1
S P I S Z A W A R T O Ś C I T E C Z K I — ...
r $ u M (r- A o M o ijm 2o^cl ip. Marfiii JW&t^dtka | I2ehć$i
1/1. Relacja V H ?
I/2. Dokumenty (sensu stricto) dotyczące osoby relatora Ł /
I/3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące osoby relatora J
II. Materiały uzupełniające relację ^
111/1 - Materiały dotyczące rodziny relatora / 3 .A ~ X d
III/2 - Materiały dotyczące ogólnie okresu sprzed 1939 r. — III/3 - Materiały dotyczące ogólnie okresu okupacji (1939-1945) III/4 - Materiały dotyczące ogólnie okresu po 1945 r. —
III/5 - inne...
IV. Korespondencja 1/
V. Nazwiskowe karty informacyjne (/
VI. Fotografie J ^ *
2
3
Ą
O U C Z E S T N I C Z C E W A L K O N I E P O D L E G Ł O Ś Ć ZOFII B O R K O W S K I E J
D A N E OSOBISTE: B o r k o w s k a Z o f i a , ur. 10. p a ź d z i e r n i k a 1904 r. w D r u s k i e n i k a c h , b . woj. Wileńskiej niezamężna; d a t a ś m ierci 3. maja 194-3 r. w w i l e ń s k i m Gestapo.
I m i o n a rodziców: W ł a d y s ł a w - u r z ę d n i k p r y w a t n e g o p r z e d s i ę b i o r s t w a w P e t e r s b u r g u i Z o f i a z K a l e n k i e w i c z ó w - n a u c z y c i e l k a s zkół średnich.
W y ks z t a ł c e n i e i zawód: m g r f i l o l o g i i p o l s k i e j U n i w e r s y t e t u S t e f a n a B a t o r e g o w Wilnie, n au cz yc i elk a . Harcerka.
C h a r a k t e r y s t y k a osobowości: osoba p e ł n a d o b r o c i i m i ł o ś c i do ludzi, b l i s k a p r z y j a c i ó ł k a sw oi ch uczen nic . G o r ą c a p a t r i o t k a , o f i a r n a i o d w a ż na. "Inteligentna, o s z e r o k i c h h o r y z o n t a c h i w i e l k i m w y r o b i e n i u . ” / z r el a c j i doc. S t a n i s ł a w a Stommy/. "Zawsze u ś m i e c h n i ę t a , w e s o ł a , d o w c i p n a , r a do s n a , p e ł n a z a p a ł u ” /z r e l a c j i jednej z p r z y j a c i ó ł e k / .
O b e c n y adres autora relacji: prof. d r An a t o l Mirowicz, ul. O r l a 4,
m. 16, 00-143 Warszawa, tel. 2 0-11- 93
W latach 19 28- 1 9 3 1 Z o f i a B o r k o w s k a b y ł a n a u c z y c i e l k ą w G i m n a z j u m ss. N a z a r e t a n e k w Wilnie.
W l a t a c h 1 9 3 1 -1 93 9 b y ł a n a u c z y c i e l k ą p r z e d m i o t ó w o g ó l n o k s z t a ł c ą c y c h w Ż e ń s k i m G i m n a z j u m K r a w i e c k i m w B i a ł y m s t o k u . P r ó c z tego p r a c o w a ł a w M i e jskiej Szkole Zawodowej D o k s z t a ł c a j ą c e j / w o s t a t n i m okresie jako kierowniczka/, w M i e j s k i m U n i w e r s y t e c i e p o w s z e c h n y m w B i a ł y m s t o k u i w U n i w ersyteci e R o b o t n i c z y m w Łapach.
B y ł a o p i e k u n k ą szkolnej d r u ż y n y har c e r s k i e j . W p o s i a d ł o ś c i m a t k i R a d u n i n i e /.voj. B i a ł o s t o c k i e / o r g a n i z o w a ł a obozy ha r c e r s k i e . W s p i e r a ł a ma t e r i a l n i e p o t r z e b u j ą c e u c zen n i c * .
Natychmiast p o w y b u c h u w o j n y Zo f i a B o r k o w s k a or g a m i z u j e opiekę na d r a n n y m i żołnierz a mi i u k r y w a n i e o f i c e r ó w p o w siach i l eśn icz ó w k a c h .
5. p a ź d z i e r n i k a 1939 r. sk ł a d a p r z y s i ę g ę o r g a n i z a c y j n ą , k t ó r ą p r z y j m u j e "Antoni" /kpt. Antoni I g l e w s k i / , z a ł o ż y c i e l p i e r w s z e j o r g a n i z a c j i p o d z i e m n e j na r e j o n W y sokie M a z o w i e c k i e - Z a m b r ó w - T y k o c i n £ B i a ł o
stockie. r o k u 1940. o r g a n i z a c j a ta zos t aje p o d p o r z ą d k o w a n a K o m e n d z i e G ł ównej Z W Z i wł ą czona d o o b s z a r u , o b e j m u j ą c e g o d a w n e w o j e w ó d z t w a Białostockie, N o w o g r ódz k ie i Po l es k i e . K o m e n d a n t e m t e g o ob szaru z ostał
O K R E S P R Z E D W O J E N N Y D O 1 . I I . 1 9 3 9 r.
O K R E S OK UPACJI D O 3- MAJ A 1943 r.
4
pułk. Józef Sp yc ha l s k i / " M a c i e j " ^ , p o p r z e d n i k omen d a n t ok r ę g u Lublin, z a s t ę p c ą komend a n t a i s z e f e m o r g a n i z a c y j n y m kpt. A n t o n i I g l e w s k i / " A n toni" , "N ie c z u j a " / , s z e f e m O d d z i a ł u II p p u ł k . P r a w d z i c - S z l a s k i / " J a n u s z ’ s z e f e m Od dz i a ł u III pp ułk. W ł a d y s ł a w L i n i a r s k i / " M ś c i s ł a w " / .
Zofia 3 o r k o w s k a u żyw a w t y m czasie p s e u d o n i m u " M a r t a " , p r a c u j ą c p r z y sztabie zostaje s z e f e m ł ą c z n o ś c i k o n s p i r a c y j n e j .
W lutym 1941 r. a r e s z t o w a n a prz e z N KWD w G r o d n i e , w i ę z i o n a w B i a ł y m - stokustoku,a n a s t ę p n i e w M i ń s k u , p o d c z a s e w a k u a c j i w i ę z i e n i a zostaje u w o l n i o n a w I h u m i e n i u w c z a s i e n a l o t u l o t n i c t w a n i e m i e c k i e g o , p o c z y m p i e s z o p r z y w ę d r o w u j e do W i l n a , g d z i e w s t ę p u j e do AK. P r a c u j e w sz tabie O k r ę g u W i l e ń s k i e g o , n a l e ż y d o r e dak c ji p i s m a " Niepo d l e g ł o ś ć " . W t y m c z a sie używa p s e u d o n i m ó w " B e n a t a " , r z ą d z i e j " M a r y c h n a " lub d a w n e g o "Marta".
O d czerwca 1942 r. by ł a b e z p o ś r e d n i m ł ą c z n i k i e m w s p r a w a c h p r a s y k o n spiracyjnej i m ę ż e m za uf an i a k o m e n d a n t a O k r ę g u W i l w ń s k i e g o "Wilka" /gen, A l e k s a n d e r Krz yż a n o w s k i / . P r z e w o d n i c z ą c y m K o m i t e t u B e d a k c y j n e g o "Niepod*
l e gł ości" był "Maciej" / d r J e r z y D o b r z a ń s k i / .
Aresztowana p r z e z Ge st a p o 3» maja 1943 r o k u , w t y m s a m y m d n i u zmarła n a jp r a w d o p o d o b n i e j z ak at owan a na śmierć.
B o z k a z e m "Wilka" /gen. A l e k s a n d r a K r z y ż a n o w s k i e g o / z dnia 14.VII.
1944 r. została p o ś m i e r t n i e o d zna c z o n a S r e b r n y m K r z y ż e m O r d e r u V i r t u t i M ilitari. O d z n a c z e n i e to p o t w i e r d z a Zaświ a d c z e n i * , w y d a n e p r z e z M O N N r D K - 0 6 4 2 0 / W z dnia 12 l i p c a 1967 r.
n Z wś w i a d c z e n i e to i f o t o g r a f i ę Z o f i i B o r k o w s k i e j p o s i a d a u u t o r
i niniej sz ej relacji.
