Z D O D A T K A M I) „O P IE K U N M Ł O D Z IE Ż Y “ , „NASZ PRZYJACIEL“ 1 „ROLNIK**
»Drwęca* wgpcfeośtii I mgr tyfedft. wt wtorek, orwartek i aobotę ran«. — Pracdpłata wynoai Aa abonentów miesięczni« z doręczaniem 1,20 s i
Kwartalni« wynosi s doręczeniem 3,59 z l Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich g azet
Druk i wydawnictwo »Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Newemmieście.
Cena ogłoszeń; Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 6-łamowej 15 gr, na stronie 3-łamowej 50 gx, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo (tłuste) 30 gr każde dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% w ięcej
Numer t e l e ł o n u : N o w e r a i a s t o 8.
Adres tełegr.: »Spółka Wydawnicza* Nowemiasto-Pomorz«.
ROK XVI NOWEMIASTO-POMORZE, CZWARTEK, DNIA 3 WRZEŚNIA 1936 N Nr. 192
Oj n i e !
K a d z ic h ło p i s y tu a c ji nie
uratują.
Kilka dnł temu donosiliśmy o zjeździe około 300 chłopów z Kongresówki i z województwa bia
łostockiego pod przewodnictwem kilku b. przy
wódców b. P art|i Chłopskiej, którzy przed wyborami do Sejm u w ystąpili ze Stron. Lu
dowego, które ogłosiło wstrzymanie się od wyborów, dali się postawie na liście kandyda
tó w na posłów' i poprzepadali. Obecnie n ie
doszli ci posłow ie lewicowi zdołali pościągać owych kilkuset chłopów, którzy się za darmo- chę p rzejech ali do Warszawy i odbyli swój zjazd.
Tam założono na nim szumnie brzmiący vwór orga
nizacyjny p. n. „Kadry działaczy organu jyj ludo
wych“, którą to organizację od sylab pierwszych dwuch słów nazwano satyrycznie : „Kadzichłopi“.
Ci „działacze ludowi“ uchwalili rezolucję, w której oświadczają, że Witos nie je s t i nie będzie wo
dzem ruchu ludowego, a natomiast wodza swego widzą w osobie gen. Rydza-Smigłego.
Zdawać by się mogło, że taki sobie zjazd, tak skromny w stosunku do nakładu propagandy i materjału, zwłaszcza dziś, kiedy obserwuje się olbrzym ie m asow e zjazdy po całym kraju, m i
nie bez echa i w rażenia. Ale tak by mógł przypuszczać tylko ten, kto nie zna sanacji. Sa
nacja bowiem jest mistrzynią w robieniu z m u
chy — słonia wszędzie tam, gdzie chodzi o jej korzyść. To też, wykorzystując i ten tak mało- znaczny zjazd, odrazu rozdmuchała go do nieby
w ałych w prost rozm iarów — oto tak sobie, jak nieprzymierzająe ta ślepa kurka, co to znalazła gdzieś tam jakieś ziarceczko, chudziutkie wpraw
dzie i ani nie bardzo czyste nawet, ale gdaka tak głośno, jak gdyby ich znalazła conajmniej furę całą.
Tak też i sanacja, a przedewszystkiem jej prasa, z tego dziś tak zw ykłego zjawiska, że gdzie tam jakaś g arstka „kom binatorów “ par
tyjnych przerzuciła się na jej stronę — zrobiła z tego wydarzenie wprost „epokowego” w życiu współczesnej Polski — znaczenia. Jakby na komendę ukazały się bowiem we wszystkich jej organach i dużych i średnich i małych i malutkich sążniste artykuły z borabastycznemi nagłówkami:
„Polska wieś ma dosyć W itosa i S tron. Lud.
Polska wieś za Wodzem itd.” Z tej garstki se- cesjonistów czyli odszczepieńców od Stron. Lud.
odrazu zrobiło się moc „wybitnych i zasłużonych działaczy”, którym się każe reprezent. polską wieś.
Wobec tego prasa opozycyjua, a nawet sa- nacyjno-konserwatywna zadaje sobie fatygę, by tych „reprezentantów polskiej wsi” i «polskiego chłopa“, tych „gorących” zwolenników gen. Rydza- Smigłego, a wielkich „przeciwników” Witosa nieco bliżej naśw ietlić.
I tak podaje narodowy „Kurjer Poznański”, że ci przywódcy obecnego k ieru n k u prorządowego, jak Waleron, Wyrzykowski, Chyb, Langer jeszcze ro k tem u należeli do n ajb ard ziej krzykliwych demagogów chłopskich, a przeciw ników sa nacji, k tó rzy w Sejm ach pom ajow ych wygła
szali grzm iące mowy przeciw ko „sanacji”.
Ale, gdy zaczęły się zbliżać nowe w ybory z no
wą ordynacją wyborczą, która selekcję kandydatów oddała w ręce t. zw. kolegjów wyborczych, na
raz z wielkich przeciwników odrazu stali się oni wielkimi „zwolennikami” sanacji, przechodząc do je j obozu. Mieli bowiem nadzieję, że im się upiecze fotelik poselski.Nic im atoli to nie pomogło — po
przepadali. Poprzepadali, jak zauważa «Kurjer Poznański” dlatego, bo chłopi nie chcieli gło
sow ać i woleli siedzieć w dom u podczas gło
sowania. Ale mimo' to, że minął ich fotelik po
selski z gażą blisko 1000 zł miesięcznie, z próżne- mi ręk o m a nie odeszli. I tak, jak podaje
«Kurjer Poznański”, pp. Waleron, Wyrzykowski, Chyb, Langer i towarzysze otrzymali odszkodo
wanie pod postacią posad. Je d en „pracuje”
w przemyśle, drugi w oświacie, inni, gdzie się da. W aleron,np. p ó łin te lig en t, jest... inspe
ktorem samorządu z ramienia Związku R e
wizyjnego Samorządu Terytorjalnego, a za
tem uznany został za specjalistę w te j trudnej dziedzinie gospodarki publicznej.
Ostatnio nawet sanacyjno-kotiserw atyw ne pisma biorą też i innych działaczy z tej śwież« upie
czonej prorządowej organizacji pod lupą, z której takie oto wychodzą obrazeczki. Jeden z nich to niejaki p. Szapiel. Wileńskie «Słowo” takie o nim podaje szczególiki:
„P. Szapiel zaraz po ukończeniu swego mandatu poselskiego został skazany na 7 la t w ięzienia za komunizm. Choć całej kary nie odsiedział, był jed o ak więziony cztery i pół lat... Pan Szapiel po wyjściu z więzienia umiał zręcznie przebierać się w baranią skórę... agi
ta to ra i po ow ocnej widać pracy aw ansow ał na w ó jta łyntupskiego. W ójtostwo skoń
czyło się zw olnieniem przez w ydział w o je
wódzki za „nieetyczne* czyny. Pan A ntoni Szapiel zo stał desygnowany na delegata pracy nad wsią prorządowej kadry, ua wojew wielńskie”...
Również „interesująco” wypadła sylwetka in
nego z tej grupy działaczy, p. Halki. Dowiaduje
my się, że p. Hałko «rok temu przyjechał do Wilna jak o d y re k to r Monopolu tytoniowego.
Ex-wyzwoleniec, kiedy w czasie wyborów w 1928 r, przyjechał na Wileńszczyznę, zo stał natych
m iast przez władzę aresztow any. Znikł na lat kilka, wrócił jako dyrektor. Wiele się mówiło 0 tym nagłym awansie, wiele mówiło się o jego zwolnieniu z tego stanowiska. Sam p. Hałka twierdził, że ustępuje, bo pow ołany je s t do pra
cy p o lity czn ej“.
Zaiste, gdy się tego rodzaju pociągnięcia sa
nacji zważy, jak posługiwanie się i robienie ró- klamy aż takimi „działaczami”, to mlmowoli musi się nabrać przekonania, że ze sanacją jest na
prawdę bardzo niedobrze. Wygląda to już naprawdę jakby na chwytanie się ostatniej deski ratu n k u przed utonięciem.
