• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 91 (13 maja 1991)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 91 (13 maja 1991)"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Zielonogórska

PISMO CODZIENNE

Nr 91 (147) 91

GAZETA NOWA

13 maja 600 zł

C D

m m m m G LO R II, ROBERTA, SERWACEGO

O bchodzącym dziś im ien in y i u ro d z i­

ny życzym y w szy stk ieg o najlepszego.

Słońce w zeszło o 4.45, zajd z ie o 20.21.

Do ko ń ca ro k n 232 dni.

J a k u z d r o w i ć s ł u ż b ą z d r o w i a ?

Amerykańska recepta

Z ach m u rzen ie duże z w ięk szy m i prze ja ś n ie n ia m i. w nocy lo k aln ie rozpogo­

dzenia. M iejscam i p rzelo tn e o pady d e ­ szczu oraz burze. T e m p e ra tu ra m a k s y ­ m a ln a od 13 do 15 stopni, m in im a ln a od 3 do 5 stopni.

W ia tr sła b y i u m ia rk o w a n y , północ­

n o-zachodni.

Przygotow anie analizy stanu go rzow skiej służby zdrowia, doprowa dzenie do spotkania z prem ierem J. K. Bieleckim, przeprow adzenie w gorzowskich gm inach referendum w spraw ie podatku lokalnego na cele służby zdrow ia oraz staran ia o środki z puli krajow ego funduszu ochrony zdrow ia — to decyzje ja ­ kie zapadły na spotkaniu przedsta w icieli gorzow skiej służby zdrow ia, w ładz m iasta i w ojew ództw a oraz posłów i senatorów , które w sobotę

— z inicjatyw y E M S •— odbyło się po wizycie przedstaw icieli kom itetu protestacyjnego gorzow skiej służby zdrow ia w m inisterstw ie.

Spotkanie było następstw em ape lu do społeczeństwa wystosowanego przez lekarzy szpitala miejskiego i przychodni ZOZ, ale w przeszło 2- godzinnej dyskusji podjęto ogólniej sze problem y. Zdaniem lekarza wo jewódzkiego R yszarda H um inilow i-

cza przyznanie przez m inistra zdro w ia i opieki społecznej dodatkow ej kw oty 33 m ld 300 m in złotych n i­

czego nie załatw ia. Za jak najszyb szym przystąpieniem do reform y służby zdrow ia opowiedział się prze wodniczący zarządu regionu NSZZ

„Solidarność” A ndrzej Radliński przytaczajac m ajow ą uchw ałę komi sji krajow ej, w której „Solidarność”

dom aga się natychm iastow ej w ery fikacji nierealnego budżetu i oczeku je od MZ i OS podania do końca czerwca term inu w prow adzenia re ­ form y.

Poinform ow ano, że pod koniec ma ja przybędzie 'do Gorzowa ekipa am erykańskich i polskich eksper­

tów z w icem inistrem Piotrem Mie rzew skim na' czele — celem, jak stw ierdzi! d r Piotr G ajew ski — wdi-ażania na tym terenie nowo­

czesnego modelu leczenia. Uzdrowię nie k rajo w ej służby zdrow ia roz­

począć się ma od Gorzowskiego.

Czy i kiedy „głodow y” budżet służ by zdrow ia zostanie skorygowany, być może okaże się podczas kolej n ej w izyty gorzowskiego kom itetu protestacyjnego w m inisterstw ie, któ rą zapowiedziano na czw artek, 16

m aja. (maz)

W piątek, 10 m aja lubińscy leka rze II Oddziału C hirurgii Szpitala im. Jonstona, w sparci przedstaw i­

cielami szpitala m iejskiego przy ul.

Ł okietka podjęli jednogłośnie a k t solidarności z postulatam i środowi ska medycznego Gorzowa. Członko wie Dolnośląskiej Izby L ekarskiej stanowczo protestują przeciw nega tyw nym zjawiskom w lecznictwie, będącym efektem ignoracji i nie dostrzegania potrzeb na szczeblu mi nisterialnym . Sytuacja w lecznic­

tw ie lubińskim jest bliska zapaści.

(Ciąg dalszy na str. 2)

Coraz bliżej do Uniwersytetu

Wizja pow stania U niw ersytetu Europejskiego jako gorzow sko-frank- fu rck iej uczelni coraz bardziej zaczyna się konkretyzow ać. Jako regułę m ożna już przyjąć w zajem ne konsultacje w ładz adm inistracyjnych i oś w iatow ych landu B randenburgia oraz regionu gorzowskiego. W m iniony piątek, (10 bm.), w Gorzowie gościła kolejna delegacja niem iecka, któ­

re j przew odniczył pełnom ocnik m inistra oświaty, młodzieży i sportu rządu krajow ego K laus Faber.

Strona niem iecka widzi nas jako p a rtn e ra w ty m przedsięwzięciu, szczególnie optując — w początkow ej fazie organizacji uczelni — za kie ru n k am i: w ychow anie fizyczne, teologia katolicka i protestancka oraz slaw istyka. Mimo znacznych postępów w. obustronnych uzgodnieniach, wciąż brak jednak oficjalnej decyzji polskiego M inisterstw a E dukacji Na rodow ej, k tó re j niezbędność podkreślali w trak cie rozmów niem ieccy goście. Postanowiono objąć przyszła uczelnię patrortatem poznańskiego UM i In sty tu tu Zachodniego. Uzgodniono w stępnie, iż 25 czerwca w Pocz dam ie odbędą się kolejne rozm,owy kom isji regionalnych, w których uczestniczyć będą p rem ier rządu krajow ego i w ojewoda gorzowski.

(jas)

Tagfąysz M azow iecki na c z ele UD

Pakt dia P o l s k i

W sobotę i niedzielę obradow ał w W arszawie Zjednoczeniowy Zjazd Unii D em okratycznej. Przem ów ienie program ow e wygłosił Tadeusz M a­

zowiecki. Opowiedział się za budo­

w aniem dem okratycznego państw a p raw a, państw a, w którym wolność obyw ateli js?t gw arantow ana, a nie tolerow ana. Z niepokojem m ówił o obojętnym i nieufnym stosunku oby w ateli do uczestnictwa w życiu pu­

blicznym.

Ziazd przyjął uchw ałę w spraw ie

„p ak tu dla P olski”. U nia w ystępuje do ugrupow ań, partii i środowisk po litycznych z inicjatyw ą uznania na­

stępujących zasad: konieczność re­

konstrukcji rynkow ej i pobudzenia gospodarki oraz służąca im polityka oszczędności i rów nowagi budżetow ej nie będą przedm iotem gęy w y­

borczej: ograniczenie bądź ?.awiesze nie dem okratycznych reguł gry lub

praw obyw atelskich i pracowniczych nie może być środkiem dla pow strzy m ania słusznych roszczeń i rew in­

dykacji ani sposobem rozw iązyw ania problem ów i konfliktów społecz­

nych.

D ruga część paktu dotyczy u ru ­ chomienia m echanizm u negocjacji pomiędzy reprezentacjam i w ielkich g rup interesów ekonomicznych. T a­

kich jak pracow nicy najem ni, p ra ­ cownicy sfery budżetow ej, rolnicy, p ry w atn i pracodaw cy, em eryci — z udziałem rządu.

Przew odniczącym Unii D em okraty cznej został w ybrany Tadeusz Ma­

zowiecki, na którego spośród 601 de legatów głosowało 556. Wiceprzewod niczącymi UD zostali w ybrani Wła dysław Frasyniuk (555 głosów), .la­

te k K uroń (518) i A leksander H all

(511). ' (PAP)

S. Tymański p rzew od n iczą cy m «X»

« N i e c h c ą , a l e m u s z ę . . . »

Błąd polityczni

( b y ł e g o ) w i c e m i n i s t r a

Kapery

Odwołanie w icem inistra zdro­

wia Kazim ierza K apery nastąpiło na wniosek przebywającego w Ge newie na Ś w iatow ym Zgromadzę niu Z drow ia szefa tego resortu W ładysława Sidorowicza skiero­

wane do prem iera — powiedział w icem inister P io tr M ierzewski.

W ystąpienie w icem inistra K a ­ pery w yrażało jego poglądy oso­

biste, ale b y ł to błąd polityczny

— powiedział P. M ierzew ski. M y ­ ślę, że w nowych w arunkach de­

m okracji wszyscy m usim y się li ­ czyć oddzielania spraw p ry w a t­

nych od publicznych i przyzwycza jać się do tego, że osoby na pew­

nych stanowiskach zawsze będą traktow ane jako publiczne, a ich wypowiedzi — jako w yraz o ficja ­ lnego stanowiska resortu czy in ­ stytu cji, którą reprezentują.

(PAP)

Chuligani zza Odry

Niemcy chętni* w ypom inają nie­

właściwe zachowanie Polaków w ich k ra ju zapom inając, że i oni w Pol­

sce często postępują nie lepiej. Oto ostatnio, w p ark u nieopodal biblio­

teki w Słubicach, grupa pijanych Niemców zanieczyszczała teren w y­

w ołując zgorszenie przechodniów.

