R O K X V I Z E S Z Y T 3 1
POLSKA
,GOSPODARCZA
C E M A r l 4 * 5 a
1
t h J
NA 6ÓBNYM ŚLĄ SKU
SPÓŁKA DZIERŻAWNA S P O L K . A A K C Y J N A
SOCIE t E FERMItRE DESTINES
PISCALES DEL'ETAT POLONA1S EN HAUTE-SILESIE.
n
U
CHORZÓW I G. SL.
R Y N E K . L . 9 t t
TELEFON 4 0 9 - 0 1 SPRZEDAŻ
WĘGLA, KOKSU. BRYKIETÓW I SIARCZ.AMONU
Z KOPALŃjaK)L,BIELSZOW ICE,KNURÓW '
ADRTELEGEL
S K A R B O F E R M E
C H O R Z Ó WM
DRZWI
PŁYTOWE
SOSNOWE
So p o c k o 3 2
STMACUOWICE
WARSZAWA* WARECKAI5
„ P R O G R E S S ”
ZJEDNOCZONE KOPALNIE GÓRNOŚLĄSKIE
KATOWICE UL. ZAM KOW A 10
TELEF.: Nr. ZBIOROWY 33-961
S P Ó Ł K A Z O . O .
A D R E S T E L E G R A F I C Z N Y : P R O G R E S S K A T O W I C E
W Y Ł Ą C Z N E BIURO SPR ZED AZY W Ę G L A N A S T Ę P U J Ą C Y C H K O P A L Ń :
R IC H TER DĘ BIEŃ SK O
F L O R E N T Y N A M Y S Ł O W IC E F E R D Y N A N D A N D A L U Z JA M A T Y L D A R A D Z IO N K Ó W
W Ł A S N E U R Z Ą D Z E N I E P O R T O W E W G D Y N I P O D F I R M Ą
U Z J E D N O C Z O N E K O P A L N I E G Ó R N O Ś L Ą S K I E , S P . Z O O . O D D Z I A Ł W G D Y M
„P R O G R E S S
UDZIAŁ W O G Ó LN EM W YDOBYCIU W ĘG L A NA GÓRNYM ŚLĄSKU OK. 25"0
Węgiel kamienny tylko pierwszorzędnej jakości Specjaliie gatunki dla o j b l i domowego i wszelkiego rodzaju przemysłu. Pierwszorzędny węgiel gazowy
IfiJA MIEDZI W W A R S Z A W I E ! G Ł O W N I E
SPÓ ŁKA A K C Y JN A FABRYK M ETA LO W Y C H
pod firmą
N o r b lin , B -c ia B u c h i T . W e r n e r
Zarząd w W arszaw ie, u l ic a Ż e l a z n a Nr. 51
T e l e f o n y : 618 80, 660-80, 663-01.220-33. 276 14 i 518-10 w y k o n y w a na zamówienie:
BLACHĘ h a n d l o w ą , miedzianą i mosiężną, jak również blachę paleniskową do kotłów parowych.
D R U T Y miedziane i mosiężne — i krzemobronzowe do telefonów, telegrafów i tramwajowe „ T r o l l e y " . R U R Y miedziane i mosiężne c i ą g n i o n e , bez szwu,
systemu Manesmanna.
P R Ę T Y i S ZYNY miedziane i mosiężne.
K A B L E - L I N K I miedziane gołe.
P o l e c a gotowe na składzie:
P L A T E R Y : S ztuciec na b i a ł y m m e t a l u grubo srebrzony, gładki i stylowy, GALANTERJĘ: kosze, etażery, cukiernice, lich
tarze i t. p.
Urządz. dla r e s t a u r a c j i i h o te li. P r z e d m i o t y K o śc iiln e
„Blacha Cynkowa”
LU
IS) cd cd
'CO£
; °$
’( ?
M
OCO>>
CON
S
"TD o
■ u
< T O.
2 J 2
> ■ w
M A R K I F A B R Y C Z N E
k r a j o w y c h w a l c o w n i b l a c h y c y n k o w e j
Ć>
%
■ is
%
ty
&ZAKłAOMDZiCE
*VA CHy
1
cr rt
N
“O P
f0
Biuro Sprzedaży Polskich Walcowni Cynku
Sp . z o g r . p o r .
K a t o w i c e , S t a w o w a 1 0 . J855
P r o s i m y o a a p y t a n i n P r o s i m y o z a p y t a n i a
OD DNIA 1 STYCZNIA 1935 ROKU WYCHODZI NAKŁADEM WYDAWNICTWA
K S I Ę G A R N I A P O W S Z E C H N A
DZIEŁ PRAW NICZYCH I EKONOMICZNYCH
SP . Z OG R. O D P .
PI. N a p o le o n a 1 W A R S Z A W A T e l . 6.70-15 R O C Z N I K I V C Z A S O P I S M A :
O R ZEC ZN IC TW O
S A D Ó W N A JW Y Ż S Z Y C H
W SPRAWACH
PODATKOWYCH I ADMINISTRACYJNYCH
Redaktor: Dr. A L E K S A N D E R DUBIEŃSK1
Sędzia N. T. A.K O M I T E T R E D A K C Y J N Y :
Dr. Karol BIRG FELLN ER — Prezes N.
T .A., Roman H A U S N E R — Dyr. Dep. M. S. W., szef gabinetu Ministra, Dr. Stanisław HILLBRICHT—
St. R adca Prok. Gen., Dr. Michał MAŁEK — Sędzia N . T . A , Dr. J a n M OR AW SK I — A d w o kat, b. W iceminister Sprawiedliwości i Sędzia
N.
T .A., J a n KOPCZYŃSKI — P rezes N .T . A.
i Tryb. Kompet., Dr. Stanisław ŚLIWIŃSKI — S ę dzia S. N. i członek Kom. Kodyf., W ładysław Józef SZA TEN SZTEJN — A dw okat, Stefan U R B A NOWICZ — Adw okat, Michał W A ŚK O W SK I - Sędzia N .T . A., Dr. Ignacy W EIN FEL D —Docent Uniwers., A dw okat, b. Wiceminister Sk arb u.
„ O R Z E C Z N I C T W O S Ą D Ó W N A JW Y ŻSZY CH W S P R A W A C H P O D A T K O W Y C H I A D M I N I S T R A C Y J N Y C H "
stanowi kom pletny zbiór w y ro ków N . T . A . i S. N. z dziedziny p o datków państw ow y ch i samo
rządow ych z uwzględnieniem w yroków z dziedziny praw a administracyjnego, postępow ania administracyjnego, jak również w yroków, zaw ierających w y k ła d nię nowej ordynacji podatkowej.
Prenumeratę kwartalną zł. 10.—, roczną zł. 40.— prosimy wpłacać na konto P.K.O.
Warszawa Nr. 21.153.
N U M E R Y O K A Z O W E B E Z P Ł A T N I E
1888
Z A K Ł A D Y UOHtnLOHEGil - I I K I I I I H Q D
Spółka Akcyjna, WEŁNOWIEC. Górny Śląsk Telefon: K a to w ic e nr. 3 3 9-71.
A d r. te le g r . H o h e n lo h e , W e łn o w ie c G ó rn y Ś ląsk ODDZIAŁ I: WĘGIEL
W ę g ie l p ło m ie n n y z k o p a lń : Maks, W u je k , B ry k ie ty z k o p a l n i W u j e k m a rk i HW.
ODDZIAŁ II: METALE
C y n k H. H. k o r o n a ( podw ójnie rafin.) C y n k H o h e n lo h e (rafin. i nie rafin.) P y ł c y n k o w y — B lac ha c y n k o w a .
O ry g . ołów hutniczy.
ODDZIAŁ III: K W ASY
K w a s s ia rk o w y (60° Be) te c h n . czysty, K w a s y sia rk o w e 92 100}, O le u m 12%, O le u m 20\.
Czernickie T o w a r z y s t w o Węglowe C z e r n i t z e r S t e i n k o h l e n — Bergbau
SPÓ Ł K A A K C Y JN A , K O PA LN IA HOYM
poczta i stacja kol. Niewiadom-Górny
Górnośląski węgiel kamienny pierwszorzędnej jakości, zaw.
kal. 7 200 -i- 7 800, popiołu c-a 4%.
Fulmen, Górnośląski Handel Wągla
SP. Z O. O., WEŁNOWIEC, GÓRNY ŚLĄSK
Tel.: K a to w ic e nr. 359-68. A d r. tel. F u lm en , W e łn o w ie c W Y Ł Ą C Z N A SPRZEDAŻ W Ę G L A Z K O PA L Ń Zakładów Hohenlohego—Hohenlohe Werke, Spółka Akc.
i Czernickiego Towarzystwa Węglowego, Spółka Akc.
