• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 10 [11], nr 12 (489).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 10 [11], nr 12 (489)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

WTOREK 23 marca 2010

Rok X Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820

Nr 12 (489) • cena 2,50 zł (w tym 7% VAT) • nw@nowiny.pl • nowiny.pl

PSZÓW

Zamiast domu górnika będzie market

Dom górnika przy ul. Andersa został zburzony. Pracujące bul- dożery budziły zaciekawienie mieszkańców. W obserwowaniu prac przeszkadzały tumany pyłu po spadających cegłach i tyn- kach. Do końca roku powstanie tutaj supermarket. Rozbiórka pochodzącego z 1916 roku domu górnika wymagała zgody kon- serwatora zabytków. Urzędnik zgodził się stawiając warunki, by nowy obiekt nawiązywał wizerunkiem do wyburzonego.

Więcej str. 6

Str. 16

Prywatny folwark

Wojtaszka?

Pieniądz lubi być w ruchu

W gazecie dziesiąty odcinek porad finansowych Aspiranta Fortuny, policjanta i znanego w całej Polsce blogera. W tym

tygodniu o tym, jak aktywnie zarządzać każdą kwotą. Pu- blikacje Fortuny powstają w ramach projektu edukacyj-

nego Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, dofinansowane- go ze środków Narodowego Banku Polskiego.

POLECAMY

aktualane oferty reklamowe firm z regionu

www.reklamufka.nowiny.pl

KRÓLOWA ELIZA I KRÓL BARTEK

Henryk Wojtaszek, dyrektor szpitala w Wodzisławiu nie przyjmuje uwag, propozycji i sugestii. Zamierza przenosić oddziały za plecami ordynatorów. Ci apelują by tego nie robił, mówią o braku miejsca i konieczności odsyłania pacjentów do innych placówek. Na próżno, szef ZOZ-u nie zamierza z nimi rozmawiać. Jak twierdzi, o wszystkich powodach reorganizacji powie tylko radnym i tylko na... spotkaniu tajnym. Zresztą nawet ich opinią niezbyt się przejmuje, choć to właśnie oni już w najbliż- szy czwartek zdecydują, czy plany Wojtaszka będą realizowane. Kiedy radni chcieli przyjrzeć się sprawie z bliska i wejść na oddziały, których sprawa dotyczy, zakazał wstępu. – Ten szpital to prywatny folwark dyrektora – mówili oburzeni pracownicy

wodzisławskiego ZOZ-u po czwartkowym spotkaniu.

Więcej str. 3

WODZISŁAW

Kto weźmie psa – zwolniony z opłat

Prawdopodobnie w maju ruszy procedura wszczepiania psom chipów. Cała akcja ma być zorganizowana w około 15 punktach, rozlokowanych równomiernie w różnych dzielni- cach. Samo wszczepienie chipa będzie bezpłatne. Prezydent zastanawia się także jak ograniczyć liczbę bezpańskich czwo- ronogów. Jeden z pomysłów to zwolnienie z opłat tych, którzy przygarną zwierzaka.

Więcej str. 4

WODZISŁAW

Oleńka utopiła się w oczku wodnym

Do tragedii doszło w sobotę po południu na posesji przy ul.

Olszyny w Wodzisławiu. Dziewczynka bawiła się ze swoim starszym rodzeństwem przed domem. Mama dziewczynki była w tym czasie w domu, a ojciec robił porządki w garażu. Na terenie posesji była także babcia i wujek. Nikt nie zauważył, że malutka zniknęła. Dopiero gdy matka wołała dzieci do domu zauważono, że nie ma najmłodszego.

