i -
Klęski powstania
Nr 30
29 LIPCA 2004 r.
INDEKS: 328073
Cena: 2,oo zł
(VAT 0%)
www.nowinynyskie.com.pl
• str. 8, 9TYGODNIK MIEJSKI I REGIONALNY. UKAZUJE SIĘ OD 1947 ROKU.
— - > J
Na miejsce wizji lokalnej - tragedii, która przed laty nawiedziła Nysę, świętego Jakuba dowiozła policja
Jarmark Jakubowy
Skala zjawiska
Przed tygodniem zasygnalizowaliśmy istnienie korupcjogennego zjawiska wykonywania pro
jektów budowlanych przez pracowników nyskie
go nadzoru budowlanego. W tym numerz'e przedstawimy, że zjawisko jest znacznie szer
sze i dotyczy także innych urzędów w Nysie i powiecie.
• str. 7
Od pięciu lat w dzień świętego Jakuba Fundacja Ratowania Zabytków Katedry Nyskiej organizuje jarmark. Tym razem dochód zostanie przeznaczony na powstający w dzwonni
cy skarbiec. Jeżeli nic złego się nie wydarzy, uroczyste otwarcie skarbca nastąpi po świę
tach Wielkiej Nocy. Co roku zebrana suma wynosi ok. 25 tys. złotych. Jak będzie teraz, dowiemy się po zbilansowaniu wydatków i dochodów.
• str. 3
Sensacja! AZS w Nysie!
POROZUMIENIE PONAD PODZIAŁAMI W SPRAWIE SIATKÓWKI
• str. 41
Św. Krzysztof nie pomoże?
W TROSCE 0 BEZPIECZEŃSTWO ZMOTORYZOWANYCH, ROWERZYSTÓW i KIEROWCÓW.
• str. 24
ROZMOWA Z RENI JUSIS
f/ze/te mieć otwartą jaźń
• str. 25
Korfantów
Na zbity pysk
Czy wyrzucając człowieka z pracy można po
traktować go jak przestępcę?
• str. 16
| Głuchołazy
Słowo urzędnika
Skandaliczne niedbalstwo pracowników Głu
chołaskiego Towarzystwa Budownictwa Spo
łecznego.
• str.-15
Kamiennik
Pokonani przez przyrodę
W czwartek nad częścią gminy Kamiennik prze
szła burza z gradobiciem niszcząc prawie w stu procentach zasiewy rzepaku.
str. 13
Niemodlin
Oświetlenie na złom?
I nastanie ciemność w mieście. Tak zadecy
dowała speckomisja Rady Miejskiej w Nie
modlinie.
• str. 12
Gródków
Targowisko
Tradycją w Grodkowie, której początek sięga odległych lat, jest czwartkowy targ.
• str. 12
reklama———————
— str. 2
Z życia Ludzie
m. aj i POKUSY EUROPOSŁA
Wszystko, 'oo eurodeputowany kupi sobiedobiura za dietę z Brukseli (np. komputery,ksero), staje się jego własnościąi po skończeniutkadencji niczego niemusi oddawać Parlamen
towi Europejskiemu. Czy mimobraku kontroli europosłowieoprą się poku
sie rozrzutności? - czytamy w „Gaze cieWyborczej"..
CIASTKA ZA 300 TYSIĘCY Herbata, kawa oraz ciastka i cu
kierki, którymi premieri ministrowie , słodzą sobie gorycz trudówrządzenia,
kosztują nasjocznie 300 tys.złotych - ujawnia „SaperExpress". W Kance larii PrezesaRadyMinistrów jest spe
cjalny bufet, któryma kryptonim„R”. Obsługuje najważniejszych zważnych - pracujących i przebywających w
*" gmachu w Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Kucharze warzątampysz ne dania dlapremiera, parzą kawę,
• herbatę i podają słodycze szefowi rzą- dó, ministrom i wiceministrom. To wszystko za darmo!
PODAĆ ŹRÓDŁO
POCHODZENIA MAJĄTKU Corocznie w Biuletynie Informacji Publicznej będą zamieszczane dane o osobach pełniących funkcje publicz ne, które - wbrewobowiązkowi - nie złożyłyoświadczeń majątkowych lub złożyły je z opóźnieniem, podały nie prawdę, oraz o sposobie ukarania osób niezdyscyplinowanych. Ponadto roz
szerzeniu ulegnie katalog podmiotów podlegających majątkowej weryfikacji m.in. o pracowników bankowości, służby zdrowia, służb dyplomatycz
nych i konsularnych, dysponentów funduszy celowych oraz przedsię biorstw i spółek; w których udział skar
bupaństwaprzekracza 50 proc, kapi tału zakładowegolub50proc, akcji.
TO WINA RZĄDU
To, żeUSA ciąglewymaga od Po laków wiz wjazdowych, to poniekąd wina polskiego rządu.Na przykład Po loniaamerykańskadoskonalerozumie, jak powinno się załatwiać takie spra
wy, dlategonieustągnielobbuje w róż
nych amerykańskichfnfcjatywach na rzecz zniesienia wiz - pisze nałamach
„Faktu” ekspertBrookings Institution Audrey Singer.
Jej zdaniem, władze polskie po
winny się do tego lobbingu przyłączyć iwesprzećwysiłkiPolonii.„Trzeba lob- bowaćnie tylkow instytucjach, aletak że przekonać zwykłych Amerykanów.
Polski rządpowinien zorganizować na ten temat kampanię informacyjną" - podkreśla Singer.
ZAFUNDOWALI JEJ ZAROST
Łodzianka Małgorzata Z.,która po
stanowiła walczyć z nadmiernym owłosieniem twarzy, po zabiegach u kosmetyczki ma... obfitszy zarost.
Małgorzata Z.trafiła do salonu kosme tycznego, gdzie poddała się zabiegom laserowym. Skorzystałaz promocji i zakażdy z sześciuseansów zapłaciła po 125 zł - pisze „Express Ilustrowa ny". - Każdy zabieg miałredukować owłosienieo około 20% -mówi roz
żalona kobieta.Kuracjatrwała siedem miesięcy. Tymczasem owłosienie nie zmniejszyłosię, a nawet nastąpiło na
silenie jego wzrostu - zeznałaMałgo rzata Z.
Imieninowa wystawa
Jakub Lewicki
Ojciec Tadeusz, Jakub teraz syn Bartek. Pokoleniowa pasja fo
tograficzna rodu Lewickich. Od trzech lat w dzień swoich imienin Jakub Lewicki wyciąga prace foto
graficzne i prezentuje mieszkań
com i turystom na ulicznej wysta
wie. Można było je zobaczyć w so
botę i niedzielę na ulicy Piastow
skiej, opodal wieży Ziębickiej.
Jakub Lewicki, jak sam mówi, fotografią zajmuje się od urodze
nia. - Do dziś pamiętam aparat ojca. Był to druh. Aby założyć do niego film, wchodziliśmy do ciem
nej klatki schodowej. Miałem wówczas 5 lat. I to mr.utkwiło w pamięci.
Dziś Jakub w swoich zbiorach ma kilka tysięcy skatalogowanych zdjęć i negatywów. Fotografuje dwoma „pełnoletnimi” canonami. -
Niechętnie sięgam po aparat cyfro
wy. Lubię w niepewności czekać na efekt swojej pracy, a nie widzieć go natychmiast. - Nie robię zdjęć do natychmiastowego wysłania - twier
dzi fotografik. W tajniki i świat fo
tografii Jakuba wprowadził Zbi
gniew Zalewski. Człowiek, który na trwałe zapisał się w historii nyskiej fotografii. W latach 70. - 80. prowa
dził jeden z najlepszych klubów fo
tograficznych na Opolszczyźnie (Metalowiec). - Jakub ma dużo po
mysłów i świeże spojrzenie - chwali autora Zbigniew Zalewski. - Robi dobry fotoreportaż i fotografię su
biektywną. Jego zdjęcia mają w so
bie dużo poezji.
