• Nie Znaleziono Wyników

Boję się o oświatę - Zygmunt Łupina - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Boję się o oświatę - Zygmunt Łupina - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZYGMUNT ŁUPINA

ur. 1929; Obrocz

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, oświata, Katyń, sprawa katyńska, Liceum im. Stanisława Staszica w Lublinie

Boję się o oświatę

Przyjeżdżam do Warszawy, do „Solidarności” nauczycielskiej, z którą miałem dobre kontakty, a oni mówią: „Akurat w naszej komisji nie ma żadnego historyka, a siedzą dwaj panowie, którzy przyszli z projektem podręcznika historii najnowszej dla liceum.

Nie wiemy, co im odpowiedzieć. Czy przyjmujemy, czy nie. Niech pan z nimi porozmawia i obejrzy”. [Spieszyłem się], więc zapytałem, czy mam podręcznik ocenić w ciągu kilkunastu minut? Okazało się, że nie ma innego wyjścia. Poprosiłem o maszynopis podręcznika, czytam spis treści, a tam: „Socjalizm naukowy, Marks, Engels”. Pytam: „Czy socjalizm naukowy jest wzięty w cudzysłów?”. A oni: „Dlaczego w cudzysłów?”. „Bo socjalizm nie jest naukowy. Socjalizm i jego wszelkie odmiany są utopijne, marksistowski też”. Zbaranieli. Podjąłem decyzję, powiedziałem komisji:

„Odrzucić”. Odrzucili. Ktoś, kto w duchu karnawału solidarnościowego pisze takie rzeczy, nie wie, że marksizm jest utopijny, [to dowód], że czterdzieści kilka lat komunizmu wryło się nam w świadomość. Nauczycielom się wryło, bo oni przeszli przez studia humanistyczne, które wypaczały. Takich stowarzyszeń jak Spotkania na KUL-u nie było dużo, to była mniejszość. Prawdę o Katyniu mówiłem od lat siedemdziesiątych i to nie było powszechne zjawisko.

W dwadzieścia lat po karnawale „Solidarności”, w dziesięć lat po Okrągłym Stole przy moim stole siedziała dziewczyna z I LO imienia Staszica – czołowego lubelskiego liceum. Przyszła na korepetycje i referuje: „A polskich oficerów w Katyniu wymordowali Niemcy”. Przerywam, proszę, żeby powtórzyła, aby pomyślała, co mówi. Powtarza. Jest około 2000 roku, więc pytam, skąd ma te wiadomości, a ona pokazuje zeszyt, bo nauczycielka im to podyktowała. Zrobiłem jej wykład na temat Katynia i zapytałem, czy ktoś w klasie zaprotestował – przecież w Staszicu była zdolna młodzież i nauczyciele opozycjoniści. Nikt nie protestował. Rodzice, którym taką wiedzę dzieci przynosiły do domów, też nie. W szkole, przy całej klasie podeszła do nauczycielki i powiedziała, że dowiedziała się, że w Katyniu było inaczej i

(2)

powiedziała, jak. Nauczycielka – nie podam nazwiska, zresztą żona działacza PZPR[- u] – poszła na kompromis: „To jest możliwe dziewczyno, bo nie są jeszcze znane wszystkie źródła [historyczne dotyczące] sprawy Katynia”. Oszukała, bo [wtedy] już [Borys] Jelcyn i [Michaił] Gorbaczow wypowiedzieli się na ten temat. Poszedłem później do nauczycielki, która była czołową działaczką „Solidarności”, i pytam: „Co wy tu robicie?”. Powiedziała: „My wiemy, że ona taka była”. Zapytałem, co z tym zrobili?

Okazało się, że nic. Nic, bo [nauczycielka historii] była przez młodzież lubiana i była dobrą nauczycielką. Dobra nauczycielka koło 2000 roku takie rzeczy opowiada?

Godzili się [na to] wszyscy, przymykali oczy. Boję się o oświatę.

Data i miejsce nagrania 2013-10-28, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Jakub Biesak

Redakcja Janka Kowalska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Nie umiał!” a dyrektor tego szpitala abramowickiego, wiadomo że to jest psychiatryczny szpital, Brennenstuhl, był absolwentem liceum Staszica, zadzwonił do pani

Więc jeżeli będziemy zaśmiecać, będziemy zabudowywać, będziemy zmniejszać te powierzchnie dolin, które zajmują rzeki, to tak naprawdę niedługo będziemy mogli

Ale ponieważ był też Abramow, to podszedłem do niego i powiedziałem: „Wie pan co, mamy podobne nazwiska, tylko pańskie jest krótsze” Też mu wszystko opowiedziałem.

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Nieraz ja trzy razy podchodziłem do ula, tylko dekiel podniosę, a szarańcza siada i gryzą.. Najgorzej one wtedy gryzą, jak jest

Tak że być może w jakiś aktach takie coś leży, ale ponieważ nigdy nic się ze mną dalej nie działo, to być może to gdzieś poszło na przemiał.. Po wielu, wielu, wielu,

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania