• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.02.05, R. 16, nr 16

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski : bezpartyjne polsko-katolickie pismo ludowe 1935.02.05, R. 16, nr 16"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

BEZPARTYJNE POLSKO - KATOLICKIE PISMO LUDOWE. mlkjihgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

p n -y n fln łata * eksped. miesięcznie 74) gr. z odnosze- r i Z C U p ia la. niem przez pocztę 21 gr. więcej. W wy­

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzym aniu przedsiębiorstwa, złożenia pracy, przerwania komunikacji, abonent niema prawa Żądać pozaterm inowych dostarczeń gazety, lub zwrotu ceny abona­

m entu. Za dział ogłoszeniowy Redakcja nie odpowiada. Redaktor przyjmuje od 10 — 12. Nadesłanych a nie zamówionych rękopisów Re­

dakcja nie zwraca i nie honoruje. Redakcja i adm inistracja ul. M ickie­

wicza 1. Telefon 80. Konto czekowe P. K. O. Poznań 204,262.

. ...I"— ... ~ — u * ...-■■■*■ r;ni'nQ7Priia • Z* Og^sz. pobiera się od wiersza mm. (7

--- —--- --- ---* --- - --- --- -- .. -— g u y iu a x tllia. lam .) H) gr., za rekiamy na str. 4 łam. w I ____ . -• . i • i ' K wiadomościach potocznych 30 gr. na pierwszej str. 50 gr. Rabatu U Ul l<? >i HI it* If y IV UH IC iii ..OH', Ł, udziela się przy częstem ogłaszaniu. „Głos W ąbrzeski* wychodzi

. , R trzy razy tygodn. i to: w poniedziałek, środę i piątek. Przy sądo-

budllJCtny Silna tut*. Ć wem ściąganiu należności rabat upada. Dla spraw spornych jest E właściwy Sąd w W ąbrzeźnie. — Za terminowy druk, przepisane

HimiiiiM«iir^Trr^'T~iarr.iiibiiiiiririiir- ...--t~— ---- - ----t' miejsce ogłoszenia administracja nie odpowiada. W ydawnictwo

| ..u. p,..,,

ii i linii l■■lllllHlllll■ll^■Ml MVwv\ivtMb waiaaojnsDnm.*.;

Nr. 16 wtorek dnia 5 lutego 1935 r. Rok XVI

>-ja ri^UllJRT.M ABtaii'SMMMIW.J'WSMŁtTMI*aVWf •Vn.ncJU'MKaAaMM ' ~ll» Wl. Tn/UUT l TTPB" ■■■IFMI nWMlimiliiBlliB

Bez znachorskicłi rad

Dyskusja w sejmie komisji nad prelimina­

rzem budżetowym, który będzie obowiązywał od 1 kwietnia br do końca marca 1936 — dobieg­

ła końca

W czasach takich, jak dziszejsze, które nie- tylko każdego obywatela z osobna, ale również i Państwo zmuszają do liczenia się z każdym groszem — miała ta wielotygodniowa debata specyficxne zabarwienie. Była raczej zastano­

wieniem się nad naszem położeniem gospodar- czem, niż nad samym budżetem Była rozprawą nad zasadami ekonomji — i to ekonomji sto­

sowanej, bo dostrojonej do realnych warunków, w-śród których żyjemy w szóstym już roku świa­

towego kryzysu.

Ongi, przed wojną czy nawet jeszcze tuż po wojnie, wystarczyło, by człowiek, interesują­

cy się zagadnieniami gospodarczemi, przeczy­

tał Gide‘a czy inny podręcznik klasycznej ekonom)i, a znajdował w nim szereg zasad nie­

wzruszalnych, ustalonych doświadczeniami pań­

stwa i narodów w ciągu dziesiątkówk i setek lat Istniał wtedy jeszcze jakby kanon zasad ekonomicznych, do których musiała się stoso­

wać zarówno jednostka, jak i społeczeństwa i państwa,

A dziś? Niechby komu wpadło na myśl sto­

sować w sposób ortodoksyjny, z akademicką ścisłością, te klasyczne maksymy ekonomiczne!

Miałby się z pyszna, bez względu na to, czy podążałby za prawdami, ustalonemi dawniej przez ekonomistów, stojących czy to na grun­

cie kapitalizmu czy komunizmu, uznania prawa własności czy jej negacji.

Człowiek taki znalazłby się w labiryncie bez wyjścia. Stare znaki orjentacyjne — owe właśnie kanony wiary ekonomicznej — zawio­

dłyby go zupełnie. Nie mógłby podążyć za tempem życia, za tarciami, za przemianami, bę- dącemi następstwem doraźnych wymogów chwili raczej, niż możności wpływania takiego czy in­

nego na rozwój wypadków w życiu gospodar- czem, —•

Ale te właśnie wymogi każą zapewnić sze­

rokim rzeszom obywatelskim chleb codzienny, uchronić je przed klęską bezrobocia. One też każą zapewnić Państwu zupełnie skromny bud­

żet. Gdy stopa życiowa jednostki znalazła się na bardzo niskim poziomie, a „standart of life"

Państwa nawet na poziomie jeszcze niższym, niżby wypadło w normalnych czasach na 34 mil­

ionowy naród — to z wielkim i bardzo uzasadnio nym krytycyzmem musimy się odnosić do wszel­

kiego rodzaju d-rów Wszechwiedków, myślowo wciąż jeszcze związanych z lekturą „klasycz­

nych" norm ekonomji, a opacznie zupełnie wsku­

tek tego oceniających realną rzeczywistość z przeróżnymi teoretykami, bardzo często będą­

cych tylko, znachorami.

Więc gdy czytamy w prasie łub przysłu­

chujemy się rozmowom tych ludzi na temat co­

dziennych problematów gospodarczych, ludzi

Danina szkolna zaniechana

W a r s z a w a. Największą sensa­

cją na posiedzeniu sejmowej komisji budżetowej było skreślenie 18 mdj. /I, mających wpłynąć z daniny szkolnej.

W to miejsce rząd zaprojektuje inny podatek.

Generalny referent budżetu pos M iedziński wypowiada się przeciwko nowym podatkom i podwyższeniem dawnych.

DCBA. \ a l e ż y s k o ń c z y ć z ż a d a -

l e ż y b r o n i ć k i e s z e n i p o d u i n i k u t n l e n s p o s ó b , a ż e b y z m n i e j s z y ć c i ę ż a r y s a - m o r z ą d o m e i s o c j a l n e . P o d a t n i k a n i ­ s z c z y ć n i e w o l n o , b o p a ń s t w o p o t r z e ­ b u j e i i o n i e n a 1 0 l a l . l e c z n a 1 0 0 . O

\ ś w i a d c z y ł , i ż w P o l s c e m o ż n a z a d u f a ć

i

p o ż y c z k i w e w n ę t r z n e .

Po dyskusji przemawia! minister Zawadzki, uznając w pełni zarzuty, stayviane władzom skarbowym, iigze-

n i e m t e g o s a m e g o p o d a t k u p o t r z y r a -

kucja

w i n n a b y ć o s t a t e c z n o ś c i ą . d i - z y .

Niedomagania w urzędach oddzia-

n i s t e r o p r a c o w u j e p l a n u m o r z e n i a , d u

ływują ujemnie na urzędników i płat-

ż e j c z ę ś c i z a l e g ł o ś c i p o d a ł k o r n y c h .

ników.

I P i e ś n i a k . k t ó r y z a p ł a c i ł p o - \

Budżet przy jęła komisja w trze-

d a t e k , a n i e m o ż e s i ę b r o n i ć , m a

/ora-:ciem czytaniu.

z e n i e , ż e j e s t t r o p i o n a z w i e r z y n a .

Va-j o(yo

d h u n t n ^

y

M i n i s t e r s k a r b u w y d a l r o z p o r z ą d z e n i e o o b l i -, r a c z o n y c h k w o t d a n i n y m a j ą t k o w e j p o b i e r a n e c z a n iu i p o b o r z e n a d z w y c z a j n e j d a n i n y m a j ą t k o - 'b ę d ą o d s e t k i z a o d r o c z e n i e w w y s . 6 % , w e j w 1 9 3 5 r . N a d z w y c z a j n a d a n i n a o b l i c z a n a

j e s t i p ł a c o n a w t r z e c h g r u p a c h k o n t y n g e n t o w y c h ,

W p i e r w s z e j g r u p i e k o n t y n g e n t o w e j p ł a t n i c y p o d a t k u g r u n t o w e g o , p ł a c ą c y t e n p o d a t e k w w y s , o d 2 5 z ł . d o 6 0 z ł : r o c z n i e b e z d e g r e s j i — o p ł a c a ­ j ą d a n i n ę m a j ą t k o w ą w d w ó c h t e r m i n a c h : z a l i c z ­

P r a w o o d w o ł a n i a o d n a k a z ó w

zi

n y m a j ą t k o w e j p r z y s ł u g u j e p ł a t n i k o m w c i ą g u

rozumujących na podstawie czy to „klasycznej ekonomji" czy też różnych „eksperymentator- skich" podus^czeń — przekonujemy się, jak mało te w&zystkie rady i lekarstwa mają od­

powiedników w realnej rzeczywistości, ile w nich urojeń i ile fałszywych „recept".

Kryzys nakłonił do rozważania problemów gospodarczych bardzo wielu ludzi którzy z tem nigdy przedtem nie mieli do czynienia. I cóż widzi my? Większość społeczeństwa bezkrytycznie wchłania różne diagnozy i rady znachorów czasem nawet poważnych profesorów, stykających się

z boku i przygodnie tylko z wartkim nurtem ży­

cia, z kalejdoskopijnie przecież ostatnio prze- mieniającemi się warunkami życia gospodarcze­

go. —

I te sugestje właśnie powodują, że szerzy ąa świecie taki krytycyzm, żę niemal każdy

W

ŁAMANIE DO PLEBANJ1 .N o w e. W Nowem y\ nocy po wy­

biciu szyby w oknie włamali się. nie­

znani sprawcy do plebanji parafii ka­

tolickiej, którzy skradli na szkodę ks, prób. Bartkowskiego około 14-4O zl go­

tówki i pare bucików.