- Pokazuję Nysę nie przez za
bytki, ale przez ludzi. To przecież ludzie tworzą miasto i jego atmos
ferę - tłumaczy Jakub Lewicki. ■
Z inicjatywy dwóch studentów nyskiej PWSZ,
na dziedzińcu muzeum popłynie muzyką... i nie tylko
Jazz Garden
W zeszłym tygodniu odbyła się pierwsza, ale jeszcze nieoficjalna im
preza ożywiająca muzycznie dziedzi
niec nyskiego muzeum.-Organizato- rami „jam session” byli Bartłomiej Kozak i Stefan Chałat (studenci PWSZ) oraz Jan i Mirosław Ciche- wiczowie. Przy współpracy Henryka Weznera - wicedyrektora z PSM Nysa wypełniony po brzegi ogródek jazzowy gościł kursantów z między
narodowych warsztatów bigbando- wych.
- Chcemy organizować cykliczne, '■weekendowe-imprezy kulturalne dla wszystkich mieszkańców Nysy i regio
nu-mówi „Nowinom” Stefan Chałat.
- Nie nastawiamy się tylko na muzykę typu jazz czy klasyczną. Będziemy chcieli zapraszać również kabarety dodaje Bartłomiej Kozak. 30 lipca O' godz. 18.00 nastąpi oficjalne otwarcie Jazz Garden. Na koncert klasyki i jaz
zu zaprasza nasza redakcja, która’ ob
jęła patronat medialny nad cyklem im
prez. Wstęp wolny.
Wyjaśnienie
Do notatki „Niech żyjąwakacje” („Nowiny” 20) wkradł się błąd. Opiekunka grupyDanutaWójcik,od której uzyskaliśmy informacjęo uczestnikach kolonii w ośrodkuBanderoza wGłuchołazach, opowiedziałanam ofunkcjonowaniu wro
cławskiegostowarzyszenia „Most”,zajmującego się rodzinami, których rodzice mają problemy alkoholowe.Dzieci prezentowane naopublikowanym wówczas zdjęciu z takich rodzin nie pochodzą. Za nieścisłość przepraszam.
Bogusław Krzyżak
Wyrazy serdecznego współczucia dla właściciela Firmy PHU „HARY”
Pana RYSZARDA HAJDASIA oraz Brata ROBERTA z powodu śmierci
MATKI składa załoga firmy ’HARY”
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 26 lipca 2004 r.
odeszła od nas Ukochana Mama i Babcia
ŚP. CECYLIA HAJDAŚ
Pogrzeb odbędzie się 28 lipca na cmentarzu przy ulicy Złotogłowickiej o godz. 11.00
Msza św. zostanie odprawiona 28 lipca 2004 o godz. 7.30 w katedrze, o czym zawiadamiają
pogrążeni w bólu mąż, synowie i wnuki
4338a
Felieton
Teoria spisku
Janusz Sanocki
Rywin dostał 2,5 roku więzie
nia. O ile w ogóle będzie siedział, odsiedzi je w sanatorium. Sejmo
wa Komisja zakończyła swoje pra
ce przedstawiając 5 sprzecznych wzajemnie raportów. Największa afera III RP kończy się niczym.
Czy naprawdę niczym? Otóż efektem politycznym „sprawy Ry
wina ” stało się wyciągnięcie na po
wrót na scenę Unii Wolności, wy
kreowanie Platformy Obywatel
skiej na lidera opozycji i utworze
nie dwóch partii lewicowych, co od dwóch lat zapowiadał Jerzy Urban.
A zatem może „Afera Rywina ” nie była przypadkiem, ale została starannie zaplanowana? Nie była
by to pierwsza manipulacja na taką skalę w historii III RP.
Przed rokiem 1989 komuniści uznali, że ich rządy, znienawidzo
ne przez społeczeństwo, wywołają w końcu niekontrolowany bunt, w ramach którego „na drzewach za
miast liści będą wisieć komuni
ści”. Żeby temu zapobiec, jeszcze w latach 70. - jak twierdzi prof.
Staniszkis - na Kremlu powołano zespół do opracowania zasad prze
budowy dyktatury w system demo
kracji, ale takiej demokracji, w której nadal rządzić będą komuni
ści. Słowem - zmieńmy du^o, żeby wszystko pozostało bez zmian.
., Opracowane zasady przebudo
wy systemu i zaprowadzenia „kon
trolowanej demokracji” wdrożono w życie we wszystkich krajach blo
ku sowieckiego w jednym roku 1989. W Polsce dokonało się to w ramach tzw. porozumienia okrą
głego stołu, gdzie po jednej stronie zasiedli komuniści, a po drugiej dobrana przez nich opozycja, kon
trolowana przez agentów służb specjalnych oraz tych polityków, którzy poszli na układ zawarty poza plecami społeczeństwa w Magdalence. W tym układzie wzię
li udział ze strony „opozycyjnej”
Michnik, Wałęsa, Kaczyńscy, Ku
roń. Nastąpił wówczas podział wpływów w mediach i gospodarce, umożliwiający kontrolowańie przez następne lata (aż do dzisiaj) procesów politycznycłf. Zasada była prosta: „raz my, raz wy”, jak
„wasz prezydent, to nasz premier”, jeśli w tej kadencji rządzicie wy, to
w następnej my.
Zdezorientowane na początku społeczeństwo obdarzyło zaufa
niem „opozycję”, Wałęsę i odbu
dowaną pod kontrolą agentury
„Solidarność", potem co mniej więcej 4 lata następowały zmiany warty, ale włos z głowy nie spadł ani nikomu z afery FOZZ, ani mordercom górników, ani stali
nowskim sędziom. Ochrona ko
munistów trwa do dziś, bo do dziś trwa umowa.
W międzyczasie w ramach
„prywatyzacji" następuje przepom
powywanie publicznych pieniędzy do prywatnych kieszeni dawnych komunistów i dopuszczonych do podziału ich wspólników z „opozy
cji”. To głównie po to robiono
„pieriestrojkę ”.
Jednak ostatnimi czasy nastą
piły zakłócenia grożące załama
niem schematu. Z gry wypadła Unia Wolności składająca się z partnerów układu, a wśród pozo
stałych uczestników pojawiły się partie z zewnątrz. Antyeuropejscy narodowcy, nieprzewidywalna Sa
moobrona, powstały także obywa
telskie ruchy pozaparlamentarne, kwestionujące cały układ. Należa
ło szybko odbudować „opozycję"
w kształcie wygodnym dla obozu postkomunistycznego oraz tak przebudować stronę lewicową, żeby znów zmylić wyborców.
W tym kontekście „Afera Rywi
na ” spełniła wszystkie cele, jakie mógł jej postawić Reżyser. Nie twierdzę, że tak było, ale gdyby było, to wszystko by pasowało. No
towania Platformy wzrosły i to Ro
kita z Olechowskim będą tworzyli po wyborach rząd. Rokita - mini
ster w rządzie Suchockiej, przeciw
nik lustracji, Olechowski - tajny współpracownik wywiadu PRL - na pewno nie zrobią krzywdy niko
mu. Do gry wróciła Unia Wolności i teraz jej brukselscy posłowie będą ratować notowania krajowe.
Tak więc środowisko postko
munistyczne może spać spokojnie.
Następna koalicja na pewno nie naruszy zasad ustalonych przy okrągłym stole.
Gdyby nie afera Rywina, sytu
acja byłaby z pewnością mniej przewidywalna. A cena jaką zapła
cono za całą sprawę nie wydaje się wysoka. 2,5 roku dla Lwa jakoś zostanie temu dzielnemu człowie
kowi z pewnością wynagrodzone.
A zatem gdyby nie było Rywi
na, Kwaśniewski z Michnikiem musieliby go stworzyć. Czy to uczynili, czy tylko wykorzystali, to już całkiem inna historia.
Janusz Sanocki
„W DOMU MEGO OJCA JEST MIESZKAŃ WIELE"
PANJEZUS Serdeczne podziękowania za troskliwą opiekę i pomoc dla dr. Gawlika, Lekarzy i Pielęgniarek Oddziału Neurologii
Szpitala Miejskiego w Nysie oraz dla wszystkich, którzy łączyli się z nami w żalu i uczestniczyli w ostatniej drodze Naszej Kochanej Mamy i Babci
ŚP. JÓZEFY ZDYBEL
składają pogrążone w smutku córki Grażyna i Marzena z rodzinami
4388
, I
t—- 29 lipca 2004
lajlepszy grzybiarz wśród komendantów najlepszy komendant wśród grzybiarzy
Prawdziwek Jarmark Jakubowy
marzenie
Borowika olbrzyma znalazł Da- iusz Dregan z Paczkowa. Grzyb ażył 1,9 kilograma, kapelusz miał rednicę 37 centymetrów.
