• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.02.16, R. 13, nr 20 + Rolnik

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1933.02.16, R. 13, nr 20 + Rolnik"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

D zisiejszy numer zawiera 8 stron Cena pojedynczego egzem plarza 10 gr.MLKJIHGFEDCBA

B E Z P A R T Y J N E P O L S K O - K A T O L IC K I E P I S M O L U D O W E .

w e k s p e d . m ie s i^ e » i« 7 9 g r . z • d n & s a e -

r r z e a p ta t a . b^b p r a c a p o c ^ ę 2 1 g r . w ię e e i. W w y . p a tH c a c fa n ie p r z e w id z ia n y c h , p r z y w s tr z y m a n ia p r z e d s ię Ł io r B tw a , ś ło te m a p r a c y , p r z e r w a n ia k & i& u tu k a c ji, a b o n e n t n ie m a p r a w a p e Ł a te T B iin e w y o h d e s t a r c z e A g a z e ty , la b z w r o t u c e n y a b o n a - u s e n tu . K a d z ia ł o g ło s z e n io w y R e d a k c ja n ie o d p o w ia d a . R e d a k t o r n r z y jn w d e e d 1 0 -1 2 . N a d e s ła n y c h a n ie z a m ó w iO B y e h r ę k o p t e d w R e - d a ta c ia ir ie z w r a c a i n ie h o n o r u je . R e d a k c ja i a d m in is tr a c ja a l . M ic k te - w le z a 1 . T e le f o n W . K o n t * c z e k o w e P . Ł 0 . P w z a a * 2 0 1 ,2 5 2 .

wyk#tt&waniem obołei^ików silną Oje»^»ną!

' 11 ■ ".... ...——

O g ło s z e n ia : !

w ia d o m n d c ta e h p o t o c z n y c h 3 9 g r . ■ u d z ie la p r z y e z ę s te m o g ła s z a n iu .

tn g y w y t y g o d a . i t a : w p o n ie d B ia łe k , ś r o d ę f p ią te k . P 1 9 w e a n ś c ią g a n ia n a le ż n o ś c i r a b a t ( tp a A i. D la s p r a w w ła ś c iw y S ą d w W ą b r r o ż a ń e . — Z a t e m H a o w y d m ie je c e o g ło s z e n ia a d m in is tr a c ja n ie o d jw w ia d n . z a s t r z e g a s o b ie p r a w e n ie p n r y ję e ła e g ło e z e d b e a

Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub, czwartek dnia 16 lutego 1933 r. Rok XIII

Nie damy ziemi!

S e jm m a n ife s tu je z g o d n ą w o lą N a ro d u — B u d ż e t P a ń s tw a u c h w a lo n y

W A RSZA W A . N a poniedziaikowem posie­

dzenia Sejmu Izba przystąpiła do trzeciego czy­

tania prelim inarza budżetow ego i projektu u- staw y skarbowej.

Sprawozdaw ca generalny poseł M iedziński podkreślił, że w obecnym roku w yodrębniono fundusze jako osobną część budżetu. Zasadnicze uregulowanie tej kw estji pow inno znaleźć w y­

raz w ordynacji budżetow ej, której dotychczas niema. Czas już aby przystąpiono do opracow a­

nia prawa budżetow ego. W praw dzie m usi to poprzedzić uchwalenie now ej konstytucji, aje nic nie stoi na przeszkodzie do uruchom ienia prac przygotow aw czych i z tym postulatem re­

ferent zwraca sję do rządu.

N astępnie referent polem izując z m ówcam i opozycji m ówi: Jeżeli chodzi o program y opo­

zycji, to słyszeliśm y tu dw ie zapow iedzi p. Żu­

ław skiego, w zyw ające m asy do buntu 1 posła R ybarskiego że prawica przejdzie do ataku. — N ie są to chyba program y gospodarcze.

Jakie są te m om enty zapytuje p, generalny referent, które nas w iększość skłaniają do zau­

fania, że w tej sytuacji rząd da sobie radę i w ykona ten plan któryśm y sobie narysow ali, Rząd przed kilku laty stanął na tern stanowisku że dążyć będzie do utrzym ania stałości w aluty

> to było zapow iedziane planow o, a stałość w a­

luty, to nie jest szczególik w tych czasach. —

Jeżeli ona została dotrzym ana to nie stało się sam o przez się niechcący, lecz jako w ykonanie planowego dążenia, D alej referent cytuje cały szereg planowych posunięć rządu.

Jeżeli się staw ia jakieś piany i jeżeli potem fakty zgadzają się z tem i planam i, to trzeba być bardzo upartym , żeby twierdzić, że ta zgo­

da jest tylko przypadkiem , lecz panow ie z opo­

zycji w e w szystkich spraw ach, które się dzieją dobrze, robią taką m inę, jekby sję to działo sa­

m o, a gdy się dzieje źle, m ówicie, że w inien jest rząd.

N ie m am y podstaw y do nieufności dla rzą­

du i dlatego referent prosi o przyjęcie ustaw y skarbow ej w edług w niosku kom isji budżetowej.

(H uczne oklaski na ław ach BBW R).

Po przem ów ieniu generalnego referenta pos.

tM iedzińskiego zabrał głos pos. Stroński (KI.

