• Nie Znaleziono Wyników

Kartki na mleko - Leonard Sienkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kartki na mleko - Leonard Sienkiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LEONARD SIENKIEWICZ

ur. 1956; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, stan wojenny, wprowadzenie stanu

wojennego, UMCS, rektorat UMCS, życie codzienne, kartki na mleko

Kartki na mleko

Pamiętam dzień 13 grudnia [1981], czyli wprowadzenie stanu wojennego. Akurat miesiąc wcześniej urodził mi się syn i akurat tak wypadało, że poszedłem po kartki żywnościowe. Należy wspomnieć, że wówczas wszystko było na kartki, szczególnie dla małych dzieci. Produkty typu mleko, mleko w proszku i tak dalej – to również było ostro reglamentowane. Tego dnia rano poszedłem pod rektorat i już miałem problemy z wejściem, ponieważ przed rektoratem kłębił się tłum ludzi, studentów. Po miasteczku uniwersyteckim jeździły SKOT-y wojskowe. Atmosfera była bardzo napięta, bardzo niepewna. Natomiast wewnątrz budynku biegali ludzie z

„Solidarności” z opaskami, pracownicy, jacyś łącznicy. O wejściu do rektoratu nie było zupełnie mowy.

Na szczęście akurat zobaczyłem przez szybę kolegę, i udało mi się go wywołać. Był silnie zaangażowany w działalność solidarnościową. Później stał się znaną postacią lubelskiej polityki. Poprosiłem go, żeby mnie wpuścił, bo chcę jechać na trzynaste piętro, tam gdzie rektorat był. Wpuścił mnie, pojechałem. Wchodzę, a w oknie siedzą trzy panie i z wysokości trzynastego piętra obserwują, co się dzieje na zewnątrz. Ja mówię: „Dzień dobry, przyszedłem po kartki dla dziecka”. „Co ty będziesz nam mówił, tu jest taka sytuacja, a ty po mleko?!”. Ja mówię: „Wiem, ale ja nie mam co dziecku dać do jedzenia”. Jedna z nich powiedziała: „No to go ziemniakami nakarm”.

Dalej już nie powiem, co było, ale wyszedłem z tymi kartkami. Oczywiście sytuacja była bardzo poważna, ale ja miałem w domu dziecko i musiałem je nakarmić towarem, którego inaczej nie mogłem zdobyć. Także to mnie usprawiedliwiało z tego, co później w tym pokoju na trzynastym piętrze powiedziałem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-06-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wymieniało się kartki, między sobą sąsiedzi wymieniali się, ten okres kartkowy był naprawdę niezwykle trudny.. Były też kartki na buty, ale buty dostawało się raz na

Jeśli chodzi o chleb, to chleb kosztował taniej od zboża, dlatego że ceny się nie zmieniały, i wtedy po prostu te ceny były takie, że wiadomo, że trzeba

Żeby kupić samochód trzeba było czekać kilka lat, jeśli już ktoś miał to był bardzo poważany, to był luksus. Data i miejsce nagrania

Wszystko było na zasadzie takiego wiązania - ja załatwię panu meble, a pan załatwi to.. Ja mam na przykład swoich przyjaciół w sieci handlowej, rodzinę, no i tak było po

To tylko można było napisać, bo nie było wolno pisać żadnej treści, tylko nazwiska, podpisać się, no ale to też już dużo dawało, bo jeżeli myśmy dostały powiedzmy

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

Stanisława Staszica] był słynny pan od matematyki – on mnie akurat nie uczył, ale prowadził klasę matematyczną.. Jego uczniowie mieli duże osiągnięcia na olimpiadach

Jedna z takich butelek była znaleziona pod podłogą mieszkania pana Szcześniaka – po wojnie, już na początku lat sześćdziesiątych – i dotychczas była wydana w