• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1934.02.01, R. 13[!], nr 14 + Rolnik

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1934.02.01, R. 13[!], nr 14 + Rolnik"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Dzisiejszy numer zawiera 6 stron.

Cena pojedynczego numeru 10 gr.GFEDCBA

B E Z P A R T Y J N E P O L S K O - K A T O L I C K I E P I S M O L U D O W E

4 ^ . W e k s p e d . m i e s i ę c z n i e T O g r . z o d n o s z e -

r rzeapiaia.

n ie m p r z e z p o c z t ę 2 1 g r . w i ę c e j . W w y ­ p a d k a c h n i e p r z e w i d z i a n y c h , p r z y w s t r z y m a n i u p r z e d s i ę b i o r s t w a , z ł o ż e n i a p r a c y , p r z e r w a n i a k o m u n i k a c j i , a b o n e n t n i e m a p r a w a i ą d a d p o z a t e r m i n o w y c h d o s t a r c z e ń g a z e t y , l u b z w r o t u c e n y a b o n a ­ m e n t u Z a d z i a ł o g ł o s z e n i o w y R e d a k c j a n i e o d p o w ia d a . R e d a k t o r p r z y j m u j e o d 1 0 - 1 2 . N a d e s ł a n y c h a n i e z a m ó w io n y c h r ę k o p i s ó w R e ­ d a k c j a n i e z w r a c a i n i e h o n o r u j e . R e d a k c j a i a d m i n is t r a c j a n l . M i c k i e ­ w ic z a 1 . T e l e f o n 8 0 . K o n t o c z e k o w e P . K - O . P o z n a ń 2 0 4 ,2 5 2 .

Sumiennem wykonywaniem obowiązków,CBA

budujemy silną Ojczyznę!

n H ^ A e - * n n i - 5Z * o f f ło s s . p o b i e r a s ię o d w i e r s z a m m . ( 7 U y i O S Z e n i d . l a m j 1 0 gr.,s a r e k l a m y n a a t r . 4 4 a m . w w ia d o m o ś c ia c h p o t o c z n y c h 3 0 g r . n a p i e r w s z e j s t r . 5 0 g r . R a b a t u u d z i e l a s ię p r z y c s ę a t e m o g ł a s z a n i u . . G ł o s W ą b r z e s k i * w y c h o d z i t r z y r a z y t y g o d n . i t o ; w p o n i e d z i a ł e k , ś r o d ę i p i ą t e k . P r z y s a d o - w e m ś c ią g a n iu n a le ż n o ś c i r a b a t u p a d a . D l a s p r a w s p o r n y c h j e s t w ł a ś c i w y S ą d w W ą b r z e ź n i e . — Z a t e r m i n o w r d r u k , p r z e p i s a n e m ie js c e o g ło s z e n ia a d m i n i s t r a c j a n i e o d p o w i a d a . W y d a w n i c t w o z a s t r z e g a s o b ie p r a w o n l e p r z y j ę e l a o g ło s z e ń b e z p o d a n i a p o w o d ó w

Nr. 14

Wąbrzeźno, Kowalewo, Golub,

czwartek dnia 1 lutego 1934 r.

N IE C H Z Y J E

P a n P r e z y d e n t R z p lit e j P r o f . D r . Ig n a c y M o ś c ic k i

Dostojny Solenizant Pan Prezydent Rzeczypospolitej Prof. I. Mościcki Osiem lat wkrótce upłynie, g d y ja­

ko Głowa Państwa na Zamku Królew­

skim zamieszkał prof. Ignacy Mościcki.

Twórca Niepodległości i Wielki Bu­

downiczy Polski bezpośrednio po prze­ łomowych dniach majowych wskazał na te osobistości jako na wcielenie najszla­ chetniejszej cnoty obywatelskiej, jako na idealny wyraz elity społecznej.

Pojęcie to — elita — stało się ostat­

nio przedmiotem gruntownego naświe­

tlenia i wszechstronnej dyskusji. Przed kilku dopiero dniami Sejm uchwalił no- Konstytucję, której jednym z głów- O

nych filarów jest myśl, że prawa w Pol- see stanowić i dominujący wpływ na przyszłość Państwa wywierać mają nie ~ ci, którzy legitymować się mogą przyna­ leżnością do tej czy owej klasy spo­

łecznej, nie ci, których oceniać będzie­ my wedle materjalnych kryterjów, ale ci, którzy zasługą i pracą dla Państwa będą istotnymi wyrazicielami elity spo-

łecznej. O

Któż to symbolizuje w najpełniej- szym i najszlachetniejszym stopniu to O

właśnie pojęcie, jeśli nie Pierwszy Oby

* watel Państwa, prof. Ignacy Mościcki? O

Któż wciela w takiej pełni bieg życia, poświęconego dobru ogólnemu i trosce obywatelskiej, jeśli nie ten mędrzec i u- czony, bojownik o niepodległość?

Jeśli podwaliną przyszłego ustroju Polski ma być, że czynny współudział w sprawach publicznych brać mają lu­

dzie zasłużeni to jednym z pierw- szych, którego opinja ogólna wyznaczy na czoło tego legjonu, jest prof. Ignacy Mościcki. Całe życie bowiem tej jasnej, wytwornej, pięknej osobistości upłynę- ło w pracy, której wynikami zawsze by-

sprawie publicznej. Tak było w zara­

niu młodości Ignacego Mościckiego, gdy w mrokach konspiracji niepodległościo­ wej współdziałał z przyszłym Twórcą naszej wolności, tak było, gdy w labo- ratorjach pracy naukowej obdarzał ludzkość wynalazkami, tak było, gdy w Chorzowie stwarzał dzieło przeolbrzy- mie użyźnienia ziemi naszej żywotnemi sokami, tak było wreszcie, gdy zająw- szy stanowisko Pierwszego Obywatela w Państwie stał się symbolem tego, co grecka filozofja nazwała „kalon Vaga- ton symbolem piękna i dobra

Panuje zewnętrzna harmonja, pełna niewysł owionęgo czaru, między tą posta­

cią, a jej życiem obywatelskiem, mię­ dzy tern, co w prof. Mościckim jest in­ dywidualnego, a tern, co łączy się z ży­

ciem zbiorowem. Wszyscy w Polsce od ośmiu lat jesteśmy pod urokiem tej pię­ knej harmonji i wszystkim nam sta­ ła się ta postać tak bliska i droga. Wy­ chylenie się tego człowieka niezmordo­

wanej pracy i twórczej inteligencji z samotni naukowych laboratorjów obda­ rzało Polskę jedną z najpiękniejszych i najczystszych postaci naszego życia publicznego. Otaczamy Go podziwem i miłością. Widzimy w Nim wcielenie ideału obywatela. Mamy w Nim pra- wzór elity intelektualnej, elity rozumu i serca, elity zasług.

