• Nie Znaleziono Wyników

Smaki i zapachy z młodości - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Smaki i zapachy z młodości - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ PATYRA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Buczka 37, smaki dzieciństwa, zapachy dzieciństwa, dzieciństwo

Smaki i zapachy z młodości

Przy samej bramie [kamienicy przy ulicy Buczka 37] był sklepik prywatny, do którego bardzo lubiłem chodzić. Można powiedzieć, że to był sklep kolonialny z tytoniem, papierosami, różnymi fajkami i gadżetami. W tej chwili w tym miejscu znajduje się chyba sklep obuwniczy. Uwielbiałem chodzić do tego sklepu ze względu na jego klimat i zapach tytoniu.

Dalej był sklep spożywczy, a przed nim stały metalowe bańki z mlekiem. Chodziło się z kanką czy wiaderkiem po to mleko i sklepowa nalewała mleko chochlą. Często na śniadanie dostawałem właśnie mleko i dorzucało się do niego rwane pieczywo. Z tego powstawała taka niby pulpa – takie śniadania były. Bardzo lubiłem białe pieczywo, bułki – wtedy to było przepyszne śniadanie. Natomiast z chlebem razowym nie za bardzo lubiłem, ale nie jedliśmy tego, co się chciało, tylko to, co było. Dwa razy w roku kupowaliśmy w Peweksie szynki w kształcie nerki, które nazywały się Polish Ham. Leżały w tapczanie i czekały na okazję. A te okazje były dwie: Boże Narodzenie oraz imieniny ojca. Do dzisiaj zresztą te szynki są, nawet niedawno specjalnie kupiłem, żeby przypomnieć sobie, jak to smakuje. Leżą u mnie w domu, ale jakoś nie ma chętnych, żeby spróbować.

Jak poszedłem na studia, to wino z 21 złotych podrożało na 23 złote. Mówiło się: J 23, Jabol 23, albo też Kapitan Kloss. Parę lat temu tak sobie pomyślałem: „Ciekawe, jak to teraz smakuje”. Poszedłem do sklepu, kupiłem najtańsze wino, jakie znalazłem w tym sklepie i przyszedłem do domu, usiadłem sobie w fotelu, wziąłem kieliszek do wina, nalałem. Myślę sobie: „No, pachnie nietęgo, ale spróbuję”. Skosztowałem i okazało się, że smakuje też nietęgo. Odstawiłem. Zastanowiłem się, jak człowiek kiedyś mógł to pić i mu smakowało. Myślę sobie: „Zaraz, ja to piłem inaczej”. Wziąłem kubek metalowy, nalałem tego wina i – gul, gul, gul – przeszło. Po prostu każdy trunek trzeba pić z właściwego szkła. Ale nie zachęciło mnie, żebym nadal kupował to

(2)

wino.

Data i miejsce nagrania 2019-07-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Powiedziałem, że albo będę studiował weterynarię i zajmował się hobbystycznie żeglarstwem, albo pójdę do wyższej szkoły morskiej i będę w ramach pasji

Później już się nie nadawała do tego, żeby tam nawet na spacery chodzić, ale w tym wczesnym dzieciństwie tam się kąpaliśmy.. Po przeciwnej stronie niż ulica Buczka,

Dzięki temu, że ją lubiłem i rozumiałem, później bardzo polubiłem nawigację, która przecież jest z matematyką bardzo związana.. To nie była taka nawigacja, jaką się

Akurat miesiąc wcześniej urodził mi się syn i akurat tak wypadało, że poszedłem po kartki żywnościowe.. Należy wspomnieć, że wówczas wszystko było na kartki, szczególnie

Później dwa znajdowały się jeszcze na ulicy Leszczyńskiego –spożywczy i mięsny też.. Również przy bocznym wejściu do parku saskiego znajdował się

Miejsce i czas wydarzeń Karczmiska Drugie, II wojna światowa, PRL Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa,.. Karczmiska Drugie, demonologia, czarownica,

Słowa kluczowe projekt Etnografia Lubelszczyzny, kultura ludowa, Rzeczyca Ziemiańska, wierzenia ludowe, demonologia ludowa, czarownica, krowa, mleko, zabieranie mleka.

Zginił w dziżecce cały ten, no i to było rzeczywiście bo sąsiadka zaroz to nie ja byłam, bo umiała takie coś robić to ludzie się dużo skarżyły, to un tak chodził