• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1936, R. 16, nr 98

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1936, R. 16, nr 98"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Z DODATKAM I«

„OPIEKUN MŁODZIEŻY“, „NASZ PRZYJACIEL“

1

„ROLNIK“

JOtwęcM* wychodsi 3 rt*y tygodih wt wtorek, ciwirtek i gobotę rano. — Prsedpłaia wynosi dla abonentów miesięcznie s doręczeniem 1^20 sŁ

Kwartalnie wynosi z doręczeniem 8,59 zŁ Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet

Druk i wydawnictwo »Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Newemmieście.

Cena ogłoszeń; Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 5-łamoweJ 15 gf#

na stronie 3~łamoweJ 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne i Napisowe słowo (tłuste) 30 gr kaide dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% więcej.

Numer t e l e f o n u : N o w e m l a s t o 8._________ __

Adres tełegr.: »Spółka Wydawnicza* Nowemiasto-Pomorze.

KOK XVI NOWEM1ASTO-POMORZE, WTOREK, DNIA 25 SIERPNIA 1936, N Nr. 98

Po manifestacjach w dniu 15 sierpnia.

Manifestacje w dniu 15 sierpnia obok zamiaru uczczenia pamięci wiekopomnej rocznicy Cudu nad Wisłą stanowiły zarazem wykaz sił poszczegól­

nych ugrupowań politycznych. Obóz sanacyjny zdawał sobie z tego sprawę i dlatego, gdy inne, przeciwne jemu organizacje polityczne wystąpiły ze zamiarami uroczystego obchodu i on s ię ru­

szył. Usiłował mianowicie wywołać d y w e r sję przy pomocy swojej le w ic y sa n a c y jn e j I grupy t. zw. napraw iaczy. Jak bardzo lic z y ł na s w e p ow od zeń!«, dowodzą choćby jego daleko idące pretensje, które chciał staw ić zaraz po 15 sierpnia. Usiłowali dlatego ci sanacyjni naprawiacze zmobilizować przede- wszystkiem wieś, wysuwając przytem bardzo radykalne hasła. Próbowali swoich w p ływ ów w dzielnicach w schodnich, a taksa- mo w zachodnich. A k cja ich atoli zaw io d ła na całej linji. Zcichły też odrazu w y su w a n e p r e te n sje . Jeduem słowem, klapa na całej lin ji.

Inaczej rzecz się miała z obozami opozycyj- nemi. Jeżeli chodzi o Stron. Naród., to ono samo w ystąpiło z akcją m an ifestacyjn ą, z ni- kiem się nie łącząc. A jednak uczestników w obchodach była wielka. Liczy się ich napewno na pół miljona.

MaSOWO też w y s tą p ili lu d o w cy , z w ła s z c z a

w M a ło p o lsce, urządzając wobec zakazu więk­

szych terenowych zebrań, m a só w k i p o w ia to w e , przyczem niektóre powiaty w y k a z y w a ły po k il­

k a d zie sią t ty s ię c y u c zestn ik ó w . Poraź pierw­

szy wystąpili też na widowni zwolennicy t. zw.

fro n tu M orges. Okazało się, że główną ich siłę stanowi Związek H a llerczy k ó w , a największe ma­

nifestacje tej grupy odbyły się na Ś lą sk u . Jeżeli te­

dy się zliczy wszystko razem, co w dniu 15 sierpnia wystąpiło z obozów opozycyjnych na arenie m a­

n ife s ta c y jn e j, to wyniknie tego p o tę g a , która najlepszym jest dowodem, jak w sz e lk ie za b ie g i sa n a cji złamania wpływów i siły opozycji s p e łz ły na n iczem , jak daleko straciła sanacja gru n t pod n ogam i w s p o łe c z e ń s tw ie . Zdają sobie też z tego sprawę miarodajne czynniki po stronie sanacji — choć wobec społeczeństwa usiłują roz­

miary tych wystąpień ze strony opozycji z m n ie j­

szy ć.