NIESZCZĘŚLIWY WYPADEK ( hel m n o. W lesie ostromeckim podczas kradzieży drzewa robotnik Kruszyński Hug., lat 29. poślizgnął się i upadi tak nieszczęśliwie, że doznał pęknięcia czaszki i zmarl na miejscu.

NIKŁE POŁOWY RYBAKÓW W e j li e r o w o. Poryyviste wiatry, częsta mgła na morzu, kra lodowa w zatoce Puckiej itd. zmusza rybaków ża do ograniczenia

i wogóle yvybrze- swych połowóyy', na morze są nnic- motorowę tylko w wolnej od lodu.

możliwione.

j i zęściowo łow ią w zatoce Puckiej te me

'.ypada w ciągu tygu-

*dy w pomyślnych wa-

o p ł a t y d a n i -

j runkach rybacy ilość taką loycią na je-

ciągu dnia. Szproty

3 0 - t u d n i o d d o r ę c z e n i a n a k a z u z a p ł a t y ,

W

o d -

krążą w poili 1ŻU łlizegoyy helskich 1

w o ł a n i u j e d n a k p ł a t n i c y m o g ą p o d n i e ś ć j e d y n i e z a r z u t y c o d o b r a k u o b o w ią z k u u i s z c z e n i a d a n i ­ n y m a j ą t k o w e j .. O d w o ł a n i a , d o t y c z ą c e p o d s t a w y

: . . . a - rj .

by nie przeszkody natury atmosfery cznej.

k ę w w y s o k o ś c i 1 1 % p o d a t k u g r u n t o w e g o d o d n i a 3 0 - g o k w i e t n i a 1 9 3 5 r ., i r e s z t ę d a n i n y d o d n i a 3 0 - g o l i s t o p a d a r , b . — P ł a t n i c y p o d a t k u g r u n t o w e g o , p ł a c ą c y g o p o n a d 6 0 z ł , r o c z n i e b e z p r o g r e s j i — o p ł a c a /ą d a n i n ę m a j ą t k o w ą : z a l i c z ­ k ę w w y s ,

22%

p o d a t k u g r u n t o w e g o d o d n i a 3 0 k w i e t n i a r , b , i r e s z t ę d o d n i a 3 0 l i s t o p a d a :

W'

d r u g i e j g r u p ie k o n t y n g e n t o w e j t e r m i n p ł a t n o ś c i c a ł e j d a n i n y u p ł y w a z d n i e m 3 0 - g o c z e r w c a r . b ., a w t r z e c i e j g r u p i e k o n t y n g e n t o­ w e j — z d n i e m 3 1 - g o s i e r p n i a r , b .

0 w y s o k o ś c i z a l i c z e k u r z ę d y s k a r b o w e z a w ia­ d a m i a j ą p ł a t n i k ó w p i s e m n i e d o d n i a 1 5 - g o

k w i e t n i a r . b ., a n a k a z y z a p ł a t y c a ł e j d a n i n y

| m a j ą t k o w e j d o r ę c z o n e b ę d ą p ł a t n i k o m : I - e j

!g r u p y k o n t y n g e n t o w e j d o d n i a 1 5 - g o l i s t o ­ p a d a r b .; 1 1 - e j g r u p y — d o d n i a 1 5 c z e r w ­ c a r , b .; l l l - e j g r u p y — d o d n i a 1 6 s ie r p n i a r . b .

IV

r a z i e d o r ę c z e n i a n a k a z ó w z a p ł a t y c a ł e j d a n i n y , w z g l ę d n i e z a l i c z k i n a n ą p o t y c h t e r m i ­ n a c h , d a n i n a m a j ą t k o w a p ł a t n a j e s t w c i ą g u d n i 1 4 - t u p o d n i u d o r ę c z e n i a .

N i e z a p ł a c o n e w t e r m i n i e k w o t y d a n i n y m a ­ j ą t k o w e j s t a j ą s i ę z a l e g ł o ś c i ą i p o d l e g a j ą e g z e ­ k u c y j n e m u ś c i ą g a n i u w r a z z k a r a m i z a z w l o k ę w w y s , 1 2 % > i k o s z t a m i e g z e k u c y j n e m i . O d o d -

BURZA ŚNIEŻNA Z PIORUNAMI B e r 1 i n. W -ubotę przeszła nad

i leż na, połączona z wyrządziła yciełkie

o b l i c z e n i a d a n i n y m a j ą t k o w e j p o z o s t a w i o n e b e -

i

d ą b e z r o z p a t r z e n i a .

N a t o m i a s t z m i a n y w w y s o k o ś c i p a ń ­

s t w o w e g o p o d a t k u g r u n t o w e g o , w w y s o k o ś c i

j 1>.<‘ 1 1! 11 '!i .*

o b r o t u , o r a z p r z y c h o d u , w z g l ę d n i e w a r t o ś c i

B! '(,x l( a‘1 * ■•

c z y n s z o w e j — p o c i ą g a j ą z a s o b ą z u r z ę d u z m i a - S /^ ' } . ś ' • '1

i i j i ’

n ę w w y s o k o ś c i w v m i a r u d a n i n y m a j ą t k o w e j . ^

tel porze przeullOOZlły burze Z pio-

O m y ł k i r a c h u n k o m w o b l i c z e n i n a d z w y c z a j n e j

1 "■ m,C> " POÓllZW Lenggries

, , . , , . . j , , ,

został porwany przez silnv yvicher i

d a n i n y m a j ą t k o w e j p r o s t u j ą w ł a d z e s k a r b o w e

I 1 1 , ..

, . , .

l ’ r , i.

rzucony przeszło 100 metrów w kotli-

z u r z ę d u , l u b n a w n i o s e k p ł a t n i k a , : , . f . . . , . .

, , ■ ■ . . . • , mr budynek schroniska. Znatduiący się

( J d w o t a m e w n i e s i o n e p o t e r m i n i e p o z o s t a - •' 1 J c

w i o n ę b ę d ą b e z r o z p a t r z e n i a . W r a z i e j e d n a k w a ż n y c h p o w o d ó w , d l a k t ó r y c h n a s t ą p i ł o p r z e ­ k r o c z e n i e t e g o t e r m i n u , d y r e k t o r z y i z b s k a r b o ­ w y c h m o g ą d a r o w a ć s k u t k i t e g o p r z e k r o c z e n i a i o d w o ł a n i e r o z p a t r z e ć . O d w o ł a n i a w n o s i ć n a l e ­ ż y d o t e j w ł a d z y s k a r b o w e j , k t ó r a w y d a l a n a­

k a z z a p ł a t y , r o z s t r z y g a z a ś t e o d w o ł a n i a w ł a d z a s k a r b o w a b e z p o ś r e d n i o w y ż s z e j i n s t a n c j i .

R o z p o r z ą d z e n i e w e s z ł o w ż y c i e z d n i e m ,

3 0 s t y c z n i a r . b .

j

i r

się w y Posiać z pod gruzów

> Lenggries. Dwóch zmarzło pozostałych odstawiono do

V\ ielkie opady śnieżne

V iele pociągów WSPÓŁPRACUJESZ Z WYCHODŹ-!

TWEM DAJĄC GROSZ NA FUN- niektóry ch odcinkach musiano ysstrzy- DUSZ SZKOLNICTWA POLSKIE- i».» "szelką k miiuiikiicję. Zaszło ró- GO ZAGRANICĄ. "»ież kilka wypadków wykolejenia

się pociągu z powodu zasypania toru.

Konto czekowe P. K. O. N,. 21.895. Ofiar w ludziai h nie Irydo.

widzi się uprawnionym do ferowania krytycz­

nych osądów.

Ba, krytykować łatwo_ I Państwo i rząd.

Łatwo prawić: to a to jest zrobione, źle, mogło­

by być zrobione lepiej.

Ale na to trzeba, by obejmować całokształt zagadnień, a metylko ten czy ów fragment, ta­

ki czy owaki szczegół, Ludzie, choćby byli przed­

stawicielami pewnych ugrupowań społecznych czy pewnych zawodów — za bliscy są swych

„bolączek", aby obejmować całość, Widzą fragmenty, widzą światła i cienie — ale nie wi­

dzą całokształtu. Tylko z wierzchołka góry objąć i stoki i całą okolicę.

Ostatecznie stukanie palcem w palce i wieszczbiarstwo ekonomiczne; będzie lepiej? bę-

.dzie gorzej? też i osądzanie rzeczywistości z prze starzałych już maksym, klasycznych" wresz­

cie pospolite znachorstwo ekonomiczne — te wszystkie objawy są poniekąd zrozumiałe. -- Przecież bujny indywidualizm Polaka zawsze wyładowywał się w namiętności krytykowania i... urągania,

A przecież sama krytyka nie wnosi nic pozytywnego. Zagadnienia równowagi budżeto­

wej, stałości waluty, aktywności bilansu handlo­

wego są teraz tak skomplikowane i trudne, iż bardzo trzeba uważać, by nie stwarzać dokoła nich fałszywych poglądów.

i wielkie brzemię tej odpowiedzialności — muszą I się kierować zgoła innemi kryteriami, niźli pod­

suwane im znachorskie rady.

Już Stańczyk stwierdził ongi że na świecie jest najwięcej doktorów, Gdy razu pewnego obwiązał sobie twarz i udał, że go zęby bolą — nie mógł się opędzić radom ludzi, z których

;każdy inne podsuwał leki:.;.

Zwyczaj ten utrzymał się po dziś dzień.