Zareagow ała pani Lucyna Leyko, pełnom ocnik burm istrza Słubic ds.

kontaktów m iędzynarodow ych. We­

zw ała m iejscową policję, któ ra in ­ terw eniow ała przekazując policji fran k fu rck iej najbardziej aktyw ne­

go z niem ieckich chuliganów. Pani L. Leyko w ystąpiła do w ładz F ra n k ­ fu rtu nad O drą o okresowe pozba­

wienie go praw a pobytu w Polsce.

Był to pierwszy przypadek tak stanowczej interw encji policji słubic kie.i wobec niestosow nie zachowują

cych się obyw ateli Niemiec.

(A. W.)

D Z I Ś

Walka o porządek

P rem ier federalny Ante M arković ostrzegł w sobotę, że albo Serbowie i Chorwacy złożą broń, albo arm ia odbierze ją siłą. Równocześnie przed staw iciel Chorw acji zapowiedział, że jeśli arm ia nie zdoła zaprow a­

dzić porządku w ciągu miesiąca, jego republika stłum i rebelię m niej szóści serbskiej zam ieszkującej na jej terenach. ,,

S. Chmara zwolniony

z w in ie n ia

U kraiński opozycjonista nacjonali styczny, deputowany Stepan Cli ma ra został w niedzielę zwolniony po przeszło pięciu miesiącach z więzie­

nia. C hm ara przebyw ał w więzieniu od 17 listopada ub.r. z tygodniową przerw ą. Aresztowano gjo pod zarzu tem obrazy oficera milicji.

Złota szp a d a S. N aw rockiego §

I

i

Posłowie uchwalili

nowa ordynację

Posłowie uchw alili ordynację w y­

borczą do Sejm u Rzeczypospolitej Polskiej. Za przyjęciem głosowało 249 posłów, 22 było przeciwko, a 40 w strzym ało się od głosowania. Gło­

sowania kilkudziesięciu popraw ek do p ro je k tu ordynacji, przedstaw io­

nego przez kom isję konstytucyjną, zabrało posłom 1,5 godziny. O rdyna cja do S ejm u wejdzie w iyci* z dniem 15 czerw ca ,br.

idioto - Z agłąbie Lubin 1:2

! :m Żużlow cy Stali na c z e le

e k str a k la sy

S Ś 8 T a & B S

C Z U J N O Ś C I

K l e p y z a w i b s

W m iniony czw artek, ok. godziny 23 w okolicach ronda przy ulicy Zielonogórskiej w Żarach pieszy p atro l policyjny zauw ażył przem y­

kające zaułkam i dw a-cienie. Policjanci w blasku lam p ujrzeli, że są to dw aj mężczyźni ciągnący wózek z jakim ś pakunkiem . Policjanci błyska wicznie poprosili o pomoc drugi patrol, tym razem cyw ilny, ty m bar dziej ,że podejrzani mężczyźni zaczęli uciekać. Jednem u udało się zbiec, drugi został zatrzym any. Po odwinięciu pakunku, znajdują­

cego się na wózku, okazało się, że jest to... kserokopiarka, w artości ponad 40 min zł. Równie szybko wyjaśniono jej praw ow itego właścicie la. J a k czytelnicy, być może pam iętają, w m arcu br. nasza gazeta^ in ­ form ow ała o w łam aniu do U rzędu M iasta w Żarach, gdzie złodzieje przetrzebili pomieszczenia zajm ow ane przez w ydział geodezji, MOSiR i Zarząd NSZZ „Solidarność”. N ajcenniejszym łupem złodziei okazała się w tedy w łaśnie kserokopiarka. T a sam a, któ rą policjanci żarscy uji-zeli na wózku przestępców w nocy 9 maja!

Czujności policji nowosolskiej zawdzięcza swój tow ar sklep „Abel"

•Nad ranem , w piątek 10 m aja, patro l policji zauw ażył podejrzanych osobników w tym że sklepie. U dało im się zgromadzić w torbach odzież wartości" 780 tys. zł, reszty nie zdążyli zapakować, bo w padli w um undurow ane ram iona.

N ajpraw dopodobniej z dzisiejszą datą, 13 m aja, do sądu w Nojtfftj Soli skierow any zostanie p rokuratorski a k t oskarżenia przeciwko^Kie­

row nikow i ośrodka wypoczynkowego „B ozam etu” nad jez. Sławskim.

Byłem u kierow nikow i — należałoby uściślić. Zarzuca m u się m.in.

niedopełnienie obowiązków zabezpieczenia m ienia ośrodka, bałagsn w ew idencji itp. itd. Chodzi o te, że w cz#sie pełnienia przez niego

(Ciąg dalszy na str. 2)

G o r z o w s k i e K o n f r o n t a c j e F o t o g r a f i c z n e

M łodzi w id zą św iat inaczej

W sobotę, U bm. rozpoczęły się XXV I Gorzowskie K onfrontacje Fo tograficzne. Podczas uroczystego otw arcia w salonie BWA ogłoszono w yniki konkursu, do którego stanę­

ło 67 nieprofesjonalnych fotografów.

N adesłali oni 484 zdjęcia w 114 ze­

stawach. K om isja konkursow a dopu śeiła do ekspozycji ty lk o połowę tych prac, a najw yżej oceniła .dzieło Pio tra Stasika z Poznania, który otrzy­

m ał złoty m edal i I nagrodę Polskiej F ederacji Stowarzyszeń Fotografi­

cznych. S reb rn y m edal i II nagrodę PFSF przyznano Dariuszowi Dobko- w i z Zielonej Góry, a brązowy m e­

dal i III nagrodę PFSF — Leszkowi Wesołowskiemu z Poznania. Plon tego konkursu można oglądać w sa­

lach m uzeum zakładowego Stilonu (przez ścianę BWA).

Podczas otw arcia wręczono rów -

K uit.y p o d staw o w y cłl w a lu i v.

N BP na 13 m a ja .

— d o la r U SA

— m a r k a R FN

— f u n t b ry t.

— f r a n k szw.

— fr a n k fra n c .

— 9310—9690

— 5371—5591

— 15948—16598

— 6347—6607

— 1589— 1653

' * • • . U'- .Kf. ,

Hity z satel ty...mtyz s o k My... HiwĄsmi ,v

O wacyjnie przyjęli uczestnicy I krajow ego zjazdu partii ,X" /glosze nie kand y d atu ry Stanisław a Tym iń­

skiego na przewodniczącego partii.

Z apytany — czy zgadza się kandy­

dować, St. Tym iński odpowiedział:

nie chcę, ale muszę. Cieszę się, że po tym zjeżdzie ta partia nie będzie tylko m oją partią, ale p artią dia Po laków , dla nas w szystkich stwierdził.

Jako jedyny kandydat St. Tym iń­

ski został jednogłośnie w ybrany przewodniczącym partii „X ”.

..Konieczna jest zmiana ustroju gospodarczego ną taki, w którym człowiek może zarobić, opłacić po­

datki i utrzym ać taki rząd, jaki mu się podoba. Precz z popiw kiem ” — powiedział Stanisław Tymiński.

SOO-Zb

DIDISEVEN _

czarodziejka pasta - prosto z satelity - czyści naprawdę wszystKO.

Możecie się Państwo sami przekonać - kupując ją w naszym przedsiębiorstwie.

Przedsiębiorstwo "DONALD" jest jedynym dystrybutorem DIDI SEVEN w województwie gorzowskim1 i zielonogórskim.

Sprzedaż hurtowaGorzów ul. Zubrzyckiego 6 tel. 32-35-34 Sprzedaż detaliczna Gorzów - kiosk firmowy ul. Walczaka

- róg ul. Piłsudskiego •

P P I I

D E S Z C Z N O 1S

l Elj lii 10f*

STA ^U , PALIUM

^ ' r ~ ^

\

T O T U T A J

Z A 1 W A S Z

l o

s w o j e

z im o n

S P R A W N O Ś Ć

s y l w e t k ę

; WYSTAWA „ SPRZSTU

‘ ARSENAŁ • GORZÓW

nież nagrodę im. W aldem ara Kucki.

O trzym ał ją gorzowski artysta-foto­

grafik Jerzy Szalbierz.

Głów na w ystaw a tegorocznych konfrontacji prezentow ana jest w salonie „A rt-Stilon” BWA. Złożyły się na nią prace 29 m łodych fotogra fików — w ty m także laureatów po przednich edycji gorzow skiej im pre zy. N iektórzy z nich są już członka

*

(Ciąg dalszy na str. 2)

(2)

N R 91 (147) 13.05.ml

Jelcyn przygotowany do rozejmu

MpSKW A. Przyw ódca Rosji Boris Jelcyn oświadczył , że jest go- tow zakonczyc swą osobistą w ojnę z Michaiłem Gorbaczowem dla ratow ania narodu — podała w sobotą niezależna agencja In ter-

fa x ”. |

,,,Stosunki osobiste są stosunkam i osobistymi w sytuacji, gdy jes­

teśm y przyw ódcam i dwóch stru k tu r państw ow ych: państw a Rosyj­

skiego i Związku Radzieckiego stw ierdził. — To oznacza, że je­

śli nie będziemy pracow ali razem, związek się po prostu rozpadnie’’.

Jelcyn ostrzegł równocześnie, źe Gorbaczow będzie skończony, je­

śli tym razem wycofa się ze współpracy. N aw iązał do gospodar­

czego p lan u 500 dni, k tó ry Gorbaczow w ypracow ał w sierpniu z Jelcynem , a następnie pozwolił, by przepadł w parlam encie. „K to­

kolw iek pierw szy odstąpi od tego dokum entu, będzie skończony”

— oznajm ił Jelcyn.

