• Nie Znaleziono Wyników

Bystrzyca i Wieprz - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Bystrzyca i Wieprz - Tomasz Patyra - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ PATYRA

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, kajakarstwo, przystań kajakowa, rzeka Bystrzyca, rzeka Wieprz, projekt Lublin. W kręgu żywiołów - woda

Bystrzyca i Wieprz

Bystrzyca to moje wczesne dzieciństwo. Później już się nie nadawała do tego, żeby tam nawet na spacery chodzić, ale w tym wczesnym dzieciństwie tam się kąpaliśmy.

Po przeciwnej stronie niż ulica Buczka, dzisiejsza Zamojska, w okolicach stadionu była przystań z kajakami, które były zapewne sklejkowe. Mnie się wydawało wówczas, że drewniane, z drewnianymi wiosłami. Ojciec wypożyczał kajak i razem z siostrą żeśmy po tej Bystrzycy wędrowali. Z tego czasu nie mam zbyt wielu wspomnień – byłem bardzo mały. Ponadto szybko ta woda została zanieczyszczona i przenieśliśmy się na Wieprz.

Wieprz był wówczas czystą rzeką. Dzisiaj pewnie jest dużo brudniejszy niż kiedyś.

Nad Wieprzem mieszkała rodzina ojca. Stryj hodował konie. Najbardziej lubiłem wraz z jego synem, starszym ode mnie, wsiadać na oklep i gnać galopem przez łąki, gdzie było niskie zejście do Wieprza. Tam wpadaliśmy rzeki, żeby pławić konie. Stryjek miał naprawdę dobre konie. Nawet takie złośliwe ogiery, do których inni bali się podchodzić. Ja się nie bałem, więc podchodziłem. W tej wodzie stawały się łagodne tak, że wszystko można było z nimi robić – tak bardzo kochały te kąpiele.

Później, gdy już pracowałem w klinice weterynaryjnej w Lublinie, przez rok czy dwa mieszkałem znowuż przy ulicy Buczka. Miałem psa, a w zasadzie suczkę – bardzo piękną wyżlicę, z którą codziennie chodziłem nad Bystrzycę. Ale Bystrzyca niestety była już ściekiem. Za to w szuwarach siedziały kaczki. Moja wyżlica była niezwykle nimi zainteresowana. Bałem się, że jak wejdzie do tej zanieczyszczonej wody, to skóra z niej zejdzie potem, więc jej nie puszczałem. Starałem się mieć jak najmniejszy kontakt z rzeką i z tą wyżlicą wyjeżdżałem gdzieś dalej. Teraz Bystrzyca jest dużo czystsza – chyba od czasu, kiedy cukrownia przestała ją zatruwać. Na pewno były też inne ścieki z zakładów przemysłowych. Nie chcę obarczać cukrowni

(2)

całkowitą winą. Cukrownię po prostu było czuć z daleka.

Data i miejsce nagrania 2019-07-17, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzieciństwo, łaźnia przy ulicy Buczka, czas wolny, ulica Buczka 37, dom rodzinny, warunki bytowe, projekt Lublin.. W kręgu żywiołów

Śmieję się, że dlatego, bo na jachcie, jak się płynie, to do kobiety, którą się kocha, żony czy partnerki życiowej, można powiedzieć: „Kocham cię” – i

Słowa kluczowe Lublin, PRL, żeglarstwo, wyjazdy na Zachód, Norwegia, NATO, obóz dla uchodźców w Austrii, przesłuchania na SB.. Przesłuchania

Stać mnie było na pożyczanie samochodów w wypożyczalniach, ale nigdy nie czułem się tam jak w domu.. Z Włoch wracałem

Co jakiś czas trzeba było przesuwać meble i dywany do góry, w tą stronę po której podłoga była nieco wyżej. Jak się położyło ołówek, to on się toczył, w jedną stronę –

Słowa kluczowe Lublin, PRL, bar mleczny przy ulicy Krakowskie Przedmieście, bar W-Z, Fafik, Tip-Top, piwo, życie

Nie było dyskotek, tylko były tak zwane holówki, które odbywały się na holach akademickich. Była

Na skutek tych wydarzeń dyrektor został zmieniony i ktoś jeszcze wyleciał ze szkoły. Sądzę, że konsekwencje w większej mierze dotknęły rodziców