Lepie] jednak dla Państwa i jego óbywa-

Ludzie, ponoszący odpowiedzialność za całość dźwigający na swych barkach od lat

। tell, gdy dają możność pracowania nad cało­

kształtem zagadnień gospodarczych tym, którzy

; nie potrzebują się liczyć z fragmentarycznymi bolączkami i z takiemi czy innemi znachorskie- mi radami,

(2)

S tr. 2 ' „ G L O S W Ą B R Z E S K I ^ N r. 16

mh HBii - kMi osiągnięte

L o n d y n . N a r a d y I r a n c u s k o - b r y - ty js k ie p r z e r w a n e o p ó łn o c y , k o n ty n u ­ o w a n e b y ły w n ie d z ie lę p o p o łu d n iu . M in is te r l.a v a l o d ło ż y i s w ó j w y ja z d d o p o n ie d z ia łk u . W o g ó ln y c h z a ry s a c h p o ro z u m ie n ie f r a n c u s k o - b r y ly js k ic z o ­ s ta ło o s ią g n ię te i p o s ie d z e n ie n ie d z ie l­

n e p o ś w ię c o n e ju ż b y ło a p r o b o w a n iu te k s tu d e k la r a c ji, k tó r a w c ią g u p r z e d ­ p o łu d n ia b y ła r e d a g o w a n a p rz e z e k s ­ p e r tó w o b u s tro n .

P o ro z u m ie n ie o p ie ra ć s ię m a n a n a ­ s tę p u ją c y c h p r z e sła n k a c h : I) ro z d z ia ­ ły 5 -ty tr a k ta tu w e rsa ls k ie g o m a b y ć z a m d o w a n y z w y ją tk ie m a r ty k u łó w , d o ty c z ą c y c h s tre fy z d e m ilita ry z o w a - n e j. — A n u lo w a n ie m ia ło b y n a s tą p ić w z a m ia n z a z a w a r c ie k o n w e n c ji ro z ­ b ro je n io w e j. 2 ) z a w a r c ie k o le k ty w n e -

BA

.. r::-. . ^*.1

Skandal u mariawitów

Zdetronizowanie „arejbiskupa" Kowalskiego

'rS<i S ły n n y k la s z to r m a rja w ic k i w P ło c k u ju ż o d d łu ż sz e g o c z a su b y ł te re n e m s iln y c h fe rm e n ­ tó w w ło n ie s e k ty , fe rm e n tó w , k tó ry c h p o c z ą te k d a tu je się o d c h w ili s k a z a n ia a rc y b is k u p a K o ­ w a lsk ieg o w o d z a s e k ty , n a k a rę w ięz ie n ia .

K o w a lsk i c o p ra w d a k a ry te j d o ty c h c z as n ie o d s ie d z ia ł je d n a k ż e w p ły w y je g o n a te re n ie ru c h u m a rja w ic k ie g o z n a c z n ie z m a la ły a w s a ­ m e m k iero w n ictw ie s e k ty d a ł s ię z au w a ż y ć, p o ­ w a żn y ro z łam , p o g łę b ia n y p rz ez k ra ń c o w e in n e, w s to s u n k u d o p o s tę p o w a n ia K o w a lsk ie g o s ta ­ n o w isk o d w m c zo ło w y c h b isk u p ó w m a rja w d ck ic h F e ld m a n a i P rz y sie c k ieg o .

T en , o s ta tn i ja k w iad o m o je st b isk u p e m -su - fra g a n em w d ru g im k la s z to rz e m a ria w ic k im , k tó ry z n a jd u je s ię w F a b ia n o w ie .

O b aj p rz y w ó d c y ro z ła m u s tw ie rd zili n iez ­ b ic ie , ż e d o ty c h c za so w a p o s tę p o w a n ie K o w al­

sk ie g o je st s z k o d liw e d la ru c h u m a rja w d c k ie g o , a d e lirju m , k tó re m u a rc y b is k u p K o w a lsk i u le g ł o s ta tn io n a tle s e k s u a ln e m , w y tw a rz a w ręc z k o ­ s z m a rn ą s y tu a c ję w ś ró d w ie rn y c h , k tó rz y c o ­ ra z n ie c h ę tn ie j p a trz ą n a p ra k ty k i sw eg o „ p a ­ s te rza " .

B is k u p F e ld m a n i P rz y s ie c k i k ilk a k ro tn ie p ro p o n o w a li sw e m u z w ie rz c h n ik o w i, a b y d o - b ro w o łn ie z rz e k ł s ię g o d n o śc i k a p ła ń s k ie j, u n i­

k a ją c w te n sp o só b p rz y k ry c h z a ró w n o d la n ie ­ g o ja k i d la sa m e j s e k ty k o m p lik a c y j i k o m p ro - m ita c y j n a z e w n ą trz .

J a k się ła tw o d o m y ślić, K o w a lsk i, w ie rz ąc w sw ó j a u to ry te t, o d rz u c a ł te p ro p o zy c je z o b u ­ rze n ie m , p o n a d to w „ o rę d z ia c h " sw y c h z a b ra ­ n ia ł w ie rn y m u trz y m y w a n ia ja k ieg o k o lw ie k k o n ­

g o p a k tu b e z p ie c z e ń s tw a . M a b y ć z a - łe c o n e ró w n ie ż z a w a r c ie p a k tó w re g io ­ n a ln y c h n e g o c jo w a n y c h o b e c n ie , ja k p a k tu w s p r a w ie n ie p o d le g ło śc i A u - s tr ji i p a k tu w s c h o d n ie g o . 3 ) \\ ie łk a B r y ta n ja i I’ r a n c ja p o s ta n a w ia ją z a - p ro p o n o w a ć N ie m c o m . B e lg ji i W lo ­ c h o m z a w a r c ie k o n w e n c ji n a p o w ie tr z­

n e j p ię c iu m o c a rstw W ie lk ie j B r y ta n ji,

‘ ra n c ji, W ło c h , B e lg ji i N ie m ie c . K o n ­ w e n c ja ta o p a r ta b y ła b y n a z a s a d a c h w z a je m n e j p o m o c y . W ra z ie o d m o w y u d z ia łu N ie m ie c w te j k o n w e n c ji, z o ­ s ta ła b y o n a z a w a r ta b e z ic h u d z ia łu w s k ła d z ie c z te re c h m o c a rs tw . Z a in te ­ re s o w a n e rz ą d y n ie m ie c k i w ło s k i i b e lg ijsk i p o s ta n o w io n o z a w ia d o m ić n a ty c h m ia s t.

ta k tu z F e ld m a n em , P rz y s ie ck im i ty m i k a p ła ­ n a m i, k tó rzy s to ją p o ich s tro n ie...:

T eg o ro d z a ju sta n o w isk o „ w o d z a " m a rja - w 'ily zm u , s k ło n iło trz eź w ie js z e ie d n o s tk i d o sz y b k ieg o d z ia ła n ia , z w ła szc za , ż e p o d w p ły w e m a g ita c ji K o w a lsk ieg o , w o s ta tn ią n ie d z ie lę p rz y ­ b y ł d o F a b ia n o w a tłu m , s k ła d a ją c y s ię z o k o ło 5 0 0 w ie rn y c h , k tó rz y w ta rg n ę li d o k a p lic y k la ­ s z to rn e j i n ie d o p u śc ili b is k u p a P rz y s iec k ie - g o d o o d p ra w ie n ia n a b o ż e ń stw a .

W w y n ik u te g o z ajś c ia w y w ią z a ła s ię b ó jk a i n a m ie jsc u m u s ia la in te rw en jo w a ć p o lic ja , k tó ra u ś m ie rz y ła n a d m ie rn ie ro z p a lo n e te m p e ­ ra m e n ty m a rja w ic k ic h w ie rn y c h .

A w a n tu ra w F a b ia n o w ie b y ła o s ta tn im e ta ­ p e m trw a ją c e g o fe rm en tu . W p ło ck im k la ­ s z to rz e m a rja w itó w z e b ra ła s ię k a p itu ła s e k ty . U d zia ł w n ie j w z ię ło k ilk u s e t k a p ła n ó w i k a p ła n e k m a rja w ic k ic h , k tó rz y je d n o g ło ś n ie z ło ­ ż y li a rc y b is k u p a K o w alsk ie g o z g o d n o śc i w o ­ d z a se k ty , w p ro w a d z a ją c u s tró j s y n o d a ln y . — P rz ew o d n icz ą c y m sy n o d u , k tó ry s k ła d a ć s ię b ę ­ d z ie z 11 o só b z p o ś ró d b isk u p ó w i s ta rs z y c h k a p łan ó w m a rja w ic k ich , z o s tał w y b ra n y k s. b i­

s k u p F e ld m a n . K a p itu ła z n io s ła ty tu ł a rc y b is k u ­ p a , a s e k tą o d tą d z a rz ą d z a ć b ę d zie s y n o d m a rja w ic k i.

N ależ y p rz y p u s z c z a ć , ż e n ie je s t to o s ta tn i fra g m e n t ro z ła m u w ło n ie m a rja w ity z m u b o w iem ja k d o n o si n a m n a s z k o re s p o d e n t p ło ck i, a rc y ­ b isk u p K o w a lsk i b y n a jm n iej n ie z a m ierz a z re ­ z y g n o w a ć z e sw y c h p ra w „ p as te rs k ich " . P o jeg o s tro n ie s to i k ilk a d z ie s ią t k a p ła n e k i je d e n k a ­ p ła n k s. H ry n ie w ic k i. A rcy b is k u p K o w alsk i, w ed le k rą ż ą c y c h p o g ło sek , m a z w ró c ić s ię d o

w ład z p ro szą c o in te rw e n c ję p rz e c iw k o u z u rp a ­ to ro m .

W ed le o p in ji sfe r k a to lic k ic h , k tó re b a c zn ie o b se rw u ją ro z ła m m a rjaw ic k i, je st to k la sy cz n a

| w alk a o w ła d z e, z n a m ien u ją ca ż e s e k ta c h y li s ię k u c a łk o w ite m u u p a d k o w i. C zy je s t ta k is to tn ie

— n a jb liż s za p rz y s z ło ś ć p o k a ż e .

