• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 118 (21 czerwca 1993)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska, Nr 118 (21 czerwca 1993)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

D Z I Ś 1 2 S T R O N

$ G R O S Z D O G R O S Z A

* W IA D O M O Ś C I S P O R T O W Y C H W I Ę C E J N IŻ Z W Y K L E

* I N F O R M A C J E L O K A L N E s tr . 8

Lu b u skie L a to Film o w e ’ 93

F a l s t a r t w Ł a g o w i e

U tóU SW E LATO f i l m o w e u c z e s t n ik a m i F e s t iw a lu w is ia ł o je d n o : k t o j u ż p r z y j e c h a ł , a k t o d o p ie r o d o t r z e .

c z y t a j s t r . 2 __________________

v _

"Gazeta Nowa- i llrma MATEKO fu n d u jq C z y te ln ik o m

DEPILATOR D A M S K I Dzisia| drukujemy kupon nr 4 Komplet 4 kuponów należy nakleić

na kartkę i przestać do 26.VI pod adresem: Zielona Córa

ul. Kupiecka 21, SKLEP FIRMOWY 'BRAUN1

4 BRflun 4

Życie słało sl$ prostsze.

Z i e lo n o g ó r s k a

G

a

Z E T A N O W A

nr 118(696) nr indeksu 350788 wyd. 1 1.500 zł

A L I C J I , D E M E T R I I , M A R T Y , A L O J Z E G O

® 3.14-20.01 P O G O D A Zachm urzenie umiarkowa- | ne z przejaśnieniam i.

Tem p. m aks. od 15 do 22 C | Temp. min. od 10 do 14 C i W ia tr slaby i um iarkow any. |

O b c y k a p i t a ł w y k u p u j e n a s o d c z t e r e c h l a t , a l e e f e k t y m a m i e r n e

N ik t n ie p c h a się d o P o ls k i

W u b ie g ły m ro k u m in is te r s p ra w w e ^ t r z n y e h ro z p a trz y ł 1.126 w n io s k ó w cu d z o z iem có w o n a b y c ie z ie m i, z W ó ^ c h 876 z a ła tw ił p o z y ty w n ie . W rę c e cu d zo ziem có w tr a fiło 705 h e k ta ró w z ie m i (n a jw ię c e j w w o j. w a rsz a w sk im — 124 h a, p o z n an sk im h a o raz sz cz e ciń sk im i z ie lo n o g ó rsk im — po 41 h a W e s z c z e wit>ks7e i e k s o a n s ji” o b cy k a p ita liś c i d o k o n a li w d z ie d z in ie lo k a li m ie sz k a ln y c h ; u z y s k a li o n i zgodę n a k u p n o 96 m ie sz k a ń (z czego p o ło w a d o ty c z y ła W a rs z a w y ).

Oczywiście dane te dotyczą w y­

łącznie osób nie posiadających pol­

skiego obywatelstw a oraz firm , w których takie osoby posiadają co najm niej 50 proc. udziałów — bo tylko w tych przypadkach na naby­

cie nieruchomości trzeba uzyskać zgodę w polskim M S W . Nieporów­

nyw alnie więcej transakcji kupna ziem i i lo kali dotyczyło spółek z udziałem kapitału obcego, ale kon­

trolowanych przez Polaków (czyli

posiadających w nich co najm niej 50 proc. udziałów). Ile ich było, trudno naw et oszacować, ponie­

waż nie są one ewidencjonowane w ja k iś szczególny sposób. N ie zmie­

nia to jednak ogólnego stanu rze­

czy; w ykupienie Polski przez oby­

w ateli obcych państw (zwłaszcza Niem ców — czym ta k często stra ­ szą ugrupowania prawicowe, od Tejkowskiego po Z C h N ) w ogóle nie wchodzi w rachubę.

cd str. 3

< 9 ‘

8 LAT

SUKCESÓW

NA RYNKU

U-20C

Będące faworytkami mistrzostw akrobatki rzeszowskiej Stali musiały zadowolić

^ O M P w akrobatycesportowej oraz innych imprezach

str. 3, 4 i 5. 0 '

Z g i n ę l i : o j c i e c , m a t k a i 3 - l e t n i s y n

T ra g e d ia n a to ra c h

pojeździe znaleziono tylko dowód re­

jestracyjny, który jednak pozwolił zi­

dentyfikować zabitych.

C e n y n ie p o w in n y w z ro sn ą ć, ch o ć n ie je s t w y k lu c z o n e , że w z ro s n ą i to b a rd z o .

W i c e p re z e s N a jw y ż s z e j Iz b y K o n t r o l i w Z i e lo n e j G ó r z e

D o b r a o p i n i a o N I K 0 s i a t y ń S k i

p o d b r o n i ą

W u b ieg łą sobotę około godzi­

n y 17.30 doszło do tra g e d ii na przejeździe kolejo w ym przy tra ­ sie C zerw ień sk — N ietk o w . P o d ko ła lokom otyw y, prow ad zącej iociąg osobow y re la c ji G u b in — Izerw ieńsk, w je ch a ł sam ochod

1 _____1 n n n i n r7 f t i n n ł n

s

osobowy m ark i D a cia . Z g in ęła cała rodzina.

Samochód został zdewastowany, a pasażerowie, mieszkańcy Czerwień­

ska, zmasakrowani. Okazali się nimi młodzi, 29-letni rodzice z prawie 3-le- tnim synkiem; 27 czerwca dziecko miało obchodzić trzecie urodziny. W

Prawdopodobnie przyczyną trage dii był brak ostrożności kierowcy, jak powiedziano nam w komisariacie ko­

lejowym policji. Samochód, który do­

stał się pod lokomotywę był przez nią ciągnięty kilka metrów. Policja suge­

ruje, iż ojciec-kierowca umówił się z kolegą z Czerwieńska na ryby około 19.00 i wiózł rodzinę do Zielonej Góry chcąc powrócić do kolegi. 1 wówczas doszło do wypadku.

18 czerwca br. przybył do Zielonej Góry wiceprezes Najwyższej Izby Kont­

roli prof. W ojciech Ja n Katner. Spot­

kał się z kierownictwem i pracownikami zielonogórskiej delegatury N IK, a także z wojewodami: leszczyńskim, jako że Leszno podlega kontroli komórki w Zie­

lonej Górze, i zielonogórskim. Wizyta wiceprezesa N IK zbiegła się w czasie z objęciem funkcji wicedyrektora delega­

tury przez dr. W łodzim ierza Stob­

rawę. Na marginesie warto dodać, iż W. Stobrawa jeszcze kilkanaście dni temu byt redaktorem „Gazety Nowej .

Prof. W. J. Katner wyraził zadowole­

nie z przebiegu tej rutynowej wizyty.

Wprawdzie delegatura N IK w Zielonej Górze należy do najmniejszych w kraju (jest ich 17, w „starych” województ­

wach), ale jest jedną z prężniejszych, mających ciekawe osiągnięcia w pracy i, jak powiedział prezes, „w iele ciekaw ych ustaleń, czego dowodem są m in . podzięko- w a n ia z W B K " . Zatrudnionych jest wniej 30 pracowników, w tym 25 inspektorów kontroli.

Cztery dni Lubsko żyło śpiewem

(k u rz )

S ta rt

do k a m p a n ii

Rozpoczyna się kampania wy­

borcza do Sejmu i Senatu. „G a­

zeta Nowa” chce rzetelnie infor­

mować Czytelników o progra­

mach wyborczych wszystkich u- grupowań politycznych oraz o przebiegu kampanii.

W czwartek, 24 czerwca, o godzinie 11.00, organizujemy w siedzibie naszej redakcji spotka­

nie z przedstawicielami ugrupo­

wań politycznych działających w województwie zielonogórs­

kim. Proponujemy następującą tematykę dyskusji:

* Razem czy osobno? — skutki wprowadzenia klauzuli zaporo­

wej do sejmowej ordynacji wybo­

rczej,

* Wokół jakich spraw powin­

na skupić się kampania?

* Prezydencka koncepcja Bez­

partyjnego Bloku Wspierania Reform,

* Charakter kampanii wybór- czej — walka na programy czy inwektywy?

* Źródła finansowania kam­

panii wyborczej.

Relację z dyskusji zamieścimy na łamach naszej gazety.

Podczas spotkania poinfor­

mujemy też o zasadach prowa­

dzenia kampanii wyborczej na łamach „Gazety Nowej”.

Serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w spotkaniu.

