• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1936, R. 16, nr 108

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1936, R. 16, nr 108"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Konto czekowe P* K. O. Poznań nr. 200 084.

„NA SZ P R Z Y J A C I E L “ i „R O L N I K “

Druk i wydawnictwo „Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Nowemmieście. Adres telegr.: „Spółka Wydawnicza* Nowemiasto-Pomorze.

KOK XVI NOWEMIASTO-POMORZE, CZWARTEK, DNIA 17 WRZEŚNIA 1986. N — Nr. 108

io fe a r

( 1536 —, 1612 ).

W dniach od 11—>3 września br. odbywały | się w kraju, a zwłaszcza we Warszawie uroczy- i stości, związane z 400 rocznicą urodzin ks. Piotra ' Skargi, Naród złożył uroczysty hołd cnocie i za­

słudze wielkiego swego, natchnionego kaznodziei i apostoła Chrystusowego. Nie od rzeczy tedy będzie, że i my Szan. Czytelnikom tę świetlaną, od Boga wybraną, na proroka dla nas przeznaczo­

ną postać choć tylko w głównych jej zarysach na łamach naszego pis^ a uwydatnimy.

Ks. Piotr Skarga urodził się w Grójcu (o sześć mil od Warszawy). Wcześnie osierocony przez rodziców, wychowywał się pod opieką starszego brata; uczył się w szkole miejscowej, a potem w Akademii Kra­

kowskiej. Po ukończeniu nauk osiadł w Warsza­

wie jako kierownik (rektor) szkoły parafialnej.

Ale niebawem Jędrzej Tęczyóski, wojewoda kra­

kowski, wziął go na swój dwór i powierzył mu wychowanie swego syna, z którym po pewnym czasie pojechał Skarga do Wiednia. Dopiero po powrocie do kraju, idąc za głosem serca, przyjął święcenia kapłańskie. Teraz to zaczęła się jego działalność, naprzód w e Lwowie, gdzie zajaśniał zarówno kazaniam i, jak świętymi ezynam i m i­

łosierdzia względem chorych, ubogich i więźniów;

a jednocześnie przystąpił do czynu, który poczy­

tywał za jeden z najgłówniejszych swych obowią­

zków, do n aw racan ia na katolicyzm pro te- stantów . Lecz kapłaństwo świeckie nie na długo j mu wystarczyło: postanowił w stąpić do zakonu, którego zadaniem było właśnie utrwalanie katoli­

cyzmu; wyjechał więc do Rzymu i wstąpił do zakonu Jezuitów. Na rok przed śmiercią Zy­

gmunta Augusta powrócił do Polski i na nowo rozpoczął swą działalność, tylko już bez porównania szerszą. Po krótkim pobycie w P u łtu sk u I J a ­ ro sław iu przybył do W ilna, gdzie obok czynów miłości chrześcijańskiej wnet zasłynął niebywałą przedtem w Polsce potęgą wymowy, która całe tłumy do kościołów ściągała; wielu Innowierców sk ło n ił do przyjęcia wiary katolickiej, a w ich liczbie synów gorliwego kalwina, M ikołaja R adzi­

w iłła Czarnego oraz sześćdziesięciu siedm iu m inistrów protestanckich. Kiedy B atory pod­

niósł szkołę jezuicką we Wilnie do godności a k a ­ dem ii (1578), on był jej pierwszym rektorem ; je- nocześnie na wezwanie króla, który go wyróżniał szczególnymi względami, zakładał i urządzał szko­

ły jezuickie w świeżo odzyskanym Połocku i In­

flantach. Po jedenastoletnim pobycie na Litwie przełożeni odwołali go do K rakow a. Tutaj po­

między innymi czynami założył B ractw o Miło­

sierdzia oraz Bank Pobożny, którego zadaniem było wyrywać biedaków ze szpon lichw iarzy.

Tymczasem umarł Batory. Na tron wstąpił Zygm unt III i niezwłocznie powołał Skargę na k azn o d zieję nadw ornego. Przez lat dwadzieścia trz y w ygłaszał odtąd Skarga kazania na nabo­

żeństwach sejm ow ych, tj. na nabożeństwach, od­

prawianych w dzi«ń o tw a rc ia i zamknięcia s e j­

mu, wobec króla, jego rodziny i dworu, wobec senatorów i posłów. P iętn o w ał w nich g rz e ­ chy narodu, w zyw ał do pokuty, przepow iadał u p ad ek Polski, jeśli się naród nie poprawi, a je­

go zmartwychwstanie wrazie pokuty.

W r. 1596 pojechał na synod brzeski, któ­

rego był duszą i na którym przy jego współ­

udziale stanęła unia religijna. Kiedy zaś wybuchł rokosz Zebrzydowskiego, usiłował buntowników pogodzić z królem. A czynów m iłosierdzia, do­

konanych na stanowisku kaznodziei królewskiego, n ik t nie zliczy. Zakładał po miastach b ractw a m iłosierdzia, przytułki d la żebraków i szpi­

ta le , był ojcem biednych i nieszczęśliwych;

0 sobie tylko n ie p am iętał.

W r, 1611, zmęczony pracą, opuścił Warszawę 1 osiadł w Krakowie w r. 1612, gdzie niebawem w klasztornym zaciszu żywota świętego dokonał.

Pochowany został w kościele św. Piotra.

Dzieła Skargi są bardzo liczne.

Poczytując krzewienie katolicyzmu za posłan­

nictwo Polski, pragnął, aby Rzeczypospolita przy­

łączyła do siebie ziemie ruskie pod skrzydłami swej wiary, korony i cywilizacji; stąd jego dzieło

„O jedności Kościoła Bożego“.

Ale rozumiał Skarga, że wiara bez uczynków jest martwa, że, jeśli Polska ma być krzewicielką wiary, musi się moralnie odrodzić. W tym właś­

nie celu opracował, jako wzory dla Polaków „Ży­

woty św iętych“, liczące już dwadzieścia kilka wydań (z tych jedno — w 50,000 egzemplarzy).

Na samo jednak czoło wszystkich pism Skargi wysuwa się osiem «Kazań sejm ow ych", ogło­

szonych po raz pierwszy drukiem w roku 1597.

Jego świetlaną postać, jego wzniosłe nanki były niejako tym ognistym słupem, który przyświecał narodowi poprzez wszystkie jego tak zmienne koleje dziejowe.

Znamy wszyscy tę postać z obrazu M atejki.

Przemawia z kazalnicy do króla, senatu, posłów, rycerstwa, całego narodu. W oczach wyraz na­

tchnienia, podniesione ręc e — zda się — gromy rzucają na słuchaczy, a z ust padają wyrazy proro­

cze: przepowiednie strasznej przyszłości.

„Ziemie i księstwa wielkie, które się z Koroną złączyły, odpadną od was dla w aszej niezgody.

Odbieżą was, jako chałupki przy jabłkach, gdy owoce pozbierają, którą lada wiatr rozwieje. Wy, coście drugie n arody rządzili, ku pośm iechu będziecie i urąganiu nieprzyjaciołom waszym.

„Będziecie nietylko bez pana waszego, ale też bez ojczyzny i k ró lestw a, wygnańcy, nę­

dzni, wzgardzeni, ubodzy, włóczęgo wie, które popychać nogami będą tam, gdzie was pierwej po­

ważano.

«Gdzie taką drugą ojczyznę zdobędziecie, w której byście taką sławę, takie dostatki, skarby i rozkoszy mieć mogli? Urodzi się wam i synom waszym taka druga matka? Jako tę stracicie, już o.drugiej nie myśleć!

B ędziecie służyli nieprzyjaciołom waszym w głodzie, pragnieniu, niedostatku; jarzmo że­

lazne włożą na szyje wasze, żeście nie chcieli słu­

żyć Bogu w radości serdecznej, gdyście mieli wszy­

stkiego dostatek”.

Straszne te słowa, które się spełniły, choć zdawały się niepodobnymi do prawdy w owych chwilach potęgi i znaczenia Polski. Ale dlaczego tak okropną karą grozi swoim rodakom ten mąż spra­

wiedliwy ? Czeai zasłużyli na nią ? O, nie ukrywa tego. »miało i wyraźnie wyrzuca wszystkie winy, które w braciach spostrzega.

„Pyszni jeste śc ie , dum ni, krzyw dziciele ludu, niespraw iedliw i sędzię, n ie m iłujący się wzajem, chciwi i obojętni dla ojczyzny. Ona da­

ła watn dostatek, wolność, bezpieczeństwo i wszel­

kiego dohł*« tntr wiele, że nie macie już oragnąć

czego, a wy, nienasyceni, nie pamiętacie nawet że to matka, bez której utracicie wszystko i nędz­

niejsi będziecie od poddanych waszych. Ojco­

w ie wasi życie je j nieśli w ofierze, krwi nie szczędzili nigdy — wy złota żału jecie n a podatek, na wojsko, na obronę, na św iatło w szkołach waszych, sprawiedliwość. I zgubi w as brak zgody i jedności, sam olubstw a, bo każdy o sobie tylko myśli”.