F a k te m je st, ż e ź le się d z ie je w se k c ia rsk im św ia tk u , b o o to ló w m ic ż re w o lu c y jn e p rą d y z a ­ p a n o w a ły w s e k c ie F a ro n a , k tó ry ja k w iad o m o je st g ło w ą k o ś c io ła n a ro d o w e g o w P o lsce . W te j z n ó w se k c ie , p rz e c iw a p o d y k ty c z n y m rz ąd o m b i­

s k u p a F a ro n a , z b u n to w a ł s ię jeg o w a rsz a w sk i s u fra g a n k s. d r. S a lo m o n , w b a rd z o o stry sp o só b w y s tę p u ją c p rz e ciw d o ty c h cz a so w e j d z ia ła ln o ś c i sw e g o z w ie rz c h n ik a .

K IE D Y S E K W E S T R A T O R M O Ż E D O K O N A Ć R E W IZ J I O S O B IS T E J ?

W a r s z a w a . S ą d A p e la c y jn y w W a rs z a w ie w y d a ł w p e w n e j s p r a w ie o s ta w ia n ie c z y n n e g o o p o ru s e k w e s tra - to ro w i, u s iłu ją c e m u p r z e p r o w a d z ić r e ­ w iz ję o s o b istą u p o d a tn ik a , n ie z w y k le w a ż n \ w v ro k .

S ą d p o d z ie la ją c w y w o d y o b ro n y , s ta n ą ł n a s ta n o w is k u , ż e r e w iz ja o s o ­ b is ta u p ła tn ik a p o d a tk o w e g o m o ż e n a s tą p ić ty lk o p o u p rz e d n ie m z a g ro ­ ż e n iu z a s to s o w a n ia je j. o ra z p a d o rę ­ c z e n iu n a k a z u d o k o n a n ia re w iz ji n u

< ■ ' i

। p iś m ie .

D O S T A W Y W Ę G L A P O L S K IE G O D O A U S T R J I

N a lu ty 1 9 3 5 r. z o s ta ły p rz ez w ład z e a u s tr­

iac k ie w y z n a c z o n e k o n ty n g e n ty im p o rtu w ęg la n a 7 0 ty się c y to n , w o b ec 8 0 ty s ię c y to n w lu ­ ty m r. 1 9 3 4 Z k w o ty te j p rz y d z ie lo n o d la P o ls­

k i 5 2 ty siąc e to n , d la C z ec h o sło w a c ji 5 .1 5 0 to n , d la N ie m ie c łą c z n ie z Z a g łę b iem S a a ry 7 ,6 5 0 ten , d la W ę g ier 9 ,5 0 0 to n i d la R o s ji S o w iec k ie j 2 .5 0 0 to n . K o n ty n g e n t d la k o k su u s ta lo n y z o s ta ł w w y so k o śc i 1 0 ty sięc y to n .

Z M IA N Y W T A R Y F IE P O C Z T O W E J M inisterstw o poczt i telegram ów w prow a­

dza z dniem 1 m arca r, b. pew ne zm iany w ta­

ryfie pocztow ej, które będą m iały duże znacze­

nie dla w szystkich banków i in stytu cyj finanso ­ w ych.

M ianow icie m iejscow e kartki pocztow e, — zaw ierające w yłącznie z a w ia d o m ię n i e o płatności w eksli, nicm otyw ow ane w ez­

w anie do zapłaty należności lub za­

w iadom ienia w spraw ie w niosku egzekucyjne­

go spow odu niezapłacenia należności będą ko sz­

tow ały tylko 5 groszy. M iejscow e otw arte listy, zaw ierające zaw iadom ienie o w ym iarze składek, w ezw ania lub nakazy płatnicze z ew entualnym załączeniem blankietu P . K . O . będą kosztow a­

ły 20 gram ów 10 groszy, a od 20 do 250 gra­

m ów 20 groszy.

S P IE S Z M Y Z D A T K IE M N A F U N ­ D U S Z S Z K O L N IC T W A P O L S K IE ­ G O Z A G R A N IC Ą .

K o n to c z e k o w e P . K . O . N „ 2 1 .8 9 5 .

Uitrój doitosouany

<ffo ce/óa

mitUomych

N ikt w chw ili obecnej nie podejrzew a N ie­

m iec o natychm iastow e zam iary agresyw ne, R zesza niem iecka jest tak zajęta spraw am i w ew nętrznym i, przebudow ą sw ego ustroju,, do­

stosow anego ściśle dla celów m ilitarnych, orga­

nizacją życia gospodarczego, w zrastającym i stałe trudnościam i finanso w em i, że w chw ili obecnej nie m a realnych w arunków dla now ej w ojny. — A le czy nie będzie ich za lat dziesięć? Z broje­

nia N iem iec nietylko nie są kw est jonow ane, ale stują się podstaw ą now ych posunięć w p o lity­

ce europejskiej, w spółczynnikiem now ego u kła­

du stosunków . Ja ki jest kierunek tych zbrojeń?

C zy m ożna w ierzyć w dość naiw nie brzm iące zapew nienia Lorda L athiam a, który baw ił nie­

daw no w B erlinie, gdzie rozm aw iał z szeregiem w ybitnych polityków niem ieckich i ze sw ych ob- serw acyj w ysnuł taki w niosek w spraw ie zbro­

jeń niem ieckich, że arm ja niem iecka, przew yż­

sza sw ą gotow ością bojow ą o 100 proc, arm ję z 1914 roku, stać będzie z bronią u nogi by m óc każdej chw ili przeciw staw ić się ew entualnej inw azji arm ji czerw onej. W praw dzie ten sam autor stw ierdza kilkadziesiąt w ierszy dalej, że polityka niem iecka zorjentow ana jest obecnie na W schód i uspakaja F rancję, że w obec tego nie m a się czego obaw iać. — Słow a te w ypo ­ w iedziane w przededniu konferencji londyńskiej oznaczały zachętę pod adresem F rancji, by zre­

zygnow ała ze sw ego stanow iska w spraw ie zbro jeń niem ieckich i bezpieczeństw a i poszła rta 100 proc, kom prom is w stosunku do A nglji.

B yłoby jednak niebezpieczną krótkow zrocz ­ nością zagadnienie bezpieczeństw a ścieśniać je­

dynie do kw estji w łasnego kraju, czy jedynie rcgjonu europejskiego, ja k to od w ielu lat czy­

nią pew ne kola w dyplom acji angielskiej. Z a­

gadnienie to m a zakres znacznie szerszy i nie­

zależnie od takiego czy innego kierunku agresji niem ieckiej płom ień w ojny przez nią w yw ołanej ogarnąłby cały św iat. T en rozw ój sytuacji m a na uw adze dyplom acja francuska, zm ierzającą do oparcia pokoju na system ie kolektyw nym um ów . M ożna na tę kw estję m ieć taki czy inny pogląd, ale trudno nie uznać słuszności założeń, z któ­

rych w ychodzi dyplom acja francuska.

P rzezorność, m atka m ądrości, jak m aw iali R zym ianie, m a tern w iększe uzasadnienie w obec N iem iec, o których w łaśni pisarze m ów ią, że jest to naród, pełen sprzeczności, niezrów now a­

żony, nieobliczalny, zadziw iający a naw et zatrw ażający. (N ietsche).

L U T Y W P R Z Y S Ł O W IA C H

G d y m ró z w lu ty m o s tro trzy m a , T e d y ju ż n ie d łu g a z im a.

Ś w ięta D o ro ta (6 ) Z a p o w ia d a śn ieg i b ło ta .

Ś w . W a le n ty , g d y o d m ro ź p ię ty , N a w y ż y w ie n ie w y s p rz e d a w a j s p rz ę ty . G d y św . M a ciej lo d u n ie ro zto p i, B ę d ą c h u c h a li d łu g o w rę c e c h ło p i.

K O R E SP O N D E N C JA Z A G R A N IC Z N A .

Francuskie Klondike

(Reportaż w łasny P A P .)

L e n s, w sty c zn iu . W e w ak .u o w a n e m i n a w p ó ł ro z b iłem m ie ś ­ c ie o k o p a ł s ię p u łk n iem iec k i. O fe n z y w a m a r­

s z a łk a F o c h a ro z g n ia ta w ’o ln o , le c z s ta le lin je n ie m ie c k ie o d w y b rz e ż y b e lg ijsk ie j F ia n d rji p o W o g e z y . P u łk s z k o c k ic h h ig h lan d e ró w o trz y ­ m u je ro z k a z w y rz u c e n ia N ie m c ó w z L en s. R o z ­ p o c z y n a s ię p ie rw sz y w ś cie k ły a ta k a rty le rji.

N ie sz cz ę sn e m ia s to o b ró co n e z o s ta ło w g ru zy i ru in y . D o sło w n ie n ie z o s ta ł z m ia s ta k a m ie ń n a k a m ie n iu . A ta k p ie c h o ty o c z y śc ił o s ta te c z n ie ru in y z w o jsk n ie m ie c k ic h . Z n o w u k a w ałe k z ry te j, z o ra n e j p o c isk am i z ie m i fra n c u s k ie j b y t w o ln y .

N ag le ru in y i g ru zy L e n s o ż y w iły się . — K o p a ln ie w ęg la , ro z rz u c o n e w o k ó ł L e n s, a n a w et n a p e ry fe rjac h sa m e g o m ia s ta p rz y s tą p iły d o o d b u d o w y z n isz c zo n y ch i z ala n y ch p rz e z o k u ­ p a n tó w n iem ie ck ich sz y b ó w '.

W o k o lice z je ż d ż a ć p o c zę ły tłu m y a w a n ­ tu rn ik ó w’, b e z d o m n y ch w łó c z ę g ó w , z d e m o b iliz o ­ w a n y c h ż o łn ie rz y w s z y s tk ic h a rm ij ś w ia ta — Z a ro b o tn ik a m i p rz y b y li k u p c y , rz e m ie śln ic y , d ro b n i fa b ry k a n c i, d o m o k rą ż c y i t. d . T e n i ó w z d a w n y c h m ie szk a ń c ó w L e n s s p rz e d a ł s w o je m in y k u p co w i, k tó ry n a g ru z ac h w y s ta w ił w s p a n ia ły p a ła c h a n d lo w y . O b o k z ia ła p u s ta p iw n ic a , a d a le j b la s z a n a b u d a lu b z ia m ia n k a , lu b o lb rz y m i h o tel, p o d k tó re g o m u ra m i p rz y l*

lg n ą ł b a ra k z p o m p a ty c z n y m sz y ld e m : „ C a v a rn ia

• In te rn a c jo n a ln a ” .

