• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Rybnicki : Czerwionka-Leszczyny, Lyski, Gaszowice, Jejkowice, Świerklany. R. 7, nr 7 (275).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tygodnik Rybnicki : Czerwionka-Leszczyny, Lyski, Gaszowice, Jejkowice, Świerklany. R. 7, nr 7 (275)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Czerwionka – Leszczyny Lyski Gaszowice Jejkowice Świerklany

Wtorek 14 lutego 2012 r.

Nr 7 (275) rok VII ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 2,50 zł (8% vat)

AKTUALNOŚCI: Dzień Bezpiecznego Internetu 8 Rybnik spod znaku Gwiazdy Dawida 9 POWIAT: Zabytkowy kościółek wraca do życia 10 Ćwierć wieku czekali na remont 11

REKLAMA

Dodatek sportowy

Piłka nożna Wygrane sparingi ROW-u

Koszykówka Porażka w Polkowicach

Wywiad

Smuda opowiada o kadrze

Siatkówka Zostali w II lidze

w w w. m k t t r a n s . p l Punkt Sprzedaży Opału Autoryzowanego Sprzedawcy Kompanii Węglowej PW „M. K. T. Trans” Tadeusz Kaczmarczyk przy ul. Rybnickiej 108 w Radlinie oferuje opał w cenach bez akcyzy - zgodnie z ustawą z dnia 6 grudnia 2008 o podatku akcyzowym. Zapraszamy od poniedziałku do piątku od 7.00 do 20.00, a w sobo- ty od 8.00 do 14.00. Więcej informacji pod bezpłatną infolinią 800 800 168 (dla telefonów stacjonarnych) lub 32 424 97 72, 519 186 613. w w w. m k t t r a n s . p l

9 7 7 1 8 9 6 8 1 6 1 0 5

ISSN 1896-8163

0 7

Niedziela, 29 stycznia, dom jednorodzinny przy ul. Ra- ciborskiej w Gorzycach (wieś Osiny). Zbliża się 21.00, skurcze porodowe nasilają się. Kobieta decy- duje, że skoro urodziła już trójkę dzieci to z czwartym poradzi sobie sama i uro- dzi w domu. Przygotowuje się więc do porodu. Obok wersalki kładzie kocyk, no- życzki. Poród trwa godzinę.

W domu jest cicho, kobie- ta nie krzyczy. Na świat przychodzi dziewczynka.

Matka na chwilę zostawia noworodka, idzie się umyć.

Po ok. 30 minutach wraca.

Dziecko już nie oddycha.

Magdalena P. bierze je na ręce i schodzi do piwnicy.

Wrzuca maleństwo do kotła centralnego ogrzewania. Te- ściowe mieszkający w tym samym budynku nic nie słyszą, o ciąży nie wiedzie- li. Nic nie zauważają także dzieci rodzącej. Cała trójka już śpi. Tak wydarzenia tra- gicznej nocy opisuje sama kobieta, która usłyszała dwa zarzuty. Pierwszy do- tyczy nieumyślnego spowo- dowania śmierci, natomiast drugi na bezpośrednie na- rażenie życia. Grozi jej od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Więcej czytaj na stronie 2

Matka spaliła własne dziecko

Istnieje niebezpieczeństwo, że cześć pieniędzy otrzyma- nych od marszałka na cele promocyjne w związku z projektem „Rybnik – Inwe- stujesz – Zyskujesz” będzie trzeba zwrócić. – Problemem jest interpretacja – mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika. Co innego mówią pracownicy Urzędu Marszał- kowskiego Województwa

Śląskiego. Chodzi m.in. o stół multimedialny zakupio- ny przez miasto na między- narodowe targi inwestorów w Cannes i Monachium oraz o alkohol. Podczas tar- gów promocyjnych, goście rybnickiego stanowiska byli częstowani alkoholem, co w oczach śląskiego urzędu marszałkowskiego jest jaw- nym łamaniem prawa. –

125 tys. zł

tyle może wynieść zwrot dofinansowania

Czy Rybnik będzie musiał oddać pieniądze?

Kwestia alkoholu, choć może stawia nas w dwuznacznej sytuacji, jest banalna. To po prostu taki międzynarodowy standard, że na tego rodzaju targach pojawiają się ele- ganckie alkohole – tłumaczy Fudali. STR. 4

REGION: Tragedia w Gorzycach

Napadli na bank w biały dzień

W środę 8 lutego do ajencji jednego z banków przy ul.

Budowlanych w Rybniku we- szli zamaskowani mężczyźni.

Grożąc kasjerce, zażądali od niej wydania gotówki.

Żądania bandytów zosta- ły spełnione, pracownicy banku natychmiast zaalar- mowali też funkcjonariuszy policji. Od tego momentu, na osiedlu Nowiny można było zobaczyć wzmożoną liczbę patroli. Na razie działania policji trwają i funkcjonariu- sze nie chcą ujawniać zbyt wielu informacji. – Jedyne co mogę powiedzieć, to że fak- tycznie takie zdarzenia mia-

ło miejsce. Do banku weszli zamaskowani sprawcy, któ- rzy skradli gotówkę – mówi sierż. Bogusława Poloczek, pełniąca obowiązki rzecz- nika prasowego KMP Ryb- nik. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że sprawcy skradli kilkanaście tysięcy złotych i 3 tys. euro. Napast- nicy posiadali przedmiot o wyglądzie przypominają- cym broń palną. Policjanci proszą o kontakt z komendą (nr tel. 032 429 52 00 lub 997) wszystkie osoby, które mogą pomóc w tej sprawie, przeka- zując mniej lub bardziej istot- ne informacje. (ska)

Gwiazdy

od czwartku.

Są jeszcze bilety.

Ogólnopolski Festiwal Pio- senki Artystycznej rozpocz- nie się w czwartek, 16 lutego.

Podczas czterech dni festiwa- lu wystąpią m.in. Kora, Justy- na Steczkowska i Kayah. O historii i teraźniejszości festi- walu opowiada nam Jadwiga Demczuk-Bronowska (stro- na 16), która od początku pracowała przy organizacji imprezy, a od kilku lat pełni funkcję dyrektora artystycz- nego festiwalu. Są jeszcze do nabycia bilety na wszystkie dni festiwalu. Ceny: czwartek – 50 zł, piątek – 50 zł, sobo- ta – 50 zł, niedziela – 70 zł.

Bilety do nabycia w sekre- tariacie Klubu Energetyka Fundacji ER ul. Podmiejska oraz w kasie Rybnickiego Centrum Kultury przy ul. Sain

Vallier 1. (pm)

ZAPROSZENIA DLA CZYTELNIKÓW Dla osób, które napiszą na email: tr@nwiny.pl mamy podwójne wejściówki na OFPA (na wszystkie dni).

Obowiązuje zasada: kto pierwszy ten lepszy. W temacie mejla należy wpi- sać OFPA, w treści podać imię, nazwisko, adres, pe- sel oraz dzień kocertu.

Jerzy Kasprzak, nowy dyrek- tor rybnickiego szpitala nr 3 opowiada o nadziejach i wy- zwaniach, które czekają go w najbliższym czasie. – Naj- większym jest w tym roku wyprowadzenie szpitala na prostą, by przestał się zadłu-

żać. Biorąc pod uwagę to, co już zdążyłem zobaczyć na miejscu, jestem przekonany, że istnieje realna szansa, by to się udało. Jeżeli nie będzie- my generowali strat, łatwiej nam będzie funkcjonować – twierdzi Kasprzak. STR. 3

Damian Mrowiec

o spokoju lasu i energii muzyki metalowej

 12

Zupa

z radiowozu pomaga przetrwać bezdomnym

 7

Ile wart jest złoty medal – komisja

sportu rozdała nagrody

 8

Walentynki

Valentine

Mekia Valentine, rybnicka koszykarka przyznaje, że w związku z jej nazwiskiem mie- wa wiele zabawnych sytuacji w walentynki. STR. 5

Zlikwidują urząd miar?

 4

Musimy przestać się zadłużać

Studentki i górnik będą promować Czerwionkę

.Czytaj na stronie 11.

Prezentujemy rybnickie parafie

RYBNIK–LIGOCKA KUŹNIA, Świętego Wawrzyńca – Czytaj na stronie 15

(2)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 14 lutego 2012 r.

2

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

 Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 32 421 05 10 e–mail: tr@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Marek Pietras – m.pietras@nowiny.pl (600 058 849)

 Dziennikarze: Szymon Kamczyk – s.kamczyk@nowiny.pl (660 489 672), Marek Grecicha – m.grecicha@nowiny.pl (662 245 569), Anna Górecka – a.gorecka@nowiny.pl (662 058 475)

 Reklama: Wojciech Ostojski – w.ostojski@nowiny.pl (600 081 664)

Redakcja techniczna: Jurek Oślizły – j.oslizly@nowiny.pl

Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski – portal@nowiny.pl

 Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

 Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot

Druk: Drukarnia Polskapresse Sp. z o.o., Sosnowiec

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

600 058 849

rozmaitości

REKLAMA

BANK ODMÓWIŁ CI KREDYTU?

