• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 24 (428).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 9, nr 24 (428)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI • POWIAT RACIBORSKI • POWIAT GŁUBCZYCKI

rvaoDNiK t 1 r a Y 1 f 1 I > I k Y -Bi

Rok IX Nr 24 (428) 14 CZERWCA 2000 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 1,50 zł

Pieczątki w górę - w ten sposób obsługa przejścia granicznego w Chałupkach żegnała swojego szefa. Czytaj str. 9

RACIBÓRZ

Rozwijanie katastroficznych wizji jest sposobem na uprawianie polity­

ki, a permanentne diagnozowanie i analizowanie jedynym sposobem na wywiązywanie się z wyborczych obietnic. „Nowiny Raciborskie” powra­

cają do sprawy konferencji o przeciwdziałaniu bezrobociu, którą zorga­

nizowało Starostwo za 15 tys. zł.'

Diagnoza niemocy

Za rzecz bardzo dobrą i potrzebną uznał starosta raciborski Marek Bug- dol zorganizowanie konferencji na temat zwalczania bezrobocia, która 25 maja odbyła się w Domu Pomocy Społecznej ,Złota Jesień”. Dobrze, że ktoś w końcu zajął się tą sprawą - powiedział na konferencji prasowej, podczas której uznał za tendencyjną publikację „Nowin Raciborskich”, w której uznaliśmy, że wydatkowanie na ten cel 15 tys. zł jest marnowa­

niem publicznych pieniędzy i mija się z celem. Doszliśmy do wniosku, że nie można być gołosłownym i trzeba przypomnieć dzieje zmagań samorządowców z problemem ludzi bez pracy oraz udowodnić, że 15 tys.

RACIBÓRZ

Władze powiatu zawiesiły działalność Ośrodka Interwencji Kryzysowej. Zabrakło pieniędzy na jego funkcjo­

nowanie - w sumie około 20 tys. zł. Nie dał ich minister Widzyk, wojewoda, marszałek województwa, miasto oraz powiat, któremu OIK podlegał.

Człowiek w kryzysie

Ośrodek Interwencji Kryzysowej powstał po powodzi w 1997 r.

Świadczył wówczas pomoc dla po­

wodzian znajdujących się w kryzy­

sie wywołanym kataklizmem. Pie­

niądze na działalność dał minister Jerzy Widzyk, pełnomocnik rządu ds. usuwania skutków powodzi.

OIK mieścił się w hotelu ZEW, po­

tem w budynku dawnej delegatury przy pl. Okrzei, a do niedawna w siedzibie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie przy ul. Grzonki.

Podlegał - na samym początku - Pol­

skiemu Towarzystwu Psychologicz­

nemu, potem miejskiemu Ośrodko­

wi Pomocy Społecznej, na końcu powiatowemu PCPR.

Do 1999 r. pieniądze, w pierw­

szej kolejności na wyposażenie, po­

tem na funkcjonowanie dawał mini­

ster Widzyk. Rok temu zapowie­

dział, że w 2000 r. środków już nie da. O ich wygospodarowanie powi­

nien, jak zaznaczył, postarać się po­

wiat. Utrzymywanie OIK jest bo­

wiem jego zadaniem. 1 to zadaniem dość istotnym. Choć Ośrodek za­

czynał od udzielania pomocy powo­

dzianom, to z biegiem lat jego funk­

cja znacząco się zmieniała. Na po­

czątku to my szukaliśmy ludzi, któ­

rym trzeba pomóc. Teraz ludzie szu­

kają nas - mówią pracownicy OIK.

Głównym zadaniem - generalnie - stała się praca z osobami w kryzysie, będącym następstwem różnych zda­

rzeń życiowych. Praktyka pokazała, że najczęściej źródłem tego kryzysu jest dziś alkohol. Do OIK trafiały więc głównie żony i dzieci alkoholi­

ków oraz ofiary przemocy. Liczną grupę stanowiły osoby borykające się z problemami w pracy, sfrustro­

wane i załamane. Pomagamy lu­

dziom zdrowym, po to by nie weszli w leki lub alkohot. By radzili sobie w trudnych sytuacjach dzisiejszego życia. Wolą przychodzić do nas niż do psychiatry. Mają dzięki temu po­

czucie normalności. Nikt nie przypi­

na im żadnej etykiety „psychicznie chory" - mówi jeden z pracowni­

ków OIK.

Konsultacje, interwencje w:

ośrodku, rodzinach, instytucjach i organizacjach, budowanie systemu

wsparcia rodzinnego i instytucjonal­

nego, terapia indywidualna i grupo­

wa, pomoc prawna, opracowywanie programów profilaktycznej pomocy psychologicznej i środowiskowej - to tylko niektóre formy pracy. Peda­

godzy, psycholodzy i prawnik, w su­

mie siedem przeszkolonych osób, w tym jedna na etacie, reszta na umo­

wie zlecenie - to skromny zespół, który w 1999 r. obsłużył ponad 1,2 tys. osób, większość z Raciborza. W tym roku liczba potrzebujących się nie zmieniła. Podobnie jest w in­

nych miastach, które o założenie po­

dobnego ośrodka lub tylko punktu zabiegają, bo kondycja psychiczna wielu ludzi jest coraz gorsza.

Na działalność Ośrodka zabra­

kło, niestety, pieniędzy. Jednostkę przekształcono więc w punkt inter­

wencji kryzysowej. Jedna osoba - w randze konsultanta - będzie przyj­

mowała codziennie od godz. 7.30 do 15.30. Pozostali pracownicy zade­

klarowali - na jakiś czas - pracę spo­

łecznie. Są jednak oburzeni, że nie

znalazło się kilkadziesiąt tysięcy na tak pożądaną działalność, w sumie, jak poinformował nas Maciej Gitlin, dyrektor PCPR, około 20 tys. zł.

PCPR zwracał się o przyznanie tej kwoty do ministra Widzyka, woje­

wody, marszałka oraz do władz Ra­

ciborza. Napisano program i złożo­

no wniosek o dofinansowanie z gminnego funduszu przeciwdziała­

nia alkoholizmowi, bo gros pod­

opiecznych to mieszkańcy Racibo­

rza. Miasto odmówiło. Pozostały władze powiatu, którym PCPR i OIK podlegają. Te również odmó­

wiły. Dyrektor Gitling wnioskował więc o zawieszenie działalność Ośrodka. Decyzję taką zarząd po­

wiatu podjął pod koniec maja.

Na razie nie wszystko stracone.

Pracownicy Ośrodka, choć zdegu­

stowani postępowaniem władz po­

wiatu, bo takie wyczekiwanie nie sprzyja normalnej działalności, pra­

cują społecznie mając nadzieję, że pieniądze w końcu się znajdą. W końcu - biorąc pod uwagę najskrom­

niejsze potrzeby - chodzi tylko o 20 tys. zł do końca roku. Dyrektor Gi­

tling z PCPR również ma nadzieję, że kasa będzie. Z tego co wiem, wkrótce dzielona będzie nadwyżka.

Może nasz wniosek uzyska dofinan­

sowanie - mówi z optymizmem.

Grzegorz Wawoczny

zł można było spożytkować w zupe­

łnie inny, korzystniejszy dla bezro­

botnych sposób.

Praktyka dotychczasowych ka­

dencji samorządu pokazała, że cykl czterech lat wystarcza radnym jedy­

nie na diagnozowanie i analizowa­

nie problemu bezrobocia i zuboża­

nia mieszkańców miasta i powiatu.

Kiedy przychodzi czas na konkretne działanie, zazwyczaj przychodzą też kolejne wybory. Bezrobocie, podob­

nie jak w poprzedniej kadencji, staje się żelaznym punktem programów wyborczych wszystkich ugrupo­

wań. Nikt nie ma wątpliwości, że jest źle. Redukcje zatrudnienia, sto­

jące w miejscu pensje, rosnące ceny, brak pieniędzy na opiekę społeczną, deficyt miejsc pracy. Nie trzeba koń­

czyć studiów, by te niekorzystne tendencje zauważyć. Na etapie wy­

borów są one kreowane przez zwal­

czające się ugrupowania na specy­

ficzny problemem raciborszczyzny, wynikający, w opinii politycznych oponentów, z bezczynności władz.

Po wyborach, kampanijna retoryka ustępuje miejsca rzeczowej analizie.

