Stanisław Dalka
"Istota i charakter prawny
działalności sądu w postępowaniu
nieprocesowym", K. Lubiński, Toruń
1985 : [recenzja]
Palestra 30/4(340), 83-91
rzy m sk ie pow inno być „środkiem porozum iew aw czym ” p raw n ik ó w różnych k r a jów . J e s t to oczyw iste, że w zw iązku z ty m nie może zn ik n ąć ze studiów p r a w niczych an i ten przed m io t ja k o sam odzielna dziedzina, an i też język łaciński jako p o d sta w a d a ją c a m ożliw ość sam odzielnego k o rzy sta n ia z oryginalnych tekstów . P rz y zn a ć trzeb a, że o sta tn i rozdział je s t k w in te se n c ją oceny p ra w a rzym skiego ja k o p o m n ik a n ie p rz e m ija ją c e j w artości. T ra fn ie obok w arto śc i teorety czn o -h isto - rycznych dostrzega au to r w arto śc i etyczne, a w ięc to, co je st n ajcenniejsze, co p o zw oli n a czerp an ie z ow ej skarbnicy.
S ty l recenzow anej p rac y bez żadnej przesad y należy ocenić jako w zorcow y. A u to r w y raziście o b ra ł p rze d m io t zain te re so w ań i z w łaściw ą sobie precy zją z re a li zow ał w stę p n e założenia. U znać w zw iązku z ty m należy, że k sią żk a M a rk a K u - ryłow icza n a długo pozostanie p o d staw o w ą pozycją w spisie lite r a tu r y pośw ięconej h isto rii i w spółczesności p ra w a rzym skiego.
P io tr P iszc zek
2.
K. L u b i ń s k i : Isto ta i ch a ra kte r p ra w n y działalności sądu w postępow aniu
nieprocesow ym , T oruń 1985, s. 322.
1. R ecenzow ana praca, odm ien n ie niż dotychczasow e polskie o p rac o w a n ia p o stę p o w a n ia nieprocesow ego o c h a ra k te rz e p odręcznikow ym 1 czy też k o m e n tarzo w y m ,' n ie o b e jm u je całego za k resu tego try b u p o stęp o w an ia rozpoznaw czego w sądow ym p o stę p o w an iu cyw ilnym . Różni się też o n a od dotychczas opublikow anych n a te n te m a t m o nografii,3 k tó re o m a w iają i a n a liz u ją n ie k tó re p o stę p o w an ia lub pew ne ich dziedziny spośród dużej liczby różnorodnych nieprocesow ych p ostępow ań szcze gółow ych. A u to r p o d ją ł się b o w iem tru d n eg o z a d a n ia p rze d staw ie n ia n ie tylko c h a ra k te ru p raw nego działalności sądu w postęp o w an iu nieprocesow ym , ale ta k ie isto ty te j działalności. P ro b le m zaś „isto ty ” k aż d ej in sty tu c ji p ra w n e j czy też d zia łalności określonego o rg an u je st — co należy dó tru izm ó w — z reg u ły sko m p li k o w an y i m oże n astrę cz ać różne k o n tro w ersje . Je d n a k ż e in te re su ją c e dociekania K . L ubińskiego dzięki p rz e strzeg a n iu przezeń w y jątk o w e j jasności i rzeczow ości arg u m e n tó w , a ponadto w y n ik i jego b ad a ń m a ją 'n ie tylko duży w a lo r teoretyczny, a le m ogą być p rzy d a tn e rów nież w p rak ty c e sądow ej i w u n iw ersy te ck iej d zia ła l ności dydaktycznej. S tan o w isk o ta k ie je s t tym b ard z iej zasadne, jeśli się w eźm ie pod uw agę eru d y c ję a u to ra i im p o n u jąc ą w ręcz liczbę w ykorzystanych przez n ie go pozycji lite ra tu ry polskiej i zag ran iczn ej. Z a bard zo ciekaw e i w arto ścio w e u z n a ć ta k że trz e b a odpow iednie stosow anie różnych m etod badaw czych, tj. h isto - * *
1 P o r. J . P o l i c z k i e w i c z , W. S i e d l e c k i , E. W e n g e r e k : P o s tę p o w a n ie n ie p r o c e s o w e , W a rsz a w a 1962, 1973, 1980; J . K r a j e w s k i ; P o s tę p o w a n ie n ie p ro c e so w e , T o ru ń 1973; K . K o r z a n : P o s tę p o w a n ie n ie p ro c e s o w e — C zęść o g ó ln a , K a to w ic e 1983; t e g o a u t o r a : P o s tę p o w a n ie n ie p ro c e so w e — C zęść sz c z e g ó ło w a , K a to w ic e 1983. z P o r. n p .: B . D o b r z a ń s k i (w :) K o d e k s p o s tę p o w a n ia c y w iln e g o — K o m e n ta r z , cz. I, t. 1, w y d . I W a rsz a w a 1969. s. 732—964 i w y d . II. 1975, s. 763—1001; J . K r a j e w s k i (w :) J . K r a je w s k i, K . P ia s e c k i: K o d e k s p o s tę p o w a n ia c y w iln e g o — T e k s t — o rz e c z n ic tw o — p iś m ie n n ic tw o , W a rsz a w a 1977, s. 501—637. * P o r. n p .: A. Ł a p i ń s k i : O g ra n ic z e n ie w ła d z y r a d z ie c k ie j, W a rsz a w a 1975; A. Z i e l i ń s k i : S ą d o w n ic tw o o p ie k u ń c z e w s p r a w a c h m a ło le tn ic h , W a rs z a w a 1975; S. M a d a j : P o s tę p o w a n ie n ie p ro c e s o w e w s p r a w a c h m a łż e ń s k ic h , W a rsz a w a 1978; K . L u b i ń s k i : P o s tę p o w a n ie o u b e z w ła s n o w o ln ie n ie , W a rsz a w a 1979.
84 Recenzje Nr 4 (340)
rycznej, p raw n o p o ró w n aw czej i dogm atycznej. N ie bez zn a cz en ia d la re z u lta tó w b a d a ń a u to ra są w reszcie w ą tk i socjologiczne w z a k re sie p o stę p o w an ia o p ie k u ń czego i przed sądem ro dzinnym .
