• Nie Znaleziono Wyników

"Chrystus nasza pascha", W. Hryniewicz, Lublin 1982 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Chrystus nasza pascha", W. Hryniewicz, Lublin 1982 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Ireneusz Werbiński

"Chrystus nasza pascha", W.

Hryniewicz, Lublin 1982 : [recenzja]

Studia Theologica Varsaviensia 22/1, 304-308

(2)

304

IR E N E U S Z W E R B IN S K I [10]

Z a g a d n ie n ie je d n o ś c i K o śc io ła i p lu r a liz m u ży cia c h rz e ś c ija ń s k ie g o z o sta ło o m ó w io n e z d u ż ą w n ik liw o ś c ią i ro z w a g ą . A u to r u c z y n ił to w o p a rc iu o sz e ro k ą l i te r a tu r ę , u n ik a ją c s k r a jn y c h u ję ć . N a u w a g ę z a s łu g u je te ż p rz e jrz y s to ś ć m e to d o lo g ic z n a i ję z y k o w a . W ro z w ią z y ­ w a n iu p o d ję ty c h p ro b le m ó w k s. O le jn ik p o z o s ta w ia ró w n ie ż w ie le m ie js c a c z y te ln ik o w i n a o so b istą r e f le k s ję . Z a ta k ie p o d e jś c ie do in te re s u ją c e g o n a s z a g a d n ie n ia n a le ż ą się a u to r o w i sło w a w d z ię c z n o śc i i u z n a n ia .

I r e n e u s z W e r b iń s k i

K s . W . H r y n i e w i c z , C h r y s t u s n a s z a p a s c h a , L u b l i n 1982, s. 492.

K s ią ż k a k s. H ry n ie w ic z a m a b a rd z o c ie k a w ą h is to rię . M ó w i o n ie j s a m a u to r w p rz e d m o w ie . D zieło d o jrz e w a ło w k lim a c ie k o n ta k t u z m ło d z ie ż ą a k a d e m ic k ą K U L , g d zie k s. H ry n ie w ic z je s t w y k ła d o w c ą . K o n ta k t zaś a u to r a z m y ś lą te o lo g ic z n ą W sc h o d u i te o lo g ią p r o t e ­ s ta n c k ą u ja w n ił się w p o g łę b io n e j św ia d o m o śc i e k u m e n ic z n e j.1 R y s e k u ­ m e n ic z n y je s t w id o c z n y w e w s z y s tk ic h z a g a d n ie n ia c h p o ru s z a n y c h w n in ie js z e j p o zy cji, k tó r e j tr e ś ć je s t b a rd z o b o g a ta . A u to r, w o p a rc iu o B ib lię, l i te r a t u r ę O jcó w K o śc io ła i w sp ó łc z e s n ą teo lo g ię, p o ru s z a t a ­ k ie z a g a d n ie n ia ja k : m is te r iu m p a s c h a ln e , k tó r e je s t o ś ro d k ie m d z ie ­ jó w z b a w ie n ia ; m is te r iu m p a s c h a ln e w w ie rz e i p r z e p o w ia d a n iu K o ­ śc io ła a p o sto lsk ie g o ; p ó ź n ie jsz e d z ie je te o lo g ii p a s c h a ln e j; m is te riu m p a s c h a ln e w K o śc ie le w s c h o d n im ; je d n o ś ć m is te r iu m p a s c h a ln e g o ; śm ie rć i z m a r tw y c h w s ta n ie J e z u s a ja k o d o p e łn ie n ie d z ie jó w o d k u p ie ­ n ia .

C ało ść p ro b le m a ty k i s k u p ia się w o k ó ł ta je m n ic y p a s c h a ln e j, k tó r a je s t o ś ro d k ie m w ia r y c h rz e ś c ija ń s k ie j. K s. H ry n ie w ic z u w a ż a , że n ie sp o só b w y ra z ić c a łe j tr e ś c i m is te r iu m p a s c h a ln e g o w je d n e j k sią ż ć e i te g o te ż n ie czy n i. K s ią ż k a ta , ja k z a z n a c z a s a m a u to r , m a b y ć p ró b ą

