• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki : Czerwionka-Leszczyny, Lyski, Gaszowice, Jejkowice, Świerklany. R. 7, nr 30 (298).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki : Czerwionka-Leszczyny, Lyski, Gaszowice, Jejkowice, Świerklany. R. 7, nr 30 (298)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Czerwionka – Leszczyny Lyski Gaszowice Jejkowice Świerklany

Wtorek 24 lipca 2012 r.

Nr 30 (298) rok VII ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 2,50 zł (8% vat)

AKTUALNOŚCI: Nowy bazar ciągle pusty 3 Fudali na rynku będzie zbierał podpisy 2 PATROL: Z siekierą na zakupy 6 Nowy szef rybnickich policjantów 6

w w w. m k t t r a n s . p l Punkt Sprzedaży Opału Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej PW „M. K. T. Trans” Tadeusz Kaczmarczyk przy ul. Rybnickiej 108 w Radlinie zaprasza od pon do pt od godz 7.00 do 20.00, sob od godz 8.00 do 14.00. U nas dostępny flotokoncentrat KWK Marcel w ciągłej sprzedaży. TERAZ PROMOCJA!!! - pytaj na składzie. Więcej informacji pod nr tel 32 42 49 772 lub 881 488 790. w w w. m k t t r a n s . p l

REKLAMA

���������������������

��������������������������������������������������

����������������������������������������������

�������������������������������������������������������������������

�����������������������������

������������������������ ���������������

�������������������������������������������������������������������

���������������������������������������������

���������������������

��������������������������������������������������

����������������������������������������������

�������������������������������������������������������������������

�����������������������������

������������������������

���������������

�������������������������������������������������������������������

���������������������������������������������

9 7 7 1 8 9 6 8 1 6 1 0 5

ISSN 1896-8163

3 0

CZERWIONKA-LESZCZYNY

Dadzą czadu

na… dyni

 10

PALOWICE

Biegali i grillowali

 10

JEJKOWICE

W wakacje

kształtują talenty

 12

ŚWIERKLANY

Mickiewicz był

przewodnikiem

 13

GASZOWICE

Rolnicy podziękują za zbiory

 12

PSTRĄŻNA

Gospodynie w lato mają co robić

 12

NOWA WIEŚ

Opowiadali o utopkach przy ognisku

 13

CZERNICA

Moda z Galerii w Drodze

 14

SUMINA

Rodzinny festyn z atrakcjami

 14

BEŁK

„Ulicówka” po raz trzeci

 11

Gwałcili dzieci, zabili Mateusza

Choć od zaginięcia i śmierci Mateusza Domaradzkiego minęło już sześć lat, w sprawie nadal nie zapadł prawomocny wyrok. 16 lipca Sąd Okręgowy w Gliwi- cach po raz drugi skazał Tomasza Z. oraz Łukasza N. na karę 25 lat pozbawienia wolności, oskarżeni mają jednak prawo znów się odwołać od wyroku. Jak się okazuje, Mateusz nie był jedynym dziec- kiem skrzywdzonym przez parę kuzynów.

Sąd wydał wyrok również w sprawie gwałtów i molestowania innych dzieci przez mieszkańców dzielnicy Paruszo- wiec – Piaski.

CZYTAJ NA STRONIE 5

Łukasz N. (z lewej) oraz Tomasz Z. przed wejściem na salę rozpraw

Trudno mówić tutaj o szczę- ściu. Wojciech Chlubek z Rybnika 12 lipca dowie- dział się, że na upragnione wakacje w tym roku nie pojedzie.

– To były moje urodziny. Sie- dzieliśmy wieczorem z żoną i na pasku którychś wiado- mości poszła informacja, że biuro Alba Tour zawie-

siło działalność – wspomi- na pan Wojciech. – Trochę byłem znów zniesmaczony i rozmawialiśmy z żoną, że to straszne, że tak się ludzi oszukuje. Dla świętego spo- koju poszła sprawdzić na umowie, jak dokładnie na- zywa się nasz organizator...

okazało się, że to nasze biuro podróży – dodaje. STR. 8

Place zabaw, które czerwio- necki magistrat, rady dzielnic i sołectw budują dla swoich najmłodszych mieszkańców wciąż padają ofiarami miej- scowych wandali. – Na bie- żąco sprawdzamy te miejsca.

Zależałoby nam jednak na

zacieśnieniu współpracy z mieszkańcami. Jeśli ktoś jest świadkiem niepokojących zdarzeń na placach zabaw, niech zawiadomi straż miej- ską lub policję – mówi Adam Reniszak, komendant straży miejskiej. STR. 11

Rumuni okradali cmentarze

Rybniccy policjanci za- trzymali pięciu Rumu- nów w wieku od 18 do 31 lat, podejrzanych o sze- reg kradzieży na terenie powiatu rybnickiego.

Łupem najczęściej pa- dały metalowe krzyże, figurki i wazony. W so- botę Sąd Rejonowy w

Rybniku zastosował wo- bec zatrzymanych tym- czasowe aresztowania.

Za popełnione przestęp- stwa grozi im nawet do 8 lat więzienia. STR. 6 Kradli głównie figurki

Maryi. Mogą posiedzieć nawet 8 lat.

Wszystko zaczęło się w 1946 roku, kiedy panowie Stanisław Pol i Emil Lesik obiecali Matce Bożej, że jeśli prze- żyją wojnę to pójdą podzię- kować osobiście na Jasną Górę. Tak też się stało. W kolejnych latach dołączyli znajomi, koledzy, ich ro- dziny. Z tych pierwszych dwóch osób dziś jest ponad cztery tysiące – opowiada ks. Mark Bernacki, organiza- tor rybnickiej pielgrzymki na Jasną Górę. STR. 7

Pielgrzymka

to miód Wandale nie mają wakacji

Upadające biura: nici z wakacji

Na Reja libacje co noc

 3

Mam duże oczekiwania

Ryszard Wieczorek, trener Energetyka ROW Rybnik opowiada o kadrze

na nadchodzący sezon oraz o cechach dobrego piłkarza.

CZYTAJ NA

(2)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2012 r.