O S O B Y , Z K TÓ RYMI W G P O Ł D Z I A Ł A Ł A Z O F I A BOR KOW S K A . Doc. d r S t a n i s ł a w Stomma
Ppłk. dypl. w st. spocz. J u l i a n K u l i k o w s k i ,b . S z e f S z t a b u i S z e f I O d d z i a ł u O g ó l n o o r g a n i z a c y j n e g o b. S a m o d z i e l n e g o O k r ę g u W i l e ń s k i e g o Z W Z i AK /pseud. "Witold Dro h o m i r s k i " , "Byngraf"/.
Por. A l e k s a n d e r K o l a n k o /ps e u d . "Kalikst"/.
/
W a r s z a w a , 20 l i s t o p a d a 1978 r.
/ A n a t o l Mir ow i c z /
5
'i-3 W
Warszawa,, dn* 2l grudnia 1970 r.
P a n prof .Anatol MIR OWICZ War s za wa
ul. Orla 4 a. ■ló
Szanowny Panie ProfesorzeI
Pr ze sy ła m Panu Profesorowi 2 -egz. pisma o k ipote zie śmierci śp* RU NATZ - Zofii LUfnin-Borkowskiej, £• wiadomości.
J e d e n egz.. proszę przesłać Jej b r a t u 0. , którego adresu nie znam.
Będę zobowiązany Panu Profesorowi o powiadomienie miś o otrzy*
maniu przez Jej brata tego dokumentu, ponieważ kiedyś p r o s i ł on o szczegółowe wyświetlenie przyczyn Jej śmierci.
Równocześnie ^jodaj^ do wiadomości, że nadany przez gen. WILKA t Aleksandra K r zyż a nowskiego ) K r z y ż y VIRTUTI MILITARI- 5 kl.
figuruje w Z & Z BoWiD - al* Ujazdowskie 6-a. w Warszawie w to
mie XXIT, p r o t ..2/65,. s t r-66 poz-2 i w tomie XXXII, s t r .37,poz.l*.
Ł«rcz$ wyrazy poważania.
M ó j adres: Warszawa 34 ( 3adyba ) ul* Po^sińsica 24 m. 3 t t e l e f * 41-67-57. I Zał* 2 egz„ pisma
o
£
6
SZ CZEG0ŁY i P R A W D O P O D O B I E Ń S T W O śmi erc i śp. "M ARTI" - "R E N A T Y "
/Zofii D u n i n - B O R K O W S K I E J / - w m a r c u 194-3 r, w W i l n i e
Po d aję kilka s z c z e g ó ł ó w o ś mi e r c i śp. "Renaty", które u z y s k a ł e m po d łu g i c h p o s z u k i w a n i a c h osób, z któ rymi ona w s p ó ł pracowała.
Jej personalia: U r o10.10.1904- r. w nu D r u s k i e n i k i /LSSR - Z S B R / . W y k s z t a ł c e n i e wyższe: M a g i s t e r i u m p o l o n i s t y k i w U S B w W i l n i e0 M i ejsce pracy do 19 3 9 r.: Białyst o k, Żeńskie G i m n a z j u m K r a w i e c kie - nauczycieli© / p e r s o n a l i a te p o d a ł a jej s iostr a c i o t e c z n a śp. m g r A n n a M i r o w i c z w 1 967 r*/.
1/ "Renata" b y ł a w s z e r e g a c h w o j s k * O k r . W i l e ń s k i e g o S Z P , Z W Z i A K
^ od 1 93 9 r. do mar c a 194-3 r * i p e ł n i ł a fun k c j ę w B I P jako c z ł o n e k k o l e g i u m r e d a k c y j n e g o k on s p * p r a s y KO i w s p ó ł r e d a k t o r e m o r g a n u " N i e p o d l e g ł o ś ć " - r a z e m z d r " M a c i e j e m " / d r Jerzy Dobrzański/.
Od cz er wc a 194-2 r o k u b y ł a b e z p o ś r e d n i m ł ą c z n i k i e m i m ę ż e m zau f ani a KOkr. W i l k a / A l e k s a n d r a K r z y ż a n o w s k i e g o / w s p r a w a c h prasy k o n s p i r a c y j n e j *
Dz i ę k i w i e l k i m z a l e t o m swego c h a r a k t e r u i zdecydowanej o d wadze, p a t r i o t y z m o w i i e n t u z j a s t y c z n e m u o d d a n i u się sprawie konspiracyjnej - o k a z a ł a n i e o c e n i o n e zasłu gi reda k c j i " N i e p o d l e g ł o ś ć " w zao p atrzeniu: w papier, kalki maszynowe, m a s z y ny do pisania, a n a j w a ż n i e j s z e - naftę, za to samo jedno - g r o z i ł a jej śmierć.
2 / W pierwszej połowie m a r c a 194-3 zo s t a ł a p r z y p a d k o w o are s z t o w a n a przez G e s t a p o w jakimś l o k a l u or gan izacyjnym, gdzie b y ł a za s adz k a i o s a d z o n a w w i ę z i e n i u ś l e d c z y m na ul*
Ofiarnej w Wilnie, w k t ó r y m b y ł a b a r d z o kato w a n a i męczona.
Już po 2-3 dn i a c h o b i e g ł a m i a s t o w s t r z ą s a j ą c a wiadomość, że w w i ę z i e n i u n a Ofiarnej p o p e ł n i ł a s a m o b ó j s t w o p r z e z p o w i e
szenie się na s z a l u m ł o d a k o b i e t a n a z w i s k i e m Bo rko w s k a * W ki lk a dni później w tamt* "sz m a t ł a w c u " "Goniec W i l e ń s k i "
był umi e s z c z o n y n e k r o l o g o tragic zne j ś mierci śp. Z o f i i B o r kowskiej i n a b o ż e ńst w ie ż a ł o b n y m za jej duszę.
M i a r o d a j n e g o s p r a w d z e n i a o k o l i c z n o ś c i i prz ycz y n y ś mierci śp„ "Renaty", w ó w c z e s n y c h waruhkac h, żadnej m o ż l i wości, naturalnie, nie było.
Osobiście, p o c z ą t k o w o nie m a j ą c n a w e t t ych szczegółów, g o tów b y ł e m u w i e r z y ć w Jej s a m o b ó j s t w o w więzieniu*
T ymbardziej - j a k mi k i e d y ś m ó w i ł d r " M a c i e j ” / d r Jerzy D o b rzański/, że " R ena t a" o p o w i a d a ł a o p r z e ż y c i a c h s w o i c h 194-0 r o k u po jej a r e s z t o w a n i u i b a d a n i u p r z e z NKWD.
3/ J e d n a k po s z czegółowej analizie faktów, jakie doszły do mnie, trudno uwierzyć:
- by aresztowanej, w b r e w r e g u l a m i n o w i więziennemu, z ostawiono s z a l oraz
- w p r a w d z i w o ś ć po d a n e j w n e k r o l o g u o sa mobójstwie młodej k o b i e t y w w i ę z i e n i u na Ofiarnej i n a b o ż e ń s t wie ż a ł o b n y m w " s z m a t ł a w c u " t z w . " p o d o - G o n i e c Wileński*
- P o z a ty m "R e nat a " b y ł a zbyt w i e r z ą c ą w Opiekę O p a trzności / j a k p o d a ł a jej c i o t e c z n a siostra ś p 0A n n a Mirowicz/.
