• Nie Znaleziono Wyników

Obraz Waleriana Łukasińskiego w powojennej historiografii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obraz Waleriana Łukasińskiego w powojennej historiografii"

Copied!
36
0
0

Pełen tekst

(1)

Aneta Bołdyrew

Obraz Waleriana Łukasińskiego w

powojennej historiografii

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 27-61

2002

(2)

A n e ta B o łd y r e w

OBRAZ WALERIANA ŁUKASIŃSKIEGO W POWOJENNEJ HISTORIOGRAFII

Po tragicznych latach w ojny historiografia polska przedstaw iała najbardziej zróżnicow ane oblicze, na wskroś odbijające sytuację polityczną narodu. Od 1945 r. pow tarza się sytuacja z okresu rozbiorow ego - na gruncie polskiej nauki funkcjo­ n u ją dw a ośrodki - w kraju i na uchodźstw ie. S w oją koncepcję prezentow ali histo­ rycy pracujący w Polsce, w coraz większej m ierze ulegający ideologii m arksistow ­ skiej, oraz badacze pozostający na em igracji, w zasadniczym zrębie kontynuujący model historiografii II R zeczypospolitej. K iedy hum anistyczną naukę polskiej em i­ gracji po 1945 roku cechow ał pluralizm , w krajach dem okracji ludowej obow iązu­ jącym stał się stalinow ski model m yślenia historycznego. O dm ienne założenia teo-

retyczno-m etodologiczne i schem aty interpretacyjne pogłębiały przepaść m iędzy historykam i w kraju a środow iskiem em igracyjnym . N a tle tego historiograficznego sporu postać W aleriana Ł ukasińskiego zajm uje m iejsce szczególne. N iem al zapo­ m niany przez w spółczesnych, sporadycznie w ym ieniany przez X IX -w iecznych pa- m iętnikarzy, w ydobyty został z zapom nienia przez Szym ona A skenazego. N arodzi­ ny je g o legendy przyniósł neoromantyzm . R ozpolitykow anem u, zw aśnionem u społeczeństw u borykającem u się z trudnościam i gospodarczym i, antagonizm am i stronnictw politycznych potrzebny był bohater narodow y, ponadpolityczny, konso­ lidujący w szystkich Polaków. M im o jednak, iż legenda Ł ukasińskiego stw orzona została w okresie II R zeczypospolitej, historycy m arksistow scy nie tylko j ą utrw ali­ li, ale i uznali Ł ukasińskiego za je d n ą z najbardziej zasłużonych postaci XIX w. N iepoślednią rolę „m ęczennika w olności” akcentow ali rów nież historycy em igra­ cyjni. D w om a odrębnym i nurtam i postać ta została spopularyzow ana, co potw ier­ dziło je j obecność w polskim panteonie narodow ym . Zbudow ana została ostatecznie „biografia legendy” Łukasińskiego, który stał się je d n ą z najm niej kontrow ersyj­ nych postaci w polskiej historiografii.

„[...] w niektórych okresach rozw oju myśli m arksistow skiej zdarzało się lekce­ w ażenie roli jed n o stk i [...] a zatem rów nież lekcew ażenie biografii ja k o rzekom o „idealistycznej” i antym arksistow skiej form y w ypow iedzi historycznej” 1. M im o jed n ak tendencji do kw antytatyw nego ujęcia historii, idiografizm historyczny w okresie pierw szego pow ojennego dw udziestolecia nie przeżyw ał takiej stagnacji, ja k

1 T. Ł e p k o w s k i , Biografistyka: żywotność, tradycjonalizm, nowoczesność, „Kwartal­ nik Historyczny” 1975, t. LXXXII, z. 1, s. 102.

(3)

A. B o ł d y r e w

m ożna byłoby się spodziew ać. Prócz biografii pow staw ały liczne m onografie, któ­ rym jed n ak problem roli jednostki w procesie dziejow ym nie był obcy. Sztandaro­ wym przykładem utrwalenia obrazu W aleriana Łukasińskiego przez historyków marksi­ stowskich jest praca L. Baumgartena Dekabryści a Polska1. W pracy tej, okraszonej zgodnie z wymaganiami epoki cytatami z dzieł Lenina, M arksa i Engelsa, obraz Łuka­ sińskiego służy przede wszystkim potwierdzeniu tezy o braterstwie polskich i rosyjskich spiskowców. Jest oczywiste, że losy Łukasińskiego idealnie odpowiadały zapotrzebowa­ niom stalinowskiej nauki udowadniającej konieczność najściślejszej współpracy i wspólnej walki z wrogiem - przed laty caratem, teraz zachodnim imperializmem3. Bau- mgarten uległ zresztą bardzo wyraźnie sympatii do Łukasińskiego, którego ceni znacznie bardziej niż późniejszych przywódców Towarzystwa Patriotycznego4.

W tej przepełnionej ideologią pracy5 portret Ł ukasińskiego rysuje się ja k o obraz nieuśw iadom ionego „zadatku” na rew olucjonistę, którem u rozwój w ypadków unie­ m ożliw ił dalsze działania w „konspiracyjnej robocie” . „W ykształcony, oczytany w literaturze postępow ej [...] był głęboko przekonany o konieczności uw łaszczenia chłopów , rów noupraw nienia w arstw społecznych, w tym także i Ż ydów ”6. W edług Baum gartena Łukasiński należał do radykalnej grupy w W olnom ularstw ie N arodo­ wym7. N ajbardziej charakterystyczną cechą tej pracy je s t niew ątpliw ie w kładanie w usta Ł ukasińskiego poglądów samego autora - zabieg o tyle nieskuteczny, iż czy­ niony w yjątkow o nieudolnie. Baum garten podkreśla krytyczny stosunek Ł uk asiń ­ skiego do K onstytucji 3 M aja w skazując na je g o progresyw ność. „Łukasiński po­ dobnie ja k cały szlachecki ruch postępow y, ulegał jed n ak silnie wpływom ideologicznym środ ow iskajnagnacko-szlacheckiego i dlatego mimo sw ego gorące­ go patriotyzm u, nie um iał sprecyzow ać program u skutecznej walki o niepodległość narodu i przebudow ę społeczną”8. A utor krytykuje jed n ak pow ściągliw ość w sto­ sunku do „m as chłopskich”9, choć jednocześnie, kiedy dochodzi do konkluzji w ocenie działalności Łukasińskiego, mówi o ulżeniu doli chłopów jak o jed ny m z jeg o priorytetow ych celów . „Łukasiński nie wyzbył się w tym okresie poglądów i ten ­ dencji panujących w środow isku szlacheckim i chociaż osobiście m iał przekonania postępow e i dobrze zdaw ał sobie sprawę z konieczności przeprow adzenia reform społecznych i popraw y losu szerokich mas chłopskich i nadania upraw nień poli­ tycznych m ieszczaństw u i chłopstw u - w program ie W olnom ularstw a N arodow ego

2 L. B a u m g a r t e n , Dekabryści a Polska, Warszawa 1952. 3 Tamże, s. 181.

4 Tamże, s. 183.

5 Pracę Baumgartena G. Missalowa oceniła jako pierwszą interesującą próbę marksistow­ skiej analizy tematu, zgodną z historiografią Polski Ludowej - G . M i s s a l o w a , Stosunki

Towarzystwa Patriotycznego z dekabrystami, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego”

1958, seria I, z. 11, s. 60.

6 L. B a u m g a r t e n , Dekabryści..., s. 36. 7 Tamże, s. 22.

8 Tamże, s. 38. 9 Tamże, s. 44.

(4)

idee te nie zostały skonkretyzow ane” 10. Ta rozbieżność poglądów m iędzy Ł ukasiń­ skim a je g o w spółpracow n i kam i w ykształciła „chaos ideologiczny” 11. Baum garten w yraźnie staje po stronie Łukasińskiego, choć krytykuje go za niedocenienie siły tkw iącej w ludzie, co zem ściło się okrutnie, gdyż ja k sugeruje autor, Łukasińskiego zdradzili haniebnie bliscy w spółpracow nicy i przyjaciele z obozu m agnacko- szlacheckiego12.

P ostać W aleriana Ł ukasińskiego dla historyka upraw iającego naukę na wskroś przesiąkniętą ideologią stalinow ską była w ręcz wym arzona. Choć nie do końca po­ praw ny „klasow o” i „ideow o”, był jed n ak Łukasiński znakom itym tem atem do roz­ ważań do ja k ż e aktualnej w spółpracy polsko - teraz ju ż - radzieckiej - przeciw ty ­ ranii. M arksistow ska term inologia, tak rażąca przy om aw ianiu tem atu bez skrupułów w kładała w usta m ajora czw artaków sform ułow ania, których nigdy nie w ypow iedział. Przypisyw ane mu są np. słowa, iż w śród szlachty „są elem enty chci­ we, w yzyskujące i uciskające lud i Ż ydów ” 13. Zaskakujące je st, że w tej klasycznie stalinow skiej rozpraw ie je j autor cytuje dzieło A skenazego, przedw ojennego histo- jyka. T rzeba je d n a k jednocześnie dodać, iż ja k na kom unistycznego naukow ca przy­ stało, B aum garten opiera się oczyw iście na rozw ażaniach M arksa, Lenina, Engelsa i XIII tom ach dzieł J. W. Stalina.

