• Nie Znaleziono Wyników

Wieś, 1949.04.10 nr 15

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wieś, 1949.04.10 nr 15"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Stron 12

uHStYTUTli BAtTYCKip J X ^ 6 0 A H ^ i^

Cena 25 zł -

G p ta ta p oczto w » «rizzcTonw ry c z a łte m .

T Y G O D N I K S P O Ł E C Z N O - L I T E R A C K I

Rok VI Łódź, 10 kwietnia 1949 r. N r 15 (194)

--- W NUMERZE --- między innymi:

I I . Syska — N aród czy Rzym?

V. Leduc — A m e ry k a ń s k i „M e in K a m p f“

P. Robenson — A m e ry k a to także ja J. Pogan — In te lig e n c ja na w si

A . W a silew ski — O K a z im ie rz u B randysie J. M ille r — W iersze

P. C zyżow a — W ł. S trzem iń ski — W ystaw a am a­

to ró w

J. Choczyński — Na drogach te a tru M . N ie w ia ro w s k i — U ro b o tn ik ó w E. M arzec — W ęzeł (proza)

W . W irpsza, J. Cios — D yskusja o poezji

T . H ila ro w ic z, M . Bodalski, T . P a p ie r — U w agi

S tefan Ig n e r

STAWIAMY JUŻ NA GROMADĘ

(Z w ią z e k S am opom ocy C h ło p s k ie j na now ym eta p ie *))

i,

D

o ro k u ubiegłego w ę z ło w y m o g n i­

w e m o rg a n iz a c y jn y m Z w ią z k u Sa­

m opom ocy C h ło p s k ie j b y ł od dział g m in n y , k tó ry : n a w e t początkow o n o s ił au tono m iczną na zw ę G m in n e ­ go Z w ią z k u Sam opom ocy C h ło p s k ie j.

B y ło to tra fn e podejście o rg a n iz a c y jn e do naszych ów czesnych zadań, a to z dw óch w z g lę d ó w :

1) Za słabe m ie liś m y jeszcze nasze k a d ry p rze w o d n iczę w gro m ad zie / (ale z ty c h w z g lę ­ d ó w o p in ia społeczna na ty m szczeblu k s z ta ł­

to w a n a b y ła przez bogaczy w ie js k ic h ).

2) G łó w n e nasze zadania t k w ił y w te d y w g m in ie , a m ia n o w ic ie b u do w a sam orządu i u d z ia ł w ra d a c h n a ro d o w y c h o ra z — co n a j­

w a żnie jsze — o rg a n iz o w a n ie gminnych s p ó ł­

d z ie ln i S am opom ocy C h ło p s k ie j.

G ro m a d y pojedyncze, ja k w ie m y , b y ły do o s ta tn ic h la t bardzo lu ź n o pow iązane z ż y ­ c ie m o g ó in o p a ń s tw o w y m . Lu dn ość poszcze­

g ó ln y c h w s i tw o rz y ła g ru p ę lo kain o-są sied z- ką, po w ią zan ą s to s u n k a m i klien teli pom ię dzy b ie d n y m i a b o g a tym i.

Bogacze, w y k s z ta łc e n i w szkołach r o ln i­

czych, w y ro b ie n i o rg a n iz a c y jn ie , p re n u m e ru ­ ją c y gazety, a rów nocześnie trz y m a ją c y w s w y c h kleszczach grom adę, s a b o to w a li s k u ­ teczn ie d zia ła ln o ść ZSCh. Dziś, po 4 latach w a r u n k i się z m ie n iły . M a m y ju ż pew ną ilość p rz o d o w n ik ó w c h ło p s k ic h na grom adach spośród m a ło ro ln y c h i ś re d n io ro ln y c h , spo­

śród m ło d z ie ż y c h ło p s k ie j, w y c h o w a n e j w K o la c h M ło d zie ży W ie js k ie j. P rz y b y w a nam od ub iegłego r o k u a k ty w „S łu ż b y Polsce“ .

P a rtie p o lity c z n e w y d o b y ły z d o łó w bied o­

t y w ie js k ie j z d o ln y c h a k ty w is tó w ; coraz w ię ­ cej n a u c z y c ie li w s p ó łd z ia ła ze Z w ią z ­ k ie m Sam opom ocy C h ło p s k ie j, Ś re d n io ro ln y c h ło p coraz le p ie j ro z u m ie s w ó j in te res we w s p ó łp ra c y z bied otą w ie js k ą i kla s ą ro b o t­

niczą. W ty c h w a ru n k a c h d e c y d u je m y się przesunąć p u n k t ciężkości naszej p ra c y na Koło Grom adzkie Z w ią z k u Sam opom ocy C h ło p s k ie j. S ta w ia ją c n a grom adę, ja k o na fu n d a m e n t naszej ro b o ty , w c ią g a m y w ten sposób najszersze m asy c h ło p s k ie do w s p ó ł­

rządzenia p a ń stw e m lu d o w y m , do b u d o w a n ia z rę b ó w — u s tr o ju s p ra w ie d liw o ś c i społecz­

ne j.

W ie m y je d n a k o ty m , że rządzenie p a ń ­ s tw e m lu d o w y m nie polega na p o lic y jn y m nadzorze nad p o m y ś ln y m ro z w o je m in d y w i­

du alnego d o ro b k ie w ic z o s tw a . U zn ają c K o ło G ro m a d z k ie ZSCh. za podstawowe ogniwo organizacji wsi, p ro w a d z im y do tego, aoy

*) F ra g m e n ty z re fe ra tu na I I I K on gre sie Z S C h 3, 4, 5 m a rc a 1949 r.

każda grom ada, każda w ie ś zn a ła p la n p a ń ­ s tw o w y w zakresie p r o d u k c ji zbóż, oko po­

w y c h i o leistych , a b y znała p la n p a ń s tw o ­ w y w zakresie h o d o w li b y d ła i trz o d y , aby zna ła ró w n ie ż p la n p a ń s tw o w y w zakresie o ś w ia ty i k u ltu r y . Z n a ją c p la n o g ólnon aro­

do w y. każd a grom ada w in n a opracow ać w ła ­ sny p la n do w y k o n a n ia — d la siebie., N a p o d­

s ta w ie ta k ie g o m iejscow ego, p la n u . gro m ad z­

k ie g o w ia d o m o będzie d ia każdego, że trzeba w cią g u na jb liższe go ro k u w y ż w iro w a ć d ro ­ gę, w y k o p a ć ro w y , n a p ra w ić m osty, o d w o d ­ n ić bagniste łą k i, p o ro b ić przegony, zao­

p a trz y ć Się na czas lu b zam ó w ić w . ośro dku m a s z y n o w y m tr y je r y , sie w .niki i m ło c a rm e , z org an izow ać pom oc sąsiedzką w obróbce r o li, w siew ach j o m ło ta ch . W edług .ta k ie g o p la n u zarząd g ro m a d z k i ZSCh. p o k ie ru je k o n tra k ta c ją ho do w la ną , i ro ś lin n ą , p o tw o rz y zespoły p ro d u k c y jn e , zgłosi, zapotrzeb ow a nie na n a w o z y j pasze, u p o m n i się, o zaopatrzenie w narzędzia, żelazo, m a te ria ły w łó k ie n n ic z e i skórę. D o p iln u je p ra w id ło w e j ceny na z b y ­ w a n e p ro d u k ty , s tw o rz y m ie js c o w y k o m ite t S kle po w y dla k o n tro li s p ra w ie d liw e g o ro z ­ d z ia łu to w a ró w . P oczynaiąc od obecnego K o n gre su, każd y członek K ota G ro m a d z k ie ­ go ZSCh. będzie c z ło n k ie m G m in n e j S oó ł- d z ie ln i Sam opom ocy C h ło p s k ie j.