«Gdy o k ręt to n ie , a wiatry go przewracają, głupi tłumoczki swoje opatruje, a do obrony okrętu nie bieży i mniema, iż się sam miłuje, a on się sam gubi; bo, gdy okręt nie ma obrony i on uto­

nąć musi ze wszystkiem, co zebrał. A dopiero, gdy skrzynkami swoimi pogardzi, a z innymi do obrony okrętu się uda, dopiero wszystko ocali i odzyska. Ten najm ilszy o k rę t ojczyzny n a ­ szej * w szystkich nas niesie: wszystko w nim, mamy, co mamy. Gdy się z o k rę te m źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, gdy dla jego bezpieczności wszy­

stkiem nie pogardzamy — zatonie i z nim my wszyscy zginiemy”.

Tak gromił naród natchniony kaznodzieja i wieszcz Boży. Wstrząsał jak grom potężny sumieniem narodu. Naród słuchał tych wstrzą­

sających słów, ale się nie odmienił. I przyszedł nań straszny dopust Boży. Spełniła się przeraża­

jąca przepowiednia. Ta niezgoda naród przywiodła w półtorawiekową niewolę. Ale na przewidziane przez proroka Bożego narodu polskiego straszne dni upadku zostawił mu kojący balsam pociechy.

„Jeżeli naród pokutować będzie, ożywi nas Bóg, po dwu dniach trzeciego dnia zbudzi nas.“ Spełniło się i to. Dziś już żyjemy w owym dniu trzecim, w dniu zmartwychwstania Ojczyzny. Ale słowa i przestrogi natchnionego Proroka Bożego zawsze winny nam być w niezatartej pamięci, aby przy­

szłości naszej już więcej nie obciążały straszne błędy naszej przeszłości.

Wielka defilada wojskowa we ILwowie.

Dnia 14 bm. we Lwowie, odświętnie przystro­

jonym, odbyła się wspaniała defilada wojskowa.

W defiladzie wzięło udział przeszło 50 tys. żoł­

nierzy. Cztery godziny defilowały oddziały wraca­

jące z manewrów. Takiej defilady Lwów aż dotąd jeszcze nie oglądał. Wzbudziła ona największy zachwyt tłumów.

Konferencja w sprawach emeryt.

W poniedziałek odbyła się w ministerstwie skarbu konferencja w sprawie zagadnień emery­

talnych. Na konferencję tę zaproszony został z Poznania p. Zygmunt Gizella, jako przedstawi­

ciel Zrzeszeń Emerytalnych na Poznańskie i Po­

morze.

Krytyczna sy­

tuacja strajko­

wa we Francji.

Sprawa strajków okupacyjnych we Francji doszła do punktu wielkiego na­

pięcia. Po raz pier­

wszy bowiem właści­

ciele przedsiębiorstw, okupowanych przez robotników, którzy dotychczas zachowa­

li się biernie, zajęli stanowisko energi­

czne i solidarne,“'sta­

wiając rząd przed bardzo ciężkim za­

daniem. Sam premier interweniował oso­

biście w sprawie strajku okupacyjne­

go w Lille i to bez skutku.

P ow itanie się gen. Śm igłego-R ydza i m arsz, fran cu sk ieg o P e ta in w czasie p o b y tu w e F ran cji.

Cena pojedyńczego egzemplarza 10 groszy.

Z D O D A T K A M I : „ O P I E K U N M Ł O D Z I E Ż Y “,

Cena ogłoszeń; Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 6-łamowe] 15 gr, na stronie 3-łamowej 50 gr, na 1 stronie 60 gr. — Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo (tłuste) 30 gr każde dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% więcej.

Numer t e l e f o n u : N o w e m i a s t o 8.

„Drwęca* wychodzi 3 razy tygodn. we wtorek, czwartek i sobotę rano. — Przedpłata wynosi dla abonentów miesięcznie z doręczeniem 1,20 zł.

Kwartalnie wynosi z doręczeniem 3,59 zł.

Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet

(2)

Niemcy nie odstąpią od żądania zwrotu kolonii.

Wielka mowa kanclema Hitlera w Norymberdze.

Norymberga. Ośrodkiem zainteresowania 5-go dnia kongresu partyjnego w Norymberdze stała się mowa kanclerza Hitlera, wygłoszona w po­

łudnie w t. zw. Louipold Halle czyli w ogromnej sali kongresowej, mogącej pomieścić ponad 25.000, osób.

Kanclerz Hitler wygłosił trzyKwadransowe przemówienie, które zawierało momenty wysoce zastanawiające.!

Hitler przeprowadził porównanie pomiędzy rewolucją rosyjską, a nacjonal-socjaiistyczną, zazna­

czając, źe rewolucja rosyjska stała pod hasłem ni­

szczenia i destrukcji, podczas gdy rewolucja hit­

lerowska była konstruktywna i nie niszczyła ni­

czego.

Niewyzyskane bogactwa Rosji.

„Nie jestem w tem szczęśliwem położeniu — wołał kanclerz Hitler — co bolszewicy, którzy rozporządzają nadmiarem przestrzeni, zbo­

ża 1 wszelkich surowców. My jesteśmy w po­

równaniu z tym przebogatym krajem ubodzy w przestrzeń 1 surowce.

A cóż uczynił komunizm z bogactwem sw ej Ojczyzny? Nie potrafił ich wyzyskać, a ludność Rosji głoduje. Gdyby Niemcy posiadały tak przebogate tereny jak Ukraina czy Ural, to wówczas kraj nasz pławiłby się w dostatku".

Drugim punktem mowy, który wzbudził na sali poruszenie, był ustęp, w którym kanclerz wspomniał o świeżo zgłoszonych przez siebie postulatach kolonialnych. — Stwierdził on, że musi dbać o potrzeby swego narodu i dlatego stawia i stawiać będzie żądanie pod adresem świata. Świat powiada na to — wołał kanclerz Hitler — że są pewne problemy nie do rozwią­

zania. Takich problemów niema. Problemy się stawia i problemy się rozwiązuje. Jeżeli nie­

którzy mówią, że to jednak tak nie idzie, to ja odpowiadam, że mnie nie można czynić zarzutów, ażebym skapitulował kiedykolwiek przed takim powiedzeniem. — U mnie musi iść I pójdzie.

W dalszym ciągu stwierdza kanclerz, że w ciągu najbliższych 4-ch lat Niemcy produkować będą samodzielnie szereg zastępczych surowców i że naród niemiecki napewno nie zazna głodu.

O wszystkich tych problemach rząd niemiecki myśli i wszystko rozważa.

W zamknięciu mowy kanclerz Hitler zazna­

czył, że obrona i bezpieczeństwo granic Rzeszy są największym prawem i nakazem. Do tego celu musi naród ponosić największe ofiary. Je­

żeli rząd uzna, że trzeba wzmocnić i podwyższyć obronność granic Rzeszy, to będzie kontynuował to dzieło bez względu na to, czy się to komu po­

doba czy nie.

Rosja wobec widma głodu.

Moskwa. Niebezpieczeństwo nowej klęski, głodu w Rosji występuje z każdym dniem coraz wyraźniej w komunikatach prasy sowieckiej. I tak Izwestia, organ czysto rządowy, donosi ponownie z Nowosybirska o katastrofalnym stanie oddawania zboża do spichlerzy w Syberii zachodniej. Kore­

spondencja dalej mówi o nastrojach antypaństwo­

wych między chłopami kolektywnymi w innych częściach kraju i o katastrofalnym stanie apro­

wizacji kraju.

Włosi tworzą armię kolonialną w Afryce wschodniej.

Rzym. W sobotę przed południem zebrała się pod przewodnictwem Mussoiiniego rada ministrów, która powzięła szereg uchwał wojskowych i go-

i

spodarczych oraz zarządzeń administracyjnych, do­

tyczących Afryki wschodniej.

: siiicii m ii.

67 (Ciąg dalszy).

Rozmowa przy stole była bardzo ożywiona.

Generał rozmawiał z Józefiną, notariuszowa to żartowała ze swego brata, to obsypała go tysią­

cem pytań o Paryż.

; — Ach Henryku, powiedz — zapytała nagie

— kto kupił tę srebrną kropielniczkę, która wisi w pokoju panny Józefiny ?

— A któżby, jeśli nie ja, — odpowiedział.

— T y ! — zawołała ze śmiechem, — tyś umiał taką rzecz kupić ?

— To nic trudnego! Kazałem sobie pokazać cały zapas i wybrałem to, co mi się najbardziej podobało. Tak samo było z obrazem. Jeżeli so-

; bie życzysz, to jutro przyniosę cały tuzin dla ciebie!

— Dziękuję, dziękuję, — broniła się, — moje , życzenia i potrzeby są innego rodzaju.

. — No, Henryku, — przerwał generał tę roz­

mowę, — opowiedz lepiej, jakgprzepędziłeś czasów i Paryżu ?

Ku czci ks. Piotra Skargi.

Niedzielne uroczystości w Warszawie ku czci ks. Piotra Skargi rozpoczęły się nabożeństwem na Placu Zamkowym. Przy bramie zamkowej usta­

wiono na wzniesieniu ołtarz połowy. Po obu stro­

nach ołtarza ustawiły się poczty sztandarowe sfederowanych organizacyj b. wojskowych^ oraz poczty sztandarowe stowarzyszeń, organizacyj, związków katolickich i młodzieży szkolnej w ogol­

onej liczbie kilkuset.

Na nabożeństwie obecny był Pan Prezydent R. P. w otoczeniu domu cywilnego i wojskowego, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych gen. dyw. Rydz- Smigły, członkowie rządu z p. premierem gen.

Sławoj-Składkowsklm, marszałek Sejmu Car, przed­

stawiciele władz państwowych i samorządowych z prezydentem miasta Starzyńskim na czele.