W n ie d z ie lę p o p o łu d n iu u lice L e n s’ ro iły się o d lu d u ró ż n o ję zy c z n e g o i ró żn o k o lo ro w e g o , w n ę trz a b u d n a p e łn ia ły s ię ro z w rz e sz c za n y m , z ieją cy n i a lk o h o lem tłu m em , g ra ły a k o rd e o n y a u to m a ty c z n e i h a rm o n je, ś m iały s ię u m a lo w a ­ n e d z ie w k i, k e ln e rz y u w ija li s ię sp o c e n i, z m o r­

d o w an i, k łó c ą c s ię z k lie n ta m i i z g a rn ia ją c d o k ie sz e n i ty g o d n io w y z a ro b e k n o w o cz e sn y ch p o ­ s z u k iw a c z y z ło ta . W ła ś c ic ie le k a w ia rń , b u d w sze la k ic h , m a g a zy n ó w , sz e w c y , k ra w c y , z e ­ g a rm is trz e i w sz elak i n a ró d d o ra b ia ł s ię s z y b ­ k o m a ją tk ó w w fran c u sk iem K lo n d ik e . N a ro z ­ b ity c h , ro zje żd ż o n y ch a rty le rją , b ło tn is ty c h d ro ­ g a c h , w io d ą cy c h d o S a ilau m in e o , N o y e lle s, M a - ric o u rt, d o A v o in , c z y d o L ie v in , o d b y w a ły s ię is tn e w ęd ró w k i lu d ó w . A le z n a s tan ie m c ie m ­ n o śc i ż ad e n s p o k o jn y o b y w a te l n ie z a p u s z c z a ł s ię w o d d a lo n e i n ie o ś w ietlo n e u lice , z b y t ła tw o b o w ie m m o ż n a s ię b y ło z n a le ź ć o k o w o k o z u - z b ro jo n y m i g o to w y m n a w szy stk o A ra b e m , k tó ry p u śc iw szy n a ta n ie p rz y je m n o ś c i ty g o d ­ n io w y z aro b ek , p o lo w a ł n a c u d z y .

T a k ie m o to b y ło L e n s, g d y je z o b ac z y łe m p o ra z p ie rw s z y p rz e d d w u n a s tu la ty .

P o w o li je d n a k to fra n cu s k ie K lo n d ik e z a ­ c z ęło u le g ać p e w n e j p rz e m ia n ie . Z a c z ą ł w n ie m d o m in o w a ć ję z y k p o lsk i. ,C a v arn ie In te rn a - c io n a ln e " , z m ie n iły s z y ld y n a „ K a w ia rn ie P o l-

s k ie " . N a s z y b a ch w y staw o w y ch m a g az y n ó w ja k n ie , to c ię ż a n d a rm i o d p ro w a d z ą " ,

p o jaw iły s ię n a p is y : „ T u m ó w i s ię p o p o ls k u " , j O d w ie d z am z n a jo m e g o fran c u z a , s p rze d aw - P o w s tał ja k iś h o te l p o lsk i, p o o tw ie ra li sw e b iu - i c ę g a z et. —

ra d o ra d c y p ra w n i i tłu m a c z e p o lsc y , ja k g rz y - | — L en s b o n s te m p s s o n t fin t — > z w ie rz a m i b y p o d e sz cz u p o w s ta ły k lin ik i p o ls k ie le c z ąc e e le k try c z n o ś c ią w s zy s tk ie c h o ro b y , o tw a rta z o ­ s ta ła k s ięg a rn ia p o lsk a . J e s z c z e w ięk sz e z m ia ­ n y z a s z ły w p o b lisk ich o sa d ac h , w zd łu ż g łó w ­ n e j d ro g i z L e n s d o B ilły -M o n ty g n y co k ro k c z y ta ło s ię p o ls k ie n a p isy : k ra w iec p o lsk i, rze ź - n ik p o lsk i, p ie k a rn ia p o ls k a, k a w ia rn ia p o ls k a i s a la d o ta ń c a , re s ta u ra c ja . D o in w e n ta rz a o - s a d y n a le ż a ł i p o ls k i n a u c zy c ie l i p o lsk i k sią d z , sz y b k o p o w s ta ły p o lsk ie o rg a n iz a c je , s p o ty k a ło się n a u lic y i p o ls k ie g o s o k o ła w c y w ilu , a le w so k o le j c za p ce . P o ls k ie ż y cie , p rz en ies io n e c z ę śc io w o z P o ls k i, c zę ścio w o p rz en ie s io n e p rze z p o lsk ich g ó rn ik ó w z W e s tfa lii, z a k w itło w fra n ­ c u sk ie m K lo n d ik e , P o lsk i d z ie n n ik ro zn o sił s z e ro k o i d a le k o p o lsk ie sło w o i w ie śc i z P o lsk i.

P rz ez s z e re g la t p a trz y łe m , ja k to ż y c ie p o ls k ie s ię o rg a n izo w a ło , ja k k rz e p ło . W id z ia ­ łe m ja k fra n c u s k ie K lo n d ik e i c a ła o k o lica z a ­ m ie n ia ły s ię p o w o li n a k ra in ę sp o k o jn e g o d o ­ s ta tk u . — D ziś, g d y z n ó w tu z a w ita łe m s p o ty ­ k a m się z p rz y g n ęb ien iem . N ik t n ie je s t p e w ie n , c z y n a z a ju trz n ie k a ż ą m u w y jeż d ża ć d o o jc z y ­ z n y . W s tę p u ję d o k a w ia rn i. O b e cn i ro z m a w ia ­ ją p ó łg ło sem ,

— P rz y c h o d z ę d z iś ran o — w y w n ęlrza m i s ię p o c h w ili je d e n — s z u k a m la ta rk i, n ie m a . P y ta m s ię „ p o rio n a " (s z ty g ara ); p o w u a d a : „ L a­

ta rk i ju ż n ie d o s ta n ies z . Id ź n a g łó w n e b iu ro ."

A n a g łó w n e m b iu rz e d a li m i k a rtk ę d o k a sy i p o w ia d a ją : „ W y je ż d ż aj ja k n a jp rę d z e j, b o

| się (sk o ń cz y ły s ię d o b re c z a sy ). M a m s to s y g a ­ z e t z a g ran ic zn y c h . M a ło k to k u p u je . J e d n i w y ­ je ż d ż ają , in n i m a ło z a ra b ia ją . C z ec h ó w i W ę ­ g ró w le d w o n a le k a rs tw o . N a jw ięc ej w y s y ła ją P o la k ó w , a le b o ic h te ż tu n a jw ięc e j b y ło . — 4 0 p ro c , z a ło g i p o d z ie m ią w k o p a ln ia c h C o u r- riere s, to P o la cy . O b u rz a sta n o w isk o n ie k tó ry c h F ra n c u z ó w , O t, w c zo ra j: o g ło sił je d e n P o la k , ż e z p o w o d u w y ja z d u s p rz e d a sw o je m e b le . P rz y ­ s z e d ł F ra n c u z i d a w ał m u 2 0 frs. z a k u c h n ię w a rto ści 6 0 0 frs.. a 1 0 frs. z a sz afę , z a k tó rą ta m te n z a p ła c ił 3 5 0 frs. I w ie p a n , c o P o la k z ro b ił? P o rw ał z a s ie k ie rę i p o rą b a ł n a d rz a z g i k u c h n ię i sz a fę . N ie b ę d z ie s z się p a s ł m o ją k rw a w ic ą — p o w ie d z ia ł d o z d u m io n eg o n a ­ b y w cy ,

W aśc ic iel m a g a z y n u m e b li w L e n s, P o la k , s k a rży s ię p rz e d e m n ą :

— P o ra ź p ierw szy o d s z e reg u la l n ie m o ­ g ę z a p ła c ić c z y n sz u . N ie m am z c z eg o . N ie ­ ty lk o n ic n ie s p rz e d a ję , a le je sz cz e c i n ie s z c z ę ­ śliw i, k tó rz y z d n ia n a d z ień n iera z m u sz ą w y ­ je żd ż a ć , p ro p o n u ją m i o d k u p ie n ie ic h m e b li. A ta k ic h ja k ja je s t le g io n . K u p cy fra n c u s c y w y ­ s y ła ją p e ty c je d o sw y ch d e p u to w a n y ch , a b y s k o ń c z y ć z te m i w y d ala n ia m i, b o g ro z i to ru in ą c a łe j o k o lic y .

N a k a ż d y m k ro k u s tw ie rd z a m , ja k fra n c u ­ s k ie K lo n d ik e p u s to s z e je , w y lu d n ia się . D o m y ro b o tn ic ze s to ją p u s tk ą , ż a lu z je m ag a zy n ó w sp u sz c zo n e , k u p c y u c ie k a ją m a so w o z re s z tk a m i g ro sza . K u rc z y s ię g w a łto w n ie

s ia d a n ia w te j b o g a te j k ra in ie . O to z m ia n a n a p rz e s trz e n i

p o ls k i s ta n p o ­

la ł d w u n a s tu .