O m aw iana m o n o g rafia s k ła d a się z u w ag w stę p n y ch , ośm iu rozdziałów , w n io s ków końcow ych, b ib lio g ra fii i obszernego streszc zen ia w ję zy k u n iem ieckim . K ażdy z rozdziałów został podzielony n a p a ra g ra fy . W u w ag a ch w stęp n y ch K. L u b iń sk i słusznie zauw aża, że w iele isto tn y ch problem ów p o stę p o w a n ia nieprocesow ego w ią że się z szeregiem ogólnych pojęć teoretycznych i n o rm aty w n y c h , przez co p o stę pow an ie to sta je się coraz częściej p rze d m io te m z a in te re so w a n ia św iato w ej do k try n y procesow ej. A nalizę p o stępow ań nieprocesow ych w asp ek cie fu n k c ji p a ń stw a u tru d n ią je d n a k różnorodność re g u la c ji tego p o stę p o w a n ia w różnych sy ste m ach praw nych, co zm usiło a u to ra do o b ra n ia m e to d y in te g ra c y jn e j z zak resu h isto rii praw a, te o rii p ra w a , p ra w a konsty tu cy jn eg o , n o i — oczyw iście — n a u k i p o stęp o w an ia cyw ilnego. P ociągało to za sobą zn a cz n e tru d n o ści, a le w ykazało zarazem dojrzałość n a u k o w ą au to ra.
2. W rozdziale pierw szym , pośw ięconym h isto ry c zn e m u rozw ojow i p ostępow ania nieprocesow ego (s. 20—86), p rze d sta w io n e zostały o d p o w ied n ie p o stę p o w an ia : w starożytności (głów nie n a p o d sta w ie re g u la c ji w p ra w ie rzym skim ), w epoce fe u d aln ej (głównie w edług p ra w a sta ro g e rm ań sk ieg o i p r a w a kanonicznego oraz w e W łoszech, F ra n cji, N iem czech i P olsce), a ta k że w fo rm a c ji k a p italisty c zn e j i fo r m a cji socjalistycznej. Szczególne znaczenie d la ro zw o ju tego p o stę p o w an ia m iało rzym skie iurisdictio vo lu n ta ria , poszerzenie w ty m z a k re sie k o m p eten cji sądów oraz działan ie n o ta riu szy i innych organów pom ocniczych.
Ilu stru ją c rozw ój p o stę p o w an ia nieprocesow ego w k ra ja c h k apitalistycznych, K. L ubiński stw ierd za, że poszerzenie z a k resu p rzedm iotow ego tego p ostępow ania od b y w a się w tych k r a ja c h kosztem procesu cyw ilnego i w zm o cn ien ia zasad: oficjalnośpi i śledczości, n ie tylko n a w e t w sp ra w a c h c h a ra k te ry z u ją c y c h się z a sadniczo b rak ie m sp o ru o p raw o. W sy stem ie zaś p r a w a socjalistycznego przede w szystkim zasady: p raw d y obiek ty w n ej, ochrony w łasn o ści społecznej i aktyw ności sądu z urzędu z a p e w n ia ją w całym postęp o w an iu cy w iln y m h a rm o n ijn e k o jarzen ie in te resu jed n o stk i z in te rese m społecznym . T ru d n o je d n a k w ram a ch recenzji opisać om ów ione etap y ro zw oju lub o g ran iczen ia p o stę p o w a n ia nieprocesow ego, np. w zak resie sp ra w opiekuńczych, rodzinnych, s p ra w z p ra w a rzeczow ego, p ra w a spadkow ego itp. M im o to n a p o d k reśle n ie zasłu g u je fa k t, że u sta w o d aw ca w schod- nioniem iecki zlik w id o w ał p o stę p o w an ie nieprocesow e i p rz e k a z a ł cały szereg tego ro d za ju sp raw do p o stę p o w an ia adm in istracy jn eg o . N a to m ia st u sta w o d aw ca cze chosłow acki n ie w y o d rę b n ił p o stęp o w an ia nieprocesow ego, chociaż u w zględnił w k.p.c. odrębności d la tych sp raw , w któ ry ch b ra k je s t dw óch p rzeciw staw nych stron. W innych zaś p a ń stw a c h socjalistycznych w y s tę p u ją p ow ażne różnice p rze d m iotow e i ju ry sd y k cy jn e — przy ściślejszym lub lu ź n iejszy m zw iązku postępow a n ia nieprocesow ego z p rocesem cyw ilnym .
3. T erm inologia i sposób re g la m e n ta c ji p ra w n e j p o stę p o w a n ia nieprocesow ego są te m atem rozdziału drugiego (s. 87—117). Z za w a rty c h tu ro zw ażań a u to ra w y n ik a m. in., że sp ra w a jednoznacznego o k reśle n ia o m aw ianego p o stęp o w an ia nie je st rzeczą ła tw ą, skoro m im o licznych zastrzeżeń K o m isja K o d y fik acy jn a uznała jeszcze w 1936 r., że n a jle p sz ą n az w ą d la p ro je k to w a n e j re g u la c ji będzie „K odeks p o stęp o w an ia niespornego”. T ak ą też naz w ę p rz y ją ł d e k re t z d n ia 18.VII.1945 r.4 dla tego kodeksu. Od tego je d n a k m o m en tu podnoszono w lite ra tu rz e , że pom i- *
nięto fak t, iż rów n ież w ty m p o stę p o w an iu ro zp o z n aw an e są sp ra w y c h a ra k te ry zu jące się istn ien iem , sp o ru o p raw o. N ie w sk azan o m im o to o d p o w iedniejszej n a z wy. T ru d te n p o d ją ł do p iero nasz u sta w o d a w c a n a g ru n c ie obow iązującego obec n ie k.p.c. z 1964 r.,5 re z y g n u ją c za raze m z podziału p o stę p o w an ia rozpoznaw czego n a sp o rn e i niesporne. W zw iązk u z ty m K. L u b iń sk i słusznie u w aż a, że postępo w a n ie „nieprocesow e” w sw o jej n az w ie oznacza p rze d e w szy stk im to, że rozpo z n a n ie objętych n im s p ra w n ie od b y w a się w procesie, gdzie zaw sze w y stę p u ją dw ie strony, i to z reg u ły o p rze ciw sta w n y ch in te re sa c h . N ato m iast postępow anie nieprocesow e c h a ra k te ry z u je się u d ziałe m uczestników , któ ry ch lic zb a m oże być różna, przy czym in te resy ich m ogą, lecz n ie m u sz ą być sprzeczne (s. 89).* A u to r zd a je sobie sp ra w ę z tego, że i n az w a „postęp o w an ie n ie p ro c eso w e” m a sw oje w ady, tra fn ie je d n a k w yw odzi, iż w ad y te są m n ie jsz e w p o ró w n a n iu z naz w ą „p ostępow anie n ie sp o rn e ”. P rz y ję ta je d n a k n az w a odnosi się tylko do postępow a n ia rozpoznaw czego, a n ie 'do p o stę p o w an ia zabezpieczającego lub egzekucyjnego (s. 91 i n.).