Uroczyste nabożeństwo celebrował w otoczeniu biskupów i księży JE Ks. Kardynał Kakowski, ka­

zanie wygłosił ks. Roztworowski. Po mszy św. od­

śpiewano chóralnie „Boże, coś Polskę“.

O godz. 11-tej na dziedzińcu zamkowym od­

była się uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątko­

wej ku czci ks. Piotra Skargi, wmurowanej w tzw.

«Bramie Senatorskiej“.

Odsłonięcia tablicy pamiątkowej dokonał P.

Prezydent RP. W tym podniosłym momencie or­

kiestra odegrała hymn narodowy.

Na tablicy wyryto napis: O. Piotr Skarga — 1536 — 1612 — wielki patriota i proroczy kazno­

dzieja. „Upominałem, aby obie matki swoje, Kościół Boży i Ojczyznę, w Jednym końcu złączone, uprzejmie i wiernie m iłow ali“. — W czterechsetną rocznicę urodzin — wdzięczna Ojczyzna“.

Po odsłonięciu tablicy ks. Sopucha wygłosił przemówienie, w którym — podkreślając wielkie zasługi genialnego kaznodziei dla ojczyzny, podziękował Panu Prezydentowi RP., Generalnemu Inspektorowi Sił Zbrojnych oraz p premierowi za objęcie honorowego protektoratu i udział w uro­

czystościach.

Następnie sen. Wańkowicz w imieniu ziemiań- stwa, które tablice ufundowało, oddał ją w opiekę Prezydentowi Rzeczypospolitej.

Po zakończeniu uroczystości odbył się pochód organizacyj, związków i stowarzyszeń katolickich przez ulice miasta.

Na placu ze specjalnie ustawionej trybuny przyjął defiladę pochodu JE ks. kardy­

nał Kakowski w otoczeniu szambełanów papieskich.

Unieważnieni«* iist wyborczych w Łodzi.

Łódź. Główna komisja wyborcza w Łodzi za­

kwestionowała ogółem 37 list, z tego 6 żydowskich i 3 niemieckie. Największą ilość, bo aż 7 zakwe­

stionowano Narodowo-Chrześcijańskiemu Frontowi Robotniczemu, następnie 6 — ZZZ, 5J— PPS, 4 — Obozowi Narodowemu, po 3 — PPS. Frakcja Re­

wolucyjna oraz Zjednoczonemu Blokowi Żydow­

skiemu, po 2 — Żydowskiemu Blokowi Syjonisty­

cznemu oraz Stronnictwu Młodo-Niemieckiemu, po 1

— Niemieckiemu Związkowi Ludowemu, Niezależ­

nemu Komitetowi Wyb. Mieszkańców Widzewa, Niezależnemu Kom. Wyb. Robotników Fizycznych i Pracowników Umysłowych. Polskiemu Komiteto­

wi Wyborczemu i Poalej Syjon Prawicy»

Projekt ustawy o Izbach pracy.

W a rsza w a . W nadchodzącej sesji jesiennej m a być w niesiony do Sejm u p ro jek t u staw y o izbach pracy. P rojekt mówi o utw orzeniu dziesięciu izb pracy na obszarze całego p a ń stw a z siedzibą głów ną w W arszawie. W izbach pracy zasiad ać m ają przedstaw iciele pracow ników um ysłowych i robotników fizycznych. Izby m ają mieć c h a ra k te r opinio­

dawczy w sp ia w a c h społecznych. Do izb w ysyłać będą przedstaw icieli grupy pracow ników niezrzeszonych w zw iąz­

kach zaw odow ych. P ro jek t rządow y wyw ołuje podobno niezadow olenie i sprzeciw y w kołach pracow ników u m y sło ­ w ych i robotników fizycznych.

— Mogę zaręczyć, ojcze, że bardzo uczciwie.

Drukarz naglił o rękopis, a więc pilnie pracowałem, prawie przez cały dzień. Wieczorem chodziłem na przechadzkę po ulicach, a potem na tajne posie­

dzenie.

Józefina zbladła.

— Co za głupstwo, — mruczał generał. — Wy młodzi myślicie, że państwo jest tylko na to, aby je obalać, a w rezultacie was przy pomocy wojska wytłuką. Lepiej nie mieszaj się do spraw, które do ciebie nie należą.

— Zaręczam ci, ojcze, że to, o czem wieczo­

rami rozmawiamy, nie ma na celu obalenia pań­

stwa. Jest to pokojowy spisek, bez polityki, bez krwi, bez barykad, spisek ducba przeciw duchowi.

— Aha, wojna na pióra, — rzekł generał z lekceważeniem, — no, do tego możesz należeć, jest to na ogół nieszkodliwe.

— Tak, jest to tylko wałka myśli, którą się tam prowadzi, w tej walce dla wojska miejsca niema.

Józefina spojrzała z wdzięcznością na Henry­

ka, który się czuł tem uszczęśliwiony.

Pożegnano się wcześnie, bo wszyscy czuli się zmęczeni podróżą

ii

wrażeniami dnia.

Kiedy Henryk z kolei się żegnał z Józefiną,

Majątek „R ozw oju ", polskiej instytucji dla obrony przed napo- rem żydowskim sprzedano żydom.

Warszawa. W końcu roku 1933 Komfoarjat Rządu na m. st. Warszawę rozwiązał Towarzystwo Rozwoju Życia Narodowego w Polsce. (Zadaniem towarzystwa była walka o odżydzenie handlu w Polsce).

Ustawa o stowarzyszeniach przewiduje obo­

wiązek przekazywania majątku rozwiązanego sto­

warzyszenia innemu stowarzyszeniu o pokrewnych celach.

Majątek «Rozwoju* składał się z dwóch do­

chodowych kamienic w Warszawie i kilku nieza­

budowanych placów poza Warszawą. Poza tem w kasie Towarzystwa w chwili rozwiązania znajdo­

wało się kilkadziesiąt tysięcy złotych gotówką.

Poza obciążeniem hipotecznym na jednej z warszawskich kamienic zobowiązania «Rozwoju*

były minimalne, tak że znajdująca się w kasie go­

tówka z nawiązką je przewyższyła.

Zdawałoby się, że w tym stanie rzeczy likwi­

dacja stowarzyszeniowa powinna być bardzo pro­

sta i nieskomplikowana, a mianowicie należy pore- gulować zobowiązania hipoteczne «Rozwoju*, a pozostałą gotówkę oraz nieruchomości przeka­

zać stowarzyszeniu o pokrew nych celach.

Ze sfer rozwiązanego stowarzyszenia wysuwa­

no projekt, aby majątek przekazano „Macie­

rzy Szkolnej“, która zajmuje się szerzeniem oświaty wśród ludu, zakładaniem bibliotek i utrzymuje kilkadziesiąt szkół powszechnych.

Tymczasem mianowany przez Komisariat Rządu likwidator „Rozwoju”, p. poruczn. Kuś- ta, inaczej zrozumiał swoją rolę. Uznał, że cały majątek «Rozwoju“ należy spieniężyć.

Sprzedał jedną kamienicę, później drugą i to w żydowskie ręce. Zgodził się na zapła­

tę szacunku nie jednorazowo przy akcie kupna, lecz ratami^ rozciągniętemi na dłuższy okres czasu.

Oczywista, że w ten sposób przedłuża się okres likwidacji, a likwidowany majątek, obciążony ko­

sztami likwidacji, szybko topnieje.

Ciekawe, jaka suma pozostanie po całkowi­

tej, w ten sposób przeprowadzonej likwidacji z kilkusettysięcznego m ajątk u „Rozwoju*

i jakie otrzyma przeznaczenie.

Zdawałoby się, że społeczeństwu polskiemu, z którego ofiar powstał majątek „Rozwoju*

dla obrony polskiego stanu posiadania przed naporem żydowskim, należy się wyjaśnienie, co się stało z majątkiem „Rozwoju*. Dotych­

czas jednak ze strony czynników, przeprowadza­

jących likwidację, panuje w tej sprawie głuche milczenie.

Ujemny bilans handlowy.

Bilans handlu zagrań, za miesiąc sierpień przedstawia się następująco: Przywóz 251.906 ton wartości 87 milj. 368 tys. zł. Wywóz 1 mij.

065 410 ton wartości 85.747 zł.

Saldo ujemne zatem w miesiącu sierpniu wy­

nosi zatem 1 milj. 621 tys. zł.

Do Berezy.

P. A. T. donosi:

„Dnia 11 b. m. został odstawiony do Berezy Kartuskiej Władysław Karcz, rolnik z Poręby Spytkowskiej, pow. Brzesko, sekretarz zarządu powiatowego Stronnictwa Ludowego w Brzesku.

Karcz skierował 15 ub. miesiąca zebraną z pow. brzeskiego ludność do Wierzchosławic, pow. Tarnów, mimo że władze administracyjne nie zezwoliły na zjazd w Wierzchosławicach lud­

ności z kilku powiatów. Ponadto wygłaszał Karcz na terenie zgromadzenia agresywne przemówienia, podburzając ludność przeciwko zarządzeniom władz*.

podała mu rękę i rzekła:

— Dziękuję panu serdecznie za względy, wy­

świadczone mi, bo wiem, że pan jest szlachetnym.

Henryk ścisnął rękę Józefinie bez słowa.