G. Wawoczny Czytaj dalej na stronie 5

RACIBÓRZ

Otwieracz do escorta

Tuż nad ranem, 9 czerwca na par­

kingu przy ul. Wojska Polskiego, policjanci Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu zatrzymali na gorącym uczynku próby włamania do samochodu ford escort dwóch nietrzeźwych mieszkańców Racibo­

rza, w wieku 33 i 44 lat. W zdarze­

niu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie to, że obaj niedoszli włamywa­

cze próbowali otworzyć drzwi for­

da... otwieraczem do butelek. Jak dowiedzieliśmy się w KPP Policji, w wozie nie był składowany alkohol ani piwo.

00

ISSN 1232-403X

2 4

9 ;

71

232 4030 D6

OUna jak maiwoMie.

9

/■tu •!

PROMOCJA

Rolety, bramy garażowe rolowane Firmowy montaż - żaluzje gratis 10 lat gwarancji

Biuro Regionalne:

Racibórz, Fabryczna 33 tel. (032) 414-06-16 Infolinia: 0801 -17-15-84

(2)

RACIBÓRZ

Punkt Interwencji kryzysowej przy Powiatowym Centrum Po­

mocy Rodzinie, który zastąpił Ośrodek Interwencji Kryzysowej, czynny jest codziennie od godz.

7.30 do 15.30 w budynku DPS

„Złota Jesień” przy ul. Grzonki na Ostrogu. Osoby i rodziny będące ofiarami przemocy i znajdujące się w sytuacji kryzysowej mogą skorzystać z pomocy konsultanta (specjalistycznych usług psycho­

logicznych).

19 czerwca w nowym Szpitalu Rejonowym w Raciborzu przy ul.

Gamowskiej z tutejszymi lekarza­

mi spotka się wybitny polski kar­

diochirurg prof. Zbigniew Religa.

Jury konkursu „Innowacje w miastach-Miasto 2000” spośród 169 projektów 76 z nich zakwalifi­

kowało do drugiego etapu. Dwa to projekty zgłoszone przez UM w Raciborzu. Pierwszy o nazwie

„Sklep przyjazny środowisku”, drugi „Program wychodzenia z bezdomności w gminie Racibórz”.

Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Raciborzu nie dyspo­

nuje już środkami na organizację turnusów rehabilitacyjnych. Pań­

stwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych prze­

znaczył na te turnusy blisko 81 tys.

zł dla dorosłych (30 % mniej niż w 1999 r.) oraz ponad 49 tys. zł dla dzieci. Do końca maja wpłynęło 357 wniosków, z tego 155 już w ubiegłym roku. W ubiegłym mie­

siącu rozdysponowano te środki.

28 czerwca odbędzie się kolej­

na sesja Rady Miejskiej. Ostatnie przed wakacjami spotkanie rad-., nych poświęcone będzie proble­

mom oświaty w gminie, czyli sieci szkół podstawowych i gimnazjów.

W Raciborzu powstanie In­

spektorat Śląskiego Zarządu Me­

lioracji i Urządzeń Wodnych w Katowicach. Jednostka zastąpi ist­

niejący jeszcze w ubiegłym roku oddział rejonowy dawnego WZiR.

Zainicjowana przez władze miasta zbiórka odpadów plastiko­

wych przynosi konkretne efekty.

Od stycznia do końca maja zebra­

no już blisko 5 ton plastiku.

Mieszkańcy otrzymali od gminy specjalne worki, które po zape­

łnieniu plastikiem odbiera Zakład Usług i Higieny Komunalnej.

5 czerwca w raciborskich szko­

łach obchodzono Dzień Ochrony Środowiska. W dwóch szkołach podstawowych Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta sfinansował występ te­

atrzyku „Pompon ż Bąblem”. Te­

matem przedstawienia była ekolo­

gia. Uczniowie I LO udali się do Arboretum Novy Dvur w Opawie.

16 czerwca w budynku Mu­

zeum przy ul. Gimnazjalnej otwarta zostanie nowa wystawa czasowa, tym razem pt. „Zabytki raciborszczyzny w fotografii Marka Krakowskiego”. Początek imprezy o godz. 17.00.

Zarząd miasta wydelegował trzech swoich przedstawicieli do komisji konkursowej do przepro­

wadzenia konkursów na dyrekto­

rów miejskich jednostek kultury.

W jej skład wejdą: wiceprezydent Mirosław Lenk oraz radni Teresa Gołębiowska i Zbigniew Ciszek.

--- ■ INFORMACJE* .. ... . ...

RACIBÓRZ

Pod koniec maja odbyły się kolejne warsztaty artystyczne realizowane w ramach projektu „Kulturalno-społeczna integracja regionu racibor- sko-opawskiego ”,

RACIBÓRZ

Recepta na turystykę

Jaki jestem

Cel warsztatów jest prosty. Pod­

czas wspólnych spotkań polskiej i czeskiej młodzieży młodzi ludzie stają się coraz bardziej bliscy. Na­

wiązują przyjacielskie kontakty usuwając dzielące ich bariery języ­

kowe. Problem tylko w tym, by wspólnych spotkań było jak najwię­

cej. Pod koniec maja w Zakladni Skole w Maradkowej i Zakladni Skole w Kylesovicach gościli uczniowie raciborskich gimnazjów nr 1 i 3. W wycieczkach oraz zaję­

Uczniowie Gimnazjum nr 3 z czeskimi kolegami ciach plastyczno-ruchowych, pro­

wadzonych przez instruktorki z Domu Kultury „Strzecha”, wzięło udział łącznie 80 osób, w tym poło­

wa młodych Polaków. Zajęcia pla- styczno-ruchowe zostały sfinanso­

wane ze środków Unii Europejskiej.

RACIBÓRZ

Około 140 nowych miejsc pracy ma powstać w Centrum Logistycz­

nym., które powstanie prawdopo­

dobnie w Raciborzu-Studziennej.

Henkel

zainwestuje?

Planowane centrum logistyczne ma być drugą wielką inwestycją nie­

miecką w Raciborzu związaną z Henklem. Henkel, który zainwesto­

wał na początku lat 90. w dawną Pollenę, teraz, obok innych firm, chce korzystać z planowanego Cen­

trum logistycznego, które ma po­

wstać w bazie Spółdzielni „Rolnik”

przy ul. Jasnej (Studzienna). Niem­

cy chcą tu zainwestować 20 min DEM i zatrudnić około 140 osób.

Prezydent Andrzej Markowiak po­

informował nas, że władze miasta są zainteresowane współtworzeniem nowych miejsc pracy i warunki in­

westora spełnią (jego nazwy na razie nie ujawniają). Chodzi dokładnie o zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego. Centrum ma zająć obszar 6 ha, z czego część przezna­

czona jest pod produkcję rolną.

Jeszcze na czerwcową sesję skieru­

jemy do Rady projekt uchwały doty­

czący zmiany planu. Zobowiązali­

śmy się również do przeprowadze­

nia rozmów z PKP na temat możli­

wości budowy bocznicy kolejowej - powiedział nam prezydent. W ubie­

głym tygodniu w ratuszu doszło do spotkania władz miasta i inwestora Ostateczna decyzja o lokalizacji (w grę wchodzi również Kuźnia Raci­

borska) zapadnie w połowie lipca.

(waw)

Uczniowie Gimnazjum nr 3 i Za­

kladni Skoly w Kylesovicach prze­

bywali wspólnie dwa dni. Podczas nich zwiedzili: najstarsze w Cze­

chach Muzeum Śląskie w Opawie, oglądali panoramę miasta z wieży kościoła p.w. Św. Jadwigi, zwiedzili zamek w Hradcu nad Morawicą na­

leżącym niegdyś do królowej Kune- gundy a później możnego rodu Lichnowskich, zagrali w popularne podchody, tym razem w zamkowym parku „śladami królowej Kunegun-

dy”, odbyli zajęcia integracyjne pod kierunkiem Jolanty Dzumyk i Agnieszki Deryło ze „Strzechy”.

Polacy spędzili noc w domach cze­

skich kolegów, a rankiem następne­

go dnia zwiedzili: Opawę - Kaplicę Szwedzką z XIV w. oraz zabytkową zabudowę, Arboretum w Nowym Dworze (odbyła się tu lekcja biolo­

gii), drewniany wiatrak w Cholti- cach.

Projekt „Kulturalno-społeczna integracja regionu raciborskiego”, jak poinformowała nas Teresa Pia­

secka z Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta obejmuje, poza integracją młodzieży szkolnej, także: cykl warsztatów w ramach współpracy z Pracownią Wychowa­

nia przez Sztukę INSEA przy

„Strzesze”, koncerty muzyczne uczniów szkół muzycznych z Raci­

borza i Opawy, plener malarski

„Bez granic”, Dni Muzyki Organo­

wej, Święto Folkloru, Przegląd Pio­

senki Religijnej „Spotkałem Pana”, dożynki raciborsko-opawskie oraz polsko-czeskie Sympozjum Krajo­

znawcze pt. „Losy pogranicza”.