, N ar.), który w ystąpił z ostrą krytyką w stosun­

ku do polityki rządu. Poruszając problem Po­

m orza i bezprzykładne ośw iadczenie kanclerza H itlera, m ów ca zaznaczył, że K lub N arodow y . chce aby rząd tak działał, by m ógł w skazać i Izbie, że w G enewie nie jest taki stan rzeczy, iż 5 m ocarstw bez Polski przyznaje N iem com równouprawnienie zbrojeń, kiedy to jest pra­

w em Polski zarówno, jak i tam tych m ocarstw.

O d rządu K lub N arodow y oczekuje czynu i społeczeństwo całe jest zgodne,, że m ow y być nie m oże o tem , aby naród polski pozw o­

lił choć piędź ziemi pom orskiej odebrać. — (Oklaski na w szystkich ławach).

W zakończeniu sw oich w ywodów pos. Stroń­

ski złożył deklarację w której w ystępow ał z krytyką projektu ustawy skarbow ej, a naw ią­

zując do ostatniego ośw iadczenia H itlera, pod­

kreślił konieczność skonsolidow ania się społe­

czeństw a w obliczu niebezpieczeństw a nie­

m ieckiego.

W zakończeniu deklaracji K lub N arodow y dom agał się przeprowadzenia now ych w yborów i ośw iadczył, że głosow ać będzie przeciw ko budżetow i.

Poseł M ichałkiew icz podkreśla, że H itler, H indenburg i H ugenburg stali się W N iem czech w ykładnikiem odw etu za traktaty pokojow e a w takich w arunkach Polska potrzebuje ciągłości rządu i stałej w iększości parlam entarnej.

Chłopi zdają sobie spraw ę, że stanow isko PPS. ani stanowisko Stronnictw a Ludow ego nie m oże zagw arantow ać im lepszej przyszłości, — dlatego jedynym sojusznikiem w si i chłopa w Polsce m oże być tylko rząd.

N astępnie zabrał głos sprawozdawca gene­

ralny poseł M iedziński. Polemizując z tw ier­

dzeniam i m ówców opozycji co do polityki za­

granicznej m ów ca zapytuje jakie to konkretne błędy zrobił rząd, czy w sprzeczności z opinją kraju był zarzut że nie potrafiliśm y się prze­

ciwstaw ić porozum ieniu pięciu m ocarstw?

Czy naprawdę tak dawno było ośw iadczenie delegata rządu polskiego p. Raczyńskiego n a konferencji rozbrojeniow ej? Czy to w łaśnie nie on ośw iadczył się w yraźnie przeciw ko przeka­

zyw aniu spraw zw iązanych z równouprawnie­

niem N iem iec jakiejś konferencji m iędzynaro­

dow ej i podtrzym yw ał go szereg państw.

D alej poseł M iedziński zapytuje posła S tro ń s ki ego: czy pan m oże zabronić jakim kolw iek pięciu krajom żeby odbywały narady? C z y m o­

że pan pow iedzieć aa to w ięcej, niż, że: w a s z e narady obchodzą nas tylko o tyje, o ile b ę d ą uw zględniały nasze interesy? Toby też b y ł®

dość dziwne i panow ie sam i by sobie in n y c h w ym agań nie stawiali.

W ogóle kom u jest potrzebna teraz d y s k u s ja nad spraw ą, która nie jest sprzeczna z n a s z e - m i zasadam i, dążeniam i i dążeniam i n a s z e g ® narodu. O d pierwszej chwili zajęliśm y w t e j spraw ie w yraźne stanow isko, że na w s z e lk ie nadzieje czyjekolw iek jedyną odpow iedzią Pol­

ski m ogłyby być słow a gem C a m b r o n a ^ n a groźby jedyna odpow iedź: przyjdź i z a H e r z * ' (oklaski).

O ryginalne jest rów nież rozum ow anie p o s ła N iedziałkowskiego, że w tej chw ili, którą p a n o ­ w ie zeście określili, jako w ym agającą n a jw ię k ­ szego natężenia sił społeczeństw a, on będzie d ą ­ żył do w zburzenia spokoju m as i do poderw a­

nia ich do w alki w ewnątrz. A le te groźby n ie zburzą naszego spokoju i spokoju r z ą d u , ja k o odpow iedzialnego za sytuację państw a. I w y r a­ żam y przekonanie, że rząd do w zburzenia s p o ­ koju i do poderw ania m as nie dopuści (o k la s k i na ław ach BB.) W yrażam y przekonanie, ż e to w ogóle nie będzie potrzebne.

A ta k H itle ra s g ra n ic e P o ls k i

H itle r n ie je s t m e ż e m s ta n u — ty lk o k rz y k a c z e m

Po przem ów ieniu generalnego referenta p r z y ­ stąpiono do głosow ania nad całością b u d ż e t®

przyjm ując w trzeciem czytaniu p r e lim in a r z budżetow y oraz projekt ustaw y skarbowej.

M arszałek Św itąlski stwierdził, że tr z e c ie czytanie zostało uchw alone w term inie k o n s ty ­ tucją przew idzianym . N a tem zarządzono p r z e r­

w ę. —

LO N DY N , „Sunday Express8' zam ie­

szcza w ywiad H ITLERA w ktorem kanc lerz niem iecki rozwija sw ój program w zakresie polityki zagranicznej.

