• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 17-18 (166-167).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 4, nr 17-18 (166-167)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

TYGODNIK

Racibórz • Wodzisław Śląski • Rydułtowy • Pszów • Radlin • Kietrz

Rok IV Nr 17/18 (166/167) 28 KWIECIEŃ 1995 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 40 gr/4000 zł

Niemałym problemem są prace przy oczyszczalni ścieków. Cały czas trwają rozmowy na ten temat. Inwestycja pochłonie około 250 mid starych złotych od obecnego momentu zaawansowania robót do ich ukończenia.

Nowiny na “G”

W dniach 5-9 kwietnia w okolicach Olsztyna odbyło się Międzynarodowe Samochodowe Sympozjum Sportowo-Turystycz-

Ae dziennikarzy będące równocze­

śnie I Eliminacją Mistrzostw Pol­

ski. Wzięło w nim udział dwóch dziennika rzy-współpracowników

„Nowin Raciborskich”.

Baza Sympozjum i Rajdu znajdowała się w położonym nad brzegiem mazur­

skiego jeziora hotelu Anders w miejsco­

wości Stare Jabłonki k/Ostródy.

Trasy rajdowe, na które składały się od­

cinki turystyczne i specjalne przebiegały w okolicach Olsztyna, Pasłęka i Morą­

ga. Ekipa naszego tygodnika (A. Ra­

szewski - kierowca i B. Nowak - pilot) startująca po raz pierwszy w tej impre­

zie w grupie gości, jadąc samochodem Ford Eskort RS 2000 zajęła ostatecznie 6 miejsce w klasyfikacji generalnej (na 31 załóg), co dobrze rokuje pełnopraw­

nemu już udziałowi w II eliminacjach zaplanowanych na czerwiec w okolicach Płocka.

Jak wskazuje nazwa imprezy rola ekip dziennikarskich nie ograniczała się tylko do siedzenia za kierownicą, ale również polegała na uczestniczeniu w konferencjach prowadzonych z takimi firmami jak Stomil Olsztyn, Rafineria Gdańska, FSO Warszawa i władze re­

gionu.

Szkoda, że ciągłe opady deszczu i deszczu ze śniegiem przez cały czas trwania imprezy uniemożliwiły naszej ekipie podziwiania malowniczych Ma­

zur na co w skrytości ducha również li­

czyliśmy.

a . Raszewski, B. Nowak

Wykonawstwo technologii powierzo­

no firmie „Purak”. Jest to firma szwedz­

ko - angielska, która ma filię w Polsce.

Miastu zależy na tym, aby oczyszczalnię wybudować jak najmniejszym kosztem.

Im taniej wybudują oczyszczalnię, tym później mieszkańcy będą mogli mniej płacić za ścieki. Otrzymano już 80 mid bezzwrotnej pożyczki.

Spadkobiercy ZGKiM

Rada Miejska Raciborza pozytywnie zaopiniowała zgłoszonych przez Zarząd Miasta kandydatów na stanowiska kie­

rownicze jednostek powstałych na bazie dotychczasowego ZGKiM. W miniony poniedziałek Zarząd podjął formalną uchwałę o ich powołaniu. Dyrektorem Miejskiego Zarządu Budynków jest Jacek Łapiński (dotychczas z-ca dyrektora ZG­

KiM), a dyrektorem Zakładu Usług i Hi­

gieny Komunalnej został Krzysztof Ko­

Trudną do załatwienia jest sprawa no­

wego szpitala w Raciborzu. W celu roz­

wiązania tego problemu zorganizowano posiedzenie gmin w Chałupkach, na którym był obecny prezydent i wójtowie.

Sprawę szpitala powierzono Wilhelmowi Wolnikowi. Ważne jest, aby pozyskać pie­

niądze z organizacji zajmującej się współ­

pracą polsko - niemiecką. Szpital ma słu­

żyć całemu rejonowi, toteż na posiedzeniu

Ujścia wodne są skażone azbestem.

Badania w tym zakresie wykonywali pracownicy z Białegostoku. Doszli jed­

nak do wniosku, że nie ma to wpływu na zanieczyszczenie wody i nie jest ra­

kotwórcze. Mieszkańcy są jednak nadal pełni obaw, więc rury wymienia się na bieżąco.

(E. H.)

walewski (dotychczas tymczasowy kie­

rownik ZGKiM). Przedsiębiorstwo Robót Drogowych sp. z o.o. będzie miało dwuo­

sobowy zarząd. Prezesem została Barbara Nowak, dotychczas zajmująca się robota­

mi drogowymi w ZGKiM. Drugi członek zarządu zostanie powołany w najbliższym czasie. Radę Nadzorczą spółki tworzą: Ja­

cek Łapiński, Henryk Kopel (pra wnik) i Zygmunt Junka (szef utrzymania ruchu w

„Rafako ). r. r.

wystąpiono o zmianę nazwy szpitala z

„miejskiego” na „rejonowy”. Pieniędzy na zakończenie budowy jest mało. 150 mid starych złotych pozwoliłoby na zakończe­

nie budowy bloku C (pomocy doraźnej).

Od czerwca jest przewidywane jego uru­

chomienie, jednak prawidłowo funkcjo­

nować może on dopiero wtedy, gdy nastą­

pi oddanie do użytku całego szpitala.

(E.H.)

które oferują:

zaprasza na zakupy do swoich sklepów:

RACIBÓRZ,

ul. Polna 2, tel. 153928 ___________

• WODZISŁAW, ul. Jana Pawła I11, (były “Diament") tel. 55 42 61______________________________

OPOLE, ul. 1 Maja 38, tel. 39 169 ______________

SOSNOWIEC,

ul. Kilińskiego 3, tel. 663125

♦ wykładziny dywanowe: około 200 wzorów

♦ wykładziny PCV: około 150 wzorów

♦ tapety: ponad 250 wzorów

♦ fototapety, okleiny samoprzylepne

♦ dywany, chodniki dywanowe i łazienkowe, wycieraczki

♦ farby emulsyjne, kleje, listwy progowe i wykończeniowe

♦ oraz akcesoria malarskie

Drogi Kliencie!

Gwarantujemy najwyższą jakość, nowoczesny styl i przystępną cenę.

Pawilony Handlowe

DY-WY-TA czynne

od poniedziałku do piątku

w godz. od 9.00 do 18.00

oraz w każdą sobotę

w godz. od 9.00 do 14.00

(2)

Tydzień na świecie

• Rosyjskie służby specjalne twierdzą, że Nikita Chruszczów, ówczesny I se­

kretarz KC KPZR, w 1959 roku zażądał spalenia akt katyńskich i ujawnienia, jak to się odbyło. Prokuratura rosyjska uważa, że śledztwo katyńskie można za­

mknąć.

• Prochy Marii Skłodowskiej-Curie i Pierre’a Curie spoczęły w Panteonie.

Polka jest pierwszą kobietą, która trafiła do „świątyni wielkich Francuzów”

• Francuzi zaskoczyli polityków, ob­

serwatorów i badaczy opinii. Zupełnie nieoczekiwanie zwycięzcą I tury wybo­

rów prezydenckich został Lionel Jospin, kandydat opozycyjnych socjalistów.

Mimo tego sukcesu wciąż większe szan­

se na ostateczne zwycięstwo w II turze 7 maja zdaje się mieć neogaullista Jacques Chirac, mer Paryża.

• Pięć do ośmiu tysięcy Hutu zginęło w obozie uchodźców Kibeho w połu­

dniowo - zachodniej Rwandzie. Część dosięgły kule i bagnety żołnierzy armii rwandyjskiej zdominowanej przez Tutsi;

część zostało po prostu stratowanych w czasie panicznej ucieczki.

• Gospodarka państw uprzemysłowio­

nych wyszła z recesji, a gospodarki państw rozwijających się i państw doko­

nujących reform gospodarczych powin­

ny zanotować znaczne przyspieszenia wzrostu w ciągu najbliższej dekady, stwierdza raport Banku Światowego.

• Rosyjanie proponują Czeczenom na­

tychmiastowe podjęcie negocjacji bez ja­

kichkolwiek warunków wstępnych.

Oświadczenie szefa rządu rosyjskiego w tej sprawie zawiera również zapowiedź amnestii i niestosowania represji wobec Czeczenów.

• Potężna eksplozja zniszczyła budy­

nek rządowy w Oklahoma City. Samo­

chód z silnym ładunkiem wybuchowym wysadził w powietrze 9 piętrowy budy­

nek, w którym mieściły się agencje rzą­

dowe. Zginęło 36 osób, w tym 12 dzie­

ci. Ponad sto osób zostało rannych.

• W jednym z suprmarketów w Joko­

hamie nie zidentyfikowanym gazem za­

truło się kilkadziesiąt osób. Był to trzeci w ciągu miesiąca zamach gazowy w Ja­

ponii.

Tydzień w kraju

• - Ktoś to zrobił celowo. Wewnątrz budynku znaleźliśmy dwa odkręcone za­

wory na dwóch pionach gazowniczych i klucz francuski, którym można było to

17 marca oddana została do użytku nowa centrala telefonicz­

na. Jej pojemność ma wynosić 16 tys. numerów. Do tej pory złożono 14,5 tys. podań o przyznanie abo­

namentu. Centrala obsługuje mie­

szkańców Raciborza, okolic oraz całego rejonu począwszy od Cha­

łupek aż po Rudy Raciborskie.