Co się tyczy term in o lo g ii stosow anej w p ra w ie i n au c e zag ran ic zn e j to K. L u b iń sk i w skazuje, że p rze w a ża jeszcze n az w a „sądow nictw o d o b ro w o ln e” (według rzym skiej iurisdictio vo lu n ta ria ). N a to m ia st u sta w o d aw ca w łoski n a oznaczenie tych postępow ań, w k tó ry ch rozp o zn aje się m. in. sp ra w y nieprocesow e, posługuje się n a z w ą „p o stęp o w an ia k a m e ra ln e ” , a u sta w o d a w c a sz w a jc arsk i k o rz y sta z n az w y „postępow anie su m a ry c z n e ” lub „p ostępow anie skró co n e”. R ów nież w now ych pro ced u rach (fran cu sk iej i belg ijsk iej) u sunięto naz w ę „sądow nictw o dobrow olne” . Jeżeli zaś chodzi o naz w ę „postęp o w an ie n ie sp o rn e ”, to n a d a l je s t o n a uży w an a m. in. w p ra w ie i d o k try n ie a u s tria c k ie j, w ęg iersk iej, ru m u ń sk ie j, jugosłow iańskiej i czechosłow ackiej. P rz ez p ew ie n czas posługiw ano się n ią (b iesspornoje proizw od- stw o) w u sta w o d aw stw ie i n au ce rad z iec k iej (s. 99). P o n ad to te rm in u „postępo w an ie n ie sp o rn e ” u żyw ali w sw ych re fe ra ta c h refe re n c i g en e ra ln i n a K ongresach:
a) w U ppsali w 1966 r. — J. Jod ło w sk i i b) w W iirzb u rg u w 1983 r. — Ż. S talew (s. 99—100). W obecnym p ra w ie i n au c e rad z iec k iej w y k o rz y stu je się te rm in „p o stępow anie szczególne” (osoboje proizw odstw o). Szczególne ro d z a je postępow ań, np. w sp raw ac h o u z n a n ie za zm arłeg o lub o ubezw łasn o w o ln ien ie, za w ie ra p r a wo procesow e NRD. P odobnie, chociaż w szerszym zakresie, r e g u lu ją specyfikę p o stę p o w an ia nieprocesow ego „przepisy szczególne” kodeksu czechosłow ackiego.
T a an a liz a pozw oliła au to ro w i n a w ysnucie praw idłow ego w n io sk u , że przyjęcie w naszym p ra w ie i d o k try n ie nazw y „postęp o w an ie n ie p ro c eso w e” je st n a jle p szym rozw iązaniem . P o d su m o w u jąc zaś te n rozdział uw ag am i n a te m a t reg la m e n ta c ji p ra w n e j p o stę p o w an ia nieprocesow ego, K. L u b iń sk i w sk a z u je n a trz y zasad nicze system y te j re g la m e n ta c ji, tj'. za pom ocą u sta w ram o w y ch (ja k np. w A u strii, RFN i Jugosław ii), w kodeksach p o stę p o w an ia cyw ilnego (jak. np. w ZSRR, R um unii, Polsce, F ra n c ji i W łoszech) oraz w w ielu ak ta c h n o rm aty w n y c h (jak np. w T u rc ji i n a W ęgrzech). P rz e w a ż a je d n a k system drugi, k tó ry w odniesieniu do naszego k.p.c. z n a jd u je w y ra z w księdze d ru g iej części p ierw szej (art. 506—694). U zu p e łn ia ją zaś te n o rm y — za p o śred n ic tw em a rt. 13 § 1 k.p.c. — przepisy in nych ak tó w n o rm aty w n y c h , a n a p o d sta w ie a rt. 13 |§ 2 k.p.c. — odpow iednio za stosow ane przepisy e p rocesie cyw ilnym .
5 Dz. U . N r 43, poz. 296 z p ó ź n . zm .
« P o d o b n e p o g lą d y w y r a z ili w t r a k c ie o b r a d O g ó ln o p o lsk ie g o Z ja z d u K a t e d r i Z a k ła d ó w P o s tę p o w a n ia C y w iln e g o w d n iu 25 w rz e ś n ia 1984 r . w J a s tr z ę b ie j G ó rz e w s w o ic h r e fe r a ta c h : K . K o r z ą n, M. J ę d r z e j e w s k a i A. M i ą c z y ń s k i .
86 Recenzje Nr 4 (340)
4. P rz e d m io te m ro zdziału trzeciego (s. 118—158) je st przeg ląd u jęć d o k try n a l nych istoty i c h a ra k te ru p raw nego działalności sąd u w postęp o w an iu n ie p ro c e sow ym zarów no w n au ce b u rżu a zy jn e j ja k i socjalistycznej, i to zasadniczo w a s p ek c ie d ziałalności a d m in istra c y jn e j oraz ja k o w y m ia ru sp raw iedliw ości lub p ew nego ro d z a ju ju ry sd y k cy jn ej aktyw nością sądow ej, a ta k że częściow o w k ate g o rii a d m in istra c ji p ań stw o w e j i częściow o w k ateg o rii w y m ia ru spraw iedliw ości.