K o lo G ro m a d z k ie ZSCh. nie o g ra n ic z y sw ej d z ia ła ln o ś c i do d z ie d z in y życia m a ­ te ria ln e g o . S tw o rz y ono i będzie k ie ro w a ło m ie js c o w y m s z k o ln y m k o m ite te m ro d z ic ie l­

s k im , c z u w a ją c y m nad po stępo w ym w y c h o ­ w a n ie m dzieci i zaopatrzeniem szkoły w pom oce naukow e.

Do K o la G ro m a d zkie g o będzie należało za­

k ła d a n ie i pro w a dzen ie dzie d ziń có w oraz w s p ó łd z ia ła n ie w up ow szechn ie niu p rze d ­ szkoli.

N a jw a ż n ie js z y m zadaniem K o ia G ro m a d z­

kie go w d zie d zin ie o ś w ia ty i k u ltu r y jest prze ję cie pod swe k ie ro w n ic tw o is tn ie ją c e j ś w ie tlic y i o d p o w ie d n ie urządzenie je j: zao­

p a trz e n ie ś w ie tlic y w sto ły , krzesła, szafy, ob razy i w y w ie s z k i, zaopatrzenie je j przede w s z y s tk im w gazety i k s ią ż k i i, o ile się da, w ra d io o d b io rn ik T am , gdzie nie m a dotąd ś w ie tlic y , a ta k ic h w s i je s t w Polsce w ię k ­ szość, K o ło G ro m a d z k ie zna jd zie lu b w y b u ­ d u je o d p o w ie d n i lo k a l i o tw o rz y św ietlicę , k tó ra zarazem będzie lo k a le m o rg a n iz a c y j­

n y m ZSCh. ja k i K o la M ło d zie ży. K o ło Z M P będzie w spółgospodarzem S w ie lic y ZSCh.

S w ie lic e k ie ro w a n e przez ZSCh. m a ją być dostępne dla w s z y s tk ic h m ie szkań ców da­

n y c h w s i i d la w s z y s tk ic h m ie js c o w y c h de­

m o k ra ty c z n y c h o rg a n iz a c ji.

N ie w s p o m n ia łe m do tąd o ko b ie ta c h , ale

ju ż z w y lic z o n y c h zadań ja sno w y n ik a , że bez żyw ego i licznego u d z ia łu k o b ie t w ty c h p ra ca ch n ie m a co lic z y ć na pow ażniejsze w y n ik i. U d z ia ł k o b ie t w ż y c iu społecznym i gospodarczym k r a ju je s t m ia rą je go postę­

pow ości. T am , gdzie k o b ie ty są upośledzone i od sun ięte do k u c h n i i o b o ry , nie m a p r a w ­ dziw eg o postępu, n ie m a w ie lk ic h osiągnięć.

N a jle p s z y m dow odem tego, co może w n ieść k o b ie ta do życia po lity c z n e g o i do postępu gospodarczego, je s t Z w ią z e k R adziecki.

W y z w o le n ie k o b ie ty p ra c u ją c e j je s t m ia rą w y z w o le n ia mas lu d o w y c h . A b y to w y z w o le ­ n ie m og ło na stąpić, s p ra w a m i ob cho dzą cym i k o b ie ty m uszą zaintere sow a ć się i m ężczyźni, a znó w k o b ie ty w in n y dźw iga ć w s p ó ln ie z m ężczyznam i cię żar zadań społecznych w drodze do po dn iesien ia d o b ro b y tu i k u ltu r y w si.

D la te g o p ro p o n u je m y , na dzisiejszym zje ź- dzie znieść sztuczny ro z d z ia ł pom iędzy k o ­ łe m G ro m a d z k im ZSCh. a K o łe m Gospodyń.

S p e cja liza cja p ra c k o b ie cych w in n a m ieścić się w ram a ch K o ta G rom adzkiego. N ieod po­

w ie d n ia , prze sta rzała fo rm a i nazw a k o m ó rk i p ra c ko b ie c y c h w ZSCh. w in n a u s tą p ić m ie j­

sca w ła ś c iw e j o rg a n iz a c ji w s p ó ln e j z męż­

czyznam i. Chodzi nam przecież n ie t y lk o o gospodynię, k tó rą in te re s u je g łó w n ie w y p ie k chleba, ro b ie n ie k o n f it u r i og ródek w a r z y w ­ n y. C hodzi nam o k o b ie tę w iejską)* o ch ło p kę i o je j p e łn y w k ła d w ro z w ó j lepszego życia n a w s i i w Polsce. W Z w ią z k u R a d zie ckim k o b ie ta - in ż y n ie r k ie ro w a ła od budow ą n a j­

w ię k s z e j ta m y i e le k tro w n i — D nieprogesu.

W Z w ią z k u R a d z ie c k im k o b ie ty - r o ln ic z k i są p rz o d o w n ic a m i p ra c y , odznaczonym i d y p lo m a m i b o h a te re k b u d o w n ic tw a s o c ja li­

stycznego.

W y n ik i osta tn ich w y b o ró w do zarządów g ro m a d z k ic h i g m in n y c h z ro b iły w y r w ę w od oso bn ien iu i zacieśnieniu społecznym w ie j­

skich k o b ie t. B ęd zie m y po te j drodze szli k o n s e k w e n tn ie naprzód. M a m y ju ż w zarzą­

dach 13 proc. k o b ie t, a m u s im y p rz y następ­

nych w y b o ra c h tę liczbę co n a jm n ie j po­

dw oić.

U znanie K o ła G rom ad zkie go za po dstaw o­

we o g n iw o naszego Z w ią z k u w ca le n ie ozna­

cza, a b yśm y z a n ie d b a li pracę na szczeblu g m in n y m W p ro s t p rz e c iw n ie , nasza pra ca w zarządzie g m in n y m m usi się wzm óc.