W s p a n ia ła m a n ife s ta c ja W a rs z a w y
ku czci legata papieskiego, ks. k ard . M a rm a g g i‘ego.
Warszawa, 28 sierpnia. Ku czci leg ata p a pieskiego J. E. Franciszka kard y n ała Mar- m aggiego odbyła się dnia 28 sierpnia w Do
mu Katolickim im. Piusa XI. uroczysta aka- dem ja, w której wzięły udział olbrzymie tłumy wiernych.
Wspaniała wielka sala, największa w Warsza
wie, bo mogąca pomieścić 5000 ludzi, została bo
gato udekorowana zielenią i sztandarami.
Gdy punktualnie o godz. 6 wieczorem wszedł do loży honorowej ks. kardynał Marmaggi, legat papieski, w towarzystwie ks. kardynała Rakowskiego 1 licznej świty, odezwały się grzm iące fanfary.
Następnie orkiestra kolejowego Przysposobie
nia Wojskowego odegrała hym n papieski i pol
ski hymn narodowy
Akademję zagaił pięknem przemówieniem ks.
biskup Szlagowski, witając legata Ojca Świętego Piusa XI, um iłow anego opiekuna narodu polskiego. W swem przemów, zaznaczył on m.in.:
„Każde dziecko polskie — oświadczył ks.
Biskup — mówi o Ojcu Św iętym Piusie XI, za Niego się modli i Jego opiece poleca. Pozdrawia
my w tobie, najprzewielebniejszy Pasterzu, delegata Ojca Świętego i witamy cię z czcią synowską i ra
dością”. Okrzykiem: «Jego Eminencja, ks. kardy
nał Marmaggi, legat papieski, niech żyje!” ^zakoń
czył swe przemówienie ks. biskup Szlagowski.
Następnie dłuższy odczyt o roli Synodów w Polsce wygłosił inż. Polkowski.
„Polska bastjonem chrześcijaństwa”.
Przem ówienie ks. kard. Marmaggiego.
Następnie J.E. ks. Kardynał wygłosił w języku włoskim wspaniałe, improwizowane przemówienie, które rozpoczął od przekazania Polsce powitania i błogosławieństwa Ojca Świętego.
Ks. Kardynał podniósł doniosłość obrad syno
dalnych, odbytych na Jasnej Górze i przeciwstawił im straszne walki, odbywające się w Hiszpanji w narodzie katolickim, na który spadł dopust Boży.
To, co się tam odbywa, nazwał ks. Kardynał dziełem szatana i wezwał Polskę, w ierną có rę Kościoła, aby czuwała, gdyż ciemne potęgi czy
hają i na nią.
Ufa j9dnak, że, ja k za czasów Sobieskiego w Im ię Boże Polska odparła najazd niew ier
nych, tak i teraz spełni rolę b astjo n u chrze
ścijaństwa. Do tego zadania powołana jest przez historję.
Ks. kard. Marmaggi w y jech ał w niedzielę.
Warszawa. 29 sierpnia. J. E. ks, kardynał Marmaggi, legat papieski na pierwszy Synod ple
narny biskupów polskich, opuścił naszą stolicę w niedzielę 30 sierpnia o godzinie 5-tej po południu, udając się bezpośrednio do Rzymu.
P rze d s ta w ic ie le m ło d zie ży a ka d em ick ie j u legata pap ieskieg o .
Warszawa. Podczas swego pobytu w Często
chowie JEm# Ks. Kardynał Legat papieski da. 23 bra. przyjął aa specjalnej audjencjl p rzed staw i
cieli C entralnego K om itetu A kadem ickiej P ielgrzym ki Jasnogórskiej w osobach wicepre
zesów pp. Jana Szczęsnego i Wojciecha Dłużew- skiego. Przedstawiciele C. K. A. P. J. złożyli Ks.
Kardynałowi w imienin młodzieży akademickiej wyrazy czci i synowskiego przywiązania, poczem poinformowali JEminencję o pro g ram ie realizo wania ślubów jasnogórskich przez całą polską młodzież akademicką. Ks. Legat z radością przy
jął do wiadomości piękną inicjatywę polskiej mło
dzieży akademickiej oraz udzielił przedstawicielom C. K. A. P. J, swego apostolsk. błogosławieństwa.
Jednocześnie pp. J. Szczęsny i W, Dłużewski złożyli na ręce JEm. Ks. Kardynała Prymasa me- morjał Centr. Komitetu Akad. Pielgrzymki Jasno
górskiej do najdostojniejszego Episkopatu Polski w sp raw ie satw ierdzeoia p r z e z w ładze d u chow ne planu pracy wypełniania śłitbowań jasno
górskich oraz zalegalizowania C. K. A. P. J. jako instytucji stałej z siedzibą w Warszawie, działa
jącej na terenie całej Polski bezpośrednio lub po
średnio przez środowiskowe komitety. Ks. Prymas przyjął memorjał i oświadczył, że zostanie prze- karany do rozpatrzenia komisji Episkopatu Polski.
Odpisy memorjał a zostały doręczone osobiście wszystkim Ks. Biskupom, przybyłym na plenarny Synod do Częstochowy.
Polska p rze d m u rzem c h rze ś c ija ń s tw a
Organ hitlero w có w o Synodzie p len arn y m i o roli duchow ieństw a w Polsce.
Berlin. W organie oficjalnym narodowych socjalistów „Voelkischer B eobachter“ z dn. 25 bm. ukazał się znamienny artykuł p. t. „PoJen- Schutzwallfuer die Christenheit“ (Polska p rzed m u rzem chrześcijaństw a).
Autor tego artykułu stwierdza, że każdy bez
stronny obserwator musi przyznać, że obeenie w przeważających masach społeczeństwa polskiego ponad wszystkie różnice polityczne w ybija się n a pierw szy plan troska o uchronienie Polski przed zalew em trucizny bolszew ickiej. I w tem wielkietn zadaniu katolicyzm w Polsce od
gryw a ro lę przodującą.
Synod plenarny, który obecnie odbył się na Jasnej Górze, stanowi najlepszy dowód, że w prze
łomowym dla Polski momencie duchowieństwo ka
tolickie, odznaczające się od wieków w ybitnym pa t r jo ty z me m, staje wespół z narodem do zde
cydowanej obrony zasad chrześcijańskiej kultury i państwa.
Gdy Legat papieski, Kardynał Marmaggi, wkra
czał w mury klasztoru Jasnogórskiego, aby prze
wodniczyć na Synodzie plenarnym biskupów pol
skich, został powitany temi słowy: „Dziś, gdy od Wschodu i Zachodu zagraża E uropie k ró lestwo antychrysta, Polska, jak i poprzednio, znowu odgrywa rolę przedmurza chrześcijań
skiego (Wie frueher, so ist Polen auch heute ein Schutzwall für die Christenheit). Dowodzi to, że nawet w kołach hitlerowskich poczęto zdawać so
bie sprawę z decydującej roli, jaką w obronie
kultury zachodniej może odegrać katolicka
Polska.
Gen. Rydz-Smigły entuzjastycznie witany w Paryżu.
Paryż, 30. 8. Generalny Inspektor Polskich Sił Zbrojnych, gen. Edward Śmigły * Rydz, przybył o godz. 14 m. 15 na dworzec wschodni paryski w towarzystwie szefa Sztabu Głównego, generała bry
gady Stachiewicza, szefa biura inspekcji głównego inspektoratu sił zbrojn., płk. dypl. Leona Strzelec
kiego oraz adjutantów rtm. Vacqueret i rtm.
Horocha.
Na dłuższy czas przed przyjazdem pociągu przed dworcem poczęły się gromadzić tłumy publiczności, ściągniętej uroczystemi przygotowa- niami. Wzdłuż ulicy, wiodącej do dworca, frontem j do wejścia honorowego ustawiły się orkiestra 21 p. piechoty kolonjałnej oraz bataljon honorowy ; gwardji republikańskiej ze sztandarem i orkiestrą, j Po drugiej stronie ulicy, tworząc szpaler, ustawili ; się delegaci polskich organizacyj społecznych ze sztandarami.
Dworzec tonął w zieleni i chorągwiach o bar
wach narodowych polskich i francuskich.