G łęb szą krytykę „ideologicznego oblicza” W aleriana Ł ukasińskiego przeprow a­ dził S. K ieniew icz i G. M issałow a. K ieniew icz pisał, iż: „Łukasiński, M achnicki i ich koledzy pułkow i to w w iększości ju ż drobna szlachta: ofiarna, patriotyczna, w roga arystokracji, ale w słabym tylko stopniu rew olucyjna. [...] W Polsce naw et Ł ukasiński odkładał w ybuch na czas nieokreślony, a sprzysiężeniu zakreślał cele de­ fensyw ne: m obilizację opinii publicznej na w ypadek zagrożenia konstytucji” 14. Sto­ sunek autora do takiej postaw y je s t jednoznaczny. Łukasiński pozostając na „celach defensyw nych” nie spełniał roli wypisanej przez historię, nie w ykorzystał także sił tkw iących w narodzie. O cena K ieniew icza, w pełni odpow iadająca ideologii m ark­ sistow skiej, staw iała pow ażny zarzut tym koncepcjom Łukasińskiego, które przez historyków II R zeczypospolitej uznaw ane były za szczególnie dojrzałe i zbaw ienne tak dla samej organizacji, ja k i całego narodu. K ieniew icz, idąc w tej m ierze dalej niż B aum garten, podw ażył całą ocenę historyków „niepodległościow ych” . Sz. A skenazy oskarżał Szredera o słom iany ogień, dem agogię i populizm ; m arksiści zaś w łaśnie ze Szredera uczynili „obrońcę chłopów ” 15. T a opozycja w poglądach K ie­

10 Tamże, s. 41; T. Mencel potwierdza taką opinię: „Wśród działaczy politycznych doceniał udział grup nieszlacheckich w życiu politycznym Walerian Łukasiński” - T. M e n c e 1,

Udział społeczeństwa w życiu politycznym Królestwa Polskiego w latach 1815-1830, „Prze­

gląd Historyczny” 1969, t. LIX, z. 4, s. 658. 11 L. B a u m g a r t e n, Dekabryści..., s. 46. 12 Tamże, s. 59.

13 Tamże, s. 39.

14 S. K i e n i e w i c z, Tradycje ruchów narodowo-wyzwoleńczych, „Kwartalnik Histo­ ryczny” 1953, t.L X , z. 2, s. 181.

(5)

A. B o ł d y r e w

niew icza w stosunku do założeń Askenazego czy Lim anow skiego w ynikała z „ko ­ nieczności odidealizow ania, subiektyw izacji nauki [...] na bezdroża prow adzą nato­ m iast przenikające polsk ą historiografię burżuazyjną założenia subiektyw izm u i w oluntaryzm u. D ość w skazać poglądy St. Zakrzew skiego, Sz. A skenazego, W . Konopczyńskiego czy M. Handelsmana. Odrzucając pseudonaukowe koncepcje rozwoju narodowości i narodu [...] stajemy wobec konieczności gruntownego przyswo­ jenia i konkretnego zastosowania stalinowskiej teorii powstania i rozwoju narodów” 16.

S. K ieniew icz w swej krytyce posuw a się jeszcze dalej. U w ażając, że W olno­ m ularstw o N arodow e i Tow arzystw o Patriotyczne w w iększości były zachow aw cze, pisze: „Tym się tłum aczy tak nagłe zw ichnięcie ideologicznej postaw y T ow arzy­ stw a P atriotycznego” 17. Z arzut staw ia także sam em u Łukasińskiem u i nie je s t to ju ż tylko spraw a poglądów społecznych: „Łukasiński pow strzym yw ał Szredera od agi­ tacji patriotycznej” 18. T ak zdecydow anej krytyki nie przeprow adził dotąd żaden z historyków. To ostatnie stw ierdzenie autora należy zresztą traktow ać dość ostrożnie, je s t bow iem oczyw iste, iż określenie „agitacja patriotyczna” w ystępuje tu w „m ark­

sistow skim ” znaczeniu. O znacza ono raczej ideologiczną indoktrynację niż akcję narodow ą, choć w oczyw isty sposób takie określenie w ypacza fakty.

W niemałej części na ocenach Kieniewicza opierała się G. Missalowa, choć jej tezy s ą ju ż bardziej stonow ane19. G. M issalowa uważała Łukasińskiego za reprezentanta kon­ serwatywnego skrzydła W olnomularstwa Narodowego, skrzydła, które zamierzało oprzeć walkę o niepodległość na szlachcie i inteligencji. Tę zachowawczą postawę Ł u­ kasińskiego i Mochnackiego przeciwstawia postawie obrońcy chłopów, Szredera. „Łu­ kasiński nie wierzył, by lud był zdolny »do powstania w masie«, nie umiał związać sprawy społecznej z narodową, nie widział ich współzależności”20. Ten brak zaufania w możliwości własnego narodu M issalowa łączy z nadziejami na konflikt europejski i po­ tencjalną pomoc carskiej Rosji w połączeniu ziem polskich. Takie zapatrywanie zbliża­ łoby Ł ukasińskiego do obozu Czartoryskiego i to w łaśnie w yraźnie różni w ocenie Ł ukasińskiego B aum gartena i M issalow ą21.

G. M issalow a zdecydow anie wyżej ceniła dążenie Ł ukasińskiego do utrzym ania jedności w T ow arzystw ie Patriotycznym , odsunięcie od w pływ u w zw iązku zacho­

wawczej szlachty i m agnaterii niż jeg o stosunek do reform społecznych. A utorka m ocno przeciw staw ia „czysty klasow o” okres kierow ania Tow arzystw em P atrio­ tycznym przez Ł ukasińskiego późniejszem u opanow aniu zw iązku przez „m agnacką

16 S. A r n o l d , T. D a n i s z e w s k i , L. G r o s f e l d , J. K o w a l s k i , Ż. K o r m a n o w a, W. K u l a , B. L e ś n o d o r s k i , Znaczenie prac Józefa Stalina dla polskiej nauki histo­

rycznej, „Kwartalnik Historyczny” 1953, t. LX, z. 2 s. 4 - 7.

17 S. K i e n i e w i c z, Tradycje..., s. 191. 18 Tamże, s. 191.

19 G. M i s s a 1 o w a, Ziemie polskie w dobie autonomicznej Królestwa Polskiego (1813-

1830). Ruch narodowo-wyzwoleńczy [w:] Historia Polski, red. S. Kieniewicz, W. Kula, t. II,

cz. II, Warszawa 1958. 20 Tamże, s. 296.

(6)

i zam ożną szlachtę”22. Jednocześnie podkreśla jeg o ofiarność w prow adzeniu loży w ojskow ej i zaangażow anie w pracy konspiracyjnej, czego dow odem było choćby opracow anie statutu T ow arzystw a Patriotycznego. M issalow a pisze rów nież o trud ­ nościach w osiągnięciu porozum ienia Ł ukasińskiego z poznańskim i działaczam i skupionym i w okół osoby gen. U m ińskiego. W pierw szym okresie działalności po­ znaniacy w ypow iedzieli posłuszeństw o kierow nictw u Łukasińskiego, co spow odo­ wało, że ten: „rozw iązał pozornie W olnom ularstw o N arodow e, aby w ten sposób oczyścić organizację od elem entów przypadkow ych, niepokornych i chw iejnych”23. N astępstw em tych konfliktów było dążenie do obronienia koncepcji centralizm u w T ow arzystw ie Patriotycznym .

I B aum garten, i M issalow a podkreślają ew olucję poglądów założycieli W olno­ m ularstw a N arodow ego i Tow arzystw a Patriotycznego, w tym osobiście Ł ukasiń­ skiego w kw estii samej walki o niepodległość. O ile początkow o problem ten był zdecydow anie odsunięty na plan dalszy, o tyle z biegiem w ydarzeń idea w alki naro­ dowej krystalizow ała się coraz w yraźniej, co najlepiej odd ają cytow ane później czę­ sto przez innych historyków słow a G. M issalow ej: „W m iarę ja k w K rólestw ie brała górę reakcja, W olnom ularstw o N arodow e w ysuw ało hasła niepodległości”24.

W tych pionierskich pracach polskiej historiografii m arksistow skiej nie zapo­ m niano oczyw iście o samej kaźni Łukasińskiego. Surow y w yrok, upokarzająca d e­ gradacja i długoletnia gehenna w tw ierdzy szlisselburskiej były niezbędnym dopeł­ nieniem m ęczeństw a. „Po długim i barbarzyńskim śledztw ie sąd w ojenny skazał Ł ukasińskiego na 9 lat ciężkiego w ięzienia, a dwóch jeg o tow arzyszy na 6 lat [...] Zdarto z nich m undury, ogolono im głowy, ubrano w kitle w ięzienne i okuto w kaj­ dany. E gzekucja ta w yw arła w strząsające w rażenie na w idzach je j - Polakach i R o­ sjanach”25. To ostatnie zdanie doskonały daje przykład nader elastycznego podej­ ścia do faktów . W bazie źródłow ej m ożna znaleźć potw ierdzenie owej solidarności polsko-rosyjskiej, ale je s t to zaledw ie wzm ianka, w pracach m arksistów zdecydo­ w anie rozbudow ana. T o budow anie podw alin w spółodczuw ania obu narodów miało um otyw ow ać w spólny gniew przeciw jedn em u tyranow i i kum ulatyw ną walkę.

Ani M issalow a, ani Baumgarten nie wspominają o zeznaniach Łukasińskiego w Za­ mościu, złożonych w 1825 r. Przez cały tok narracji przewija się uznanie dla wytrwałości, odwagi i poświęcenia przesłuchiwanego więźnia. „Niewygodne” zeznanie w Zamościu nie pasowało do obrazu niezłomnego spiskowca. Spiskowca, którego pozycję wśród pionierów rew olucji usankcjonow ały w łaśnie prace B aum gartena i M issalow ej. O ile praca Baumgartena zdezaktualizowała się dość szybko, o tyle rozprawa Missalowej będąca czę­ ścią Historii Polski wydanej przez PAN zapisała się trwale w historiografii. Dla wielu hi­ storyków stała się po prostu wygodnym podręcznikiem, nierzadko bowiem pojawią się w późniejszych pracach historycznych takie sam e oceny i określenia postaci Ł ukasiń­ skiego, słow a w ręcz zaczerpnięte z pracy M issalow ej.

