Godów ■ Gorzyce • Lubomia ■ Marklowice ■ Mszana ■ Pszów ■ Radlin ■ Rydułtowy ■ Wodzisław ■ Pow. Raciborski
Wodzisławskie
Rok II Nr 9 (77) 28 LUTEGO 2001 NR INDEKSU 323942 ISSN 1508-8820 cena 1,80 zł (w tym 7% VAT)
Uczniowie powiesili na budynku szkolnym protestacyjne transparenty
POWIAT
Naruszony filar
WODZISŁAW
Władze powiatu zrezygnowały z planów likwidacji Zespołu Szkół Ekonomicznych i włączenia go do Zespołu Szkół im. 14 Pułku Powstańców. Zadecydowała o tym akcja protestacyjna, przeprowadzona przez uczniów „Ekono
mika” oraz ich rodziców.
OBRONILIŚMY SZKOŁĘ
Starosta Jerzy Rosół zapewnił, że również w przyszłości nie będą po
dejmowane próby łączenia obu szkół.
Uchwała o likwidacji „Ekonomika”
miała zostać podjęta na sesji Rady Po
wiatu, która odbyła się w poniedzia
łek 26 lutego. Włączenie ZSE do „Po
wstańców” uzasadniane było wzglę
dami ekonomicznymi i demograficz
nymi. Społeczność szkolna „Ekono
mika” uznała jednak, że przedstawio
na argumentacja nie uzasadnia likwi
dacji szkoły i stanęła w obronie jej sa
modzielności. Budynek szkolny zo
stał obwieszony przez młodzież trans
parentami a uczniowie domagali się spotkania z władzami powiatu. Zde
cydowanie na plany Starostwa zare
agowali również rodzice powołując Komitet Protestacyjny i występując w obronie „Ekonomika”.
Oficjalne pismo z informacją, że Starostwo chce zorganizować spotka
nie z Radą Pedagogiczną i rodzicami w sprawie włączenia do Zespołu Szkół im. 14 Pułku Powstańców otrzymaliśmy podczas ferii 13 lutego - wyjaśnia Bogusława Piechaczek, za
stępca dyrektora Zespołu Szkół Eko
nomicznych. Część nauczycieli do
wiedziała się o tym już podczas ferii, ale większość dopiero w poniedziałek po rozpoczęciu zajęć, był to dla nich szok. Zostaliśmy postawieni przed faktami dokonanymi, bo Komisja Oświaty Rady Powiatu zaopiniowała
to pozytywnie, a projekt uchwały zna
lazł się w porządku obrad sesji. Do
szliśmy do wniosku, że trzeba wał
czyć, nie można pozwolić zniszczyć jedną decyzją dorobku szkoły budo
wanego przez ponad 30 lat.
Informacje o planach likwidacji
„Ekonomika” dotarły do rodziców już w czasie ferii i postanowili oni podjąć akcję ratowania szkoły. Z inicjatywy Rady Rodziców zebrały się Komitety Rodzicielskie wszystkich klas i po
wołany został Komitet Protestacyjny.
Na los szkoły nie pozostali obojętni również uczniowie. Spotykały się sa
morządy klasowe, na budynku szkol
nym zawieszone zostały transparenty w obronie szkoły. Nauczyciele nawet starali się hamować zapał uczniów, namawiano ich do zachowania spoko
ju. Jednak młodzi ludzie odpowiadali, że są pełnoletni i mogą decydować o swoich sprawach.
Cały czas decyzję uzasadniano względami oszczędnościowymi, ale nigdy nie wyjaśniono jakie to będą oszczędności - mówi Roman Owczar- czyk, jeden z nauczycieli, prezes Za
rządu Fundacji Szkolnej „Ekono
mik”. Twierdzono, że usprawni to działalność obu szkół i poprawi wa
runki dydaktyczne. Myśmy się z tą ar
gumentacją od początku nie zgadzali.
Nie rozumiemy jaki jest cel tworzenia takiego molocha, tym bardziej, że za rok i tak w związku z reformą będzie
trzeba zmodernizować całą sieć szkół ponadgimnazjalnych w powiecie.
Najbardziej nas zabolałe, ze szkołę dużą i dobrze funkcjonującą włącza
no do mniejszej, która ma problemy.
Liczyliśmy, że Starostwo nie wycofa się z podjętej decyzji i poprosiliśmy o pomoc radnych, których na spotkanie zaprosili rodzice. Naszym celem było ratowanie Zespołu Szkół Ekonomicz
nych, nie chcieliśmy angażować się w rozgrywki polityczne.
Komitet Protestacyjny zorganizo
wał spotkanie w sali gimnastycznej, na które przyszło kilkuset rodziców.
Atmosfera była bardzo gorąca, a gdy przedłużało się posiedzenie Rady Pe
dagogicznej z udziałem władz powia
tu, zniecierpliwieni rodzice domagali się, by uczestnicy tego posiedzenia zjawili się w sali gimnastycznej.
Prowadzący spotkanie Mieczy
sław Jóźwicki, członek Rady Rodzi
ców wyjaśnił, że 20 lutego podczas zebrania tego organu odczytane zosta
ło pismo podpisane przez naczelnik Wydziału Edukacji Starostwa Donatę Malińską a w czasie dyskusji zdecy
dowano o powołaniu Komitetu Prote
stacyjnego. Uchwałę Rady Rodziców w sprawie protestu przeciwko likwi
dacji Zespołu Szkół Ekonomicznych odczytał przewodniczący Komitetu Protestacyjnego Paweł Kowol.
Dokończenie na stronie 5
„Nie ulega kwestii, iż Zarząd Po
wiatu może skutecznie i efektywnie działać wówczas, gdy zaufanie, jed
nomyślność i należyty nadzór nad po
wierzonymi każdemu z członków Za
rządu działami stanowią jego filary.
W przeciwnym wypadku powiat przestaje być jednostką, która ciągle rozwija się, a staje się strukturą staty
styczną” - te podstawowe założenia funkcjonowania organu wykonaw
czego posłużyły wnioskodawcy do dalszego uzasadnienia o odwołanie Czesława Karwota z funkcji wicesta- rosty powiatu.
W pisemnym uzasadnieniu stwier
dza się m.in., iż wicestarosta:
- utracił zaufanie Zarządu w wyniku publicznych wystąpień na sesjach Rady Powiatu przeciwko wcześniej podjętym przez Zarząd ustaleniom;
- publicznie negował działania Staro
stwa oraz starosty w wystąpieniach na sesjach, jak i w mediach;
- nie sprawował należytego nadzoru nad własnymi działami (pomoc spo
łeczna, edukacja, zdrowie, mienie po
wiatu) - powodując w efekcie naru
szenie dobrego imienia powiatu wo
dzisławskiego i utratę zaufania miesz
kańców do wybranych przedstawicie
li władz samorządowych;
- powinień wziąć pod uwagę kwestię ilości 22 radnych, występujących z wnioskiem o odwołanie go z zajmo
wanego stanowiska, gdyż wielkość ta zbliża się do połowy ustawowego składu Rady;
- nie może też pomijać utraty poparcia politycznego. A sposób powołania nowej struktury politycznej - trudno nawet komentować.
Wniosek został skierowany do rozpatrzenia przez Komisję Rewizyj
ną.
Odpowiadając na złożony wniosek i uzasadnienie, Czesław Karwot repli
kował, iż „są tu dwa wnioski”.
Pierwszy - podpisany przez 22 radnych, gdzie w lapidarny sposób sformułowano zarzuty wobec wice- starosty oraz drugi - podpisany przez Kazimierza Trzonkowskiego, który zarzuty te stara się „rozpisać”. We
dług występującego - radny przedło
żył kilka fałszywie postawionych ogólników. Z tego wicestarosta wy
ciągnął wniosek, że jeśli radny - w swej głębokiej wierze - uważa, iż pod
nosi ważkie argumenty i oficjalnie je zgłasza - obraża tym samym podpisu
jących się pod wnioskiem, jak rów
nież tych, którzy mieliby ten wniosek głosować.
W dalszym, długim wystąpieniu, wicestarosta analizował i obalał
„pseudoargumenty”, mające - każde z osobna - być tzw. gwoździem do trumny dla niego. Czesław Karwot podniósł również kwestię izolowania, niedoinformowania go jako wicesta- rosty, „zdalnego sterowania jego wy
działami z pominięciem jego osoby -
przez co dochodziło między nim a starostą, Jerzym Rosołem, do iskrze
nia, o czym na ogół wiadomo.”
Wicestarosta odniósł się też do zdarzeń z 22 lutego - twierdząc, że
„warto było narażać się na zarzuty radnego Trzonkowskiego. Warto było sprzeciwiać się niektórym pomysłom, by osobiście nie mieć udziału ani w tworzeniu, ani w upadku tej koncep
cji.” (mowa tu oczywiście o proteście przeciwko projektowi rozwiązania Zespołu Szkół Ekonomicznych - red.)
Rekapitulując wicestarosta poddał w wątpliwość właściwe zrozumienie przez radnego pojęć: „obiektywizm”
oraz „kompetencje”.
Według opinii zaprezentowanej w kuluarach przez Jarosława Szczęsne
go, członka Komisji Rewizyjnej, prawdopodobnie może dojść do zgło
szenia wniosku o nieudzieleniu abso
lutorium Zarządowi Powiatu.