Szybka

POŻYCZKA BEZ BIK!

Dojeżdżamy do klienta.

605 824 903 Potrzebujesz

GOTÓWKI?

Szybko i bez BIK Dowolny cel Zadzwoń lub wyślij

sms „POŻYCZKA”:

791 017 377 Rybniczanin

napadł na lombard

Policjanci z Czerwionki–Leszczyn zatrzymali mieszkańca Rybnika, który w piątek 10 lutego napadł na lombard przy ul. Morcinka w Leszczynach. 30–latek ukradł bi- żuterię o łącznej wartości 4 tys. zł.

Mężczyzna ma na swoim koncie także napady na dwa lombardy w Rybniku. Mężczyzna został za- trzymany praktycznie na gorącym uczynku. – Policjanci patrolujący dzielnicę usłyszeli przez radio- stację, że przed chwilą doszło do napadu na lombard. Jednocześnie zobaczyli uciekającego mężczy- znę, który odpowiadał rysopisowi podanemu przez dyżurnego. Poli- cjanci ruszyli w pościg i zatrzymali podejrzanego na ul. Broniewskie- go – informuje nadkom. Aleksan- dra Nowara, rzecznik prasowy KMP Rybnik. Podejrzany usłyszał już zarzuty, grozi mu do 10 lat więzienia. Ze względu na stan zdrowia przebywa w szpitalu psy- chiatrycznym w Rybniku.

500 zł za psa

Strażnicy miejscy coraz częściej otrzymują zgłoszenia mieszkań- ców dotyczące niedopełniania obowiązków przez właścicieli psów. – Ciężko pozostać nie- wzruszonym na zaśmiecanie chodników i trawników przez psy wyprowadzane na smyczy przez swych właścicieli, którzy nie palą się do sprzątania odchodów po swych zwierzętach. Ostatnio np. napisała do nas mieszkanka dzielnicy Chwałowice, która ma dosyć patrzenia na bezczynność pewnej właścicielki psa, która nie przejmuje się uwagami kie- rowanymi pod jej adresem przez sąsiadów – mówi Dawid Błatoń, rzecznik prasowy SM Rybnik. Za zaniedbanie obowiązków grozi właścicielowi psa mandat w wy- sokości 500 zł.

Weekend na służbie

Podczas minionego weekendu rybniccy strażacy odnotowali po- żar motocykla, do którego doszło na jednej z rybnickich klatek scho- dowych. Strażnicy interweniowali także w przypadku podtrucia tlenkiem węgla 9–letniego chłop- czyka. Został zabrany do szpitala przez pogotowie ratunkowe.

TYDZIEŃ NA SŁUŻBIE

REGION. Niedziela, 29 stycz- nia, dom jednorodzinny przy ul. Raciborskiej w Gorzycach (wieś Osiny). Zbliża się 21.00, skurcze porodowe nasilają się.

Kobieta zdecydowała, że sko- ro urodziła już trójkę dzieci to z czwartym poradzi sobie sama i urodzi w domu. Przy- gotowuje się więc do porodu.

Obok wersalki kładzie kocyk, nożyczki. Poród trwa godzinę.

W domu jest cicho, kobieta nie krzyczy. Na świat przychodzi dziewczynka. Matka na chwi- lę zostawia noworodka, idzie się umyć. Po ok. 30 minutach wraca. Dziecko już nie oddy- cha. Magdalena P. bierze je na ręce i schodzi do piwnicy.

Wrzuca maleństwo do kotła centralnego ogrzewania. Te- ściowe mieszkający w tym sa- mym budynku nic nie słyszą, o ciąży nie wiedzieli. Nic nie za- uważyły także dzieci rodzącej.

Cała trójka już śpi. Tak wyda- rzenia tragicznej nocy opisuje sama kobieta.

Nie prosili o pomoc Sprawa wyszła na jaw po anonimie, który trafił do Ośrodka Pomocy Społecznej w Gorzycach 7 lutego. Jedna z sąsiadek doskonale wiedziała, że Magdalena P. jest w ciąży.

– Kiedy ją ostatnio widziałam

to po prostu wyglądała źle. Za- pytałam o dziecko. Odpowie- działa, że dostała krwotoku i jej spłynęło. Poinformowałam opiekę, bo wydawało mi się, że Magda potrzebuje pomocy.

Do głowy mi nie przyszło, że doszło do czegoś takiego. To musiał być szok poporodowy.

Innego wytłumaczenia nie widzę – mówi kobieta, która chce pozostać anonimowa.

W domu przy Raciborskiej zjawili się pracownicy OPS.

Po rozmowie z kobietą zawia- domili policję. Kobietę aresz- towano. – Ta rodzina nie była objęta naszą opieką. Nikt nie zwracał się do nas o pomoc.

Gdyby tak było, to jakieś dzia- łania na pewno byśmy podjęli – przekonuje Janina Dąbrowa, kierownik OPS–u w Gorzy- cach.

Mówiła ze szczegółami Dalsze czynności odbywały się pod nadzorem prokurato- ra. W środę, 8 lutego, strażacy zebrali do pojemników zmarz- nięty popiół pod domem kobie- ty. Były w nim ślady ludzkiego ciała. Materiał przekazano do badań. Ekspertyzie poddano także ślady zabezpieczone w domu kobiety. W czwartek, 9 lutego, kobietę przesłuchano w Prokuraturze Rejonowej

w Wodzisławiu w obecności psychologa. – Magdalena P.

dokładnie wyjaśniała, co zro- biła. Krok po kroku opisywa- ła przygotowanie do porodu, sam poród i to, co się stało potem. Mówiła, co zrobiła z noworodkiem. Powiedziała, że spaliła je w piecu. Nie po- trafiła wyjaśnić, dlaczego to zrobiła. Stwierdziła jedynie, że nie chciała wychowywać kolejnego dziecka. Mówiła, że zamierzała oddać je do okna życia – mówi Wojciech Zieliński, prokurator prowa- dzący sprawę. Dodaje, że nie było żadnych przesłanek, by kobietę zatrzymać w areszcie.

Zwolniono ją do domu.

To tylko jedna z wersji Kobieta usłyszała dwa zarzu- ty. Pierwszy dotyczy nieumyśl- nego spowodowania śmierci, natomiast drugi narażenia dziecka na bezpośrednie nara- żenie życia. Grozi jej od trzech miesięcy do pięciu lat pozba- wienia wolności.

Dokładne wyjaśnienie tego, co się stało nie będzie możli- we. Przeprowadzenie sekcji zwłok nie wchodzi w grę. Nie ma ciała dziecka. Śledczy w dużej mierze muszą opierać się na zeznaniach kobiety.

– Uważamy, że przyjęta przez

nas kwalifikacja jest jedyną możliwą przy tym materiale dowodowym, którym dyspo- nujemy – podkreślił prokura- tor Zieliński.

Przyznanie się kobiety do spalenia dziecka nie zamyka sprawy. W sobotę, 10 lutego, posesję, na której stoi dom po- nownie sprawdzili policjan- ci. Przyjechali z georadarem, czyli urządzeniem do prze- szukiwania gruntu. Policjanci rozgrzebywali ziemię. – Pra- cownikom OPS kobieta po- wiedziała, że zakopała dziecko pod ziemią, więc sprawdzamy również i tą wersję – wyjaśnia prokurator Zieliński.

Nie potępiają, współczują

Z naszych informacji wyni- ka, że Magdaleny P. po wyjściu na wolność zatrzymała się u dalszej rodziny. Trójką dzie- ci zajmują się dziadkowie. O sprawie poinformowano sąd rodzinny, który przeprowadzi własne rozeznanie sprawy.

Kobieta pochodzi z Czyżo- wic, wychowywała się w ubo- giej rodzinie. Choć jest 12 lat po ślubie, ostatnio sama opie- kowała się dziećmi, jej mąż na co dzień pracuje w Holandii.

W domu bywa rzadko. Miesz- kańcy Osin są w szoku. Nad

oburzeniem przeważają wy- razy współczucia. Kobieta z trójką dzieci mieszka razem z teściami i szwagrem w jednym domu.

– Teściowie to osoby w star- szym wieku, schorowane. Teść ma problemy ze wzrokiem, teściowa z poruszaniem się.

Szwagier buduje dom, prowa- dzi interes. Sporo czasu spędza więc poza domem. Wyjeżdża często za granicę – powiedzia- ła nam sąsiadka rodziny P.

