• Nie Znaleziono Wyników

ma­nier językowych. Helena Kajetanowicz w swoim poradniku językowym pt. Licz się ze słowami,

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "ma­nier językowych. Helena Kajetanowicz w swoim poradniku językowym pt. Licz się ze słowami,"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

red. Krystyna Wojtczuk, Siedlce 2002, s. 268

o zniewalającym działaniu mody w języku jako zjawisku ogól­

nospołecznym, o przejawach tego zjawiska, jego kaprysach i zmien­

ności mówi się często i od dawna. Nierzadko słyszy się też utyski­

wania językoznawców na negatywne efekty natrętnych modnych ma­

nier językowych. Helena Kajetanowicz w swoim poradniku językowym pt. Licz się ze słowami, poświęconym poprawności językowej we współ­

czesnej polszczyźnie, rozdział Słowa-wytrychy, czyli wyrazy modne rozpo­

czyna od słów: "Wszyscy czasami ulegamy modzie językowej. Z boga­

tego zasobu słownikowego języka polskiego, z uporem godnym lepszej sprawy, najczęściej wybieramy te same wyrazy. Właśnie te, którymi jesteśmy zewsząd bombardowani. Słyszymy je bowiem w radiu i tele­

wizji, w urzędach i na ulicy, znajdujemy je w prasie codziennej i w ty­

godnikach. Moda językowa jest zjawiskiem niekorzystnym, a nawet nie­

bezpiecznym" l. Na poparcie swoich refleksji o negatywnym wpływie mody na język autorka przytacza kilka wypowiedzi znanych języko­

znawców, między innymi Andrzeja Markowskiego: "Młodość, mądrość i władza - oto pożądane cechy, których rzekomo nabywamy, posłu­

gując się wyrazami modnymi. Snobizm jest bardzo złym doradcą, po­

wstają wypowiedzi niepotrzebnie «uczone», napuszone, a często śmie­

szne" i Jana Miodka "Natręt to idiotyczna przepustka do wyższego stylu" .

Bogdan Walczak w książce Między snobizmem i modą, a potrzebami języka znacznie wymowniej i w szerszym kontekście ujmuje sprawę mody jezykowej : "Wiele wyrazów obcych ma swoje rodzime odpowied-

l H. Kajetanowicz, Licz się ze sławami, ćwiczenia leksykalne i frazeologiczne, Gdańsk 1998.

(2)

260 NATALIA SZ\'DŁOWSKA

niki, choć rzadko są to odpowiedniki dokładne. Taka sytuacja umoż­

liwia nam bardzo ścisłe wyrażanie naszych myśli, pozwala z szeregu synonimów wybrać ten, który w danym wypadku najlepiej, naj trafniej oddaje to, co chcemy powiedzieć. Jeśli natomiast ktoś z takiego szeregu wybiera zawsze modny wyraz obcy, rezygnuje tym samym z subtel­

nego cieniowania myśli i uczuć. Przypomina to pianistę, który mając do dyspozycji bogatą klawiaturę fortepianu, pozwalającą na odtworze­

nie najbardziej złożonych melodii - uderzałby wciąż w jeden klawisz.

[Z językiem jest podobnie - N.Sz.] Bo język to nie jeden klawisz, lecz cała klawiatura" 2.

Długi jest zresztą szereg językoznawców, którzy podobnie usto­

sunkowują się do modnych form wyrazowych. Wszyscy oni w swoich publikacjach poprawnościowych zjawisko mody językowej rozważają w kategoriach nietaktu językowego, a często także błędu.

Co jest zatem przyczyną szerzenia się modnych zmian w, zda­

wałoby się funkcjonalnie ukształtowanym i sprawnym, mechanizmie języka? Jakie zachowania językowe możemy nazwać modnymi? Czy można i jak należy przeciwdziałać zjawisku mody we współczesnej polszczyźnie?