2

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

 Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 421 05 10 e–mail: tr@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Marek Pietras – m.pietras@nowiny.pl (600 058 849)

 Dziennikarze: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl (660 489

672 ), Marek Grecicha – m.grecicha@nowiny.pl (662 245 569), Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (666 023 153)

 Reklama: Wojciech Ostojski – w.ostojski@nowiny.pl (600 081 664)

Redakcja techniczna: Jurek Oślizły – j.oslizly@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski – portal@nowiny.pl

 Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

 Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Druk: Drukarnia P olskapresse Sp . z o .o ., Sosnowiec

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

600 058 849

aktualności

REKLAMA

47-400 RACIBÓRZ ul. Piotrowska 12 tel./fax 32-415-59-73 tel. kom. 602-794-286, 692-012-587

www.weiser.xo.pl

e-mail: romanweiser@wp.pl

SPRZEDAŻ I WYNAJEM SAMOCHODÓW

DOSTAWCZYCH

ROMAN WEISER

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067 Rybnik, ul. Zebrzydowicka 152

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

Okna PVC

i mnóstwo DRZWI

wewnętrzne i zewnętrzne

www.rcsb.pl

TERAZ LETNIE RABATY!

Informacja o podniesieniu ratingu Rybnika z A do A+ przez agencję Fitch Ratings jest bardzo dobrą wiadomością. Wynika ona z faktu, że Rybnik wyemitował przed laty obligacje komunalne na rynku publicz- nym, ponieważ potrzebował środków na sfinansowanie swoich wydat- ków infrastrukturalnych. Innymi słowy, miasto Rybnik zaciągnęło dług, którego cena (oprocentowanie) zależy od oceny wiarygodności emi- tenta. Oceną wiarygodności dłużników zajmują się właśnie agencje ratingowe. Trzy najważniejsze agencje: Fitch Ratings, Moody’s oraz Standard and Poor’s sprawdzają więc kondycję ekonomiczną emiten- tów papierów dłużnych i informują posiadaczy obligacji, jakie jest ry- zyko, że dłużnik swój dług spłaci. Jeżeli oceniany podmiot jest zdolny do spłaty zobowiązań dostaje oceny wyższe (najwyższa to AAA), w przeciwnym wypadku – niższe (najniższa to D). Oczywiście w przypad- ku niskich ocen rentowność obligacji rośnie i ich posiadaczom należy wypłacić wyższe odsetki (premię za ryzyko). Ocena A+ jest bardzo do- bra i oznacza, że obligacje Rybnika mają wysoką jakość kredytową.

Ratingi są potrzebne inwestorom, którzy kupują papiery dłużne, aby mogli ocenić ryzyko inwestycyjne. To ryzyko wymienione agencje oceniają także dla obligacji rządowych i to wywołuje największe emocje, gdyż oznacza to ocenę ryzyka bankructwa (niewypłacalności) danego państwa.

W czasie kryzysu agencje ratingowe były szeroko krytykowane, ponie- waż nie potrafiły rzetelnie ocenić ryzyka inwestycyjnego dla niektórych instrumentów dłużnych. Z jednej strony było to wynikiem patologii i nieuczciwych praktyk stosowanych przez ich pracowników, jednak z drugiej – nie posiadały one odpowiednich metod statystycznych do wyceny ryzyka skomplikowanych, strukturyzowanych instrumentów pochodnych, takich jak np. CDO.

Jednak mimo krytyki i popełnianych błędów, nie ma alternatywy dla istniejących agencji ratingowych i ich ocena (rating) jest jedynym źró- dłem informacji o wiarygodności emitentów obligacji. Ich wskazów- kami muszą kierować się inwestorzy, ponieważ nie mają możliwości samodzielnie zbadać np. sytuacji finansowej miasta Rybnik.

Co roku rybnicki magi- strat wydaje ok. 30–50 tys.

zł na badania, które mają stwierdzić, w jakiej sytuacji finansowej jest miasto.

Firma Fitch Ratings, które kilkukrotnie badała już ryb- nicki potencjał finansowy i prognozowała rozwój miasta, tym razem podniosła ocenę na „A+(pol)”. – To cieszy, bo ten rating jest dowodem na stabilność miasta, na mądre zarządzanie finansami – tłu- maczy nie bez dumy Adam Fudali. Rodzi się jednak py- tanie, w jakim celu miasto co roku wydaje kilkadzie- siąt tysięcy złotych na ba- dania. – Badania ratingowe wykonuje się w przypadku chęci wyemitowania papie- rów wartościowych lub za- ciągnięcia sporego kredytu – tłumaczy Fudali. Czy to oznacza w takim razie, że miasto ma zamiar brać w najbliższym czasie jakąś po- ważną pożyczkę? – Nie, nie

mamy takich planów – uci- na ten wątek prezydent mia- sta. – Badania wykonywane przez instytucję zewnętrzną, niejednokrotnie przykładając zupełnie inne parametry, niż te stosowane w samorządach to bardziej sprawdzanie mia- sta pod kątem biznesowym.

To po pierwsze jest spraw- dzian dla nas, coroczny test tego, jak miasto się rozwija.

Po drugie, co bardzo ważne, jest to mocny sygnał dla in- westorów: „Tuta można in- westować, tutaj jest stabilnie”

– tłumaczy włodarz miasta.

Firmy ratingowe nie mają od ostatnich kilka lat dobrej prasy. To między innymi z po- wodu ich działań doszło do kryzysu finansowego – wła- śnie ze względu na przecenia- nie możliwości banków, złą waloryzację papierów war- tościowych. Były to przecież firmy, którym płacono spore pieniądze, za wycenę obliga- cji i innych weksli, a to niosło

za sobą – zdaniem ekspertów – spore wypaczenia. Czy po- dobnie może być w przy- padku ratingów możliwości finansowych spółek i miast?

Możliwość taka istnieje, nie ma bowiem żadnego organu państwowego, który weryfi- kowałby wystawiane przez agencje ratingowe oceny, np. dla poszczególnych miast i gmin. Co za tym idzie? Moż- liwość mataczenia, zawyża- nie wyników i potencjalny grunt korupcjogenny. Prezy- dent Fudali jednak uspokaja.

– Zawyżanie wyników czy ja- kiekolwiek próby oszukania w tym wypadku nie wycho- dzą firmom ratingowych na dobre, nie po tym, co się dzia- ło kilka lat temu. Bo jeśli dana gmina dostaje na przykład najwyższe noty, a po dwóch latach jest bankrutem, odpo- wiedzialność za wprowadze- nie w błąd opinii publicznej i potencjalnych inwestorów spada właśnie na agencję ra-

tingową. Ona – wystawiając ocenę – ryzykuje swoją repu- tację – tłumaczy Fudali.