I dlatego też w dniu, w którym ob-

H chodzi dzień swego Patrona, łączymy się wszyscy w Polsce, którym „virtus

c iw 7 fs“ jest ideałem obywatela, w o-

p . krzyku:

B P IE R W S Z Y O B Y W A T E L P A Ń S T W A ,

N o w y w y n a la z e k P . P r e z y d e n t a

g ó rs k ie g o p o w ie trz a z o s ta ło o p a te n to - in s ta la c ję filtru ją c ą , m o d y fik o w a n ą w P o>s“ ' a, w ła sn o ś c ią la m p ę k w a rc o w ą o ra z o z o n iz a to r. Z re -1 C h e m .c z n e g o In s ty tu tu B a d a w c z e g o , fe ra tu P a n a P re z y d e n ta w y n ik a , iż o - 1 — :o : —

P a n P re z y d e n t R z p lite j p o s ta w ił s o b ie z a c e l s k o n s tru o w a n ie a p a ra tu ry z d o ln e j w y tw o rz y ć a tm o s fe rę o c e c h a c h n a jb a rd z ie j u o d o b n io n y c h d o a tm o s fe ry g ó rs k ie j. J a k w ia d o m o g ó rsk ie w a ru n k i a tm o sfe ry c z n e p o le g a ją n a : 1 ) c z y sto ś c i p o w ie trz a , 2 ) is tn ie n iu w ię k s z e j ilo ś c i p ro m ie n i n a d fio łk o w y c h , 3 ) o b e c n o ś c i w p o w ie trz u g ó rs k ie m m a łe j ilo ś ci o z o ­ n u . P a n P re z y d e n t w o b e c n o ś ci k ilk u ­ d z ie s ię c iu re p re z e n ta n tó w ś w ia ta n a u ­ k o w e g o z re fe ro w a ł n a Z a m k u w y n ik i s w e j p ra c y p rz y c z e m z a d e m o n s tro w a ł:

Podpisanie polsko-niemieckiego układu o ubezpieczeniu społecznem

W A R S Z A W A . R o k o w a n ia p o ls k o -:d u , z m ie n ia ją c e g o i u z u p e łn ia ją c e g o u - n ie m ie c k ie , k tó re to c z y ły s ię w m in is te r-; m o w ę p o ls k o -n ie m ie c k ą o u b e z p ie c z e - s tw ie o p ie k i s p o łe c z n e j w c ią g u u b :e g -;n iu s p o łe c z n e m z d n ia 1 1 c z e rw c a 1 9 3 1 ły c h d n , z a k o ń c z o n o p o d p is a n ie m u k ła -!ro k u . U k ła d te n p o d p is a li: n a c z e ln ik

w y d z ia łu Z . S o k o ło w s k i i r a d c a m in i­

s te r ja ln y d r . S t. F is c h lo w itz z e s tro n y p o ls k ie j o r a z d y r . m in . E n g e l z e s tr o n y R z e s z y .

R ó w n o c z e ś n ie z a w a r to p o r o z u m ie n ie c o d o w y p ła ty ś w ia d c z e ń je d n e j s tr o n y n a o b s z a r z e s tr o n y d r u g ie j i u s ta la n o in te r p r e ta c y jn e i te c h n ic z n e w a ru n k i w y k o n ia u m o w y . P o z a te m u z g o d n io n o c a ły s z e r e g u m ó w c o d o z a g a d n ie ń u b e z ­ p ie c z e n io w y c h , d o ty c h c z a s n ie u r e g u lo ­ w a n y c h u m o w n ie . O s ta te c z n e r o z s tr z y g ­ n ię c ie in n y c h z a g a d n ie ń , z w ła s z c z a z d z ie d z in y r o z ra c h u n k u m a ją tk o w e g o , n a s tą p i w b lis k im te r m in ie

(2)

Nr. 14 ,G Ł O S W Ą B RZ E SK I” STR. 2

Obywatele!

Apel do subskrybentów Pożyczki Narodowe)

Już prawie sześć miesięcy dzieli nas od owej doniosłej chwili, kiedy Naród Polski na zew Ojczyzny tłumnie stanął u okienek bankowych i — subskrybując entuzjastycznie Pożyczkę Narodową —- chlubnie zdał egzamin swej dojrzałości obywatelskiej, a tern samem wykazał niezbicie światu, że nie potrzebujemy na żadnem polu opiekunów obcych, i że własnemi siłami potrafimy zwalczyć wszelkie trudności gospodarcze, — na­

wet takie, przed któremi ugięły się po­

tęgi świata.

Leżą poza nami dawne formy życia,

— kruszą się i jełczeją, —a wśród gę- stów niemrawości zrodziły się porywy wielkie, — rozpalił się entuzjazm olbrzy­

mi, zaopatrzony w wielką ideę Komen­

danta: rzucania najsilniejszych podwalin pod promienną i trwałą przyszłość Oj­

czyzny.