(waw)

RACIBÓRZ

Ludzie starsi i niepełnosprawni nie będą musieli wspinać się z po­

daniami na wyższe piętra Urzędu Miasta.

Punkt obsługi

Punkt obsługi petenta ma po­

wstać przy wejściu do holu główne­

go na parterze raciborskiego ratu­

sza. Jak powiedziano nam w Urzę­

dzie, skorzystają z niego osoby star­

sze i niepełnosprawni, którzy z tru­

dem teraz wspinają się na wyższe piętra, by załatwić swoje sprawy. W przyszłości mają to za nich zrobić urzędnicy, a petenci poczekają na załatwienie sprawy w fotelu na par­

terze. Nie wykluczone, że w szcze­

gólnych przypadkach urzędnicy po­

fatygują się do domu interesanta.

(w)

Jak skutecznie promować Raci­

bórz i gdzie znaleźć potrzebne na to środki rozmawiano, 6 czerwca, w Hotelu „Polonia”. Organizatorem spotkania był Wydział Rozwoju i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta. Na spotkanie zaproszono przedstawicieli władz okolicznych gmin i powiatu, dyrektora oraz hote­

larzy i restauratorów. Miało ono dać odpowiedź na pytanie, czy istnieje wola współpracy w zakresie promo­

cji turystycznej miasta i okolicznych gmin. Trzeba próbować promować wspólnie, nie tylko liczyć na agendy samorządowe. Do współpracy muszą się włączyć hotele, restauracje i me­

dia. Efekty wspólnego działania mogą być duże. Mogłoby powstać fo­

rum na rzecz promocji regionu - przekonywała Gabriela Lenartowicz, naczelnik Wydziału. Co do słuszno­

ści tej propozycji nie miano wątpli­

wości. Diabeł tkwi jednak w szcze­

gółach. Miasto i okolice muszą wy­

kreować swój wizerunek, stać się

RACIBÓRZ

Przesunięto wizytę w Raciborzu przedstawicieli TÜV Akademie z

Berlina.

Wizyta

przesunięta

Nie doszło do zaplanowanej na początek czerwca wizyty w Racibo­

rzu przedstawicieli niemieckiej TÜV Akademie z Berlina, której władze miasta proponują utworzenie, na ba­

zie budynku Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Wojska Polskiego, akade­

mii zarządzania i ochrony środowi­

ska. Realizacja projektu - we wspó­

łpracy z władzami i Uniwersytetem Śląskim w Opawie - ma mieć charak­

ter międzynarodowy. Wizyta przesu­

nie się w czasie, bo Niemcy nie zdą­

żyli przygotować tzw. studium wyko­

nalności. Nie podjęli jednak żadnej decyzji co do lokalizacji, co oznacza, że nasze szanse nadal są bardzo duże - powiedział nam prezydent Andrzej Markowiak.

RACIBÓRZ

Radni powiatowi uznali, że wy­

bory uzupełniające do Senatu RP to niepotrzebny wydatek.

Oszczędni

Rezolucję w sprawie zmiany or­

dynacji wyborczej do Senatu Rze­

czypospolitej Polskiej przyjęli, na swej ostatniej sesji, radni powiatowi.

Chcą, by Sejm zmienił ordynację w tej części, która mówi o wyborach uzupełniających. Obecnie, jeśli sena­

tor straci lub zrzeknie się mandatu albo też umrze, wybory takie muszą się odbyć. Dla budżetu państwa to spory koszt. Tymczasem w podob­

nych przypadkach związanych z mandatem poselskim, zwolnione miejsce w parlamencie zajmuje ko­

lejna osoba z listy. Rada Powiatu chce, by podobne rozwiązanie zasto­

sowano również w przypadku Sena­

tu, co „pozwoli na poczynienie zna­

czących oszczędności finansów pu­

blicznych” i przekazanie tych pienię­

dzy na „zaspokojenie innych, waż­

nych potrzeb społecznych”. Wybory uzupełniające do Senatu odbędą się w dawnym województwie katowic­

kim w związku ze śmiercią senatora Augusta Chełkowskiego (AWS).

(waw)

bardziej atrakcyjne dla turystów, in­

tensywnie się promować i nie żało­

wać na to środków. Zauważono jed­

nak, że ze środkami nie jest najlepiej.

Miasto, gminy i powiat dysponują re­

latywnie niewielkimi kwotami, które zresztą wydają według własnego uznania, bez spójnego planu działa­

nia. A stworzenie takiego planu, swego rodzaju koncepcji promocji jest, zdaniem uczestników spotkania, potrzebą chwili. Na efekty zaś przyj­

dzie czekać kilka lat. Zgodzono się, że muszą zostać zorganizowane ko­

lejne tego typu spotkania.

Racibórz i okolice mogą na razie liczyć na turystykę kwalifikowaną (np. miłośnicy zabytków czy ornito­

lodzy chcący podglądać ptactwo na Łężczoku) i sentymentalną (dawni mieszkańcy tej ziemi, obecnie oby­

watele Niemiec). Spore korzyści, zdaniem G. Lenartowicz, może przy­

nieść współpraca z Opawą. My mamy dużą lepszą bazę hotelową i dużej rangi zabytki, oni atrakcyjniejsze i lepiej zadbane miejsca. Ta oferta może się nawzajem uzupełniać - do­

dała. Miasto ma w planach uczestnic­

two - wespół z Opawą - w poznań­

skim Tour Salonie, największej tego typu imprezie w Polsce. Ekspozycja, do udziału w której zaproszono raci­

borskie i okoliczne hotele, ma mieć indywidualny charakter. Koncepcja przestrzenna zostanie opracowana w drodze konkursu. W ratuszu chcą również zlecić wykonanie filmu pro­

mocyjnego o walorach ziemi racibor­

skiej i opawskiej (koszt od 40 do 80 tys. zł), który mogłaby wykorzystać telewizja. Jakość obrazu ma być tak dobra, że film ów można będzie roz­

prowadzać w formie płyt DVD. Cze­

si chcą zaś wydać książkę o regionie opawsko-raciborskim.

(waw)

RACIBÓRZ

Centrum dziękuje

Centrum Rehabilitacji Osób Nie­

pełnosprawnych w Raciborzu dzię­

kuje, za naszym pośrednictwem, sponsorom niedawnego 111 Integra­

cyjnego Dnia Dziecka: władzom miasta i powiatu raciborskiego, „No­

winom Raciborskim”, Radiu Vanes- sie, TVK Sat-Kom, osobom prywat-

Na festynie było wesoło i kolorowo nym i firmom oraz wszystkim, którzy wnieśli swój wkład organizacyjny bądź finansowy, także artystom wy­

stępującym na scenie. Dyrekcja Cen­

trum ma nadzieję, że sponsorzy - członkowie Honorowej Loży, chcący dostarczyć odrobinę radości i słońca niepełnosprawnym dzieciom, pomo­

gą zorganizować w przyszłym roku czwartą edycję imprezy.

(r)

(3)

RACIBÓRZ

Radni powiatowi dyskutowali o stanie i planach w zakresie funkcjonowania ponadpodstawowej oświaty.

Przyznali, że sami przeszli potrzebną edukację, a podjęcie ostatecznych decyzji w zakresie sieci szkól pozostawili sobie na przyszły rok.

ZOBACZYMY ZA ROK

Przyjęciem materiału informa­

cyjnego o reformie szkolnictwa po­

nadpodstawowego i ogólnych kie­

runków zadań i polityki oświatowej powiatu raciborskiego zakończyła się dyskusja radnych powiatowych na temat zmian, jakie będą musiały zajść na tym szczeblu szkolnictwa w 2002 r., kiedy to mury gimnazjów opuszczą pierwsi absolwenci. Trze­

ba im zapewnić kształcenie w no­

wych, zreformowanych szkołach ponadgimnazjalnych. Istniejąca od lat sieć szkół ponadpodstawowych, podobnie jak w całej Polsce, nie przystaje do założeń reformy wypra­

cowanych przez Ministerstwo Edu­

kacji Narodowej a zawartych w tzw.

niebieskiej książeczce. Za mało jest miejsc w cieszących się coraz więk­

szą popularnością liceach, a za dużo w przeżywających regres zawodów­

kach. Dobrych, ale mało wszech­

stronnych specjalistów kształcą średnie szkoły zawodowe.