Nowa

centrala

Obecnie czynnych jest 5 tys. nume­

rów. Stare „ręczne” centrale obsługiwa­

ne przez telefonistki zostały ^likwido­

wane i zastąpione łącznością automa­

tyczną. Wciąż trwają prace mające na celu podłączenie 10 tys. nowych nume­

rów. Ich zakończenie planuje się na dzień 31 grudnia 1995 r. Nowe podłą­

czenia będą realizowane według regula­

minu telekomunikacyjnego.

Aktualna cena za przyłączenie do centrali wynosi 428 zł (400 zł - przyzna­

nie abonamentu plus 7% VAT). Kwota ta może być zapłacona w dwóch ratach - pierwsza 228 zł, druga 200 zł. Zapłace­

nie pierwszej raty, ewentualnie całości powinno nastąpić do 14 dni od podpisa­

nia umowy. Górnośląski Bank Gospo­

darczy S.A. w Raciborzu oferuje chęt­

nym skredytowanie kosztów instalacji telefonu łącznie z zakupem aparatu.

Kwota kredytu wynosi 500 zł, natomiast okres kredytowania 12 miesięcy. Raty miesięczne wynoszą po ok. 50 zł, wraz z odsetkami (w zależności od wybranego aparatu). O kredyt mogą się ubiegać osoby, które złożyły wniosek o zainsta­

lowanie telefonu w T.P.S.A.

Sprostowanie

W związku z notatką pt. "Kradzież bro­

ni z RAFAKO" zamieszczoną w 14 nume­

rze Waszego tygodnika proszę o zamie­

szczenie w najbliższym numerze, w tym samym miejscu następującego sprostowa­

nia:

1. Z Fabryki Kotłów RAFAKO S.A.

nie została skradziona żadna broń, amuni­

cja, jak również oprzyrządowanie optycz­

ne do broni palnej.

Pytanie do radnego

„Jakie Pana zdaniem Rada Miejska powinna przyjąć kierunki przekształ­

ceń Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Racibo­

rzu?”

Odpowiada radny

Tadeusz Karski,

Przewodniczący Komisji Budżetu i Fi­

nansów Rady Miejskiej w Raciborzu:

„Nie trzeba nikogo przekonywać, że Wodociągi to branża dla miasta strate­

giczna. Przyjmując jakiekolwiek kie­

runki przekształceń należy wyjść z za­

sadniczego założenia, że nie mogą one spowodować kłopotów z dostawą wody. W związku z tym uważam, że RPWiK powinno być zakładem budże­

towym miasta, gdyż gospodaruje ma­

jątkiem oraz infrastrukturą w całym mieście. Taki majątek trudno także przekazać do spółki. Moim zdaniem nie można tu również stosować prawa

Na zlecenie Rejonu Telekomunika­

cyjnego prace związane z przyłączeniem do centrali wykonuje około 10 firm ra­

ciborskich oraz zamiejscowych - z Lu­

blina, Sosnowca i Katowic. Telekomu­

nikacja nie pobiera żadnych opłat za podłączenie budynków do sieci telefo­

nicznej. Zdarzają się jednak również nieuczciwi wykonawcy, którzy każą so­

bie za to płacić. Osoby, które zetknęły się z tym faktem, proszone są aby zgło­

siły to w Rejonie Telekomunikacyjnym.

Przy wykonywaniu instalacji telefo­

nicznych w mieszkaniu, użytkownik ma prawo wskazać miejsce zainstalowania telefonu. Dyrektor Rejonu Telekomuni­

kacyjnego Andrzej Hula pozostawia

2. Broń palna i amunicja będące w po­

siadaniu Fabryki Kotłów RAFAKO S.A.

jest zabezpieczona w sposób uniemożli­

wiający jej kradzież.

3. Skradziona w nocy z 27 na 28 mar­

ca br. broń palna, jej oprzyrządowanie i amunicja nie były własnością RAFAKO S.A.

4. Broń, jej oprzyrządowanie oraz amunicja zostały skradzione ze strzelnicy sportowej zarządzanej przez Klub Strze­

lecki Ligi Obrony Kraju działający przy

upadłościowego. Fizycznie tego sobie nie wyobrażam a w konsekwencji może to zagrozić miastu. Na dobrą sprawę może to być spółka gospodaru­

jąca cudzym mieniem, ale byłaby to w dużym stopniu sztuczna struktura.

Wprawdzie spółka jest nastawiona na zysk i choć tak powinno być, w tym przypadku nie jest to jednak celem.

Kłania się nam więc zasada non pro­

fit. Dochód musi zapewnić jedynie sprawne działanie i zarządzanie. Tak więc twierdzę, że RPWiK powinno być zakładem budżetowym. Konkrety należy również wcześniej konsultować z związkami czyli z całą załogą. Lu­

dziom należy wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi. A chodzi w dużym stopniu także o ich interesy - miejsca pracy.”

użytkownikom ocenę funkcjonowania nowej centrali telefonicznej. Pragnie powiadomić mieszkańców (stwierdza bowiem, że niewielu o tym wie), że zo­

stał zlikwidowany nr kierunkowy 69 do Rybnika, Jastrzębia, Wodzisławia i Żor.

Można tam telefonować wybierając bez­

pośrednio numer abonenta. Numer kie­

runkowy do Opola został zmieniony na 077 (poprzednio było 8). Telefonizac1—' Raciborza i całego rejonu jest na dobu, drodze. Miejmy nadzieję, że ci którzy od dawna oczekują na przyznanie abo­

namentu będą usatysfakcjonowani oraz że łączność znacznie się poprawi.

E.H.

RAFAKO. Klub ten posiada odrębną oso­

bowość prawną.

5. Strzelnica sportowa LOK znajduje się poza strzeżonym terenem Fabryki Ko­

tłów RAFAKO S.A. i w żaden sposób nie była i nie jest ochraniana przez Straż Prze­

mysłową. _

' Z poważaniem

Wiceprezes Zarządu Dyrektor Prawno-Administracyjny mgr

Antoni Szendzielorz

Komendant Straży’ Przemysłowej

Ryszard Molęda

NOWINY RACIBORSKIE Sp.za.0.

Drodzy Czytelnicy!

Znów

święta przeszkodzą

nam w cyklicznym-cotygo-

dniowym

wydawaniu „Nowin

Raciborskich”.

Gazeta jest

drukowana

wewtorki i

środy, a jako

że2 i

3 maja to dni wolne

od

pracy,

jesteśmy zmuszeni

wstrzymać się

z wydaniemkolejnego

numeru.

Ukaże

się

on dopiero

12 maja. Redakcja nie ma

wpływu na ilość

dni wolnych

od

pracy, których

ostatnio

się

namnożyło.

Wszystkich czytelników przepraszamy.

z PCV typu POLTROCAL i PANORAMA

Okna typowe - katalogowe

oraz na indywidualne zamówienia odbiorcy

krótkie terminy fachowe doradztwo

transport • szyby zespolone float"

okucia obwodowe WINK HAUS" •RATY

44-370 Pszów, ul. Traugutta 91, tel./fax (0-36) 55 88 00

Współpraca z nami to koniec z kłopotami

Czynne codzienniezod 8.00 do 17.00; sobota od 9.00 do 14.00

Wydawca:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Solna 7/3, tel. 0-36/15 47 27, fax 0-36/15 22 95

Prezes Zarządu Arkadiusz Gruchot TYGODNIK redaguje ZESPÓŁ

Redaktor naczelny Gabriela Lenartowicz Redaktor prowadzący

Grzegorz Wawoczny

Redakcja techniczna Piotr Palik Grafik redakcyjny

Robert Markowski-Wedelstett Korekta tekstów Maria Orłowska Materiałów nie zamówionych nie zwraca­

my. Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8.00 do 16.00. Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności. Skład i łamanie:

NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

Druk: PPP “Prodryn", Racibórz, ul. Staszica 22

(3)

Na skargę do Prezydenta

Wtorek godz. 14.00, jak co tydzień rozpoczyna się dyżur interwencyjny Prezydenta Miasta. Kolejka ustawia się zawsze przed drzwiami Prezydenta Adama Dzyndry. Zajmuje się on między innymi sprawami mieszkaniowy­

mi i opieką społeczną, a zdecydowana większość petentów przychodzi wła­

śnie z takimi problemami.

Na początku wchodzi małżeństwo z dzieckiem. Do Raciborza przyjechali z pół­

nocnej Polski, wynajęli mieszkanie u pew­

nej pani, która po pół roku dała im dwa tygodnie na wyprowadzenie się. Mówią że znaleźli się w sytuacji bez wyjścia i jak prezydent nie da im mieszkania, to oni roz- biją namiot w jego gabinecie i będą mie­

szkać.

Następna w kolejce jest kobieta. Do urzędu przyszła z trójką dzieci. Opowiada, że musiała opuścić męża alkoholika, który znęcał się nad nią i nad dziećmi. Wynajęła mieszkanie, ale było za drogie i przestała za nie płacić, a ponadto jest w ciąży. Ty­

dzień temu właściciel wypowiedział jej lo­

Domniemane

wotum zaufania

Przedświąteczna sesja Rady Miasta w Raciborzu była jedną z bardziej sprawnie przeprowadzonych w dotychczasowej kadencji. Spośrod obecnych na posiedzeniu 33 radnych, 31 przy dwóch wstrzymujących się głosowało za udzieleniem absolutorium obecnemu Zarządowi Miasta, przyjmując jedno­

cześnie sprawozdanie z wykonania budżetu za 1994 r.

Nieco dłużej dyskutowano nad przy­

szłością Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, którego aktual­

ny stan oraz perspektywy rozwoju przed­

stawił dyrektor Józef Swierczek. Zapo­

czątkowany przez Radę ubiegłej kadencji proces likwidacji przedsiębiorstwa, mają­

cy na celu przekształcenie go w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością nie przy­

niósł jednak oczekiwanej zmiany jego for­

my organizacyjnej. Dlatego radny Tadeusz Karski zaproponował wstrzymanie do­

tychczasowych działań oraz podjęcie prze­

kształcenia RPWiK w zakład budżetowy.

