Czerwionka – Leszczyny Lyski Gaszowice Jejkowice Świerklany
Wtorek 10 stycznia 2012 r.
Nr 2 (270) rok VII ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 2,50 zł (8% vat)
AKTUALNOŚCI: Kasa trafia do uczniów 4 Likwidują bibliotekę 8 POWIAT: 194 nie zniknie 10 Pierwsza msza w nowej kaplicy 14 OŚWIATA: Rybnicka pozytywistka roku 15
REKLAMA
w w w. m k t t r a n s . p l Punkt Sprzedaży Opału przy ul. Rybnickiej 108 w Radlinie zaprasza od pn–pt w godz. od 7:00 – 20:00, a w soboty od godz. 8:00–14:00.
W sprzedaży posiadamy szeroki wybór opału do każdego rodzaju pieca. W ofercie jest również dostępny węgiel workowany. Więcej informacji o cenach i dostępnych sortymentach znajdziecie Państwo pod bezpłatną infolinią dla telefonów stacjonarnych 800 800 168 lub pod następującymi numerami 32 424 97 72, 519 186 613. w w w. m k t t r a n s . p l
Czytaj na stron ie 2
9 7 7 1 8 9 6 8 1 6 1 0 5
ISSN 1896-8163
0 2
Dodatek sportowy
Piłka nożna
Wieczorek kompletuje skład
Koszykówka
Juniorzy zaczęli drugą rundę
Żużel
Pierwszy kontrakt
Siatkówka Zagrali dla orkiestry
Wojewoda uznał, że diety wypłacane samorządowcom, m.in. w Międzygminnym Związku Komunikacyjnym z siedzibą w Jastrzębiu–Zdroju, są wypłacane na podstawie uchwały, która narusza pra- wo. Sprawy nie chciał komen- tować Benedykt Lanuszny, szef
Biura MZK. – Muszę skontak- tować się z prawnikiem – uciął krótko. Bardziej rozmowny był Wiesław Janiszewski, bur- mistrz Czerwionki–Leszczyn, który od lat jest członkiem zarządu MZK. – Pierwszy raz spotykam się z wątpliwo- ściami w tym temacie. Proszę
pamiętać, że my działamy w oparciu o konkretne uchwały, które zawsze przechodzą przez biuro wojewody. Trudno więc odnieść mi się do informacji, że prawnicy wojewody stwier- dzili, iż uchwały zgromadzeń związków międzygminnych, przyznające diety są sprzecz-
ne z obowiązującym prawem.
Jeżeli będzie nowa wykładnia, to się jej podporządkujemy. Z prawem się nie dyskutuje. Na dziś jednak działamy zgodnie z przepisami – zapewnia Wie- sław Janiszewski, burmistrz Czerwionki–Leszczyn.
WIĘCEJ CZYTAJ NA STRONIE 4
czy zgodnie z prawem?
POBIERALI PIENIĄDZE,
Pierwszy raz spotykam się z wątpli- wościami w tym temacie. Działamy zgodnie z przepisami – zapewnia Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki–Leszczyn.
Joanna Kluzik-Rostkow- ska zadeklarowała, że kwestia darmowej auto- strady jest załatwiona, a ministrowie infrastruktu- ry i finansów obiecali jej, że sprawę zakończą po- myślnie dla mieszkańców naszego regionu. Okazało
się, że to niekoniecznie prawda. Złudzeń w tej sprawie nie ma starosta rybnicki. – Łatwiej byłoby znieść to ludziom, gdyby od początku powiedziano im, że autostrada będzie płatna – twierdzi Damian Mrowiec. STR. 5
Półtora miesiąca temu zmieniły się przepisy eks- misyjne. Gminy mają do rozwiązania więcej proble- mów, ale ustawodawca nie sprecyzował, jak to mają zrobić.
Ustawa nie chroni już przed eksmisją z uwagi na porę roku. Teraz „wyprowadzkę” z lokalu można przeprowadzić nawet zimą – w przypadku, gdy ktoś znęca się nad rodziną bądź ma pokaźne zadłużenie z tytułu niepłacenia czynszu.
Według nowych przepisów, takiej osobie gmina ma obo- wiązek zapewnić lokal tym- czasowy. STR. 6
Nie zakończył się jesz- cze jeden spór pomiędzy Stowarzyszeniem Brata Alberta w Przegędzy a gminą Czerwionka–Lesz- czyny, dotyczący budynku po Domu Matki i Dziecka w Leszczynach, a pomię- dzy stronami już doszło do kolejnego spięcia. Tym razem poszło o przegędz- kie schronisko. – Gmina utrudnia nam życie i sa- botuje nasze działania – skarży się kierownictwo Schroniska dla Bezdom- nych Mężczyzn w Prze- gędzy. – Nieznajomość prawa szkodzi – ripostują urzędnicy. Nowy konflikt wisi na włosku. STR. 12
106 tys. zł
WOŚP – w Rybniku
POBILI REKORD
W tym roku Wielka Orkiestra Świą- tecznej Pomocy obchodziła swój dwudziesty jubileusz. Jurek Owsiak podrywa Polaków do pomagania najmniejszym obywatelom już od dwóch dekad. W Rybniku, 8 stycz- nia, także dało się odczuć świątecz- ny nastrój. Co więcej, rybniczanie okazali się bardzo hojni i dzięki temu padł rekord jeżeli chodzi o ze- braną kwotę pieniędzy. STR. 16
Eksmisja nawet zimą!
Darmowe autostrady, czyli sztuka obiecywania
Pojedziemy pociągiem do Jastrzębia?
2
Wyższa akcyza na węgiel i koks. Przedsię- biorcy zapłacą więcej.
4Trudne prawo, ale prawo
Uniwersytet Trzeciego Wieku
w Rybniku
5W Brzegu KK ROW przegrał czwarty mecz w sezonie. Już w najbliższą sobotę
okazja do re- habilitacji w potyczce z ekipą z Lesz- na. Początek o godz. 17.00.
Koszykarki przegrały
Czekali pięć lat na boisko.
Poczekają dalej.
Mieszkańcy dzielnicy Meksyk skierowali do rady miasta Rybnika dokumenty, w których żalą się na brak inwestycji w ich miejscu zamieszkania. Chodzi m.in. o miejsce do bezpieczne- go uprawiania sportu. STR. 7
Ćwierć wieku z Carrantuohill
– Odsłona 2 STR. 9 Alexis Rack przyznała, że porażka jej drużyny była zasłużonaZmieniły się przepisy eksmisyjne.
Gminy mają
problem.
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 stycznia 2012 r.
2
Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 421 05 10 e–mail: tr@nowiny.pl, nowiny.pl
Redaktor naczelny: Marek Pietras – m.pietras@nowiny.pl (600 058 849)
Dziennikarze: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl (660 489 672 ), Marek Grecicha – m.grecicha@nowiny.pl (662 245 569), Anna Górecka
– a.gorecka@nowiny.pl (662 058 475)
Reklama: Wojciech Ostojski – w.ostojski@nowiny.pl (600 081 664)
Redakcja techniczna: Jurek Oślizły – j.oslizly@nowiny.pl
Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski – portal@nowiny.pl
Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot
Druk: Drukarnia P olskapresse Sp . z o .o ., Sosnowiec
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
TELEFON INTERWENCYJNY
600 058 849
REKLAMA
rozmaitości
Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej
Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik, ul. Zebrzydowicka 152
Okna PVC
i mnóstwo DRZWI
Okna PVC
i mnóstwo DRZWI
wewnętrzne i zewnętrzne
www.rcsb.pl
ZIMOWE PROMOCJA!
47-400 RACIBÓRZ ul. Piotrowska 12 tel./fax 32-415-59-73 tel. kom. 602-794-286, 692-012-587
www.weiser.xo.pl
e-mail: romanweiser@wp.pl
SPRZEDAŻ I WYNAJEM SAMOCHODÓW
DOSTAWCZYCH
ROMAN WEISER
Na Koralowej spłonęła toyota
W piątkowy wieczór 6 stycznia na ul.. Koralowej w Rybniku strażacy zostali wezwani do palącego się pojazdu. Na miejscu okazało się, że w ogniu stanęła toyota avensis z 2005 roku. – W wyniku praw- dopodobnego zwarcia instalacji elektrycznej pojazdu spaliła się komora silnika oraz deska roz- dzielcza – informuje Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy PSP Rybnik.