Rozmach i rozmiary tychże manifestacyj nie m o g ły te ż p o zo sta ć bez w rażenia. To też za bardzo prawdopodobne przyjąć należy podaną ostatnio p,rzez niektóre odłamy prasy wiadomość o rozważaniach na temat p rzy szły ch zm ian w rządzie. Według tychże prem jerem następnego rządu miałby zostać dotychczasowy miuister rol­

nictwa, P on iatow ski. Równocześnie mają toczyć się też ożywione narady nad w yd an iem rozm aitych zarząd zeń i d e k r e tó w , dotyczących w si. Widocznie odnośne czynniki jeszcze zawsze oddają się nad ziejom , ż e osobą p. min. Ponia­

to w s k ie g o , który swego czasu n a le ż a ł do l e ­ w ic y lu d o w co w ej, a z d ru g iej strony roz- m aitem i zarządzeniam i na k orzyść w si — do czego dojść jeszcze ma wprowadzenie w życie n o w e j organizacji p o lity czn ej, którą przygoto­

wuje płk. K oc — uda im się p rzyciągn ąć ponad głowami przywódców szerokie m a sy — zwłaszcza ludowe — ku s o b ie !

Odczekajmy!

m m m m

P. F ilipow icz p r z e sta ł być w o d z e m p a rtji „ ra d y k a łó w ”, k tórą sam założył.

Prasa warszawska podaje ciekawą wiadomość, odnoszącą się do osoby b. ambasadora Filipowicza :

„W tych dniach odbyła posiedzenie R a d a N a c z e ln a P o l s k i e j P a r t j i R a d y k a ln e j , na czele której stał b.

ambasador Filipowicz. P r z e b i e g o b r a d był bardzo b u r z liw y , w rezultacie czego został wybrany nowy za­

rząd, na czele którego s t a n ą ł b. m i n i s t e r C z e c h o w ic z , a jako wiceprezesi poseł Płonka, prezes Zw. Podoficerów Rezerwy Jakubowski oraz p. Zagajewicz. Sekretarzem zo*

stał p. Pytlas! 6 ski.

W skład zarządu tylkof J a k o z w y k ł y c z ł o n e k wszedł m. In. p. Filipowicz*.

Na Jasną Górą

zwrócone są znów oczy całej katolickiej Polski.

Z dniem 25 sier p n ia r o zp o cz ą ł s ię p len a rn y Synod E piskopatu P o lsk ieg o w C zęsto ch o w ie.

Obecnie znów cała uwaga katolickiego spo­

łeczeństwa Polski zwrócona jest w stronę klasztoru Jasnogórskiego, gdzie pod przewodnictwem apo­

stolskiego legata, J. E. kardynała Marmaggi‘ego, obraduje plenarny Sobór biskupów polskich, który w myśl kanonów zajmie się sprawami „powszechnej d y scy p lin y k leru I lud u c h r ze ścija ń sk ie g o ”.

Sobór ten odbywa się w p rzeło m o w y m m om en­

cie. W czasach srożącego się jeszcze zawsze kry­

zysu gospodarczego, a z niego wypływającej de­

presji psychicznej, wśród silnego rozprzężenia moralnego i społecznego, gdy z jednej strony podnoszą się różne prądy, z w ró c o n e p r zeciw r e lig ji i k u ltu rze c h r z e śc ija ń sk ie j, które zna­

lazły tak przerażający wyraz w B o lsz e w ji, a ostat­

nio w H lszpanjł, gdy w podstawy tej kultury uderza cała za ja d ło ść i s iła bezb ożn ictw a, a z drugiej strooy kult p a ń stw a to ta ln e g o , po­

suwającego się aż do wskrzeszania pogrzebanego — zdawało się — już oddawna i raz na zawsze pogani- zm u. To też decyzje i uchwały tego synodu plenarn.

będą miały wielkie znaczenie n ie ty lk o dla P o lsk i, ale i wogóle dla c a łeg o aw łota c h n e sclja ń sk lti- go, podobnie, jak niem było i zwycięstwo oręża polskiego w roku 1920 pod W arszaw ą. Synod ten w pierwszym rzędzie przyczyni się do znaczne­

go o d r o d z e n ia , ożyw ien ia i p o g łęb ien ia życia i ruchu k a to lic k ie g o w P olsce, a w dalszym cią­

gu do unifikacji prawa kościelnego na terenie na­

szych ziem.

Legat papieski w drodze do Polski

na pierwszy synod biskupów polskich.

Rzym. 22. 8. Wczoraj przed północą odjechał do Polski legat papieski, ks. k a rd y n a ł M arm aggi.