1 P o d o b n ą o p in ię w y r a z ił k ie d y ś R. M a r tin . M ó w ił, że z o sta ł w y c h o ­ w a n y w d u c h u k a to lic k im . W ty m d u c h u b y ł fo r m o w a n y p o cząw szy od sz k o ły p o d s ta w o w e j, a ż do u n iw e r s y te tu w łą c z n ie . S p o tk a n ie zaś z te o lo g ią i d u c h o w o śc ią W sch o d u , te o lo g ią p ro te s ta n c k ą ^ r u c h a m i c h a ­ ry z m a ty c z n y m i, b y ło d la n ie g o czy m ś n o w y m . S p o tk a n ie z ta m ty m i K o ś c io ła m i p o z w o liło m u o d k ry ć w c h rz e ś c ija ń s tw ie n o w e a s p e k ty , k tó r e d o ty c h c z a s d o s trz e g a ł w y łą c z n ie z p e r s p e k ty w y s k r z y w io n e j p r z e ­ s ą d a m i i b ez n a le ż n e g o im sz a c u n k u . J e ś li d ziś p o z o s ta je k a to lik ie m , n ie d z ie je się to n a m o cy b e z w ła d u , lecz o so b iste g o p r z e k o n a n ia . M a r ­ t i n u w a ż a , że p rz e z k o n ta k t z in n y m i w y z n a n ia m i z o s ta ł u m o c n io n y w w ie rz e (G łó d B oga, W a rs z a w a 1982, s. 11).

(3)

i l l ]