Odpowiedzi na postawione tu pytania starają się udzielić autorzy artykułów zebranych w książce pod tytułem Moda jako problem lingwi­

styczny. "Modę w języku potraktowano w tym tomie szeroko - czytamy w Słowie wstępnym - wyodrębniając w niej takie m.in. aspekty, jak: modę na styl językowy, tu: szczególnie potoczny, modę na język, tu: szcze­

gólnie angielski w wersji amerykańskiej, modę na gatunki tekstu; wska­

zano [ponadto] na sfery nasilonego funkcjonowania mody językowej, czyli na: język w mediach, zachowania językowe młodego pokolenia, język w reklamie, język w mieście" 3.

Publikacja obejmuje dwadzieścia dwa teksty. Całość podzielono na czfery rozdziały.

2 Por. B. Walczak, Między snobizmem i modą, a potrzebami języka, Poznań 1987, s. 68-69.

3 Por. K Wojtczuk (red.), Moda jako problem lingwistyczny, tu: Słowo wstępne, Siedlce 2002, s. 5.

(3)

A. W rozdziale I "MODA A WSPÓŁCZESNOŚĆ JĘZYKOWA. DIA­

GNOZA MODY JĘZYKOWEJ" siedem artykułów omawia problematykę współczesnych objawów zachowań językowych i ich przyczyn.

Na związki zachodzące pomiędzy rozprzestrzenianiem się w ję­

zyku modnych form oraz kształtem współczesnej komunikacji języ­

kowej a oddziaływaniem na nie grup środowiskowych, stopnia emo­

cjonalności zachowań i przemian kulturowo-cywilizacyjnych zwraca uwagę Kazimierz Ożóg w artykule Mody w języku a mody kulturowe. Au­

tor w swoich rozważaniach uzmysławia czytelnikowi, jak bardzo ob­

szerny i zróżnicowany jest pejzaż ludzkich zachowań, a w związku z tym, jak trudne okazuje się do jednoznacznego zdefiniowania pojęcie

"mody językowej" .

Krystyna Wojtczuk w artykule Mechanizm mody językowej i jego kon­

sekwencje dla funkcjonowania wyrazu "przyjazny" w polszczyźnie XXI wieku, obszernie rozważa kwestię definicji "mody językowej" oraz analizuje zmiany zachodzące pod wpływem modnych zachowań językowych w polu znaczeniowym słowa przyjazny i konsekwencje tych zmian w łączliwości leksykalnej tego leksemu.

Na Przejawy mody w sposobie kształtowania informacyjnych gatunków prasowych zwraca uwagę Maria Wojtak. Na tle zapoczątkowanych po 1989 roku zmian politycznych, społecznych, kulturalnych i ekonomicz­

nych autorka odkrywa przed czytelnikiem trwałe przemiany w infor­

macyjnych gatunkach prasowych. Do najbardziej wyraźnych zalicza

"różnorodne przekształcenia formy graficznej tytułu", np. użycie na­

wiasu umożliwiającego czytelnikowi szerszą interpretację: "REAL(NY) TYTUŁ (o zwycięstwie piłkarzy Realu Madryt)" (s. 45). Te i inne za­

biegi uaktywniające czytelnika (np. lansowana przez "Gazetę Wybor­

czą" zajawka) są, według ustaleń Marii Wojtak, nowym najważniejszym przeobrażeniem o wymiarze komunikacyjnym.

Potoczność w języku oficjalnym, a za taki należy uznać język cza­

sopism, jest kolejnym przejawem mody językowej. Problemem tym za­

jęła się Małgorzata Święcicka, przedstawiając obserwacje poczynione na materiale pism kobiecych. Tekst Moda na potoczność w języku cza­

sopism dla kobiet uwzględnia takie zagadnienia związane z tytułowym tematem, jak: "uwagi o modzie językowej i modnej potoczności, antro­

pocentryzm w poruszanej tematyce, imitowanie rozmowy, zdrobnienia

(4)

262 NATALIA S2YDŁOWSKA

i spieszczenia w tekstach, potoczna leksyka i frazeologia" (s. 53-61). Styl potoczny w języku pism przeznaczonych dla kobiet jest akceptowany przez czytelniczki i dzięki temu wydatnie wpływa na sprzedaż tych pism. Według autorki, prawa rynku będą więc podtrzymywały oma­

wianą przez nią modę na potoczność.