J.A.B.
W numerze
Rozmowa z Jerzym Kłosokiem, pierwszym prezesem Towarzystwa Miłośników Marklowic. Ze swą ukochaną miejscowością związany jest od kolebki. Tu się urodził, oże
nił i pracował.
Marklowiok z urodzenia i z serca
strona 4
Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Rydułtowach jak zwykle nie zawio
dło dzieci i młodzieży w czasie wiosenno-zimowych ferii. Czynny wypoczynek zorganizowano dla ponad 550 młodych mieszkańców naszego miasta.
Wiosenna zima w mieście strona 12
.INFORMACJE ■ —--- ---
rocie
WODZISŁAW
Podczas posiedzenia lutowej se
sji zgłoszono pod oficjalne głoso
wanie kandydaturę Rady Miasta na wakujące stanowisko prezesa Wo
dzisławskiej Strefy Aktywności Gospodarczej. Wśród przymiotów, którymi powinien cechować się przyszły prezes wymieniano: fa
chowość, doświadczenie, niezależ
ność myślenia i podejmowania de
cyzji. Tym wymogom zdawał się odpowiadać, jedyny zgłoszony podczas debaty, kandydat - Paweł Szczurek. Inżynier elektryk, zwią
zany zawodowo przez lata z kopal
nią,,! Maja”. Według opinii Irene
usza Serwotki, prezentującego ze
branym sylwetkę Pawła Szczurka, wśród cech predystynujących kan
dydata na to stanowisko należy wy
mienić - jego niezależność finanso
wą (emerytura), ukończone kursy m.in. rzeczoznawcy S1TG oraz wieloletnie doświadczenie w pracy dołowej na terenie kopalni „1 Maja”. W wyniku głosowania, rad
ni 15 głosami „za”, 4 „przeciw” i 4
„wstrzymującymi się” zaakcepto
wali kandydata Rady Miasta na prezesa WSAG. Obecne głosowa
nie otwiera drogę do negocjacji i ewentualnego zaakceptowania przez RSW SA Pawła Szczurka na stanowisku prezesa.
❖
Przedszkole nr 10, które - no
men omen - 10 lat temu otwierało swe podwoje dla wodzisławskich maluchów, musi być wraz z koń
cem roku szkolnego zamknięte.
Przyczyną, jaka pada w rozmo
wach na ten temat z ust miejskich włodarzy, to olbrzymie koszty utrzymania i eksploatacji obiektu:
200 tys. zł podnajem i 68 tys. zł opłaty bieżące - w skali roku. Licz
ba dzieci uczęszczających obecnie do „10-tki” - to 68 przedszkolaków w różnych grupach wiekowych, w tym 32 sześciolatków. Ponadto - jako, że przedszkole cieszy się bar
dzo dobrą renomą - z różnych stron Wodzisławia dowożonych jest tu 22 dzieci. W świetle tych niepeł
nych danych wynika, iż przedszko
le nie ma „teoretycznie” szansy na przepełnienie podopiecznymi od września 2001 r., zwłaszcza, że już teraz‘jest wykorzystane w 75 %.
Argument rodziców o możliwości zamknięcia przedszkola w przy
padku, gdy liczba dzieci spadnie poniżej 60% przewidywanego
„obłożenia” - nie wytrzymała pró
by w zwarciu z przepisami kodek
su pracy. Wynik głosowania brzmiał - 17 głosów za zamknię
ciem przedszkola, a 6 głosów - przeciw.
RADLIN
Spektaklem zespołu teatralnego z Zespołu Szkół Zawodowych w Pszowie rozpoczął się koncert laureatów „Radlin- skich Betlejek”, który odbył się w Miejskim Ośrodku Kultury. Jak już informowaliśmy, grupa z pszowskiej szkoły zdobyła betlejkowe Grand Prix za widowisko „ Wstaje nowy dzień
Wstaje nowy dzień
Burmistrz Magiera
Również rok temu Zespół Szkół Zawodowych zdobył uznanie jurorów za swój nietypowy spektakl jasełko
wy, którego autorzy posłużyli się no
woczesnymi środkami artystycznymi - tańcem i pantomimą. Sukces udało się powtórzyć a spektakl w wykona
niu pszowskich uczniów również tym
braliśmy pod uwagę, że podczas ferii wiele dzieci wyjeżdża ze swoich ro
dzinnych miejscowości. A uczestnic
two w „ Betlejkach "jest dla dzieci du
żym przeżyciem, mogą się tu zapre
zentować na scenie, pokazać swoją pracę. Z Przedszkola nr 5 w Racibo- rzu-Sudole przyjechały do Radlina
Jasełka w wykonaniu uczniów z Kuźni Raciborskiej ________________
dzanie spotkań wigilijnych i zawsze z tej okazji odbywa się przedstawienie bożonarodzeniowe - tłumaczy Mirela Chodyko, która prowadzi grupę te
atralną w pszowskim Zespole Szkół Zawodowych. Dwa lata temu przygo
towaliśmy tradycyjne jasełka, nato-
Nowiny Raciborskie sp. z o.o
Wydawnictwo Prasowe
■Redakcja:
44-300Wodzisław Śląski, ul.Powstańców Śl. 5,
tel. 0-32/455 68 66, fax 4556687;
e-mail: nowiny@netpol.pl
■Dyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot
■Redaktor naczelny Marek Jakubiak
■Sekretarz redakcji Ewa Halewska
■ Redakcja techniczna Paweł Okulowski.Piotr Palik
© Wszystkieprawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Ogłoszenia przyjmuje
sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.
Za treść ogłoszeń,reklam itekstów płatnych redakcja nie ponosiodpowiedzialności.
■Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. zo.o.
■Druk: PRO MEDIA, Opole
RYBNIK
„Śląsk - moje miejsce na ziemi” to tytuł międzyszkolnego konkursu zorganizowanego przez II Liceum Ogólnokształcące im. A. Frycza Mo
drzewskiego z Rybnika, adresowane
go dla uczniów szkól ponadgimna- zjalnych. Wzięło w nim udział 27 osób, w tym uczniowie z Wodzisła
wia i Rybnika.
razem wyróżniał się wśród wielu in
nych, często do siebie podobnych.
Koncert laureatów prowadziła Lucy
na Szłapka, wice-Ślązaczka roku 1997, która przypomniała, że celem przeglądu jest kultywowanie zwycza
jów i tradycji związanych ze świętami Bożego Narodzenia. Nagrody dla naj
lepszych zespołów wręczali burmistrz Barbara Magiera i przewodniczący Rady Miejskiej Eugeniusz Branny.
Miejski Ośrodek Kultury, który miał duży wkład w przeprowadzenie prze
glądu i koncertu laureatów, ufundo
wał też nagrody dla najlepszych ze
społów - radiomagnetofony i książki.
Koncert odbył się już po zakończeniu okresu bożonarodzeniowego, ale pa
dający za oknami śnieg stwarzał świą
teczną atmosferę.
W przyszłości trzeba zrobić to wcześniej, przed świętem Matki Boskiej Gromnicznej - mówi Piotr Cybułka, inicjator i główny organiza
tor „Radlińskich Betlejek”. Przegląd odbywał się na zakończenie semestru, tak żeby umożliwić uczniom uczestni
czenie i obserwowanie występów. Wy
znaczając termin koncertu laureatów
dwa autobusy z rodzicami, babciami i dziadkami. Goście i obserwatorzy byli zaskoczeni poziomem prezento
wanych widowisk, nie spodziewali się, że zobaczą prawdziwą sztukę a nie tylko śpiewanie kolęd.
W naszej szkole tradycją jest urzą-
WODZISŁAW
W Zespole Szkół Zawodowych w Wodzisławiu przeprowadzono w połowie lutego pierwszą w tym roku akcję honorowego dawstwa krwi. Pełnoletni uczniowie oraz nauczyciele jak zwykle tłumnie stawiłi się na apel PCK.
Kropla życia
Wodzisławski Oddział Terenowy HDK zorganizował kolejną akcję krwiodawstwa przewidzianą w tym roku szkolnym. Nad jej sprawnym przebiegiem czuwała Sabina Korda.
Słowa uznania należą się też tutejszej dyrekcji, która już nieraz udowodniła w praktyce swe wysokie zdolności or
ganizacyjne. ■
Gdy około godziny 15 odwiedzi
łem „połowy punkt”, akcja trwała już ponad cztery godziny. W tym czasie pobrano krew od blisko 70 krwiodaw
ców. Spory tłumek dawców czekał jeszcze na badanie lekarskie. Swo
istym novum jest coraz większa liczba dziewcząt zgłaszających się w czasie tej akcji do honorowego oddania krwi.
Do końca czerwca przewidziano zor
ganizowanie jeszcze dwóch takich ak-
Paweł Galas czeka aż pielęgniarka Grażyna Maciończyk wbije igłę, później wystarczy już tylko „pompować"__
cji. O jej wynikach poinformujemy Państwa na łamach naszej gazety.