Propozycję tę radny Franciszek Waniek uznał za najbardziej rozsądną jaką udało mu się usłyszeć w ciągu ostatnich 10 mie­

sięcy wspólnych posiedzeń.

W trzynastopunktowym porządku obrad więcej czasu poświęcono też spra­

wie wyłączenia Rynku z ruchu kołowego.

Na ręce przewodniczącego Rady Miej­

skiej Tadeusza Wojnara trafiło bowiem pi­

rok założenia > t A 1958

I

dział jubilerski

- wyroby jubilerskie złote i srebrne

- zegarki LONGiNES, ATLANTIC, CASIO, CITIZEN, AD EC i inne (serwis w całym kraju)

- obuwie i galanteria skórzana

NA ŻYCZENIE KLIENTA, PREZENTY PAKUJEMY GRATISOWO RACIBÓRZ, ul. Długa 24, tel. 0-3615/27 64

kal, teraz nie ma się gdzie podziać i za co żyć. Płacze.

Trudno nie ulec tak dramatycznym opo­

wieściom. W każdy wtorek jest kilka ta­

kich przypadków i każdy z nich wymaga dogłębnego sprawdzenia. Bardzo często zdarzają się próby naciągania lub wymu­

szania. Często sytuacja ludzi nie wygląda tak tragicznie po sprawdzeniu wszystkich faktów. „...Z mieszkaniami jest dramat, ciągle ich ubywa, a ludzi przybywają mu­

szę być wstrzemięźliwy w reagowaniu, nie mogę się angażować emocjonalnie. Cza­

sem jest to trudne.” - mówi Adam Dzyn- dra.

Oprócz problemów mieszkaniowych

smo podpisane przez przedstawicieli Klu­

bu Radnych Rozwoju Raciborza ’94 oraz 112 przedsiębiorców miasta, wnoszące o uchylenie przez Radę uchwały Zarządu Miasta w sprawie zamknięcia Rynku oraz utworzenia parkingu przy pl. Długosza.

Nie pomysł, lecz sposób wprowadze­

nia tej decyzji w życie, a więc brak wcze­

śniejszego powiadomienia społeczeństwa miasta o zamknięciu Rynku oraz brak koncepcji zagospodarowania tego rejonu zakwestionował radny Tadeusz Karski.

Wiceprezydent Adam Hajduk zapo­

wiedział jednak, że problem rozwiąże ogłoszony konkurs na najciekawszy pro­

jekt uatrakcyjnienia centrum miasta.

Po pozytywnej ocenie wprowadzonych rozwiązań komunikacyjnych omijających Rynek, przedstawionej przez przewodni­

czącego komisji bezpieczeństwa publicz­

nego i ochrony przeciwpożarowej Wiesła­

wa Kaczmarczyka, radni odrzucili wnio­

sek Klubu Radnych i raciborskich przed-

prezydent ma obowiązek rozpatrywać wszystkie inne sprawy, z jakimi zwracają się do niego petenci. Zdarzają się skargi na urzędników, że nie załatwiają klientów po ich myśli. Na przykład, że pracownicy wy­

działu komunikacji nie chcą wydać dowo­

dów rejestracyjnych na kradzione samo­

chody (1), że spółdzielnia mieszkaniowa źle nalicza czynsz. Są tacy, którzy przycho­

dzą regularnie co tydzień, myśląc, że za kolejnym razem uda się ominąć przepisy i zostaną załatwieni.

Kilka lat temu miejscem, do którego lu­

dzie chodzili załatwić swoje sprawy, czy rozwiązać spory był Komitet. Dziś chodzi się do prezydenta. W społeczeństwie ciągle tkwi przekonanie, że jest takie miejsce gdzie można pójść na skargę i wszystko załatwić. Mało kto ma świadomość tego, że najwłaściwszym miejscem rozwiązywa­

nia sporów jest sąd. Zazwyczaj kojarzy się on ludziom z komplikacjami i kosztami.

Dużo łatwiej zwrócić się do konkretnej osoby niż wszcząć postępowanie.

MK

siębiorców o zbadanie zasadności za­

mknięcia centrum miasta przez Komisję Rewizyjną.

Rezygnację z funkcji przewodniczące­

go komisji rozwoju gospodarczego, bu­

dżetu i finansów złożył Mirosław Dzie­

kan. Na jego miejsce Rada wybrała radne­

go Tadeusza Karskiego. ..

Początkowo twierdziła, że nowonaro­

dzone dziecko podrzuciło dwóch nie­

znanych mężczyzn, którzy tej nocy przyjechali do Markowie Fiatem 126p. Później okazało się, że ta we­

rsja wydarzeń miała zmylić Policję i prowadzącą postępowanie przygoto­

wawcze Prokuraturę Rejonową w Raciborzu.

Dziecko z ulicy

11 kwietnia około godziny 12.00 per­

sonel Szpitala Miejskiego w Raciborzu po­

wiadomił tutejszą Komendę Policji o fak­

cie przywiezienia z jednego z domów w Markowicach noworodka płci żeńskiej z niezawiązanąjeszcze pęmpowiną. 2O-let- nia kobieta, która przywiozła dziecko twierdziła, że tego dnia około 2.00 w nocy dwóch nieznanych mężczyzn podrzuciło noworodka i natychmiast odjechało. Ona natomiast zaopiekowała się rzekomo po­

rzuconym dzieckiem.

Natychmiast podjęte postępowanie i czynności wyjaśniające pozwoliły wstępnie ustalić, wbrew zeznaniom kobiety, że to właśnie ona jest matką dziecka. Niedługo potem została poddana badaniom lekar­

skim, które wykazały, że znajduje się ona w stanie poporodowym. W trakcie przesłu­

chań podejrzana twierdziła również, że spaliła pieluchy, w które dziecko miało być zawinięte. Na kolejnym przesłuchaniu ko­

bieta przyznała się, że to ona urodziła dziecko.

Obecnie wraz z nim przebywa w raci­

borskim Szpitalu. Życiu dziecka i matki nie zagraża niebezpieczeństwo.

° r waw

Teresie Kowalewskiej wyrazy współczucia

z powodu śmierci Matki składają koleżanki z działu Vat Urzędu

Srakrowego w Raciborzu.

zrobić - mówi doc. Andrzej Froński, za­

stępca dyrektora Instytutu Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w Krakowie, ekspert komisji badającej przyczyny wy­

buchu w gdańskim-wieżowcu. Pod gru­

zami znaleziono 20 ciał.

• Niektórym myli się Targowica z tar­

gowiskiem - skomentował premier Ole­

ksy wypowiedź prezydenta, który uzasa­

dniał, dlaczego premier nie powinien je­

chać 9 maja do Moskwy na uroczystości 50 rocznicy zakończenia wojny.

• Zrobię wszystko, by rozwiązać jak najszybciej ten parlament. Nie mogę zła­

mać demokracji i nie złamię. Natomiast będę szukał wszystkich możliwych spo­

sobów, bo to naprawdę nie służy pań­

stwu - zapowiadał Lech Wałęsa w wy­

wiadzie udzielonym radiowym „Sygna­

łom dnia”.

• Upadł Agrobank, jeden z najwięk­

szych prywatnych banków. Taką osta­

teczną decyzję podjął w niejawnym po­

siedzeniu warszawski Sąd Wojewódzki.

Teraz może zbankrutować 20 banków spółdzielczych i 6,5 tys. małych firm, które trzymały tam pieniądze.

Tydzień w regionie

• Leszek Wielki Książę Wierzchowski będzie kandydował w wyborach prezy­

denckich - postanowiło podczas obrad w Sosnowcu zgromadzenie delegatów Polskiego Ruchu Monarchistycznego z kraju i zagranicy.

• Najwyższy wielopoziomowy garaż w województwie katowickim ma parter i jedno piętro. Większość miast od dłuż­

szego czasu planuje budowę garaży z prawdziwego zdarzenia, lecz jak dotąd, zamiary kończą sie na papierze. Tymcza­

sem miejsca do parkowania ubywa w zastraszającym tempie.

• Kontakty, nawiązane w czasie pol­

sko-chorwackiej wystawy gospodarczej w Zagrzebiu, której organizatorem była Rybnicka Izba Handlowo - Przemysło­

wa, nabieraja barw. Z półoficjalną wizy­

tą gościli w Rybniku wojewoda Varażdi- nu oraz Rady Wojewódzkiej. Z gośćmi spotkały się władze miasta, a rozmawia­

no m.in. o uruchomieniu linii autobuso­

wej z Rybnika do Chorwacji.

• Jastrzębski Klub Tenisa Stołowego zorganizował w hali „Olimp” Mistro- stwa Śląska juniorów. W zawodach wzięło udział 32 zawodników i tyle samo zawodniczek wyłonionych w eli­

minacjach strefowych.

wyboru dokonał wp.

Nowe parkingi

w Raciborzu

Otwarto bezpłatny parking przy ul.

Opawskiej (naprzeciw restauracji „Wie­

deńska”). Mogą tam parkować również niepełnosprawni. Jest on przeznaczony na 18 - 20 miejsc. Parking przy Placu Długosza traktowany jest jako tymcza­

sowy. W tym roku otwarte zostaną także inne. Powstanie parking na zapleczu Poczty Głównej (wielopoziomowy), na Placu Drzewnym (dwupoziomowy), przy jul. Mariańskiej i Matejki.