K anclerz H itler w w ywiadzie tym o- św iadczył m . in,: „Pierwsze zagadnienie które N iemcy i św iat cały m uszą roz­

w iązać jako w stęp do pow rotu pokoju i dobrobytu, TO RO ZBROJENIE. N a to się zgadza każdy rząd niem iecki, ale rozbojenie m usi być dokonane na pod­

staw ach uczciw ych rów nych. A lbo Francja m usi się rozbroić w tych sa­

m ych rozm iarach, jak uczyniły to już N iem cy albo też N iem cy m uszą być na rów nym poziom ie. Prawdą jest że Trak­

tat W ersalski O K AZA Ł SIĘ N IESZCZĘ ŚCIEM , nietylko dla N iemiec, ale dla każdego innego kraju. Bez prow okania katastrofy nie m ożna podzielić św iata po w ieczne czasy na zw ycięzców i zw y­

ciężonych, a to czyni Traktat W ersalski N ow y porządek św iata nie m oże być na takiej podstaw ie zbudow any. M uimy się dom agać REW IZJI TRA KTA TU W ER SA LSK IEG O , a kto w ie,, m oże rychło i reszta św iata też będzie się dom agała jego rew izji N iespraw iedliw ść usank­

cjonow ana przez ten Traktat m usi być w przód usunięta, zanim m ożnaby się spodziew ać stabilizaci Europy i św iata.

M oje stanowisko w każdej poszcze­

gólnej sprawie będzie konstylacyjne, ale Paryż m usi zrozumieć, że w arunki na­

rzucone w roku 1919 nie są w ięcej ani odpow iednie, ani m ożliw e, O ile Fran­

cja podejm ie jakąkolw iek akcję to da­

m y sobie radę z sytuacją jakaby w yni­

kła.

Rzeczą istotną jest, że Traktat uw a­

żam y za niesprawiedliwy i życzym y so­

bie jego zm iany.

Rew izja jest tem konieczniejsza, że Francja stale pow iększa sw oje zbroje­

nia, Pocóż te w ydatki na zbrojenie? Ja żądam aby bezpieczeństwo poszczegól­

nych narodów było zagw arantow ane w rozm iarach, jak dyktują sytuacje je ota­

czające i ich bezpośrednie słuszne po­

trzeby.

W zgodzie z Ligą N arodów m am y praw o dom agać się takiego bezpieczeń­

stw a dla N iem iec i zdecydow ani jeste­

śm y do tego dążyć.

D rugą niesprawiedliwością, w yrzą­

dzoną N iemcom jest oczywiście kory­

tarz polski. O becna sytuacja jest niena­

w istna dla w szystkich N iem ców. W y- daje m i się, że w obec niem ieckiej ludno­

ści o jaką chodzi nie m ów iąc już o in­

nych pow odach K O RY TA RZ PO LSKI M U SI BYĆ ZW RÓCO NY N IEM COM ,

N iem a niczego, coby naród niem iecki odczuw ał bardziej, jako niespraw iedli­

w ość i co byłoby bardziej dla nas nie do przyjęcia. Zagadnienie to m usi nie­

długo ulec rozw iązaniu. W ogóle niem a M O W Y O PO W RO CIE H O H EN ZO L­

LERN ÓW , gdybyśm y to w ysunęli jako hasło, to znaczy postaw ili republikę przeciw ko m onarchji, to w yw ołalibyśm y rozdział w śród stronnictw i spow odo­

w alibyśmy nieskończone zam ieszki w okresie, w którym jest rzeczą najistot­

niejszą, abyśm y pozostali zjednoczeni, dopóki się nasza sytuacja nie w yjaśni.

Co się tyczy zam orskich kolonij, to na- pew no nie w yrzekliśm y się naszych asplracyj kolonjalnych.

Również i to zagadnienie w inno być rozw iązane spraw iedliw ie. K olonje są nam tak sam o potrzebne, jak każdem u innem u m ocarstw u.

R o s z n ie a k ^ r o a a e ji O jc a ś w .

C itta del V aticano. Z okazji roczni­

cy koronaicji O jca Św , do W atykanu na­

deszły liczne deoesze od! panujących, szelfów rządów i w ład!z państw ow ych różnych krajów . W niedzielę zrana w kaplicy Sykstyńskiej odbyło się uro­

czyste nabożeństw o., odpraw ione przez kardynała N assali R occa, arcybiskupa Bolonji, D o kaplicy 'O jciec Św. przybył na Sedia gestatoria, a M szy św . w ysłu­

chał na tronie. iPo nabożeństw ie Papież udzielił błogosław ieństw a apostolskiego W nabożeństw ie w zięło udział 20 kar­

dynałów kurjałnych korpus dyploanatycz ny, rodzina papieska, W ielki M istrz Zakonu M altańskiego i przedstaw iciele patrycjatu i szlachty rzym skiej.

W ieczorem ifasadą bazyliki W aty­

kańskiej była lilum inow ana podobnie jak w szystkie eksterytorialne pałace pa pieskie w R zym ie.