Więcej str 5

NAUCZYCIEL ROKU – rusza II edycja konkursu str. 14

Prywatny folwark

Wojtaszka

Str. 16

KRÓLOWA ELIZA KRÓLOWA ELIZA I KRÓL BARTEK I KRÓL BARTEK

W NUMERZE:

 Fundusze za tusze

str. 2

 Orłoś promował Wodzisław

str. 4

 W kościele słychać lepiej

str. 10

 Na orliku dzieci brak

str. 12

» 17

(2)

2 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 455 68 66 e–mail: nw@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Rafał Jabłoński, r.jablonski@nowiny.pl (600 082 301)

 Dziennikarze: Tomasz Raudner, t.raudner@nowiny.pl (666 023 150), Artur Marcisz, a.marcisz@nowiny.pl (664 450 432),

Magdalena Szymańska, m.szymanska@nowiny.pl (600 081 663)

Reklama : Lucyna Kretek–Tomaszewska, l.tomaszewska@nowiny.pl (606 698 903)

 Redakcja techniczna: Adam Karbownik, a.karbownik@nowiny.pl

 Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot, k.gruchot@nowiny.pl

 Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam zastrzeżone • Mate - riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 082 301

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

Henryk Wojtaszek, dyrektor Szpitala w Wodzisławiu, podczas obrad komisji zdrowia rady powiatu w obecno- ści pracowników ZOZ-u

O innych powodach reorganizacji i przenoszenia oddzia- łów szpitalnych powiem na zebraniu tajnym.

cytat tygodnia

1916

Z tego roku pochodził pszowski dom górnika, który w ubiegłym roku zniknął z powierzchni ziemi. Przy ul. Andersa pojawi się te- raz market.

liczba tygodnia

HURTOWNIA FARB I CENTRUM MATERIAŁÓW BUDOWLANYCH

24,90 z ł

33,80 z ł 11,90 z ł/m

2

47–400 Racibórz ul. Kolejowa 10a, tel./fax 032 415 31 23, tel. 032 415 30 15

PROMOCJA!!!

KANUF WEŁNA ECOSE GR.15CM

ZAPRASZAMY DO ODWIEDZANIA NASZEJ STRONY WWW.GRUD-RACIBORZ.PL

MALFARB FARBY LATEKSOWE FRANSPOL

GIPS SZPACHLOWY EXTRA 25KG

Racibórz Rynek 7

(BOLKO I piętro)

tel. 32/415-32-82 Wodzisław Rynek 14

(obok Wiejskiej Chaty)

tel. 32/476-70-65

KREDYTY

od 10 000 zł rata 188 zł

NA OŚWIADCZENIE DO 20 000 – złóż wniosek przez telefon

Bez zaświadczeń z ZUS i US, bezwiekowo, bez BIK Oddłużeniowe hipoteczne – opóźnienia do 3 m-cy

Wodzisław Rynek 14

(obok Wiejskiej Chaty)

tel. 32/476-70-65 Wodzisław Targowa 12

(HALA TARGOWA piętro)

tel. 32/455-11-67

KREDYTY

od 10 000 zł rata 188 zł

NA OŚWIADCZENIE DO 20 000 – złóż wniosek przez telefon

Bez zaświadczeń z ZUS i US, bezwiekowo, bez BIK Oddłużeniowe hipoteczne – opóźnienia do 3 m-cy

Rybnik Rynek 4

(nad Rossmannem)

tel. 32/423-56-17 Wodzisław Rynek 14

(obok Wiejskiej Chaty)

tel. 32/476-70-65

KREDYTY

od 10 000 zł rata 188 zł

NA OŚWIADCZENIE DO 20 000 – złóż wniosek przez telefon

Bez zaświadczeń z ZUS i US, bezwiekowo, bez BIK Oddłużeniowe hipoteczne – opóźnienia do 3 m-cy Jednostka Strzelecka 2023

im. 14 Pułku Powstańców Ślą- skich zorganizowała kurs roz- poznania ogólnowojskowego.

Uczestniczyło w nim osiem- dziesięciu strzelców z całej Polski i co ciekawe, w męskim gronie pojawiło się kilka pań.