Ja k o p rze d staw ic ie li b u rżu a zy jn e j k oncepcji u z n a n ia czynności sąd u w p o stę p o w an iu n ieprocesow ym za czynności z zak resu a d m in istra c ji p ań stw o w e j czy też ja k o a d m in is tra c ji p ra w a p ry w atn eg o a u to r p o d aje k ilk u re p re z e n ta n tó w n a u k i n iem ieck iej, a u stria c k ie j, fra n c u sk ie j i w łoskiej (s. 118—122). W Polsce zaś o k re su m iędzyw ojennego n a jb a rd z ie j ra d y k a ln e w tym w zględzie stanow isko z a jm o w a ł W. Ja w o rsk i.
W klasycznej n iem ieckiej d o k try n ie procesow ej (co nie ulega w ątpliw ości) za u zn a n ie m d ziałalności sąd u w postęp o w an iu nieprocesow ym jako w y m ia ru s p r a w iedliw ości o p o w iad ali się w szczególności: K. H ellw ig, F. S tein, R. S ch m id t i M. Jo n a s (s. 126—127). N ato m iast spośród w ielu au to ró w zachodnioniem ieckich K . L u b iń sk i w y ró ż n ił W. J. H ab sc h eid a (s. 129—130). D la celów p raw n o p o ró w - naw czych w z a k resie różnych k o ncepcji w y m ia ru spraw iedliw ości an a liz u je on też poglądy a u to ró w a u striac k ich , fra n cu sk ich i w łoskich. K ończą te ro zw aż an ia ode sła n ia do sta n o w isk K. S tefki i Z. F enichela.
W o d n ie sie n iu do poglądów tra k tu ją c y c h w d o k try n ie b u rżu a zy jn e j p ostępow a n ie n ieprocesow e w k ateg o rii a d m in istra c ji p ań stw o w ej i częściowo w k ateg o rii w y m ia ru spraw ied liw o ści, K. L u b iń sk i w sk az u je spośród au to ró w zachodnionie m ieckich K. A. B e tte rm a n n a i tw ie rd z i, że w now szej lite ra tu rz e fra n c u sk ie j ta k ie poglądy w y p o w ia d a ją : H. R oland i E. Poisson, a w d o k try n ie w łoskiej — E. F az- za la ri i S. S a tta (s. 137—138).
Jeżeli chodzi o sta n o w isk a p rzed staw icieli n au k i socjalistycznej uzn ający ch d zia łalność sąd u w postęp o w an iu nieprocesow ym w k ateg o rii zasadniczo a d m in istra c ji p ań stw o w e j lu b pew nego ro d za ju aktyw ności a d m in istra c y jn e j, to K. L ub iń sk i spośród a u to ró w radzieckich w y ró ż n ia : P. F. Je lisie jk in a i A. T. B onnera, a z b u ł g arskich — Ż. S ta le v a (s. 139—140). W t} m d u ch u w y p o w iad a ją się w te o rii r u m uńskiego p o stę p o w an ia cyw ilnego J. S tonescu i F. Z ilb erstein , a w n au c e ju g osłow iańskiej — B. P óźnić. N ato m iast z polskich au to ró w w y m ie n ia się tu : M. L isiew skiego, F. L ongscham psa, S. W łodykę i A. S trzem bosza.
Do gru p y au to ró w socjalistycznych, k tó rzy tr a k tu ją działalność sąd u w p ostę p o w an iu n ieprocesow ym -zasadniczo ja k o w y m ia r sp raw iedliw ości lub pew nego ro d z a ju ju ry sd y k c y jn ą aktyw ność sądow ą, K. L u b iń sk i zalicza: T. N. D obrow olską, A. A. M elnikow a, N. W. Z e jd e ra i N. J. A w diejenkę, z czechosłow ackich — F. Zou- lik a i z w ęg ie rsk ich — L. N ev a i’a i J . S zilb e rk y ’ego. Szczególną je d n a k uw agę pośw ięcił a u to r d o k try n ie polskiej.
R ozpoczynając od J. J. L ita u e ra i M. P iek arsk ieg o , w y m ien ia n a stę p n ie M. W a ligórskiego, k tó ry o bejm ow ał po jęciem w y m ia ru spraw iedliw ości p odstaw ow ą dzia łalność sąd u w p o stępow aniu nieprocesow ym . N astęp n ie sporo uw agi pośw ięcił po glądom J. Jodłow skiego, k tó ry początkow o nie zaliczał do fu n k c ji w y m ia ru s p ra w iedliw ości w ielu czynności sąd u w postęp o w an iu nieprocesow ym , ale ostatnio uzn aje, że w iększość decyzji p odejm ow anych przez sąd w tym postęp o w an iu je st n a tu ry ju ry sd y k c y jn e j i stan o w i o dcinek w y m ia ru spraw iedliw ości. N ie ulega zaś w ątp liw o ści, że W. S iedlecki o k reśla fu n k c ję p ostępow ania nieprocesow ego jako ju ry sd y k cy jn ą, m im o że w tym postęp o w an ia, w edług niego, w y stę p u ją pew ne elem e n ty w łaściw e dla działalności o rganów ad m in istracy jn y ch . N atom iast
z d a n ie m Z. R esicha pojęciem w y m ia ru spraw ied liw o ści o b ję ta je st k a ż d a „dzia łaln o ść sądów p o le g ają ca n a k o n k rety z o w an iu i rea lizo w a n iu n o rm p raw n y ch w celu ochrony zasad p raw orządności lu d o w e j”. P odobnie w y p o w iad a się K . K o- rz a n (s. 147—149). Do tej g ru p y au to ró w K. L ub iń sk i zalicza jeszcze: Z. Jaro sza, S. Z aw adzkiego, L. G arlickiego oraz A. Stelm achow skiego, J. S auka, A. Z ieliń
skiego i H. Doleckiego (s. 149—151).
5. K o n sek w en cją p rzy ję cia przez a u to ra k o ncepcji d ziała n ia są d u w p o stęp o w a n iu nieprocesow ym zasadniczo jako w y m ia ru spraw ied liw o ści je st p ró b a sprecy zo w a n ia w łasnego p ojęcia i za k resu w y m ia ru spraw iedliw ości w rozdziale cz w ar tym (s. 159—194).