Tak dorodne prawdziwki moż- a znaleźć w lesie w Kamienicy k.
aczkowa. Ten okaz rósł na skraju isu, przy polnej drodze. Gdyby go smażyć, byłby to znakomity posi- :k dla kilku osób.
Dariusz Dregan z trofeum, o którym będzie długo pamiętał Darek jest zapalonym grzybia-
:em. Jeżeli tylko ma wolną chwilę pora temu sprzyja, wybiera się do isu. - Jest to mój relaks, odreago-
anie i wypoczynek po pracy. Przy kazji łączę przyjemne z pożytecz- ym - twierdzi szczęśliwy zbieracz.
Wyprawa 22 lipca była pierwszą ' tym roku i od razu strzałem w ziesiątkę. - Jeszcze nigdy w życiu ie znalazłem tak dużego praw- ziwka. Początkowo nic nie zapo-
Potrącenie na zebrze
I znów doszło do tragedii na przejściu dla pie- szych, na ulicy Prudnickiej w Nysie. 21 lipca w godzinach południowych na przechodzącą przez pasy 80-letnią kobietę najechał motorower arił- la. Prowadził go 17-letni chłopak, mieszkaniec Nysy. Potrącona kobieta doznała ciężkich obra
żeń ciała i przebywa w szpitalu. JOTPE
I MEBLE
KUCHENNE
KOMPUTEROWE PROJEKTY GRATIS!
NYSA NYSA
ul. Szlak Chrobrego 6 ul. Poniatowskiego 3 (obokFSD) ---
1— --- .
(obok ZUS) teł. 448 34 60BlflCK W
V7M1T5’ tel 433 80www.brw.com.pl
PROFESJONALNE STUDIA FABRYCZNE
985nn
r
wiadało takiego zbioru. Znalazłem kilka podgrzybków a potem tego dużego borowika. Obok niego były jeszcze dwa mniejsze. Gdy zobaczy
łem wystający z trawy olbrzymi ka
pelusz to aż zaniemówiłem. Wraże
nie było niesamowite.
Dariusz Dregan 2 - 3 razy w roku wybiera się również na grzybo
branie w lasy zielonogórskie. Ma
• tam swoje miejsca, gdzie w krótkim czasie nazbiera kilkadziesiąt kilo
gramów dorodnych podgrzybków i prawdziwków."'- Mąż przywozi tego pełne kosze, a potem mam robotę do późnych godzin nocnych - śmieje się żona Grażyna. - Z tego borowika miał być dzisiaj obiad, ale mąż nie pozwolił. Musi się nim nacieszyć.
Poza tym sami go nie zjemy. Podzie
limy go i obdarujemy rodzinę.
ip
• dokończenie ze str. 1
ZA KAŻDYM RAZEM
rzesze wiernych po uroczystej sumie odpustowej z niecierpliwo
ścią oczekują przybycia patrona. A on lubi zaskakiwać. W roku ubie
głym przybył w asyście straży pożar
nej by ugasić pożar, jaki wybuchł w dzwonnicy. Tym razem chcąc solid
nie zabezpieczyć budowany tam skarbiec zjawił się w policyjnym ra
diowozie. Przywitanie zacnego go
ścia poprzedził salut armatni i hej
nały sygnalistów.
Następnie rycerze Księstwa Ny
skiego wręczyli świętemu Jakubowi symboliczny płaszcz jako znak opieki nad wszystkimi, którzy w potrzebie, z ufnością się do niego udadzą.
- Jak co roku na jarmark przybyły tłumy-
PONOWNIE W ROLĘ
patrona katedry'węielił się neoprezbiter Daniel Leśniak.
Uważni czytelnicy „Nowin” i para
fianie wiedzą, że nie tak dawno przyjął on święcenia kapłańskie.
Ksiądz Daniel do swej roli pod
szedł nadzwyczaj poważnie. Przez trzy tygodnie poprzedzające jar
mark zapuszczał brodę, bo jak twierdzi, wszystko ma być natural
ne.
WOKÓŁ KATEDRY
rozstawiono dziesiątki straga
nów i kramów zjadłem i przeróżny
mi towarami. Kupcy, goście, rycer
stwo i artyści stworzyli atmosferę zbliżoną do jarmarku z lipca 1501 roku, kiedy to po raz pierwszy ów
czesne władze zezwoliły na handel i hulanki po nyskich placach i zauł
kach.
Rycerska walka o prymat w księstwie
Powitanie przed świątynią
Dla niepokornych żarty się skończyły...
NOWOŚCIĄ
TEGOROCZNEJ IMPREZY był wieczorny koncert organowy przy zapalonych świecach. Wśród ofe
rowanych atrakcji nie zabrakło tych znanych z lat poprzednich. A to oglą
dania od wewnątrz najbardziej stro
mego dachu budowli sakralnej w Eu
ropie, a to zwiedzania krypty', bicia monety nyskiej, zabaw dla dzieci i lo
terii fantowej, w której każdy los wy
grywał oraz inscenizacji pasowania na rycerza a także pokazów walk. Po raz pierwszy udostępniono wejście na ta
ras dzwonnicy. Pnąc się po stromych schodach na górę po drodze, poprzez szczelinę w zabytkowym murze moż
na było zerknąć na powstający skar
biec, później zobaczyć dzwony, ich konstrukcje nośne i mechanizm ku
rantów, a będąc na górze podziwiać pa
noramę Nysy i okolic. Pogoda dopisa
ła, choć wysoka temperatura powietrza skłaniała do sięgania po napoje chło
dzące. Gospodarz kościoła proboszcz Mikołaj Mróz wyznał mediom tajem
nicę. Powiedział, że gdy już upał za- cznie mu doskwierać, nie wytrzyma, popełni grzech i publicznie wypije ku
fel piwa. Zapędy organizatora studziła nieco obecność kata, który tylko czyhał na łanfiących grodowe prawo.
Nagłośnienie, scena, światło i oprawa muzyczna to wkład ekipy Ny
skiego Domu Kultury. Im i pozosta
łym - za naszym pośrednictwem - or
ganizatorzy pragną podziękować.
Przede wszystkim sponsorom i dar
czyńcom za to, że już szósty raz z ko
lei impreza mogła się odbyć.
Bogusław Krzyżak
29 lipca 2004
Sprzątaj po swoim psie!
Uczestnicy spotkania, które 21 lipca odbyło się w gabinecie wice
burmistrz Jolanty Barskiej, zapo
wiedzieli „rozprawę” z nieprze- strzegającymi obowiązującego pra
wa właścicielami psów.
Sprawa czworonogów stała się głośna po naszej notatce pt. „Psy pod lupą”. Jej pokłosiem był list otwarty do burmistrza i rajców miejskich, autorstwa Joanny Krzak, opublikowany w poprzednim wyda
niu gazety. •
Obok wspomnianej wicebur
mistrz w środowym spotkaniu wzię
li udział: zastępca komendanta Straży Mjęjskiej Andrzej Jakubow
ski, naczelłiik wydziału rolnictwa i ochrony‘śęodowiska Michał Baziuk i inicjator'akcji radny Leszek Buc
ki, z którym rozmawia Bogusław ' Krzyżak.
„Nowiny Nyskie” - co spowodo
wało, że z taką determinacją zajął się pan tym tematem?
Leszek Bucki - wyborcy prosili, abym zajął się tym tematem. Nie jest tak, jak mi się to zarzuca, że walczę z psami. One tu nie są win
ne,- to tylko zwierzęta, ale z ich wła
ścicielami, którzy łamią wszelkie zasady współżycia społecznego.
- Proszę podać jakieś przykła
dy-
- Nie trzeba daleko szukać. Wy
starczy przejść się po miejskich trawnikach i osiedlowych podwór
kach by się przekonać, jak są zanie
czyszczone przez psie odchody. Te
raz, latem, to nazbyt widoczne i nie najlepiej świadczy o naszej kulturze bycia.
- Pana oponentka twierdzi, że to jedynie naturalny nawóz, z którym przyroda doskonale sobie radzi.
- Totalne nieporozumienie.
Gdyby na małym skwerku, np. wiel
kości ara załatwiały swoje potrzeby wszystkie psy najmniejszego osie
dla? to nasycenie szkodliwych sub
stancji spowodowałoby, iż przez wiele lat nic na nim by nie urosło.
