• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina Bach - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina Bach - Diana Bach - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DIANA BACH

ur. 1934; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojnenne, II wojna światowa Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo,

rodzina Bach, Aaron Bach, Anna Bach, ulica Kościuszki 7, II wojna światowa

Rodzina Bach

Rodzina moja wywodziła się z Lublina. Ojciec mój, Aaron Bach, był dość znanym adwokatem. Wiem, że on był jednym z niewielu adwokatów, którzy bronili ludzi mówiąc w języku żydowskim w sądzie polskim. Był także jednym z przywódców Bundu w Lublinie. Jeden z jego braci, Józef Bach, pracował w Magistracie Lubelskim.

Miał kilka sióstr i braci. Matka - Anna Bach z domu Akierman, przed wojną nie pracowała. Zajmowała się dość dużo pracą społeczną. Udzielała się między innymi w różnych organizacjach dla dzieci i w organizacji TOS Moja matka miała dwie siostry i brata i były tam jakieś kuzynki. Mieszkaliśmy w Lublinie przy ulicy Kościuszki 7, w dużym, ośmiopokojowym mieszkaniu, w którym była też kancelaria ojca. Jedną z sekretarek ojca była siostra mojej matki, Helenka, która przed wojną zaczęła studia prawnicze, ale nie zdążyła ich skończyć. Był to dom dość zamożny według tego, co ja mogę sądzić. Mieszkanie było bardzo piękne z meblami z palisandru. A ja miałam swój pokój oczywiście. Pełno książek. I olbrzymia biblioteka ojca. Biblioteka w języku polskim, w języku żydowskim. Dlatego, że moja matka uczęszczała do gimnazjum polskiego. I później też studiowała na Uniwersytecie Warszawskim. Tak samo ojciec.

I tak samo zresztą jedna z jej sióstr. Mieliśmy służącą oczywiście. Miałam też opiekunkę specjalnie dla mnie. O ile pamiętam, przed wojną chodziłam do freblówki.

W 1939 roku w lecie byliśmy w Druskiennikach. I kiedy wybuchła wojna, były strzały z drugiej strony Niemna i żeśmy wówczas wracali bardzo prędko do Lublina, gdyż zaczęła się też mobilizacja do wojska. Z pierwszych tygodni wojny pamiętam jeszcze, że pod naszym domem zatrzymywały się autokary z ludźmi, którzy uciekali na wschód przez Lublin.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-20, Rehovot

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Inez Lewandowska, Tomasz Czajkowski

Redakcja Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie wiem dlaczego, czy też podejrzewali, czy też matka się bała, że ponieważ tam jest ten obywatel turecki, żeby nie było jakiegoś przeszukania.... ona znalazła, poleciła

Postanawiają, że nie możemy jechać ze stacji kolejowej z Lublina, ale żeby wsiąść do pociągu koło Lublina i ja jadę z jakąś Polką, a matka oddzielnie.. Wyrzucają mnie

A mnie nic się nie staje, tylko woda z wiader wylewa się na mnie, bo oczywiście nie ma wody, woda jest tylko w wiadrach.. I wówczas robi się

Moja matka mówiła, że ona nie może żyć więcej w Lublinie.. Ma za

Ale jakieś trzy lata temu zdecydowałam, że ponieważ biologia robi swoje i nas jest coraz mniej – ludzi, którzy naprawdę coś przeżyli – a z drugiej strony świat się robi zły

dwudziestolecie międzywojenne, rodzina i dom rodzinny, Aaron Bach, Anna Bach (1910-1977), rodzice, dziadkowie, Sara Akerman, Chanoch (Henoch) Akerman, kuzyni, ulica Kościuszki

Poza tym matka moja znała bardzo dobrze niemiecki i poprosiła jednego z tych Niemców, żeby dał wodę dla dzieci, i on przyniósł dzbanek z wodą i rzucił ten dzbanek, i ludzie

Oni mieszkali na Lubartowskiej, szpital jest daleko na Lubartowskiej, kiedy się mieli przenieść na Majdan Tatarski, dali służącej widocznie też fotografie, bo inaczej to ja nie