Ks. kardynałowi ^legatowi towarzyszą: ks.

prałat Janasik, audytor Sw. Roty, ks. Rosso, prałat domowy Ojca św. i zastępca asesora dla kongregacji kościoła wschodniego, ks. Ferretto, mistrz ceremonji papieskiej, ks. Gervasi, tajny szambelan papieski, p. Giove, szambelan papieski, hr Fani Ciotti, oficer szlacheckiej gwardji papie­

skiej. Do świty należy również przebywający już w Warszawie ks. prałat Z akrzew ski, rektor In­

stytutu polskiego w Rzymie.

Oprócz wyżej wymienionych osób towarzyszą ks. kardynałowi Legatowi jako członkowie domu legata : sekretarz don Aąuilina, dworzanin szlach­

cic Grandinelii oraz kaudatorjusz ks. Głażewski.

Czołgi angielskie w czasie ćwiczeń bojowych.

Przed udaniem się na dworzec ks. kardynał legat odprawił w swej kaplicy domowej krótkie modły w obecności członków świty i domu. Od­

jazd, który miał charakter prywatny, nastąpił z dworca rzymskiego wagonem salonowym, od­

danym do dyspozycji ks. Kardynała przez rząd włoski aż do Wiednia, gdzie kardynał Legat prze­

siadł się do polskiego wagonu salonowego.

Na dworcu celem pożegnania ks. Kardynała zjawili się m. in. przedstawiciele Watykanu, char­

ge d'affaires ambasady polskiej przy Watykanie Janikowski, radca kanoniczny ambasady, ks. pra­

łat Meysztowicz, charge d'affaires czechosłowacki oraz duchowieństwo polskie.

25-go sierpn ia na u ro czy sto ść o tw a rcia pierw ­ szeg o Synodu plenarnego w Polsce wyjechał do C zęstochow y miuister W. R. i O. P., prof. W oj­

ciech S w ięto sła w sk i.

27-go sierpnia odbędzie }się w Częstochowie oficjalne pożegnanie legata papieskiego, poczem z C zęstoch ow y ks. kardynał Marmaggi już w charakterze prywatnym uda się do W arszaw y na kilkodniowy pobyt, jako gość ks. kardynała Rakowskiego.

Przyjazd legata papieskiego.

W niedzielę przyjechał do Katowic o godzi­

nie 7 minut 29 rano, a do Częstochowy o godzinie 9 min. 02 legat papieski na Synod polskich Bi­

skupów na Jasnej Górze, ks. kardynałjj Marmaggi.

włnUzo y.ńntwowo occtely Oo dyspozycji kar­

dynała Legata papieskiego, przybywającego na Synod do Częstochowy, wagon sa lo n o w y , który go oczekiwał w W iedniu. Na granicy polsko- czechosłowackiej oczekiwali legata przedstawiciele Biskupa ślą sk ieg o . Oficjalne powitanie kardynała legata nastąp iło w K atow icach, gdzie w imieniu Episkopatu Polskiego powitał dostojnego wysłan­

nika Ojca św. ks. biskup S ta n isła w A dam ski, w imieniu zaś władz państwowych wojewoda Gra­

żyń sk i.

W Częstochowie na dworcu oczekiwali kardy­

nała - legata przedstawiciele Episkopatu z ks.

kardynałem R a k o w sk im i ks. kardynałem Pry­

m a sem H londem na czele.

Równa miara dla wszystkich?

W ojew oda Jaroszew icz w y w ió z ł zagranicę o siem ty s ię c y złotych.

Warszawa. Istnieje ok óln ik pana prem je r a o ograniczeniu w y ja zd ó w w y ższy ch urzędni­

ków p a ń stw o w y ch zo g ra n ieę. Sprowadza on te wyjazdy jedynie do niezbędnych konieczności.

Niedawno wyjechał do A u str ji, W łoch i F ra n ­ cji, a więc w żadnym wypadku nie na kurację, w ojew oda w arszaw sk i J a ro szew icz. D o sta ł on z komisji dewizowej z e z w o le n ie na w yw óz nie normalnej kwoty, ale 8 0 0 0 złotych .

Jednocześnie zaszedł fakt, że żo n a p ew n eg o lekarza z W arszaw y p r z eb y w a w sa n a to rju m w N iem czech . S tan j e j j e s t bardzo groźny.

Mąż jej trzykrotnie zgłaszał się do komisji dewi­

zowej, aby uzyskać zezwolenie na przesłanie żo­

nie 5 0 0 zło ty c h , choć potrzeba jest podobno 1 000 złotych. Komisja podanie to trzy razy odrzu ­

c iła . «Polonia*

C; R e w iz ja k siąg u s e n . K leczyń sk iego.