Kohl pod obstrzałem jaj

_ BERLIN, N ieprzyjem ne pow itanie spotkało kanclerza H elm uta K ohla w H alle, gdzie w drodze do ratusza grupa częściowo zam as­

kow anych młodych ludzi, którzy wmieszali się w szpaler w ita ją ­ cych Kohla, obrzuciła go zepsutym i jajkam i i torebkam i z farbą.

P rzy okrzykach „kłam ca” wygrażano m u pięściami. Odpalano też race. K anclerz mimo to próbow ał rozm awiać z ludźm i, ale członko w ie ochrony m usieli szybko odprowadzić go do ratusza na posie­

dzenie R ady M iejskiej.

Kolejne samopodpalenie Koreańczyka

SEUL. 20-letni robotnik podpalił się w piątek na terenie uniw er sytetu w południow okoreańskim mieście Kuangdżu. Dokonał tego na znak protestu przeciwko pozostawieniu u w ładzy prezydenta Ro Te Wu.

Robotnik z K uangdżu jest piątą osobą, któ ra w ostatnim czasie popełniła w Korei Południow ej tak dram atyczny czyn.

Wyroki na funkcjonariuszy Securiiate

BUKARESZT. Sąd w ojskow y skazał 12 byłych funkcjonariuszy S ecuritate i p artii kom unistycznej na k a ry do pięciu la t więzienia za działalność w czasie tłum enia rew olucji grudniow ej w 1989 r.

Były szef S ecuritate gen. Iulian Ylad otrzym ał w yrok czterech la t pozbaw ienia wolności, a były m inister spraw w ew nętrznych Tudor Postelnicu — odbyw ający już dożywotnią k arę za ..ludobójstwo” — pięć lat.

Oskarżono ich o „przeprow adzanie nielegalnych aresztow ań” i

„obrażliw ych przesłuchań” dem onstrantów w czasie rew olucji grud­

niowej.

Rozmowy na tema! Ulsteru

LONDYN. Do Londynu przybył w piątek irlandzki m inister spraw _ zagranicznych G erry Collns. Celem jego w izyty jest podję­

cie próby ratow ania w ielostronnych rozmów w spraw ie przyszłość:!

Irlan d ii Północnej i unorm ow ania sytuacji w te j prow incji; rozmowy te znalazły się w impasie.

^Natychmiast po przyjaździe G. Collins spotkał się z brytyjskim m inistrem ds. Irlandii Północnej P eterem Brooke.

Błyskawiczna wizyta Biessmiertnycha

TEL AYVIW. Na konferencji prasow ej na zakończeni? swej bły­

skaw icznej, 300-minutowej w izyty w Jerozolim ie, radziecki m ini­

ster spraw zagranicznych A leksander B iessm iertnyeh oświadczył, że • najczęściej słyszanym w Izraelu było słowo „Szalom” co oznacza

pokój. Dlatego w ystarczy, aby proponow ana konferencja pokojowa m iała taki tylko przym iotnik. Ponadto Biessm iertnyeh zaprzeczył ja koby podczas sw ej w izyty w A m m anie zag ro ził. użyciem spraw y em igracji Żydów z ZSRR do Izraela jako środkiem nacisku na rząd Szam ira, by nakłonić go do ustępliwości w spraw ie kolonii izrael­

skich na ziem iach okupow anych. Spraw a kolonii w ogóle nie zna­

lazła się na porządku dziennym rozmów w Izraelu.

Na pytanie w spraw ie masowych radzieckich dostaw broni dla Syrii oraz fak tu , że irackie rak iety „Scud”, które spadały na Tel Awiw, dostarczone zostały przez ZSRR, Biessmiertnyeh opowiedzą!

się za ustanowieniem kontroli nad dostawam i broni dla państw te ­ go rejonu, aby zapobiec -wyścigowi zbrojeń, k tó ry zniweczyć może

w ysiłki pokojowe, podejm ow ane przez w szystkie zainteresow ane

strony. (PAP)

M ł o d z i

w i d z ą ś w i a t

i n a c z e j

(Ciąg

dalszy

ze str. 1)

mi Związku Polskich A rtystów Fo­

tografików , inni 20- lub najw yżej 30-letni — dopiero do niego aspirują.

W fotografii w ypow iadają się jed­

nak inaczej niż artyści średniego i starszego pokolenia. Ową odmien­

nością młodych zajm ują się krytycy, naukow cy i artyści-fotograficy ucze stniczący w sym pozjum trw ającym także _ w gorzowskim BWA.

Dwóm głównym ekspozycjom Go rzowskich K onfrontacji Fotograficz nych tow arzyszy zbiorowa w ystaw a pt. „K ontakty”, przygotowana przez Jak u b a Bryczka oraz rów nież w BWA

— prezentacja prac Belgów (ojca i syna) F reddy’ego i B ernarda Yan- passel. N atom iast w M ałej G alerii wystawiono dzieła am erykańskiego fotografika, F ranka Zabo-Zabohoń- skiego. Są kontrow ersyjne, bardzo odmienne od polskiego i europejskie skiego widzenia fotografii, więc tak źe w arte obejrzenia.

Wszystkie w ystaw y będą czynne do końca m aja. (kryk)

K sięża agentami

bezpieki

„G dybyśm y zdołali podporządko­

wać sobie k ard y n ała Tomaszka, zy skalibyśm y kontrolę nad połową kościoła w Czechosłowacji; każdy biskup, którego zdołamy od siebie uzależnić, daje nam władzę nad ca łą diecezją” — cytuje dziennik „Li dove N oviny” protokoły z tajnych n arad w centrali b. Państw ow ej Służby Bezpieczeństwa. J a k w yni­

k a z ujaw nionych w piątek doku­

m entów, czechosłowacki w yw iad m iał swych ludzi w W atykanie. W k ra ju agentam i bezpieki było 11,5 proc. z ogólnej liczby 3090 katolic­

kich księży, 372 kleryków ; 6432 za­

konnic. Ok. tysiąc byłych probosz­

czów i zakonników na skutek sprze ciw u w ładz nie mogło legalnie pro w adzić działalności duszpasterskiej.

Z 1450 duchow nych innych w yz­

nań 10,5 proc. współpracowało ze Służbą Bezpieczeństwa. P en etracją stru k tu r i hierarchi kościelnej zaj mowało się w centrali bezpieki SO, a w terenie 60 etatow ych funkcjo nariusz.y. Dane te pochodzą z ro­

ku 1979. . (PAP)

W L a f e n i e w i c a g i

0 przygranicznych kontaktach

W czoraj zakończyła się w Lubnie wicach m iędzynarodow a konferen­

cja poświęcona gospodarczemu i po litycznem u zbliżeniu regionów przy granicznych Polski i Niemiec. Je j organizatoram i byli: fundacja gospo darcza „Solidarności” regionu go­

rzowskiego oraz w arszaw skie przed staw icielstw o fundacji im. F riedri cha Eberta.

Podczas 4-dniowych spotkań, wy kładów i dyskusji, przedstaw iciele .władz sam orządowych, r gionalnej adm inistracji rządow ej oraz związ­

kowcy i nadgranicznych woje­

wództw i landów wspólnie zastana

w iali się nad problem am i w ystępu jącym i po obu stronach granicy i określili najistotniejsze cele jakie spełniać powinny przygraniczne kon takty. Za modelowy ich układ uz­

nano ko n tak ty francusko-niem ieckie, o których m ów ił m.in. burm istrz przygranicznego m iasta Freym ing, a zarazem poseł do francuskiego Zgromadzenia Narodowego Charles Metzinger.

W części lubniew ickiej konferen­

cji uczestniczyli wojewodowie:

szczeciński, gorzowski i zielonogór­

ski oraz konsul Stanów Zjednoczo­

nych z Poznania. (jas)

Amerykańska recepta

(Ciąg dalszy ae sir. 1) Ograniczono drastycznie w yżyw ie­

nie chorych, b rak u je podstawow ych leków, środki dezynfekcyjne przy­

noszą pacjenci. N iedobory finansowe ZOZ sięgają 7 m iliardów złotych.

Tymczasem Okręgowa Izba L ek ar­

ska w e W rocławiu przyjęła n a jła ­ godniejszą form ę protestu, polegają cą na rozdaniu ulotek z postulata­

mi. Dotyczą one: natychm iastow ej korekty budżetu państw a, aby tragi czna sytuacja w szystkich jednostek ochrony zdrow ia uległa popraw ie um ożliw iającej norm alne funkcjono wanie; przyśpieszenia prac sejm u i senatu nad niezbędnym i dla szyb­

kich zm ian a k ta m i praw nym i o le kach, ubezpieczeniach, zakładach opieki zdrow otnej, szerokiego poin form ow ania społeczeństwa o sytua­

cji w służbie zdrowia.

Lubińscy lekarze proponow ali bar dziej drastyczne form y protestu, nie dotyczące jednak chorych. Obecnie żądają stworzenia w arunków do le czenia, postulaty placow e odsuw a­

jąc na plan dalszy, chociaż nie są one bagatelne. 1U m aja pow inny być wypłacone pobory za dyżury 1*

karskie. Tymczasem brak pieniędzy.

W ypłata nie m iała więc m iejsca.