Pani Magdalena w okoli- cy ma raczej dobrą opinię.

– Serce mi się krajało, kiedy widziałam, jak codziennie za- prowadzała swoje dzieci do szkoły i przedszkola. To kawał drogi. Opiekowała się dziećmi, teściami. Nie było widać, żeby piła czy nawet paliła – mówi jedna z mieszkanek Osin.

Większość z mieszkańców wsi zastanawia się, jak kobie- cie udawało się ukryć ciążę przed domownikami. Jak to możliwe, że o porodzie pod wspólnym dachem nikt nie wiedział? Wiele wskazuje na to, że odpowiedzi padną nieprędko. Po aresztowaniu Magdaleny P. żadna z osób, z którymi ona mieszka nie chciała z nami rozmawiać.

Nikt nie otwierał drzwi.

Artur Marcisz, Rafał Jabłoński

Na ulicy Kotucza w Rybni- ku w okolicach cmentarza znajduje się przejście dla pie- szych. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wejście na chodnik jest odrobi- nę za wysokie. Zbulwersowała mnie sytuacja, kiedy ustępu- jąc pierwszeństwa niepełno- sprawnemu, poruszającemu się na wózku inwalidzkim po tymże przejściu, nie udało się mu wjechać na chodnik.

Mało tego, przy drugiej pró- bie tak niefortunnie najechał na krawężnik, że wózek z nie- pełnosprawnym się wywrócił,

tamując przejazd na ruchliwej drodze. Włączyłem światła awaryjne i podbiegłem do le- żącego na jezdni mężczyzny.

Po chwili z trudem wózek uda- ło się wepchnąć na chodnik, a właściciela umieścić na wóz- ku. Ta chwila spowodowała korek aż na rondo gliwickie.

Roztrzęsiony czym prędzej odjechałem sprzed pasów i niestety straciłem kontakt z poszkodowanym. Jednak kra- wężnik pozostał na miejscu i skutecznie uniemożliwia bez- pieczne przemieszczenie się niepełnosprawnym na ryb-

List do redakcji

nicki cmentarz komunalny.

Czytelnik G.

Miasto się przystosowuje

O komentarz do sytuacji przedstawionej w liście do re- dakcji poprosiliśmy prezyden- ta Rybnika oraz konsultantkę ds. osób niepełnosprawnych rybnickiego stowarzyszenia CRIS.

– Ja sam z różnych wzglę- dów dobrze wiem, jak wygląda przystosowanie miasta dla nie- pełnosprawnych – mówi pre- zydent Rybnika, Adam Fudali.

– To nie jest tak, że jest już ideal- nie, z pewnością pewne rzeczy trzeba poprawić, ale – mimo, że nie znam tej sytuacji, o któ-

rej pisze w liście państwa czy- telnik – miasto stara się robić naprawdę jak najwięcej w tym temacie. Wszystkie nowe inwe- stycje, budynki użyteczności publicznej, jednostki urzędo- we, biblioteki i inne obiekty są w pełni dostosowywane do po- ruszania się w ich obrębie osób niepełnosprawnych – dodaje włodarz miasta. – Podobnie jest z przestrzenią publiczną.

Niewątpliwie są jeszcze miej- sca, tzw. bariery architekto- niczne, jednak sukcesywnie próbujemy się ich pozby- wać – kończy Fudali. Hanna Pasterny, konsultantka ds.

osób niepełnosprawnych w CRIS Rybnik zwraca także uwagę na problem osób nie-

widomych. – Ja z kolei mam wrażenie, że likwiduje się krawężniki bez głowy, co może przeszkadzać osobom niewidomym. Nie wiadomo bowiem, kiedy kończy się chodnik, a kiedy zaczyna jezdnia. Wystarczyłoby ob- niżyć jeden czy dwa krawęż- niki pośrodku przejścia, aby ułatwić poruszanie się oso- bom na wózkach. Widzę taką zależność, że albo likwiduje się krawężniki całkiem, albo zostawia się wysokie. Osobi- ście nie kojarzę w Rybniku tak wysokich krawężników, ale jeśli są, powinny być przy- stosowane dla osób niepeł- nosprawnych – komentuje Hanna Pasterny. (ska), (mark)

Kobieta twierdzi, że dziecko przestało oddychać kilka minut po porodzie

Dlaczego matka spaliła dziecko?

(3)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 14 lutego 2012 r.

aktualności 3

REKLAMA

Rac ibó rz u l. O drza ńsk a 2 -4/

7A 549 649 2, 6 5 3 5 1 41 32 Tel.

24

Od p oni edz iał ku d o pi ątk u go dz.

7.0 0-1 8.0 0

Żor y, A l. N iep odl egł ośc

i 1 861 986 7, 6 272 435 32 Tel.

95

Od p oni edz iał ku d o pi ątk u go dz.

7.0 0-1 8.0 0

Wod zisł aw Ślą ski, ul.

Ta rgo wa 1 0, Tel.

32 45 5 2 2 0 2, 6 041 247 37

Ryd ułto wy, ul. O fiar Terr oru 10, tel.

32 45 7 7 5 6 7, 6 660 376 17

Od p oni edz iał ku d o pi ątk u go dz.

7.0 0-1 8.0 0

Największy portal informacyjny

w regionie

BANK ODMÓWIŁ CI KREDYTU?

Szybka

POŻYCZKA BEZ BIK!

Dojeżdżamy do klienta.

605 824 903 Potrzebujesz

GOTÓWKI?

Szybko i bez BIK Dowolny cel Zadzwoń lub wyślij

sms „POŻYCZKA”:

791 017 377

www.SolidneSanki.pl Tel: 32 411 58 08

515 253 660

Oferujemy bogaty wybór sanek renomowanych firm polskich i zagranicznych Sanki dla najmłodszych i nieco starszych dzieci jak i dla dorosłych

Radlin ul. Rydułtowska 50 pon.– pt. 9– 17, sobota 9 –14

PROFESJONALNE DORADZTWO I MIŁA OBSŁUGA

Największy wybór SANEK

na Śląsku!

Posezonowa obniżka cen

Od kilku tygodni w ogólno- polskich mediach pojawia się temat egzaminów dla gimna- zjalistów i licealistów, które – według nauczycieli – mają być niefortunnie zaplano- wane. Według wyliczeń nie- których, część szkół może być zmuszona zrobić niemal trzytygodniową przerwę w semestrze.

Ktoś nie przemyślał – Nasza szkoła na pewno nie stanie na trzy tygodnie – przyznaje Grzegorz Janik, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Rybniku. – Ktoś jednak nie

przemyślał tego rozwiązania do końca – dodaje. Z egzami- nem gimnazjalnym proble- mów rybnickie szkoły raczej nie przewidują – to w grun- cie rzeczy jedynie trzy dni. 24 kwietnia przed uczniami test humanistyczny – historia, wiedza o społeczeństwie oraz język polski. Na 25 kwietnia zaplanowano przedmioty przyrodnicze, a po przerwie matematykę, natomiast dzień później wybrany język obcy. Podział przedmiotów ścisłych i humanistycznych na dwie części budzi jednak poważne obawy środowisk

nauczycielskich, uczniów oraz rzecznika praw obywa- telskich. W ich ocenie tak za- planowany egzamin sprzyjał będzie tym, którzy uzyskają dobry wynik z całego bloku – humanistycznego i mate- matycznego, zaś zadziała na szkodę osób, które uzyskają bardzo dobry wynik z jednej, a słaby z drugiej części dane- go bloku. – Do tej pory tacy uczniowie osiągali zbliżone oceny, w okolicach średniej arytmetycznej wyników z obu części, więc mieli podob- ne szanse na miejsce w wy- branych szkołach – pisze do

dyrektora Centralnej Komi- sji Egzaminacyjnej rzecznik praw obywatelskich, Irena Lipowicz.

Co najmniej tydzień z głowy

Grzegorz Janik zwraca uwagę na inny problem pla- nu egzaminów – tym razem maturalnych. – Język polski podstawowy zdawany będzie w piątek, 4 maja. Rozszerzo- ny egzamin w poniedziałek, matematyka i języki obce też zostały rozdzielone. – Ozna- cza to w praktyce, że organi- zujemy zajęcia 7 maja, potem

9 oraz 11. Podczas podsta- wowych egzaminów szkoła musi być pusta. Oczywiste jest, że nikt nie przyjdzie do szkoły w takim tygodniu w kratkę – komentuje dyrektor ZS3. Patrząc na tydzień po- przedzający matury mamy kolejny problem – święto 1 oraz 3 maja. Jeśli zsumujemy te wszystkie dziury w harmo- nogramie, może się okazać, że szkoły faktycznie staną na co najmniej tydzień. – Po- ważnie zastanawiamy się nad odwołaniem zajęć od 7 maja do 11 maja, ze względu na rozstrzelone egzaminy

podstawowe. Wystarczyłoby, gdyby zaplanowano je dzień po dniu i problem mamy z głowy, a zajęć tyle nie wy- padnie – tłumaczy Janik.