W obec stojącego przed naszym Z w ią z k ie m zadania k o n tro li spółdzielczości ro ln ic z e j i re a liz a c ji p la n ó w gospodarczych w g ro m a ­ dach, nasz zarząd g m in n y m u s i być organem z d o ln y m do p o k ie ro w a n ia ty m i s p ra w a m i, zwłaszcza, że coraz b a rd z ie j będzie się ro z w i­

ja ć w s p ó łz a w o d n ic tw o m ię d z y gro m ad am i,

k tó re w ym a g a stałego k ie ro w n ic tw a g m in ­ nego. P on ad to k ie ro w a n ie w ob ręb ie g m in y up ow szechnieniem p ra c y k u ltu r a ln o - ośw ia­

to w e j a zwłaszcza ś w ie tlic , w y m a g a spręży­

stego zarządu. S e k re ta rz gm innego Z a rzą d u ZSCh. w in ie n , być, rzecz jasna, w y b ie ra n y przez w a ln y zja z d g m in n y , ta k ja k to m ia ło m ie jsce dotychczas, P o s ta w ie n ie n a . ty m sta­

n o w is k u u rz ę d n ik a zaw odow ego m ija ło b y się z celem społecznym .

I I . ‘

N a ogólną p o w ie rz c h n ię , g ru n tó w w P o l­

sce, k tó ra w y n o s i p ra w ie 31 m ilio n ó w ha, posiadam y nieca łe 21 m ilio n ó w z ie m i u ż y t­

k o w a n e j ro ln ic z o , a w ty m 16.5 m ilio n a ha g ru n tó w o rn y c h . W te j d zied zinie sto i prze d n a m i poważne- zadanie, któ re g o .' w y k o n a n ie z w ię kszy obszar u ż y tk ó w o 20 proc. W k o ń ­ cu 1943 r. zostało na m jeszcze 1.480.000 ha od ło gów , k tó re w in n iś m y ja k na jsp ieszn ie j zaorać i zająć pod u p ra w ę . P on ad to po sia­

d a m y obszary zaw odnione i zakwaszone. Są to g ru n ta , k tó re b y m n a z w a ł u k r y ty m i od­

ło ga m i. Przez in te n s y w n e pra ce m e lio ra c y j­

ne m ożem y w n ie d łu g im stosunkow o czasie p rz y p ię c io le tn ie j a m o rty z a c ji n a k ła d ó w u - zyskać o k o ło 2 m ilio n ó w ha g ru n tó w , na k tó ­ ry c h dziś n ie w ie le z b ie ra m y . N a w e t m ąd rze i sk ła d n ie zorg an izow an ą w s p ó łp ra c ą w po - je d y n c ż y e h gro m ad ach m ożna g o spo da rskim sposobem zdobyć znaczne pasy n ie u żyte cz­

n ych . za w o d n io n ych obecnie łą k i p a s tw is k . T roska o u ż y tk i zielone, o łą k i i p a stw iska , je s t podstaw ą ro z w o ju h o d o w li. M in is te rs tw o R o im c lw a nie. rozporządza d o sta te czn ym i ś ro d k a m i, ab y w cią gu k ró tk ie g o czasu p rz e . p ro w a d z ić zasadnicze m e lio ra c je na k tó re p o trze ba 50 m ilia r d ó w zł, g d y b y p rz y s z ło w s z y s tk ie prace opłacać. N a to m ia s t rz ą d je s t z d o ln y do po m ocy w o p ra c o w a n iu p la r.ó w m e lio ra c y jn y c h i do opłacenia na d zo ru te c h ­ nicznego, może także poprzeć s k ie ro w a n ie szeregów „S łu ż b y P olsce" do pra c m e lio ra ­ c y jn y c h .

Z ty c h u w a g w y n ik a , że gro m a d zkie K o ła ZSCh. m a ją tu w ie lk ie po le da d z ia ła n ia i m ogą Sie p rz y p o p a rc iu M in . R o iró c tw a p rz y ­ czyn ić do lik w id a c ji u k r y ty c h ug oró w .

Z k o le i trzeba p o d k re ś lić , że nasz kie run ek:

p ro d u k c ji je s t n a d a l je d n o s tro n n y i n ie w ła ś ­ c iw y . T rz y m a m y się do tąd s ta ry c h t r a d y c ji p ry m ity w n e g o ro ln ic tw a , u p ra w ia ją c g łó w ­ n ie ż y to i k a rto fle . Podczas g d y żyte m obsie­

w a m y przeszło 5 m ilio n ó w ha, a k a r to fla m i p ra w ie 2,5 m ilo n a ha, to oleiste ro ś lin y są u p ra w ia n e zaledw ie na n ie c a ły c h 100 ty s ią ­ cach ha. N iedosfateozm e je st u nas doceniane w a rz y w n ic tw o . I ta li np. w o be c przeszło 25

)

(2)

Str. 2 „W I E S" N r 15 (194)

m ilio n ó w to n z ie m n ia k ó w , z e b ra liś m y w u - b ie g ły m r o k u z a le d w ie 2,25 m ilio n a to n w a ­ rz y w . N a jg o rz e j p rz e d s ta w ia się spra w a z ow oca m i, k tó r y c h z d o ła liś m y zebrać w ro k u u b ie g ły m z a le d w ie 1/5 m ilio n a to n (203.000).

Z e z b io ró w zeszłorocznych p rz y p a d ło na g ło w ę lu d n o ś c i w Polsce:

pszenicy — 69

ż y ta — 260

z ie m n ia k ó w — 1000

w a rz y w — 93

ow ocó w — 8

L ic z b a ta z m n ie js z y się oko ło 10 proc. poza w a rz y w a m i i o w o c a m i po o d lic z e n iu nasion, k o n ie c z n y c h do n a stę p n ych zasiew ów .

C zy z te j ta b e li w y n ik a , że m a m y za dużo pszenicy, ż y ta lu b z ie m n ia k ó w ? N ie ! w s z y s t­

k ic h ty c h ś ro d k ó w żyw n o ści i paszy m a m y za m a ło i m u s im y zw iększyć ilo ś ć z b io ró w g łó w n y c h zbóż i o ko po w ych. A le czy będzie­

m y te p lo n y zw iększać przez dalsze o g ra n i­

czenie zasiew ów rzep aku , k tó re g o m a m y ta k , m ało? T a k ie w n io s k i z p rz e d s ta w io n y c h o b li­

czeń b y ły b y błędne, a n a w e t g łu p ie . P o p a trz ­ m y , k tó rę d y p ro w a d z i droga do zw iększenia p la n ó w g łó w n y c h zbóż i oko po w ych.

O to w r o k u 1948 z e b ra liś m y prz e c ię tn ie z 1 ha:

pszenicy — 11,8 q

ż y ta — 12,5 q

z ie m n ia k ó w — 104,0 q

b u ra k ó w c u k r. — 183,0 q P rz y czym- je d y n ie p lo n e m ż y ta p rz e w y ż ­ s z y liś m y p o zio m p rz e d w o je n n y , k t ó r y w y n o ­ siły 11,7 q/ha, n a to m ia s t p lo n y pozostałych ro ś lin n ie osiąg nęły jeszcze p o z io m u p rz e d ­ w ojen ne go . T u ta j w id z im y te re n w a lk i o w z ro s t p r o d u k c ji ro ln ic z e j. Nasze d o tychcza­

sowe w y n ik i są z b y t n is k ie . W cią g u n a j­

b liż s z y c h 6 la t w e d łu g opracow anego p la n u m a m y zw iększyć p ro d u k c ję ro ln ic z ą o 35 — 40 p ro c. Czy to je s t m o żliw e ? N ie t y lk o je st m o ż liw e , ale w p ro s t konieczne. W p rz o d u ją ­ c y c h k r a ja c h ro ln ic z y c h c h ło p i osiągają o w ie le w yższe p lo n y na n ie lepszych z ie m ia c h n iż u nas i ta k np. C zechosłow acja ju ż prze d w o jn ą s p rz ą ta ła 160 q/h a z ie m n ia k ó w , a b u ­ r a k ó w c u k ro w y c h 331 q/ha.