Być może dojdzie do niej 13 m aja.

lubińscy lekarze protestują .takża przeciwko 'łączen iu przez m inistra zdrow ia funkcji kierow nika resor­

tu z przew odniczącym sam orządu lekarskiego.

9 m aja z Inicjatyw y prezydenta L ubina R oberta Raczyńskiego dosz

ło do podpisania porozum ienia m ię­

dzykom unalnego. w efekcie którego gm iny wchodzące w skład rejonu lubińskiego zadeklarow ały utw órz*

nie funduszu służącego wzmocnie­

niu służby zdrow ia. Inicjatorzy po­

rozum ienia liczą na fundusz rzędu 1 m iliarda złotych. Jest to znakom i ty przykład szybkiej reakcji w tr u ­ dne.) sytuacji służby zdrowia. P ie­

niądze z tworzonego funduszu prze znaczone zostaną na leki, sprzęt i wyżywienie chorych.

MARCIN DREWS

Sto m ilionów

z dym em

Sześć, pożarów zdarzyło się w so­

botę w w ojewództwie zielonogór­

skim. N ajw iększy w Przecław iu, gdzie spaliła się m urow ana stodoła, a w niej śrutow irik, dm uchaw a, 4 tony jęczmienia, deski i części kom bajnu. Pożar gasiły cztery sekcje straży pożarnej, w tym trzy OSP.

S traty oszacowano na 100 m in zło tych. Przyczyny jeszcze nie ustalo­

no, wiadomo natom iast, że spraw ca mi innego pożaru, rów nież stodoły w Lubięcinie, były baw iące się za pałkam i dzieci.

Tego dnia paliła się też ściółka leśna, poddasze budynku w Gąd- kowie W ielkim i samochód FSO 1500, który doszczętnie spłonął.

(Jp)

Rambo w zy w a

hot doga

Popularność CB-radio wśród po­

siadaczy czterech kółek stale rośnie.

W W arszawie zarejestrow anych jest już ponad 2 tys. użytkow ników sa­

mochodowych radiotelefonów Każ- źdy z nich m a swój w łasny num er wywoławczy lecz niektórzy — zda­

niem inspekcji radiowej — lubią po sługiw ać się osobliwymi nazwami.

W eterze słychać np. jak „pies H u c k c ljo rry ” wzywa „szalonego za­

jąca”, a „ram bo” chce rozmawiać z „hot dogiem”. \ P ra k ty k a do­

wodzi, że życzliwość okazyw ana so bie przez abonentów CB-radio przyczynia się — w wielu przypadkach — do udzielania szybkiej pomocy potrzebującym oraz do zapobieżenia przestępstwom . Nie b rak u je też ponoć w śród nich am atorów flirtów z urodziwym i zwo lenniczkam i radiotelefonów . (PAP)

C Z U J N O Ś C I -

l i i Z A V f ; f c

(Ciąg dalszy ; e str. 1)

obowiązków kierowniczych * ośrodka zginęły, uległy zniszczeniu róż­

ne meble, sprzęt i inne elem enty wyposażenia. Spis stra t jest dość obszerny, obejm uje m.in. 50 kołder, 13 stołów, 12 pieców akum uJacyj nych, 19 kanap, 50 poduszek, 200 prześcieradeł, 100 kom pletów pościeli, telew izory kolorowe, krzeszia, fotele, w ykładzinę podłogową, a naw et:

maszynkę do krojenia chleba. Czy kierow nik okazał za m ało czujmoś ci, czy też m ieli jej a k u ra t w sarn raz kontrolerzy — orzeknie sąd.

(eska)

Po serii w łam ań do garaży w K ostrzynie i Gorzowie, przyszła kolej na Myślibórz. Podczas ostatniego, w eekendu nieznani spraw cy sforso­

w ali tu drzw i do pięciu garaży zabierając z nich lup łącznej w ar­

tości blisko 6 m in zł. Nie ukradli jednak np. leciwego fiata 126p, lecz różne „drobiazgi” : k an istry puste i z benzyną, samochodowe radio­

odbiorniki „S afari” oraz „S tart”, k arab in ek pneum atyczny (w iatrów ka) oraz... zapasy żywności zgromadzone w łaśnie w garażu. (ja n a )'

S z a r ż a

n a b a r i e r k i

Za wąska okazała się al. W ojska Polskiego dla pewnego kierow cy cię żarów ki z Niemiec. W nocy z sobo ty na niedzielę zm iótł swoim, cięż kim pojazdem b arierk i stojące na chodniku( przy placu Pow stańców Wielkopolskich) w Zielonej Górze.

K ierowcę zatrzym ano do w yjaśnię-,

nia. (jp)

T r a g i e s i a i ?

u p a d e k

Do tragicznego w ypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę w Zbą­

szyniu. Z okna jednego z. miesz­

kań, z nieustalonych jaszcza przy­

czyn w ypadła k o b ieta siedząca wcza śniej tyłem na parapecie. Ciężko ranna zm arła w drodze do szpi­

tala. (jp)

Leszek Moczulski

w Zielonej Górze

J a k na* poinform ow ało K ierow ­ nictw o A kcji Bieżącej K PN O kręgu Zielonogórskiego jutro, 14 m aja, od wiedzi Zieloną Górę Leszek Moczul ski — przew odniczący K onfedera­

cji Polski Niepodległej. O godz.

14.30 odbędzie się konferencja p ra ­ sowa w siedzibie O kręgu KPN, przy S tarym R ynku 13.

Tego samego dnia odbędzie się rów nież spotkanie Leszka M oczul­

skiego z m ieszkańcam i m iasta, na któ re organizatorzy zapraszają na godz. 16.30 do sali Spółdzielni P ra ­

cy „Budom ont” przy ul. Bohaterów

W esterplatte 9. (e)

£EI>a perukę z natauralnego ia. Zielona Góra, te! , 29492. 2817-Z DZIAŁKĘ budowlaną 800 m kw w Olbrachtowie k/Zar, wibrator do pu­

n k ó w z formami — tanio sprzedam.

Zary, Zwycięzców 20 B/20. 2798-Z

WYPOŻYCZALNIA KASET VIDEO!

U N I - T O P

proponuje Państw u duży w ybór licencjonow anych film ów video.

Ceny te sam e co u dystrybutora.

Przy zakupie 5—9 sztuk — ra­

bat 3 proc., powyżej 10 sztuk — rab at 5 proc.

Głogów, ul. Wiśniowa 1 teł. 33-34-71 wew. 189

po godz. 13.00 3125-C

Dyrektorow i W PRP w Gorzo­

wie. Zarządowi NSZZ „Solidar­

ność” oraz w szystkim , którzy wzięli udział w uroczystościach pogrzebowych mojego Męża

ś.p.

Stanisława

Andrzeja

Wolińskiego

podziękowania składa

żona z synem.

2-Z

MERCEDES 207. Najtańsze usługi tran sportowe w Zielonej Górze, tel. grze­

cznościowy 646-85. 2804-Z TANIO sprzedam liaza wywrotkę 1990, Slembida Michał. Godzieszów 146,

59-960 Wykroty. 3123-Z

SPRZEDAM mercedesa 200 D 1978 r., silnik po remoncie. Blachy wymienio ne w 1990 r. Głogów 33-^7-80 po- 19.00.

3I24-C

DOŚWIADCZONY handlowiec dyspo­

nuje lokalem handlowo-usługowym o powierzchni 200 m kw. doskonale po­

łożonym l wyposażonym, gotowym do natychmiastowej działalności. Propo­

zycje: Głogów, tel. 33-87-97. 3128-C CYKLINO W ANIE. Zielona Góra, tel.

43-60. 63-SG

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem.

Góra, tel. 668-98. Zielona 2800-Z OVERLOCK 4-nitkowy przemysłowy

SINGER — tanio sprzedam. Zielona Góra, tel 293-96. 2801-Z TANIO sprzedam — muszle ustępowe 1 umywalkę — 35 cm. Zielona Góra, Kraljeyska 32/7 wieczorem. 2800-Z

SPRZEDAM kamaza wywrotkę 19S5, nowy silnik, skrzynia. Cena 55 min.

Wiadomość Wieśnica 4 k/Strzegomia.

2732-L, M-3 — do wynajęcia. Oferty pisemne:

Gorzów, Zubrzyckiego 12 a/19 516-Zb

Z niew ym ow nym sm utkiem , głębokim bólem inform ujem y o śm ierci ukochanej Córki, Siostry. Mamy, Babci, Szwagierki

B a r b a r y W e n d o r f f

z domu A ndrzejew ska

Odszedł od nas Człowiek praw y, szlachetnego serca. Pogrzeb odbędzie się w Gorzowie W lkp. na cm entarzu kom unalnym przy ul. Żw irow ej o godz. 11.C0. Prosimy o nieśkładanie kondolencji.

Pogrążona w bólu

Rodzina W endorfów i A ndrzejew skich,

T E L E F A X Y

! 1

/^ < Y yyyyyyY yyyyyyyyyyyyyyyyyyyY yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy/ i

K S — F 50 KX — F 90

KX

I

PANASONIC 7.9 min

9,3 m in

Telefon,, autom atyczna sekretarka.