Miarowym krokiem idziemy ku rea­

lizacji hasła. Zadaliśmy kłam twierdze­

niom zagranicy, że charakterystyką Po­

laka jest romantyzm, sentymentalizm i brak życiowego realizmu, — że jesteśmy państwem sezonowem, niezdolnem ani do własnej polityki zagranicznej, ani do samodzielnego gospodarowania i udo­

wodniliśmy raz jeszcze, że nastąpiła u nas gruntowna przemiana umysłowości,

— że społeczeństwo nasze coraz większy bierze udział w budowie państwowości polskiej i że nastąpiło wielkie zwycię­

stwo zdrowych haseł i zdrowej polityki.

Wyrok śmierci w

Królewska Huta. Przed Sądem w Królewskiej Hucie odbyła się rozprawa przeciwko Bernardowi Ittnerowi, Fran­

ciszkowi Kapicy i Henrykowi Trądowi, oskarżonym o dokonanie m orderstwa i szeregu napadów rabunkowych na Ślą­

sku.W ieczorem zapadł wyrok, skazują-

Na dożywotne wiezienie

Warszawa. W yrokiem W ojskowe­

go Sądu Okręgowego Nr. III. w W ilnie jako Sądu Doraźnego z daty 23. I. 1934 r. skazany został strz. plut. łączn. KOP.

Suwałki, Kulka Stefan za zbrodnię za­

bójstwa na osobie Rozalji Garfinklowej na karę śmierci przez rozstrzelanie, wy­

Walka z przemytnikami pomarańczy

Katowice. Onegdaj w nocy straż­

nik graniczny Dusza Roman z placówki Brzezowice zauważył około hałd (wa­

łów ziemi, wywiezionej z kopalni) na kopalni Charley Biały w Brzezinach bandę przemytników, złożoną z 15-tu osób, która przekradała się przez zielo­

granicę z Niemiec do Polski. Gdy na wezwanie do zatrzym ania się przemyt­

Zorganizowanym i przygotowanym do obrony Przeciwlotniczo-Gazowej nic grozić nie będzię!

Zapisujcie sie na członków L 0. P. P Krwawe plamy na kartach hlstorjl

Pamiętna tragedja domu Habsburgów

Czterdzieści pięć lat upłynęło już od krwawej tragedji w M ayerlingu i chociaż rodzi­

na Habsburgów tyle ma w swych kronikach krwawych wypadków do zanotowania, to jed­

nak świat dotąd nie zapom niał o śmierci na­

stępcy tronu, austriackiego arcyksięcia Rudol­

fa, który dnia 30 stycznia 1889 r. znaleziony został bez życia wraz ze swą przyjaciółką.

W około tego głównego wydarzenia oplotła się legenda, jak wszystkie legendy historyczne, oparta na prawdzie, ale rozrosła niepomiernie

Ogień zapału nie jest wprawdzie no­

wością w Polsce, ale nowością i wyrazem głębokiej przemiany w naszym charak­

terze narodowym jest, że miesiąc po mie­

siącu subskrybenci wypełniają powzięte zobowiązania i spłacają bez opóźnienia swe raty i sumy pożyczkowej. —

W dniu 1 lutego znowu wybije godzi­

na V. raty Pożyczki Narodowej. Dla tych którzy subskrybowali ją w sześciu ratach będzie to przedostatniem wezwaniem do wytrwałości, — dla tych, którzy rozłoży­

li wpłatę na dziesięć rat, będzie to po­

łową wytrwania w wielkiem dziele oszczędzania.

Niech więc wszyscy w okresie płat­

ności szóstej raty zdobędą się na punk­

tualność, świadomi spoczywającego na nich obowiązku obywatelskiego i pełni zrozumienia własnych korzyści — oraz pomni, że zasługi minione tyle tylko mo­

gą być zapisane na dobro spłaconego długu społecznego, o ile czyn trwa nadal.

POWIATOWY KOMITET POŻYCZKI NARODOWEJ:

Przewodniczący: (— ) Kalkstein Starosta Członkowie: (—) Balcerski Kazimierz

(—j Bulanda. (—) Chrzanowski, (—) Gaszyński, (—) Grabowski, (—) Jezierski, (—) Kurzyński Józef,

(—) Reiske, (—) Szczuka, (—) Wylazłowski.

Królewskiej Hucie

cy wszystkich trzech oskarżonych na ka­

rę śmierci. Sąd jednakże uwzględniając okoliczności łagodzące odnośnie do Itt- nera i Trąda zamienił im karę śmierci na dożywotnie więzienie. Obrona zwró*

ciła się do Prezydenta z prośbą o łaskę dla Kapicy.

:o:—

dalenie z wojska i utratę praw publicz­

nych tudzież obywatelskich praw hono­

rowych.

P. Prezydent Rzplitej, korzystając z prawa łaski, zamienił orzeczoną wy­

rokiem karę śmierci na dożywotnie wię­

zienie.

nicy rzucili się do ucieczki, strażnik dał strzał ostrzegawczy, a następnie 6 strza­

łów w kierunku uciekających przem yt­

ników. Jedna z kul trafiła przemytnika M ikołaja Gielę z Grodźca. Giela poniósł śmierć na miejscu. Przy zabitym znale­

ziono dwa worki pomarańcz. Reszta przemytników zbiegła.

:o:—

w wielorakich zmyśleniach fantazji zbiorowej, zawsze żądnej sensacyjnych powieści. Przed kilku laty legendę tę wydobył z zapomnienia kierownik austriackiego archiwum, baron M i- tis i ogłosił swego czasu studjum, poświęcone arcyksięciu Rudolfowi

W edług barona M itisa, dram at arcyksięcia Rudolfa był dram atem nie osobistym, miło snym, za jaki go dotychczas powszechnie uwa­

żano, lecz politycznym, co nabiera specjalne­

go znaczenia.

Następca tronu m onarchji austrjacko-wę- gierskiej przeciwstawiał się — twierdzi M itis — nazbyt wyraźnie tendencjom cesarza Francisz­

ka Józefa i jego dworu swą nienawiścią do W ilhelm a II i Niemiec, oraz swemi poglądami ultra-liberalnem i. Nie czując się atoli dość sil­

nym by rozpocząć walkę otwartą i przełam ać opór despotycznego ojca, w razie zaś jego śmierci przełam ać cały system rządzenia — w chwili głębokiego zwątpienia pozbawił się ży­

cia, pociągając za sobą do grobu ukochaną ko­

bietę.