Maturzystom należy bowiem zapewnić spokój i ciszę, a na korytarzach taki stan jest rzadko spotykany. Jeśli się jednak okaże, że także ryb- nickie szkoły staną na pra- wie dwa tygodnie, tegoroczni zdający egzamin dojrzałości będą mieli szkoły tylko dla siebie. Na trudne warunki nie będzie więc można zrzu- cić odpowiedzialności za słabsze wyniki. (mark)

O aktualnej sytuacji ryb- nickiego szpitala specja- listycznego, problemach i wyzwaniach, ale przede wszystkim o tym, co dla rybnickiej lecznicy można zrobić, „Tygodnik Rybnicki”

rozmawia z nowym dyrek- torem WSS nr 3, lek. Jerzym Kasprzakiem.

– Marek Grecicha: – Pa- nie dyrektorze, mimo że w Rybniku nie jest pan osobą znaną, nie jest też pan osobą znikąd. Lekarz z ogromnym doświadczeniem, na wielu stanowiskach...

– Jerzy Kasprzak: – Do Rybni- ka przyszedłem z Jastrzębia, jak już z pewnością wszyscy dobrze wiedzą. Tam praco- wałem 34 lata na oddziale urazowo–ortopedycznym.

W latach 80–tych pełniłem też funkcję zastępcy dyrek- tora ds. lecznictwa w gór- niczym jeszcze wówczas Zespole Opieki Zdrowotnej.

Pod moją jurysdykcję podle- gało przede wszystkim lecz- nictwo otwarte, a na terenie Rybnika było sporo poradni specjalistycznych, dlatego miasto to nie jest dla mnie obce. W latach 2005–2007 byłem dyrektorem WSS nr

2 w Jastrzębiu. Jak już pan nadmienił, doświadczenie na tym stanowisku mam.

Gdybym go nie miał, nigdy bym się tej funkcji nie podjął, bo niestety jest to naprawdę ciężka praca, dużo jest pro- blemów, choć każdy szpital je ma. Tej lecznicy jednak nie znałem, zważywszy jednak na moje doświadczenie jest mi już łatwiej wejść do tego środowiska i zapoznać się z wyzwaniami.

– Wspomniał pan o wyzwa- niach i problemach. Jaka bę- dzie największa przeszkoda dla WSS nr 3 w Rybniku w roku 2012?

– Nie mówiłbym o przeszko- dach, a raczej o wyzwaniach.

Największym jest w tym roku wyprowadzenie szpitala na prostą, by przestał się zadłu- żać. Biorąc pod uwagę to, co już zdążyłem zobaczyć na miejscu, jestem przekonany, że istnieje realna szansa, by to się udało. Jeżeli nie będzie- my generowali strat, łatwiej nam będzie funkcjonować.

Dostawcy nie będą nas ści- gali odsetkami, gdy będziemy zalegali z opłatami – a takie przypadki już się niestety zdarzają.

– A jak ocenia pan rybnicki szpital – tak pod względem administracji, jak samej ka- dry?

– Szpitala nie znałem, jed- nak z tego co już wiem i co zdążyłem zobaczyć, jestem bardzo mile zaskoczony.

Tak patrząc na administrację – fakt posiadania certyfikatu ISO i rozpoczęte procedu- ry uzyskania akredytacji, więc kolejny krok zrobimy do przodu. Ważne jest też, że kadra jest usystematyzo- wana, a to znacznie ułatwia mi pracę. Każdy oddział ma akredytację i może prowa- dzić specjalizacje. W Jastrzę- biu miałem z tym problemy, a fakt jest taki, że ja muszę szkolić nowe pokolenie le- karzy. Ludzie się starzeją i zaczną odchodzić na emery- tury, ktoś przecież musi ich zastąpić. W Rybniku widzę miejsce dla młodych lekarzy i trzeba zacząć w tym kierun- ku iść, bo za kilka lat część z nas się wykruszy. Wszystko po to, by ktoś kiedyś nie mu- siał mówić, że np. dyrektor Kasprzak nie myślał o przy- szłości szpitala. Muszę więc myśleć o sytuacji obecnej, ale też mieć wzgląd na przy- szłość.

Paraliż w szkołach? Nie w Rybniku.

Nadzieja i wyzwanie

– Dobrze słyszeć takie słowa, szczególnie gdy funkcjono- wania szpitalom nie ułatwia władza państwowa.

– Niestety tak jest, jednak przyznać muszę, że kontrakt na ten rok mamy naprawdę niezły. Sam nie miałem jesz- cze przyjemności negocjo- wać dla tego szpitala, jednak ówczesny dyrektor Zejer uzyskał dobry kontrakt. Bar- dzo prosto można to wyja- śnić – gdy spróbujemy ubrać coś z większej kupki, pójdzie nam łatwiej a strata będzie mniej widoczna. Z mniejszej kupki naprawdę trudno jest ubrać cokolwiek, bo jej nie rozwalić. Ze względy na

ten dobry kontrakt i pewne zmiany w organizacji jeste- śmy w stanie stanąć mocno na nogi.

– Jeśli mówimy już o zmia- nach – pan, jako osoba pa- trząca na ten szpital jeszcze trochę „z boku”, z pewno- ścią widzi rzeczy, które są do poprawy...

– Oczywiście, jednak jest tak, jak wszędzie. Zawsze jest coś, co można popra- wić. Dużym problemem jest kwestia sprzętu. Do tej pory szpital był nowym szpitalem, dwunastoletnim.

Sprzęt po dwunastu latach to już sprzęt tak naprawdę

stary. Powoli zaczyna się to wszystko zużywać, pojawia- ją się awarie, to więc rów- nież będzie wyzwaniem i to trzeba będzie poprawić.

Bo niesie za sobą poprawę standardu usług. Prawdę powiedziawszy z natury jednak jestem optymistą. W czasach, gdy byłem dyrek- torem szpitala w Jastrzębiu, szpital ten przestał się zadłu- żać i mieliśmy nawet dodat- nie wyniki finansowe, więc wypracowanie dobrego re- zultatu w Rybniku jest moż- liwe. Przyznam szczerze, że gdybym nie był optymistą, z pewnością bym tutaj teraz z panem nie siedział.  Dyrektor Jerzy Kasprzyk jest dobrej myśli, jeśli chodzi o finanse szpitala

FOT. MAREK GRECICHA

EDUKACJA FINANSOWA i KONKURS RODZINNY Z NAGRODAMI

Co dwa tygodnie w naszej gazecie okrywamy świat finansów.

Przekonasz się, jakie to proste.

Czytaj, ucz się i wygrywaj – weekend w Warszawie dla całej rodziny, połączony ze zwiedza- niem Narodowego Banku Polskiego i wiele innych nagród.

Informacji o konkursie i nagrodach szukaj na www.fortunaradzi.pl lub napisz do nas:

konkurs@fortunaradzi.pl.

Otrzymasz wówczas szczegółową instrukcję, jak wziąć udział w konkursie.

(4)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 14 lutego 2012 r.

4 aktualności

ZAKŁAD STOLARSKI

47-451 Bieńkowice, ul. Bojanowska 41 Tel./fax 32 419 62 99, 601 471 162, 601 842 529

Czynne pn. – pt. 7

00

– 16

00

, sob. 7

00

– 13

00

Wykonuje:

*OKNA

*DRZWI

*SCHODY

Sprawdź nas!

Schody projektujemy komputerowo.

Wysyłamy folder na życzenie.

www.oknadrzwischody.pl

Rybnickie Centrum Stolarki Budowlanej

Tel. (032) 42–44–066, 42–44–067, www.rcsb.pl

Rybnik ul. Zebrzydowicka 152

Bramy garażowe:

uchylne, segmentowe, rolowane, przesuwne

Bramy przemysłowe:

segmentowe, rolowane, harmonijkowe, szybkobieżne

Napędy i sterowania

do bram garażowych, wjazdowych i przemysłowych

ZIMOWA PROMOCJA!

47-400 RACIBÓRZ ul. Piotrowska 12 tel./fax 32-415-59-73 tel. kom. 602-794-286, 692-012-587

www.weiser.xo.pl

e-mail: romanweiser@wp.pl

SPRZEDAŻ I WYNAJEM SAMOCHODÓW

DOSTAWCZYCH

ROMAN WEISER

REKLAMA

Przedstawiciele Palestyny, Egiptu, Wielkiej Brytanii, Jordanii i Portugalii dowiedzieli się, jak u nas przebiega procedura zakładania działalności gospodarczej. Na zdjęciu z lewej Kinga Zgnilicka z CRIS Rybnik.

