• Nie Znaleziono Wyników

Widok Krytyka władzy autorytarnej w Polsce 1926-1939 na łamach pism Stanisława Strońskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Krytyka władzy autorytarnej w Polsce 1926-1939 na łamach pism Stanisława Strońskiego"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Polityki

Horyzonty Polityki 2020, Vol. 11, No 35 Uniwersytet Wrocławski Instytut Historyczny jacek.piotrowski@uwr.edu.pl DOI: 10.35765/HP.1865

Krytyka władzy autorytarnej

w Polsce 1926‑1939

na łamach pism Stanisława Strońskiego

Streszczenie

CEL NAUKOWY: Analiza pism Stanisława Strońskiego zawierających krytykę władzy autorytarnej w Polsce przedwrześniowej. Wskazanie silnych i słabych stron tej krytyki na podstawie konkretnych przykładów. Konfrontacja krytyki władzy autorytarnej z dostępną literaturą na ten temat. Krytyczna ocena sta‑ wianych zarzutów natury stricte publicystycznej.

PROBLEM I METODY BADAWCZE: Jakie elementy krytyki władzy autorytarnej Stroński uznawał za najważniejsze? Które z nich mają cha‑ rakter doraźny (charakterystyczny jedynie dla opisywanej epoki), a które ewentualnie możemy uznać na uniwersalne/ponadczasowe? Zestawienie argumentów publicystycznych z obu stron politycznego sporu, konfron‑ tacja sformułowanych zarzutów z literaturą przedmiotu oraz dostępnymi źródłami historycznymi, wnioskowanie na podstawie krytycznej analizy wykorzystanych materiałów.

(2)

w odniesieniu do ówczesnej sytuacji wewnętrznej państwa polskiego, jak i jego polityki zagranicznej.

WYNIKI ANALIZY NAUKOWEJ: Wśród obszarów krytyki władzy au‑ torytarnej możemy z całą pewnością wskazać dziedziny charakterystyczne dla określonej epoki historycznej (np. przejęcia władzy drogą zbrojnego zamachu stanu), jak również dostrzegamy pewne elementy, które mogą mieć charak‑ ter ponadczasowy, a wskazują niekiedy na autorytarny model sprawowania władzy.

WNIOSKI, INNOWACJE, REKOMENDACJE: Zasadniczą rekomendacją jest zwrócenie uwagi na istotne źródło historyczne, jakim są pisma Stanisława Stroń‑ skiego, dotąd rzadko wykorzystywane w dyskusjach naukowych toczonych przez politologów.

Słowa kluczowe:

władza autorytarna, krytyka, Stanisław Stroński, publicystyka polityczna

Abstract

CRITICISM OF THE AUTHORITARIAN GOVERNMENT IN POLAND IN 1926‑1939

BY STANISŁAW STROŃSKI

RESEARCH OBJECTIVE: Analysis of the writings by Stanisław Stroński critical about authoritarian government in Poland under Piłsudski’s rule. Indicat‑ ing its strong and weak points on the basis of specific examples. Confrontation of the authoritarian government criticism with the available literature. Critical evaluation of publicist accusations.

RESEARCH PROBLEM AND METHODS: What elements of authori‑ tarian government criticism did Stroński emphasize? Which of them are of temporary (limited to the current era), and which of universal charac‑ ter? Comparison of publicist arguments of both sides of political debate. Confrontation of the formed accusations with relevant literature and avail‑ able histo rical sources. Formulating conclusions based on critical analysis of the sources.

(3)

Specification and evaluation of critical remarks validity (confirmation or rejec‑ tion) – according to the source criticism art.

RESEARCH RESULTS: The areas of authoritarian government criticism include those referring to particular historical era (e.g. seizing power by coup d’état ) and some presumably universal elements indicating quasi authoritarian governing model

CONCLUSIONS, RECOMMENDATIONS AND INNOVATIONS: The principal recommendation is pointing at Stanisław Stroński writings – the significant historical source, rarely used by political scientists in scientific discourse.