W uw agach w prow adzających K. L ubiński tra fn ie zaznacza, że p ojęcie w y m ia ru
spraw iedliw ości k ształtow ało się w św iadom ości społecznej w okresie długiego rozw oju cyw ilizacyjnego ludzkości. W yciąga z tego je d n a k w ą tp liw y w niosek, że k o m p lik ac je i rozbieżności co do tego po jęcia w y stę p u ją tylko przy ro zw ażaniach ściśle jurydycznych (s. 159). N ie ulega w szakże k w estii, że b r a k u staw o w ej defi n ic ji w y m ia ru sp raw iedliw ości w naszym sy stem ie p ra w a przy czy n ia się do pow sta n ia szeregu k o n tro w ersy jn y c h stanow isk, co jest' zre sztą c h a ra k te ry sty c z n e i d la św iato w ej n a u k i p raw a.
Otóż np. w ram a ch tzw . przedm iotow ej koncepcji w y m ia ru spraw iedliw ości w sk a z u je się n a działalność poleg ającą n a ro zstrzy g an iu k o n flik tó w (sporów) ze stosunków praw n y ch . W w y n ik ając ej z tego d efin icji za w arto — jako podstaw o w e — elem en t treści d zia ła n ia p a ń stw a (konflikty p raw n e) i elem e n t sposobu d zia ła n ia (rozstrzyganie). Ja k o rzeczników te j koncepcji K . L ub iń sk i W ym ienia praw idłow o S. W łodykę, M. Pom orskiego i M. C ieślaka, cy tu jąc jednocześnie W przypisach au to ró w zagranicznych. Jednocześnie zaznacza, że pojęcie kon flik tu p raw n eg o stanow i speeies k o n flik tu w ogóle, czyli sprzeczności interesów . P rz y czyną zaś p o w sta n ia k o n flik tu „m oże być n a ru sz e n ie lub zagrożenie istniejącego stosunku p raw nego bąd ź treśc i i zak resu w y n ik ający ch z niego w zajem n y ch p raw i obow iązków ” (s. 170). P o w stęp n y m sprecyzow aniu w łasn ej d efin icji w y m ia ru spraw iedliw ości k o n k lu d u je , że p raw id ło w e fu n k cjo n o w a n ie k ry te riu m '-p rz e d m io tow ego m ożliw e je s t u n a s tylko w pow iązan iu z odpow iednio sk o nkretyzow anym elem en tem podm iotow ym w y m ia ru sp raw iedliw ości (s. 172— 178), z ty m uzu p ełn ie niem , że chodzi tu o im p e ra ty w n ą działalność odpow iednich o rganów p ań stw o w ych. W yłącza je d n a k z tego p ojęcia w ykon y w an ie przez o rg an y p ań stw o w e fu n k cji zabezpieczających.
W sferze podm iotow ej w y m ia ru sp raw iedliw ości a u to r tra fn ie p odkreśla, ża łączenie p ojęcia w y m ia ru spraw iedliw ości je d y n ie z działaln o ścią sądów pozw ala n a zgodne z odczuciem społecznym w yeksponow anie ich ra n g i i zn aczen ia jako najlepszych i n ajsk u teczn iejszy ch organów ochrony p ra w n e j. W zw iązk u z tym o pow iada się słusznie za p rzyjęciem w naszych w a ru n k a c h społeczno-ustrojow ych tylko praw idłow ego w y m ia ru spraw iedliw ości, tj. w ykonyw anego przez sądy (s. 179). N ie budzi też w ątp liw o ści tw ierdzenie, że te o ria p odm iotow a w y m ia ru sp raw ie d liw ości z n a jd u je w P R L o p arcie w a rt. 56. K o n sty tu c ji, co szeroko zostało omó w ione w pracach Z. R esicha.7 N ie bez znaczenia je s t rów n ież zgodność naszej r e gulacji z a rt. 14 M iędzynarodow ego P a k tu P ra w O byw atelskich i P olitycznych ONZ. Chodzi tu bow iem o ta k i organ państw ow y, k tó ry pow ołany je s t do sp raw o
7 P o r. n p . Z. R e s i c h : P o ję c ie w y m ia r u sp ra w ie d liw o ś c i w ś w ie tle o s ta tn ie j n o w e liz a c ji K o n s ty tu c ji P R L , N P 19T7, n r 3, s. SIO i n .; t e n ż e : S o c ja lis ty c z n y sy s te m o r g a n ó w o c h ro n y p r a w n e j a s y s te m z a c h o d n i, Z esz. N a u k . IB P 3 M in is te rs tw a S p ra w ie d liw o ś c i 1973, n r 10» s. 17 i n .; t e n ż e : N a u k a o o r g a n a c h o c h ro n y p r a w n e j. W a rsz a w a 1973, s. 14 i n.
88 Recenzje Nr 4 (340)
w a n ia w y m ia ru spraw iedliw ości i w yposażony został w p ełn e u stro jo w e i p ro c e sow e g w a ra n c je praw idłow ego orzekania. D latego a u to r słusznie n ie zalicza do t a kich sądów T ry b u n a łu S tan u i T ry b u n a łu K o nstytucyjnego. S w o ją zaś d e fin ic ję w y m ia ru sp raw iedliw ości w tzw . IV przy b liżen iu p rec y zu je „jak o im p e ra ty w n ą działalność sądów p o leg ającą n a w y m ie rz an iu k a r bądź ro zstrz y g an iu k o n flik tó w p raw n y ch lub sp ra w niek o n flik to w y ch w sferze podstaw ow ych p ra w i w olności obyw atelsk ich ” (s. 185). K. L u b iń sk i za strze g a je d n ak , że t a d e fin ic ja p o w in n a być w zbogacona elem en tem fu n k c ji w y m ia ru sp raw iedliw ości, tj. założonych sk u tk ó w społecznych, czyli d z ia ła n ia „w celu zabezpieczenia p rz e strz e g a n ia i re a liz o w a n ia obow iązujących n o rm p ra w n y c h ” (s. 188).
O m aw iany rozdział za m y k a ją stw ie rd z en ia au to ra , że „d ziałalność sąd u ja k o o rg an u niezaw isłego n ie m oże być u z n a n a za w y k o n y w an ie a d m in istra c ji p a ń stw o w e j” (s. 190). W zw iązku z ty m sta w ia on ciek aw ą, ale d y sk u sy jn ą tezę, że część czynności w p o stępow aniu nieprocesow ym z n a jd u je się n a „przedpolu w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i”, przy czym n ie k tó re z nich m ożna o kreślić m ia n e m czy n ności pom ocniczych, a in n e (np. sp raw y reje stro w e) — ja k o sp e c ja ln ą d ziałalność ju ry sd y k cy jn ą sądu. W tym kształcie, ja k się w y d aje, w id zi on isto tn ą cechę p o l skiego p ostępow ania nieprocesow ego.