NOWINY RACIBORSKIE 3

(4)

WIEŚCI GMINNE

Kuźnia Raciborska

Szkoła Podstawowa nr 2 w Kuźni Raciborskiej w grudniu minionego roku wydała nr 1 swojego pisma szkolnego -

„Kuźniczka”. Ładny papier, ładna szata graficzna. Numer inauguracyjny jest po­

święcony Bożemu Narodzeniu. Oprócz tematyki świątecznej, mamy w gazecie informacje o niemałych osiągnięciach szkoły w olimpiadach matematycznych i polonistycznych. Jest wiersz poety ks.

Jana Twardowskiego. Są ciekawostki z życia wielkich ludzi.

Czekamy na wydanie wielkanocne.

Pietrowice Wielkie

Podaję za „Głosem Pietrowic” kilka danych o zgonath i narodzinach:

W 1994 r. w Pietrowicach W. uro­

dziło się 19 osób, zmarło 21. W Sam- borowicach - 8 urodzeń, 9 zmarłych. W Lekartowie równo: 4 zmarłych, 4 uro­

dzonych. Minimalną przewagę urodzo­

nych nad zmarłymi zanotowano w Kor­

nicach, Makowie, Pawłowie, Krowiar­

kach.

Chłopy! Trochę więcej życia! Jak tak dalej pójdzie, rasy białej nie będzie.

A szkoda, bo ona wydała Kopernika, Leonarda, Galileusza, Newtona i Ein­

steina.

„Głos Pietrowic” drukuje historię Krowiarek. Dobja robota.

Krzyżanowice

W nocy z 5 na 6 kwietnia br. włama­

no się do Wiejskiego Domu Handlowe­

go. Złodzieje wybili szybę i dostawszy się do środka, zabrali 8 odtwarzaczy vi­

deo z prywatnego stoiska pana Gołąb­

ka. Właścicielowi współczujemy, a sprawcom życzymy, by zostali wytro­

pieni.

Roszków

Od 16 kwietnia br. Roszków będzie samodzielną parafią. Do tej pory mie­

szkańcy tej wsi korzystali z kościoła w Krzyżanowicach.

Tworków

W marcu br. z kościoła parafialnego w Tworkowie ktoś zabrał 50 m kabla.

Złodziejowi życzymy jak wyżej.

Chałupki

Dnia 4 kwietnia 1995 r. musiała in­

terweniować Straż Pożarna. Przyczyną akcji był wyciek paliwa lotniczego z cy­

sterny. Na miejsce awarii przybyło tak­

że Pogotowie Chemiczne. Akcja ratow­

nicza polegała na przepompowaniu pa­

liwa do innej cysterny i zabezpieczeniu trującej substancji przed rozprzestrze­

nianiem się. Należy nadmienić, że Cha­

łupki na podobne przypadki narażone są dość często.

15000 sympatyków „Mieszka”

W niecodziennej scenerii olbrzymiego pomieszczenia o wymiarach 40 x 4,5 m, niczym nie przypominającego zakładu produkcyjnego, w którym miesięcznie wytwarza się 800 ton słodkich wyrobów, zamienionego na olbrzymią i wspania­

łą galerię, wśród setek różnorodnych prac plastycznych odbyło się uroczyste wręczenie nagród laureatom, biorącym udział w konkursie plastycznym i histo­

ryczno-literackim. Konkurs miał na celu przybliżenie sylwetki i czasów, w których żył Mieszko, patron raciborskich Zakładów Przemysłu Cukierniczego.

Idea konkursu zrodziła się w trakcie spotkania dyrektorów Delegatur Oświaty z województwa katowickiego z dyrekcją ZPC „Mieszko”. Dzięki pracy wielu ludzi oraz osobistemu zaangażowaniu prezesa Andrzeja Gajdzińskiego, patronującego całemu przedsięwzięciu, konkurs nabrał konkretnych i, jak się później okazało, wspaniałych kształtów. Organizatorzy nie spodziewali się tak wielkiego oddźwięku.

W konkursie plastycznym wzięło udział blisko 15 tys. uczniów szkół podstawo­

wych i ponadpodstawowych, a na kon­

kurs literacki wpłynęło około 3 tys. prac.

W jednym i drugim przypadku były to prace z całej Polski.

Uroczystość rozdania nagród (20 kwietnia) zgromadziła laureatów obu kon­

kursów, którzy przybyli z różnych stron

Dom Partii?

Budynek ten praktycznie niczym spe­

cjalnym nie wyróżnia się, ani architekto­

nicznie, ani kolorystycznie, ani położe­

niem. Przechodzień, nie znający histori Raciborza przejdzie obok niego bez więk­

szego zainteresowania. Ot, budynek jeden z wielu - powie. Czy tak jest w rzeczywi­

stości? O jakim budynku mowa? Nie spo­

sób dłużej trzymać w niepewności. Cho­

dzi tu o budynek mieszczący się przy obe­

cnej ulicy Ogrodowej 58. Kiedyś ulica ta nazywała się 10 marca, jeszcze wcześniej nosiła imię Michała Żymierskiego, a przed wojną nazywała się Gartenstrasse.

Ten obiekt ma może nie długą ale za to ciekawą historię. Czy już Państwo Wiecie o jakim obiekcie mowa? Jeszcze nie? Po­

wiem więcej. Wybudowany został w 1933 roku na siedzibę Katolickiego Zakła­

du Ubezpieczeń pod wezwaniem św.

Józefa. Po wojnie przejął go Skarb Pań­

stwa i zainstalował się w nim Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Było to miejsce napawające grozą. Omijano je z daleka. Do dnia dzisiejszego ludzie mówią że od tyłu pod warstwą betonu...

Ale to nic sprawdzonego. Później, po roz­

wiązaniu UB, w swoje posiadanie, acz niechętnie ze względu na niechlubną przeszłość, budynek został wzięty przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą na komitet, najpierw powiatowy, a później po likwidacji powiatów, miejski. Obiekt zo­

stał wówczas poddany przebudowie. Naj­

bardziej widoczne było wybudowanie w miejsce ubeckich garaży okazałej dobu­

dówki. Po samorozwiązaniu się PŻPR bu­

dynek przejęła gmina i sprzedała go, w 1991 roku, dzisiaj już legendarnej firmie

„Art-B” Bagsika. Gdy zaczęła się afera i właściciele firmy udali się do Izraela, bu­

dynek odkupiła pewna bardzo bliska zna­

joma szefa. Kolejnym właścicielem zosta- łą w 1992 roku, również osoba prywatna i także nie przejawiała nim większego za­

interesowania. Obiekt dewastowany ule­

gał coraz bardziej większemu zniszczeniu.

W 1994 roku wziął go w swe posiadanie Górnośląski Bank Gospodarczy i nieba­

wem, w kwietniu 1995 roku odsprzedał go spółce amerykańsko-polskiej DTI

kraju oraz licznie przybyłych gości, m. in.

Tadeusza Pilcha - wiceministra Edukacji Narodowej, Marka Konopczyckiego - dy­

rektora departamentu w MEN, Janinę Pi- lardy-Kozarzewską - Kuratora Kurato­

rium Oświaty w Katowicach, Tadeusza Wojnara,- Przewodniczącego Rady Miej­

skiej, Adama Dzyndrę - zastępcę Prezy­

denta Raciborza, Wojciecha Nazarko - dy­

rektora Delegatury Kuratorium Oświaty w Raciborzu.

W trakcie oficjalnego powitania przy­

byłych gości, prezes Gajdziński powie­

dział, Iż cieszy się, że konkurs spełnił oczekiwania i pozwolił na zrealizowanie idei współpracy między szkołą a zakładem pracy. Z kolei minister Pilch stwierdził, że

„...jest to droga, która wiedzie do poprawy kondycji polskiej oświaty” oraz „szansa na uzyskanie wielu korzyści wynika-

(część dobudowaną) oraz spółce cywilnej ZAM (pozostałą część). Obecnie w części odkupionej przez ZAM trwa generalny re­

mont. Będzie się tu mieściło pięć mie­

szkań o powierzchni od 80 do 150 m kw.

w cenie 4-4,5 min starych złotych za metr kwadratowy przed remontem. Wszystkie mieszkania, praktycznie na pniu, dawno zostały już wykupione. Pierwsze dwa mieszkania oddane będą do użytku w czerwcu, jedno w sierpniu, a dwa pozosta­

łe do końca grudnia.

wp

PEŁNY WYBÓR CENY FABRYCZNE ZA GOTÓWKĘ INA RATY

ZAPRASZAMY!

poniedz.-piątek odgodz. 7.00 do 17.00;

w soboty od godz. 9.00 dp 13.00.

CAR-MOT *94

Racibórz, ul. Kościuszki 7c

/na terenie Polmozbyt-u/

tel. 1538 79, 15 46 58

Parking strzeżony, całodobowy i usługi składu celnego

______________ _ ___________ >

jących ze zbiorowego współdziałania”.

Kulminacyjnym punktem uroczystości było wręczenie nagród i wyróżnień laure­

atom konkursów. Komisja konkursowa w kategorii plastycznej, biorąc pod uwagę podejście twórcze, wrażliwość oraz trud­

ności techniczne, zakwalifikowała do wy­

stawy pokonkursowej 1243 prace, przy­

znała osiem wyróżnień i trzy główne na­

grody. Pierwszą nagrodę otrzymał Mate­

usz Abratkiewicz z Piotrkowa Trybunal­

skiego, drugą Rafał Michalski z Leszna, a trzecią Adam Paryż z Poznania. W kate­

gorii prac literackich zwraca uwagę przede wszystkim umiejętność powiązania tradycji z dniem dzisiejszym, język i często wspaniałe ilustracje. W tej kategorii przy­

znano dziesięć wyróżnień i również trzy nagrody. Pierwszą nagrodą wyróżniono Mariusza Dąbrowskiego z Sierpca, drugą Joannę Mróz z Jedlicz i trzecią Monikę Jermakow w Kolna. Łącznie pula nagród wynosiła 154 min starych złotych.