O tym, co modne we współczesnym języku religijnym, pisze Bożena Matuszczyk. Według obserwacji autorki, język religijny jest dziś szcze­

gólnie podatny na modne innowacje. Pojawiają się one zwłaszcza w zakresie leksyki i frazeologii. Jednym z wielu wyrazistych przy­

kładów szczególnie niefortunnej łączliwości jest przyswojenie przez głoszących kazania słowa ekonomia i używanie go w takich połą­

czeniach wyrazowych jak: ekonomia zbawienia czy ekonomia Nowego Testamentu. Bożena Matuszczyk na przykładzie różnych tekstów ko­

ścielnych oraz prasy katolickiej pokazuje zgubny wpływ mody języko­

wej na komunikatywność tych tekstów. Doprowadza to do zacierania się określonych · treści religijnych, "schematyczności" i "szablonowości języka" .

Artykuł Elizy Grzelak i Moniki Rzeszutek Relatywizm kulturowy wo­

bec językowej kreacji świata w mediach ujmuje problem mody językowej w szerokim kontekście "rewolucyjnych" przemian w polskiej rzeczywi­

stości po 1989 roku. "Otwierając granice i poszerzając kontakty - piszą autorki - zaczęto odchodzić od odziedziczonych po ojcach wzorców i zachowań, w tym także językowych. Przejawiało się to nie tylko ro­

snącą w zastraszającym tempie liczbą zapożyczeń. Znacznie więcej nie­

pokoju budziła narastająca agresja, brutalizacja, obniżanie się poziomu kultury współżycia międzyludzkiego, zjawiska ujawniające się również na poziomie języka" (s. 87) . W kolejnych etapach tekstu czytelnik jest zapoznawany z ważniejszymi, raczej negatywnie oddziałującymi czyn­

nikami sprawczymi nowej, "modnej" sfery językowo-społecznej . Refle­

ksja końcowa niesie jednak pewną dozę optymizmu, bo - jak piszą Autorki - "Przejmowanie wzorów obcych etnicznie nie musi być ni­

szczące. Może przecież wzbogacać daną kulturę, rozwijać ją, wpływać na nią stymulująco" (s. 94).

Uwagę czytelnika zwraca artykuł Ireny Szczepankowskiej Modne języki a zjawisko negatywnej bilingwalności. Autorka rozważa niedostrze­

galne na ogół w poradnikach językowych zjawisko deprecjacji języka

(5)

narodowego wskutek gwałtownego zainteresowania innym atrakcyj­

nym (modnym) w danym czasie językiem. Negatywna bilingwalność - pisze autorka - ,,( ... ) powstaje wówczas, gdy język ojczysty nie jest dostatecznie wysoko wartościowany w świadomości użytkowników, a jest jedynym, który dziecko przyswaja sobie w sposób naturalny, czyli w środowisku rodzinnym. Dewaloryzacja języka pierwszego przyczy­

nia się do niskiej motywacji w doskonaleniu kompetencji w tym ję­

zyku, a to z kolei przekłada się na wąski zakres potrzeb i możliwości w opanowaniu języka drugiego" (s. 71). Irena Szczepankowska, poprzez ilustrację przyczyn i skutków powstawania bilingwizmów w historii ję­

zyka (bilingwizm polsko-łaciński pierwotnie wiązał się z rolą Kościoła, później w XVII-XVIII w. z modą na łacinę; bilingwizmem polsko-fran­

cuskim w XVIII-XIX w. kierowały moda i snobizm) oraz analogicznego do nich współczesnego bilingwizmu polsko-angielskiego, zwraca uwagę czytelnika na niezwykle ważny aspekt niezbędności dobrego opanowa­

nia języka ojczystego jako podstawy w poznawaniu każdego drugiego języka. W sferze mody językowej nie umieszcza zatem jednostkowych negatywnych zjawisk z różnych poziomów języka, lecz zespół nega­

tywnych wartości związanych z językiem. Uświadamia tym samym ko­

nieczność skupienia się na korzyściach wynikających z dobrego opa­

nowania polszczyzny, która, będąc swoistym akumulatorem narodowej kultury duchowej, pozwala na najwłaściwsze czerpanie zysków z mody na języki.