Byli m.in. reprezentanci jed- nostek z Wałbrzycha, Chojnic, Hrubieszowa, Tomaszowa Lu- belskiego oraz Łodzi, Rzeszo- wa i Poznania.

W Rybniku odbyło się szko- lenie o tematyce rozpoznaw- czej, podczas którego kursanci sprawdzili swoje umiejętności.

Najlepsi w tych konkurencjach okazali się: st. strz. ZS Klaudia Paris z Jednostki Strzeleckiej 2023 w Wodzisławiu oraz strz.

ZS Bartosz Mazurczak z Jed- nostki Strzeleckiej 2034 z Wał- brzycha. Wykłady prowadzone przez oficerów rezerwy odbyły

się już w Wodzisławiu, w I LO.

Najciekawsze były działania patrolowe, które odbyły się nocą, w lasach pomiędzy ulicą Marklowicką i Jastrzębską.

– Nad ranem, w niedzielę 14 marca, szkolący się wykonali wypad na posterunek „czerwo- nych” w celu wyeliminowania zagrożenia Wodzisławia oraz odnalezieniu ważnych doku- mentów znajdujących się przy dowódcy pododdziału przeciw- nika. Działania były prowadzo- ne w okolicy kąpieliska Balaton – relacjonuje Stanisław Drosio z wodzisławskiej jednostki.

Na zakończenie uczestnicy otrzymali certyfikaty poświad- czające pozytywne ukoń- czeniu Kursu Rozpoznania Ogólnowojskowego. Patronat honorowy nad kursem objął prezydent Mieczysław Kieca.

mag.

REGION Pod taką nazwą organizowana jest zbiórka tuszy i tonerów do drukarek, a także zużytych telefonów komórkowych. Jej inicja- torem jest firma RecyPlan.

Przedsięwzięcie stworzono głównie na potrzeby szkół podstawowych i gimnazjal- nych. W zamian za zaanga- żowanie w zbiórkę zużytych

tuszy i tonerów do druka- rek, czy starych, nieużywa- nych już modeli telefonów komórkowych uczniowie mogą pomóc szkole, w któ- rej się uczą. Wydaje się, że jest o co walczyć, ponieważ ceny za zużyte tonery sięga- ją od kilkudziesięciu groszy do nawet 20 zł za sztukę, a znacznie więcej za telefony

komórkowe. Środki zgroma- dzone podczas akcji mogą zostać przeznaczone na do- wolny cel: zakup pomocy naukowych, sprzętu spor- towego, czy stanowić dofi- nansowanie do szkolnych wycieczek.

Szczegóły pod numerem tel. (071) 725 94 95, kom. +48 666 188 727. (raj)

RYDUŁTOWY W sobotę 27 marca o godz. 18.10 na rydułtowskich błoniach, między probostwem parafii św. Jerzego i cmentarzem, odbędzie się nietypowa Dro- ga Krzyżowa. Poprowadzą ją harcerze z Hufca Rydułtowy razem ze swoim duszpaste- rzem księdzem Wojciechem Solikiem. Trasa powiedzie

RADLIN Podpalamy, podpalamy! – takimi okrzy- kami setki dzieci zachęcały strażaków z OSP Biertułto- wy do podpalenia marzann ułożonych w stos na parkin- gu przed MOK w Radlinie.

Płomienie błyskawicznie objęły kukły wykonane z tkanin, słomy i drewna. W

ten sposób symbolicznie po- żegnano zimę. Henryk Stiel, dyrektor MOK, zauważył, że pierwszy raz od lat pogoda tak dopisała. Rzeczywiście był ciepły, słoneczny wiosen- ny dzień. Wkrótce strażacy ugasili ognisko. Wśród pło- nących kukieł były też na- grodzone prace w konkursie

regionalnym „Śląska ma- rzanna”, ogłoszonym przez MOK. Zanim kukły spłonęły na parkingu, odbyło się roz- strzygnięcie konkursu. W su- mie przedszkolaki i ucznio- wie przygotowali 54 kukły.

