wrzesień–październik 7/2004 55
Oddajcie nam
kasy chorych !
Po nieszczêsnej próbie zawrócenia reformy, powo³ywaniu dziesi¹tków zespo³ów, komisji, okr¹- g³ym stole medycznym, nowej ustawie, któr¹ ju¿ na wstêpie lekcewa¿¹ nawet jej autorzy, wraca- my do pomys³ów sprzed piêciu lat. Kasy chorych, prywatne i dodatkowe ubezpieczenia zdrowot- ne, prywatyzacja szpitali. Autorzy nowych koncepcji ró¿ni¹ siê tylko co do tempa i skali wprowa- dzania zmian. Minister Balicki chcia³by ostro¿nie, powolutku i czêœciowo (patrz wywiad Minister pó³prywatny z poprzedniego numeru MZ), prof. Religa ju¿ trochê odwa¿niej, a libera³owie, któ- rzy maj¹ ten komfort, ¿e na razie za nic nie odpowiadaj¹, szybko i zdecydowanie. A wiêc, jak by dalej sytuacja siê nie rozwija³a, i tak – mówi w wywiadzie by³y minister Maksymowicz (Miliardy u wrót) – na przywróceniu kas chorych (niezale¿nie jak siê je ostatecznie nazwie) siê skoñczy.
Nale¿y te¿ wróciæ do zasadniczych pytañ. Na przyk³ad czy szpitale koniecznie musz¹ byæ na- rodowe, polskie, czy – jak twierdzi w wywiadzie Maksymowicz – niewa¿ne czy szpital jest polski, niemiecki, czy chiñski – wa¿ne, aby dobrze w nim leczono za przekazywane mu pieni¹dze (obo- jêtnie, czy bud¿etowe, czy p³acone przez prywatnych ubezpieczycieli). Czy ze s³u¿b¹ zdrowia po- winniœmy post¹piæ jak z ca³¹ gospodark¹ i wpuœciæ do niej kapita³ bez ograniczeñ, czy nale¿y sztucznie chroniæ tê sferê przed rynkiem? Bez odpowiedzenia sobie na te pytania nie ma w ogó- le sensu dyskutowanie nad zmianami.
Têsknotê za powrotem do Ÿróde³ reformy widaæ te¿ w rezultatach przeprowadzonego przez nasze czasopismo rankingu ministrów zdrowia III RP. To, ¿e najgorzej wypad³ minister £apiñski nie by³o zaskoczeniem. Ale to, ¿e zdecydowanie zwyciê¿yli ministrowie Cegielska, Wojty³a, Opa- la i Maksymowicz œwiadczy, ¿e respondenci maj¹ dosyæ pozornych reformatorów. Stosunkowo nieŸle, po latach, wypad³ minister ¯ochowski. Natomiast zaskakuj¹co wysoko, bo na drugiej po- zycji uplasowa³ siê minister Balicki. Wydaje siê, ¿e œrodowisko medyczne docenia jego kompe- tencje i umiejêtnoœci ³agodzenia konfliktów. Chocia¿ polityki w bia³ych rêkawiczkach d³ugo siê pewnie Balickiemu prowadziæ nie da.
Zw³aszcza, ¿e zapowiadaj¹c weryfikacjê list leków refundowanych nara¿a siê najmocniejszemu prywatnemu kapita³owi w polskiej medycynie, jaki reprezentuj¹ firmy farmaceutyczne. A wœród nich – jak dowodzi nasz raport (Tygrysy i koty) ustawiczne przetasowania. GlaxoSmithKline, dziêki in- westycji w Poznaniu, ci¹gle przewodzi, ale – po informacji o planowanych w fabryce zwolnieniach – widaæ, ¿e coraz ciê¿ej mu idzie. Dostrzegamy wyraŸn¹ ekspansjê Novartisu, który przeskoczy³ prze¿ywaj¹c¹ jakiœ kryzys Polpharmê, zajmuj¹c drugie miejsce. A wkrótce do wielkiej trójki, która obecnie zaspokaja 1/4polskiego rynku leków dojd¹ dwa nowe giganty – Sanofi-Aventis i Polski Holding Farmaceutyczny.
To oni bêd¹ dyktowali warunki na rynku leków. Wa¿ne wiêc, aby po drugiej stronie ich part- nerami nie by³y ¿adne komisje, podatni na korupcjê urzêdnicy, ale równie mocne i kieruj¹ce siê zasadami ekonomicznymi instytucje. Jakie? Po prostu, zorganizowane na komercyjnych zasa- dach, kasy chorych.
Janusz Michalak j.michalak@termedia.pl