W z ro s t p r o d u k c ji ro ln ic z e j p rz y stoso w an iu n a u k o w y c h w iado m ości, n a w o z ó w i m aszyn ora z o d p o w ie d n ie j o rg a n iz a c ji p ra c y — m u s i nadążyć za ro z w o je m p rz e m y s łu . W cią gu n a jb liż s z y c h 6 la t ilo ś ć r o b o tn ik ó w w zro śn ie w prz e m y ś le o o k o ło 1 m ilio n osób w m ia rę w y k o n y w a n ia p la n u U D rzem ysłow ienia k r a ju przez zbu d o w a n ie w ie lk ic h 320 n o w y c h fa ­ b r y k i za k ła d ó w . Z w ię k s z y się zap otrzeb o­

w a n ie w s i w to w a r y prze m ysłow e, ale ró w ­ nocześnie m u s i się o 40 pro c. zw ię k s z y ć masa p r o d u k c ji ro ln ic z e j.

I I I .

Jeszcze cięższa b itw a s to i prze d c h ło p a m i o p ro d u k c ję zwierzęcą.

N a k o n ie c 1948 r. b y ło w e d łu g w y lic z e ń w y k o n a n ia p la n u trz y le tn ie g o :

5.747.800 s z tu k b y d ła , w ty m 3.647.000 k ró w .

Henryk Syska

Jest to bardzo dużo w obec 3.322.800 sztu k b y d ła , ja k ie m ie liś m y w 1945 r. po spustosze­

n iu h itle ro w s k im , je s t to dużo w p o ró w n a n iu z 1946 r., k ie d y m ie liś m y sam ych k r ó w za­

le d w ie 2.748.100 sztuk, a w ię c p ra w ie o m i­

lio n m n ie j n iż obecnie.

A le czy m ożem y się zgodzić na to, ażeby u k a ż d y c h czterech k ro w ic h c y c k ó w w is ia ło aż 7 o b y w a te li P o ls k i L u d o w e j? Z resztą b y ­ ło b y z ty m p ó ł bied y, g d y b y nasze k r o w y d a w a ły po 20 lit r ó w m le k a dzien nie , a d a ją p rz e c ię tn ie zaled w ie po k ilk a litr ó w , i to m le k a dość chudego. A w ię c tr o s k liw e rozm n aża nie naszego b y d ła , w ła ś c iw e k a rm ie n ie i op ieka w e te ry n a ry jn a — o to w ie lk ie zadania d la K ó ł G ro m a d z k ic h i całego Z w ią z k u , ja k ró w n ie ż d la M in is te rs tw a R o ln ic tw a i dla s p ó łd z ie l­

czości m le c z a rs k ie j, k tó ra do tąd z b y t m a łą tro s k ą d a rz y ła m a ło ro ln y c h i ś re d n io ro ln y c h ch ło p ó w , n ie s tw a rz a ją c w a ru n k ó w dochodo­

w ości d la h o d o w li k ró w .

Z jeszcze gorszą h ip o te k ą o k u p a c y jn ą w y ­ szliśm y w zakresie trz o d y c h le w n e j.

W r o k u 1945 m ie liś m y z a le d w ie 1.697.409 ś w iń , w r o k u 1946 z w ię k s z y liś m y , s tan po g ło ­ w ia do 2.674.100 ś w iń , a pod k o n ie c 1948 r.

osiąg nęliśm y ju ż 5.100.000 św iń.

W ie m y je d n a k , że m im o ta k szybkiego ro z ­ w o ju b ra k u je n a m w ś ró d trz o d y c h le w n e j oko ło 3 m ilio n ó w sztuk, a b y zaspokoić z w ię k ­ szony w z ro s t i zap otrzeb ow a nie na spożycie m ięsa i tłuszczu:

W r o k u bieżą cym ro zp o czę liśm y p la n o w ą b itw ę na ty m fro n c ie przez tzw . a k c ję „ H “ , do k tó r e j h a sło d a ł nasz rząd , as y g n u ją c 13 m ilia r d ó w zł na m a te ria ł w y jś c io w y , c z y li p ro s ię ta , n a pasze i p re m ie ho do w la ne . K o n ­ tr a k ta c ja p rz e w id u je 1.000.000 s z tu k zam ó­

w io n y c h u h o d o w c ó w w r o k u 1949. O siągnię­

c ia w cią g u k ilk u za le d w ie ty g o d n i m a m y ba rdzo diiże. N a d z ie ń 30 m a rc a zostało za­

k o n tra k to w a n y c h ju ż 460.000 s ztuk, c z y li ro c z n y p la n został w y k o n a n y w 46 proc.

A k c ja „ H “ ro z w in ie się jeszcze le p ie j, je ś li u s u n ie m y szereg błędów .

J e d n y m z ta k ic h b łę d ó w je s t z b y t je d n o ­ s tro n n e po dejście do te j s p ra w y m ia n o w ic ie prze w a żają ce z a in te re s o w a n ie od s tro n y h a n ­ d lo w e j. A g e n c i C e n tra li M ię sn e j z w ra c a ją u - w agę na stro n ę o b ro to w ą , co je s t n a tu ra ln e i zgodne z ic h fach em , lecz g d y b y g m inn e s p ó łd z ie ln ie w s p ó łp ra c o w a ły b liż e j n ie t y lk o z C e n tra lą M ięsną, lecz i ze Z w ią z k ie m Sa­

m op om o cy C h ło p s k ie j, w te d y u n ik n ę ło b y się je d n o stro n n o ści. A k c ja „ H “ b o w ie m to w stę p do d łu g o fa lo w e j p o lit y k i h o d o w la n e j, k tó r a w in n a d o p ro w a d z ić do p o d w o je n ia p o g ło w ia trz o d y c h le w n e j. A ż e b y te n cel osiągnąć, n a ­ le ż y szczególnie troskliw ie wysłuchiwać gło­

sów m ałorolnych i średniorolnych chłopów i uczyć się na p o p e łn io n y c h błędach, u s u w a ­

ją c je ja k n a js z y b c ie j z a k c ji „ H “ .

N a le ż y ja k n a js z y b c ie j p o rz u c ić p a p ie ro ­ w e n o rm y , k tó re zniechęcają c h ło p ó w do.

k o n tra k ta c ji. T a k np. w p o w ie c ie łę c z y c k im w yzn aczo na została p re m io w a w a g a ż yw ca n a 165 k g , z a k ła d a ją c , że c h ło p i będą h o d o ­ w a ć ś w in ie ra s y a n g ie ls k ie j w ie lk ie j. A le r a ­ sy ta k ie j n ie m a w po w . łę c z y c k im . Są ta m z w y k łe p o ls k ie ś w in ie , k tó r y c h m a k s y m a ln a

ekonom iczna w aga w y n o s i 135 kg. N a leży w ię c i w łę c z y c k im i w in n y c h p o w ia ta c h za­

rz u c ić pa p ie ro w e , u ro jo n e rasy, a k o n tra k to ­ w ać ś w in ie ta k ie , ja k ie są w teren ie .