6. Rozdział p ią ty re c e n z o w a n e j’’p rac y (s. 195—208) tr a k tu je o o rg an a ch o rz e k a jących w p o stępow aniu nieprocesow ym . R ozpoczynają go uw agi p raw n o p o ró w - naw cze co do tego ro d za ju organów w różnych p ań stw ac h eu ro p ejsk ich . P o zw ala to auto ro w i n a w ykazanie, że tym i o rg an a m i są zw ykle sąd y lub o rg an y ąuasi- -sądow e, aczkolw iek np. w p ań stw ac h sk an d y n aw sk ic h sp raw y zw ią za n e z o pieką pow ierzono o rganom o ^ c h a ra k te rz e a d m in istra cy jn y m , tj. urzędom do sp ra w ochrony dziecka (B a rn a va rd sn a m u d ).
T rzon rozdziału stan o w i om ów ienie zad ań organów o rzek ający ch obecnie w pol sk im p o stępow aniu nieprocesow ym ze szczególnym p o d k reśle n ie m roli sądów ro dzinnych i nieletn ich , działających w 245 sądach rejonow ych. N ie stan o w i zaś w y ją tk u dokonyw anie n ie k tó ry ch czynności w p o stęp o w an iu sp ad k o w y m i w ie- czystoksięigowym przez p ań stw o w e b iu ra n o ta ria ln e oraz w postęp o w an iu przed sądem opiekuńczym — przez k u ra to ró w rodzinnych i ośrodki diagnostyczne, po n iew aż chodzi tu o czynności pom ocnicze o rganów sądow ych. P ew n y m w y jątk iem je st tylko działalność izb m orskich w sp raw ac h k o n d em n ac ji sta tk ó w m orskich
(s. 213).8
. 7. P rz ed m io tem rozdziału szóstego (s. 209—226) je st im p e raty w n o ść rozstrzygnięć sądu w postępow aniu nieprocesow ym • jako g łów na k o n sty tu ty w n a cecha pojęcia (i zakresu) w y m ia ru sp raw ied liw o ści w o m aw ian y m p ostępow aniu. C hodzi tu prze de w szystkim o praw om ocność, w ykonalność oraz skuteczność orzeczeń n ie p ro cesowych.
Co się tyczy praw om ocności orzeczeń nieprocesow ych, to K. L u b iń sk i tra fn ie w yw odzi, że w tym z a k resie istn ie je w n au c e św ia to w ej głęboka rozbieżność sta now isk. W pływ a to w znacznym sto p n iu n a ocenę isto ty i c h a ra k te ru praw nego działalności sądu w postęp o w an iu nieprocesow ym . T ak np. w n a u c e zachodnio- n iem ieckiej w y stę p u ją w tym w zględzie aż trz y k ie ru n k i, z których je d en p r a w om ocność m a te ria ln ą orzeczeń nieprocesow ych w iąże z p o trze b ą zapew nienia podm iotom p ra w a b ezpieczeństw a praw nego, d ru g i zaś o d m a w ia im praw om oc ności m a te ria ln e j, n a to m ia st trzeci (dom inujący w n a u c e i orzecznictw ie) łączy ją w zasadzie z ro zstrzygnięciem k o n flik tu praw nego, a le w pew nych w yp ad k ach —
a N a p o d s ta w ie 8 11 ro z p o rz . M in is tra Ż e g lu g i z d n ia 24.VI.199B r . w s p r a w ie k o n d e m n a c ji stafleSw m o rs k ic h , D z. U . N r 31, p o z. 179.
tylko w yjątkow o. W n au ce fra n c u sk ie j zaś p rzew aża pogląd o b ra k u p raw o m o c ności m a te ria ln e j ze w zględu n a a d m in istra c y jn y i tym czasow y c h a r a k te r orze czeń nieprocesow ych oraz szero k ą dopuszczalność ich u ch y len ia lub zm iany. Jeżeli chodzi o n a u k ę radziecką, to n a s tą p iła w n iej ostatn io pow ażna zm ian a sta n o w isk w sensie pełnego u zn a n ia praw om ocności orzeczeń nieprocesow ych. P o w a g ę rze czy osądzonej uw zględnia się także w orzeczeniach nieprocesow ych w d o k try n ie jugosło w iań sk iej i w ęgierskiej.
W polskiej teo rii p ostępow ania cyw ilnego istn ie je zgodność poglądów , że po zytyw ne i m ery to ry czn e orzeczenia nieprocesow e k o rz y sta ją zasadniczo z p ra w o m ocności m a te ria ln e j, a zm ienione lub u chylone m ogą być tylko w tedy, gdy p rz e pis szczególny ta k stanow i. In n a sy tu a cja, w św ietle a rt. 523 zd. 2 k.p.c. w y stę p u je przy n egatyw nych orzeczeniach m erytorycznych. W zw iązku z tym K . L ub iń sk i tra fn ie p odkreśla, że w d o k try n ie socjalistycznej (inaczej niż w n au ce zachodnio euro p ejsk iej) p rz y jm u je się jednolitość po jęcia praw om ocności, aczkolw iek w yróż n ia się a s p e k t fo rm a ln y i m a te ria ln y praw om ocności, a w ram ach praw om ocności m a te ria ln e j (tak pojętej) — je j sk u te k pozytyw ny i negatyw ny. R o zw ażania au to ra co do tej p ro b lem aty k i są in te re su ją c e i u w zg lę d n ia ją m. in. poglądy J. J o d ło w skiego, Z. R esicha, A. M iączyńskiego i K. K o rz an a (s. 212—225). N ato m iast zag ad nieniom zw iązanym z w ykon aln o ścią i skutecznością praw om ocnych orzeczeń m e rytorycznych a u to r pośw ięcił, w edług m nie, zbyt m ało uw agi. Co się tyczy w y k o nalności, to K. L ubiński słusznie je d n a k uw aża, że przepis’ art. 521 § 1 k.p.c. po tw ie rd z a trafn o ść tego k ie ru n k u w polskiej nauce, k tó ry w ykonalność orzeczenia n a g ru n cie k.p.c. z 1964 r. łączy z jego zd a tn o śc ią do rea liza cji w dro d ze egzeku cji sądow ej, go n ie je st cechą g e n e ra ln ą orzeczeń nieprocesow ych. Częściej w ch o
dzi w ra c h u b ę in n a skuteczność, czyli w edług Z. R esicha9 „zdatność do rea liza cji każdego orzeczenia, k tó re z istoty sw ej nie n a d a je się do egzekucji są d o w ć j”, skoro p rze w a ż a ją w postępow aniu ńieprocesow ym w y p ad k i w y d aw an ia orzeczeń ko n sty tu ty w n y ch .