Keywords:

authoritarian government, criticism, Stanisław Stroński, political publicism

WSTĘP

Po klęsce wrześniowej i gruntownej przebudowie rządu na uchodź‑ stwie w Paryżu, jesienią 1939 roku wielu publicystów podjęło krytykę wcześniejszych rządów autorytarnych w Polsce. Nikt jednak nie miał ku temu większych możliwości niż bohater tego tekstu, który w no‑ wym rządzie pełnił funkcję wicepremiera oraz ministra informacji (Rojek,1994, s. 1). Z racji kierowania polską propagandą miał dostęp do wielu cennych materiałów. Przede wszystkim jednak dysponował dużą wiedzą jako jeden z czołowych parlamentarzystów opozycji narodowo‑chadeckiej w okresie przedwrześniowym. Warto przy‑ pomnieć, że był profesorem UJ, wybitnym publicystą (przez pewien czas także współwłaścicielem „Rzeczypospolitej”), a przy tym także działaczem politycznym dużego kalibru (Faryś, 1990). Jego krytyczne wobec piłsudczyków wystąpienia publiczne oraz artykuły prasowe były wcześniej znane w kraju i nie bez podstaw uchodził za jednego z najbardziej konsekwentnych przeciwników politycznych marszałka Józefa Piłsudskiego i jego obozu. Na co zwracał szczególną uwagę? Czy sformułowana przez niego krytyka miała walory uniwersalne/ ponadczasowe?

(4)

sojuszu z Francją (z zawodu profesor romanistyki). Jednocześnie był cywilem „do szpiku kości”. Typowy galicyjski inteligent, który dla weteranów legionowych – najczęściej ludzi czynu, na ogół dalekich od prowadzenia intelektualnych rozważań, a stanowiących bezpo‑ średnie zaplecze rządów autorytarnych – był człowiekiem nieomal z innej planety, co najmniej podejrzanym „intelektualistą”.

Jako polityk odgrywał na uchodźstwie istotną rolę u boku gen. Władysława Sikorskiego. Prowadził kluczowe rozmowy z prezyden‑ tem Władysławem Raczkiewiczem, które doprowadziły do powstania nowego rządu (Piotrowski, 2004, s. 51). Początkowo rozważano po‑ wołanie go na premiera, jednak ostatecznie został nim zaprzyjaźniony „jenerał”. Stroński pozostał jednym z czołowych współpracowników szefa rządu. Jakkolwiek po kilku latach został z gabinetu odwołany, a jego miejsce zajął prof. Stanisław Kot (Rutkowski, 2000, s. 329), za‑ wsze bronił polityki Sikorskiego i ostro krytykował „przedwrześnio‑ we stosunki” w Polsce. Jako szczery demokrata wielokrotnie zwracał uwagę na słabe strony rządów autorytarnych, które miały miejsce w Polsce po zamachu majowym 1926 roku. Jego krytyka miała cha‑ rakter pryncypialny, choć nie dotyczyła tylko kwestii ustrojowych czy merytorycznych. Niekiedy dotykała także kwestii personalnych, kiedy zarzucał adwersarzom m.in. intelektualne braki. Niemniej, wskazując na słabe strony rządów autorytarnych, na ogół starał się być rzeczo‑ wy, podając konkretne argumenty przeciw tej formie sprawowania władzy.

POLITYKA WEWNĘTRZNA

(5)

wybujałej pychy jednego człowieka i jednej koło niego grupki, rzu‑ cającej przez 13 lat dzień w dzień wyzwanie całemu społeczeństwu i chełpiącej się swą… radosną twórczością” (Stroński, 2007, s. 50). Stroński wielokrotnie podkreślał, że przejęcie władzy siłą w trybie pozaprawnym ugruntowało poza Polską opinię, iż w Warszawie rządy mają charakter dyktatorski. Jego zdaniem – jako zwolenni‑ ka rządów parlamentarnych – niszczyło to dobrą opinię na temat Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. Podobnie zresztą, jak wszelkie łamanie prawa. Dla Strońskiego – czułego na opinię międzynarodową – niewybaczalny był fakt, że w ten sposób po‑ twierdzano zakorzeniony od XVIII wieku stereotyp, jakoby Polacy nie potrafili rządzić swym krajem. W jego opinii czynniki rządzące stały się zamiast obrońcami prawa i porządku konstytucyjnego – jego burzycielami. Twierdził, że na oczach obywateli dokonało się istot‑ ne, ale wyraźnie niekorzystne przewartościowanie. Pojęcie służby państwu stopniowo zostało wyparte przez najwyżej cenioną lojalną służbę obozowi rządzącemu. Stroński konsekwentnie podkreślał, że wierność obozowi politycznemu, w tym przypadku tzw. sanacji, nie jest równoznaczna z zasługami rangi państwowej.