– Problemem jest inter- pretacja – mówi Adam Fudali, prezydent Ryb- nika. Co innego mówią pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Wo- jewództwa Śląskiego.

Kto ma rację?

125 tys. zł – tyle może wy- nieść zwrot dofinansowania, jakie miasto otrzymało od marszałka na cele promo- cyjne w związku z projek- tem „Rybnik – Inwestujesz – Zyskujesz”. Urząd marszał- kowski dofinansowałprojekt kwotą 1,59 mln zł (całość

kosztowała około 1,88 mln zł). Za te pieniądze miasto sfinansowało m.in. wykona- nie odpowiedniego stano- wiska na międzynarodowe targi inwestorów w Cannes i Monachium. W ramach sto- iska postawiono specjalny stół multimedialny. – To jest fantastyczna rzecz, bardzo przydatne narzędzie promo- cji – tłumaczy Adam Fudali.

– Za pieniądze marszałka czy za nasze – i tak byśmy go kupili, ponieważ bardzo się przydaje – dodaje włodarz Rybnika. Problem w tym, że według marszałkowskich ustaleń, stołu nie było w pro- jekcie. Oprócz tego, niektóre

gadżety Rybnika, rozdawane na targach, nie miały nalepki informującej, kto sfinansował projekt. Szalę goryczy prze- lewa jednak inna kwestia – Rybnik, podczas targów promocyjnych, gości swego stanowiska częstował alko- holem, co w oczach śląskie- go urzędu marszałkowskiego jest jawnym łamaniem pra- wa. – To sprzeczne z przepi- sami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdzia- łaniu alkoholizmowi – mówił niedawno Witold Trólka z biura prasowego marszałka.

Innego zdania jest jednak prezydent Fudali. – Urzędni- cy UMWŚ nie mieli żadnych

zastrzeżeń, gdy prezentowa- liśmy projekt i zawarte w nim elementy, teraz jednak jest inaczej. Kwestia alkoho- lu – choć może stawia nas w dwuznacznej sytuacji, jest ba- nalna – jest to po prostu taki międzynarodowy zwyczaj, że na tego rodzaju targach pojawiają się eleganckie alko- hole. Nie nawoływaliśmy do picia, zresztą okazało się, że jest to alkohol przechodni, bo została ogromna ilość, którą przywieźliśmy z powrotem.

Stół był zakupem jak najbar- dziej trafionym i znajdował się w specyfikacjiofertyprzy- gotowania stoiska – tłumaczy

Fudali. (mark)

Obwodowy Urząd Miar w Rybniku mieści się w odno- wionej, eleganckiej kamie- nicy przy ulicy Kupieckiej.

Jeśli projekt ustawy Prawo o miarach przebrnie jednak przez proces legislacyjny w niezmienionej formie, jed- nostka ta zniknie. Podobnie zresztą jak większość obwo- dowych urzędów w Polsce.

Ważny dla przedsiębiorców W rybnickim urzędzie miar nie każdy ma czego szukać. Jest to bowiem jed- nostka specjalistyczna – do jej zadań należą między inny- mi legalizacja i wzorcowanie przyrządów pomiarowych. A więc instalacje pomiarowe do gazu ciekłego propan–bu- tan, liczniki do cieczy innych niż woda (w punkcie legali- zacyjnym), odmierzacze pa- liw ciekłych, odmierzacze gazu ciekłego propan–butan, zbiorniki pomiarowe, takso- metry elektroniczne, tacho- grafy samochodowe oraz wagi i odważniki. Ustawo- dawca uznał jednak, że tego rodzaju jednostek w naszym województwie jest za dużo – dlatego ma zamiar pozosta- wić jedną – w Katowicach.

Jedna zamiast pięciu Częstochowa, Bytom, Rybnik i Bielsko–Biała – te jednostki według Minister- stwa Gospodarki powinny zniknąć. Pozostanie jedna – katowicka. – Faktycznie, słyszy się od dłuższego już czasu o planach restruktury- zacji urzędów miar. Jednak z naszych informacji wynika, że żadne wiążące decyzje i pomysły jeszcze się nie poja- wiły – mówi Bożena Kanafek, naczelnik OUM w Rybniku.

Tym większe zdziwienie za- panowało w urzędzie, gdy poinformowaliśmy panią na- czelnik o interpelacji wysto- sowanej przez poseł Izabelę Kloc w sprawie planowanej likwidacji rybnickiej jednost- ki. – Cieszy nas, że ktoś wsta- wia się w naszej sprawie. Fakt

złożenia interpelacji sugeruje jednak, że pojawiły się już ja- kieś konkrety w tej kwestii – komentuje naczelnik urzę- du. Konkrety jak najbardziej są, tylko – jak tłumaczy po- słanka Kloc – prezentowane

„po cichu”.

Nie tędy

do oszczędności – Plany związane z restruk- turyzacją urzędów miar przedstawiane są na razie zu- pełnie „po cichu”. Ja mam in- formacje niemalże ze źródła, dlatego od razu postanowiłam działać – tłumaczy powody in- terpelacji poseł Izabela Kloc.

„W mojej ocenie planowane kierunki zmian, doprowadzą do likwidacji polskiej admi- nistracji miar. Błędne jest przyjęcie kryterium docho- dowości jako podstawowego warunku dalszego funkcjo- nowania urzędu miar bądź wydziału zamiejscowego”

– pisze w swej interpelacji posłanka. O jakie kryterium dochodowości chodzi? Resort gospodarki założył, że by ob- wodowy urząd miar nie został zlikwidowany musi spełniać warunek dochodowości. Próg to 60 tys. zł na etat. Rybnik ma zostać zlikwidowany, choć warunek ten jak najbardziej spełnia. – Rybnik jest powyżej progu dochodowości, jednak nie został uwzględniony. W mojej interpelacji pytam po prostu – dlaczego? W mojej ocenie to działanie na szkodę mieszkańców regionu, nikt nie pomyślał o kosztach, ja- kie poniosą jeżdżąc z całego województwa do Katowic – tłumaczy posłanka.

W rybnickim urzędzie pracuje 9–osobowy zespół.

Jeśli projekt ustawy dojdzie do skutku, wszyscy prawdo- podobnie zostaną bez pra- cy. – Zauważyli państwo, że ostatnio wszystko się likwidu- je, szkoły, placówki medycz- ne, teraz nawet urzędy miar.

Nie tędy droga do oszczęd- ności, chyba, że Polska ma po prostu stanąć – kończy Izabela Kloc. (mark)

ZAMIESZANIE Z FINANSOWANIEM.

Czy Rybnik będzie musiał oddać pieniądze?

Gości z południa zaskoczył mróz

Na rybnickim kam- pusie odbyła się konfe- rencja, na którą zapro- szeni zostali goście z sześciu europejskich i afrykańskich krajów.

Wszyscy opowiadali o przedsiębiorczości młodych ludzi w swoich krajach.

W konferencji udział wzię- li mieszkańcy Palestyny, Egiptu, Wielkiej Brytanii, Jordanii, Portugalii oraz Pol- ski. Podczas spotkania roz- mawiano o możliwościach przedsiębiorczych ludzi nawet w utrudnionych wa- runkach. Jednym z założeń było nakierowanie młodych ludzi do działań zmierzają- cych do założenia własnej firmy. – Do przedsiębior- czości potrzeba nam kilku podstawowych cech. Trzeba mieć w sobie kreatywność, determinację, umiejętność bycia elastycznym i pasję, dzięki której będziemy mo- gli pracować nawet więcej niż zwykłe 8 godzin. Na to, co kochamy, przeznaczamy przecież więcej czasu – tłu- maczyły przedstawicielki

Egiptu, opowiadając także o ubiegłorocznej rewolucji w swoim kraju. Mieszkań- cy Palestyny opowiedzieli natomiast o problemach z jakimi się borykają w swoim kraju, chcąc założyć własną działalność gospodarczą.

– W ramach naszego pro- jektu stworzyliśmy szereg działań. Jedna z naszych sesji np. dotyczyła znajdo- wania informacji jak, gdzie i przez kogo możemy szu- kać pomocy w założeniu własnej firmy. Przy tym za- daniu nie wystarczy sama

wiedza, ale także umiejęt- ność rozpoznania potrzeb młodych ludzi oraz ich my- śli – wyjaśnia Anna Cebula z Centrum Rozwoju Inicja- tyw Społecznych z Rybnika.