Redakcja

„ U ż y je m y b ro n i c h e m ic z n e j”

M u z u ł m a n i e

g r o ż ą E u r o p i e

M uzułm anie z oblężonej enkla­

w y Tuzla we wschodniej Bośni za­

grozili w sobotę wieczorem uży­

ciem broni chem icznej, która „ m o ­ ż e z n i s z c z y ć ż y c i e n i e m a l w c a ­ ł e j E u r o p i e ” , je ś li Serbowie nie

zaprzestaną szturm u na Gorażde.

T a k i kom unikat nadało radio boś­

niackie.

M uzułm anie tw ierdzą, że zgro­

m adzili „ w y s t a r c z a j ą c ą i l o ś ć z w i ą z k ó w c h l o r u i i n n y c h c h e ­ m i k a l i ó w " .

(P A P )

M inister finansów twierdzi, że w jego resorcie wszystko jest już zapię­

te na ostatni guzik i podatek V A T mógłby działać nawet od ju tra, a nie dopiero od 5 lipca, ja k przewiduje ustawa. W ostatniej chw ili Jerz y Osiatyński podjął decyzję o zwolnie­

niu od V A T (fachowo nazywa się to opodatkowanie stawką zerową” ) do końca 1993 r. książek i prasy, wcza­

sów finansowanych z funduszu soc­

jalnego przedsiębiorstw państwo­

wych oraz usług w budownictwie mieszkaniowym.

I to jest właściwie jedyna pomyślna wiadomość z „frontu” . Wprawdzie m inister Osiatyński niezmiennie twierdzi, że po 5 lipca ceny nie mają prawa mocno wzrosnąć (a np. lodów­

ki, pralki i telewizory powinny nawet stanieć; te ostatnie zresztą pewnie dlatego w ostatnich dniach podroża­

ły?), ale który wódz przed bitwą mówi inaczej.

cd str. 2

KOM PUTERY,

S IE C I KO M PUTERO W E

* P ER Y FER IA DO KOM PUTERÓ W SP R Z Ę T AUDIO I TV

C EN T R A LE T ELEFO N IC ZN E FAXY

' K SER O K O PIA R K I 1 T ELEFO N IA RADIO NET

m ik r o k o m p u t e r y ZIELO N A GÓ RA

ul. Ż ER O M SK IEG O 3

tel. 644-68, fax 51-51, tlx 0433508 U-20D

B E Z P O Ś R E D N I I M P O R T E R

1 lu b u s k ie Prezentacje W okalne D zie ci i M łodzieży N iepełnospraw nej. N a zdjęciu. duect w spólnie z d yre k ^ re m Lub skieg o Dom u K u ltu ry Lech em ^ h o w s b m s ^ ą p ^ n k ^

„ Razem od najmłodszy ch lat . ^ ^

* S P R Z Ę T D IS C O OD A - Z

* S P R Z Ę T R A D IO W Y prod. polskiej

* G R Y T E L E W IZ Y JN E

* T E L E W IZ O R Y

* M A G N E T O W ID Y Prow adzim y sprzedaż

ratalną.

S K L E P „A G N E S 1

Zielona G óra, pl. Pocztowy 3 tel. 51-67

„ G A L T E X ”

zaprasza

H U R T O W N I E I S K L E P Y O O W S P Ó Ł P R A C Y

o f e r u j e m y :

- n a jn iż sz e cen y, - p e łn y asortym ent, - k o rzystn e ra b a ty - b o g a ty w yb ó r inn ych

zab aw ek .

Z ie lo n a G ó ra ul. L is ia 10 (C en tru m H u rto w e) tel. 46-51 w. 238.

D z iw n y m p ra w e m s e rii, trz e c i ju ż p ro ces in te re s u ją c y o p in ię p u b lic z n ą (p o s p ra w ie L e c h a G ro b e ln e g o i A le k s a n d ra G a w ­ ro n ik a ), z a k o ń c z y ł się fa ls ta rte m .

Protekcja przed sądem

Wczwartek, 17 czerwca, trzy miesią­

ce wcześniej niż pierwotnie planowano, przed Sądem Rejonowym w Warszawie rozpoczął się proces Wojciecha D., byłe-

P

o dyrektora Parlamentarnego Biura oselskiego Porozumienia Centrum — oskarżanego o udzielenie płatnej prote­

kcji firmie „Horn” z Gdańska w zamian za załatwienie koncesji na handel pali­

wami. Razem z Wojciechem D. przed sądem odpowiada 41-letni Krzysztof Ch. — prezes zarządu spółki „Unia , oskarżany o to, że pośrednicząc w wyżej wymienionej 'transacji udzielił Wojcie­

chowi D. pomocy w popełnieniu prze­

stępstwa płatnej protekcji.

c d s tr. 3

Z I E M N I A K I J A D A L N E

w c e n ie o d 2.000 z l/ k g o fe r u je „ B O X P O L ” 67*100 N o w a S ó l, u l. S t a s z ic a 1

(b a z a L P B P ) te l. 72-21 w e w . 343 lu b 239,

tlx 0432171. (Ns-6-ii

,C Z E R W O N E G I T A R Yw Gorzowie

„ g o * . 2 0 . 3 0 m j p o ^ f e p Z y 22 czerw ca 1 9 9 3

zespół p o ls k i_ , tąpią

Ośrodku u lic, H a d b r* * * -

n a T a r g o w i s k u p r - }

Z A P R A S Z A

D O SW OJEJ N O W E J SIEDZIBY PRZY AL. Z JE D N O C Z E N IA 92

(CENTRALA RYBNA]

TEL 638 80. 647 16

♦ LODY (30 RO D ZA JÓ W ) JU Ż OD 2.100 zł

♦ ĆW IARTKI TYLN E Z KURCZĄT OD 24.300 zł

♦ DRÓ B I JE G O ELEM EN TY

♦ M RO ŻO N KI K U LIN A R N E

♦ O SZKLO N E SZA FY M RO ŻĄCE, W ITRYN Y DO LODÓW, ZAM RAŻARKI

ZAPRASZAM Y C O D Z IE N N IE 7.15-16.15 W SO B O T Y D O 1 3.00

„B L U T E X’

U b o jn ia w K aszczorze g m in a Prz em ę t - te l. 160 s k u p u je bez o g ran icz eń ilo śc io w y c h żyw iec;

* w iep rz o w y

* w o ło w y

N a le ż n o ść p ła tn a p rz y d o sta w ie ! Z a p ra sz a m y do s ta łe j w s p ó łp ra c y .

F irm a ,.B L U T E X " ś c iś le w s p ó łp ra c u je z z a k ła d a m i

„ P R IM A " w S ła w ie i „ U N IP E C " w Ł u p ic y .

P O L M O Z B Y T

JE S Z C Z E Z D Ą Ż Y S Z P R Z E D V A T • em ! i W zielonogórskim „Polm ozbycie”

F IA T Y U N O , T IP O W W O L N E J S P R Z E D A Ż Y . Sprzedaż za gotówkę, na raty i w form ie leasingu.

T y lk o do 2 lip c a b r.

sp rz ed aż fia tó w U N O z 6 m in b o n ifik a tą !!!

Zielona Góra, al. W ojska Polskiego 63, tel. 60-600 w. 206.

Zapewniamy serwis gwarancyjny i pogwarancyjny.

Zapraszam y w godz. 7.00-15.00.

(2)

d G a z e t a N o w a

N R 1 1 8 » P O N IE D Z IA Ł E K » 21 C Z E R W C A 19 9 3

P O P 'ifr- po mapie

Kłopoty Pepsi Coli

W A SZ Y N G T O N Dyrekcja koncernu Pepsico, jednego z najwięk i fala doniesień c

Osiatyński pod bronią

o roz- szych w U SA, me wie, czy cieszyc się czy m artwić, że

pojawieniu się strzykawek lub igieł w puszkach z Pepsi-Colą i szerzyła się w ciągu ostatnich ośmiu dni z północnego-zachodu U SA na 2 0 stanów w różnych częściach kraju.

Niektóre domy towarowe zaczęły usuwać Pepsi-Colę ze swych półek a część amatorów napojów bezalkoholowych postanowiła wstrzymać się z kupowaniem Pepsi do czasu w yjaśnienia sprawy.

Jednak z drugiej strony skargi nadchodzą naraz z tylu różnych miejsc, odległych od siebie o tysiące kilometrów i obsługiwanych przez rożne rozlewnie Pepsi, że jest nieprawdopodobne, aby był to wynik niedbalstwa w produkcji, bądź szatańskiego sabotażu ze strony jakie­

goś konkurenta. Coraz oczywistsza jest inna możliwość — że skargi są dziełem oszustów, liczących na odszkodowanie złośliwców lub osób które po prostu zapragnęły obejrzeć siebie w migawce dziennika telewizyjnego.

