• Nie Znaleziono Wyników

Tygodnik Kościelny Parafii św. Trójcy 1935.07.07 nr 27

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tygodnik Kościelny Parafii św. Trójcy 1935.07.07 nr 27"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

» PARAFJI

Rocznik V I

sw.

trójcy

I

Redakcja i Administracja:

Kancelarja przy Kościele św. Trójcy.

Telefon nr. 1075.

Redakcja:

K s.prób. M ieczysław Skonieczny w Bydgoszczy.

Bydgoszcz, dnia 7 lipca 1935 N u m er 27

O pogłębianiu pracy duchowej.

Św. P io tr i jeg o tow arzysz© ło w ili c a łą noc ry b y i 'nic nie ułow iła. R an o s ia d ł P a n Je z u s do ich ło d z i i u c z y ł z n iej rzesze lu d u , sto ją c e ma b rzegu.

P o te m p o lecił ap o sto ło m , ab y o d p ły ­ n ę li ma g łębię i ta m z a p u ś c ili sieci. N a

Jeg o słow o u c z y n ili to i złow ili ta k ą ilość ry b , że sieć się r w a ła i d o p ie ro p rz y pom o cy in n y c h u d a ło im się zło­

w io n e ry b y u trz y m a ć . Z d u m io n y P io tr p a d ł do n ó g Jez u so w y ch , w o ła ­ ją c : „W ym ijdź, P a n ie , ode mnie:, bom je s t człow iek g rz eszn y ". Je z u s niie p o ­

szedł, a le u p so k o ił go, m ó w ią c : „N ie bój się, o d tą d ju ż lu d z i łow ić będziesz".

N a z d u m ie n ie i u p o k o rz e n ie P io tr a , o d p o w ied z ia ł Z b aw iciel u k o je n ie m je­

go d u szy i z a p o w ie d z ią n o w y c h , w ię k ­ szy ch łask .

Oto je s t o braz p ra c y d u ch o w ej i jeij owoców. C złow iek ro b i w y s iłk i n a d p o lep sze n iem sw ej d uszy, często je ­ d n a k czyni je ty lk o p o w ierzch o w n ie .

„Z ajedź n a g łęb ię" — w o la do k a ż d e g o z n a s Z b aw ic iel. To je s t w a ru n e k p o ­ w o d z e n ia p ra c y d u ch o w ej. M usi o n a być p o d ję ta g ru n to w n ie , do sa m y c h g łęb in duszy. M u szą być wycimalme w sz y stk ie k o rz e n ie i c h w a s ty grzecho- w;e, a n ie ty lk o n ie k tó re , ła tw ie jsz e do w y rw a n ia . M usi być z a c z ę ta w a lk a z w a d a m i szczerze, beiz u g o d y z n ie m i, a|!ie do g r u n tu , n a calem p o lu d u c h a , a n ie ty lk o na, je d n y m zagoniło, gdziie p rz y je m n ie j się ic h pozbyć.

Z obaczm y to n a p rz y k ła d a c h . Z n a n a je s t h i s t o r ja A n a n ja s z a i S afiry . S p rz e d a li m a ją te k , ab y złożyć P ie n ią d z e do r ą k ap o sto łó w . T a k czy­

n ili p ie rw s i g o rliw i c h rz e ś c ija n ie . Obu je d n a k żal b y ło m ajątku!, w ięc zostaw ili) sobie część p ien ięd z y . C hcąc je d n a k u ch o d z ić z a d o b ry c h , o św ia d ­ czyli a p o s to ło w i P io tro w i, że d a ją w szystko, co d o s ta li. B óg u k a r a ł ic h N a ty c h m ia sto w a ś m ie rc ią . P o d o b n y c h lu d zi, co t o ch c ie lib y i B o g u słu ży ć i ś w ia tu , je s t dużo. C zy n ią o n i d o b rze ty lk o częściow o w s p ra w a c h w y g o d ­

n ie jsz y c h , lu b d la w zględów lu d z k ic h . N ie w y ry w a ją w s z y s tk ic h w a d do g łę­

bi, a le ty lk o n ie k tó re . T ac y n ig d y do d o s k o n a ło śc i n ie d o jd ą. P o d o b n ie czy­

n ił Ju d a s z . Szedł za Jez u sem , za p ew ­ n e się ta k ż e modlił:, a le d a ł się o p a n o ­ w ać ch ciw ości i p rz ez n i ą zg in ął.

O Z a c h e u sz u , cetlniku, o p o w ia d a e w a n g e lja że ch c ąc zobaczyć Z b aw icie­

la, w y sze d ł m ą drzew o, bo by ł m a ły . N a g ro d ził Je z u s ; je g o p ra g n ie n ie i od­

w ied z ił jeg o dom . Z a c h e u sz z w d zięcz­

n o ści o św iad c zy ł gotow ość n a g ro d z e ­ n i a w sz e lk ic h w y rz ą d z o n y c h p rzez siebie k rz y w d w czw ó rn asó b . W n a ­ w ró c en ie w k ła d a całe serce. Nile t a r ­ g u je się jz P . Jez u sem , file, d ać ma w y ­ n a g ro d z e n ie k rz y w d , a le s a m o fia ru je w iele p o n a d p o trz e b n ą m ia rę . Oto w z ó r w g o rliw o ści d u ch o w ej. T a k m u ­ si być z k a ż d ą w a d ą , z k a ż d e m złem przyzw yczajenliiem . M usi się j© tę p ić w d u sz y bez litości), sta le , w y trw a le , codzien n ie, bez ta rg u .