- Dochodzą jeszcze uwarunko
wania sanitarne.
- Właśnie, Wiele matek boi się, że ich dziecko, bawiąc się w pia
skownicy, zarazj. się jakąś chorobą roznoszoną przez “czworonogi.
Przeraża beztroska posiadaczy psów, którzy puszczają je wolno a ---p-
TER
e k i a m a
p hisz
tytki pańskie iw łoskie pro
mocjo!
c^ 3 C
NYSA ul:
Orzeszkowej 16 Jagiellońska 2--- --- HJ53ńr
Uzgadnianie szczegółów „psiego problemu”
te, kierowane instynktem, załatwia
ją swoje potrzeby na miękkim pod
łożu.
- Inny zarzut' pod .pana adre
sem to to, że zamierza pan podzie
lić społeczeństwo na tych, co mają psy i je kochają i na ich przeciwni-'
ków. - . .
- Nie taka jest intencja. Chodzi po prostu o zmianę mentalności lu
dzi. Jeżeli kocham swojego-pupila to po nim sprzątam. Usunięcie kupki to żaden wstyd, tak jest w ca
łym cywilizowanym świecie. Nie można tworzyć lobby właścicieli psów a pozostałym obywatelom od
mawiać prawa do swojego zdania.
- Czyżby na pewno?
- Ale to prawda. Nasze prawo na przykład nie wymaga zgody współmieszkańców na posiadanie psa przez lokatora wielorodzinnej posesji. Dochodzi do sytuacji, że w jednej klatce jest kilkanaście psów, nikt tego nie limituje, a gdy pozo
stawione bez opieki ujadają to jest wrażeflTe, jakby się było w psiarni.
- Skoro poruszył pan aspekt prawny, to jakie kroki miasto po- dejmie aby „psi problem” nie ist
niał?
- Nie da się tego zrobić od ręki.
To musi być działanie długofalowe.
Po naszym czerwcowym spotkaniu z przedstawicielami wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych bur
mistrz wydał obwieszenie przypo
minające właścicielom psów o ich obowiązkach. Administratorzy po
______________________________ ________________________BK
{tytonia i (tftinie
Dlaczego dopiero po kilkakrotnej interwencji lokatorów administrator budynku spółdzielczego przy ulicy Wandy Pawlik wywozi nieczystości?
Sygnały o tym, że pojemniki są przepełnione i wysypujące się z nich śmieci zalegają tuż obok, od dłuższego czasu docie
rały do naszej redakcji.
Mieszkańcy skarżą się, że aby dotrzeć do pojemników muszą pokonywać kilkaset metrów, gdyż znajdujące się przed ich klatkami pojemniki należą do wspólnoty i są zamykane na klucz.
BK sesji zostąli zobowiązani do jego rozplakatowania. Po około miesią
cu do akcji wktoczy Straż Miejska i zaćznie egzekwować istniejące przepisy. Nie. jest to żaden nowy pomysł burmistrza czy radnych.
Prawo w tym zakresie obowiązuje . od wielu lat. Jest mi ptzykro, że to - burmistrz i rądni-muszą się tą spra
wą zajmować a powinno to wynikać z kultury i obyczajów.
- Czy w swąjej determinacji nie 'porywa się pan z motyką na Słoń
ce?
- Może tak, ale wiele narodów ten problem rozwiązało. Przede wszystkim trzeba zmienić podejście społeczeństwa. Musimy po prostu chcieć. Po wakacjach zamierzam w szkołach przeprowadzić cykl spo
tkań z dziećmi i młodzieżą, jak rów
nież na osiedlach, podczas środo
wiskowych spotkań z mieszkańca
mi. Ich tematem będzie uświada
mianie, że można żyć z naszymi
„mniejszymi braćmi” w symbiozie.
Tylko do tego potrzeba chęci. A wszystko po to, aby hasło „Kochaj
my zwierzęta” nie było pustym fra
zesem. Trzeba dać wyborcom moż
liwość wyrażenia swojego zadania.
- Czy może jeszcze chciałby pan coś dodać?
- Pani Joannie Krzak serdecz
nie dziękuję za list. Szkoda, że ze względów technicznych nie mogę przytoczyć dziesiątek listów miesz- , kańców Nysy, którzy mają odmien
ne od niej zdanie.
Młodzieżowa Filharmonia w Nysie
W piątek 30 lipca, o godzinie 19.00 na dziedzińcu nyskiego mu
zeum zagra orkiestra symfoniczna Młodzieżowej Filharmonii Wy- szehradzkiej.
Młodzieżowa Filharmonia Wy- szehradzka składa się z uczniów szkół muzycznych Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Inicjatywa zorganizowania orkiestry i odbywania cyklicznych warsztatów muzycznych oraz koncer
tów wyszła od prof. Stanisława Ba
ranka z Wrocławia, emerytowanego profesora Szkoły Muzycznej we Wrocławiu. Prof. Baranek, który sam jest czynnym instrumentalistą (gra na flecie) nawiązał kontakty z Fundacją Wyszehradzką, zorganizowaną przez cztery państwa tworzące tzw. Grupę Wyszehradzką - Polskę, Węgry, Cze
chy i Słowację. International Viseh-
Warszawą do szczęścia
Będą blokady
Ulica Toruńska położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie targowi
ska miejskiego. Zamieszkujący ją ludzie skarżą się, że nie mają gdzie parkować swoich samochodów. Ich problem staje się uciążliwy szcze
gólnie w dni targowe.
Niektórzy kierowcy chcąc za
oszczędzić na opłatach parkingo
wych pozostawiają swoje pojazdy gdzie popadnie, skutecznie unie
możliwiając mieszkańcom dojazd do posesji.
Nie dotyczy mitiikanców b/m
ul.Toruńska2
- Będziemy rygorystycznie przestrzegać istniejącego prawa, na pobłażliwość z naszej strony cwa-' niacy nie mają, co liczyć - usłyszeli
śmy od zastępcy komendanta SM Andrzeja Jakubowskiego.
Do prawidłowego oznakowania mieszkańcy dołączają swoje rad Found wspiera finansowo inicja
tywę.
Młodzi muzycy cały tydzień przebywają w Nysie, mieszkając w akademiku Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Codziennie uczestniczą w zajęciach warsztato-' wych przygotowując koncert finało
wy, po południu zaś zwiedzają’
Nysę.
W piątek przedstawią utwory kompozytorów czterech narodów:
Tadeusza Bairda, Ilji Zeljenka, Lo- esa Janacka, Karola Kurpińskiego i Ota Perenczy. Dyrygować orkiestrą będzie w tym roku Słowak Bartolo- mej Buras.
Młodym muzykom oraz ich do-j rosłym opiekunom życzymy udane
go występu oraz zapraszamy do Nysy ponownie.
W
Do małżeńskie
go eldorado można doje
chać na wiele sposobów.
Wszystkozależy od gustów, o których po
noć się nie dyskutuje.
Tąstarą, wzbudzającą sentyment warszawą na uroczystośćwesel
nąpodjechali nowożeń cy.
BK
Strefy płatnego parkowania znajdują się na wszystkich okolicz
nych ulicach: Mariackiej, Henryka Sucharskiego i Waldemara Łuka-, sińskiego. Oznakowanie ul. Toruń
skiej nie wzbudza wątpliwości.
Ustawione po obu stronach ulicy znaki zatrzymywania się i postoju z tabliczką informacyjną dopuszcza
ją postój wyłącznie mieszkańcom.
Dlatego coraz częściej łamiących przepisy Straż Miejska każę man
datami, zdarzały się też przypadki zakładania blokad.
olicjanci coraz rzadziej popełniają te same błędy a z porażek wyciągają właściwe wnio- ki. Tak mówiono na uroczystej odprawie.
Świętowali
Polska policja ma 85 lat. 24 lipca
>19 roku Sejm uchwalił ustawę o ganizacji Policji Państwowej i bez- eczeństwie państwa. Przez dzie- ątki lat rocznica była przemilcza- i. Data należną rangę odzyskała w
I Rzeczypospolitej.