Nowe to oświetlenie dawnego faktu, m ają­

ce nawet może i duże uzasadnienie, nie może jednak trafić do przekonania czytelnika. O wiele waarogodniejsze nam się wydaje oświet­

lenie tej sprawy przez cesarzową Eugenję, wdowę po Napoleonie III. Zm arła dopiero przed kilku laty cesarzowa Eugenja, w swoich wydanych swego czasu pamiętnikach, przyta­

cza opowiadanie o śmierci arcyksięcia Rudolfa, które usłyszała była z ust m atki jego, niesz­

częśliwej cesarzowej Elżbiety i które więcej wydaje nam się zgodne z prawdą.

W edług cesarzowej Eugenji, dnia 29 stycz­

nia 1889 r. doszło do ostrego nieporozumienia między Franciszkiem Józefem , a synem. Ce­

sarz wyrażał się w przykrych słowach o sto­

sunku, który łączył arcyksięcia z M ar ją Vet- serą i kategorycznie domagał się zerwania go.

Arcyksiąże uległ wreszcie, prosił jednak, by pozwolono mu przed zerwaniem zobaczyć się z kochanką, na co zgodził się cesarz.

Spotkanie nastąpiło w obecności księcia Filipa Koburskiego i hrabiego Hoyosa w my­

Cesarzowa Japońska której niedawno urodził się syn.

ŁF11M Illi F B

PROJEKT USTAW Y O ORDYNACJI PODATKOW EJ.

Warszawa. Na ostatniem posiedze­

niu Rady M inistrów z dnia 28 bm. przy­

jęty został projekt ustawy o ordynacji podatkowej.

Przepisy projektu idą w kierunku potanienia i uproszczenia całego postę­

powania przy wymierzaniu podat­

ków, oraz zwiększenia pewności dla płatników. Obszerny projekt ustawy obejm uje przeszło 200 artykułów i dzieli się na 5 części, z których pierw­

sza traktuje o postanowieniach ogól­

nych, druga obejmuje postępowanie przy wymiarze podatków, trzecia za­

wiera pewne ogólne przepisy porząd­

kowe, czwarta — przepisy karne, pią­

ta przepisy przejściowe i końcowe.

Projekt ten zostanie w najbliższym cza­

sie wniesiony do Sejmu.

FELJETON ZNANEGO LITERATA W RADJO.

Stałem, żywem uznaniem radj©słuchaczów polskich cieszą się barwne, zawsze ciekawie ujmowane feljetony, wygłaszane ze studja Pol­

skiego Rad ja przez znanego działacza em igra­

cyjnego i literata, p. Bohdana Pawłowicza, po­

pularnego autora powieści „Pionierzy" i „Cór­

ka latarnika", licznych szkiców podróżniczych Zwracamy uwagę wszystkich radjosłucha- czów, iż Polskie Radjo zapowiedziało na środę,

śliwskiej posiadłości arcyksięcia M ayerling pod W iedniem. Po spożyciu kolacji we czworo, Ru­

dolf pozostał sam z Yetserą i wyznał jej wszy­

stko. W ówczas zrozpaczona baronówna zwie­

rzyła się przed nim, iż jest w ciąży i że — o- puszczona przezeń — nie przeżyje swej hańby.

Rażony tą wieścią arcyksiążę, w silnej eg­

zaltacji rozpaczy, okazał gotowość śmierci wraz ze swą ukochaną. A gdy propozycję tę Yetsera przyjęła, wyciągnął Rudolf rewolwer i strzałem prosto w serce przeciął jej życie. Po­

czerń ciepłe jeszcze ciało złożył na swem łóż­

ku, obstawił kwiatam i i nad zwłokami napisał list do matki, będący spowiedzią całego życia.

Drugi strzał rewolwerowy dopełnił tragicznego przeznaczenia.

W edług innej jeszcze wersji, sprawcą te­

go podwójnego zabójstwa m iał być arcyksiążę Franciszek Ferdynand, który przypadkowo przybył tego wieczoru do M ayerlingu. Podobno znaleziony rewolwer był jego własnością.

M ar ja Yetsera w październiku 1889 r. zo­

stała matką. Jej córka Eleonora Habsburg- Yetsera, wychowana w atmosferze zem sty za śmierć matki, zdołała w późniejszym wieku pozyskać dla swej sprawy kilku anarchistów serbskich, a tych zaś dziełem był zamach w Serajewie, którego ofiarą padł ów Franciszek Ferdynand w czerwcu roku 1914. Była to od­

powiedź na tragedję w M ayerlingu.

Gdyby ta ostatnia wersja była prawdzi­

wą, to trzebaby się cofnąć aż do roku 1889, aby znaleść właściwą genezę wybuchu wojny świa­

towej w r. 1914.

dnia 31 bm. nowy aktualny feljeton p. Pawło­

wicza pt. „Przygoda inteligentnego analfabe­

ty". Feljeton ten wygłoszony zostanie z w ar­

szawskiego studja Polskiego Rad ja o godz. 9 wiecz. i transm itowany będzie na wszystkie radjostacje polskie.

Radjoprogram

PIĄTEK, 2. 2. 1934.

9,00 Audycja poranna. 10,00 Transm isja na­

bożeństwa. 12,15 19-ty poranek muzyczny z Filharm onji W arszawskiej. 14,00 ,,Jak przygo­

tować i jak zaopatrzyć się w nasiona". 14,15 M uzyka ludowa z płyt. 14,35 Recital śpiewaczy Heleny Korffówny. 15,00 Słuchowisko wiejskie prawnicze. 15,30 Orkiestra salonowa H. Adam skiej-Grossm anowej. 15,00 Program dla dzieci.

16,30 Kwadrans słynnych artystów. 16,45 Re­

cytacje poezyj. 17,00 Odczyt ,,Z pouróży po Katalonji". 17,15 Koncert orkiestry Związku Zawodowego M uzyków. 18,00 Słuchowisko pt-

„M agja". 18,40 M uzyka z płyt. 19,35 Płyty.