Na 20 minut przed przyjściem pociągu przy
był na dworzec gen. Gmnełin w otoczeniu swego szefa gabinetu, gen. Jeannet, następnie przybył minister obrony narodowej, D aladier, z szefem gabinetu oraz szef gabinetu ministra spraw zagr., Rochat, reprezentujący ministra spraw zagr. Del- bosa. Ministra lotnictwa Cotka reprezentowali sze
fowie sztabu armji powietrznej gen. Pujo i gen.
Feąuant.
Ze strony Polski przybyli na dworzec amba
sador R. P. Łukasiewiez w otoczeniu członków ambasady in gremio.
Wśród powszechnej ciszy i napięcia specjalny pociąg, wiozący gen. Śmigłego • Rydza, przyjechał na stację. Komendant kompanji gwardji republi
kańskiej zakomenderował «baczność!”. Wychodzą
cego z wagonu gen. Śmigłego - Rydza powitali gen. Gamelin, ambasador Łukasiewiez oraz mini
ster Daladier. Po krótkiem, serdecznem pow ita
niu gen. Smigły-Rydz w otoczeniu gen. Gamelin, ambasadora Łukasiewicza i min. Daladier skiero
wał się do salonów recepcyjnych, gdzie oczeki
wały zgro nadzone prezydja stowarzyszeń polskich we Francji. Gdy Naczelny Wódz Armji Polskiej wyszedł przed dworzec, orkiestra odegrała naj
pierw marsza generalskiego, następnie „«Jeszcze P o lsk a nie zginęła” i «Marsyljankę”. Gen. Śmi
gły - Rydz, stojąc na baczność, wysłuchał hym-
go hataljonu gwardji republikańskiej» salutując pochylający się przed nim sztandar. Następnie gen. Śmigły - Rydz wśród owacyjnych okrzy
ków przeszedł przed frontem oddziałów Strze
leckich, Sokoła, Harcerzy i Harcerek w pełnem słońcu paryskiego południa.
Po przeglądzie gen. Smigły-Rydz w towarzy
stwie gen. Gamelin odjechał do przygotowanych dlań apartamentów w jednym z hoteli paryskich, witany przez tłumy, źywemi owacjami i okrzykami.
Co powiedział gen. Rydz-Smigły na dworcu paryskim?
Witając się z gen. Gamelin, gen. Rydz-Smigły powiedział:
„Rad jestem niezmiernie, ie będę mógł po
witać armję francuską i skłonić się przed pomnikiem Waszej bohaterskiej przeszłości”.
Przechodząc przez salę, w której ustawione były delegacje naszego wychodźtwa we Francji, powitany okrzykami: „Niech żyje Polska !” „Niech iy je Armja Polska!“ „Niech żyje gen. Śmigły Rydz”. Naczelny Wódz zatrzymał się i powiedział:
„Bardzo rad jestem, że te same serdeczne okrzyki, które mnie żegnały w Polsce, witają mnie na ziemi francuskiej”.
Gen. Rydz-Smigły nie jechał przez Niemcy, do Francji, a przez Anstrję.
Jak wiadomo, gen. Rydz-Smigły w swej po
droży do Francji nie jechał przez Niemcy, a przez Austrję. We Wiedniu zatrzymał się gen. Rydz- Smigły na krótki czas, zwiedzając w towarzystwie posła polskiego osobliwości Wiednia oraz pamią
tki polskie na Kahlenbergu.
mmmmmtsammKmasmKmmmKamssmamBmmsmsm
Zagrań. ministrowie przyjadą do Warszawy.
Około połowy września przybyć ma do War
szawy francuski minister przemysłu i handlu Bastad.
Przybędą również do Polski ministrowie .'prze
mysłu i handlu Belgji i Estonji.
Na Zamku.
Warszawa. P. Prezydent R. P. przyjął ostatnio p. ministra skarbu Kwiatkowskiego.
Dr. Schacht u Hitlera.
Prezydent banku Rzeszy dr. Schacht przyjęty był po powrocie z Paryża przez kanclerza Rzeszy
Porozum, gosp. Pol
ski z Francją już weszły w życie.
W dzień. ust. Nr. 66 azało sięrozp. Pre
zydenta R. P. z dn.
24 sierpnia 1936 r.
w sprawie tymcza
sowego wprowadze
nia w życie posta
nowień prowizorycz
nego układa handlo
wego pomiędzy Pol
ską a Francją, pod
pisanego w Paryżu 18 lipcu 1936 r.
Pozatem w tym samym dzienniku ustaw ukazało się rozporządzenie mini
stra przemysłu i han
dlu z dnia 21 sierp
nia 1936 r. o przy
znaniu ulg w sprawie ochrony wynalazków wzorów i znaków to
warowych Wystawie Przern. Met. i Elektr.
w Warszawie.
Negus H a lle S e la ee le w ra c a do Abisynjl.
Londyn. «Daily Herald* donosi, że Hail®- Se"
lassie zamierza niebawem powrócić do Abisynjl.
Cesarz — pisze dziennik — uda się do Gore, któ
re będzie tymczasową stolicą i zwróci się osobiście do Ligi Narodów, aby Abisynja zachodnia, licząca 2 mil jony ludności, mogła pozostać pod mandatem Wielkiej Brytanj5, Szwecji lub Szwajcarji.
Nowy T w ard o w ski?
Jeszcze jeden starosta przed sądem.
Przeciwko b. staroście na powiat rawsko-ma- zowiecki, dr. Eugenjuszowi Rogowskiemu, prokura
tor wytoczył śledztwo, oskarżając o dokonanie pewnych nadużyć pieniężnych oraz o nadużycie wła
dzy. Szczegóły sprawy ze względu na toczące się śledztwo trzymane są w tajemnicy.
Dalsze aresztowania działaczy Indowych.
W związku z zajściami,, jakie miały miejsce w dniu 15 bm. w Wierzchosławicach, zostali m. in.
aresztowani członkowie koła Związku Młodzieży Wiejskiej w Wierzchosławicach, Kazimierz Rzeźnik, Ignacy Rzeźnik, Adam Bryl, Władysław Bryl i Ta
deusz Ptak.
Obrony aresztowanych podjęli się adwokaci dr. Chmiel i Rozwadowski z Tarnowa.
Nowa pisownia w szkołach.
Od wtorku, dnia 1 września, staje się obowią
zującą nowa pisownia języka polskiego.
Minister Koścłałkowski wjechał samochodem do rowu.
Ostatnio minister Kościałkowski wjechał sa
mochodem, jadąc z willi swojej do Warszawy, z powodu nagłej przeszkody do rowu.
Okoliczni wieśniacy samochód wydobyli z ro
wu i minister szczęśliwie odjechał do stolicy.
Ulica Plusa XI we Włocławku, w tem mieście Ojca św.
W dniu 16 sierpnia br. odbyła się we Wło
cławku uroczystość przemianowania ul. Gdańskiej na ul. Piusa XI. Stało się to na mocy uchwały magistratu i Rady miejskiej dla uczczenia pamięci pobytu Ojca św. we Włocławku we wrześniu 1918 r. Uroczystość została poprzedzona Mszą św.
w bazylice katedralnej. Po nabożeństwie wszyscy obecni udali się do wylotu dotychczasowej ul. Gdań
skiej. Z trybuny przemówił prezydent Włocławka, W. Mystkowski i w końcu przemówienia odsłonił tablicę, wmurowaną w rogu ulicy. Orkiestra ode
grała hymn papieski, poczerń przemówił arcypasterz diecezji, ks. biskup Radoński. Okrzykiem na cześć Ojca św. i Polski zakończył ks. Biskup swe gorące przemówienie. Orkiestra odegrała hymn narodowy»
a chór odśpiewał kantatę.
Rozwiązany okr. krakowski
„Legjonu Młodych*.
Kraków. Komenda główna „Legjonu Mło
dych“, związku pracy dla państwa, na podstawie paragrafu 16 statutu rozwiązała okręg krakowski
«Legjonu Młodych*. Z dniem 1 sierpnia b. r. usta
ła wszelka działalność byłych członków tej orga
nizacji na terenie województwa krakowskiego w ramach i pod nazwą „Legjonu Młodych*.