Finał WOŚP minął bezpiecznie
W miniony weekend rybnicki finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był zabezpieczany przez patrole policji, przez co nie od- notowano żadnych przypadków napadu na wolontariuszy czy kradzieży. – Jedyna interwen- cja miała miejsce w niedzielę o godz. 18.30 na kampusie, gdzie policjanci zostali wezwani do awanturującego się pijanego mężczyzny. Został zatrzymany do wytrzeźwienia i przewieziony do Izby Wytrzeźwień w Bielsku-Białej – informuje nadkom. Aleksandra Nowara z KMP Rybnik.
Chciał do schroni- ska, ale był pijany
Strażnicy miejscy interweniowali w sprawie bezdomnego mężczy- zny, który przebywał na izbie przyjęć Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Ryb- niku. Zdaniem zgłaszającego, osoba ta przyszła do placówki po pomoc. Mężczyzna poprosił o pomoc w dostaniu się do Schro- niska św. Brata Alberta. Zadekla- rował, że nie spożywał ostatnimi czasy żadnego alkoholu, również zachowanie bezdomnego nie wzbudziło podejrzeń funkcjona- riuszy. Po przybyciu na miejsce okazało się jednak, że mężczy- zna pił alkohol i nie może zostać przyjęty do placówki. Osoba trafiła do Izby Wytrzeźwień w Tychach.
Zapaliła się sadza
W budynku przy ul. Miarki w Ryb- niku doszło do zapalenia sadzy w przewodzie kominowym. Szybko interweniowali strażacy. Nikomu nic się nie stało i nie odnotowano większych strat.
TYDZIEŃ
NA SŁUŻBIE
Niemal półtorej roku temu Jastrzębska Spółka Kolejo- wa zaprezentowała samo- rządowcom oraz przewoź- nikom z regionu swój po- mysł – na tory przeznaczone dla pociągów towarowych chciała wpuścić pociągi pasażerskie. To skutkowa- łoby uruchomieniem kilku ważnych z perspektywy mieszkańców powiatu ryb- nickiego połączeń – m.in.Rybnik–Jastrzębie.
Jak mówi prezes JSK, Bronisław Borski, pomysł był bardzo atrakcyjny z perspektywy jastrzębskiej spółki. – Wyobraźcie sobie państwo, że w wypadku uru-
chomienia takich kursów nie potrzeba dokonywać ogromnych inwestycji, za- łatwiać pozwoleń. Z tej całej papierkowej roboty jesteśmy zwolnieni, gdyż ta operacja wymagałaby jedynie do- stosowania infrastruktury kolejowej – tłumaczy. A to oznaczałoby by, że koniecz- ne byłoby postawienie przy- stanków i infrastruktury z nimi związanej oraz zakup co najmniej dwóch spalino- wych szynobusów. Oczywi- ście koszty tej operacji nie są małe, niemniej nieporówny- walnie mniejsze niż w przy- padku wyznaczania takiej trasy „od zera”. Jakkolwiek
atrakcyjnie nie brzmiałaby około półgodzinna podróż pociągiem np. do pracy w kopalni „Zofiówka”, do re- alizacji projektu nie doszło.
Dlaczego? Opieszałość urzędników i względy finan- sowe. – Taki projekt wymaga działań ze strony samorzą- dów, to one tak naprawdę powinny się zapalić i być inicjatorem wielu operacji – tłumaczy Borski. – Nie po- zwolę też, żeby te działania, które mielibyśmy podejmo- wać, były wykorzystywane do celów wyborczych, a tak pewnie by się to skończyło – dodaje. Jak wspomina, je- dynie burmistrz Pawłowic
Precyzując – w wodzie z dawnego ujęcia nieistniejące- go browaru. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rybniku ogłosiło niedawno, że zacznie czerpać z tego uję- cia, które mieści się w okolicy ul. Tęczowej. Oczywiście, by czerpać wodę z dawnego uję- cia, potrzebna była moderni- zacja. Stara infrastruktura nie nadawała się już do użytku, dlatego też obok dawnej studni wykonano nowy odwiert oraz
zamontowano nowy sprzęt – pompę i inne urządzenia po- trzebne do wydobycia i uzdat- nienia wody. Nowe ujęcie ma 50 m głębokości, a woda z nie- go czerpana pokryje 5 proc. za- potrzebowania PWiK. Jak się okazało, w wodzie z starego ujęcia browaru nie tylko moż- na się wykąpać. Jest też zdatna do picia – jak informuje PWiK.
Niestety, wraz ze „starą” wodą, dawne rybnickie piwo nie po-
wróci. (mark)
Budynek Urzędu Miasta Rybnika był już moderni- zowany. Może się jednak okazać, że potrzebna będzie kolejna rozbudowa.
W związku z uruchomie- niem sieci szerokopasmowej miastu potrzebna jest kolejna serwerownia. – Mamy już dwa takie pomieszczenia w budynku urzędu, jednak w związku z nowymi zadania- mi związanymi z internetem szerokopasmowym, potrzeb- ne będzie wygospodarowa- nie kolejnego pomieszczenia – komentuje prezydent Adam Fudali. Serwerownia ma się mieścić w urzędzie, a to oznacza, że zacznie być ciasno. Powód – nowe zada-
nia związane z wejściem w życie „ustawy śmieciowej”.
– Będzie potrzebny zupeł- nie nowy wydział, w którym urzędnicy będą zajmowali się tylko zadaniami związa- nymi z gospodarką odpada- mi, a to będzie wymagało odrębnego pomieszczenia – dodaje prezydent miasta. I tutaj pojawia się problem, bo może się okazać, że takiego pomieszczenia nie da się wy- gospodarować w urzędzie.
Miasto ma jednak pomysł – w budżecie zabezpieczono już kwotę awaryjną związaną z rozbudową urzędu. A nowa część miałaby powstać w miejscu dawnej palarni kawy przy rybnickim targowisku.
– Dzięki zagospodarowaniu pomieszczeń w palarni kawy można byłoby umieścić tam nie tylko pracowników dzia- łu gospodarki odpadami, lecz także część pracowników zie- leni miejskiej oraz być może gospodarkę komunalną – ko- mentuje Adam Fudali. Loka- lizacja nowej części urzędu nie jest jeszcze znana. Jak przyznaje prezydent, wiele zależy od tego, jak będzie wy- glądało wykonanie budżetu w tym roku, czy i jak wyglądała będzie serwerownia oraz jak wizualnie miałaby wyglądać nowa część urzędu. Przepro- wadzka części urzędników nie jest więc pewna, a jedynie potencjalnie możliwa. (mark)
Ulica Pocztowa ma dość krótką historię, liczącą tro- chę ponad sto lat. Ulicę można dostrzec już na ma- pach z XIX wieku. Łączyła się z dawną ul. Dworcową i Ogrodową – (dziś Miejska i Korfantego) oraz ul. Hallera (dawniej Rzeźnicza). Ów- cześnie nie miała jeszcze nazwy. Jednak likwidacja dawnego pruskiego urzędu pocztowego w nieistnieją- cej dziś kamienicy przy ul.
Raciborskiej oraz budowa
nowego masywnego i re- prezentacyjnego budynku Cesarskiego Urzędu Poczto- wego na styku ulicy Ogrodo- wej wiodącej z rynku z ulicą Dworcową oraz bezimienną uliczką do Farbiarni Pragera spowodowała, że wspomnia- ną uliczkę opatrzono nazwą Poststrasse. Przyjęto nazwę od nowej siedziby poczty, a nastąpiło to około 1905 r.
Nazwa ta funkcjonowała do roku 1922. Po czym przyjęto jej polski odpowiednik – ul.
Pocztowa. W latach 1939–
–1945 powrócono do nie- mieckiej nazwy, po czym, po zakończeniu II wojny świa- towej, przywrócono nazwę polską – ul. Pocztowa i tak jest po dzień dzisiejszy.
Bogdan Kloch dyrektor Muzeum w Rybniku
BYŁ POMYSŁ: pociągiem do Jastrzębia
HISTORIE NASZYCH ULIC – Ulica Pocztowa
Po lewej stronie jedyny zachowany w archiwum muzeum fragment Pocztowej uwiecznionej na (nomen omen) pocztówce
FOT. ARCHIWUM MUZEUM W RYBNIKU
Wykąpiesz się w wodzie z browaru
Część urzędników czeka przeprowadzka?
faktycznie opowiedział się za rozwijaniem projektu ja- strzębskiej spółki. – W tym momencie projekt jest nie tyle zawieszony, co po pro- stu nie ma o czym mówić.
Wyszliśmy z propozycją, nie przyjęła się i tyle – koń- czy Bronisław Borski. Nie ma także wątpliwości, że szybkie i bezpieczne połą- czenie Jastrzębia i Rybnika naprawdę mogłoby cieszyć się powodzeniem wśród pa- sażerów.