A. J. T,

(3)

Nr. 16 „G Ł OS W ĄBRZESKA Str. 5

Skarb przechowywany w... walizce Wąbrzeźno ku czci Panau Prezydenta

ulotnił się jak kamfora aZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

D zień 1 lu teg o , jak o d zień Im ien in P P re­

zy d en ta R zp litej D r. Ig n aceg o M o ścick ieg o o b -

o d eg rala p o d k iero w n ictw em p L ew an d o w sk ieg o u w ertu rę „C h ło p i p o eta", ch ó r g im n azjaln y z B r o d n ic a . P . 1 'ra n c isz e k J a s iu - n o ta c h p o 1 0 0 Ir. i k siąż e cz k ę o sz c zę -

sk i, ro b o tn ik , p o w ró c ił u b ie g łe g o ro k u d n o śc io w ą P . K . O ., w y s ta w io n ą p rz e z z F ra n cji i z a m ie sz k a ł w B ro d n ic y O d d z ia ł P o lsk i P . K . O . w N a n cy w e p rz y u l. W ie jsk ie j n r. 15 u ro d z in y F ra n cji z w k ła d em 4 5 .0 0 0 . Ira n k ó w sw e j. O z am o ż n o śc i re em ig ra n ta w ie­

d z ia ło d o ść lic zn e

e m ig ra n t w s p iera ł y y y d a tn ie sw o ją ro -

to w arzy szen iem o rk ie stry Z . S . o d śp iew ał „ P o ­ lo n eza",

ch o d zo n o w W ąb rzeźn ie b. u ro czy ście.

Ju ż o d w czesn eg o ra n a i g m ach y u rzęd o w e flag am i o am aran to w y ch .

O g o d z. 8,30 o d p raw ił w

_ _ ... ... n y m p re fek t tu t. G im n azju m k s. Ja n B re jsk i n a- fra n k ó w . u lo k o w a n a \\ P . K . O . p . J a -j b o żeń stw o n a in ten cję P P rez y d e n ta . W n ab o - siń sk ie n iu n ie Z g in ie , n a to m ia st sk ra - żeiistw ie w zięli u d ział p rz e d sta w ic iele w ład z,

Z.l i S .O O O .— szk o ły i liczn e rzesze sp o łeczeń stw a, t y lk o y\ te d y , t b o żeń stw ie o d b y ły się w e

p rz y eliw y C Ą u ro czy ste p o ran k i.

D la szero k ich w arstw

■iZ C Z ęscm Z .a- d zo n o a k a d em ię u ro czy stą o ic ll O SZ .C Z .ęd- sa lj „D w o ru W ąb rzesk ieg o ".

P rzeb ieg ak ad em ji b y ł b p o d n io sły . A k ad em ię ro zp o częto o d śp iew an iem p rzez

„L u tn ię" u tw o ru „H y m n R zeczy p o sp o litej" N o ­ w o w iejsk ieg o . P rzem ó w ien ie d y r. m iejsco w eg o

— fra n k ó w fra n c u sk ic h (N r. k sią że c z k i P . K . O .

i

g ro n o o só b , g d y ż rc - 0 .2 3 8 4 ) — O c zy w iście k w o ta 4 5 .0 0 0 . —

d z io n a g o tó w k a 2 .5 0 0 .—

fran k ó w o d n a jd z ie się je eż li w ła d z e p o licy jn e w a ł p . J a siń s k i w ... w a liz ce , w p o k o ju ,

w k tó ry m z a m ie s z k iw a ł w sp ó ln ie z ro ­ d z in ą . W d n iu 1. b n i. p o d n ie o b e cn o ść d o m o w n ik ó w , z ło d z ie j, d o b rz e w id o c z - n ie p o in fo rm o w a n y , z a k ra d ł się d o

m ie sz k a n ia J a siń s k ic h , ro z p ru ł w a liz-J tem , ż e w ię k sz a c/j

k ę i z a b ra ł z n ie j p ra w d z iw y s k a rb , n o ści p o w ie rz y ! p . ja k n a d z isie jsze c z a sy , w g o tó w ce i to k tó ra z ło d z iejo w i 2 .5 0 0 ,— zl w b a n k n o ta c h p o 1 0 0 .— z l, Ira n k ó w n ie y y y d a . 8 .0 0 0 .— fra n k ó w fra n c u sk ic h w b a n k - OO °

n a p e w n o 4 >.()()().

o zd o bio n o d o m y b arw ach b iało

k o ściele p a ra ija l-

P o n a- w szy stk ich sz k o ła c h

sp o łeczeń stw a u rzą- o g o d zin ie 19,30 w

G im n azju m p, B u lan d y b y ło szk icem zn o jn ej p racy d la P o lsk i — o b ecn eg o P . P re z y d en ta . —

W y stęp o rk iestry Z w iązk u S trzeleck ieg o b y ł b u d any . O b y w atelstw o m iało m o żn o ść p rze k o ­ n ać się, że p o zio m g ry stale się p o d n o si. Z asłu g ą to p L ew an d o w sk ieg o , k tó ry k ie ru je ćw iczen ia­

m i o rk ie stry . P rac a p . L . w’y d a je p ięk n e o w o ce- N a a k ad e m ji d y ry g o w ał o n : o rk ie strą Z . S . — Ja k n a jed n ą o so b ę fu n k cy j d o sy ć!

A k ad em ję zak oń czon o o d egran iem p rzez o rk ie strę „H y m nu N aro d o w eg o ".

UROCZYSTOŚĆ IMIENIN PANA PREZYDENTA W SZKOLE POW­

SZECHNEJ MĘSKIEJ

D z ie ń I lu te g o b r. b y t w sz k o le p o w sz.

m ę sk ie j d n ie m b a rd z o u ro c z y sty m . U c z n io w ie sz k o ły w z ię li u d z iał w n a b o ż e ń s tw ie o g a ­ d z in ie S .5() w k o śc ie le p a ra ł ja ln y m . p o c ze m

OSTROŻNIE Z LOTERJAMI ZAGRANICZNEM1

Surowa odpowiedzialność za udział w takich loterjacli.

M ało z n a n e są p rzep isy , d o ty czące lo te rji i g ier h azard o w y ch T ak im p rzep isem je st art.

114 L’staw y K arn ej S k arb o w ej, k tó ry b rzm i: —

„W in n i u czestn iczen ia w ja k ie jk o lw ie k d z ia łal­

n o ści lo terji o b co k rajo w ej n a o b szarze P a ń stw a P o lsk ieg o , u le g a ją k a rze p ien iężn ej o d 500 do 2 0 .0 0 0 złotych i k a rz e p o zb aw ien ia w o ln o ści o d d w ó ch ty g od n i d o sześciu m iesięcy , a p o n ad to k a rz e k o n fisk aty lo su itd ."

Szan. Jubilatom życzenia delegaci szeregu orga- nizacyj i stowarzyszeń, których członkiem jest p. Swobodziński.

Wymieniamy tu jedynie organizacje w któ­

rych p, Swobodziński bierze najżywszy udział, a mianowicie: Bractwo Strzeleckie, Tow. śpiewu

„Lutnia'', Rodzina Urzędnicza, Związek Strze­

lecki itd. Pani Swobodzińska znana jest miejsco­

wemu społeczeństwu z pracy w organizacjach o charakterze charytatywnym i społecznym.

Do licznych życzeń przyłącza się i redakcja naszego pisma — życząc Solenizantom, by w czerstwym zdrowiu przeżyli następnych 25 lat, doczekawszy się pociechy z dzieci, no i — wnu-

O k rzy k iem w n iesio n y m n a cześć C zcig o d n eg o S o len izan ta zak o ń czy ł p releg en t sw o je p rz e m ó ­ w ien ie.

A k ad em ję u ro zm aiciły d ak lam acje, z k tó ­ ry ch n a jb ard zie j p o d o b ały się w y g ło szo n e p rzez u czen ice S zk o ły P o w szech n ej Ż eń sk iej: M arci- n iak ó w n ą, H o en ze, B artk iew iczó w n ę z a ty tu ło w a ­ n y : „Ż yj n am W ło d a rz u ", o raz w iersz w y g ło szo ­ n y p rzez u czen icę M alin o w sk ą: „ F a n fa ry P re­

z y d e n ta", N ieg o rzej sp isali się u czn io w ie S z k o ­ ły P o w szech n ej M ęsk iej. U czeń W asilew sk i w y ­ g ło sił b ład n ie w iersz: „Im ien in y P . P rez y d en ta "

a u cz, S zy m ań sk i: „N a d zień 1 lu teg o ".

P o d k re ślić n ależy , że o rk ie stra g im n azjaln a

w g m a c h u sz k o ln y m o d b y ła się u ro c z y s ta a - k a d e m ja k u u c z c z e n iu D o sto jn eg o S o le n iz a n ­ ta . N a p ro g ra m z ło ż y ły się w y stęp y c h ó ru sz k o ln e g o , p ię k n e d e k la m a c je u c z n ió w , p rz e ­ m ó w ie n ie . w y g ło sz o n e p rz.(‘z u c z n ia k la sy \1 i w sp ó ln e śp ie w y . C a ło ść p ro g ra m u w y p a d ła b a rd z o u ro c z y śc ie i p o d n io śli' d a ją c te in p o d ­ sta w ę d o tw ierd z en ia że te g o ro c z n y o b c h ó d Im ie n in 1’a n a P re z y d e n ta w sz k o łę p o w sz . m ę sk ie j n a d z ia tw ie w y w arł g łę b o k ie i d łu g o n ie z a ta rte w ra ż e n ie d o rz u c a ją c n o w e o g n iw o d o ła ń c u c h a , w d ą ż ą c eg o m ło d e se rc a p o lsk ie ze s te rn ik ie m n aw y p a ń s tw o w ej. W a k a d e m ji w z ię li u d z ia ł ró w n ie ż ro d z ic e u c z n ió w .

Z p u n k tu w idzenia in teresó w S k arb u P a ń ­ stw a, lo te rje o b co k rajo w a są szk o d liw ie, g d y ż w p ły w ają u jem n ie n a b ilan s d ew izo w y . P o n a d to g racz n ie m a żad n ej g w aran cji, czy d an e p rze d ­ sięb io rstw o p o m im o szu m n ej n azw y n ie je st k o m - b m a cją o szu k ań czą, zm o n to w an ą jed y n ie d la w y ­ ciąg an ia p ien ięd zy z k ieszen i n aiw n y ch .