Co się stało z biedną Teresą, którą Henryk przed kościołem spotkał? Otóż następnego dnia przyszła do Henryka i obszernie opowiedziała dzieje swej nędzy. Zaręczyła, że chętnie podjęła­

by się pracy, gdyby tylko ktoś podał jej dłoń pomocną. Henryk nie wiedział narazie, jak pospie­

szyć jej z pomocą. Najął dla niej przedewszy- stkiem skromne mieszkanko i dał jej pieniądze na tymczasowe utrzymanie. Potem udał,; się po radę do księdza, swego przyjaciela.

— Masz pan słuszność — rzekł ksiądz, -—

dziewczynie nie tylko trzeba materjalnie pomóc, lecz trzeba jej także przywrócić szacunek dla samej siebie — a to stać się może jedynie przez pracę.

Na szczęście mamy tu związek pobożnych osób, który stawił sobie za zadanie takim istotom, które się znowu chcą pogodzić z Bogiem i z cnotą, udzielić pracy. Bo sama jałmużna jest niebez­

pieczną przyjaciółką ludzi, w grzechach zawikła- nycb. Poślij ją więc pan do hrabinej 3., która z pewnością na polecenie moje wystara się o za­

jęcie dla pańskiej protegowanej. d. n.)

(3)

W I A D O M O Ś C I .

N o w e m i a s t o , dnia 16 w rześnia 1936 r.

K alendarzyk. 16 w rześnia, środa, f S. dz. Bazebii M. P.

17 w rześnia, czw artek, Stygm y św. F ranciszka.

W schód słońca g. 5 — 10 m. Zachód słońca g. 17 — 52 m.

W schód księżyca g. 6 — 28 m. Zachód księżyca g. 17 — 53 m.

a ---

Z miasta i

Rolnictwo na fundusz Obrony Narodowej.

N o w em ia sto . Podaliśm y już w poprzednim num erze opis -zebrania, które zw ołało pow iat. T.R.P. na piątek dnia 11 w rześ­

n ia do sali Rady Pow iat, w Nowemmieście celem zaw iązania K om itetu „Daru R o ln ictw a na F undusz O b ron y N aro-

* d o w e j oraz skład powiat. K o m itetu wykonaw czego .Obecnie podajem y w ybór delegatów do pow ołania kom itetów lokal­

nych na obręb g m in y :

1. G rodziczno; p. w ójta K arpińskiego, ks. prób. J a n ­ kow skiego, p. sołtysa i powójciego Karczewskiego, p. W itkow ­ skiego prezesa K. R. w Zajączkowie, p. K ueę i p. K aw ęczyń­

skiego. Inicjatyw ę do zw ołania zebrania da p. w ójt K arpiń­

ski.

2« G ryźiin y: p. Elm inowski, sołtys Radom no, p. sen.

Serożyóski, wójt L ekarty * ks. prób. G regorkiewicz. In icja­

ty w ę zw ołania zebrania konstytucyjnego wziął na siebie p.

^ Elm inow ski.

3. K ro to sz y n y : p. G riinberg prezes K. R K rotoszyny, ks. kanonik Dobbek z Szw arcenow a i p. w ójt Łnkom ski z + W onny. Inicjatyw ę zw ołania zebrania k o n stytucyjnego przy­

ją ł na siebie p. Griinberg.

4. Niem* B r z o z i e : p. Gorczyński, prezes K. R. Niem.

Brzozie, p. K ujaw ski prezes K. R. K urzętnik, p. w ójt B ana­

szew ski Kurzętnik i ks. prób. Zabrocki. Inicjatyw ę do zw o­

ła n ia zebrania da p. w ójt Banaszew ski.

5. Lubawa: p. M aciołek w-prezes K. R. Sam pław a, p.

M arszałek prezes Sekcji Osadn. B iałagóra, ks. prób. S trehl prezes K. R.JSam pław a, p. w ójt M arcinkowski i p. W itkow ­ sk i członek Z arządu T. R. P. Inicjatyw ę do zw ołania zebra-

>M*.Miia p. W itkow ski.

6. Ł ąkorz: p. w ójt Kuzimski, ks. rad c a Dunajski, p re ­ zes K. R. Inicjatyw ę celem zw ołania zebrania da p. w ójt Kuzim ski.

7. M arzęclce: p wójt Jarzem bow ski, p. W ełnicki p re ­ ze s K. R. i ks. prób. Chyliński. Inicjatyw ę celem zw ołania

zeb ran ia podejm ie p. W ełnicki.

8. M roczno: Ks. prób. K alitow ski Mroczno, p. w ójt Przeczew ski i ks. prób. Ptaszyński Boleszyn. Inicjatyw ę do zw ołania zebrania k o n stytucyjnego podejm ie p. w ójt P rze­

czewski.

9. N o w e m ia sto : p. w ójt Łukaszew ski B ratian, ks. prób.

K ita Gwiździny i p. Zedlewski prezes K. R. Now em iasto. In i­

cjatyw ę do zw ołania zebrania podejm ie p. Zedlew ski.

10* P rą tn ica : ks. prób. Drost, P rątniea, p. w ójt Oczków ski i p. K ornacki prezes K. R. ^w iniarzec. Inicjatyw ę zw o­

ła n ia zebrania konstytue. da p. Kornacki.

11« R o ż e n t a l : Ks. prób. Dunajski, Rożental, p. Wyżlic

♦ B e rn a rd K azanice, p. wójt Guzowski Rożental i p. Wyżlic i prezes K. R. Zielkowo. Inicjatyw ę do zw ołania zebrania da

p. W yżlic B ernard z K azanie.

W myśl w ytycznych W ojewódzkiego K om itetu D aru R o ln ictw a na FON. kom itety lokalne m uszą się zaw iązać w term inie do 20 bm. Na zebranie k o n sty tu cy jn e należy z a ­ prosić dnehow ieństw o, przedstaw iali sam orządów , przedsta*

^ -pwicieli organizacyj, nauczycielstw o i t. p.

Na tym porządek obrad wyczerpano. Przed zakończe­

niem zebrania odczytał ks. prób. Zabrocki term in arz zbiór­

k i na FON., a p. Kołodziejski podał, że po u k o n sty tu o w an iu się kom itetów lokalnych zbiórki na FON. należy niezw łocz­

nie podać do K om itetu Pow. skład kom itetów lokalnych oraz zgłosić się po odbiór list zbiórczych.

. Po rozdaniu afiszów celem «rozplakatow ania na teren ie pow iatu zebranie zakończono.

Mecz pliki nożnej Gimn. Kup. Brodnica - Gimn. Nowemiasto : 2 — 1. (1 — 1).

N o w e m ia sto . W niedzielę 13 w rześnia br. został roze- j g ran y mecz piłki nożnej m iędzy G. K. K. S. B rodnica, a G.

K. S. N ow em iasto. Był to pierw szy mecz pow akacyjny, w którym gim nazjum N ow egom iasta chciało pokazać, że m ole i będzie mogło pięknie grać i zdobyć się na zw ycięstw o. Wy- , b ra n a je d n o stk a od najw iększego bram karza do najm niejszego

półlew ego n a p a stn ik a grała dobrze.

Mecz rozpoczyna się z m ałą przew agą Brodnicy. J e d n a k w szelkie zakusy gości likw iduje nasza sły n n a obrona (szcze­

gólnie «białe sp o d e ń k i”). N ajlepiej je d n ak zlikw idow ał «chy- tro ść gola“ — środkow y n a p a stn ik G. K. S. Orlikow ski, k tó ry w 27 - mej m inucie pięknym przebojem strzela pierw ­ szą bram kę. B rodnica s ta ra się w yrów nać jeszcze w p ierw ­ szej połowie, lecz. bezskutecznie.

. Gwizdek, d ruga część rozpoczęta. G im nazjum Nowego- A m ia sta p rzy stęp u je odrazu do atak u , a gościnność nasza przy

bram ce Brodnicy pachnie «golem*. W 7 - mej m inucie goście zdobyw ają «jednostkę*, a najlepszy gracz Brodnicy Szefler lokuje piłkę w siatce. Ś rodek G im nazjum n ad a l „grzeje”

bram a: ę przeciw nika. W 12 — tej m inucie zagrzało się za m ocno i piękne podanie półlew ego Seroźyńskiego w yzyskał Koziożem ski i zadecydow ał o zw ycięstw ie drużyny G. K. S.

— N ow em iasto w ynikiem 2 : 1. Zw ycięstw o je st tem w ię­

ksze, ponieważ Brodnica g rała trzem a graczam i nie swej d r u ­ żyny. Na w yróżnienie zasługuje z G. K. S. o brońca «muiej-

" »szy* i środkow y pom ocnik Lew alski. Sędziował dobrze p.

K opyczyński. Mamy nadzieję, że drużyna gimn. zakw alifi­

k u je się do klasy A. w pow iecie lubaw skim , a mecz rew an ­ żowy w Brodnicy w ykorzysta najbardziej, mimo że je st n a j­

m łodszą d rużyną w pow. lubaw skim . Sportow iec.

Z targu.

N o w e m ia s to . Na w torkow ym ta rg u ja k i ta rgow isku ruch sła b y — zapew ne z pow odu zasiewów. Płacono za ft.

m asła 1.—1.20, mdl. jaj 90 gr, k u rę 1.50—1.70, kurczę f —>60—1.—, ctr. k artofli 1.50—1.60. Za p ark ę p ro siąt płacono

25—40 zł, bekony 38 zł, tłu s te św inie 40—43 zł.