Łax, k opiarka — na jednej linii telefonicznej

— F 00 dodatkowo posiada w yśw ietlacz (LCD) TTMER oraz obcinarkę,

p o l e c a

* ±rma „Q U A N T U M INTERNATIONAL”

Zielona Góra, te l/f a x (068) 43-52

26S5-Z

SPRZEDAM dom 7. budynkami gospo­

darczymi. dużym ogrodem oraz 0.5 ha ziemi w Bojadłach. Strzelce Kraj., ul.

Kopernika 21, tel. 83 automat. 317-Zb SPRZEDAM zakład maglowniczy, Lu­

bin, tel. 42-34-70, po 13.00. 2783-L FILMOWANIE kamerą vldeo, Zielona Gńr», tel. 665-34. 2803-Z ADRESY kolekcjonerów zachodnich, którzy kupią lub wymienią: stare n o nety. banknoty, znaczki pocztowe, wi­

dokówki, stare książki, mapy, obrazy, rzeźby oraz wyroby sztuki ludowej, (koperta zwrotna). 69-200 Sulęcin, skt.

poczt. 88 „D” 520-Zb

ATARI — sprzedam. Gorzów, tel.

72-305. 321-Zb

DOM do wykończenia Wiatraczna 33

— sprzedam. Gorzów, tel. 228-23.

519-Zb NADWOZIE stara (chłodnia) i stara W 200 — sprzedam. Gorzów, ul. War­

szawska 278, tel. 323-442 po 16.00.

533-Zb

TARPANA 1974 — sprzedam. Z. G.

604-34. 2813-Z

tel. 33-04 po 18.00. 523-Zb

P R Z E T A R G

— narzędzia, m aszyny rolnicze

— samochody ciężarowe, terenow e, osobowe, autobus

**— zbiorniki stalow e po 10 m sześć.

P rzetarg odbędzie się 28 m aja 1991 r. o godz.

PGR Grębocice. 8

3122-C §

'^ yyyyyyyyiyrsyyyyyyyyyyyyyy^ ^ ^

BIURO USŁUG SZKOLENIOWYCH

S P O R T K U R S

Gorzów, ul. G w iaździsta 22/35. tel. 275-18 poniedziałek — piątek 16.00—18.00 konto: PBK Gorzów 362007-107291-136 wspólnie z OUO W I E D Z A w Koszalinie

z a p r a s z a na

— wczasy nad morzem 14-dniówe (Mielno k/K oszalina) z nauką języka niemieckiego (1.870.000 zł),

'a także na

— k u rs oceny, w yceny i obrotu w yrobam i z m etali szlachetnych (1.000.000 zł)

z możliwością w yjazdu do Szw ajcarii za dodatkow ą opłatą.

Term in zgłoszeń do 25 m aja br. Liczba miejsc ograniczona.

522-Zb §

f/y ;sy ^ f/y x /y y y y /s s /s /y y s y y y s/s Y ////y y y s////y y //s /y y /s sA '/y y s

\

POSZUKUJĘ mieszkania do wynaję­

cia w Zielonej Górze metraż obojętny.

Oferty z ceną Zielonogórska Gazeta Nowa dla 2SI0-Z. 2810-Z AUDI 200 — sprzedam — wersja ame­

rykańska. Październik 1930. Słubice,

ŚWIETLNE tablice z ruchomymi na­

pisami, zasilacze do radiotelefonom CB — tanio — sprzedaż również wy­

syłkowa. v-ELECTRONICS, Sucharski#

go 17, Zielona Góra, telefon 667-55.

2808-Z SONY — magnetofony dolby B. C, HX-PRO 1.6 min i 2,4 min przednie za wieszenie, tylny most FSO 1500 — no­

we — b. tanio, tel. 4831 w. 392. N-51 ZAMRAZARKĘ nową 230 L, regały sklepowe, robura 1985 r. diesel. Przy­

lep, os. Zachodnie I 10. N-50

y s s /y ^ s s /s /y s s /y s s y s y s s ,, y y y y y r y n r s s /z //^ >

N PGR GRĘBOCICE

N o g ł a s z a

i

i

i

1

I

GAZETA NOWA

K l.oA iiiufc k o i ttedaltior naczelny - Andrzej Buck; castę- pcy redaktora naczelnego — Kon rad Stanglewicz i Mieczysław Więckowicz, sekretarz redakcji

— Alfred Siatecki. zastępcy sekre tarza redakcji — Janusz A m pula, Andrzej Gajda. Zbigniew Śmi­

gielski. Redakcje: Zielona Gó­

ra al Niepodległości 22 I piętro, tel. 710-77 fax 722 $5. redakcja no­

cna telefon 39 13 teleks 0482253;

Gorzów u|. Chrobrego 31 telefon 226 25 271 49. Gł»e6w ni Świer­

czewskiego 11 te l/fa x 33 29 11; Lu­

bin u» \rm ii Czeru-one.i i tel. i fax 42-62 15 Biuro Ogłoszeń: Zielo

na Góra al Niepodl-Kłnśrl 22 I p., Gorzów Głogów i Lubin w sie­

dzibach redakcji oraz w oddzia­

łach Gromady « agencjach. Ogło­

szenia sa przyjmowane również te­

lefaksem 666-22. Redakcja nie od­

powiada za treść ogloszefi, nie zwraca nlf» «amówlonvcb tekstów.

«djęć i rysunków, zastrzega sobie prawo skracania otrzymanych ma­

teriałów i zmian ich tytułów. Wy­

dawca ALPO sc Zielona Góra. ul.

Kreta 5. Pren?; .u - zgłosze­

nia «r7v|mT»«n r»Hrł /iałv t delegatu­

ry RSW . Pras^ Kslążka-Ruch” — PTledsiębierctwa Upowszechniania Prasy 1 oraz do.reczyciele.

Druk: .^»,^!iaraf,, Zielona Góra.

ul. Rc|3 *» Nr Indeksu 35r7**.

(3)

Nr 91(147) GAZETA NOWA

R o z m o w a z n a d k o m . K a z im ie r z e m K iliń s k im — n a c z e ln ik ie m w y d z ia łu p re w e n c ji K o m e n d y W o je w ó d z k ie j P o lic ji w Z ie lo n e j G ó rz e

— M07.na by rzec, że żyliśmy sobie do niedawna jak u Pana Boga za pieccm:

gangi terrorystyczne, broń nie zakłóca­

ły nam w tak dużym stopniu spokoju.

Teraz dochodzimy często do wniosku, że aby się bronić wypada mieć broń.

— To prawda, że zainteresowanie łiro- nią nasiliło się u nas w ostatnich kilkuna­

stu miesiącach. Dzisiaj nie ma dnia, by do naszego wydziału me wpłynął choć jeden wniosek o pozwolenie na broń. Ba! Co­

dziennie tych wniosków przyjmujemy kilkanaście.Przyjmujemy też mnóstwo wniosków dotyczących pozwolenia na obrót bronią. Niedługo dojdzie do lego, że w każdym mieście woj. zielonogórskiego będzie istniał sklep zajmujący się sprze­

dażą broni.

Od 25 li s iopada u biegłego roku, kied y to weszło w życie rozporządzenie MSW w sprawie obrotu i użytkowania broni, amu­

nicji, materiałów wybuchowych wydali­

śmy w województwie 1750 pozwoleń na posiadanie broni gazowej. Dziś w Zielo- nogórskiein istnieje 6 sklepów, koncesjo­

nowanych, prowadzących laką sprzedaż.

— Dotyczy to tylko tych uczciwych nabywców. Ale jest jeszcze zjawisko zwane bronią nielegalną.

'— Dotychczas zanotowaliśmy 3 przy­

padki nielegalnego posiadania broni ga­

zowej.

— Według rozporządzenia, na które się pan powołał, szary obywatel Polski może korzystać jedynie z broni gazo-

ir o L S K A i

Zdaniem większości mieszkańców ob­

i j aru "dwunastki” , do roku 2000 EWG powiększy się m.in. o Polskę, CSRF i Węgry, będzie dysponowała wspólną wa- lutą i wspólnymi silami zbrojnymi. Takie wyniki przyniósł sondaż, przeprowadzony w marcu br. na zlecenie “ Eurobarometru”

—- biura komisji EWG. 55% mieszkań­

ców Wspólnoty spodziewa się, że Polska, CSRF i Węgry zostaną członkami EWG do 2000 r. W stosunku do kandydatów z krajów EFTA, takich jak Austria, Szwaj­

caria, Szwecja i Finlandia, wskaźnik ten wynosi 63%. Zgodnie z wynikami ankie- ty, 62% mieszkańców obszaru “ 12” (w tym 54% Brytyjczyków!) popiera ideę za­

stąpienia walut narodowych wspólnym pieniądzem. 64% uważa, że nastąpi to jeszcze przed końcem tysiąclecia.

Większość obywateli krajów EWG (62%) opowiada się za.rozciągnięciem Wspólnoty na sfery bezpieczeństw a i obro­

ny. 58% oczekuje, że jeszcze przed rokiem 2000 Wspólnota będzie dysponować włas­

nym wojskowym korpusem interwencyj­

nym. 57% uważa,

>c

“ 12" powinna mieć wspólną politykę zagraniczną.

Ankieta wykazała, że instytucja Wspól­

noty Europejskiej cieszy się coraz wię­

kszym poparciem, pewne rozczarowanie

— w stosunku do początkowego entuzja­

zmu — uwidoczniło się tylko w pięciu landach RFN. Niemniej wskaźnik popar­

cia jest tam nadal bardzo wysoki.