J.A.B.
miast w zeszłym roku położyliśmy na
cisk na nowatorskąformę. Tym razem postanowiliśmy zrobić przedstawie
nie o poszukiwaniach współczesnego człowieka - motywem stały się słowa Tadeusza Różewicza: „Szukam na
uczyciela i mistrza Postać fałszywe
go proroka ukazywała współczesne
mu człowiekowi nowych bogów - tele
wizję, pieniądze, supermarket, ale po
szukiwania nauczyciela i mistrza koń
czą się u żłóbka Jezusa. Po zeszło
rocznym sukcesie postanowiliśmy spróbować jeszcze raz zaprezentować się na „Betlejkach". Przygotować spektakl było dużo trudniej, trzeba było zrobić coś innego. Dziewczęta zrobiły duży krok do przodu, zaczęły recytować.i interpretować tekst co jest trudne. Duży udział w opracowaniu przedstawienia ma ksiądz Bogdan Michalski, który' zajmuje się opraco
waniem muzyki i światłem. Scenogra
fię przygotowała Blondyna Porąbka.
Dyrekcja szkoły wspiera naszą dzia
łalność teatralną, na organizowane spektakle zapraszane są władze po
wiatu i miasta. Goście są często za
skoczeni, że młodzież naszej szkoły w dojrzały sposób odbiera tak nowator
skie przedstawienia, ogląda je w sku
pieniu. Uczniowie bardzo chętnie włączają się w pracę teatru. Teraz chodzi mi po głowie kolejne przedsta
wienie wielkanocne, nie wiem, czy uda się je zrealizować.
Wodzisław górę
Wyniki eliminacji świadczą o tym, że wodzisławianie rozłożyli wszyst
kich na łopatki. Dwa pierwsze miej
sca zajęły uczennice Zespołu Szkół im. Powstańców Śląskich w Wodzi
sławiu Śląskim. Dla jury w składzie:
Grzegorz Walczak, Anna Stronczek i Bettina Zimończyk w kryterium oce
ny najważniejsze były walory tekstu a w nich zgodność z tematem, orygi
nalność i stylistyka oraz sposoby pre
zentacji czyli dykcja, płynność wypo
wiedzi, ekspresja. W sumie do zdo
bycia było maksimum 108 punktów.
Pierwsza w eliminacjach Justyna Langer zdobyła z nich aż 101, czyli była niezmiernie blisko ideału, druga w eliminacjach Iwona Baraniec uzy
skała 95 punktów. Kolejne miejsca zajęli: trzecie Alina Słomka z I LO w Rybniku, czwarte wspólnie Aurelia Ludwik, Krzysztof Lorek z II LO w Rybniku oraz Małgorzata Tytko z I LO w Rybniku, piąte Rafał Wojak z LO w Rydułtowach, szóste Magdale
na Orlik z Zespołu Szkół Ogólno
kształcących z Żor, siódme Michali
na Wołosianka z I LO w Rybniku oraz ósme Aneta Mazurek w II LO z Rybniku.
Przepustkę do finału otrzymało więc 10 osób, spośród 27 występują
cych. Każda z nich miała 5 minut na zaprezentowanie się z jak najlepszej strony w wygłaszanym monologu.
Tematy były różnorodne, od rodziny, tradycji, poprzez wszelakie rozrywki na współczesności kończąc. W finale prócz monologu sprawdzana będzie ich wiedza z zakresu historii i tradycji Śląska.
Konkurs zorganizowały nauczy
cielki języka polskiego: Justyna Mi
kuła i Katarzyna Nogły. Nie jest to ich pierwszy konkurs. W 1997 r. Justyna Mikuła przeprowadziła konkurs na Ślązaka Śzkoły.
Finał konkursu odbędzie się w ostatnich dniach marca, prócz wystę
pów konkursowiczów organizatorzy szykują bogaty program artystyczny.
Prócz tego Justyna Mikuła i Kata
rzyna Nogły ogłosiły także konkurs fotograficzny „ Śląsk zatrzymany w kadrze”, na który do 15 marca można jeszcze nadsyłać zdjęcia. Warunkiem są 3 zdjęcia formatu 10 x 18, doty
czące oczywiście tematu. Można wy
syłać je na adres II Liceum Ogólno
kształcącego w Rybniku, koniecznie z dopiskiem „Konkurs fotograficz- ńy”. Jego rozstrzygnięcie odbędzie się również podczas finału konkursu gwarowego.
(amk)
REKLAMA 1
SW» W
V. / NAJ
(jak)
2 ŚRODA, 28 LUTEGO 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE
■ INFORMACJE ■ ---
RYDUŁTOWY
Sąd o delegacje
REGION
22 lutego w Raciborskiej Galerii Twórczości Dzieci i Młodzieży „Gawra"
mieszczącej się w budynku bibliotki przy ul. Kasprowicza otwarta została wystawa pt „Sprawne ręce”.
W zeszłym roku burmistrz Alfred Sikora wystąpił z powództwem do Sądu Pracy w Rybniku przeciwko by
łemu wiceburmistrzowi Leonowi Tatu- rze o zwrot nienależnie wypłaconych pieniędzy za delegacje. Nieprawidło
wości stwierdzili inspektorzy Regio
nalnej Izby Obrachunkowej podczas kontroli przeprowadzonej w marcu 2000 r. Podczas nieformalnego spotka
nia radnych przed styczniową sesją większość opowiedziała się za wyco
faniem pozwu z sądu. Jednak nie ma to żadnej mocy wiążącej dla burmistrza.
Podczas styczniowej sesji został złożony wniosek o podjęcie przez Radę Miejską uchwały upoważniają
cej Zarząd do wycofania pozwu z sądu. Tłumaczono, że dałoby to bur
mistrzowi podstawę do podjęcia ta
kiego działania. Jednak Lidia Chrzan, radca prawny Urzędu, stwierdziła, że Rada nie ma kompetencji do podej
mowania takiej decyzji. Każda uchwała Rady musi mieć podstawę prawną. Radni mogą uchwalić takie stanowisko, ale nie będzie to miało żadnych konsekwencji prawnych.
Sprawa ta wywołała wiele dyskusji, niektórzy z radnych upierali się, żeby jednak podjąć uchwałę o wycofaniu, pozwu sądowego.
Ja nie będę działał niezgodnie z prawem - uciął dyskusję burmistrz Si- kora. Proszę o zakończenie tego wszystkiego.
W marcu zeszłego roku przeprowa
dzona została w rydułtowskim Urzę
dzie Miasta kontrola Regionalnej Izby
WODZISŁAW
„Na początku było słowo" to tytuł spotkania z ks. prof. Jerzym Szymikiem, kierownikiem Katedry Teologii Dogmatycznej KUL, rodowitym pszowiani- nem, które 16 lutego odbyło się w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicz
nej w Wodzisławiu Śląskim.
Śmiech i płacz w jednym
Nawiązanie do prologu Ewangelii św. Jana skłoniło do szerszego spoj
rzenia na odwieczne pokrewieństwo literatury i chrześcijaństwa.
Na spotkanie przybyło duże grono osób, w tym jak z radością stwierdził ks. J. Szymik, wielu jego przyjaciół.
Miłośnicy poezji ks. J. Szymika przy
jechali z Rydułtów, Pszowa a nawet Turzy. Była również mama ks. prof., która zawsze wspaniale towarzyszy mu w tego rodzaju spotkaniach.
W pierwszej części spotkania mło
dzież ponadgimnazjalna recytowała wiersze z bogatej twórczości ks. Szy
mika. W drugiej sam autor raczył ze
branych interpretacją i recytacją swych wierszy. Pochodziły one głów
nie z tomiku „Śmiech i płacz”, które
go egzemplarz można było nabyć po
Za poezję w wykonaniu ks. J. Szymika zawsze z radością się dziękuje
Młodzież śpiewała i recytowała wiersze głównego bohatera spotkania
spotkaniu. Dodatkowo organizatorzy też dyskusja, która trwała jeszcze po przygotowali też do kupna jego inne zakończeniu spotkania.
pozycje książkowe, które autor okra
szał własnoręcznym podpisem. Była Tekst i zdj. (amk) Obrachunkowej. Podejrzenia kontrole
rów wywołały delegacje, z których ko
rzystał były wiceburmistrz Leon Tatu- ra - m.in. do Warszawy oraz urzędów w innych częściach kraju. Odbywały się one w terminach sobotnio-niedziel
nych, gdy instytucje te zazwyczaj nie urzędują. Łącznie w latach 1997 i 1998 tytułem zwrotu kosztów podróży służbowych były wiceburmistrz pobrał ponad 9,6 tys. zł. RIO wystąpiło do Prokuratury Rejonowej w Wodzisła
wiu o podjęcie działań w celu wyto
czenia powództwa cywilnego przeciw
ko byłemu wiceburmistrzowi. Nato
miast Prokuratura wystosowała pismo z taką sugestią do władz miasta. I bur
mistrz Sikora skierował powództwo o zwrot nienależnie pobranych pienię
dzy do Sądu Pracy w Rybniku. W sprawie tej odbyły się już pierwsze rozprawy. Władze Rydułtów wystąpiły też przeciwko byłemu burmistrzowi Zbigniewowi Seemannowi i wicebur
mistrzowi Taturze o zwrot nienależnie pobieranych diet za uczestnictwo w se
sjach. Kontrolerzy RIO uznali bo
wiem, że było to nieprawidłowe, za pracę we władzach miasta obaj pobie
rali wynagrodzenia, diety więc im się nie należały. Sprawa ta została już roz
strzygnięta przez sąd, który nie po
dzielił zdania kontrolerów RIO. Ów
cześnie obowiązujące prawo nie regu
lowało precyzyjnie kwestii wypłacania diet radnym. A byli burmistrzowie Ry
dułtów otrzymywali je zgodnie z obo
wiązującą wówczas uchwałą Rady
Miejskiej. .. ,.