Stały najpierw na wystawie, by ostatecznie część z nich spłonęła na stosie. (tora)

WODZISŁAW Przedsię- wzięcie pod taką nazwą odbę- dzie się 25-27 marca w koście- le Wniebowzięcia NMP w Wodzisławiu. W pierwszym dniu o godz. 17.30 rozpocz- nie się adoracja Najświętsze- go Sakramentu. Pół godziny później msza święta, a po niej pierwsza część wykładu lek.

Marcina Wesołowskiego z

Bielska - Białej na temat „Na- protechnologia – szacunek dla życia”. 26 marca z kolei na ulicach miasta zorganizowa- na będzie Droga Krzyżowa.

Program soboty będzie iden- tyczny jak ten z czwartku, z tym, że drugą cześć wykładu dotyczącego szacunku dla życia wygłosi lekarz Anna La- sek z Poznania. (raj)

WODZISŁAW

– Kurs rozpoznania wojskowego, czyli przymiar- ka do poważnej służby

Jak przechytrzyć przeciwnika

Fundusze za puste tusze

Marzanna spłonęła… nareszcie

wokół wielkiego ogniska.

Poszczególne stacje drogi będą stopniowo rozpalany- mi mniejszymi ogniskami.

Przy każdej stacji harcerze przedstawią inscenizację.

– Do tej pory organizowali- śmy dni skupienia. Pomy- śleliśmy jednak z księdzem Wojtkiem, że warto zrobić coś niesztampowego, co bę-

Droga krzyżowa z harcerzami

dzie sporym przeżyciem, a jednocześnie będzie atrak- cyjne dla młodzieży. Zdecy- dowaliśmy się na tę godzinę, bo wtedy będzie już zmierz- chało, więc efekt będzie większy – mówi Henryk Ko- marek, komendant Hufca ZHP Rydułtowy.

(tora)

W czasie treningu strzeleckiego w Rybniku uczestnicy sprawdzali swoje umiejętności

Rozpoczęły się charyta- tywne aukcje wspierające leczenie kibica Odry Arka Potyki. Można kupić m.in.

piłki z autografami, srebrne medale Pucharu Ekstra- klasy, bluzy, koszulki, ręka- wice z autografem Jerzego Dudka, złoty medal Tomka Sikory. Wystarczy wejść na http://www.allegro.pl/

show_user_auctions.php?u- id=16554287.

Wielu piłkarzy po- darowało choremu ki- bicowi Odry Arkowi Potyce cenne gadżety i pamiątki sportowe. Wszyst- kie przedmioty zostały wystawione na licytację, a całkowity dochód przezna- czony zostanie na kosztowe operacje. Arek choruje na naczyniaka jamistego. Jest to niezłośliwy, ale groźny ro- dzaj nowotworu. (raj)

RUSZYŁY AUKCJE DLA ARKA

Setki dzieci i dorosłych oglądały płonące marzanny

Dni Świętości Życia

(3)

3

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

AKTUALNOŚCI

REKLAMA

 Kompleksowa obsługa firm

 Pozyskiwanie dotacji

 Doradztwo podatkowe

 Analizy finansowe

Wodzisław Śląski ul. Piłsudskiego 10 44–300 Wodzisław Śląski tel./fax 32 455 11 69 Rybnik

ul. 3 Maja 30 44–200 Rybnik tel./fax 32 423 26 44

www.biuro–kuhn.pl e–mail:biuro@biuro–kuhn.pl

Serdecznie zapraszamy do naszych biur:

Radlin: ul.Rymera 4 (obok kościoła) 32 455 82 18

Rydułtowy: ul.Ofiar Terroru 14 (obok sklepu Za 4 zł) 32 453 12 90 F.H.U. SZULIK

Biur Podróży

Super zniżki na lato 2010 nawet do 59%

Wczasy krajowe i zagraniczne, pielgrzymki, wycieczki objazdowe, pobyty lecznicze sprzedaż biletów autokarowych do Niemiec

Non stop: 606 943 357

UL. POWSTAŃCÓW 5 44-300 WODZISŁAW ŚL.