O statn io jakieś p o d e jrz a n e p rzed sięb io rstw o

„L a C o lo n iale — d ra p ac z ch m u r" ro z sy ła p o P o lsce o k ó ln ik i, zred ag o w ane w języ k u p o lsk im , o d b ite n a p o w ielaczu , p ro p o n u ją c e n ab y cie lo su .

C h a ra k te ry sty c zn e m jest, iż p ro w izja k o lek - to rsk a w y n osi 25 p ro c., w y raźn ie d w adzieścia p ięć p ro cen t. Je st to su m a ta k fan tasty czn ie w y so k a, iż k a ż d y n a w et n ajm n iej in telig en tn y a m ato r g ra n ia zro zu m ie, iż tk w ić tu m u si co ś b ard zo n iejasn eg o ,

P o z a te m zazn aczy ć n a leż y , że w p o jęcitt p raw a, jak to w y ja śn ił S ąd N ajw y ższy , u c z e st­

n ictw em w d ziałaln o ści lo te rji p ań stw o w ej jest :n iety lko p o sia d a n ie lo su lo tery jn eg o , a le n aw et ro zp o w szech n ian ie w iad o m o ści o ja k ie jk o lw ie k lo te rji.

W in te re sie w ięc k ażdeg o je st zab ezp iecze­

n ie się p rze d w szelk ieg o ro d z a ju p rzy k ro ściam i, w sp o só b z u p e łn ie ła tw y : o trz y m u ją c o fertę itp . ja k ie jk o lw ie k lo te rji o b co k rajo w ej, n ależy ją, w raz z k o p e rtą, w k tó re j b y ła o trzy m an a, b e z­

zw ło czn ie p rz esła ć d o G e n era ln e j D y rek cji L o ­ te rji P ań stw o w ej p o d ad resem : W arszaw a, ul.

D ług a 50 W te n sp o só b sp e łn i się n iety lk o .o b o w iązek o b y w atelsk i, a le sam eg o sieb ie u c h ro ­

n i się o d p rz y k ry c h n astęp stw .

KOMUNIKAT SEKRETARIATU B. B. W. R.

Członkom Kół BBWR. w powiecie podaje się do wiadomości że biuro sekreiarjatu czynne jest regularnie

^•odziennie od godziny 10 — 15-tej.

MJIOVIft?

Siafenaarxyk

Data1

■Miesiąc Dzień

I

Św. katolic-

Słońce

w sc h ó d zachód

4 L u ty P . A n d rz e ja 7,18 4,27

5 »♦ W A g aty 7,12 4 ,2 9

€ w Ś . R o m u a ld a 7,10 4 ,3 0

SREBRNE GODY MAŁŻEŃSKIE obchodzili w dniu 3 lutego Pp. SWOBODZIŃ­

SKI, inżynier mdjoracji przy tut. Wydziale Pow, z małżonką swoją z domu Wiśniewskich.

Uroczystość rozpoczęto Mszą św„ którą ce­

lebrował na intencję Jubilatów ks, admini­

strator Szymański. Pienia kościelne: Veni Creator", „Ave Maris Stella" i „Jesu dulcis me- moria", w czasie Mszy św, wykonała „Lutnia . W godzinach przedpołudniowych składali

cząt, —

NA DOŻYWIANIE BIEDNYCH DZIECI .

z ło ż y li p p . u rz ę d n ic y U rz ęd u S k a rb o w eg o zl 2 1 ,7 5 . P ie n ią d z e w rę cz y liśm y p . S ig m rsk iej.

SPOTKANIE TOWARZYSKIE

D n ia 7 lu te g o b r. tj. w c z w a rte k > g o d z . 7 -e j w ie c z o re m u rzą d z a P . K . w m a le j s a l­

c e h o te lu p o d O rłe m „ D an c in g -b rid g e . — W stę p w o ln e d a tk i. P ro sim y o p o p a rc ie te j im p re z y .

OBSZERNE SPRAWOZDANIE

z u ro czy sto ści K o ła P rz y ja ció ł H arc erstw a k tó ­ ra o d b y ła się w so b o tę d n ia 2 lu teg o sp o w o d u szczu p ło ści m iejsca — zam ieścim y w n astęp n y m n u m erze.

KALENDARZ „POMORZANIN14

je st ju ż n a u k o ń c ze n iu . P rz y p o m in a m y , że k a le n d a rz o trz y m a je d y n ie te n ty lk o , k to z a p ła ci p re n u m e ra tę n a c a ły m ie sią c .

WICHURA

p o łą c zo n a ze ś n ie ż y c ą sz a la ła w c zo ra jsz ej

। n ie d z ie li. Z te j ta k ż e p rz y c z y n y b y l> w c z o ­ ra j w ie c z o re m d o ść c z ę ste p rz erw y w d o s ta ­ w ie p rą d u . N a jb a rd z ie j n a te in u c ie rp ie li o r­

g a n iz a to rz y z a b a w y ..S o k o ła " ■— n o i k in o

„ S ło ń c e ".

„DAMA 1 BOKSER44

W c z o ra jsz y se a n s w ie cz o rn y w sk u tek c z ę sty c h p rz e rw w d o sta w ie p rąd u p rz e rw a - h io . P o n ie w aż film „ D a m a i b o k se r" p o sia d a w y so k ie w a lo ry film u sp o rto w e g o z p ie rw la-

। sk ie m m iło sn y m , w y św ietla n y b ę d z ie d z isia j Iw p o n ie d z iałe k p o ra ź o sta tn i. O d ju tra n a e k ra n ie p rz es u n ie się c z ar W ie d n ia a z w ia sz * c z a ż y cie w k a w ia rn ia c h w ie tk 'n sk iid i w lil- m ie : W w ie d e ń sk iej k a w ia ra n ce .

KOLO ZBIOROWE L. M. i K.

POL1CIANTÓW

W o statn ic h d n iach zało żo n o k o ło zb io ro w e L ig i M o rsk iej i K o lo n ja ln e j d o k tó reg o p rzy stą­

p ili w szy scy p p : p o licjan ci. Id ea p o tężn ej P o> - sk i n a m o rzu z n a la z ła w śró d g ran ato w y ch ż o ł­

n ierzy p e łn e zro zu m ien ie czeg o n a jlep sz y m d o ­ w o d em b y ł h a rm o n ijn y p rzeb ieg z eb ra n ia o rg a­

n izacy jn eg o .

AMATORZY KUR

('o ra z c z ęstsz e k ra d z ie ż e d ro b iu i p rz e ­ p ro w a d z o n e w te j s p ra w ie d o c h o d z e n ia d o ­ p ro w a d z iły d o u ję c ia M isza ło w sk ie g o Z y g ­ m u n ta i U rtn o w sk ie g o S tan isław a z W ą b rz e­

ź n a . ja k o p o d e jrz ia n y c h o d o k o n y w a n ie k ra ­ d z ie ż y .

Z W IĄ Z E K 11A N D L O W C Ó W .

W d n iu I. h m . o g o d z . 2 0 .50 o d b y ło się o rg a n iz a cy jn e z e b ra n ie Z w ią z k u M ło d y c h H a n d lo w c ó w . Z e b ra n ie z a g a ił o rg a n iz a to r te ­ g o ż p . J ę d rz e je w sk i F ra n c isz e k , w ita ją c z e - b ra n v e h o ra z p o d a ł p o rz ą d e k o b ra d . N a m u r­

k ie m k tó re j b y ło z a ło ż e n ie Z w ią z k u \I1 u ly t h H a n d lo w c ó w . D o z a rz ą d u w y b ra n o p p . J ę d rz e ­ je w sk ie g o F ra n c , ja k o p re z e sa, n a s e k re ta rz a N ie d z it'lsk ie g o I ■ ra n c.. s k a rb n ik a R e iin a iin a F e lik sa , ła w n ik a m i z o sta li l z n a ń sk i M ie c z y ­ sław i D a n ie lc z y k I ra n c . N a d m ie n ić trz e b a . ż(% z e b ran i u c h w a lili, iż w Z w ią z k u n ie w o l­

n o b ę d z ie u p ra w ia ć p o lity k i, a z a d an ie m b ę ­ d z ie u św ia d a m ia n ie i d o k s z ta łc a n ie c z ło n ­ k ó w p rz e z w y k ła d y . )d czy ty . z a p o z n a n ie M ę z n o w w m k o d e k se m h a n d lo w y m , o ra z z a ło ­ ż e n ie k u rsó w h iic h a lte ry j u y c li. N a d to z e b ra ­ n i p o sta n ó w iii w y sła ć z a p ro s z e n ie d o Z w ią z ­ k u K u p có w S a m o d z ie ln y (di n a n a stę p n e ze- b ra n ie . o ra z o p rz y ję c ie p a tro n atu n a d Z w . M ło d y c h I la n d lo w có w .

KRATECZKI

P isa łe m w k ra te c z k a c h o ró ż n y c h lu ­ d z ia c h , k tó rzy za ró ż n e s p ra w k i z a sia d a li z a k ra tk a m i. O b e c n ie n a s ta ły c z a sy c h u d e d la ro ln ik ó w i c a la m a sa z a siad a n a la w ie o s k a r­

ż o n y c h , g d y ż o b e c n ie są b a rd z o m o d n e p rz e ­ s tę p s tw a z ty tu łu u su n ię c ia z a ję ty c h p rz e d ­ m io tó w . w z g lę d n ie p rz e s z k a d z an ie u rz ę d n ik o ­ wi i w w y k o n y w a n iu c z y n n o śc i słu ż b o w y c h o raz, o b raz a u rz ę d n ik ó w .