8. F u n k c ją sąd u w p o stępow aniu nieprocesow ym au to r za jm u je się w rozdziale siódm ym (s. 227—242). N a w stę p ie zaznacza, że przez tę fu n k cję ro zu m ie pew ien n u r t tej działalności o podstaw ow ym znaczeniu. P o dstaw ow e zaś i d o m in u jąc e znaczenie m a w ykon y w an ie przez sąd w y m ia ru spraw iedliw ości, i to zaró w n o przy ro zstrzy g an iu k onfliktów p raw n y ch , ja k i sp ra w n iekonfliktow ych w sfe rz e po d staw ow ych p ra w i wolności obyw ateli. W g ru p ie zaś k o n flik tó w p ra w n y c h ro z strzyganych przez sąd I in sta n c ji K. L ub iń sk i w yróżnia, stosując k ry te riu m za p roponow ane przez W. Siedleckiego, k o n flik ty odnoszące się do p rze d m io tu sp raw y oraz k o n flik ty p ra w n e dotyczące k w estii p re ju d y c jaln y ch d la w y n ik u postę p ow ania. W p ierw szej k ateg o rii sp raw a u to r w y m ie n ia^ osiem g ru p stosunków p raw n y ch (s. 229—233), a w d ru g iej kateg o rii — np. k o n flik ty p ra w n e co do u sta le n ia nieró w n y ch udziałów w m a ją tk u w spólnym , o praw o ż ą d a n ia zn iesien ia w spółw łasności, o istnienie u p ra w n ie n ia do ż ą d a n ia działu sp ad k u o raz o to, kto i w ja k im z a k resie dziedziczy sp ad ek (s. 233). Je śli zaś chodzi o sp ra w y niekon- fliktow e, to K . L u b iń sk i“ w y m ie n ia je w p ięciu sferach, t j . : a) p ra w a do ochrony zdrow ia, b) p ra w a do ochrony m ałżeń stw a, rodziny i m łodzieży, c) p ra w a do o chrony w łasności in d y w id u aln ej lub osobistej, d) p ra w a do ochrony dziedziczenia w łasności in d y w id u a ln ej lub osobistej i e) p ra w a do n a u k i (s. 234—237). B ra k jest je d n a k m ie jsc a n a szczegółowe p rz e d staw ie n ie w całości tego ciekaw ego katalogu.
F u n k c ja są d u p o legająca n a w y k o n y w an iu innego ro d za ju działalności ju ry s- •
90 Recenzje Nr 4 (340)
dykcyjnej sprow adza się, w edług au to ra, do im p eraty w n eg o orzeczenia o sk u tk a c h p raw nych sta n u faktycznego uznanego za udow odniony, będącego w y k o n y w an ie m w y m iaru spraw iedliw ości. O dsyłając w ty m w zględzie do uw ag z a w arty ch w ro z dziale IV, K. L ubiński w ylicza tu ta j tylko czynności orzecznicze sąd u w sp ra w a c h w ieczystoksięgow ych oraz w ykonyw anych w zw iązku z r e je s tr a c ją zw iązków z a w odow ych, społeczno-zaw odow ych o rg an izacji rolników , spółdzielni, p rze d sięb io rstw państw ow ych, przed sięb io rstw zagranicznych, fu n d a c ji czy też spółek ja w n y c h , spółek z ograniczoną odpow iedzialnością i spółek ak cy jn y ch (s. 237—238).
Spośród czynności pom ocniczych w y m ia ru sp raw ie d liw o śc i w ykonyw anych przez sąd w postępow aniu nieprocesow ym a u to r w y m ie n ia działan ia, k tó re : a) n ie k o ń czą się w ydaniem orzeczenia (np. przyjęcie ośw iadczenia o p rzy ję ciu lu b o d rz u ceniu spadku, ogłoszenie te sta m e n tu itp.), b) kończą się w p ra w d z ie w y d an ie m orzeczenia, ale w odm iennych w a ru n k a c h ' (jak np. w sp ra w ie o złożenie p rze d m iotu św iadczenia do depozytu sądow ego). W te j d ru g iej g ru p ie K. L u b iń sk i w y m ien ia też szereg czynności z zak resu p ra w a osobowego, rodzinnego, opiekuńczego i k u ra te li oraz z zak resu p ra w a spadkow ego. P o d su m o w u jąc zaś ten rozdział w y p ow iada tra fn ą tezę o p rzew adze sp ra w ch a rak te ry z u jąc y ch się b ra k ie m sporu o p raw o i ta k ich sytu acji, gdzie w sp ra w a c h z istoty sw ej k o n flik to w y ch m oże w ystąpić b ra k sporu o praw o.