IV .

Z w ią z e k Sam opom ocy C h ło p s k ie j ja k o p io ­ n ie rs k a o rg a n iz a c ja w Polsce L u d o w e j, nie może oczyw iście poprzestać na ulepszaniu ży­

cia i o rg a n iz o w a n iu p ra c y w y łą c z n ie w do­

tychcza sow ych ram a ch u s tro jo w y c h . Do ta ­ k ie g o w ą skieg o o d c in k a zacieśn iały się u s łu ­ gowe o rg a n iz a c je okresu k a p ita lis ty c z n e g o , ja k k ó łk a ro ln ic z e i iz b y ro ln ic z e w ra z ze s p ó łd z ie ln ia m i ro ln ic z o - h a n d lo w y m i. S łu ż y ­ ły one w ie rn ie rząd om s a n a c y jn y m , ob szarn i­

k o m i. k a p ita lis to m , u s y p ia ją c swą p ro p a g a n ­ dą re w o lu c y jn ą czujność w yn iszczo n ych nę­

dzą mas c h ło p s k ic h . M y dziś dobrze w ie m y , że życie w m ie js c u stać n ié może, że je s t ono podobne do rz e k i, k tó r a gd y ją się zata­

m u je , w z b ie ra i b u rz y ta m y . D o p ó k i w o da n ie przeniesie ta m y , ro z le w a się po w y b rz e ­ żach i tw o rz y stojące, z g n iłe zalew isko. T a k d zia ło się u nas za czasów p a no w an ia z w y ­ ro d n ia łe g o k a p ita liz m u , ta k dzieje się jeszcze do dziś w w ie lu k ra ja c h , gdzie kla s a p a n u ­ ją c y c h w y z y s k iw a c z y s ta ra się zatam ow ać ż y w y s tru m ie ń ro z w o ju ; W Polsce ju ż dziś k a ż d e m u w iado m e, że będziem y s to p n io w o p rz e b u d o w y w a ć u s tró j r o ln y , że w y s z liś m y z ba rdzo s k ro m n y m n a p o c z ą tk u p la n e m spółdzielczości p ro d u k c y jn e j. W r o k u bieżą­

c y m m a m y z a m ia r s tw o rz y ć k ilk a s e t s p ó ł­

d z ie ln i p ro d u k c y jn y c h , co w y n ie s ie zaled w ie 1 pro c. grom ad. Ń a przeszło 40.000 gro m ad p o w s ta n ie o ko ło 400 s p ó łd z ie ln i p r o d u k c y j­

n ych , p rz e c ię tn ie na 7 do 8 g m in je d p a s p ó ł­

d z ie ln ia . W o rg a n iz o w a n iu s p ó łd z ie ln i b io rą u d z ia ł p a rtie p o lity c z n e , C e n tra la R o ln icza S p ó łd z ie ln i G m in n y c h ..Samopomoc C h ło p ­ ska “ i Z w ią z e k Sam opom ocy C h ło p s k ie j.

Rząd n ie k ie r u je tą akcją. Rząd ty lk o p a trz y p rz y c h y ln ie i g o tó w je s t do p o p a rc ia te j s p ra ­ w y . R e a k c jo n iś c i t r iu m f u ją i k rz y c z ą : aha, w id z ic ie — o d b io rą w a m w s z y s k im zie m ię!

N a iw n i i n ie ś w ia d o m i często d a ją te m u w ia ­ rę, choć ju ż coraz m n ie j je s t n a iw n y c h .

S ta tu ty w zo rcow e , w y d a n e przez C e n tra lę R o ln iczą S p ó łd z ie ln i G m in n y c h „S am opom oc C h łop ska“ , u k a z u ją d o w o dnie, że za kła d a n ie s p ó łd z ie ln i p ro d u k c y jn y c h — to s p ra w a chłopska. C h ło p i de cydu ją, c h ło p i r y z y k u ją . N ik t im tego n ie narzuca, n ik t ic h do s p ó ł­

d z ie ln i n ie napędza i napędzać n ie będzie;

F a k te m je st, że k ilk a s e t w s i ju ż z g ło s iło chęć założenia s p ó łd z ie ln i p ro d u k c y jn y c h , choć n ie m a w Polsce ta k nierozum nego, cho ćby n a j­

h a rd z ie j zajad łeg o re a k c jo n is ty , a b y m ó g ł za­

rz u c ić , ' że k tó r ą k o lw ie k z ty c h w s i k to k o l­

w ie k prz y m u s z a ł. J e ś li ta k je s t — a ta k je s t n ie w ą tp liw ie , to trz e b a s tw ie rd z ić , że w P o l­

sce is tn ia ł do tą d z czasów k a p ita lis ty c z n y c h ra cze j odw rotny przymus, m ia n o w ic ie p rzy­

mus indyw idualnego gospodarowania. Toć jeszcze prze d 1927 r. zgłosiło się do N iezależ­

n e j P a r t ii C h ło p s k ie j k ilk a d z ie s ią t w s i z u- c h w a ła m i, p o d p is a n y m i przez ogół c h ło p ó w ty c h w s i, że p ra g n ą założyć s p ó łd z ie ln ie p r o ­ d u k c y jn e . P on ie w aż w te d y is tn ia ł surowy,

N A R Ó D C Z Y R Z Y

„W iem y, i e wasza— kle ru — ojczyzna była i jest w Rzym ie i jeśli w am z nią dobrze to się je j trzym ajcie. M y , lud nie m yślim y w am w tym przeszkadzać ani zazdrościć. A le m am y praw o żądać i żądamy, iżbyście nareszcie tę naszą lu ­ dową zostaw ili w spokoju, byście nam nie przeszkadzali odradzać się dla n ie j‘‘

I.