Goście konferencji zwiedzili również m.in. rejon Beskidu Śląskiego oraz Rybnik. Naj- większym zaskoczeniem był śnieg i mróz dochodzą- cy do -20 stopni. Wszystkie materiały, które powstały w ramach międzynarodowego projektu są dostępne na stro- nie internetowej www.cris.

org.pl. (ska)

Owinął BMW na drzewie

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w czwartek po godzinie 16.00 na ul. Miko- łowskiej w Rybniku. Przyczy- ną była nadmierna prędkość połączona z oblodzoną na- wierzchnią drogi. Kierowca BMW wpadł w poślizg, ude- rzył w drzewo i okręcił się wokół niego. W samochodzie jechało pięć osób, kierowca z Rybnika i czwórka obywa- teli Rumunii, w tym dwójka dzieci. – Kierowca został zakleszczony w pojeździe.

Musieliśmy użyć sprzętu hydraulicznego do wycię- cia karoserii pojazdu, aby wyciągnąć kierowcę. Straty wycenione zostały na ok. 20 tys. zł. Pozostali pasażerowie pojazdu odnieśli tylko ogólne potłuczenia – informuje Bo- gusław Łabędzki, rzecznik prasowy PSP Rybnik. (ska) Strażacy musieli użyć nożyc i rozpieraków, aby wyciągnąć z wraku kierowcę

Nowa ustawa zlikwiduje rybnicki urząd miar?

FOT. KMP RYBNIK FOT. SZYMON KAMCZYK

(5)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 14 lutego 2012 r.

aktualności 5

TEKST SPONSOROWANY

Wrocławska firma Au- to–Spa Sp. z o.o. wyszła naprzeciw oczekiwaniom klientów i nowoczesna samoobsługowa myjnia bezdotykowa funkcjonuje już w Rybniku, przy ul. Bu- dowlanych 110, na terenie parkingu Tesco od grudnia minionego roku. Ta trzy- stanowiskowa myjnia ofe- ruje 5 programów mycia i jest najtańszym sposobem mycia Twojego auta w Pol- sce! Kierowca może umyć u nas swój samochód już za 8 zł i to zaledwie w kil- ka minut…

KIEROWCO! Skorzystaj z najtańszego i bezpiecznego sposobu mycia auta w Rybniku!

Myjnia Auto–Spa w Ryb- niku, oprócz mycia bezdoty- kowego, daje też możliwość skorzystania ze szczotek myjących na stanowiskach, dzięki czemu umyjesz swoje auto jeszcze dokładniej! Nie- bawem klienci będą mogli skorzystać również z odku- rzacza i rozmieniarki bank- notów, dzięki której można będzie nie tylko rozmienić banknoty, ale i zakupić klu- cze EuroKey, na podstawie których wystawiane są FV VAT, co jest niezwykle istot- ne z punktu widzenia firm i

aut flotowych. Firma Auto–Spa jest w

ciągłym rozwoju i dąży do stworzenia największej ogólno- polskiej sieci myjni bezdotyko- wych. Jej atutami są: atrakcyjne lokalizacje w sąsiedztwie super i hipermarketów takich, jak Tesco czy POLOmarket oraz skuteczność, bezpieczeństwo i niska cena! Oprócz tego firma dąży do bycia liderem jakości na rynku myjni bezdotyko- wych, a poprzez korzystanie z najnowszych technologii mycia stale pracuje nad tym, by jej usługi były najlepszym i najbezpieczniejszym rozwiąza- niem dla Twojego auta…

Myjnia Auto–Spa w Rybniku może

być Twoja!

Auto–Spa uruchomiło program partnerski… Dzi- siaj każdy, kto poszukuje nowoczesnego, ciekawego i dochodowego biznesu może uruchomić własną myjnię w systemie franczyzowym.

Auto–Spa proponuje kilka możliwości inwestycji: moż- na zakupić gotową myjnię z lokalizacją, wybudować wła- sny obiekt na jednej z wielu proponowanych lokaliza-

cji albo zakupić techno- logię do zainstalowania na własnym terenie. Au- to–Spa zapewnia dostęp do nowoczesnych urzą- dzeń oraz sprawdzonych i autorskich rozwiązań technologicznych. Firma zapewnia finansowanie oraz pomoc w uzyskaniu dotacji unijnych (więcej informacji na: www.au- to–spa.pl). Zapraszamy do skorzystania z usług Auto–Spa!

www.auto-spa.pl

www.auto-spa.pl

Choć w Polsce od dawna obchodzimy dzień zako- chanych, wiele nowych zwyczajów związanych z tym świętem dociera do nas z USA. O tym, jak Ame- rykanie spędzają 14 lutego, opowiedziały nam koszy- karki KK ROW Rybnik.

W Ameryce święto za- kochanych jest powszech- nie obchodzone, zarówno przez kilkulatków, jak i pary z wieloletnim stażem. – Pa- miętam, że już w szkole pod- stawowej wysyłaliśmy sobie walentynki, a po zajęciach organizowane były zabawy taneczne z całą górą słodyczy – wspomina Sybil Dosty. W walentynki zakochani obo- wiązkowo wymieniają nie tylko kartki, ale i upominki.

Jak mówią Amerykanki, liczy się gest, więc każdy drobiazg jest mile widziany. – Kiedy byłam mała, mój tata zawsze dbał o upominki walentynko- we dla mnie i moich sióstr, co było szalenie miłe. Każdy za- kochany daje swojej drugiej połówce jakiś drobiazg, nie-

zależnie od tego, czy jest to kartka, naszyjnik czy nowy samochód – śmieje się Re- becca Harris.

Trafione nazwisko i zaręczyny

Świeżo upieczona zawod- niczka KK ROW Rybnik, Mekia Valentine, przyznaje, że w związku z jej nazwi- skiem miewa wiele zabaw- nych sytuacji. – Walentynki są zawsze okazją do żartów w wykonaniu moich znajo- mych. Ludzie nagminnie py- tają mnie wtedy, czy zostanę ich walentynką. Oczywiście nie mam nic przeciwko, w końcu jako walentynka otrzymuję mnóstwo upo- minków – mówi Mekia. Jak przyznają koszykarki, w Sta- nach 14 lutego jest jednym z najbardziej popularnych dni, oprócz Bożego Narodzenia i wakacji, okazji do zaręczyn.

To czas, w którym panowie lubią się oświadczać i wyka- zywać sporą kreatywnością.

Coraz częściej zdarza się również, że zdarzenie obser-

wują rodziny państwa mło- dych. – Moja siostra została zaskoczona w ten sposób.

Spacerowała wieczorem z chłopakiem po mieście, a było naprawdę zimno i ciem- no. On jej mówi, że ją kocha i chciałby jej coś powiedzieć, a ona na to, żeby już poszli gdzieś usiąść, bo zaraz za- marznie. Wtedy zabrał ją do restauracji, gdzie czekała już spora grupa bliskich z obu rodzin. Uklęknął i wyciągnął pierścionek, a ona była kom- pletnie oszołomiona. Jednak miło było zobaczyć ten mo- ment i cieszyć się ich szczę- ściem razem z całą rodziną – wspomina Rachele Fitz.

Walentynki z dala od domu

14 lutego Amerykanki będą się przygotowywać do meczu, który dzień później rozegrają w Gdyni. Tymczasem każda z pań zadbała już o upomi- nek dla swojego mężczyzny, który został za oceanem, a także o kartki dla najbliż- szych. – Walentynki spędza-

Mekia Valentine, rybnicka koszykarka przyznaje, że w związku z jej nazwiskiem miewa wiele zabawnych sytuacji w walentynki

RYBNICKIE AMERYKANKI

opowiadają o dniu zakochanych

my osobno, ale pamiętamy o swoich drugich połówkach.

Mój chłopak służy w Mari- nes, więc mam utrudnione zadanie, jeśli chodzi o paczki, ale na pewno nie zabraknie tradycyjnego listu miłosnego – mówi Rachele Fitz. Rozłą- ka z ukochanymi nie jest dla koszykarek tak wielkim pro- blemem, kiedy korzystają z internetowych komunikato- rów. Mimo to czekają z nie- cierpliwością na moment, w

którym będą mogły zobaczyć się z najbliższymi osobami.

– Kiedy tylko mamy okazję rozmawiamy przez Skype i wysyłamy sobie wiadomości.

Myślę jednak, że nic nie za- stąpi żywego kontaktu, więc największą nagrodą dla mnie będzie moment, w którym uściskam swojego chłopa- ka po powrocie do Stanów – mówi Alexis Rack. Amery- kanki zgodnie przyznają, że tegoroczne walentynki spę-

dzą przede wszystkim w dru- żynowym gronie, podobnie jak spędzały Święto Dzięk- czynienia. – Tradycyjnie będziemy świętować razem, choć pewnie dzień później i nie w Rybniku, a w Gdy- ni, gdzie rozegramy mecz.

Może uda nam się gdzieś ra- zem wyskoczyć i świętować, mamy nadzieję, podwójnie:

walentynki i zwycięstwo – mówią zawodniczki.