(2)

— Str. 2 ========================= „GŁOS WĄBRZESKI" - --- --- . - ... Nr. 20

Pin itsl tlńlM kni gtti

ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

W d y s k u s ji s e jm o w e j n a d b u d ż e te m M in is te r s tw a S p r a w W e w n ę trz n y c h z a ­ b r a ł g io s m . in . p o s e ł R z ó s k a (B B W R .), k tó r y p o r u s z y ł s p r a w ę P o m o r z a ja k o je d y n e g o d o s tę p u d o m o r z a ja k r ó w n ie ż z a g a d n ie n ie p o r tó w m o r s k ic h .

O m a w ia ją c s p r a w ę lu d n o ś c i te g o te ­ r e n u , m ó w c a p o d k r e ś la , ż e n a w e t N ie m c y n ie z a p r z e c z a ją , ż e p r z e d w o jn ą n a ­ r o d o w o ś ć n ie m ie c k a b y ła w m n ie js z o ś c i.

W p r a w d z ie d z ie lo n o n a r ó d n a s z ta m z a ­ m ie s z k a ły n a r ó ż n e s z c z e p y K a s z u b ó w i M a z u r ó w , a le to im n ie w ie le p o m a g a ło , g d y ż p r z y w y b o r a c h d o p a r la m e n tu n ie ­ m ie c k ie g o o k a z a ła s ię , te n d e c ja a n ty - n ie m ie c k a te j lu d n o ś c i. P o w o jn ie s e tk i ty s ię c y N ie m c ó w o p u ś c iło te n te r e n , p r z e d e w s z y s tk ie m o d e s z ły o g r o m n e f a le u r z ę d n ik ó w , D Z IŚ P O M O R Z E J E S T N A

U p ro w a d z e n ie m ło d e g o m u lti-m ilio n e ra

LONDYN. D z ie n n ik i lo n d y ń s k ie in f o r m u ją o n o w e m p o r w a n iu w A m e ­ r y c e p o z o s ta ją c e m w p e w n y m z w ią z ­ k u z L in d b e r g h ie m . N a jle p s z y p r z y ­ ja c ie l p łk , L in d b e r g lia m ło d y m iljo - n e r w C o lo r a d o K a r o l B o ttc h e r z is ta ł u p r o w a d z o n y p r z e z b a n d y tó w , k tó r z y ż ą d a ją 4 0 .0 0 0 d o la r ó w o k u p u .

B o ttc h e r o tw ie r a ł s w ó j g a r a ż w D e n v a r , a b y w s ta w ić s a m o c h ó d i w te j w ła ś n ie c h w ili p r z y s tą p iło d o n ie g o 2 - c h o s o b n ik ó w u z b r o jo n y c h w r e ­ w o lw e r y . S ie d z ą c a w s a m o c h o d z ie ż o ­ n a B o ttc h e r a b ła g a ła g o , a b y n ie o d ­ m a w ia ł ż ą d a n io m , b o ją c s ię o je g o ż y ­ c ie . B a n d y c i w r ę c z y li p a n i B ó ttc h e r o - w e j ż ą d a n ie o k u p u a d r e s o w a n e d o s ta r e g o B o ttc h e r a , o jc a u p r o w a d z o n e ­

Pierwszy wiec przedwyborczy

B E R L IN . W ie c z o r e m w p a ła c u s p o r ­ to w y m o d b y ł s ię p ie r w s z y p r z e d w y b o r ­ c z y w ie c p a r tji n a r o d o w o - s o c ja lis ty c z - n e j, w k tó r y m w z ię li u d z ia ł n ie z lic z o n e tłu m y , z m o b iliz o w a n e p r z e z k ie r o w n i­

c tw o b e r liń s k ie j o r g a n iz a c ji h itle ro w c ó w .

d u R z e s z y i P r u s o r a z n ie k tó r z y r e p r e ­ z e n ta n c i d y p lo m a ty c z n i.

P o z a g a je n iu w ie c u p r z e z d o k to r a G o e b b e ls a b lis k o g o d z in n ą m o w ę p r o ­ p a g a n d o w ą w y g ło s ił k a n c le r z H itle r — z w r a c a ją c s ię z n ie z w y k le o s tr y m a ta ­ k ie m p r z e c iw k o s tr o n n ic tw o m , k tó r e p o p r z e w r o c ie z r o k u 1 9 1 8 s ta ły u s te ­ r u r z ą d ó w , H itle r p o d k r e ś lił, ż e ju ż w ty m c z a s ie z r o z u m ia ł k o n ie c z n o ś ć p r z e ­

z w y c ię ż e n ia w e w n ę trz n e g o r o z b ic ia w n a r o d z ie ,

g o r o z b ic ia w n a r o d z ie c iź a ą n d ę u d s e u jn T y lk o p r z e z o d z y s k a n ie w e w n ę ­ tr z n e j je d n o ś c i N ie m c y m o g ą w r ó c ić d o d a w n e g o z n a c z e n ia , p o d o b n ie ja k p r z e d 6 0 -c iu la ty m u s ia n o z n ie ś ć k o r d o n , d z ie ­ lą c y p o s z c z e g ó ln e k r a je n ie m ie c k ie , ta le i d z iś g r a n ic e m ię d z y s ta n a m i, k la s a m i i p a r tja m i m u s z ą b y ć u s u n ię te , a b y z b u ­ d z ić d o ż y c ia je d e n w ie lk i n a r ó d n ie ­ m ie c k i. —

I o to d la te g o , ja k o n ie z n a n y ż o łn ie rz z d e c y d o w a łe m s ię s tw o r z y ć r u c h , k tó r y p o n a d r ó ż n ic ę s ta n ó w , p a r ty j i k la s z je d ­ n o c z y ć m a n a r ó d n ie m ie c k i n a n o w e j p la tf o r m ie — m ó w ił H itle r .