Wskazywał przy tym konkretne przykłady tego typu „wyna‑ turzeń”. Jednym z nich była podporządkowana interesom obozu rządzącego policja. Podkreślał przy tym, że wcześniej stała ona na wysokim poziomie merytorycznym i nie była uzależniona od żadnej siły politycznej. Była jedną z najlepszych struktur odbudowanego państwa, wzorowaną na policji brytyjskiej. Bazując na własnych do‑ świadczeniach, był świadkiem brutalnych pobić polityków opozycji po zamachu majowym (Sioma, 2005, s. 131), sprawców których nawet nie próbowano ścigać, zwracał uwagę na wynaturzenia instytucji powołanej do ścigania wszelkiej przemocy w życiu publicznym. Kry‑ tykował również powołanie specjalnych oddziałów policji przezna‑ czonych do zwalczania manifestacji, w tym specjalnie szkolonych do brutalnego pacyfikowania manifestacji opozycji na ulicach (Litwiń‑ ski, 2018, s. 217).

(6)

niepodległości było gruntownie przemyślane, pomimo konieczności scalenia w szybkim tempie niepodległego państwa. Tym zaletom pra‑ wodawstwa pierwszych lat niepodległości przeciwstawiał praktykę legislacyjną rządów pomajowych. W jego ocenie wszelkie ustawy, czy nawet rozporządzenia wykonawcze, wydawano często w sposób nieprzemyślany, a konsekwencją takiego procedowania była koniecz‑ ność ustawicznego nieomal zmieniania prawa. Według Strońskiego ulubionym trybem prac obozu pomajowego w ustawodawstwie było uzyskiwanie rozległych pełnomocnictw, a następnie przeniesienie pracy ustawodawczej parlamentu na dekretowe rozwiązania wyda‑ wane przez władze wykonawcze. Z czasem doszło do wynaturzenia, kiedy doraźnie stosowane wcześniej pełnomocnictwa zamieniły się w stałe nieomal urządzania ustawodawcze.

Podobnie uważał, że sądownictwo polskie przed zamachem majo‑ wym miało wysoki autorytet społeczny, broniony dodatkowo przez zagwarantowaną niezależność sędziów. Zwracał uwagę na politykę personalną rządów piłsudczykowskich, które w jego ocenie chciały zmienić ten stan rzeczy i wpłynąć na zmiany w wymiarze sprawie‑ dliwości, głównie poprzez mianowanie na najwyższe stanowiska w sądownictwie tzw. „swoich ludzi”. Stroński podkreślał też, że niekiedy działo się to w sposób rażący, gdyż pomijano kolejność awansu wynikającą z kompetencji sędziów, a nie wahano się po‑ woływać ludzi bezwzględnie lojalnych wobec obozu rządzącego. Wskazywał przy tym, że źródłem tego procederu było obsadzone przez piłsudczyków ministerstwo sprawiedliwości, które stało się sprawnym narzędziem wiodącym do zdominowania niezależnego wcześniej sądownictwa.

(7)

błędem było wprowadzanie ideologii do nauczania szkolnego. Sięgał tu po kontrowersyjne porównania, pisząc o wychowaniu młodzieży: Podobnie jak faszyzm chwytał w swoje kleszcze młodzież od dziecka w Ballila, a hitleryzm tworzył tzw. Hitlerjugend, podobnie zresztą jak bolszewizm od dziecka po swojemu urabiał duszę i umysły młodzie‑ ży, tak u nas postanowiono zastąpić niemal wszystkie dotychczasowe podstawy wychowania ideologią Piłsudskiego. (Stroński, 2007, s. 58) (Wójcik‑Łagan, 2012).