Nie jest jednak tak, że ryb- nicki włodarz nie jest świado- my zagrożeń jakie czyhają ze strony agencji ratingowych i błędów przez nie popełnia- nych. Przyznaje jednak, że nie ma innej opcji, by rzetel- nie przetestować możliwości miasta. – Nie mm de facto innego mechanizmu, który pokazałby w sposób obiek- tywny rozwój finansowy miasta. Moglibyśmy to robić na gruncie samorządowym, jednak agencje ratingowe sto- sują zupełnie inne parametry, kierują swoje badania w inne kierunki, czego samorząd nie jest w stanie zrobić – kończy Fudali. Można więc uznać, że według ratingu krajowe- go, Rybnik ma się naprawdę dobrze. Pytanie tylko, czy gdyby zatrudnić inną agen- cję ratingową, ocena byłaby taka sama. (mark)

Jeszcze jedna akcja zbie- rania podpisów się nie za- kończyła (Kongres Nowej Prawicy – w sprawie likwi- dacji straży miejskiej), a już szykuje się druga. – To akcja zupełnie obywatelska – mówi Adam Fudali, prezydent Ryb- nika. – Nie wykorzystamy ani grosza z miejskich pieniędzy, nie wykorzystamy żadnego mienia publicznego. Będzie- my zbierali podpisy w miej- scach ogólnodostępnych, m.in. na rynku – dodaje.

8 mld złotych

Włodarz miasta dołącza tym samym do innych prezy- dentów i burmistrzów zrze- szonych w Związku Miast Polskich, który to organizuje zbiórkę podpisów pod pro- jektem ustawy o dochodach

jednostek samorządu teryto- rialnego. – Przypominamy, że jednym z działań w obronie finansów miast, które Zwią- zek Miast Polskich zapowia- dał pod koniec ubiegłego roku, jest właśnie obywatel- ski projekt ustawy o zmianie ustawy o dochodach JST za- pewniający wzrost udziału w PIT samorządom, wprowa- dzenie subwencji ekologicz- nej i przywrócenie zasady rekompensowania ubytków w dochodach własnych JST – mówi Lucyna Tyl, rzecz- nik urzędu miasta. Według projektu, samorząd gminy zwiększyłby udziały w PIT z 39,34 proc. do 48,78 proc., powiat z 10,25 proc. do 13,03 proc; zaś województwo z 1,60 proc. – do 2,03 proc. Dodat- kowo wprowadzona zosta-

ła nowa, ekologiczna część subwencji ogólnej dla gmin, na terenie których znajdują się obiekty i obszary o szcze- gólnych walorach przyrodni- czych prawnie chronione.

Pomysł inicjatywy obywa- telskiej został zaakceptowany przez delegatów Zgromadze- nia Ogólnego, które odbyło się w marcu br. w Karpaczu.

20 lipca odbyła się w War- szawie konferencja prasowa i ruszy pełną parą akcja orga- nizacyjna i kampania infor- macyjna pod nazwą „Stawka większa niż 8 mld” dotycząca tej inicjatywy.

Głos społeczeństwa Już wkrótce więcej informa- cji znajdzie się na specjalnej stronie internetowej www.

stawka8mld.pl , gdzie dostęp-

ne będą m.in. formularze do zbierania podpisów. Dlaczego akurat o 8 mld zł walczą samo- rządy? – Te 8 mld złotych to środki, których państwo nie przekazało samorządom, na- kładając na nie równocześnie nowe obowiązki finansowe i zadania. Wygląda to tak, że powoli samorządy finansu- ją działanie kraju, co jest ab- surdem – tłumaczy Fudali.

Jak dodaje włodarz miasta, postronny obywatel niejed- nokrotnie ma przecież wraże- nie, że to jednostki samorządu terytorialnego są lepiej i mą- drzej zarządzane niż jednostki i instytucje państwowe. – Na wynagrodzenia w państwo- wych agencjach przeznaczo- no 1 mld zł, a na nas nakłada się zadania o wartości 8 mld złotych, odmawiając tych

Adam Fudali powalczy o 8 mld złotych

Fudali na rynku będzie zbierał podpisy

pieniędzy. Tak nie może być – mówi prezydent Rybnika.

Członkowie ZMP mają zamiar zebrać milion pod- pisów, zamiast ustawowych 100 tys. – Chcemy pokazać, że to głos społeczeństwa, a nie tylko samorządowców – mówi Fudali. – Ja będę stał na rynku nie jako prezydent Rybnik, ale jak Adam Fuda-

li i też będę zbierał podpisy – zapowiada włodarz Rybni- ka. Akcja rusza od przyszłe- go tygodnia. Ciekawe tylko, które stanowisko na rybnic- kim rynku cieszyło się będzie większym zainteresowaniem – likwidacja straży miejskiej, czy też obywatelska akcja za- inicjowana przez rybnickie- go prezydenta. (mark)

Rating Rybnika na „A” z plusem.

Pytanie tylko, na co to komu?

ZDANIEM EKSPERTA – Rating miasta Rybnika

Prof. dr hab. Eugeniusz Gatnar – członek zarządu Narodowego Banku Polskiego w Warszawie, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach

FOT. MAREK GRECICHA

(3)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2012 r.

aktualności 3

REKLAMA

k i n d e r F u n

Kącik zabaw dla najmłodszych (1-3) Labirynty, zjeżdżalnie, mega klocki Baseny z kolorowymi

kulami Kawiarenka dla rodziców Rybnik-Jankowice, ul. Świerklańska 34, tel. 785531434 ZAPRASZAMY CODZIENNIE 13-20

����������

��������

������������������

��������������������

������������������

�����������������������

�����������������

�����������

������� �

����������������������

� � � � � � ��

�����������

���� ���

�� �

Bez BIKu

���������� ���������������

���������������������������

������������������������

SPECJALNA

OFERTA POŻYCZKOWA

Podnosimy przyznawalnosć na wakacje

������������������������

��������������������������

�����������������������

����������������������

������������������

��������������������

�������� �

�����������

dla osób pracujących

dla emerytów/rencistów

na działalność gospodarczą

również dla osób z problemami w BIK

��������

�����������

�����

�������

�����������

NAJWYŻSZA PRZYZNAWALNOSĆ NA RYNKU

����������������������������

������������������������������

��������������������

���������������������

�����������������

��������������������

�����������������������������������������������

���������������������

��������������������

���������������������

��������������������������������

��������������������

szczegóły na stronie: FIRMA-KRIS.PL

kolektory, pompy ciepła

kotły, piece, grzejniki

armatura

elementy instalacyjne

pompy, narzędzia

Czerwionka-Leszczyny, ul. Armii Krajowej 53 c tel. 32 43 15 910, 601 476 214

pon-pt: 8.00-17.00, sob: 8.00-13.00

Solary z 45% dopłatą i 50% dotacją UM Rybnik. Załatwiamy

formalności, szybki czas

realizacji HURTOWNIA ARTYKUŁÓW

GRZEWCZYCH

RADLIN, UL. HUTNICZA 8 tel./fax 32 457 12 02

AUTORYZOWANY PARTNER HANDLOWY

� grzejniki płytowe, aluminiowe i łazienkowe

� ogrzewanie podłogowe

� kotły c.o., bojlery

� armatura i pompy

� kanalizacja

oraz inne artykuły grzewcze i instalacyjne

Choć z przejścia pomiędzy Placem Wolności i ryb- nickim rynkiem korzysta codziennie wiele osób, nie- wielu zwraca uwagę na efekty działania wandali, którzy pojawiają się na ul.