W y m a g a ło to p r z e z w y c ię ż e n ia e le ­ m e n tó w r o z b ic ia i p o k o n a n ia h a s e ł w a l­

k i k la s o w e j, k tó r y c h w y r a z ic ie le m J e s t m a r k s iz m . W ty m m o m e n c ie H itle r z w r a c a s ię p r z e c iw k o s o c ja l- d e m o k r a q 'i z a rz u c a ją c je j z d r a d ę in te r e s ó w r o b o tn i­

c z y c h i p o d k o p y w a n ie tr a d y c ji h o n o r u i w o ln o ś c i n a r o d u .

W r a z z r o z b ic ie m , k lę s k ą i r e w o lu ­ c ją — m ó w ił H itle r — r o z p o c z ą ł s ię o - k r e s s to p n io w e g o u p a d k u n a r o d u n ie ­

m ie c k ie g o , je g o z n a c z e n ia n a te r e n ie m ię d z y n a r o d o w y m i w s to s u n k a c h w e w n ę tr z n y c h .

R o z k ła d te n o b ją ł w s z y s tk ie d z ie d z i­

n y ż y c ia , z a r ó w n o o r g a n iz a c y jn e , ja k i m o r a ln e .

P r z e d s ta w ic ie le N ie m ie c p o d p is a li z o b o w ią z a n ia n ie m o ż liw e d o s p e łn ie n ia . D o r o b e k m iljo n ó w z n is z c z y ła d o s z c z ę ­ tn ie in f la c ja . Z a w s z y s tk ie te n a s tę p s tw a k a ta s tr o f y H itle r c z y n i o d p o w ie d z ia ln y ­ m i m ę ż ó w s ta n u z lis to p a d a 1 9 1 8 r o k u .

N a r o d o w i s o c ja liś c i n ie c z y n ią ż a d ­ n y c h s p e q a ln y c h p r z e k r o c z e ń n a p r z y ­ s z ło ś ć , o g r a n ic z a ją c s ię d o s tw ie r d z e n ia ż e o d r o d z e n ie n a r o d u n ie m ie c k ie g o je s t k w e s tją o d z y s k a n ia s iły w e w n ę tr z n e j.

O d r o d z e n ie n ie m o ż e p r z y jś ć s a m o p r z e z s ię , n a r ó d m u s i w ty m d z ia le w s p ó łp r a c o w a ć n ie n a le ż y te ż o c z e k iw a ć S Z Ą D U M Ą , J E S T K L E J N O T E M K O ­

R O N Y P O L S K IE J .

D la P o m o r z a p o w r ó t d o P o ls k i o z n a ­ c z a w o ln o ś ć . N ig d z ie N A Z I E M I A C H P O L S K IC H N IE B Y Ł A S R O Ż S Z A J A K N A P O M O R Z U .

W s z e lk ie m ó w ie n ie o r e w iz ji T r a k ta tu W e r s a ls k ie g o s p o tk a s ię u w s z y s t­

k ic h P O L A K Ó W , b e z r ó ż n ic y p o g lą d ó w z je d n ą ty lk o o d p o w ie d z ią : — W O J N A ! P o m o r z e , k o n k lu d u je m ó w c a , p o o b s z e r­

n y m w y w o d z ie h is to r y c z n y m , o m a w ia ­ ją c tr a d y c je p o ls k ie n a te j z ie m i n a s z y c h o ic ó w , Z N A J D Z I E N A S S Y N Ó W Z A W S Ż E G O T O W Y C H D O W S Z E L K C H O F I A R , b o c a ły n a r ó d p o ls k i łą c z y s ię w p r z e k o n a n iu , ż e P o m o r z e p o z o s ta n ie p r z y P o ls c e i je s t o s to ją w o ln o ś c i P o rn o r z a n i g w a r a n c ją p o tę g i R z e c z y p o s p o li­

te j.

g o . z n a n e g o m u ltim iljo n e r a . W liś c ie s w y m b a n d y c i d a ją in s tr u k c je c o d o s p o s o b u z ło ż e n ia o k u p u i k o ń c z y u w a ­ g ą , ż e d z ie c k o L in d b e r g h a b y ło b y d z iś je s z c z e ż y ło , g d y b y o k u p z o s ta ł z ło ż o n y . B ó ttc h e r o w i g o to w i m a ją b y ć d o z a p ła c e n ia ż ą d a n e g o o k u p u .

N O W Y J O R K . B r a k ja k ic h k o l­

w ie k w ia d o m o ś c i o u p r o w a d z o n y m p r z e z b a n d y tó w m ło d y m m iljo n e r z e K a r o lu B ó ttc h e r z e . Ż o n a B o ttc h e r a o g ło s iła p r z e z r a d jo , ż e g o to w a je s t z a p ła c ić k a ż d ą s u m ę ź j a k ie j z e ż ą d a ją b a n d y c i. S y tu a c ja je s t te m tr a g ic z ­ n ie js z a , ż e p a n i B o tc h e r w n a jb liż ­ s z e j p r z y s z ło ś c i s p o d z ie w a s ię d z ie c ­ k a .