22 G. M i s s a 1 o w a, Stosunki..., s. 69. 23 G. M i s s a 1 o w a, Ziemie..., s. 297.

24 Tamże, s. 296.

(7)

A. B o ł d y r e w

C iekaw ym spojrzeniem je s t rozpraw a o T ow arzystw ie P atriotycznym innego m arksistow skiego historyka, R osjanina P. O lm anskiego26. A utor uważa, że to w ła­ śnie W alerian Ł ukasiński był założycielem pierw szej tajnej organizacji, walczącej nie tylko o niepodległość Polski ale rów nież o reform y społeczne27. Zdaniem O lm anskiego skłonność Ł ukasińskiego do prow adzenia takiej działalności tłum aczy fakt, iż środow isko społeczne, z którego on się w yw odził było m iejscem pow staw a­ nia niezadow olenia z istniejącego porządku feudalnego28. R adziecki historyk op i­ suje drogę Ł ukasińskiego od zdobyw ania w ykształcenia form alnego, oprócz którego obficie korzystał z literatury francuskich rew olucjonistów i polskich „ojców ośw ie­ cenia”, po w stąpienie do w ojska i kolejne aw anse, w w ielu m iejscach cytując słow a z jeg o Pam iętnika.

Owocem im m anentnego rozw oju było podjęcie przez m ajora „czw artaków ” de­ cyzji o zaw iązaniu W olnom ularstw a N arodow ego w 1819 r. Olm anskij tw ierdzi, że Łukasiński pod o sło n ą legalnych m asońskich form chciał prow adzić przygotow ania do odzyskania niepodległości Polski i przeprow adzenia reform społecznych29. W i­ dać w ięc, iż historyk radziecki znacznie eksponuje radykalizm społeczny i politycz­ ny Ł ukasińskiego nie krytykując go - ja k polscy historycy m arksistow scy - za za­ chow aw czość i „skrzyw ienie ideologiczne” .

O pisując stosunek Ł ukasińskiego do narodu rosyjskiego autor podkreśla, iż nie był on w rogiem ludu rosyjskiego lecz caratu30. Olm anskij w iele razy w spom ina o licznych próbach polskich spiskow ców dążących do naw iązania kontaktu z rew olu­ cjonistam i rosyjskim i31. Ł ukasiński był pierw szym , który w idział konieczność połą­ czenia swej organizacji z rosyjskim ruchem rew olucyjnym 32. Przyjęcie w 1821 r. do T ow arzystw a P atriotycznego S. K rzyżanow skiego m iało być podyktow ane tym , iż posiadał on liczne kontakty z rosyjskim i oficeram i z U krainy i dekabrystam i ze Zw iązku Południow ego. Olm anskij zam ieścił rów nież w swojej pracy reprodukcję litografii przedstaw iającej Ł ukasińskiego w kajdanach, m ocno akcentow ał tragiczny los polskiego rew olucjonisty.

Podstaw ow ym zarzutem historyków m arksistow skich pod adresem Ł ukasińskie­ go było je g o niezdecydow anie „ideologiczne” . N ajm ocniej zarzut ten pojaw ia się w artykule S. K ieniew icza, natom iast bardziej liberalny je s t w tej m ierze radziecki hi­ storyk, O lm anskij. Poglądy założyciela staw ały się doktryną organizacji, w której tylko Szreder był jed y n y m „spraw iedliw ym ” 33. N iem niej jed n ak w tym czasie Ł u ­

26 P. O 1 m a n s k i j, Dekabristy i polskoje nacjonalno-osvoboditielnoje dvizenije, Mo­ skva 1959. 27 Tamże, s. 47. 28 Tamże, s. 48. 29 Tamże, s. 49. 30 Tamże, s. 57. 31 Por. tamże, s. 57, 61, 95. 32 Tamże, s. 47.

33 Por. „W Polsce demokratyczne dążenia konspiracji studenckich Warszawy i Wilna wyraźnie odcinały się od konserwatywnych poglądów Towarzystwa Patriotycznego” - S. Ł a n d a, Konspira­

(8)

kasiński był jed n y m z najw ażniejszych polskich konspiratorów , jeszcze nie rew olu­ cjonistą, ale ju ż staw ianym przez histoiyków m arksistow skich w rzędzie spiskow ­ ców w alczących nie tylko o w olność dla sw ego narodu, ale także o przem iany spo­ łeczne i gospodarcze. D la tego pokolenia przed-rew olucjonistów w zw ierciadle historiografii m arksistow skiej charakterystyczne było m aksym alne cierpienie z rąk w ładz carskich; stracenie, ja k w przypadku choćby R ylejew a albo długoletnie w ię­ zienie, ja k w przypadku Łukasińskiego.

T e w ym ienione prace historyków m arksistow skich w yw arły decydujący w pływ na p o lsk ą historiografię aż do lat osiem dziesiątych, dlatego zostały w yszczególnio­ ne; natom iast pozostałe prace przedstaw ione b ęd ą w układzie rzeczowym .

O sobnym , ogrom nym działem są publikacje o charakterze encyklopedycznym 34. B ogactw o słow ników , encyklopedii i leksykonów w ydaw anych po 1945 r., zarów no w kraju, ja k i za granicą, je s t ogrom ne. Jednocześnie postaw ić należy tezę, że w ła­ ściw ie w ydaw nictw a te potw ierdzają opinię o obecności - w szechobecności niem al - postaci W aleriana Łukasińskiego w polskich pracach i absencji - konsekw entnie niem al całkow itej - w publikacjach obcojęzycznych.

Pow ojenne encyklopedie i słow niki serw ują standardow y obraz polskiego boha­ tera, w zbogacając go często także litografią K urow skiego35. N ajczęściej używane określenie w dość z reguły lapidarnych notkach biograficznych to: „działacz”36 czę­ sto z epitetem „patriotyczny”37, „reprezentant skrzydła liberalno - szlacheckiego”38. Inform acje zaw arte w słow nikach i encyklopediach, s ą ja k ju ż zostało pow iedziane, nader skąpe, a przy tym niedokładne i zdecydow anie zubażające i sam ą postać W a­ leriana Łukasińskiego, i kierow ane przezeń organizacje. Przykładem m oże być ka­ lendarium „T ysiąc lat dziejów P olski”, w którym czytam y: „Pow staje W olnom ular­ stwo N arodow e, założone przez m ajora W aleriana Łukasińskiego. G łosi ono hasła niepodległościow e”39. Ta jednoznaczna ocena celu działalności W olnom ularstw a N arodow ego i je s t klasycznym przykładem nadinterpretacji faktów . O Łukasińskim pisze się przede w szystkim ja k o o tw órcy W olnom ularstw a N arodow ego „organiza­ cji [...] głoszącej program odbudow y niepodległej Polski”40. N iew ątpliw ie w zględy czysto techniczne, nade wszystko brak m ożliw ości zaw arcia w tych popularnych pracach w iększej ilości inform acji są jednym z głów nych pow odów takiego potrak­

cje oświeceniowe i tajne organizacje polityczne, „Przegląd Historyczny” 1967, t. LVIII, z. 2,

s. 262.

34 Ze względu na znaczenie, biogram Łukasińskiego w Polskim słowniku biograficznym będzie omówiony osobno.

35 Por. Popularna Encyklopedia Powszechna, red. L. Czop, t. IX, Kraków 1995, s. 284. 36 Tamże.

37 W. S i e n k i e w i c z, Mały słownik historii Polski, Warszawa 1991, s. 96; S. A r n o 1 d, W. K u r k i e w i c z , A . T a t o m i r , W. Ż u r a w s k i , Dzieje świata, Warszawa 1990, s. 539.

38 Wielka Encyklopedia Powszechna PWN, t. VI, Warszawa 1965, s. 726.

39 S. A r n o l d , W. K u r k i e w i c z , A. T a t o m i r , W. Ż u r a w s k i , Tysiąc lat dzie­

jów Polski. Kalendarium, Warszawa 1980, s. 84.

(9)

A. B o ł d y r e w

tow ania znacznie przecież bardziej złożonego problem u. Z pew nością nie je s t to jed n ak je d y n a przyczyna. W łaśnie słowniki i encyklopedie przyczyniły się do utrw alenia w izerunku W alerian Łukasińskiego ja k o niezłom nego polskiego d ziała­ cza patriotycznego. N iew iele zm ieniła to transform acja polityczna w Polsce. O ka­ zało się, iż w kw estii oceny m ajora czw artaków trudno m ówić o jaskraw ych roz­ bieżnościach analizując słow niki i encyklopedie. U trw aleniu takiego obrazu Ł ukasińskiego sprzyjał fakt, że z owych prac korzystali z pew nością także ucznio­ wie, tym bardziej, iż często autorzy i w ydaw cy podkreślali, że publikacja m a cha­ rakter pom ocy szkolnej, ja k choćby „Encyklopedyczny słow nik historii Polski”41. W założeniu przeznaczony dla uczniów szkół podstaw ow ych, z pew nością w ykracza poza program nauczania. W „tradycyjnym ” ju ż acz obszernym haśle na uw agę za­ sługuje fakt, iż podkreślono, że Łukasiński nie sform ułow ał konkretnego planu po­ w stania42. Inny, adresow any do uczniów słownik, „Encyklopedyczny słow nik sław ­ nych Polaków ”43 ja k o cel działalności W olnom ularstw a N arodow ego założonego przez m ajora słynnego pułku „czw artaków ” określa „odbudow anie Polski pod ber­ łem cara A leksandra I”44. T o stw ierdzenie je s t ju ż zdecydow anie bliższe praw dy niż inform acje cytow ane poprzednio.