(PAP)

W ciągu ponad miesiąca jaki upłynął od 8 kwietnia, kiedy to zniesiono wizy po­

między Polską 3 6 państwami grupy Schengen, Polacy swoim zachowaniem nie przysporzyli większych kłopotów władzom tych państw — poi n formowano dziennikarza PAP w polskim MSZ.

Niepokojące sygnały napłynęły jedynie z Holandii, gdzie grupy polskich obywa­

teli ostentacyjnie poszukiwały możliwo­

ści zatrudnienia. Porozumienie o zniesie­

niu wiz w ruchu turystycznym zawarte przez Polskę z Belgią, Francją. Holandią, Luksemburgiem, Niemcami i Włochami

— tworzącymi grupę Schengen — prze­

widują możliwości trzymiesięcznych po­

bytów w każdym z tych państw oraz za­

kazują pracy bez żeżwolenia.

Jak poinformował dyrektor departa­

mentu konsularnego i wychodźstwa MSZ. Krzysztof Szumski— za2 miesiące przedstawiciele Polski spotkają się ze swoimi partnerami zpaństwgrupy Schen­

gen, aby ocenić pierwsze trzy miesiące ruchu bezwizowego. Pewne kłopoty Pola­

cy mają przy podróżach do Włoch, gdzia od naszych obywateli jadących służbowo do tego kraju na paszportach turystycz­

nych "(głównie kierowców TIR-ów) wy­

magane są wizy. Podróżni z paszportami służbowymi nie muszą mieć włoskich wiz. MSZ podejmuje rozmowy z Włocha­

mi w sprawie tych trudności.

Amerykańska organizacja “ People to PeopLe” chcę pomóc w unowocześnieniu polskiego rolnictwa. W skład grupy, która 7 maja prowadziła rozmowy w siedzibie Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL wchodzą członkowie Kongresu USA, przedsiębiorcy różnych branż, ban­

kierzy, maklerzy giełdowi, adwokaci, lu- ' dzie kultury, na jej czele, stoi przewodni­

czący Rady Nadzorczej tej organizacji, Julian Niemczyk, ambasador USA w Cze­

chosłowacji w latach 1986-89.

Jak poinformował J. Niemczyk organiza­

cja “ People to People” została w 1956 roku włożona przez ówczesnego prezydenta USA Dwighta Eisenhowera — dla rozsze­

rzenia wymiany między różnymi krajami.

Ma ona swoje oddziały w 38 stanach USA oraz w 32 krajach na świecie.

wej. A co z krótką bronią ostrą? Czy nie mamy jej w,Zielonogórskiem?

— Sprawy te reguluje ustawa z 1961 roku. Rzeczywiście, przeciętny Polak me może mieć krótkiej broni palnej.

— Panie naczelniku, czy sąclzi pan, że rzeczywiście jej nie ma? Weźmy np.

biznesmena, obracającego miliardami złotych. On wie, żc na Zachodzie broń gazowa to zabawka. Ktoś, kto zdecydu­

je się przywłaszczyć jego miliardy też o tym wie. Skutecznym środkiem odstra­

szenia gangstera może być tylko broń palna, której nielegalny zakup na Za­

chodzie — mimo obowiązujących po­

zwoleń z tamtejszej policji — jest mo­

żliwy.

— Przestępca też myśli. Wie, że skutki wynikłe

z

użycia broni gazowej mogą być

mniej tragiczne niż zposlużeniasię bronią palną.

— Takie rozważania pasują do zło­

czyńcy mniejszego kalibru. Ten, kio de­

cyduje się na zagarnięcie ogromnych pieniędzy, decyduje się — mam wraże­

nie — i na większe ryzyko. Biznesmen chroniący swoich pieniędzy ma do wy­

boru: albo próbować odstraszyć prze­

stępcę bronią gazową, co może m ii*

znikomy skutek, albo stracić pieniądze.

W wypadku broni ostrej: po jednej stronie stoi odpowiedzialność karna za nielegalne posiadanie i użycie broni — po dugiej zaś: większa pewność ochro­

ny własnego życia i swoich miliardów.

— Biznesmen może skorzystać z usług firm ochroniarskich...

— Jeśli ma do nich zaufanie. Instytu­

cja firmy ochroniarskiej jest też nowo­

ścią na naszym gruncie. Niektórzy mo­

gli się .jeszcze do nich nie przekonać.

Czv nic czas znowelizować ustawę z 1961 roku?

— To piawda, że ustawa ta w wielu momentach nie przystaje już do naszego życia. Pozwala na korzystanie z broni pal­

nej np. I sekretarzom partu... Zmieniły się nie tylko układy polityczne ale i wymaga- nia cywjlizacji. Narazić jednak nie mamy wyboru, jeśli chcemy żyć zgodnie z pra­

wem

— Dziękuję za rozmowę.

Michał Gaj

Od red.: Zasady uzyskania i korzystania z broni zamieścimy w najbliższym wydaniu Rodzinnej Gazety Nowej, w środę 15 bm.

S y m b o l m a g n o l i i

Zamek warowny w Siedlisku przetrwał w dobrej kondycji obie dwudziestowiecz­

ne wojny, lecz nie oparł się azjatyckości wojsk sowieckich, które po triumfie w 45 roku okupionym aż nadto krwią, uloko­

wały w nim zrazu szpital wojskowy. Ale rok później na mocy różnych porozumień alianckich musiały się z zamku wycofać, potraktowały go w sposób dla nich wła­

ściwy. Po prostu z barki na Odrze w stronę zamku oddały kilka zwycięskich salw, w wyniku czego ten wspaniały zabytek ob­

rócił się w perzynę i zajął ogniem. Plotka stugębna niosła, że zrobiły to w odwecie za służalczość rodu niemieckiego, który był tego ogromnego obiektu właścicie­

lem. mianowicie jakoby dwóch przedsta­

wicieli było esesmanami-wysokiej rangi.

Dywagacjeo moralnej odpowiedzialno­

ści rzeczy martwych nie wydają się tutaj na miejscu. Zamek został wzniesiony w roku 1611 przez potężny ród Schaenai- chów, którzy byli właścicielami okolicz­

nych ziem, w zamku mieściła się najstar­

sza prochownia w Europie. Podziemne korytarze są dzisiaj zasypane i niebezpie­

czne, ale wiadomo, że niegdyś można by­

ło się wydostać nimi na drugi brzeg Odry, a jeden z nich prowadził aż do odległego Bytomia Odrzańskiego, a więc miały cha­

rakter ewakuacyjny. • ■■

Z zamku niewiele dzisiaj zostało, choć wystarczająco, aby mogły mieścić się Gminny Ośrodek Kultury, biblioteka, sals wynajmowane są przez różnego rodzaju kluby, jak: harcówka, sekcja tkactwa arty­

stycznego. klub seniora, studio nagrań.

We wspaniale akustycznej kaplicy urzą­

dzono coś w rodzaju salt koncertowej. W tej niepotrzebnrezsekularyzowanej części zamku pozostała jednak tablica nagrobna rodziny Schaeńaichów, daty> sięgają dale­

ko w historię, bo aż do końca XV wieku i początku KM .

Niegdyś zamek składał się z dwóch ogromnych dziedzińców, kilku baszt, podworca wraz z ujeżdżalnią koni, rozle­

głych tarasów. Był samowystarczalny, mieściły się tutaj bank, poczta, a nawet więzienie. A całość otoczona była fosą.

Dzisiaj to zarosłe, zakrzaczone, jednak przez władze gminy systematycznie za­

bezpieczane. Chyba aż nadto, bo kapitele kolumn z piaskowca zdobią wejście do Urzędu Gminy.

Wójt, Stanisław Bator chciałby jakoś spożytkować tę jedyną atrakcję, ale. bied­

nej gminy nie stać na odbudowanie obie­

ktu. Kilka propozycji zakupu i ewentual­

nego zagospodarowania, nawet z zagrani­

cy, już było, jednak mało satysfakcjonują­

cych. Drzewko magnolii, które rośnie na jednym z tarasów i przepięknie kwitnie, jest jakby symbolicznym wyznaniem wśród ruin. I to na razie musi wystarczyć.

(Law)

- i

Dobrowolnie na przymus

Otyń, miejscowość tuż pod Nową So­

lą. Wójtem po ubiegłorocznych wybo­

rach samorządowych został Tadeusz Dylewski. Człowiek niekonwencjonalny, solidarnościowego chowu. Socjalizmu i komuny nie będziemy utrzymywać — taką mniej więcej wtedy przyjął zasadę i stara się ją w praktyce stosować. Dewiz.!

metaforycznie brzmi — dobrowolnie na przymuś.

Lecz łatwo powiedzieć, gorzej zrealizo­

wać. Cała rzeczywistość jest zrakowacia- la, od czegoś jednak trzeba było zacząć.

W Gminnym Ośrodku Kultury na etatach pracowało 10 osób. Kultura herbaciana kwitła i krążyły tonami sprawozdania.

Nowemu wójtowi to się w głowie nie mieściło, pozwalniał. Zostawił 3, teraz, przynajmniej pomieszczenia sprzątają po sobie, lecz to się nie podoba.

Z przewozem ludzi były kłopoty. Nowo- solskie MPK i tak nie obsługiwało wszy­

stkich miejscowości gminy, ale swoje wy­

magania mialb, oczywiście finansowe.