Reja bardzo często.

– Przychodzą, piją alkohol, a potem niszczą. To trwa już z dziesięć lat. Po wielu na- szych interwencjach w tym roku miasto wreszcie zainsta- lowało kamerę monitoringu na jednym z budynków przy deptaku. Cóż z tego, kiedy po dwóch miesiącach została zdjęta i przeniesiona w inne miejsce – mówią zdenerwo- wani mieszkańcy, którzy praktycznie co noc muszą słuchać pijackich okrzyków, a za dnia liczyć straty. Według zapewnień mieszkańców po zainstalowaniu kamery nastał spokój, jednak po jej zdjęciu wszystko wróciło do

W dni robocze próżno szukać kupców na nowo powstałym bazarze. – Tro- chę lepiej jest w weekendy, więcej ludzi się tutaj kręci, ale szału nie ma – mówi je- den z przedsiębiorców przy ul. Św. Jana na Śródmieściu.

– Ludzi mało, nikt nie sprze- daje, to i nikt nie kupuje – do- daje. Nowy rybnicki bazar w samym sercu miasta odwie- dzamy w dni robocze kilku- krotnie – za każdym razem efekt jest ten sam. Puste lady – dokładnie 42 puste stoiska – i otwarte bramy. Z baza- ru, który miał być sercem handlu w centrum miasta zrobił się pasaż. – Któryś raz tu już przychodzę i znów to samo, nic się tutaj nie dzieje – mówi jedna z mieszkanek Śródmieścia, którą spotyka- my podczas oględzin bazaru.

– Chyba tylko raz trafiłam tu- taj na kilka otwartych stano- wisk. Tylko raz – dodaje.

Nie do końca wiadomo, co tak naprawdę odstrasza kup- ców. Ceny za handel? Andrzej

Korbasiewicz – właściciel ba- zaru – ustalił cenę za wyna- jem na 4 zł za m kw. stoiska.

Do tego dochodzi jeszcze inkasowana przez rybnicki magistrat opłata targowa.

Adam Fudali, gdy kilka tygo- dni temu bazar się otwierał, nie miał wątpliwości, że ta inwestycja w końcu przy- niesie sukces. – Zobaczycie państwo, że ten bazar w koń- cu ruszy – mówił. Dziś mija niemalże miesiąc od otwarcia terenu handlowego, a postę- pów w tej materii nie widać.

Inwestycja Korbasiewicza za milion złotych na razie nie przyprawia o zachwyt. Bio- rąc pod uwagę wykonanie i umiejscowienie – targowisko jest pomysłem świetnym. Ele- ganckie, zadaszone, w strate- gicznym miejscu. Co jednak, gdy na ul. Powstańców magi- strat rzeczywiście przeniesie targowisko miejskie? Wtedy atut bycia blisko centrum i dodatkowa opłata za m kw.

przestaną być zasadne.

(mark)

Kongres Nowej Prawicy w zeszłym tygodniu do- brnął do wymaganej ilości podpisów pod wnioskiem o rozpisanie referendum ws.

likwidacji straży miejskiej.

To pokazuje, jak duże jest zainteresowanie tym proble- mem wśród rybniczan. – 14 sierpnia składamy podpisy w urzędzie. Do tego czasu wciąż zbieramy, bo może się okazać, że jakiś procent tych podpisów nam odpad-

nie – tłumaczą członkowie KNP. Działacze na zebra- nie ponad 11 tys. podpisów zdolnych do głosowania ryb- niczan mieli dwa miesiące.

Uwinęli się jednak znacznie szybciej – w ciągu nieco po- nad 30 dni.

– Trochę mnie to martwi, bo referendum to naprawdę duże koszty – trzeba zorgani- zować wszystko tak, jak pod- czas wyborów. Czyli lokale z urnami, komisje. Nawet

karty do głosowania muszą być w dwóch wersjach, tak- że ta dla niewidomych. Do tego trzeba zorganizować dowóz niepełnosprawnych – wymienia Adam Fuda- li, prezydent Rybnika. – W rzeczywistości rozpisanie referendum to poważne przedsięwzięcie, a jego koszt szacuje się w okolicach 300 tys. zł – dodaje.

Członkowie Kongresu Nowej Prawicy zapowiada-

li kilka tygodni temu, że za- mierzają z jak największą ilością głosów udać się do prezydenta, by ten własną decyzją rozwiązał rybnicką SM. – Niestety, zły adres.

Rozwiązać straż może rada miasta – mówi Adam Fuda- li. – Szkoda, że tak głośno mówi się o likwidacji, a nic nie mówi się o tym, co potem.

Co, gdy strażników nie bę- dzie? – pyta retorycznie Fu- dali. Prezydent nie wyobraża

sobie, by zadania straży miej- skiej wypełniali policjanci, podobnie zresztą uważa były już komendant rybnic- kiej policji, insp. Krzysztof Sowula. – My jesteśmy od bezpieczeństwa, strażnicy są od porządku. To są dwie odrębne sprawy, dwa pola działania, którymi się wza- jemnie uzupełniamy, dlatego nie wyobrażam sobie, by do interwencji strażników miej- skich przyjeżdżali policjanci

– mówił niedawno Sowula.

Na razie podstawowym pytaniem członków kongre- su, jak i magistratu jest, czy rybniczanie, którzy teraz tak licznie składają podpisy, rzeczywiście którejś niedzie- li wstaną z kanap, wyjdą na miasto, i oddadzą głos w tej sprawie. W nieoficjalnych rozmowach z członkami kongresu mówi się o lek- kim strachu przed niską fre-

kwencją. (mark)

Likwidacja Straży Miejskiej – referendum niemal pewne

Najbliższe centrum targowisko stało się eleganckim pasażem

Bazar ciągle pusty

Mieszkańcy budynków przy deptaku narzekają na wandali i pijaków

Na Reja libacje co noc

poprzedniego stanu. Wanda- le po pijaku niszczą ławki, lampy, a w ostatnim czasie wyrwane zostały nawet ryn- ny przy budynkach. Straż miejska bardzo dobrze zna już to miejsce i mieszkańców, ponieważ liczba interwencji

na ul. Reja jest bardzo duża.