iis k o czterdzieści la t u p ły n ę ło od c h w i­

li, g d y M ateusz M a n te ry s , chłop z K ie ­ le ckie g o w y p o w ie d z ia ł te sło w a n a ła m a c h „ Z a r a n ia " pod adresem b is k u ­ pa Łosiń skieg o. W ie le od tego czasu zm ia n zaszło w stosunkach społecz­

n y c h i p o lity c z n y c h k r a ju . N ie p o s tą p iło w szakże a n i k r o k u n a p rz ó d p o ls k ie du ch o ­

w ie ń s tw o . T a k ja k la t te m u k ilk a d z ie s ią t ż y je ono w iz o la c ji od n a jż y w o tn ie js z y c h p o trz e b n a ro d u i je g o p o z y ty w n y c h osiągnięć, ja k la t te m u k ilk a d z ie s ią t i k ilk a s e t w o li b łą k a ć się w m a rz e n ia c h po z a u łk a c h W iecznego M ia s ta n iż w iązać się o rg a n ic z n ie z życie m codzien­

n y m na ro d u , w ś ró d k tó re g o w z ra s ta i p ra c u je . P a m ię ta m y , ja k w io s n ą 1948 ro k u P olska o- p in ia społeczna poruszona została lis te m pa­

s te rs k im do n a ro d u n ie m ie ckie g o w s p ra w ie naszych g ra n ic zachodnich. P rzez k r a j c a ły p rz e p ły n ę ła w ów czas fa la ob urze nia , p rz e c iw ­ k o p o lity c e p a p ie s k ie j, b io rą c e j w obronę od­

ra d z a ją c y się h itle r o w s k i re w iz jo n iz m . Przez d łu g i czas m ilc z a ł je d y n ie k le r. Z a b ra k ło m u o d w a g i, ab y p u b ic z n ie ośw iadczyć, że w ty m w y p a d k u W a ty k a n p rz e b ra ł ju ż m ia rk ę , że u d e rz y ł w n a ró d , k tó r y , n a jw ię c e j w y c ie rp ia ł w czasie o s ta tn ie j w o jn y . E p is k o p a t p o ls k i tego je d n a k n ie u c z y n ił. A k ie d y w re szcie p o d łu ż s z y m m ilc z e n iu od ezw ała się k a to lic k a p u b lic y s ty k a na ła m ach „T y g o d n ik ó w P o w ­ szechnych“ , „R y c e rz ó w “ i in n y c h „N ie d z ie l", k ie d y ra c z y ł się w re szcie odezwać po w ie lu m ie siąca ch książę kościoła po lskie go ks. k a r ­ d y n a ł H lo n d , to n ie z z a n ra re m o d p a rc ia n ie ­ słusznych i oszczerczych a rg u m e n tó w pa p ie ­ ża, lecz w ty m przede w s z y s tk im celu, b y go ró ż n y m i s z tu czka m i s c h o la styczn ym i w y b ie lić , b y zrobm z niego, o iro n io , apostoła i obrońcę lu d u polskiego. Z a b ra k ło d u c h o w ie ń s tw u p o l­

s k ie m u od w agi, b y zaapelow ać u papieża

„ź le p o in fp rm o w a n e g o ". Jakże da leko nasze­

m u d u c h o w ie ń s tw u do u trz y m a n ia godności n a ro d o w e j, re p re z e n to w a n e j choćby na p r z y ­ k ła d przez k le r I r la n d ii w k o ń c o w y c h la ta c h ubiegłego w ie k u , k ie d y te n o s ta tn i o k la s k iw a ł ż y w io ło w o je dn ego z c zołow ych p rz y w ó d c ó w n a ro d o w y c h swego k r a ju . P rz y w ó d c a ów , o- m a w ia ją c p u b lic z n ie k o n f lik t z papieżem po­

d o b n y do naszego sprzed k ilk u n a s tu m ie się­

cy, u ż y ł na de r m ocnego i dosadnego z w ro tu :

..Czcigodny stary gentleman uczyniłby le­

p iej, p iln ując spraw bliższych i nie zagląda­

jąc do Irla n d ii, bo na ta k znaczną odległość n aw et nieom ylne oko błąd popełnić może".

N a ta k ś m ia łą op ow ied z d u c h o w ie ń s tw o p o l­

s k ie n ie z d o b y ło się. I n ic dziw nego, z b y t je s t b o w ie m m ocno p rz e ję te w ie rn o p o d d a ń c z y m s e rw iliz m e m w o be c ro z p o lity k o w a n y c h p rz e d ­ s ta w ic ie li o p o k i p io tro w e j. Z b y t m a ło je s t sa­

m o d z ie ln e w m y ś le n iu . Z b y t głęboko je s t p rz e ję te k u lte m d la s ta re j b u rż u a z y jn e j prze­

szłości, w k tó r e j W a ty k a n je s t je d n y m z p o d ­ s ta w o w y c h i a u to ry ta ty w n y c h p o d p ó r m o ra l­

nych .

I I.

W ja k i sposób p o lity k a papieska s ta ra ła się w y c h o w a ć k a to lic k i lu d p o ls k i w śle p y m po­

słu szeń stw ie zaborcom św ia d czy lis t, • L e o n a X I I I do b is k u p ó w p o ls k ic h w s z y s tk ic h trz e c h zaborów . L is t te n d ru k o w a n o w 1894 r o k u w p ra s ie k a to lic k ie j, w rz ą d o w y c h d zie n n ika ch , o d c z y ty w a n o go z am bon. D o w ia d u je m y się z niego, m ię d z y in n y m i, że K o ś c ió ł:

„N ie uczy ani nie n akazuje niczego zgoła, coby w najm niejszej m ierze sprzeciwiało się dostojeństwu monarchów. P anujący piastują, w ładzę nad lud am i z ram ien ia Bożego sobie nadaną. Poddani pow inni panującym okazy, w ać część i wierność, tudzież jak o Bogu przez ludzi królującem u, uległość nie tylko dla gnie­

w u, ale też i dla sumienia. Czynić za nich prośby, m odlitw y, dziękowania, pow inni stoso­

wać się święcie do przepisów państwa, zdała sie trzym ać od wszelkich inow acji, in tryg czy rokoszu, przykładać się w szystkim i środkami do podtrzym yw ania porządku i pokoju. W ło­

nie trzód waszych najpożądańszą zaiste byłoby rzeczą strzec się podszeptów ludzi przew ró t, nych, w zbrodniczym zaślepieniu nie cofają­

cych się przed niczym dla zwalczania i pod­

kopania w ładzy. W w ierze św iętej należnej Bogu czerpać podnietę do wierności względem państwa i monarchów.“

Są to s ło w a n a jw y ż s z e j g ło w y K o ścioła.

S łow a, k ó re m ia ły b y ć dro gow skazem dla u ja rz m io n e g o prze z t r z y po tę g i m ilita r n e n a ­ rod u. W dalszych z ło ty c h ra d a c h p a pieskich z n a jd u je m y pouczenie, ja k m a się d u c h o w ie ń ­ s tw o i lu d zachow ać w s to s u n k u do poszcze­

g ó ln y c h w ła d c ó w .

„W y podlegający przesławnemu domowi Habsburskiemu m iejcie na baczeniu, ile zaw . dzięczacie dostojnemu cesarzowi w n a jw y ż ­ szym stopniu do w ia ry przodków p rzyw iąza­

nemu. Udawadnśajcie tedy z dniem każdym ja w n ie j swą względem niego wierność i pełną wdzięczności uległość“.

