• Nie Znaleziono Wyników

Zmieniano nazwy kin, bo takie były tendencje - Leszek Szczepański - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zmieniano nazwy kin, bo takie były tendencje - Leszek Szczepański - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LESZEK SZCZEPAŃSKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, kina, kino Corso, kino Apollo, kino Rialto, kino Wenus, radio, telewizja, kino

"Kosmos"

Zmieniano nazwy kin, bo takie były tendencje

Były trzy kina: "Apollo", "Wenus" i "Rialto". "Apollo" na Peowiaków, potem ono nazywało się "Wyzwolenie". A "Rialto" było w dawnym Starym Teatrze za murami Starego Miasta. Na ulicy... jak ona się tam nazywa… Blisko Dominikanów, tak jak się wchodzi od strony Bramy Trynitarskiej, to skręca się w prawo i do końca po lewej stronie. To było "Rialto". "Wenus" było przy placu Bychawskim. Potem zamieniono nazwy na "Wyzwolenie", a "Wenus" na "Robotnik", bo takie były tendencje. I "Rialto"

na "Staromiejskie". No, to była wielka frajda być na takim filmie. I tak się złożyło, że mój ojciec, który był w wieku mocno emerytalnym i trochę dorabiał jako administrator domów, dostał zatrudnienie w Biurze Wynajmów i Rozpowszechniania Filmów. Takie biuro było tu koło "Apollo" i chyba pracował do siedemdziesiątej czwartej wiosny życia. Ale my mieliśmy też takie bezpłatne bilety, więc mogłem częściej chodzić i mogłem się dostać bez kolejki. Pamiętam tłok, do niektórych [kin] wejść, było czasem niemożliwe. Kiedyś się uparłem i przepychałem się przez tłum, głośno krzycząc, że mam passe-partout, bo tak napisane było na tej kartce, że mam passe-partout. W końcu ktoś się zdenerwował, "Puśćcie tego bez portek". Tak że złośliwości były ze strony tłumu, który godzinami stał. Pamiętam, że jak produkowano film "Zakazane piosenki", to jak stanąłem w kolejce, to stałem dwie i pół godziny przy "Apollo", a może już się nazywało "Wyzwolenie" wtedy, w każdym razie na Peowiaków, żeby dostać się nie na ten seans. Trzeba zrozumieć człowieka tamtych czasów, radio to były głównie rosyjskie piosenki, no i wybór był niewielki, bo tylko jedno pasmo, Pierwszy Program. Ktoś mówił o telewizji, że tylko na Zachodzie jest coś takiego, a nikt tego nie widział w Lublinie w tamtym czasie. A film, to można było usiąść, to było piękne. Jak pociąg jechał, to mógł wjechać na człowieka, to w ogóle fantastyczne było. I jeszcze o jednym trzeba pamiętać, że każdy z nas coś chciał zobaczyć, bo czasem wyczytał w gazecie, że coś się działo, ale nie mógł tego naocznie [zobaczyć].

A przed filmem była Polska Kronika Filmowa, czytał albo Andrzej Łapicki, albo

(2)

Kmiecik. I wtedy puszczali pięć do dziesięciu krótkich fragmentów, które można było zobaczyć. Kiedyś siebie oglądałem z zespołem tanecznym, który zdobył pierwsze miejsce we Wrocławiu w [19]53 roku. I to bardzo uzupełniało wiedzę o świecie - stonkę, którą zrzucali Amerykanie i takie różne rzeczy, czasami zabawne dosyć, ale coś się działo. Kino, to był bardzo ważny element życia ówczesnego i powiem, że do kina chodziło się dosyć często. O ile teraz chodzę raz na cztery lata, to wtedy chodziłem cztery razy na miesiąc, mniej więcej.

Było jeszcze takie kino "Kosmos", ale to później, to już inny czas, bo nawet sama nazwa, nawiązywać miała do Gagarina, ale nie wiem, które były to lata, koniec sześćdziesiątych, czy początek siedemdziesiątych. To już było eleganckie kino, większe troszkę. Lublin wtedy też się trochę rozwijał.

Data i miejsce nagrania 2016-06-07, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pracowałam już tam dwa, czy trzy miesiące i nagle zrobiło się głośno [o tym], że młode kobiety, dziewczęta często giną idąc do pracy.. I [kiedyś] ledwie takie

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może

Lublin ma niewielkie wzgórze morenowe, które zrobił wiatr, przysłał pył ze skał Skandynawii, z czasów, gdy jeszcze Skandynawia była połączona z kontynentem w

Pamiętam takie zebranie, na które poszedłem, [był temat] co jeszcze można zrobić dobrego, żeby nasze [osiedle było jeszcze lepsze].. Zabierali głos wszyscy ludzie po kolei i nikt