P r z e b ie g z g r o m a d z e n ia tr a n s m ito w a ­ n y b y ł p r z e z w s z y s tk ie r a d jo s ta c je n ie ­ m ie c k ie o r a z z a p o ś r e d n ic tw e m w ie l­

k ic h m e g a f o n ó w , u s ta w io n y c h n a 1 0 -c iu n a jw ię k s z y c h p la c a c h B e r lin a . N a z g r o ­ m a d z e n ie p r z y b y li p r z e d s ta w ic ie le r z ą­

z n ik ą d p o m o c y , le c z u f a ć w ła s n y m s iło m i w o li. P o d s ta w y n a s z e g o ż y c ia o p ie ra ­ s ię n a d w ó c h c z y n n ik a c h , p o d k r e ś la H itle r, z k tó r y c h je d n y m je s t lu d , — d r u g im — g e n ju s z n ie m ie c k i. W y c h o d z ą c z lu d u , p r z y c z y n ia m y s ię je d n o c z e ś n ie d o o d b u d o w y c a łe g o ś w ia ta .

W ś r ó d o w a c y jn y c h o k la s k ó w H itle r z a p o w ia d a w ty m m ie js c u , ż e n ie w y j­

d z ie n a d r o g ę ż a d n e g o k o m p r o m is u i d ą ­ ż y ć b ę d z ie d o w y tę p ie n ia m a rk s iz m u

o r a z to w a r z y s z ą c y c h m u z ja w is k w N ie m c z e c h ,

„ K to ś tu m u s i z w y c ię ż y ć : a lb o m a r­

k s iz m , a lb o n a r ó d n ie m ie c k i — w ie r z ę , ż e z w y c ię ż ą N ie m c y * ’,

Z a p o w ia d a ją c w a lk ę z o b ja w a m i sy -’

s te m u f a łs z y w e j d e m o k r a c ji, H itle r s ta ­ w ia z a c e l s w o c h d ą ż e ń p o w r ó t d o tr a ­ d y c ji n a r o d o w e j, w k tó r e j d u c h u w y c h o ­ w y w a n e m a b y ć n o w e p o k o le n ie n ie ­ m ie c k ie . —

C h c e m y m ło d z ie ż n a s z ą w y c h o w a ć w p o c z u c iu s z a c u n k u d la n a s z e j s ta r e j a rm ji, d o k tó r e j m y ś la m i s w e m i m a o n a w r a c a ć i u w ie lb ia ć , ja k o n a jp o tę ż n ie js z y w y r a z s iły tk w ią c e j w n a r o d z ie n ie m ie c ­ k im . S ta ję d z iś p r z e d n a r o d e m n ie m ie c ­ k im i ż ą d a m p o z o s ta w ie n ia m i 4 -c h la t c z a s u .

P o te m n a r o d z ie n ie m ie c k i, — s ą d ź n a s . N ie m o g ę p o r z u c ić u c z u c ia m iło ś c i d o m o je g o n a r o d u — k o ń c z y H itle r — w ie rz ą c , ż e n a d e jd z ie g o d z in a , w k tó r e j m il jo n y r z u c a ją c e d z iś n a n a s k lą tw ę , s ta n ą z a n a m i i p o w ita ją w r a z z n a m i n o w ą R z e s z ę n ie m ie c k ą , o p a r tą n a c h w a le w ie lk o ś c i i s p r a w ie d liw o ś c i.

AntypslsU impreza

protestancka w Królewcu

K r ó le w ie c . T , z w . G u s ta v A d o lf V e r e in n a z a p ro s z e n ie g e n e r a ln e g o s u p e r ­ in te n d e n ta D . G e n n r ic h a o d b ę d z ie s ię w e w r z e ś n iu b r. w (K ró le w c u s w ó j w ie l­

k i k o n g r e s .

P o d o b n y k o n g r e s w K r ó le w c u o d b y ł s ię p o r a z o s ta tn i w 1 9 0 0 r o k u ; o b e c n y z a ś p r z e d s ta w ia ć b ę d z ie m a n ife s ta c je ń ie m ie c k o - e w a n g e lic ik ie j w s p ó ln o ty n a

„ z a g r o ż o n y m W s c h o d z ie " , W ś r ó d g o ś c i o c z e k iw a n y je s t ta k ż e a r c y b is k u p U p - s a li v a n E id e m .

Tajemnica Grobowca

POWIEŚĆ SENSACYJNA.

(Z F R A N C U S K IE G O ) .

1 1 ) T O M I.

. — P a n ie n a d z o r c o ! — r z e k i s tr ó ż , u k ło n iw s z y s ię z u s z a n o w a n ie m — o to je s t p a n L e te llie r — k tó r e m u p r z e d c h w ilą o p o w ia d a łe m o z b r o d n i p o ­ p e łn io n e j w g r o b o w c u K u r a w ie w ó w i k tó r e m u s ię z d a je , ż e m o ż e d o s ta r c z y ć o b ja ś n ie ń u ż y te c z ­ n y c h d la s ą d u .