D z ie ń 2 9 sty c z n ia b r. b y I w ła śn ie je d n y m d n ie m / ty c h 7 la t c h u d y c h i s e rję ro z p ra w k a rn y c h ro z p o c z ą ł ro ln ik S ta n isła w B o ru - c zy ń sk i, z a m ie sz k ały d aw n ie j w P łu ż n ic y , o - b e c n ie w Ja w o rzn . B o ru c z y ń sk i n ie w ia d o m o c z y n ie c h c iał. czy też. n ie m ó g ł p ła c ić p o -

/Pfzejt szpary

W y b ra łe m się w d n iu 1. b m . n a p rz e ­ c h a d z k ę w w ie c z o rn y c h g o d z in a c h p o m ie ś­

c ie . B a łw o c h w a lstw o „ B a c h u sa " u p ra w ia n o n a w ie lk ą sk a lę . D w a j p rz y ja c ie le p . G . i p . K . p o sz li ró w n ie ż p o k ło n ić się „ B a c h u so w i , le c z o co im p o te m p o sz ło , n ie w ia d o m o . D o sv ć n a te rn , że z a c z ę li so b ie w z a je m n ie ..ro z sła w ia ć la m ilję ]>o k ą ta ch " , a n a stę p n ie w zię li się d o rę k o c z y n ó w . K to w ie , ja k i B y ł­

b y w y n ik , g d y b y p rz y ja c ie le n ie iijte rw e n jo - w a li i ro zb ro ili z a cie trze w io n y cli p a n ó w . P o sz e d łe m d a le j, c h c ą c o d w ie d zie m e g o z n a ­ jo m e g o . P rz y ch o d z ę p rz e d je g o m ie sz k a n ie , p a trz ę c o w id z ę . W ie lk i n a p is „ ly lu s b rz u sz n y o b c y m w stę p w b zro n io n y " . W o - lie c lo g o , że gw iż d ż ę n u w sz e lk ie c h o ro b y - z a cz ą łem n a g w a łt p u k a ć d o m ie s z k an ia — i p o w ie lk ich ta ra p ata c h m i o tw o rz o n o .

/d z iw iłe m się b a rd z o , g d y ż z a sta łe m w sz y stk ic h z d ro w y c h , w ię c p y ta m , co to w sz y ­ stk o z n a cz y . Z n a jo m y o d p o w ia d a m i, że to je st je d v n e w y jśc ie, g d y się m a b u d ż e t d e ­ fic y to w y i te in o d stra sza w sz y stk ic h w ie rz y ­ c ie li. D o b ry sp o só b !

s ta ro w in a 7 2 -le tn i s ta n ą ł p ie rw sz y raz. n a ła ­ w ic o s k a rż o n y c h za u su n ię c ie l k ro w y , z a ję ­ te j p rz e z L rz ą d S k a rb o w y n a p o c z et p o d a t­

d a tk ó w i w c z te re c h w y p a d k a c h U rz ą d S k a k ó w . S ą d w z ią ł p o d u w a g ę w ie k i n ie k a rn i- b o w y z a ją ł żn iw ia rk ę . 2 k ro w y i 4 w o zy m ie ­

sz a n k i. B o ru c z y ń sk i c h c ia ł fig la s p la ta ć i w y ­ m ig a ć się o d p ła c e n ia p o d a tk ó w s p rz ed a ł g o sp o d a rstw o w P łu ż n ic y w ra z z ż n iw ia rk ą , a k ro w ę sp rz e d ał n a ja rm a rk u , /a c z y n te n B o ru cz y ń sk i z o sta ł s k a z a in n a 1 m ie sią c b e z­

w z g lę d n e g o a resz tu .

L e n ar Jó z e f z P ien iek w ła ścic ie l g o sp o - id a rs tw a 105 m o rg o w e g o n ie p ła c ił ró w n ie ż i p o d a tk ó w . U rz ą d S k a rb o w y z a ją ł n a p o d a tk i I tu c z n ik a i k ilk a d z ie s ią t c e n tn a ró w p sz e ­ n ic y . G d v p rz es z ło d o lic y ta c ji u rz ę d n ik i s tw ie rd z ił b ra k p sz e n ic y i tu c z n ik a . D o p ie ro n a ro z p ra w ie o sk a rż o n y tłu m a cz y I się . że tu ­ c z n ik a b ez. je g o w ie d z y m a łż o n k a s p rz e d ała , a p sz e n ic ę ro d z in k a z ja d ła . N ie p o m o g ły tłu ­ m a c z en ia o sk a rż o n eg o i p ro ś b a o u w o ln ie n ie , Ig d y ż je st p rz e c ie ż ła w n ik ie m w R a d z ie g m in ­

n e j, o ra z b y w z ięto w z g lą d n a p o c h o d z e n ie d y n a s tv e z n e . ja k ie o p isa ł, i c o /'d z ia ła ł d la

! P o lsk i. W id o cz n ie o s k a rż o n y b y t z d a n ia, że je ż e li sy n b ro n ił O jc z y z n y , o b e c n ie n ie p o ­ trz e b u je p ła c ić p o d a tk ó w te m b a rd z ie j, że je s t ła w n ik ie m . S ą d b y ł in n e g o z d a n ia i w z ią ł p o d u w a g ę p o d esz ły w ie k i n ie k a ra ln o ś ć o s k a r­

ż o n e g o , a e p ilo g ie m te g o w sz y stk ie g o je s t je ­ d e n m iesiąc a re sz tu z z a w ie sz en ie m n a 2 la ­ ta i 5 zl k o sz tó w .

M a k sy m ilja n K ru g er z Ja w o rz n z o sta ' u- k a ra n v ? -d n io w y m a re sz tem z z aw iesz en iem n a 2 lata za u d z ielo n ą p o m o c p rzy u su n ię c iu sz a lk a z e b ra n ia p o w o ła n o p . M a c ie je w sk ie g o .

k tó rv w y g ło sił re fe ra t n a te m a t ..C e le i z a ­

d a n ia Z w M ło d y c h H a n d lo w có w " . N a d re fe -i z a ję ty c h rz e c z y p rz e z U rz ą d S k a rb o w y , ra tern w y w ią z a ła się sz e ro k a d y s k u s ja , w y n i-l K a zim ierz M n z a le w sk i z W . R ad o w isk .

n o ść M u /a lo .w .sk ie g o i z a w ie sił w y k o n a n ie . 2 -t\g o d n io w e g o a re s z tu n a 2 la ta .

E r. D a n ie lo w sk i m istrz fry z je rs k i z W ą­

b rz eź n a , o ra z le g o / p o m o c n ik A le k s B u rz y ń­ sk i z a sied li n a la w ie o sk a rż o n y c h za p rz e ­ s z k a d za n ie u rz ęd n ik o m w p e łn ie n iu o b o w ią z ­ k ó w o ra z z a u d a re m n ie n ie e g z e k u c ji. S ą d A le k sa B u rzy ń sk ie g o u n ie w in n ił a E r. D a - n ie lo w sk ieg o sk a z a ł n a I ty d z ie ń a re sz tu b ez.

z aw ie sze n ia . D a n ie le w sk i je d n a k zg ło sił a- p e la c ję .

B rze ziń sk i W ład y sła w b ez sta łe g o m ie j­

sc a z a m ie sz k a n ia la t 24, m im o sw e g o m ło d e ­ g o w ie k u ju ż k ilk a k ro tn ie k a ra n y z m ie n ił sw ó j z a w ó d s to la rs k i n a o b ie ż y ś w ia ta . B y ł o n ró w n ie ż w ie lk im p rz ec iw n ik ie m b iu ro k ra c ji p a s z p o rto w e j i p rz ek ro cz y ł k ilk a k ro tn ie g ra n ic ę p o lsk o -n ie m ie c k ą b e z p a sz p o rtu . Z a c z y n te n o d p o c z n ie 14 d n i w u lu . a ż e b y m ó g ł ru sz y ć d a le j w św iat.

B ro n isław L ew an d o w sk i z O siec z k a — s k ra d l z k u ź n i m a ją tk u p . C le in o w u w K sią ż­

k a c h n a rz ę d z ia k o w a lsk ie . 1 b y ć m o ż e , L e ­ w a n d o w sk i w y m ig ałb y się o d k a ry , g d y b y n ie im a d ło , k tó re s p rz e d a ł Z d ro je w s k ie m u Jó z e fo w i z O sie c z k a za 8 zł, a p o licja w sz ę­

d o b y ls k a z a in te re s o w a ła się tą tra n s a k c ją i s p o rz ą d z iła d o n ie sie n ie k a rn e . E p ilo g te g o

; w -/y -tk ie g o b y ł: im a d ło p o w ró c iło d o k u ź n i w K siąż k a ch , a l.ew a n d o w sk i o trz y m ał w z a ­ m ia n I m iesiąc a re sz tu z z a w iesz e n iem n a 2 la ta.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak oto zakończył się I-szy akt zm ierzający do ukrócenia rzucania na ludzi oszczerstw. M oże wreszcie nauczym y się — że przed skierowa­. niem pod czyimś adresem

Ludzie, znajdujący się na statku uratow ali się, czepiając się pali, skąd zdołała ich zabrać szalupa ratow nicza. O bu ciężko rannych górników przew ieziono

— lub przeciwnie „gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje.&#34; Mówi się też, że „jeśli się mróz nie sroży, katary, choroby mnoży.&#34;. Najczęściej w'

pew ne przed upływ em term inu zgłosi się je- nasveen’e szcze znaczna ilość po tym term inie rozpocznie się obław a.. 2030 w ieczorem z now ym zupełnie przebojow ym

bliczność, która przejeżdżała szotsą przez las, usłyszała skom lenie, pisk i jęk. B estjalskie to znęcanie się trw ało przeszło, pół godziny, po­. niew aż obcy

padkach nieprzewidzianych, przy wstrzymaniu przedsiębiorstwa, złożenia pracv, przerwania komunikacji, abonent niema prawa żądać pozaterminowych dostarczeń gazety, lub zwrotu

Suma, którą pobierają wyżej wymienieni panowie równa sią płacom 54.000 robotników zatrudnionych właśnie w prżemyśle cukrowniczym w.. I

Ponieważ egzekucje m ają się rozpocząć już w połowie bieżącego m ieś, dom agam y się wstrzymania egzekucji do 15 stycznia 1936 r. celem obrony naszej w żywych inwentarzach