1822/31—40—49—5/86
ff U n i k n i e s z s t r a t tt
• • a p o m n o zy sz zy sk i • •
gdy informatorem Twym i doradcą będzie
U
JEDYNY TEGO R O DZA JU ORGAN PRASOWY
W PO LSC E ZA W IERA O CÓI.NE I BRANŻOW E W IADOM OŚCI H A N D LO W E, PRZEM YSŁOW E I FIN A N SO W E, CALOSTRONNE N O TOW ANIA GIEŁD TOW AROW YCH I PIENIĘŻNYCH, DZIAŁ PORAD PRAW NYCH, PR ZETA R G I I DOSTAW Y
Wydawnictwo i j n t j l W s M i l e j w Warszawie
ul. Nowy Ś w i a t Nr. 16
W Y D A N I A R O K IX
ODDZIAŁY:
P o z n a ń , K a t o w i c e , L w ó w , K r a k ó w , Ł ó d i , G d a ń s k , G d y n i a , W i l n o
Ż ą d a j c i e 1 0 - c i o d n i o w e j B E Z P Ł A T N E J w y s y ł k i p r o p a g a n d o w e j .
zawiadamia, że w myśl § 16 statutu przeprowadzono w do. 24 lipca 1935 r.
LOSOWANIE
8%-wych obligacyj K o m u n a ln y c h
7%-wych obligacyj K o m u n a ln y c h e m is ji II, II S i llj 7J$j-wych obligacyj banHowych e m is ji I i II wraz ze skonwertowanemi na 5^ na zasadzie ustawy z dn. 20 grudnia 1932 r. („Dz. Ust. R. P." Nr. 115, poz.
950) odcinKam i p ow yższych e m is y j (z wyjątkiem e m i sji II S)
oraz
4^%-wych i 4%-wych obligacyj K o m u n a ln y c h i 4^;-wych ob lig a cy j Kolejowych
b. Banku Krajowego, przejętych i skonwertowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego.
Wykazy numeryczne wylosowanych odcinków zawiera
„Monitor Polski" Nr. 173 z dn. 31 lip c a 1935 r. Tabele losowań mogą zainteresowani przejrzeć względnie pod
jąć w Centrali lub Oddziałach Banku.
Wyplata należności za wylosowane odcinki odbywać się będzie począwszy od dn. 1 paźd?iernika 1935 r_
w Oddziale Głównym w Warszawie i oddziałach pro
wincjonalnych Banku, względnie, według brzmienia te k stu odnośnych obligacyj, u korespondentów zagranicz
nych, a mianowicie w sposób odpowiadający postano
wieniom ustawy konwersyjnej z dn. 12 czerwca 1934 r.
(„Dz. Ust. R . P." Nr. 59, poz. 509).
Oprocentowanie wylosowanych odcinków ustaje z dn.
I października 1935 r.
Emisjami b. Banku Krajowego administruje Oddział Banku we Lwowie, dokąd należy się zwracać bezpośred
nio w sprawach, dotyczących obligacyj tych emisyj.
W Y D A W N I C T W A
Polskiego Związku Wydawców Dzienników i Czasopism
U K A Z A Ł S I Ę T O M I O B E J M U J Ą C Y
USTAWODAWSTWO PRASOWE
ZBIÓR USTAW, R O Z P O R Z Ą D Z E Ń , OKÓLNIKÓW I WYROKÓW SĄDÓW NAJWYŻSZYCH, D O T Y C Z Ą C Y C H P R A S Y , O P R A C O W A N Y PRZEZ
L E O N A ZIELENIEW SKIEGO
C e n a / 1Q
Książkę można nabyć we wszystkich księgarniach oraz w biurze ZwiązKu W ydawców, W a r s z a w a , KraHowsKie
P r z e d m i e ś c i e Nr. 40 m. 11
Po wpłaceniu należności na konto Zwią/ku w P. K. O.
Nr. 18 606 — książka wysyłana jest bez doliczenia kosz
tów poleconej przesyłki pocztowej.
Skład G łów n y: Księgarnia F. Hoesicka, Warszawa, Senatorska 22
T\ y ______
Ponad 125000 osób
odbyło podróże polskiemi samolotami zdro wo i z pełoem zadowoleoiem
S a m o l o t y k u r s u j ą c o d z i e n n i e ! Niskie ceny biletów!
W Y C I N K I 1
Z GAZET I CZASOPISM C A ŁEG O ŚW IATA W K A ŻD EJ ŻĄ D A N EJ SPRA W IE
JAKO NAJLEPSZE ŹRÓDŁO 1NFORMACYJ, NIEZBĘDNE
DLA WSZYSTKICH
biur i instytucyj: państwowych, społecznych, kulturalnych, p r z e mysłowych i handlowych oraz dla osób wszelkich zawodów, zbiera i na zamówienie d o s ta r
cza, tudzież załatwia prenum e
raty dzienników i czasopism krajowych i zagranicznych
I N F O R M A C J A
P R A S O W A
P O L S K A
DYREKCJA i EKSPEDYCJA:
W a r s z a w a , B r a c k a N r . 5 . T e l e f . 2 4 1 * 5 3 K O R ESPO ND EN CI W E W SZYSTKICH STO LIC A C H
Towarzystwo Kopali i Zakładów Husniaytii Sosoowiethidi. Sp. fili.
D ostaw ca węgla dla Polskich Kolei P ań stw ow y ch i M in ister
stw a Sp raw Wojskowych, na e k sp o rt — do Austrji, Węgier, Czechosłowacji, Francji,Włoch, Hiszpanji, Szwecji, Finlandji, Danji, Norwegji, Belgji, Holan- dji, krajów półwyspu B ałk ań
skiego i t. d.
O'
W ę g i e l n a o p a ł d o m o w y W ę g i e l d l a p r z e m y s ł u W ę g i e l d o o p a l a n i a
s t a t k ó w p a r o w y c h
Kupalnie wggla w Z a g ł ę b i a D a b r a w s b ie a i I I L 0 H 1 C E — R O D R Z E J Ó W — K I W K i
Zarząd i Biuro Sprzedaży w Sosnowcu
Telefon N r 8.
1729
Iowarzystwo Fiiinuti-lłiskii
B o r o w s k i c h K o p a l ń Węgla
w D ą b r o w i e G ó r n i c z e j
Kapitał 6 500 000 franków c a ł k o wi c i e s p ł a c o n y
S z y b y : Paryż, Chaper, Koszelew, Św. Barbara
Wydobycie roczne:
1 000 000 tonn
Węgiel o długim płomieniu, brykiety na opał domowy, do kotłów
i generatorów
1819
99 ROBUR 9 9 ZWIĄZEK KOPALŃ G Ó R N O Ś L Ą S K IC H
K A T O W IC E , U L. PO W S T A Ń C Ó W 49
Teł. — K a to w ic e : numery zbiorowe: 32911 i 32921 A d r e s te legr.: .R O B U R — K atow ic e".
D O S T A R C Z A :
p i e r w s z o r z ę d n e g o w ę g l a k a m i e n n e g o z k o p a l ń :
GOTTHARD, PAWEŁ, LITANDRA, WAWEL — WOLFGANG, EMINENCJA,
POKÓJ, ŚLĄSK, NIEMCY, DONNERSMARCK, JANKOWICE, EMMA, ANNA, R O M E R , C H A R L O T T E , H IL L E B R A N D I W i R E K .
p i e r w s z o r z ę d n e g o k o k s u z k o k s o w n i ;
EMMA, WOLFGANG, POKÓJ I ORZEGÓW
p i e r w s z o r z ę d n y c h b r y k i e t ó w z b r y k i e t o w n i :
EMMA I ROMER
Własne urządzenie portowe w Gdyni pod firma: „ P O L S K A R O B " Po lsko-Skandynaw skie Towarzystwo Transportowe, Sp. Akc. w Gdyni
Z A S T Ę P S T W A W K R A J U :
„SILEM IN” , S p . z o jjr. o d p ., W a rsz a w a , u l. M azo w icck a 2, „ P O L S K IE T O W . H A N D L O W E ", S p . A k c ., K ra k ó w , u l. S ła w k o w sk a 3,
„S IL E S IA ", T o w . z o g r. p o r ., P o z n a ń , ul. B r. Pierackiego 8, „K O N S O R C JU M ", S p . z og r. o d p ., Ł ó d ź, ul. P rz e ja z d 62.
„ S C H L A A K & D Ą B R O W S K I", T o w . z o. p ., B y d g o szcz, PO M O R SK A S P Ó Ł K A W Ę G L O W A z o g r. o d p ., G d y n ia ,
u l. B e r n a r d y ń s k a 4. u l. 10 L u te g o 21.
1742/27
ZARZĄD PRZYMUSOWY
DYREKCJI KOPILI! KSIĘCIA nUlńMM
KATOWICE. Dl. Powstańców 46, Telefon 329-71
d o s ta rc z a w yborow y węgiel k a m ie n n y do celów opałow ych i przem ysłow ych z własnych k o p a lń J
g órnośląskich:
ZJEDNOCZONE KOPALNIE „K SIĄ ŻĘ — M A R JA ", ST A C JA KOL.