(8)

publicznego, a więc gminny, miejski, gospodarczy, zawodowy, tery‑ torialny, został w ten czy inny sposób (poprzez nominacje lub roz‑ wiązania ustrojowe) bezwzględnie podporządkowany rządowi cen‑ tralnemu. Podkreślał przy tym mocno, że zjawisko to było najbardziej widoczne w relacjach obozu rządzącego z samorządami największych miast w kraju, gdzie zwalczanie niezależności samorządu było rażące i dla wszystkich w kraju widoczne. Stroński cytował popularne w tym okresie powiedzenie oparte na grze słów: „nie istniał w Polsce samo‑ rząd, ale tylko sam rząd” (Stroński, 2007, s. 61).

(9)
(10)

zbytnią samodzielność, bywali przez czujnego dyktatora odsuwani na boczny tor (Piotrowski, 1994, s. 113).

Granice dla autorytarnej formy rządów stanowiła Konstytucja, jednak bez specjalnego dbania o jej zapisy. Zdaniem Strońskiego rządy piłsudczyków formalnie funkcjonowały po zamachu na pod‑ stawie Konstytucji marcowej 1921 roku z istotnymi uzupełnieniami z roku 1926 (nowela sierpniowa), niemniej w praktyce nie troszczono się zbytnio o konstytucyjny stan prawny. Jego zdaniem rządzono w trybie nieomal ustawicznego gwałcenia czy naginania Konstytu‑ cji. Był to okres gry politycznej ze strony Piłsudskiego, wobec ciał ustawodawczych, które często były pomijane i pozbawiane możności działania. Zmianę przyniosło dopiero uchwalenie Konstytucji kwiet‑ niowej w 1935 roku, choć i tu trudno się dopatrywać szczególnego poszanowania dla jej zapisów. Kiedy po śmierci Piłsudskiego zaszła konieczność podziału władzy na nowo, wydano okólnik ustanawia‑ jący drugą osobą w państwie marszałka Edwarda Rydza‑Śmigłego, choć Konstytucja nie przewidywała takiej godności.

(11)

POLITYKA ZAGRANICZNA

Zupełnie osobną dziedziną krytyki ówczesnych rządów autorytar‑ nych była polityka zagraniczna. Stroński był frankofilem, który sojusz z Francją uważał za fundament polityki międzynarodowej odrodzo‑ nego państwa. W jego ocenie Polski nie było stać na jakiekolwiek eksperymenty w tej dziedzinie. Chciał umocnienia tego sojuszu, natomiast rządzącym po 1926 roku piłsudczykom często zarzucał jego celowe osłabianie. Z niepokojem obserwował narastający wśród rządzących sceptycyzm wobec solidności alianta, zresztą uzasadnio‑ ny (Gmurczyk, 2003, s. 31). Tymczasem dla niego zbieżność prowa‑ dzonej polityki z międzynarodowymi celami Paryża była po prostu podstawą polskiej racji stanu.

Zdaniem Strońskiego gwałtowne pogorszenie w dziedzinie pol‑ skiej polityki zagranicznej nastąpiło pod koniec 1932 roku po objęciu ministerstwa spraw zagranicznych przez Józefa Becka. Wcześniej do‑ strzegał zabiegi ministra Augusta Zaleskiego, który wprawdzie raczej stawiał na Anglosasów, ale jednak dbał też o utrzymanie relatywnie dobrych stosunków z Paryżem. Zdaniem Strońskiego miał on nawet pewne sukcesy, jak np. wybranie Polski na kolejną trzyletnią kadencję do Rady Ligi Narodów. Jednak piłsudczycy nie mogli tolerować na czele MSZ człowieka, który nie wywodził się ze środowiska legio‑ nowego. Nie był też do końca dyspozycyjny wobec Marszałka (Beck, 1987, s. 39), stąd właśnie w osobistej niezależności ministra upatrywał przyczyny roszady na stanowisku szefa dyplomacji. W 1932 roku dotychczasowy podsekretarz stanu w MSZ J. Beck został szefem tego resortu. Zdaniem Strońskiego był to poważny błąd, bo na miejsce polityka doświadczonego i wytrawnego dyplomaty awansowano zawodowego oficera o mentalności wykonawcy zleconych zadań. Stroński podkreślał, że to natura rządów autorytarnych – nie znosząca wybitniejszych i samodzielnych jednostek – spowodowała konieczność tej zmiany personalnej. Oczywiście dziś możemy dywa‑ gować, czy istotnie minister Zaleski był wybitniejszą osobowością niż jego następca, niemniej argument o jego doświadczeniu dyplo‑ matycznym wydaje się trafny.