(jak)
Wyrazić siebie
Jest to wystawa integracyjna uczniów Specjalnego Ośrodka Szkol
no-Wychowawczego w Wodzisławiu Śląskim, wychowanków Domu Dziecka w Gorzyczkach, pensjonariu
szy Domu Pomocy Społecznej i Za
Autorzy prezentowanych prac wraz z opiekunami
kładu Opiekuńczo-Leczniczego w Gorzycach. Autorami prezentowa
nych prac plastycznych i technicz
nych są zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Wystawa jest dowodem współpracy i przyjaźni między cztere
ma odrębnymi placówkami, która na
wiązała się przed laty. Zamysł utwo
rzenia ekspozycji powstał podczas
Listy do Redakcji
Kilka miesięcy temu opisywali
śmy ciężki żywot mieszkańców II klatki bloku stojącego przy ul. Mar- klowickiej 1 (nr 46 z dnia 15 XI. 2000 - „Macosza klatka”), mimo to sprawą nie zainteresował się dotąd nikt z kie
rownictwa Spółdzielni. Mieszkańcy wystosowali list do kierownictwa Spółdzielni Mieszkaniowej „Marcel”
i zwrócili się z prośbą o jego publika
cję do naszej redakcji.
Do Zarządu Spółdzielni Mieszka
niowej „Marcel”
Zwracamy się z prośbą o podłą
czenie naszych mieszkań do central
nego ogrzewania. W naszym bloku są dwie klatki, w pierwszej jest centralne ogrzewanie podłączone do Stacji Ra
towniczej, prosimy również o podłą
czenie i naszej klatki. Sytuacja taka jest nie do zaakceptowania aby w jed
TO JUŻ PRAWDZIWY SZOK
* kredyt bez poręczycieli preferencyjny pakiet ubezpieczeń PZU jazda próbna
* samochód w rozliczeniu
otwarcia podobnego przedsięwzięcia, którego organizatorami byli pensjo
nariusze DPS Krzyżanowice.
Wystawa integracyjna „Sprawne ręce” ma na celu ukazanie zdolności plastycznych oraz technicznych osób
przebywających w placówkach biorą- cych udział w wystawie.
Celem wystawy w bibliotece jest integracja placówek powiatu, bliższe poznanie się, nawiązanie współpracy w różnych dziedzinach i wzajemne inspirowanie się.
Ewa Halewska
nym bloku mieszkalnym była tak rażą
ca różnica w standardzie mieszkań.
Jesteśmy emerytami i rencistami, ludźmi starszymi i schorowanymi.
Noszenie węgla z piwnic oraz miesz
kanie w niedogrzanych mieszkaniach wpływa ujemnie na nasze zdrowie i kondycję fizyczną.
Prosimy również o wymianę okien, ponieważ obecne mają ponad pięć
dziesiąt lat i są bardzo zniszczone i nieszczelne. Wpływa to również bar
dzo negatywnie na poziom ciepła w naszych mieszkaniach.
Prosimy o pozytywne załatwienie naszej prośby.
z poważaniem: Sztakowy Damian, Se- rafMarek, Lupa Stefan, Koler Janina, Paszek Roman, Kużniarska Marta, Sacharska Pelagia, Kalisz Małgorza
ta, Kowalski Krzysztof
Ufjskrócie
W Miejskiej Bibliotece Publicz
nej trwa konkurs „Zgadywanki lite
rackie”, zorganizowany przez wy
pożyczalnię dla dzieci i młodzieży.
Uczestnicy odgadują tytuły i na
zwiska autorów wierszy, które są umieszczone na tablicy w wypoży
czalni. Odpowiedzi wrzucają do skrzynki, znajdującej się w biblio
tece. Konkurs organizowany jest od kilku miesięcy, autorzy prawidło
wych odpowiedzi otrzymują drob
ne upominki.
POWIAT
Od 1 marca zaczną obowiązy
wać wyższe opłaty za wodę i od
prowadzanie ścieków. To już druga podwyżka wprowadzona w tym roku. Jest ona uzasadniana ko
niecznością opłacenia wprowadzo
nych w tym roku podatków od sieci wodno-kanalizacyjnej, które wyno
szą 1% ich wartości. Przedsiębior
stwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu zapłaci władzom sa
morządowym z tego tytułu ok. 1,1 min zł, co spowodowało koniecz
ność podwyższenia opłat za wodę o 15 groszy. A można oczekiwać w najbliższym czasie kolejnego ich wzrostu. Górnośląskie Przedsię
biorstwo Wodociągowe, dostawca wody hurtowej również musi za
płacić podatki gminom za swoje ru
rociągi i wliczy je w hurtową cenę wody. Od 1 marca mieszkańcy gmin należących do Międzygmin
nego Związku Wodociągów i Ka
nalizacji będą płacić 2,79 zł/metr sześcienny za dostarczanie wody i 2,05 zł za odprowadzane ścieki.
Natomiast mieszkańcy radlina, któ
ry do MZWiK nie należy zapłacą 2,99 zł za wodę i 2,20 zł za ścieki.
Do opłat tych doliczony zostanie podatek VAT.
MARKLOWICE
W skład powołanej przez wójta Tadeusza Chrószcza Rady Konsul
tacyjnej wchodzą przedstawiciele stowarzyszeń, działających na tere
nie gminy, dyrektorzy szkół i inne osoby znaczące dla lokalnej spo
łeczności. Spotkania organizowane są dwa razy w roku w Urzędzie Gminy i są one okazją do wysłu
chania uwag i pomysłów członków rady na temat działalności gminy.
Rada Konsultacyjna jest nieformal
nym ciałem, działającym od 1996 r.
RADLIN
W najbliższy czwartek Rada Miejska zajmować się będzie pro
blemami wodociągów i kanalizacji.
Zarząd Miasta przedstawi radnym uchwałę o przystąpieniu do Mię
dzygminnego Związku Wodocią
gów i Kanalizacji. Jest ona uzasad
niona głównie tym, żeby mieszkań
cy Radlina nie byli pokrzywdzeni koniecznością opłacania wyższych opłat za dostarczanie wody i odpro
wadzanie ścieków. Obecnie korzy
stający z usług Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji ( głów
nie w dzielnicach Głożyny i Obsza
ry) muszą płacić więcej.
REGION
W marcu Śląski Fundusz Sty
pendialny przyzna pierwsze sty
pendia dla uzdolnionej młodzieży.
Podania można kierować na adres:
Śląski Fundusz Stypendialny, Al.
Korfantego 79, 44-166 Katowice.
Do podań należy dołączyć zaświad
czenia uczelni lub szkoły o wyni
kach w nauce uzyskanych w ubie
głym semestrze oraz zaświadczenie o dochodach rodziców.
NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 28 LUTEGO 2001 r. 3
■ LUDZIE TEJ ZIEMI ■
Jerzy Kłosok został pierwszym prezesem Towarzystwa Miłośników Markłowic. Ze swą ukochaną miejscowością związany jest od kolebki. Tu się urodził, ożenił i pracował.
Marklowiok
z urodzenia i z serca
Z Jerzym Kłosokiem rozmawia Aleksandra Matuszczyk - Kotulska
- Kiedy jechałam na Walne Zebra
nie Towarzystwa Miłośników Mar
klowic drżałam potwornie, by ktoś nie zwinął mi przed nosem asfaltu.
A tu i asfalt i światła świeciły i świetny budynek Urzędu Gminy.
- Tak. Marklowice znane były niegdyś z popularnych, mniej lub bardziej
Z żoną Elżbietą
udanych żartów. Mieszkańcy nie ob
rażają się na te żarty. Sami się z nich śmieją. Jeden z największych ich pro
pagatorów - Masztalski został nawet honorowym obywatelem miasta. W wydawnictwach dotyczących miej
scowości zawsze znajdzie się miejsce na dobry żart, pośmiać się z nich moż
na czytając wydawnictwo Parafii Marklowice „Ach, te Marklowice”.
Mało kto chyba wie, że żarty te dopa- dły Marklowice już w końcu lat 50 - tych. Dziś to całkiem inna gmina, zwłaszcza od kiedy Marklowice uzy
skały ponowną samodzielność.
- I skorzystały na niej pełną gębą.
- To co dzieje się z miejscowością od tego czasu kiedy, jak to nazywam, wy
biły się na niepodległość, jest niepo
równywalne z okresem „niewoli” wo
dzisławskiej. Byłem wtedy radnym i mogę coś na ten temat powiedzieć.
Wszelkie inwestycje były tu nie do przeskoczenia, były wstrzymywane, zawsze był inny cel. Próby wybudo
wania sali gimnastycznej spełzały od lat na niczym. Kiedy usamodzielnili
śmy się, pierwsza powstała sala. Jako mieszkaniec mam porównanie i mogę powiedzieć, że jest o wiele lepiej niż przedtem.
- Marklowiczaninem jest pan z dziada pradziada.