Puszkowanie napojów odbywa się w błyskawicznym tempie i między wlaniem się porcj'i a zamknięciem puszki upływa ułamek sekundy.

Federalny Urząd Żywności i Leków (FD A ) ogłosił zaś, że w żadnym z badanych wypadków nie znalazł dowodów, iż strzykawki lub igły umieszczono w trakcie produkcji lub transportu.

Referendum w Krajinie

K N IN . Wczoraj w południowej Chorwacji, znanej jako Krajina, którą miejscowi Serbowie ogłosili niepodległą republiką, odbywał się drugi i ostatni dzień, referendum wśród Serbów. M ają oni zadeklarować, czy opowiadają się za „suwerenną Republiką Serbską Krajina i jej Zjed­

noczeniem z Republiką Serbską i pozostałymi państwami serbskimi?"

W yniki mają być ogłoszone w środę.

Jeszcze jeden brat przyrodni Clintona

W A SZ Y N G T O N . Prezydent U SA B ill C lin to n ma nieznanego dotychczas brata przyrodniego, poinformował wczoraj dziennik The Washington Post” . Je s t on starszy od prezydenta (55 lat) i nazywa sie Henry Leon Ritzenthaler.

Ich wspólnym ojcem jest Henry Blythe, któiy zginął w wypadku samochodowym w 1946 roku na kilka tygodni przed urodzeniem B illa Synowie przyjęli nazwiska ojczymów.

Ludzkie mięso na obiad

M O SK W A . Moskiewska rodzina, przygotowując mięso wyglądające na wołowinę, zaniepokoiła się, gdy znalazła w nim kulę. Wezwani policjanci ustalili, że było to... ludzkie mięso.

Rodzina kupiła^ kawałek mięsa w sklepie państwowym w połu­

dniowo-zachodniej części Moskwy i włożyła do zamrażarki. Wyjęto je na Dzień Niepodległości, 12 czerwca, na świąteczny obiad. Pies nie chciał przyjąć rzuconego mu kawałka.

Morderca poluje na homoseksualistów

LO N D Y N . Od kilku tygodni londyńska policja aktywnie poszukuje nieznanego osobnika, który zamordował już pięciu homoseksualistów W sobotę w centrum brytyjskiej stolicy odbył się doroczny pochód 50 tys. gejów i obawiano się, że przy tej okazji morderca może dokonać kolejnego zabójstwa.

Ostatnią jego ofiarą jest 42-letni Maltańczyk, którego znaleziono zamordowanego we własnym łóżku. Policjanci sądzą, że morderca stara się pozyskać zaufanie swoich ofiar, a następnie — w czasie

^ ^ igraszek o podłożu sadystyczno-masochistycznym — dusi ich. Dlatego też ostrzeżono uczestników sobotniego pochodu aby nie zadawali się z partneram i, których nie znają bardzo dobrze”.

Oczekując na cud

M A D R Y T . Ponad 30 osób doznało urazów oczu wpatrując sie w sionce w oczekiwaniu na pojawienie się M aryi Panny, zapowiedziane przez 18-letniego hiszpańskiego jasnowidza Esta b a n a San chez Ca- sasa.

Miody jasnowidz oznajmił, że urazów oka doznali tylko niewierni którzy patrzyli w słońce niewłaściwego dnia, i zapowiedział nastenne pojawienie się M aryi Panny 31 lipca.

Nowe ataki na cudzoziemców

BO N N . Dwie osoby zginęły i dwie zostały ranne w Niemczech w wyniku podpalenia budynków przez nieznanych sprawców w nocv z

piątku na sobotę. J

N ^ a stn icy początkowo podłożyli ogień w samochodzie stojącym przed budynkiem, na następnie oblali dom, w którym mieszka około 2 0

uchodzcow rożnej narodowości, płynem łatwopalnym. W innym poża­

rze, tym razem w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg, zamieszkanej przez liczną społecznosc turecką, zginęła kobieta i dziecko. Policja nie palony Za’ ** yne^’ w którym znajdowały się ofiary, został pod-

c d z e s t r . 1

T ej wojennej term inologii uży­

wam nie przez przypadek. „ M a m y o r ę ż p r z e c i w o s z u s t o m — w yznał w piątek m inister dziennikarzom

t r z y m a m y g o w t a j e m n i c y , b o p r z e c i e ż n i k t , k t o w y b i e r a s i ę n a w o j n ę , n i e u j a w n i a z a w c z a ­ s u c z y m b ę d z i e w a l c z y ł”. I poin­

form ował, że ową „ta jn ą broń”

trzym a — gotową do użycia — w sejfie. Tym czasem o nienadzwy- czajnej pewności siebie fiskusa najlepiej świadczy fakt, że posta­

now ił on zmobilizować w charak­

terze ochotniczej rezerw y Federa­

cję Konsum entów. Rozpoczęła ona akcję „P iln u j cen!” , w czasie której

sklepy ustalające rzetelnie ceny będą w yróżniane, a próbujące o- szukać k lien ta — piętnowane...

N a szczęście ceny większości a r­

tykułów są iuż tak wysokie, a po­

ziom dochodów społeczeństwa tak niski, że apetyty handlowców na w ykorzystanie momentu w prowa­

dzenia V A T do w indow ania cen w górę zostaną poskromione przez sam rynek. N a szczęście — bo gdy­

by było inaczej, to brak w rzeczywi­

stości instytucjonalnych zabezpie­

czeń przed sam owolą handlowców i te nieco operetkowe w ym achiw a­

nia szabelkf} przez fiskusa, mogły­

by się zakończyć naprawdę jedną w ielką paniką na rynku.

Z b ig n ie w B IS K U P S K I

K o n f lik t n a M o rz u O c h o c k im

S p ra w a

d la d yp lo m a tó w

W czoraj o godzinie 23.00 rosyjs­

ka flota rozpoczęła zapowiedziane wcześniej przez Radio Władywos- tok ćwiczenia wojskowe na M orzu Ochockim połączone ze strzela­

niem rakietow ym . Obejm ą one również otw arte wody tego akw e­

nu, na których po ław iały tra w le ry Polski, Jap o n ii, K orei Płd . i Łotw y.

Polskie jednostki rybackie otrzy­

m ały od swoich arm atorów polece­

nie opuszczenia rejonu ćwiczeń.

Przypom nijm y, iż rosyjskie w ła­

dze twierdząc, iż zasoby rybne M o­

rza Ochockiego zostały przełowio- ne zażądały wcześniej opuszczenia tego rejonu przez poławiające tam jednostki.

Zdaniem w iceprem iera H enryka Goryszewskiego, naszych racji w konflikcie z Rosją, dotycząch poło­

wów ryb na M orzu Ochockim, mo­

żemy dochodzić , j e d y n i e n a d r o ­ d z e d y p l o m a t y c z n e j , c o o c z y w i ­ ś c i e r o b i m y ” . (P A P )

Już lato

D ziś o godz. 10.00 czasu ś ro d k o w o - e u ro p e js k ie g o rozpoczyna się astronom icz­

ne lato. Słoń ce w ejd zie w znak R a k a .

C zerw iec w naszym k lim a cie je s t obok lip ca najciep lejszym m iesiącem roku. D latego począ­

te k la ta b yw a zazw yczaj cie p ły i pogodny. K ro n ik i m eteorologicz­

ne n o tu ją je d n a k różne niespo­

d z ian k i — w 1923 r. w W a r­

szaw ie w pierw szym dn iu la ta te rm o m e tiy w sk a z yw a ły 13 st., w 1973 r. tylk o 17 st. R ek o r­

dow ym upałem 35,4 st. zaczęło się lato w W a rsz a w ie w 1917 r.

W klim ato lo g ii początek la ta

— obliczony na podstaw ie d a­

nych z ponad 200-letnich obser­

w acji — przypada na przełom ie m aja i czerw ca. 30 m aja zaczyna się klim atyczn e la to w W a rsz a ­ w ie i K ra k o w ie , 1 czerw ca w Po z n an iu , 5 czerw ca w Szczeci­

nie, a dopiero 22 czerw ca na H e lu .