Prezydent Adam Fudali wspomina, że faktycznie docierały do niego informa- cje o ruchach ze strony JSK, jednak jak tłumaczy, poje- dyncze miasta nigdy się w ten sposób nie dogadają.
– Jastrzębska Spółka Kolejo- wa powinna przedstawić ten pomysł Śląskiemu Związko- wi Gmin i Powiatów. Dzięki temu na tej płaszczyźnie na
pewno doszłoby do poro- zumienia – komentuje pre- zydent. Sam przyznaje, że poparłby ten pomysł.
Projekt od półtorej roku
„wisi”, tak samo zresztą wygląda sytuacja z połącze- niem do innych większych miast regionu. Rybnik, prócz dobrych połączeń z Wodzi- sławiem i Raciborzem, z resztą regionu skomuniko- wany jest słabo – z Gliwica- mi niemal wcale. I to może w dużej mierze zaważyć na tym, czy i w jakiej ilości uda się do miasta sprowadzić inwestorów. Reszta woje- wództwa już nam „ucieka”, na północy tworzy się metro- polia (Katowice, Sosnowiec, Chorzów), która na Śląsku może zbierać te najbardziej intratne oferty. A to będzie oznaczało, że ciężki czas na inwestycje w Rybniku szyb- ko nie minie. (mark)
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 stycznia 2012 r.
aktualności 3
REKLAMA
HURTOWNIA ARTYKUŁÓW GRZEWCZYCH
RADLIN, UL. HUTNICZA 8 tel./fax 32 457 12 02
AUTORYZOWANY PARTNER HANDLOWY
� grzejniki płytowe, aluminiowe i łazienkowe
� ogrzewanie podłogowe
� kotły c.o., bojlery
� armatura i pompy
� kanalizacja
oraz inne artykuły grzewcze i instalacyjne
ZAKŁAD STOLARSKI
47-451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax 32 419 62 99, 601 471 162, 601 842 529
Czynne pn. – pt. 7
00– 16
00, sob. 7
00– 13
00Wykonuje:
*OKNA
*DRZWI
*SCHODY
Sprawdź nas!
Schody projektujemy komputerowo.
Wysyłamy folder na życzenie.
www.oknadrzwischody.pl
��������������
��������
CZYŻOWICE
ul. Nowa 28a (strefa przemysłowa)
tel. 32 451 02 32 lub 32 451 33 38 www.euroclas.pl
euroclas@wb.pl Promocyjne ceny!
atrakcyjne ekspozycje
meble na zamówienie
NOWY
salon meblowy! Szukasz szybkiej
gotówki?
Zadzwoń!
Tel. 32 422 61 23, 32 422 94 23 44–200 Rybnik
ul. Wiejska 3 pokój nr 2
(niedaleko Plazy)Bez zajęć komorniczych.
Pożyczki wysoka przyznawalność!
Pan Eugeniusz został kilka dni temu wypisany ze Woje- wódzkiego Szpitala Specja- listycznego nr 3 w Rybniku.
– Lekarz przepraszał, że musi wypisać mi recepty w ten spo- sób, jednak nie miał wyjścia – tłumaczy w rozmowie z na- szym dziennikarzem. Lekarz tłumaczył także, że dla apteki tak naprawdę nie ma znacze- nia, czy ta pieczątka jest, czy jej nie ma – i tak powinna przyjąć receptę i wydać lek po cenie po refundacji. Panu Eugeniuszowi udało się więc, mając na receptach niesław- ne już pieczątki „Refundacja do decyzji NFZ”, do apteki leki zakupić, tam jednak czuł się bardziej jak petent w urzę- dzie, a nie klient w sklepie.
Wojna urzędowa Naczelna Rada Lekarska
walczy z resortem zdrowia oraz Narodowym Fundu- szem Zdrowia o zmiany w tzw. ustawie refundacyjnej.
Lekarzom chodzi dokładnie o zapis, który obarcza ich odpo- wiedzialnością za wypisanie recepty na lek refundowany komuś, komu ta refundacja się nie należy. Choć intencje NFZ i ministerstwa można zrozumieć – prymarnym ce- lem była prawdopodobnie chęć zapanowania nad ryn- kiem leków refundowanych, większa kontrola nad ulgami i wydawaniem recept, to co z tej ustawy wyszło pokazuje, jak bardzo rozbieżne są inte- resy urzędników i pracowni- ków służby zdrowia. Lekarze bowiem nie chcą być karani za coś, co de facto nie leży w ich obowiązkach. – Naszym zadaniem jest leczyć, nie
kontrolować ubezpieczenia – zdają się mówić okręgowe izby lekarskie w całym kra- ju. A jest o co walczyć, bo za źle wypełnioną receptę bądź nieprawnie wydany lek re- fundowany grożą lekarzom kary i to niebagatelne – rów- nowartość nienależnej refun- dacji wraz z odsetkami, co w niektórych przypadkach oznacza spłatę przynajmniej kilku tysięcy złotych.
Pieczątka odpowie- dzią na wszystko Pan Eugeniusz udał się do apteki w celu zakupienia le- ków. O dziwo, pierwsze, co kazano mu zrobić po ode- braniu recepty w okienku, to wypisać stosowny dokument, który potwierdza, że pacjent jest ubezpieczony. Dopiero po złożeniu stosownego oświad-
czenia wydawane są leki po cenach refundowanych. Jak się okazuje, w naszym regio- nie wiele aptek w ten sposób się zabezpiecza. – Jak inaczej mamy mieć czyste ręce. Leki trzeba wydawać, a lekarze strajkują – tłumaczy jedna z aptekarek w aptece w Lesz- czynach. Protest piecząt- kowy poparły nieoficjalnie niemal wszystkie okręgowe izby w kraju. Nie inaczej jest w Rybniku. – Każdy pacjent otrzymuje pieczątkę, nie ma wyjątków, choćbyśmy bar- dzo chcieli. Zmusza nas do tego sytuacja. Na szczęście rybnickie apteki nie robią większych problemów z przyjmowaniem tych recept – tłumaczy lekarz, którego spotykamy na oddziale we- wnętrznym rybnickiej pla- cówki. Faktycznie, znacząca
większość aptek w regionie opieczątkowane recepty przyjmuje, jednak w zamian wymaga okazania dowodu na to, że klient faktycznie jest ubezpieczony – taki doku- ment wypełnić trzeba m.in.
w sieci aptek Duos w gminie Czerwionka–Leszczyny. „Po- chwalić się” ubezpieczeniem będziemy też musieli w sieci aptek „Pod Lwem” oraz w aptece „Damian” na ul. Ra- ciborskiej. Jednym słowem, większe apteki i sieci przyj- mować opieczętowanych re- cept się nie boją, mają jednak wymagania.
Między młotem a kowadłem
Trudno dziwić się resorto- wi zdrowia, który chce mieć większą kontrolę nad wydawa- niem leków refundowanych,
to w końcu kwestie oszczęd- nościowe. Nie sposób także nie przyznać racji Naczelnej Radzie Lekarskiej, której sta- nowisko jest jasne – jesteśmy lekarzami, nie urzędnikami.
W zeszłą środę – 4 stycznia rozmowy na temat zażegnania pieczątkowego kryzysu spełzły na niczym, kilkugodzinne spo- tkanie przedstawicieli NRL z ministrem Arłukowiczem oraz Jackiem Paszkiewiczem, prezesem NFZ, nie przyniosły pożądanych rezultatów. A to oznacza, że póki co dalej mu- simy szukać aptek, w których otrzymamy lek po refundowa- nej cenie. Jakby problemów ze zdrowiem było mało.
(mark)
Nazwiska i imiona występują- cych w artykule osób podane zostały do wiadomości redakcji.
WOJNA NA PIECZĄTKI – czyli gdzie dostaniesz leki refundowane
W ŚWIERKLANACH RYZYKUJĄ
O zamieszaniu z receptami mówi Urszula Lasek, z apteki
„Sanus” w Świerklanach.
Respektujemy pieczątki pacjentów, którzy są spoza naszego ośrodka, prosimy o okazania dokumentu ubezpieczenia, ale generalnie wydajemy takie leki, żeby pacjent miał zniżkę.
Oczywiście ryzykujemy tym, że w przyszłości, w przypadku kontroli, możemy być pociągnięci do odpowiedzialności.
Dlatego ta sytuacja jest niepewna, jesteśmy niepewni jutra.
Nasza apteka, podobne jak inne małe apteki, musi walczyć o byt każdego dnia. Sytuacja jest nieciekawa. To, co się te- raz dzieje, to jest gwóźdź do trumny dla nas i dla pacjentów.
W styczniu zdarzały się sytuacje, w których pacjenci musieli odejść od okienka. W ubiegły poniedziałek była najgorsza sy- tuacja, bo na dobrą sprawę nie było wiadomo, co robić. Wte- dy nie było jeszcze żadnego obwieszczenia o tych pieczątkach.