W 2002 r., przypomnijmy, na miejsce liceów, techników i zawo­

dówek powstaną nowe typy szkół:

3-letnie licea profilowane i dwulet­

nie szkoły zawodowe. Będą w nich dostępne następujące profile: akade­

micki (ma przygotować licealistę do studiów wyższych) oraz tzw. zawo­

dowe (techniczno-technologiczny, rolniczo-środowiskowy, społeczno- usługowy oraz kulturalno-artystycz­

ny). 1 z samym przekwalifikowa­

niem istniejących szkół nie byłoby może kłopotu, gdyby nie zły stan bazy oraz pogłębiający się niż de­

mograficzny. Niż ów sprawi, że szkół będzie za dużo. Nie wszystkie placówki zatem wkroczą w drugi etap reformy.

Ta wiedza władzom powiatu na razie wystarcza, ale na ostatniej sesji radni zgodzili się, że najgorsze przed nimi. Do spraw oświaty obie­

cali podejść z największą troską ma­

jąc na uwadze dotychczasowe kło­

poty. Przypomnijmy tylko, że w ubiegłym roku trudno było zapew­

nić oświacie właściwe finansowa­

nie. Po licznych zabiegach oszczęd­

nościowych i - po monitach - zwięk­

szeniu dotacji z budżetu państwa udało się, wbrew wcześniejszym pe­

symistycznym przewidywaniom, zamknąć ten trudny budżet bez defi­

cytu a więc konieczności zaciągnię­

cia kredytu.

VECTRA

4300 ZŁ RABATU

CORSA już od 33.200 zł CLASSIC już od 36.950 zł ASTRA II już od 47.100 zł VECTRA już od 62.750 zł

Dolnośląska Grupa Finansowa sp.z o.o.

---ZAPRASZAMY-

OPEL*

Rybnik, ul. Żorska 75 (naprzeciwko makro)

Salon tel. 42 39 700

Serwis tel. 42 39 700 w. 37

Sprzedażczęści tel. 42 39 666 w. 40

--- ■ INFORMACJE* " ---

Zarząd, przygotowując na sesję obszerny materiał poświęcony oświacie, zaznaczył już na wstępie, że na opracowanie koncepcji zmian programowych i strukturalnych ma jeszcze czas. Wysoko oceniono przygotowany przez Henryka Sie- dlaczka i Józefa Czekajło materiał informacyjny, który uświadomił radnych, że mają do czynienia z pro­

blemem niebanalnym. Ocenie pod­

dano zaś główne kierunki działań, które przyjęto, wykreślając jednak zapis o popieraniu funkcjonowania gminnych liceów jako zadań tychże gmin.

Przyjęte kierunki związane będą, o czym już wspominaliśmy w „No­

winach Raciborskich” z: wygasza­

niem obecnych kierunków naucza­

nia i tworzeniem nowych profili kształcenia ponadgimnazjalnego;

opracowaniem do czerwca 2001 r.

nowej sieci szkół powiatowych wraz z określeniem profili; powoła­

niem - do września 2001 r. - Cen­

trum Kształcenia Zawodowego; re­

strukturyzacją Młodzieżowego Domu Kultury; powołaniem dwuję­

zycznego gimnazjum w ramach Ze­

społu Szkół Ogólnokształcących przy ul. Kasprowicza (od 1 września 2000 lub 2001 r.); stworzeniem Po­

wiatowego Ośrodka Doradztwa Me­

todycznego (od 1 września 2000);

zapewnieniem - w okresie przejścio­

wym - możliwości kontynuowania nauki w szkołach policealnych ab­

solwentom szkół średnich poprzez m.in. posźerzenie istniejącej już oferty; usprawnieniem systemu kształcenia specjalnego poprzez po­

wołanie Zespołu Szkół Specjalnych (SP-10 oraz Gimnazjum Specjalne) i Specjalnej Szkoły Zawodowej w Młodzieżowym Ośrodku Wycho­

wawczym w Kuźni Raciborskiej.

Powiat postawił przed sobą również zadanie wykonania dogłębnej dia­

gnozy demograficznej, która będzie podstawą do przeprowadzenia re­

strukturyzacji sieci szkół. Zbadana ma być ilość urodzeń w każdej gmi­

nie w latach 1990-1999. Określone zostaną dokładnie możliwości loka­

lowe każdej ze szkół. Oceniony zo­

stanie również stan przygotowania kadry.

Zgodzono się z planami połącze­

nia LO i Zespołu Szkół Technicz­

nych w Kuźni Raciborskiej. Obie

Możesz kupić wybrany

model OPLA lub

skorzystać

z

atrak­

cyjnego

kredytu

2000

rata już od 485 zł rata już od 552 zł rata już od 616 zł*

rata już od 700 zł*

* wymagana wpłata własna

placówki osobno, jak podkreślał Piotr Olender, nie mają szans. Rad­

ny Mirosław Lenk, na co dzień od­

powiedzialny za oświatę wiceprezy­

dent Raciborza, dodał, że jego zda­

niem przez widmem likwidacji stoi także Zespół Szkół Technicznych przy ul. Cecylii. Przetrwa jeśli zo­

stanie wchłonięty przez Zespół Szkół Mechanicznych. Nieuchronne jest, jak wynikało z dyskusji, połą­

czenie w zespół SP-10 i Gimnazjum Specjalnego. Konieczne będzie uru­

chomienie szkoły zawodowej przy Młodzieżowym Ośrodku Wycho­

wawczym w Kuźni Raciborskiej.

Pod znakiem zapytania stoi dalsze funkcjonowanie Młodzieżowego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Rudach.

Radny Piotr Olender, na co dzień kuratoryjny metodyk, podkreślił rangę Powiatowego Ośrodka Do­

radztwa Metodycznego, który, zgodnie z przyjętą uchwałą, ma po­

wstać do czasu uruchomienia refor­

my. Za usługi metodyczne, jak prze­

konywał radny, trzeba będzie płacić niemałe pieniądze. Sąsiednie powia­

ty również planują uruchomienie tego typu jednostek. Powiat racibor­

ski nie może więc zachować się ina­

czej.

G. Wawoczny

RACIBÓRZ

Władze miasta szukają pienię­

dzy' na wypłatę podwyżek nauczy­

cielom.

Zmartwieni w ratuszu

Około miliona złotych potrzebu­

ją władze miasta na wypłacenie na­

uczycielom obiecanych przez mini­

stra edukacji podwyżek pensji. Jak dowiadujemy się w Urzędzie Mia­

sta, przy konstruowaniu budżetu nie wzięto pod uwagę tych wydatków, bo nie było o nich jeszcze wiadomo.

Zdaniem prezydenta Andrzeja Mar- kowiaka, nie można w ciągu roku budżetowego podejmować tak zo­

bowiązujących decyzji. Koszt ich realizacji poniesie jednak nie mini­

ster a gmina. Podobne problemy jak Racibórz ma większość , polskich gmin. Niektóre gminy raciborszczy- zny sygnalizują, że pieniędzy dla nauczycieli wystarczy im do jesieni.

Na wzrost wynagrodzeń potrzebuje­

my miliona złotych. To bardzo duża kwota i trzeba się mocno nagimna- stykować, by znaleźć ją w budżecie.

Oczywiście nasze monity o zwięk­

szenie subwencji oświatowej pozo­

stały bez echa. Coś jednak za coś.

Nauczyciele otrzymają podwyżki, ale miasto zrezygnuje z niektórych inwestycji. Wkrótce zdecydujemy z jakich - mówi prezydent.

Na domiar złego nie najlepiej - po I kwartale - przedstawia się wy­

konanie budżetu gminy po stronie dochodów. Wpływy z udziału w po­

datkach są, jak informuje prezydent, mniejsze od zaplanowanych. Ma jednak nadzieję, że w II kwartale, jak to zwykle bywa, niedobory zo­

staną uzupełnione. Bierzemy jednak po uwagę możliwość niewykonania budżetu - dodał szef zarządu miasta.

(waw)

RACIBÓRZ

Uczniowie klas IV-VI czterech raciborskich szkól podstawowych rywalizowali ze sobą w I Międzysz­

kolnym Konkursie Przedmiotowym Z Języka Polskiego, który odbył się w Szkole Podstawowej nr 4.

Miłośnicy polszczyzny

Do rywalizacji przystąpiły trzy­

osobowe drużyny ze szkół podstawo­

wych nr: 4, 11, 15 i 18. Podstawą do konstruowania zadań był materiał nauczania w klasach IV-VI. Ucznio-

I m - Iwona Niemiec

wie mogli się więc wykazać perfek- cjonizmem w jego opanowaniu. A sprawdzano ich wiadomości z kszta­

łcenia literackiego i językowego.