B. Rozdział II "PROGNOSTYCZNE ASPEKTY MODY JĘZYKO­

WEJ" obejmuje dziewięć tekstów poświęconych wizerunkowi polszczy­

zny w "prognostycznym aspekcie mody językowej" . Można by je po­

dzielić ogólnie na dwie grupy. W pierwszej (1) znalazłyby się teksty, które przedstawiają zmiany językowe w kręgu użytkowników języka najbardziej żywiołowo reagujących na wszelkie objawy mody, to jest młodzieży, którą z kolei bardzo szybko zaczynają naśladować dzieci.

W drugiej (2) pozostałyby te, które zajmują się analizą jednostkowych modnych faktów językowych.

(1) W świetle rozpatrywanych w tym punkcie tekstów za zjawiska najbardziej ekspansywne w języku polskich nastolatków uznać należy językową potoczność, liczne anglicyzmy i skłonność do ekspresywiza­

cji wypowiedzi. Małgorzata Święcicka i Włodzimierz Moch w artykule

(6)

264 NATALIA SZYDŁOWSKA

Wyrazy modne w codziennym języku młodzieży na podstawie wielu traf­

nie wybranych i bardzo wymownych przykładów kreślą wizerunek modnego stylu przeciętnego przedstawiciela współczesnej młodzieży.

Ważnym rysem tego wizerunku jest odwieczna niezgoda na zastany kształt świata. Młodzież wyraża ją w bezkrytycznym na ogół chłonię­

ciu wszystkiego, co inne (w jej języku pojawiają się więc liczne an­

glicyzmy), manifestuje swoje stanowisko językiem mocno nacechowa­

nym negatywnymi ekspresywizmami (wulgaryzmy), czy formami skró­

conymi typu "spoko, w porzo, impra " (s. 103-104). Ogromna dynamika zachowań, w tym także językowych, charakteryzująca każdego mło­

dego człowieka, sprawia jednak, że Autorzy tekstu o modnych wyrazach w codziennym języku młodzieży bez niepokoju patrzą na przyszły kształt polszczyzny. "Nie należy się zbytnio obawiać młodzieżowych mód ję­

zykowych - piszą autorzy - ( ... ). Młodzi ludzie muszą mówić językiem trochę innym niż dorośli, bo jest po temu kilka przyczyn. Po pierw­

sze, swoiste słownictwo jest znakiem ich tożsamości językowej. ( ... ) Po drugie, młodzi mają w swej naturze kontestację zastanej rzeczywistości (stworzonej przez dorosłych), starają się lekceważyć wzory kulturowe i sposoby życia narzucane np. przez szkołę. ( .. . ) Rozwijają swój język na podłożu normy kolokwialnej, w opozycji do uporządkowanej, ale wy­

soce skonwencjonalizowanej i często skostniałej mowy dorosłych. ( . .. ) Takiej postawie sprzyja emocjonalne podejście młodzieży do różnych zjawisk rzeczywistości oraz jej skłonność do rozładowywania swych emocji przez gniew, co znajduje wyraz w licznych ekspresywizmach, wulgaryzmach, ale też w żarcie i luzie językowym, zabawie słowem"

(s. 110-111).

Bogatym materiałem oraz jego rzetelną analizą dzieli się z czytelni­

kiem Beata Burska-Ratajczyk w artykule Ekspresywizmy w aspekcie komu­

nikacyjnym - intensyfikacja emocji w języku mówionym młodzieży. Autorka kładzie nacisk "na silne nacechowanie emocjonalne wyrazów" w języku młodzieży, "dynamiczną wymianę jednych elementów leksykalnych na inne oraz krótkotrwały żywot niektórych wyrażeń ( .. .)" (s. 123). Wśród omawianego materiału najwięcej miejsca zajmują rzeczownikowe de­

rywaty augmentatywno-pejoratywne, formacje deminutywno-ekspre­

sywne, złożenia, kontaminacje, ekspresywizmy czasownikowe i przy­

miotnikowe, ekspresywne przysłówki i frazeologizmy.