W ubiegły piątek na uroczystej iprawie spotkali się awansowani, yróżnieni i nagrodzeni policjanci z jskiego garnizonu. W uroczysto- iach udział wziął podinspektor Zbi- liew Białostocki, zastępca opolskie- ) komendanta wojewódzkiego poii- i. - W tym roku awans na wyższy opień otrzymało 69 funkcjonariu- y, w tym ośmiu w korpusie oficer
em. Cieszy fakt, że wśród nich są wie panie - powiedział „Nowinom”
amendant powiatowy Sławomir Mi- talski. - Wszyscy mają poza sobą kończone szkolenia zawodowe i koły policyjne.
Podczas uroczystości, z ust staro-
Trzeba przyznać, iż policyjny mundur kobietom dodaje wdzięku.
Od lewej stoją: st. asp. Joanna Ziółkowska, nadkom. Renata Dutkiewicz- Gajos i komisarz Małgorzata Jeżewska-Harmata.
y Zbigniewa Majki oraz burmi- izów "i wójtów powiatu nyskiego adło wiele deklaracji o doposażeniu olicji w sprzęt techniczny. - Liczę, że biecujący dotrzymają słowa - krót- a skomentował wypowiedzi komen- ant Michalski. - Policjant musi mieć twartą głowę, ale przy dzisiejszym jżym obciążeniu pracą musi mieć :chnięzne wsparcie. Starosta pu- licznie oświadczył, iż przekaże pięć
powinnością policjanta jest szerzenie bezpieczeństwa państwa i jego oby
wateli, nawet z narażeniem życia. Z
myślę zmieniać zawodu - starrotvczo mówi pani komisarz.
Po wręczeniu przez podinsp. Bia-
^roku na rok przekonujemy się, jak ^ostóćkiego i podinsp. Michalskiego mogą być realne zagrożenia związa- aktów nominacyjnych, inicjatywę ne z naszą-ęodzienną służbą.
Awansowana na stopień nadko-
Wręczanie aktów nominacyjnych
przejął starosta Zbigniew Majka, wrę
czając nagrody rzeczowe dla najlep- szych policjantów. Wśród kilkunastu nagrodzonych Znalazł się sam komen
dant oraz dwóch jęgo zastępców.
Na stopień podinspektora awan
sował Andrzej Pawlicki;’ nadkomisa
rza Renata Dutkiewicz-.Gjajos, Artur Rudziński, Tadeusz Ólinat, Marek Michalski, Henryk Gach; komisarza Małgorzata Jeżewska-Harmata i Zbigniew Hazik. Srebrny Krzyż Za
sługi otrzymał asp. sztab. Dariusz Bożek, Brązowy podinsp. Józef War- chał i kom. Tadeusz Dunat. Odzna
czenia resortowe otrzymali kom.
Henryk Gach, podkom. Robert Wi
siorek, asp. sztab. Andrzej Łącki i podinsp. Sławomir Michalski.
Podczas uroczystości wśród zapro
szonych gości słychać było głosy - tylu odświętnie umundurowanych poli
cjantów naraz jeszcze nie widziałem...
JOTPE
Dokładnie rok temu w tym samym miejscu na autostra
dzie wydarzył się identyczny wypadek
Nie śpij na autostradzie
Kierowca z tego samochodu nabił sobie tylko guza W piątek, około godziny 18.00, z
niemieckiej granicy w kierunku Górne
go Śląska podążał samochód pomocy drogowej. Wiózł dwa auta. Na nacze
pie miał dostawczego fiata ducało, na przyczepie vw golfa 2.
500 metrów przedwęzłem Prądy samochód uderzył w cysternę przewo
żącą paliwo, odbił się i uderzył w stoją cego napasie awaryjnym TIR-a. Cięża rówka mann, na niemieckich numerach rejestracyjnych przewoziła plastykowe opakowaniaoraz osobowego vw golfa.
Wskutekuderzenia, przewożony bus na samochodzie pomocy drogowej uderzył w kabinę, całkowicie ją niszcząc.Vw golf spadłzprzyczepynaautostradę. Uszko
dzeniu uległ również-przęwożonyw TIR- ze następny vw golf.
Przybyły na miejscewypadku lekarz nie wierzył, żekierowcapomocy dro
gowej nabił sobie tylko guza. Jaksię nie oficjalnie dowiedzieliśmy, przyczyną wypadku byłanieostrożnajazda kierow cy z Górnego Śląska.
JOTPE
Kradną lustra ustawione w miejscach niebezpiecznych
Nie wyrobił na zakręcie
Gdyby na żakręcie stało lustro, być może kierowca uniknąłby wypadku
estawów komputerowych oraz zmocni tabor samochodowy.
- Nasze święto to czas i okazja do Zsumowania i dokonania oceny tej udnej i odpowiedzialnej służby - owił do zebranych zastępca opol- iego komendanta wojewódzkiego, ilatego warto podkreślić fakt, że ob
lodzimy je dziś w jednym z najlep- lych garnizonów kraju (woj. opol- ae), w wielu dziedzinach pracy po- cyjnej najlepszym. Muszę wyraźnie znaczyć, że wkład policjantek i po- cjantów z powiatu nyskiego znacz- ie przyczynił się do wspólnego suk- ksu. Pamiętać należy, że największą
misarza Renata Dutkiewicz-Gajos w policji służy od 1990 roku. Od wcze
snych lat pociągała ją praca w policji.
- Jest to dla nas radosny dzień. Z re
guły wszyscy nas postrzegają jako osoby, które muszą coś robić, a nikt nie myśli o tym, że chociaż raz mo
głybyśmy poświętować - śmieje się.
Małgorzata Jeżewska-Harmata w policji pracuje siedem lat. Otrzymała awans na komisarza. W kieszeni ma dyplom Uniwersytetu Opolskiego z resocjalizacji. Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie o specjalności kryminal
nej ukończyła trzy lata temu. - Jestem zadowolona z pracy w policji i nie reklama
MEBLESOSNOWE
I NYSA, UL. NOWOWIEJSKA 16 (obok Agromy) Tel. 40 93 365
Z życia pijanych kierowców
18 lipca w Głuchołazach patrol Straży Granicznej zatrzymał 28-Iet- niego mieszkańca Jarnołtówka. Je
chał volkswagenem jettą mając w organizmie 2,1'6 promila alkoholu.
Nocą, 22 lipca, w ręce policjan
tów wpadło dwóch rowerzystów z Nysy. Jeden na ulicy Brackiej, drugi na Prusa. Po przebadaniu alkosenso- rem okażało się, że obaj mają po 1,86 promila alkoholu. Chyba razem ob
chodzili zniesione tego dnia święto państwowe, ponieważ jeden z nich ma 54 lata, drugi 42.
Z Włostowej do Korfantowa wracał zygzakiem 46-letni mężczy
zna. Po sprawdzeniu alkotestem okazało się, że o godzinie 13.10 miał „tylko” 2,24 promila alkoholu.
JOTPE
Nadmierna prędkość była przyczy
ną wypadku, do jakiego doszło 22 lip
ca około godziny 18.00 w pobliżu Zło
togłowie. Jadący z Nysy w kierunku Ru- socina samochód osobowy na końcu ulicy Złotogłowickiej wyleciał z drogi i wpadł do głębokiego rowu zatrzymu
jąc się tuż przed potężną topolą. Do szpitala trafiła matka kierowcy, skar
żąc się na bóle kręgosłupa.
Fiatem, prowadzonymprzez 30-letnie- gomężczyznę wracała rodzina do Krap
kowic. Kierowca nie znałtrasy. Prostyi
długi odcinek ulicy Złotogłowickiejskusił go do nabrania prędkości.Gdy wyjechał naszczyt wzniesienia, było już za późno na hamowanie. Samochód wpadł do rowu.
Naostrym zakręcie,przy drogowskazie do Złotogłowiebyło postawione lustro popra wiające kierowcom bezpieczeństwo jaz dy. Było. Kilkadni temu ktoś je gkradł.- W tym miejsculustro jest niezbędhfe. Cóż z tego, że odpowiednie służby je montują, kiedyza kilkadni jest onorozbite lub skra dzione - mówią policjanci z ruchudrogo
wego - To jest normalny bandytyzm.
. JOTPE
1l35nn
Bezpieczna jazda
Obszerny parking przed kościołem wypełnił się szczelnie pojazdami. Po krót
kiej modlitwie w intencji kie
rowców nastąpiła ceremonia poświęcenia i okadzenia sa
mochodów.