W encyklopediach pow stałych w byłym ZSRR odnaleźć m ożna całkiem obszer­ ne uwagi o W alerianie Łukasińskim . N atom iast pew ne zdziw ienie budzić m oże fakt, iż dokładniejsze inform acje zaw iera napisana w narodow ym język u encyklopedia ukraińska45 niż B olszaia Sowietskaja Encyklopedija46. O bie jed n ak zgodnie okre­ ślają Łukasińskiego ja k o „polskiego rew olucjonistę” dążącego do odbudow ania nie­ zależnej Polski. O ile je d n a k inform acje w Bolszoj... o graniczają się do stricte fak­ tograficznego przedstaw ienia je g o działalności (daty pow stania W olnom ularstw a N arodow ego i T ow arzystw a Patriotycznego), o tyle ukraiński biogram dokładniej precyzuje poglądy „polskiego rew olucjonisty” . A utorzy hasła podają, iż Łukasiński opow iadał się za polepszeniem sytuacji polskich chłopów , dążył do w łączenia do niepodległej Polski ziem z zaboru austriackiego i pruskiego. Te opinie są je d n o ­ znaczne i nie b u d z ą żadnych w ątpliw ości co do oceny postaci Ł ukasińskiego ze strony ukraińskich kom unistów . Pewien cień rzucają jed n ak słowa: „Podzielał reak ­ cyjne idee liberalno-szlacheckiej opozycji” . T en zarzut nie pojaw ił się w encyklo­ pedii wydanej w M oskw ie. Tu Łukasiński m ógł liczyć na w iększą w yrozum iałość historyków - kom unistów . Z decydow anie jed n ak najbardziej sym ptom atyczny je st zarzut autorów encyklopedii ukraińskiej m ów iący o dążeniu Ł ukasińskiego do na­ rzucenia polskiej zw ierzchności nad ziem iam i białoruskim i, ukraińskim i, litew ski­ mi47. Przypisanie Łukasińskiem u takich „im perialnych” tendencji je s t bardzo czy­

41 Encyklopedyczny słownik historii Polski, red. J. Maciszewski, Warszawa 1997. 42 Tamże, s.155.

43 Encyklopedyczny słownik sławnych Polaków, red. J. Borowiec, Warszawa 1996. 44 Tamże, s. 214.

45 Ukrainskaja Radianska Encyklopedija, t. VIII, Kiiv 1962, s. 287.

46 Bolszaia Sovietskaja Encyklopedija, wyd. III, t. XV, Moskva 1974, s. 54-55. 47 Ukrainskaja..., s. 287.

(10)

telne. W pływ niedaw nych wydarzeń politycznych je s t aż nadto w idoczny. W tym krótkim sform ułow aniu w yrażona została cała niechęć, niezrozum ienie i uprzedze­ nie narodu ukraińskiego. N aw et tak odległa postać ja k W alerian Ł ukasiński może służyć - i tu m am y najlepszy tego dow ód - ja k o sym bol Polaka-Lacha traktującego zaw sze „z góry” sąsiednie narody. A bstrahując od zasadności (c z y je j braku) ukra­ ińskiej niechęci do Polaków i polskiej historii, stw ierdzić m ożna, że to przypisyw a­ nie w łaśnie m ajorow i Łukasińskiem u takiego nasycenia nacjonalizm u je s t z pew no­ ścią przesadzone, by nie rzec bezzasadne. N iew ątpliw ie częściow o w ramach odpow iedzi traktow ać należy zapis w (wydanej tuż po ukraińskiej) polskiej ency­ klopedii o Pam iętniku Ł ukasińskiego w ystaw iającym : „św iadectw o sile je g o cha­ rakteru i głębokiem u, pozbaw ionem u szowinizm u, patriotyzm ow i”48.

W iększość biogram ów W aleriana Ł ukasińskiego zaw artych w encyklopediach i słow nikach eksponuje oczyw iście w ątek je g o aresztow ania49, a później uwięzienia. Tutaj nie ma ju ż w łaściw ie żadnych rozbieżności. „Tajem ny w ięzień”50, jeg o „m ę­ czeńskie w ięzienie”51 to określenia, które p o jaw iają się najczęściej. C zęstokroć na­ suw a się stw ierdzenie, że Łukasiński i W aryński (zm. w 1889 r.) to sym bole m ę­ czeństw a Polaków w tw ierdzy w Szlisselburgu. Zw łaszcza te pozycje, które skierow ane są do m łodego czytelnika, szczególnie plastycznie p rzedstaw iają dra­ m atyczny los Ł ukasińskiego. Jednak to, co p iszą autorzy Encyklopedycznego słow ­

nika sław nych P olaków (hasła nie s ą sygnow ane, ale ja k podaje w ydaw ca opraco­

w ali j e nauczyciele) je s t ju ż zdecydow anie przesadzone. O braz przetrzym yw anego sam otnie przez długie lata w celi, przykutego łańcucham i do ściany m ajora Ł uka­ sińskiego w idocznie był m ało barwny. W ram ach udram atyzow ania tego w izerunku autorzy dodają, iż Łukasiński: „W latach 1863-1864 napisał Pam iętnik, w którym przew idział w ojnę św iatow ą, osw obodzenie Polski i rew olucję w R o sji”52. T o przy­ pisanie Łukasińskiem u roli narodow ego proroka je s t w yraźnym dow odem nadm ier­ nej niew ątpliw ie egzaltacji i fascynacji t ą postacią.

W album ow ym , bogato ilustrow anym w ydaw nictw ie Kronika dziejów Polski in­ form acje na tem at działalności W olnom ularstw a N arodow ego założonego przez W aleriana Ł ukasińskiego, s ą zw ięzłe i nie do końca precyzyjne: „O rganizacja ta staw iała sobie za cel połączenie K rólestw a Polskiego z resztą ziem polskich. N ie chciała jed n ak ja w n ie w ystępow ać przeciw królow i i carow i oraz przeciw konstytu­ cji K rólestw a”53. A utorzy sugerują, iż je s t to pogląd sam ego Łukasińskiego. Jego rola w T ow arzystw ie Patriotycznym je s t przedstaw iona dość niejasno, a je d y n ą in­ form acją o dalszych losach Łukasińskiego je s t w zm ianka, iż został on aresztow any

48 Wielka Encyklopedia..., s. 726.

49 Por. S. A r n o l d , W. K u r k i e w i c z , A. T a t o m i r , W. Ż u r a w s k i , Tysiąc..., s. 85; W. S i e n k i e w i c z , Mały słownik..., s. 96; Popularna Encyklopedia Powszechna..., s. 284.

50 Ukrainskaja...,s. 287.

51 Encyklopedyczny słownik historii Polski..., s. 155.

52 Encyklopedyczny słownik sławnych Polaków..., s. 214.

(11)

A. B o ł d y r e w

25 X 1822 r.54. B rak je s t danych na tem at w yroku czy gehenny Ł ukasińskiego w Szlisselburgu. Elem entem w zbogacającym je s t natom iast litografia K urow skiego55. N a pytanie, skąd te kajdany na rękach Łukasińskiego, czytelnik bazując jed y n ie na tej pracy nie będzie w stanie odpow iedzieć.

Jak trudno w yobrazić sobie p olską encyklopedię czy słow nik historyczny bez wzmianki o m ajorze Łukasińskim , tak jeszcze trudniej znaleźć jeg o postać w tako­ w ych pracach obcojęzycznych. R adziecka i ukraińska encyklopedia są tu w yjątkam i potw ierdzającym i regułę. W am erykańskich, angielskich, francuskich czy niem iec­ kich encyklopediach i leksykonach nie znajdziem y nazw iska W aleriana Ł ukasiń­ skiego. Przy okazji poszukiw ań postanow iłam skonfrontow ać popularność naszego bohatera z dw om a innym i w ybitnym i Polakam i żyjącym i w zbliżonym czasie - T. K ościuszką i A. J. C zartoryskim . W e w szystkich spraw dzanych przeze m nie w ielo­ tom ow ych encyklopediach obcojęzycznych znajdow ały się biogram y tych postaci. W żadnej natom iast nie m a w zm ianki choćby o W alerianie Ł ukasińskim .56 Te p o ­ w ażne, bardzo przecież kom petentne w ydaw nictw a nie uznały, iż tak kreow any przez polską historiografię na bohatera narodow ego człow iek pow inien znaleźć się w ich publikacjach. B iogram y T. K ościuszki i A. J. C zartoryskiego często opatrzone są rów nież portretam i. Przyczyn takiej popularności upatryw ać należy je d n a k z pew nością w aktyw nej działalności m iędzynarodow ej obu, w zdecydow anie m niej­ szym stopniu, ja k m am praw o przypuszczać zaw ażyła tu działalność w łonie w ła­ snego narodu, choć ta także je s t wspom inana. W przypadku W aleriana Ł ukasińskie­ go trudno m ów ić w szak o ja k ie jś szerszej działalności w polskim społeczeństw ie, cóż dopiero w m iędzynarodow ym . Jedyny pow ód - bezpraw ne, nieludzkie przedłu­ żanie w ięzienia - okazał się bądź niew ystarczającym , bądź - co bardzo praw dopo­ dobne - po prostu za m ało znane. Pragnę w tym m iejscu zaznaczyć, że w licznych popularnych, jednotom ow ych encyklopediach i leksykonach autorstw a zachodnich historyków z trudem znaleźć m ożna w iadom ości o Polsce, a w żadnym ju ż razie o W alerianie Ł ukasińskim 57.