(P A P )

KOIAfrMTARZ

N0\NEJ

| P r a w o

S t o ł k a

Stołki, bez względu na swą wysokość, mają niewiarygodną siłę przyciągania. Magiczna moc Stołka podważa newtonowskie prawo powszechnego ciążenia. Zejście ze Stołka jest o wiele bardziej pro­

blematyczne niż opuszczenie krzesła, nie mówiąc już o skromnym zydel ku, czyli— jak mówią Poznaniacy — „ryczce" To nie odkryte dotąd przez fizyków „prawo ciążenia do Stołka".

Ostatnio dotarł do mnie dokument obrazujący działanie tego prawa.

Zarząd Nowosolskiej Spółdzielni Mieszkaniowej proponuje "Walnemu Zebraniu Przedstawicieli wprowadzenie zmian do statutu spółdzielni.

Jedna z mchbrzmi: „Skład Rady Nadzorczej jest w połowie wybierany z członków rady poprzedniej kadencji”. Bez względu więc na efekty pracy

°wej rady, gwarantuje się połowie jej członków stołki co najmniej na najblizsze cztery lata. Znajomy spółdzielca zaproponował, by w ogóle me bawić się w żadne wybory, tylko od razu zarządzić, że funkcje są dożywotnie, a następnie dziedziczone przez najstarszego potomka.

Może przykład powinien pójść z dołu? Na rozwiązanym ostatnio parlamencie powieszono wszystkie możliwe psy, ale przecież nikt niema pewności, czy uda się wybrać lepszy. Wsłuchując się w rozmowy roaakow dochodzę do wniosku, że zbliżające się wybory są im równie obojętne, jak przewrót pałacowy w afrykańskim państewku. Wrześ­

niowe rozdanie Stołków podnieca dziś tylko polityków i dziennikarzy.

Pozostałą, normalnej większości społeczeństwa, czerwień kojarzy się z p la n y W ml’ ° ona koniczynka przypomina nie PSL, ale urlopowe

Po co więc ludziom wyborami głowę zawracać? O ile tańsze byłoby wprowadzenie zasady dziedziczności, jak w brytyjskiej Izbie Lordów, fewni swych stołkow parlamentarzyści przestaliby uprawiać politycz­

ną ekwilibrystykę, a zajęliby się wychowaniem swych następców W międzyczasie można by ten kraj trochę uporządkować...

M a łg o rza ta S T O L A R S K A

iii'"' ....

... .

lO i iU O W E t- A T O F I L M O W E

Falstart

w Łagowie

Tak to już jest, że Festiwal nobilitu­

ją artyści nie tylko poprzez dzieła, ale i poprzez osobisty w nim udział. Na

Próba zamachu na papieża?

Policja zwolniła Bułkę

W c z o rą j p od czas p rz e ja z ­ d u Ja n a P a w ła

II

p rzez m ia ­ steczk o F o lig n o w śro d k o ­ w y c h W ło sze ch , z a trz y m a ­ n o 33-letniego P o la k a , Ja n a B u łk ę . Z n a le z io n o p rz y n im sp o ry c h ro z m ia ró w m iecz s a m u rą js k i i p o je m n ik z g a­

zem łz a w ią c y m .

N a trasie przejazdu papieża ze­

b rały się tłu m y w iernych. W pew­

nym momencie karabin ierzy zwró­

cili uwagę na przeciskającego się do pierwszego szeregu młodego

człowieka z plecakiem na grzbie­

cie. M łodzieńca przeszukano i w jego plecaku znaleziono miecz sa- m urajski, ostry ja k brzytwa. W łos­

ka Agencja Prasow a A N S A podaje, że znaleziono przy Bu łce w ycinki prasowe mówiące o dwu zam a­

chach na Ojca Świętego. , Ja k poinform owali karabinierzy odpowiedzialni za bezpieczeństwo papieża, Ja n B u łk a nie został oficjalnie aresztowany. Chodziło tylko o sprawdzenie jego danych.

Zaraz po tym B u łk a został zwol­

niony. N a szczęście O jciec Św ięty an i przez moment nie znajdował się w niebezpieczeństwie.

(P A P )

tablicy przed Centrum Festiwalowym w D W „Leśnik” mogliśmy znaleźć na­

zwiska Kijow skiego, C h ęciń skie­

go, Toeplitza, Żurow skiego, Cho- łodowskiego. Ja k na razie nie ma aktorów, ale również mają przybyć.

K rystyn a Ja n d a z có rką M a rią (ro­

la w filmie „Kolejność uczuć” R ados­

ław a Piw ow arskiego ), D orota S ta ­ liń sk a i R a fa ł — syn Daniela — O lbrychski, który zagrał w filmie M arian a G rzegorka „Rozmowa z człowiekiem z szafy”. Jesteśm y zatem świadkami zmiany w łonie samych rodzin aktorskich.

Najczęściej jednak pada nazwisko innej filmowej (sic!) gwiazdy oczekiwa­

nej w Łagowie— Adam a M ich n ika, który w piątek ma wygłosić referat w ramach seminarium Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Zaczął się niezły filmowy maraton.

Według moich obliczeń, gdyby chcieć obejrzeć wszystkie seanse to trzeba by na to poświęcić blisko 90 godzin. Tylko najbardziej wytrwałych kinomanów można posądzać o taką miłość do X Muzy.

Wczoraj zaczęło się od falstartu. Wg dyrektora artystycznego Festiwalu, A ndrzeja W ernera, kopia filmu F ili­

pa B a jo n a „Sauna” nie nadawała się

do odtworzenia. Z kolei we Frankfur­

cie nad Odrą utknęły na dworcu filmy niemieckie i znów trzeba było zmie­

niać cały program.

Zobaczyliśmy już następujące pro­

pozycje: „En a k ” Sław o m ira Idzia- ka, węgierski obraz „Videobli;es” Ar-

S

ada Sopidsa, „Europejską noc”

bigniew a Kam ińskiego, „Wszyst­

ko co najważniejsze" oraz „Szulera” w reżyserii A d ka D rabińskiego. O tym ostatnim^ filmie będzie okazja po­

rozm aw iać dziś z sam ym reżyse­

rem jpodczas spotkań w zam kowej k a w ia rn i.

Ponadto dziś, 2 1 czerwca, można będzie obejrzeć kilka interesujących pozycji. I tak w kinie „Św iteź” o godz.

9.00 zestaw filmów dokumentalnych A ndrzeja T itk o w a, o 14.00 „Białe małżeństwo" w reżyserii M agdaleny Łazark iew icz, o 16.00 „Stara miłość w listach" w reżyserii M a rtin a Po- ld re (prod. estońskiej). Natomiast o 18.00 film słowacki, a o 2 0 .0 0 litewski, o których w oficjalnych materiałach festiwalowych widnieje zapis „brak danych”. W amfiteatrze o 22.00 „Pięk­

na nieznajoma” Jerz eg o Hoffm ana.

N ie m niej niż na film ow e gw iaz­

d y organizatorzy Fe stiw a lu cze- k a ją na słońce. Ja k na razie pada deszcz i je st zim no. Sw o ją drogą iście kino w a pogoda.

R o b ert K O W A L IK

SAWO”

H U RTO W N IA A R M A T U R Y p ro w a d z i sp rzed aż

i k o m p lek so w e z a o p a trz e n ie w m a te ria ły in s ta la c ji

s a n ita rn e j.

Reporter z a n o t o u / a f j

„S A W O ” to b e z p o śre d n i im p o rte r z W ło c h : p ły te k ś c ie n n y c h i p o d ło g o w ych , a rm a tu ry ,

m e b li ła z ie n k o w y c h .

„ S A W O ” t o n a j n i ż s z e c e n y ! Przykładowo:

ru ry ciśnieniowe P C V gr. 160 - 120.000 zł ru ry kanalizacyjne P C V gr. 100 - 26.000 zł śrubunek grzejnikowy gr. 15 - 15.700 zł

wodomierz gr. 15 - 321.000 zl Z a p ra s z a m y u p rz e jm ie do

n a sz ych m a g a z yn ó w w Z ie lo n e j G ó rz e p rz y u l. K o ż u c h o w s k ie j 20a o ra z do s k le p u p rz y

u l. W a ry ń s k ie g o 1 te l. 712-13 do 18

N a p a d

z e s tr a s z a k ie m

N o w a S ó l. 18 czerwca w póź­

nych godzinach wieczornych przy ul. Korzeniowskiego w Nowej So li, trzech mężczyzn napadło na prze­

chodnia, terroryzując go pistole­

tem . Poszkodowanemu na pomoc przyszedł patrol policyjny, który w szybkim pościgu u jął dwóch spra­

wców. Trzeci zdołał uciec. Ja k się okazało, broń, którą posługiw ali się napastnicy, nie była praw dzi­

wa- (esk a )

S k r a d z io n o p o ja z d y Ż a ry . P rz y ul. Serbskiej skra­

dziono zielonego opla asconę, n r rej. Z G V 9767.