SKLEP Z ODZIEŻĄ DAMSKĄ I MĘSKĄ

w rozmiarach L, XL, XXXL ZAPRASZA NA OTWARCIE SKLEPU W lutym zarząd powiatu

przyjął plan reorganizacji Szpitala w Wodzisławiu, au- torstwa dyrektora Henryka Wojtaszka. Oddział Chorób Wewnętrznych II z ul. Wa- łowej ma być przeniesiony do pomieszczeń Oddziału Pediatrycznego w głównej siedzibie szpitala przy ul.

26 Marca. Oddział Pedia- tryczny trafiłby w miejsce laboratorium. To z kolei poprowadzi prywatna fir- ma w dotychczasowych pomieszczeniach dyrekcji.

Pan dyrektor z najbliższy- mi współpracownikami przeniesie się natomiast do pomieszczeń poradni przeciwalkoholowej, któ- ra zwolniła pomieszczenia obok szpitala. Zmiany to koszt ok. 1 mln zł. Pieniądze mają pochodzić z budżetu starostwa. Radni powiatowi o dotacji zdecydują w naj- bliższy czwartek.

Coraz więcej pytań

Im bliżej decyzji o przyzna- niu funduszy, tym większy opór pracowników wodzi- sławskiego ZOZ-u, a także ludzi przyglądających się temu z boku, pacjentów.

Część z nich wyłożyła wła- sne pieniądze na remont szpitalnych pomieszczeń.

Tak było także w przypad- ku Oddziału Chorób We- wnętrznych II i Oddziału Pediatrycznego. Pieniądze poszły na marne, ponieważ w miejsce „wewnętrznego”

ma trafić Powiatowy Urząd Pracy, do którego trzeba bę- dzie dostosować pomiesz- czenia. Niszczone będą także wnętrza oddziału dzie- cięcego. Starosta twierdzi, że rachunek zysków i strat i tak będzie korzystny. Reorga- nizacja ma przynieść spore oszczędności. Na samym la- boratorium prawie 500 tys. zł rocznie. Mimo to niezadowo- lenie pracowników narasta.

Garstka radnych W ubiegłym tygodniu (czwartek 18 marca) w szpi- talu odbyło się posiedzenie komisji zdrowia rady powia- tu, która opiniowała zmiany w szpitalu. Obecny był dyrek- tor Henryk Wojtaszek i jego zastępcy, pracownicy szpitala i radni. Dokładniej mówiąc ich niewielka reprezentacja.

Zabrakło przewodniczącego komisji Stanisława Małeckie- go (chorobowe) i jego zastęp- cy Jerzego Torki (urlop). W tej sytuacji obrady poprowadził przewodniczący rady powia- tu Eugeniusz Wala. Ostatecz- nie opinię wydało tylko trzech radnych. Damian Majcherek i Tadeusz Sobala (członkowie zarządu popierający zmiany) byli za, natomiast Wojciech Mitko wstrzymał się od głosu.

Józef Żywina wyszedł jeszcze przed głosowaniem. Oprócz wspomnianych radnych dys- kusji przysłuchiwała się radna Jolanta Tomaszewska. Jedyna spoza członków komisji sko- rzystała z zaproszenia i uzna- ła, że warto wysłuchać tego co do powiedzenia mają pracow- nicy szpitala. Przypomnijmy, że wszystkich radnych jest 27.

Powiem więcej za za- mkniętymi drzwiami Dyskusja trwała ponad trzy godziny. Henryk Wojtaszek przekonywał, że placówka którą on kieruje znajduje się w trudnej sytuacji i koniecz- ne jest szukanie znaczących oszczędności. Krok po kroku prezentował pomysły, dzięki którym będą one widoczne.

