• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1936.12.12, R. 17, nr 50

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nasz Przyjaciel : dodatek tygodniowy "Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim 1936.12.12, R. 17, nr 50"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego" poświęcony sprawom oświatowym, kulturalnym i literackim

if m

Nr. 50 Wąbrzeźno, dnia 12 grudnia 1936 r. Rok 17 EDCBA

3 n ie d z ie la A d w e n to w a

LEKCJA

św . P a w ła d o F ilip e n s ó w ro z d z . 4 , w ie rs z 4 — 7 . B ra c ia ! W e s e lc ie s ię z a w s z e w P a n u ; p o w tó re m ó w ię, w e s e lc ie się ! S k ro m n o ś ć w a s z a n ie c h b ę d z ie w ia d o m a w s z y s t­

k im lu d z io m . P a n b liz k o je s t. N ie tro s z c z c ie ż s ię o n ic : a le w w s z e la k ie j m o d litw ie i p ro ś b ie z d z ię k o w a n ie m n ie c h ż ą d a n ia w a s z e b ę d ą u B o g a o z n a jm io n e . A p o k ó j B o ż y , k tó ­ ry p rz e w y ż s z a w s z e lk i z m y s ł, n ie c h a j s trz e ż e s e rc w a s z y c h i m y ś li w a s z y c h w C h ry s tu s ie J e z u s ie .

EW ANGEL JA

św . J a n a ro z d z . I., w ie rs z 1 9 — 2 8 .

P o s ła li Ż y d o w ic z J e ru z a le m k a p la n y i le w i ­ ty d o J a n a , a b y g o s p y ta li: K to ś ty je s t? I w y ­ z n a ł, a n ie z a p rz a ł. ż e m ja n ie je s t C h ry s tu s . I s p y ta li g o : C ó ż te d y ? J e s te ś ty E lia s z ? 1 rz e k i im : n ie je s te m . J e s te ś ty p ro ro k ? I o d p o w ie ­ d z ia ł n ic . R z e k li m u te d y : K to ś je s t, ż e b y ś m y d a li o d p o w ie d ź ty m , k tó rz y n a s p o s ła li? C o p o ­ w ia d a sz s a m o s o b ie ? O d rz e k ł: J a m g lo s w o ­ ła ją c e g o n a p u s z c z y . P ro s tu jc ie d ro g ę P a ń s k ą , ja k o p o w ie d z ia ł Iz a ja s z p ro ro k . A k tó rz y b y li p o s ła n i, b y li z F a ry z e u s z ó w , i p y ta li g o , a m ó ­ w ili m u : C z e m u ż te d y c h rz c is z , je ź li ż e ś ty n ie je st C h ry s tu s , a n i E lia s z , a n i p ro ro k ? O d p o ­ w ie d z ia ł im J a n , m ó w ią c : J a ć c h rz c ę w o d ą , a le w p o śro d k u w a s s ta n ą ł, k tó re g o w y n ie z n a c ie . T e n je s t, k tó ry z a m n ą p rz y jd z ie , k tó ry p rz e d e m n ą s ta ł s ię : k tó re g o m ja n ie g o d z ie n , ż e b y m ro z w ią z a ł rz e m y k u trz e w ik a je g o . T o s ię d z ia ­ ło w B e ta n ii z a J o rd a n e m , k ę d y J a n c h rz c ił.

NLUKA

Czemu żydzi pytali Jana, czy jest Eliaszem lub prorokiem?

M a la c h ja s z p ro ro k (4 , 5 , 6 ) z a p o w ie d z ia ł b y ł, ż e p rz e d p r z y b y c ie m P a n a p r z y jd z ie E lia s z , a M o jż e s z (V . M o jż . 1 8 , 1 5 ) o b ie c a ł b y ł lu d o w i I z r a e ls k ie m u in n e g o p o d o b n e g o p r o r o k a . S k o r o J a n o ś w ia d c z y ł, ż e n ie je s t M e s ja s z e m , w y s ła n i c h c ie li s ię d o w ie d z ie ć , c z y je s t o w y m o b ie c a n y m E lia s z e m lu b p r o r o k ie m .

Czemu Jan sobie nadaje nazwę wołającego na puszczy?

