• Nie Znaleziono Wyników

Przemiany - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przemiany - Witold Fijałkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD FIJAŁKOWSKI

ur. 1941; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Polska, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, stan wojenny, lata 80. XX w., „Solidarność”, komitety

obywatelskie, wybory czerwcowe 1989, przełom 1989 roku, przemiany polityczne, ruch społeczny

Przemiany

Stan wojenny nie to, że nie przyniósł efektu – przyniósł efekty negatywne. Wiadomo było, że trzeba się z tego wycofać. Jeśli się z tego wycofujemy, to w kontekście jest sytuacja ekonomiczna kraju, coś z tym trzeba zrobić. Zaczynają się rozmowy między opozycją, nieśmiałe, coraz bardziej śmiałe, krystalizuje się już potrzeba i zapowiedź jakiegoś porozumienia. Jeżeli takie porozumienie, to trzeba stworzyć pewien nowy rząd, muszą być wybory, to wszystko już się rodziło. Skoro tak, to trzeba się do tego jakoś szykować, coś z tym trzeba robić. Taka była geneza tego, że zaczął się kształtować taki ruch obywatelski. Wtedy się mówiło, że to był zamach na władzę, że to było nieprawomyślne. Oczywiście, że tak, coś się musiało zmienić, tamta władza musiała ustąpić i to było wiadome, obie strony o tym wiedziały.

Cały ten ruch, który zaowocował powstaniem komitetów obywatelskich to było właśnie szykowanie się tejże opozycji do wyborów. W tym momencie też się zaczynają gry, bo opozycja nie jest jednorodna. Jeżeli taka masa ludzi jest w

„Solidarności”, to wcale nie oznacza, że to są poglądy jednej partii. Ludzie są bardzo różni i zaczynają się gry wyborcze również w tymże obozie. Tamten obóz, który oddawał władzę, był bardziej skonsolidowany, on był zorganizowany, on miał pewne doktrynalne, już uporządkowane cele, on wiedział czego chce, wiedział do czego dąży, a tutaj się to wszystko zaczęło szykować, gotować. To wszystko się odbywało na kanwie opozycji, tego, że trzeba skończyć z tym, co było.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-06-16, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ten strach był oczywiście nieporównywalny do lat pięćdziesiątych – ja tego z autopsji nie znam, ale doskonale wiem, co to były za lata i wiem, że wtedy ten strach miał

byli po cywilnemu i [drudzy] umundurowani – i żeby był porządek, mieli hasło, potem była zmiana hasła, żeby to hasło nie przeciekło.. No i on się tak zaangażował w

Jeżeli pojawiały się jakieś rzeczy do wykonania, to analiza nie dotyczyła tego, jakie to jest ryzyko, tylko jak tego ryzyka uniknąć, jak je zminimalizować – takie

Ten żołnierz, bo to był posterunek wojskowy, ogląda te jego dokumenty, zagląda mu do samochodu i mówi tak: „Wąsy się zapuściło, tak?”, a szwagier do niego,

Były też dyskusje ideologiczne, ścieranie się poglądów, zabierało się głos w różnych sprawach. Czasami dyskusje były zażarte, bo bardzo różni ludzie tam

Myśmy mieli świadomość, że wybory to jest pewien stempel, pewna pieczęć, to już nie jest porozumienie, umowa, dogadaliśmy się tak i tak, to już jest bardzo konkretny

To byli ludzie z różnych środowisk, kompetencja tyczyła bardzo wielu różnych rzeczy i ta kompetencja była wykorzystywana do działania w tych właśnie fragmentach życia,

A tutaj poniżej jak takie lekkie zbocze jest, to tam był schron i ja sobie też przypominam, to wszystko już przez mgłę, jak mnie dziadek z tego schronu w jakimś, nie wiem czy