19,45 Odczyt aktualny. 20,00 Pogadanka m uzy­

czna. 20,15 17-ty koncert symfoniczny z Filhar­

monji W arszawskiej. 22,40 W iadomości sporto- mościwe ze wszystkich rogłośni P. R. 22,50 M uzyka taneczna z dancingu „Adria .

SOBOTA, 3. 2. 1934.

7,00 Audycja poranna. 12,05 Zespół jazzowy Ark. Flatto. 12,55 Dziennik południowy. 16,00 Audycja dla chorych. 16,40 Lekcja języka^

francuskiego. 17,00 Transmisja nabożeństwa z4 Ostrej Bram y w W ilnie. 18,00 Reportaż. 18,20 Koncert kam eralny. 19,25 Feljeton literacki pt.

„Iwan Bunin". 19,40 W iadomości sportowe.

19,47 Dziennik wieczorny. 20,00 W ieczór ta­

neczny. 21,00 Skrzynka pocztowa techniczna.

21,20 Koncert Chopinowski w wyk. Z. Rabce- wiczowej. 22,00 Odczyt w jęz. francuskim

„O działalności kobiet polskich . 22,15 M uzy­

ka taneczna.

GDZIE M OŻNA ZAPISAĆ

„G ŁO S W Ą B R ZE SK I?"

W W ąbrzeźnie w agenturach:

B. Lew andow ski - Rynek.

K. Rujner — ul. G rudziądzka St. M arkow ski — ul. Chełmińska L. G ulda — ul. H allera

K sięgarnia Pocztowa „L o t”.

G O L U B . M . Strzelew icz. Rvnek.

K O W A L E W O . J. Stankiew icz — Rynek.

Pozatem m ożna ..Głos" zapisać wr każdym urzędzie pocztowym i u pp.

listonoszy oraz w A dministracji na­

szego pism a.

(3)

n r .

u

„ G Ł O S W Ą B R Z E S K I 0 S T R . 3 = = =

DODATEK p o ś w ię c o n y s p r a w o m r o l n ic z y m

k a rte le c e n n ik o w e , g d y ż istn ie ją je sz ­ c z e in n e k a rte le p o ż y te c z n e i n ie sz k o ­ d liw e , ja k n p . k a rte l d la w sp ó ln e g o z a ­ k u p u b a w e łn y w A m ery c e, ż e b y p rz e­

m y sł p o lsk i d o stał ja k n a j ta n ie j b a w e łn ę a m e ry k a ń sk ą , ta k ie fo rm y k a rte li n ik o ­ m u n ie szk o d z ą i n a leż y je z a c h o w a ć .

K o ń c z ąc sw e w y w o d y A u to r stw ie r­

d z a , iż DCBA„zasadniczym momentem, który winien znaleść swój wyraz przy ustala­

nia wytycznych działania na stojący przed nami okres gospodarczy, jest ko­

nieczność rozwiązania karteli cenniko-

Rozwiązać kartele cennikowe!

Zdecydowane stanowisko P.

£ i v T i O • i i*.: i V >/ ,' 7 . j ; i •. > •/ __

O b ra d u ją c y w p o ło w ie g ru d n ia P o ­ m o rsk i Z ja zd , R o ln ic zy w y s tą p ił b a rd z o o stro p rz e ciw k o k a rtelo m i ic ń p o lity c e , k rz y w d z ą ce j c a łę ż y cie g o sp o d a rc z e , a w p ie rw sz y m rz ęd z ie ro ln ic tw o , W z w ią­

z k u z tę m w p ie rw sz y c h d n ia c h sty c z­

n ia u k a z a ł się w p ra sie w a rsz a w sk ie j c ie k a w y i g łę b o k o u ję ty a rty k u ł preze­

sa PTR. p. Leona Schedlin-Czarlińskie- go pt. „Równania na rolnictwo”. A rty ­ k u ł te n , w k tó ry m a u to r k a te g o ry c z n ie p o d k re śla k o n ie c zn o ść rozwiązania kar­

teli cennikowych, a b y d o sto so w a ć c e n y p ro d u k tó w p rz em y sło w y ch d o c e n p ło ­ d ó w ro ln y ch , z o stał p o w tó rz o n y p rz ez p ra sę ró ż n y ch k ie rim k ó w i w y w o ła ł ż y w ą d y sk u sję . T o te ż p rz y jrz y jm y się b liże j, z a w a rty m w a rty k u le , m y ślo m w y ty c zn y m .

Jakiemi drogami kroczyła nasza gospo­

darka w róku ubiegłym?

U p ro g u n o w e g o ro k u S z. A u to r z a ­ sta n aw ia się n a d k ie ru n k ie m n a sz e j p o ­ lity k i e k o n o m icz n ej w ro k u u b ie g ły m , stw ie rd za ją c, iż z a sa d n ic z e m i je j w y - ty c z n e m i b y ły : z n iż k a k o sz tó w p ro d u k ­ c ji p ło d ó w ro ln y c h , a z d ru g iej stro n y u trz y m a n ia n a w y ż sz y m p o z io m ie , p rz y ­ n a jm n iej z b liżo n y m d o o p ła c a ln eg o , c e n p ro d u k tó w w y tw a rz a n y c h p rz e z w a r­

s z ta ty ro ln e . O ile c h o d z i o z n iżk ę c e n śro d k ó w p ro d u k c ji, to z a sa d n icz o ra ze m w z ią w sz y b y ła o n a n ie w ielk a m n ie j w ię c e j o d 1 0 — 2 0 p ro c , w sto u n k u d o c e n p o p rze d n ich i to ó ile c h o d z i o h a n ­ d e l h u rto w y . W d e talu , który z punktu widzenia rolnika, zwłaszcza drobnego., a w ięc te j n a jlic zn ie jsze j m a sy z a in te - re śo w a n y c h , je s t je d y n ie m ia ro d ajn y , o b n iż k a ta o k a z a ła się z n a cz n ie m n ie j­

sz a z e w z g lęd u n a lic z n y c h p o śre d n i­

k ó w . N o a le tu taj w d u ż e j m ie rz e je st w in a sa m y c h ro ln ik ó w ,:.że n ie p o tra fią stw o rz y ć sw o ic h w ła sn y c h siln y ch p la - c ó w e k h a n d lo w y c h w fo rm ie sp ó łd z ie l­

c ze j, c z y in n e j, a b y o b n iż k a , k tó rą p o d n a c isk iem s fe r rz ą d o w y c h , k a rte le m u - sia ły z ro b ić , d o sz ła d o ro ln ik a , a n ie z o ­ s ta ła w rę k ac h p o śred n ik ó w ,