M URCKI, KOPALNIA „SZY B Y B O E R " , S T A C JA K O LEJO W A K OSTUCHNA, KOPALNIA „SZYBY P IA S T ” , ST A C JA K O LEJO W A K OSZTOW Y, Z J E D N O C Z O N A K O P A L N I A „A L E K S A N D E R ",
S T A C JA K O LEJO W A ŁAZISKA
p o n a d to z własnych
FabryKi w yrobów c e m e n to w y c h : rury cementowe płyty cementowe słupy cementowe maszty telefoniczne osadniki Oms i t. p.
ZaKładu stolarsKiego:
okna, drzwi, meble wszelkiego rodzaju
ja k o te ż z własnej p r o d u k c j i :
SMOLĘ DESTYLOWANĄ, O L E J E SMOLOWCOWE,
LEP1SZC A I INNE P R O D U K T Y S M O L O W C O W E
A d re s te le g ra ficzny: P le ssk o p a ln ie , K atow ice
1821
Cegielń:
c*gły dachówki
cegłę kominiówkę pustaki
r u ry drenowe i t. p.
S am o ch o d y G eneral M otors
C H E V R O L E T , B U I C K , C A D I L L A C V A U X H A L L , BEDFORD (CIĘŻAROWE)
sp rzedaż, obsługa, części
S to łe c z n e T o w a r z y s t w o H a n d lu S a m o c h o d a m iW a rs za w a , K re d yto w a 1 , te l. 262-06
842/31—36
T o w a r z y s t w o B e z im i e n n e Kopalń Węgla
„ C Z E L A D Ź 11
P i a s k i , p . S o s n o w ie c , s k r z . p o c z t , N r . 1
Węgiel kamienny dla celów przemysłowych i domowych
1817
B i U B3 O S P R Z E D A Z Y
Polskich Walcowni Rur
Spó łk a z ograniczoną odpowiedzialnością
KATOWICE WARSZAWA
u l i c a L o m p y 14. u l i c a M o n i u s z k i 10 t e h f o n y : 345 24 i 315-25 telefon 4I4 60 adres telegr. f.: „ R u r p t l” adres telegraf.: „Pclrur"
WYŁĄCZNA SPRZEDAZ:
KUTO ŻELAZNYCH I STALOW YCH RUR BEZ SZW U I SPAW A N Y C H : GAZOW YCH, W O
DOCIĄGOW YCH, KIELICHOWYCH, L U F O
W YCH, KOŁNIERZOW YCH, K O TŁ O W I CH I T . P . DO 165 M /M ŚREDNICY, PRO D U KOWANYCH p r z e z : T o w a r z y s t w o S o s n o w i e c k i c h F a b r y k R u r i Ż e l a z a , G ó r n o ś l ą s k i e Z j e d n o c z o n e H u t y K r ó l e w s k a i L a u r a , G w a
r e c t w o H r a b i a R e n a r d , K a t o w i c k ą S p ó ł k ę A k c y j n ą d l a G ó r n i c t w a i H u t n i c t w a — H u t a B a t o r y , M o - d r z e j o w s k i e Z a k ł a d y G ó r n i c z o - H u t n i c z e .
1741
W A P I E N N I K I N A K I E L S K I E
G. S L A S K
the heuchli m oohm irck - beutheh
Estates. Limited
Tarnowskie Córy, Karluszowiec (Carlshol)
T e l . : 5-10 Tam .-Góry Wapienniki (Kalkwerk) Nakło
Tel.: Nr. 43 Tarn. Góry
Bocznica n o r m a l n o - i wąskotorowa. Mie- sięezua produkcja 1500 tonn wapna grubego.
Zakłady są w ruchu zimą i latem, puntual- na dostawa jest zatem z a w s z e zapewniona.
P R O D U K C J A :
W apno palone grube bu dow la ne W a p n o grube n a w o zo w e
W a p no p a l o n e m i a ł k i e
N A J L E P S Z A JA K O Ś Ć I WYSOKA WYDAJNOŚĆ
____________________________ ______________________________ 1818
ROK XVI W A R S Z A W A , D N I A 3 S I E R P N I A ZESZYT 31
POLSKA „ GOSPODARCZA
T Y G O D N I K , W Y D A W A N Y P R Z Y P O P A R C I U M I N I S T E R S T W A P R Z E M Y S Ł U I H A N D L U ORAZ MINISTERSTW: SKARBU, ROLNICTWA I REF. ROLN., KOM UNIKACJI, PO C ZT I T E L E G R A F Ó W
W Y C H O D Z I W S O B O T Y T R E Ś Ć Z E S Z Y T U
.ST A '.
NA MARGINESIE ROZW OJU STOSUNKÓW POLSKO- GDANSKICH — s t. r z...... 955 K R O N I K A G O S P O D A R C Z A :
P rz y łą c z en ie W a riz a w y d o P. Z. U. W . w św ietle re z u lta tó w — W ł. Spranger
P o w szech n y Z a k ła d U b e zp ieczeń W za jem n y c h w ro k u 1934 G Ó R N I C T W O I P R Z E M Y S Ł :
PRZEMYSŁ NAFTOW Y ...
H U T N I C T W O ...
P rz y s tą p ie n ie h u t p o ls k ic h do m ię d z y n aro d o w y ch k a rte li R O L N I C T W O ...
T ra n s p o rty c h ło d n ic ze a rty k u łó w sp o ży w c zy ch bez w ag o n ó w -chłodni
H A N D E L
HANDEL ZAGRANICZNY ...
HANDEL W E W N Ę T R Z N Y ... 968 M ięd zy n aro d o w e T a rg i F u tr z a rs k ie w W iln ie — M . Sz.
K R AJO W E RYNKI T O W A R O W E ...9 69 RYNEK AKCYJNY ...9 6 9 C Ł A O R A Z R E G L A M E N T A C J A
K O M U N I K A C J A I T R A N S P O R T ...
9 6 0 963 9 6 6
9 6 8
9 7 0 9 7 0
Ż E G L U G A I S P R A W Y M O R S K I E ...
P R A C A I S P R A W Y S O C J A L N E ...
K R O N I K A T Y G O D N I O W A :
PRZEGLĄD USTAW I ROZPO RZĄ D ZEŃ . . . ...
TERMINY OGÓLNYCH ZEBRAŃ W SPÓŁK A CH AKCYJNYCH , .
S K A R B O W O Ś Ć I F I N A N S E :
P O D A T K I , O P Ł A T Y I M O N O P O L E ...
P I E N I Ą D Z I K R E D Y T ...
R Y N E K D E W I Z I P A P I E R Ó W P R O C E N T O W Y C H Z B A N K U P O L S K I E G O ...
P R Z E G L Ą D Z A G R A N I C Z N Y :
POŁOŻENIE GOSPODARKI F R A N C U S K IE J -d k . r o m a n B A T T A G L I A ...
K R O N I K A Z A G R A N I C Z N A :
ANGLJA ...
NIEMCY ...
S Z W E C J A ... . . . HOLANDJA ...
Z RYNKÓW Z A G R A N IC Z N Y C H ...
S T R . 9 72 9 73
973 974
9 7 4 974 975 976
977
9 8 0 98 0 981 981 9 8 2
N A M A R G I N E S I E R O Z W O J U S T O S U N K Ó W P O L S K O - G D A Ń S K I C H )
W SZELKI obrót gospodarczy między Polską a Gdańskiem jest obecnie utrudniony i zredu- dukowany, podobnie jak utrudnione jest i z re dukowane uczestnictwo przedsiębiorstw gdańskich w obrotach gospodarczych Polski z zagranicą. Ten stan rzeczy jest — pośrednio czy bezpośrednio — związany z przebiegiem całokształtu stosunków między Polską i Gdańskiem w ubiegłych latach kilkunastu.
„Całokształt stosunków" — to określenie bardzo szerokie. Spróbujmy cofnąć się myślą wstecz i ryzy
kując niebezpieczną metodę rozumowania „coby było gdyby”... (która zresztą nie tak bardzo jest niepewna, gdy chodzi o fakty minione), odtworzyć sobie ima- ginacyjny obraz tego stanu rzeczy w stosunkach polsko-gdańskich, który wedle wszelkiego praw dopo
dobieństw a mógłby był powstać w w ypadku działania—
na przestrzeni owych minionych lat kilkunastu — czynników jedynie gospodarczej natury. Będzie to, oczywiście, tylko ćwiczenie myślowe, niemogące doprow adzić do żadnych wniosków praktycznych,
') A rly ku l pisany w dn. 30
/
V II r. b., a drukowany w dn.1/ VI I I r. b.
ale może, w pewnym stopniu, ułatwiające ocenę tego stanu rzeczy, który jest dziś rzeczywistością.
Więc — moment powstania polsko-gdańskiego o b szaru gospodarczego (W. M. G dańsk reprezentuje w tym kompleksie poniżej 0'5% powierzchni i nieco powyżej 0'8% ludności): Rzeczpospolita była krajem szczególnie silnie zniszczonym p rzez wojnę; z okresu rządów zaborczych wyszła w stanie niedostatecznego rozwoju gospodarczego; poszczególne jej dzielnice nie tworzyły harmonijnej całości ekonomicznej. Sta
nęła więc Rzplita przed potrzebą i odbudowy, i ro zb u dowy, i przebudow y; innemi słowy, miała Rzplita k o losalne potrzeby inwestycyjne. Można więc było i n a leżało przew idyw ać (pomijamy stale przesłanki po- zagospodarcze), że tempo procesów gospodarczych w Rzplitej będzie szczególnie żywe.