P o m y ś li je d n a k n ie je d e n : „Ł atw o t o pow iedzieć, ale tr u d n ie j zrobić. T yle ju ż raizy c z y n iłe m d o b re postanOwile©

nita n a m is ja c h , n a re k o le k c ja c h , p rz y spow iedzi, p o k a z a n ia c h i n ic m i z t e ­ go n ie p rzy szło , b o d alej trw a m w g rz e ­ c h u i n ie umiielmi go w y rz u cić".

S ą to p o w sz e c h n e dzieje. Z d aje sfflę w ielu , że je d n o p o sta n o w ie n ie z m ie ­ ni duszę. To n ie w y sta rc z a . O no m u s i

Do Chełmna!

W szyscy p ojed ziem y w n ied zie lę , 14 lip c a b r. p arostatk iem salonow ym

„L eszek " do p e r ły m ia s t n a d w iś la ń ­ sk ic h , do s ta ro p o lsk ie g o C h ełm n a.

Program w ycieczk i:

1. O godz. 5,00 r a n o k o n c e rt n a p rz y ­ s ta n k u p a r o s ta tk ó w p rz y g łó w n ej poczcie, p o w ita n ie w ycieczk o w i­

czów i w s p ó ln y śp ie w : „K iedy p a n ­ n ę w s ta ją zorze..."

2. W y ja z d n a s t ą p i p u n k tu a ln ie o go-

być po n o w io n e codzień, p o każdem : u c h y b ie n iu p rz eciw n ie m u . M usi n i e ­ ja k o w ró ść w duszę. J a k w eszło w n a s przldz, częste u c z y n k i, zle p rz y z w y ­ cz ajen ie, ta k tleraz p rz e z cz ęsto p o n a ­ wianie, p o s ta n o w ie n ia ,i! w y s iłk i m u s i w y ró ść p rz y zw y cz aj enlile dobre cz y li cnota.

Z p o s ta n o w ie n ie m trz e b a łącz y ć częste ro z w a ż a n ie przyczyn) n a s z y c h u p a d k ó w i, s z u k a n ie sposobów , j a k im z a ra d z ić . Bez ro z w a ż a n ia będziem y, n asz e p o s ta n o w ie n ia czynić n a o śle p , p o o m a c k u , truje d a d z ą też o n e ow ocu.

R o zw ażan ie u w a ż a ją lu d zie, n a w e t pobożni, z a coś n a d z w y c z a jn e g o . Ro­

z u m ie ją oni), że w s p ra w a c h doczei- sn y c h , z ie m sk ic h tr z e b a s ię n ie ra z do­

b rze za sta n o w ić , b y g łu p s tw a nd!e strze lić . Do ży c ia d u ch o w eg o s to s u ją in n ą m ia rę , ja k g d y b y ono się m ia ło s a m o ro z w ija ć bez n asz eg o u d z ia łu . T y m cz asem życie d u ch o w e w y m a g a jeszcze w ększej pieczy, zw ła szcz a że n ie p rz y ja c ie le jeg o s ą p rzeb ieg li. R oz­

m y śln ie o d k ry w a n a m n a sz e b łędy, u czy n a s w o łać w p o k o rz e: „W yndjdź, P a n ie , ode m n ie, bom je s t grzeszm y".

P a n Je z u s n ie odejdzie, a le w id z ą c do­

b r ą w olę ii! u p o k o rz e n ie d u szy , pominio- ży ś w ia tło i d o d a ła s k do w y trw an ia*

S ta ra jm y się w ięc p ogłębić n a s z ą p ra c ę d u ch o w ą. G o rąco p ro ś m y Z b a­

w ic ie la o pom oc. W y siłe k n a s z nile będzie d a re m n y , Je z u s go po b ło g o sła- w i i n a g ro d z i.

Do Chełmna!

d z ir le 5,30 z śp ie w e m : „K to się w opiekę..." Ś piew m iczki w now enn w y d a n iu K o n fe re n c ji b ę d ą ro z d a ­ w a n e ma m ie jsc u .

3. W y c ie c z k a jesit p o łą c z o n a z m iłe- m i uro zm aicem iam i, śp iew em , h u ­ m o re m , k o n c e rte m p e łn e j o rk ie s try d ętej.

4. K ażde d zieck o o trz y m a b e z p ła tn ie pięknie ch o rą g ie w k i, g ry i za b aw k i.

5. N a p a r o s ta tk u b ę d ą w ła s n e b u fe ty

(2)

Str. 2. TYGODNIK KOŚCIELNY Nr. 27.

z 'n a p o ja m i o rz eźw ia ją cem i.

6. J a z d a n a p a r o s ta tk u będzie u p rz y ­ je m n io n a m iłeim i p rz e p la ta n k a lm i1 i w ią z a n k a m i iitp.

7. P rz y ja z d do C h ełm n a n a s tą p i o g o ­ dzinie! 9-ltej, poczem w sp ó ln y w y ­ m a rs z z o rk ie s tr ą do Katedry Cheł­

m iń skiej n a Mszę św . p rz e d C u­

d o w n y m O brazem M a tk i B oskiej.

8. P o n ab o ż eń stw ie wspólnie z w ie d z a ­ n ie p ra s ta re g o g ro d u n a d w iś la ń ­ skiego z jeg o zabytkam i!, k la s z to ru , kościołów itd . pod p rz e w o d n ic tw e m zn a w cy g ro d u p. r e k to r a F ra n c is z ­ k a Sleinitkowfski|ego|,i k tó r y ró w n o ­ c z e śn ie u d z ie li w sz y stk ic h obja.- śniień.

9. P o zw ie d z e n iu m ia s ta di za b y tk ó w w y m a rsz do specjailnile urządzone*

go o g ro d u C e n tra ln e g o p rz y u lic y D w orcow ej n a w ypoczynek.