„...Zw racam y się do was, co zamieszkujecie prow incję poznańską i gnieźnieńską. M ilo

nam widzieć, z ja k im posłuszeństwem I p rzy­

w iązaniem czynnym rządom jednomyślnie sprzyjacie. Pozw ala to mieć nadzieję, że stan spraw y katolickiej będzie u was pom yślniej, szym. By zaś nadzieję tę na tym p ew n iej­

szych oprzeć podstawach i pewniejszego o- czekiwać spełnienia życzeń, nie bez p rz y ­ czyny zalecamy w am ufność w wielkoduszną sprawiedliwość cesarza, o jego bowiem w zglę­

dem was przychylności i życzliw ym usposo­

bieniu osobiście od niego samego powzięliśmy wiadomość.“

P ow yższe n a u k i p a p ie s k ie ogłoszono przez u s ta po lskie g o d u c h o w ie ń s tw a p o ls k ie m u lu ­ d o w i, w ów czas, k ie d y w ś ró d lu d u tego ro z­

b u d za ła się coraz b a rd z ie j św iadom ość n a ro ­ dow a, k ie d y serca jego o ż y w iła ju ż tęskn ota do sam odzielnego b y tu pa ństw o w eg o, k ie d y ty s ią c e n a jle p s z y c h s y n ó w O jc z y z n y pędzo-.

n y c h b y ło za działa ln ość p a trio ty c z n ą i spo­

łeczną n a S y b ir, k o n a ło w tw ie rd z y K u r t - s te in s k ie j, u g in a ło się p o d u d e rz e n ie m obucha k a jż e ro w s k ie j p o lic ji.

T a k o to w y g lą d a bez m a s k i k o s m o p o lity z m pa pieskie go d w o ru . K o s m o p o lity z m , k t ó r y b ło ­ g o s ła w ił ty ra n ię , a d e p ta ł p ra w a n a ro d ó w . K o s m o p o lity z m , k t ó r y lu d o w i k a z a ł cie rp ie ć, a m o ż n y m u ż y w a ć d ó b r ziem skich. K osm o po­

lity z m , k tó r y m w te j c h w ili szarżuje zapam ię­

ta le pro p a g a n d a anglosaskiego im p e ria liz m u . C zy ta zbieżność p o g lą d ó w R z y m u i W aszyng­

to n u je s t p rz y p a d k o w a , czy też w s p ó ln ie p rz e ­ m y ś la n a i u z g od nio na — n ie c h osądzą c z y te l­

n ic y .

I I I .

K ie d y po d łu g ic h la ta c h m ilc z e n ia w y s tą ­ p iły na w id o w n ię życia p o lity c z n e g o w y z w o ­ leńcze r u c h y c h ło p s k ie i rob otnicze, cały a u to ry te t o łta rz y o b ró c ił się p rz e c iw k o ic h dzia ła ln o ści. P rz y p o m n ijm y lis ty pa s te rs k ie b is k u p ó w g a lic y js k ic h p rz e c iw k o „ P rz y ja c ie ­ lo w i L u d u " , „W ie ń c o w i i Pszczółce“ , czy so­

c ja lis ty c z n e m u „N a p rz o d o w i“ . D o bą dźm y z a rc h iw ó w k u r ia ln y c h k u re n d y p rz e c iw k o

„Z a g o n o w i“ , „S ie w b ie “ , a zwłaszcza „ Z a ­ r a n iu “ , o d s z u k a jm y te k s ty p o tę p ie n ia na d e m o k ra ty c z n y c h k a p ła n ó w , ja k ks. S ta­

n is ła w S to ja ło w s k i, czy o. A n to n i W y ­ słouch (Szech), k a p u c y n z N ow ego M iasta.

S ię g n ijm y do n o ta te k s ta ry c h działa czy lu d o ­ w y c h , k tó rz y z w ie rz a ją się na m z w ła s n y c h dośw iadczeń na tle w a lk i z p leb anią, gd y w ieś Się bu dzić poczęła... Dość lic z n e Są dow ody, o d k ry w a ją c e ciem ną s tro n ę d z ia ła ln o ś c i p o l­

skiego k le ru . P odobnie w okresie, d w ud ziesto­

le cia pro w a d zo n o w a lk ę z chłop ską le w ic ą p rz y pom ocy am bon k o n fe s jo n a łó w i dewo- c y jn y c h gazet. W 1928 r . b is k u p diece zji ło m ­ ż y ń s k ie j, S ta n is ła w Ł u k o m s k i. w skrzeszając

k a p ita lis ty c z n y p rz y m u s in d y w id u a ln e g o go­

s po da row a nia na d ro b n e j p a rc e li, w ię c n ie t y lk o n ie doszło do zaw iąza nia zgłoszonych s p ó łd z ie ln i, lecz w rę c z p rz e c iw n ie doszło do ro z w ią z a n ia N iezależn ej P a r t ii C h ło p s k ie j, k tó ra ta k ie zgłoszenia o trz y m a ła A przecież i w Polsce L u d o w e j w p ie rw s z y c h la ta c h rząd ro b o tn ic z o - c h ło p s k i z e z w o lił je d y n ie na za­

łożenie czasow ych s p ó łd z ie ln i p a rc e la c y jn o - osadniczych, n a to m ia s t nie dopuszczał do tw o rz e n ia s p ó łd z ie ln i p ro d u k c y jn y c h , uleg a­

ją c w p ły w o m z b y t w ra ż liw y c h na op inię, u- ro b io n ą przez k a p ita liz m , c z y n n ik ó w p o li­

tycznych . Idee i p la n y spółdzielczości p ro ­ d u k c y jn e j r o d z iły się w ś ro d o w is k u c h ło p ­ s k im nie t y lk o w g ło w a ch k o m u n is tó w , ale także lu d o w c ó w i „ w ic ia r z y “ . B y ły na te n te m a t a r ty k u ły w pra sie lu d o w e j, ideę ta k ą pro p a g o w a ło „C h ło p s k ie Ż y c ie G ospodarcze"

w la ta c h 1935— 37. O d d ź w ię k ty c h id e i znalazł się w d e k la ra c ji Z w . M ł. W .R.P. „ W ic i“ , u - c h w a lo n e j na W a ln y m Z jeźd zie K r a jo w y m w 1935 r. A p rz e c z y ta jc ie u w a żn ie p ię k n ą i s m u tn ą ks ią ż k ę obecnego m a rs z a łk a se jm u W ła d y s ła w a K o w a ls k ie g o pt. „D a le k ie i b l i ­ s k ie “ , napisaną w 1931 r. J akież m ożna z n ie j w n io s k i w ysu ną ć, ja k n ie ra d y k a ln ą re ­ fo rm ę ro ln ą i w o p a rc iu o n ią spółdzielczość p ro d u k c y jn ą ?

T oteż obecnie spra w a stoi w te n sposób, że c h ło p i m ogą tw o rz y ć s p ó łd z ie ln ie p ro d u k ­ c y jn e . Pom agać im będą ic h w ła s n e o rg a n i­

zacje po lity c z n e , zaw od ow e i spółdzielcze, a rz ą d będzie ta k ie s p ó łd z ie ln ie p o p ie ra ł. K to zaś będzie s tra s z y ł c h ło p ó w i zm uszał do spółdzielczości p ro d u k c y jn e j, te n będzie k a ­ ra n y , cho ćby to b y ł k o m e n d a n t m ilic ji, czy g m in n y s e k re ta rz P ZP R . Będzie także suro­

w o k a ra n y ten, k to będzie s tra s z y ł c h ło p ó w prze śla d o w a n ie m w w y p a d k u , g d y postano­

w ią założyć spó łd zielnię , nieza leżn ie od tego, czy to będzie zaco fany proboszcz, czy bogacz w ie js k i. S p ra w a stoi ja sno : nie m a p rz y m u s u z a k ła d a n ia s p ó łd z ie ln i p ro d u k c y jn y c h , lecz i n ie m a p rz y m u s u in d y w id u a ln e g o gospodaro­

w a n ia .