- Tak. Ze strony ojca Józefa, który urodził się w Marklowicach. Matka Irena pochodzi wprawdzie z Piotrko
wa, ale w wieku 6 lat przeprowadziła się najpierw do Kończyc, później do Marklowic. Mieszkała tu więc od
1920 r. Razem z ojcem poznali się u dr. Alojzego Pawelca, słynnego dzia
łacza plebiscytowego, powstańca i le
karza, senatora i wicemarszałka Sena
tu, u którego matka uczyła dzieci jako prywatna nauczycielka.
- Okazuje się, że zawód pedagoga jest u was rodzinnym zawodem.
- Tak, dla przykładu oprócz mnie, dwóch moich młodszych braci też jest
Dzieci we krwi mają obozowe życie
nauczycielami, córka Sonia również.
No i oczywiście żona Elżbieta, z którą poznałem się w szkole podstawowej w Marklowicach. Razem tam uczyli
śmy. Siostry mojego ojca, czyli moje ciotki także były pedagogami.
- Ciężko się chyba uczyło w-fu jeśli nie było w szkole sali gimnastycznej.
- Wyszliśmy z tego obronną ręką, w 1998 r. założyliśmy sekcję narciar
stwa klasycznego. Novum wtedy na tym terenie. Biegaliśmy zwykle w ja
rze za szkołą, zw. Berglond. Od 1976 r. zdobywaliśmy każdego roku I miej
sce w Wojewódzkich Igrzyskach Młodzieży. To powodowało, że repre
zentowaliśmy województwo na Igrzyskach Ogólnopolskich. Zorgani
zowaliśmy nawet Igrzyska Woje
wódzkie w Marklowicach, co było ewenementem żeby miejscowość bez sali organizowała jakieś igrzyska. Do
datkowo wytyczyliśmy dość trudną trasę. Niejeden, który naśmiewał się, że trasa bez gór będzie łatwa, pocało
wał później ziemię.
- Narciarstwo było pana drugą mi
łością, a trzecią?
- Trzecią było harcerstwo. Razem ze Stanisławem Ośliźlokiem w 1964 r.
założyliśmy drużynę harcerską, która później stała się drużyną wodną.
Była to jedyna wodna drużyna w okolicy. Pływaliśmy na Ośrodku Wodnym w Bukowie, który sami bu
dowaliśmy. Jeździliśmy też na co
roczne spływy kajakowe i obozy.
Moje dzieci wychowały się na obo
zach. To moja najprzyjemniejsza for
ma wypoczynku, uwielbiam też gór
skie wędrówki. Jestem przewodni
kiem górskim i pilotem wycieczek.
Na zwykłych wczasach byłem tylko dwa razy w życiu. Jeśli tylko można się ruszać, to trzeba.
- Jako miłośnik Marklowic na pew
no uważa pan, że wiele jest tu miejsc wartych zobaczenia. Proszę nam coś zachwalić.
- Zawsze powtarzam, że usytuowanie terenu na płaskowyżu sprawia że, kra
jobrazy są kapitalne, duża zieloność, liczne, wspaniałe jary. Z budowli war
to odwiedzić kościół św. Stanisława, zameczek z 1 poł. XIX w., siedzibę właścicieli Marklowic.
- Marklowice mogą poszczycić się też znanymi postaciami.
- Prócz wspomnianego już wcześniej dr. Alojzego Pawelca z naszej miej
scowości pochodzi Józef Grzego
rzek, współautor POW Górnego Ślą
Jerzy Kłosok
Jerzy Kłosok - urodzony w 1939 r. w Marklowicach, w 1958 r. ukończył Liceum Pedagogiczne w Rybniku,
w 1975 r. studia na AWF we Wrocławiu, nauczyciel, w latach 1975 - 1988 kierownik obecnej Szkoły Podsta
wowej nr 1, gospodarz sali widowiskowo - sportowej Z ramienia Urzędu Gminy, retman Komendy Hufca dla drużyn wodny, ostatnio wybrany pierwszym prezesem
Towarzystwa Miłośników Marklowic, żonaty, troje dzieci: Sonia, Anna i Jarosław.
Złote Wesele Józefa i Ireny Kłosok, rodziców pana Jerzego ska, przywódca peowiacki i działacz
plebiscytowy, jego nie znałem ale brata Feliksa bardzo dobrze. Znany jest także Paweł Musioł noszący przydomek „król polskiego”, dzia
łacz społeczny i narodowy, który przed I wojną światową i w okresie plebiscytu prowadził tu ożywioną działalność narodową.
- Cele Towarzystwa są ambitne, gdzie zaś mają zgłosić się chętni do wstąpienia do Towarzystwa?
- Dokładnie jeszcze nie wiemy kiedy i ile razy będziemy się spotykać.
Ustalimy to na spotkaniu Zarządu.
Na razie punktem spotkań będzie gmina. Nie mamy swego lokalu, ale żywię nadzieję że takim stanie się
tzw. budynek Grzonki. Chętni mogą zgłaszać się do mnie osobiście lub będą mieli okazję zapisać się na pre
lekcjach, czyli spotkaniach jakie mamy zamiar przeprowadzać z cie
kawymi ludźmi. Mamy w głowie dużo zadań. Chcielibyśmy otworzyć np. Izbę Pamięci.
- Jeden z ostatnich dowcipów mówi, że w Marklowicach przed kościo
łem, w posadzce, jest zaszklona i pokazywana kropla krwi. Tyle zo
stało podobno po tym ostatnim, który opowiadał kawały o Marklo
wicach.
To ja już o nic nie pytam i siedzę ci
cho.
NOWINY WODZISŁAWSKIE
4 ŚRODA, 28 LUTEGO 2001 r.
■ INFORMACJE ■
RYDUŁTOWY
Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe „Radoszowik” zorganizowało ko
lejne otwarte zebranie informacyjne. Odbyło się ono 22 lutego w Domu Parafialnym w Radoszowach.
Kulturalny Radoszowik
Omawiano na nim sukcesy ale i bolączki prowadzonej działalności.
To już prawie 3 lata działalności, ale na tapetę wzięty został ostatni rok.
Dokonano sprawozdania z działalno
ści za 2000 r. oraz przedstawiono plan działania na 2001 r.
Stowarzyszenie Kulturalno Oświatowe „Radoszowik” zarejestro
wane zostało w 1998 r. w Sądzie Wo
jewódzkim w Katowicach. Jego zada
niem jest min. szersze wy
korzystanie znajdującego się w Radoszowach wspa
niałego domu parafialnego.
Pomimo dużych możli
wości, których niejedna pa
rafia mogłaby Radoszo- wom pozazdrościć, użytko
wany był w niewielkim stopniu. Dodatkowo jego utrzymanie obciążało para
fię znacznymi wydatkami (ogrzewanie, koszty eks
ploatacji).Pojawiły się na
wet propozycje wydziele
nia części pomieszczeń na pocztę czy bank, lecz cho
ciaż mieszkańcy byliby bardzo zadowoleni z takie
go rozwiązania, to Urząd Pocztowy nie wyraził zain
teresowania, a bank wyco
fał się z inwestycji. Cieka
wy projekt wysunął więc jeden z mieszkańców - Pa
weł Cieślik, który zapropo
nował powołanie na terenie Radoszów stowarzyszenia kulturalno - oświatowego.
Stało się to faktem.
Jego siedzibą jest użyczona przez parafię część wspomnianego budyn
ku. Na dziś do Stowarzyszenia nale
ży 51 członków. Na jego terenie sto
warzyszenie prowadzi działalność
Stowarzyszenie nie doszły do skutku ze względu na brak chętnych. Podob
nie stało się z kursami językowymi.
Jako, że w swej działalności Stowa
rzyszenie chce pomagać w zdobywa-
Edward Klimek, niezwykle zaangażowany w działalność „Radoszowika"
kulturalną, oświatową i gospodarczą, z której zyski przeznacza na cele cha
rytatywne. Stowarzyszenie może za
trudniać pracowników, prowadzić kursy komputerowe, językowe i inne.
Imprezy okolicznościowe stały się już w okolicy bardzo popularne.
Przeprowadzono dotąd 146 imprez, przez które przewinęło się 6840 osób. Uzyskane dochody pozwoliły już na pomoc biednym dzieciom. Or
ganizowane są przyjęcia okoliczno
ściowe jak komunie, wesela, stypy, jubileusze małżeńskie a nawet uro
dziny, spotkania barbórkowe, kursy prawa jazdy i inne. Ostatnio dużą po
pularnością cieszą się spotkania eme
rytów i rencistów. Na pierwszym z nich obecnych było 40 osób, na dru
gim już 50.
Jak dotąd nie zdarzył się ani jeden przypadek awantury czy kłótni na or
ganizowanych tu przyjęciach. Myślę, że powaga miejsca skłania do tego.
Sądzę, że jest to jakiś czynnik kulturo
twórczy - powiedział prezes Stowa
rzyszenia Paweł Cieślik.
Nie wszystko wygląda jednak tak różowo. Organizatorzy narzekają zwłaszcza na brak inicjatywy miesz
kańców, apatię społeczeństwa zwłasz
cza w uczestnictwie w imprezach kul
turalnych. Niektóre ogłoszone przez
Jeden z inicjatorów powstania Stowarzyszenia, prezes Paweł Cieślik przedstawił wyniki działalności za ubiegły rok
niu wiedzy biedniejszej części społe
czeństwa, zorganizowało kurs za 1 zł od godziny! Chętnych było jak na le
karstwo. Czyżby tego co za przysło
wiową złotówkę ludzie sobie nie ce
nią?