– W okresie od 1 czerwca do dzisiaj odnotowaliśmy 42 zgłoszenia dotyczące ul. Reja w Rybniku. 9 z nich dotyczy- ło nieprawidłowego postoju pojazdów, 19 spożywania al- koholu w miejscu niedozwo- Operatorowi miejskiego monitoringu w kwietniu udało

się wypatrzyć na ul. Reja taki widok. Amatorzy napojów wyskokowych zostali wylegitymowani i ukarani.

lonym, 5 zakłócania ciszy nocnej, spokoju i porządku publicznego, 3 dotyczyły za- śmiecania i 6 osób nietrzeź- wych – poinformował nas 19 lipca Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku. W minionym roku strażnicy przyjęli ponad 400 zgłoszeń! Wcześniejsze in- terwencje strażników były m.in. efektem pracy operato- ra miejskiego monitoringu, któremu udało się wypatrzeć za pomocą kamery osoby po- pełniające wykroczenie. Po przeniesieniu kamery takie interwencje nie były moż- liwe. Jak udało nam się do- wiedzieć, kamera powróci.

– Kamera po wielu interwen- cjach mieszkańców zostanie ponownie zainstalowana na elewacji jednego z budynków przy ul. Reja. Już w sierpniu – zapewnia Dawid Błatoń.

Szymon Kamczyk

Przed Teatrem Ziemi Rybnickiej stanęły dwa kontenery z napi- sami „Uwaga Design!”. To wysta- wa najlepiej zaprojektowanych przedmiotów polskich projektan- tów, która podróżuje po naszym kraju. Organizatorzy przygoto- wali piętnaście produktów. – 15 produktów, które zbliżają się do ideału, do Produktu Doskonałe- go – czytamy na stronie projektu Design Silesia, którego celem jest

budowanie pomostu pomiędzy projektantami, producentami i użytkownikami tak, by poprzez dobry design wspomóc rozwój regionu oraz śląskich przedsię- biorstw. Pomysł sprowadzenia Mobilnych Kontenerów Designu narodził się w Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych w Rybniku podczas prac na rzecz rewitaliza- cji rybnickiego deptaka. Zobaczyć w nich można m.in. nowoczesne

urny, stroje dla nurków, najlepszy piekarnik, sterownik serca, rower, czy kasę fiskalną z pamięcią na przechowywanie paragonów. – Słowo „kontener” wywodzi się od łacińskiego słowa contineo, które oznacza trzymać razem. Taki też powinien być dobry design: powi- nien łączyć wspólne interesy pro- jektanta, producenta i użytkowni- ka. Dobry design ułatwia bowiem życie zwykłego człowieka, a przy

okazji podnosi nie tylko renomę producenta, ale także rozwija jego działalność – mówią orga- nizatorzy. Tzw. produkt doskonały powinien łączyć w sobie 15 cech, takich jak funkcjonalność, wytrzy- małość, tradycja, komfort, bezpie- czeństwo, innowacyjność, ekolo- gia i ergonomia. Kontenery będą stały do 2 sierpnia, zwiedzać je można bezpłatnie w godzinach od 11.00 do 18.00. (ska)

Zobacz najlepszy design w kontenerach

FOT. MAREK GRECICHA

FOT. SM RYBNIK

(4)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2012 r.

4 aktualności

Największy portal informacyjny

w regionie

REKLAMA

Usuwanie wgnieceń samochodowych po gradobiciu bez lakierowania!

Zadzwoń i umów się na wizytę!

Tel. 603 282 129

Punkty obsługi Wodzisław i Orzesze BRUKI

600 500 095

Kompleksowe wykonawstwo Wysoka jakość przystępna cena www.zielony-bruk.pl

Prawnik radzi

Witam, dwa lata temu zro- biłem darowiznę mojego mieszkania na syna. Rok temu syn wyjechał do An- glii do pracy i od tego czasu nie utrzymuje ze mną żad- nego kontaktu. Nie inte- resuje się też darowanym mieszkaniem. Wszystkie rachunki opłacam ja, mimo iż od dwóch lat tam nie za- mieszkuję. Czy można wy- cofać umowę darowizny?

Tomasz z Raciborza

ODPOWIEDŹ

Odwołanie darowizny możliwe jest w ściśle okre- ślonych przez Kodeks cywilny sytuacjach. Naj- częstszą przyczyną odwo- łania umowy darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego w stosunku do darczyńcy (art. 898 k.c.) Odwołanie darowizny moż- liwe jest również w przypad- ku gdy darczyńca popadł w niedostatek ale tylko w sytu- acji, gdy zawarto już umowę o darowiznę, lecz nie została ona jeszcze wykonana. Jeże- li pozwala na to przedmiot

darowizny darczyńca może również odwołać darowiznę w części, która pozwoli mu na usunięcie stanu niedo- statku. Należy pamiętać, że po wykonaniu darowizny darczyńca będący w niedo- statku nie będzie miał pod- staw do jej odwołania, w tej sytuacji jedynym możliwym rozwiązaniem jest żądanie od obdarowanego środków utrzymania.

Uprawnienie do odwołania darowizny wygasa z upły- wem 1 roku od dnia, w któ- rym darczyńca dowiedział się o niewdzięczności ob- darowanego. Zatem próba odwołania darowizny po przekroczeniu tego terminu nie wywoła żadnych skutków.

Aby odwołać darowiznę na- leży złożyć pisemne oświad- czenie woli oraz przesłać je do osoby obdarowanej listem poleconym za potwierdze- niem odbioru. W przypadku gdyby osoba obdarowana nie chciała oddać uzyskanej ko- rzyści będziemy musieli wy- toczyć postępowanie sądowe o odwołanie darowizny.

MICHAŁ

JARMUNDOWICZ

Kancelaria Adwokacka ul. Wodzisławska 75 44-200 Rybnik telefon 606 645 495 Masz wątpliwości, szukasz pomocy?

Tylko u nas porady prawnika za darmo!

Napisz na tr@nowiny.pl

O budynku przy ul.

Hallera (ulokowanym w sąsiedztwie CH Plaza) głośno robi się co jakiś czas – albo ze względu na właściciela (lekarz–ginekolog K., który obecnie przeby- wa w więzieniu), albo ze względu na jej stan techniczny.

Sytuacja kamienicy jest skomplikowana, a Powia- towy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ma związane ręce. – Sytuację komplikuje fakt, że prywatny właściciel kamienicy aktualnie odbywa karę pozbawienia wolności w zakładzie karnym, a sam obiekt nie jest wprawdzie zabytkiem w rozumieniu przepisów ustawy z 23 lipca 2003 roku o ochronie zabyt- ków i opiece nad zabytkami, jest natomiast objęty ochro- ną konserwatorską na pod- stawie miejscowego planu

W dniach 9–13 lipiec do Polski przybyła niemiec- ko–polska grupa parlamen- tarna, w obradach której uczestniczył rybnicki poseł Marek Krząkała, aktywnie działający na rzecz stosun- ków międzynarodowych Polski.