Z p o k o r y b o w ie m p r a g n ie w s o b ie ty lk o w id z ie ć n a r z ę ­ d z ie Z b a w ic ie la i p r a g n ie o p u s z c z o n e m u i p o z b a w io n e m u n a d z ie i n a r o d o w i ż y d o w s k ie m u z w ia s to w a ć p o c ie c h ę , k tó r a n a n ie g o p r z y jd z ie w o s o b ie Z b a w ic ie la , p r z y c z e m n a p o m in a ic h , a b y w y d a li o w o c e g o d n e p o k u ty .

Czemu żydzi posiali do Jana z zapytaniem, kim jest?

Z d a w a ł im s ię b o w ie m z p o w o d u s u ro w e g o ż y c ia i o g n i­

s ty c h k a z a ń ta k n a d z w y c z a jn y m c z ło w ie k ie m , iż u w a ż a h

w n im p o w s z e c h n ie w ó w c z a s o c z e k iw a n e g o M e s ja s z a .

(2)

— 2 — — 3 —

Na zdjęciu jezioro Loen w Norwegii, do którego cztery razy spadły olbrzymie skały powodujcie wystąpienie wody z brzegów i zalewając ok. pola.

Obok na prawo zacięta walka piłkarzy — przed bramką włoską.

Z okazji 14 rocznicy marszu na Rzym Mussolini przechodzi przed frontem formacji faszystowskiej

Fragment z meczu Niem- cy-Wlochy, który odbył się w Berlinie. Wynik 2:2.

i

t

... ...

W-

Za barykadami z worków napełnionych piaskiem schroniły się lx>lszewr ickie i hiszpańskie wojska.

Mussolini

głosił wielką mowę Ludność witała go owacyjnie.

po przybyciu do Mediolanu, gdzie wy­

W ceremonii otwarcia parlamentu

uczestniczył kroi hdward 8-my. Na obrazku wi ­ dzimy króla opuszczającego gmach parlamentarny

kroi angielski hdward 8-my udaje się z członkami rodziny i swą matką pod pomnik Withe-l lali. —

Składajcie ouary na zimową poasoc

dla bezrobotnych.

(3)

4

Na świętej i polskiej Warmii baZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

0 1 8 4 9

p rż y j rż y j m y się je g o ży ciu , zw y cza ­ jo m i o b y czajo m . L u d w a rm ijsk i je st g łęb ok o re lig ijn y , p ra c o w ity , sp o k o j­

n y i d o teg o n ad zw y czaj k o n se rw a ty ­ w n y . T em u n aszem u k o n serw aty zm o - M o w a w asza, zw racał się k ró l d o w i N iem cy zaw d zięczają sw ą p rzew a- ' ; , o b o w iązu je w e w szy stk ic h ; g ę w e W SZy Stk ich d zied zin ach ży cia

~ I"!g o sp o d arczeg o , lecz ró w n ież tem u k o n p rz y stę p d o serw aty zm o w i zaw d zięcza P o lsk a, że

Orginalny reportaż

P rzed kilku dniam i donieśliśm y o tern, ] „ f "

że R ada M iejska w O lsztynie (P rusy P o lak ó w , <

W schodnie) uchw aliła usunięcie B ożej fu n k c ja c h p u b liczny ch , a pO SZC ZC gÓ l

M ęki z R ynku T argow ego, k tó ra prze- n a je d n o stk a m a m ieć p — .,cl> V tliyA luuw l i u i.^ a, z.

trw ała od 1709 roku, m ając nap's polski k ażd eg o u rzęd u w m iarę sw y ch z d o ł-Jucj n a " W arm ii p o zo stał p o lsk im , ż

„Idź za m ną“. N iebaw em los tej B ożej n o śc i.44 1 ‘

M ęki podzielą zapew ne i inne pam iątki i r

polskie, rozsiane już coraz rzadziej po H czasó w w o in y p ru sk o — fra n c u sk ie j. . n ie. l~- i ‘ r ! • • V 'rK r C /iiy

swietej Warmii. j - - - 1 - - - 1 •• 1 • ’

P oniższy rep o rtaż naszego w spłpra- ■ cow nika om < rw ia spraw ę polskości na- ] szych ziem niew yzw olonych i dlatego ' sądzim y, w zbudzi żyw e zainteresow anie w śród naszych C zytelników .

R edakcja.

