• Nie Znaleziono Wyników

Atmosfera początku lat osiemdziesiątych - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Atmosfera początku lat osiemdziesiątych - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD FIJAŁKOWSKI

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Lublin,

„Solidarność”, stan wojenny

Atmosfera początku lat osiemdziesiątych

Dla mnie najważniejszym zjawiskiem było to, że w [19]80 roku w sposób wyraźny pękła bariera strachu. Przedtem wszystko było jasne, ale schowane, ludzie się bali.

Rozmowy ze znajomymi były szczere, były uczciwe, ale gdy ktoś nieznajomy się pojawił, to już takiej szczerości nie było. Ten strach był oczywiście nieporównywalny do lat pięćdziesiątych – ja tego z autopsji nie znam, ale doskonale wiem, co to były za lata i wiem, że wtedy ten strach miał zupełnie inny wymiar. To było coś zupełnie innego. Natomiast w latach osiemdziesiątych było wyraźnie widać, jak ta bariera się rozkruszyła i nie została już odbudowana.

W stanie wojennym ten marazm, ta beznadzieja pojawiły się w związku z użyciem brutalnej przemocy, tak na to chyba można spojrzeć. Ale ludzie już byli zdeklarowani, byli zdefiniowani. Ja tutaj staram się uogólniać, w ogóle nie mówię o problemie współpracy ze służbami specjalnymi, bo to oczywiście był problem zupełnie innej natury. Wiem, że wzbudzę może nawet duży sprzeciw wśród wielu moich znajomych, ale był to problem moim zdaniem marginalny, jeżeli patrzymy z punktu widzenia w ogóle społeczeństwa. Z tego wynika wiele komplikacji, wiele bardzo trudnych, niedobrych rzeczy, podziałów, niemniej jednak jeżeli chodzi o takie dojrzewanie społeczne, to ten proces zahamowany nie został. Przy tym marazmie, przy tym zniechęceniu oczywiście nasilenie pewnych działań spadło zdecydowanie, w sposób oczywisty. Jest to chyba całkowicie normalne. Jeśli wprowadzono stan wojenny i kontrolowano właściwie wszelkie dziedziny życia, do najdrobniejszych nawet, to działalność była mocno upośledzona, czyli manifestacja tego, co w ludziach było, była znacznie utrudniona. Będę się upierał jednak przy swoim twierdzeniu, że nie pojawił się strach taki, który był przed rokiem osiemdziesiątym. Ludzie już wiedzieli, że to są oni i że oni przeżyć długo już nie mogą, że musi się coś zmienić. Wiedzieli to, tylko że w tym momencie pojawiła się obawa, że to jeszcze będzie długo trwało.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzisiaj się to ciekawie opowiada takim jak na przykład mój syn, takim, którzy tego nie pamiętają.. Pokazuję mu ulotki, które zbierałem i w ogóle jak

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Oseredek, PRL, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Oseredku, praca

Między innymi członkowie partii, którzy latami bardzo udzielali się w tej partii, bo taką decyzję podjęli czy takie mieli życiowe uwarunkowania, oni też należeli

Jeżeli pojawiały się jakieś rzeczy do wykonania, to analiza nie dotyczyła tego, jakie to jest ryzyko, tylko jak tego ryzyka uniknąć, jak je zminimalizować – takie

Tamten obóz, który oddawał władzę, był bardziej skonsolidowany, on był zorganizowany, on miał pewne doktrynalne, już uporządkowane cele, on wiedział czego chce, wiedział do

Były też dyskusje ideologiczne, ścieranie się poglądów, zabierało się głos w różnych sprawach. Czasami dyskusje były zażarte, bo bardzo różni ludzie tam

Myśmy mieli świadomość, że wybory to jest pewien stempel, pewna pieczęć, to już nie jest porozumienie, umowa, dogadaliśmy się tak i tak, to już jest bardzo konkretny

To byli ludzie z różnych środowisk, kompetencja tyczyła bardzo wielu różnych rzeczy i ta kompetencja była wykorzystywana do działania w tych właśnie fragmentach życia,