W następnych dniach ta sprawa się wyjaśniła i powiedzieli, że będą respektować pieczątki, ale że mamy zawsze żądać dowodu ubezpieczenia. Pacjenci nie noszą ze sobą dowodów ubezpie- czenia. Naszych pacjentów ze świerklańskiego ośrodka zdrowia znamy i w razie potrzeby dzwonimy do lekarzy, sprawdzamy karty. Z kolei od tych, którzy są spoza naszego ośrodka, żąda- my dowodu ubezpieczenia. Jeśli nie mają go przy sobie, to albo jadą do domu po dowód, albo nie realizują recept. Mieliśmy na razie dwa przypadki, w których pacjenci wykupili lek za 100 proc.
kwoty, bo im na nim bardzo zależało. Wcześniej byli poinformo- wani przez lekarzy, że zapłacą sto procent. Lekarz zapytał jedną z pacjentek, dlaczego nie wykupiła sobie leku w grudniu, kiedy lek jeszcze był refundowany. Teraz zapłaci 100 proc. Nie mamy też dodrukowanej książeczki leków refundowanych. Przykłado- wo lek obniżający ciśnienie (Indapen SR) kosztuje 2, 82 zł, a 100 proc. to 8,90 zł. Są oczywiście leki, których różnice w cenach są ogromne. Ogólnie ceny leków poszły w górę, dużo się zmieniło.
Około 300 leków przeszło na 100 proc. Leki na receptę nie będą podlegały też niebawem promocji. (an)
W powiecie rybnickim pacjenci nie powinni mieć problemów z wykupieniem lekarstw wypisanych na ostemplowanych receptach.
– Adnotacja czy pieczątka
„Refundacja do decyzji NFZ”
nie mają znaczenia dla waż- ności i dla wartości recepty.
Jeżeli pacjent otrzyma więc receptę z taką pieczątką, po prostu idzie do apteki ją zre- alizować – podkreśla Jacek Kopocz, rzecznik śląskiego NFZ. Fakt realizacji recept potwierdzają aptekarze.
Farmaceuci zrezygnowali z żądania stuprocentowej od- płatności bo uznali, że takiej recepty nikt nie zdecydował- by się wykupić. – Realizuje- my więc recepty z pieczątką, ale pacjent otrzymuje lek z mniejszą zniżką – mówią.
– Jeżeli lekarz nie zamieści na recepcie informacji, jaka refundacja przysługuje pa- cjentowi tzn. nie określi po- ziomów odpłatności leków:
B –bezpłatne, R –ryczałt, 30 proc., 50 proc. czy 100 proc.,
aptekarz choremu wyda lek z wyższą odpłatnością albo w mniejszej ilości – infor- muje dr Stanisław Piechu- la wiceprezes Śląskiej Izby Aptekarskiej. Okazuje się, że pieczątki na receptach to nie jedyny problem, z którym muszą się od 1 stycznia bo- rykać farmaceuci. Zgodnie z nowymi zasadami aptekarze muszą też każdemu pacjen- towi zaproponować tańsze zamienniki. – Aptekarze nie mogą jednak proponować zamienników spoza listy le- ków refundowanych, nawet gdyby były one najtańsze. – oznajmia Piechula. Niestety chory nie zrealizuje recepty błędnie wypisanej. W zależ- ności od tego, jaki to będzie błąd. Jeżeli z pomocą będzie mógł przyjść aptekarz, pa- cjent nie będzie musiał ga- niać z powrotem do lekarza.
Ceny leków
Ceny w powiecie rybnic- kim bywają różne. W apte- kach w gminie gaszowice za
rutinoscorbin za- płacimy średnio 9,60 zł. polopiry- na sto wydatek rzędu 5,20 zł, a za dużą butel- kę flegaminy w syropie za- płacimy ok.
11,50 zł. Nie- co taniej jest w Lyskach, gdzie punkt apteczny oferuje
flegaminę za 8,90 zł, poli- pirynę s za 4,97 zł i rutino- scorbin za 8,90 zł. W obu gminach uzyskamy także fachową poradę na temat recept i leczenia bez pomocy lekarza. – U nas nie odczuli- śmy problemów związanych z wprowadzeniem nowych zasad refundacji leków. Jest to spowodowane tym, że przychodnia lekarska znaj- duje się za ścianą, dlatego można podejść do lekarza i poprawić ewentualną re- ceptę – mówi Krzysztof Ci- mienga z apteki w Czernicy.
W podobnym tonie wypo- wiada się także aptekarka z Lysek. – Dużych problemów nie ma, choć zrobiło się małe zamieszanie. Ludzie często pytają o refundację. Lekarz przyjmuje zaraz obok, a kie- dy nie jesteśmy pewni co do danego leku, posługujemy się specjalnie przygotowaną ściągą – mówi aptekarka.
(MS), (ska)
1505 z 1589 aptek na Śląsku podpisało umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2012 rok. W naszym regionie umów nie podpisały zaledwie cztery apteki.
Apteki realizują „ostemplowane” recepty ze zniżką
W naszym
regionie chorzy za leki z recept ostemplowanych pieczątką
„Refundacja do decyzji NFZ”
nie zapłacą 100 proc.
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 stycznia 2012 r.
4 aktualności
Sprawa dotyczy m.in.
Międzygminnego Związku Komunikacyjnego z siedzibą w Jastrzębiu–Zdroju, który organizuje komunikację autobusową w regionie, także w niektórych gminach powiatu rybnickiego. We władzach związku zasiadają samorządowcy, którzy re- prezentują tam swoje gmi- ny. Biorą za to pieniądze.
Diety ostro w górę Wysokość diet wypłaca- nych w Międzygminnym Związku Komunikacyjnym, gdzie od kilku lat człon- kiem zarządu jest Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki – Leszczyn po- szybowały ostro w górę. Od kwietnia ubiegłego roku (powołano nowy zarząd) do listopada Janiszewski za- inkasował 18 223 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym za 2010 rok, burmistrz napi- sał, że pełniąc obowiązki spo- łeczne otrzymał 19 691 zł. To prawdopodobnie pieniądze z MZK, choć pewności nie ma,
bo burmistrz wprost tego nie podał. Nie dowiedzieliśmy się tego również w biurze MZK w Jastrzębiu–Zdroju. Mimo wszystko, powyższe dane oznaczają, że Janiszewski od kwietnia ubiegłego roku otrzymuje z MZK ok. 2300 zł miesięcznie. Wcześniej było to ok. 1600 zł. Z naszych wy- liczeń wynika, że podwyżka diet w MZK wyniosła ponad 40 proc. Ustalając podane kwoty, posiłkowaliśmy się głównie oświadczeniami majątkowymi burmistrza i szczątkowymi danymi uzy- skanymi w MZK. Benedykt Lanuszny, szef biura MZK nie był skory do współpra- cy. Nie chciał rozmawiać i przekazać nam konkretnych kwot. – Musimy to odłożyć.
Muszę skontaktować się z prawnikiem – uciął krótko Lanuszny. Nie dowiedzieli- śmy się także, czy kwoty wy- płacane ludziom ze związku są opodatkowane.
Radni też dostają Pieniądze pobierają także
członkowie Zgromadzenia MZK. To nie tylko włodarze poszczególnych gmin, ale także radni. Za udział w po- siedzeniu członek otrzymuje ok. 130 zł. W ubiegłym roku zorganizowano 5 spotkań, co daje 650 zł. Te pieniądze trafiły m.in. do wójta Świer- klan Antoniego Mrowca oraz radnych Grzegorza Płonki z Czerwionki–Leszczyn i Włodzimierza Barwinka ze Świerklan.
Członkowie zarządów nie pobierają już dodatkowych kwot za udział w posiedze- niach zgromadzenia.
W dwóch miejscach naraz
Prace MZK organizowane są najczęściej do godz. 15.00.
W tym czasie burmistrza czy wójta nie ma w swoim urzędzie. Jest poza miejscem pracy, z którego pobiera wy- nagrodzenie. Nie przebywa rzecz jasna na urlopie.
Wydaje się, że zasiadając we władzach związku, sa- morządowcy wykonują cią-
gle pracę, za którą pobierają już pieniądze w urzędach miast czy gmin. W przypad- ku burmistrza Janiszewskie- go wynagrodzenie za 2010 r. wyniosło 134 823 tys. zł (11 235 w przeliczeniu na miesiące).
Tego samego zdania jest Grażyna Czubek z Progra- mu Przeciw Korupcji Fun- dacja im. Stefana Batorego.