Maksymalnie do zdobycia było 73

II m - Katarzyna Dulian

pkt. Najbliżej była Iwona Niemiec z SP-15, która zdobyła 70,5 pkt. zaj­

mując I miejsce w klasyfikacji indy­

widualnej (opiekun Krystyna Ku­

charczyk). II m przypadło Katarzy -

III m - Ewa Czajka

nie Dulian, również z SP-15 (69,5 pkt., op. Krystyna Kucharczyk), a 111 m Ewie Czajce z SP-4 (66 pkt., op.

Krystyna Dutkowska), IV m Marty­

nie Zakrzewskiej z SP-11 (64,5 pkt., uczennica klasy V, op. Mariola Chmielarz). Drużynowo I miejsce zajęła ekipa SP-15, uzyskała ona łącznie 200,5 pkt. II m przypadło SP- 4, lIlmSP-18.

(w)

23 czerwca raciborskie Mu­

zeum zaprasza na koncert letni.

Wystąpi Chór Mieszany Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza z Głubczyc pod kie­

runkiem Tadeusza Eckerta. Po­

czątek o godz. 17.00.

Zarząd powiatu ogłosił kon­

kurs na stanowisko dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury przy ul. Stalmacha.

Kwestę na rzecz ubogich mieszkańców Raciborza zorgani­

zował raciborski oddział Polskie­

go Czerwonego Krzyża wespół z uczniami Technikum Mechanicz­

nego. Zebrano 450 zł.

50 wędkarzy z koła miejskiego i ZEW stanęło na starcie dorocz­

nych zawodów o puchar Leśnika i Bażanta na wodzie Witolda w Stu­

dziennej. Wśród seniorów najlep­

szy był Dariusz Smoleń (3640 pkt.) przed Maciejem Kajsturą (3350 pkt.) i Krzysztofem By- dłowskim (3305 pkt.). Najlepszym juniorem okazał się Grzegorz Zu­

brzycki (2490 pkt.), a kadetem Krystian Bydłowski (1760 pkt.).

26 czerwca dojdzie do uroczy­

stego otwarcia oddziałów we­

wnętrznego i okulistycznego w nowym szpitalu przy ul. Gamow- skiej.

Śląska Regionalna Kasa Cho­

rych w Katowicach informuje, że działa jej punkt informacyjny przy ul. gen. Jankego 15A, czyn­

ny od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 16.00. Tel.

735 15 51.

20 czerwca, z inicjatywy Soju­

szu Lewicy Demokratycznej, od­

będzie się w świetlicy przy ul. Po­

lnej spotkanie poświęcone bez­

pieczeństwu, działaniom policji i Straży Miejskiej w Raciborzu. Na spotkaniu obecni będą przedsta­

wiciele Rady Wojewódzkiej SLD, Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu i Straży Miejskiej oraz radni SLD. Początek spotkania o godz. 17.30.

Poseł AWS Wojciech Frank bę­

dzie pełnił dyżury w swoim biurze przy ul. Wojska Polskiego 13/3a w dniu: 20.06 godz. 11.00-12.30.

Poseł AWS Karol Łużniak bę­

dzie dyżurował w biurze RS AWS w Raciborzu przy ul. Wojska Pol­

skiego 13/3a w dniu 15 czerwca od godz. 10.00 do 11.30.

GŁUBCZYCE

Grupa chórzystów z Głubczyc w maju przebywała na międzyna­

rodowym spotkaniu młodzieży w Moguncji - Europa 2000. Polscy śpiewacy wystąpili na mszy otwierającej imprezę i zwiedzili miasto.

W Głubczycach rozegrano fi­

nałowe zawody piłkarskie szkół średnich z terenu województwa opolskiego. Wzięły w nich udział cztery zespoły z Głubczyc, Namy­

słowa, Kluczborka i Tułowic.

Wystawa prac plastycznych młodych artystów z Europy uświetniła niedawny Międzyna­

rodowy Festiwal Pianistyczny w Głubczycach. Wyróżnienia otrzy­

mali goście z Ukrainy: Maria Si- monienko, Dasza Stefan i Wania Goroch.

f

ŚRODA, 14 CZERWCA 2000 r.

(4)

rocie

Urząd Miasta i Gminy Głub­

czyce zorganizuje w najbliższym czasie konkurs na najbardziej es­

tetyczną posesję na terenie miasta i gminy. Przedmiotem konkursu w pięciu kategoriach są: najład­

niejszy budynek jednorodzinny starszy niż 10 lat i młodszy, najładniejsza posesja z budyn­

kiem wielorodzinnym lub innym, zgłaszanym przez lokalną zbioro­

wość, najładniejszy balkon oraz najładniejsze sołectwo. W impre­

zie mogą brać udział mieszkańcy, właściciele nieruchomości i admi­

nistracje budynków. Zgłoszenia będą przyjmowane do 21 czerwca w magistracie. Oceny dokona ko­

misja. która przeprowadzi końco­

wy przegląd w sierpniu.

Trwa rozruch kompleksu oczyszczalni ścieków w Głubczy­

cach. 30 maja osiągnęła ona mak­

symalną wydajność, pracują już wszystkie urządzenia zapewniają­

ce przepustowość 6 tys. m. sześć ścieków na dobę.

CISEK

W Sławięcicach odbył się Wiosenny Młodzieżowy Rajd Kolarski.

W maju złote gody obchodzili państwo Teresa i Piotr Wilczyń­

scy z Łan.

W Polskiej Cerekwi odbył się krótki wyścig kolarski półtoraki- lometrowy, w którym udział wzięli młodzi kolarze amatorzy z okolicznych klubów sportowych i szkół podstawowoych.

Proboszcz parafii w Łanach ks. Antoni Schattanik obchodzić będzie w tym roku 20 lat posługi kapłańskiej w tejże parafii.

W ciskim Gminnym Domu Kultury odbywają się koncerty grup discopolowych. Jako pierw­

sza wystąpiła grupa Milano.

Mieszkańcy sołectwa Łany sprzeciwiają się budowie linii wy­

sokiego napięcia ponad 440 tys.

voltów. Ich zdaniem sieć przebie­

ga zbyt blisko domów. W sprawie odbyło się już kilka spotkań przedstawicieli gminy, mieszkań­

ców z inwestorem.

KIETRZ

W Ściborzycach Wielkich od­

było się spotkanie uczniów i gro­

na pedagogów miejscowej pod­

stawówki z wiceburmistrzem gminy Kietrz Józefem Koziną.

BABORÓW

Trwa budowa nowego obiektu sportowego w Tłustomostach.

Wykonano już nową płytę boiska głównego.

BRANICE

W niedzielę 11 czerwca w Bra­

nicach odbyła się VIII edycja bie­

gu Granicznego.

W Wiechowicach koło Branic 17 czerwca odbędzie się jubile­

uszowa msza polsko czeska przy relikwiach św. Wojciecha. Na uroczystość przybędą m.m. me­

tropolita Moraw Jan Graubner, ar­

cybiskup opolski Alfons Nossol oraz metropolita górnośląski Da­

mian Zimoń. Główna msza św.

odbędzie się w miejscowym ko­

ściele parafialnym.

---■ ZDANIEM CZYTELNIKÓW • ---

Raciborzanie z przełomu wieku

Co przyniesie przyszłość? Nad tym problemem głowią się już od wielu pokoleń astrologowie

i naukowcy. Jak dotąd nie udało się znaleźć skutecznej recepty na jej poznanie. Któż nie chcialby poznać swoich przyszłych losów? Czego najbardziej obawiają się raciborzanie?

Katarzyna Wąsińska, mieszkanka Raciborza

Myślę, że najbardziej boję się śmierci. Może nawet nie tyle swojej, ile swoich bliskich. Boję się, że umrą przede mną, chociaż w niektó­

rych przypadkach to raczej nieunik­

nione. Obawiam się też starości, zniedołężenia, tego, że wielu naj­

prostszych czynności nie będę mo­

gła wykonywać sama, boję się tysią­

ca chorób starczych, brzydoty - tego, że być może sama nie będę mogła zaakceptować swojego wy­

glądu. Jeżeli chodzi o bliższą przy­

szłość, to jak wielu młodych ludzi dzisiaj boję się bezrobocia i tego, że będę zmuszona siedzieć bezczynnie w domu. Jeszcze chyba bardziej boję się, że będę musiała podjąć pra­

cę, która nie będzie mi odpowiadać, w której będę się męczyć po to, by zarobić na życie. Czasem ze stra­

chem myślę o moich przyszłych, je­

żeli takie będą, dzieciach. Przecież mogą urodzić się chore, niepełno­

sprawne, albo, co gorsza wcale się nie urodzić.