W zamyśle jest zorganizowanie kursów komputerowych, pomoc w zdobyciu wiedzy z tego zakresu, a także zdobycie odpowiedniego „pa
pierka”. Najpierw jednak przed sto- warzyszenicm analiza finansowa tego pomysłu.
Postanowiono oczywiście kontynu
ować to co dobre, zwłaszcza imprezy okolicznościowe, a w planach jest m.in. wycieczka w góry. Organizato
rzy serdecznie zapraszają wszystkich do uczestnictwa w imprezach. I nie trzeba być koniecznie radoszowikiem.
Tekst i zdj. (amk)
WODZISŁAW
Dokończenie ze strony 1
Obroniliśmy szkołę
Cenimy i szanujemy ponad 50-let- nią tradycję i dorobek dydaktyczno- wychowawczy Zespołu Szkół im. 14 Pułku Powstańców Śląskich, ale nie możemy się zgodzić na przekreślenie ponad 30-letniej tradycji i dorobku dydaktyczno-wychowawczego Zespo
łu Szkół Ekonomicznych. Bronimy tożsamości i autonomii naszej szkoły - stwierdzili rodzice w uchwale. Iluzo
ryczne korzyści, które pragnie osią
gnąć Starostwo łącząc w jedno różne placówki oświatowe nie są w stanie zrekompensować start społecznych, które mogłyby zostać spowodowane tą decyzją. (...) Protestujemy przeciw
ko argumentacji zamieszczonej w uzasadnieniu do projektu uchwały.
Czy wspólna kotłownia a szczególnie wspólny numer posesji (sic!) uspra
wiedliwiają takie nieroztropne posu
nięcia?
Rodzice stwierdzili, że powołanie szkoły-molocha nie poprawi pracy dydaktycznej, opiekuńczej i wycho
wawczej. Zwracali uwagę na zagroże
nia problemami, związanymi z narko
tykami, chuligaństwem i innymi pato
logiami w anonimowym, prawie trzy
tysięcznym tłumie uczniów. Argu
mentowali też, że uchwała o likwida
cji ZSE i włączeniu do Zespołu Szkół im. 14 Pułku Powstańców jest nie
zgodna z prawem oświatowym.
„Dlatego też gorąco apelujemy jako rodzice wraz z pedagogami i na
szymi dziećmi o zdjęcie z porządku obrad tak nieprzygotowanego i nieroz
ważnego projektu, który szkodzi śro
dowisku oświatowemu w naszym mie
ście - zwrócili się rodzice do władz po
Sala gimnastyczna była pełna rodziców wiatu i radnych. - Prosimy, by państwo radni rozważyli wszystkie nasze argu
menty. Zlikwidowanie nierozważną decyzją szkoły o takiej tradycji, o tak ukształtowanej kulturze środowisko
wej będzie bolesnym ciosem zadanym naszej malej Ojczyźnie.”
To nie do końca jest tak, że chcieli- śmy postąpić nierozważnie - tłuma
czył starosta Jerzy Rosół. Reforma oświaty jest sprawą trudną. Nie chce- my, żeby Zarząd Powiatu był postrze
gany jako organ, który myśli tylko o swoich sprawach a nie przyjmuje ar
gumentacji z zewnątrz. Po konsultacji z członkami Zarządu ustaliliśmy, że wystąpimy do przewodniczącego Rady o zdjęcie z porządku obrad tej
uchwały. To nie jest sytuacja, że się wycofujemy pod wpływem emocji. Ta
kie rozwiązanie jest uczciwe wobec uczniów i rodziców.
Również przewodniczący Rady Powiatu Antoni Motyczka zapewnił, że będzie wnioskował o zdjęcie tego punktu z porządku obrad sesji. Oba
Przewodniczący Rady Powiatu Antoni Motyczka zapewnił, że uchwała o likwidacji ZSE zostanie wycofana z porządku obrad
oświadczenia zostały przez rodziców nagrodzone owacją. W trakcie spot
kania doszło do otwartego spięcia między starostą i wicestarostą, naocz
nie można było się przekonać o tym, o czym wiadomo od dawna - konflik
cie istniejącym w Zarządzie Powiatu.
Dyrektor szkoły Józef Kucza
Wicestarosta Czesław Karwot wyja
śniał zebranym, że likwidacja „Eko
nomika” nie była jego pomysłem. Ze
spół do spraw opracowania sieci szkół średnich nie przewidywał li
kwidacji ZSE i włączania go do Ze
społu Szkół im. 14 Pułku Powstań
ców. Mówił, że w Zarządzie ścierają się różne warianty a on swoje zastrze
żenia złożył podczas jednego z posie
dzeń.
Nie widziałem żadnych meryto
rycznych powodów likwidacji i powo
ływanie się na względy ekonomiczne i reformę oświaty jest nadużyciem - tłu
maczył wicestarosta Karwot. Konsul
tacji tego projektu nie było, bo poja- wił się on nagle i nie z mojej inicjaty
wy. O tyle czuję się winny, że nie dość energicznie się sprzeciwiałem tej kon
cepcji.
Na tę wypowiedź replikował staro
sta Jerzy Rosół, który stwierdził, że projekty wicestarosty zmierzały do li
kwidacji ZSE i oddania budynku na
cele powołania filii szkoły wyższej.
To co się dzisiaj stało jest ogrom
nym sukcesem - mówiła Leokadia Pluta, jedna z rodziców. Jestem pełna uznania dla tych decyzji, które pań
stwo podjęli. Przygotowywaliśmy się na'długą batalię a wszystko zakończy
ło się szybko.
Rodzice jednak byli nieufni i pyta
li na jak długo Starostwo wycofa się z likwidacji ZSE. Benedykt Sanecznik z Komitetu Protestacyjnego przypo
minał, że rodzice mają duży wkład w utrzymywanie szkoły, wykonują re
monty i wspierają „Ekonomik” finan
sowo. Starosta Rosół zapewniał, że kroku do tyłu nie będzie i dopóki on będzie sprawował tę funkcję, uchwała o likwidacji „Ekonomika” nie wróci do porządku obrad sesji Rady Powia
tu.
Dziękujemy wszystkim za pomoc w obronie naszej szkoły - mówiły Agnieszka Operacz i Agata Tomkę, przedstawicielki uczniów. Chcieliśmy pokazać, że my też coś możemy, cie
szymy się, że wszystko skończyło się tak a nie inaczej.
(jak)
NOWINY WODZISŁAWSKIE ŚRODA, 28 LUTEGO 2001 r. 5
" ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■ ‘
Na szczęście nie zabrakło śniegu
wiły się w śniegu zjeżdżając i lepiąc bałwany. W następnych dniach zorga
nizowano jeszcze dwa wyjazdy - na basen i lodowisko. Odbył się również turniej tenisa stołowego, który cieszy
CZYZOWICE
Feryjne figlowanie
Ponad 350 dzieci skorzystało z zi
mowego wypoczynku organizowane
go przez Wiejski Dom Kultury w Czyżowicach. Tradycyjnie zajęcia w czasie ferii rozpoczęto od „Baliku przebierańców”, w którym wzięły udział dzieci w bardzo zróżnicowa
nym wieku - najstarsze miało 9 lat a najmłodsze - zaledwie półtora roku.
Zabawa była bardzo udana a rodzi
ce zadbali o to, żeby ich pociechy wy
glądały jak najpiękniej - uczestnicy baliku byli poprzebierani w kolorowe stroje - były wróżki, królewny, czer
wone kapturki, myszki, króliki, bie
dronki i inne zwierzęta a także posta
cie z bardziej nowoczesnych „bajek” - jak np. batman. W organizowanej również co roku dyskotece walentyn- kowej uczestniczyły dzieci z całej gminy Gorzyce. Dzieci z niecierpli
wością czekały jednak na wyjazd w góry - do Wisły na kulig. Czyżowi- czanie mają tam znane sobie ścieżki i szlaki, na których nigdy nie brakuje śniegu. Tak też było tym razem. Dzie
ci saniami zajechały na ognisko, ba-
PSZÓW
Andyjska msza
Z dużym zainteresowaniem spo
tkał się koncert w wykonaniu arty
stów Opery Śląskiej, Teatru Muzycz
nego w Gliwicach oraz studentów Akademii Muzycznej, w którego re
pertuarze znalazła się m.in. „Msza kreolska” Ariela Ramireza. Pszowska Bazylika wypełniła się miłośnikami muzyki, którzy gorąco oklaskiwali
ganizowania koncertu Leonowi Po- rwołowi, kierownikowi pszowskiego USC. Zapewne dla wielu słuchaczy muzyka sakralna, oparta na moty
wach andyjskich, argentyńskich i bra
zylijskich była czymś nowym i rzad
ko spotykanym. Artyści wykorzysty
wali instrumenty, które raczej kojarzą się z innymi rodzajami muzyki. Do-
Podczas kuligu w Wiśle
Msza kreolska została nagrodzona przez
Śpiewakom towarzyszyły instrumenty raczej nie kojarzące się z muzyką sakralną wykonywane utwory. Koncert zorga
nizowany przez Zarząd Miasta, para
fię Narodzenia Najświętszej Marii Panny oraz Miejski Ośrodek Kultury prowadziła Danuta Węgrzyk, jak zwykle ciekawie opowiadając o mu
zyce. Dziękowała za inicjatywę zor-
datkową atrakcją był występ Aleksan
dry Stokłosy - solistki Operetki Ślą
skiej, która otrzymała ogromne brawa za wspaniałe wykonanie „Ave Maria”
Franciszka Schuberta przy akompa
niamencie pszowskich organów.