7
- - -
Raczej na l e ż y p r z y p u s z c z a ć , że śp. " Renata" zos t a ł a
w śledztwie na ś m ier ć z a k a t o w a n a /a mogło n a w e t to n a s t ą pi ć p r z y p a d k o w o / - a oprawcy h i t l e r o w s k o - s au gum o w c y dla u k r y c i a p o p e ł n i o n e g o m o r d e r s t w a r o z m y ś l n i e p o d a l i i r o z p o w s z e c h n i a l i w e r s j ę s a m o b ó j s t w a śp. Re n a t y / Z o f i i B o r k o w s k i e j /
Mnie się wydaje, że t a k właśnie na tę t r a g i c z n ą ś mierć należy p a t r z e ć i to b ędz i e na j b l i ż s z e prawdy*
4/ J a k p o d a ł m i k i e d y ś dr " M a c i e j " / d r Jerzy Dobrzański, - r e d a k t o r " N i e p o d l e g ł o ś c i " / - o Renacie - cytuję:
" P r z y p o m i n a m sobie j e d n ą z N i ą rozmowę, gdy o p o w i a d a ł a n a m w r e d a k c j i " N i e p o d l e g ł o ś c i " o s w o i m p o b y c i e w w i ę 4 z i e n i u w 194 0 r., o p o t w o r n y c h p r z e j ś c i a c h w śledztwie, o s k a z a n i u Jej na karę śm ier ci z z a m i a n ą na 1 0 lat
" t r u d o - i s p r a w i t i e l n y c h ła gie r e j " oraz o c u d o w n y m o c a leniu, kied« w n o c 2 2 / 2 3 c zerwca 194-1 r* z o s t a ł a w y z w o l o n a z w a g o n u o s t a t n i e g o t r a n s p o r t u k o l e j o w e g o w y w o ż o n y c h w i ę ź n i ó w z W i l n a n a wschód. O p o w i e ś ć s w ą za
k o ń c z y ł a R e n a t a słowami: - cytuję:
" W y t r w a ł a m wtedy i nie z a ł a m a ł a m się, ale gdy dziś sobie p r s y p o m i n a m c a ł ą g ehe nnę śledztwa, nie p o t r a f i ł a b y m r z u c i ć k a m i e n i e m na n i k o g o z tych, którzy w t a k i m ś l e d zt w ie się za ł a m y w a l i "
Nie daj mi,Boże, t r a f i ć jeszcze raz do więzienia, nie wiem, czy po raz d r u g i p o t r a f i ł a b y m zn al e ź ć s i ły, aby to w s z y s t k o p r z e n i e ś ć i w ytrzy m a ć , raczej od r a z u o d e b r a ł a b y m sobie życie"* -
To były Jej s ł o w a n a k rótko p r z e d p o n o w n y m a r e s z t o w an ie m" . - K o n i e c c y t a t u . -
I ta o s t a t n i a Jej w y p o w i e d ź b y ł a p o d s t a w ą p r z y j ę c i a h i p o tezy o Jej samobó jst w ie.
P r z y c z y n a tragi czn e j śmi e r c i śp. "Renaty" p oz o s t a n i e na zawsze n i e w y j a ś n i o n ą tajemnicą, ale nie zmienia to faktu, że zachowała się w o b e c w r o g ó w po bo hatersku, nie w y d a ł a nic i ni ko g o i zł o ż y ł a o fiarę ze swego m ło d e g o życia na o ł t a r z u Ojczyzny. To też w s e r c a c h Jej n a j b l i ż s z y c h w s p ó ł p r a c o w n i k ó w i w s p ó ł t o w a r z y s z y pracy i w a l k i p o z o s t a w i ł a & a k n a j p i ę k n i e j s z ą ś wi et la n ą pamięć.
W i l k /gen. A l e k s a n d e r K r z y ż a n o w s k i / r o z k a z e m z dn.
14-.YII»1944 r. w mp* W o ł k o r a b i s z k i n a d a ł p o ś m i ert nie ś p . R e n a - cie /Z ofii B o r k o w s k i e j / - S r ebrny Krzyż Y i r t u t i M i l i t a r i -5 kl.
P o w y ż s z e w s p o m n i e n i e wyd aję n a pro śbę ro dziny śp. R e naty / Zofii B o rko w s k i e j / . */?/>/ n v
T i
'J u l i a n KULIKOWSKI, p p ^ k . d y p l . w st.sp*
/ p s . W i t o l d Drohomir sk i, R y n g r a f /
b. S z e f S z t a b u i S z e z P I .O a d z .O g .- O r g . b. S am . O k r ę g u W i l e ń s k i e g o ZWZ i A K
Z a n u W a r s z a w a 34- / S a d y b a / ul, P o w s i ń s k a N r 2 4 m.3.
W ł a s n o r ę c z n o ś ć p o d p i s u ob. J u l i a n a K u l i k o w s k i e g o - s tw ie rd za my :
8
at
.Yrc^Uc^ikj^o C/ta vvwk<Aa^,_, X _L/
r * " " ~ £
Zofia Dunin-Borkowska ^ . 4o<9(e>A>5^-<2- , lW^<j03
/vv.c () __ prv^ "K-4^ __
z Urodzoną w. D rus kiennikach w_wo~j. Wileńskim lo pazdziern.iłfa ISo^ rv,v,
\AM/^ „ B ^'♦'4-t'tA ofa. Cu) 17ęj/
tCórka^Władysława i Zofii z Kalenkiewiczow. Pochodzi-ła z« środowiska- intj&ligenckiego* ojciec był urzędnikiem państwowym. Ukończyła p o l o nistykę na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Po studiach . pr a cowała jako nauczycielka, aw-in. w gimnazjum s .s . n a z a r e t a n e k , wy--—
kładała też na Wie jskim Uniwersytecie P owszechnym w Białym sto ku oraz na Uniwersytecie Robotni czy m w Łapach./litąd powzięła sympatię do ludzi prostych, potrafiła nawiązywać z nimi serdeczny kontakt.
Wybuch w ojn y zastał ją w Białymstoku. W czasie kampanii wrześ- niowej 1939 r. bi^aia. iidzikł ./w akcji dywersyjnej, polegającej na
sypaniu gwoździ na szosach, którę^iy— pi^zej«zr^zrały niemieckió s a m o chody, by^-dziura^ic irm-opony. Nie ^wiąsLoraorł— ezy był&- to ^samorautne / r o b i ł a-± a zułoleżankami/, czy być m o ż e . p r z e d w o j n ą - u k o ń c z y ł a pra&&zkolenie. w tym kierunku. Poza tym ukrywała szkolne masz yny przed rekwizycją, której można było spodziewać się z ą s tr ony o k u p a n ta. Pracowała bowiem do wybuchu w ojn y w P ańs twowym G i mna zju m K r a wieck im w Białymstoku.
W 1939 r.przystąpiła do konspiracji, składające przysięgę i przyjmując pseudonim "Marta"/później używała też p s ." M a r y c h n y " ," R e naty" /. Organizowała opiełtę nad rannymi polskimi żołnierzami " wrz eś
nia" , wynajdywała schronienia dia ukrywających się oficerów WP przed o k u p a n t a m i .
W 194-0 r. została mianowana szfiiem Wydziału Łączności ^ K o m e n dzie Okręgu ZWZ Białystok. Wiele jeździła, jeszcze więcej chodziła,
często w przebraniu chłopki. Odwiedzała również swą matkę, którą przeniosła z B iał egostoku do Sokółki, zatrzymując się u niej co najwyżej na kilka godzin w nocy.
Była też "służbowo" w Wilnie, kontaktując się tam z k s . K a z i m i e rzem K u c ha rsk im - o r g a n i z a t o r e m >Polskiego Państwa Podziemnego na tamtym terenie.
W marcu 194-1 r. została aresztowana przez NKWD. Odwieziono ją do Mińska, w więzieniu podczas śledztwa była bita. Nosiła w ted y nazwisko Skowronek, lecz nie przyznała się ani do fałszywego n a z wiska, ani do niczego. Obawiając się n i e w y t r z y m a n i a , nie zjadała Więzi enn ych racji żywnościowych, b y być tak osłabioną, że^/mdleć podczas przesłuchań.. Wybawieniem z dramatycznej sytuacji było b o m bardowanie n iemieckich samolotów miasta Mińska. Sowieci ewakuowali
więźniów, pędząc ich około 9o ta do I b n m e n i a . K t „ padał w drodze - dobijano. T a m t e j s z e więzien i e t skie było bombardowane, co spowodo-
: l o CZ e pojawiła się możliwość ucieczki. Zofia wraz z koleżanką
wa:
9
wlokła się nawpół żywa, jedząc po drodze szczaw i piołun. T ak d o tarła do granic Polśi>i.
ZacząT się now y okres w jej życiu. Zamieszkała w Wilnie. Pr a c o wała w Komendzie Okręgu Armii Krajowej w zespole redakcyjnym pisma
"Niepodległość", wyda wan ym w Wilnie przez Biuro Informacji i Pr o p a gandy. Cieszyła się uznaniem zarówno szefa J.Dobrzańskiego jak i samego Komendanta A.Krzyżanowskiego "Wilka".