D użą popularn ością cieszy się postać W aleriana Ł ukasińskiego w podręczni­ kach. Sposób prezentacji je s t bardzo podobny do tego, ja k i pojaw ia się w encyklo­ pediach i słow nikach. W w iększości p ojaw iają się standardow e określenia: „założy­ ciel i kierow nik W olnom ularstw a N arodow ego i T ow arzystw a Patriotycznego”58. W

54 Tamże. 55 Tamże, s. 173.

56 The Encyklopedia Americana, Danbury 1993, o Kościuszce - t. XVI, s. 568, o Czartoryskim - t. VIII, s. 392; Encyklopedia Brytanica, Chicago 1964, o Kościuszce - t. XIII, s. 493, O Czartoryskim - t. VI, s. 969; Dictionaire Encyclopédique Quillet, Paris 1955, o Kościuszce - s. 3676, o Czartoryskim - s. 1653; Brockhaus Enzyklopädie, Mannheim

1986, o Kościuszce - 1. XII, s. 392, o Czartoryskim - 1. V, s. 71.

57 Encyklopedia historii świata, red. B. Bridges, Warszawa 1994; Ilustrowana historia świata, red. G. Parker, Warszawa 1995; Historia świata. Ostatnie pięćset lat, Warszawa 1992.

58 M. T y m o w s k i , J. K i e n i e w i c z , J. H o l z e r , Historia Polski, Warszawa 1991, s. 222; J. T o p o 1 s k i, Historia Polski, Warszawa 1992, s. 224.

(12)

„H istorii P olski” A. C zubińsiego i J. Topolskiego rola W olnom ularstw a N arodow e­ go je s t zdecydow anie przeceniona: „w ielkiego rozgłosu i znaczenia” nabrała ta or­ ganizacja założona przez Łukasińskiego, który zdaniem autorów „początkow o li­ czył, że liberalnie usposobiony król A leksander zabezpieczy praw a narodu polskiego do niepodległości. Szybko jed n ak rozczarow ał się i w 1819 r. przystąpił do akcji spiskow ej”59. T e wnioski są pew nością zbyt pochopne, a dalszy tok w yw o­ du potw ierdza, że A. Czubiński (autor tej części pracy) tw ierdzenie swe oparł raczej na dorobku historyków m arksistow skich niż na lekturze „Pam iętnika” Ł ukasińskie­ go i akt je g o spraw. Zdaniem autora Łukasiński po przystosow aniu form m asonerii do działalności spiskow ej, rozpoczął starania zm ierzające do odbudow y niepodle­ głej Polski. C zubiński podkreśla także zachow aw czość w społecznych poglądach Ł ukasińskiego, reprezentanta liberalno-szlacheckiego nurtu w W olnom ularstw ie N arodow ym . I w tej i w innych ocenach Czubiński pow iela tw ierdzenia M issalow ej, opisane w yżej. W arto tu jed y n ie podkreślić, iż autor w yraźnie zaznacza radykaliza- cję społeczną i konspiracyjną determ inację Ł ukasińskiego p rzejaw iającą się w na­ w iązaniu kontaktu z kołam i radykalnego m ieszczaństw a60.

J. A. G ierow ski w H istorii Polski 1764-1864 w ym ienia założone przez W aleria­ na Ł ukasińskiego W olnom ularstw o N arodow e ja k o najw ażniejszą konspiracyjną organizację w ojskow ą: „W alerian Łukasiński usiłow ał w ykorzystać form y i czę­ ściow o ludzi zw iązanych z m asonerią, by stw orzyć zw iązek o celach narodow ych, jak o zasadnicze zadanie staw iał zjednoczenie i uniezależnienie się ziem polskich” 61. P odobnie ja k C zubiński, G ierowski podkreśla zachow aw czość poglądów Ł ukasiń­ skiego. U zależnienie w ybuchu pow stania od sytuacji m iędzynarodow ej, chęć pozo­ staw ienia kierow nictw a pow stania w rękach szlachty i inteligencji, brak zdecydo­ wanego poparcia dla uw łaszczenia chłopów były najpow ażniejszym i zarzutam i badaczy piszących w cieniu historii PA N -ow skiej. G ierow ski zw racając uw agę na perypetie zw iązane z koniecznością zam knięcia W olnom ularstw a N arodow ego i pow ołaniem T ow arzystw a Patriotycznego podkreśla w alkę w K om itecie C entral­ nym m iędzy ziem iaństw em a Łukasińskim . I C hoć udało m u się utrzym ać kierow ­ nictwo, to ja k ubolew a autor: „Tow arzystw o nie m yślało o szybkim podjęciu walki o niepodległość” ani nie w ysunęło program u reform społecznych62. W yraźnie nasu­ w a się prosta konkluzja - Ł ukasiński daw ał nadzieje, że organizacja pod je g o auspi­ cjam i będzie m iała odpow iedni koloryt „ideologiczny” . Te szanse zdaniem G ierow ­ skiego zostały zm arnow ane. W tym punkcie stanow isko autora nie je s t zbieżne z oceną C zubińskiego.

O celach założonego przez Ł ukasińskiego W olnom ularstw a N arodow ego inaczej pisał J. S kow ronek63. W edług jeg o definicji była to organizacja zm ierzająca do po­ głębienia poczucia narodowego i stworzenia silnej, patriotycznej opinii publicznej. Łu­

59 A. C z u b i ń s k i , J. T o p o l s k i , Historia Polski, Warszawa 1989, s. 300. 60 Tamże.

61 J. A. G i e r o w s k i, Historia Polski 1764-1864, Warszawa 1984, s. 167. 62 Tamże.

(13)

A . B o ł d y r e w

kasińskiemu zależało przede wszystkim na obronie konstytucji i zjednoczeniu polskich ziem. Interpretacja Skowronka spośród trzech przedstawionych podręczników z pewno­ ścią może być uznana za najtrafniejszą i pozostającą poza kanonami marksistowskimi. A utor mówi, iż „Łukasiński zamierzał w wypadku korzystnych dla Polaków konfliktów międzynarodowych prowadzić walkę zbrojna w oparciu o patriotyczną szlachtę i inteli­ gencję, ale przeciwny był konkretnym przygotow aniom pow stańczym ”64.

W bardzo podobny sposób przedstaw ia plany Ł ukasińskiego S. K ieniew icz, m istrz J. Skow ronka: „Łukasiński m yślał o podjęciu pow stania, licząc na patrio ­ tyczna szlachtę, w w ypadkach korzystnych dla Polski pow ikłań m iędzynarodo­ w ych”65. W P olsce na przestrzen i wieków66 autorzy zw racają uwagę na brak precy­ zji w sform ułow aniu program u W olnom ularstw a N arodow ego. U tw orzony przez Ł ukasińskiego został zw iązek: „nie m ający sprecyzow anych celów politycznych, a pow ołany dla dość niejasno, ja k się zdaje, pojm ow anego „utrzym ania narodow o­ ści”67. W bardzo dalekiej przyszłości, przy zaistnieniu optym alnie sprzyjających w a­ runkach m iędzynarodow ych Łukasiński m yślał o podjęciu zbrojnej akcji o niepod­ ległość68. D oraźnym celem m iało być natom iast, zdaniem autorów , obok ow ego „utrzym ania narodow ości” oddziaływ anie na A leksandra I petycjam i do m onarchy, tw orzenie obrazu poparcia ze strony opinii publicznej.

W pracach now szych, pióra historyków odrzucających dogm atyzm „H istorii P ol­ ski” w ydanej przez PA N , problem społecznych koncepcji Ł ukasińskiego zepchnięty je s t zdecydow anie na dalszy plan. Istotniejsza je s t spraw a politycznego celu założo­

nych przezeń organizacji. H istorycy pozostający pod w pływ em historiografii m ark­ sistow skiej zdecydow anie akcentow ali ich „bojow y” charakter. W pracach C zubiń- skiego i G ierow skiego najistotniejszym problem em je s t to, kto m iał brać udział w „konspiracyjnej ro bocie” - szlachta czy m ieszczaństw o. Zachow aw cza postaw a Ł u ­ kasińskiego przeciw staw iana je s t radykalizm ow i Szredera, obrońcy chłopów . N ie nazw any tak, pojaw ia się je d n a k bardzo w yraźnie m otyw faw oryzow ania „klas społecznych” . K ieniew icz, Skow ronek, czy autorzy Polski na przestrzen i wieków podkreślają natom iast w yraźnie uzależnienie w ybuchu pow stania od sytuacji m ię­ dzynarodow ej unikając oceny ideologicznej strony program u Łukasińskiego.

B ardzo w ażnym elem entem w izerunku podręcznikow ego W aleriana Ł ukasiń­ skiego je s t opis je g o aresztow ania i kaźni. P iszą o tym w szyscy autorzy, zabarw ie­ nie em ocjonalne takich przekazów nie zaw sze je s t jednakow e. N ajchłodniejsza, la­ pidarna w zm ianka przekazana je s t w Polsce na przestrzeni wieków. C ałkow icie pozbaw ione em ocji stw ierdzenie inform uje czytelnika o skazaniu Ł ukasińskiego i uw ięzieniu aż do śm ierci69. Z w iększą d ozą em ocji kaźń Ł ukasińskiego opisuje S.

64 Tamże, s. 52.

65 S. K i e n i e w i c z, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1996, s. 83. 66 Polska na przestrzeni wieków, red. J. Tazbir, Warszawa 1995.

67 Tamże, s. 411. 68 Tamże, s. 412.

(14)

K ieniew icz, zam ieszczając rów nież litografię F. De V illaina wg rys. J. D avida70. A utor porów nuje rów nież Łukasińskiego i S. K rzyżanow skiego, zdecydow anie w y­ żej ceniąc tego pierw szego. W stosunkow o zw ięzłej syntezie dziejów Polski J. T o ­ polski w łaśnie losom Ł ukasińskiego pośw ięcił kilka słów. „Łukasiński 38 lat prze­ cierpiał w tw ierdzy w Szlisselburgu”71. O losach innych uw ięzionych polskich konspiratorów tego okresu (np.: W ysockim ) autor milczy. Pisząc o kaźni A. Czubiń- ski podobnie ja k M issalow a czy B aum garten podaje w brew faktom , iż Łukasiński nie w yjaw ił nigdy istnienia tajnych organizacji. Znam ienny je s t opis T ow arzystw a Patriotycznego po aresztow aniu m ajora czw artaków : „O rganizacja straciła rew olu­ cyjny charakter. Spraw y pow stania narodow ego odsuw ano na daleki plan. Zerw ano [...] z grupam i radykalnego m ieszczaństw a. Toczono jało w e dyskusje [...]”72. Ta kłująca w oczy degradacja organizacji po aresztow aniu je j założyciela je s t najlep szą apoteozą Łukasińskiego.