Zresztą nagminnie tam strajkowano. Bez laski za grube pieniądze, skonkludował wójt. Podpisał umowę z PKS, okazało się, że można przewozić 1 udzi o połowę: taniej.

MPK jednak nie popuściło i też jeździ, tyle, że za darmo. Autobusy ścigają się na trasach. Wójt nie przeszkadza, uważa taką konkurencję za zdrową. MPK wozi po­

wietrze, PKS — ludzi.

Delikatna sprawa przedszkoli. Wójt ma świadomość, że to bolesne, zwłaszcza dla wrażliwych ludzi, którzy surrealizm znają jako kierunek literacki. W Bobrownikach 8 dzieci opiekuje się 6 przedszkolanek.

Do jednego dziecka trzeba dopłacać 1,5 min zł miesięcznie. Paradoksjest następu­

jący: nadzór ma kurator, a płacić ma sa­

morząd. To utrzymywanie socjalizmu ze łzami w oczach matek. Likwidacji przed­

szkola w Bobrownikach towarzyszą koro­

wody, urzędnicy jak mogą, decyzję opro- testowują.

Na głowie są jednak sprawy o donoś- niejszej wadze, choćby mienie komunal­

ne. Nainocy prawa gmina przejęła niektó­

re budynki. Potwornie za nied bane, do któ­

rych trzeba dopłacać, lecz nie ma prawa lokałowcgoi ewentual na sprzedaż odwle­

kana jest w czasie. To samo dotyczy za­

kupu ziemi przez cudzoziemców. Z pro­

pozycją budowy hotelu w Nicdoradzu zgłosił się Niemiec, inny z kolei chciał założyć warsztat. Ale jak usłyszeli, że nie będzie to na ich własnym gruncie, kupio­

nym na wieczystość, zrezygnowali. Jak to, moje mam budować na czyimś — z tymi słowami się wycofali.

Wójt po poprzedniku otrzymał swoisty

“ pasztet”. Otóż ńa kilka dni przed wybo­

rami samorządowymi w wyniku przetar­

gu na terenie gminy nowosolski Dozamet uzyskał miejsce na śmietnisko do odpa- . dqw produkcyjnych. Było to zgodne z prawem i trudno w jego świetle było tę decyzję kwestionować. Wójt jednak pod­

jął się negocjacji i uzyska! rekompensatę w' postaci wybudowania drogi. Sarkasty­

cznie stwierdza, choć jeden powód do zawału mniej.

Gmina jest rozległa, a budżet ciasny, w 5 mld zł trzeba pomieścić społeczne pre­

tensje i aspiracje. Od rzemiosła nie idzie wyegzekwować podatków, tak samo z GS. Póki nie płacili podatku, obiekty zo­

stały doprowadzone do ruiny, a jak — mówi wójt — łupnęliśmy podatek, to chcą oddawać. Urząd Skarbowy jest bez­

radny, a cierpi na tym gmina.

Od 1 kwietnia br. porządku pilnuje po­

licja lokalna. Wójt, Tadeusz Dylewski na sw'ój sposób stwierdza — policjanci zo­

stali odddani w ajencję. Zmieniła się pieczątka i szyld, ale przynajmniej nie ma do lej pory — jak w wypadku poprzedni­

ków — głupich odzywek i rozkazów.

Dwóch policjantów, przy czym jeden jest akceptowany, bo miejscowy, k drugi z Zielonej Góry na próbę, dobrowolnie na przymus. Nie wiadomo, czy 5,5 tys. mie­

szkańców gminy Otyń może spać spokoj­

nie. Rzeczywistość się zmienia, ale nie tak, jak chciałby wójt, człowiek

z

ikrą.

Waldemar Mystkowski

J e s t p r a c a

Zakład Przemysłu Dziewiarskiego

“ Diatex” w Babimoście od początku 1990 roku jest samodzielny. Jak nas poinformował dyrektor Stanisław Baer

— w I kwartale br. 80-osobowa załoga wyprodukowała wyroby dziewiarskie wartości 1,8 mld złotych. Niestety, w magazynach znajduje się miesięczny zapas produkcji. Zbyt całkowicie się zatrzymał.

Od początku kwietnia ludzie do skle­

pów zdziewiarstWem prawie nic wcho-1 dzili. Teraz wchodzą, oglądają, ale nie kupują.

Jedyny ratunek w.kontraktah ekspo­

rtowych. Dotychczas niczego jeszcze

na rynkt zachodnie “ Diates” nie sprze­

dał, ale ma umowę z firmą duńską na uszycie 60 tysięcy ubiorów z bawełny.

Będzie to produkcja z materiałów po­

wierzonych. Zakład otrzyma wszystko, od wykrojów po nici, a sam sprzeda lylko robociznę.

Dziś wymagana jest duża elastycz­

ność. Kiedyś zakład produko" -ł rocz­

nie 8 modełi wyrobów;. Obecnie w cią­

gu kwartału robi się 30 modeli.

Przypomnijmy, ze w poprzednich la­

tach z fabryki w Babimoście wychodzi­

ły wyroby dziewiarskienarynki ZSRR, Węgier, Kuwejtu, RFN.

(Z.R.)

t

B a n d y tą się b yw a

, OdwiedziI redakcję rencista z Kożuchowa. Nie ujawniI swojego nazwiska,

podając tytka zusowski numer identyfikacyjny. Rentę ma stosunkowo w\soką.

ale jesi “prestiżowo rozgoryczony". Urodził się na dawnych kresach, dziś

nieodwołalnym terytorium sowieckim. Wyzwalał Pragę jako strzelec

11

Armii

LWP. “Nie splamiłem munduru lecz Zbroczyłem go własną krwią’’

powie­

dział. Po wojnie nie odszedł do cywila. Był

delikatnie mówiąc — niesubor-

dynowany i w karnej kompanii służył na wschodzie wyzwolonego PRL-u, utrwa­

lając siermiężną władzę.

1 oto mamy 1991 rok. Dzisiejszy kombatant przedstawia odcinki renty, twierdząc, że od jakiegoś czasu nie otrzymuje stosownego dodatku kombatanckiego. Jakkol­

wiek trudno rozeznać się w komputerowych wydrukach, a także nie kwestionując racji kombatanta, ani fachow ości zusowskich wyliczeń —• można całą sprawę historiozoficznie zuniwersalizować. Tak lo do... mniej więcej ubiegłego roku, a może do obrad "okrągłego stołu"“utrwalacze " władzy ludowej byli niekwestio­

nowanymi bohaterami, pieszczochami ZBOWiD-u i pierwszymi tui liście pensjona­

riuszy domów spokojnej starości o podwyższonym standardzie. Natomiast ci, do których "utrwalacze" strzelali— byli bandytami, wyrzutkami narodowymi, brato­

bójcami, agmitami imperializmu. A lejuż od ubiegłego roi.it:.. a może od pamiętnych obrad w M agdalence"utrwalacze" są sowieckini^jtĘ^au^ni, sprzedawczykami, bratobójcami i bandytami. Ci, do których strzelmĘEZs&siali zrehabilitowani.

Niestety »• większości wypadków ju ż lylko moralnie.

Dramatu tej "weryfikacji"’ nie rozumie rencista z Kożuchowa. "Wa/chowi histo- H"— przesuwając je j semafornie bawią się przecież w semantyczne analizy

cześnie w obu wypadkach.

jedno-

Czesław Markiewicz

“ Matka Polka” miała patrzeć na Wschód Pod tym tytułem w “ GN” nr 59 z 25 marca br. zamieściliśmy rozmowę Elżbiety Waleńskiej z rzeźbiarzem Ta­

deuszem Doboszem, w sprawie zielo­

nogórskich pomników. W ubiegły czwartek otrzymaliśmy list od twórcy jednego z nich, Henryka Gawano- wskiego z Sulechowa. Czynimy zadość jego prośbie o opublikowanie“ Spiosto- wania” .

"Łeb "Nowotki", o którym mówi Ta­

deusz Dobosz nie ma nic wspólnego i

rzeźbami trzech robotników, zrobiony­

mi z betonu. Modelem do nich był zało- ■

tyciel i pierwszy przewodniczący "So­

lidarności" , mój kolega Kazimierz Sko­

rupski i jemu podobn i.

Rzeźby zostały wywiezione chyłkiem

najpierw na wysypisko śmieci do Ję-

drzychowa. Po czasie postanowiono je

jeszcze, oddalić, tak jakby ciągle "parzy­

ły"; znalazły się na wysypisku śmieci w

Nowogrodzie Bobrzańskim. Później zo­

stały przykryte górą śmieci lub zabrane

przez prawdziwych ludzi. Myślę, ie osta­

tecznie powrócą na .woje miejsce, obok

byłej siedziby "Solidarności"

w

Zielonej

Górze. Bo zasłużyły Sobie rui lo.

".Nawiedzenie

rozumiem jako moje

działanie niezależne, nieschemalyczne,

płynące z czystego źródła bezintere­

sowności, jako powołanie. Przy lej oka­

zji wszystkim artystom zc środowiska

zielonogórskiego, życzę nawiedzenia.

W lym stanie, jedynie i prawdziwie sta­

ną się narzędziem w ręku Boga. Tego,

który stworzył wszystko, wszystko wie.