Bogumiła Bąk, nauczycielka biologii

Boję się samotności, choroby bliskich. Gdybym została sama, bra­

kowałoby mi bliskich i prawdopo­

dobnie pieniędzy. Żałuję, że reforma ubezpieczeń została wprowadzona tak późno. Ludziom w moim wieku trudno jest teraz zapewnić sobie za­

plecze finansowe na starość. Boję się również o matkę, która mieszka daleko ode mnie. Gdyby niezbędna była jej ciągła pomoc, trudno byłoby ją tutaj sprowadzić, bo jak mówi przysłowie „starych drzew się nie przesadza”. Obawiam się również tych wszystkich chorób, o których jest tak głośno ostatnio. Mam tu na myśli raka, który mógłby dotknąć

moich bliskich tak, jak to było z mo­

imi znajomymi. Wdziałam cierpie­

nie rodzin dotkniętych tym proble­

mem. Nad śmiercią się jeszcze zbyt dokładnie nic zastanawiałam, ale za­

zdroszczę tym wszystkim, którzy umarli szybko, bez cierpień.

Anita Dorczyńska, studentka

Całe moje życie składa się z większych lub mniejszych obaw. Ja boję się zbliżającego się egzaminu, boję się też wychodzić wieczorem na miasto. Odczuwam strach, gdy mój brat lub rodzice długo nie wra­

cają do domu a ja układam czarne scenariusze. Poza tym obawiam się, że po studiach nie będę mogła zna­

leźć pracy, że z różnych powodów, między innymi, warunków finanso­

wych będę musiała zrezygnować z moich marzeń czy planów. Boję się porażek, które mnie czekają. Tego, że wypalić się może mój zapał i energia i stanę się zgorzkniałą, nie­

zadowoloną z niczego kobietą. Lę­

kam się także utraty najbliższych.

Szczególnie śmierci mamy - osoby, która kocha mnie miłością bezinte­

resowną, na którą mogę liczyć, któ­

ra się o mnie martwi i chce mojego dobra. Boję się jeszcze samotności.

Szczególnie samotnej starości. Pust­

ki, tego, że nie będę miała dla kogo żyć.

Ryszard Wolny, złoty medalista z Atlanty

Trudno mi powiedzieć, czy mam jakieś obawy do tego, co przyniesie przyszłość, bo nigdy tak daleko nie wybiegałem myślami. Ciężko po­

wiedzieć czy nawiedzą nas kosmici czy coś podobnego. Na pewno nie boję się starości, bo każdego czło­

wieka czeka starość i każdy musi jej dożyć. Myślę owszem nad tym co będzie za lat pięć, dwa albo rok. Ale

nie co będzie za dwadzieścia. Boję się oczywiście, że może zabraknąć mi przy boku żony i dziecka. Tego się najbardziej boję. Często podró­

żuję różnymi dużymi środkami transportu. A tam zdarzają się różne historie. Żyję dla mojego syna, żeby zapewnić mu byt, żeby miał lepiej w życiu niż ja miałem. Jeżeli chodzi o moją kondycję fizyczną, to liczę się z tym, bo to w końcu naturalne, że czym człowiek jest starszy tym for­

ma jest słabsza. Zamierzam do koń­

ca życia być aktywny.

Szymon Bugla, student

Nie boję się tego co przyniesie mi przyszłość. Jestem optymistą i nie obawiam się nawet ciężkich cho­

rób, takich jak rak czy temu podob­

ne. Podobnie nie przeraża mnie śmierć, sam moment odchodzenia do Abrahama. To normalna kolej rzeczy i czy tego chcemy czy nie i tak umrzemy więc nad czym tu się zastanawiać? Ludzie robią sobie sztuczne problemy, „główkują” nad tym, co będzie. Przyszłości nie oszukamy. Co ma być to będzie.

Wydaje mi się, że żyje się łatwiej bez zastanawiania się nad takimi sprawami.

Weronika Wolnik,

nauczycielka języka niemieckiego

Na pewno obawiam się tego, że nie znajdę mojej wymarzonej pracy lub będę pracowała w zawodzie, którego nie będę lubiła. Jestem jesz­

cze w tym etapie życia, że nadal po­

szukuję właściwej drogi. Jako ko­

bieta obawiam się również tego, że z biegiem lat będzie się zmieniał mój wygląd zewnętrzny. Nad tym tema­

tem człowiek zaczyna myśleć po upływie lat. Obawiam się wahań po­

litycznych, w tym również wojny.

Nie wyobrażam sobie życia w takich

warunkach, jakie niesie ze sobą woj­

na. Naturalne jest także to, że boję się o moich bliskich. Są bardzo waż­

ni. Wręcz nie wyobrażam sobie ży­

cia bez nich. Mam nadzieję, że będę mogła jak najdłużej obcować z oso­

bami, z którymi się dobrze czuję.

Boję się śmierci, bo tak jak więk­

szość obawiam się rzeczy, których nie znam.

Małgorzata Wyroślak, mieszkanka Raciborza

Najbardziej boję się o swoje dzieci. Jestem wdową, więc jeżeli coś mi się stanie, dzieci zostaną same. Teraz są półsierotami, a póź­

niej będą całkowitymi. Jest to głów­

ny powód moich obaw. Osobiście nie boję się śmierci. Dlaczego mia­

łabym się jej bać? Braku pieniędzy też się nie obawiam, bo i tak jest ich zawsze mało. Jestem optymistką i staram się nie myśleć o tych wszyst­

kich złych rzeczach, które nas mogą spotkać. Ataku na ulicy też się nie boję, bo nie żyję z nikim w jakiś za­

targach. Czego więc się tu bać? Naj­

ważniejsze, żebym była zdrowa.

Jacek Staniek

Jestem zbyt młody, żeby zastana­

wiać się nad problemem starości.

Patrzę na przyszłość w kategoriach pracy, późniejszego zapewnienia bytu rodzinie Oczywiście często za­

stanawiam się nad studiami, a wła­

ściwie ich ukończeniem. Jak dotąd nic nie zapowiada, żeby coś prze­

szkodziło w terminowym otrzyma­

niu dyplomu, no ale los lubi płatać figle. Dziś jest dobrze, ale jutro już tak nie musi być. Naturalne jest tak­

że to, że myśli się o tych najbliż­

szych. Człowiek życzy im jak najle­

piej, ale samo życzenie to nie wszystko. Nie chciałbym, żeby coś im się stało.

Oprać. G.Orszulka, E.Wawoczny

(5)

■ GOSPODARKA ■

RACIBÓRZ

DIAGNOZA NIEMOCY

Bezrobocie analizuje się bez ode­

rwania od krajowej rzeczywistości.

Rządzący i opozycjoniści mówią gromko: źle dzieje się w całej Pol­

sce, samorząd nie ma wpływu na kondycję dużych przedsiębiorstw, a w ogóle jego rola jest bardzo ograni­

czona. W ten to zręczny sposób po­

litycy przechodzą od politycznej de­

magogii z czasów wyborów do roz­

brajającej szczerości czasów rządze­

nia.

Jest oczywiście faktem, że ta dru­

ga, wspólna opinia ma najwięcej wspólnego z bolesną rzeczywisto­

ścią. W całym kraju stopa bezrobocia sięga 14 proc., rosną ceny, podatki są nadal zbyt wysokie, koszty tworze­

nia nowych miejsc pracy ze względu na obciążenia fiskalne i składki ZUS są zbyt duże, by spowodować boom na rynku zatrudnienia, a inwestorów w całym kraju - poza Warszawą i du­

żymi aglomeracjami - jest jak na le­

karstwo. Raciborszczyzna na tle tego ogólnego marazmu, wynikającego z kosztów jakie musi ponieść Polska w okresie transformacji, nie prezentuje się akurat najgorzej, bo ma: jedną z najniższych stóp bezrobocia w woje­

wództwie śląskim (lepiej wypada tyl­

ko Pszczyna), cztery spółki giełdo­

we, wysoki dochód na jednego mieszkańca Raciborza, duże nakłady

RACIBÓRZ

Rafako podpisało kolejny intratny kontrakt, tym razem o wartości 50 min euro. Jednocześnie stołeczna policja prowadzi czynności sprawdza­

jące w sprawie strat, jakie poniosła spółka na Warszawskiej Giełdzie Towarowej.