Potrzeby inwestycyjne — to potrzeba kapitałów
i towarów. G dyby nie działały owe pomijane przez
nas momenty pozagospodarcze —Rzplita miałaby duże
obroty kapitałowe i tow arow e z zagranicą, a wobec
istnienia przeciw staw iających się temu momentów
pozagospodarczych — wszelkie działanie czy urzą
dzenie, ułatwiające i wzmagające obroty z zagranicą,
natrafiało na tere n wdzięczny, pojemny i wydajny.
956 poaska
g o s p o d a r c z aZESZ. 31
T a k rzecz należy ocenić od strony po rzeb. Od strony urządzeń, zaspakajających te potrzeby, obraz był raczej ponury. Elem ent handlow y nigdy nie od
znaczał się na ziemiach Rzplitej szczególną siłą i sprawnością, raczej zawsze niedom gał. M aterjalne i psychiczne pozostałości granic rozbiorow ych przez długie lata utrudniały mu rozwój i pracę. Kapitał ob rotow y był zniszczony przez wojnę i inflację m ark ow ą W szczególności nie było ap aratu h a n d lowego dla obsługi stosunków z zagranicą; prawie nie istniał on p rz e d wojną, a wojna zerw ała i te w ątłe nici, które były.
W zakresie więc swych stosunków gospodarczych z zagranicą Rzplita miała duże potrzeby i duże możli
wości — a zupełnie niewielkie zdolności realizacyjne.
W ydaje się n a d e r praw dopodobnym pogląd, ?e właśnie ów brak instrum entów w ykonaw czych dla p o d trz y m yw ania stosunków gospodarczych z zagranicą — przyczynił się walnie do izolacji kraju od m iędzy
narodow ego rynku kapitałowego, co skolei wywołało pew ne izolowanie się również od m iędzynarodowych ry n k ó w tow arow ych. Jeżeli tem niemniej udział Rzplitej w handlu św iato w ym —zawsze m ały —wzrastał jednak w tempie rekordow o szybkiem, to jest to n a der wymownym dowodem istnienia podstaw owych, choć potencjalnych sił, działających w kierunku sze
rokiej rozbudow y stosunków z zagranicą.
G dy b y więc istniały w owych latach ubiegłych instru m en ty w ykonaw cze dla podtrzym yw ania tych stosunków, to po pierwsze: znalazłyby one wówczas wdzięczne i szerokie pole działalności, a pow tóre:
ich istnienie wpływałoby niewątpliwie na takie kształ
towanie się naszej polityki gospodarczej i kierunków naszego rozwoju gospodarczego, któreby rozszerzało te r e n pracy dla tychże właśnie instrum entów .
Drugi uczestnik o b szaru gospodarczego: Wolne Miasto G dańsk. T eren doskonale zagospodarowany.
Żadnych zniszczeń wojennych. B rak tru d n y c h w e
w nętrzn ych problem ów gospodarczych; n a w e t inflacja m arki niemieckiej nie była żadnym stanem zacz ą tk o wym dla W. Miasta, a tylko rezultatem jego własnej polityki m onetarnej, względnie b ra k u własnej po
lityki m onetarnej. G d ańsk był i jest teren em o wybitnie jednorodnej s tru k tu rz e ekonomicznej: ośrodkiem par excellence handlowym; mógł więc i może prowadzić je d n o ro d n ą politykę gospodarczą, p ro-handlow ą, nie- potrzebując się zbytnio liczyć z przeciw staw nem i interesam i różny ch w a rs tw i grup. G d ań sk ma do
skonałą sytuację geograficzną — p o rtu u ujścia Wisły z jej obszernem dorzeczem . Miał d o b re i zadawnione (choć często przeceniane) relacje kupieckie z wiel- kiemi centram i handlow emi świata. G d a ń s k cały jest niczem innem i niczem więcej, jak instru m entem do obsługiwania jakichś — bo nie jego własnych — m ięd zy n arod ow y ch relacyj gospodarczych.
Złączenie dwu tak bardzo k o m plem entarnych ustrojów w jednym ob szarze gospodarczym jest d o p ra w d y zjawiskiem w yjątkow em w historji. Z d a w a łoby się, że to jest za p ałk a i b asen b en zyn y: ze
tk n ąć je ze sobą, a buchnie płomień. N aw et to, co było, względnie mogło być cddzielającem — a raczej odróżniającem — G d a ń sk od Polski, działało w k ie r unku ułatw ienia ich w sp ó łp ra c y ; mamy n a myśli sw obodę G d a ń s k a w ksz tałtow aniu znacznej części jego u sta w o d aw stw a gospodarczego, jego polityki podatkowej, socjalnej, inwestycyjnej etc., k tó re mo
gły być użyte dla uczynienia z Wolnego Miasta
miejsca uprzywilejowanego, k oncentrującego w sobie dyspozycje i korzyści z obrotów zew nętrznych c a łego obszaru gospodarczego, uczynienia z niego b o daj czegoś w rodzaju k sięstw a Lichtenstein, ze z nacz
nie, oczywiście, szerszem znaczeniem m erytorycznem . G ra n ic a między Polską a W olnem M iastem była bowiem zupełnie przenikliwa dla penetracji p rz e d siębiorców gdańskich do Polski, a jednocześnie d o statecznie w yraźna na to, aby chronić ich s p e c y ficzne in teresy.
„Pen etracja p rzedsiębiorców gdańskich do P ol
ski” — w zdaniu tem z aw iera się, być może, sedno zagadnienia. Przy istniejącym bowiem u k ła dzie s tr u k tu r gospodarczych obu uczestników ob
szaru celnego, byłaby zjawiskiem normalnem właśnie n a d e r gw ałtow na pen etracja przedsiębiorstw g d a ń skich— zwłaszcza handlow ych — do Polski, przejęcie przez tych przedsiębiorców obsługiwania relacyj go
spodarczych Rzplitej z zagranicą. G d a ń sk miał bo
wiem to, czego nie miała Rzplita, a czego p o trz e bowała. Tem samem niewykluczoną się wydaje ewentualność, iż G d ań sk mógł uchwycić n a w e t dyspozycje — a nie tylko obsługę — naszych stosunków ze światem, tak dalece dogodną, w p ro st monopoliczną była jego sytuacja. J e s t to supozycja zupełnie uzasadniona, jeżeli zgodzilibyśmy, się iż djagnoza sytuacji, powyżej postawiona, jest słuszna, t. j. iż w momencie powstania obszaru celnpgo Pol ka miała potrzeby, G dańsk miał dane do z a sp a kajania tych potrzeb, a stan praw no-polityczny sprzyjał zespoleniu tych czynników k o m p le m e n ta r
nych, nota bene dotyczących funkcyj gospodarczych szczególnie w ażnych w stosunku do innycłi dziedzin gospodarstw a narodow ego
W rzeczywistości dziś, po latach kilkunastu, mamy do czynienia z tym stanem rzeczy, który określiliśmy w p'erw szem z d a n u niniejszego artykułu: wszelki obrót gospodarczy między Polską i
G d a ń sk ie mjest utrudniony i zredukow any, podo bn ie jak utrudnione i zred uk ow ane jest uczestnictw o przedsiębiorstw gdańskich w obrotach gospodarczych Polski z z a granicą. Oczywiście, ma my tu n a myśli przedew szy- stkiem utrudnienia dnia dzisiejszego, spowodowane szeregiem zarząd zeń gdańskich i wyw ołanych niemi polskich. Takie zacieśnianie się do okresu czasu, bezpośrednio poprzedzającego moment bieżący, stoi w pewnej s rzeczności z retrosp ek tyw n em założe
niem niniejszego artykułu; wydaje się ono jednak celowem o tyle, iż b ę d ą ce dziś w mocy z a rz ą d z e nia — gdańskie i polskie — p rz y ró w n a n e być mogą do łańcucha, składającego się z szeregu ogniw, p r a gmatycznie ze sobą związanych, przyczem ogniwo zaczątk ow e niewątpliw ie tkwi w G d ańsku, a nie w Warszawie. Dziełem bowiem gdańskiej — a nie polskiej — polityki gospodarczej było ograniczenie ob ro tu dewizowego; jeżeli sięgniemy dalej wstecz, gdańskiej polityce gospodarczej przypisać należy osłabienie pozycji guldena; jej też, gdańskiej polityce, przypisać należy również istnienie guldena, w aluty w samem swem założeniu ogólno-gospodarczem m a
jącej cechy anormalne. N ieprecyzując ro zum ow ania—
co wydaje się zbytecznem wobec oczywistości tego
faktu — możemy twierdzić, iż o b e c ny stan praw no-
gospodarczy — ta k wybitnie odmienny od stanu
rzeczy, który ew entualnie mógłby był zaistnieć
przy działaniu tylko gospodarczych czynników —
jest dziełem wyłącznie gdańskiej polityki gospodar
1 9 3 5 R . POLSKA GOSPODARCZA 9 57
czej. Pomijamy zaś — w myśl naszych założeń — przyczyny, k tó re uczyniły możliwem prow adzenie polityki gospodarczej, sprzecznej z gospodarczem i racjami i warunkami.