N o w a S ó l. Z osiedla Konstytucji 3 M a ja ukradziono volkswagena golfa, koloru czerwonego, n r rei Z G U 1527.

G u b in . N ieznany spraw ca przy­

w łaszczył sobie m otocykl ja w a 350, koloru białego, nr rej. 1887. (esk a )

Z ła p a n y z a r ę k ę

Z ie lo n a G ó ra . W m iniony p ią­

tek am ator cudzego m ienia pod- k rad ł się do samochodu datsun, zaparkowanego przy ul. Bem a.

D rzw i otworzył dopasowanym k lu ­ czem. N ie zdołał jednak wsiąść do samochodu, bo został przyłapany przez w łaściciela pojazdu, (e s k a ) M i lia r d u lo t n ił s ię n a c z te r e c h k o ła c n

Z ie lo n a G ó ra . W sobotę, 19 cze­

rw ca ok. 23.00 spod bloków przy al.

W ojska Polskiego skradziono B M W 730 koloru czarnego na nie­

m ieckich num erach rejestracyj­

nych: B A V 8056. W artość pojazdu w raz z zawartością samochodu o- cenia się na 1.100 m in zł.

Ś m ie r ć n a d r z e w ie M iro c in D o ln y (gm ina Kożu­

chów). Przedwczoraj, 19 czerwca, z nieustalonych jeszcze przyczyn sa­

mochód osobowy mercedes 200 zje­

chał na lew ą stronę szosy i w jechał na drzewo. Sam otny kierowca po­

niósł śm ierć na miejscu.

D a c h o w a n ie

N o w o g ró d B o b rz . — G orzu- p ia . Ja d ą c y wczoraj w godzinach rannych (ok. 7.45) tą trasą samo­

chód m arki B M W przewrócił się na dach. Ja d ą c y w nim pasażer, 16-le- tn i m łodzieniec doznał licznych po­

tłuczeń i znalazł się w szpitalu w Żaganiu.

(k u rz ) S e m in a riu m

gorzow sko-brandenburskie G lis n o . W Ośrodku Doradztw a.

Rolniczego w G liśn ie odbyło się sem inarium , w którym w ziął u- dział wojewoda gorzowski Z b ig ­ n ie w P u sz i m inister rolnictw a Brandenburgii E r w in Zim er- m an n . Rozmowy dotyczyły moż­

liwości naw iązania współpracy go­

spodarczej w rolnictw ie m iędzy re­

gionem gorzowskim a brandenbur­

skim . Ustalono, że zostanie powo­

łan a grupa specjalistów, która opracuje program współpracy w rolnictw ie między tym i regionam i.

Podczas spotkania mówiono o m ożliwości tworzenia spółek jo in t venture, lub spółek bliźniaczych, a także sprzedaży płodów rolnych na lyn kach trzecich.

(jw k )

N a g ra n ic y

M e rce d e sy

p rze d k o lc z a tk ą

W piątek o godzinie 4.30 dwa mer­

cedesy 300 usiłowały staranować granicę na przejściu w Świecku. Na pełnym gazie przejechały obok nie­

mieckich i polskich służb granicz­

nych, po czym... zatrzym ały się przed rozwiniętą natychm iast kolczatką.

Kierowcy samochodów zaczęli ucie­

kać do lasu, ale funkcjonariuszom straży granicznej udało się ich za­

trzymać. Jeden z przestępców jest mieszkańcem Szczecina, drugi — Krakowa. Oba mercedesy mają nie-

(m as)

Koledze K rz y s z to fo w i R A N A C H O W SK IEM U

wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci O JC A

m

składają współpracownicy z N K J Zakładu

„L U M E L ” w Zielonej Górze.

IZO-1064)

„Stilon” przed referendum

W gorzowskim „Stilonie” trwa spór zbiorowy, w którym stronami są Związki Zawodowe reprezentujące załogę i Zarząd Spółki.

Próby mediacji zakończyły się fias­

kiem. Pow stał Międzyzwiązkowy Ko­

m itet Strajkowy. Teren zakładu jest oflagowany. W idać napisy informu­

jące o pogotowiu strajkowym.

W sobotę odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej Spółki, na którym omawiano problemy wynikające ze sporu zbiorowego.

Ja k nas poinformował wiceprzewo­

dniczący Związku Zawodowego P ra ­ cowników „Stilo nu ” , A n d rzej Nie- zbecki, trw ają przygotowania do re­

ferendum, które zadecyduje o moż­

liwości przeprowadzenia strajku. Po­

wołano już Komisje: Zakładową i W y­

działowe ds. Referendum. Zostanie ono przeprowadzone w dniach 22-25

czerwca. (jw k )

Nagroda telewizji

B B News

W kolejnym konkursie telew izji B B N ew s należało ułożyć hasło

tel./ fa x 606-83 tlx 43Z319

(ZO 10701

D n ia 16.06.1993 r.

zm arł

M A R IA N B O R A W S K I

Pogrzeb odbył się w sobotę 19 czerwca 1993 roku o godz. 9.00 na cm entarzu w Głogowie

przy ul. Legnickiej.

Rodzina jafe

W Ł O D Z IM IE R Z O W I S T O B R A W IE

w y ra z y w sp ó łcz u cia z po w odu ś m ie rc i O JC A

s k ła d ą ją k o le ż a n k i i k o le d z y z re d a k c ji

„G a z e ty N o w e j”

nej Górze przy al. Niepodległości 12. Z nadesłanych propozycji w y­

brano następujące hasło:

Sklep „Style” to smak i uroda tu jedynie kwitnie wspaniała moda—

piękna i niedroga, łatwa do zdobycia i to właśnie moc firmy stylu życia.

Autorem hasła jest pani H e le n a Ju n ie w ic z z Zielonej Góry, zamie­

szkała przy u l. Spółdzielczej.

Po nagrodę należy zgłosić się do fundatora, czyli sklepu „S ty le .

(q )

Redaktor prowadzący:

Zbigniew Ryndak

Redaktor depeszowy:

Andrzej Grzybowski

(3)

NR 1 1 8 » P O N IE D Z IA Ł E K * 21 C Z E R W C A 1 9 9 3

G a z e t a N o w a 3)

N ik t n ie p c h a się d o P o ls k i

c d z e s t r . 1

Potw ierdzają to również fakty dotyczące działalności gospodar­

czej. Zagranir/ny k ap itał w sum ie ulokował do tej pory w Polsce 2 m ld dolarów (najw ięcej A m erykanie, W łosi, A u striacy, Szwedzi, F ra n ­ cuzi, Holendrzy; kap itał niem iecki znajduje się dopiero na siódm ym m iejscu). Czy jest to dużo? N a W ęg­

rzech zainwestowano 6 m ld dola­

rów, czyli relatyw nie (uw zględnia­

jąc liczbę obyw ateli) dziesięciokro­

tnie więcej...

Co prawda, obecnie zarejestro­

w anych jest w Polsce ponad 10 tys.

firm z kapitałem zagranicznym (dw ukrotnie w ięcej niż rok wcześ­

niej i siedm iokrotnie — w porów­

naniu z 1990 r.), ale dom inują drobne spółki z kapitałem założy­

cielskim 100-150 tys. dolarów. Do­

piero w ostatnim czasie jak b y w ię­

kszą ochotę w ejścia do Po lski za­

częły przejaw iać w ielkie koncerny:

Coca-Cola, Ph ilip s, Thomson, H en­

kel, Jacob s Suchard, A rcatel, Le- ver.

W a rto o tym pam iętać, zwłasz­

cza gdy za chw ilę, w trakcie kam ­ pan ii wyborczej, różnej m aści de­

magodzy, znów zaczną nas stra ­ szyć zalewem cudzoziemców i rzu­

cać hasła w rodzaju „P o lsk a dla Polaków ” . W większości przypad­

ków inw estor zagraniczny wnosi do polskiego przedsiębiorstwa no­

woczesną technologię (na zakup której pieniędzy nie ma ani dotych­

czasowy w łaściciel — państwo, ani potencjalni polscy nabywcy), u ła t­

w ia także konkurencję na coraz trudniejszych (chociażby z powodu recesji) światowych rynkach. A je ­ śli naw et zw alnia część dotychcza­

sowej załogi, to z całą pewnością nie fachowców, którzy potrafią szanować pracę.