9. Isto tn e znaczenie d la recenzow anej p rac y m a a n a liz a p o stęp o w an ia nieproce sowego w św ietle naczelnych zasad w y m ia ru sp raw iedliw ości, z a w a rta w rozdziale ósm ym (s. 243—278). A u to r rozpoczyna sw oje ro zw aż an ia n a te n te m a t od uw ag dotyczących p ojęcia i k ry te rió w naczelnych zasad w y m ia ru spraw ied liw o ści z a znaczając,, że w k w estii ro zu m ien ia sam ego po jęcia zasad p ra w a nfe m a w n au ce zgodności poglądów . W poszukiw aniach za te m w łaściw ego o k reśle n ia tych zasad w y k o rzy stu je przede w szystkim poglądy p rzed staw icieli te o rii p raw a, a w szczegól ności J. W róblew sitiego, n a to m ia st co się tyczy „naćzelności” zasad w y m ia ru s p ra w iedliw ości, to p rzy jm u je p raw idłow o w y n ik i b a d a ń J. Jodłow skiego, k tó re znane są pow szechnie w d o k try n ie po stęp o w an ia cyw ilnego. W zw iązku z tym tra fn ie w yw odzi, że zasadam i w y m ia ru sp raw iedliw ości są tylk o ta k ie zasady, k tó re: a) w y ra ż a ją założenia podstaw ow e o rg an iz ac ji i fu n k cjo n o w a n ia w y m ia ru s p ra w iedliw ości; b) z a w a rte są w no rm ach obow iązującego p ra w a ; c) odnoszą się do całego system u w y m ia ru spraw iedliw ości i d) w sk a z u ją sposoby i m etody r e a li zacji fu n k c ji w y m ia ru sp raw iedliw ości (s. 246 i n.). P o m ija ją c zaś zasady, k tó re odnoszą się do całego system u p ra w a (np. zasady h u m a n izm u , rów ności, p ra w o rządności, d em okratyzm u i lex retro non agit), K. L u b iń sk i p rz y jm u je i om aw ia n astęp u jący k atalo g zasad : a) sądow ego w y m ia ru sp raw iedliw ości, b) niezaw isłości sędziow skiej, c) u d ziału w sądach ła w n ik ó w ludow ych, d) kolegialności, e) je d n o litego sąd u pierw szej in stan c ji, f) dw u in stan cy jn o ści, g) n ad z o ru judykacyjnego S ądu N ajw yższego, h) jaw ności, i) p ra w a do o chrony sądow ej.
R ezygnując ze szczegółowego o m a w ian ia in te resu ją cy c h i w artościow ych z n a u kowego i praktycznego p u n k tu w id ze n ia ro zw ażań a u to ra , chciałbym tu ta j w y razić tylko k ilk a uw ag. Otóż w ychodząc w zasadzie z podm iotow ej koncepcji w y m ia ru spraw iedliw ości, K. L ub iń sk i o pow iada się za ro zu m ien iem zasady sądowego w y m ia ru spraw iedliw ości w k ateg o rii ogólnej n o rm y k o m p e ten c y jn e j sądow nictw a (s. 251), co m a c h a ra k te r dyskusyjny. P rz y o m a w ian iu zaś z w ią za n ia niezaw isłego sędziego w y k ła d n ią a u ten ty c zn ą i legalną, pochodzącą od R ady P a ń stw a , au to r nie uw zględnił roli T ry b u n a łu K onstytucyjnego. W y d a je się też, że ro la ław ników lu dow ych oraz zasad a nad zo ru ju d ykacyjnego S ąd u N ajw yższego m ogłyby być sza rzej om ów ione.
10. W nioski końcow e (s. 279—288) sta n o w ią nie tylko podsum ow anie om aw ia nej m o nografii, ale d a ją K. L u b ań sk iem u m ożliw ość w ypow iedzenia pew nych ogól nych m yśli. Z tych też w zględów z n a jd u je m y tu np. stw ierd zen ie, że isto ta i 'c h a r a k te r p ra w n y działalności sąd u w p o stęp o w an iu nieprocesow ym u zn a w an e są w p rze w a ża jąc ej m ierze w n au c e polskiej i rad zieck iej (i częściowo w zachodnionie- m ieckiej) za w y m ia r sp raw iedliw ości. S am o zaś p ostępow anie nieprocesow e m a co do istoty, zdaniem au to ra , k tó re tru d n o kw estionow ać, c h a ra k te r cyw ilnopro- cesow y i w zw iązku z tym p ow inno być dostosow ane do specyfiki i c h a ra k te ru m a teria ln o p raw n eg o poszczególnych k ateg o rii sp ra w cyw ilnych. Z kolei znaczenie sąd u w ty m p o stępow aniu n ie p ow inno u m n iejszać w n im — n a g ru n cie socjalis tycznego p ra w a — roli organów pom ocniczych, a w szczególności n o ta riatu .
O dnosi się je d n a k w ra że n ie, że te s ta ra n ia au to ra , aby uczynić w pełni zrozu m iałe jego w yw ody i w nioski, spow odow ały p ew n e p o w tó rzen ia i zbytnie ro z szerzenie w ątk ó w n iek tó ry ch zagadnień. N ie u m n ie jsz a to je d n a k w arto śc i tej cen nej d la naszej procesu alisty k i pracy.
Sła w o m ir Dalka
ŻYCIE I SPRAWY ADWOKATURY
(myśli — aforyzmy)
LXXV.II
A d w o k a te m trzeba się urodzić, na sędziego trzeb a się ukszta łto w a ć.
(C A L A M A N D R E I) W d zie d zin ie są d o w n ictw a je ste m ateu szem . N ie w ierzę w istn ien ie Bogini T em idy..
(VERG ES) Zniechęcać ludzi, z któ ryc h chciałoby się m ieć p o ży tek , to zły sposób postępow ania. (N A P O L E O N I)
IV rew o lu cja ch rolę szczególnego rodzaju o dgryw ają trzecio rzęd n i a d w okaci oraz
literaci te j sa m ej rangi.
(JA S IE N IC A ) P óki n ie będzie się tra k to w a ło p raw a ja k o za sa d n iczej p o d sta w y istn ien ia p a ń stw a i narodu, a ty lk o ja k o w y g o d n y śro d ek do regulow ania bieżących spraw — nie pom oże oczyw iście ża dna sć cjotechnika.
(S Z C Z E P A Ń S K I)
W iara w odstraszający w p ły w ka ry śm ierci je st je d n y m z n a jb a rd ziej o śm ieszo nych zabobonów . J e st ta k stara, ta k b ezkry tyc zn a , ja k w iara w to, że słońce ze w schodu na zachód na firm a m e n c ie się posuw a.
(SO B O L E W SK I)
Na s k u te k d ek la m a cji i iry ta c ji w y stę p e k nie sta n ie się bardziej n ie m o ra ln ym , ani tkż oskarżenie n ie z y s k a na tę żyźn ie.