J e d n ak o w o ż istniejący obecnie kompleks zarządzeń p ilsk ich i gdańskich nie w yczerpuje zagadnienia.
Obok stanu p raw n e g o mamy stan faktyczny, którego najbardziej ch arak te ry sty c z n y m p rzejaw em jest G d y nia. G dynia rozum ian a jako symbol — do czego ma pełne praw o — samodzielnego i bezpośredniego n a w iązywania p rzez Polskę stos m ków gospodarczych ze światem, jako p u n k t szczytowy licznych i r ó ż n o rodnych urząd zeń gospodarczych, potrzebnych do podtrzym yw ania tych stosunków.
Pow stanie tak rozumianej Gdyni jest oczywistem potwierdzeniem poglądu naszego, iż posiadanie in
strum en tu do obsługiwania relacyj gospodarczych z zagranicą było i jest dla Rzplitej p o trz e b ą b ardzo w ażną, k tó ra zaspokojona być musiała, a więc zo
stała zaspokojona, pomimo w arunków zaczątkow ych najmniej temu sprzyjających. Powstanie Gdyni jest więc zjawiskiem w całej pełni logicznem, na tle tych warunków, jakie były i są rzeczywiście. Natomiast na tle tych w arunków imaginacyjnych, k tó re s t a r a liśmy się sobie odtworzyć przy założeniu, że w for
mowaniu się stosunków polsko - gdańskich grałyby czynniki tylko gospodarczej natury, na tle tych w a r u n ków imaginacyjnych — powstanie G dyni zjawiskiem takiem nie byłoby. Pam iętam y bowiem, że wówczas, niedawno, gdy na torfowisku pod Oksywiem naw et krowy z tru d em się pasły, G d a ń s k był starożytnym i dobrze urządzonym portem handlowym. Teren go
spodarczy, na jakim pracuie obecnie G dynia — stale w tem szerokiem, symbolicznem rozumieniu — długo był nieobsadzony, był żerowiskiem dla różnych poś
redn ików obcych, oczekiwał na ręce, k tó re b y się nim zajęły; te ręce były w G dańsk u i mogły były p r z y pa d a ją c ą im p rac ę wykonać. W ydaje się rzeczą dziwną, że do w ykonania owej pracy musiał się wziąć, musiał się urodzić ktoś inny. Ten brak logiki gospodarczej znowu przy pisać w y pa da Gdańskowi.
J e s t przytem okolicznością, zasługującą na uwagę, że bieg wypadków, o którym mówimy, nie zawiera
ani jednego momentu, w którym by sytuacja zmieniła się radykaln ie i zasadniczo, t. j. w którym by G dańsk miał uniemożliwione odegranie roli, jaką mu w s k a zywała logika i układ sił ekonomicznych. Nawet w daleko posuniętem stadjum swego rozwoju — G d y nia była przedewszystkiem miejscem p rzeładunko- wem, a tylko w skrom nym zaledwie zakresie o śro d kiem handlowym; tak jak istniała możliwość czegoś w rodzaju „podboju handlow ego" — w zakresie re la cyj zagranicznych — Rzplitej przez Gdańsk, t a k ist
niała też możliwość p o d b o ju ” w tymże zakresie portu gdyńskiego przez kupiectw o gdańskie ; o gran i
czył
jsię ono jed nak wów czas do n aigraw ania się z „nierealnych" zam ierzeń i prac polskich.
W y pada się pow strzym ać od analizowania p rz y czyn, dla których w ypad ki potoczyły się tak, jak się potoczyły, a nie jak potoczyć się teorety czn ie mogły, gdyby wypadki się k ształtów ily wedle go sp o d a r
czych wyłącznie przesłanek. Analiza ta k a nie zm ieś
ciłaby się bowiem w ram ach rozw ażań ekonom icz
nych. Trzymając się jednak tych ram, m ożnaby się zastanawiać, czy jed ną z przyczyn nie była w łaś
nie ta niezwykle, w p ro st nadmiernie k orzystna sy
tuacja, w jakiej znalazł się G dań sk w naszym obszarze celnym. Znane jest zjawisko, że ludy, żyjące w doskonałych w a ru n k a ch naturalnych, o d znaczają się małą — w każdym zakresie — a k ty w nością. Lazzarone neapolitań ki wyznaje z a s a d ę :
„ p o :ó ż się wysilać, skoro i bez wysiłku mam to, co p o trz e b n e ”. Czy przyp adkiem b ra k w G d ańsk u
„ E xplnsion sge ist'u” nie wywodzi się z podobn y ch przesłanek? Wiemy wprawdzie o istnieniu c z ynników pozagospodarczych, ham ujących „Expansionsgeist"
G dańska, pozostaje jed n a k niejasne, czy czynniki owe były jedynie przyczynami, czy też w pewnym stopniu skutkami. Nasuw a się refleksja historyczna, iż w okresie najpiękniejszego rozwoju gospodarczego Rzplitej szlacheckiej i idącej w p a rz e z rozkwitem ekonomicznym zupełnej wierności politycznej G d a ń ska, duńskie komory celne w Sundach notowały je dynie znikomą ilość s ta tk ó w pod gdańską b a n d e rą ; ilość bodaj nieznacznie tylko większą niż obecnie.
St. Rz.
K R O N I K A G O S P O D A R C Z A
-- --- - .. - . __ _____________ ___
P R Z Y Ł Ą C Z E N I E W A R S Z A W Y D O P . Z. U. W . W Ś W I E T L E R E Z U L T A T Ó W
Na tam ach tyg. „Polska G ospodarcza" ') p rz ep ro w ad załem w sw oim czasiu dyskusję z P. Dr. Rosińskim na lem at k o n c e n tracji w polskim przem yśle u b e z p ie c z e n io w y m . W o d p o w ie d z i na mój ar tykuł, d r u k o w a n y w koń?u 1932 r., P. Dr. Rosiński, nie b e z p e w n e j zre sztą ironji, p rz y p i s y w a ł mi — że przew iduję p r z y ł ą c z e n ie do P. Z. U. W. m. st. W ars zaw y. T r u d n o mi b y ło b y ży w ić do P. Dr. R osiń skie go u razę za zro b io n e mi p o d ó w czas z a rz u t y d o k tr y n e r s t w a , sk oro n ie s p e łn a w rok później W a r s z a w a została is totnie do P. Z. U. W. p rz y ł ą c z o n a r o z p o rz ą d z e n ie m P r e z y d e n t a Rzplitej z dn. 27/X 1933 r. („Dz. Ust. R. P."
Nr. 85, poz. 648). J e ś li w ię c do dyskusji te j o b e c n ie n a w i ą zuję — to jed y n ie w tym celu, by omówić, jak to p rz y łą c z e n ie prz y ję te zostało prz e z s p o ł e c z e ń s t w o w arsz a w sk ie w świetle n a g ro m ad zo n y ch w międzyczasie faktów .
') P. zesz. 42/1932. str. 1227 i zesz. 4911932. słr. 1450.
F a k tó w tych nie b ę d ę oczyw iście c z e rp a ł z z a k re s u p rz y m u sowej dzia łaln ości P. Z. U. W., gdyż o s t a te c z n y u k ła d sto s u n k ó w w takiej dziedzinie, gdzie n a rz ecz Z a k ła d u p ra c u j e ustaw a, nie może być o c e n io n y z p e r s p e k t y w y je d n eg o ro ku, i dlatego w r o z w a ż a n ia c h nin iejs zych św iadom ie zo stanie pom inięty. Poza p rz y m u se m P. Z. U. W. p r o w a d z i je d n a k i dział d o b ro w o ln y c h ubezpie czeń, w k tó r y m — prz y stabilizacji innych w c h o d z ą c y c h w grę c z y n n ik ó w — niczem n i e s k r ę p o w a n y st o s u n e k s p o ł e c z e ń stw a do Z a k ła d u znajd uje swój w y raz w w a h a n ia c h jego portfelu . W ty m zaś z a k re s ie ro k 1934 p r z e d s ta w ia dość c h a r a k t e r y st y c z n e pole obserwacji.