Od kiiku dni tr w a badanie k sią g u prezesa Izby rolniczej w Krakowie, senatora Kleczyńskiego.

Sen. Kleczyński należy do najbliższych przy­

jaciół b. premjera Kozłowskiego.

N adu życia w są d o w n ictw ie w ile ń sk ie m . W związku z nadużyciami, wykrytemi w są­

downictwie wileńskiem, do Wilna wydelegowano komisję ministerjalną, która przesłuchuje wszyst­

kich sędziów i prokuratoró w wileńskiego sądu okrę­

gowego i apelacyjnego.

Dotychczas przesłuchano 22 o so b y .

P o la k sze fe m b e z p ie c z e ń s tw a w P lttsb u rg u . Pittsburg. Prezes sokolstwa polskiego w Ame­

ryce, dr. Teofil Starzyński, mianowany został przez majora m. Pittsburga szefem bezpieczeństwa pu­

blicznego (prefektem policji).

(2)

Z krwawej Hiszpanji.

Zadają rozstrzelania wszystkich biskupów I kardynałów.

Londyn. Według nadeszłych tu wiadomości wychodzące w Barcelonie pismo komunistyczne Solidaridad Obrera” opublikowało artykuł, w któ­

rym autor bez o g ró d ek dom aga s ię rozstrze­

lania w szystk ich biskupów i k a rd y n a łó w oraz w y w ła szczen ia dóbr kościelnych.

„Times“ w depeszy z Barcelony donosi, iż nrzybyło tam ostatnio 100 cu dzoziem ców z Pa­

ryża celem wstąpienia do oddziałów rządowych.

W dalszym ciągu dziennik zamieszcza sprawozda­

nie świadka naocznego z granicy hiszpańsko-fran­

cuskiej, z którego wynika, iż w T arragonie r o z ­ strzelane zostały osoby, podejrzane o sympatje dla wojsk oowstańezyeh. Wyrok wydany został przez urzędujący w tem mieście »kom itet r e w o ­ lu cyjn y». Zwłoki rozstrzelanych zostały następ­

nie w rzucone do fo sy , a stamtąd później odtran­

sportowane na samochodach ciężarowych w nie­

wiadomym kierunku. . , ,

.Times” donosi z San Sebastian, ze we środę rozstrzelano tam 8 dalszych zakładników z zemsty za ostrzeliwanie miasta przez powstańców,

W Tarrasa na północ od Barcelony — jak do­

nosi «Daily Mail” — tr z y za k o n n ice w y w leczo ­ n e z o sta ły przez k o m u n istó w podczas Mszy św . z k ościoła i następnie rozstrzelane, jako

«od straszający przykład dla innych”.

Zamordowanie konsula p o l s k i e g o

p rzez b ojów k i kom unistyczne w W alencji.

Ubiegłej nocy nadeszła do Warszawy wiado­

mość, że o godzinie 8-ej wieczorem zam ordow a­

no w W alencji tam tejszego k o n su la p o ls k ie ­ go , p. M agierę.

Szczegółów morderstwa brak.

Należy tu przypomnieć, że 23-go lipca, a więc w kilka dni po wybuchu rewolucji w Hiszpanji, napadnięto na p o se lstw o p o lsk ie w Madrycie i o s tr z e liw a n o a u to p o se lstw a . Wówczas to rząd madrycki wyraził ubolewanie spowodu tych

wypadków. , . , .

Zamordowany w Walencji p. Magiera był kon­

sulem honorowym Rzeczypospolitej i obywatelem hiszpańskim. Rząd R zeczyp osp olitej z g ło s ił en e rg ic z n y p ro test spow odu zbrodni, d o k o n a ­ n e j na o so b ie sw ego p rzed sta w iciela .

Gdy kom unista u d a je kapłana....

Sp otk ała go kara Boża.

Paryż. Prasa francuska donosi o incydencie, jaki się wydarzył w pewnej miejscowości hiszpań­

skiej w pobliżu Hendeye podczas opanowania miasta przez czerwone wojska rządowe. Komuniści zajęli miejscowy kościół Zbawiciela, który całko­

wicie splondrowali. W pewnej chwili jeden z nLb, ubrawszy się niepostrzeżenie w szaty liturgiczne kapłańskie, wszedł na ambonę, chcąc wygłosie zeń «dla kawału” kazanie, a raczej przemówienie, natrząsające się z Kościoła i duchowieństwa.