Kierowcy wierzą, że jaz da tak namaszczonymsamo chodem jest znacznie bez
pieczniejsza. Dlatego w przededniu imienin swego pa trona - św. Krzysztofa podróż nika - tłumnie uczestniczyli w tej uroczystości.
BK
Proboszcz o. Faustyn Zatoka poświęcił pojazdy swoich parafian.
29 lipca 2001 s _ str. 6
Kiedy powstanq? n>
Janusz Sanocki
der Kwaśniewski, najbardziej bez
płciowy i leniwy polityk, jest dobrze przez Polaków oceniany. Po prostu niczego od nas nie wymaga, do ni
czego nie zmusza.
I
'Kaduk, czyli wielka niemoc” - pisał o czasach upadku I Rzeczypo
spolitej historyk. Podobną niemoc w sprawach państwowych odczuwamy obecnie. Czego się nie dotknąć, czy to jest służba zdrowia, czy wymiar sprawiedliwości, czy gospodarka, wszystko rozlatuje się w strzępy. I
* nawet nie jest tak, że nie ma pomy
słów na naprawę tej cży innej dziedzi
ny. Są. Bardzo często można je odna
leźć w wypowiedziach znaczących publicystów, niektórych polityków czy też zwykłych obywateli. Jednak
„coś” pęta nam ręce, sprawia, że rzu- - munistycznćgo. Były . cone pomysły nie znajdują poważnej
kontynuacji. Dyskusja zamiera, jakoś rozłazi się wszystko po kościach, a sprawy idą tak jak szły - czyli źle. Nie
moc, chocholi taniec - coś jest w na
szej mentalności takiego, co przeja
wiało się w historii i sprawiało, że na
ród, który potrafił wykrzesać z siebie prawdziwe wzloty, wejść na wyżyny bohaterstwa, umiejętności i dyscypli
ny, długo na tych wyżynach nie umiał wytrzymać.
NARODOWE PRZYWARY, CZYLI CZEREP RUBASZNY
~ Jesteśmy narodem chłopsko- szlacheckim. Przy czym nasza szlach
ta wytraciła swoich najlepszych przedstawicieli w bezrozumnych, po
dejmowanych nie w czas powsta
niach, a chłopstwo niestety nie było zamożnym, wolnym chłopstwem al
pejskim lecz leniwą, pańszczyźnianą warstwą. Jedynym pozytywnym wy
jątkiem byli poznaniacy, zmuszeni do konkurencji z Prusakami, którym Niemiec narzucił siłą wzory dyscypli
ny, porządku i prawa. Drugim zaś wyjątkiem jest dziś Podhale, z górala- - mi, którzy przeszli niesamowitą bie
dę, wynikającą z surowych warunków przyrodniczych. Górale tatrzańscy, emigrujący od 150 lat do „Hamery- ki” nie zatracili swoich tradycji za oceanem. Ciężko pracując dorobili się majątków i teraz na Podhale wra
cają polonusi nie tylko z pieniędzmi, ale z pomysłami, inwencją i chęcią do pracy. Ta atmosfera pracowitości i pomysłowości widoczna jest na całym południu dawnego województwa krakowskiego. Nowy Sącz, rodzinne miasto mojej żony, niegdyś było mia
stem porównywalnym do Nysy. Dziś turysta wjeżdżający do Nowego Są
cza witany jest setkami reklam, widać miasto rozwijające się z rozmachem.
W Nowym Sączu od podstaw po
wstały rodzime firmy: Coral - produ
kująca lody, Fakro - okna dachowe, zatrudniające po kilkuset pracowni
ków. Optimus - największa polska fabryka komputerów także ma tu
Kiedy prawdziwie Polacy powstaną to składek zbierać nie będą narody”
Juliusz Słowacki
swoją siedzibę, a najlepsza w Polsce prywatna szkoła biznesu dopełnia obrazu.
Jednak podobnie jak i w innych częściach Polski nepotyzm, kumoter
stwo dają znać o sobie. Znana jest historia Romana Kluski, wykończo
nego przez sądecki Urząd Skarbowy na zlecenie polityczne. Kluska po prostu odmówił finansowania SLD, a za to wspierał finansowo budowę Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.
Największe spustoszenie w men
talności Polaków obserwować można w województwach
zachodnich i pół
nocnych, gdzie na narodowe przywary nałożył się szczegól
nie intensywny wpływ ustroju ko
to województwa, _•
gdzie podstawową formą gospodarfr- waniama wsi były . kołchozy, a w mie
ście duże fabryki skupiające tysiące klasy robotniczej. U ludzi zatrudnionych w kołchozach i w wielkoprzemysło
wych zakładach pra
cy nie wytworzyła się inwencja, samo
dzielność i zarad
ność. Przyzwyczaje
ni do odgrywania roli kółeczek w ma
chinie, przymuszani do pracy, nauczeni
unikania obowiązków, kradzieży i kombinowania nie są w większości zdolni do przystosowania się do wa
runków wolnego rynku. Oczekując ciągle przywilejów i opieki, łatwo wierzą w każdą obietnicę cudownego polepszenia losu, a niechętnie reagu
ją na realne programy naprawy, któ
re zawsze wymagają dyscypliny i wy
siłku. Dlatego też północne i zachod
nie województwa Polski są dotknięte największym bezrobociem, zaś mieszkańcy tych terenów tradycyjnie głosują na lewicę i Samoobronę.
Nysa jest miastem, gdzie zjawi
ska te w dużym stopniu mają miej
sce, głównie na skutek oparcia przez wiele lat całej gospodarki miasta na dwóch dużych, socjalistycznych za
kładach pracy. W szczytowych latach PRL w Zakładach Urządzeń Prze
mysłowych pracowało ponad 4 tys.
ludzi, a w FSD ponad 2,5 tys. Wyso
kie bezrobocie, jakie dziś mamy, jest spuścizną po tych dwóch gigantach i po wytworzonej w nich mentalności.
Praca w takich gigantach odpo
wiadała i utrwalała wszystkie nega
tywne cechy mentalności chłopa pańszczyźnianego, pracującego nie na swoim. Podstawowym marze
niem mużyka, było żeby mu dali spokój. Dlatego pewnie Aleksan-
WARUNKI USTROJOWE Na polską mentalność, w której komunizm wyrządził trudne do po
wetowania straty, nakładają się wady ustroju wynikające ze słabości naszej tzw. klasy politycznej. W sposób oczywisty lucfcie zajmujący się w Pol
sce polityką dbają przede wszystkim o swoje interesy, nie zaś o dobro
Mapa: Wielka Encyklopedia PWN
ipB
SSasi
■■ .»*« •
,.Cwy iLZjj
wspólne. Wynika to wprost z pocho
dzenia polskiej klasy politycznej, wy
wodzącej się w zdecydowanej więk
szości z elit partii komunistycznej. A tym, czym dla gospodarki rynkowej była firma socjalistyczna, oduczająca ludzi inwencji, uczciwości i inicjaty
wy, tym dla życia publicznego była chora, służalcza i klikowa struktura, jaką była Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. W normalnych warun
kach wolnej gry politycznej partia polityczna podlega procesom selek
cji, musi dobierać zdolnych ludzi, ak
tywnych, cieszących się zaufaniem społecznym.
W PZPR dobierało się miernoty, głupków, donosicieli i koniunkturali
stów. Awans zdobyli partyjni działa
cze posługując się intrygami i dono
sem, cała ich partyjna praktyka pole
gała na powtarzaniu drętwych fraze
sów, unikaniu wychylania się z jaką
kolwiek własną myślą i iniqatywą. Za to do perfekcji członkowie PZPR i partii sojuszniczych musieli opano
wać kolesiostwo, załatwianie rozma
itych wzajemnych świadczeń czyli tworzenie klik na różnym poziomie.
Była to prawdę powiedziawszy struktura obrzydliwa, w której na
wet jak się zaplątał kto przez przy
padek, jeśli był normalny nie miał pra
wa długo wytrzymać, albo musiał się dostosować.