10. W ogro d zie m iłe sp ę d z a n ie w o l­

n y c h ch w il — u ro z m a ic e n ia — za­

baw y.

11. O djazd z C h e łm n a n a s tą p i p u n k tu ­ a ln ie o godz. 5->tiejj p o p o łu d n iu z w sp ó ln y m śp iew e m „Serdeczna, M atk o “ p rz y w sp ó łu d z ia le o r k ie ­ stry .

12. W drodze p o w ro tn e j s p e c ja ln e ro z ­ r y w k i i niespodzianki! b u d z ą c e fa le h u m o ru .

— Ilu m in acja —

13. P a r o s ta te k salo n o w y „L eszek" je s t n o w o c ześn ie w y p o sażo n y w w szel-

'Pdliskia z n a jd u je się pom iędzy dworna Wilel kiieimii m o c a rstw a m i: Ras j ą j—• p ra w o ­ sła w n ą niegdyś, a dziś bezbożniczą i iproties sitara ckieini1 Niemicaimit. W czasie roizbio- rów n a ró d p o lsk i sk u p i! się obok Kościoła Katalilckiiegot, u w ażając go za o sta tn ią Itjwlierdzę i ;s!tiraiżniiicę pojllskoścli. Kiośoiiół K atolicki o p ie ra ł się /tieidy n a dw óch p o d ­ s ta w a c h relig ijn o ści w iern y ch i uczuciu peitrjatyeznem n a ro d u polskiego.

Po w skrzeszeniu Polski;, kiedy uczucie narodow a znalazło zaspokojenie: .:w wiolnem ipoństiwttle, Kościół miuisi silę oprzeć jedynie n a wietrze sw ych członków . Najważnieij- szeim te d y z a d an iem K ościoła K atolickiego w Polsce współczesnej!, to pogłębienie u św iad o m ien ia relig ijn eg o i jaik niaijśdilśi- lejsze .zespoleniie n a ro d u dla p ra c y inad ziszczeniem Króleistlwia C hrystusow ego ma ziem i 1 p o tęg i w łasnego p a ń stw a.

Dwai ościenne, niechęitma piaństwoiwiości polskiej n a ro d y c z y n ią poiza inneimi rze- czam 1! W szystko,1 ’ a b y zniszczyć tę wiiielką w ięź duchow ą n a ro d u polskiego, ja k ą j«st Kościół Kątołiekii,

Rosjia! sow iecka o rg an izu je więc nieitył- k o partiję k o m unistyczną, ale. $ wyhitiriie w sp iera ru c h wotoomiyśliicielski w Polsce.

W ładże bezpieczeństwa: wiiieloikrojtinie m u ­ s ia ły w kraczać dioi zw iązków wol nam yśl 1- Ciełskiichj, a b y zniszczyć w- zaro d k u rożipia- czym ającą s ię a k c ję kom unistyczną.

P ro te sta n c k ie N iem cy chętnem okiem p rz y g ląd ały b y się w ew nętrznem u skłóce- nairodu poiskliieiga N ie m ieli je d n a k nic

k ie w ygody d la w ycieczkow iczów i m a pomilesizczeniiei n a pó ł ty s ią c a osób. N a „L eszk u " m o ż n a ślę s c h ro n ić p rz e d deszczem i słońdem a zatem w szy scy jedziem y bez w zględu na pogodę do Chełmna.

N ik t nile p o ż a łu j © te j p ię k n e j i m i­

łej w ycieczki, p o d ró ż y w odnej, tern w ięcej, ż© w ycieczk ę u r z ą d z a się n a rzecz n a sz y c h najbiedniitej- szycli w s p ó łb ra c i w s p ie ra n y c h p rz ez K oaferetację M ęsk ą Św. Wilrn- ce ateg o a P a u lo .

14, Ze w z g lęd u n a d o niosłość s p ra w y obniżono cen y biletu za p rz e ja z d

Królowi miłości: uczynnej należy się ofiara! miłości:. Okalżę ją przez wierne po­

stępowanie ziaj Nim w rycielrkośoi wobec uciśnionych, ubogich ii biednych wszelkiego rodzaju ,przez pośrednictw o „Dobrotliwej Marjif*.

Bohaterem, jakiego, nasze czasy wyma­

gaj ą, jleist tern, któ ry siebie sam ego op uiszczą aby żyć dllai fiinmiych..., który siebie traci, by szukać innych, i w te n sposób właśnie w najigłębszem znaczeniu steble samego adiobywa). Taikilmi olbrzym ami zaparcia się siebie, tlalkimi bohateram i najwyższej min łoiśeil Bogal i Włilźnilego byli i pozostaną na zawsze: ślw. W incenty <ai Paulo*, niezimordo*

wianiy piracolwndik dobroczynności wszelkiej (śiwiiięto* 19 lijpca) i św)., Ignacy z Lopoli (święta 31 1 ipoa), rycerski bohater i obroń­

cą twierdzy pampelońsfeiiej, a później niee

ma efcislpoirt duchowy dpi Polski. P rote­

stantyzm zbyt obcym jesit duszy polskiej, aby m ożna go: było przeisBazepiać dio* nai- slzego kraju. Obecnli© jednak, kiieidyj w imię rasizm u szerzy) się *w Niemczech ne^

cipoganiizm, katolicy w Polsce muszą, uiważ- mdie śledzić tera ruch, aby* i u nais nie zna­

lazł naśladowców ii ni© cofnął nasz naród w pośtępib cywilizacyjnym.