Podczas spotkania w sejmie dyskutowano o nowym bu- dżecie Unii Europejskiej, pro- blemach strefy euro, wspólnej polityce energetycznej oraz sytuacji na Ukrainie. Przed- miotem obrad był także stan realizacji listy 92 projektów dołączonych do deklaracji rządów „Polska, Niemcy. Part- nerzy i sąsiedzi”. W programie 5-dniowej wizyty zaplanowa-

no wyjazd do Olsztyna oraz Białegostoku wraz z wizytą w niezależnym radiu białoru- skim „Racja”, gdzie rozmawia- no o możliwościach wsparcia społeczeństwa obywatelskie- go na Białorusi. Miejsce na spotkanie wybrano nieprzy- padkowo. Białoruskie Radio

„Racja” to niepubliczna stacja z Białegostoku, nadająca pro- gramy w języku białoruskim.

Program Radia „Racja” adre- sowany jest do mieszkańców Białorusi oraz do mniejszości białoruskiej mieszkającej w Polsce. Jest finansowany ze środków polskiego Minister- stwa Spraw Zagranicznych.

Część dziennikarzy jest włą- czona w projekt Europejskie

Owady same nie atakują.

Często dochodzi do użą- dleń w przypadku spoży- wania posiłków na otwar- tym powietrzu. Użądlenia powszechnych w Polsce owadów błonkoskrzydłych (pszczoły, osy, szerszenie) nie są niebezpieczne dla ży- cia, jeśli poszkodowany nie jest nadwrażliwy na jad i gdy użądlenie jest pojedyncze.

Użądlenia najczęściej wy- wołują dwa rodzaje objawów.

Objawy miejscowe to mała rana, sącząca się, obrzęk i bo- lesność całej okolicy. Objawy ogólne występują w stanach cięższych: bólu brzucha, go- rączka, nudności i wymioty, szybkie tętno i oddech. Szcze- gólnie niebezpieczne są użą- dlenia w okolice szyi i ust, mogące prowadzić do nie- drożności dróg oddechowych z powodu obrzęku. W ranie może znajdować się żądło, je- śli sprawcą była pszczoła. W takim przypadku należy jak najszybciej usunąć żądło, po- przez podważenie i wyskro- banie go z rany. Nie należy

chwytać za żądło, na jego tyl- nej części znajduje się zbior- niczek jadowy. Pierwotne postepowanie po użądleniu to obkładanie lodem miejsca użądlenia, co zmniejszy po- stępowanie bólu i obrzęku.

Gdy zaczynają występować zaburzenia świadomości i/

lub problemy w oddychaniu natychmiast należy wezwać ambulans oraz kontrolować parametry życiowe. Jeśli doj- dzie do zatrzymania odde- chu rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową. W każdym rodzaju użądleń naj- bardziej narażone na działa- nia negatywne są małe dzieci i osoby starsze. Najlepiej jest dostarczyć (przy zachowaniu szczególnej ostrożności) do szpitala razem z poszkodowa- nym „sprawcę” ukąszenia czy użądlenia, w celu identyfika- cji. Dawid Kazaniecki

Tygodnik radzi – jak udzielać pomocy

Co zrobić, gdy użądli?

Dawid Kazaniecki jest ratownikiem medycz- nym i pracownikiem pogotowia ratunkowego, a także organizuje kursy pierwszej pomocy dla wszystkich zainteresowanych. Szczegółowe informacje na temat kursów można znaleźć pod adresem www.kursypp.republika.pl oraz numer tel. 502–085–190 lub wysłać e–mail na adres kursy.kazaniecki@gmail.com

Krząkała w białoruskim radiu

Radio dla Białorusi. Radio

„Racja” to głos wolnej Biało- rusi. Politycy chcieli się do- wiedzieć, czy inicjatywy takie jak ta, są przez UE należycie wspierane. – Aby Unia Euro- pejska mogła być skuteczna, to musi mówić jednym głosem,

zwłaszcza wobec sytuacji na Białorusi. W dużym stopniu od tego, jak będą wyglądać stosunki Unii Europejskiej z Białorusią zależy rozwój tego regionu – mówi Marek Krzą- kała, który udzielił wywiadu Radiu „Racja”. (ska)

Poseł z Rybnika udzielił w białoruskim radiu wywiadu na temat stosunków międzynarodowych

KAMIENICA PRZY HALLERA

– rudera, która jeszcze postoi

zagospodarowania prze- strzennego – tłumaczy Sa- bina Kazieczko, powiatowy inspektor nadzoru budow- lanego w Rybniku. Miejski konserwator zabytków nie wyraża zgody na rozbiórkę rudery, a co za tym idzie – bu- dynek stoi nadal i czeka. Na właściciela lub na zawalenie.

Fasada kamienicy została już wprawdzie wzmocniona specjalnymi rusztowania- mi, wsporniki przytrzymują

m.in. zwisające balkony, jed- nak co jakiś czas do redakcji docierają sygnały o tym, że coś leci ze ścian, że strach przechodzić obok rozsypu- jącego się budynku. Problem zauważają też pracownicy urzędu miejskiego, ręce jed- nak – podobnie jak PINB – mają związane. – Właści- ciel jest w więzieniu, a ka- mienica stanowi dla miasta problem – tłumaczy Adam Fudali, prezydent Rybnika.

– Wiemy, jaki jest jej stan, jednak przez utrudnioną współpracę z prywatnym właścicielem jesteśmy zmu- szeni czekać. Procedura jest prowadzona przez inspek- torat nadzoru budowlanego – dodaje włodarz miasta.

Inspektorat nie posiada wystarczających środków, zwrócił się więc do Śląskie- go Wojewódzkiego Inspekto- ra Nadzoru Budowlanego o przekazanie dotacji celowej na wykonanie ekspertyz, by określić jakie prace budow- lane są niezbędne do do- prowadzenia kamienicy na Hallera do właściwego stanu technicznego. Ta procedura jednak potrwa. – W chwili obecnej nie sposób przewi- dzieć, kiedy i w jaki sposób prowadzone przez organ nadzoru budowlanego po- stępowanie zostanie zakoń- czone – kwituje inspektor Sabina Kazieczko. Tymcza- sem mieszkańcom zalecamy cierpliwość i głowę do góry...

by przypadkiem coś na nas nie spadło. (mark) Kamienica straszy od lat, a balkony grożą zawaleniem

FOT. MAREK PIETRAS

(5)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 24 lipca 2012 r.

aktualności 5

ZAKŁAD STOLARSKI

47-451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax 32 419 62 99, 601 471 162, 601 842 529

Czynne pn. – pt. 7

00

– 16

00

, sob. 7

00

– 13

00

Wykonuje:

*OKNA

*DRZWI

*SCHODY

Sprawdź nas!