Zyd pracuje przy odnawianiu figury Matki Boskiej.
W Krakowie, przy ul. Kazimierza W., przed szkołą żeńską im. Jadwigi z Łobzowa, stoi stara figura Matki Boskiej Łaskawej. W ostatnich tygod
niach przystąpiono do jej odnowienia. Komitet, który odnowieniem figury zajmował się, powierzył roboty kamieniarskie i ślusarskie katolikom, na
tomiast szklarskie i lakiernicze oddał żydowi, p. Schifferowi (ul. Nowowiejska 15.) Wywołało to w tej części Krakowa zrozumiałe oburzenie lud
ności katolickiej.
S i l i
61 łCiąg daiszy).
— Wiem, co cię do Paryża ciągnie, Matyldo;
nudzi ci się tu. Mąż, dziecko, dom, nie wystarcza
ją ci, chcesz świecić wśród ludzi, chcesz używać świata, jednem słowem, chcesz być damą paryską.
Niech i tak będzie, jeżeli twój mąż się zgadza.
Mnie smutno będzie, jeżeli sam zostanę, a na sta
re lata się przeprowadzać, to też przykro.
— I na cóż się ojciec zdecyduje ? — zapytała.
— Nie wiem jeszcze, — mruknął - muszę się
namyśleć. .
Spodziewał się, że córka jego zdobę
dzie się na słowo pociechy i miłości, słysząc jego skargi. Omylił się, widział tylko niejako głód uży
wania świata.
Pani, widząc, że ojciec stracił humor, zaczęła się szybko żegnać.
S£ Generał nie zatrzymywał jej, prosił tylko, aby panna Józefina została jeszcze chwilę.
Notarjuszowa wyszła ze synem.
— Co pani o tej całej sprawie sądzi? — za
pytał generał, skoro zostali sami.
generał musi odrzekła gło-
— Przedewszystkiem, że pan przenieść się z nami do Paryża, — sem serdecznym, prawie proszącym.
- Tak, a w jakim to celu maro włóczyć je
szcze moje stare kości po świecie ? Grób tutaj tak dobry jak w Paryżu. Cóżbym robiłj w mieście, w którem nie byłem od czasu, jak wypędzono zeń wielkiego Napoleona i na którebym tylko ze smutkiem mógł patrzeć?
— Nie myślmy teraz ani o grobie ani Napoleo
nie, — odpowiedziała — tylko o prawach i wyma
ganiach serca. Byłoby nader smutne dla pana generała, gdyby był zmuszony ostatnie dni swego życia spędzić zdała od rodziny, samotny, opuszczo
ny, przez nikogo nie pielęgnowany i nie kochany.
Nie, dziaduniu, to niemożliwe. Pan musi się prze
nieść z rodziną do Paryża, będzie to dla pana Henryka także wielką radością.
— To prawda, Henryk mnie prawdziwie kocha,
— odpowiedział miękkim głosem — i rozłąka ze mną byłaby dla niego wielką przykrością.
— A widzi pan — błagała dalej — będzie pan z synem mieszkał, codziennie widywał swoje dzieci, wszyscy będą szczęśliwi i zadowoleni.
Może i pan Henryk niespodzianie przyprowadzi I miłą synową, która dziadunia będzie troskliwie
pielęgnowała i mu wyświadczała wszystko dobre, na jakie tylko miłujące serce kobiety zdobyć się może.
Generał patrzał na dziewczynę surowo i jako
by z gniewem.
— Jak to pani rozumie? — zapytał.—Cóż pani wie o mej przyszłej synowej ? Nie mówiłaby tak pani, gdyby nie wiedziała coś bliższego.
— Przepraszam, — odparła przelękniona, — jeżeli pana obraziło moje niewinne słowo. Zarę
czam, że nic nie wiem i tylko żartowałam.
— Chętniebym pani wierzył, lecz nie mogę.
Przyznaj się pani szczerze, — przyczem bystro wpatrywał się w Józefinę, — czy Henryk pani nie mówił albo przynajmniej nie dał do zrozumie
nia, że zamierza panią zaślubić ?
— Nie, panie generale, — odpowiedziała z powa
gą. — Syn pana nigdy o tem najmniejszej wzmianki nie uczynił, uważałabym to zresztą jako szyderstwo.
Gdyby to był jednak uczynił, to może pan być przekonanym, że postąpiłabym honorowo.
— A mianowicie ?
— Podziękowałabym za posadę i wyjechała z Francji.
— Dlaczego to ? (C. d. n.)
S ta ro s ta lubaw ski d r. Tom czyński w o jew . Inspektorem sam orząd.
N o w e m la s t o . D e k r e t e m M in is te r s tw a S p r a w W e w n ę t r z n y c h z d n ia 26 s ie r p n ia b r. d o t y c h c z a s o w y s t a r o s t a p o w ia t o w y lu b a w s k i, d r. W o j c ie c h T o m - c z y n s k i, z o s t a ł m ia n o w a n y w o j e w ó d z k im i n s p e k t o r e m s a m o r z ą d u .
W lcestaro sta toruński K ow alski klerow n. starostw a lubaw skiego.
N o w e m ia s t o . K ie r o w n ik ie m s t a r o s t w a p o w i a t o w e g o lu b a w s k ie g o m ia n o w a n y z o s t a ł d o t y c h c z a s o w y w i c e s t a r o s t a p o w ia t o w y i g r o d z k i w T o r u n iu , m a g i
s t e r A lo j z y K o w a ls k i, u r o d z o n y w d n iu 9. 8. 1900 r.
w m i e j s c o w o ś c i P ia s k i w o j e w ó d z t w a p o z n a ń s k ie g o . P o u z y s k a n iu na u n i w e r s y t e c i e p o z n a ń s k im d y p lo m u m a g is t r a n a u k e k o n o m ic z n o - p o lit y c z n y c h w s t ą p ił d o s łu ż b y p a ń s t w o w e j w d n iu 1. 10. 1925 r., w k t ó r e j z a j m o w a ł k o le j n o r ó ż n e s t a n o w is k a , a w a n s u j ą c s t o p n io w o a ż d o s t a n o w is k a w i c e s t a r o s t y ^ to r u ń sk ie g o w łą c z n ie . O b e c n ie p o w o ła n y z o s t a ł n a o d p o w i e d z ia ln e s t a n o w is k o k ie r o w n ik a S t a r o s t w a L u b a w s k i e g o .
W I A D O M O Ś C I .
N o w e m i a s t o , dnia 2 w rześnia 1936 r.
K alendarzyk. 2 w rześnia, środa, S tefana Kr. Węg.
3 września, czw artek, Szymona Słnpnika.
W schód słońca g. 4 — 49 m. Zachód słońca g. 18 — 22 m.
W schód księżyca g. 18 — 58 m. Zachód księżyca g. 7 — 55 m.
K onkurs dla w ychow anków szkól rolniczych.
R edakcja „ Kłosów” ogłasza konkurs na a rty k u ł na tem at:
.„C o m i d a ła S z k o ła R o ln ic z a ? ”
W konkursie m ogą brać udział w ychow ankow ie szkół rolniczych, pracujący po ukończeniu szkoły na w łasnych w arsztata ch pracy lub w gospodarstw ach rodzicielskich. — W a rty k u le należy omówić korzyści, osiągnięte dzięki u k o ń czeniu szkoły rolniczej. Rozmiary a rty k u łu nie pow inny przekraczać 150 wierszy druku.
T e r m in n a d s y ła n ia a r t y k u łó w u p ły w a z d n ie m 20 w r z e ś n ia rb . (R edakcja „Kłosów*, T oruń, ul. Sienkiewicza 10).
Za najlepsze arty k u ły przeznacza redakcja n ast. nagrody : I nagroda 25 drzewek owocowych.
II „ 15 „
III „ 10 „
D a ls z e n a g r o d y i 5 c a ło r o c z n y c h p r e n u m e r a t
^ K ło s ó w ” I 3 r a z y p o 5 d r z e w e k o w o c o w y c h .