(12)

międzynarodowej. Postrzegał je jako zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i określał jako poszukiwania nowych dróg uprawiania dy‑ plomacji, które prowadziły Polskę na manowce. Stroński jako reali‑ sta – w swoim mniemaniu trafnie oceniający rzeczywisty potencjał gospodarczy i militarny kraju – uważał mrzonki o mocarstwowym statusie Polski za niebezpieczne, a poszukiwanie ich potwierdzenia poprzez awanturnicze decyzje za skrajnie nieodpowiedzialne. Po latach wspominał krytycznie próby nawiązania poprawnych stosunków z Trzecią Rzeszą. Miał tu silny argument, bowiem przy‑ pominał, że jako poseł, debatujący wówczas w sejmie tuż po dekla‑ racji o niestosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 roku, wskazywał zarówno pozytywne, jak i słabe strony treści tej deklaracji. Podkre‑ ślał wówczas, że główne niebezpieczeństwo tego układu nie tkwiło w jego treści (która była dla większości polskich polityków do zaak‑ ceptowania), ale raczej w idącej za tym układem próbie poróżnienia Polski z innymi państwami. Stroński niczym Kasandra wskazywał także sprzeczne z duchem deklaracji dążenia władz niemieckich wyraźnie skierowane przeciw Polsce, jak choćby polityka Trzeciej Rzeszy wobec mniejszości polskiej na jej terytorium.

(13)

stawiali na brutalne postępowanie, zgodne z ówczesnymi dążeniami Niemiec, które osaczyły Czechosłowację. Stroński był zdania, że to działanie – sprzeczne z polską racją stanu – nie byłoby możliwe, gdyby forma rządów w Polsce była inna. Gdyby brano pod uwagę głos opinii publicznej i decyzję większości parlamentarnej, wybra‑ ną w uczciwy sposób, bez terroru brzeskiego w 1930 roku. Zatem winę za udział Polski w rozbiorze Czechosłowacji (obok Niemiec) przypisywał wyraźnie niekontrolowanym demokratycznie rządom autorytarnym.

Zresztą katalog „win” tej władzy w dziedzinie polityki zagra‑ nicznej był jego zdaniem o wiele szerszy. Przywoływał np. spra‑ wę stosunków z Wolnym Miastem Gdańskiem. Stroński twierdził, że zasadnicza postawa polskiej dyplomacji, aby nie mieszać się do wewnętrznych spraw Gdańska, a jedynie pilnować polskich praw w tym mieście, była głęboko błędna. W jego ocenie wyrażonej post

factum każde pogwałcenie konstytucji gdańskiej i wprowadzenie tam

ducha nazistowskiego oraz haseł łączności z Rzeszą już naruszało nasze prawa, a ponieważ obie te sprawy były ze sobą splecione, ich rozdzielenie od siebie było niemożliwe.

Stroński krytykował również, nie zawsze obiektywnie, stosunek polskich władz wobec forsowanego przez Paryż tzw. paktu wschod‑ niego (Gregorowicz, 2013, s. 133). Twierdził, że bezpodstawnie wmawiano społeczeństwu, iż to rozwiązanie jest dla Polski nie do przyjęcia, bo rzekomo musielibyśmy zezwolić Sowietom na prze‑ marsz przez nasze terytorium. Jego zdaniem była to nieprawda, gdyż w projekcie tego paktu nie było mowy o obowiązku zezwolenia na przemarsz obcych wojsk. Podkreślał też, że idea paktu wschodniego, obejmującego kraje od Francji do Rosji, w tym Niemcy, Czechosło‑ wację, Polskę, kraje bałtyckie, miała zapewnić pokój. Koncepcja ta, wobec odmowy Niemiec, najprawdopodobniej dotyczyłaby pozo‑ stałych wymienionych krajów, wiążąc Berlinowi ręce ze wszystkich stron. Stroński uważał, że pakt ten ujęty w zarysie w czerwcu 1934 roku, był nie na rękę piłsudczykom, gdy się okazało, że w istocie jest wymierzony przeciw Niemcom. Zatem w jego ocenie autorytarna władza, nie licząc się z nikim i niczym, odrzuciła propozycję paktu bezpieczeństwa (Eden, 1970, s. 131).