Schody projektujemy komputerowo.

Wysyłamy folder na życzenie.

www.oknadrzwischody.pl

CZYŻOWICE,

ul. Nowa 28a

(strefa przemysłowa)

tel. 32 451 02 32 lub 32 451 33 38 www.euroclas.pl, euroclas@wb.pl

OFERUJEMY:

 Więźba dachowa

 Łaty, deski, krawędziaki

 Boazeria, podbitka, podłogi

 Wyroby hutnicze

 Impregnacja

ciśnieniowo-próżniowa

 Płyta OSB I MFP JUŻ OTW

ARTE!

���������������

S salon meblowy studio kuchni

����������

��������

������������������

��������������������

������������������

�����������������������

�����������������

�����������

������� �

����������������������

� � � � � � ��

�����������

�� � �� �� ��

Bez BIKu

���������� ���������������

���������������������������

������������������������

SPECJALNA

OFERTA POŻYCZKOWA

Podnosimy przyznawalnosć na wakacje

������������������������

��������������������������

�����������������������

����������������������

������������������

��������������������

�������� �

�����������

dla osób pracujących

dla emerytów/rencistów

na działalność gospodarczą

również dla osób z problemami w BIK

��������

�����������

�����

�������

�����������

NAJWYŻSZA PRZYZNAWALNOSĆ NA RYNKU

����������������������������

������������������������������

��������������������

���������������������

�����������������

��������������������

�����������������������������������������������

���������������������

��������������������

���������������������

��������������������������������

��������������������

REKLAMA

– To był bardzo szczegó- łowy i sprawiedliwy proces – przyznaje Barbara Doma- radzka, matka ośmiolatka, który zaginął w lutym 2006 roku. Sąd rozpoznawał spra- wę dotyczącą śmierci małe- go Mateusza już drugi raz.

Pierwszy wyrok wydany w 2008 roku i przewidujący również po 25 lat pozbawie- nia wolności dla oskarżo- nych został uchylony przez Sąd Apelacyjny w Katowi- cach. Powodem miały być uchybienia, do których do- szło w poprzednim procesie.

Rodzina Domaradzkich mu- siała więc cały bolesny pro- ces przeżywać od początku.

Gwałcił, bo był gwałcony

Dramat, do którego doszło w 2006 w rybnickiej dzielni- cy Paruszowiec-Piaski, ma swój początek w połowie lat osiemdziesiątych przy ulicy Wolności w Zabrzu. To tu, do specjalnego ośrodka prowa- dzonego przez siostry boro- meuszki, w 1986 roku trafia jeden z późniejszych opraw- ców ośmioletniego Mateusza - Tomasz Z. Wśród dzieci prze- bywających u zakonnic sporo jest upośledzonych i opóźnio- nych w rozwoju. Choć siostry chętnie karzą za przewinie- nia, brakuje kontroli nad tym, co się dzieje w pokojach.

Wychowanek Specjalnego Ośrodka Wychowawczego Zgromadzenia Sióstr Boro- meuszek w Zabrzu jeszcze

przed osiągnięciem wieku pięciu lat zostaje zgwałcony przez starszego kolegę. W ośrodku zakonnic pozostaje do osiągnięcia pełnoletności.

Przez ten czas sam molestuje i gwałci młodszych wycho- wanków. O traumatycznym dzieciństwie opowiada po zatrzymaniu w 2006 roku policjantom, później proku- ratorowi. Jego zeznania są na tyle wstrząsające i wiarygod- ne, że dają początek osobne- mu śledztwu, dotyczącemu tego, co działo się w ośrodku.

Wkrótce rusza proces za- konnic, które same znęcały się nad podopiecznymi i do- puszczały do gwałtów. Kil- kudziesięciu wychowanków potwierdza słowa Tomasza Z.

Dyrektorka ośrodka trafia na dwa lata do więzienia. Prze- życia z dzieciństwa w ośrod- ku m.in. gwałty, których był świadkiem i uczestnikiem były główną linią obrony To- masza Z. Po wyjściu z ośrod- ka, mężczyzna zamieszkał w dzielnicy Piaski. Tu wspólnie ze swoim kuzynem Łukaszem N. przez lata krzywdzili inne dzieci z dzielnicy. Łukasz N.

jest upośledzony. Tomasz szybko go sobie podporząd- kował.

Wyszedł na sanki Mijają kolejne lata. Począ- tek 2006 roku jest wyjątko- wo mroźny. Całymi dniami sypie śniegiem. Raj dla dzie- ci. 6 lutego, podczas ferii, na sanki z bloku przy ulicy Ko-

smonautów wychodzi Mate- usz Domaradzki. Do domu już nigdy nie wraca. Kilka dni później twarz Mateusza zna cały Rybnik. Na słupach wiszą plakaty z jego zdjęciem.

Zaspy śniegu w dzielnicy Pa- ruszowiec przeszukują setki policjantów skierowanych tu z całego województwa. W ak- cji używa się psów i helikop- tera z kamerą termowizyjną.

Policjanci nie bardzo wiedzą, gdzie szukać. Równolegle do poszukiwań śledczy spraw- dzają czy chłopca nikt nie mógł skrzywdzić. W policyj- nym areszcie siedzą Tomasz Z. i Łukasz N. zatrzymani do innej sprawy, molestowania małej dziewczynki. Przy- ciśnięci przez policjantów przyznają się. Zaprowadzili Mateusza w ustronne miej- sce, wykorzystali seksualnie i pobili, bo Mateusz chciał się poskarżyć mamie. Opowiada- ją ze szczegółami, w osobnych pokojach, to samo. Twierdzą, że ciało zakopali i przykryli gałęziami. W zmarzniętą od tygodni ziemię policjanci nie mogą wbić szpadla, mimo to podejrzani wskazują kolejne miejsca, gdzie mieli zakopać chłopca. Twierdzą, że byli pi- jani. Topnieje śnieg. Policjan- ci nie natrafiają na żaden, nawet najmniejszy ślad po Mateuszu.

Jest wina choć ciała brak

Mimo sześciu lat od zbrod- ni, do tej pory nie odnalezio-

no ciała Mateusza. Zarówno pierwszy jak i drugi proces miał charakter poszlakowy.