N ao g ó ł n asza sp o łeczn o ść k u ltu ral­

n a i o św ieco n a b ard zo sk ąp e p o siad a w iad o m o ści o W arm ii i M azu rach , m im o iż lite ra tu ra w ty m p rzed m io cie jest d o ść o b fita M ało in te re su je m y się ty m i ziem iam i,

n ie ro z d z ie ln ą cało ść z o lb rzy m im szarem p rz e d ro z b io ro w e j R zeczyp o s-

J się o p a rł g e rm an iz ato rsk im zap ęd o m T o zarząd zen ie o b o w iązyw ało aż d o i że je sz c z e n a d łu g o p o lsk im p o zo sta-

„ „ J .,. fra n c u sk ie j. n >e- G d y z a w ita m y d o w io sek w ar-

; N aw et p o ro k u 1872 w o ln o b y ło w m ijsk ic h , to u jrz y m y w ch u stk ach k o - i szk o łach n au czać ję z y k u p o lsk im , b iecin y p o lsk ie, ta k ie sam e g o sp o sie, . . . ja k n a n aszy m M azo w szu , ta k ic h sa-

h

a rm ia n !e stan o w i ja n ie js w y - m y ch g o sp o d arzy , m ó w iący ch m ięd zy sep k i w m o rzu g erm ań sk im , je n o je st so b ą czy stą, ję d rn ą p o lszczy zn ą. D o o p a rta o M azow sze p o lsk ie p o p rzez d z isiejsz eg o d n ia lu d n o ść ta n ie u m ie M azow sze p ru sk ie , a z u iin tw o rz y je -,p O n iem ieck u , p o m im o ty lu lat w y n a - d n ą cało sc n a ro d u p o lsk ieg o aż h en ra d a w ia jąc e j p o lity k i B ism ark a, k u l- k u Vv arszaw ie, p o za K rak o w . tu rk a m p fu . Z resztą jeżel i ch o d zi o k u l-

W O lszty n k u u ro d ził się w ro k u <tllIT g o sp o d arczą, to p o lskie g o sp o d ar- 1764 C e lesty n M ro n g o w iu sz, a u to r sIt,w a lla " arm 11 Sił w zo row o p ro w a- sło w n ik ó w p o lsk o — ’ n iem ieck ich , z d zo n e, n ie g o rzej, a często k ro ć le p .e j.

o n g iś stan o w iący m i W arm ii p o ch o d zi z n a k o m ity p ra w n ik aill^e 1 g o sp o darstw a n iem ieck ie.

o]j_ S am u el M aciejew sk i, a ta k że g ło śn y , „P o ln isch e W irtsch aft"’ m o żn a w y - k o m p o 'zy to r. a u to r R o ty , F e lik s N o - ra zić ty lk o w d o d atn im , a n ie zło ś- z a w ita m y d o w io sek w ar-

b ie c in y p o lsk ie, ta k ie sam e g o sp o sie, ja k n a n aszy m M azo w szu , tak ich sa- , m y ch g o sp o d arzy , m ó w iący ch m ięd zy

| / Ł 1 V/ Ł V/ A Kz ł V V | I. 1 ZjVZjj

J

V/O 1 * . •* '

p o lite j. A p rzecież to k ra j ta k rd zeń - 'w o w iejsk i. W ro k u 1556 Ja n M ałeck i i i w em ty ch słó w zn aczen iu , b o jak n ie p o lsk i, ta k p o lszczy zn ą n asy co n y

ja k k a ż d a z in n y ch d zieln ic P ań stw a.

Ż e W arm ia, M azu ry , P o w iśle nie*

p rz y p a d ły d o P o lsk i, z m o cy p le ­ b iscy tu , ja k i się o d b y ł 11 lip ca 1920 r. I n ie p o ra tu n a o m aw ian ie teg o zag ad -j n ien ia.