– Samorządowcy realizują w związkach zadania wła- snej gminy i pełnią w nich funkcje przypisane sprawo- wanemu urzędowi, a nie osobie. Zatem w ramach wynagrodzenia za pracę wykonywaną w ramach obowiązków i w godzinach pracy burmistrza mieści się reprezentowanie gminy w związku. Wychodząc z po- wyższego założenia, trudno znaleźć prawne uzasadnie- nie konieczności wypłacanie diet za prace w zarządach związków międzygminnych – twierdzi Grażyna Czubek.
O komentarz poprosiliśmy także Regionalną Izbę Obra-
chunkową w Katowicach.
– Nie jesteśmy władni, by rozstrzygać tego typu spra- wy – powiedziała nam Agata Syguda z RIO w Katowicach i odesłała nas do wojewody.
– Prawnicy wojewody dokonali wnikliwej analizy podejmowanych uchwał przez zgromadzenia związ- ków międzygminnych działających na terenie wo- jewództwa śląskiego i doszli do przekonania, że uchwa- ły zgromadzeń niektórych związków międzygminnych, przyznające diety członkom zarządów lub zgromadzeń związków międzygminnych są sprzeczne z obowiązują- cym prawem – mówi Danu- ta Lubina–Cipińska z Biura Prasowego Urzędu Woje- wódzkiego w Katowicach.
Dodaje, że wojewoda skie- rował już do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargi na uchwa- ły kilku związków przy- znających diety członkom organów tych związków. – W przygotowaniu są skargi wo-
bec uchwał dalszych związ- ków, w tym zgromadzeń Międzygminnego Związku Komunikacyjnego z siedzibą w Jastrzębiu Zdroju – dodaje Danuta Lubina–Cipińska.
Sami sobie (nie)zabiorą
Czy niekorzystne dla sa- morządowców rozwiązanie oznaczać będzie koniecz- ność zwrotu pobieranych przez lata kwot? – Nasi prawnicy twierdzą, że decy- zję co do zwrotu pieniędzy i ewentualnego ściągnięcia środków powinny podjąć władze poszczególnych związków międzygminnych – mówi Ksymena Zawada z Biura Prasowego Urzędu Wojewódzkiego w Katowi- cach.
Sytuacja jest więc kurio- zalna. Władzę związku w Ja- strzębiu tworzą ludzie, którzy owe diety pobierają. Tak więc sami od siebie musieliby za- żądać zwrotu funduszy. Czy tak się stanie? Czas pokaże.
Rafała Jabłoński, Marek Pietras
Od początku roku zaczęła obowiązywać akcyza na węgiel i koks.
Podstawą opodatkowania wyrobów węglowych jest ich wartość opałowa, wyrażona w gigadżulach. Według wyli- czeń, będzie to ok. 30 zł za- wartych w cenie tony opału.
Akcyza nie dotyczy jednak gospodarstw domowych, tyl- ko przedsiębiorstwa. Zwol- nione od opłat są też organy administracji publicznej, jed- nostki sił zbrojnych, placówki oświatowe i medyczne, orga- nizacje pożytku publicznego oraz przedsiębiorstwa, które wykorzystują węgiel i koks np. do produkcji energii elek- trycznej. Akcyzy nie zapłacą kopalnie, czyli producenci węgla oraz jego importerzy, ale sprzedawcy. W akcyzie nic dobrego nie widzą samo- rządowcy. – Na razie musi- my poczekać i zobaczyć, jak akcyza przełoży się na cenę węgla. Patrząc ze strony gminy, podniesienie akcyzy,
a przez to wzrost przycho- dów państwa, mam nadzie- ję będzie skutkować tym, że skorzystają na tym samorzą- dy. Część podatków jak wia- domo wraca z powrotem do gminy. Uważam, że jest to sprawa między państwem a kompaniami. Dla takich ma- łych gmin jak nasza, akcyza ma drugorzędne znaczenie – mówi wójt Gaszowic An- drzej Kowalczyk. W podob- nym tonie wypowiada się wójt Świerklan. – Sytuacja jest taka, że kopalnie wycho- dzą na duży plus. Są to w du- żej mierze firmypaństwowe, a silne związki zawodowe chcą te środki „skonsumo- wać”. Budżet państwa z kolei też musi mieć jakiś dochód z tego, co zainwestował, a nie jakieś ochłapy. W tej chwili budżet państwa dostaje 2 zł od tony, czym musi się jesz- cze podzielić z daną gminą.
Wychodzi wówczas 1,20 zł – komentuje Mrowiec.
Szymon Kamczyk
Około 20 tys. złotych wy- niosły straty w pożarze bu- dynku jednorodzinnego przy ulicy Zapolskiej 7 w Rybniku. Na szczęście w czasie pożaru budynek był opuszczony. Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali w sobotę 7 stycznia o godz.
5.10. – Na miejscu pożaru pierwsze działania podjęli strażacy–ochotnicy z Po- pielowa. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie pod- palenie przez osoby trzecie.
Pożar strawił dach budynku – informuje Bogusław Ła- będzki z PSP Rybnik. Przez pożar zawaliły się stropy dwóch pokoi. Ogółem w ak- cji trwającej ponad 5 godzin udział brało 5 zastępów stra- żaków. Właścicielem budyn- ku, który był przeznaczony do rozbiórki, jest miasto Ryb-
nik. (ska)
Sprawdzamy, czy samorządy wykorzystują pełną pulę środków przezna- czanych z budżetu państwa na stypendia
U nas kasa trafia do uczniów
WOJEWODA UZNAŁ, ŻE SAMORZĄDOWCY NARUSZYLI PRAWO PRZYZNAJĄC SOBIE DODATKOWE PENSJE
Przez lata bezprawnie pobierali pieniądze?
Co roku w skali kraju pół miliarda złotych zostaje przeznaczane na stypendia dla ubogich uczniów. Choć, jak wynika z raportu Naj- wyższej Izby Kontroli, nie wszystkie gminy w Polsce wykorzystują pełną pulę środków na ten cel z dotacji celowych, okazuje się, że w naszym regionie pieniądze się nie marnują.
W Rybniku w ubiegłym roku wykorzystano wszyst- kie środki na stypendia socjal- ne. Na wypłatę stypendiów szkolnych przeznaczono łącznie kwotę ponad 314 tys.
zł. Z budżetu państwa miasto otrzymało dotację celową w wysokości 112,5 tys. zł, nato- miast z budżetu miasta Ryb- nika przeznaczono na ten cel 201 649,09 zł. Rybnik korzysta też ze współpracy z wojewódz- twem, które realizuje projekt
„Nauka drogą do sukcesu na Śląsku”. Projekt skierowany jest do uczennic i uczniów szczególnie uzdolnionych w zakresie przedmiotów mate- matyczno–przyrodniczych i technicznych, których nieko- rzystna sytuacja materialna stanowi barierę w rozwoju edukacyjnym. Na ten cel pie- niądze płyną z unijnej kasy. O przyznanie stypendium w ra- mach projektu realizowanego przez województwo wystąpi- ło łącznie 17 gimnazjów oraz szkół ponadgimnazjalnych (w tym zespołów szkół). Oprócz tego miasto przyznało także stypendia dla uzdolnionych uczniów, o które z wnioskiem
występują szkoły. O przyzna- nie stypendium prezydenta miasta Rybnika wystąpiło łącznie 45 placówek oświato- wych (w tym zespołów szkół).
– W roku 2011 stypendia dla uczniów rybnickich szkół gimnazjalnych i ponadgim- nazjalnych uzdolnionych w dziedzinie przedmiotów ma- tematyczno–przyrodniczych otrzymało 31 osób. Stypendia te współfinansowane były ze środków Unii Europejskiej (Europejski Fundusz Spo- łeczny) w ramach realizacji II edycji projektu „Nauka drogą do sukcesu na Śląsku”.
Projekt ten realizowany był przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, w którym partnerem było mia- sto Rybnik. Stypendium w zależności od ilości uzyska- nych punktów zostało przy- znane w wysokości 250 lub 350 zł na miesiąc. Wypłata stypendium dotyczyła roku
szkolnego 2010/2011. Ponad- to przyznano 60 stypendiów Prezydenta miasta Rybnika dla najzdolniejszych uczniów w poszczególnych szkołach.
Po 400 zł otrzymali ucznio- wie szkół podstawowych, 600 zł uczniowie gimnazjów oraz 800 zł uczniowie szkół ponad- gimnazjalnych – informuje Lucyna Tyl, rzecznik rybnic- kiego magistratu. Stypendia szkolne oraz stypendia pre- zydenta miasta będą wypła- cane w roku 2012, natomiast w roku szkolnym 2011/2012 projekt „Nauka drogą do suk- cesu na Śląsku” realizowany jest samodzielnie (bez udziału partnerów) przez urząd mar- szałkowski, więc w budżecie miasta nie będzie środków na ten cel. Za tydzień sprawdzi- my, czy środki przeznaczane na stypendia w całości trafia- ją do ubogich uczniów w gmi- nach powiatu rybnickiego.