W chwili, gdy komunista ukazał się na am­

bonie w swern przebraniu, towarzysze jego, sądząc, że jest to prawdziwy kapłan katolicki, wycelowali w niego karabiny i dali ognia, zabijając go na miejscu. W ten sposób kara Boża nastąpiła bezpo­

średni > po grzechu.

O strzeliw anie i r ew iz ja na statku n iem ieck im Berlin. Niemiecki statek »Kamerun”, jadący do Genui, a po drodze mający zabrać w Kadyksie uchodźców hiszpańskich, z o sta ł w śro d ę za a ta ­ kow an y strzałam i z hiszpańskiej rządowej ło­

dzi podwodnej »B—6” i krążownika »Libertad . Atak nastąpił w odległości 7 i pół mili od wy-

brzeża. ,

Statek »Kamerun” zatrzymał się niezwłocznie, poczem grupa oficerów ze wspomnianych statków hiszpańskich przeprowadziła na nim rewizję._____

Po rewizji pozwolono ma kontynuować podróż, lecz ze zmianą kursu na morze Śródziemne.

S ta n o w czy p ro test N iem iec przeciw o strzeliw a n iu parow ca „K am erun” i pogróżka

pod a d resem rządu m adryckiego.

Berlin. Rząd Rzeszy po otrzymaniu wiado­

mości o wywołanym przez rząd madrycki incy­

dencie z niemieckim paro veem «Kamerun wydał swemu przedstawicielowi dyplomatycznemu w Madrycie w drodze telegraficznej polecenie pod­

jęcia natychm iast energicznej demarche z po­

wodu złam ania przez hiszpańskie o k ręty w o ­ jenn e praw m ięd zyn arod ow ych na m orzu.

Równocześnie polecono przedstawicielowi rzą­

du Rzeszy, aby zawiadomił rząd hiszpański, iż rząd niemiecki czyni odp ow ied zieln ym rząd madrycki za k on sek w en cje, jakie wynianąc mogą z ew entualnego powtórzenia się podobnych

wypadków. . . ,

Poza tem rzecznik rządu Rzeszy w Madrycie ma zawiadomić rząd hiszpański, że niem iecki©

okręty w o je n n e otrzym ały rozkaz chronienia w sz e lk ie m i środkami n iem ieck ich ok rętów handlow ych i pasażerskich przed podobnem i w yk roczen iam i poza strefą suwerenności rządu madryckiego.

W łochy IfN iem cy zam ierzają Interw enjow aó w H iszpanji.

Sytuacja europejska wskutek wydarzeń w Hiszpanji zaostrza się z każdym dniem. ,

Do Wiednia nadeszły wiadomości ze źródeł angielskich, że N iem cy i W łochy zamierzają przed­

sięwziąć wspólne In terw en cje w Hiszpanji. Rzą­

dy Włoch i Niemiec miały już zakomunikować w drodze dyplomatycznej, że ani Berlin ani Rzym me będą tolerować powstania na terenie Hiszpanji u-

stroju komunistycznego. j

Oba rządy mają w najbliższym czasie uznać j rząd prow izoryczny w Burgos z tem uzasadnię- | niem, że rząd madrycal jest całkowicie bezwładny >

Najpierw Malaga, potem Madryt.

P lan y o p era cy jn e gen. Franco. | Paryż. Wojska powstańcze w trzech kolu­

mnach posuwają się w kierunku Malagi. W naj­

bliższych dniach nastąpić ma ofanzywa wojsk po­

wstańczych na miasto, którem powstańcy pragną jaknaj3zybeiej zawładnąć, gdyż stanowi ono baaę flo ty rząd ow ej i ośrodek akcji m a rk sisto w ­ s k ie j w prowincji Grenada. Atak na Malagę bę­

dzie poparty natarciem samolotów wojennych gen.

Franco. . . . . .

Natychmiast po zdobyciu Malagi prze­

ważna część sił, operujących na południu, prze­

rzucona będzie przeciwko M adrytowi. . lane oddziały powstańcze spieszą z odsieczą grupie powstańców, odlężonych w Oviedo. Po­

wstańcze karabiny maszynowe zadały ostatnio cięż­

kie straty operującym na tym obszarze wojskom rządowym.

P o w sta ń c y podpalili sk ła d y nafty w M aladze.

— P ło n ie miljou g a lo n ó w p ły n n eg o paliwa.

