• Nie Znaleziono Wyników

Tatuś był delikatny, dobry i szlachetny - Teresa Piątkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tatuś był delikatny, dobry i szlachetny - Teresa Piątkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA PIĄTKOWSKA

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe szkoła podstawowa, ojciec, praca ojca

Tatuś był delikatny, dobry i szlachetny

Ja żyłam w dostatku, bo ojciec był maszynistą. Dlatego, że Piłsudski powiedział, że

„moi legioniści muszą natychmiast dostać pracę” I tatuś dostał pracę na kolei, w biurze, dlatego że za caratu chodził w Lublinie do szkół i miał kwalifikacje do biura.

Pisał pięknie, kaligrafii się uczono, a poza tym miał piękny styl wymowy, bo dużo czytał –jego pasją było czytanie. Miał pęd do wiedzy i opowiadał mi, że jak wracał, jak szedł do szkoły, to wstępował do kościoła i mówił: „Boziu srebrna, Boziu złota, spraw, żebym przeszedł do następnej klasy” Taki był tatuś – delikatny, dobry, szlachetny Polak. Pamiętam, w szkole podstawowej za okupacji mieliśmy świetną nauczycielkę od języka polskiego, sprzed wojny. Mieliśmy to szczęście. A ja i tak z języka polskiego byłam dobra, bo w domu ładnie mówiono po polsku. I zadano nam pewien temat –zwiastuny wiosny. Jeszcze nigdy nie było żadnego wypracowania z wyobraźni – i myślę: „Jak ja to zrobię? Nigdy nie pisałam. Ja nic nie wiem” I myślę: „O. Tatusiu –powiedz, jak to zrobić, jak to napisać?” A tata myśli, mówi: „No, tak ci powiem –wiosenka jak dobra wróżka obsypała kwieciem różnobarwnym całą ziemię” Tylko te rzeczy sobie zapamiętałam. I jeszcze dalej: „A bocian powrócił w rodzinne strony, siadł na gnieździe i triumfalnie klekocze po egipsku” Tatuś miał w sobie taki piękny, barwny styl. Dlatego, że taki nastrój wtedy –mimo, że carat, ale za caratu to właśnie uczono się języka rosyjskiego i pięknej literatury rosyjskiej. Literatura rosyjska to właśnie jest jedna z najpiękniejszych literatur na świecie. Młodzież –nie tylko młodzież –jak uczą się języków obcych, to bardzo interesują ich przekleństwa, ale to już jest inny temat. Można uśmiechnąć się ogromnie z tego. A że mój tata pracował za caratu jeszcze jako nastolatek w magazynie broni, bo taka była sytuacja, i tam byli carscy żołnierze. Od tych żołnierzy nasłuchał się różnych przekleństw, jak oni tam sobie klęli. Z tego wynikało, że najstraszniejszej treści są przekleństwa rosyjskie.

Straszne, ale i zabawne.

(2)

Data i miejsce nagrania 2019-08-02, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota, Dagmara Spodar

Transkrypcja Róża Domarecka

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

różne książeczki –bo mnie sam nauczył czytać, jeszcze jak ja nie chodziłam do szkoły, miałam chyba cztery lata i zafascynowałam się książkami, bo jeszcze jak

- „A, zaniosłem do klasy pokazać swoim kolegom” Ja mówię: „Przecież tu brak wiele tych kart” Wobec tego poszłam do klasy, do moich, że tak powiem, rówieśników i

Pewnego razu, zaraz na początku wojny, to nagle przyszły do nas trzy Żydóweczki, takie panie, które na ulicy Bychawskiej, naprzeciw krzyża była duża szkoła

Nie wiem, co się stało, że ósmego września nie zdążyliśmy do schronu, tylko schowaliśmy się w piwnicach masywnego domu, przecież był z cegieł.. I było tak

Ktoś z rodziny wyjechał za granicę, to sobie troszeczkę ulepszyli, czyli zrobili nazwisko „Mucko” To był mamusi brat i rodzona siostra –jako, że rodzina była

Tata nam opowiadał taką rzecz żartobliwą, że jak był dzieciakiem –nie wiem, gdzie mieszkali wtedy – że poszedł na Starówkę i kąpał się w żydowskiej mykwie.. Jak

Ja czuję się już bardzo słaby, zjem najwyżej coś kwaśnego, ale przyjście Pana już jest blisko” Mam zdjęcie mojego dziadka, co w gazecie pracował, w redakcji, bo to zrobił

Słowa kluczowe Lublin, PRL, cegielnie w Lublinie, cegielnia Czechówka Dolna, cegielnie prywatne, projekt Lubelskie cegielnie..