(ska), (mark) W Rybniku uczniowie nie muszą się martwić, że zabraknie dla nich pieniędzy na stypendia
WŁAMAŁ SIĘ DO WARZYWNIAKA
W nocy z 6 na 7 stycznia policjanci z Rybnika przyjęli zgłoszenie zaniepokojonego mieszkańca Rybnika, który zauważył dziwnie zachowu- jącego się mężczyznę na ul.
Reymonta. Sprawca włamał się do kiosku ogólnospo- żywczego przez wybicie szyby. – Zgłoszenie dobrze wpisuje się w akcję „Nie reagujesz–akceptujesz”,
dlatego warto podkreślić, że jest to postawa godna pochwały. Skradł papierosy.
Straty skradzionych przed- miotów to wartość ok. 200 zł, a ogólne straty wraz ze zniszczeniami wyniosły ok.
2 tys. zł. Mężczyzna uciekł w kierunku ul. Lektorskiej i tam też został zatrzymany przez patrol policji. Mężczy- zna ma 33 lata i zameldo-
wany jest w Niemczech, ale przebywa w Rybniku i był wcześniej znany policji – in- formuje nadkom. Aleksan- dra Nowara z KMP Rybnik.
Policjanci odzyskali skra- dzione przedmioty, które sprawca porzucił w rejonie SP34. Sprawca przyznał się do winy i otrzymał środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. (ska)
Podatek za palenie w piecu
W POŻARZE miasto straciło dom
FOT. SZYMON KAMCZYK
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 stycznia 2012 r.
aktualności 5
Na dzień dzisiejszy drogi do rozwiązania kwestii odpłatności za przejazd autostradą A1 miesz- kańcom aglomeracji rybnickiej istnieją trzy.
Joanna Kluzik–Rost- kowska, Marek Krząkała oraz starosta rybnicki Damian Morwiec są związani (lub byli zwią- zani) z jedną partią, na wizję darmowej „dwu- pasmówki” mają jednak odmienne poglądy.
Niespełnione deklaracje
Zaczęło się od spotkania wyborczego na rybnickim rynku, na którym Joanna Kluzik–Rostkowska zadekla- rowała, że kwestia darmowej autostrady jest załatwiona, a ministrowie infrastruktury i finansówobiecalijej,żespra- wę zakończą pomyślnie dla mieszkańców naszego regio- nu. Ówczesna kandydatka taką deklarację przedstawi- ła też w swoim wyborczym spocie. Niemniej po wybo- rach temat ze strony władz centralnych zupełnie przy- cichł. O swoje zaczął dopy- tywać się region – w tym wypadku za sprawą starosty
rybnickiego, który złożył u
Kia została w rowie
Międzynarodowo w Powstańcach
W Zespole Szkół nr 1 im. Powstańców Śląskich w Rybniku organizowana jest co roku międzynarodowa wigilia. Zajmu- je się tym samorząd uczniowski pod opieką Aleksandry Ko- sior–Rychlik. – To impreza o długiej tradycji, wspaniale inte- grująca społeczność naszego zespołu szkół. W tym roku wy- jątkowym zaangażowaniem popisały się klasy gimnazjalne, które zaprezentowały aż siedem spośród jedenastu krajów.
Dzięki IIA poznaliśmy zwyczaje i potrawy bożonarodzeniowe Francji, IIB – USA, Rosji i Hiszpanii, zaś IIIB – Australii, Włoch oraz Polski – wylicza Kosior–Rychlik . Swój udział w imprezie mieli również licealiści. (opr. pm) Gimnazjaliści prezentowali tradycje świąteczne różnych państw
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
3 stycznia na ul. Słoneczni- kowej w Rybniku doszło do wypadku, którego skutkiem było wyciąganie samochodu z przydrożnego rowu. Kie- rowca samochodu kia ven- ga z nieznanych przyczyn skierował pojazd do rowu, cudem omijając innych użyt- kowników drogi. Kierowcę zbadał zespół pogotowia
ratunkowego, a na miejscu pojawili się także strażacy z JRG Rybnik. – Nasze działa- nia polegały na zabezpiecze- niu miejsca wypadku oraz samochodu i pomocy w wyciągnięciu go z rowu. W samochodzie nadpaliła się lekko komora silnika – infor- muje Wojciech Rduch z PSP
Rybnik. (ska)
ministra finansów pismo z pytaniem, co w kwestii dar- mowej „jedynki” zostało już zrobione. Rostowski Mrow- ca odesłał do ministerstwa infrastruktury, z zaznacze- niem, że A1 i A4 to według przepisów polskiego prawa drogi płatne. Ministerstwo Infrastruktury odpowiedzia- ło zresztą w podobnym tonie, że póki co żadnych decyzji w sprawie bezpłatnych przejaz- dów autostradą A1 nie ma. – Nie zanosi się na to, że nasze odcinki autostrady będą bez- płatne. Złudzeń nie miałem, tylko łatwiej byłoby znieść to ludziom, gdyby od początku powiedziano im, że autostra- da będzie płatna, choć bę- dziemy robić wszystko, aby było to dla mieszkańców naszego regionu najmniej uciążliwe finansowo – mówi starosta rybnicki.
Kluzik–Rostkowska:
– Trwają prace
Posłanka PO, odpowiedzial- na niejako za całe zamiesza- nie, zarzuty o niedotrzymanie obietnic odpiera, tłumacząc się otrzymanymi od ministrów obietnicami oraz faktem, że w Ministerstwie Infrastruktury trwają nad stosownym do- kumentem prawnym inten- sywne prace. Podobne słowa usłyszeliśmy z ust prezyden- ta Rybnika, Adama Fudalego.
– Nie wierzę w doniesienia mediów i pewne spekulacje o tym, że autostrady mają być płatne. Tym bardziej, że od parlamentarzystów PO usłyszałem, iż najbardziej realną wersją, jest rozwiąza- nie „londyńskie” – tłumaczy prezydent miasta. O jakie roz- wiązanie chodzi? Zaawanso- wany system bramek bądź kamer miałby rozpoznawać chipy lub same rejestracje i na tej podstawie naliczać (bądź nie, jeśli przyjmiemy optymi- styczny wariant) odpowied- nią opłatę. Takie rozwiązanie zastosowano właśnie w Lon- dynie.
Ktoś zapłacić musi Umiarkowany optymizm w tej sprawie prezentuje partyj- ny kolega Kluzik–Rostkow- skiej, Marek Krząkała. Poseł pozbawiony jest złudzeń, jeśli chodzi o fakt pełnej nie- odpłatności przejazdów A1.
– Sądzę, że najbardziej praw- dopodobne jest wypracowa- nie dla mieszkańców naszej aglomeracji stawek minimal- nych, o zerowe będzie bardzo trudno, bo zdaję sobie spra- wę, że za użytkowanie tych dróg ktoś zapłacić niestety musi – komentuje rybnicki poseł. Uważa także, że tak trudny i skomplikowany te- mat nigdy nie powinien stać się narzędziem wyborczym.
– Ten temat jest zbyt złożony, by używać go jako karty prze- targowej. Myślę, że ludziom łatwiej byłoby przełknąć gorz- ką, jednak realistyczną wer- sję pobierania minimalnych opłat, niż mówić, że będą na pewno darmowe. Spójrzmy na to z tej strony – różnica pomiędzy kilkoma złotymi a kilkunastoma to nie jest wca- le mało. Druga strona medalu jest taka, że nie możemy po- zwolić, by nasza aglomera- cja traktowana była inaczej, lub gorzej, niż Wrocław czy Kraków, gdzie przejazdy dla mieszkańców są rozwiązane korzystnie. Śląsk jest najbar- dziej skomunikowanym re- gionem, dlatego nie można traktować go gorzej – przy- znaje Marek Krząkała.
Jakkolwiek ta sytuacja się nie zakończy, niesmak pozo- stanie. Jeśli autostrada będzie płatna, rybniczanom zagrano na nosie. Jeśli będzie bezpłat- na, wypada zadać sobie pyta- nie, czy nie można było tego zrobić bez całego tego przed- wyborczego zamieszania.
Nie ma jednak wątpliwości, że w tym czy innym wypad- ku, fakt odpłatności lub dar- mowych przejazdów będzie w kolejnych wyborach kolej- ną kartą przetargową – zmie- ni się tylko partia, która z tego argumentu skorzysta.