O bohaterstw ie Łukasińskiego, który w ytrzym yw ał „długie i barbarzyńskie śledztw o, w ziął ca łą w inę na siebie, zataił istnienie Tow arzystw a” [Patriotycznego - przyp. A. B.] pisał rów nież J. Skow ronek73. N a drodze do kultyw ow ania m ęczeń­ stw a Ł ukasińskiego opis ten pełni niepoślednią rolę. „Łukasiński [...] osadzony zo­ stał w najcięższej tw ierdzy - Szlisselburgu, gdzie zm arł w 1868 r. carat okazał w o­ bec niego c a łą zaciekłą m ściw ość, z ja k ą tępił w szelk ą m yśl w olnościow ą”74. Fragm ent ten dodatkow o w zbogacony je s t ja k ż e w ym ow ną litografią K urow skiego.

W podobny sposób obraz aresztow ania i uw ięzienia Ł ukasińskiego prezentuje J. A. G ierow ski. Popełnia przy tym niedopatrzenie, które całkow icie w ypacza sens w ypow iedzi: „Sąd w ojenny skazał Ł ukasińskiego na 9 lat tw ierdzy. Publicznie po­ zbaw iony stopnia oficerskiego, został przew ieziony do Zam ościa, a potem do tw ier­ dzy w Szlisselburgu, gdzie w ładze carskie w ięziły go do śm ierci”75. W pracy p re ­ tendującej do m iana jednego z podstaw ow ych, by nie rzec „narodow ych” podręczników taki błąd je s t niew ybaczalny. C zy czytelnik potrafi pow iedzieć, ile lat w w ięzieniu spędził Łukasiński? N asuw a się je d n a ew entualność - m niej niż stano­ w ił w yrok, m niej niż 9 lat. Taka konkluzja nasuw a się po lekturze podręcznika. K iedy nastąpiła publiczna degradacja, w jak ich okolicznościach przew ieziono Ł u ­ kasińskiego do S zlisselburga - na te pytania nie znajdziem y odpow iedzi.

Bardzo żyw o o doniosłości działań Łukasińskiego pisze W. C zapliński, podkre­ ślając znaczenie W olnom ularstw a N arodow ego, uznane za je d n ą z najw ażniejszych organizacji spiskow ych K rólestw a76. Eksponuje niespotykanie tragiczny los nie­ szczęśnika: „P rzebyw ał on tam [w Szlisselburgu - przyp. A. B.] do swej śm ierci w r. 1868, spędzając tym sam ym w w ięzieniach 46 lat, czyli w ięcej niż połow ę swego

70 S. K i e n i e w i c z, Historia Polski..., s. 84. 71 J. T o p o 1 s k i, Historia Polski..., s. 224. 72 A. C z u b i ń s k i , J. T o p o l s k i , Historia Polski..., s. 301. 73 K. G r o n i o w s k i, J. S k o w r o n e k , Historia Polski..., s. 52. 74 Tamże. 75 J. A. G i e r o w s k i, Historia Polski..., s. 168.

(15)

A. B o ł d y r e w

82-letniego życia. R ychło też zarów no w kołach rew olucjonistów polskich, ja k i ro­ syjskich zaczął być traktow any jak o człow iek - sym bol, pierw szy w ielki m ęczennik za spraw ę narodow ą”77.

W H istorii Polski N. Daviesa, słynnym Bożym Igrzysku postać Łukasińskiego przedstaw iona je s t z innej perspektyw y78. Pisząc o stosunku Polaków do Żydów autor podaje: „N a początku wieku [XIX - przyp. A. B.] Lelew ela i Łukasińskiego klasyfikow ano ja k o polskich patriotów i jednocześnie „prosem itów ”79. Pisząc o za­ łożeniu W olnom ularstw a N arodow ego przez Ł ukasińskiego D avies określa j e m ia­ nem „bardziej w ojow niczego odłam u m asonerii”80. B ardziej niż polscy historycy akcentuje w spółzależność ideową, podczas gdy w w iększości polskich prac forso­ w any je s t pogląd, iż W olnom ularstw o N arodow e przyjęło tylko w ygodną - by nie rzec je d y n ą m ożliw ą - strukturę organizacyjną. Tem at w olnom ularstw a w czasach PRL-u nie był przesadnie modny, m ógł bow iem nasuw ać podejrzenie propagow ania istnienia tajnej organizacji. Polscy historycy nie akcentow ali w ięc - będąc nota be- ne w zgodzie z faktam i - w olnom ularskiego w pływ u na W aleriana Łukasińskiego, był to bow iem zbyt drażliw y elem ent w etykietce bohatera. Takich uprzedzeń nie m iał N . D avies, który w łaśnie w olnom ularski rys działalności Ł ukasińskiego i jeg o „nieszczęsną gw iazdę”81 eksponuje.

N a uw agę zasłu g u ją rów nież podręczniki historii pow szechnej XIX w. N atural­ nie inform acje o W alerianie Łukasińskim s ą tu bardzo lakoniczne, sprow adzone do m inim um , ró ż n ią się je d n a k akcentow aniem w ybranych wątków . M. Żywczyński podkreśla pojaw iające się u w ielu narodów tendencje do przystosow yw ania m asoń­ skich form dla potrzeb narodow ych organizacji konspiracyjnych. T akie próby po­ dejm ow ane były w e W łoszech, N iem czech czy Polsce. Założyciel W olnom ularstw a N arodow ego, m ajor czw artaków określany je s t przez M. Żyw czyńskiego ja k o ten, który na polskim gruncie zaszczepił te idee82. U tw orzone przezeń W olnom ularstw o N arodow e je st: „[...] dalekie od celów kosm opolitycznych w łaściw ej m asonerii, za cel bow iem staw iało sobie zdobycie niepodległości P olski”83. Z dużym zdecydow a­ niem o celu organizacji założonej przez Ł ukasińskiego p iszą autorzy „H istorii i w spółczesności” : „W 1819 r. Łukasiński założył W olnom ularstw o N arodow e, które za cel staw iało sobie zdobycie niepodległości”84. 0 m ajorze czw artaków pisze rów ­ nież L. B azylow . Jego inform acje s ą rów nie lakoniczne, ale nie zw raca on uwagi na m asoński rodow ód W olnom ularstw a N arodow ego, lecz na je g o spiskow y charak­

77 Tamże, s. 442.

78 N. D a v i e s, Boże igrzysko. Historia Polski, t. II, Kraków 1992. 79 Tamże, s. 98.

80 Tamże, s. 396.

81 Tamże, s. 86; w swej najnowszej pracy autor nie wspomina o Łukasińskim - N. D a v i e s,

Europa. Rozprawa historyka z historią, Kraków 1999.

82 M. Ż y w c z y ń s k i , Historia Powszechna 1789-1870, Warszawa 1990, s. 249. 83 Tamże, s. 250.

84 A. G a c a, K. K a m i ń s k a, Z. N a w o r s k i, Historia i współczesność, Toruń 1995, s. 212.

(16)

ter85. „O środkiem konspiracji w K rólestw ie Polskim było od roku 1821 N arodow e T ow arzystw o Patriotyczne, założone przez m ajora W aleriana Ł ukasińskiego w iel­ kiego m ęczennika naszej spraw y narodow ej, w ięzionego od 1822 r. przez 46 lat, z

86 czego 38 lat w tw ierdzy szlisselburskiej” .

O drębnym tem atem je s t obecność Ł ukasińskiego w podręcznikach przeznaczo­ nych bezpośrednio dla uczniów. Postać Ł ukasińskiego pojaw ia się ju ż w szkole podstaw ow ej, szerzej zagadnienie jeg o działalności prezentowane jest w szkołach po­ nadpodstawowych. Obok informacji o celach założonych przezeń organizacji równie istotny - a może nawet istotniejszy - jest obraz publicznej degradacji Łukasińskiego i znaczenie losu tej niezwykłej postaci dla późniejszych wydarzeń. „W zrok Łukasińskiego błądził po szeregach własnego, macierzystego pułku. Może w oczach oficerów i podko­ mendnych żołnierzy chciał znaleźć odpow iedź na pytanie: c z y je g o ofiara i działania są darem ne, czy też stanow ią one [...] zachętę do usiłowań lepiej zorganizow anych, bardziej długofalow ych, bezkom prom isow ych?”87.

N ajtrafniejszy opis działalności W aleriana Ł ukasińskiego w dziedzinie publika­ cji o charakterze podręcznikow ym przynosi najnow sza praca A. Chw alby. W H isto­

rii Polski 1795-1918 w yjątkow o celnie przedstaw ia dążenia W olnom ularstw a N aro ­

dow ego i T ow arzystw a Patriotycznego, o tej ostatniej autor pisze bowiem , iż: „choć za głów ny cel uznała odbudow ę państw ow ości polskiej w granicach przedrozbioro­ w ych, nie była o rg anizacją spiskow ą przygotow ującą zbrojne pow stanie. U po­ w szechniała natom iast idee niepodległościow e w śród żołnierzy i oficerów oraz elit cyw ilnych [...]”88. C hw alba pisze rów nież o degradacji i tragicznym losie Ł ukasiń­ skiego, ale zaznacza jednocześnie, że przez długi czas los je g o był nieznany roda­ kom. Już po śm ierci stał się pierw szym w ielkim bohaterem ruchu niepodległościo­ wego, do którego odw oływ ać się b ęd ą kolejne pokolenia polskich patriotów .