Z b ig n ie w B IS K U P S K I

Protekcja przed sądem

c d z e s t r . 1

Prokurator zarzuca W ojciechowi D., że od m arca do czerwca ubieg­

łego roku, powołując się na swoje w pływ y w M in isterstw ie W spół­

pracy Gospodarczej z Zagranicą (którego szefem był wówczas A- dam G lapiński, działacz P C ) podjął się pośrednictwa w załatw ieniu spółce „H o rn ” dokum entacji u p ra­

w niającej do im portu znacznej ilo­

ści paliw . W zam ian m iał — zda­

niem prokuratora — domagać się od dyrektora firm y Jaro sła w a P. i prezesa M arka L . sum y 4 m ilia r­

dów zł, które, ja k zapewniał swoich kontrahentów, pójdą na spłacenie połowy zadłużenia P C związanego z kam panią wyborczą. Pro ku rato r tw ierdzi, że 6 m aja 1992 r. W o j­

ciech D. przyjął 1,5 m ld zł od Ja r o ­ sław a P., a 9 m aja zażądał od niego pisemnego potwierdzenia rzekomo uzyskanej od Krzysztofa Ch. poży­

czki w wysokości 1,2 m ld zł.

Pro k u ratu ra u staliła, że księgo­

w a firm y „H o rn ” , Jo a n n a H ., po­

b rała z banku w Gdańsku 1,5 mld zł i w łożyła je do sejfu. Następnego dnia pieniądze te zostały zapako­

w ane do eleganckiej w alizki i przy­

w iezione dyrektorow i „H o rn u ” , Jaro sław o w i W ., do W arszaw y, a on— ja k sam tw ierd zi— przekazał je W ojciechowi D. w obecności Krzysztofa Ch., następnie zaś za­

telefonow ał do M ińska, gdzie prze­

byw ał prezes „H o rn u ” i poinfor­

m ował go o dokonanej transakcji.

25 stycznia br. Ja ro sła w P . i M arek L., posługując się dokumen­

tam i i powołując się na świadków, złożyli zawiadom ienie o przestęps­

tw ie. M iesiąc później W ojciech Ch.

został aresztow any. Wobec K rz y­

sztofa Ch. zastosowano zapobiega­

wczy dozór policyjny. Obaj w śledz­

tw ie nie przyznali się do staw ia­

nych im zarzutów, a D. w areszcie

podjął dwum iesięczną głodówkę przeciwko — ja k sam tw ierdził prowokacji politycznej w ym ierzo­

nej przeciwko opozycyjnemu Poro­

zum ieniu Centrum i jem u same-

S p is k o w a t e o r ia d z ie jó w n a d a l a k t u a ln a

100 lat ruchu

narodowego

W m iniony piątek, 18 czerwca br., w klubie „K ie ru n k i” w Zielonej Górze, odbyła się sesja poświęcona 100-leciu ruchu narodowego. W dniu następnym w kościele N a j­

świętszego Zbaw iciela została od­

prawiona msza św. „w intencji od­

radzającego się ruchu narodowe­

go” . W trakcie sesji zostały w y­

głoszone trzy referaty. Pierw szy przygotował prof. M a c ie j G ie r ­ ty c h , przewodniczący R ady N a ­ czelnej Stronn ictw a Narodowego, kolejne: J a n E n g e lg a rd , w icepre­

zes Stronn ictw a Narodowo-Demo- kratycznego i F ra n c is z e k W e r ­ n e r ze Zjednoczenia Chrześcijańs- ko-Narodowego.

Sto la t tem u istniejąca na em ig­

racji, w Paryżu , L ig a P o ls k a po­

przez w ew nętrzny „zam ach sta­

nu” przekształciła się w L ig ę N a ­ ro d o w ą. Odsunięto starszych działaczy, do głosu doszli młodzi z R o m an em D m o w sk im na czele.

Stało się to 1 k w ietn ia 1893 r. D ata ta obchodzona jest obecnie przez ruch narodowy jako w ażny i godny uczczenia moment.

Zainteresow anie grupki przyby­

łych na ulicę K raw ieck ą w Zielonej Górze do dawnego PAX-u wzbudził na pewno lid er obecnej endecji M . G iertych. W yg ło sił on ze sw adą referat o tym , co ruch narodowy w niósł do polskiej m yśli politycz­

nej. Zdaniem G iertycha, są to tak ie pojęcia ja k wszechpolskość ozna­

czająca zainteresow anie endecji sprawam i w szystkich w arstw Po ­ laków, bez w yróżniania kogokol­

wiek, czy tzw. spiskowa teoria h is­

to rii, m ająca swe realne odbicie w istniejących do dziś układach poli­

tycznych. Poza tym J . Engelgard m ówił o ruchu narodowym w I I I Rzeczypospolitej, a F . W ern er o kategorii narodu w nauczaniu spo­

łecznym prym asa W yszyńskiego.

(k u rz )

„Było naprawdę gorąco”

R o z m o w a z A R K A D IU S Z E M K ., m ie s z k a ń c e m W i t n ic y , ż o łn ie r z e m p o ls k ie g o b a t a lio n u S i ł P o k o jo w y c h O N Z w Ju g o s ła w ii.

— O d k ie d y p e łn ił p a n s łu ­ żbę w Ju g o s ła w ii?

— Od kw ietn ia 1992 roku.

Służyłem -w polskim batalionie, piechoty S ił Ochronnych O N Z

— „U N P R O F O R ” . Byłem kie­

rowcą w jednostce remontowej w m iejscowości Slun j.

— J a k ie b y ły p ie rw s z e w ra ż e n ia ?

— Zaskakujące. Po przyjeź- dzie do K arlow acza byliśm y św iadkam i upadku pocisku a r­

tyleryjskiego na dom m ieszkal­

ny. Straszn y to b ył widok.

W szystkie meble uniosły się w powietrze i w ylądow ały na u li­

cy. B yliśm y szczęśliwi, gdy francuskie ciężarów ki zawiozły nas do odległego o 50 kilom et­

rów Slu nja.

— J a k p rz e b ie g a ła słu ż ­ b a ?

— B yło bardzo ciężko. Ż yliś­

m y na w alizkach. Chorw aci o- strzegali nas, że mogą zaatako­

w ać tereny, na których się znaj­

dujem y. W powietrzu było czuć zapach prochu. Człow iek jed ­ nak szybko się przyzwyczaja.

— J a k tra k to w a ła w a s ta m te js z a lu d n o ś ć ?

— Ludności cyw iln ej było tam bardzo mało. Chorw aci i Serbow ie początkowo trak to ­ w a li nas przyjaźnie. Je d n a k z upływ em czasu — z dystansem . Powodem było to, że siły roz­

jem cze „s ta ły ” m iędzy strona­

m i przeciw nym i i blokowały m ożliwości operacyjne. Rozbra­

jaliśm y też Serbów, którzy aby zatrzym ać broń, przebierali się za m ilicję.

— K ie d y b y ło n a jg ro ź n ie j?

— Pew nej nocy wprowadzo­

no stan pełnej gotowości. S e r­

bowie cncieli odbić przejęty

Sprzedaż alkoholu po nowemu

Z b i g n i e w S p r u c h z w i z y t ą w „ G a z e c i e N o w e j ^

Yuelta, Tour de France i MS

Zielonogórski kolarz Zbigniew Spruch od

dwóch lat ściga się w zawodowej grupie

włoskiej Lampre-Colnago-Animex Ostat­

nio na krótko zawitał do Zielonej Gory.

d n ia p ro fe sjo n a ln e g o k o la rz a ?

— W staję ok. 7.30 i po śniadaniu w yruszam na tren in g (od trzech do sześciu godzin). N astępnie obiad, odpoczynek i kolacja. N a hobby czy inne zajęcia czasu m am niew iele. Z rodziną w iduję się w Polsce, a trz y­

letn ia córka n ie w idzi m nie często przez osiem m iesięcy.

— Z a p e w n e ta k a ro z łą k a je s t s o w ic ie w y n a g ra d z a n a ?

__ W ysokość kontraktów , to spraw a zawodnika i szefa grupy.

N ie orientuję się ile za start w

mu.

W przeddzień procesu Wojciech D. oświadczył dziennikarzom , że zam ierza kandydować do p arla­

m entu z ram ienia P C i jest bardzo zadowolony z przyspieszenia spra­

wy, gdyż w ykaże przed sądem swo­

ją niewinność, podważając m ate­

ria ły zgromadzone w śledztwie przez U O P . Tym czasem proces za­

czął się od wniosku obrońcy W o j­

ciecha D., m ecenasa M acieja Bed- narkiew icza, o pozbawienie dzien­

nikarzy radiowych i telew izyjnych praw a do rejestrow ania rozprawy.