Z b liż s ię p a n , z b liż .... — r z e k ł ż y w o s ę d z ia ś le d c z y — i je ż e li m a s z n a m c o d o p o w ie d z e n ia , to b a r d z o p r o s im y .

C z ło w ie k w s k a z a n y n a z w is k ie m L e te llie r z d ją ł k a p e lu s z i o d p a r ł:

— M ó j B o ż e , to r z e c z b a r d z o p r o s ta — o d ­ p a r ł. — S tr ó ż H ila r y o p o w ia d a ł m i, j a k to p a n u o ś w ia d c z y ł, o p o p e łn io n e j z b r o d n i, k tó r ą s ię w s z y s c y n a c m e n ta rz u P e r e L a c h a is e z a jm u ją ....

W te d y p r z y p o m n ia łe m s o b ie c o ś , c o m o ż e p a n ó w z a in te re s o w a ć .

C ó ż to ta k ie g o M ó w p a n p r ę d k o .

W c z o r a j o k o ło tr z e c ie j w id z ia łe m ta k , ja k p a n a te r a z w id z ę , m ło d e g o c z ło w ie k a w c h o d z ą c e - .g o d o g r o b o w c a K u r a w ie w ó w .

Z b y te c z n e m b y ło b y u tr z y m y w a ć , ż e to n ie ­ s p o d z ie w a n e z e z n a n ie s p r a w iło n a o b e c n y c h g łę ­ b o k ie w r a ż e n ie .

U r z ę d n ic y z a m ie n ili s p o jr z e n ia , k tó r e m i s o ­ b ie u d z ie la li w s p ó ln e j n a d z ie i.

B e z w ą tp ie n ia , ta je m n ic a , n a p o z ó r n ie z g łę ­ b io n a d o o b e c n e j c h w ili, m ia ła s ię w y ja ś n ić .

S k ą d p a n w ie s z , ż e te n g r o b o w ie c n a le ż y d o r o d z in y K u r a w ie w ó w ? — z a p y ta ł p a n d e G ib r a y .

W ie m to o d d a w n y c h c z a s ó w , p r o s z ę p a ­ n ao d p o w ie d z ia ł L e te llie r — a lb o r a c z e j w ie ­ d z ia łe m o d s a m e g o p o c z ą tk u , g d y ż p r a c o w a łe m p r z y je g o b u d o w ie ja k o k a m ie n ia r z , je s t te m u la t d w a d z ie ś c ia c z te r y .... O p o w ia d a n o p o te m , ż e

h r a b in a K u r a w ie w z o s ta ła z a m o r d o w a n a — w s k u te k c z e g o , g d y p a n H ila r y z a c z ą ł m ó w ić o g r o b ie , n a ty c h m ia s t s o b ie p r z y p o m n ia łe m .

S ą d z ę , ż e to m u s ia ło w y b o r n ie k ie r o w a ć p a ń s k ą p a m ię c ią . I p a n je s te ś p e w n y , ż e ś w id z ia ł ja k ie g o ś m ło d z ie ń c a w c h o d z ą c e g o w c z o r a j d o t e ­ g o g r o b o w c a ?

, — T a k je s t, p a n ie .

— O p o w ie d z p a n s z c z e g ó ło w o .

— Z a r o b iw s z y tr o c h ę p ie n ię d z y n a k a m ie ­ n ia r s tw ie , z a ło ż y łe m p r z y u lic y R o q u e tte h a n ­ d e l e k e m b le m a tó w ż a ło b n y c h i w ie ń c ó w . W c z o ­ r a j p o w r a c a łe m z m ia s ta , g d y w c h o d z ą c d o s k le ­ p u , u jr z a łe m w n im ja k ie g o ś je g o m o ś c ia , k tó r y o d m o je j ż o n y k u p o w a ł w ie n ie c z n ie ś m ie r te l­

n ik ó w . —

M o ż e te n ? — r z e k ł d o G ib r a y , b io rą c w ie ­ n ie c z r ą k J o d e ita , z p o w o d u k tó r e g o p r z e d k il­

k o m a m in u ta m i w s z c z ę ła s ię r o z p r a w a i p o d a ­ ją c e g o L e te llie r o w i.

— C o d o te g o , m o g ę p a n u p o w ie d z ie ć c o ś s ta n o w c z e g o o d p o w ie d z ia ł z a p y ta n y . — Z a ­ m ia s t k u p o w a ć w ie ń c e g o to w e , z n a jd u ję k o r z y - s tn ie js z e m r o b ić je w d o m u , d o c z e g o u ż y w a m y p e w n e g o g a tu n k u n ic i b a r d z o m o c n y c h , k tó r e - b y m r o z p o z n a ł n a p ie r w s z y r z u t o k a . Z a te m je ż e li to te n to z a r a z p a n u p o w ie m .

B y ły k a m ie n ia r z w z ią ł w ie n ie c z r ą k s ę d z ie ­ g o ś le d c z e g o .

R o z s u n ą ł a ż d o o s n o w y z e s ło m y k w ia ty — k tó r e s ię r o z s y p y w a ły p o d o je g o p a lc a m i.