Kontrakt i straty

50 min euro (ponad 200 min zł) - tyle wart jest kontrakt, który Rafako S.A., największa raciborska spółka giełdowa, podpisało, 2 czerwca, z Elektrownią „Bełchatów”. Dotyczy on budowy dwóch instalacji odsiar­

czania spalin metodą mokrą wapien­

ną dla bloków 7 i 9 o mocy 360 MW każdy. Przetarg na budowę instalacji Rafako S.A. wygrało w marcu, po­

zostawiając w pokonanym polu sześć zachodnich firm. Do czerwca negocjowano warunki kontraktu. W bieżącym roku, przypomnijtny, raci­

borska spółka oddała do użytku in­

stalacje odsiarczania dla bloków 5 i 6 bełchatowskiej Elektrowni. War­

tość tego zamówienia wyniosła po­

nad 236 min zł. Budowa nowych in­

stalacji potrwa do 2003 r. Sfinansuje ją Elektrownia „Bełchatów” oraz Fundusz Ochrony Środowiska. Wy­

mierny będzie jej efekt ekologiczny.

Instalacje zredukują bowiem emisję dwutlenku siarki o około 95 proc.

(250 tys. ton rocznie).

Technologie mokrego i półsu­

chego odsiarczania spalin pojawiły się w ofercie Rafako S.A. już na po­

czątku lat 90. Spółka, w oparciu o doświadczenia własnego biura kon­

strukcyjnego i nabywane licencje, samodzielnie realizuje tego typu in­

stalacje dla energetyki zawodowej, przemysłowej i innych gałęzi prze­

mysłu. Wykonała je już, poza wspo­

mnianą E „Bełchatów” także dla:

czterech kotłów Elektrowni „Ja­

worzno HI” (1996) i dwóch bloków Elektrowni „Siersza” (1998).

Informacja o wygranym kontrak­

cie nie jest jedyną, która w' ostatnim czasie dotyczy Rafako S.A. i odbija się echem na rynku papierów warto­

ściowych. Przypomnijmy, że od 12 maja spółka nie ma prezesa zarządu.

Rada nadzoru. przyjęła rezygnację i odwołała z tego stanowiska Dariu-

nakładyfinansowe w 1999r. w złotych

liczba bezrobot­ nychobjętych próg.

liczbazatrudnio­ nych popróg.

planfinans.

na 2000 r.

w złotych

plan wykonanie plan wykonanie plan wykonanie

szkolenia 62.000 64.000 70 84 41 73 82.417

praceinterwencyjne 257.000 248.000 126 127 65 50 185.320

roboty publiczne 86.000 86.000 22 25 2 4 60.300

refundacja wynagrodzeń absolwentów

165.700 161.887 84 84 57 28 156.214

staże absolwenckie 58.150 58.222 23 25 3 3 56.180

pożyczki 12.000 12.000 4 2 4 2 brak

razem 640.850 630.120 329 347 168 160 540.000

inwestycyjne części samorządów oraz spory odsetek obywateli z nie­

mieckim paszportem, dzięki któremu mogą swobodnie zatrudniać się na rynkach Unii Europejskiej. Ludziom pozostającym bez pracy humorów to jednak nie poprawi i do ogólnego

aplauzu bardzo nam daleko.

Problemami bezrobocia, wiosną tego roku, zajmowała się zarówno Rada Miejska, jak i Rada P.owiatu.

Bazując na danych Powiatowego Urzędu Pracy analizowano zjawisko od strony statystycznej, wskazując - podczas długich dyskusji - na ko­

nieczne środki zaradcze, do których

sza Karwackiego, który zasiadał na fotelu prezesa od stycznia 1998 r.

Odwołano również, bez podania przyczyn, wiceprezesa Antoniego Szendzielorza, odpowiedzialnego za sprawy administracyjno-prawne.

Tymczasowo na członka zarządu rada nadzorcza wydelegowała ze swojego składu prezesa Remaku, Ryszarda Kapluka. Kontrolny pa­

kiet akcji Rafako S.A. posiada gie­

łdowy holding Elektrim S.A. Jego rzecznik prasowy ujawnił, że powo­

dem zmian w składzie zarządu były niezgodne z planami największego akcjonariusza działania kierownic­

twa spółki dotyczące restrukturyza­

cji aktywów. Chodzi o zbycie, 25 kwietnia, przez Rafako S.A. i zależ­

ną spółkę Elwo S.A. blisko 16 proc, akcji Energomontażu Północ.

Warszawską Giełdę Papierów Wartościowych obleciała również wiadomość o 500 tys. zł strat, które poniosło Rafako S.A. na handlu ter­

minowymi kontraktami walutowy­

mi (tzw. futures) na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Giełdowa ga­

zeta „Parkiet” podała: z naszych nie­

oficjalnych informacji wynika, że

spółka przeprowadzała liczne trans-.. Skromne środki finansowe nie wy- akcje kupna i sprzedaży w bardzo

krótkich odstępach czasu i z rażą­

cym naruszeniem swojego interesu.

Operacji tych dokonywano w wą­

skiej grupie zainteresowanych pod­

miotów bez uwzględnienia ofert wy­

stawianych przez innych uczestni­

ków rynku. Postępowanie wyjaśnia­

jące w tej sprawie prowadzi Wydział ds. Przestępczości Gospodarczej Stołecznej Komendy Policji. W tym celu przeszukano placówkę krakow­

skiego biura KrakBrokers. We­

wnętrzną kontrolę w tej sprawie przeprowadza także Rafako S.A.

zaliczono: stworzenie możliwości rozwoju małym i średnim przedsię­

biorstwom, wprowadzenie ulg w podatkach i opłatach lokalnych dla nowych podmiotów, intensywne starania o środki pomocowe z Unii Europejskiej, aktywizowanie i sprzyjanie rozwojowi rolnictwa, maksymalizowanie nakładów na in­

westycje w infrastrukturę komunal­

ną, rozwój szkolnictwa średniego i dążenie do powołania wyższych uczelni, a także zabieganie o budo­

wę zbiornika „Racibórz”. Powodze­

nie miejskiego i powiatowego planu przeciwdziałania bezrobociu, gdyby dokumenty takie powstały, w dużym jednak stopniu uzależnione jest tak­

że od polityki państwa i jakości za­

rządzania lokalnymi firmami. Pań­

stwo bowiem tylko może zmniej­

szyć obciążenia podatkowe, a zarzą­

dy firm sprawić, by zakłady były do­

chodowe, utrzymywały, a być może nawet zwiększały liczbę miejsc pra­

cy.

Przeglądając materiały konferen­

cyjne „Strategia przeciwdziałania bezrobociu na lokalnym rynku pra­

cy” można się przekonać, że prele­

genci, skądinąd szacowne autoryte­

ty naukowe, nic nowego nie odkryli.

Dane statystyczne, którymi wype­

łnili swe referaty są ogólnie dostęp­

ne, teoretyczne wskazania na regio­

nalne sposoby walki z bezrobociem można znaleźć w licznych publika­

cjach na ten temat, a recepty po­

myślności dla Raciborza wysunięto już kilka lat temu na sesjach rad miejskich, ostatnio powiatu oraz na forum gospodarczym, które samo­

rządowcy zorganizowali niegdyś wespół z Raciborską Izbą Gospo­

darczą. Mając to na uwadze, trudno więc uznać za racjonalne wydatko­

wanie na ten cel 15 tys. zł, skoro konferencja owoców żadnych nie dała. Na ostatniej sesji sam starosta przyznał, że naukowcy powiedzieli, co trzeba zrobić (o czym akurat było wiadomo), ale nie jak.

Rzecz jednak także w czym in­

nym. Na konieczność wzmocnienia instytucjonalnej obsługi rynku pra­

cy wskazała słusznie prof. Lucyna Frąckiewicz z Akademii Ekono­

micznej w Katowicach. W krótkim referacie starosty Bugdola czytamy:

starczają nie tylko na prowadzenie różnego rodzaju form aktywizacji zawodowej, ale nawet na bieżące funkcjonowanie samych urzędów, które przy zwiększającej się ilości zadań „ratują się” poprzez zatrud­

nianie pracowników w ramach prac interwencyjnych lub robót publicz­

nych. Dalej starosta - kończąc autor­

skich komentarzem - podaje bulwer­

sujący go przykład: Powiat racibor­

ski posiadał zaledwie 12 tys. zł na udzielenie pożyczek osobom zamie­

rzającym rozpocząć działalność go- . formacyjnej, w której może znajdą spodarczą. Liczba bezrobotnych ob- się ogłoszenia „dam pracę”.

jętych programem wynosiła 4. Nale­

ży wobec tego zapytać: jaką działal-

(waw) Grzegorz Wuwoczny

ność gospodarczą może uruchomić bezrobotny za tą niewielką kwotę?!