(14)

podmiot polityczny. Stroński dawał do zrozumienia, że kierując się urażoną dumą i przesadnym wyobrażeniem na swój temat, władza autorytarna w Polsce popełniała zasadnicze błędy w polityce za‑ granicznej. Przypominał okoliczności wizyty ministra spraw zagra‑ nicznych Francji w 1934 roku, jak choćby niedopuszczenie życzliwej Francji publiczności na dworzec i utrudnianie mu kontaktów na miejscu. Stroński – ewidentnie nieco przeczulony na swym punk‑ cie – przypominał, że będąc wówczas jako poseł członkiem Komisji Zagranicznej Sejmu nie otrzymał zaproszenia na przyjęcie w amba‑ sadzie francuskiej. Decyzję tę podjęły władze polskie, rozstrzygając iż na przyjęciu tym mogą być tylko te osoby, które były uprzednio na przyjęciu u ministra Becka, zatem w praktyce jedynie ludzie obozu rządzącego. Władza autorytarna nie dopuszczała do dyskusji na temat polskiej polityki zagranicznej przedstawicieli opozycji. Oceniając całościowo prace dyplomacji stworzonej przez piłsud‑ czyków, Stroński był mocno krytyczny. Podkreślał elementarny brak jej skuteczności. Krytykował podstawową myśl jej twórców, zmierza‑ jących do podtrzymania i umocnienie suwerenności Polski na arenie międzynarodowej. Jego zdaniem więcej w tym było taniej chełpliwo‑ ści niż treści. „Wyzwolenie się” od rzekomej zależności od polityki francuskiej nie było tego warte, bo też dominacja francuska nie była w żaden sposób uciążliwa, ale wynikała po prostu z elementarnej asymetrii potencjałów obu państw. Owszem Stroński dostrzegał pró‑ bę sojuszu z Anglosasami, ale nie widział ich zainteresowania aż do 1939 roku. W jego ocenie autorytarna władza w Polsce karmiła się iluzjami. W praktyce bowiem niezależność polityki polskiej nie była przed majem 1926 ani trochę mniejsza niż po maju 1926 roku, a szer‑ mowanie tym hasłem i zarzutem wobec opozycji było bezzasadne.

ZAKOŃCZENIE

(15)

Poglądy, które tu przedstawiłem, wypowiadałem stale, występując przeciw polityce pomajowej, więc nie są to tylko i dopiero poglądy

post factum. W ogóle ostrzeżeń było sporo. Ale uparcie lekceważono

wszelkie zdania odmienne (Stroński, 2007, s. 89).

(16)

w Trzeciej Rzeczypospolitej i czy to podobieństwo ma charakter jedynie przypadkowy? Każdy z czytelników musi sam sobie odpo‑ wiedzieć na te pytania. Na pewno istnieją ogólne prawidłowości cha‑ rakteryzujące rządy oparte na autorytecie jednostki, które występują wówczas jaskrawiej niż przy zwykłej w demokracji wymianie elit rządzących. Czy i na ile ma to miejsce w Polsce także dziś? Jedno, co wiemy na pewno, to, że każdy z tych problemów wymagałby osob‑ nego szczegółowego opracowania, a przy tym podobno nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki… (?)

Bibliografia

Beck, J. (1987). Ostatni raport. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.

Eden, A. (1970). Pamiętniki 1923-1938. Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX.

Faryś, J. (1990). Stanisław Stroński, Biografia polityczna do 1939 roku. Szcze‑ cin: Wydawnictwo Uniwersyteckie.