T a k , p a n ie , to te n w is to c ie — m ó w ił, p r z y jr z a w s z y m u s ię p r z e z c h w ilę . — P a tr z p a n , to n ić s u r o w a n a p u s z c z o n a s m o łą . J e s te m p e w ie n ż e j e j j a je d e n ty lk o u ż y w a m .

Z a te m — r z e k ł p a n d e G ib r a y c o r a z w ię ­ c e j u r a d o w a n y — m ło d z ie n ie c k u p ił te n w ie ­ n ie c ?

I a k p a n ie , i z a p ła c iw s z y w y s z e d ł.

C z y rś p a n s z e d ł z a n im ?

— O z u p e łn ie p r z y p a d k ie m , b o a n i w je g o o s o b ie , a n i w je g o o b e jś c iu n ic n ie d a w a ło m i n a jb liż s z e j p r z y c z y n y d o m y ś le ć s ię , a b y to b y ł m o r d e rc a ...

M o r d e r c a ! — p o w tó r z y ł s ę d z ia p o k o ju .

W ię c p a n s ą d z is z , ż e o n p o p e łn ił tę z b r o d n ię ?

— B a , p a n ie s ę d z io , ta k m i s ię w s z y s tk o w y d a je ...

W y tło r n a c z s ię p a n .

— W r a c a łe m z m ia s ta , ja k ie m to p a n u ju z b y ł p o w ie d z ia ł. C h o d z iłe m p o o d b ió r n ie w ie l­

k ie j n a le ź y to ś c i z a u tr z y m a n ie g r o b u , ja k i j e ­ d e n z m o ic h k lie n tó w m a n a c m e n ta r z u P e r e L a c h a is e ...

K lie n t te n p r o s ił m n ie , a b y u m ie ś c ić n a p o m ­ n ik u ś w ie ż e w ie ń c e . T u n ie d a le k o te n ła d n y p o m n ik , k tó r y p a n w id z is z o d w a d z ie ś c ia p ię ć k r o k ó w w te j s a m e j a le i, z u r n ą n a f r o n c ie .

I w y c ią g n ię tą r ę k ą w s k a z y w a ł n a g r o b o ­ w ie c . —

R o z u m ie m d o b r z e — r z e k ł p a n d e G i­

b r a y . — W y s z e d łe ś p a n z d o m u , a b y z a w ie s ić w ie ń c e n a w s k a z a n e m m ie js c u , s to s o w n ie d o ż y c z e n ia w y r a ż o n e g o p r z e z p a ń s k ie g o k lie n ta , a p o n ie w a ż m ło d z ie n ie c s z e d ł w ty m s a m y m k ie ­ r u n k u c o i p a n p o m im o w o li s z e d łe ś p a n z a n im W s z a k p r a w d a ?

T a k p a n ie , n a jz u p e łn ie js z a p r a w d a .

X I IL

— M ó w p a n d a le j — c ią g n ą ł s ę d z ia ś le d c z y . L e te llie r m ó w ił d a l e j:

~ N a g le m ło d z ie n ie c z w a ln ia ją c k r o k u , w y - j j k lu c z z k ie s z e n i. U jr z a łe m s ię o b o k n ie g o , g d y k ła d ł te n k lu c z w z a m e k g r o b o w c a K u r a ­ w ie w ó w .

N a w e t u k ło n iłe m m u s ię , p r z e c h o d z ą c . — M r a c a ją c , u jr z a łe m d r z w i z a m k n ię te , le c z k lu c z tk w ił w z a m k u .

( C ią g d a ls z y n a s tą p i) .^

Cytaty

Powiązane dokumenty

raz w ięcej ow oców — dlatego to produkcja tychże bardzo się o- jlaca i doszło do tego, że za 100 cg żyta płaci się 15 zł, a za 100 cg ładnych jabłek krajow ych po

rych ludność prawie że w całej pełni jest dzisiaj bezrobotna i gotowa się jąć choćby najcięższej produktywnej pra- CY' Obywatelska praca grona obywateli dobrzyńskich z

Stankiew icza Sąd u- w zględnił okoliczności łagodzące na­.. stępujące: dotychczas sądownie nie- karany, liczna i niezam ożna rodzina, w ykrycie dalszego w spółspraw

Czyż ż tego stanowi ska zagranicy nie wynika, że Niemcy dzisiejsze są zdolne do wszystkiego i że polskiej zrobi komunistów będzie można ; im to wyraźnie zagranicą w

im Towarzystwem rolniczem i dlatego przyjrzymy się co ono m u daje, czy to bezpośrednio przez jedną z wyżej wy­.. m ienionych organizaeyj. Łam y artykułu nie pozw alają

— wskutek tak zwanej włoskowatoiści. Im drobniejsze cząsteczki gleby, tern wyżej woda , się podnosi, W glinach podsiąka ona z głębokości 2 metrów i więcej, przeciwnie

W reszcie drzw i się uchyliły, w sunęli się do przedpokoju nasłuchując, Cisza.. ,.K ieska" zrom ł jeden krok naprzód, — ale w tej sam ej chw ili

Z powodu ważnych spraw, oraz uchwał-od- nośnie świętów.ek,- kompl.. Koło Związku Inwalidów Woj. Roame Walne Zebranie odbędzie- -się w nie­. dzielę dnia 5 marca br.