• Nie Znaleziono Wyników

Opiekun Dziatwy 1929.04.13, R. 3, nr 13 [i.e. 12]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opiekun Dziatwy 1929.04.13, R. 3, nr 13 [i.e. 12]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

OPIEKUN i D2IFIT "J

„Dozwólcie dziateczkom przyjść do Mnie

Xe 13 II Na Sobotę dnia 13 kwietnia 1929 r. || Rok III

Na wiosnę.

Wraca wiosna, wraca Z za dalekich mórz...

Cały świat ozłaca

Blaskiem rannych zórz.

Brodzą już bociany

Wśród wilgotnych łąk, Zielenią się łany,

Gaje, drzewa — w krąg.

W polu wre już praca:

Ziemię orze pług, Ziarnem się wzbogaca

Rola polnych smug.

Ciche a radosne Są ranki i dnie...

Jak błogo na wiosnę I pięknie, jak w śnie!

Wraca wiosna, wraca...

Radość, szczęście znów...

Życie się rozzłaca

Czarem rajskich snów..

M. Chełmońska.

(2)

Str. 74. 'OPIEKUN DZIATWY" Nr. 12.

Kochane dziatki.

Niejedno z was Kochane Dziatki otrzymało z całą pewnoś­

cią o Powszechnej W ystawie Krajowej, jaka odbędzie się w Poznaniu.

Otwarcie W ystawy w dniu 16 maja roku bieżącego i trwać będzie do jesieni.

Nie każdy wie z was co co jest Powszechna W ystawa Kra­

jowa i jakie są je cele opowiem wkrótce.

Co to jest Powszechna W ystawa Krajowa i w jakim celu jest urządzona:

Powszechna W ystawa Krajowa stworzona jest ku upamięt­

nienia 10-ciolecia Niepodległości Polski-

Celem Powszechnej W ystawy jest pokazanie światu do­

robku naszego w 10-cio letnim okresie niepodległości.

Będzie to najlepsze uczczenie Niepodległości Polski, gdyż wszystko to co się produkuje w kraju tam się zobaczy.

Miljony ludzi zwiedzi tą W ystawę nietylko z Polski ale z zagranicy z najdalszych zakątków kuli ziemskiej.

Kochane Dziatki! Jeżeli wasz pan nauczyciel zorganizuje z całą szkołą wycieczkę do Poznania na Powszechną W ystawę Krajową to waszym obowiązkiem jest być uczestnikiem tej wy­

cieczki gdyż to, co zobaczycie na Powszechnej W ystawie Kra­

jowej niejedno z was nie widziało.

W szyscy więc, o ile będziecie mogli zwiedźcie Powszech­

ną W ystawę Krajową.

Opiekun.

W Alzacji.

Zdarzenie prawdziwe.

Był to sierpień w 1914 roku — w chwili, gdy hordy ger­

mańskie zalewały Belgję, paląc i mordując, armja francuska wkroczyła do Alzacji i Milhuza została zdobyta!

Serca Alzackie biły radośnie na widok swych braci! Gdyż pozostały wierne Francji, mimo pół wiekowej niewoli pod jarz­

mem pruskiem.

Zasypywani deszczem kwiatów, szli dumni oswobodziciele, z okien i balkonów zwieszały się stare sztandary, po raz pier­

wszy od 45 lat mieniły się barwy narodowe.

(3)

Nr. 12. OPIEKUN DZIATWY Str 75

We wszystkich miastach witano uroczyście biwakujące oddziały.

W pobliżu Altkirch, nad strumieniem, wznosił się stary młyn, nawpół zrujnowany. Tego dnia rozbrzmiewał on śmie­

chem i śpiewem! Stary młynarz Hanci wyprawiał wesele córce swej Anieli. Pan młody Franc dawny młynarczyk, przed dwo­ ma laty uciekł z wojska niemieckiego do Francji i oto powracał jako żołnierz francuski, by poślubić tę, która z tęsknotą czeka­

ła na tę chwilę.

Nagle niespodzianie salwa przerwała radosną biesiadę.

Oddział kawalerji francuskej cofał się, galopem opuszczając mieścinę.

Mieszkańcy młyna również gotowali się do ucieczki, gdy wtem stary młynarz runął na ziemię, trafiony kulą niemiecką prosto w serce!

Jak słodko jest umierać na ziemi francusk ejwy­ szeptał, konając!