Gmurczyk‑Wrońska, M. (2003). Polska – niepotrzebny aliant Francji. War‑ szawa: Wydawnictwo Neriton.

Gregorowicz, S. (2013). Francusko‑sowiecka gra polityczna z dyplo‑ macją polską. Pakt Wschodni 1934‑1935. W: M. Kornad (red.), Ład

wersalsko-ryski w Europie Środkowo-Wschodniej 1921-1939. Kraków:

Wydawnictwo Lettra‑Graphic.

Litwiński, R. (2018). Kordian Józef Zamorski, „granatowy” generał. Lublin: Wydawnictwo UMCS.

Mierzwa, J. (2012). Starostowie Polski Międzywojennej, portret zbiorowy. Kraków: Wydawnictwo UJ.

Piotrowski, J. (1994). Aleksander Prystor 1874-1941. Wrocław: Wydawnictwo UWr.

Piotrowski, J. (2004), Dzienniki czynności prezydenta RP Władysława

Racz-kiewicza 1939-1947, t. I. Wrocław: Wydawnictwo UWr.

Piotrowski, J. (2009). Generał Stefan Hubicki, żołnierz, polityk, lekarz

1877-1955. Wrocław: Wydawnictwo GAJT.

Rojek, W. (1994). Protokoły z posiedzeń Rady Ministrów Rzeczypospolitej

Polskiej (październik 1939 – czerwiec 1940), oprac., t. I. Kraków: Wy‑

dawnictwo Secesja.

(17)

Sioma, M. (2005). Sławoj Felicjan Składkowski 1885-1962, żołnierz i polityk. Lublin: Wydawnictwo UMCS.

Stroński, S. (2007). Polityka rządu polskiego na uchodźstwie w latach

1939-1942, t. I. Nowy Sącz: Wydawnictwo Goldruk.

Witos, W. (1990). Dzieła wybrane, Moje wspomnienia, t. II. Warszawa: Wy‑ dawnictwo LSW.

Wojewódzki, I. (2009). Kazimierz Sosnkowski, Książę niezłomny czy Hamlet

w mundurze?. Warszawa: Wydawnictwo NCK.

Wójcik‑Łagan, H. (2012). Kult bohatera narodowego, Józef Piłsudski w

szkol-nej edukacji historyczszkol-nej w latach trzydziestych XX wieku. Kielce: Wy‑

dawnictwo UJK.

Copyright and License

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oral hygiene care for critically ill patients to prevent ventilator-associated pneumonia. Price R, Maclennan G,

The SpaceLayer class has a relationship with the CellSpace, State, and Transition classes and that create misunderstanding for the user of the standard (as it is not directly clear

Koszteyn pomija cala^ problematyky bliz- niactwa i wszystkie dyskusje n a temat momentu ewentualnej animacji.. (4) Biologia nie rozstrzyga o losie duszy po

Dans leur reflexion sur la liberte, les deux auteurs ont indique son caractere Umite et, en meme temps, ils ont souligne que cette liberte n'est pas seulement donnee (pour

Zwierzch- nicy Kos´cioa rzymskokatolickiego oraz greckokatolickiego, kardynaowie Lubo- myr Huzar i Marian Jaworski, wiosn  a 2002 roku zwracali sie w tej sprawie do wadz samorz

Młody człowiek, by związać się z racjo­ nalnością, podobnie zresztą jak z każdą inną wartością, powinien się najpierw nią za­ fascynować, pozwolić się przez

Ƚɨɫɭɞɚɪɫɬɜɟɧɧɵɣ ɝɪɚɠɞɚɧɫɤɢɣ ɫɥɭɠɚɳɢɣ ɫɭɛɴɟɤɬɚ Ɋɨɫɫɢɣɫɤɨɣ Ɏɟɞɟɪɚɰɢɢ – ɝɪɚɠɞɚɧɢɧ, ɨɫɭɳɟɫɬɜɥɹɸɳɢɣ ɩɪɨɮɟɫɫɢɨ- ɧɚɥɶɧɭɸ

No articles were found describing statistically significant effect of age, gender or cause of the bone defect (injury, atrophy or condition after tumour resection) on the