A rtykuły, n adające się do druku, zo stan ą zam ieszczone w „Kłosach*, autorzy zaś otrzym ają za nie h o n o rarja a u to r
sk ie , niezależnie od nagrody.
D yrekcja Szkoły Rolniczej w Brodnicy n. Drw.
Pom orskiej Izby Rolniczej,
O strzeienie.
U bezpieczalnia K rajow a w P oznaniu stw ierdziła w o s ta t
nim czasie ponow nie, że na teren ie poszczególnych pow iatów w ojew ództw a Poznańskiego i Pom orskiego pojaw iają się różni osobnicy, którzy podstępnie, za rzekom e w yrobienie uzyskania ren ty lub podw yższenia już pobieranej ren ty z ubezpieczenia od inw alidztw a i na starość, każą sobie p ła cić przez rentobiorców lub sta ra ją cy c h się o re n tę sto su n kowo dość wysokie kw oty n a opłacenie rzekomo b rakujących sk ła d ek i kosztów m anipulacyjuych do U bezpieczalni K rajo
w ej. Osobnicy ci, którzy przed staw iają się przew ażnie za urzędników Ubezpieczalni Krajowej lub w y stę p u ją jako po
średnicy p ryw atni, w płacone im kw oty sobie przyw łaszczają.
U bezpieczalnia K rajow a przestrzega na tej drodze re n to biorców i sta ra ją cy c h się o re n tą z ubezpieczenia od in w a lid z tw a i n a staro ść przed w płacaniem którem ukolw iek z ty ch osobników pieniędzy n a opłacenie sk ład ek in w a lidzkich i zw raca uw agę na to, że w spraw ach rentow ych należy zw racać się bezpośrednio do U bezpieczalni Krajowej albo też do w ójta lub sta ro sty pow iatow ego.
Zw raca się również uw agę n a to, że jedynym i u rzędnika
mi, w ystępującym i nazew nątrz U bezpieczalni Krajowej, są tylko kontrolerzy, posiadający legitym ację służbow ą, zao p a
trzo n ą w fotografję kontrolera, podpis w ładzy U bezpieczalni K rajow ej i okrągłą pieczątkę z godłem państw ow em (orzeł
kiem ) oraz posiadający dowód osobisty.
W razie pojaw ienia się fałszyw ego urzęd n ik a należy we w łasnym in te resie zaw iadom ić n aty ch m iast najbliższą w ładzę państw ow ą.
a
miasta i vowiaiu.
Rozpoczęcie nauki w Publ. Szkole Dokszt Zaw.
N o w e m ia s t o . Kierow nictw o Publ. Szkoły D okszt.
2 aw o d . zaw iadam ia PP. Pracodaw ców , źe n a u k a w szkole rozpoczyna się d nia 3 w rześnia br. o godz. 17-tej.
W dniu rozpoczęcia nau k i w inni przybyć bezw zględnie w szyscy uczniowie szkoły oraz ci, którzy do szkoły jeszcze
nie uczęszczali. K ierow nictw o Szkoły.
Z życia Towarzystwa Przyjaciół Młodzieży Akademickiej koło w Nowemmieście.
Od członków koła w płynęło za czas od 1. III. 1936 r. do 31. 8. 36 r. — 137 zł 75 gr. Udzielono znowu 4 akadem ikom z tutejszego pow iatu pożyczek na kw otę 220 zł (I. 120 zł, Ii. 45 zł, III. 35 zł, IV. 20 zł.) W kasie zn ajduje się jeszcze 135 zł 73 gr.
Zarząd prosi członków koła z p ow iatu, aby raczyli p rze
kazać skład k i przez K. K. O. pow. lubaw skiego lub B ank Ludow y.
Stoim y przed nowym rokiem akadem ickim . Obowiązkiem naszym je st pom óc akadem ikom i kolegom z tutejszego p o w iatu . S pełnijm y ochotnie te n nasz o b yw atelski obow iązek.
Z arząd dziękuje p. dr. T em pskiem u za p rzekazane 6 zł i p.
Ton B liłcherow i za p rzekazane 5 zł.
Za Z a r z ą d : (—) Sadkiew icz Józef, prezes.
Z targu wtorkowego.
N o w e m ia s t o . F t. m a sła 1—1,20 zł, m dl. jaj 75—80 gr, kaczk a 1,50—2,00, k o ra 1,30—2.00, kurczę 0,60—1,00, p a rk a gołębi 0,60—0,80, ctr. kartofli 2,00, w ęgorza 0,80, lin a 0,60, m dl. ogr. 0,20—0,40, gł. k a p u s ty 0,05—0,15, gruszki 0,10—0,30, ja b łk a 0,10—0,30, m archew 5 gr, śliw ki 20 gr.
P łacono za p ro sięta 28—45 zł, bekony do 35 zł, tłu s te św in ie 35—40 zł. R uch był słaby.
Rozpoczęcie roku szkolnego 36-37 w gimnazjum miejskim w Lubawie.
L u b a w a . Nowy rok szkolny 36*37 rozpoczyna się w m iejskiem gim nazjum w Lubaw ie w dniu 3 bm. n a b o ż e ń stw e m o godz. 9 w kościele św. B arbary. Młodzież szkolna w in n a się zebrać o godz. 8 i pół n a dziedzińcu szkolnym .
Dyrekcja*
Otwarcie 4 klasy w tu t. gimnazjum m iejskiem ,
L u b a w a . W o statniej chwili dow iadujem y się z kół m iarodajnych, iż na liczne prośby rodziców dyrekcja tn t.
miejscowego gim nazjum koedukacyjnego zdecydow ała się otw orzyć, o ile możności, w dw uch następ n y ch dniach klasę 4-tą przy tutejszem gim nazjum . W iadomość ta k ą przyjęli rodzice i uczniowie z wielkiem zadow oleniem , gdyż jest zro
zum iałem , jak ujem ne sk u tk i przynosi podróż dzieci szkol
nych autobusem wzgi. koleją w porze zimowej do innych miejscowości. Istnieje również zapew nienie, że nie będzie przeszkody w otrzym aniu w roku bieżącym praw p ań stw o wych dla naszego gim nazjum . Dużo zaw dzięczać należy um iejętnej pracy i w ysiłkom d y rek to ra tu t. gim nazjum m iej
skiego, em. k u ra tu ra p. W olbeka, który z dobranym zespołem g rona profesorskiego niew ątpliw ie doprow adzi gim nazjum nasze do wysokiego poziomu ku zupełnem u zadow oleniu ro dziców i dzieci. W interesie zatem rodziców zgłaszać należy swe dzieci do tu t. miejskiego gim nazjum koedukacyjnego do klasy 4-Łej. Otw arcie tej klasy uzależnia się od ilości zgło
szonych dzieci.
Z Pomorza.
Pożar domu m ieszkalnego.
K o l. B r y ń s k . Dnia 30 ubra. w nocy pow stał z dotąd nieustalonej przyczyny pożar w dom u m ieszkalnym p. Leona Łasiewskiego. Dom zam ieszkiw any był przez lokatorów P iątk a i W ydrzyńskiego, którym w raz z dom em doszczętnie spaliła się domowizna. Dom ubezpieczony był na 2000 zł.
D ochodzenia nad ustaleniem przyczyny pożaru są w to k u .
Żydowscy fałszerze paszportów .
T c z e w . Policja tczew ska w p ad ła na ślad dobrze zorga
nizow anej szajki żydow skich fałszerzy duńskich paszportów zagranicznych, której ce n tralą były resta u racje i hotele ży dow skie w G dańsku i w W arszawie. Oprócz fałszerzy paszportów w skład szajki wchodzili ta k zw ani m acherzy paszportow i oraz naganiacze, któ ry ch zadaniem było w yszu
kiw anie klientów na nielegalny wyjazd zagranicę. Za sow i
tą o p ła tą zaopatryw ano ich w fałszyw e p aszp o rty duńskie.
A resztow ano i osadzono w w ięzieniu 12 żydów.
Z d a ls z y c h s tr o n P o ls k i, Urzędnik gospodarczy popadł w letarg.