Poziom nakładów finansowych wskazuje na to, że tak naprawdę wielu decydentów politycznych pro-

•wadzi fikcyjną walkę z bezrobociem.

Pozorowanie działań prowadzi do pozorowanych efektów.

Te słuszne uwagi starosty nie znajdują, niestety, oddźwięku w działaniach władz powiatu. Zgodnie z przepisami kompetencyjnymi to powiat - zawiadujący urzędem pracy - ma bezpośrednio walczyć z bezro­

bociem. Na razie ograniczył się je­

dynie do wystosowania apelu do gmin powiatu, by tworzyły instru­

menty pozyskiwania inwestorów i dążyły do utworzenia Raciborskiej Strefy Gospodarczej. Tymczasem, mając na uwadze, że gminy, w tym szczególnie wiejskie mają ograni­

czone możliwości działania, władze powiatu dysponują dość skuteczny­

mi narzędziami doraźnego i bezpo­

średniego zmniejszania grona osób pozostających bez pracy. Korzysta­

jąc z danych Powiatowego Urzędu Pracy warto pokazać efektywność tych działań (dane z tabeli).

Dane te przekonują, że nakłady na bezpośrednią walkę z bezrobo­

ciem znacząco zmalały w stousnku do roku ubiegłego. Państwo, po dłu­

giej batalii, przekazało powiatom urzędy pracy, ale nie dało odpo­

wiednich środków na realizowanie tzw. programów rynku pracy. Nie oznacza to oczywiście, że powiaty mogą tylko narzekać na tak nieko­

rzystną sytuację. Mogą, na przykład, dotować podlegające im urzędy pra­

cy z środków własnych, przekazując je na wzmocnienie budżetów wspo­

mnianych programów rynku pracy.

W 1999 r., co niezwykle istotne, po­

zwoliły one na zredukowanie liczby bezrobotnych o 160 osób. Wynik na pewno zachęcający. W tym roku bę­

dzie prawdopodobnie gorszy.

Tymczasem na ostatniej sesji Rada Powiatu, na wniosek zarządu, zgadza się na wydatkowanie z do­

datkowych dochodów uzyskanych jako opłaty za wydane prawa jazdy ponad 32 tys. zł na tzw. zadania róż­

ne. Co się pod tym kryje? 15 tys. zł z tej kwoty przekazano na sfinanso­

wanie naukowej konferencji o bez­

robociu, choć mogło zostać prze­

znaczone na pożyczki dla bezrobot­

nych (w tym roku brak na to środ­

ków, w tamtym roku tylko 12 tys. zł) lub na prace interwencyjne (wystar­

czyłoby na zatrudnienie około ośmiu osób). Wypłacono jednak ho­

noraria za prelekcje, które w żaden sposób bezrobotnym nie ulżyły.

Jeśli dodać do tego 17 tys. zł, z której to puli część pieniędzy ma sfi­

nansować wkładkę promocyjną opi­

sującą obiektywnie - w opinii staro­

sty - działania powiatu w gazecie, której udziałowcami są jego koledzy i polityczni sprzymierzeńcy, a do niedawna także ojciec, to wypada tylko zachęcić bezrobotnych do czy­

tania owej powiatowej wkładki in-

RACIBÓRZ

*r Zarząd miasta skierował do rąk radnych projekt uchwały w sprawie powołania Komitetu Ste­

rującego jako społecznej struktu­

ry wspierającej powstanie Planu Ograniczania Skutków Powodzi i Profilaktyki Powodziowej. W jego skład mają wejść: prezydent Andrzej Markowiak, przewodni­

czący Rady Miejskiej Tadeusz Wojnar, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Gospodarki W'odnej Jó­

zef Klepacz, radny Franciszek Fleger, radny Tadeusz Karski.

Komitet będzie miał za zadanie zapewnić realizację planu ograni­

czenia skutków powodzi i prze­

prowadzić profilaktykę powo­

dziową. Przypomnijmy, że gmina Racibórz, na podstawie umowy pomiędzy Bankiem Światowym a rządem RP, została wybrana jako jednostka pilotażowa do przepro­

wadzenia programu „Prewencja i ograniczanie zagrożenia powo­

dziowego”. Ze środków BŚ zo­

stanie też sfinansowana realizacja projektu.

Zarząd miasta podjął decyzję o oddaniu w najem, w drodze pu­

blicznego przetargu ustnego nie­

ograniczonego na wysokość mie­

sięcznego czynszu, wolnego loka­

lu użytkowego przy ul. Londzina 28/la. Lokal o powierzchni blisko 40 m kw. przeznaczony jest do re­

montu.

«■ Zarząd miasta zdecydował o wystawieniu na sprzedaż, w dro­

dze 1 publicznego przetargu ust­

nego nieograniczonego, nieru­

chomości przy ul. Głubczyckiej 41.

*r Zarząd miasta uchwalił na swym ostatnim posiedzeniu regu­

lamin organizowania przetargów na dzierżawę gruntów rolnych bę­

dących własnością gminy Raci­

bórz.

W drodze II przetargu na wy­

sokość miesięcznego czynszu za­

rząd miasta zamierza oddać w na­

jem wolny lokal użytkowy przy ul. Ogrodowej 10/2.

PUP Elektrowskaz s.c. z Raci­

borza wygrało przetarg na wyko­

nanie oświetlenia ulic: Dolnej. Li­

powej i Opolskiej, realizowanego w ramach programu modernizacji oświetlenia w całym mieście. Wy­

nik przetargu zatwierdził już za­

rząd miasta.

«• Władze miasta podpisały z Za­

kładem Utylizacji w Bycinie umo­

wę, na podstawie której odbierze on bezpłatnie od rolników z terenu Raciborza padnięte zwierzęta.

Zgłoszenia przyjmowane są bez­

pośrednio w Zakładzie w Bycinie (tel. 230 56 27) lub w Wydziale Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta (tel. 415 31 55).

Od 12 do 16 czerwca trwają w Poznaniu 72. Międzynarodowe Targi Poznańskie „Technologie Przemysłowe i Dobra Inwestycyj­

ne”, jedna z najważniejszych i naj­

większych tego typu imprez euro­

pejskich a jednocześnie najstarsza w Polsce. Impreza, łącznie z Mię­

dzynarodowymi Targami Maszyn, Narzędzi i Sprzętu Budowlanego Bumasz, zgromadzi łącznie ponad 1,6 tys. wystawców.

•• Mniej pieniędzy niż rok temu przekazał Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełno­

sprawnych na usuwanie barier ar­

chitektonicznych. Teraz Powiato­

we Centrum Pomocy Rodzinie ma do dyspozycji 36,4 tys. zł, a rok temu miało 72 tys. zł. W tym roku niepełnosprawni złożyli 10.

wniosków. 14 wniosków wpłynę­

ło z kolei na usuwanie barier w komunikowaniu się.

ŚRODA, 14 CZERWCA 2000 r. 5

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wydawało się, że budynek uniwersytetu w Białorusi był trochę podobny do Krakowskiego.?. Dla każdego Białorusina Polska zawsze kojarzy się z pięknymi kościołami, każdy

J.W.: Nie obawia się pani, że w związku z tym, że mówi się o oddłużaniu, szpitale przetrenowanym już sposobem zaczną się teraz zadłużać.. E.K.: Nie, bo jest graniczna data:

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Ważyński.!. Jeśli nie masz wrodzonych predyspozycji do bycia wodzirejem, to i tak pomysły, które zapisałem w tym rozdziale,

Wręcz nawet nie, bo wydaje mi się, że nawet jeżeli są badania, które pokazują, że węglowodany mogą być dla ludzi szkodliwe i być przyczyną chorób,

Jednym z kosztów będzie też wysiedlenie ludzi z około 300 gospodarstw, które znajdą się w czaszy zbiornika.. Samorządowcy, jak

doradzają jaką drogę może wybrać, jakie poniesie kosz- ty, wyjaśniają też jaka jest jego sytuacja prawna. – Nie udzielamy stricte porad praw- nych. To klient na podstawie

Choć nie jestem zwolennikiem kar uważam, że w tym wypadku funkcjonariusze mają rację, bo wokół giełdy jest kilka wygodnych parkingów, gdzie za niewielką opłatą można