Operetka „Hrabina Maricatt

w N o w e m m ie ś c ie i L u b a w ie.

W o sta tn ie j chwili przypom ina się, że w czw artek, 17 bm.

0 godz. 20.15 wiecz. w sali H otelu C entraln. w Nowemmieście, a 18 bm. w Lubaw ie w h o te lu pod Orłem w ystaw ia O pera 1 O peretka pod d yrekcją Z y g m u n ta W o jc ie c h o w s k ie g o , przep ięk n ą, m elodyjną o p ere tk ę w 3 a k ta c h (4 obrazach) K alm ana pt. „H rabina M arica". W ro lach głów nych pp.

L eska, W iśniew ska, D obrzanka, W iniecki, W esołkow na, Cichocki, B roniew ska, Orski, R om ańska, N ow akowski, Z arzy­

cka, T rojanow ski i inni oraz B a le t, k tó ry pod kierunkiem b aletraistrza Ireneusza S alvini‘ego odtańczy szereg tańców .

P ozostałe bilety w cenie od 75 gr do 2,50 zł jeszcze n a ­ byw ać m ożna do godz. 6-tej w księg. „D rw ęc a” R ynek w N ow em m ieście, w L ubaw ie w księg. p. Jankow skiego, od

godz. 7-mej przy kasie te a tru .

P o p ołu d n iu o g o d z . 4-teJ specjalne p rzedstaw ienie dla m łodzieży i dzieci, p rzepięknej i czarow nej bajki m uzy­

cznej w 3 a k ta c h G rim m a pt. „ C zerw o n y K ap tu rek " .

Ceny m iejsc od 20 gr. 1

Wypadek samochodowy.

Sk arliu . W dniu 13 bm. sam ochód osobowy f-y „B ał­

ty c k a hurto w n ia row erów w Gdyni* zderzył się z row erzystą Sobolewskim Ja n em z O tręby, w skutek czego row erzysta od­

niósł złam ania nogi. Sobolewski odstaw iony został do szpi­

ta la pow iat, w Nowemmieście tymże sam ochodem .

Drach na-pr czeska K.S.M. ż. na kobiercu ślubnym. ,

S am p ław a. W d n ia 23 sierpnia odbyło się zebranie pożegnalne drch. prezeski M ichalskiej Stefanii. Z ebranie zagaiła i w ym ieniła w szystkie obecne drch. w ice-preze- ska K aczyńska M arta i o d d ała głos drch. prezesce. Prezeska przem ów iła w krótkich, lecz serdecznych słow ach do ks.

A systenta i druehen. N astępnie przemówił ks. A sy sten t do drch. prezeski, dziękując za dotychczasow ą pracę oraz w y ra ­ żając jej serdeczne życzenia na nowej drodze życia. Prosił zarazem , aby i n ad al w ierną pozostała organizacji Akcji Katolickiej i w stąp iła do Kat. Stów. K obiet oraz, aby p a ­ m iętała o naszym oddziale. N astępnie drch. se k re tark a w y­

głosiła piękną deklam ację, a drch. w ice-prezeska w im ienia w szystkich d rachen pożegnała drch. prezeskę i podzięko­

w ała za ta k długą, bo praw ie dw a la ta trw ają cą pracę.

Drch. prezeska, w zruszona praw ie do łez, dziękow ała ks.

A systentow i oraz druchnom za ta k pięknie urządzone zebranie oraz za życzenia, w yrażone ze stro n y ks. A syst, i druehen i ży­

czyła dalszej owocnej pracy w Stow arzyszeniu Bogu na chw ałę, Ojczyźnie na pożytek. Na zakończenie ks. Asyst, wzniósł okrzyk na cześć drch. prez., co trzy k ro tn ie druchny pow tórzyły. W dnia 23 sierpnia rb. pobłogosław ił ks. Prób.

związek m ałżeński między naszą prezeską M ichalską S tefa­

nią, a p. Chudzińskim Czesławem. Na Mszy św, ślubnej staw iły się druchny ze sztandarem i zajęły m iejsca obok p ary młodej przed ołtarzem . Po Mszy św. dru ch n y u tw o ­ rzyły szpaler przed kościołem , którym przeszła p a ra m łoda oraz goście i wręczyły pannie m łodej telegram oraz prezent, którym był obraz Matki Boskiej, aby w każdej potrzebie do Niej się zw racała. Zaznaczyć w ypada, że KSM. ż. istnieje dopiero czw arty rok, a joż trzecia prezeska wyszła zamąż.

Z apew nie m ało jest tych oddziałów KSM., gdzieby praw ie corocznie żegnano prezeskę wychodzącą za m ąt. S ym patyk.

Nowy ośrodek P. W. I W. F.

K ro to szy n y , K om enda P ow iatow a P. W. podaje do wiadom ości, że z dniem t w rześnia rb. zorganizow any został now y ośrodek P.W. i W.F. pow. lubaw skiego w K rotoszynach.

Kierow nikiem ośrodka je st pchor. rez. Ja b ło ń sk i Alojzy, z a ­ stęp ca Pow. K om endanta P. W. Nowy ośrodek obejm uje gm.

K rotoszyny, Łąkorz i Gryźiiny (bez Nowygodworu i Chrośla).

W zw iązku z powyższym wszelkie spraw y, dotyczące P. W. i W. F. poszczególnych organizacyj z w ym ienionych gmin kierow ać należy do K rotoszyn.

Kurs gotowania.

Lubawa* Dla parafialn y ch oddziałów K. S. M. ż. w L u­

baw ie odbędzie się 4-tygodniow y kurs gotow ania, który prze­

prow adzi fachow a in stru k to rk a z Kat. Związku Mł. żeńskiej p. W anda D embowska. K urs gotow ania odbyw ać się będzie na dwie p a r t i e : dzienny i w ieczorny. Zgłoszenia przyjm uje do dnia 25 bm. i bliższych inform acyj udziela p. A ntonina K asprzycka, ul. G dańska 4. Na k u rs gotow ania przyjm uje się też panie z poza organizacji.

Na zakończenie Tygodnia Strażackiego.

Lubawa* Z pow odu pośw ięcenia pom nika C hrystusa- Króla w niedzielę 6 bm. zakończenie ty godnia strażackiego n astąp iło dopiero w ub. niedzielę zabaw ą na sali p. K ow al­

skiego. Na w yróżnienie zasługiw ała pięknie u d ekorow ana salka. Czysty zysk z zabaw y został przeznaczony n a w y e ­ kw ipow anie S traży Pożarnej.

Strzelanie o nagrody.

Lubawa* K. S. M. m. urządziło w ub. niedzielę na boisku przy ognisku strzelanie z w iatrów ek i m ałokałibrów ki 1 o nagrody. N agrody były bardzo cenne i zostały ofiarow ane bezinteresow nie przez Obywatelstwo* U biegających się o nagrody była pokaźna ilość. To też kasa Stów. zo stała tro ch ę zasilona, czysty zysk bowiem z całej im prezy p rz e z n a ­ czony zo stał na cele organizacyjne Stów.

Mecz piłki nożnej.

L ubaw a. W ub. niedzielę odbył się w godzinach p o ­ południow ych mecz piłki nożnej pom iędzy d ru ży n ą m łodszą

„Sokoła* oraz Gimn. KI. Sportowym . Mecz zakończył się w ygraną „S okoła” w stosunku 4 :1 . Sędziow ał M. F afiński.

P ubliczności nie dużo.

Kradzież roweru.

Lubawa* W d niu 10 bm. skradziono na szkodę p G erh ard a K łodzińskiego row er męski, pozostaw iony w k o ry ­ ta rz u u p. Józefa Truszkow skiego. Policja je st na tro p ie spraw cy.

Z Pomorza

Kim jest przejechany przez pociąg?

B rod n ica. J a k donosiliśm y, został p rzejechany przez pociąg nieznany osobnik. Zw łoki były do tego sto p n ia zm a­

sakrow ane, że części eiała były porozrzucane, a przy denacie nie znaleziono żadnych dokum entów . Obecnie ustalono, że ofiarą tragicznego w ypadku był J a n C hołaszczyński, urodź.

29.8. 1914 w L ubaw ie, rzym .-katolik, kaw aler, uczeń sto larsk i, syn st. post. PP. w Swieciu n. W., k tó ry się w ybrał w go­

ścinę do swych krew nych.

Kradzieże rowerów.

Brodnica* W nocy z 10 n a 11 bm. niezn an i spraw cy sk rad li n a szkodę p. E ry k a H assego 2 row ery.

Ś w ie c ie , pow. brodnicki. W nocy z ub. ty g o d n ia nie­

znany dotychczas sp raw ca sk rad ł p. M. Ja n k o w sk iem u row er.

Kradzież 4 skrzydeł okna.

B rod n ica. W nocy z 11 na 12 bm. skradziono z now ej budow li 4 sk rzy d ła okien p. L. G rzywaczowi przy ul. P a d e ­ rew skiego. Za u jaw nienie spraw ców i w ykrycie sk rad z io ­ nych w yznacza p . G. 20 zł. nagrody.

Sprawcy roweru schwytani.

C ie lę ta . O statnio, ja k podaw aliśm y, skradziono rower w C ielętach n a szkodę R. F. z Brodnicy. O statn io spraw cy kradzieży S trużyński B ronisław i K ow alewski B ronisław z K ruszyn pow. Brodnica, zostali ujęci przez policję w Chełmży.