Grzechem III Rzeczypospolitej stało się przechowanie tej zarażonej, chorej struktury i zapewnienie jej bez
piecznych warunków rozwoju w nowej rzeczywistości. Wynikało to oczywiście z warunków, w, jakich następowała
„pieriestrojka”, rok 1989 nie był prze
cież żadną rewoluq'ą, cały tzw. upadek komunizmu był sprytnym manewrem komunistów, którzy kontrolowali
„opozyqę” przez swoich agentów. Tak więc w nowej Polsce postkomuniści za
jęli kluczowe miejsca i nie tylko prze
trwali jako zorganizowana formacja polityczna, ale także nadali ton całemu życiu publicznemu. Kto dzisiaj jest sę
dzią, prokuratorem, kto wykłada na uniwersytetach prawo, nauki społecz
ne, historię - wszystkie te sfery życia, niezwykle wrażliwe z punktu widzenia prawidłowego funkcjonowania demo
kracji, są pełne byłych komunistów - tych drobnych kretynów, krętaczy, do
nosicieli i co tu dużo mówić pseudofa-
chowców. Większość dyplomów róż
nych ekspertów z dziedziny ekonomii, socjologii, prawa należałoby anulować, poodbierać bezpodstawnie nadane stopnie naukowe, wysłać na (niezasłu
żone) emerytury, niech nie psują no
wych pokoleń, niech nie paraliżują państwa.
Nikt jednak tego nie zrobił, ponie
waż zasadą była „gruba kreska”, zgoda opita wódeczką przy okrągłym stole z Kiszczakiem. Tak więc brniemy w nową rzeczywistość ze starym garbem na plecach.
Skopano całkowicie konstytucję, opracowaną pod kierunkiem Kwa
śniewskiego i Geremka. Bardziej przy
pomina ona zbiór pobożnych życzeń oraz dokument rozejmowy, między różnymi stropami konfliktu polityczne
go niż akt zasadniczy porządkujący państwo. Skutki tego ponosimy do dziś.
Fatalny system wyborczy idzie w parze z rozbudowaną nad miarę biuro
kracją, uniemożliwiającą rozwój go
spodarczy. Na utrzymanie rozmaitych głupot socjalnych, rozlicznych biur i niepotrzebnych nikomu urzędów ko
nieczne są wysokie podatki bezpośred
nie i pośrednie. Podatld zaś zabijają gospodarkę, niszczą miejsca pracy i okradają ludzi ciężko pracujących - po
to, żeby zapewnić wysokie pensji urzędnikom, posłom, ministrom, któ rych mamy tylu, ilu nie ma w Stanad Zjednoczonych.
DUSZA ANIELSKA
Nie wszystko jest jednak złe. Ni<
wszystko stracone. Bardzo nie lubię kiedy sytuację w Polsce odmalowuj się w barwach czarnych. A robią u najczęściej ludzie infantylni, którz chcieliby żeby wszystko samo sil zmieniało jak za dotknięciem czaro dziejskiej różdżki. Bez wysiłku, be dyscypliny, cudownie jak w bajce. A ti trzeba mieć cierpliwość i trzeba wło żyć wiele pracy. Często pracy społecz nej, niewynagradzanej. Pracy włożo nej-w naprawę państwa, które jest na szym państwem i innego mieć nie bę dziemy. Trzeba wiele odwagi - cywil nej, której pańszczyźniane chłopstwi nie ma, i nie ma szlachta - gołota, wi sząca u pańskiej klamki, żeby rzecz nazywać po imieniu, nie zrażać si trudnościami, nie rezygnować.
Nasze problemy są normalnym problemami przejścia od systemu kc munistycznego, gdzie nie było prak tycznie prywatnej własności, nie funk cjonowało normalne państwo, sądj instytucje demokratyczne, gdzie za kłady pracy były tworem bardziej sc cjologicznym niż gospodarczym. I te raz z tego absurdalnego systemu mu simy przejść do normalności, odbc dować instytucje, zmienić mental ność, mówić ludziom o odpowie dzialności za wspólne dobro, na uczyć się funkcjonowania w gospc darce. Kiedy patrzymy i na Polskę, na nasze miasto widzimy, jak wiel udało nam się zmienić. Nasza młc dzież uczy się języków, wybiera dc bre studia, wyjeżdża na Zachód alb w kraju podejmuje trudne wyzwa hia.
Znakomicie funkcjonują same rządy gminne. Oczywiście z nielica nymi wyjątkami, gdzie nierozsądr ludzie oddają władzę matołkom złodziejom. Po tych kolesiach pozc stają rozkradzione budżety, afery bieda. Wystarczy przypomnieć Opc le i aferę ratuszową, a gdyby dobrz funkcjonowała prokuratura i sąd;
takich afer mielibyśmy na pęczki.
Naprawiliśmy już wiele szkól jakie wywołała komuna," powstał wspólnoty mieszkaniowe, któr wspaniale gospodarzą budynkam dzięki ich mrówczemu trudowi sta budynków zaczyna się poprawiai miasta, które ułatwiły wspólnotoi działanie, zaczynają porządnie wi glądać. Mam ogromną satysfakcji że Nysa należy do czołówki miast Polsce, które porządnie rozwiązał gospodarkę mieszkaniową.
Zaczynamy także powoli, zb;
powoli, przystosowywać się do wo nej gospodarki, powstają całkiei wydajne przedsiębiorstwa, dźwig się rolnictwo.
Wzrasta świadomość obywate ska i ludzie zaczynają rozumieć spr;
wy obywatelskie. Powstają oddolr ruchy społeczne, stowarzyszenia - cm
budowuje się sfera życia publiczneg Co ciekawe i pozytywne, do życia pi blicznego - po kilku latach absencji włącza się coraz więcej ludzi młodyci Polska zaczyna mozolnie dźwigać s po latach rozgardiaszu i komunistyc nego paraliżu.
Janusz Sanoci (cdn
29 lipca 2004j.
Po artykule „Jest prawo, gdzie etyka?”
Skala zjawiska
Przed tygodniem zasygnalizowaliśmy istnienie korupcjogennego zjawiska wyko
nywania projektów budowlanych przez pra
cowników nyskiego nadzoru budowlanego.
W tym numerze przedstawimy, że zjawisko jest znacznie szersze i dotyczy także innych urzędów w Nysie i powiecie.
DOTARLIŚMY DO DOKUMENTU
’ sporządzonego na zlecenie wojewody opolskiego przez nyskie starostwo, w któ-
•rym dokonano analizy działalności projek
towej pracowników urzędów miast i gmin powiatu nyskiego oraz innych instytucji pu
blicznych i samorządowych.
Wyniki ankiety okazały się szokujące.
Spośród wszystkich projektantów (w staty
styce podano także projektantów prywat-' nych) na siódmym miejscu za rok 2001 upla
sował się Franciszek. Prochot z nyskiego nadzoru budowlanego, który wykonał łącz
nie 51 projektów budowlanych oraz był kie
rownikiem 6 budów.
Na czternastym miejscu znalazł się pra
cownik głuchołaskiego Ratusza Z. Kazek z 23 projektami budowlanymi, 12 instalacji sanitar
nej oraz 8 kierownictwami budów. Dla po
rządku dodajmy, że Ryszard Kubik z nyskiego nadzoru budowlanego, o którym pisaliśmy przed tygodniem, wykonał 17 projektów bu
dowlanych i był kierownikiem 3 budów.
WŚRÓD PROJEKTANTÓW
znaleźli się także pracownicy urzędów miast z Korfantowa - Henryk Świgost (23 projekty budowlane i 14 kierownictw bu
dów), Nysy - Kazimierz Jakimczyk (8 pro
jektów i 2 budowy) oraz Głuchołaz - Henryk Będzmirowski - (12 projektów i 15 budów).
Ciekawie prezentuje się także Rejon Energetyczny Paczków. Mirosław Kulesz wykonał 33 projekty instalacji elektrycznych oraz kierował 5 budowami a M. Kupczak wykonał 14 projektów.
Projektowali" także pracownicy Rejonu Energetycznego Nysa - Piotr Targowicz (29 projektów instalacji elektrycznych) oraz ny
skiego sanepidu - J. Witek (22 projekty in
stalacji sanitarnych) i L. Sobczyk (17 projek
tów budowlanych).
Wśród pozostałych osób ujętych w staty
styce warto wymienić także Władysława Markiewicza z nyskiej spółki Akwa (15 pro
jektów instalacji sanitarnych) oraz Tadeusza Kudla z ZEC Paczków (9 projektów). Staty
styka obejmuje także 21 innych osób, które wykonały po kilka projektów, m.in. z urzę
dów miejskich w Nysie i Otmuchowie.