R E C E N Z J E 3 0 5 o so b isty c h r e f le k s j i n a d w s p o m n ia n ą ta je m n ic ą . C hoć s ta n o w i te o lo g ic z ­ n ie z w a r tą całość, n ie je s t d z ie łe m p o d rę c z n ik o w y m , w y ja ś n ia ją c y m w s z y s tk ie z a g a d n ie n ia w c h o d z ą c e w s k ła d ta je m n ic y p a s c h a ln e j. W p o r ó w n a n iu z d o ty c h c z a s o w y m i u ję c ia m i m is te r iu m p a s c h a ln e g o , w p o z y c ji ks. H ry n ie w ic z a u d e rz a s f o rm u ło w a n ie „ je d n o ś ć ” . D o ty c h c z a s ż a d e n z p o ls k ic h te o lo g ó w n ie z a a k c e n to w a ł te g o t a k d o b itn ie , ja k to u c z y n ił k s. H ry n ie w ic z , że w s z y s tk ie ta je m n ic e : życia, śm ie rc i, z m a r ­ t w y c h w s ta n ia i u w ie lb ie n ia P a n a , tw o rz ą je d n o w ie lk ie d zieło z b a ­ w ie n ia (s. 273). W tr a d y c y jn e j teo lo g ii, n a co z w ra c a u w a g ę ks. H r y ­ n ie w ic z , m ó w iło się o ta je m n ic a c h u k rz y ż o w a n ia i z m a r tw y c h w s ta n ia , t r a k tu j ą c je o d d z ie ln ie . W ró ż n y c h o k re s a c h , ró ż n i teo lo g o w ie, a k c e n to ­ w a li je d n ą lu b d ru g ą . A p rz e c ie ż c a łe życie C h ry s tu s a , p o c z ą w sz y od w c ie le n ia aż do z m a r tw y c h w s ta n ia , tw o rz y ło n ie r o z łą c z n ą całość. D la ­ te g o w s z y s tk ie e ta p y ta je m n ic y p a s c h a ln e j ró w n ie ż tw o rz ą w e w n ę tr z n ą całość d z ieła d o k o n a n e g o p rz e z B oga w C h ry s tu s ie . A u to r w sw o ich ro z w a ż a n ia c h o d w o łu je się do O jcó w K o śc io ła . Z a u w a ż a , że szczeg ó ln ie o jc o w ie g re c c y p o d k r e ś la ją je d n o ść , m ó w ią c o w c ie le n iu n o sz ą c y m n a so b ie z n a m ię k rz y ż a (s. 281). Ś m ie rć w ię c b y ła z a w a r ta n ie ja k o ju ż w e w c ie le n iu . S ło w o B oże p rz y ję ło c iało w e w n ę tr z n ie s k ie ro w a n e k u śm ie rc i. D o b ro w o ln ie p r z y ję ta ś m ie rć p rz e z C h ry s tu s a , je s t je d y n ie d o p e łn ie n ie m w c ie le n ia . K s. H ry n ie w ic z w y ra ż a ra d o ś ć z teg o p o w o d u , że w p o r ó w n a n iu z p rz e s z ło śc ią , gdzie n ie d o s trz e g a n o je d n o ś c i ta j e m ­ n ic y p a s c h a ln e j, w o s ta tn ic h k ilk u d z ie s ię c iu la ta c h w K o śc ie le k a to ­ lic k im d o k o n y w a ł się p o w o ln y p ro c e s p o w ro tu do ź ró d e ł, co p o z w o liło g łę b ie j zo b aczy ć p r a w d ę o śm ie rc i i z m a r tw y c h w s ta n iu C h r y s tu s a w „...ich o rg a n ic z n e j je d n o ś c i i n ie r o z e rw a ln e j w ię z i” (s. 28). Z a u w a ż o n o też, że o b y d w a b ie g u n y (u k rz y ż o w a n ie i z m a r tw y c h w s ta n ie ) tw o rz ą je d n o n ie p o d z ie ln e m is te r iu m z b a w ie n ia , k tó r e g o p o c z ą tk ie m je s t w c ie ­ le n ie , a u w ie ń c z e n ie m b ło g o s ła w io n a p a s c h a (s. 289). I n te g r a l n ie p o ję ta s o te rio lo g ia c h rz e ś c ija ń s k a m u s i u s ta w ic z n ie u w z g lę d n ia ć w c ie le n ie i z m a r tw y c h w s ta n ie , w e w n ę trz n ie ze so b ą p o w ią z a n e . Ż a d n e b o w ie m z n ic h n ie s ta n o w i a u to n o m ic z n e j rz e c z y w is to śc i z b aw czej. Ś m ie rć i z m a r­ tw y c h w s ta n ie C h ry s tu s a są je d y n ie sz c z y to w y m p u n k te m d z ie jó w z b a ­ w ie n ia . W in n y m d u c h u , n iż to ro b io n o d o ty c h c z a s, o m a w ia n a s z a u ­ t o r z a g a d n ie n ie ś m ie rc i i z m a r tw y c h w s ta n ia J e z u s a . Ś m i e r ć C h r y s t u s a — w tr a d y c y jn y c h r o z w a ż a n ia c h u jm o w a n o , że C h ry s tu s p r z y ją ł śm ie rć , a b y w y n a g ro d z ić O jc u za g rz e c h y lu d z i i p o je d n a ć ic h z B ogiem . K s. H ry n ie w ic z z w ra c a u w a g ę n a to, że śm ie rć C h r y s tu s a b y ła ró w n ie ż k o n s e k w e n c ją k o n flik tu , k tó r y się g a ł p o c z ą tk ó w J e g o p rz e p o w ia d a n ia . C h ry s tu s sw o im p o s tę p o w a n ie m g o r­ s z y ł ty c h , k tó r z y c a łą sw o ją re lig ijn o ś ć o p ie r a li n a z a c h o w a n iu p ra w a , k tó r e g o a u to r s tw o p r z y p is y w a n o n ie ty lk o M ojżeszow i, a le ró w n ie ż s a m e m u B o g u (s. 297). C h ry s tu s z o sta ł p r z e k lę ty n ie d la te g o , że b y ł

(4)

3 0 6 IR E N E U S Z W E R B I N S K I

[12]

p r z e s tę p c ą , a le d la te g o , że J e g o p o s tę p o w a n ie n ie m ie śc iło się w k a t e ­ g o ria c h p r a w a . W sz y s tk ie w y d a r z e n ia — śm ie rć , J e g o b e zsiln o ść, o p u sz ­ c z e n ie w c z a sie m ę k i — u tw ie r d z a ły fa ry z e u s z y , że B óg n ie je s t p o J e g o s tr o n ie (s. 297). P o n ie w a ż C h r y s tu s w tr a g ic z n e j d la sie b ie s y tu a c ji, n ie s k o r z y s ta ł ze sw e j B o sk ie j m o cy i n ie u c z y n ił n ic, a b y z m ie n ić b ie g w y d a rz e ń n a d a n y p rz e z lu d z i, d la f a r y z e u s z y b y ł to z n a k , że je s t f a łs z y w y m M e sja sz e m . T u k s. H ry n ie w ic z o d c z y tu je m y ś l m a ło e k s ­ p o n o w a n ą p rz e z teo lo g ó w , a t a k ja s n o u k a z a n ą p rz e z św . P a w ła , że p ra w o n ie m oże zb aw ić czło w ie k a. P r a w o m oże je d y n ie c z ło w ie k a p o ­ tę p ić . W s to s u n k u do C h r y s tu s a s k o r z y s ta ło z te g o p rz y w ile ju . P r a w u w y d a w a ło się, że je s t n a s łu ż b ie lu d zio m .