Dokonania plastyczne uczestników konkursu, jak zapewniła Maria Mleczko Kandziora - członek komisji, zostaną za­

prezentowane na wystawie objazdowej, która trafi do wielu szkół nie tylko nasze­

go rejonu.

wp

Likwidacja barier?

Ogłoszony został konkurs na zagospoda­

rowanie raciborskiego Rynku. Prace mo * na składać do 15 maja. W konkursie mogą brać udział mieszkańcy Raciborza, uczestniczyć w nim będą także różne fir­

my. Wiadmo już, że istniejące obecnie nie­

zbyt efektowne bariery z donic zostaną zli­

kwidowane. /r rj i

(5)

„Jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził”. Tak lapidarnie można by skwitować zmianę godzin kursowania autobusów miejskich, jaka nastąpiła wraz z nowym rozkładem jazdy obowiązującym od 1 kwietnia. O opinię na ten temat poprosiłem Ryszarda Rudnika - prezesa i Mariana Laszczaka - kierownika ruchu raciborskiego Przedsiębiorstwa Komunika­

cji Miejskiej.

Miejska komunikacja

„Opracowanie i wprowadenie w życie w 1993 roku na podstawie przeprowadzo­

nych badań przez specjalistyczną firmę z Katowic rozkładu jazdy miejskich autobu­

sów, wywołało istną burzę protestów i la­

winę skarg. O niedopracowaniu tego roz­

kładu niech świadczy, zresztą nie odosob­

niony, przykład. Autobus linii nr 1 przy­

jeżdżał pod Zakłady Elektro-Chemiczne

„Ema” w Brzeziu o godz. 6.01, a więc minutę po rozpoczęciu pracy, a odjeżdżał o 13.59, a więc na minutę przed zakoń­

czeniem zmiany. Te i inne niedociągnięcia zmusiły ówczesne władze PKM, mimo poniesionych dużych kosztów, do wycofa­

nia się z tego rozkładu jazdy. Powołano komisję zakładową w skład której weszli między innymi kierowcy, kontrolerzy oraz uwzględniono wysuwane postulaty pasa­

żerów i opracowano nowy rozkład jazdy.

Zdawano sobie przy tym sprawę, że gene­

ralna zmiana rozkładu jazdy jest kłopotli­

wa, choćby z tak prozaicznej przyczyny, jak przyzwyczajenie, a ponadto należy je

lyiłodzież o ekologii

3 maja do Rud Wielkich zawita pol- sko-ńiemiecko-francuska grupa ekolo­

giczna młodzieży. O godzinie 10.00 uczestnicy zlotu spotkają się w Nadle­

PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLOWE s.c. “TM TROL”

MATERIAŁY BUDOWLANE I WYRÓBV HUTNICZE

i, CO i gazowych.

■ WAWIN METALPLAST

BUK

(systemy

rur z

tworzyw

sztucznych

PCW, PE)

■ DANFOSS POLAND Sp. z

o.o.

(automatykaciepłownicza-

m.

in.

■ Jordanowska

FabrykaArmatury VALVEX

(armatura

wodna,

CO

i

gazowa)

ZakładyWyrobów Sanitarnych WROŁAW

(ceramika

sanitarna najwyższej

jakości)

Czekamy na państwa w naszych placówkach

Hurtownia: RUDNIK k/Raciborza, ul. Kozielska 21 (droga nr49-wytotdo Opola, 2 km za Raciborzem) PUNKT SPRZEDAŻY: przy ul. Rybnickiej 47

tak korygować by uwzględniało zapotrze­

bowanie większości społeczeństwa, a nie względy partykularne, oraz mieć na względzie połączenia z innymi środkami komunikacyjnymi, jak PKS czy PKP, czy też dostosować się do rozpoczynania i kończenia pracy przez zakłady. Kolejną sprawąjest fakt, że pasażerowie nie lubią się przesiadać, a jeżeli już to tak aby czas oczekiwania na następny środek komuni­

kacji był jak najkrótszy. W związku z tym były też liczne kłopoty. Stąd na dwóch ciągach komunikacyjnych ulic Opawskiej i Kościuszki, zwłaszcza w godzinach szczytu, autobusy jeżdżą jeden za drugim.

Poza szczytem udało się to rozładować, ale wydłużył się nieco czas oczekiwania.

Stworzenie idealnego rozkładu w swo­

jej istocie rzeczy jest praktycznie niemożli­

we. W naszym, raciborskim przypadku, wiąże się to przede wszystkim ze specyfi­

ką miasta. Na linii powinny być dwa lub trzy autobusy, które jeździłyby co 10 mi­

nut, a jest tylko jeden. Trzeba dodać, że to

śnictwie. Planowane są warsztaty eko­

logiczne. Młodzież będzie dyskutować o ochronie środowiska oraz zwiedzi poża­

rzysko i szkółkę produkującą sadzonki z zakrytym systemem korzeniowym. Po­

wstająca szkółka będzie pierwszą tego typu w Europie Środkowo-Wschodniej.

m

47-400 RACIBÓRZ ] ul. Mickiewicza 6/4

tel. (0-36) 15 23 84 magazyn 64 92

zaprasza do swoich placówek, gdzie zawsze znajdą państwo szeroką i ciekawą ofertę wyrobów hutniczych i materiałów budowlanych...

(wavin)

z kolei wiąże się z kosztami. Szukamy oszczędności u nas, by nie zmniejszać ilo­

ści kursów. Rachunek ekonomiczny jest nieubłagany i według niego wszystkie kursy są opłacalne tylko w godzinach szczytu czyli od 5 do 8 i od 13 do 16, a jedynie linie: 1 (Ocice - Świński Rynek - Dworzec - Dębicz - Brzezie), 4 (Staro- wiejska - Świński Rynek - Dworzec - Dę­

bicz - Brzezie - Widok) i 6 (Komunalna - Dworzec - Świński Rynek - Samborowice - Wojnowice) są całkowicie rentowne.

Skargi, jakie do nas napływają, po wprowadzeniu 1 kwietnia nowego rozkła­

du jazdy, dotyczą przede wszystkim zmian godzin kursów. Postuluje się, żeby przy­

spieszyć bądź opóźnić dany kurs o 5-10 minut. Są też uwagi co do punktualności przejazdów.

Zdarzają się spóźnienia, to prawda, ale w większości przypadków nie my ponosimy za to winę. Wszystkie autobusy mająłącz- ność radiową z bazą i w sytuacjach awa­

ryjnych wysyła się inny autobus na trasę.

Wszystkie skargi i wnioski są badane i, gdy jest to uzasadnione, wcielane w życie gdy tylko jest to możliwe, ale trudno jest dogodzić wszystkim, zawsze będzie część niezadowolona.

Podwójny jubileusz

Jubileusz 60 rocznicy urodzin i 30-lecia pracy artystycznej obcho­

dził znany plastyk raciborski Ma­

rian Chmielewski. Z tej okazji zo­

stała zorganizowana w Muzeum Raciborskim jego retrospektywna wystawa, na którą składało się blisko 90 obrazów i projektów dy­

wanów oraz ich realizacje.

Marian Chmielewski urodził się w Świebodnej koło Jarosławia. Po ukoń­

czeniu liceum plastycznego w Jarosła­

wiu naukę kontynuował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi, uzyskując dyplom w 1964 roku.

W 1975 roku zamieszkał w Racibo­

rzu i objął kierownictwo miejscowego Biura Wystaw Artystycznych. Z chwilą rozwiązania BWA pozostawał bez pracy.

Obecnie jest zatrudniony w Zakładach Przemysłu Spirytusowego „Polmos” w Raciborzu na etacie, w żaden sposób nie związanym z jego kwalifikacjami.

Prezentowane na wystawie obrazy można podzielić na trzy grupy: przedsta­

wiające obiekty architektoniczne, wśród których znaczną część stanowią racibor­

skie zabytki, o tematyce marynistycznej i pejzaże. Z tej kwalifikacji wyłamują się dwa obrazy, pochodzące z najwcze­

śniejszej fazy twórczości - martwa natu­

ra i akt kobiecy.

Jak pisze Krystyna Przybysławska w - starannie wydanym z tej okazji katalogu

„Chmielewski wybrał to, w czym czuje się najlepiej, gdzie najpełniej może zre­

alizować swoje przemyślenia... [W swo­

ich pracach] starannie dobiera barwy do swojej palety, oprócz fioletów, odcieni brązu, żółci, zieleni wprowadza... pięk­

ne szarości i biele, osiąga świetlistość koloru... Prace Chmielewskiego to w większości wyciszające, przynoszące ulgę i relaks widoki przyrody... Artysta przypomina starą prawdę - że jesteśmy częścią natury i nawołuje do przywróce­

nia naszemu życiu prawdziwego, ludz­

kiego wymiaru”.

WIEŚCI GMINNE

Błąd popełniony w działaniach inter­

wencyjnych mógłby mieć skutki nie­

obliczalne: reakcja łańcuchowa spowo­

dowałaby wybuch o niewyobrażalnej mocy. Strach pomyśleć.

Kietrz

Do 30 kwietnia 1995 r. Zakład Tka­

nin Dekoracyjnych „Welur” urządza wyprzedaż swoich towarów z 30 % zniżką cen.