Rower został od eb ran y , a spraw cy osadzeni w areszcie.

Kradzież konia.

K am ień* W nocy n a 13 bm. d otychczas niew ykryci spraw cy sk rad li na szkodę p. D om m era A rtu ra 1 konia.

Pech rolnika z krową.

U K a rtu zy . Pewien gospodarz z Ł yśniew a zam ienił na o sta tn im ja rm a rk u w K artu zach krow ę na inną. Skoro w spo­

m n ian y gospodarz u sz ed ł z now ą krow ą k ilk a n aście kroków, k ro w a nagle rzu ciła się na ziem ię i zdechła. Był to wielki cios dla biednego g o sp o d arza.

m m m m fum m m m m m m m m m m um m m

Zebranie Kółka Rolniczego w Tyllcach

odbędzie się w niedzielę, 20. IX. rb, o godz. 3,30 po południu.

O liczny udział prosi — Zarząd.

KOMUMIKATY T E P.

Kursy propagandowo-ośwlatowe.

Tow arzystw o Rolnicze Pow iatow e organizuje n a te re n ie 4 Kółek Roln. w powiecie jednodniow e k u rsy propagandow o- ośw iatow e. Z udziałem specjalnego sam ochodu. W sam ocho­

dzie zn ajd u ją się urządzenia kinowe, gram ofonow e, radiow e lt.p. Dzięki specjalnem u urządzeniu będziem y mieli m ożność w yśw ietlania filmów w każdej z niżej podanych m iejscowości.

K ursy odbędą s i ę :

1. w poniedziałek, 28. IX. rb. o godz. 17-tej w Ł ą k o rzn — dla Łąkorza i sąsiednich Kółek,

2. we w torek, 29. IX. rb. o godz, 17-tej w R o ż e n ta lu — dla R ożentala i sąsiednich Kółek,

3. w środę, 30. IX. rb. o godz. 17 tej w S a m p ła w ie - dla Sam pław y i sąsiednich Kółek,

4. w czw artek, 1. X. rb. o godz. 15*tej w G ro d z ic z n ie — dla G rodziczna i sąsiednich Kółek.

Program kursów je st n astęp u jący :

1. O godz. 17-tej otw arcie przez prezesa m iejscowego K . R.

2. R eferat (20 m inut) „Choroby zakaźDe u ludzi i h igiena n a w si” i k ró tk a dyskusja. (R eferat wygł, lekarz m edycyny).

3. R eferat (20 m inut) „Choroby zw ierząt i ich leczenie”

i krótKa dyskusja. (R eferat w ygłosi lekarz w etery n arii).

4. R eferat (20 m inut) „Najważniejsze w skazów ki o upraw ie roli i naw ożeniu” i kr. dyskusja. (Ref. wygł. przedst. PIR,).

5. P rzestaw ienie kinowe. W przerw ach koncertow ać będzie specjalny gram ofon i radjo.

W k u rsach m ogą wziąć udział J ed y n ie c z ło n k o w ie K ó łe k R o ln iczy ch i ich r o d z in y nietylko z teren u odn.

K ółka Roln., lecz ! Kółek sąsiednich. Tow, Roln. Pow.

Z dalszych stron

Z zem sty spalił 12 ludzi.

T ra g e d ia n ie s z c z ę ś liw y c h w łó c z ę g ó w , k tó r z y sp a li w s to d o le w B o g u c ic a c h .

K atow ice. O statnio w nocy straż ogniowa w K atow icach zaalarm ow ana została, iż na te re n ie kopalni „F erdynand* w Bogucicach w ybuchł po żar w stodole, m ieszczącej częściow o m aterjały , należące do kopalni, częściowo zaś zbiory zboża i siana, należące do drobnych rolników . Mimo n aty ch m ia­

stow ej akcji straży ogniowej z Katowic oraz oddziałów o k o ­ licznych stodoła sp ło n ęła doszczętnie.

J a k stw ierdzono, stodoła służyła za schronienie nocne w ielu włóczęgom, którzy dostaw ali się do w ew nątrz przez szpary, zrobione przez w yjęcie kilku desek. W chwili, gdy b udynek sta n ą ł w płom ieniach, n a zew nątrz zdołał się w y­

dostać tylko jeden z śpiących, pozostali zaś w liczbie k ilk u ­ n a s tu ponieśli śm ierć w ogniu. Przy rozkopyw aniu zgliszcz natrafio n o dotychczas na doszczętnie zwęglone zwłoki 12 osób. Wszczęto dochodzenia. Do p rzesłuchania zgłosiło się dwóch św iadków , którzy zeznali, że pożar pow stał w skutek podpalenia przez jednego z nocujących w stodole, k tó ry był przez w spółtow arzyszy pobity, a n astęp n ie ze stodoły w y­

pędzony.

F ak t, że spalone ofiary po żaru znaleziono skupione koło bram y wyjściowej, św iadczy o tem , że ogień w ybuchł od stro n y otw oru w m urze i że ratu jący się chcieli w yw ażyć bram ę, co im się je d n a k nie udało. W śród zw ęglonych zw łok rozpoznano dwie k obiety i jedno dziecko. R esztę o fiar stan o w ią mężczyźni, n a razie nazw isk ofiar pożaru nie ustalo n o ze w zględu na to, że re k ru tu ją się oni z bezdom ­ nych i nie posiadających rodzin. S palona stodoła by ła c z ę ­ sto te re n em obław policyjnych.

Spoliczkowany za obrażania Witosa

P r zy g o d a p r z y w ó d c y „ k a d z ic h ło p ó w “.

W arszaw a. W śród uczestników zjazdu t. zw. k ad ry b. działaczów chłopskich (w skrócie: „kadzichłopów ) w y b itn ą rolę odgryw ał o d stęp ca S tro n n ictw a Ludow ego „sanator*

świeżej daty, b. poseł A ntoni L an g er.

Onegdaj w godzinach w ieczornych na rogu ul. W ilczej i M azowieckiej podeszło do p. L aa g ea a dw óch m ężczyzn, z k tó ry ch jeden z a p y ta ł: „Czy to pan n a p isa ł a rty k u ł w

„K urierze P orannym * o W itosie?* O trzym aw szy odpow iedź tw ierdzącą, nieznajom y » p o lic z k o w a ł p L a n g era , o św ia d ­ czając, że zm uszony je st to uczynić, g dyż W itos nie może w obecnych w aru n k ach sam się bronić przed nap a śc iam i p r a ­ sowy mi.

Spoliczkow any p. L anger w ezw ał policję, k tó ra obu n ie­

znajom ych o d p ro w ad ziła do k o m isariatu . Tu okazało się, źe nazw iska ich brzmią: K azim ierz M arianow ski, se k re ta rz pow iatowy PSL „Piast* oraz s tu d e n t Józef G ójski. P olicja spieała protokół.

Od naszego korespondenta.

Dojeżdżamy do Druskienik. — W szędzie niebezpieczeństw o żydowskie.

Na stacji odnosi się w rażenie, że znalazł się człow iek w.., P alestynie. Tłum żydowski, czyniąc zgiełk nie do opisania — w ylew a się z wagonów , w y pełnia po brzegi doróżki, ta ksów ki i dąży do will, — położonych w n ajład n iejszem m iejscu uzdrow iska. J e s t faktem , że żydzi w D ruskienłkach w ykupili już całą najlepszą i najzdrow szą dzielnicę — tuż obok lasu — blisko plaży. W lesie parkow ym n ap isy szum nie g ło s z ą :

„Nie w ieszać ham aków *, lecz zbogacone źydostw o — u znając, że „w Polsce w szystko w olno”, bezkarnie niszczy i kaleczy drzew a, obw ieszając je h am akam i. S łużba tego nie chce widzieć, a T ow arzystw o P rzyjaciół D ruskienik spokojnie o d ­ daje piękny sosnow y las na pastw ę zniszczenia — w m yśl z a sa d y ; „Nie było nas, był las — nie będzie nas, będzie la s ”.

Kościół jest piękny, ale, niestety , fro n t i w nętrze kościoła niew ykończone.

Przy w ejściu do p a rk u stoi stolik. Sprzedaż znaczka. — N asuw a się myśl, pew nie n a w ykończenie kościoła. — P rzykre rozczarow anie — ż y d ó w k i z b ie r a ją d a tk i.•• b y ć m o ż e , ż e na*** k o m u n istó w h isz p a ń sk ic h a lb o n a o b r o n ę u b o ju r y tu a ln e g o w P olsce*

P ark u trzy m an y dość sta ra n n ie . Tłum no. O rkiestra polska — słuchacze żydow scy. Z achow anie kuracjuszów żydow skich — w rzaskliw e i nieznośne stro je — w yuzdane, rozm owy — sw aw olne. P rz e w a la żargon z dom ieszką języka rosyjskiego.

D ruskieniki są m alow niczo położone n a wysokim brzegu N iem na, nad pięknem jeziorem D ruskonie, tu ż n a g ranicy polsko-litew skiej i w śród lasów sosnow ych i iglastych. J e s t to uzdrow isko, do k tórego z całej Polski zjeżdżają kuracju sze.

Kojący bowiem w pływ n a chorych w yw iera piękno przy ro d y . Ju ż w pociągu W ilno—D ruskieniki w ścisku i harm id erze rozbrzm iew ają w rzaskliw e głosy żargonu*

N a k o ry tarza ch w agonów tłok...