By ł a wysyłana do Warszawy jako łączniczka. Matkę swą zabrała do podwilenskiej miejscowości, troszcząc się o nią niezwykle. 3 maja 1943 r. pojechała po nią, żeby razem udać się do dentysty w Wilnie.
Wstąpiły po drodze na chwilę do zaprzyjaźnionej /też kon spi ratorki/
Jadwigi Reutt. Właśnie w tym czasie u tej ostatniej gestapo p r z e prowadzało rewizję. Wszystkie trzy zabrano do więzienia w gmachu gestapo przy ul.Ofiarnej. Przy "Rena cie" znaleziono w torebce plik nielegalnej prasy, co oznaczało na jpierw okrutne śledztwo, później wyrok śmierci. Zdawała sobie z tego sprawę.
Jeszcze tej samej nocy popełniła w celi samobójstwo, wieszając się na własnym szali. Ciała jej nie wydano rodzinie. Matkę p r z e w i e ziono do więzienia na Łukiszkach w Wilnie i wkrótce też skazano na śmierć. Spoczęła w kaźni ponarskiej.
"Renatę" pośmiertnie odznaczono Orderem Virtuti Militari.
B i b l i o g r a f i a :
Słownik ucz estniczek walki o niepodległość Polski 1939-194-5 r e d .z b i o r o w a , Warszawa 19&8
Listy przekazane przez ppłk O .Dunin-Borkowskiego /brata Zofii/ z Londynu w 195 9 r.do Fundacji Arc hiw um Pomorskiego w loruniu.
opracowała
*
Gdańsk, 17«o8.2oo3
10
B o r k o w s k a
5 3 ś
v* n
Zofia l( M a r t a |( M a r y c h n a lt
uRen ata n.o. S k o w r o n e k
U r o d z i ł a się lo„X.1904 r w D r u s k i e n n i k a c h na W i l e ń s z c z y ź n i e , jako córka W ł a d y s ł a w a urz ęd n i k a pr ywa tnego p r z e d s i ę b i o r s t w a w Peter s burgu i Zofii z K a l e n k i e w i c z ó w rnaua:zycielki . S. \
Z. racji pr acy ojca dzi eciń stwo Zofii p r z e b ieg ało w Rosji, e^az.
w r o d z i n n y m f o l w a r c z k u matki w Ra duninie p od B i a ł y m s k o k i e m .
W d o m u p a n o w a ł a a tmos f e r a pat r i o t y c z n a , R o s j a n , z kt óry mi z t yt u ł u p racy ojca m us i a ł y być utrzy mywa ne kontakty., w dom u nie przyjmowano,
W 1918 r. ro d z i n a B o r k o w s k i c h , j u ż bez o j c a , k t ó r y zmarł w czasie w o j n y , p o w r ó c i ł a do kraj u* M a t k a roz poc z ę ł a p r a c ę jako n a u c z y c i e l k a
jęz.fran cus kieg o w g i m n a z j u m w Bia ł y m s t o k u . Zofia i jej dwaj bra- cia^-łłfi£a3E=i=Ql#ie^J u c z ę s z c z a l i do gimnazjów.
Zofia ot rzym ała m a t u r ę w 1923 r. w P a ń s t w . Ż e ń s k i m G i m n a z j u m w Białymstoku.
W l a t a c h 1923 -28 s t u d iowa ła p o l o n i s t y k ę w W i l n i e . B r a ł a c z y n n y u dział w życiu k u l t u r a l n y m ó wczes neg o Wi l n a .
Po u z y s k a n i u d y p l o m u m a g i s t r a fi lozof ii r o z p o c z ę ł a pracę n a u czyci el ki w e l i t a r n y m g i m n a z j u m ss .Na z a r e t a n e k w Wilnie.
W 1931 r. p r z e n i o s ł a się do B i a ł e g o s t o k u i p r a c o w a ł a jako n a u c z y cielka p r z e d m i o t ó w o g ó l n o k s z t a ł c ą c y c h w Ż e ń s k i m G i m n . K r a w i e c k i m .
‘'ponadto w M i e j s k i e j ^ szkole Zawodowej D o k s z t a ł c a j ą c e j /osta nio jako k i e r o w n i c z k a / , w M i e j s k i m U n i w e r s y t e c i e P o w s z e c h n y m * gdzie p r o w a d z i ł a cykl w y k ł a d ó w z l i t e r a t u r y p o l s k i e j o raz na U n i w e r s y tecie R o b o t n i c z y m w Łapach.,
O p r ó c z w i e l k i e g o z a a n g a ż o w a n i a w pracy zawodowej* o d z n a c z a ł a się M i P T n y m.1 k o n t a k t a m i (dTwielką troską o swoje uczenn ic e.
B y ł a o p i e k u n k ą szkolnej dru żyny har c e r s k i e j dla k t ó r e j o r g a n i z o w a ł a o bo zy w a k a c y j n e w d o m u riinilińń-rgagał matki w Radunin ie .
W e w r z e ś n i u 1939 r. wra z ze swoją p r z y j a c i ó ł k ą B a s i ą S m o l e ń ską w o d r u c h u roz p a c z y i m b e z s i l n o ś c i , z b i e r a ł y i u kry w a ł y p o r z u c o ną broń oraz r o z r z u c a ł y na s zosa ch gwoździe dla d z i u r a w i e n i a o p o n n i e m i e c k i c h samochodów. Następnie oddały się całym se rc e m opiece nad r an ny mi żołnier zam i i u k r y w a n i e m ich po w s i a c h i l e ś n i c z ó w kach.
5 . X .1939 r . / z ł p ż y ł a p r z y s i ę g ę o r g a n i z a c y j n ą w l o k a l u k o n s p i r a c y j n y m na r ę c e (( A n t o n i e g o ^ k p t . A.I g l e w s k i / , p i e r w s z e g o o rga n i z a t o r a p r a c y p o d z i e m n e j na r e j o n W y s o k i e ^ M a z o w i ec k i e - Z a m b r ó w - T y k o c i n - B i a ł o s t o c k i e . P r z y j ę ł a ps. ^ M a r t a .
11
W ^a£^łix£ii§ i?. o r g a n i z a c j a n a w i ą z c e ko n t a k t i p o d p o r z ą d k o w u j się KG, Z W Z . P o w s t a ł y O b s z a r nr 2 obejmy^j-e dawne wo j . ^ i a ł o s t o c k i e , poleskie i nowogródzkie. W ijp~ nę W y m sztabie o b s z a r u f(M a r t a ,v p e łniła fu n k c j ę szefa ł ą c z n o ś c i k o n s p i r a c y j n e j . Z braku w s p ó ł p r a c o w ni kó w i z w łas n e g o w i e l k i e g o p o c z u c i a o d p o w i e d z i a l n o ś c i za n i e b e z p i e c z n ą pr ac ę w i ę k s z o ś ć zleceń w y k o n y w a ł a sama. Była cały czas w r o z j a z d a c h i w ę d r ó w k a c h p i e s z y c h p o k o n y w a n y c h w n a j t r u d n i e j s z y c h wa r un ka ch . W i e l o k r o t n i e wi e l k ą pomoc o kazy w a ł y jej dawne uczennice,
W l i s t op ad zi e 1940 r. n a s t ę p tilik liczne a r e s z t o w a n i a 'wMiKsfeii m. i n n . a r e s z t o w a n y zosta^^!£5&!S^sS£S$§ l(U / J ó z e f S p y c h a l s k i / i ( A n t o n i '.Dowództwo O b s z a r u o b i ^ u 4 e p. o. |( Janusz"
a Marta" s t a " ^ się jego g ł ó w n ą p odp o r ą , nie tylko z racji o s o b is t y c h cech c h a r a k t e r u ale i znawstwa te r e n u w k t ó r y m p r a c o w a ł a od samego p o c z ą t k u . jednak coraz bardziej osaczana . Na Jej g ł o w ę NKWD w y z n a c z y ł o 10 ty s .r u bli nagrody.
W p i e r w s z y c h dn i ach ma r ca 1941 została a r e s z t o w a n a w G ro dnie.
*z e wie ź i oha/tftr"B ia ł ego sto k u a~ n a s tępnie do M i ń s k a Li ty W tym sa my m inniejwi^fęcej czasie, a r e s z t o w a n i zostali dalsi c z ł o n k o w i e k i K r a w x x
sztabu. K i e r o w n i c t w o o b s z a r u p rak tyczn ie przes t a ł o istnieć.