(7)

o świadomym przetwarzaniu reklam w zabawne, często prze­

śmiewcze teksty, o swoistym kodzie komunikacyjnym dzieci i mło­

dzieży pisze Jadwiga Lizak w artykule Wpływ reklamy na postawę oraz słowną twórczość dzieci i młodzieży. Głównym zagadnieniem tego arty­

kułu jest moda na "mówienie reklamami" . Kreacyjnych i perswazyj­

nych możliwości języka świadomi są nie tylko twórcy reklam. Nasto­

latki i kilkuletnie dzieci równie chętnie wykorzystują je, ale sięgają po gotowe już teksty reklamowe, które stają się dla nich przedmiotem gier i zabaw językowych. Nieprzypadkowo więc uciekają się do ekonomicz­

nej propagandy dorosłych, traktując ją nie tylko jako obiekt dobrej za­

bawy, ale także jako tworzywo, przy pomocy którego uruchamiają (na wzór reklam) "nową rzeczywistość", dobrą atmosferę w grupie rówieś­

niczej .

Tekst Renaty Biardzkiej Modne słowa i zwroty w języku dzieci obej­

muje, raczej nie uwzględnianych do tej pory w rozważaniach o modzie językowej, najmłodszych użytkowników polszczyzny. Artykuł uświa­

damia, że dziecko w zetknięciu ze szkołą, a w niej najczęściej po raz pierwszy styka się z większą grupą rówieśniczą, przyswaja sobie na zasadzie naśladownictwa wzory takich zachowań, w tym głównie ję­

zykowych, które zapewniają mu pełną akceptację środowiska rówieśni­

czego. I zwykle tak bywa, że to te pierwsze doświadczenia mają wpływ na wiele późniejszych wyborów.

(2) Andrzej Dyszak w artykule Moda na złożenia z auto (auto-) i tele (tele-), rozpatruje zjawisko wyjątkowego zainteresowania się użytkow­

ników polszczyzny złożeniami z aljto (auto-) i tele (tele-). Szczególną uwagę zwraca w tym wypadku wielowariantowa pisownia, co - jak pisze Autor - "tylko z pozoru nie jest problemem językoznawczym, oraz "budowa rozpatrywanych złożeń i wynikające z niej znaczenie"

(8. 144). Tekst zawiera bogaty zestaw przykładów i gruntowną analizę rozważanego materiału.

Renata Przybylska zajmuje się Modnymi nazwami firm. Autorka po­

rusza problem oddziaływania mody językowej na sposoby tworze­

nia nazw współczesnych firm, przedsiębiorstw, zakładów usługowych, sklepów, lokali gastronomicznych. Poddany analizie materiał nazewni­

czy z lat 1990-2000 z południowego regionu Małopolski pokazuje, jak tradycję nazewniczą wypierają modne tendencje.

(8)

266 NATALIA Szy])t.OWSKA

Tej samej problematyce poświęcone są dwa kolejne artykuły: Ka­

zimiery Gorczycy, która w tekście Moda językowa na przykładzie szyldów Lublina główny nacisk kładzie na dynamikę i kierunki zmian w napi­

sach, wskazując na tendencje do ich europeizacji i amerykanizacji; oraz Małgorzaty Jaracz, która w swoim artykule pt. Uwagi na temat mody języ­

kowej w wybranych systemach nazw własnych zajęła się modą w nadawa­

niu imion (np. poprzez procesy derywacyjne tworzenie "nieoficjalnych form deminutywnych i hipokorystycznych" - s. 180), "tendencją do tworzenia żeńskich dwuczłonowych nazwań odmężowskich" (s. 181), w toponimii (np. zmiany w miejskich systemach proprialnych), w dy­

namicznym rozwoju chrematonimów i skrótowców.