Choć później wycofali się ze swoich zeznań, kluczowe dla sprawy były pierwsze przesłu- chania oskarżonych. Wersję, którą osobno wówczas poda- wali była niezwykle zbieżna.

– Sąd wyklucza to, by oskarże- ni kłamali. Wyklucza, by przy ich poziomie intelektualnym, byli w stanie wymyślić tak lo- gicznie ciąg faktów. Oskarżeni od samego początku nie ukry- wali swoich skłonności seksu- alnych, upodobania do dzieci, a zwłaszcza chłopców – uza- sadniał w pierwszym wyroku z 2008 roku sędzia Ryszard Furman. 6 maja 2009 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach uchylił wyrok, nakazując po- nownie rozpatrzyć sprawę.

Tam jest lepsza górka W poniedziałek, 16 lipca Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał oskarżonych za winnych tego, że 6 lutego 2006 roku, działając wspólnie i w poro- zumieniu, używając podstępu wobec małoletniego Mateusza Domaradzkiego zaprowadzili go w miejsce na uboczu. Pre- tekstem miał być teren, gdzie można ślizgać się na śniegu.

Na miejscu przy użyciu siły fizycznej zgwałcili dziecko, a następnie dotkliwie pobili.

Nieprzytomnego Mateusza zostawili na mrozie, co mia- ło spowodować jego śmierć.

– Sąd orzekł, że sprawcy dzia- łali z tzw. zamiarem ewentual-

nym, czyli musieli się liczyć z tym, że pobicie i pozostawie- nie na mrozie może zakończyć się śmiercią dziecka – tłuma- czy sędzia Agata Dybek-Zdyń, rzecznik Sądu Okręgowego w Gliwicach.

Nie tylko Mateusz Sąd skazał 27-letniego Łuka- sza N. i 31-letniego Tomasza Z. również za wcześniejsze przypadki krzywdzenia in- nych dzieci z dzielnicy Paru- szowiec-Piaski. Karę trzech lat pozbawienia wolności usłyszeli za to, że w okresie pomiędzy styczniem i lu- tym 2006 roku doprowadzili małoletniego o nieustalonej tożsamości do tzw. innych czynności seksualnych. Zda- niem świadków, oskarżeni mieli rozebrać dziecko, do- tykać i kłaść się na nim. Sam Tomasz Z., działając już w pojedynkę, został uznany za winnego gwałtu na jeszcze innym dziecku za co usłyszał karę pięciu lat pozbawienia wolności. Sam Mateusz Do- maradzki wpadł w oko Toma- szowi Z. wiele miesięcy przed tragedią. Podczas wakacji, na przełomie lipca i sierpnia 2005 roku miał molestować siedmioletniego wówczas chłopca, za co sąd skazał go na rok pozbawienia wolno- ści. Mężczyzna miał krzyw- dzić później dziecko jeszcze kilkakrotnie, na przełomie września i października 2005 roku oraz w styczniu 2006 roku, na miesiąc przed jego

zaginięciem. Za ciąg czynów sąd skazał go na karę trzech lat pozbawienia wolności.

– Nie chce mi się wierzyć, że Mateusz był już wcześniej przez nich krzywdzony. Ką- pałam go. Coś bym zauważy- ła. On mi o wszystkim mówił – mówi matka Mateusza.

Nadal szukają

Poniedziałkowy wyrok nie jest prawomocny i oskarżeni ponownie mogą się odwołać do sądu apelacyjnego. – Sąd orzekł karę 25 lat pozbawienia wolności. Między innymi taką właśnie karę kodeks karny przewiduje za zabójstwo, które w kumulacji czynów oskarżo- nych było najpoważniejszym przestępstwem – wyjaśnia sę- dzia Agata Dybek-Zdyń. Dro- biazgowość i skrupulatność drugiego procesu potwierdza matka Mateusza. – Nadal mamy nadzieję, bo przecież nie znaleziono ciała, ale ta jest już mniejsza niż po pierwszym procesie. Na początku byłam pewna, że Mateusza porwa- no. Teraz jego śmierć jest dla mnie bardziej prawdopodob- na. Uwierzę, gdy znajdą ciało – mówi Barbara Domaradz- ka. Mateusz nadal widnieje w serwisach internetowych, również na stronie śląskiej policji jako osoba zaginiona.

Policjanci przygotowali rów- nież tzw. progresję wiekową, czyli przypuszczalny wygląd chłopca w wieku kilkunastu lat. Mateusz miałby dziś czter- naście lat. Adrian Czarnota

DOKONĆZENIE ZE STR. 1 Na karę 25 lat pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał Tomasza Z. i Łukasza N., oskarżonych o zgwałcenie i zamordowanie ośmioletniego Mateusza Domaradzkiego z Rybnika. – A co jeśli Mateusz wróci za pięć lat? – zapytał matkę chłopca Tomasz Z., wychodząc z sali rozpraw.

GWAŁCILI DZIECI,

zabili Mateusza

Cytaty

Powiązane dokumenty

życia przez ustalenie zarządu w 1908 roku. Z początku na wyposażeniu była konna si- kawka czterokołowa oraz 40 m węża skórzanego. W 1925 roku strażacy rozpoczęli bu- dowę

Wielu ludzi uważa, że rządzący wymyślają po prostu kolejne fana- berie. Nie są to jednak wymysły kogoś z Warszawy. Znowelizowana ustawa „śmieciowa” ma w konsekwencji

Nie- bawem klienci będą mogli skorzystać również z odku- rzacza i rozmieniarki bank- notów, dzięki której można będzie nie tylko rozmienić banknoty, ale i zakupić

Wielką przyjemnością i zaszczy- tem będzie dla mnie fakt, jeżeli zechcecie państwo skorzystać z zaproszenia na tę wystawę i spróbować przez chwilę razem ze mną

Sonia Gembalczyk, ani- mator dziecięcy z Centrum Edukacji i Rozwoju Dziecka Kolorowo z Rybnika, zwraca ponadto uwagę na sam wy- bór stomatologa dla dziecka. – Powinien on lubić

Zaczął się w ubiegłym roku, kiedy wybuchła duża awantura odnośnie przyj- mowania dzieci do przed- szkoli i pojawiły się pretensje mieszkańców, którzy są stale

O kierunku interdyscyplinar- nym mówi się już w Rybniku od dobrych kilku lat, wciąż jednak brakuje tego decy- dującego ruchu.. Tym razem zapowiedzi mogą okazać się

Dodając do tego dobrą grę rybniczan, okazało się, że nawet gry kon ­ trolne, w których wynik jest sprawą drugorzędną, mogą być bardzo ciekawe. Najpierw fantastycznym