SiedziysT^po jedyńcze j c e l i . O s t r ó g t o r t u r o w a n a nie p r z y z n a j e się -fą do żadnej w i n y aż do chwili z o r i e n t o w a n i a się że całe k ier o w n i c t w o
b i ał os to ck ie jest z d e k o n s p i r o w a n ej>o ^
Po w y b u c h u w o j n y n i e m i e c k o - b o l s z e w i c k i e j jeet p ę d z o n a pieszo ^ w tłumie w i ę ź n i ó w do Ihumienia. Tu u w a l n i f nalot ni em ie ck i W y n ę d z n i a ł ^ d o w l o k ł y się r e s z tk d sił pod W i l n o do r o d z i n y 1( H ^ L [
_ 2 - ,/l'
Je s z c z e w lecie 1941 r. Jviarta,fpowrS!ea do p racy w k o n s p i r a c j i uż y w a j ą c teraz p rz ew ażn i e p s . |(R e n a t a . S t a ł a się b e z p o ś r e d n i m ł ą c z n i k i e m i m ę ż e m z au fa nia (, Wilka,{/ A l . K r z y ż a n o w s k i e g o / w sprawach prasy k o n s p i r a c y j n e j . B y ł a c z ł o n k i e m r e d a k c J i ^ p o d z i e m n e g o pisma ,
i, . . . . . oni ^
I N i e p o d l e g ł o ś ć ‘za jmując s i ę ró w nież s p r a w a m i o r g a n i z a c y j n y m i --- 3.V . 1943 r. została pr z y p a d k o w o a r e s z t o w a n a w r a z z m atką w lo k a l u o r g a n i z a c y j n y m z a j m o w a n y m przez J a d w i g ę R e u t t ,r ównież a r e s z t o w a n ą .Osadzona zos t ała w w i ę z i e n i u przy u l . O f i a r n e j . Już po 2-3
U
d n i a c h o bi e g ł a W i l n o w i a d o m o ś ć o popełnieniu] ftwa w w i ę z i e n i u ]s e x k z a w ( Go ń c u W i l e ń s k i m ^ u k a z a ł się ne krolog o jej t r a g i c z ne i ś mierci i nabożeń s twi e żałobnym. Rodzinie odmówiono w y d a n i a ciała i (rtie jest w i a d o m y rodzaj ś mierci jaki spotkał Zofię B o r cLe
kowską.
12
Z o f i a Bo rk o w s k a była m i a n o w a n a w kon s p i r a c j i do st opnia p o r u c z n i k a i o dznac z o n a K r z y ż e m W a l e c z n y c h / L . 4 9 / B P z d n . 3.09.1942/.
Pośmier t nie z ostała o d z n a c z o n a K r z y ż e m s r e b r n y m O r d e r u W o j e n nego Vi r t u t i M i l i t a r i , z w e r y f i k o w a n y m p r z e z G ł . K o m i s j ę W e r y f i k a c y j n ą O d z n a c z e ń Z G ZBoWiD w d n . 26.03.1967 o r a z K o m i s j ę W e r y f i k a c y j n ą A K w L o ndynie w dn. 20.05. 1967 nr k . 13089.
> ILu l
Matka: Zofia B o r k o w s k a -|-p6~'kilku tyg,. śl edztwa została r o z s t r z e lana w P o n a r a c h pod Wilnem,
b r a t O l g i e r d ur . o k . 1 9 0 2 - zaw. w o j s k , k p t / p ł k
J e r z y 1 9 0 7 - 1 9 7 2 - inż. elektr. po k a m p a n i i fr a n c u s k i e j
— u ? ^ ^ ^ ter nowany W S z w a jcarii n
b r a t a n e k m a t k i - N / M a c i e j K a l e n k i e w i c z ^ K o t w i c z , ^ M a c i e j , p p ł k . d y p l . M&rlj,r ^ c i d i o c i e m n y jdow5. Z g r u p o w a n i a K a d n i e m e ń s k i e g o ,
a u t o r operac ji „ O s t r a B r a m a . P o l e g ł pod Surkonta- m i 21.¥111.44 w walc e z A r m i ą C z e r w o n ą
13
3 ^
- a
L/? n
4 r>
^ v **
ZOFIA E G R K O W S K A ^ y ^
h i>cerka, opiekunka dr u ż y n y p r z y G i m n a z j u m K r a w i e c k i m w' Białymstoku.
Zoila iioricowsica, córka W ł s d y s a a w a i Ziofii z JSalenaie wiczów* u r o d z i — łs s i§ 10 p a ź d z i e r n i k a 19G4r. w Druśkienikach*. Ojciec był p r y w a t n y m u r z ę d n i k i e m w Petersburgu, -więc głównie t a m u p ł y w a ł o jej dzieciństwo. • D ługie w a k acje s pęd z a ł a z r o a z i n ą w m a ł y m f o i w a r c z k u p o u B i a ł y m s t ó k i e m R a d u n i n i e . M i e j s c o w o ś ć była malownicza., w ś r ó d olbrzymieli lusó.v n a d S u praślą. Atmosfera w domu p a n o w a ł * cał k ow i c i e poxSKu. R o s j a n , z k t ó r y m i
z racji pracy ojca mu siały byc u t r z y m y w a n e k o n t a k t y , w domu ni gdy nie Pn^.yjiiiowaiio.aradycje p o w s t a n i o w e i w y k s z t a ł c e n i e matki, która k o ń c z y _
ła s z k oł ą v/e Francji wywarły w p ł y w na w y c h o w a n i e Zofii.
W roku. 1913 rodzina B o r k o w s k i c h juz be^ ojca, który zmarł w czasie w**-
woQ*ny 5 w r s . c d o lin?st ,J 11 ♦ j?ozjpocz.ynai* ći c v. <3 ^ z.fy c x0lic^ j ś d :V\ ojT i W K — . . iV<Vj »£HłU»r* ,
z y k a f r a n c u s k i e g o • , * Z o c h a i j e j d w ^ j b r a c i f e w s t ę p u j ą a o g i m n a z j u m .
Zocha uczy się -dobrze, na l e ż y ao h a rcerstwa, dużo czyta, ■próbuje sił,' p i s u j ą c wiersze i drobne utwory. K t o ją znał w owym c z a s i e , p a m i ę t a
jej s z e r ok c otwarte j.»sne oczy z c i e k a w o ś c i ą p a t r z ą c e w życie. M a t u rę ot r z ymuje w 1923r. w P a ń s t w o w y m o i m n a z j u m Ż e ń s k i m w B iałymstoku.
T,V latach 1923/28. Z. B. studiuje p o l o n i s t y k ę na U n i w e r s y t e c i e Stefana gdzie uzysłauje dyp l om m a g i s t r a filozofii. Pr ac u j e
w g i m n a z j u m N a z a r e tan ek, n a w i ą z u j ą c g ł ę b o k ą
"ri l n i e , B a t o r e g o w .7
następnie jako nau czy c i e l łHT-
i t r w a ł3 p r z y j a ź ń ze swymi u c z e n i cam i . Wiele kor z y s t a z b u j n e g o życia ku l t u r a l n e g o ów czesne g o Wiln-,.
W-1931r.- p r z e n o s i się ao B i a ł e g o s t o k u jako nauczycielka, p r z e cmi ot ów o- g ć l n o k s z t a ł c a c y c h w Ż e ń s k i m g i m n a z j u m K r a w i eckim . Pracuje p o z a t ym -.w
a . , . . 1 1 • . , 1(\ ?fv Ciaą ćdtsL,,}
Miejskiej Szkole Zawodowej D o K s z t a a c a j ą c e j / ost atnio 3ako a y r e k t o r K a / , w M i e j s k i m U n i w e r s y t e c i e P o wsz e chn y m, gdzie p r o w a d z i l i cy«sl w y k ł a d ó w z
l i t e r a t u r y pciskiej oraz na U n i w e r s y t e c i e R o b o t n i c z y m w łapach.
Po ..:!$] ętnos<
dobroć i wy s o k i m i
z a w o do w e j .3 e &
uczenie, z którymi ozi o p i S u j e , d c m ,j*j aa tai biecz on 7ch dz i-*wc z ą t .
C. .
o .v{] e .]. aru z y ny licz ąc 11 m i e j s c o w e j w s i .
zachował
.iOSC
ich. troski.