Gibraltar, 23. 8. Z Algeciras donoszą, że lot­

nicy powstańczy bombardowali w sobotę Malagę.

Wywołali pożar składu benzyny i nafty. W skła­

dzie tym podobno miało znajdować się ponad mil- jon galonów płynnego paliwa.

M ęczeńska śm ierć pięciu biskupów.

Rzym, 23 8. Według informacyj, otrzymanych z Watykanu, w czasie wojny domowej w Hiszpanji straciło życie 5 biskupów hiszpańskich, a miano­

wicie : Jaen, Leridy, Segowji, Siguenzy i Barbastro.

Ten ostatni przed rozstrzelaniem zdołał wrę­

czyć swojej służącej krzyż, który nosił na piersiach z poleceniem odesłania go papieżowi.

Brak wiadomości o losach biskupa w Barcelonie.

Biskup Madrytu bawi na wakacjach na półno­

cy Hiszpanji i jest poza niebezpieczeństwem, jak również biskup Toledo

B. Dyrektorzy Ubezpieczalni Społecznej w Brodnicy

przed sądem.

W drugim dnia procesu przeciw b ,.d y rek to ro m Ubezp*

S p o i. w B rod n icy Sąd przesłuchiw ał dalszy ciąg św iad­

ków. Większość słu ch an y ch św iadków to b. u r z ę d n ic y U b ezp . w B rodnicy. M. in. zostali słu ch an i także byli n a c z e ln i le k a r z e pp. M ich ałow icz N arcyz i dr, J a k ó b ia k Marcel*

o ra z w ła ś c ic ie l a p te k i „Pod O rłem ” w B r o d n ic y . Po przerw ie złożył obszerne orzeczenie biegły p. E ogler z G rudziądza, który o g r a n ic z y ł częściowo swoje poprzednie orzeczenie.

Dalej został dodatkow o słu ch an y d y r e k to r U bezp- S p o i. w G rudziądzu, p. K u charski. Św iadek stw ierdził, że zaliczki pobierane i w ydatki na koszty sam ochodu przez b. d y r e k to r a K ę d z ie r s k ie g o , b y ły p o b ie r a n e w b r e w o k ó ln ik o m W ład zy N ad zorczej.

Na tem Sąd zam knął przew ód sądowy i udzielił głosu pierw szem u prokuratorow i, p. Karlsowi.

O stre słow a o s k a rż e n ia !

Ta sm utna, rozpoczyna swą mowę p. P ro k u ra to r, sp raw a m iała już swój sąd opinji publicznej.

Każdy wysoko postaw iony d y rektor czy dygnitarz, mówi dale] P rokurator, p o w in ien s ię lic z y ć z g ło s e m o p in ii p u b liczn ej imieć o d p o w ie d n ie p r z y g o to w a n ie do ta k ie ­ go w y sk o p o s ta w io n e g o sta n o w isk a . Szczególnie w m a­

tem m iasteczka trzeb a być w sk a ź n ik ie m ż y c ia publicz- n e ^Przyznał p P ro k u r a to r osk* K ędzierskiem u, że m a „ s w e z a s łu g i na p o lu s p o łe e z n e m “. ,

Ale czy to jest tnożliwem, jak to m iało miejsce z d y re k ­ torem Kędzierskim , gdy przychodzi do niego byle znajom y i p o ż y c z a s i ę m u k ażd ą k w o tę z k a sy U bezp.? Czyż tek m ożna l e k c e w a ż y ć gospodarkę i rozrzucać groszem publicznym !

Z kolei przem aw iali o b ro ń cy oskarżonyc .

Sąd z powodu skom plikow ania spraw y odracza term in ogłoszenia w yroku na dzień 21 bm.

W dzień ogłoszenia w yroku nie staw ili się oskarżeni, a w ich im ieniu etan ął jedynie adw okat dr. Stein.

Na salę wchodzi Sąd, a w szyscy na sali pow stają z miejsc. O stry głos przewodniczącego dr. Pikor a, odczytuje w y ro k : „W Im ienia Rzeczypospolitej Polskiej.