C h r y s tu s je s t sk a z a n y g łó w n ie p rz e z fa ry z e u s z y , p o n ie w a ż w ic h m n ie m a n iu ła m a ł p ra w o . O śm ie lił się p o d w a ż a ć a u to r y te t i p r a w o Ż y ­

dó w . G ło sił g rz e s z n ik o m i p o n iż o n y m o ręd zie n a d z ie i i w y z w o le n ia . M u ­ s ia ł w ię c p o p a ść w k o n flik t. B y ł z n a k ie m s p rz e c iw u w s to s u n k u do m y ś le n ia fa ry z e u s z y . A u to r w y s u w a p e w ie n s łu sz n y z a rz u t p o d a d r e ­ se m m y ś le n ia le g a lis ty c z n e g o w K o ściele, k tó r e .o ta je m n ic y k rz y ż a m ó ­ w i w k a te g o r ia c h g n ie w u B ożego i k tó r e to p r z e tr w a ło do dziś, choć w fo rm ie z ła g o d z o n e j (s. 298).

K r e w C h r y s tu s a m ia ła p o je d n a ć lu d z i z g n ie w a ją c y m się O jcem . A u ­ to r s łu sz n ie u w a ż a , iż B óg n ie p r a g n ą ł k r w i S y n a . M y ś le n ie k a te g o r ia ­ m i „ g n ie w u B o żeg o ” m oże s u g e ro w a ć , że B óg p r a g n ą ł śm ie rc i sw o je g o S y n a . T y m c z a s e m ś m ie rć J e z u s a to n a jw ię k s z a z b ro d n ia lu d z k o śc i. J e s t to d zieło cz ło w ie k a , a n ie B oga. J e z u s w c a ły m ty m d ra m a c ie p r z y j­ m u je śm ie rć d o b ro w o ln ie , z m iło ści do czło w ie k a. W ra z z k rz y ż e m J e ­ zus b ie rz e n a sie b ie c a ły c ię ż a r lu d z k ic h g rz e c h ó w (s. 298). W c ie r p ie ­ n iu i ś m ie rc i je s t c u d o w n ie s o lid a rn y ze w s z y s tk im i lu d ź m i (Ef 2, 7). K rz y ż b y ł s ą d e m B o ży m n a d c z ło w ie k ie m — J e z u s e m , a le je s t ró w n ie ż są d e m B o ży m n a d k a ż d y m c z ło w ie k iem . T o w y d a rz e n ie p o k a z u je k a ż ­ d e m u , a w ię c i m n ie — c z ło w ie k o w i d w u d z ie s te g o w ie k u , do czego je s t z d o ln y czło w ie k b ez B oga.

K s. H ry n ie w ic z n ie n e g u ją c d o ty c h c z a so w e j te o lo g ii ś m ie rc i C h r y ­ s tu s a , u z u p e łn ia ją p rz e d e w s z y s tk im o je j w y m ia r e g z y s te n c ja ln y . K a ż d y k to chce b y ć a u te n ty c z n y m c h rz e ś c ija n in e m , n ie m oże p rz e jś ć o b o ję tn ie ob o k te g o w y d a rz e n ia . C z y ta ją c r o z w a ż a n ia teo lo g ó w , czy e w a n g e lis tó w n a te m a t śm ie rc i C h ry s tu s a , b a rd z o często c zło w ie k s t a ­ w a ł w r o li w sp ó łc z u ją c e g o w id z a lu b o s k a rż y c ie la ty c h , k tó r z y w y d a li w y ro k n a C h ry s tu s a . T y m c z a s e m a u to r s łu sz n ie p rz y p o m n ia ł, że śm ie rć C h r y s tu s a to w y d a rz e n ie u o b e c n ia ją c e się w m o im ż y tiu . D la te g o n ie m o ż n a p rz e jś ć ob o k n ieg o o b o ję tn ie . Ś m ie rć C h r y s tu s a o s k a rż a m n ie za k a ż d y g rz e c h , a le je s t ró w n ie ż w e z w a n ie m do p rz e m ia n y w m y ­ ś le n iu i d z ia ła n iu .