.O g ó ln ie je d n a k rz e cz b io rąc , o b n iż­

k a c e n p ro d u k tó w p rze m y sło w y c h , b y ła m a ła , to te ż c a ły w y siłe k sk ie ro w a ł się p o p e w n y m c z a sie w d ru g im k ie ru n k u , a w m ia n o w ic ie w k ie ru n k u p o d n ie sie n ia c e n p ło d ó w ro ln y c h . T u taj m o ż n a p o p ie rw sze z a n o to w a ć d u ż y su k c e s, g d y ż w sto su n k u d o c e n n a ry n k ac h m ię d z y ­ n a ro d o w y c h , c e n y p ło d ó w ro ln y c h w P o lsce u trz y m ały się n a z n ac zn ie w y ż­

sz y m p o z io m ie . P o m im o je d n a k ż e te g o su k c e su n a le ż y z p rz y k ro śc ią stw ie r­

d z ić, iż n a d z ie je p o k ła d a n e w sp o d z ie­

w a n ej z w y ż c e c e n p ło d ó w ro ln y ch , z a ­ w io d ły n a c a łe j lin ji w te rn z n a c ze n iu , p o z io m c e n a rty k u łó w ro ln y ch p o z o ­ s ta ł d a lek o p o n iż e j k o sz tó w p ro d u k c ji.

A w ię c ró w n o c z e śn ie su k c e s i p o ra ż k a . P o ra żk a d la te g o , ż e c e n y p ło d ó w ro l­

n y c h , ta k z a g ran ic z n y c h , ja k i w P o lsc e, sp a d ły , a k o szty p ro d u k c ji, c e n y a rty ­ k u łó w p rz em y sło w y c h , c ię ż a ry ro ln ic z e p o z o sta ły ta k ie sa m e , a lb o o ile sp a d ły to z b y t m a ło .

Czy możemy spodziewać się zwyżki cen płodów rolnych?

W d a lsz y m c ią g u sw y c h ro z w a ż a ń p . P re z e s C z a rliń sk i z a stan a w ia się n a d

T. R. w stosunku do karteli

te rn , ja k ie w sk az ó w k i d a ła n a m ta p ra k ­ ty k a z e szło ro c zn a i d o c h o d zi d o w n io ­ sk u , ż e z e sz ły ro k w y k a z a ł n a m d o b it­

n ie , ż e zwyżki cen piodów rolnych nie możemy się spodziewać, g d y ż P o lsk a je st k ra jem w y w o ż ąc y m p ło d y ro ln e , a w ię c p o z io m je j c e n je st z a leż n y o d p o ­ z io m u c e n z a g ra n ic ą . T y m c z a sem n a ry n k u z a g ran ic z n y m n ie m a n a jm n ie jsze j n a d z iei n a z w y żk ę c e n . O tó ż p o n ie w aż , p a trz ą c o d w a żn ie rz e cz y w isto śc i w o - c zy , p rze k o n y w u j e m y się, ż e n ie m o ż e­

m y lic z y ć n a z w y ż k ę , to n ie łu d ź m y się, n a d z ie ją , a p o w ie d z m y so b ie sz c z erz e : trzeba wobec tego ceny wszystkich środ­

ków produkcji, a więc nawozów, żelaza, nafty etc. obniżyć do takiego poziomu, na jakim znajdują się ceny płodów rol­

nych. O ile w sz y sc y się n a to z g a d z a ­ m y , to te ra z , k ie d y z a sta n a w ia m y się n a d p ro g ra m e m g o sp o d arc zy m n a ro k p rz y sz ły , m u sim y d o jść d o w n io sk u , ż e o p rz e ć o n b ę d zie się m u sia ł n a k o n ie c z ­ n o śc i z n iż k o w e j, in n e m i sło w y h a słe m je g o w in n o się s ta ć „ ró w n a n ie n a ro T n ic tw o “ .

k a rte le c e n n ik o w e , n ie p ro w a d z ą ce e k ­ s p o rtu z e s tratą , n a le ż y b e z w zg lę d n ie ja k n a jsz y b c iej ro z w ią za ć . O ile c h o d zi o e k sp o rt d e fic y to w y , to n a le ży ja k n a j­

sz y b c iej p rz e jść n a system premjowa- nia tego eksportu o ile je st o n k o n ie c z­

n y d o u trz y m a n ia . W te n sp o só b z a ch o ­ w a m y p rę ż n o ść n a sz eg o w y w o z u , a n a ­ stę p n ie m u sim y p rz y stą p ić d o ro z w ią z a ­ n ia re sz ty k a rteli c e n n ik o w y c h . N a tu ­ ra ln ie a u to r p o d k reśla , iż c h o d zi m u o

wych przy przejęciu przez Państwo o- bowiązku popierania eksportu deficyto­

wego, o ile utrzymanie jego, ze wzglę-.

du na nasz bilans handlowy, jest ko­

nieczne, oraz przystosowanie wszelkich danin i ciężarów rolniczych, a zwłasz­

cza najbardziej uciążliwych wszelkich opłat na rzecz samorządów terytorial­

nych i instytucyj prawno-publicznych, jak Zakładów Ubezpieczeń etc., do mo­

żliwości płatniczych rolnika”.