J e d n ą z najistotn iejszych zmian, w y n ik a ją c y c h z p rz y ł ą c z e n ia W a rs z a w y do P. Z. U. W., było og ra niczenie p r z y m u su u b e z pie c z e n io w e g o na jej te r e n ie , m. in. p r a w o w y p o w i e d z e n ia sw y c h u b e z p ie c z e ń na dz. 31/X1I 1934 r. uzyskali wła śc icie le b u d o w li fa b ry czn y ch , któ re d o ty c h c z a s u b e z p ie c z a n e były przym usow o. W s k u t e k tego p o s t a n o w i e n ia ca ły p rz e j ę ty od b. Z a k ła d u U b e z p ie c z e ń W z a je m n y c h m. st. W ars z a w y portU 1
958 POLSKA QOSPODARCZA ZESZ. 31
b u d o w li fa b r y czn y ch s t a w a ł dla P. Z. U. W . p o d znak ie m z a p y ta n ia , p o n ie w a ż o jego re p a r ty c j i p o m ięd zy za k ła d y u b e z p ie c z e ń z a d e c y d o w a ć miał już nie jak ik o lw iek przy w ilej łub przepis, lecz w oln a k o n k u re n c j a po m ięd zy wszystkiemi działa- jącemi na te r e n ie m. st. W a r s z a w y z ak ła d am i u b ezp ie czeń , do k tó rej stan ął ró w n i e ż dział d o b ro w o ln y c h u b e z p ie c z e ń P. Z. U. W .
W y n ik i tej k o n k u re n c j i, k tó ra ro zeg rała się w 1934 r., p r z e d staw iają się w te n sposób, że na 100% b ę d ą c y c h do p o z y sk a n ia ry zy k f a b r y c z n y c h d zia ł d o b r o w o ln y P. Z. U. W. p o z y sk a ł ok.
70^, czyli przeszło 2 r a z y w ię cej niż w szystkie in n e d zia łają ce n a te r e n ie m. st. W a r s z a w y z a k ła d y u b e z p ie c z e ń raz e m w zięte .
W y n ik i ta kie, ja kby się zd aw ało , są d o ść korz ystn e i mogłyby r zu cić n a in t e re s u j ą c e nas zagadnienie c ie k a w e światło, gdybyśm y mieli pew n o ść, że w a ru n k i tej ry w alizacji b y ły dla w szystkic h z a k ła d ó w jed n ak o w e. W ą tp liw o śc i te nie b ę d ą się może n a s t r ę c zały ty m wszystkim, k tó r zy pa m ię ta ją jeszcze, że śm y — p rz y s t ę p u ją c do kam panji — bynajm nie j nie p rzes ąd zali naszego z w y cięs tw a. O b e c n ie jednak, gdy s p r a w a już jest za kończona, nie pow in n iś m y tracić z oczu, że mimo w szystko — dział d o b ro w o ln y I n s p e k to ra tu S tołecznego ubiegał się w d anym w y p a d k u o r y zyka, k tó r e z n a jd o w a ł y się w dziale p rzy m u so w y m tegoż In s p e k to r a tu , i że o sta te c z n ie m o ż n a b y z apyta ć, czy r o z g r y w k a ta nie s p r o w a d z a ł a się dla P. Z. U. W. do p rz e ło ż e n ia portfe lu f a b r y c z n e g o z je dnej kiexzeni do drugiej.
T eza p o w y ższa o p iera się na dom niem aniu, że dział d o b ro w o ln y zaw dzięcza swój sukces z je dnej stro n y wie lo letn iemu p r z y z w y czajeniu właśc icie li budow li fa brycznych, z drugiej zaś — informacjom, cz e rp a n y m z a k tó w działu przym usow ego, dzięki k tórym dział d o b r o w o ln y ła twiej do sw ych przyszłych klientó w mógł trafić i spraw niej od in n y c h z a k ła d ó w ich obsłuży ć. Do jakiego zaś stopnia teza ta jest b e z z a s a d n a — o te m p rz e k o n a ją n as poniższe ro zw ażania .
P rz e d e w s z y s t k ie m tedy, zasta n a w ia ją c się nad stosunkie m s p o łe c z e ń s tw a w arszaw skiego do P. Z. U. W . — nie wiem, czyby go m ożna n a z w a ć p rzyzw yczaje niem . W a r s z a w ę łączy c o p r a w d a z Z a k ła d e m w s p a n ia ł a tr a d y c ja — to też, gdy się m ów i o r o z p o r z ą d z e n i u P re z y d e n t a Rzplitej, na m ocy k tó r eg o P. Z. U. W.
w s z e d ł w e w szystkie p ra w a i obow iązki b. Z. U. W. m. st. W a r sz a w y — nie na le ży u ż y w a ć terminu „przyłączenie" , p o n ie w a ż n a tle his to rycznego r o z w o ju Zakła du, k tó r y is tnienie sw e w y w odzi od zało żonego w 1804 r. p ierw s zeg o w P o ls ce p r z e d s ię b io r stw a u b e z p ie c z e n io w e g o — o k re ś le n ie to w y d a je się nieco p o w ie rz c h o w n e m . O d cz asu pow sta nia, p o p r z e z ok re s n a j w i ę k sz ego rozkw itu, W a r s z a w a była siedzib ą i g łó w nym o śro d k iem d zia łaln ości Z a k ła d u i po zo stała nim aż do chwili, k ie d y po u p a d k u p o w s ta n i a rząd c ars k i — w idząc pro m ie n iu ją c y zeń sy m bol eksp an s ji gosp o d a r c z e j s p o ł e c z e ń s t w a — p o s ta n o w ił za h a m o w a ć jego rozwój, re organizując polski p rzem y sł u b e z p ie c z e n io w y na p o d s t a w i e p o d z ia ł u kra ju na poszczególne pro w in cje u b e z p ie c z e n io w e , i w ów czas d o p ie r o te r e n m. st. W a rs z a w y zo stał z za k re s u jego d ziałaln o ś ci w y elim in o w an y . R o z p o r z ą dz e n ie P r e z y d e n t a Rzplitej daje zate m w istocie rze c z y nie
„ p rz y łą c z e n ie " W a r s z a w y do P. Z. U. W., lecz re s ty tu c j ę prz e z R ząd polski stanu, k tó r y został p rz e d kilk u d zies ięciu laty zm ie
nio n y w św iadom ie d e s t r u k c y jn y c h c ela ch prz e z rosyjskiego n ajeź d źcę.
Czy je d n a k w sp an iała, lecz zam ierzchła tr a d y c ja s k a r b k o w - sk a — mogła b y ć a u to m a ty c z n i e z d y s k o n t o w a n a na ko rz y ś ć Z a k ła d u w chwili o b e c n e j ? N a w ią z y w a ć do niej możn a było w p r a c y u s taw odaw cze!, gdzie służyć o n a mogła ja ko je d e n z a rg u m e n tó w w z ag ad n ien iu org anizacji u b e z p i e c z e ń p u b li c z n y c h w Pols ce. K o n ta k t je d n a k p o m i ę d z y P. Z. U. W. a W a r szaw ą, jako b e z p o ś r e d n io p r z e z e ń o bsługiw anym te ren em , zb y t długo b y ł p r z e r w a n y , by m ożna było m ów ić o „ p r z y z w y c z a je niu" do P. Z. U. W. poszczególnych wła śc icie li budow li f a b r y c z nych, k tó r z y mieli z nim do c z y n ie n ia a k u r a t w ciągu je dnego o s t a tn i e g o roku.
M niejsza z re s z tą o nazw ę: jeśli nie p rzy zw y czajen ie — to może p o p ro s tu in ercja s p o w o d o w a ć mogła, że klienci, któ rzy p rzez sz ereg lat u b e z p ie c z e n i byli w zak ła d zie pu blicznym , p o zostali w P. Z. U. W . — że tak p o w ie m — au to m aty czn ie, n ie w g łę b ia ją c się w subteln e zm ian y p r a w n e n a m a n o w c a c h u b e z p ie c z e n io w y c h .
Lecz arg u m en t ta k i stan o w iłb y zu p e łn ie nies łu szn e testi m o
niu m p a u p e r t a t i s dla przem ysłu w arszaw skie go. P o w o je n n y okre s, sp rzyjają cy d yletantyzm ow i w działaln ości gospodar czej, o d d z ie l o n y jest o d czasów o b e c n y c h g w a łto w n e m prze silenie m, k tó r e po ciąg n ę ło za so bą d a le k o i d ą c ą rew izję m e to d pra cy, i o b e c n ie p rzem y sł i h a n d e l po lski przejaw iają te n d e n c j e e k s pansji, opartej na solidnej fa chow ości i zam iło w aniu sw ego zaw odu. T e c e c h y odra d z a ją c e g o się życia g o spodarczego z a o b s e r w o w a ć można było w y raźn ie p rzy o bsługiw aniu jego p o trzeb w zakresie u b ezpie czenio w ym . P o d c z a s o m aw ia ne j tu k a m panji fa brycznej — k o n t a k t z klientelą nie tylk o nie w y k a z a ł jej inercji, lecz, przeciw nie, n ieraz n a w e t da le k o p o s u n i ę tą d o c i e kliw ość i znajo m ość zag ad n ień u b e z p ie c z e n io w y c h .