Te 'dwa, kierunki 'Wyraźni© bezbożnicze m a ją siwoj© przedstawicielstwa w Polisce, Bezbożniczy ruch o odcieniu rosyjskifeim szerzy niew iarę bądź prizez, organizacje', bądź przez piiśma, jak „Wolnomyśliciel Pol­

sk i11, pr,zeznać,zoiny d la inteligencja i popu­

larn e „„Błyski*1, skierow ane n a polską iwiłeś. Neiopoigatniiizm hitlerowski! nie znai- l&zł głębszego! oddźwięku, ;afe zapalna mło- dziietź laitlwoi może ulec jego* wpływowi. Tu ii ówdzie naweitl pow stają organizacje wzot- roWiarnei tnlai hiitlieryźmię, szerzące obok w y ­ bujałego! isaowlitafemu;, obojętność- religijną.

Bod wjplyiwepni mioiż© nieśw iadom ym ty ch dw óch fcilerunków i daw nej zasady wotoości* re lig ijn ej utrlw ala się przesadnia tiollieirancja d la 'wszystkiego, co dotyczy za- siaid w yznaniow ych.

Tein liberalizm, powoduje), źe władze obojętjmemi ofciem patrzą n a szerzącą silę niilelwilarę i sieikiCiiąiris)ftw(o.. Inne znow-u czyń- nikiil zapominaj ą, ozem był Kościół Katolil- oki w Polsce w czaisie ,nalewali i ja k ą m a roilę do odegranilaj, chcietKIby n ad wiyztna- miem i raaradawtością paizejść do. porządku -dziennego, aby wszystkich _ złączyć. do

do C h e łm n a i z p o w ro te m dla do­

rosłych na zł. 2,50 a dla d zieci za zł. 1,25 w obie strony. B ile ty n a ­ być m o żn a p o p rz ed n io u p re z e sa K o n fe ren c ji p. B. L isew sk ieg o , ul.

Św. T ró jcy n r. 13, tel. 794 oraz u członków 1 n a p r z y s ta n k u p a r o ­ sta tk ó w w d n iu o d jazd u .

K o n fe re n c ja M ęsk a św. W in cen teg o a P a u lo parafjlil św. T ró jc y go rąco p ro s i S zan. P arafjam , gości i s y m p a ty ­ ków o wzięci© liczn eg o u d z ia łu w ta k p rz e p ię k n e j w ycieczce p a r o s ta tk ie m do C h e łm n a w niiledzieilę, d n ia 14 1 t a ­

ca. Zarząd Konferencji.

zachwiany rycerz w walc© o królestwo Ghrysitusioiwie mai ziemi ,ii ulfże-nnia wszystkim nędzom, duchowym.

Jakiż© w yglądam j,a wiobec takich, mę­

żów) i! bohaterów? Czy bym, nie chciał i ja zdeicydowiainlie wstąpić w ifch ślady? St,aić się bohaterem jak onil?... Czy chcę wiernie wykorzystać każdą sposobność., k tóra mii się do flego nastręczy?... Wszędzie i w każdym momencie' otw ierają się drogi, prowadząc© do' tej najpiękniejszej i dziś naipeiwm-oi najważniejszej rycerskiej cnoty.

Już fdizfeckui inlalstlręieizaijią śię niezliczone sposobności do ćiwilcizeiniai się w miłości blliżnilego i. b-ezitntlereisoiwnegoi zapomnienia o sobie..,, iw rodzilnli-e- 'Względem rodzeńst- wą, w sizłcoto iwiziględem kolegó'w i koleżą- ne.k... WsizędZiie ipiohiiaigając i pocieszając...

dodając odiwiaigi.,.. anizweise,Łając i, uszczęśliw

wspólniej ipraiey dla dobra państw a. Piękne to haisłio* staje- się nieiziszczataem p ra k ty ­ cznie, ale zato zraiża kaitioliickii lud polski do własnego: paińsitlwai, kfióre społeczeństwo polskte ohiiątbhy wildaleć jako przedmurze chrzaścijańsiwąj, jako pioniera zachodniej kultury.

Biskupi polscy m usieli niedaiwrao w y­

stąpić prz-ecilwko 'organizacji ,T*egjonu Młodych", k tóra na; sztandarze m iała ha*

iśło ipratey d la państlwą, ale jednoicześniie szerzyła wrogą propaigarndęi względem 'Ko­

ścioła KaitiofflckiegO'.

Uświiaidamiiani© społeczeństwa o dziieijo- wej r o li Kiościolła Kaitiollickiiiego' w -przeisz- łości i znaczeniu dla, narodu ma, przyszłość

— oto drugie zadanie katolików wr Polsce współczesnej.

Trzebiłem źródłem railewiary — to- sekty.

Bo: Woljńiię w Polsce szerzy się cały szereg niajroizm&ilbszyich sek t o idziiwacanych, a nilefciedłyi rnaWeft! zbrodnicizyich zasadach.

Marjiaiwliltylzm uipadl jako* :oinganiizaicj|a ręlffigi.jniai, a le p rzez połąc,zenie dw óch cz,y;n- iniilków }— rellitgiljnego z rioizkładem m o ra l­

n y m !— 'zróbliB sipustioisizienii© i w duszach katolików), 'OiśmliasByil om boiwiieim i poniżył nęiiigiję jiąlko taiką.

llnrae odłaimy, jak kościół narodowy i sekty protestanckie: podko)pują zais-ady re­

ligijne, a 'Ch'Oici:laż długo się nie utrzym ują n a jedrnem miejscu, to jednak zwykle aa nim i w loką się bezboiżimicyj, tworząc ogni­

ska 'Wolnoimyśliicilellsikie;.

Badać seikciaratWoi, przieiciiwisltajwiać się zł c a łą .sftlanioiwicziościią jego, proipagajnidz):le

!— oto trzecie: zaidatnle katoiliików.