Z e sw e j stro n y u w a ż a m y , iż ta k p o ­ w a ż n e i ró w n o c z eśn ie w ta k im z d e c y ­ d o w a n y m to n ie a rty k u ły lu d z i, s to ją­

c y ch n a c z e le n a sz y ch o rg a n iza c y j ro l­

n ic z y c h , w in n y u k a z y w a ć się ja k n af- c z ęśc ie j, a b y o św ie tla ć i u ra b ia ć o d p o ­ w ie d n io o p in ję p u b lic z n ą , a ż n a z b y t c z ę sto o szu k iw an ą p rz ez p ra sę , p o z o ­ s ta ją c ą n a u słu g a c h k a rteli.

W sprawie „Allgemeine Credit en Administratie Kas“ w Amsterdamie

D o m B a n k o w y : „Allgemeene Cre-1 z ie n ia , k tó ry o d sia d u je o b e c n ie w K o - diet en Administratie Kas”, z n a jd u jąc y | lo n jń

się w Amsterdamie, P rin se n g ra c h t 8 5 0 , został zlikwidowany.

K ie ro w n ik iem p o w y ż sz e j in sty tu c ji k tó ra z a jm o w a ła się u d z iela n iem p o ż y ­ c z ek o ra z k re d y tó w h ip o te c z n y ch , b y ł Gustaw Heinrich Friedrich Schneider, u r. 2 . II. 1 8 8 7 w G o ttin g en . W y m ie n io ­ n y p ro w ad z ił ró w n ie ż i w m ie śc ie K o ­ lo n j i in sty tu cję k re d y to w ą (H a u s S c h w erth o f), k tó rą n a z y w a ł n a z m ia n ę

„Immobilen - Vermittlungsbiiro”

„T reuhand-Kreditkasse”.

O statn io w y m ie n io n a in sty tu c ja

t y . ró w n o w k o ła c h h a n d lo w y c h ja k i

c e n y te są w y g ó ro w an e ty lk o d z ięk i k a r-1 n o w y c h p ra w ie ż e n ie b y ła z n a n a . D n ia 2 0 w rze śn ia policja obłożyła aresztem całą 'księgowość amsterdam­

skiej instytucji za przekroczenie ustawy kredytó. w

' 200 kg węgla cze£° „Allgemeene Crediet en Admim- - stratie Kas " z dniem powyższym prze­

stała faktycznie istnieć.

W k ró tc e p o p o w y ż sz y m fa k cie w ła ­ d z e n ie m ie ck ie aresztowały Schneide- _

!rcr, sk a z u jąc g o z a o sz u stw a n a ro k w ię -cofnięcie tychże.

Ceny artykułów przemysłowych są zbyt wygórowane.

P rz e ch o d z ą c d o o m a w ia n ia p o z io m u ' c e n p rz e m y sło w y c h a u to r stw ierd z a, ż e

te lo m c e n n ik o w y m — b o ć p rz e c ie , g d y j k a rte l c e m en to w y z o s ta ł ro z w ią z an y , c e n y c e m en tu o d ra z u s p a d ły d o p o ło ­ w y . „Czyż jest rzeczą normalną, p isz e । kg. żyta o trzy my mai ca

lub za jedną kurę 2 litry nafty '.

J a k P o lsk a d łu g a i sz e ro k a rolnic­

two domaga się wszędzie rozwiązania karteli cennikowych — je st to ż ą d a n ie słu sz n e , to te ż k o n ie c z n o ść ro z w ią z a n ia ty c h k a rte li n a le ż y w y su n ą ć n a p ie rw ­ sz y p la n n a sz e j p o lity k i g o sp o d a rc z e j n a ro k p rz y sz ły .

T rz e b a je d n a k ro z ró ż n ić dwie gru­

py karteli cennikowych — je d n a o b słu ­ g u je ty lk o ry n e k w e w n ę trz n y , a je ż eli e k sp o rtu je , to je st to e k sp o rt z w y k ły z z a ro b k ie m , a 'd ru g a g ru p a k a rte li e k s­

p o rtu je z d e fic y te m , z e s tra tą , to z n a ­ c z y s p rz ed a je sw e p ro d u k ty z a g ran ic ą ta n ie j, a n iże li k o sz tu je ic h w y p ro d u k o ­ w a n ie w k ra ju ; je st to t. zw . „ d u m p in g1’.

G ru p a ta z n a jd u je do pewnego stopnia u sp raw ie d liw ie n ie g o sp o d a rc ze , g d y ż , z e w z g lę d u n a n a sz b ila n s p ła tn ic zy , m u sim y w y w o z ić ja k n a jw ię c e j, a w ię c n a w et n ie k tó re a rty k u ły i z e s tratą , b o to ta k , ja k z d łu ż n ik ie m , k tó ry , m a jąc d o z a p ła c e n ia w e k sel w o z n ac z o n y m te rm in ie , m u si sp rz ed a ć z a p ó ł c e n y to ­ w a ry , b y le b y w e k se l w y k u p ić, w p o ło ­ ż e n iu ta k iem z n a jd u je się i P o lsk a, k tó ­ ra m u si w p e w n y c h g ra n ic ac h p ro w a ' d z ić e k sp o rt n a w et z e s tratą , ty lk o , ż£

c a ła rz e c z tk w i w te rn , iż te n e k sp o rt d e fic y to w y je s t w d u ż e j m ie rz e p ła sz ­ c z y k iem , k tó ry m z a s ła n ia ją sw e o g ro m ­ n e k o sz ty a d m in istrac y jn e i in n e , id ą c e d o k ie sze n i k a p ita listó w z a g ra n icz n y c h .

Rozwiązać kartele cennikowe.

N a z a k o ń cz e n ie sw y c h w y w o d ó w p . P re ze s C z a rliń sk i w y su w a ta k i p la n :

lu b

z a - fir-

Z o b ło ż o n y ch a resz tem k sią g w y n i­

k a , ż e setk i o só b z z a g ra n ic y , głównie z Polski, k ra jó w b a łty c k ich , N ie m ie c , S z w a jca rji, W ę g ie r, o ra z C z e ch o sło­

w a c ji, c z y n iły w p o w y ż sz ej in sty tu c ji s ta ra n ia o u z y sk a n ie p o ż y cz e k lu b k re ­ d y tó w h ip o te c z n y ch .