G d y p rz e rz u c a się p o żó łk łe p e r­

g a m in y d a w n y ch d z iejó w W arm ii i w o g ó le P ru s W sch o d n ich , to z d u ­ m io n y m o czo m n aszy m u k aże się p rz eo lb rz y m i d o ro b e k k u ltu ry p o l­

sk iej, a p rzecho w an e d o d ziś d n ia p a m ią tk i, to n a tu ra ln y w y ra z w ielo ­ stro n n y c h p rz eż y ć p o lsk ich w k a ż d e j d zied zin ie. W w ie k u X V II i X V III w szęd ze tu k ip i ży cie lu d zk ie. B isk u­

p i p o lscy fu n d ąją k o ścio ły , m ag n ac­

k ie ro d y szlach eck ie B o ro w sk ich , G rz e g o rz e w sk ic h , K o ch an o w sk ich , M ilew sk ich , O lśn ick ich p rz y o z d ab ia ­ ją je cen n em i d aram i z zak resu sztu k i k o śc ie ln e j; W arm ia w y d a je c a ły p o ­ czet zn ak o m ity ch u czo n y ch i u czen i c h ę tn ie n a W arm ię p rz y b y w ają . — W szak i M ik o łaj K o p ern ik , w ielk i li­

czo n y w sz y stk ic h czasó w , u m iłow ał so b ie W arm ię, z a m ie szk u ją c w e F ro m ­ b o rk u i O lszty n ie, — ktć> rego b ro n ił p rzed n a ja zd e m K rzy żak ó w .

W p ły w y g e rm an iz ac y jn e n a W a r­

m ii są p rezcież n o w ej d aty .

P o o d erw an iu W arm ii o d P o lsk i li­

czo n o w istn iejący ch szk o łach n ad ał p o p o lsk u . K ró l p ru sk i u zn ał p ra w a ję zy k a p o lsk ieg o w ży ciu p u b liczn y m je szc z e p a te n te m z ro k u 1815.

z a k ła d a p ie rw sz ą d ru k a rn ię n a M azu - ju ż w sp o m n iałem g o sp o d arza P o lak a n aszeg o ra c ^ ’ a w d ziesięć lat p ó źn iej szk o lę n a W arm ii c h a ra k tery z u je n ie ty lk o

|p o lsk ą . I w N ib o rk u p o w stała szk o ła in sty n k to w n e p rz w ią z an ie d o sw ej śred n ia, d o k tó rej w p ie rw sz e j p o ło -.zie m i, ale i o g ro m n a p raco w ito ść.

_j w ic X V III w iek u n a n au k ę ję zy k a p o i-] jn k k a ż d a o k o lica m a sw o je w Iaś.

eg o z je z d z ala m o d zicz n aw et k tó re u ch w ..cil d o w cip |lld u . _ G d ań sk a, E lb lą g a i K ró lew ca, b o n a - z n ieh p rz y s|o w ia Io k a |„ e i

11.. 11 'I ' . 1

z. Hien Ui^yoiuwid lUAdiiiC 1

] leży to p o d k reślić, ze m ow a, jak ą się Og ólne> tak ; lud w arm ij.sk i n ie m ógł

nncłiitriiu’nn.n vmlcbmr o'/a c o i i ,, , ° .

p o słu g iw an o w p o lsk ie j części P ru s s W sch o d n ich , to n ie żad n a g w a ra lu d o - p O (]a j w a, ale d o sk o n ały ję z y k K o ch an o w ­

sk ich , S zy m o n o w id zó w , K rasick ich . — Z resztą W arm iacy n ie p o trz eb u ją się

się o b ejść b ez teg o . Z ty ch p rzy słó w

’ je m y c h a ra k te ry sty c zn ie jsz e :

„K to się czem u p o św ięci, n iech się w k o ło kręci*". W sp o łeczn ej rzeczy , . „B ez p ra c y n im a p ię k n a je st o n a ja k rzad ko k tó ra . Jesi (k o łaczy *. „L ep si (lep iej) ze siw o jem y p ła k ać , n iż z cu d zem i skakać**. „G d zie d w ó ch sz a leje , trzeci się śm ieje.** „N ie u z ierz y (n ie u w ierzy ) zd ro w y c h o re­

m u , a sy ty głodnem u"*. „G d zie b u ł, to b u ł, ale d o m a to n ajlep si"* . „K ażd y d o m ek m a sw ó j ułom ek**. C ó ż m i z ro li, k ie d y n ie o ran a, có ż m i z żo n y , k ie d y n ie k o ch an a (zła).

L u d w a rm ijsk i p o siad a w iele p ię k ­ n y ch p ieśn i, n a b rzm ia ły c h czarem sa- jm o ro d n ej p o ezji, ch o ćb y p io sen k a

„M eszek w lesie“.