Lucyna Sopolińska artykułem Ekspansja leksemu "chyba " we współ­

czesnej polszczyźnie mówionej - moda czy trwała zmiana ? zamyka rozdział poświęcony współcześnie "modnym" zjawiskom językowym. Autorka próbuje ustalić, czy rozprzestrzenianie się w tekstach mówionych wy­

razu chyba spowodowane jest modą czy trwałą zmianą. Zaznacza przy tym bardzo wyraźnie, że przejścia od jednego do drugiego można cza­

sem nawet nie zauważyć. Leksem chyba zdecydowanie wypiera takie formy, jak "pewno, pewnie, prawdopodobnie, zapewne" (s. 193).

C. Rozdział III "MODA W HISTORII JĘZ)'I(A.. ANAGNOZA MODY JĘZYKOWEJ - PRZYBLIŻENIA" zawiera dwa teksty związane z zagad­

nieniem mody w historii języka.

Ewa Woźniak w artykule Czy można mówić o wyrazach modnych w staropolszczyźnie? na podstawie staropolskich tekstów narracyjnych próbuje ustalić, czy ówcześni pisarze mogli kierować się upodobaniem do pewnych leksemów. Z poddanych analizie trzech leksemów ciężki, gorzki i trudno natrętną frekwencją wykazał się wyraz ciężki i · tylko on otrzymał miano modnego.

Violetta Machnicka w tekście "Cudze chwalicie, swego nie znacie ... ", czyli uwagi i opinie Bolesława Prusa na temat stosunku współczesnych mu Polaków do polszczyzny i języków obcych zajęła się stanowiskiem wielkiego pisarza wobec panującej w ówczesnej Polsce mody na język francuski i angielski. Liczne bardzo dobrze dobrane "cytaty-głosy" zaczerpnięte z różnych wypowiedzi Bolesława Prusa uobecniają XIX-wieczne dyle­

maty związane z modą w języku. Jednocześnie są one bardzo wymow­

nym podsumowaniem całości rozważań na temat mody w języku.

(9)

D. W rozdziale IV - "VARIA" - znalazły miejsce cztery artykuły.

Ponieważ nie odnoszą się do zagadnienia mody w języku, ograniczam się tylko do wymienienia tytułów tych tekstów, tak by czytelnik, zain­

teresowany przedstawioną w nich problematyką, był poinformowany o tym, że tom poświęcony modzie językowej życzliwie udzielił im swo­

ich stron. A są to: Aliny Maciejewskiej Stałość i zmienność stereotypu, Ma­

rii Przybysz-Piwkowej Terminy dotyczące zaburzeń mowy (głośnej i pisma) w opisie i interpretacji, Iwony Benenowskiej Frazemy w dialogu współczes­

nych filmów polskich oraz Heleny Koriakowcewej Otimiennyje nomina ac­

tionis z terminoelemientami -owanje/-owanie w russkom i polskom jazykach konca XX wieka.

Książka pt. Moda jako problem lingwistyczny jest zwartym, dobrze pomyślanym, cennym wielogłosem na temat od lat prowadzonej, ale rozproszonej dyskusji dotyczącej kwestii różnorakich napięć pojawia­

jących się na wszystkich poziomach języka na skutek działania nań bardzo ogólnie pojmowanego czynnika mody.

Moda językowa jest tu jednoznacznie problemem lingwistycznym, wypowiadają się na jej temat wyłącznie językoznawcy. Wprawdzie w Słowie wstępnym pojawia się zapowiedź wieloaspektowego potrakto­

wania mody w języku: "Moda językowa została zrelatywizowana w tym opracowaniu do innych mód potraktowanych dziedzinowo, na przy­

kład do mody na ubiory oraz w ogóle na modny wygląd i sposób bycia, a także do mody w architekturze, literaturze itp." (s. 5), ale owo relaty­

wizowanie sprowadzone tu zostało do sfery odniesień wewnątrzjęzy­

kowych. Jest to uprawnione - trudno z tego czynić zarzut. Można jed­

nak spróbować postawić pytanie, co by przyniosło potraktowanie tego jakże pożytecznego dyskursu jako zaproszenia do współpracy przed­

stawicieli innych dyscyplin - kulturoznawców, socjologów, filozofów, psychologów, pedagogów.