G n ie z n o . W W iniarach pod G nieznem zaszedł niezwy
kły w ypadek snu. U rzędnik gospodarczy 29-letni p. Kunze położył się do emi zupełnie zdrowy. N astępnego d nia stróż nie mógł go dobudzić pukaniem do drzwi. Po w yw ażeniu drzwi zastano p. Kunzego śpiącego i głośno chrapiącego.
Po długich, a bezskutecznych próbach obudzenia śpiącego zaw ezw ano le karza dr. A ndersa z G niezna, k tóry przekazał śpiącego dc szpitala w Gnieźnie.
200 000 naiwnych.
W a r s z a w a . Sporządzono ak t oskarżenia przeciwko oszukańczem u biuro w ysyłkow em u, k tó re podaw ało ła tw e zagadki do rozw iązania, przeznaczając nagrody. Za przesy ł
ki naiw ni płacili, a otrzym ane paczki nie m iały w artości.
Biuro robiło na tem doskonałe interesy. Podczas rewizji w m ieszkaniu w łaściciela biura, G anca, znaleziono przeszło 200 000 listów ze znaczkam i na odpowiedź.
Drobne zad rap an ie pow odem śmierci.
W a r s z a w a . 15-letni Jerzy Błażejewski, uczeń szkoły technicznej, jeżdżąc w raz z kolegą łódką po Wiśle, sta rł sobie nieznacznie naskórek. Chłopiec zbagatelizow ał sobie to pró
bne uszkodzenie ciała i w yjechał na wieś. W ciągu 2 ty*
‘ godni utw orzyła się ran a , w obec czego Błażejewskiego p rz e wieziono do W arszawy i um ieszczono w szp italu św. D ucha, gdzie lekarz stw ierdził zakażenie. Wszelka pomoc okazała się spóźniona i po upływ ie tygodnia Błażejewski zakończył życie.
Spęd bekonów w Jab ło n o w ie
odbędzie się dnia 4 w rześnia rb .,ja k n a s tę p .: 7,30 B rudzaw y, 7,40 Lerabarg, 7,50 Sumówko, 8,— Lipinki, Konojady, Milesze- wy, Lisnowo, Płowęż. 8,20 Książki, 8,30 Ja błonow o, 8,40 Buk Górale, Nowa wieś, G órale, maj. Piecewo, Jaguszew ice, Kit- nówko, Osetno, 9,— D ąbrów ka, Jabłonow o Zamek, O strow ite.
9,20 R yw ałd Król.. Linówko, B ursztynow o, 9,30 Swieeie foiw.
Inź. P. I, R. F urm ańczyk.
ZEBRANIA KOŁEK ROLNICZYCH
M a r z ę c ic e . W niedzielę, dn. 6 bm. o godz. 15 odbędzie się zebranie Kółka Rolniczego w M atzęcicach w lo k alu szkol
nym , na k tó re najuprzejm iej w szystkich członków zaprasza Zarząd.
K Ą C I K R A D J O W Y
A udyeje P o lsk ie g o Radja w W arszaw ie.
C z w a r t e k , d n . 3. IX . 6.30 A udycja p o ran n a. 12.25 U w ertury. 15.45 „Czarodziejskie listy* — pogad. dla dzieci.
16.00 K oncert popu larn y . 16.45 „Ustrój p ań stw now oczesnych, a obro n a narodow a: Rosja* — odczyt. 17.00 K oncert ork.
m andolinistów . 17 25 «W rytm ie tanecznym * — re c ita l na violi. 17.50 „Tak było niegdyś każdego lata* — felj. 19.00
„Zrzędność i przekora* — kom edja. 19.30 K apela ludow a.
21.00 „Nasze pieśni*. 21.30 Recital fo rte p . 22.00 „S port na Pomorzu* — pogad. 22.15 M uzyka ta n .
P i ą t e k , 4 . IX . 6.30 A udycja poranna. 12.03 „O z a p raw ia n iu zboża siewnego* — pogad. 12.23 Chór D ana i ork.
D obrindta. 16.00 K oncert o rk iestry z K rakow a. 16.45 „Re
p o rta ż z Polesia. 17.00 K oncert solistów z K atow ic. 18.50 Biuro studjów do słuchaczy. 19.00 M uzyka rozryw kow a. 21.00 K oncert w ieczorny z P oznania. 22.15 „Z apiał k o g u t k u k u ry k u ” — au d y c ja m uzyczna z Poznania. 23.00 M uzyka ta n .
P rogram P o lsk ie g o Radia S. A. R ozgłośn ia P om orska w T o r u n i ą *
Fala 304,3 m. 986 Kc. 16—24 Kw.
C zw artek, dn. 3. IX. 12.03 „P rzetw órstw o owocowe i jego znaczenie* — pog. roln. 12.23. 14.30, 18.10 P łyty. 16.00 K oncert p o p u la rn y z Ciechocinka. 18.00 „Jak spędzić św ię
to? — pog. krajozn 18.25 Zycie k u ltu ra ln e Pom orza. 18.30 K oncert reklam . 22.00 Wlad. sp o rt. 22.15 M uzyka ta n . z C iechocinka (przez Toruń).
P ią tek , 4. IX. 12.05 R ecytacja p r o z y : F ragm . z pow .
„Chłopi* R eym onta. 12.23, 14.30, 18.15 P ły ty . 18.00 „U ry baków w Kuźnicy* — felj. 18.30 K o n c e rt reklam . 22.00 Wiad. s p o r t
Pozatem tran sm isja z in n y c h polskich stacyj.
Uchwała Zarządu Powiat. Stron.
Naród, na powiat lubawski.
Nowemlasto. Zarząd Powiatowy Stronnictwa Narodowego na zebraniu w dniu 1. IX. rb. po głębszej dyskusji powziął jednogłośnie następującą
rezolucję: . ,
„Stronnictw o N arodow e je s t jed y n ą orga
nizacją polityczną, walczącą zdecydow anie z nie
bezpieczeństwem żydowskiem. W alka Obozu Narodowegn o unarodow ienie handlu, o stwo
rzenie polskiego, zdrowego m ieszczaństw a, jest przedewszystkiem w alką dla dobra kupiectw a polskiego. Słusznie dlatego Stronnictw o N a
rodow e ma prawo domagać się od polskiego kupiectw a jaw nego i czynnego udziału i w spółpracy.
Zarząd Powiatowy Stronnictwa Narodowego
I z ubolew aniem stwierdza, że w obchodzie n a rodowym w dniu 15. VIII. rb. z pośród samo
dzielnych kupców w Nowemmieśeie wzięło udział tylko dwuch, w Lubawie również tylko dwuch.
Zarząd Powiatowy Stronnictwa Narodowego jest tego zdania, że tylko ci kupcy polscy w przyszłości liczyć będą m ogli na poparcie społeczeństw a narodow ego, którzy z Stron
nictwem Narodowem łączyć się będą w wspól
nej, czynnej pracy.
Zarząd Powiat. Stron. Naród, na powiat lubawski.
K O M U N I K A T Y T . R P .
Szerzenie czytelnictw a.
Jakkolw iek K ółka Rola. najczęściej p osługują się sło wem mówionem na zebraniach, to, jeżeli chodzi o trw ało ść i skuteczność o d działyw ania przed słowemfm ówionem, należy szerzyć słowo pisane. Słowo pisane można w ielokrotnie o d czytać, rozw ażyć i zastanow ić się nad niera. Pozatem m a w agę większego a u to ry te tu i większej odpow iedzialności. Z ty c h powodów słowo pisane we form ie pism i książek ro l
niczych Kółko Rolnicze pow inno w prow adzać w szelkiem t siłam i wszędzie, gdzie tylko jego w pływ sięgać może.
N iestety, kw estja ta nie p rzedstaw ia się ta k różowo, jak b y być pow inna. B ibljoteki Kółkowe, zakupione n ak ład em w łasnych środków i subw encyj, są praw ie n iew ykorzystane, Pism rolniczych czyta się ja k c a lekarstw o. A przecież nie co innego, jak w łaśnie o św iata rolnicza, k tó ra poprzez czy ta
nie pożytecznych pism i książek rolniczych prow adzi do po
stępu, podnosi ogólny poziom rolnictw a.