Sad Okręgowy W ydziału karnego w G rudziądzu u z u a ł o s k a r ż o n e g o K ę d z ie r s k ie g o w in n y m zb ro d n i n a d u ­ ży ć z ark 286 k, k , popełnionych w czasie urzędow ania jako b d y rek to ra Ubezp. Społ. w B rodnicy i skazał go na łą c z ­ ną k a r ę w ię z ie n ia p rzez 1 rok o ra z u tr a tę p raw o b y w a te lsk ic h i publicznych, praw honorow ych na p r z e ­ c ią g 3 la t. Oskarżonego R o s iń s k ie g o Sąd rów nież uznał w innym zbrodni n a d u ży ć i skazał go n a łączną k arę w ię­

zienia p rzez 1 r o k o raz u tra tę ^ aw .ob^ a1t^ skl^ k1flrpź^

blicznych, praw honorow ych, na p r z e c ią g 2 la t. Oskarźo- nego Rosińskiego Sąd u znał rów nież w innym w ystęp k u z a r t 187 k. k., lecz k a r ę w ię z ie n ia w tym w y p ad k u d arow ał n a m o c y a m n e s t ii. Oba o sk a r ż o n y m s ą w arunkow o z a w ie s ił w ykonanie kary n a p r z e c ią g 5 la t.

W uzasad n ien iu w yroku p. przew odniczący zaznaczył, że sto s u n k o w o n isk i w y m ia r k a r y w ym ierzył Sąd jedynie z uwagi n a dotychczasow ą n ie k a r a ln o ś ć o s k a r ­ żon ych .

Ciekawe, że w szystkie spraw y oskarżonych d ygnitarzy .sa n a c y jn y c h “ w ykryw ają się jedynie przypadkow o. G dyby takfrozpoczęto robić kontrolę, nie m etodą prem jera S z a d ­ kow skiego, w szukaniu p u n k tu a ln o śc i “ urtz^ nł^ ż to d ą p. p ro k u ra to ra, czy może nie znalazłoby się 1 w ięcej p o d o b n y ch d y g n ita r z y „ sa n a c y jn y c h . w y sz k o lo n y c h

„ p a ń s tw o w o -tw ó r c z o “, n a ła w ie o sk a r ż o n y c h .

W I A D O M O Ś C I

N o w e m i a s t o , d n ia 24 sierpnia 1936 r.

K alendarzyk. 24 sierpnia, poniedziałek, B artłom ieja Ap.

25 sierpnia, w torek, L udw ika Kr. F ranc.

W schód słońca g. 4 — 33 m. Zachód słońca g. 18 44t m . W schód księżyca g. 13 — 11 m, Zachód księżyca g. 21 7 m.

S e k c ia r s k ie w y d a w n ictw a m isy jn e .

U kazały się znow u czasopism a sekciarskie, k tó re re d a ­ guje się w te n sposób, aby czytelnik nie zrozum iał, ż e s ą to w ydaw nictw a niekatolickie. W czasopism ach ty c h mówi się o m isjach, prow adzonych przez sekciarzy. W ten sposób sek- ciarze w y łudzają pieniądze n a swoje cele.

N ow e asnacaki pocztowe.

Z okazji odbyw ających się w sie rp n iu rb ; « n , ^ Zw « ' zaw odów balonow ych o nagrodę G ordon-B enett a ™ szawie m inisterstw o poczt i telegrafów w ypościło »P6CJalne znaczki pocztow e okolicznościow e w artości 30 gr. i oo gr.

B i l i o n m m i .

= w

fCiąg dalszy).

57

— Hieronimie, — rzekła Józefina ostro proszę cię, nie bądź niegrzecznym! Nie masz pra­

wa zadawać takich pytań w obecności gościa.

Odpowiedź ta doprowadziła chłopca do wściek­

łości, obejrzał się dziko dokoła, podskoczył do pie­

ca, pochwycił żelazny, rozpalony pogrzebacz i ude­

rzył nim Józefinę w nogę tak, że upadła z krzy­

kiem boleści. Przyjaciółka przerażona zaniosła ją na kanapę, poczem oburzona, uderzyła chłopaka w twarz tak, że wrzeszcząc, wybiegł z pokoju. Po­

tem zadzwoniła na służbę i poprosiła o wodę i ręcznik i zabrała się do opatrzenia rany.

Niezadługo wszedł notarjusz. Zasępiony przy­

bliżył się do Marji i zapytał;

_Czy to pani uderzyła w twarz mego syna?

— Tak i nie żałuję, że uderzyłam niegodziwe­

go chłopaka.