(5)

[ 1 3 ] R E C E N Z J E 3 0 7

sz u k a ć g łęb szeg o n iż d o ty c h c z a s ro z u m ie n ia c ie le sn e g o c h a r a k t e r u z m a r tw y c h w s ta n ia . B o w ie m tr a d y c y jn a k o n c e p c ja b liż e j n ie w y ja ś n ia n a czy m p o le g a z w ią z e k m ię d z y c ia łe m z ie m s k im a z m a r tw y c h w s ta ły m . W iad o m o , że z o s ta je z a c h o w a n a c iąg ło ść m ię d z y ty m , k tó r y z m a r tw y c h ­ w s ta ł, a ty m , k tó r y ż y ł n a z ie m i (s. 349). C iąg ło ść tę z a p e w n ia te n sa m B ó g -S tw ó rc a . C hoć n ie d o k o n u je się to p rz e z p rz y ję c ie c h e m ic z n y c h c z ą ste c z e k z d a w n e g o ciała. W e d łu g r o z u m ie n ia św . P a w ła , je s t to n o w y , s t w ó r c z y , a k t B oga. T a je m n ic a z m a r tw y c h w s ta n ia , ja k m ó w i ks. H ry n ie w ic z , d a się je d y n ie w y ra z ić w sp o só b p a r a d o k s a ln y — som a. p n e u m a tik o n , p r a w d z iw a cielesn o ść , a z a ra z e m cz y sty w y r a z d u c h a (s. 356). T ru d n o ś ć w y r a ż e n ia p ro b le m u z m a r tw y c h w s ta n ia p o le g a m ię ­ d zy in n y m i n a ty m , że ż a d e n c z ło w ie k n ie m o że m ieć tu n a ziem i b e z p o ś re d n ie g o d o św ia d c z e n ia , a w ię c i ja s n e g o p o ję c ia , czym s ta n ie się je g o c iało po z m a r tw y c h w s ta n iu . B ra m ą rz u c a ją c ą ś w ia tło n a te m r o k i je s t ta je m n ic a p a s c h a ln a , k tó r a p o z o s ta je se rc e m e g z y s te n c ji czło­ w ie k a . W ś w ie tle te j ta je m n ic y m o ż e m y p o w ie d z ie ć , że ś m ie rć C h r y ­ s tu s a je s t k o le b k ą n o w eg o życia. B ęd ąc s o lid a rn y m ze w s z y s tk im i lu d ź ­ m i: „ p o p rz e z sw o ją ś m ie rć zn iw e c z y ł ś m ie rć n a s z ą i z m a r tw y c h w s ta ją c p rz y w ró c ił n a m ż y c ie ” (s. 462).

N asz a u to r je s t c ią g le ś w ia d o m y tego, że je g o p o s z u k iw a n ia n ie są k la m r ą z a m y k a ją c ą ro z w ią z a n ie p ro b le m u . U w aża, że p ra w d z iw ą m ą ­ d ro ś c ią b y ło b y z a m ilk n ą ć w o b e c te j n ie p r z e n ik n io n e j ta je m n ic y , a le te g o n ie r o b i i c h y b a d o b rze. J e g o r o z w a ż a n ia w n o s z ą w ie le cen n e g o ś w ia tła w ro z u m ie n ie ta je m n ic y p a s c h a ln e j, k tó r e j u c z e s tn ik a m i je s te ś ­ m y ju ż tu n a ziem i. A u to r słu sz n ie zaz n a c z a , że w ie lu c h rz e ś c ija n p o j­ m u je życie w ie c z n e ja k o p e w n e b e zo so b o w e n o v u m . T y m c z a s e m , z a ­ ró w n o w p r z y p a d k u z m a r tw y c h w s ta łe g o C h r y s tu s a ja k i cz ło w ie k a , w ż y c iu w ie c z n y m m u s im y w id z ie ć k o n ty n u a c ję ży cia ziem sk ieg o . W ży­ ciu w ie c z n y m osobow ość lu d z k a n ie z n ik a a n i się n ie ro z p ły w a .