Zamierza na przykład nie tylko przenieść oddziały, ale także zmniejszyć na nich liczbę łóżek. Na oddziale we- wnętrznym z 52 ma zostać ok.

32, natomiast na dziecięcym z 40 jest szansa na zachowanie połowy. Więcej w nowych po- mieszczeniach się nie zmieści.

Wojtaszek twierdzi, że łóżek może być mniej, ponieważ i tak są niewykorzystywane, a

oddziały przynoszą duże stra- ty. Z jego analiz wynika, że więcej pacjentów nie będzie.

O szczegółach nie chciał mó- wić. – O innych powodach re- organizacji mogę powiedzieć, ale na spotkaniu tajnym – uciął Wojtaszek.

Dla wszystkich pacjen- tów nie będzie miejsca Ordynatorzy oddziałów, których sprawa dotyczy prze- cierali oczy ze zdumienia.

Plansze ze wstępnymi projek- tami wyświetlane na ekranie widzieli po raz pierwszy. Nikt z nimi na ten temat wcześniej nie rozmawiał. – Obiecano mi, że będę uczestnikiem konsul- tacji, jednak tak się nie stało.

Jestem wyautowany – mówił Artur Adamaszek, ordynator Oddziału Pediatrycznego. – Jeśli te zmiany wejdą w życie, na moim oddziale nie będzie miejsca dla matek chorych dzieci. Przecież gwarantuje to im ustawa. Tu nie chodzi o mnie i komfort mojej pracy. Ja po prostu kocham te dzieciaki i będę o nie walczył – konty- nuował Adamaszek. W po- dobnym tonie wypowiadał się Jacek Kabut, pełniący obo- wiązki ordynatora Oddziału Wewnętrznego II. – Zapropo- nowany scenariusz oznacza,

że część pacjentów będziemy musieli odsyłać do innych pla- cówek. Dla wszystkich nie bę- dzie miejsca – stwierdził Jacek Kobut.

Zakaz wstępu

Dyrektor nie potrafił wytłu- maczyć dlaczego komunikacja z załogą szpitala praktycznie nie istnieje. Potrafił jedynie pouczyć ordynatora Adamasz- ka, by ten nie zapomniał kto w szpitalu rządzi. Powiedział tak- że co myśli o Jacku Kabucie.

– Jest to świetny specjalista, z krajowej szpicy, jednak jego organizacja pracy pozostawia wiele do życzenia – stwierdził dyrektor. Kabutowi oberwa- ło się ponownie, gdy zapro- sił radnych na oddział, by z

bliska przyjrzeli się sprawie.

By wiedzieli na co mają prze- znaczyć pieniądze. – O tym czy ktoś może wejść decyduje dyrektor szpitala. Tu chodzi o względy sanitarne – wtrącił Wojtaszek, który ostatecznie zakazał wstępu. Obecni na sali kiwali głowami.

Radni nie dowierzali Dyskusja nabierała rumień- ców. Pielęgniarki nie potrafiły zrozumieć, dlaczego przez kilka ostatnich lat remonto- wano oddział wewnętrzny a teraz planuje się moderniza- cję i niszczenie tego co zosta- ło wykonane. – Trudno nam to zrozumieć tym bardziej, że na wszystkim każe się nam oszczędzać. Czy to nie jest nie- WODZISŁAW

– Dyrektor nie zamierza nikogo słuchać i krok po kroku realizuje swój plan

Prywatny folwark Wojtaszka?

gospodarne działanie? – pyta- ła jedna z pielęgniarek. Lekarz Mieczysław Langosz udowad- niał z kolei, że wyliczeniami zaprezentowanymi przez dy- rektora łatwo manipulować.