(mark)(ska)
Nigdy nie jest za późno na studiowanie
Uniwersytet Trzeciego Wieku w Rybniku cieszy się sporą popularnością wśród osób, które chcą zgłębiać swoją wiedzę.
UTW powstał 14 lutego 2002 z inicjatywy byłej pre- zes Danuty Mrozek. Patronat nad stowarzyszeniem objął Uniwersytet Śląski, a Cen- trum Kształcenia Inżynierów w Rybniku podpisało z UTW umowę o stałą współpra- cę. Obecnie zapisanych jest tam 400 członków, z czego 80 proc. stanowią kobiety, a 20 proc. mężczyźni. Najstar- szym studentem–seniorem jest Kazimierz Regulski.
Po pierwsze – aktywizacja
Jak mówią założyciele, głów- nym celem stowarzyszenia jest aktywizacja i integracja osób starszych poprzez za- pewnienie im atrakcyjnych form spędzania wolnego cza- su, a także przez promowanie różnotematycznej wiedzy, ze szczególnym uwzględnie- niem promocji zdrowia i na- uki języków obcych. Zajęcia prowadzą członkowie UTW, a wśród nich m.in. Alicja Godlewska, Jerzy Frelich,
Edmund Korzuch, dr Aniela Kempińska i Roman Sęczyna.
W programie studiów znajdu- ją się lektoraty i konwersacje z języka angielskiego, niemiec- kiego, francuskiego, wło- skiego, rosyjskiego, a także z łaciny. – Bardzo ważną rolę integracyjną oraz pomocną dla zachowania zdrowia fi- zycznego i psychicznego sa- motnych, leciwych studentów odgrywają wszelkiego typu zajęcia warsztatowe: malar- stwo, rękodzieło artystyczne, chór. W programie mamy tak- że rozrywki umysłowe, takie jak szachy, brydż, gimnasty- ka, czy czytelnictwo. Nasza biblioteka liczy ponad 2200 woluminów i posiada więk-
szość ukazujących się na ryn- ku nowości. Organizujemy też różnego rodzaju spotkania to- warzyskie, a wśród nich uro- dziny osiemdziesięciolatków, opłatki, spotkania karnawało- we oraz różnego rodzaju wy- cieczki do teatru, muzeum czy miejsc cennych ze względu na krajobraz i zabytki – wylicza Maria Białek, prezes rybnic- kiego UTW.
Napięty grafik, ale korzyści znaczące Plan studentów jest dość intensywny, ponieważ zajęcia odbywają się od poniedział- ku do piątku. Najważniejsze są jednak czwartki, bo wów- czas, zawsze o godzinie 11.00,
zgromadzeni mają okazję wy- słuchać wykładów z różnych dziedzin nauki. Studenci UTW biorą udział zarówno w ogólnopolskich, jak i regio- nalnych imprezach. Wśród nich można wymienić Juwe- nalia III Wieku w Warszawie, Międzynarodowy Konkurs Piosenki Francuskiej w Kra- kowie, Śląski Turniej Brydża Sportowego i Szachów czy Ogólnopolską Olimpiadę Sportową. Jak przekonuje prezes stowarzyszenia, korzy- ści z uczestnictwa w działal- ności uniwersytetu są spore.
– Uczestnictwo w działalności Uniwersytetu Trzeciego Wie- ku daje ogromne możliwo- ści. Przede wszystkim mamy okazję realizować młodzień- cze zainteresowania w gronie rówieśników. Uczymy się ko- rzystać z nowych technologii, w czym pomagają nam cho- ciażby kursy komputerowe.
Wszystko to jednak odbywa się w tempie dostosowanym do naszych możliwości. Poza tym na zajęciach poznajemy nowych przyjaciół, z którymi później możemy się integro- wać na wspólnych wyciecz- kach czy wyjazdach – mówi Maria Białek. (an) Studenci UTW
FOT. ANNA GÓRECKA
Marcinkiewicz w PE zaj- muje się głównie polityką energetyczną oraz trans- portem. I na tych dwóch aspektach będzie się chciał skupić również w roku bie- żącym. – Chciałbym uczest- niczyć w debatach nt. gazu łupkowego czy szybkich kolei. Będziemy również chcieli zorganizować Trze- cie Europejskie Dni Wę- gla – poszerzoną debatę z przedstawicielami rynków globalnych zrzeszonych w World Coal Association jak Indie, Chiny – mówi Mar- cinkiewicz. To oczywiście tylko wycinek pracy jaka czeka posła, który w ubie- głym roku 54 razy zabierał głos na sesji plenarnej oraz może się pochwalić 95 proc. obecnością na posie- dzeniach w Brukseli i Stras-
burgu. (pm)
Na noworocznym spo- tkaniu Bogdan Marcinkie- wicz, poseł do Parlamentu Europejskiego podsumo- wał zakończony 2011 rok oraz opowiedział o pla- nach na 2012.
Europoseł jest bardzo zadowolony z przebie- gi polskiej prezydencji.
– Udowodniliśmy, że Po- lak potrafi. Uważam, że nie tylko sprostaliśmy ocze- kiwaniom, jakie wobec nas były, ale bardzo często robiliśmy więcej – powie- dział Marcinkiewicz. Poseł z ziemi rybnickiej przed- stawił również inicjatywy, jakie złożył w ubiegłym roku. Do najważniejszych zaliczył dyrektywy o efek- tywności energetycznej, program ramowy „Horizon 2020” czy Europa efektyw- nie korzystająca z zasobów.
MARCINKIEWICZ podsumował rok
Bogdan Marcinkiewicz w ubiegłym roku uczestniczył w 95. proc posiedzeń plenarnych
FOT. MAREK PIETRAS
DARMOWE AUTOSTRADY,
czyli sztuka obiecywania
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 10 stycznia 2012 r.
6
Desperat
schwytany na torach
aktualności
Nowe przepisy doty- czące wykonywania eksmisji weszły w życie w połowie listopada ub.
roku.
Ustawa nie chroni już przed eksmisją z uwagi na porę roku. Teraz „wypro- wadzkę” z lokalu można przeprowadzić nawet zimą – w przypadku, gdy ktoś znę- ca się nad rodziną bądź ma pokaźnie zadłużenie z tytułu niepłacenia czynszu. Według nowych przepisów takiej osobie gmina ma obowią- zek zapewnić lokal tymcza- sowy. W pomieszczeniach tymczasowych może ona przebywać tylko 6 miesięcy.
Po upływie tego czasu musi
wskazać eksmitowanemu noclegownię, schronisko lub inną placówkę. I tu za- czyna się problem. – Tych ostatnich lokali mamy nie- wystarczającą ilość. Loka- le socjalne zapewniamy, z pomieszczeniami socjalny- mi na poziomie samorzą- du również sobie radzimy.
Dysponuje pomieszczenia- mi tymczasowymi przy ul.
Waryńskiego w Czuchowie.
Brakuje natomiast placówek trzeciego typu wskazanych w nowych przepisach tzn.
noclegowni czy schronisk – mówi Marian Uherek, dy- rektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Czerwion- ce–Leszczynach. Jak dodaje ustawodawca nie sprecyzo- wał wymogów co do tych lokali – czy dla eksmitowa-
nej osoby ma to być indywi- dualny pokój, czy też pokój na kilka osób. Na szczęście od zmiany przepisów nie w Czerwionce–Leszczynach nie było jeszcze przypadków wykonywania eksmisji „po nowemu”. Jednak brak loka- li „wymaganych” ustawą to nie wszystko. Nowelizacja dołożyła gminie jeszcze jed- no – ktoś za to wszystko musi przecież zapłacić. Przepisy tej ustawy weszły w życie bardzo szybko. Rola rządu ograniczyła się wyłącznie do zlecenia samorządom wykonania wszystkiego, co zawarto w przepisach, jed- nak nie poszły za tym do gmin żadne dodatkowe pie- niądze. Samorządy muszą wysupłać pieniądze ze swo- ich własnych, i tak już „cien-
Bezdomny mężczyzna, który chodził po torach ryb- nickiego dworca PKP został schwytany przez pracowni- ków Służby Ochrony Kolei.
Desperat twierdził, że chce popełnić samobójstwo. Na miejsce udali się funkcjo- nariusze Straży Miejskiej z Rybnika. Okazało się, że bez- domny mężczyzna pocho- dził z Bielska-Białej. 56 latek stwarzał zagrożenie dla swo- jego życia, utrudniając tym samym ruch pociągów. We- zwani na miejsce funkcjona- riusze przekazali desperata pracownikom pogotowia ratunkowego. Mężczyzna był trzeźwy, lecz z uwagi na kondycję psychiczną został zabrany do szpitala. (ska)
Wśród zapowiedzi ryb- nickiego wielkiego kon- certu w 2012 pojawiła się także informacja, że bilety na imprezę będą do nabycia już przed zeszłorocznymi święta- mi Bożego Narodzenia.