Ostaflniim wreszcie wrogiem w chwili

Hasło na miesiąc lipiec.

■■MBBHBBBBBaBBWMBMMMBBBBBEMBMiWMMMMBMBMBgBBHWirgir Tir irWTTMfTff TlfF^TIMBCUi

Zadania Katolików w Polsce w chwili obecnej.

(3)

N r. 27. TYGODNIK KOŚCIELNY Str. 3.

W DititMi. niiitn) w pHiń i iku iifukii I (kitli

iwiaijąc. To sarnio. dotyczy tylko jeszcze w- większej milerze, męża chrześcijańskiego i cbraeściDjaiń&kHiej inlileiwialsity, m ajstrów i innych przełożonych w© wszystkich Sta­

niach i zaiwoldlaich!. Tutlaij. tir zęba. codzienni©

się badaić ii swój pctetęp śleidzać...

W .sprawili© tej byłoby szczególniej \vsk*r aane, zadawać sobie owi© trzy pytania,, któ­

re zadawał sobie. już pogański filozof, i

W jakim czasie po narodzeniu powi­

nien odbyć się chrzest święty?

W edług kam. 770 prawai kościelnego dzlieirikoi poi urodzieinliu wdlnno być jaknaj- rycMej* 1 ochrzczone,. Naogól powinno to się stać iw pierwszych dmiiach pio- narodźlnach, przymajrnmitej w ©iągiu tygodnia), zazwyczaj w majlblriiższą niedzielę,, najpóźniej zaś do dziesiątego dnia. Rodzice, którzy zwlekają z, łąlską chrztu św. dla dziecka;, dopuszczają się niedbalstw a a jeżeli! to czynią ze zlej woli, popełniają, grzech.

Czy i w jakiej formie wolno katolikom uczestniczyć w protestanckim pogrzebie?

Można, ucżeisitlnilcByć jedynie w pocho­

dzie pogrzebowym celem oddania ostatniej przysługi z, racji m. p. .znajomości Nie wiolno naitloimiaisti brać udziału w nabożeń- stwne a1, wi ceremoinjach odrnieeineigio, wyzn.ai- róa(, ,n,ie należy tedy według modły prote- sfiainlckieiji się modlić lub śpiewać. Biorąc rzecz praktycznie powinien katolik przy

bieżącej dla- rellgji okazuje, się kryzys.

W alcząc o .kawałek chleba, przeciętny czliot- wlieik poświęca swe przeko nań i,al reł'iig;ijjinie i moralne, aby jedynie nie. utracić kiaiwał- kai chleba. Jeśli więc tu i ówdzie ma czele orgalmilzalcji zn ajdą się ludzie wrodzy czy milechęittói: Kośoilotawi, pracownicy w bo^

jaźni o u tra tę posady pośw ięcają swoje przelkopamiia. Iinni zinoiwu, .zajęci! coidzńien- n ą w alk ą o kaiwaiłek chleba, zapominają o1 obowiązkach 'względem duohia, i powoli oddalają s'i(ę, od Kościoła, .stają Się obo­

ję tn i religijniej, a, w ciągnięci zbałamuceni ,prźieiz wiołmoimyślicieli, pow iększają szeregi jieigo. wrogów.

Katolicy iw .Polsce w myśl szczytnych .zalsiaid Eiw,ange;ljd muszą podnieść szeroko hiatsio. dobnoiczyinnoścA. Kościół K.alt.oliickd od satoeigo zarania jpoidijął zadami© opieki mła.d. bieidlniieijisziyim f#p> nasz obowiązek w s u ­ mieniu. ZmalterjiallizoWiattiai, lepiej uposa­

żona wlarsitiwiai .społeczna wi Poilisce, zapomi­

n a ,o, tym obowliląziku. Stale przypominać i pirafotyiczmiila piodjąć opiekę, na.d zubożoną warstwą, poillsikilegioi ludu robotniczego i iwieśmilacziegol, oitb osiLaithie i może naij.waż­

niejsze z.adalniie. Akcja Katolicka na czoło

■swych zagadnień pow inna wysunąć pracę dobroczynną. KialttoTSlcy miuszą, swe szczyt­

ne zasady; miletyllko. zdawkowo i odświętnie głoiailć, ale praktycznie. wcielać w życie.

Kościół Katolicki nie zginie, m ając za- tpewiniiemi© swego, Boskiego Założyciela, ale pomieść mioże piowiażne. porażki!, Meksyk, Niemcy hifflerowiskie i Hiszpan,j,a astaitinicb lalt! .nieichnaj będą idla, katolików' polskich groźnem napomnieimeiin.

które każdy szlachetny człowiek poiwimieni­

by pow tarzać każdego wieczora: Co dziś zrobilleim? Jak to .zrobiłem.? Czego nie arobilem, a! ęobylm, był poiwde.ni.en zrobić?

W tym o.sta|th!i,m w ypadku musielibyśmy s/Lę, przyamać skruszeniem; sercem do. winy, jak przyznał Się rzym ski cesarz, kiedy .w podobnymi w ypadku wyrzekł, słowa: „Dieta perdidir j— „Diziileń sitirateiłem".

.takimi pogrzebie. zatrzym ać się przed zbo­

rami protestanckim , t.ak sam o przed cm.eni- tarzetm .albo. przynajm niej podczas, ceremo!- nija n a cmentarziui zachować się biernie i trzym ać się. zdała.

Wiadomości parafjalne.

Echa eucharystycznego dnia chorych.