Z upełnie oso b n ą kartę polskiej historiografii pow ojennej stanow ią prace po­ w stałe na em igracji, w dużej m ierze syntezy dziejów porozbiorow ych narodu pol­ skiego. H istorycy pozostający na em igracji próbow ali stw orzyć prace m ogące być podręcznikam i historii dla społeczeństw a polskiego, przede w szystkim dla polskiej em igracji. N iepodzielnym piew cą czasów porozbiorow ych i osoby W aleriana Ł uka­ sińskiego był M . K ukieł, uczeń i następca Sz. A skenazego, badacz którego znacze­ nie w polskiej historiografii trudne je s t do przecenienia. W zasadniczych kw estiach dotyczących W alerian Ł ukasińskiego M. Kukieł pozostaw ał w zgodzie z tezam i Sz. A skenazego. W podobny sposób odnosi się do założenia przez Ł ukasińskiego W ol­ nom ularstw a N arodow ego89. O celach W olnom ularstw a m ówi, ze: „[...] dążyło do przyłączenia reszty Polski do K rólestw a Polskiego, nie zryw ając jaw n ie w ęzła w ier­ ności królow i i konstytucji, na wyższych szczeblach zaznaczało się dążenie do w al­

85 L. B a z y 1 o w, Historia powszechna 1789-1918, Warszawa 1986. 86 Tamże, s. 371; por. L. B a z y 1 o w, Historia Rosji, Wrocław 1985, s. 276.

87 A. S z o m a ń s k i, Walecznych tysiąc... [w:] J. A d a m s k i, L. C h m i e l, A. S y t a,

Czasy, ludzie, wydarzenia, cz. III, Warszawa 1985, s. 87.

88 A. C h w a 1 b a, Historia Polski 1795-1918, Kraków 2000, s. 266.

(17)

A. B o ł d y r e w

ki o niepodległość. Przyw ódcy, m ajorzy W. Łukasiński i K. M achnicki działali oględnie, na d łu ższą metę. S ą dane, że W olnom ularstw o N arodow e było p olską fo rm ą filadelfizm u”90. O rozw iązaniu W olnom ularstw a N arodow ego i założeniu Tow arzystw a P atriotycznego Kukieł mówi w skazując na personalny konflikt m ię­ dzy Łukasińskim i U m ińskim . O pisując uw ięzienie i w yrok w ydany na Ł ukasiń­ skiego autor „D ziejów oręża polskiego...” w yraźnie akcentuje o sob istą niechęć W ielkiego K sięcia K onstantego do m ajora czw artaków . Pisząc o zachow aniu W iel­ kiego K sięcia w czasie pow stania listopadow ego Kukieł podkreśla, iż ten: „zem sty raz jeszcze w yw arł na Ł ukasińskim ”91. W yw ożąc Ł ukasińskiego do Szlisselburga K onstanty zachow ał się tak, jak b y całą agresję, złość, nienaw iść ja k ie m iał do P ola­ ków, sform ułow ał w obec Łukasińskiego. O dpow iedzi na pytanie, dlaczego w łaśnie m ajor czw artaków był takim obiektem nienaw iści K sięcia, K ukieł szukał choćby w opinii K onstantego z rozm ow y z carem zaraz po w ybuchu pow stania dekabrystów : „It was his opinion that all Polish conspiracies had been liquidated in 1822, the m atter having been brought to an end by Ł ukasiński’s trial in 1824, w hen the late E m peror’s orders had put an end to further prosecutions”92. W ybuch pow stania li­ stopadow ego udow odnił jed n ak , że w szystkie zalążki opozycji w K rólestw ie Pol­ skim zostały zlikw idow ane w 1824 r. Łukasiński był tym , który zainicjow ał polski ruch konspiracyjny, dał mu odpow iedni bodziec, a dla K onstantego je g o znienaw i­ dzony w ięzień był posłańcem złej nowiny.

Kukieł w ysoko cenił znaczenie W olnom ularstw a N arodow ego. Z ałożenie w W arszaw ie W olnom ularstw a przez Ł ukasińskiego i zw iązków konspiracyjnych na Litw ie uw ażał za w łaściw y początek dziejów tajnych zw iązków na ziem iach pol­ skich93. Jednocześnie je d n a k nie ulegał ślepem u zauroczeniu W aleriana Ł ukasiń­ skiego, przeciw nie - nie przem ilczał na przykład spraw y rzekom ego spisku w Z a­ m ościu, w w yniku którego doszło do kolejnego śledztw a. Przesłuchiw any przez specjalnie przybyłego z W arszaw y rosyjskiego oficera Łukasiński „w yznał niem al w szystko o T ow arzystw ie P atriotycznym ”94.

B ardzo znam ienne je s t przytoczenie w „K ursie dziejów porozbiorow ych, frag­ m entów Pam iętnika95 nazw anych przez K ukiela „proroctw em Łukasińskiego” . „Je­ żeli podniosę mój w zrok w górę, to w idzę tam zbierające się czarne chm ury, grożą­ ce huraganam i i piorunam i. Jeżeli nakłonię m o ją głowę i przyłożę ucho, to słyszę głos spragnionej ziem i w ołający krwi. [...] Polska koniecznie musi i będzie odłączo­

90 Tamże, s. 164. 91 Tamże, s. 207.

92 M. K u k i e 1, Czartoryski and European Unity 1770-1861, Princeton 1955, s. 144;. por. M. K u k i e 1, Dzieje Polski..., s. 174.

93 M. K u k i e 1, Czartoryski..., s. 138.

94 M. K u k i e 1, Kurs dziejów porozbiorowych Polski: Czasy walk zbrojnych o przywró­

cenie państwa 1795-1865, London 1953, s. 93.

95 Mówiąc dokładniej, wbrew temu co podaje Kukieł, są to fragmenty „Pamiętnika”, ale także tzw. „Dyplomatycznych negocjacji w sprawie Polski” i „Uwag i niektórych oderwa­ nych myśli”.

(18)

na od R osji. B ezpieczeństw o Europy, je j przyszła spokojność w ym agają tego, ażeby Polska m ocna i rządna zasłaniała j ą od Rosji, tak ja k daw niej zasłaniała j ą od Tur­ ków i T atarów ”96. Zw ażyw szy na fakt, że praca, w której cytowane są takie słowa, była wydana w 1953 r. nietrudno pokusić się o tezę, że to proroctwo brzmi nader aktual­ nie. Sytuacja polityczną w jakiej znalazła się Polska, w samym rozkwicie stalinizmu, w sposób oczywisty prowokowała emigracyjnych badaczy do takich historycznych alego­ rii. To jakże celowe przypomnienie słów Łukasińskiego przez Kukiela w 1953 r. jest prawdziwym majstersztykiem. Samo nasuwa się porównanie do interpretacji Dziadów w 1968 r. w wykonaniu G ustaw a Holoubka. Z drugiej strony podkreślić należy, iż do­ tychczas nikt nie w ykorzystał tak słów Łukasińskiego. To „proroctw o” nie je s t bo­ wiem traktow ane w kategoriach naiwnej historycznej „czarnej m agii” . M ożna tu ra­ czej odnaleźć ja k iś fatalizm , kryjący się w dziejach polskiego narodu, jak iś niezbadany m echanizm , który spraw iał, że tak aktualnie brzm iały w „w olnej” wszak Polsce słow a napisane w celi „najcięższego w im perium w ięzienia”97.

Z nieco innej perspektyw y pisał na em igracji inny w ybitny historyk, O. H alecki. Jego prace przesiąknięte s ą duchem „katolickiej P olski”98. Przez pryzm at takiej idei historyk ocenia rów nież działalność W aleriana Łukasińskiego. „Tym czasem i w W arszaw ie pow staw ały tajne zw iązki, których działalności nie pow strzym ał srogi wyrok, w ydany na ich przyw ódcę Łukasińskiego [...]. N iew ątpliw y był rów nież w pływ w olnom ularstw a. Lecz naw et ono nabierało w Polsce w ybitnie patriotyczne­ go charakteru [...]”" . Uw agi O. H aleckiego są kolejnym przykładem przystosow ania postaci W aleriana Ł ukasińskiego do w łasnego obrazu rzeczyw istości. Sposób pre­ zentacji działalności W olnom ularstw a N arodow ego w H istorii Polski je s t kolejnym argum entem niezbędnym dla udow odnienia słuszności, postaw ionej a priori tezy autora. To przeciw staw ienie - w olnom ularstw o - katolicyzm , nie do przyjęcia dla H aleckiego, znalazło antidotum w łaśnie w osobie Łukasińskiego. Taka ocena W ol­ nom ularstw a N arodow ego expressis verbis w yraża tezę, iż naród polski zaw sze po­ zostaw ał w ierny nauce kościoła katolickiego. Szczególnego znaczenia nabiera to złagodzenie polskiej karty w olnom ularstw a w rocznicę tysiąclecia państw a polskie­ go. W ocenie H aleckiego sylw etka Ł ukasińskiego pom aga w spełnieniu tego pol­ skiego katolickiego milenium.

Innym historykiem em igracyjnym , którem u nieobcy był W alerian Łukasiński je s t P. S. W andycz. W swej pracy o historii Europy środkow o-w schodniej autor pisze: „instytucja państw a podw ażana była przez arbitralne rządy, brutalne prześladow ania przeciw ników , które stw orzyły postać m ęczennika w osobie m ajora W aleriana Ł u ­ kasińskiego, a także cenzurę oraz inw igilację społeczeństw a przez policję i tajnych inform atorów ” 100. W innej pracy nazw ie Łukasińskiego „w ielkim m istrzem W olno­

96 M. K u k i e 1, Kurs dziejów..., s. 95.

97 A. N o t k o w s k i, Ludwik Waryński, Wrocław 1989.

98 Por. O. H a 1 e c k i, Pierwsze tysiąclecie katolickiej Polski, Roma 1966. 99 O. H a 1 e c k i, Historia Polski, Lublin-Londyn 1992, s. 212.

