• Nie Znaleziono Wyników

Wizyta Jana Pawła II w Lublinie w 1987 roku - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wizyta Jana Pawła II w Lublinie w 1987 roku - Hanna Wyszkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA WYSZKOWSKA

ur. 1930; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, wizyta Jana Pawła II w Lublinie, papież w Lublinie, Czuby

Wizyta Jana Pawła II w Lublinie w 1987 roku

Jak była wizyta papieża, to wiem, że moja ciotka powiedziała mi: „Wiesz co, masz jakiś stołeczek czy coś, bo ty nie ustoisz tyle. Bo tam trzeba przyjść wcześnie rano, żeby się spotkać”. I pożyczyłam od niej, do tej pory mam zresztą taki stołeczek, poszliśmy tam na pola i czekaliśmy parę dobrych godzin. Było to przeżycie niesamowite. Tylu ludzi, ile tam wtedy zobaczyliśmy. Wszyscy płakali. To było coś niesamowitego, tak wzruszającego.

Nie dziwię się, że ludzie chcieli tam być. Wystarczyło to, co papież powiedział:

„Mówię do was, ja wiem, tam daleko mnie nie słyszycie, ale wiecie, że ja jestem”. To było właśnie [ważne]. Wiemy, że on był, z każdym z nas. Jak wracaliśmy, to mówiliśmy o tym: „Boże, jak myśmy to jednak ogromnie przeżyli, co za wspaniały człowiek, że potrafi tak emanować na ogromny tłum”. Nie wiem, ile wtedy było [osób], ale na pewno [liczone] w tysiącach.

Data i miejsce nagrania 2005-05-27, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Magdalena Kożuch

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Spotkania z Janem Pawłem II i wizyta papieża w Lublinie w 1987 roku Ja byłem wielokrotnie na takich krótkich audiencjach w Watykanie, dwukrotnie byłem na mszy świętej w

Nie było tych budynków, które dzisiaj widzimy, ale krematorium stało wtedy, tak jak dzisiaj istnieje, tak wtedy stało.. Nie wiem nawet czy byli [wtedy] Żydzi w

Znaliśmy te poprzednie stosunki, [ale] odczuliśmy, że jest jakaś zmiana, jest nowa młodzież, młoda inteligencja, która się interesuje, chce wiedzieć, co tu się stało w tym

Myśmy przyjechali z dziećmi do Polski w [19]59 roku, byliśmy w Śródborowie, tam odpoczywaliśmy.. Stamtąd pojechaliśmy

Ja poszłam właśnie do nich i później chwilę się tam u nich zdrzemnęłam, bo w Lublinie, to był chyba o dziesiątej tu u nas, czy jeszcze koło jedenastej, już nie

Do mnie tutaj dużo ludzi przyjechało, znajomych, musiałam ich umieścić jakoś, a później każdy leciał, żeby go zobaczyć, żeby dotknąć. Tutaj na Aleje Racławickie wiem,

Porobione były takie sektory, ja stałam tak w niedalekiej odległości, ale jednak daleko to było, to na trawie, to tutaj jakoś nie było tych właśnie odgrodzeń, bo to tak jakoś

A milicja goniła, bo bali się, żeby tam też z góry gdzieś nikomu się nie zachciało, żeby nie strzelił czymś, nie dawała, żeby na drzewa włazić, na słupy. [Ludzie stali]