W Szkole Podstawowej nr 2 w Kie­

trzu oddano do użytku siłownię oraz salę do ćwiczeń korekcyjnych. Prowa­

dzone są również zajęcia z aerobicu.

Dzierżysław

Na początku kwietnia br. młody chłopiec popełnił samobójstwo. Przy­

czyny desperackiego czynu nie są zna­

ne.

Samobójstwa zdarzają się często na przedpolu Bramy Morawskiej w okre­

sie przedwiośnia i jesienią. Silne wiatry mają destruktywny wpływ na ludzi o słabej kompleksji psychicznej. Były na ten temat przeprowadzane badania nau­

kowe.

Potencjalnym samobójcom radzimy:

na przejście do wieczności przyjdzie wasz czas. Macie to jak w banku.

Gmina Gorzyce

W 1994 r. w Urzędzie Stanu Cywil­

nego w Gorzycach związek małżeński zawarło 97 par. Nowe problemy. Nowe nadzieje. Nowe złudzenia. Ale skutki są pozytywne. Na terenie gminy zanoto­

wano 200 narodzin i 125 zgonów.

Mamy więc superatę. Mieszkańcy Zie­

mi Raciborskiej! Bierzcie przykład.

Wiadomości zebra! i skomentował Benedykt Motyka

KUPIĘ

FIATA 126p

(do 20 min zł) Oferty kierować \

do redakcji NOWIN RACIBORSKICH

tel. 0-36/15 47 27

X

f

SPRZEDAM SŁOIKI o różnej pojemności

Wiadomość:

CAMELEON,

ul. Mickiewicza, Racibórz, tel. 15 22 31

NOWINY RACIBORSKIE 5

(6)

Zapiski

PRZECHODNIA

Od kilku tygodni obserwujemy w „HORTUS-ie”, gospodarstwie pana Jerzego Goniewicza wielki ruch. Słyną­

cy z zamiłowania do kwiatów i zieleni raciborzanie i sąsiedzi kupują teraz krzewy, byliny ozdobne, drzewka owo­

cowe na swoje ogródki i otoczenie do­

mostw. A jest tu w czym wybierać.

Przyjemnie popatrzeć na takie zakupy.

To miłe i budujące, że nasi mieszczanie tak chętnie ozdabiają miasto, zaś z drzewek owocowych i krzewów jago­

dowych mają swojski profit pracy w postaci świeżych owoców, agrestów, porzeczek, poziomek itp. plonów na stół kuchenny. Widuję też na co dzień wielką krzątaninę ludka raciborskiego na ogródkach działkowych, kiedy odwiedzam te zielone okolice miasta.

Niedawno miałem przyjemność pełnić dostojną rolę włodarza w „raci­

borskich sukiennicach”, króla Jana III Sobieskiego, na otwarciu Raciborskie­

go Centrum Handlowego „Sobieski”.

Przez liczne sklepy „Centrum” przewi­

nęły się tysiące raciborzan i gości, w tym również Czechów i Niemców. Dla mnie szczególnie miłe było spotkanie z dzieciakami, towarzyszącymi dorosłym.

Raz po raz maluchy podawały królowi swoją rączkę dla powitania, patrząc du­

żymi z zachwytu oczętami na piękny strój, koronę, wąsy monarchy. Jan III zaś łaskawie się do nich uśmiechał, gła­

dząc po buzi, zagadując o dziecięce

„problemy”. Cukierki (od „Mieszka”) rozdawały dzieciakom (też i dorosłym) dworki króla, urocze, jak na królewski dwór przystało. Uważam, że dobrze się stało, iż „Centrum” nazwano imieniem Sobieskiego (propozycja wyszła od pana Krystiana Niewrzoła), którego pa­

mięć wśród racrborzan trwa od sławet­

nej gościny w piastowskim grodzie, pa­

mięć wodza wyprawy wojennej na Tur­

ka pod Wiedeń w 1683 roku. Przypom­

nę tutaj, że w czasie krótkiego pobytu, król Jan III odwiedził m. in. kaplicę Bo­

żego Grobu (niedaleko zamku), kościół dominikański św. Jakuba, główny ko­

ściół miasta kolegiatę p.w. Wniebo­

wzięcia NMP, a zakończył swój pobyt odwiedzeniem odpustowego kościoła M. B. na Starej Wsi i modlitwą przed cudownym obrazem Matki Boskiej Ra­

ciborskiej. Dodam, że mamy też w Ra­

ciborzu ulicę Sobieskiego (gdzie? - po­

szukajcie drodzy Czytelnicy sami - tam też mieszka Wasz „Przechodzień”).

Gdy przechodziłem ulicą Ogro­

dową zaintrygowała mnie wdzięcznie brzmiąca psia nazwa lecznicy dla ma­

łych zwierząt i sklepu - „Mops”. Wstą­

piłem. Jest to m. in. jedyny w Racibo­

rzu sklep gołębiarski. „Wszystko dla gołębi” - głosi jedno z haseł sklepu. Tu kupisz kości dla pieska, karmę dla ku­

rek, jadło dla kotka i wiele innych, róż­

nych zwierzęcych wiktuałów, przybo- rów, sprzętów. Lekarz - weterynarz pan Jacek Przygoda (jeden z właścicieli lecznicy - drugim jest pan Jan Rożnow­

ski) pokazał mi na zapleczu sklepu ga­

binet zabiegowo-operacyjny, gdzie do­

konują koniecznych operacji jja zwie­

rzątkach. Jest oczywiście mały stół za­

biegowy, jest nawet u góry lampa jak w szpitalnych salach operacyjnych. A więc nasi czworonożni przyjaciele nie muszą się obawiać o swoje zdrowie, gdy je coś zaboli, gdy złamią nóżkę itp.

„Kiedy w kraju zmienił się ustrój przywozili nawet ordery. Wie Pan, te co dawali partyjnym i budowniczym Polski Ludowej. Było ich czasami nawet kilkanaście kilogramów. Wi­

docznie nie było ich już komu da­

wać” - mówi Elżbieta Błądzińska współwłaścicielka skupu surowców wtórnych na Ostrogu. Na stole, przy którym rozmawiamy, leżą dwa pa­

miątkowe medale. Ktoś odsprzedał je jako złom. Pierwszy wybito z oka­

zji budowy kolei żelaznych w ZSRR, na drugim zaś widnieje napis:

„Wzniesiono staraniem społeczeń­

stwa Ziemi Raciborskiej, 15 czer­

wiec 1973 roku” na odwrocie po­

mnik Matki Polki.

Skarby z odzysku

Skup istnieje już kilkanaście lat. Od trzech lat obiekt dzierżawią od Okręgo­

wego Przedsiębiorstwa Surowców Wtórnych w Katowicach dwie osoby.

„Jeszcze do niedawna do interesu trze­

ba było dokładać ” - mówi pani Elżbie­

ta. „Ratował nas trochę punkt w Żo­

rach, który był wówczas dochodowy.

Dziś jako tako wychodzimy na swoje ” - dodąje. Dawniej przychodzili tu zuchy i harcerze ze złomem i makulaturą zebra­

ną w szkołach i podczas alertów. Obe­

cnie młodzieży także jest dużo, ale pie­

niądz już nie ten co kiedyś. Nie gardzą nim biedni, którzy zbierają surowce wtórne na śmietnikach. „Jakjest obrot­

ny, to i nawet interes intratny” - twier­

dzi pani Elżbieta, dodając że konkuren­

cję zwalczają cenowo. Za kilogram ma­

kulatury można dostać 900 starych zło­

tych, za szmaty - 600 st. zł, za folie - 300 st. zł, za metale kolorowe od 20 tys.

do 43 tys. zł, zaś za złom od 400 tys. do 1,1 miliona za tonę. Najdroższa jest miedź. „To od jej sprzedawców żądamy danych personalnych na wypadek, gdy­

by miedź była kradziona. Takie wypadki się zdarzały" - mówi Elżbieta Błądziń­

ska. Bardzę często ceny są umowne, ustala się je wspólnie ze sprzedającym.

Ludzie przywożą najczęściej piecyki, zlewozmywaki, rurki a ostatnio coraz częściej karoserie samochodów. Zdarza­

ją się ponoć syrenki na chodzie. Na Za-

II Jarmark Budowlany

Od 1 do 3 maja br. odbywać się będzie II Regionalny Jarmark Materia­

łów i Usług Budowlanych połączony z festynem, którego organizatorami są:

Zespół Szkół Budowlanych i Raciborska Izba Gospodarcza.

Podobnie, jak to było w roku ubie­

głym, głównym celem jarmarku jest stworzenie możliwości zapoznania się z nowościami branży budowlanej na na­

szym rynku, wymianę doświadczeń wszystkim zainteresowanym, a także spełni on rolę dydaktyczną pozwalając uczniom ZSB na zaznajomienie się z nowymi technologiami i materiałami budowlanymi, a także poznanie przy­

szłych potencjalnych pracodawców.