Biletów jak nie było, tak nie ma, a rzesze fanów Axla Rose’a i ferajny zaczynają się martwić.
Lekkie przesunięcie Według urzędu miasta, któ- ry jest w tym roku nie tylko gospodarzem, lecz też współ- organizatorem imprezy, nie ma powodów do zmartwień.
Powód opóźnienia jest pro- zaiczny – umowa pomiędzy agencją organizującą koncert
a wykonawcami nie została jeszcze podpisana. – Nie ma jednak obaw i powodów do zmartwień. Termin i artyści są już zarezerwowani i żadnych komplikacji nie przewidujemy – tłumaczy Adam Fudali, pre- zydent Rybnika. Biorąc pod uwagę charakter artystów z grupy Guns n’ Roses, szczegól- nie jej lidera, faktycznie moż- na spojrzeć na te opóźnienia z przymrużeniem oka – na ostatni album legendy – „Chi- nese Democracy” – fani czeka- li 15 lat, a po jego premierze Axl Rose zniknął z oczu swej wytwórni, przez dwa miesiące nie odbierając od nich nawet jednego telefonu w związku z promocją płyty.
Bilety, kiedy już się pojawią, mają być w Rybniku rozpro- wadzane przez Teatr Ziemi Rybnickiej – jak zapowiada
prezydent Fudali. Nadal nie znamy jednak ceny za po- szczególne sektory.
Koncertowy 2012 Nowy Rok zapisze się w świadomości fanów muzyki rockowej jako rok koncertów – nasz kraj, prócz Gn’R na przestrzeni dwunastu mie- sięcy odwiedzą takie kapele jak choćby Red Hot Chilli Peppers czy Coldplay. Dla bardziej „wymagających”
słuchaczy w tym roku zagra- ją m.in. Misfits, Nigel Kenne- dy czy legenda heavy metalu – grupa Accept. Dla tych kil- ku koncertu już teraz warto rozglądać się za biletami i powoli ciułać kieszonkowe – pamiętać jednak trzeba, że to dopiero początek koncer- towych zapowiedzi na ten
rok. (mark)
Z początkiem 2012 roku prezentujemy NOWE LOGO Domu Kultury w Rybni- ku–Boguszowicach.
Autorką projektu jest plastyczka domu kultury Aleksandra Mrok–Rutkow- ska, absolwentka Akademii
Sztuk Pięknych w Krako- wie. – Logo przedstawia uproszczoną sylwetkę czło- wieka na tle szarej kurtyny scenicznej. Scena występuje jako ważne miejsce w Domu Kultury w Rybniku–Bogu- szowicach. Znajduje się
ona w sali kinowej, w której odbywają się najważniejsze wydarzenia kulturalne, or- ganizowane dla okolicznych mieszkańców i gości. W ry- sunku sylwetki człowieka pojawiają się trzy kolory podstawowe, szarość i biel.
Z elementem rysunkowym połączony jest napis – tekst podstawowy, stanowiący na- zwę instytucji: Dom Kultury w Rybniku–Boguszowicach.
Napis ten jest integralną czę- ścią logotypu – tłumaczy au-
torka. (ska)
Ośrodek będzie
działał jak dawniej
Teraz gmina nawet zimą może eksmitować z mieszkania oprawcę własnej rodziny. Tak samo jak i dłużników.
Półtorej miesiąca temu zmieniły się przepisy eksmisyjne.
Gminy mają do rozwiązania więcej problemów, ale ustawo- dawca nie sprecyzował, jak to mają zrobić.
I jest problem
kich” budżetów. Dyrektor Uherek nie kryje, że noweli- zacja ustawy to pociągnięcie w dobrym kierunku. Gorzej, kiedy przyjdzie ją realizo- wać. Zdaniem szefa ZGM–u przydałoby się jakieś orzecz- nictwo w tej sprawie. Inaczej pozostanie improwizacja, a to z pewnością spowoduje
spore, niepotrzebne zamie- szanie. – Może zacznie się takie lokale budować i będą na to jakieś dofinansowania ze strony państwa? – zasta- nawia się szef czerwionec- kiego ZGM–u. Jak na stan gminnej kasy wpłyną nowe przepisy? Pożyjemy, zoba- czymy. Oby tylko nie okaza-
ło się, że po raz kolejny jest to dla rządu pretekst do „pozby- cia się” problemu z własne- go podwórka i podrzucenie go na podwórko samorządu lokalnego. Bo teraz to gmina ma problem do rozwiązania.
Miejmy nadzieję, że sobie z nim poradzi. Innego wyjścia zresztą nie ma. (MS)
Nowy rok z nowym logiem
Nowe logo zawiera w sobie najważ- niejsze aspekty działalności domu kultury
Pięć szkół, których organem prowadzącym jest Rybnik, nie otworzy się na uczniów 1 września tego roku. Radni zadecydowali o zamknięciu tych placówek. – Placówki przeznaczono do zamknięcia ze względu na zakończenie
cyklu kształcenia oraz brak naboru na przyszły rok szkolny – mówiła z–ca prezydenta mia- sta odpowiedzialna za sprawy edukacyjne Rybnika, Joanna Kryszczyszyn. 1 września nie zobaczymy więc I Liceum Profilowanego im. Stanisława
Staszica w Zespole Szkół Tech- nicznych w Rybniku przy ul.
Kościuszki 5, Technikum Uzu- pełniającego dla Dorosłych nr 4 w Zespole Szkół Budowlanych w Rybniku, Szkoły Policealnej dla Dorosłych nr 2 w Zespole Szkół Mechaniczno–Elektrycz-
nych im. Tadeusza Kościuszki w Rybniku, Szkoły Policealnej dla Dorosłych nr 3 w Zespole Szkół Ekonomiczno–Usługo- wych w Rybniku oraz Szko- ły Policealnej nr 3 w Zespole Szkół Ekonomiczno–Usługo- wych w Rybniku. (mark)
Cięcia w oświacie – miasto zamyka szkoły
Ośrodek Adopcyjno – –Opiekuńczy, od niedawna Ośrodek Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Rybniku bę- dzie mógł prowadzić pro- cesy adopcyjne jak dawniej – do takiego porozumienia doszli wojewoda śląski oraz prezydent Rybnika.
Problemy zaczęły się z chwilą przegłosowania w Sejmie nowej ustawy o pie- czy zastępczej, która zakła- dała, że procesy adopcyjne odbywają się na szczeblu wojewódzkim, przez co wszystkie ośrodki adopcyj- ne i adopcyjno–opiekuńcze zostały z nastaniem nowego roku przekształcone lub zli- kwidowane. Ustawowy bubel spowodowałby, że wzorowy na tle regionu i województwa rybnicki model prowadzenia procesów adopcyjnych uległ- by zniszczeniu. Na szczęście do tego nie dojdzie.
– Udało się przekonać wo- jewodę, że nasz system działa na tyle sprawnie, że jesteśmy w stanie sami poradzić sobie na naszym terenie – tłuma- czy Adam Fudali, prezydent miasta. Nie obeszło się jed- nak bez kilku, w gruncie rze- czy kosmetycznych zmian.
Cztery etaty w Ośrodku Ro- dzinne Pieczy Zastępczej zostały przeniesione – pra- codawcą jest teraz wojewo- da śląski. – Nam zostały 2 i pół etatu, jednak są to tylko zmiany formalne. W prakty- ce zajęcie tych pracowników się nie zmienia – tłumaczy Fudali. Wszystko zostaje po staremu, wbrew wcześniej- szym zapowiedziom, jakoby rybnicki ośrodek miał obsłu- giwać cały region.
Z takiego obrotu spraw cieszy się Arkadiusz An- drzejewski, dyrektor nowo powołanej placówki, który jeszcze kilka miesięcy temu nie zostawiał na nowej usta- wie suchej nitki. – Jeśli ten dokument pozostanie w tej formie, to nie tylko zniszczy się struktury, które tak jak w Rybniku, dobrze działają.
Przede wszystkim jednak los dziecka będzie zależał nie od osoby, która pracuje z nim na co dzień, lecz od urzędnika – bo tak należało- by określić pracowników, o których mówi ustawa – na szczeblu wojewódzkim.
Dziecko będzie wtedy tylko kartą z danymi – mówił.
(mark)
Guns n’ Roses jeszcze nie zaklepani?
FOT. MAŁGORZATA SARAPKIEWICZ