Dal im talenty nie po to, ażeby groma­

dzili za nie pieniądze, ale służyli tymi

zdolnościami ludziom. Nie ukrywam,że

w sferze plastycznej

w

tym regionie zro­

biono i robi się nadal dużo błędów, któ­

re czynią wielkie straty w ukształtowa­

niu osobowości, młodych szczególnie,

ludzi.'"’

mgr sztuki Henryk G.Iwanowski

W sprawie “ wspaniałego śmietnika'' Szanowny Panie Redaktorze, od dawna wspaniale zapowiadający się miody zielo­

nogórski poeta, prozaik, krytyk literacki, dziennikarz etc.etc. p. Czesław Markie- wiczspecjalizujesię ostatnio w pisywaniu donosów na bliźnich. Właśnie w “Zielo­

nogórskiej Gazecie Now’ej” nr 87 doniósł, ze za pieniądze. Urzędu Miejskiego wZie- lonej Górze zamierzamy wydać kolejny, a więc PRL-owskim zwyczajem, alma­

nach tekstów miejscowych autorów. 1 że to będzie śmietnik, cegła itp. Pańska Re­

dakcja. wysoko ceniąc domyślność i inte­

ligencję swoich czytelników’, utwór p.

Markiewicza opatrzyła bardzo subtelnym rysunkiem anohi mowego grafika. Umięś­

niony osiłek, jak żyw przypominający pewną zielonogórską osobistość, potęż­

nym młotem kowalskim rozwala na ko­

wadle książkę. Uff!

Z woli opatrzności urodziliśmy się, nie­

stety, znacznie wcześniej niż p. Markie­

wicz i lekcje, na których odsądzano od czci i wiary'już to, czego jeszcze nie było, jakbyśmy kiedyś przerabiali.

Nie będziemy zwyczajem naszego wspaniałego autora wypominać mu, co on wypisywał i wygłaszał w mass-mediach konającej PRL, kiedy to, jak się dziś oka­

zuje, wszyscy bardziej rozgarnięci publi­

kowali wyłącznic w podziemiu. Nie bę­

dziemy mu też liczyć oficjalnych piesz­

czot, których doznał w PRL-u. Po co ma tracić czas na oblizowanie się. Wystarczy, żc my to teraz nieustannie czynimy. Nie­

chaj iepiej już dalej pisze.

Za opublikowanie tych słów na lamach pańskiej “ Gazety Nowej” i za ewentualne opatrzenie ich rysunkami i komentarzami z góry serdecznie dziękujemy.

Z poważaniem

JANUSZ KONIUSZ, HENRYK SZYLKIN P.S. Red. Ryszard Rowiński doniósł nam, że utwór p. Markiewicza o “ wspa­

niałym śmietniku” został również nadany przez zielonogórską Rozgłośnię Polskie­

go Radia. Cwaniutek z tego naszego auto­

ra. Jedna robota, a zaraz podwójne picyjią- dze i to jak zawsze zgodnie z tzw. duchem czasu — pierwsze z prywatnej, drugie z państwowej kasy. Teraz czekamy nadruk tego utworu w 48 tomie dzieł zebranych Czesława Markiewicza.

Zielona Góra, 8 maja 1991 r. ;

Kto bije

Polaków?

Poza schwytaniem jednego podejrzane­

go — Bułgara, który nie chce składad żadnych wyjaśnień — policja niemieck*

prowadząca śledztwo w sprawie mnożą­

cych się ostatnio brutalnych napadów n»

zmotoryzowanych turystów polskich ma może jak do tej pory poszczycić się wię­

kszym sukcesem.

Śledztwo ma oczywiście swoje prawa i dla jego dobra wielu faktów nie można ujawniać, niemniej nic nie wskazuje na to, by yviedza prowadzących je w jakiś wy­

datny sposób rozszerzyła się. Wciąż mówi sięgłównieoprzypuszczeniach. Szef spe­

cjalnej komisji brandenburskiej policji kryminalnej, komisarz Reinhard Leh­

mann przypuszcza, że 19 napadów' rabun­

kowych na Polaków dokonała ta sam»

grupa przestępcza. Łupem bandytów pad­

ło ponad 120 tys. marek i 12 tys. dolarów.

W rozmowie z przedstawicielem berliń­

skiego magazynu “ Extra”. R.Lehmann stwierdził, że według rozeznania policji sprawcy napadów w'ywodzą się z Europy Wschodniej. Mówił o Rumunach i Bułga­

rach. Chodzi tu o mieszkających w Berli­

nie obcokrajowców’, którzy wjechali da Republiki Federalnej nielegalnie. Fun­

kcjonariusze wchodzący w skład wspo­

mnianej komisji przypuszczają, że spraw­

cy mieli w Polsce pośredników przekazu­

jących im do Berlina informacje o ofia­

rach, które łatwo obrabować.

Nie jest jednak wykluczone, iż czlonkc*- wie ugrupowań skrajnie prawicowych i neofasżystowskich namawiali tę zorgani­

zowaną bandę do napadów rabunkowych na polskich turystów lub też wyposażali ją w samochody i radiotelefony. • 1

Była NRD 1

głodna kapitału

Kanclerz Helmut Kolii opowiedział ji?

za silniejszym dopływem zagranicznych inwestycji dopogrążonej w głębokim kry­

zysie gospodarki wschodnioniemieckiej.

Na spotkaniu z przemysłowcami w Ham­

burgu, Kohl oświadczył, iż obce firmy winny w większym stopniu korzystać e szans, jakie stwarza odbudowa gospodar­

cza Niemiec wschodnich. Kohl podkre­

ślił, że Bonn stworzyło dobre warunki inwestycyjne, inicjując własny program pomocy na sunie. 100 mld marek.

Tym samym Kohl przyłączył się do in­

nych polityków bońskich, którzy w ostat­

nim okresie zaapelowali do partnerów za­

chodnich t> włączanie się w proces repry­

watyzacji gospodarki w'schodnioniemiec*

kiej.

Minister spraw zagranicznych Hans Dietrich Genscher oświadczył niedawno partnerom zagranicznym, iż “ w'schodnio- niemiecki sklep nie został zamknięty".

Natomiast minister gospodarki Juergen Moeilemann podejmuje w tym tygodniu na ten temat rozmowy w Stanach Zjedno­

czonych.

Do tej pory kapi tał zagraniczny partycy­

pował jedynie w 5% w programie prywa­

tyzacji gospodarki byłej NRD. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy była do­

tychczasowa polityka wchodnioniemiec- kiego urzędu prywatyzacyjnego, powo­

dująca silne napięcia społeczne i zarazem zniechęcająca obcy kapitał. Do tej pory urząd ten zdołał oddać w ręce prywatne jedynie 1500 spośród 9 tys. uspołecznio­

nych przedsiębiorstw'.

Wszystkiego

dobrego...

“ Polsko-niemiecki traktat o współpracy ma bardzo ważne znaczenie dla polskiej polityki zagranicznej; stąd też dyskusja nad tym obszernym dokumentem nie była hamowana czasem” — powiedział po za­

kończeniu posiedzenia Rady Ministrów rzecznik rządu Andrzej Zarębski.

Wskazał też, że zmiana nazwy tego do­

kumentu — traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy (a poprzednio tra­

ktat o dobrym sąsiedztwie i partnerskiej

•współpracy) — jest świadectwem dobrej atmosfery negocjacji.

“ Jest naszą wolą — powiedział A.Za- rębski — abypodpisanyprzezśzefów'obu rządów traktat, latem br. mógł hyćjesieni ą ratyfikow any przez parlamenty".

A. Zarębski poinformował, że premier Jan KrzysztofBielecki otrzymai od kanc­

lerza Helmuta Kohla osobiste życzenia urodzinowe.

Szef rządu niemieckiego przypomniał w nich rozmowy z polskim premierem z marca tego roku, podczas których zgodzo­

no się co do tego, że porozumienie i pojed­

nanie między naszymi narodami stanowi decydujący filar w budow ie nowej Europy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Porządek obrad przewiduje podjęcie kilku ważnych uchwał m. w sprawie przejęcia mienia Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej znajdującego się na terenie

— -Mówi się, że zawód aktorski uczy wyzbywać się kompleksów, być pew­.

“Przodująca rola partu jest dla mnia niesympatyczna, ale musimy uznać przodującą rolę partii ponieważ inaczej nie będzie można zdemokratyzować tego co jest”.

M ożna się w ięc spodziewać cortfz m ocniejszych protestów Po drugie brak pracy dla kobiei oznacza uszczu pienie dochodów w ielu rodzin, a prze cież daleko nam jeszcze

cy kierow cy od pew nego czasu skarżą się nie tylko na opieszałość polskich celników , lecz także na powtarzające się coraz częściej na­.. pady ze

W tym celu trzeba się zgłosić do KWP, gdzie każda broń jest rejestrowana, odstrzeli­!. wana, po czym wydaje się zezw olenie na posiadanie

Niestety, nawet sąd mc może być przydatny w tej konkretnej sytuacji Gdyby dziecko nosiło nazwisko matki, to do nadania&#34; mu nazwiska obecnego riięża wystarcza zgodne

IIuta &#34;Głogów&#34; na stałe wrosła już w krajobraz miasta jest jego znakomitą wizy- ówką, ale również, a może przede wszystkim, motorem jego rozwoju.