Anna Górecka Tegoroczne walentynki koszykarki spędzą w drużynowym gronie. Od lewej: Mekia Valentine, Alexis Rack, Rebecca Harris, Rachele Fitz i Sybil Dosty.

FOT. ANNA GÓRECKA

(6)

Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 14 lutego 2012 r.

6 aktualności

Na ten dylemat próbują odpowiedzieć sobie samo- rządowcy od 1 stycznia br., kiedy to w życie weszła znowelizowana Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, czyli popularna ustawa „śmiecio- wa”. Zrzuca ona na gminy i samorządy lokalne obowią- zek dbania o wywóz nie- czystości, wprowadzając tym samym stawki i opłaty za wywóz nieczystości dla wszystkich mieszkańców tych jednostek terytorial- nych.

Polska w tyłach Europy Ustawa „śmieciowa” w obecnej formie jest tworem nowym. Terenem działania zupełnie obcym polskim sa- morządom. Stąd też, między innymi, śląski urząd marszał- kowski zaplanował serię spo- tkań, które mają przybliżyć samorządowcom naszego regionu zasady działania w myśl ustawy oraz obowiązki i restrykcje z niej wynikające.

– Społeczeństwo recyklingu to kierunek, do którego dąży społeczeństwo Europy. A zatem przygotowanie do po- nownego użycia i recykling materiałowy oraz zapobiega- nie trwałemu zanieczyszcza- niu to najbardziej pożądane rozwiązania. Takie strate- gie zawiera w sobie właśnie znowelizowana ustawa – tłu- maczył samorządowcom Bogdan Pasko z wydziału ochrony środowiska Urzę- du Marszałkowskiego Woje- wództwa Śląskiego, który 9 lutego zaprezentował podsta- wy znowelizowanej uchwa- ły w rybnickim magistracie.

– Problem w tym, że w Pol- sce najpopularniejszym sto- sowanym rozwiązaniem jest

AIP – skrót nikomu nic nie mówiący. Już nie długo, albowiem Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości (AIP) powrócił do Rybnika! Co to jednak oznacza dla przeciętnego rybniczanina, tym bardziej studenta?

– Misją inkubatorów jest budowanie sprzyjającego klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości wśród ludzi – mówi Mirosława Kil- jańczyk, koordynatorka projektu w Rybniku. Panią Mirosławę spotkać można na Uniwersytecie Śląskim na rybnickim kampu- sie, przy ul. Rudzkiej 13a. Odwiedziliśmy ją kilka tygodni temu, kiedy inkubator otwierał swe podwoje w połowie stycznia.

– Na razie nie ma dużego zainteresowania, ale takie zawsze są początki – mówi Mirosława Kiljańczyk. – Inkubator to dobry start dla młodego przedsiębiorcy, ułatwia przeważnie trudne początki poprzez innowacyjny na skalę europejską sposób na prowadzenie firmy na zasadzie pionu, bez konieczności zakła- dania własnej działalności gospodarczej, co ogranicza koszty, biurokrację oraz ryzyko początkujących przedsiębiorców i po- zwala im skoncentrować się na rozwijaniu swojego biznesowe- go przedsięwzięcia – tłumaczy koordynator AIP.

Co oznacza to w praktyce? Młody przedsiębiorca nie musi mar- twić się skomplikowanymi zagadnieniami z dziedziny księgo- wości, ograniczone jest też ryzyko niepowodzenia, ze względu na brak konieczności zakładania działalności. Student–przed- siębiorca skupia się więc na swym pomyśle, na żyle złota, któ- rą właśnie odkrył i na której próbuje zarobić swoje pierwsze pieniądze. Doświadczenie Grupy AIP, w ramach której działają Polska Przedsiębiorcza, AIP Seed Capital, AIP Business Link oraz Agencja Innowacyjnej Promocji, pokazuje, że polski mo- del, zakrojony na niespotykaną nigdzie indziej w Europie skalę naprawdę pozwala stanąć na własne nogi młodym, jeszcze nie doświadczonym przyszłym biznesmenom. (mark), mat. pras.

Strażacy z ochotniczych jednostek mają kłopot. Oka- zuje się, że choć często dysponują specjalistycznym sprzętem, nie mogą go uży- wać. W najgorszych przy- padkach nawet nie mogą brać udziału w akcjach.

Wszystko przez posiadane szkolenia, a w zasadzie ich brak. Aby brać udział w ak- cjach, wymagane jest ukoń- czenie kursu podstawowego dla strażaków OSP w dwóch częściach. Temat szkoleń jest często poruszany na zebra- niach strażackich, głównie dlatego, że strażacy za go- dziny spędzone na kursach otrzymują ekwiwalent za opuszczone godziny w pracy.

Czasami dochodzi do sytuacji, że strażak po odbytym szko- leniu i zgarnięciu pieniędzy już nie pojawia się w swojej jednostce. – Chodzi o łatwy zarobek. Ciężko określić, czy dany strażak faktycznie chce służyć czy tylko zgarnąć kasę – komentują rybniccy stra- żacy. Komenda miejska wy- chodzi naprzeciw potrzebom ochotników. – Jeżeli będzie taka potrzeba, zorganizujemy szkolenia w weekendy, kiedy mniej osób pracuje – zapowia- da bryg. Erwin Jaworudzki, komendant PSP Rybnik. Od 2007 roku obowiązują nowe systemy szkoleń opracowane przez komendę główną PSP i zarząd główny ZOSP RP. Do tej pory obowiązywały także kursy, które strażacy odbyli przed wprowadzeniem no- wych szkoleń. W ostatnich la- tach jednak ochotnicy, którzy zdobyli szkolenia według sta- rego systemu musieli jeszcze

raz przejść kurs, aby zacho- wać swoje uprawnienia. Wie- lu strażaków, którzy aktywnie działali w jednostkach w ten sposób utraciło uprawnienia.

Stało się tak np. w powiecie wodzisławskim. Nawet jeśli strażacy ukończyli pierwszy stopień kursu, został on anu- lowany i teraz wszystko trzeba zaczynać od nowa. Odrębną sprawą są szkolenia udziela- nia kwalifikowanej pomocy medycznej. W jednostkach powiatu rybnickiego straża- cy skarżą się na to, że choć często posiadają potrzebny sprzęt jak np. nożyce hy- drauliczne do cięcia wraków samochodów lub torby R1 słu- żące do udzielania pierwszej pomocy, nie mogą z nich ko- rzystać. Dotacje na szkolenia przyznawane są przez zarząd główny związku OSP dla za- rządu wojewódzkiego, a ten dzieli je na powiaty i ich jed- nostki. Jak udało nam się do- wiedzieć, zarząd wojewódzki ma zdecydować o dotacjach na najbliższym posiedzeniu.

– Na razie nie ma pieniędzy.

Na początku marca ma być budżet i potwierdzone środ- ki. Na razie nie rozpatrywali- śmy ani dotacji, ani zakupów samochodów, bo ciężko decy- dować o czymś, jeśli nie wie- my jakimi środkami będziemy dysponować. Posiedzenie ko- misji odbędzie się z począt- kiem marca, wtedy wszystko się rozstrzygnie – informuje Andrzej Grzenia, wicepre- zes zarządu wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP i jednocześnie prezes zarządu powiatowego w Rybniku. (ska)

Przedsiębiorczość wraca na uniwersytet

Kłopotliwe szkolenia ochotników

Czy w tym roku znajdą się pieniądze na specja- listyczne kursy dla strażaków?

W RYBNIKU ZAPŁACIMY „OD GŁOWY”

W przeprowadzonej przez urząd miasta ankiecie mieszkańcy za pośrednictwem internetu oraz zwykłej ankiety papierowej, mogli do końca stycznia określić sposób, w jaki według nich naliczana powinna być opłata celowa na wywóz i zagospodarowanie odpa- dów. W ankiecie internetowej zdecydowanie wygrał wariant, który określa, iż opłata powinna zależeć od ilości osób zamieszkujących dane gospodarstwo.

Opłata za wywóz odpadów komunalnych powinna zależeć od:

– ilości osób zamieszkujących nieruchomość/mieszkanie – 79 proc. (782 os.)

– ilości zużytej wody – 10 proc. (97 os.)

– powierzchni nieruchomości/mieszkania – 4 proc. (40 os.) – bez różnicy – 7 proc. (66 os.)

Wszystkich głosów internetowych – 985 os.