Sadu n ini f je a tymż
ich ;.pi.yw na cie mną
h o w y m i d o m i n u j ą c ą c e c n ą Z.z,, w p r a s y o ludzi, a w szc zegól noś ci do swoich
u jCj - J v'w -a z.
tym c !i en
ci łt a o aa 1 a a o a- g ni a. u ja o a ua
aeus'»
a O K a r a i o n y c n za- 1 y h arc ers k i e .omiona ludność
teŁ~c ckr? >t Ziocny ao prz; ■jac lOł aiv, o ca: ara at?
yc z n e wy c 1 ag " AT-;:1 zri jutrz w y j 3 za 10 Łap / J n i w e r a y t t Robotnic;
14
k tóry jest' zau-sze dawKą p o d n i e c a j ą c ą s pra w n o ś ć u m y s ł o w a i li ryc z n ą . Z r e s z t ą w ogolę j e s t e m na t y i M p e i n a sil, że zrob iła m bi ę znowu h * r - da i zarozumiał3, niemal g o t o w a wyzwać do w3xtci ai# p r z e c i w n o ś ci i podejmować się u^ wi g a n i a w s z e l k i c h c i ę ż a r ó w z t y m p r z e ś w i a u c s e — niem, Ae podołam, a spo k oju i śmiechu s w e g o nie utracę.... Dziś chcę jednego, by z tych u obrych oni moi c h k o r z y s t a l i inni nie ty i* o ja....
Dawniej , jak wiesz, ks*a* wrażeń: * z z e w n ą t r z , icażdn myśl cuazą, n i e mal każdego człowie k as s p r o w a d z a ł a m zaraz dc swego " j a ”, z e s t a w i a ł a m i t d. Dziś oa siebie w y c h o d z ę i w y c h o d z i ć chcę ao w s z y s t k i c h o b j a w ó w z e wnętrznych i ao l u d z i , albo też biorę i c h na j c z ę ś c i e j a z u p e ł n y m oa siebie samej o d e r w a n i u ... " F r a c a zawodowa i s„:Oieczna 2.^. zyskuje ogólne uznanie / św i a d e c t w o o.vcz«snego na c z e l n i k a '?yaziału Oś w i a t y i Kultur.? w Zarządzi? 'tfiejsKim w B i a ł y m s t o k u mgr. S*. Goławskie gc / . O b o k niej znajduje czas i e ne r g i ę n a ' o ż y w i o n e . kontakty towarzyskie, w kte e wnoś i w ie le werwy, d owc i pu i wdzięku.
Wielk i mi krokami zbliżał się okres p r ó b y i walki.
"ybuch* druga wojna światosa.
P c d w p ł y w e m p o c a u e i a b e z s i l n o ś c i 1 r ozpaczy Zucha z przy^j jacićłlr? zasią £.* c h o d z ą p o b i a ł o s t o c k i c h s z o s a c h i s y p i ą gwoździe do dziurawienia opon n i e m i w C K i c h samochodów. czasie jednej z tych d z i «wc zę c o-n a i :j a y c h operacji omal nie wpadły. S t o p n i o w o akcja się r o z szerza na opiekę n a d ranny:.;i żołnierzami, a sp ecj ilnie aa u kry wanie o- f i c e r ó w co w s i a c h i leś n iczówkach, lo j e d n a k nie 'wystarcza.
5. p a ź d z i e r n i & a l9^9r. s kłada p r z y s i ę g ę o r g a n i z a c y j n ą w lokalu rucnu
\oporu przy ul. S i e n k i e w i c z ® . Zebraniu p r z e w o d n i c z y i p r z y s i ę g ę o u b i e ” V łk *' jriLiV Gil j,. ,V kt óxy p j-ex*-woiJi vrt>nizi.toi;jL i ~ ,’iuxxe j-
r* jon Wysokie ..•azo.-vi-.*cki„- - Z a m b r ó w - 'ly z ocla i x,ib^o&toc::le . d a l s z y m ciągu tych w s p o m n i e u b ę d z i e m y n y ż y w a l i Zochę p r z y j ę t y m p r z e z nia p s e u d o n i m e m ” ?/arta’V imię ukoc h ane j bratanicy/ .
Z p oc z ą t k o w e g o o Kresu uziaa. *i«oścl-'^arty br.-k jest b l i ż s z y c h ::zcz-’- góicw. Dokładniej;z,ymi d an ym i o y s t o n u j e m y oo c h w i l i , gdy w pie rw s z e j p o i o w i r 19-+'.-r. A ntoni Qj odprawie, w 'ar. zawie me ld u j e o siwo zeniu or ganizacji i " ocporządk./wuje ja Komenczi.* Gł ównej Z.i^.Z. Zostaje wy?
znaczony nowy zespół 1 Uuz i . K omen u a n t e m o b s z a r u o b e j m u j ą c egu dawne wo
jewództwa Białystok, P ol es ie i New og r ó d e k ml^aow^nj. zos taje Sc .bor.
/ ur rzeanio kofljftndant o kręgu i#ub.i.ia, guz i- zo-v t ai sj. -słony i ck ą u go wycofano/ . i* •.-.o zastępeft i sz-sfe«i. org:<niz^cyjnym był 'Antoni, od dzia-V r*»^
ł e m :T ui-rowai Janusz, r. Pó źniej duiączłji do nich K a li rcsr. jako olicer a ącznorci ' o j c o w e j . iWwy szt ^b o b s z a r u pr zek r a c z a
15
granicę n i e m i e c k ą pod. K o m o r o w e m w nocy z 26. na 27* p a ź d z i e r n i k a i940r.
i u da j e się do w io sk i D ą b w p o b l i ż u st. kol. C z a r n o w o , gdzie począfcko- wo była j e g o .siedziba. ł
T a m Janusz po raz p i e r w s z y s potyka Martę i od niego poch.oc.za dane z tego okresu. M a r t a p e ł n i ł a f u nk c ję szefa ł ą c z n o ś c i k o n s p i r a c y j n e j , któ- '1/ ra objęła p o ares z t o w a n i u B r o n k i .
y i Na p o c z ą t k u l i s t o p a d a Ja n u s z z M art ą w y j e ż d ż a j ą ao B i a ł e g o s t o k u na rozpoznanie i r o z s z e rz en ie organizacji. N a t y c h m i a s t j e d n a k wracają, gdyż M arta otrzymała w i a d o m o ś ć o mających, nastą pić m a s o w y c h a r e s z t o w a n i a c h w p r z e d d z i e ń święta N i e p o d l e g ł o ś c i . '
W parę dni p ó ź n i j rusza j ą - p o n o w n i e do B i a ł e g o s t o k u i od tej p o r y rozpoczyna się żmudna i n i e b e z p i e c z n a praca. P r z e z cały czas Marta jest w c ią g łych rozjazdach, dużo chodzi p o o koli c a c h miasta, nocami,
■ p ó ź n ą j e sienią,biednie ubrana, wiecznie z m a r z nię ta i p r z e z i ę b i o n a , n a w i a żuje kontakty, wiąże pczkafeieci k ons pirac yjn ej. K i e d y .jej zwra
cano u w a g ę , aby częściej posy_a± a s woich p o d k o m e n d n y c h , a siebie oaz-MĄ d z a ł a , o dpowiadana n i e z m i e n n i e , ze woii to zrobić sama, gdyż w tedy r o zk az y bę^da n ^ p e w n o w y k o n a n e , na innyc nitru dno jest w p o c z ą t k o w y m s t a d i u m organ i za g-j i. pol e gać . A jednak w p ó ź n i e j s z y c h o p o w i a d a n i a c h Marta często w s p o m i n a ł a sw y c h ówc z esn y ch w s p ó ł p r a c o w n i k ó w : ludzi b a r dzo skromnych, chłopów, s z l a c h t ę zaściankową, dawne u c z e n i c e - s z w a c z k i - niezwykle o d w a ż n y c h i ofiarnych, z którymijźaazirzgnęia p r z y j a ź ń na całe życie.Miała do n i c h n i e r a z większe zaufanie niż do osób z w ł a s n e go środowiska. M ówiła na p o d s t a w i e t a m t y c h i p ó ź n i e j s z y c h d o ś w i a d czeń, że ilekroć spij tkała c h ł o p a k a o w y j ą t k o w e p i ę k n y m c h a r a k t e r z e ,za- _ W S Z ? okazywało się, że miał wielkie.i war t o ś c i m a t k ę .