To też Kółka Roln. pow inno postaw ić na naczelnem m iejscu wszelkiej działalności ja k najszersze rozpow szechnia
nie czytelnictw a rolniczego.
Nie jeden członek z całego K ółka rolniczego, lecz każdy z nich w inien abonow ać jakiekolw iek pism o fachow o-rol- nicze.
B ibljoteki pow inno się uzupełniać nowem i popularnem i książkam i i zachęcać członków do czytania ty ch że, gdyż ta k , jak ilość zużytego m ydła stanow i o kultu rze n arodu, ta k sa mo ilość i jakość czytanych pism i książek rolniczych.
Bierzmy p rzykład z krajów zachodnich i z ty c h zawodów, k tó re pod w zględem in te le k tu aln y m są wyżej postaw ione od rolnictw a naszego.
Czy k toś już sp o tk a ł dobrego i przedsiębiorczego fa chowca, któ ry b y nie czytał pism fa c h o w y c h ? A więc w y
korzystajm y nadchodzące długie wieczory przez pożyteczne ćw iczenia — czytając ja k najw ięcej pism i książek rolniczych!
T. R. P.
G w ałtow na bursa na Morzu Polsktem .
B u d o w a n y w W ie lk i e j W si p o r t r y b a c k i z o s t a ł z n is z c z o n y . — W i e l k i e s t r a t y .
G d y n ia . W ub. czw artek w nocy sz ala ła n ad w y b rz e żem polakiem gw ałto w n a burza, k tó ra w yrządziła ogrom ne stra ty , sięgające setek tysięcy złotych. M. in. zostało znisz
czone now ow ybudow ane molo portu rybackiego w W ielkiej Wsi-Hallerowie, gdzie fale dochodziły do w ysokości 3 p ię ter.
Wobec tego, iż skarb P ań stw a budującego się p o rtu w W iel
kiej Wsi d o tą d nie przejął, żadnych s tr a t nie ponosi.
Pozatem w yrzucony został n a brzeg i rozbity ja c h t pol
ski «Temida*, k tó ry schronił się przed burzą do p o rtu . T a
kiem u sam em u losow i nległ rów nież jeden z k u tró w r y backich.
B urza zniszczyła pozatem częściowo łazienki w Je litk o wie i Siennej Hucie (wolne m iasto), k tóre zostały z tego pow odu zam knięte.
Biskupi n iem ieccy do kierow ników Niemiec, aby n ie działali przeciw Kościołowi.
Ostatniej niedzieli ukazał się w Trzeciej Rzeszy list pasterski, wydany przez biskupów niemieckich na zakoócczenie tegorocznego synodu biskupów.
Odczytany został we wszystkich kościołach kato
lickich i co najdziwniejsze, ukazał jsię w dość obszernem streszczeniu w biu lety n ie niem ie
ckiego biura inform acyjnego oraz na nacze
lnych m iejsca dzienników hitlerow skich. Cha
rak tery zu jąc tegoroczny list pasterski, stwierdzić należy, że mimo dużej ilości zarzutów, które zwra
cają się przeciwko naruszeniem przez władze pań
stwowe konkordatu, ma on raczej ton ugodowy, podkreślając w pierwszym rzędzie niebezpieczeń
stwo, grożące chrześcijaństwu i Kościołowi kato
lickiemu ze strony nawały bolszewickiej, „idącej zarówno ze wschodu, jak i zachodu”.
List pasterski kończy się stwierdzeniem, że katolicyzm nie pragnął niczego ipoza współpracą nad dobrobytem narodu niemieckiego i dodaje:
„Wobec zastraszających wypadków w Hiszpanji prosimy i zaklinamy wszystkich tych, od których zależą losy naszego narodu, aby nie przecho
dzili do porządku dziennego nad tym listem, lecz
przez szybkie przywrócenie zagwarantowanego
przez konkordat pokoju religijnego ugruntowali
jedność i potężną zwartość dla wzmocnienia
narodu niemieckiego, dla jego wielkich zadań w
przyszłości, do których czerpać będzie 'siły ze
J źródła wiary chrzęści j ańskiej ”.
Na nowy rok szkolny
polecam w wielkim wyborze najtańszych cenach
D R W Ę C A ” K Z krwawej Hiszpanji.
150 kobiet ro zstrzelali cmerwonl w Madrycie.
Lizbona. Omawiając stosunki, panujące w Ma
drycie, gen. Liano zaznaczył, źe z rąk czerwonych zbirów zginęło tam około 150 kobiet z najlepszego towarzystwa madryckiego. W piątek rozstrzelano tam 300 żołnierzy za to, że wzbraniali się iść na front.
O lbrzym ia dem onstracja przeciw komunizmowi w Lizbonie.
Lizbona. Na arenie walki byków, największem miejscu zgromadzeń w Lizbonie, odbyła się w pią
tek wieczorem wielka anty komunistyczna mani
festacja, zorganizowana przez narodowe zw iązki robotnicze* Przebieg manifestacji transmitowany był przez wszystkie radjostaeje portugalskie. Jako gości zaproszono organizacje miejscowych faszy
stów włoskich i narodowych socjalistów.
Manifestacja stała pod znakiem wypadków hi
szpańskich. Przedstawicieli powstańców witano entuzjastycznemi okrzykami.
Uznanie wywołały również przemówienia przy
wódcy młodzieży portugalskiej, Pieto Coelho, który przed paru dniami powrócił z objazdu po Niemczech oraz kpt. Botelho, który destrukcyjną działalność komunistów przeciwstawił twórczej pra
cy reżimów Włoch, Niemiec i Portugałji.
Z powziętej rezolucji wynika, że Portugalja zdaje sobie w zupełebicf *Jąiławę z iifebezpieczeń- stwa, zagrażającego ze strony bolszewizmn świato
wego i jest zdecydowaną podjąć % kom unizm em energiczną w alkę.
Rząd polski nie miesza się do wypadków w Hiszpanji.
Jak donoszą, rząd polski oświadczył neutral
ność Polski wobec wypadków w Hiszpanji.
O lbrzym i p o żar w państw, z a k ła dach zbożow ych w Bydgoszczy.
Dnia 31 sierpnia o godz. 19,30 cała Bydgoszcz zaalarmowana została katastrofalnym pożarem, który objął jeden z objektów na terenie państw, zakładów przemysłowo-panstw. Pastwą płomieni padło 20 nowoczesnych maszyn, 100 tonn zboża nieprzemielouego i 50 tonn mąki.
Jeden ze strażaków został przygnieciony spa
dającą belką, doznając potłuczeń, drugi doznał po
parzeń. S traty według prowizorycznych obliczeń wynoszą pół milj. zł.
Wykup akcyj „Stoczni G dyńskiej”
pzzez Gdynię od „Stoczni G dańskiej”.
Gdynia. Rada miejska w Gdyni na posiedzeniu niedawnem uchwaliła jednogłośnie przejąć za su-
mę 150 tysięcy złotych udziały „Stoczni Gdańskiej*
w „Stoczni Gdyńskiej* (76 procgnt — 1523 akcje].
Przez wykup portfelu akcyjnego Gdynia przej
mie od „Stoczni Gdańskiej” wierzytelności, jakie posiada stocznia Gdańska na «Stoczni Gdyńskiej”
za nieuregulowanie należności dzierżawnych doków?, wyrażające się sumą 309.896 zł. 78 groszy.
GIEŁDA W ARSZAW SKA
Dolar 5.313|g; frank: francuski 34.98lj2; frank szw ajcarski 173.25; fu n t szterling 26.74; m ark a niam iocka 2 13.98; korona czaska 21.96.
GIEŁDA ZBOŻOW A W POZNANIU.
N otow ania oficjalna % dnta 31. 8.
Płacono v złotych o 100 kg.
Żyto nowe 14 25— 14.50
Pszenic* 21.50— 21.75
Jęczm ień browarow y 19.50— 20.50
Owies 13,25— 14.00
O tręby jęczm ienne 11.25— 12.50
Rzepak zimowy 35.00— 36.00
Siemię lniane 34.00— 37.00
G orczyca 81.00— 34.00
Groch V ictoria 21.00— 24 00
Groch Foiger* 23.00— 25.00
Mak niebieski 59.00— 6500
Za redakcję odpow iedzialny: W ładysław Rau w Nowemmieśeie, Za ogłoszenia redakcja nie odpow iada.