BOGDAN PASKO – wydział ochrony środowiska Urzędu Mar- szałkowskiego Województwa Śląskiego

Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminie, którą ochrzczo- no mianem „rewolucji śmieciowej” często postrzegana jest jako coś bardzo złego. Daje się słyszeć głosy, że przecież psuje ona coś, co działało bardzo dobrze. Z swojego doświadczenia, które zebrałem jeżdżąc po Polsce, mogę stwierdzić, że nie do końca tak jest. Wy- starczy spojrzeć na ilości porzuconych odpadów, w miejscach, gdzie nie powinny się znajdować. Wystarczy sprawdzić stan powietrza at- mosferycznego, na co wpływ mają paleniska domowe, czyli niska emisja.

Wielu ludzi uważa, że rządzący wymyślają po prostu kolejne fana- berie. Nie są to jednak wymysły kogoś z Warszawy. Znowelizowana ustawa „śmieciowa” ma w konsekwencji wejścia w życie zbliżyć nasz kraj do unijnych standardów. Jesteśmy w końcu członkiem Unii Europejskiej i winniśmy działać według jej wymogów, musi- my zacząć realizować europejską politykę odpadami, jeśli chcemy nadal w Unii Europejskiej być.

To nie są rozwiązania, które wymyślone zostały na poczekaniu, miały swoje wzory w wielu unijnych krajach. Polski model jest archaicz- ny, tylko niewielka strużka odpadów – w zeszłym roku 18 procent – podlega procesowi recyklingu. Ogromna większość jest po prostu składowana. Znowelizowana ustawa ma ten stan rzeczy zmienić. Wią- że się to też z tym, że ten projekt nie zafunkcjonuje, jeśli nie zmieni się funkcjonowanie samej administracji. Nie ma się co łudzić, że pół czy półtorej etatu załatwi sprawę. Jeśli wdrażaniu i obsłudze admini- stracyjnej tej nowelizacji nie poświęci się odpowiedniej ilości uwagi, czasu i mocy przerobowej, ona nie zafunkcjonuje, bo zadania te prze- rastają jedną czy dwie osoby. A jeśli nie zafunkcjonuje, wiąże się to z nieprzyjemnymi konsekwencjami dla gminy czy miasta. (not. mark)

USTAWA „ŚMIECIOWA”

– poprawi, a może zepsuje...

Konferencja była okazją do dyskusji unieszkodliwianie i utylizacja

odpadów, sposób najgorszy z możliwych – komentował Pa- sko.

W Polsce w roku 2011 za- gospodarowano w procesie recyklingu ok. 18 proc. odpa- dów. Nasz kraj jest więc „w tyłach” Europy. Stąd też plan powstania kompleksowego systemu gospodarki odpada- mi, który skupiałby się na re- cyklingu materiałowym oraz energetycznym i zwiększaniu świadomości proekologicznej Polaków, aniżeli utylizacji i składowaniu odpadów. Jaką rolę odegrają w tym jednak samorządy i mieszkańcy?

Prawa i obowiązki Każdy mieszkaniec gminy, nie później niż do lipca przy- szłego roku, będzie musiał złożyć w stosownym urzę- dzie (miasta bądź gminy) odpowiedni formularz, w któ- rym zadeklaruje – w zależno- ści od wariantu – ilość osób zamieszkujących gospodar- stwo, ilość zużywanej wody bądź powierzchnię. To wła- śnie w lipcu 2013 mija okres, w ciągu którego gminy winny wdrożyć regulacje zawarte w ustawie „śmieciowej”. Na podstawie dostarczonych danych urzędy obliczą opła- tę, którą mieszkaniec uiszczał będzie na poczet wywozu i zagospodarowania nieczysto- ści. – Ta opłata to nie podatek.

To opłata celowa, co oznacza, że może zostać przekazana tylko na cel sfinansowania tego jednego zadania – tłu- maczył Bogdan Pasko. To w gestii rad gmin bądź miast le- żała będzie decyzja o formie naliczania opłaty. Rybnicki urząd na stronie interneto- wej przeprowadził ankietę, w której zapytał mieszkań-

ców, jaka opcja wydaje się im najbardziej racjonalna.

Ogromna większość, bo prawie 80 proc. głosujących wybrała wariant „od głowy”, czyli stawka w oparciu i ilość osób zamieszkujących nie- ruchomość. Gmina, która wdroży wszystkie regulacje przejmuje obowiązek zago- spodarowywania odpadów swoich mieszkańców. Śmie- ci wywożone będą do specjal- nie wyznaczonych punktów, z których trafiać będą do wy- selekcjonowanych w regio- nie instalacji, które zajmować się będę recyklingiem i stabi- lizacją odpadów. Obecnie w naszym regionie, a Rybnik za- liczony został do regionu III (województwo podzielono na cztery), działa jedna taka instalacja – w Knurowie. O to jednak mieszkaniec mar- twić się już nie musi. Jego zadaniem będzie jedynie uiszczenie stosownej opłaty i przygotowanie śmieci do wywozu – na wysokość śmie- ciowego ryczałtu będzie miał jednak znaczący wpływ.

Sortowanie się opłaca Ustawa przewiduje bowiem, że za śmieci posortowane opłata będzie znacząco niższa – tak, by opłacało się miesz- kańcom przebierać odpady.

– Znane są już przypadki, że gminy ustalały standardową stawkę wywozu na takim poziomie, że mieszkańcy se- gregowali odpady z czystych oszczędności – wspomina Bogdan Pasko z urzędu mar- szałkowskiego. Teraz bowiem to urząd, a nie firma zajmują- ca się gospodarką komunalną, dyktuje cenę. – Dotychczas mieszkaniec podpisywał umowę z przedsiębiorcą i sam

dbać musiał o wywóz swoich nieczystości. Z nim też się rozliczał. W tej chwili opła- ta celowa ponoszona będzie na rzecz gminy – komentuje Pasko. Celem prymarnym nowelizacji ustawy jest osią- gniecie odpowiedniego wyni- ku statystycznego. Ustalono, iż przed rokiem 2020 stopa zrecyklingowanych odpa- dów winna wynosić 50 proc.

wszystkich wpływających do instalacji śmieci. Stąd też regionalizacja gospodarki, obowiązek uiszczania opłat przez wszystkich mieszkań- ców i ogromna odpowie- dzialność gmin. – Nie bójmy się popełniać błędów, bo ro- bimy to pierwszy raz. Mamy za to doświadczenie naszych kolegów z innych krajów Eu- ropy, dzięki któremu pew- nych błędów się ustrzeżemy – tłumaczył samorządowcom Bogdan Pasko. – Zadaniem gminy jest już teraz nie tylko przejęcie obowiązków wy- wozu odpadów, ale dobra po- lityka informacyjna. Chodzi o to, by zapobiegać, by stwo- rzyć społeczeństwo recyklin- gu – kończy Pasko. Na ile w Polsce będzie to możliwe i na ile skuteczne, sprawdzimy już za półtorej roku. Nawet dziś widać jednak pierwsze efek- ty działań rządu – prywatni inwestorzy już rozmawiają z urzędami i jednostkami ad- ministracyjnymi o otwieraniu kompleksowych instalacji do recyklingu i stabilnej utyliza- cji odpadów, często oferując nawet brak partycypacji w kosztach inwestycji po stro- nie samych gmin. A to ozna- cza, że prawdopodobnie prócz ratowania środowiska, będzie można na ekologii za- robić. Marek Grecicha

FOT. MAREK GRECICHA

Cytaty

Powiązane dokumenty

I choć na razie o tanie żłobki w mieście trudno, być może powodem wyższych cen i faktu, że nie każda jednost- ka tego typu o dotacje może się ubiegać jest to, jak trudno

życia przez ustalenie zarządu w 1908 roku. Z początku na wyposażeniu była konna si- kawka czterokołowa oraz 40 m węża skórzanego. W 1925 roku strażacy rozpoczęli bu- dowę

Okazuje się, że jeden kierunek na ustalonym wcześniej fragmencie z Wodzisławia na Rybnik zamknięty już będzie od 23 kwietnia.. Bankructwo

Dlatego szkolenia tego typu odbywają się dwa razy do roku – jedno czysto ćwiczeniowe, drugie już egzaminacyjne i każdy policjant musi je zaliczyć..

Nie- bawem klienci będą mogli skorzystać również z odku- rzacza i rozmieniarki bank- notów, dzięki której można będzie nie tylko rozmienić banknoty, ale i zakupić

Wielką przyjemnością i zaszczy- tem będzie dla mnie fakt, jeżeli zechcecie państwo skorzystać z zaproszenia na tę wystawę i spróbować przez chwilę razem ze mną

Sonia Gembalczyk, ani- mator dziecięcy z Centrum Edukacji i Rozwoju Dziecka Kolorowo z Rybnika, zwraca ponadto uwagę na sam wy- bór stomatologa dla dziecka. – Powinien on lubić

Zaczął się w ubiegłym roku, kiedy wybuchła duża awantura odnośnie przyj- mowania dzieci do przed- szkoli i pojawiły się pretensje mieszkańców, którzy są stale