szcze nie o krzepł a o r g a n i z a c j a rwie się. W T y k o c i n i e 17. l istopada zostają a re s ztowani S c i b o r i Antoni. Marta p o w i a d a m i a o t y m Janusta, k t ó r y obejmuje p .o. dowództwa, ob szaru i zwołuje odprawę k o m e n d a n t ó w pbwodów. Sztab obs z a r u mieść iłfsię już w t e d y w G r o d n i e . P o r w a n e nitki
trzeba wiązać na nowo. Marto, zostaje K i l k a k r o t n i e dele gow ana do Wilna, raz ao Lwowa. We d ł u g s łó w J a n u s z a by i a w t y m czasie jego główną p o d p o rą. zna i a dobrze teren i ctuzunz.i miejscowe, by la c e n n y m pracowni k i e m , ideowym, ofiarnym, od a anj m ca łk o w i c i e sprawie, dyskretnym, a jej oni- ' nie o ludziach b y ł y zawsze b e z s t r o n n e i zawsze trafne. Była t ym c e n n i e j sza, że b r ak o w a ł o ludzi do p r a c y na s t a n o w i s k a c h k ierow n i c z y c h , a stale n a l e ż a ł o się liczyć z p ro wo ka cj a .
Do tej ciężkiej i nerwowej p r a c y d och o dźi troska o b e z p i e c z e ń s t w o sta
ruszki matki. Nie mieszk ał y razem, Matkę od w i e d z a ł a rzadko, noca mi , a w re s z c i e p r z e w i o z ł a ją do p r z y j a c i ó ł do Sokółki. M a r t a czuła się coraz
-3-
16
&
•bardzie j usaczons, kryla się, n a jej głowę w y z n a c z o n o 10 tys. rubli n .1 g r o d y .
Z okresu p o b y t u 'w So k ó ł c e krótki-? ;api*awoza»nia.'mówi: " I£*tica M a r ty w y cn o dz ił a tylico eto kościoły, i to t y ako wcz eśni® rano lub p ó ź n o wieczorem. W s z ^ y stk i s jej m yś l i i w y c z e k i w a n i a s k u p i a ł y się koło córki - k i e d y p r z y j d z i e ? M a r t a o d w i e d z a ł a nas co p a r ę tygodni. Z j a
- 4 -
wi a i a s i ę | ź a v73 z e ni c st? o oz 1 e w a m a hbez najmniejszego n i e p o « «
koju, jakby jej nic n: .roz,iiio. Uśmiechnięta, ;ła,' pełna d o w c i pu, rado?ci w e w n ę t r z n e j , zapału i nadziei. P r z y c h o d z i ł a wędrując kii
iometrsmi, aby tylko n u t k ę uspokoić. P r z y c h o d z i ł a , jakby nas - w c z o r a j pożegnała, w i .czorem, o d e n o a i ł a rano, by n iko go nie narażać, a robiftóu to bez emfazy, j..ko rz e cz prostą, natur alną . Zawsze to była " b a g a t e i łka", o której mówić nie wa rto."
Wobec zaciskającej się z i-c ci Marta p r z e n o s i matkę dc Grodna, a n a s % tęp nie do Wilna, stolicy o dr ę bnego p a ństwa. G r a n a c h na stacji gr-**
nicznej w czasie c a ł o n o c n e g o c z e k a n i a n.-. p o c i ą g dwie kobiety »***—
yfeteiHŻ' żrssfeż^Ęy^yaztELBaią 1 a ż ^ i w p i : s r t - 2ss:jcrywa:;roi?. :nai:-me.ja.wi2:g—
p rze b ra n e za chłopki c m;.ło ni.-, wpa d ł y . 'Marta od«gr ywa rolę aaisnej wiejskiej dziewczyny , której " s i i l s o wiat " ni;; wystawił ss yow ie on ic h dokumentów. J xko0 s l ę u d a j a , d o s t a j ą ..a ) do :r/ i i n rzymuj-;ą lewe
Hi
papi«ry.
W p i e r w s z y c h m i cn a a r c a i -j 4 i r . M 3 r
Janusz ■, który wybierał Wiln.
lońumen
'-iłem ośoic.tego p o r o z u m i e n i a t ... mijdl a się z d o w ó d z t w e m okręgu, w r a c .. ao Grodna.
uo k o n t ak towego m i e s z k a n i a T a t i a n y ,n i w i e d
p ó ł g o d z i n y a o b l j . a H ż e o c z e k u j ą . j a j t a m aitcc.
- o 1 -!
;cr K. lik
p o s p a l i , w
K i e r o wn ict wo oobszaru
am. m czasie z o-
Pai. UJ1 CZ-
an r j u . ze im . ii. jV . u . ,
•o • esztowani Ja nusz nie p r z e s t a ł o istnieć.
Marta zostaje p r z e w i e z i o n a ao w i ę z i e n i a w Białymstoku, a nas t ę p n i e w Milsku. P r z e z cały m ies i ąc nie p r z y z n a j e się do swego p r a w d z i w e go- na z w i s k a i tego, co robiła. Sta aiu się hardo, żąda bielizny p o - - ścielcwj, k t ó r a otrzymuje, ale s i e d z i //pojedynczej celi 1 wie, co ja czeka. Głodzi
; rzymuj e , ale si e dzi -^po jedyne ze j celi i wie, aię nie zjadając n: -vtt więzienne j racji.
erób,je sob z wycieńczenia- w razie bicia, z
ł ó ż k a ,aby nie moc m ó w i ć . Nie
wsze bicia prze t rzy m aaa . P r z y d r u g i m uzycaaaie ooeztci w i ę z i e n n a d o r//ićaz
orzebic
?
•j ? a.' -v L.o:~-
zł am.. n o d o s o b n i e n 2 ,cz ić. Pi er
a z y n . strażnic
;ię, ze cała organizacj
V 0 O o
m ó w i ć . 7? m i ę — b i a łostocka jest z d e k e n s p i r c w a n a , a c Z ł o n k o w i e jej już po w y r o k . c h . C -
>:2iHA±#?v*iij8^ż^±»i4r^3Ł£:X»xssfii''«xp»w^3!^izii5Ś: nijsasziaa&z^s? a±x£JE»xxfib;
] f o | ^ V u j A I U WlfcTtŁ. f y i i m
j\ lAlK'! *.
V
17
1 u
ri ntv/w«ł .-■ a i* -■■»-i?c, cc , oce n:.e szaoaząc nikomu* 0 p-odzi* — mie -,vils.ńskie tymczasem ni.’* pyL*»no. Dw^^rotnic* koni*x'oiitowiano M a r t ? z Januszem, 'fediasi j<*!go s ł ó w oyia m o c n o z b i t s , nie n o _n i siadać.
B ombar d o wa ni e źi-iskat px-zez H i a m c o # w i ^ n i o s i e p o w i t a l i j*«< z b a w i e nie. Go:y w y p ę d z a n o ica io *wakuac<ji p i e c z e ao lir im* n i * , ' -*rta s p o t kała się z Basią. '"idzia* je wfcfcdy Janusz. Tę maaą, w ą t ł a ~aśkę, k t ó ra • p o u d e r z a n i u w twarz n» ś l saz t wie potrafił:* w ypluć wybite zęby w t warz sę d zi em u śleuczomu./ B a s i a "byi.a też biaiost oc-e^ n a r c a r k ą / . P ę d z c n o w i ę ź n i ó w wyc ze rp a ny cli, zgłcuni&a ych, odwykły cii oa ruchu 1 świeżego p o w i e t r z u kilksiaziesiat ki ioi.etrów. Kto paał w a r o a z «, tagu dobijano. ^ Ihursoiu, jss opowiada* .>• p ó z n i a j M a r u i x-ai>a.a, z a g n a no ich u a wy c e ł n i o n e podwórca* ;/i ^ Lenne , ■< no cy na lot lotniczy- 1
okrzyki: "ctbiwajtie wsit. udi-di!*’. B y ł y wolne, -zięły jeszcze u- aziai w p a ł a n i u jasień.-.' p a p i e r ó w , a &to w .visziarmycli« zg*rnęł.> t r o chę kuszy z wiadra i ^deeyu o wał y się wracać pi e s z o kil.icisst k i l o m e t r ó w do domu. Pr z-;* z p ii e -ni b ł ą k a ł y ’ się w o kol iczny ch l asach r o z p o z n a j ą c ociożenie. K.K.^.r. s t r z ela ł o ho .vał**sa ja cych . lę, uie.u-
cy z « p;am i a 11 z a a ra t y . i-c <•*• u: w to «ł.y il-sl
-J Si-l h ouzic k.jkj c h. l i t/<r-n p r z y j m o w a ć , a l* z n a j o y w a l y
V
5f
5 5
r - ^ CS. >
I
zostawiane d a w * o r u j y c y c h n a p r o ^ a c n c h i * o, cz*sarai mie.-.o. J a d y s z c z a w i piołun, jauleś korzonki. Kieayś(T oałuanej okolicy, gdy by ły u Kresu sil i marLyiy o k r omc e chleba, T ^fL azz;/ w Koleinie śwież,/, p a c h n a c y bochenek, u waż&iy to jŁa cua. Lepiej by i o za. dawną poistcą granica* ocatesły p i e r w s z ą g o r ą c a strawę, podleczyijjLęczacą ja b i e gunkę. is-k aobrnęiy kar] \jiin p, »*.uzie u roazin.y mi:~--.«-kałc> matka Harty.