M eszek w lesie się zielen i W n iem ja g ó d k a się czerzien i, C h tó ż cię tu ja g ó d k o sch o w ał, C h tó ż cię p się k n ie n am alo w ał?

( h tó ż ja g ó d k ę stw o rzy ć m o że, Jeśli n ie ty zielg i B o że, — N aw et w ja g ó d c e m aleń k i

W szystk o w o ła, je B ó g zielk i.

LC[ w clllJlldl y J Ł ł U pu l JL ZiCU UJ cl r>lc£ I ¥T j x v iu . t v Oj

w sty d zić i sw o je j p o lsk iej g w ary , b o z a w d y złe sk rzeczy ".

• 1 1 • ' 1 1 1 " 1 > Z T i 1__ ł________ ‘ T_____ • /I ...

o n a częścią o g ó ln eg o ję zy k a p o lsk ieg o D aw n e p o lity czn e o d o so b ien ie, zw łasz cza w y trw a ła p ro p ag a n d a u rzęd o w ej p ru sk ie j staty sty k i, zd o łały p rzecież tu i ó w d zie w y ro b ić p o g ląd , że istn ie ­ je ja k iś d ialetk f n ie m azow ieck i, ale m azu rsk i, czy w a rm ijsk i. W istn ien ie tak ich ję z y k ó w n ie w ie rzy n ap ew n o żad en , ch o ćb y słab e m iał p o ję c ie o p rzed m io cie N iem iec. M azu r czy W a r­

m iak ro zu m ieją się d o sk o n ale n aw et z n a jd a lsz y c h od n ich o b ręb ie P o lsk i Ś lązak iem . Jeżeli lu d zie, n a z y w a ją o d ­ ręb n y m o d p o lsz cz y z n y ,Języl< iem “ tro ch ę o d rę b n e n a rz e c ze k aszu b sk ie, o zy m azu rsk ie lu b w a rm ijsk ie , p o w in ­ ni b y te d y d la k o n sek w en cji ro zb ić ję­

zy k n iem ieck i n a k ilk a o so b n y ch ję ­ zy k ó w ja k : sask i, szw ab sk i, b aw arsk i itd .

A le zarzuci k to ś, że o p e ru ję p rz y ­ k ład am i w zięty m i ize sz lac h e c k ie j k u l­

tu ry , a w ięc n a rzu c o n e j lu b sztu czn ie zaszczo p io iŁ ej..Z atem jy e jd ż in y w lu d .

w Toruniu

C iąg d a lsz y n a stą p i

Cytaty

Powiązane dokumenty

A jeśliż i szatan jest rozdielon przeciw sobie, jakoż się stoi króle­..

Onego czasu mówił Jezus i do Swych uczniów: Idę teraz do tego, który Mnie posłał, a żaden z was nie pyta Mnie:.. dokąd idziesz? Ale iżem to wam powiedział, smutek

Aby wypełniając ściśle toż proroctwo’ żydom wyraźny dać dowód, że jest oczekiwanym przez nich „Synem Dawidowym”, „Me- syaszem”, „Królem żydów” i że chce ,

Odpowie ­ dzieli tedy mu żydowie i rzekli mu: Iżali my nie dobrze mówimy żeś ty jest Samarytan i czarta masz.. Odpowiedział Jezus: Ja czarta nie mam ale czczę Ojca Mego

Rzekł Mu je-, den z uczniów Jego, Andrzej brat Szymona Piotra: Jest tu jedno pacholę, co ma pięcioro chleba jęczmiennego i dwie ryby: ale co to jest na tak

tra, Jakóba i Jana brata jego i wprowadził ich na górę wysoką o- sobno, i przemienił się przed nimi.. A oblicze Jego rozjaśniało, jako słońce, a szaty Jego stały się białe

Onego czasu wziął Jezus z sobą uczniów dwunastu i rzekł im: Oto wstępujemy do Jeruzalem, a skończy się wszystko, co napisano jest przez proroki o Synie czło ­

Inne podobieństwo powiedział ludowi Jezus, mówiąc: Podobne jest Królestwo niebieskie ziarnu gorczycznemu, które wziąwszy czło ­ wiek wsiał na roli swojej..