— Pani nie miała do tego prawa, lecz prze­

baczę pani, jeżeli pani mi przyobieca, ze nikomu o tem nie powie, co tu zaszło, aby się to między

ludźmi nie rozniosło. Przed chwilą niesforny chłopak w złości pchnął własną matkę tak, że się poślizgnęła i uderzyła o łóżko. Panno Jozefmo, odezwał się — bardzo mi żal, że pani cierpieć musi z jego powodu, ale zaraz wezwę lekarza. Z Hie­

ronimem muszę sobie inaczej poradzić.

Jeden z woźnych, zatrudniony w biurze no- tarjusza, został przeznaczony na nieodstępnego stróża krnąbrnego chłopaka.

Kiedy notarjuszowa o postanowieniu męża usłyszała, zrobiła mu zarzuty i prosiła, załamując ręce, aby odstąpił do tego zamiaru, lecz ou, nie­

wzruszony, rzekł w końcu. _ . .

— Twój nierozsądek popsuł chłopca. Najwyż­

szy więc czas, aby go usunąć z pod twego wpły­

wu. Dam zupełną moc nad nim nauczycielce, a jeżeli nie będzie słuchał dostanie baty.

— Na Boga, bić mają mego sy n a ! — zawoła­

ła matka i rozpłakała się nieroztropna.

I stało się, jak nątarjusz postanowił. Hieronim naturalnie nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Dotychczas brykał jak źrebiec dziki, bez uzdy i cugli, a teraz miał na każdym kroku odczuć silną rękę. Dozorca miał z nim sypiać, chodzić na przechadzki, być przy nim nawet pod- 1 czas nauki. Chłopak początkowo drażnił dozorcę, I starał się uciekać, oszukiwać go, doprowadzać go

do rozpaczy, aby ten opuścił go dobrowolnie, lecz próby te okazały się daremnemi!

Noga Józefiny powoli się goiła, dlatego mo­

gła tylko naukę udzielać, leżąc na kanapie. I ua nią zrobiło to niemiłe uczucie, kiedy Hieronim przychodził na lekcje ze swym dozorcą. Szczerze żal jej było dzikiego chłopca, dlatego podczas lekcvj prosiła dozorcę, aby czekał w bocznym po­

koju, skąd go można było na wszelki przypadek

zawołać, _ . , .

W ten sposób upłynęły może dwa tygodnie.

Pewnego dnia Hieronim wybuchnął płaczem i rzekł s

— Już nie mogę dłużej wytrzymać pod do­

zorem. Niech pani poprosi ojca, aby zwolnił mnie od nieznośnego stróża. .

— Więc będziesz już grzeczny i posłuszny (

Nie będziesz bił, hałasował i wyrządzał psot?

Będziesz się pilnie uczył ? . . , .

— Zawsze będę to czynił, co mi się podoba.

Nikt niema prawa mi rozkazywać.

— W takim razie nie mogę wstawić się za

tobą. . , .

— Dobrze, ale się zemszczę, niech pani pa- Notarjuszowa odchorowała sprawki synka, a kiedy z tego powodu czyniła mu wyrzuty, od­

parł hardo : <C- d* n*>

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ocet, w którym fasolka się zagotowała, zagotowuje się z korzeniami, soli się i zimnym już po wyjęcia korzeni zalewa się fasolkę w

Dlatego też w kołach politycznych francuskich wyraża się nadzieję, że niew ątpliw e wzmocnienie sojuszu m iędzy Polską, a Francją, którego wiadomym znakiem jest

kiego pod dostatkiem, jest nawet w bród, byle się tylko do tego odpowiednio zabrać, byle należycie przestawić i dostosować cały ustrój i aparat

lityczne. Byliśmy wszak świadkami, że w ostatnich latach w dniu tym na gmachach publicznych nie wywieszano ani chorągwi nawet. Dzień 15 sierpnia podaiesionu do

ofensywy bolszewickiej nie mógł się ostać i wkrótce zaczął się ogólny odwrót, najpierw na froncie południowym.. Ż wielkim trudem tylko udało się na tym

usposobienie i nastawienie, tam, gdzie nie wahano się dla doraźnych korzyści partyjnych chwytać się takich środków, jak kradzenie prze­.. ciwnikom głosów przy

ność nieświadomych jeszcze niebezpieczeństwa, aby wykazać gotowość obozu [narodowego i jego siłę do walki z kom unizm em , odbędzie się w dniu Święta Cudu

W niedzielę (dnia 2 bm.) miał się odbyć wiec, zwołany przez Stronnictwo Narodowe, na którym przewidziane były referaty o treści