Nadchodzące oddziały pruskie otoczyły młyn. Franc por­ wał za karabin i począł strzelać do atakujących, wkrótce ogród, otaczający młyn, pokryty został trupami niemieckiemi — 40 żołnierzy padło od celnych strzałów Franca. Stary młynarz został krwawo pomszczony — lecz, niestety, młodemu bohate­ rowi została już jedna kula!

Poddaj się krzyknął oficer.

Jako odpowiedź wypalił mu Franc w samą pierś! Poczem, cisnąwszy pistolet do nóg Prusaków, krzyknął:

Oto moja broń.Jestem Francuzem i dezerterem nie­ mieckim!

Franc został pojmany i stawiony przed sąd wojenny. — Przewodniczący pułkownik o rudej brodzie i chytrem spojrze­

niu kusił go obietnicą:

Jesteś tutejszy i znasz dobrze okolicę, bądź naszym przewodnikiem, a ocalisz życie

— Jestem Francuzem! A Francuzi wolą śmierć niż hańbę.

Krótka komenda, szczęk broni, salwa i Franc runął na ziemię z okrzykiem: Niech żyje Francja!...

Józefa Hussowa.

(4)

Str. 76 „OPIEKUN DZIATWY Nr. 12.

Liściki.

Wąbrzeźno, d. 2. IV. 29 r.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Kochany Opiekunie Dziatwy!

Ażeby zadość uczynić moim myślą, chce i ja kilka słów na­

pisać do Kochanego Opiekuna, którego dziatwa tak bardzo ceni. Słyszałam i czytałam dużo o Tobie, Zacny Opiekunie, ale nie miałam odwagi się z Tobą poznać.

Jestem uczennicą szkoły powszechnej III kl. b i mam lat 9. Wychowawczynią naszej klasy jest p. Manikowska, którą bąrdzo kocham. Po upływie roku szkolnego chę do Szkoły Wydziałowej wstąpić. Przygotowuję się dziennie do egzaminu, celem osiągnięcia powyższego zamiaru.

Mieszkam w ulicy Chełmińskiej nr- 4. Ojciec posiada skład skór. Mam jeszcze dwie siostry i dwóch braci. Najstarszy brat chodzi do 8-mej klasy gimnazjalnej, drugi brat jest prak­ tykantem leśniczym.

Zakończę liścik mój z nadzieją, że Kochany Opiekun będzie zadowolony z mej znajomości i wkrótce napiszę więcej.

Pozdrawiam Zacnego Opiekuna Jadwiga Lichnerowiczówna.

Kochana Jadziu! Twój liścik był starannie napisany. Czyś Ty sama napisała? Z pewnością do szkoły uczęszczasz bardzo chętnie, co? Napisz, co ci się w ,,Opiekunie" najbardziej po­

doba.

Pozdrawia Cię Opiekun

Nie zapomnijcie napisać do Opiekuna.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dwie dzielne i zacne Polki zajęły się tą sprawą: zwróciły się do grup skautowskich i młodym chłopaczkom, bardzo dum­.. nym ze swej roli, powierzyły roznoszenie

ca, wskutek czego wosk się roztopił a skrzydła się zepsuły i Ikar utonął w morzu, niedoczekawszy się upragnionej wolności... Lecz była to tylko legenda głoszona szcze

dów, ale i celu istnienia, gdy już nie było kogo nawracać, głosili przed światem, że Jagiełło tylko pozornie się nawrócił i że zamierza od­.. wieść Polskę

Wraz z gronem przyjaciółek poczciwa Henryka Ubrała już Augustę i wszystkie też w bieli, Kiedy ją niosą w krześle, jak z niebios Anieli, Tak pięknie wyglądają. Już je

jak lilijka i główka zwolna pochyliła się nad klęcznikiem Przybiegły siostry, schylają się nad Imeldą i przekonują się że małe, czyste serduszko bić już

Gdy tylko przyszedłem do pana Płoskiego, by stosownie do jego zlecenia wybrać sobie pieska, którego obiecał tatusiowi, Norma poczęła się niepokoić i z trwogą spoglądała mi

Dnia 5 maja odbędzie się u nas przedstawienie którego uczy nas Pan nauczyciel Stencel na które to się bardzo cieszymy. Niewiem czy będzie dobrze i cieszę się na

Wiatr wieje i śniegiem sypie, sierotka wytęża oczy, U stóp zamkowych chatynka gubi sie w gestej mroczy.. W okienku światło przygasa, przvmilkla