Ledw ie sąd oddalił to żądanie, dru­

gi obrońca, mecenas Lew -M irski zażądał odroczenia rozprawy ze względów proceduralnych: form al­

nego w ezw ania na rozprawę nie otrzym ał trzeci adwokat, Leszek Piotrow ski, a także sam W ojciech D. Z b ig n ie w B IS K U P S K I

— W b ie ż ą c y m sez o n ie n a j­

p o w a ż n ie jsz ym w ystę p e m b y ł u d z ia ł w h is z p a ń s k ie j V u e lc ie . J a k o c e n ia p a n im p re z ę ?

— O rganizacyjnie wszystko jest

„dopieszczone” , a je ś li chodzi o stronę sportową, to odczuwam pe­

w ien niedosyt. N a jednym z etapów zająłem drugie miejsce, a w ogólnej klasyfik acji byłem 46. Przejechali­

śm y 3,5 tysiąca kilom etrów, a ja dziesięć etapów jechałem z kontu­

zją (zapalenie ścięgna).

— D la te g o z a p e w n e z a b ra k ło p a n a n a tra s ie G iro d ’Ita łia ...

— Po V uelcie przyjechałem do Zielonej Góry, a moją absencję w y­

nagrodził lubuskim kibicom Zenon Ja sk u ła , który uplasow ał się w czołówce. Zenek jest moim sąsia­

dem w Brescii. Szkoda tylko, że możemy spotykać się ta k rzadko.

— . J a k w y g lą d a p ro g ra m

przez siły pokojowe batalion czołgów i m agazyny am unicji.

M iędzy inn ym i przygotowaliś­

m y nasze samochody do zablo­

kow ania drogi. B yło naprawdę gorąco.

— C z y b y ły ja k ie ś o fia r y w ś ró d P o la k ó w ?

— Nasz 22-letni kolega zm arł na a ta k serca. B y ł chory, brał antybiotyki, dużo p a lił i k ilk a nocy nie spał. Serce nie w y­

trzym ało. In n y w padł na m inę

— pułapkę zastaw ioną przez Serbów. W skytek tego jest spa­

raliżow any. Zdarzyło się też przypadkowe postrzelenie żoł­

nierza przez kaprala przy czy­

szczeniu broni.

— S łu ż y li ta m też ż o łn ie ­ rz e z in n y c h p a ń s tw . J a k w y p a d ł p o ls k i b a ta lio n ?

— B y li Nigeryjczycy, H olen­

drzy, A nglicy, Francuzi, Czesi i Kanadyjczycy. N a ich tle w ypa­

dliśm y bardzo dobrze. Francuzi zazdrościli nam samochodów star 266, które naprawdę się spraw dziły. C hcieli je naw et od­

kupić.

— C z y p rz y s łu g iw a ł w am u rlo p ?

— Tak. N a urlopy jeździliś­

m y do Polski, a także do W ene­

cji.

— P o ro z m a w ia jm y o p ie ­ n ią d z a ch .

— Polacy m ieli najniższą sta­

wkę. D ostaw aliśm y 250 dola­

rów m iesięcznie i 40 dolarów ta k zwanego kantynowego.

Przed wyjazdem obiecywano nam 900 dolarów. Obiecywano również, że po powrocie będzie­

m y m ieli skróconą służbę. O- czywiście była to bajka. Obec­

nie nigdzie nie mogę znaleźć pracy. A tyle nam naobiecywa- n ° J a n W . K A C Z M A R E K

" ii

Lam pre dostaje Fo ndriest czy Ab- dużaparow. W poszczególnych w y­

ścigach staw ki nie są zbyt wysokie.

Zwycięzca etapu otrzym uje 1.500 dolarów, a lista w yp łat obejmuje 25 najlepszych (o statn i otrzym uje ok.

150 dolarów). Zwycięzca V u el ty za- inkasow ał 150 tysięcy „zielonych , ale drugi ju ż tylko 30 tysięcy.

__C o n a le ż y do o b o w ią z k ó w sp o n s o ra ?

— O płacenie przejazdów, ho­

te li i w żyw ien ia podczas w yści­

gów oraz w ypo­

sażenie w

sprzęt. Jeżdżę na row erach fi­

rm y Colnago, która jest jed ­ nym z naszych sponsorów?

/ A-*:* i*#'"

m

x:

I M

Fot. Marek Woźniak

— A u d z ia ły A n im ex -u ?

— Po lska fir­

m a inw estuje w nas 250 tysięcy dolarów rocz­

nie. W tym ro­

ku kolejnym sponsorem jest P o lti (produ­

cent podstaw do żelazek).

_ W 1992 ro k u p rz y d a ­ r z y ła s ię p a n u p rz y k ra p rz y ­ g o d a. S k r a ­ d z io n o p a n u fo rd a e sc o rta . C z ym te ra z p a n je ź d z i?

— Także fordem escortem, lecz zakupionym w Polsce.

— W lip c u i s ie rp n iu c z e k a ją p a n a k o le jn e p o w a ż n e e g z am i­

n y : u d z ia ł w T o u r d e F ra n c e , a n a s tę p n ie w m is trz o s tw a c h ś w ia ta .

— N ajp ierw sprawdzę formę w w yścigu dookoła Szw ajcaru, który zakończy się 24 czerwca. Od 2 lipca ok. 200 kolarzy ruszy na trasę Tour de Fran ce. W ystąp ię po raz pierw ­ szy w tej prestiżowej im prezie, a obok m nie jedenastu zawodowców z grupy Lam pre, z W łochem M au ­ rizio Fondriestem na czele. W y ­ granie etapu w T o u r de France, to nob ilitacja i m arzenie każdego z uczestników. Potem m am w planie k la syk i we W łoszech i pod koniec sierpnia m istrzostw a św iata w No­

rw egii. T rasa je s t łatw iejsza, nie m a gór.

— N ą jm o c n ie js z ą p a n a b ro ­ n ią b y ł fin is z ...

— Popraw iłem czasówkę i jazdę w górach. S ta ję się kolarzem un i­

w ersalnym .

— W b ie ż ą c y m ro k u p rz e je ­ c h a ł p a n ju ż o k . 17 ty s ię c y k ilo ­ m e tró w , a w c ią g u 15 sezo n o w k ilk a k r o tn ie o k rą ż y ł k u lę z ie ­ m sk ą . C z y są k o n ty n e n ty , n a k tó ry c h n ie s ta n ę ła sto p a Z b ig ­ n ie w a S p ru c h a ?

- — Startow ałem w A u stralii, Am eryce, Eu ro pie i A zji. Żałuję, że niew iele czasu mogę poświęcić na zwiedzanie. N ie jeździłem jeszcze w U S A (choć w br. m am szansę tego dokonać), A fryce oraz z euro­

pejskich krajów w R u m u n ii i na Węgrzech.

__ N a Z a ch o d z ie m o d a n a w y ­ ś c ig i g ó rs k ie . C z yż b y o zn acz a­

ło to z m ie rz c h k o la rs tw a ?

— M yślę, że nie. Podczas V u e lty zainteresow anie było olbrzym ie.

Podobnie je s t we W łoszech, gdzie tysiące ludzi interesuje się kolarst­

wem i jeździ na rowerach.

— K ie d y z o b acz ym y p a n a p o d cz as k ra jo w y c h w y ś c ig ó w ?

— C hyba dopiero po M ś, w Tour de Pologne.

— C z y w 1994 ro k u pozos­

ta n ie p a n w ie r n y g ru p ie Lam p- re-A ru m ex ?

— M am propozycje z W łoch, Po ­ rtu g a lii i U S A (Subaru-Montgo- m erry). Pow ażną ofertę złożył m i b.

kolarz da S ilv a z P o rtu g a lii i być może się skuszę.

M a re k S T A N IS Z E W S K I

D a r i u s z M i c h a l a k :

Żużel pozostanie moim hobby

Ż u ż lo w ie c z ie lo n o g ó r s k ie g o F a lu b a z u — D a r iu s z M ic h a la k , n a le ż a ł d o n a jle p s z y c h p o ls k ic h j u n io ­ r ó w . 14 w r z e ś n ia 1 9 8 8 r o k u , p o d c z a s f in a łu m ło d z ie ­ ż o w y c h m is tr z o s t w P o ls k i w B y d g o s z c z y , d o s z ło d o f a t a ln e g o u p a d k u . N a jb a r d z ie j u c ie r p ia ł D a r e k , k t ó ­ r y o d p ię c iu la t p o r u s z a s ię n a w ó z k u in w a lid z k im .