P o w y ż sz e r e f le k s je n a d m is te riu m p a s c h a ln y m n ie są b ez w p ły w u n a sp o só b r o z u m ie n ia ta je m n ic y c z ło w ie k a . C h ry s tu s p r z y jm u ją c ś m ie r ­ te ln e ciało, s o lid a ry z u je się zé w s z y s tk im i lu d ź m i. C h rz e s t je s t szcze­ g ó ln ą p ie c z ę c ią te j s o lid a rn o ś c i i p o d s ta w ą je d n o ś c i w s z y s tk ic h lu d z i w C h ry s tu s ie . B ę d ą c ró w n ie ż s o lid a rn y m z C h ry s tu s e m , n a w z ó r Je g o so lid a rn o ś c i, u c z e stn ic z y m y w ś m ie rc i i z m a r tw y c h w s ta n iu C h ry s tu s a .

R o z w a ż a n ia k s. H ry n ie w ic z a c e c h u je g łę b o k a w n ik liw o ś ć , o stro żn o ść w o cen ie i w ie lk a to le r a n c ja . J a k s a m p o w ie d z ia ł, c h c ia łb y sw o ją te o lo g ię w y ra ż a ć ję z y k ie m o g ó ln o c h rz e śc ija ń sk im , n iczeg o n ie p r z e s ą ­ d z a ją c , n ie ro z s trz y g a ją c do k o ń c a , ty m sa m y m n ie z a m y k a ją c . J e g o te o lo g ia je s t w r a ż liw a n a p ro b le m y c z ło w ie k a — b lis k a czło w ie k o w i. W te n sp o só b r e a liz u je p o s tu la t w y s u n ię ty k ie d y ś p rz e z sie b ie — je śli te o lo g ia dziś n ie b ę d z ie w ra ż liw a n a p ro b le m y c z ło w ie k a , n ik o m u n ie b ę d z ie p o tr z e b n a .

(6)

308

I R E N E U S Z W E R B IN S K I

[14]

K s ią ż k a n a p is a n a je s t ję z y k ie m , k tó r e g o ro z u m ie n ie w y m a g a z n a jo ­ m o ś c i te o lo g ii. M im o te j tr u d n o ś c i, w a r to w s p o k o jn e j z a d u m ie p o c h y ­ lić się n a d n ią . W je j ję z y k u b o w ie m c h rz e ś c ija ń s tw o z y sk a ło n o w y b la s k ; s ta ło się b a rd z ie j lu d z k ie , b a r d z ie j p rz e k o n u ją c e , n ie sp o só b w ię c n ie z a trz y m a ć się n a d n im .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po tych dwóch referatach rozwinęła się dyskusja, której uczestnicy zwracali uwagę na ciągłą aktualność tez Pawlikowskiego, sformułowanych ponad 70 lat temu (bo np.

’4) Janina Kyngmanowa. Dobrowolna służba pracy w Niemczech jako eksperyment społeczny.. Stosunek bezrobotnych dziewcząt do orga­ nizacji. Warunki pracy robotników

Der „fremdwörtelnde“ Germanist beschränkt sich – so Engel – leider nicht auf seine Fachzeitschriften, er schreibt, ähnlich wie Journalisten, auch für Nichtfachleu- te „und

D obrane ostatecznie (w R1 i R3) wyrażenia definiujące genotyp zawie­ rają oprócz term inów logicznych pewne term iny empiryczne, mianowicie nazwy spostrze­ ganych cech

Logikę w ogóle Turow ski dzieli na logikę abstrakcyjno-analityczną (formalną, matematyczną) i — dialektyczną („treściową"). Obie te odm iany logiki

A joutons que les fruits de nos réflexions théoriques, bien qu’ils aient apparem m ent la form e gram m aticale des affirm ations, ne sont parfois q u ’une

Nauki humanistyczne i spoeczne, ich sytuacja i perspektywy rozwoju, stay sie ostatnio przedmiotem szczególnego zainteresowania osób i instytucji odpowiedzialnych za

Chrzes´cijan´skie Objawienie nie nalezy tylko do paszczyzny psychologii religii i socjologii zachowan´ totemicznych lub uwarunkowanych przywi  azaniem do folkloru czy tez