Eucharystyczny dzień chorych, który od­

był silę, idlnia 25 czerwca .1 maa} taki wznio­

sły przebieg, wyWarł bardzo zbalwilemny wpilyw ja k aaimi o. tem, stalle donoszą, tak n a chorych, ja k i. ma wszystkich pa- rafjatnach. Lilc.zniii parafianie. kom u­

n ik u ją maim, że chorzy są tą uroiczysto- ścią Dnia. Chorych bardzo n a duchu pod­

lili ©salemł! i usizozęśLilwilietnii. Codziennie P.

Bogu dziękują .za tę Wielką łaskę, której dostąpili, że mogli uc:zest(miic.zyć we Mszy św).„ wysłuchać słowa Boże go, przyjąć P,.

JeizusiaJ iw Kotmuinjd św, ii odebrać osobne błogosławieństwo. Najiśw. Sakram entem .

Na|pły)walją też Możne podzięk owanóa te k uśtlnie j.ak piśmiennie n,a, ręce ks. Pnoi- (boszcza za, urządzenie tego prawdziwie błogosławiiońtegio. dhdia chorych. Jedno ,z ty ch podziękowań podajem y poniżej:

Serdeczne podziękowanie.

Z .okaizji Eucharystycznego. Dnia. Cho­

rych wi p a ra f j,i św, Trójcy składam y łWzew.

Ks. Praboisiacziolwl! i Księżom. Dobrodziejom orasz. SS, Elżbietankom, 'Paniom Maloisier- dziai, p. dr. Umbireit i .pi. d r. Dobrowoliskilei- mu, Saintitarjusaoim! P. K. C. i Młodym Poilh kom i tym wisizyistkilm, którzy w jakikol­

w iek 'sposób przyczymilłi się d.o, urządzenia Dnia Chorych serdeczne’ „Bóg zapłać11.

Rodzina Sadków.

Święto Kat. Stów. Mężów. Ubiegła nie­

dziela! była. bardlao, pamiętnai dla naszego oddziału Kat, Sttow., Mężów, poniewsaJż w miedz,Helę tę prizypiadslo święto organizacyjnie K at.; Stow. Mężów.

Kaft,. Stów. Mężów obrało, sobie, aa. P a ­ tro n a N.aljśW. Bełskie Serce Jezusowe i dila- .tlegia też wlłaśniei ich święto organizacyjne wyznaczone jełSti nai nipdziełę, ozyllii wśród Joktalwy uiroczystaścii Najśw. Serca. Jez,uso-

Nasze Kaltl. Stów. Mężów obchodziło siwioje śwdlętoi bardzo uroczyście. W nie­

dzielę a a Mszy św. o. goidz. 7 przystąpili człoimfcowile d.o S tołu Pańskiego.. P od­

czas siuimy asystowały wszystkie, .poczty szfamidalręwe. naszych bractw i towarzystw.

Ptodinfoisłe kar/anie o czci Najśw. Serca Je­

zusowego. wygłos® Ks. Proboszcz naw ołu­

jąc wisizysitlkiloh mężczyzn katolickich do

większej aktyw ności W apostolstwie C htyr sitńsioiwemi,

Pol sumlile odbyło .się uroczysto zebranie), które w ipdięikiniyich .i .treściwych słowach zagaił prezes, P. m gr. Duszyńskik Ks. P ro ­ boszcz, w królt,kilem, przem ówieniu podkre­

ślili,, ż.e mężowie1 katoliccy budzą się obe- cniią, co. j.esiti bairdzo doidataim objawem, do katolickiego czynu apostolskiego i życzył w sierdeczinylch słowach naszem u oddziiałoj- wi K. S. M. .dalszego rozwoju i rozkwitu.

iMfflem uirozmąiifoeihiem. była deklam acja wiygłoisaolna a przejęciem przez, drh. K ra­

jew ską z K. S„ M. Ż. Kulm inacyjnym p u n ­ ktem była chiwii[Ia|, kileidy zgromadzienli cztonkolwi© nialszego oddzia.Bu Kat. Stow.

Mężólw. .sltla)nęłi nai bacianość i przed) fcrz.y- żeimi nai ręce Ks, Proboszcza!, swojego. Asy­

stenta, skład,ailiii uroczyste przyrzeczenie wierności d la świętych ideałów Kat. iStow.

Mężów,

iPileśniią: „My chcemy Boga." zakończono uroczyste zetoraniJe. Taki! budujący prze^- Meg miialoi pierwsze święto organizacyjnie naszegoi Kat. Stow., Mężów.

Da.j B.oże, ażeby siłoWia. Ojca św. Piusia XI wyBliJoisowiame. sziczególinie d,o Kat, Staw.

Mężólw „Najjipilerwi m,alo, i dobrych oz.lon- ków“ spełniły się w całej pełni także w uaislzej p araf j i

Pielirzymko do Częstochowy.

.Podajemy d.o wiaidomości, że naisaa piel­

grzym ka doi Gzęstochioiwy .pod przewodni­

ctwem Ks. Proboszcza, wyruszy we Wtorek, dnia 9 lipca. Pociąg wyjeżdża o godz. 7,40 ram© z. Bydgoszczy >przez T oruń — Skier- nięwiilee; przyjazd doi Gzęstochowy o godz.

17,30. Na imtienioję, plialgrzymki. odpraw; Ks.

Probośizcz !wi d n iu wyjazdu Mszę św. O’ g. 6, podczas której pątnicy przystąpią do Ko(- miuinjii św. Po. Mszy św. wyruszy piel­

grzymka, w .procesji ma dworzec. Powrót z CzęsitoctooWy naistąpi w czw artek dniia 11 lipca ongoidiz. 18,10; ipirzyjazd dio, Bydgosz.- czy wi piilątlek, © godz, 4 rano, następnie po­

chód pątników d!o, kioisctała św. Trójcy ma Mszę św. dziiękczynoią,

Zgłoisizenilai przyjmuj© się, jaszcz© do so­

boty, 6 lipca w kasie kościelnej-., Bilety kof- lelj-oiwie L aw. kairity uicizeStmictwa, odzmafci .piieiligrzymkoiwie i program y wydaje ka(sa koście1].na’ od p iątk u począwszy.