Z tru d em przeciska się pew ien pan i w idząc w przedziale w olne m iejsce, siada. — „Tu w szystko z a ję te !” — odzyw ają się nagle g w ałtow ne głosy z k o ry tarza . Po sp raw d zen iu o kazuje się, że 3 m iejsca są w olne. Obok owego p a n a sia­

d a ją dwie panie chrześcijanki. P rzedział dla n ie p a lą c y c h . P a sa ż e r -ż y d zapala najspokojniej papierosa. Na zwró­

coną uwagę przez jedną z pań chrześcijanek odpowiada:

— Gdy skończę — to nie będę palił! — Jadące z nim córki — dorosłe uczennice gimnazjum, szyderczo dorzucają:

„w P o ls c e w s z y s t k o w o ln o !* Dopiero stanowcza inter­

wencja owego pana położyła kres tym wybrykom.

G. Hejka.

(4)

Wielka narada polityczna na Zamku.

Warszawa. W poniedziałek odbyła się na Zamku pod przewodu. P. Prezydenta R, P. narada, w której wzięli udział gen. inspektor armii gen.

RydzSmigły, premier gen. Sławoj-Składkowski, wicepremier Kwiatkowski. Narada trwała kilka godzin i była poświęcona omówieniu politycznych i finansowych skutków wizyty gen. Rydza-Smig- łego w Paryżu.

Narada gospodarcza w Min. Skarbu.

Warszawa. Dnia 15 rozpoczęła się w Mini­

sterstwie Skarbu pod przewodn. wi ceprem. Kwiat­

kowskiego konferencja gosp. Dłuższe przemówie­

nie wygłosił p. wicepremier Kwiatkowski, a na­

stępnie wicem. Grodyński. W środę odbędzie się dyskusja nad wygłoszonymi referatami.

Samorządowi trzeba przywrócić sam odzielność!

Dnia 12 bm. rozpoczęły się we Lwowie trzy­

dniowe obrady zjazdu głównego związku po­

wiatów R. P.

W przemówieniu wstępnem prezez związku, dr. Jaroszyński podkreślił konieczność aktywizacji samorządu terytorialnego w przełomowej chwili, jaką przeżywa społeczeństwo.

Po części wstępnej rozpoczęły się właściwe obrady. Główny referat wygłosił iaż. Kuehn.

Główne tezy referatu p. Kuebna dotyczyły:

a) konieczności podjęcia walki ze skutkami bezrobocia na wsi,

b) przywrócenia samorządowi warunków istotnej samorządności i samodzielności.

cl oparcia akcji dozbrojenia państwa w razie istotnych konieczności na nowych daninach publi­

cznych, a nie na społecznej ofiarności.

Okrężny lot dookoła Polski.

Poznań. Odbywa się lot okrężny w 6-ym krajowym lotniczym konkursie turystycznym do­

koła Polski. Do lotu wystartowało 30 samolotów.

Pierwszą trasą był lot Warszawa—Poznań.

Szcsyty T atr w szacie śnieżnej.

Z a k o p a n e . Znaczne oziębienie się spow odow ał w T at- raek n a wysokości okcło 1700 m etrów nad poziomem m orsa ponow ny obfity opad śnieżny, któ ry ubielił szczyty T atr,

Represje wobec opozycji w Gdańsku.

Warszawa. Agencja Pres donosi: Władze na- rodowo-socjalistyezne w Gdańsku dokonały ostatnio kilku aresztowań wśród przywódców opozy­

cji. Represje skierowane zostały tym razem prze' ciwko partii niemiecko-narodowej. W Gdańsku panuje przeświadczenie, że narodowi socjaliści pra­

gną uczynić tę partię niezdolną do żadnej akcji politycznej i z tego powodu dezorganizują jej sze­

regi. Również socjaliści i centrowcy są szykano­

wani. Społeczeństwo gdańskie żyje w ciągłym oczekiwaniu jakichś niespodzianek politycz­

nych.

Ta sama agencja donosi dalej: Przywódcy partii

"narodowo-socjalistycznej rzucają groźby, że po kon­

gresie w Norymberdze „zrobią nareszcie porządek Gdańsku“ Wysoki komisarz Lester jest kompletnie izowany od ludności gdańskiej. Obywatele, uda­

jący się do w ysokiego komisarza z jakąkol­

wiek sprawą, traktowani są przez władze jako zdrajcy kraju. Siedziba wysokiego komisarza jest stale inwigilowana.

K Ą G I K R A D I O W Y

A u d y cje P o ls k ie g o R adia w W a rsza w ie.

C zw a rtek , dn. 17. IX . 6.30 A udycja poranna. 11.30 A udycja dla szkół. 12.23 K oncert ork. wojsk. 73 pp. 15.45*

A udycja dla dzieci. 16.00 K oncert popularny. 16.45 „M ary­

n ark a czy lo tn ictw o ” — odczyt. 17.00 Muzyka salonowa»

18.50 „W akacje, k tóre trw ają długo” — felj. 19.00 „Trzy po trz y ” — ko n cert rozryw kow y. 20.00 T eatr W yobraźnia

„Obrazki z życia Ś ląsk a”. 21 00 „Nasze p ieśn i”. 21.30 K on­

cert kam eralny z K rakowa. 22.15 M uzyka rozryw kow a i ta n . P ią te k , 18. IX. 6.30 A udycja po ran n a. 11.30 A ndycja dla szkół. 12.23 P łyty. 16.00 Ork. kam eralna. 17.00 K oncert rozrywkow y. 19.10 6 pleśni ludow ych. 19.30 K oncert m an ­ dolin. 20.00 Recital fortepianow y. 21.00 K oncert wieczorny»

22.15 L ekka audycja muzyczna. 22.50 Muzyka tan .

rnrnmimmmmmnmmmmaummmmMmmmmmmmmmmmm 21.700 letników spędziło wakacje na wybrzeżu

H e l. W edług dotychczasow ych obliczeń we w szystkich kąpieliskach polskiego w ybrzeża było od 1 lipca do 31 sier­

pnia rb. przeszło 21700 letników . W p o rów nania z rokiem ubiegłym liczba osób, zam eldow anych w sezonie n a w ybrzeżu, zm niejszyła się o około 4000.

S i

...

I l l l i l

' i i si

B roniony przez pow stańców hiszpańskich zam ek A leazar przed spaleniem przez kom unistów .

Z krwawej Hiszpanii.

Bitwa pod Toledo.

Komunikat z Sewilli donosi, że na poładnie od Toledo rozgorzała gwałtowna bitwa, w której milicja ludowa straciła wielu zabitych i rannych.

Wojska narodowe odbiły licznych jeńców.

Sytuacja w Madrycie przedstawia się coraz po­

ważniej. Madryt usilnie domaga się posiłków z Barcelony. Dowódca desantu rządowego na Ma­

jorce — kpt. Bayo, odmówił powrotu do Barcelony i znajduje się w Walencji. W ciągu ostatniego ty­

godnia wojska narodowe strąciły 16 samolotów rządowych.

Ewakuacja kobiet z Alkazaru.

Lwy A lkazaru nie chcą pertraktow ać.

Ambasador chilijski Nunez Mor- gado przybył wieczorem do Toledo po uzyskaniu od premiera Largo Caballero zezwolenia na podjęcie akcji pośredniczącej celem uwol­

nienia z Alkazaru znajdujących się tam starców, kobiet i dzieci w liczbie około 900 osób. Po odbyciu narady z komitetem wojennym Nunez Mor- gado uzyskał zapewnienie, że wszy­

stkie osoby, które opuszczą Alka­

zar, nie będą narażone na żadne nie­

bezpieczeństwo. Władze zobowiązały się zaopatrzyć uchodźców7 w żywność Zakomunikowanie propozycji ambasadora oblężonym nie okazało się możliwe z powodu silnej strze­

laniny.

P ro g ra m P o ls k ie g o R adia S. A. R o z g ło śn ia P o m o r sk a w T o r u n i u .

F ala 304,3 m. 986 Kc. 16—24 Kw.

C zw artek , dn. 17. IX . 7.40, 14.30, 18.10, 22.45 Płyty»

12.03 „Kiła k a p u ś c ia n a ” — pog. rołn, 16.00 K o n ce rt p o p u ­ la rn y z Ciechocinka. 16.45 „M arynarka czy lo tn ictw o ” — odczyt. 18.00 J a k spędzić św ięto? — pog. krajozn. 18.25 Zycie k u ltu ra ln e Pomorza. 18.30 K oncert reklam . 22.15 U tw ory skrzypcowe.

P ią te k , dn. 18. IX. 7.40, 12.23, 1430 P łyty. 12.03 F ragm . z pow. „Chłopi” Reym onta. 18.20 „Zycie codzienne naszych m a ry n a rz y “ — felj. 18.35 K o n cert reklam .

Pozatem transm isje z innych polskich stacyj.

Urzędowe sprawozdanie targowej Komisji w Poznaniu.

z dnia 15. 9. 1936 r.