Ci, co d z is ia j n ie w ie rz ą w z a le ty s p ó łd z ie l­

n i p ro d u k c y jn e j, n ie ch gospodarzą oddzielnie.

Będą m ie li czas p rz y jrz e ć się, ja k to p ó jd z ie in n y m i w te d y ocenią p rzyd atno ść n o w e j f o r ­ m y u s tro ju rolnego. N ie może oczywiście d z iw ić n iko g o , że no w e só łd z ie ln ie muszą m ie ć o d p o w ie d n ie w z o ry s ta tu tu i że muszą uzyskać z a tw ie rd z e n ie przez C e n tra lę Rolni­

czą. W p rz e c iw n y m ra z ie s tw o rz y łb y się chaos i m arnostrawstwo w w y p ró b o w a n iu do­

w o ln ie p o m y ś la n y c h fa n ta z ji.

N a leży t y lk o s tw ie rd z ić , że rz ą d nasz 1 ZSCh. będzie się n a d a l tr o s k liw ie o p ie k o w a ł m a ło ro ln y m i i ś re d n io ra ln y m i gospodarstw a­

m i, będzie ic h b r o n ił p rze d w y z y s k ie m j u - c is k ie m k a p ita lis tó w , będzie o rg a n iz o w a ł ż y ­ cie w s i zgodnie z p rz e d s ta w io n y m i przeze m n ie zasadam i i będzie lic z y ł na c h ło p ó w i n ­ d y w id u a ln ie go spodarujących, że dołożą w y ­ s iłk u , a b y podnosić p ro d u k c ję i w te n sposób s.ąpewnić w yższą stopę życio w ą sobie J r o ­ b o tn ik o m .

Stefan Ign&r

M?

tra d y c ję n ie s ła w n e ] p a m ię ci b is k u p a Z dzito- w ie c k ie g o i Ło siń skie g o w y d a ł lis t pasterski, w k tó r y m p o tę p ia działa ln ość s o c ja lis tó w i lu d o w c ó w . L is t te n od c z y ta n y został po w y ­ b o ra c h do S e jm u i S enatu w 1928 ro k u . O strze je go skie ro w a n e b y ło p rz e c iw k o ty m w io s k o m i p a ra fio m , k tó re n ie u s łu c h a ły a - g ita c ji k a z a ln ie o w e j, lecz po szły w łasną , sa­

m od zie lną drogą.

„Pam iętajcie o tym , w yborcy socjalistów, wyzwoleńców, komunistów i tzw. Stronnictw Chłopskich, że każda uchwala w Sejm ie tych przez was obranych posłów, szkodliwa dla w ia ry i Kościoła, ciężarem młota spadać bę­

dzie na wasze sumienia i że w y za te ich u - chw ały przed Sędzią Bożym odpowiadać bę­

dziecie, boście na takich posłów dobrowolnie głosowali.

Zgorszenie dane przez takich wyborców ca­

łemu ogółowi katolickiem u i krzyw d a w y rz ą . dzona Kościołowi Bożemu nie może minąć bez dania Bogu zadość uczynienia w tych para­

fiach, w których się znaczniejsza liczba takich w yborców w ykazała.

Przeto rozporządzam, aby na znak żałoby 1 sm utku w parafiach o znaczniejszej ilości głosów oddanych na listy socjalistów, W yzw o . lenia, Stronnictw Chłopskich zaniechano od.

bycia uroczystej procesji rezurekcyjnej. W e wszystkich zaś parafiach zabraniam święcenia wielkanocnego w tych miejscowościach, w których oddano głosy na listy stronnictw w y . żej wym ienionych. T a k im zaś parafianom , któ ­ rz y upomnieni, nie w yrzekn ą się należenia do p a rtii socjalistów, wyzwoleńców, kom uni.

stów lub Stronnictw Chłopskich, należy od­

m awiać sakram entów św. i pogrzebu kościel­

nego. Podobnie postąpić należy z parafiam i czytającym i pisma w ym ienionych stronnictw lub popierającym i je składkam i swoim i".

Czy dług o jeszcze będziem y m u s ie li p o w ta ­ rzać słow a chłop a M o n te ry s a sprzed c z te rd z ie . stu lat?

W iem y, że wasza— kle ru — ojczyzna była i jest w Rzym ie i jeśli w am z nią debrze, to się je j trzym ajcie. M y, lud, nie m yślim y w am w tym przeszkadzać ani zazdrościć. A le m am y praw o żądać i żądamy, iżbyście nareszcie tę naszą lu d o w ą zostawili w spo koju, byście nam nie przeszkadzali odradzać się dla n ie j.“

Czy dłu g o jeszcze b ędziem y czekać na stano­

w is k o E p is k o p a tu po lskie g o w obec W a ty k a ­ n u podobne do tego, ja k ie zajęło k a to lic k ie społeczeństwo ir la n d z k ie z końcem ub. w ie ­ ku?

„C z c ig o d n y stary gentleman uczyniłby le­

p ie j. p iln u ją c s p ra w b liższych i nie zasiad ają c do Ir la n d ii, bo na ta k znaczną odległość na­

w e t n ie o m y ln e oko błąd popełnić może.“

Cytaty

Powiązane dokumenty

skiego farmera, dla którego jego zagon ojczysty wcale nie jest święty, a jeśli przedstawia jakąś wartość, to tylko w do­. larach obliczoną, jak inne towary

Byw ając po kilkakroć na sejm ach i pilnie słuchając konsultacyj poselskiej izby, a teraz też pytając się o nich, uznaw ani to, że dwie są przyczynie

Patrząc na zmiany w dziedzinie ekonomii jako nauki, zasadne jednak wydaje się sformułowanie tezy, że to, co się dzieje obecnie, jest jedynie kontynuacją dłuższego trendu; w

Ze złej formuły promującej „nabijanie” procedur przechodzimy na tak samo złą, jeżeli nie gorszą: „Czy się stoi, czy się leży, pińćset złotych się należy”.. Jasne, że

Nadal bowiem prawem są normy usta- nowione lub uznane przez ustawodawcę; cechą tych norm jest między innymi przymus, normy te są odmienne od norm moralnych, tworzą

W odniesieniu do statyn, jako klasy leków, nie stwier- dzono znamiennej różnicy pod względem wzrostu stę- żenia CK o znaczeniu klinicznym (0,6% uczestników) w porównaniu z

Język niemiecki wpływał na język ukraiński także na trzecim etapie jego rozwoju, głównie w Galicji, kiedy to na bazie języka ukraińskiego, cer-

Osoby wspierające uczących się w procesie uczenia się (użyłem takiej skom- plikowanej i długiej nazwy, aby podkreślić, że mogą to być nie tylko nauczyciele) zarówno