Ao fohf &%*. V ii (fyfVt4/wto\L. , # n
jrc^i) m 1 u't-«r'-'u. •':■•?'■*x* * 3 Z’. s i o A-c*i 1 3iy ao p r « * a * • -<v . i. L—
nie. "•r.yŁi cz,si' użyvV«ife p s e u d o n i m u " Se nu ta !i, ęzas>««; ‘ .».ar,y c h n a " , lub p o aawndii.i
, (.
P ra c owal H. .• yi-.-sSzt a b ie o k rę g '1 pou koiaenaą - u k a . ';yw L e ra ła tam- auny wpływ, svno»iłft pełn-> b ezin tereso w n e ouaan i - a ię w ^ lce , umi.ał» k » - sroazić spory i arabiej« osobiste, miaia ; l d mir
rami-efiia sztabu .vcnov D o d i e d o ć ć " .
ji£ a raaakc.i i : lo Jfi3 .VI i.- . \ l -a
szacunek. Z
• • -» ii
.nisd .- .v S to mm a t a :•>. or LJi-u-i. O o V. 30rKonsku w j e s i e n i l ? 41r . w T i l n i . Saontaktow ano utnia z n ią , j a
ko 2 r?a-aictorka. " i-ii<*f u le g ło ś c i" . ^ F rzew o an iczącym K o m itetu R ed ak-
■•oz 1
c y j n y c h p e ł n i ł a &:>rt;. O d t ą d s p o t y k a ł e m się z ni a p r z y n a j m n i e j ra z n a ir.iesiąc^ p r z e k a z y w a ł a m jej a r t y a u ł y o a n a s z e j k a t o l i c k i e j g r u py..! o d b y w a ł e m o i u g i e d y s k u s j e z w i ą z a n a z pozie, if-m .i k i e r u n k i e m pi^-
18
L
- - s- H -
ma, aczęsto n- inne i n t e r e s u j ą c e nas tematy. Z p o d z i w e m w s p o m i n a m jej inteligencję, szerokie horyzonty, w i e l k i e w y r o b i e n i e i n i e z w y kle pogłębioną, - k o n s e k w e n t n ą p o s t a w ę c h rześ cij ańską . Spotkani:' od by w a ł y się zwykle w m i e s z k a n i u m a t k i r o z s t r z e l a n e g o p r z e z N i e m c ó w ks. Hle
&
;e p o g l ą d y się zgadzły. utkwiła- ni j -ćnak w p a m i ę e
;
bowicza. Na o^ół n
l<lVb
ci jedna dyskusja, w której otanow isk a nas ze były c a ł k i e m odmienne.
By ł o to -na n i e s p e ł n a dwa tygodnie p r z e d a r e s z t o w a n i e m M a r t y . B y ^ e m zdania_ zresztą jak i ks. Hlebowicz, że sa m o b ó j s t w o w p e w n y c h 'warun
k a c h w i ę z i e n n y c h jest z c h r z e ś c i j a ń s k i e g o p u n k t u w i d z e n i a c a ł k o w i c i e dopuszczalne. Marta u j m o w a ł a sprawę b e z k o m p r o m i s o w o : w ża d n y m w y p a d k u i nigdy. Sa mo b ó js tw o jest b r a k i e m z a ufania dc-^oga, do tego, -że się nie będzie k u s z o n y m p o n a d siły, z a m k n i ę c i e m furtki p r z e d i n t e r w e n c j ą Opatrzności. Z a p a m i ę t a ł e m dobrze tę r oz m o w ę ze w z g l ę d u na t r a g i c z n y finał, który nastąpił tak p r ę d k o . " *)
Dr. D o b r z a ń s k i p r z y w ó d c a w i l e ń ski e j P.F.S. i p r z e w o d n i c z ą c y K o m i t e t u R e d a k c y jn e go " N i e p o d l e g ł o ś c i 1’ w y r a z aa. się także z w i e l k i m u z n a n i e m o p r a c y i p o s t a c i Marty, ja k r ówn i eż i inni, k tórzy się zetknęli z w y dawanie/m tego pisma.
Cyprywatn;.m życiu Marty w w i l e ń s k i m okresie jej d z i l a l n o ś c i o p o w i a dała Anna Mirowiczowa, w której oomu n- w si p r z e b y w a ł * jej matka:
Renata m ie sz k a ł a w W ilnie w o p u s z c z o n y m p r z e z r odtnę n i e o p a l a n y m p o k o j u . W s p ó ł l o k a t o r z y są dz il i,ż e h a n d l u j e i b ardzo p ó ź n o d o m y ś l i l i
się, że zajmuje się czymś zgoła innym. B y ł a bar dzo r ozw a ż n a i o s t r o ż na. Do w i e d z i a ł a się kiedyś, że p e w i e n m ł o d y c z ł o w i e k p r z e c h w a l a ł się znajom o ś c ią sprww A.K. - n a t y c h m i a s t p o n i ó s ł k o n s e k w e n c j e służbowe s w e go gadulstwa. Nikt z h a ń b i i ż s z y c h R e n a t y , z k tórymi n a w e t oma wi a ł a p r o -
S- »'ći\ 7*»**vvćvi " . .
b l e m y swej pracy,/nie znał ż a d n y c h szczegółów, adresów, nazwisk, t un se ^ kcji. Do r od z i n y na wsi w p a d a ł a cz ę sto i otaczała matkę n a j t r o s k l i w s z ą
opieką. Sama była u br a n a b a r d z o bi e dni e / choć zawsze e ste tycznie/, b i e i lizną w strzępach, dla m a t k i m i a i a zawsze wszystko, co p otr zeba . Żyła w c i ągłym napięcia, wciąż p o d g r o z ą aresztowania, w dener wuj ącw j p r a c y ^ n a j b l i ż s z y m dawała samą radość i pogodę', była ich p o d p o r ą we w s z y s tk i c h t rud n y c h c h w i l a c h . ^wspaniale umia±a się bawić z sio strzeńcami, którzy za ni ą przepadali. S e r d e c z n ą m yśl,pomoc, p a m i ę ć o d r o b i a z g a c h o kazywała ka żd em u ze swego otoczenia, n a w e t p r z y p a d k o w e g o - c y ^ a wciąż b a r d z o ładna. Wysoka szczupła, o z r ęcz n ych ruchach, Z/acno.ała swój n i e o d p a r t y wdzięk, r o z m a c h i p o m y s ł o w o ś ć .
Os t a t n i ą W i e l k a n o c 194yr. R e nat a s p ę d z i ł a u k r e w n y c h w W i i u n i s z k a c h p o w i a t u trockiego. Zj e cha n o się trochę r^jroniscw r o d z i n y , ale św ięta te b*/łv dziwnie smutne, ‘choć nie b y ło do tego powodu. Renata b y i a z m ę - czona czy też pe* n a złych prz e czuć, ^ d e n e r w o w a n i e byi o
g hwg nie daio się ukryć. O b i e c y w a ł a , ze jak tyl±>.c
ta k silne, ociepli, p r z y U !> rt,. ! U . tw> .’■> .4^S »« "lo; *1 •* 1.119. -ii? If