Cierpliwość zaczęli tracić radni. – Myślałem, że wszyst- ko jest ustalone i my mamy tyl- ko zdecydować o przyznaniu dotacji. Okazuje się, ze ludzie o niczym nie wiedzą. Że żad- nych rozmów nie było. Po co więc się spotkaliśmy? – pytał Józef Żywina. O ignorowaniu opinii pracowników szpitala mówił także radny Wojciech Mitko, a radna Tomaszewska kiwała z niedowierzaniem głową. – Niesamowite – po- wtarzała co kilka minut.

Rafał Jabłoński

KOMENTARZ

Nie jest tajemnicą, że nasz tygodnik wielokrotnie krytykował postępowanie dyrektora Wojtaszka. Jeszcze ostrzej na jego temat wypowiadali się internauci na portalu nowiny.pl.

Wygląda na to, że wielu z nich miało rację. Na ubiegłotygodniowym spotkaniu w szpitalu Wojtaszek rozstawiał po kątach nie tylko pracowników szpitala na czele z ordynatorami, ale także radnych. Zakazał im wstępu na szpitalne oddziały. Najważniejsze przecież by dali mu milion na przeprowadzenie misternego planu.

Być może Wojtaszek czuje się pewny, ponieważ jest nie do ruszenia. Dyrektor oprócz bie- głego sądowego i ordynatora Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej (wygrał konkurs ogłoszony przez samego siebie) pełni inne funkcje. Prowadzi prywatny gabinet lekarski i jest przewodniczącym rady miejskiej w Rydułtowach. Radni tego miasta musieliby się zgodzić na zwolnienie go z funkcji dyrektora szpitala – takie jest prawo. To niemożliwe, chyba, że w

Rydułtowach doszłoby do cudu. Rafał Jabłoński

– Skoro tak, to zlikwidujcie ten oddział – grzmiał Artur Adamaszek, ordynator Oddziału Pediatrycznego. Z lewej Wojciech Mitko, radny powiatowy

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

Jak pisaliśmy przed dwo- ma tygodniami, prezydent w Warszawie zorganizował konferencję promującą mia- sto. 16 marca w hotelu Mar- riott na tematy gospodarcze wypowiadali się m.in. przed- stawiciele Katowickiej Spe- cjalnej Strefy Ekonomicznej, Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, a także Regionalnego Centrum Biznesu. Zjawili się ponadto przedstawiciele Urzędu Mar- szałkowskiego i Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. W konferencji wzięli udział także: ambasador Japonii, a także przedstawiciele firm z Egiptu, Syrii i Republiki Po- łudniowej Afryki. Przedsię- wzięcie zorganizowano w ramach Projektu Promocji Inwestycyjnej, którego war- tość opiewa na 330 tys. zł, z czego 85% to środki Unii Europejskiej. Impreza w sto- licy kosztowała ok. 40 tys. zł.

Poprowadził ją Maciej Orłoś znany głównie z telewizyjne- go Teleekspresu.

Promowali tereny W Warszawie władze mia- sta promowały głównie te- reny inwestycyjne miasta.

Chodzi o Strefę Inwestycyj- ną Olszyny (powierzchnia 101 ha), teren przy ul. Wito-

sa za „mostem donikąd” (po- wierzchnia 3,4 ha), działki przy ul. Bogumińskiej (10 ha), tereny po byłej kopalni 1 Maja przy Armii Ludowej (ok. 7 ha) i nieruchomość przy ul. Basenowej (ponad 3,3 ha).

Wsparcie z zewnątrz Prezydent Mieczysław Kieca uważa, że organizacja konferencji w stolicy to strzał w dziesiątkę. – Do Wodzisła- wia wielu przedstawicieli in-

nych państw i biznesmenów by nie przyjechało, tam mają blisko i chociaż na chwilę byli obecni i zainteresowali się naszym miastem – uważa Kieca. Podkreśla, że wielkie wsparcie miasto uzyskało od szefów Katowickiej Specjal- nej Strefy Ekonomicznej, a także Polskiej Agencji In- formacji i Inwestycji Zagra- nicznych. – Nie tyle mówili o Śląsku, co o naszym mie- ście, i to jest ważne. Oferując tereny inwestycyjne ze Ślą-

ska szczególnie podkreślali walory Wodzisławia i z tego trzeba się cieszyć – mówi pre- zydent.

