• Nie Znaleziono Wyników

Święta żydowskie - Hadasa Pinkus - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Święta żydowskie - Hadasa Pinkus - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HADASA PINKUS

ur. 1924; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, życie codzienne, dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie religijne, święta żydowskie

Święta żydowskie

Jak święta były to były w domu, to wszystkie święta były bardzo ładne też, ładnie były robione i ładnie urządzali, było bardzo ładnie.

W szabat to zawsze wieczorem wszyscy siedzieli przy stole, gdzie lepiej pamiętam, że byłam maleńka, że było święto, ten Pesach to ojciec siedział w takim białym, taką białą koszulę [miał], co się nosiło tak specjalnie i trzeba było trochę tak półleżeć i wszyscy siedzieli, te starsze dziewczynki to one mówiły, tam jest tego, trzeba powiedzieć, na Pesach są cztery takie pytania. I to było bardzo ładnie, to było takie, takie ciepłe, takie, że ja jeszcze dzisiaj to pamiętam, i uwierzy pan, że ja jeszcze siedziałam, że mnie sadzali tak, bo jeszcze byłam mała, ale ja pamiętam jakbym teraz była, to są rzeczy, których się nie zapomina, nie można zapomnieć, ale tak wszystkie święta to były, bardzo takie ładne i urządzone tego, stół był ślicznie nakryty i wszystko przy stole, wszystkie dzieci siedziały, tylko mnie już posadzili bo spać chciałam, ale to było życie.

Tu na przykład to też ludzie robią, też robi się te święta i to wszystko, ale to już nie jest tak jak było w domu, to coś innego. Jak jest święto to się zawsze zaprasza gości, zaprasza się gości, rodzina czy kto, zawsze się przychodzi, nigdy się nie siedzi samemu. Na przykład teraz było święto, to był Pesach… nie Pesach, święto, co teraz będzie trzydziestego pierwszego grudnia, ale u nas to jest wcześniej. Nowy Rok, Rosz ha-Szana. Tak, to byliśmy zaproszeni, to byłam u wnuka, u wnuka żony, to jej rodzice, i jeszcze rodzina, i nasza rodzina, i mojej córki, ta moja córka była i mąż, i córka, i ten syn, i było bardzo wesoło, przyjemnie, jeszcze dwie babki, ja byłam trzecia, bardzo tego, robi się bardzo ładnie, te święta to wszyscy robią ładnie.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-11-16, Rechowot

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Joanna Rycerz

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na przykład przy marynarce jest cienko, ale przy jesionce jest grubszy materiał - taki zimowy i płótno sztywne tam jest, i bezec, i jeszcze nieraz klejonka, to trzeba dać tą

Nie dość, że jestem podobny do ojca, to jeszcze wybrałem podobną ścieżkę.. Mój tato [studiował] weterynarię, a

Przyszło się pod szosę, nogi się wytarło ściereczką, buty się założyło, poszło się do kościoła.. Wyszło się -

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w