J e ś lib y je d n a k ro z w a ż a n ia pow yższe w y d a w a ł y się nie dość przek o n y w u jącem i, i c z y te ln ik p o z o s t a w a ł n a d a l w p rz ekonaniu, że z a i n t e r e i o w a n i e s p r a w a m i u b e z p ie c z e n io w e m i w s p o ł e c z e ń stw ie jest małe — to czyż w p r a k t y c e m ożna sobie w yobra zić , że z rów nie małem z a in t e re s o w a n i e m odnieśli się do tej s p r a w y agenci k o n k u r e n c y j n y c h to w arzy s tw u b e z p ie c z e n io w y c h i że nie pośpiesz yli oni tłumnie, by „ fa b r y k a n tó w " z tej d o m n ie m a nej iner cji w y t r ą c i ć ? T a k się oczyw iście s p r a w a nie p r z e d staw iała . O p o z y s k a n i e o bje któw f a b r y c z n y c h k o n k u r e n c y j n e za k ła d y u b ie g a ć się p c częły niem al że p rz e d ukazaniem się od n ośnego r o z p o r z ą d z e n ia P r e z y d e n t a Rzplitej w „D zienniku Ustaw". O istotnym stanie rzeczy właściciele budow li fa b r y c z n y c h p o inform ow ani zresztą zostali p rzez P. Z. U. W., któ ry po w ia d o m ił każd eg o z nich pisem nie o tem, że z dniem 1/1 1935 r.
ob je k t y fa b r y c z n e prz e s ta ją być u b e z p ie c z o n e prz y m u so w o i m ogą być u b e z p ie c z o n e w dow oln ym zakła dzie . O nieś w ia
dom ości kli en tó w nie może być zate m mowy, zw ła sz cza po r o c z n y c h p e r t r a k t a c ja c h z agenta m i w szystkic h to w arzy s tw u b e z p ie c z e n io w y c h byli oni ze s p r a w ą ob ezn an i aż n ad to d o b rz e i w y p o w i a d a li się na rzecz poszczególnych zakła dów na p o d sta w ie św iadom ie o c e n ia n y c h i ak tu a l n y c h w a ru n k ó w d o k o n y w a n e j tranzakcji.
P ozostaje zatem do zanaliz ow ania dru gą w ątpliw oś ć, czy miano
wicie P. Z. U. W. nie był w dogodnie jsz em od k o n k u r e n c y j n y c h z a k ła d ó w poło żeniu z tego względu, że odzie dz ic zył po b . Z . U . W . m. st. W a rs z a w y w szystkie d o ty c z ą c e o b je k tó w fa b ry czn y ch akta, z k tó r y c h c z e r p a ć mógł in form acje dla innych zak ła d ó w n ie d o s tę p n e .
P rz e d e w s z y s t k ie m t e d y z p r z y k r o ś c ią tr z e b a stwierdzić, że a k ta te zn ajd o w ały się w zadziw iającym s t a n ie : p o c h o d z ą c n ie ra z z pie rw szej p o ło w y ubie głego stuleci a, m ają one n i e z a p r z e czo ną w a r to ś ć his to ry czną, lecz, jak się pote m okazało, bio rąc ta kiego u b e z p ie c z e n io w e g o B i e d e rm a y e ra do ręki, n ie ty lk o nie m ożna by ło mieć pew ności, czy opis ane w nim b u d o w le są fa bryczne, lecz n a w e t, czy istnieją one w ogóle! W taki sposób a k ta te by ły p ro w a d z o n e daw niej, i r o c z n a działalność P. Z .U .W . na tym te r e n ie o k a z a ł a się, nie ste ty, n ie d o s ta te c z n ą , by p r z e p ro w a d z ić n i e z b ę d n e lu s tra c je i d o p r o w a d z ić a k ta w e w ła śc i
wym term inie do p o rz ą d k u , sk u tk iem czego w szystkie w y n i k a jące stąd k ło p o ty sk r u p iły się o s t a te c z n i e n a dziale d o b r o w o l
nym, k tó r y ok a z a ł się w te n sp o s ó b nietylko nie u p rz y w il e jo wanym , lecz p rzeciw n ie w gorszej sytuacji w stosu n k u do i n n y ch k o n k u r u j ą c y c h zak ła d ó w , gdyż p o d c h o d z ił do sp r a w y z materjałam i, n ie o d p o w ia d a ją c e m i fak ty c z n e m u stanow i rzeczy.
T a k n e g a ty w n a o c e n a szans P. Z. U. W. n ie w ie l e zm ieniłaby się naw et, g d y b y p r z e j m o w a n e p rz e z dział d o b r o w o ln y ak ta
1 9 3 5 R . POLSKA GOSPODARCZA 9 59
prz e d s ta w ia ł y jakąś w a rto ś ć i niezale żnie od posiad an eg o przez P. Z. U. W. za ufa nia sp o łeczeń stw a, d a n e te nic tu nie p o r a dziłyby sam e prz«z się, gdyż w k a ż d y m k o n k r e t n y m w y p a d k u w in n y one być p r z e d s ta w io n e kliento w i, mów ią c o b r a zowo, do dysk o n ta. P o d tym zaś w zglę dem P. Z. U. W. był w w y ją tk o w o tr u d n e m poło żeniu — nie odzied z iczy ł on bow iem po d a w n y m m agistra ckim zakła dzie żadnego a p a r a t u ak w izy cy j
nego. D zia ł u b e z p ie c z e ń d o b ro w o ln y c h stw o rzo n y był przy daw n y m zak ła d zie głównie dla u b e z p ie c z e n ia w niem n ie p o d l e - gającego p rzym usow i m ienia miejskiego i p o za te granice d a leko nie w y c h o d z ił prz e d e w sz y stk ie m dlatego, że ekspansji w ła snego z a k ła d u op ie r a ła się z n ie z b a d a n y c h w zglę dów ów czesna R a d a M iejsk a: nic też dziwnego, że prz y ta kiem n a s t a w ie niu z a k ła d u agenci zaak lim a ty z o w a ć się w nim nie mogli.
Z u p e łn i e in aczej s p r a w a ta p rz e d s ta w ia ł a się dla P. Z. U. W., k tó r y dz ia łaln ość sw ą n a r y n k u w arszaw skim r o z p o c z ą ć musiał od zorganizow ania s p r a w n e g o a p a r a t u akwiz ycyjnego, co b y najm niej nie było s p r a w ą ła tw ą do p r z e p r o w a d z e n i a , gdyż — uw ażają c w s p ó łp r a c ę z agentami, zaan g a ż o w a n y m i w innych zak ła d ach , za n ie p o ż ą d a n ą — m usia ł on op rz e ć się na lu dziach p r z e w a ż n ie now ych, a — co za tem id zie—musiał p r a c ę ich ująć w w y jątk o w o sp r ę ż y ste formy org anizacyjn e, b rak i zaś kwalifi- kacyj z a w o d o w y c h n a d r a b i a ć p r a c ą w ła snego szczupłego p e r s o nelu, p rz e d e w s z y s t k ie m zaś p o m y ś leć o e le m e n ta r n e m ch ocia żby p rz e s z k o le n i u sw y ch n o w y c h w s p ó łp r a c o w n ik ó w . P o d tym względem I n s p e k to r a t W o je w ó d z k i na m. st. W a r s z a w ę dużo miał do za w d z ię c z e n ia D y rek cji D o b ro w o l n y c h U bezpie czeń- pod któ rej auspicja m i o d b y ł się szer eg w y k ła d ó w dla agentó w ' któ re z a p o c z ą t k o w a ł — po słowie w stęp n em , w ygło szonem przez P. I n s p e k to r a C ib orow skiego — P. D y r e k to r A lb ry c h t , m ów ią c o roli i z a d a n ia c h agenta u b e z p i e c z e n i o w e g o 1). Poza w arto ś cią fach o w ą — w y k ła d y te miały w y b itn e z n aczen ie m oraln e, w c ią gając d o ry w c z o z e b r a n y c h ludzi w orbitę p r a c y Z akła du, w p a jając w nic h p r z e k o n a n ie , że nie są oni już laikami, i p o d n o sząc ogrom nie ich p e w n o ś ć sieb ie w p racy . Zre alizow anie akcji tej było, p od w zglę dem w y k o n a w c z y m , n ie w ą tp l iw ie c e n t r a l nym p u n k te m o dnie sio nego w kampanji fab ry czn ej su kcesu, gdyż — jak pisze M anes !) — „głó w nym środkie m akw iz ycji są agenci, in ne zaś środki, jak ogłoszenia, p r o s p e k t y i t. p. — o d grywają w p o ró w n a n iu z nimi w yłą cznie d o d a t k o w ą i p o d r z ę d n ą r o l ę ” . S tw o rzen ie om a w ia n e g o a p a r a t u akw izy cy jn eg o zajęło, mimo wszystko, sp o ro cz asu i do chw ili jego zorganizow ania w y c h o d z ą c e n a w o ln y r y n e k b u d o w le fa b r y c z n e pozostaw ione były bez żadnej o p ie k i zabieg m p ry w a tn y c h z a k ła d ó w . Już sam a p rzez się ta okoliczność a n u lo w a ła b y w z n aczn y m stopniu fakt p o sia d a n ia prz e z P. Z. U. W. inform ac yj o b ę d ą c y c h do po
zy sk ania b u d o w la c h , n a w e t g dyby inform acje te p o sia d a ły j a k ą kolw ie k w arto ść. T a k je d n a k nie było, i p r z e k a z a n e do działu do b ro w o ln e g o a k t a f a b r y c z n e okazały się is totnie uciążliw ym prezentem .