100 P. S. W a n d y c z, Cena Wolności. Historia Europy Środkowo-Wschodniej. Od śre­

(19)

A. B o ł d y r e w

m ularstw a N arodow ego” 101. W arto przytoczyć rów nież ocenę osobow ości i poglą­ dów politycznych W aleriana Łukasińskiego ze w zględu na dużą, ja k sądzę, trafność. W andycz uznaje bow iem Łukasińskiego za: „człow ieka w ielkiej uczciw ości, p a­ triotyzm u i żelaznej w oli. B ył liberałem, przedkładał konstytucję K rólestw a nad konstytucję 3 m aja i pragnął polepszyć położenie chłopów i Żydów. R ew olucja sta­ now iła dlań w ydarzenie odległe i nieprzew idyw alne, do którego m ogłoby dojść w w yniku kryzysu ogólnoeuropejskiego. Pragnął zachow ać siły narodu i w zm ocnić je jeszcze, nie zaś trw onić w pow staniu. O rganizację w yobrażał sobie ja k o grupę naci­

sku w yw ierającą w pływ na polskie życie publiczne i na rząd [...]. N iepodległość polityczną postrzegano jak o cel ostateczny” 102.

A utor w zw ięzłym fragm encie zaw arł najw ażniejsze inform acje o samym Ł u ka­ sińskim i organizacjach przezeń założonych. Z a zadanie W olnom ularstw a N arod o­ wego i T ow arzystw a Patriotycznego W andycz uw aża „utrzym anie ducha narodow e­ go” 103. A utor nie m ówi tego w prost, ale w ydaje mi się, że m iędzy w ierszam i m ożna odczytać je g o opinię, iż Łukasiński dostrzegał groźbę pow olnego zobojętnienia, otępienia polskiego narodu, co w dłuższej perspektyw ie m ogło być zarodkiem w ręcz w ynarodow ienia. Dalej W andycz mówi o aresztow aniu Ł ukasińskiego, w yro­ ku sądu i o „przykładow ym ” odstraszającym w ięzien iu104, uprow adzeniu „nieszczę­ snego Ł ukasińskiego” 105 przez K onstantego. W kilku słow ach autor opisuje też tw ierdzę w Szlisselburgu i przyw ołuje tezy sam ego Ł ukasińskiego z je g o „Pam ięt­ nika” o rzeczyw istych rozm iarach organizacji konspiracyjnych w śród Polaków na pocz. lat 20-tych XIX w., o „słom ianym ogniu” licznych zw iązków. W idoczne je s t duże uznanie, ja k ie m a W andycz w obec tego człow ieka, ofiary bezm yślnego, „neu­ rotycznego W ielkiego K sięcia K onstantego” 106. K olejny raz pojaw ia się w ystępują­ cy ju ż w historiografii m otyw przeciw staw ienia ofiarnego patrioty bestialskiem u W ielkiem u K sięciu. W andycz ujm uje ten problem w pełni w iarygodnie, posługuje się argum entam i odpow iadającym i faktom 107.

S am ą po stacią W aleriana Łukasińskiego w historiografii pow ojennej najdokład­ niej zajęła się H. D ylągow a. A utorka celem w prow adzenia w zasadniczy tem at swojej pracy: Tow arzystwo Patriotyczne i S ąd Sejm owy 1821-1829m przedstaw ia

101 P. S. W a n d y c z, Pod zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej w latach 1795-1918, War­ szawa 1994, s. 131. 102 Tamże, s. 131-132. 103 Tamże. 104 Tamże. 105 Tamże, s. 158. 106 P. S. W a n d y c z, Cena Wolności..., s. 232.

107 Praca Pod Zaborami. Ziemie Rzeczypospolitej... jest tłumaczeniem angielskiego orygi­ nału: The Lands o f Partitioned Poland 1795-1918, Saettle and London 1974; w treści prace nie różnią się niczym, analogicznie więc informacje o Łukasińskim występują odpowiednio i w oryginale.

108 H. D y 1 ą g o w a, Towarzystwo Patriotyczne i Sąd Sejmowy 1821-1829, Warszawa 1970.

(20)

rów nież pokrótce pow stanie i cele W olnom ularstw a N arodow ego, a także osobę j e ­ go tw órcy. D ylągow a je s t rów nież autorką biogram u W aleriana Ł ukasińskiego w

Polskim słowniku biograficznym m , który z racji na sw oją rangę om ów iony będzie

w tym m iejscu, choć charakter tej pracy nakazuje um ieszczenie go w grupie słow ni­ ków i encyklopedii.

U m ieszczając w w ykazie bibliograficznym liczne prace Sz. A skenazego, autorka w skazała niejako, jak im tropem kierow ała się w swych rozw ażaniach. W zasadni­ czych kw estiach D ylągow a w łaściw ie potw ierdza tezy A skenazego, zw racając uw a­ gę na je g o błędy, ja k choćby przy skorygow aniu panieńskiego nazw iska m atki Ł u ­ kasińskiego110.

D ylągow a przychylnie odnosi się do istniejącej w historiografii tezy o m ożliw o­ ści inspiracji tajnego zw iązku ze strony gen. D ąbrow skiego. N ie odm aw iając w pły­ w u autorytetu zasłużonego dow ódcy, autorka sugeruje jednak, iż to nie on zadecy­ dow ał w ostatecznym stopniu o zaw iązaniu przez Ł ukasińskiego W olnom ularstw a N arodow ego. M ógł być to dodatkow y bodziec, ale nie czynnik spraw czy111. Za pod­ staw ow y cel działalności Ł ukasińskiego w ramach W olnom ularstw a N arodow ego D ylągow a uznaje przeciw działanie m ożliw ości w ynarodow ienia Polaków : „O gólnie przyjętym celem zw iązku była ochrona narodow ości polskiej we w szystkich trzech zaborach oraz pom oc w ojskow ym , a szczególnie dym isjonow anym przez W ielkiego K sięcia K onstantego” 112. A utorka w m onografii T ow arzystw a Patriotycznego bar­ dzo często pow ołuje się na słow a sam ego Łukasińskiego, jeg o Pam iętnik i przede w szystkim zeznania z 17 X 1825 r. złożone przez w ięźnia w Zam ościu. Sam a, pod­ pierając się cytow anym i w yjątkam i zeznań tw ierdzi, iż Łukasiński „[...] przy pom o­ cy tajnego tow arzystw a chciał oddziaływ ać na społeczeństw o polskie” 113. T en spo­ sób prezentacji celu działalności konspiracyjnej Ł ukasińskiego przez D ylągow ą nasuw a niem al m ickiew iczow skie „Daj mi rząd dusz!” . A utorka podkreśla rów nież, że w edle je j opinii Łukasiński nigdy nie chciał stw orzyć zw iązku polityczneg o114. Jego celem była w łaśnie ow a „narodow ość”, a dziedzinę tych działań należy uznać za szczególnie tru d n ą i delikatną. Trudność, a zarazem słabość idei Łukasińskiego w podtrzym yw aniu „narodow ości” pogłębia fakt, iż on sam nigdy nie sprecyzow ał de­ finicji ni zasięgu tego p ojęcia115.

M ów iąc o politycznych preferencjach Ł ukasińskiego D ylągow a podkreśla, że j e ­ go poglądy były zbliżone do opcji C zartoryskiego. Łukasiński chciał w płynąć po­ przez głos opinii publicznej na A leksandra I. U w ażał, że należy dążyć do utrw alenia dotychczasow ych osiągnięć i zrealizow ania carskich obietnic pow iększenia

teryto-109 H. D y 1 ą g o w a, Łukasiński Walerian [w:l Polski słownik biograficzny, (dalej PSB) t. XVIII, Warszawa 1973, s. 532-534. 110 Tamże, s. 533. 111 H. D y 1 ą g o w a, Towarzystwo..., s. 34. 112 H. D y 1 ą g o w a, Łukasiński..., s. 532. 113 H. D y 1 ą g o w a, Towarzystwo..., s. 34. 114 Tamże, s. 50. 115 Tamże, s. 48.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przez kolejne 4 dni temperatura spadała: pierwszego dnia o 1°C, drugiego o 3°C, a w następnych dniach o 2°C i o 1°C. Kieruj się

1 rodzic/opiekun z dzieckiem i zachowanie 2 metrowego odstępu pomiędzy rodzicami. 11) W przypadku gdyby u mojego dziecka wystąpiły niepokojące objawy chorobowe zobowiązuję się do

Zofia Rostek Joanna Garbarczyk Martyna Maciejewska SP 84 Warszawa, 15 lutego 2021 r... Spełnianie kryteriów należy potwierdzić, dołączając do wniosku określone

Dziecko, któremu organ wykonawczy gminy wskazał, jako miejsce realizacji obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego, oddział przedszkolny w szkole podstawowej

Dziecko, któremu organ wykonawczy gminy wskazał, jako miejsce realizacji obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego, oddział przedszkolny w szkole podstawowej

ocenami klasyfikacyjnymi z zajęć edukacyjnych i z roczną oceną klasyfikacyjną zachowania mojego dziecka ...”. Sprawdzenie wiedzy i umiejętności ucznia umożliwiające

 informowania, w terminie do dnia 30 września każdego roku, dyrektora szkoły podstawowej lub gimnazjum, w obwodzie których dziecko mieszka, o

I tak, odpowiedzią tej sfery medialnej na kontrowersyjną kampanię z 2015 roku „Nie zdążyłam zostać mamą” okaza- ły się treści, których bohaterką stała się między