Odwołam się tu do słów Rene K6niga, który we Wstępie do in­

teresującej książki pt. Potęga i urok mody pisze: "Tyle się dzisiaj mówi o współdziałaniu różnych gałęzi nauk przy badaniu niektórych proble­

mów. ( . .. ) Zapomina się tylko o tym, że najwspanialszym przykładem takiej interdyscyplinarnej współpracy jest właśnie problem mody. Zbie­

gają się tutaj metody stosowane w ekonomii, psychologii, socjologii, psychologii społecznej, psychologii głębi i psychoanalizie, w naukach

(10)

268 NATALIA SZYDŁOWSKA

antropologicznych i etnologicznych (szeroko pojętej wiedzy o czło­

wieku ( ... ). Moda jest bowiem w istocie, jak powiedziano, zjawiskiem społecznym obejmującym wszystkie dziedziny życia i dlatego trzeba ją rozpatrywać z różnych punktów widzenia" 4.

Językoznawcy, z niezbyt licznymi wyjątkami, na ogół traktują modę krytycznie jako przejaw niepoprawności, niosącej szkodę językowi i ko­

munikacji międzyludzkiej . W pozajęzykowych analizach przejawów mody zjawisko to jest zazwyczaj oceniane mniej jednoznacznie. Mó­

wiąc ogólnie, zwraca się tam uwagę na to, po pierwsze, że impulsem prowokującym modę jest zazwyczaj atrakcyjność jakiejś (często cennej) nowości; deprecjonuje modę natomiast dopiero nazbyt częsta i niezbyt już uprawniona repetycja nowych zachowań; po drugie, że dość na­

turalną skłonność do przekształcania nowości w modę ma młodzież;

oraz, po trzecie, że ów niepotrzebny i rażący naddatek użycia nowości dość szybko mija, pozostawiając niewiele śladów w potocznej kulturze.

Na zakończenie uwag nad książką Moda jako problem lingwistyczny, przywołam raz jeszcze Rene Koniga, który stwierdza: "Tak to już jest z tą modą: kiedy człowiek raz zaczął się nią zajmować, nie może się potem od niej uwolnić" 5. Jeśli prawdziwy jest ten sąd, to można mieć nadzieję, że za dobrym przedsięwzięciem, jakim jest omawiany tom studiów nad modą, pojawią się następne.

4 Por. Ren� KOnig, Potęga i urok mody, Warszawa 1979, s. 7.

5 Por. Ren� KOnig, Potęga ... , s. 7.

Natalia Szydłowska

Cytaty

Powiązane dokumenty

Projekt jest to przedsięwzięcie, na które składa się zespół czynności, które charakteryzują się tym, że mają:.. 

Najlepszym sposobem, aby dowiedzieć się, czy pacjent wypowiadają- cy myśli samobójcze ma zamiar odebrać sobie życie, jest zapytanie go o to wprost, wbrew

Zakładając – co nie wydaje się szczególnie ekstrawaganckie – że III RP jest państwem demokra- tycznym, możemy oczekiwać, że udział Sejmu w procesie kształtowania polityki

dr Beata Rola Redakcja językowa i korekta – Editio Projekt graficzny i projekt okładki – Editio Skład i redakcja techniczna – Editio Warszawa 2019.. Ośrodek Rozwoju Edukacji

nie duszy — zazwyczaj przyjmuje się bowiem, że dusza jest tym składnikiem człowieka, który po śmierci ciała nie ginie, lecz przebywa w jakiejś rzeczywis­.. tości

Zastanów się nad tym tematem i odpowiedz „czy akceptuję siebie takim jakim jestem”?. „Akceptować siebie to być po swojej stronie, być

Dostosowując powyższą metodę uzyskujemy pełny algorytm przy pomocy którego, możemy sprawdzić czy zadana liczba naturalna n o dowolnej podstawie m

Na wolontariacie w SZLACHETNEJ PACZCE Damian nauczył się jak zarządzać projektem – zrekrutował zespół kilkunastu wolontariuszy, którzy odwiedzali rodziny