Pątnicyjkodejiarze w inni jechać n a w ła­

sny bilet zwykłym ploCiiągileim, który wy­

chodzi z Bydgoszczy o. godz. 5,05 .przeiz W ą­

growiec I— Poznań — Jahatiln; przyjazd do- Częstochowy -o. godz. 16,51. Tu zaczekają ipąittoicyjkolejairzei ,nai głównym dworcu n a pociąg pcipularniy.

Bardzo żałujemy, że wobec rygorysty­

cznych pirzepiil9ó,jv kotejawych nie wolno zabrać .do pociągów; popularnych kolejarzy.

H W H W W W H W C

Czas najwyższy odnowić przedpłatę za abonament

Tygodnika Kościelnego!

MWOWWWMCCMWK

Praktyczne uwagi.

(4)

Str. 4. TYGODNIK KOŚCIELNY Nr. 27.

Z ruchu bractw i towarzystw

WYCIECZKA PIESZA

Katolickiego Tow. Robotników Polskich do lasu szubińskiego

odbędzie silę dzifó, 7: Łoi. Wymarsz z orkie­

strą z plajcu Poznańskiego n astąp i o gada.

13,30. Na) m iejscu własne bufety i wiele urozmaiceń.

N a ,wiycie<cizfcę zaprasza wszystkich Zarząd.

K. S, K. „JUTRZENKA".

Zehratnite plieBlatme z referatem p. Klufha odtoędziiiei siiię w ipioniedizialek, 8 bm. o> godz.

17-'t!ełj w sailce paraf'jiateiej.

Konferencja Męska św. Wincentego a Paulo. Zebranie ogólne odbędzie się w śńodę dnilai 10 lica br. a godz. 7,30 wieczo^

rem w ognisku pattiafjalniem.

Ze.’ względu ma diofniŁoslość spraw y tuprai- sza) zarząd w szystkich członków oi lim ne wzilęci© udziału i pamkiualne przybycie

Kącik

K. S. M. ż. „Promyk“.

Nadeszło jilkbchaine lato, którego lak bardzo, tpnaigtnią rwlszylsicy, a szczególnie' my mladiziteż. Latem urządziamy m ajów ­ ki, przechadzki, wycieczki, upraw iam y wychowanie fizyczną bo1 mówli przysłowie:

„W zdrowiem diieilie zdrowy duełi“. Leicz najbardziej rad o sn ą dla nasi chwilą była przycihylna odpowiedź p. dyrektora! Fadzdi- mińskaleigo z P o t ulic, że koichainię „Promy­

ki!" ii w ty m roku mnogą korzystać z koloniij letnich. W Ogniilsfciu, rozeisz3>w siię radosna iwieść, że 20) dirutdhen przez cały lipiec bę­

dzie gośćmi iw| iPotlulicach, za. coi wdzięcz­

nie jeistteiśmy p. Dyrektorowi, lecz nie mniej wdzięcznie jesteśm y naszym prze zacny en członkom wspierającym, i współpracuj ą- 'cym ipp. Świńskim, Biigońiskiim, Górskim, Lisewskim ora® p. Gąisdiorowskiej1, Malej am- ce; J. Peplińiskiej za łaskaw ą piomoc okai- izalnią na)mi przez rozm aite ofiary n a ten cel.

Również serdeczinie dziękujem y p. lapteką- iraowtL Rybickiemu z a -aptoCizkę.

W szystkich gorąca zapewniamy, że wdzięczność d la swych dobroczyńców za­

chowamy iznlwSze.

„Promyczanki",

Zebrania bractw i towarzystw

7. 7. Niedziela,

Żywy Różaniec Ojców, N a isumie asystuje róża 17.

Żywy Róż. Matek. Zebr. micis. o godz. 15.

III. Zakon. Zebr. mieś. poi nieszporach.

8. 7. Poniedziałek.

K. S. K. oddz. Handel i Konfekcja. Zebra­

mi© kierow nictw a o* godz, 19 w ognisku p a ra f jainem . , - ! ;

9. 7. Wtorek.

i i i . Zakon. Zebranie pryw atne o godz. 18 iwi salce parafjalnej.

Tow. śpiewu „Moniuszko". Lekcja śpiewni o* godz, 20 w salce paralfjalnej.

Chór Panien Różańcowych, Lekcja śpie­

wu. o> gódz. 19 w ognisku paraf.

12, 7. Piątek.

Tow. śpiewu „Moniuszko". Lekcja śpiewu oi giodz. 20 w salce parafjalnej.

Chór Panien Różańcowych. Lekcja śpiie- iwu o godz. 19 w ognisku paraf.

13. 7. Sobota.

Żywy Róż. Młodzieńców. Spowiedź mieś.

14. 7. Niedziela,

Żywy Różaniec Ojców. N a sumie asystuje róźial 18.

Żywy Róż. Młodzieńców. W spólna Koimi- njai św. pod, Sztandarem .podczas Msizy św. o godz. 7,, zebr. nadęta, o godz. 15.

K. S. M. Ż. „PROMYK"

8. 7. Poniedziałek.

Zbiórka .zastęipu III oddz. sit. i IV oddz. mil.

0 godz. 19 9. 7. Wtorek,

Wlychowalnliie fizycznie obu odddz. n a bodlsku Wkręgoiweim, zbiórka przy „Ognisku"

01 godz. 18,30.