K r o w y

W ytuczone pełnom ięsiste . . . 64— 70

Tuczone m ięsiste . . . . 54— 60

N ietuczone dobrze odżyw ione . . . 44— 50

Miernie odżyw ione . . . . 18— 20

J a ł o w i c e :

W ytuczone pełnom ięsiste . . . . 68— 72

Tuczone m ięsiste . . . 60— 64

N ietuczone, dobrze odżyw ione . . . 54— 58

M iernie odżyw ione . . • 44— 50

M ł o d z i e ż :

Dobrze odżyw ione . . . 44— 50

M iernie odżyw ione . . . 40— 42

O w c e :

W ytuczone p ełnom ięsiste ja g n ięta i m łodsze skopy 66— 78 Tuczone starsze skopy i m aciorki . . 56— 64 Ś w i n i e ( t u c z n i k i ) :

P ełnom ięsiste od 120 do 150 kg żywej wagi 98—102 Pełnom ięsiste od 100 do 120 kg żywej wagi 92— 96 P ełnom ięsiste od 80 do 100 kg żywej wagi 88— 90 M ięsiste po n ad 80 kg żywej wagi . . 82— 86 M aciorty i późne k a s tra ty . . . 82— 92

GIEŁDA W ARSZAW SKA

Dolar 5.313[s; fra n k fra n cu sk i 34.97; fra n k szw ajcarski 173 05 ; fu n t astarJing 26.90; m a rk a ni.nalocka 212.36; k o ro n a

«saska 21.96.

mimsss^m ss^sm m m

W POZNANIU.

z dnia 14. 9.

100 kg.

15.00— 15.25 22.00— 22.25

" 19.00— 20.00 13 50— 14.00 10.00— 10.50 10.75— 11.25 11.25— 12.50 37.00— 38.00 36.00— 39.00 31.00— 34.00 20.00— 24,00 23.00— 25.00 59.00— 65.00

G I E Ł D A Z B O Ż O W A

N otow ania oficjalne Płacono w złotych Żyto nowe

P szenica

Jęczm ień brow arow y Owies

O tręby żytnie O tręby pszenna O tręby jęczm ienne R zepak zimowy Siemię lniane G orczyca Groch V ictoria G roch F oigera Mak niebieski

w Toledo —

Za redakcję odpow iedzialny: W ładysław Rau w Nowemmieśeie, Za ogłoszenin redakcja nie odpow iada.

W razie w ypadków, spow odowanych siłą wyższą, przeszkód w zakładzie, strajków itp., w ydaw nictw o nie odpow iada za 'tdostarczenie pism a, a abonenci nie m ają p raw a dom agania się niedostarczonyeb num erów lub odszkodowania.

S y g n atu ra : 947|35.

Obwieszczenie o licytacji ruchomości.

K om ornik S ądu Grodzkiego w Działdow ie rew iru I. P a ­ weł Stodolny, m ający k an eelarję w Działdowie, ul. R ynek Nr. 9 na p odstaw ie art. 602 k. p. c. podaje do publicznej w ia­

domości, że d nia 30 w r z e śn ia 1936 r. o god z, 10-fcej w Ż abinaełi, odbędzie się 11« g a lic y ta c ja r u c h o m o śc i, należących do J e r z e g o N e e h w iU i, sk ład ający ch się z 1 s t o ­ g u ży ta , oszacow anych na łączną sum ę 1000 zł.

R uchom ości m ożna oglądać w dniu licytacji w m iejscu i czasie wyżej oznaczonym .

D ziałdowo, dnia 10 w rześnia 1936 r.

K om ornik : S to d o ln y . S y g n atu ra 709 i 711 |3G.

Obwieszczenie o licytacji ruchomości.

K om ornik S ądu G rodzkiego w D ziałdowie rew iru I. Pa­

weł S todolny, m ający k an eelarję w Działdowie, R ynek Nr. 9.

n a podstaw ie a r t 602 k. p. c. podaje do publicznej w iad o ­ mości, że d nia 29 w r z e śn ia 1936 r. o g o d z, 10 w P ier- la w c e , odbędzie się I«sza lic y ta c ja r u c h o m o śc i, nale­

żących do A n n y J e b r a m o w e j, sk ła d ający c h się z 401 ctr. ż y ta , oszacow anych na łączn ą sum ę 2406 zł.

Ruchomości m ożna oglądać w dniu licytacji w m iejscu i czasie wyżej oznaczonym .

Działdowo, d nia 10 w rześnia 1936 r.

K om ornik: (—) S to d o ln y .

o s i e w u u z n a n e p r z e z P o m o r sk ą Iz b ę R o ln iczą o ceni© z ł 19,00 za 100 kg. p lu s w o r e k l,5 0 .z a s z tu k ę

oddaje

lenryk Modrow nasion Gwiździny,

pocz. N ow em iasto n. Drw, pow. L ubaw a.

Dziewczyna I Służący

)trzeb n a od zaraz I p o trze b n y od zaraz

Blotel B on a, N o w e m ia s to .! W a le s ie w ic z , T y lic e

Firm a chrześcijańska i F irm a chrześcijańska ! |

Warsztaty mechaniczne Tadeusza Kryszkiewicza

w Mławie

w ykonuję wszelkie prace, w chodzące w zakres rolnictw a oraz prow adzę sprzedaż m aszyn i narzędzi rolniczych po cenach k o n kurencyjnych jak nap. : m a n e ź B erm anna 4-konny 320 zł, sie c z k a r k a bębenow a 4-ro kosow a 120 zł, m ló ck a rk a sztyf­

tow a 180 zł itd. Na wszelkie m aszyny udzielam gw arancję.

Tadeusz K ryszkiew icz, Mława, Żwirki 27.

P o trzeb n a od zaraz uczciwa

służąca |

K. B o n o w a , N o w e m ia sto ,!

ul. Sienkiewicza. I

Dziewczyna

uczciwe, starsza do w szelkich prac dom owych, um iejąca sa ­ modzielnie gotow ać, pGtrzebna od 1. X. rb.

E W E R T O W S K A

N o w e m ia s to , Rynek.

Dnia 27-go sierpnia 1936 r.

skradziono mS

a 500 i 1000 zł z p o d p isa m i;

F ranciszek Pniew ski, które uniew ażniam

F ranciszka łgielska,

C z y ste B ło ta .

Służąca

z gotow aniem p o trze b n a od zaraz lub później.

Ł a za re w ie ż o w a , ul. Łąkow ska.

Baczność! M a t a pożyczki naroJowcj i inweslycrinEj

Nadeszły radioodbiorniki

najnow szej k o n stru k cji P h o n et „T rium ph”

P rzyjm ujem y c a ł ą cenę w pożyczkach państw ow ych. Więc za 100

zl

pożyczki 90 zł g o t ó w k i . ...

O dobroci audycji m ożna się przekonać n a m iejscu.

„Drwęca“ Bp. z o. o. w Nowemmieśeie n. Drw.

WALIZKI

i

teki skórzane

poleca

„DRWĘCA“

N ow e m ia s to

Nauczyciel domowy

z praw em n au c za n ia , dośw iad­

czony w ychow aw ca, ję zy k i:

grecki, ła cin a , niem iecki i fra n ­ cuski — sportow iec poszukuje posady.

Zgłoszenia do „D rw ęcy”

N ow em iasto.

Kartony

w różnych w ielkościach sta le n a składzie

„Drwęca” księgarnia

N o w e m ia sto .

Oberżą

w dzierżaw ę w kościelnej w si poszukuję.

Oferty sk ła d ać do eksp.

„Drw ęcy“ w Lubaw ie.

Maturzysta

do dziew czynki z 6 pow szech­

nej na w ieś

Z g ło sz e n ia : M on tow o, P o ste-resta n te . M niejszy

nowy DOM

jednopiętrow y z o g r o d e m w ła d n y m położeniu od zaraz na sprzedaż.

B rod n ica, ul. Ł a zien n a 16*

Sprzedam

młode wilki.

G łow acki, D z ia łd o w a księgarnia.

D R U K I

wszelkiego r odzaju zwyczajne do n a j­

w y k w in tn ie js z y c h po cenach przy stęp n y ch

w ykonuje term inow o i gustow nie

Drukarnia „D rwęc y “

N o w e m ia s to .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ocet, w którym fasolka się zagotowała, zagotowuje się z korzeniami, soli się i zimnym już po wyjęcia korzeni zalewa się fasolkę w

W pewnej chwili jeden z nLb, ubrawszy się niepostrzeżenie w szaty liturgiczne kapłańskie, wszedł na ambonę, chcąc wygłosie zeń «dla kawału” kazanie, a

Dlatego też w kołach politycznych francuskich wyraża się nadzieję, że niew ątpliw e wzmocnienie sojuszu m iędzy Polską, a Francją, którego wiadomym znakiem jest

kiego pod dostatkiem, jest nawet w bród, byle się tylko do tego odpowiednio zabrać, byle należycie przestawić i dostosować cały ustrój i aparat

lityczne. Byliśmy wszak świadkami, że w ostatnich latach w dniu tym na gmachach publicznych nie wywieszano ani chorągwi nawet. Dzień 15 sierpnia podaiesionu do

ofensywy bolszewickiej nie mógł się ostać i wkrótce zaczął się ogólny odwrót, najpierw na froncie południowym.. Ż wielkim trudem tylko udało się na tym

usposobienie i nastawienie, tam, gdzie nie wahano się dla doraźnych korzyści partyjnych chwytać się takich środków, jak kradzenie prze­.. ciwnikom głosów przy

ność nieświadomych jeszcze niebezpieczeństwa, aby wykazać gotowość obozu [narodowego i jego siłę do walki z kom unizm em , odbędzie się w dniu Święta Cudu