Mini-Playback-Show ściągnął do domu kultury miłośników muzyki
się zawsze zainteresowaniem chłop
ców oraz dziewcząt.
Tradycyjnie też w czyżowickim Domu kultury odbywa się „Mini-Play- back Show”, w którym wzięły udział głównie dziewczęta, naśladując swoje ulubione gwiazdy piosenki. Ostatnie
go dnia ferii zorganizowano wyjazd do
W dobie połączeń satelitarnych, Internetu oraz coraz większej umowno
ści granic państwowych - należy zwrócić większą uwagę na wzajemne po
znanie się i zrozumienie. Można ten cel osiągnąć poprzez podróże. Choć, jak ktoś złośliwie powiedział, turysta nie znający historii i realiów zwiedzanego kraju jest ślepy. Dlatego należy rozpocząć od nauki Najlepiej za miodu.
Dzieci Europy
Oprócz tych oczywistych powo
dów, organizatorom - czyli komisji oświaty Rady Miejskiej Wodzisławia, Klubowi Europejskiemu UW oraz młodzieży i dyrekcji SP 9 - zależało
Gustowną scenografię, która ozdabiała scenę, zaprojektowała Danuta Boenisz na krzewieniu idei jednoczącej się Europy. W tym celu zaprosili uczniów klas V і VI szkół podstawo
wych oraz klas І і II gimnazjów do udziału w konkursie „Europa show”.
Było to połączenie artystycznych pre
zentacji, obrazujących kulturę i kli
mat wylosowanego kraju-członka UE z rozwiązywaniem testów, związa-
nych tematycznie z Unią Europejską i państwami członkowskimi.
Trzyosobowa reprezentacja SP 9, na terenie której odbywał się mię
dzyszkolny turniej, w sposób bardzo udany połączyła taniec ze słowem, by zaprezentować wszystkie walory Francji. Jeszcze bardziej starannie, przemyślanie i przy użyciu przepięk
nej polszczyzny, przedstawili kulturę Grecji uczniowie 4 Gimnazjum. Na słowa uznania za artystyczne mini, spektakle należą się zresztą wszyst
kim 7 reprezentacjom szkół. W ich występach i folderowych anonsach widać było wiele pracy i zaangażowa
nia, włożonego w osiągnięcie osta
tecznego efektu. Nierzadko ucznio
wie w swych przygotowaniach opie
rali się na pomocy ambasad prezento
wanego przez siebie państwa.
Takie rzetelne przygotowanie mu- siało zaowocować wysokimi notami, uzyskanymi za rozwiązywanie te
stów. A pytania zawarte w nich - 30 dla podstawówek i 50 dla gimnazjali
stów - nie należały do najłatwiej
szych. Ich twórcy, Jarosławowi Szczęsnemu, organizatorzy wypomi
nali nawet zbytnią szczegółowość wielu pytań. Okazało się jednak, że uczniowie świetnie dali sobie radę z testami i oddawali je rozwiązane na długo przed wyznaczonym czasem. O wyrównanym poziomie wiedzy może świadczyć ostateczna punktacja, uzy
skana przez zawodników ze szkół
„Figloraju” w Rybniku. Dzieci mogły tam poszaleć w basenach z piłeczkami, na zjeżdżalniach, torach przeszkód i innych urządzeniach do zabawy. Pobyt w „Figloraju” przyniósł dzieciom wie
le radości i następny wyjazd zaplano
wano na marzec.
Przedstawicielka SP 9 odbiera dyplom z rąk Jarosława Szczęsnego
podstawowych: SP 1 uzyskała ich 25, SP 9 i SP 6 - 24,5 a SP 2 - 23, jak rów
nież przez reprezentantów gimna
zjów: Nr 4 - 35, Nr 3 - 32, Nr 2 - 31.1 choć tylko po dwie szkoły z każdego poziomu nauczania zostały zakwalifi
kowane do finału powiatowych elimi
nacji - to wszystkim uczestnikom na
leżą się szczere słowa uznania za po
ziom wiedzy, daleko wykraczający poza zakres nauczania na tematycz
nych zajęciach szkolnych.
Gospodarzem powiatowego finału, który odbędzie się w kwietniu, będzie szkoła z Turzy. Ten zaszczyt przypad- nie jej w udziale za ubiegłoroczne osiągnięcie. Wtedy bowiem to placów
ka oświatowa z Turzy zajęła I miejsce w Turnieju Wiedzy o Unii Europej
skiej. Czy jej tegoroczni przedstawi
ciele pokuszą się na powtórzenie tego sukcesu? Czas pokaże.
J.A.B.
6 ŚRODA, 28 LUTEGO 2001 r. NOWINY WODZISŁAWSKIE
— ■ POWIAT WODZISŁAWSKI ■
GORZYCE
Polsko-bułgarskie klimaty
Pod takim hasłem została w Gorzy
cach zorganizowana kolejna biesiada z cyklu przedstawiającego kultury in
nych narodów. Tym razem gośćmi za
proszonymi przez Stowarzyszenie Promocja, Integracja i Rozwój Gminy
Polsko-bułgarskie klimaty to impreza z cyklu „Poznajemy kultury innych narodów’
Gorzyce byli bracia Wasilewowie - Bułgarzy mieszkający w okolicach Szczyrku. Uczyli oni uczestników im
prezy bułgarskiego tańca i piosenki.
Ilian, Sokol i Walery Wasilewowie założyli zespół muzyczny „Sokoły”, w którym występują również dwaj Pola
cy - Witold Kubczak i Gracjan Frydel.
Przygrywał on uczestnikom biesiady prezentując oprócz ogólnie znanych przebojów również swoje utwory, w których starają się połączyć folklor bułgarski z polskim. Zaproszenie braci Wasilewów do Gorzyc było zasługą Barbary i Piotra Rupców, którzy pro
wadzą kawiarnię w Wiejskim Domu Kultury. Poznali oni polsko-bułgarski zespół podczas jednej z imprez organi
zowanych dla City Banku. I wtedy wpadli na pomysł zorganizowania wieczoru polsko-bułgarskiego. Inicja
tywę tę podjęło Stowarzyszenie P1R - organizator cyklu biesiad pod hasłem
„Poznajemy kultury innych narodów”.
Nasza rodzina jest związana z Pol
ską od dawna - opowiada Ilian Wasi- lew. Dwadzieścia pięć lat temu siostra wyszła za mąż za Polaka, którego po
znała nad Morzem Czarnym. Ja trzy
______________________________ ■ ŚLĄSKIE CODKI
Od dzisio żur i harynek!
Pamyntej człowiecze żeś je proch i we proch sie zaś zwyrtniesz tak dzi
sio, no mono ni gynał tak, we wszy- skich kościołach godajom kapelonki.
Ku tymu kryślom na czole znak krzi- ża. Hań downo pokutnicy oblykali w tyn dziyń skromne lonty, posypywali łeb popiołym i jodła prze sztyrdziści dni żodnego do gymby nie dowali.
Yno woda a chlyb. Nie było to łatwe, tóż pomalućku na palcach jednej ryn
ki szło już porachować takich wiel
kich ludzi. Kto by to tera strzimoł ? Chocioż niedowno kamratka moji wnuczki godała , że w jejich Kościele Zielonoświontkowym (chybach to dobrze napisoł?) kożdy se czegoś tam odkłodo od giymby dlo Pómbóczka, skuli Wielkigo Postu. Jedyn snich przez szterdziści dni jodła w gymbie nie trzimoł, yno sama woda piył.
Schudnył ponoć 10 kg. Tóż yno skuli Pómbóczka taki coś idzie strzimać.
Dzisio ostało sie tela, że we po
pielcowo szczoda nie jy sie miynsa i wusztu. Downij jedli my yno jedyn roz w tyn dziyń, gynał jak we Wielki Piontek. Mamulka Uwarzyła żuru z kartoflami. Roztomańte te żury były.
Z maślónki, z kwaski z kapusty abo kiszone. Nieskorzi, już z Jadwigom
naście lat temu poznałem swoją żonę - Polkę spod Szczyrku. Zamieszkaliśmy w rodzinnej miejscowości żony. Trzy lata temu zaprosiłem braci do siebie i stworzyliśmy polsko-bułgarski zespół, którego solistą jest Gracjan Frydel -
ubiegłoroczny Mister Podbeskidzia.
Nasza rodzina zajmuje się muzyką od 50 lat, już nasz dziadek stworzył zespół muzyczny. Wszyscy moi bracia grają.
Nasz zespół w swoim repertuarze ma utwory latynoskie i bałkańskie - grec
kie, bułgarskie, rumuńskie i jugosło
Nauka tańca „prawo horo’
jedli my kartofle ze bratharynkom.