Na pokrycie kosztów administracyj­

nych osoby te wpłaciły znaczniejsze kwoty, nie otrzymały jednakże żad­

nych kredytów.

W k a sie w sp o m ia n e g o b a n k u a m ­ sterd a m sk ie g o z n a le zio n o p rz y o b ło że ­ n iu a re szte m , z ale d w ie 2 8 g u ld . h o l., k o n to z a ś P K O . w H a n o w erz e w y k a z y ­ w a ło sa ld o d o d a tn ie M k n . 3 5 5 ,6 7 , ta k , ż e o e w e n t. z w ro cie w p ła c o n y c h su m p o sz k o d o w a n y m m o w y b y ć n ie m o ż e .

Z a m iesz k a łe n a te ren ie P o lsk i o so ­ b y , k tó re p o 2 0 w rze śn ia u b . r. wysłały pocztą pod adresem „Allgemeene Cre- diet en Administratie Kas” przekazy pieniężne, mogą wobec niezrealizowa­

nia powyższych przekazów, zwrócić się do urzędów pocztowych nadawczych o

&

Jarmarki

w województwie Pomorskiem

Brodnica zw. 1 lu teg o Świecie zw . 5 lu teg o

Dąbrowa p o w . C h ełm n o , S k arszew y , S k ó rcz Wąbrzeźno — zw ierzęce 6 lu teg o

Łasin — o g ó ln y 8 lu teg o

Grudziądz 8 i 16 lu teg o — zw ierzęce Jabłonowo o g ó ln y , Czersk i Więcbork zw ierzęce, Bukowiec o g ó ln y 13 lu teg o

Starogard — zw ierzęcy 14 lu teg o Toruń z w ie rz ę c e 8 i 2 2 lu teg o Swornegacie zw ierzęcy 2 0 lu teg o Nowe o g ó ln y 22 lu teg o

Górzno zw ierzęcy 2 2 lu teg o Gdynia o g ó ln y 2 2 lu teg o Chełmża z w ie rz ę cy 21 lu teg o .

URZĘDOWE SPRAWOZDANIE TAR­ GOWE KOMISJI NOTOWANIA CEN

d n ia 3 0 . 1. 3 4 r.

Woły:

p e ln o m ięsiste w y tu cz o n e n ie o p rz ę- /Jan e

m i' ste m ’ 4® te f. ;rn ,ie B u h aje:

W y tu c zo n e p e łn o m ię siste . . tu cz o n e m ię s is te .

n ie tu az o n e , d o b rze o d ży w io n e s ta r­

sz e . ...

m iern ie o d ż y w io n e Krowy:

W y t-cz o n e p e ła o m ię siste . . . . tu czo n e m ię s is te...

n ietu czA . d o b rz e o d ży w io n e . ■ m iern ie o n . w :o n e

Jałowice:

W y tu c zo n e p e łn o m ię siste . . . . tu cz o n e m ię s is te...

n ie tu c zo n e , d o b rze o d ży w io n e m ie rn ie o d ż y w io n e

Młodzież:

D o b rz e o d ży w io n e . . . . CIELĘTA:

b ) n a jp rz e d n iej. c ie lę ta tu c zn e . . tu c z o n e c ie lę ta ...

d o b rz e o d ży w io n e M ie rn ie o d ż y w io n e

ŚWINIE:

p e łn o m ię siste o d 120—150 k g . ży w ej w a g i...

p e k io m ię siste o d 100—120 k g . ży w ej w a g i...

4 2 -4 6 2 6 -3 0

6 0 -6 4 4 8—5 6 3 8 4 6 2 8 -3 6

6 0 -6 4 5 4 — 5 8 4 6 5 0 3 8 -4 0

3 8 —4 2

6 6 -7 2 5 8 -6 4 5 2 -5 6 4 4 -5 0

a) b)

7 8 -8 2 4 7 -7 6

tu cz o n e m ło d sze d o la t 3 tu cz o n e starsze . . . . o d ż y w io n e

6 2 -6 1 5 6 -6 0 4 252 4 04 2

6 0 -6 2 5 2—5 6

Czy jesteś

członkiem T. P. R.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stankiew icza Sąd u- w zględnił okoliczności łagodzące na­.. stępujące: dotychczas sądownie nie- karany, liczna i niezam ożna rodzina, w ykrycie dalszego w spółspraw

To też nie będziemy uciekać się do gorących słów, oddając pod osąd publiczny zachowanie się tych czyn­.. ników politycznych, których pieniac- two zaprowadziło d oporwania

Czyż ż tego stanowi ska zagranicy nie wynika, że Niemcy dzisiejsze są zdolne do wszystkiego i że polskiej zrobi komunistów będzie można ; im to wyraźnie zagranicą w

im Towarzystwem rolniczem i dlatego przyjrzymy się co ono m u daje, czy to bezpośrednio przez jedną z wyżej wy­.. m ienionych organizaeyj. Łam y artykułu nie pozw alają

— wskutek tak zwanej włoskowatoiści. Im drobniejsze cząsteczki gleby, tern wyżej woda , się podnosi, W glinach podsiąka ona z głębokości 2 metrów i więcej, przeciwnie

W reszcie drzw i się uchyliły, w sunęli się do przedpokoju nasłuchując, Cisza.. ,.K ieska" zrom ł jeden krok naprzód, — ale w tej sam ej chw ili

Z powodu ważnych spraw, oraz uchwał-od- nośnie świętów.ek,- kompl.. Koło Związku Inwalidów Woj. Roame Walne Zebranie odbędzie- -się w nie­. dzielę dnia 5 marca br.

bo w prost kładąc je na ziem ię i przydeptując nogą albo też przy pom ocy m otyki czy szpadla (do tej czynności szpadel w inien być śpiczasty), robiąc płytkie dołki,