W razie wypadków, spow odowanych siłą wyższą, przeszkód w zakładzie, strajków itp.. w ydawnictwo nie odpow iada za dostarczenie- pism a, a abonenci nie m ają praw a dom agania się niedostarczonych numerów lub odszkodowania.
S y gnatura: 947|35.
Obwieszczenie o
K om ornik Sądu Grodzkiego w D z ia łd o w ie rew iru I.
P aw eł S todolny m ający kan celarię w D ziałdowie ul. Rynek n r. 9 na podstaw ie art. 602 k. p. c. podaje do publicznej w ia
domości, Ze d n ia 10 w r z e ś n ia 1936 r. o g o d z . 10 w Za- b in a c h pow, Działdowo odbędzie się l sza licytacja ruchom ości, należących do Jerzego Ne eb willi, składających się z 1 s t o g u ż y t a oszacowanych na łączną sum ę zł l,0UO. —
Ruchom ości można oglądać w dniu licytacji w m iejscu i czasie wyżej oznaczonym .
Działdowo dnia 29 sie rp n ia 1936 r.
K o m o r n ik . 634|34.
664136.
O b w ieszczen ie.
K om ornik Sądu Grodzkiego w D z ia łd o w ie rew iru I go urzędujący w Działdowie przy ul. Rynek pod nr. 9 na z a sa dzie a rt 679 K.P.C. obwieszcza, źe w d n iu 16. 10. 1936 r.
od godziny 10 rano, w sali posiedzeń Sądu Grodzkiego w D ziałdow ie pokój 25 odbędzie się sprzedaż z publicznej licy
ta cji nieruchom ości Działdowo k a rta 714 skład ającej się z domu m ieszkalnego, dom u gospodarczego w którym mieści się s ta j
nia, sta jn i i ustępów , w erandy ogrodzenia i placu budow la
nego oraz ogrodu położonej w Działdow ie w ojew ództwie Po
morskim obejm ującej pow ierzchni 0,08,80 ha, k tó ra stanow i w łasność M arty P ohler z dom u Q uednau zara. w Działdowie.
N ieruchom ość ta m a urządzoną księgę h ipoteczną w Sądzie G rodzkim w Działdowie.
Powyższa nieruchom ość zo stała oszacow ana na sum ę zł 6660,17. S przedaż zaś rozpocznie się od ceny w yw ołania t.j. od kw oty zł 4995,12.
L icy tan t p rzystępujący do p rzetargu pow inien złożyć rękojm ię w gotowiźnie w kwocie zł 666,0) albo w tak ich p a
p ie ra ch w artościow ych bądź książeczkach w kładkow ych, isty- tucji, w k tó ry ch wolno um ieszczać fun d u sze m ałoletnich i że p ap iery w artościow e przyjęte b ęd ą w w artości 3|4 części ceny giełdow ej. Przy licytacji będą zachow ane ustaw ow e wTaruoki licytacyjne, o ile dodatkow em publicznem obw ieszczeniem nie będą podane do w iadom ości w arunki odm ienne; źe praw a osób trzecich nie będą przeszkodą do licytacji i przysądzenia w łasności na rzecz nabyw cy bez zastrzeżeń, jeżeli osoby te przed rozpoczęciem przetargu nie złożą dow odu, źe w niosły pow ództw o o zwolnienie nieruchom ości lub jej części od egze
kucji i źe uzyskały postanow ienie w łaściw ego Sądu, nakazu * jące zaw ieszenie egzekucji; że w ciągu o sta tn ic h 2-ch tygodni przed licytacją wolno oglądać nieruchom ość w dni pow szednie od godziny 8-mej do 18-tej, a k ta zaś p o stęp o w an ia egzekucyj
nego m ożna przeglądać w Sądzie.
Działdowo, dnia 18 sierpnia 1936 r.
K o m o r n ik , P a w e ł S t o d o ln y .
Zagubiłem
lejce w yjazdowe na szosie od B yszw ałda — Roźentala.
Uczciwy znalazca zechce oddać
J a b ło ń s k i W ła d y s ła w , B y s z w a łd , w ybudow anie.
Poszukuję
3-pokojow ego
m ieszkania od 1 listo p ad a rb.
Oferty należy kierow ać do eksp. „Drwęcy* N ow em iasto nr, 25.
Pokojów ka
sntnienna pracow ita w ładająca polskim i niemieckim językiem przy dobrem utrzym aniu od zaraz potrzebna.
E. Mo d r ó w , G w iź d z in y .
Uczenice lub uczniow ie
szkolni zoajdą odpow iednią stancję. Opieka zapew niona.
W e iła n d t o w a , N o w e m ia s t o , ul. Lipow a 3, I. piętro.
P a ste rz
sam otny potrzebny zaraz G r o ss, S u g a j n c .
Szan. K lienteli p odaję do łaskaw ej wiadom ości, iź
z dniem 1-go w rze ś n ia rb.
p rz e p r o w a d z iłe m m ó j
SKŁAD ŻELAZA
m ie s z c z ą c y s i ę s k ła d o b u w ia p.
S taraniem mojem będzie jak dotychczas m oją Szan obsłużyć
d o t y c h c z a s S z u d z iń s k ie g o . ze sk ła d u p. N adolnego,
w R ynek n r. 9
K lientelę jak najrzeteln iej
Władysław Truszczyński, LY»™
N O W E M I A S T O , R y n e k n r . 9.
Podaję do łask aw ej w iadom ości Szan. O byw atelstw u m ia sta i okolicy, źe z d n ie m 2 - g o w r z e ś n ia 1936 r .
K w alifikow ane przez P om orską Izbę Rolniczą:
1. Żyto P etkus Łochowa f. odsiew (odm iana najbardziej w yrów nana) 2. Pszenica G ra n ia tk a Z achodnia
D ańkow ska I. odsiew (sztyw nosłom a b. plenna) Nie o d d an e do k w alifikacji:
3. Żyto F rh . von W angenheim II. odsiew (najplenniejsze na ziem iach lekkich) poleca
M a j ę t n o ś ć M s z a n o , telefon Brodnica 87»
p rz e ją łe m
od p. W ła d y s ła w a J a b ło ń s k ie g o
s k i e g o 3 na w łasny rach u n ek p r z y u l. S o b ie -
Restaurację 11 1 , U
Szan. K lientelę m iasta i okolicy upraszam o łaskaw e poparcie
A. K U K A W K A,
kierow nik kaw iarni i re sta u racji NO W EM IA ST O n. D rw
2 pom ocników
stolarskich na s ta łą pracę od zaraz poszukuję
B r. T e s s a r , m istrz stolarski, L id z b a r k .
K a rto n y
w różnych w ielkościach sta le na składzie
„D rw ęca” księgarnia
N o w e m ia s t o .
Słoneczne i M A P A
w yrem ontow ane m ieszkanie 3 pokoje, w eranda i kuchnia od zaraz do w ynajęcia.
Bliższe szczegóły u p.
B r a u e r a , L u b a w a , K uppnera 5.
p o w ia t u lu b a w s k ie g o skala 1—100.000
w cenie 1.20 do nabycia
w K sięgarni „D rw ęca”
N o w e m ia s t o , R ynek 4.
Za n ad e sła n e życzenia i kw faiy z okazji ślubu składam na tej d r o d z e P rzew ielebnem u D uchow ień
stw u, S M. żeńskiem u z Sam pław y oraz w szyst
kim Krewnym i Znajom ym staropolskie
„B ó g z a p ła ć “
C ze s ła w Chudziński z żoną.
Ludw ichow o, we w rześniu 1936 r.
Posiadacze pDżyozki narodowej i inweslycyjnej
Nadeszły radioodbiorniki
najnow szej k onstrukcji P ho n et „Triumph*
Przyjm ujem y c a ł ą cenę w pożyczkach państw ow ych. Więc za 100 zł pożyczki , 90 zł g o t ó w k i . i ...- - -
O dobroci audycji m ożna się przekonać na m iejscu..