Pamiyntom jeszcze, że moja mamul
ka wrawom wodum parzyła górki w kierych w tyn dziyń warzyła obiod, a nikierzi czyściyli ich i hasiym. Coby ani jedyn gramek tłuszczu nie dostoł sie do jodła. Downi pościyło sie jo- dłym a dzisio szło by se tyż odmówić mono i czego inkszego do Pómbócz
ka. Nie yno myni maszkiecić ale i myni telewizora oglóndać, radyjoka suchać. We paliczce sie mi nie mieści jako idzie muzyki we post robić.
Wnuczki mi godały, że tera i te karto
teki, abo jako sie tam na to godo dys
koteki som we Wielkim Poście. To sie downij nie godziyło. We chałupie ostuda by była jak diosi kiejby sie mamulka dowiedziała, żech był na jaki muzyce. A zresztom na jaki mu
zyce, kiedy żodyn by sie nie opowo- żył taki zrobić. Kiery by mu na to prziszoł. Chyba yno dioboł kiery i w piontek tańcuje, jak dycki moja star
ka godała. Pamiyntom też jednego starzika ze wsi, kiery ze starości nie chodziył już we popieleć do kościoła.
Wnuczka od niego ni mogła tego strzimać toż zawsze robiyła mo na czole znaczek hasiym z popielnika.
Mono boroka myślała, że Pómbóczek
wiańskie. Staramy się połączyć folklor bałkański z polskim. Gramy takie utwory’ na różnych imprezach i obser
wujemy reakcję publiczności. Jeden z naszych utworów „Daj, Boże daj"Jest bardzo dobrze odbierany.
Piosenka ta napisana po bułgarsku zabrzmiała również w sali Wiejskiego Domu Kultury w Gorzycach. Zespół nie tylko wykonał ją dla zaproszo
nych gości, ale również uczył śpie
wać. Ilian Wasilew pokazywał też bu
łgarski taniec „prawo horo” - znaleźli się ochotnicy, którzy wspólnie z nim go zatańczyli. Gościom podano rów
nież bułgarską potrawę kebabcze oraz wino „Sofia”. Kebabcze to paluszki z mielonego mięsa wieprzowego i wo
łowego. Dodaje się do niego jajko oraz przyprawy i piecze na grilu. Ka
zimierz Szypuła, który prowadził ubiegłoroczną biesiadę polsko-grecką wraz z Ilianem Wasilewem opowiada
li różne ciekawostki na temat Bułga
rii. Przez pięć wieków kraj ten był pod panowaniem tureckim, a Turcy zmuszali Bułgarów do przyjmowania wiary muzułmańskiej. Z tego okresu ma wywodzić się zwyczaj odmienne
go niż u innych narodów potakiwania i zaprzeczania głową. U Bułgarów ki
wanie głową oznacza „nie” a kręcenie - „tak”. Gdy Turcy pytali Bułgara czy
sie nie do pozór i weźnie to za byci w kościele.
Wiym, że nikierzy sypali też po
piołym ze szczody popielcowej ob- sioty reż i flance kapusty. Coby sie im podarzyło. My tego nie robiyli.
Popielec napoczyno Wielki Post, my na to godali czas Mynki Pański.
Kożdo nastympno niedziela aż do Wielkanocy mo swoji swojski miano:
niedziela sucho (chudo), głucho (tu- sto), czomo, bioło (środopostno), ma- rzanio i palmiano (kwietno). Tydziyń po ni bydzie piyrsze świynto Wielka
nocy. Wtedy to nas dopiyro bydzie puczyć od przejedzynio.
Karlik
Kazimierz Szypuła opowiada o Bułgarii przyjmuje islam on kiwał głową - prześladowcy rozumieli to jako po
twierdzenie, gdy tymczasem oznacza
ło to zaprzeczenie. W ten sposób Bu
łgarzy mogli zachować swoje życie i wiarę chrześcijańską. Najwyższym szczytem na Bałkanach jest Musała w górach Riła położonych na terenie Bułgarii. Mierzy on 2925 metrów i jest o 10 metrów wyższy od greckiego Olimpu. Podobno Grecy chcieli zni
welować tę różnicę przy pomocy ka
mieni i zrezygnowali z tego zamiaru po interwencji Bułgarów. Ilian Wasi- liew mówił, że w Bułgarii istnieje po
nad 120 różnych odmian folkloru (są tacy co twierdzą, że jest ich nawet po
nad 200), co wynika z burzliwej hi
storii. Bułgarzy chętnie przyswajali
GODOW
Obcięty budżet
Niedawno władze Godowa otrzy
mały pismo z Ministerstwa Finansów informujące o zmniejszeniu docho
dów gminy o 380 tys. zł. Konieczne będzie więc zrezygnowanie z pew
nych wydatków już przyjętych w te
gorocznym budżecie.
Zmniejszenie dotyczy subwencji z budżetu państwa oraz udziału gminy w podatku dochodowym od osób fi
zycznych. Władze Godowa znalazły się w takiej sytuacji nie po raz pierw
szy, podobne decyzje, już po uchwa
leniu budżetu gminy, przychodziły z Warszawy również w poprzednich la
tach. Trudno więc nawet mówić o za
skakiwaniu władz samorządowych tego rodzaju pismami.
Uchwalony w zeszłym roku bu
dżet przewiduje wydatki w wysokości ok. 12,7 min zł. Z tego ponad połowa zostanie przeznaczona na oświatę i
MARKLOWICE
Bezdyskusyjne gimnazjum
Jedną z najważniejszych inwestycji przewidzianych w tegorocznym bu
dżecie gminy będzie budowa nowego gimnazjum, które powstanie w pobliżu SP 1. Władze gminy już wcześniej wy
kupiły grunty pod budowę od prywat
nych właścicieli. Strategiczne znacze
nie dla gminy ma również uzbrojenie terenów budowlanych po zachodniej stronie ul. Wiosny Ludów oraz przy
gotowanie strefy aktywności gospo
darczej przy ul. Wyzwolenia. Jest to inwestycja wieloletnia.
Sprawa budowy gimnazjum jest bezdyskusyjna - mówi wójt Tadeusz Chrószcz. Gotowy jest już projekt i niedługo odbędzie się przetarg, prace mają się rozpocząć jeszcze w tym roku. Ważną sprawą dla gminy jest wykonanie kanalizacji po zachodniej stronie ul. Wiosny Ludów, gdzie znaj
dują się tereny przeznaczone pod bu
downictwo mieszkaniowe. Jest to re
jon nie dotknięty szkodami górniczy
mi i tam nasi mieszkańcy mogą sta
sobie muzykę innych narodów - Gre
ków, Rumunów czy Serbów.
Między Polkami i Bułgarami jest duża różnica kultur, nasza muzyka bar
dzo się różni - tłumaczy Ilian Wasilew.
Polski folklor, zwłaszcza góralski bar
dzo nam się podoba. Muzyka nie jest dla nas trudna, łatwo się w niej znaj
dujemy. To nasze granie łączące w so
bie elementy polskie i bułgarskie bar
dzo się podoba. Górale wśród których mieszkam, obcych przyjmują na po
czątku z pewną nieufnością. Jednak po bliższym poznaniu odnoszą się do nas z życzliwością. Dobrze się wśród nich żyje, atmosfera jest wspaniała, podoba się im to co robimy i chcą żebyśmy grali swoje utwory.
(jak)
wychowanie. Inwestycje oświatowe - m.in. budowa gimnazjów w Gołkowi
cach i Skrzyszowie - są w całości fi
nansowane z pieniędzy gminnych.
Subwencja oświatowa wystarcza tyl
ko na płace pracowników oświato
wych. Ponadto wśród najpoważniej
szych wydatków znajdują się: konty
nuacja budowy kanalizacji sanitarnej na co przeznaczono 750 tys. zł, inwe
stycje i roboty drogowe - 745 tys. zł oraz opieka społeczna - 700 tys. zł.
Na kulturę przewidziano w budżecie 680 tys. zł, kulturę fizyczną i sport - 195 tys. zł a bezpieczeństwo publicz
ne i ochronę przeciwpożarową ok. 70 tys. zł. Na dokończenie planu zago
spodarowania przestrzennego gminy przeznaczono 82 tys. zł. Bieżące utrzymanie dróg kosztować będzie 200 tys. zł.
(/«*>
wiać domy w ramach budownictwa zastępczego. Pierwsze budynki już powstają, ale stan uzbrojenia jest nie
wystarczający. W zeszłym roku gmina przejęła za zadłużenie Rybnickiej Spółki Węglowej 23 hektary gruntów w tym rejonie. Na kanalizację otrzy
mamy środki z funduszu PHARE, pod
pisaliśmy już odpowiednią umowę.
Mamy obiecane również pieniądze na strefę aktywności gospodarczej.
Strefa ta ma powstać na gruntach należących do Skarbu Państwa, gmi
ny oraz częściowo prywatnych w re
jonie dawnej Stacji Hodowli Roślin przy ul. Wyzwolenia. Jeśli gminie uda się uzyskać dotacje z funduszy euro
pejskich, to pierwszy etap prac roz- pocznie się jeszcze w tym roku. Wła
dze Marklowic liczą, że inwestorów do strefy przyciągnie jej położenie w pobliżu przyszłej autostrady i zjazdu z węzła planowanego w Świerklanach.
(W