Uroczyste otwarcie jarmarku odbę­

dzie się w Raciborzu na obiektach ZSB przy ulicy Wileńskiej 8, w.dniu 1 maja o godz. 11.00. Wystawcy będą mieli do swojej dyspozycji pomieszczenia w bu­

dynku szkoły, sali gimnastycznej oraz

chodzie się za to płaci. U nas można jeszcze zarobić najmniej cztery stówy - jedna karoseria waży około tony. Złom jest palony i paczkowany. Odbiorcy to wszystkie huty na terenie Śląska. „ Wy­

syłamy również na eksport” - dodąje pani Elżbieta. Metale kolorowe zwożą najczęściej z zakładów pracy. Ludzie przynoszą wężownice i druty zwojenio- we. Skupuje się także chłodnice (10 tys./kg), akumulatory (500 zl/kg) oraz dętki złomowe (300 zł/kg). Odbiorców nie ma tylko na butelki. Producenci wolą nalewać w nowe. Kiedyś był zbyt jeszcze na słoiki. Przetwórca pieczarek kupił ich 4000 sztuk. Obecnie szkło trzeba wyrzucać. „Swego czasu - mówi pani Elżbieta - mieliśmy w kraju za­

mówienie na folię. Można ją było kupić iv Holandii. Nie mogliśmy tego zrobić, bo tamę postawił Urząd Celny. Mogli­

śmy ją przywieźć, ale po przerobieniu należało ją zwrócić Holendrom. "

Makulatury skupuje się dziennic około 2-3 tony. Boom przychodzi pod koniec czerwca i w lipcu. Dzieciaki wy­

rzucają zeszyty i podręczniki. Pieniądze potrzebują na wakacje. Do skupu trafia­

ją często dobre książki z likwidowanych bibliotek oraz z domów. Był czas jak przywozili dzieła Lenina, biuletyny par­

tyjne, zasoby archiwów zakładowych, bezużyteczne druki faktur itp. Nie przy­

wieźli tylko dokumentów z Komitetu.

Ponoć sami nadzorowali ich niszczenie.

Pewnego razu rodzina po śmierci ojca opróżniała mieszkanie i przywiozła na makulaturę bardzo stare książki, ponoć

terenach otwartych. Ponadto w dniu tym, który umownie można nazwać mo­

toryzacyjnym, będzie miał miejsce m.

in. samochodowy tor przeszkód, wymia­

na oraz pompowanie kół na czas, wyści­

gi motorowerów. Drugiego dnia odbędą się liczne prelekcje i pokazy oraz różno­

rodne imprezy sportowe. Wielki festyn z wieloma atrakcjami, będzie miał miej­

sce na zakończenie jarmarku, w trzecim dniu (3 maja). Między innymi przewi­

duje się wówczas wiele atrakcji w po­

staci loterii fantowej (główna wygrana to rower górski), występów różnorod­

nych zespołów artystycznych czy wre­

szcie pieśni biesiadne w połączeniu z karczmą piwną.

w twardych oprawach. Zawiadomiono Muzeum, którego pracownicy zjawili się w krótkim czasie. Od nich dowiadu­

ję się później, że były to XVII-wieczne starodruki. Zbyt cenne, by iść na prze­

miał. Właściciele punktu skupu dostali milion złotych nagrody od prezydenta, bo Muzeum na taki wydatek nie było stać.

„Dziś każdy może przyjść i odkupić po kosztach każdą książkę, jeśli jej po­

trzebuje” - mówi pani Elżbieta. Czasa­

mi zdarzają się stare książki niemiec­

kie, mapy. Kolekcjonerzy jednak nie przychodzą. Większość książek trudr^

też wyłapać. Bardzo często nie zauwa­

żone idą na przemiał. Niedawno jeden mężczyzna przywiózł pełnego bagażo­

wego mercedesa roczników Trybuny Ludu, Panoramy, Trybuny Śląskiej. „Na niektórych były portrety Gierka” - śmieje się pani Elżbieta i dodąje, że najstarsza gazeta była z 1956 roku. Nie­

długo później przywieziono piękne, miedziane godła. Poszły na złom, bo orły nie miały korony.

Najwięcej makulatury dostarczają Zakłady Graficzne. Dawniej Henkel przywoził niezużyte, wybrakowane opa­

kowania. Teraz musi je zwracać odbior­

cy. Ludzie za makulaturę biorą często papier toaletowy. Opłaca się, bo skup liczy po cenach fabrycznych. Dzieciaki wybierają z rowerów koła, hamulce, pe­

dały. Przychodzi matka wychowująca dwójkę dzieci i wybiera dobre ubrania.

W mieście można by otworzyć jś'\i szcze ze trzy lub cztery punkty skupm- Ludziom często nie chce się jechać aż na Ostróg. A chodzi o to, by przerabiać makulaturę a nie wycinać lasy. „Jeśli będzie kultura, to można wprowadzić nawet segregację śmieci. Miasto mogło­

by nawet na tym zarobić. W Żorach jed­

nak to nie wyszło. Wątpię czy powiodło­

by się w Raciborzu ” - stwierdza pani Elżbieta.

Grzegorz Wawoczny

Do

sprzedania

kompletna rzeźnia, sklep i hala produkcyjna. Produkcja i przeróbka tygodniowa na 20

tuczników. Ogółem używane 10 lat. Wiadomość pod adresem:

METZGEREI HEINZ STRAHLE Hauptstr. 39,

75196 Remchingen-Wi -R.F.N.-, tel. 0-049/7232/79691

Pod tym numerem można rozmawiać po polsku

w godz. 20.00-23.00

(7)

Fryzjerstwo i turystyka - to dwie uzupełniające się wzajemnie życiowe pasje Ekarda Matuszka.

Zawsze intrygował go wdzięk i prostota fryzur azjatyckich, których tajniki poznawał w pro­

stych zakładach prosperujących na uliczkach Indii- i Cejlonu.

Urzekał go również czar eleganc­

kich salonów fryzjerskich we Włoszech, skąd czerpał mnóstwo pomysłów, by wykorzystać je później w swojej pracy.

Fryzjer z powołania

Można z całą pewnością powiedzieć, że jest fryzjerem z powołania. Kiedy 37 lat temu rozpoczął pracę, z każdym ro­

kiem zyskiwał sobie coraz większe uznanie pań korzystających z jego usług.

Większość z nich po dzień dzisiejszy na­

leży do stałych klientek.

Wywodzi się z rodziny rzemieślni­

ków. Naukę zawodu rozpoczął w wieku 14 lat w Zakładzie Spółdzielczym

„Spółdzielnia Pracy Fryzjerów” w Kę­

dzierzynie. Tytuł mistrza uzyskał w 1967 r. Po ukończeniu służby wojsko­

wej otworzył własny zakład fryzjerski w Raciborzu przy ul. Engelsa (obecnie

—Bankowa), który istnieje do dziś. Wspo­

mina te czasy jako bardzo trudne i nie­

przychylne prywatnej działalności. Wy­

najmował wówczas jeden mały pokój, który służył jako dział damski. Dopiero w 1992 r. udało się uzyskać dodatkowe pomieszczenie, toteż strzyże obecnie również panów. Wciąż doskonali swe umiejętności, gdyż jego zawód wymaga ciągłego dostosowywania się do nowych trendów w modzie oraz znajomości naj­

nowszej kosmetyki i pielęgnacji wło­

sów. Co kwartał jeździ do Krakowa, gdzie szkoli się u instruktorów firmy Weila. Na początku jeździł na własny koszt do Włoch na indywidualne szkole­

nie. Czerpał stamtąd wiele ciekawych i cennych pomysłów, które przysporzyły mu mnóstwo klientek. We Włoszech do dziś ma zaprzyjaźnionych fryzjerów.

Sam wyszkolił już 100 uczniów.

Zwierza się, że czesze i strzyże już czwarte pokolenie. Klientami są osoby z '*“J} Raciborza, Kietrza, Głubczyc, Rybnika, Wodzisławia i Baborowa. W sezonach turystycznych lubią tu przychodzić Nie­

Raciborskie

Centrum Handlowe

Miasto doczekało się nowego obiek­

tu handlowego. Jest to Raciborskie Centrum Handlowe „Sobieski” usytuo­

wane w obiektach po byłej Fabryce My­

dła (później „Pollena” i „Henkel”) przy ul. Londzina. Do potrzeb handlowych obiekt zaadoptowało Przedsiębiorstwo TAK-BUD. Pierwotnie miała być tam hurtownia, później funkcjonował „Su- per-sklep”, a obecnie, w pierwszym eta­

pie, po gruntownej przebudowie na bli­

sko 900 m kw. prowadzi swoją działal­

ność, w gustownie urządzonych, samo­

dzielnych pawilonach 40 sklepów. Do­

celowo, w najbliższej przyszłości, po­

wierzchnia handlowa wzrośnie do bli­

sko 1500 m kw., na której mieścić się

mki. Są to najczęściej dawne klientki, które wyjechały na Zachód. Pamiętają jednak wciąż jakość oferowanych tu usług fryzjerskich. Poza tym jest to ko­

rzystne pod względem finansowym. Za­

kład oferuje także 50-procentową zniż­

kę, w przypadku, gdy klient zechce sko­

rzystać z usług uczennicy.

Raz na tydzień czeszą się tu panie z elity: kobiety sfery biznesu, lekarki, jednym słowem osoby na stanowiskach.

Życzą sobie zazwyczaj fryzury modnej ale i praktycznej. Są też panie zjawiają­

ce się sporadycznie, dwa razy w ciągu roku, pragnące uczesania modnego ale bardziej trwałego. Przy okazji robienia fiyzur lubią oczywiście pogawędzić.

- Tematem numer jeden jest polityka - uśmiecha się Ekard Matuszek. Panie • nie lubią zwierzać się ze swoich co­

dziennych trosk i zmartwień, lubią nato­

miast pochwalić się, gdzie były na urlo­

pie lub gdzie spędziły weekend. - Długoletnie doświadczenie wskazu­

je, że klienci nie zawsze sami wybierają najlepsze dla nich fryzury. Trzeba ich wówczas przekonać, że uczesanie noszo­

ne przez lata nie zawsze jest twarzowe i warto je zmienić. Bardzo go cieszy, kie­

dy klienci to docenią i pozwalają mu przejąć inicjatywę w celu poprawy ich wyglądu. Z jego obserwacji wynika, że Polki nie mają gorszych fryzur niż inne kobiety na świecie. Jest jednak zdania, że za często zmieniają uczesanie i kolor włosów, przez co same je niszczą.