W te n sposób u p a d a drugie i ostatnie zastrzeżenie co do r z e kom ych prz yw ilejó w , p ły n ą c y c h dla działu d o b ro w o ln y c h u b e z p iecz eń P. Z. U. W. z ty tułu p o p rz e d n ie g o u b e z p ie c z a n ia ry z y k fa b r y c z n y c h w dziale przym usow ym . Ryzyka te nie były do działu d o b ro w o ln e g o „p rzen iesio n e", lecz by ły p r z e z e ń p o z y s k a n e na takich sam ych w a ru n k a c h , jak k ażd e in n e ry zyko, o k tó re się ubiegają w sz ysc y p o in f o rtr o w a n i o jego istnieniu. Przyczyn p o w o d z e n ia P. Z. U. W. na ter en ie W a r s z a w y szukać nale ż y z u p e łn i e gdzieindziej.
W y ją t k o w a ostrożność, c e c h u ją c a pols ką p o lity k ę ekonom iczną, ro zs zerza granice naszej p rz e d s ię b i o rc z o ś c i w y łączn ie n a k o niecz ne, s t u p r o c e n to w o p e w n e i w y p r ó b o w a n e dzie dzin y życia gospodarczego kraj u, z chw ilą zaś u tw o r z e n i a o d n o ś n y c h in s ty tu cyj — s taw ia im ta k w ysokie w ym agania sp o łeczn e i fa chow e,
*) D alsze w ykłady wygłosili PP. N a c zeln icy: Jarosiński i A n- tosiak oraz PP.: M ess i Tauzowski.
2) P. „ V trsicherungslexicon".
że nie pozostaje tu w iele e w e n tu a l n o ś c i: m uszą one sa m orzutn ie w zb u d zać i b ezu stan n ie pogłę biać do siebie zaufanie s p o ł e c z e ń stwa. I tutaj, jak sądzę, le ży ta isto tna p rzy czy n a su k c e s u n a szego n a ry n k u w ars zaw skim . U sto s u n k o w a n ie się p rz e m y s ło w ców w arszaw sk ich do P. Z. U. W. — p o z w a la p rzypuszczać, że P. Z. U. W. s t a w i a n e mu p rzez P a ń s t w o z a d an ia spełniać p o trafi ku z ad o w o len iu spo łe c z e ń stw a .
Wł. Spranger P O W S Z E C H N Y Z A K Ł A D U B E Z P I E C Z E Ń
W Z A J E M N Y C H W R O K U 1 9 3 4
Działa ln ość P o w szech n eg o Z a k ła d u U b e z p ie c z e ń W zajem nych, na której przebieg w y w i e ra ją d e c y d u ją c y w pływ szkodow ość ora z in kaso sk ł a d e k — w y k azała w 1934 r. dalszą p o p r a w ę , z a zn aczo n ą częściowo już w 1932 r., a zupełn ie w y raźn ie w 1933 r.
i p rz y w ra c a j ą c ą Z ak ład o w i w całości ró w n o w a g ę po w yjątkow o ciężkic h latach 1929 -j- 1931, w ykazujących w ów czas dużą s z k o dow ość i pow ażn y s p a d e k w pły w ów .
U zyskanie w ta k s t o su n k o w o szy bkim czasie ró w n o w a g i i m o ż
ność s tw ie rd z e n ia w s p r a w o z d a n i u za 1934 r. dalszej p o p ra w y , zap ew n iającej o b e c n ie Z akładow i w a ru n k i do norm aln ej pracy, jest na tle w dalszym ciągu p o w ażn ej sytuacji gospodarczej kra ju w ynikiem korzystn ym.
K orzystny przeb ieg d u a ła ł n o ś c i Z a k ła d u w yraził się p r z e d e w sz ystkie m w z a p e w n ie n i u Z a k ła d o w i większej, i dla jego d z i a łalnośc i k onie cznej, p ły n n o ś c i funduszów, umożliwiającej dalsze u s p r a w n i e n ie w y p ła ty o d sz k o d o w a ń . W rezu ltacie tej akcji u z y skano zmniejszenie się zob o w ią z a ń z ty tu łu n ieu r eg u lo w an y ch o d sz k o d o w a ń z H 9"2 miljn. przy końcu 1933 r. do ź[ 7'3 miljn.
prz y k o ń c u 1934 r. pomimo, iż ogólna suma o d s z k o d o w a ń w zro sła w 1934 r. o Z 3 1 m ljn. w p o ró w n a n iu z 1933 r.
Skolei, r e z u lta ty działaln ości Z a k ła d u w 1934 r. umożliw iły Zakładow i przy g o to w an ie pla nu udzie lenia u b e z p ie c z o n y m p o w a ż n y c h ulg w sp łacie zale gły ch składek. Z akres ty ch ulg p o lega, w głównej mierze, n a s topniow em u m arzaniu w ciągu 3-lecia 1935 ~ 1937 70% wszystkich zale głych sk ład ek za la ta ubie głe do 1933 r. w łą cznie tym u bezpie czonym , k tó rzy w wyżej w ym ienionym okresie p łacić b ę d ę sk ła d k ę bie ż ą c ą term inow o.
N a odpis anie um orzeń z tego tytułu , k tó rej ogóln ą su m ę Z akład szacuje n a przeszło ź t 32 miljn., użyta będzie specjalna rezerw a, p rzezo rn ie w ty m cela t w o rz o n a w ciągu szeregu la t ubie głych.
P o sia d a n ie w bilansie o d p o w ie d n ie j r e z e r w y na zaległe składki ora z przez n a c z e n ie na jej dalsze po w ię k sz e n ie w y g o s p o d a r o w a nej n a d w y ż k i w całości w dziale p rz y m u so w y c h u b e z p ie c z e ń bud o w li od ognia, a w znacznej części w dziale d o b ro w o ln y c h u b e z p ie c z e ń od ognia — u realn ia bilans Z a k ła d u w st o p n iu — jak na o b e c n y stan stosunków go sp o d a r c z y c h kra ju — w yjątkow o korz ystn ym .
Prz ypis składek, od któ rego zależy w p e w n y m stopniu inkaso, zw łaszcza w dziale p rz y m u so w y c h u b e z p ie c z e ń bud o w li od ognia, najw ażn iejszym i n ajw ię kszym , bo dają c ym pra w ie 90%
ogólnego zbio ru s kładek, uległ dalszem u zmniejszeniu z i t 461 miljn. do ź t 4 1 2 miljn., a po w yłączeniu z przypisu 1934 r. m.
st. W a rs z a w y , na te r e n ie k tórego w 1933 r. Z akład jeszcze nie działał— do Z 39‘7 miljn. W okresie lat 1930-^1934 zmniejszono składki w ty m dziale z ź t 76 5 miljn. w 1930 r. do 3 t 39'7 miljn.
w 1934 r. (bez m. st. W ars zaw y), t. j. o 48 1%. T a k po w ażn e zmniejszenie przypisu sk ł a d e k ś w ia d c z y o d a le k o i d ą c e m p r z y s t o so w a n iu zbio ru sk ł a d e k do możliwości g o sp o d a r c z y c h kraju, zw łaszcza zaś rolnic twa.
B iorąc p od uwagę ty lko su m ę sk ł a d e k (bez o p ła t za zwłokę), w p ła c o n y c h w ciągu ro k u spra w o z d a w c z e g o , otrzym am y, że w p ły n ęło 2 44 6 miljn , co stanow i 42 9% ogólnej należności, a 1061% prz ypisu rocznego.
W a r u n k i p o b o ru sk ł a d e k były w dalszy m ciągu tr udne.
W op ie c e n a d in kasem (w pła tam i d o b ro w o ln e m i) k o n ty n u o w ał Z a k ła d ak cję p ro p a g a n d o w ą , uśw ia d a m ia ją c z a ró w n o u b e z p iecz onych, jak i w ładze ad m in is tra c y jn e o raz s k a r b o w e o z n a czeniu. jakie dla dzia łaln ości o d s z k o d o w a w c z e j i po ży czk o w ej Z a k ła d u p osiada o d p o w ie d n i prz e b ie g inkas a, u w aln iając p o n a d to u b e z p ie c z o n y c h od s k u tk ó w przykrej i kosztow nej akcji egzekucyjnej,
W y so k o ś ć w p ły w ó w z egzekucji, m i e rz o n a p ro c e n t e m n a le ż ności, pod le g a ją c y c h śc iągnię ciu p rz y m u s o w e m u w r o k u spra"
w o z d a w c z y m —wynosiła w 1934 r. w dziale b u d y n k o w y m 22 8%, w dziale ruc h o m o śc i rolniczych 25 8%.
Pomyśln y p rzebieg in k as a s k ład ek — łącz nie z w zglę dnie p o myś lnym przebiegie m sz k o d o w o śc i — po zw oliły Z a k ła d o w i w 1934 r. na o d b u d o w ę ró w now agi finansowej, zw ię kszając w y datn ie stan funduszów g o tów kow ych, n ie z b ę d n y c h dla Zakła du,