Zbiórka zalsitęplu V oddz. st. o godz. 19.

10. 7. Środa.

Zebraniie urozmaicone' oddz,. mł., zbiórka przy Ognisku a godz,. 18,30.

Zbiórką zastępu I oddz. sit. i I oddz. mł, io godz. 19,

11. 7. Czwartek.

Zbiórka, zastępu II oddz. mł. o godz. 19.

Wychowalnie fizyczne obu oddz., zbiórka druiobeini przy: Ognisku o, godz. 18.30.

12. 7. Piątek. Zebranie „Kółka m isyjne­

go" w, Ognilsku oi goidiz. 19.

Zbiórka izaisitępu IV oddiz. sit. o godz.; 19,

PorządeK nabożeństw.

7. 7. IV Niedziela po Zesł. Ducha św, Ewiangelja św. u św. Łuk a,sza 1, 1,—11.

Godz. 6.00 Msza św. czytana.

Godz. 7,00 Msza, św., czytana, z kazaniem i! śpiewaniem goidiziinek.

Gioidiz. 18,30 Msizia świ. śiplieiwana z kazaniem dla dzieci.

Godz. 10,00 Sum a z kaizalnilem {, procesją, Godz. 12,00 Msza, ślw, czytana z kazaniem.

Godz. 11,00 Chrzty i wyfwiody.

Godz. 15,30 Nliieisizipory z różańcem.

W dni powszednie Msze św. 01 godz. 6,15, 7,00, 7,45 i 8,30.

Wywody i chrzty codziiienniie o godzinie 8, '('zgłosić siię w zakryw, jl).

ul. Miedza 4 (dawniej Dom Katolicki)

Otwarcie w czwartek 11 lipca br.

P R E M J E R A

Obrona Częstochowy NADPROGRAM:

„ K R Ó L T © J A “

Seanse w dni powszednie; o g. 5, 7 i 9.

W niedziele i święta; o g. 2, 4, 6 i 8.

■ ii i "I

Okazja do spowiedzi św. codziennie ,cd go­

dziny 6,30.

9. 7. Wtorek.

Godz, 7,00 Wiortywa do św. Antoniego.

11. 7, Czwartek.

Godz. 8,30 Mszai śiw. z wystawieni ecm Najśw., (Sakramentu i procesją.

13- 7. Sobota.

Godz. 7,00 Wtotywa do, M atki Boskiej Czę- stochowiskiileiji z lita n ją iw kaplicy M atki Boskiej Częstochowskiej.

Godz, 17—10 i od 20 iSłu/chamie, spowiedzi śwaęiterj.

14. 7. V Niedziela po Zesł, Bucha św.

Podziękowanie.

Na budowę Domu Katolickiego złożyli:

N. N„ 0,50 zł; iStidw1. Pań Prac. w Handlu i Kionif. 15 >zt; p. Jan Farifez 10 zł; zebrane imaj srebrnych goidach u pip. Kątnych 10,97 zł; p. Budiai 4 zł; ip„ A. S. 20 zł; p. Maćkow-

•cikil 1 Kił; p., Tucholska 1 zł; p. Dziewulski Euig. Pożyczkę Naród. 100 zł. z odsetkami.

Na światło; p. Sokołowski 10 zł.

Na kw iaty: p. Grabowska 2 zł.

Na chleb św. Antoniego: N. N. 5 zł.

Ofiairodaiwciom serdeczne „Bóg zapiać".

I

i

S z k l a r n i a 1

i r

Malęga, ulica FoznańsKa 11 J!

poleca ! |

obrazy religijne, oraz oprawy j ► 9 i wszelkie prace szklarskie. < ► f --- o 2 Ceny przystępne. Wybór wielki.

Tlasiym $ktatnnym zyskiem dzieCimy się z odbiorcami

Każda drogerja i sklep kolon- jalny wydaje następujące

PR SMJ Et

1. za 20 czerwonych pasków od opakowań mydła „Fiask", jedną paczkę tego mydła gratis 2. za 10 opakowań od proszku

.,Blask" 30°/0 jedną paczkę tego proszku gratis

P o p ie ra jc ie p o lsk ą p la c ó w k ę

BLASK

Reprezent. Kazimierz Rugei, Bydgoszcz.

Składnica i biUro Dworcowa 98, tlelef. 3580.

Nakładem kancelarji kościoła św. Trójcy w Bydgoszczy — Tłoczono w Drukarni Pawłowskiego, Bydgoszcz, ul. Marsz. Focha 18.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Druchnom przypomina się, że pogadanki historyczne odbywają się w poniedziałki i soboty po nabożeństwie

A zatem praca wre, dlatego zaprasza się serdecznie wszystkie panie i panienki, które interesują się haftem kościelnym o przybycie na lekcję które odbywają się

chnym tylko w małym zakresie i w drobnych rozmiarach. Zastanówmy się nad tą minjaturą Kościoła, jaką jest parafja. Kościół jest jak uczy ka­.. techizm

Opłata 10 groszy za egzemplarz do puszki roznosiciela... po

rody, nie od rzeczy będzie teraz, kiedy ta sprawa jest aktualna, przekonać się jak nasz nieśmiertelny Mistrz i Pan, Jezus Chrystus odnosił się do

Opłata 10 groszy za egzemplarz do puszki roznosicie ' — Za zezwoleniem Władzy jJuct /nej.. Rocznik

Ileż to razy zawiodą się ludzie kupując książkę, którą się zachwala jako

Rozwiązuje trudności dla ograniczonej liczby ludzi, którzy dobrowolnie stali się Jego uczniami.. Nie ukazał im się w roli wschodniego sułtana, ani