Jego hobby jest turystyka. Uważa, że jeżdżąc po świecie, dużo można podpa­

trzeć, zapoznać się z nowymi trendami w modzie. Kocha swój zawód, którego nie zamieniłby na żaden inny. Pragnie nadal służyć przede wszystkim paniom, aby czynić je coraz piękniejszymi.

Ewa Halewska

będzie łącznie 60 pawilonów różnych branż od spożywczej poczynając, po­

przez najbardziej rozbudową odzieżową, aż po elektronikę, ozdoby i pamiątki z Indii czy materiały budowlane oraz sklep z bronią. Obok, jak przystało na tego typu centrum mieści się parking, aktualnie mieszczący 25-30 samocho­

dów. Gdy tylko uda się załatwić formal­

ności, to planuje się organizację dużego parkingu, połączonego z „Centrum”, na placu Drzewnym. Mówiąc o planach, właściciel obiektu, szef TAK-BUDU, Adam Jemczura chce również otworzyć stojącą na dobiym poziomie, a niedrogą resturację.

Chętnych do wynajęcia pawilonów

Zapiski

PRZECHODNIA

W Wielki Poniedziałek dzieciaki przedszkolne oraz z klas 1 - 4 miały szczególny ubaw z „zajączka” urządzone­

go w sadzie probostwa przez księdza prałata Jana Szywalskiego (też jego sumptem). Po nabożeństwie w kościele dzieci rozsypały się wśród krzewów i drzew, szukając z uciechą, ukrytych w trawie i zaroślach wielkanocnych zającz­

ków. Były więc jajka-niespodzianki, mandarynki, pomarańcze i inne słodkie rzeczy. Ów „zajączek” należy już do tra­

dycji u księdza proboszcza studzieńskie- go. W sadzie w ten dzień było radośnie, miło i dziecięco. „Bóg zapłać” - w imie­

niu dzieci.

Po świętach czytaliśmy w gaze­

tach o różnych nieładnych wybrykach młodzieży związanych z „lanym ponie­

działkiem”. Nie tak jednak nasi żołnierze

„wprowadzali” ongiś polskie zwyczaje wielkanocne w dalekiej Italii. Było to w roku 1945 w Alessano, miasteczku w po­

łudniowych Włoszech, gdzie mieściło się żołnierskie gimnazjum i liceum. Jeden z profesorów (też mnie uczył), a to, Michał Czartoryski, autor książki pt. „Na końcu buta włoskiego” (Kraj. Agencja Wyd.

Kraków - 1986) tak oto pisze: „W tym dniu mieliśmy zadziwić i wprowadzić w stan osłupienia miejscową ludność wło­

ską. Mój Boże! Co się wtedy działo? Ze­

wsząd, z okien, z balkonów, zza węgłów domostw, na zaskoczonych Włochów, a w pierwszym rzędzie na ich płeć piękną zaczęła lać się woda, przed którą nikt nie zdołał się schować ani umknąć: żołnierz nie żołnierz, taka czy inna szarża, cywil nie cywil, mężczyzna czy kobieta, pani czy panna. A kiedy wreszcie zabrakło wody, na głowy bliźnich zaczęło lać wszystko, co było w stanie płynnym. Ta­

kiego potopu nie było w Alessano chyba

mgr inż. elektronik Mirosław Kućmierz

Szeroki zakres sprzętu telekomunikacyjnego, komputerowego, biurowego.

Sprzedaż • instalacja • serwis Racibórz-Ostróg

ul. Rymera 17 (osiedle domków Jednorodzinnych) te! 15 37 50 (automat zgłoszeniowy)

było sporo, blisko setki. Koszt dzierża­

wy, przewidziany na pięć lat, wynosi, w zależności od wielkości pawilonu, od 2,5 do 4 milionów starych złotych mie­

sięcznie, co przy kwotach pobieranych na targowiskach, wydaje się sumą nie­

wysoką.

Parę minut po godzinie dziewiątej, 7 kwietnia, w asyście, jakżeby inaczej, Jego Waszmości Króla Jana III Sobie­

skiego, przewodniczący Rady Miejskiej Tadeusz Wojnar dokonał uroczystego przecięcia wstęgi i tym samym otwarcia Raciborskiego Centrum Handlowego

„Sobieski”. Każdy i licznie przybyłych gości częstowany był słodyczami oraz miał.okazję do wypełnienia krótkiej an­

kiety i odpowiedzi na zawarte w niej pytania. Każda ankieta, jeszcze tego sa­

mego dnia, brała udział w losowaniu

jeszcze od czasów biblijnego potopu. Ta­

kiego również śmigusa tu, w Alessano, jeszcze miejscowa ludność nigdy nie wi­

działa. A w słowniku włoskim nawet po­

jawiło się nowe słówko „śmigusso”. Do dziś dnia mieszkańcy Alessano wspomi­

nają ten wspaniały, „polski śmigus.”

W Poniedziałek Wielkanocny wybrałem sę do Pietrowic Wielkich, by odświeżyć sobie obraz procesji konnej tzw. „Osterreiten”. Było na co popatrzeć, i nie tylko, lecz również przeżyć. Proce­

sja złożona z ok. 50 koni pod siodłem, prowadzona przez księdza wikarego w złocistej kapie (też konno oczywiście) oraz pięciu ubranych w czarne fraki i cy­

lindry pietrowiczan trzymających znaki

„Zmartwychwstania” tj. figurę Chrystu­

sa, krzyż i świecę wielkanocną towarzy­

szyła księdzu biskupowi w asyście kilku innych duchownych - jadącym w okaza­

łych bryczkach (gdzie to ci pietrowicza- nie chowają jeszcze takie pojazdy!). W zabytkowym kościółku (drew nianym) p.w. św. Krzyża (rok 1673) pod Gród- czankami odprawiono uroczyste nabożeń­

stwo. Ks. Biskup wygłosił Słowo Boże, w którym podkreślił znaczenie kontynuo­

wanej tu od lat pięknej tradycji, jej głębo­

ką religijną treść. Wspomniał również o konnych procesjach wielkanocnych odbywających się w Bawarii, gdzie idzie kawalkada ok. 3 tys. (!) koni, na nich rol­

ników. Stamtąd właśnie na pietrowickie

„Osterreiten” przybyła delegacja 6 wie­

śniaków, którzy i tu wzięli udział na ko­

niach w procesji. Serdecznie ich ks. bi­

skup przywitał. W kościółku i wokół nie­

go zebrało się mnóstwo wiernych z bliska i z daleka. Setki aut naszych, niemieckich i czeskich stało na poboczach dróg, też i w polu.

Konna procesja wielkanocna miała też miejsce w Sudole. Tu było nieco mniej koni (ok. 20). Pięknie jednak świadczy to o mieszkańcach tej dzielnicy Raciborza, że zachowują wdzięczną tradycję. Były też do niedawna takie procesje i w Stu­

dziennej, ale już brakło... koni u gospoda­

rzy.

Antoni Klima

atrakcyjnych nagród. Laureatami loso­

wania zostali: Teresa Jaśkowiak. Flo­

rian Łuczak. Bożena Sobieska, Sylwia Krzosek, Ludwika Wąs. Marek Kału­

żyński, Przemysław Wojek, Mariusz Ję­

drzejewski, Danuta Homin, Władysław Niemiec, Stanisław Dąbek i Marcin Sobczak.

Zdecydowana większość ankietowa­

nych - 1001 na 1030 złożonych formula­

rzy, uznała za bardzo dobre i dobre pierwsze wrażenie po zwiedzeniu Cen­

trum, a 670 respondentów było gotowy­

mi stać się, od zaraz, stałymi klientami.

Ankietowani w swych uzasadnieniach podkreślali „możliwości dokonania sze­

rokich zakupów pod jednym dachem co pozwala na zaoszczędzenie czasu oraz, że spotkali się z miłą i sprawną obsłu­

wp

NOWINY RACIBORSKIE'

Cytaty

Powiązane dokumenty

– Woda głębinowa dostęp- na na działkach nie nadaje się nawet do podlania tra- wy, taka jest brudna – skar- żył się jeden z przybyłych.. – Wodę mamy trzeciej kate- gorii

GDDKiA odnowi też chodnik przy ulicy Głubczyckiej, choć z reguły nie podejmuje się takich

badania prowadził na raciborskim zamku. Dawny kościół Dominikanek w latach 70-tych był remontowany. Niestety nie wykorzystano tego remontu do przeprowadzenia badań

Kiedy jednak na sali obrad Rady Powiatu niespo- strzeżenie zjawił się Dariusz Kaś- ków, były burmistrz miasta wielu obserwujących sesję gości w mig domyśliło się, co

Mówię też moim uczniom, że to jest kapitał na przyszłość, że ta wiedza przy- da im się na drodze, a dzięki temu prawo jazdy już prawie mają w kieszeni – tłumaczy

Pani Stanisława z Raciborza jest winna pieniądze czterem bankom. od kredytu zacią- gniętego na prośbę jednej z córek. Wkrótce pojawiły się kłopoty z jego spłatą. Kolejny

ku żadna z nich nie potrafi pogodzić się z faktem okaleczenia. Do tego przychodzi obawa ja k przyjm ie to rodzina, mąż. Jeśli do tego doda się jeszcze

Pomieszczenia te ząjmie „paszportówka” Dzięki przeniesieniu pracowni do budynku UM, w którym znajduje się Wydział Geodezji sprawy te będą mieścić się w tym samym