Do dokumentu dotarliśmy zbyt późno (na kilka godzin przed składem gazety - po godzinach pracy urzędów) aby poprosić przełożonych osób wykonujących projekty o ustosunkowanie się do wyżej zaprezentowa
nych danych. Pomimo obietnicy, jaką otrzy
maliśmy ze strony dyrektora gabinetu woje
wody .opolskiego, Elżbieta Rutkpwska nie raczyła ustosunkować się do zarzutów pada
jących pod adresem pracowników służb bez
pośrednio jej podległych. .,
Maciej Zawadzki
Jak złamiesz nogę, taniej wyniesie Cię leczenie, gdy do przychodni podejdziesz piechotą
Żywe parkomaty
Brak urządzeń technicznych do ewiden
cjonowania pojazdów parkujących w obrę
bie nyskiego szpitala sprawia, że zatrudnie
ni w strefie płatnego parkowania Zespołu Opieki Zdrowotnej bezrobotni przez 12 go
dzin dziennie 4>iegają, polując na pod
jeżdżające i zatrzymujące się w tym rejonie samochody.
Na terenie szpitala pojawiły się płatne parkingi
definitywnie rozwiązany problem braku wolnych miejsc. Dotychczas te wolne, nagle zwolnione miejsca były skutecznie blokowa
ne przez pracowników ZOZ-u. Teraz ich-po- jazdy wyposażono w stosowne identyfikato
ry i skierowano na specjalnie wydzielone parkingi.
- Mówi pani Bożena, napotkana przez
Na rzeczoznawcę musisz długo poczekać - w PZU jest bowiem pełnia sezonu urlopowego
Nic od ręki
Na ulicy Parkowej w Nysie od wtorku 20 lipca stoi uszkodzony samochód marki BMW. Jego właścicielka - pani Dorota - jest wdzięczna, że jej problemem ktoś się w koń
cu zainteresował.
„Nowiny” - Jak doszło do tak poważne
go uszkodzenia samochodu?
- Auto było prawidłowo zaparkowane, dokładnie w miejscu, w którym jest obecnie.
Jak ten maluch w nie uderzył, ja byłam w pracy.
• Skąd więc zna pani szczegóły?
- O wszystkim dowiedziałam się od są
siadów, którzy byli świadkami całego zda
rzenia.
- Jak się zachował sprawca kolizji?
- Powiedziano mi, że chciał uciec, ale nie zdążył, bo zatrzymali go sąsiedzi i klienci pobliskiej restauracji. Gdy tylko ktoś za
dzwonił na policję, sprawca już nie miał wyj
ścia i m usiał poczekać.
- Na kogo?
- Na patrol i na mnie. Jak tylko się do
wiedziałam, zamknęłam sklep i dotarłam do miejsca zdarzenia.
- Długo to trwało?
- Pracuję w Rynku, minęło może pół go
dziny.
• Co było dalej?
- Policja spisała dane osobowe moje i winowajcy oraz sprawdziła dokumenty po
jazdów. Kierowcę malucha za nieostrożną jazdę ukarała mandatem karnym. Wkrótce jego maluchem pojechaliśmy do PZU na Kasprowicza podpisać stosowne oświadcze
nia. Teraz czekam, co będzie dalej.
- Na jaką kwotę ocenia pani straty?
- Przede wszystkim nie mam się czym poruszać, wiele spraw mi to komplikuje. Nie znam się na technice, to ma ocenić rzeczo
znawca z PZU, na którego od kilku dni się
nie mogę doczekać. Wiele razy do nich dzwoniłam, ciągle mówiono mi, że tak są obłożeni robotą, że w tym tygodniu (rozmo
wa miała miejsce w piątek 23 lipca) na ich wizytę nie mam, co liczyć. To jakaś parano
ja. Jak ja mam zabezpieczyć to auto? Do holowania się nie nadaje a kusi oczy zło
dziei. Jeden z panów, który na miejscu zda
rzenia przypadkiem pojawił się z konkuren
cyjnej firmy ubezpieczeniowej, wycenił stra
ty na około 4 tysiące złotych i powiedział, że takie sprawy oni załatwiają od ręki. Nie stać mnie na autocasco, więc ile otrzymam z PZU trudno powiedzieć.
Jak ustaliliśmy sprawca wypadku jest mieszkańcem Raciborza. Swój pojazd za
parkował po tej samej stronie ulicy, gdzie stało bmw. Kiedy włączył się do ruchu, nagle otworzyły mu się drzwi od strony kierowcy.
Gdy chciał je zamknąć stracił panowanie nad kierownicą i z tyłu uderzył w lewy zde
rzak prawidłowo zaparkowanego pojazdu.
Dzięki sąsiedzkiej czujności nie udało mu się zbiec z miejsca zdarzenia.
Bogusław Krzyżak
Za pośrednictwem Zrzeszenia Bezro
botnych’Ziemi Nyskiej* w porozumieniu z dyrekcją nyskiego Zespołu Opieki Zdro
wotnej, pracę na umowę-zlecenie ną etacie
^■parkingowego” znalazło 6 osób. Pracują po tizy osoby w systemie: od godz. 7.00 do 19.00, później jest dzień przerwy i tak"w kółko. Jeszcze nie wiedzą ile zarpbią, bo jest to dopiero początek ich pracy a pensja jest uzależniona od ilości wystawionych:
„kwitów”.
Strefa płatnego parkowania obejmuje ulicę Marii Curie-Skłodowskiej i przestrzeń szpitalną od strony parku miejskiego. Zda
niem pomysłodawców, w końću zostanie
Administrator nie wie, że na zarządzanym przez niego terenie znajduje się studzienka kanalizacyjna.
• * J **■
W końcu znaleźli;
Specjalistyczny samochód Akwy, służą
cy do udrażniania zatkanych przewodów, pojawił się w czwartek 22 lipca przed jed
nym z bloków na osiedlu Podzamcze.
Coś złego dzieje się z poprawnym funk
cjonowaniem kanalizacji w sektorze „C”
tego osiedla. Kilkanaście dni temu w piwni
cy bloku położonego w pobliżu („Cykliczny fetor” „Nowiny” 28) fekalia zalały piwnicę.
Tym razem lokatorzy z klatki 46 zgłaszali ad
ministratorowi, że również z ich piwnicy do
chodzą nieprzyjemne zapachy.
Przez dwa tygodnie Tadeusz Zawadzki nie mógł się doprosić, aby ktoś udrożnił przytkaną kanalizację. Dopiero gdy w środę kolejny raz interweniował u majstrowej i kierowniczki osiedla, i wskazał miejsce- służby techniczne znalazły zagubioną stu
dzienkę. Ich kłopot polegał na tym, że była ona zarośniętaipłożącym się jałowcem.
Nie usprawiedliwia to faktu tak długiej zwłoki w interwencji, gdyż jak ustaliliśmy na planach to miejsce jest zinwentaryzowane.
- Już jesienią ubiegłego roku pod moim balkonem zaczęła się zapadać ziemia. Ale dosypali piasku, poprawili opaskę i nic to nie
nas tuż po uregulowaniu rachunku ża postój pojazdu przed przychodnią chirurgiczną. - To jest największa głupota, jaka tylko może być. Nie przemawia do mnie argument dok
tora Krajczego, że w końcu będzie normal
nie. Nasuwa się pytanie: normalnie dla kogo? W radio słyszałam, że szpital na tym zarobi, a nadwyżka zasili konto bezrobot
nych. Chyba jakieś nieporozumienie. Ile za postój zapłaci biedny, z każdej strony sku
bany pacjent za wyczekiwanie w kilkugo-, dzinnych kolejkach, albo ktoś odwiedzający ' chorego oczekującego na śmierć? Płacę, ale się z takimi metodami nie zgadzam.
BK
Panowie Darek i Jan z „Akwy”
podczas pracy
dało - mówi pan Tadeusz - zajmuję lokal na parterze, raz do mieszkania dostał się szczur, skąd się tam wziął jak nie z tej kanalizacji?
To, że dzisiaj pracownicy Akwy przeczyścili studzienkę, nie rozwiązuje problemu. Sytu
acja będzie się powtarzać dopóki nie napra
wią załamanej rury. Myślę, że to ona właśnie jest powodem tego zapadania się terenu.
BK