— T w o ja sp o rto w a p rz yg o d a z o s ta ła p rz e rw a n a w m om en ­ c ie , g d y p ią łe ś się n a sz c z y ty ?

Przebiegu zawodów i fatal­

nego wyścigu nie pam iętam . P rz y­

pominam sobie jedynie dojazd do Poznania, a następnie aw arię na­

szego samochodu. Po w ypadku nie zdawałem sobie jeszcze spraw y, że tak się to wszystko skończy. W ie ­ rzyłem , że po k ilk u m iesiącach bę­

dę mógł w siąść na motocykl.

— P o te m d łu g ie m ie sią ce sp ę d z iłe ś w sz p ita la c h ...

N ajp ierw był szpital w B y d ­ goszczy, a następnie reh abilitacja w Reptach. W m arcu 1989 roku, M arek Kraskiew icz z Z G P Z M w W arszaw ie, nam ów ił m nie do w y­

jazdu na obóz G rupy Aktyw nej

R eh ab ilitacji w Lu b lin ie. Po w ypa­

dku nie załam ałem się aż tak bar­

dzo, aby bać się ludzi. W ie le za­

wdzięczam mojej sym patii Beacie H a rt, która jest ze m ną dziewięć lat. Teraz staram się pomagać lu ­ dziom na wózkach inw alidzkich.

Przede w szystkim chodzi o poru­

szanie się po schodach, przy w jaz­

dach do sklepów itd.

— S ez o n 1988 n a le ż a ł d o nąj- tra g ic z n ie js z y c h w h is t o r ii p o ­ ls k ie g o s p e e d w a y 1 a . U ra z ó w k rę g o s łu p a d o z n a li ta k ż e B o ­ g u s ła w N o w a k i E u g e n iu s z B ła s z a k (o b a j U n ia T a rn ó w ).

— Żużel należy do najniebezpie­

czniejszych sportów i z poważnym i w ypadkam i należy się liczyć. N ie ­ stety, w ostatnich sezonach jak ie ś

W sobotę, 19 c z e rw c a b r., w e sz ła w ż y c ie u s ta w a z 17 k w ie tn ia 1993 r. o z m ia n ie u s ta w y o w y c h o w a n iu w trz e ź w o ści i p rz e c iw d z ia ła n iu a lk o h o liz m o w i.

Według nowej ustawy, rada gminy ustala, w drodze uchwały, dla terenu gminy lub miasta, liczbę punktów sprzedaży napojów alkoholowych za­

wierających powyżej 4,5 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa), przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Obe­

cnie alkohol będzie można sprzedawać na podstawie zezwolenia wydanego przez wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, po zasięgnięciu opinii zarządu gminy. Także w uchwale rada gminy określać będzie zasady usytuowania na swoim terenie miejsc sprzedaży napo­

jów alkoholowych i liczbę tych punktów.

W miejscowościach, w których są roz­

mieszczone jednostki wojskowe, rada gminy obowiązana jest zasięgnąć opinii dowódców garnizonów.

Zezwolenia wójt, burmistrz bądź pre­

zydent wydawać będą na czas ograni­

czony, nie krótszy jednak niż 4 lata, a w wypadku sprzedaży napojów alkoholo­

wych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży--- nie krótszy niż

2 lata.

Firm y, placówki handlowe i zakłady gastronomiczne, którym na podstawie dotychczas obowiązujących przepisów wydano zezwolenia na prowadzenie

sprzedaży napojów alkoholowych, obo­

wiązane są przedłożyć w urzędach gmin i miast, w terminie 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy z 17 kwietnia 1993 r., posiadane zezwolenia w celu oznaczenia terminu ich ważności wed- ługnowych zasad. Jeżeli tego nie zrobią, zezwolenia tracą ważność.

Autorzy nowelizacji nowej ustawy znieśli przy okazji wielokrotnie kryty­

kowane ograniczenia sprzedaży „moc­

nego” alkoholu w kawiarniach i cukier­

niach.

W każdej gminie i mieście, wiele tzw.

podmiotów gospodarczych ubiegało się bezskutecznie o wydanie zezwolenia na sprzedaż alkoholu powyżej 4,5 proc.

Teraz będą mogły skorzystać z now.«:

ustawy.

(ej)

D a r i u s z M i c h a l a k j u ż w k r ó t c e w y j e d z i e d o W i e l k i e j B r y t a n u , g d . i , » z a w o d a c h d to

fatum zawisło nad zielonogórskim speedway’em. W 1987 roku zginął W ie sie k P a w la k , wcześniej pod­

czas treningu Bogdan Spław ski. W 1988 roku mój w ypadek w B y d ­ goszczy. W bieżącym sezonie do­

szło do tragicznego w ypadku And­

rzeja Zarzeckiego. O statnio poważ­

nem u urazow i uległ A rtu r Paw lak.

Je ś li dodać do tego kontuzje P io tra Tom aszewskiego, M a rk a G lin k i i W ald em ara G aw ła, którzy przed k ilk u la ty zapow iadali się na nie­

złych jeźdźców — to w yliczanka je st wym owna.

— P rz y p o m n ij, k ie d y ro z p o ­ c z ą łe ś s t a r ty n a to rz e ?

— W e w rześniu 1983 roku zgło­

siłem się do szkółki żużlowej pro­

wadzonej przez Ja n a Grabow skie­

go. R o k później w raz ze Sław om i­

rem Dudkiem , M arkiem M olką, Ja n e m Połubińskim , Robertem M ordelem i Jack ie m Szewczykiem zdałem egzam in licencyjny. Oczy­

w iście, przedtem byłem zagorza­

łym fanem i chodziłem z ojcem na praw ie każde zawody.

— N a jw a ż n ie js z e su k ce sy.

— Byłe m czw arty w fin ale mło­

dzieżowych indyw idualnych m ist­

rzostw Po lsk i, dw ukrotnie zdoby­

łem m edale w młodzieżowych dru­

żynowych m istrzostw ach Polski oraz w 1985 roku drużynowe m ist­

rzostwo kraju . W 1988 roku zade­

biutow ałem w reprezentacji kraju juniorów podczas czwórmeczów w

Szw ecji i D an ii.

— P o m im o w y p a d k u , n ie ze­

rw a łe ś ze sp o rte m , a w lip c u w yje ż d ż a sz n a z a w o d y do W ie l­

k ie j B r y t a n ii.

— Pojedziem y tam w ośmiooso­

bowym składzie. Z województwa zielonogórskiego będą także K rz y­

sztof Pen siek i Je rz y Szym ański.

W poprzednich sezonach startow a­

łem na zawodach w Niem czech i w ygrałem trójbój (100 i 200 m oraz slalom z przeszkodam i). Uczestni­

czyłem także w Bieg u Bachusa.

G ram w ten isa stołowego, lubię koszykówkę. Zawsze jed n ak żużel pozostanie m oim hobby.

M a re k S T A N IS Z E W S K I

Cytaty

Powiązane dokumenty

kiego kontyngentu O N Z, tw ierdzi, że jego żołnierze dostali się pod ogień Som alijczyków i m usieli się bronić.. D oniesienia podają, że działania lotnictw a

mentowanie bieżących wydarzeń staje się coraz trudniejsze; jakże bowiem — przy tylu możliwych wariantach — przewidzieć we wtorek, co się jeszcze do piątku

ludzi poważnie zatruło się skażonym alkoholem, ale lekarzom udało się ich uratować.. 38 pechow- cow straciło wzrok, Poinformował o tym we wtorek dziennik „C hina D aily

ców tego lokalu zobaczymy na boisku? Stało się tak w m inioną środę. Tego co działo się na boisku, a zwłaszacza przed meczem nie da się zawrzeć w kilku słowach.

gów, Gorzów, Lubin, Zielona Góra) odbędzie się losowanie jednej, jedno­. dniowej wycieczki

Również ze środków G U C pojaw iły się w O lszynie wagi samochodowe; ogromnie u łatw ią o- ne prace, tym bardziej, że do tej pory co drugi T IR jest

Skubiszew ski stw ierdził, że kon kordat jest potwierdzeniem „z aan ­ gażow ania się Kościoła rzymsko katolickiego na rzecz porządku pu blicznego, ja k ie istnieje w

Kierowcy, którzy chcieli być pierwsi w kolejce, ustaw iali się przed przejściami już w poniedziałek rano.. Wczoraj wjazd do Polski