Goście z Egiptu?

Obecnie trwają ustalenia co do szczegółów wizyty w Wodzisławiu przedstawicie- li izb gospodarczych z Syrii i Egiptu. Konkretne rozmo- wy prowadzone są także z ambasadą RPA. Mówi się o zainteresowaniu firm z bran- ży okołogórniczej. (raj)

Na najbliższej sesji rady miejskiej, 25 czerwca, przyję- te będą zmiany do tegorocz- nego budżetu. 300 tys. zł zare- zerwowano na zakup i insta- lację systemu kontroli wejść i identyfikacji osób, który ma pojawić się na wodzisławskim stadionie. Inwestycja ta spo- woduje zwiększenie deficytu budżetowego. Na koniec lute- go tego roku wyniósł on nieco ponad 16 mln zł w stosunku do planowanych dochodów co stanowi 13,54%, natomiast na koniec roku ma wynieść blisko 51 mln, czyli 43% do- chodów.

Zrobią ci fotkę

Nowy system umożliwi identyfikację uczestników dużych imprez masowych, przede wszystkim kibiców Odry Wodzisław. Dzięki niemu organizator imprezy będzie dysponował podsta- wowymi danymi o osobie wchodzącej na stadion. Bę- dzie także dysponował jego fotografią. Jest to wymóg

Ekstraklasy SA. System powi- nien działać jesienią, kiedy to Odra Wodzisław rozpocznie kolejny sezon w Ekstraklasie (o ile pozostanie w piłkarskiej elicie). Część kosztów pokry- je Ekstraklasa SA. Przekaże m.in. serwery z bazą danych dotyczącą kibiców objętych zakazem stadionowym.

Odra też będzie płacić Jeszcze niedawno władze miasta miały wątpliwości, czy mogą wydawać pieniądze na tego typu urządzenia. Opinię w tej sprawie wydała Regio- nalna Izba Obrachunkowa, która nie widzi przeszkód.

Zaznacza jednocześnie, że użytkownicy tego sytemu (głównie spółka Odra) powin- ny partycypować w kosztach.

– Nie mówimy tutaj o sym- bolicznych kwotach. Będzie funkcjonował regulamin, na podstawie którego organiza- torzy dużych imprez będą rozliczani – wyjaśnia Tadeusz Bednorz, skarbnik miasta.

(raj)

Prawdopodobnie w maju ruszy procedura wszczepia- nia psom chipów. Jest także pomysł na ograniczenie liczby bezpańskich psów.

Psów więcej niż myślano Ze wstępnej analizy przepro- wadzonej przez władze Wo- dzisławia w porozumieniu z weterynarzami wynika, że na terenie Wodzisławia może być nawet 10 tys. psów. Wcześniej z dokumentów wynikało, że jest ich ponad 2 tys. Skąd ta różni- ca? Psy nie były rejestrowane, a co za tym idzie opłatę za ich

Po likwidacji powiatowych i gminnych funduszy ochro- ny środowiska (zniknęły z po- czątkiem stycznia tego roku) gmina i powiat nie mogą doto- wać budowy przydomowych oczyszczalni ścieków, instala- cji solarów czy ekologicznych kotłów. Interpretacja jest prosta – samorząd nie może dopłacać do prywatnych in- westycji. Takie wspólne sta- nowisko wyrazili ministrowie środowiska i finansów. Mimo to władze Wodzisławia mają nadzieję, że Regionalna Izba Obrachunkowa wyda opinię, na mocy której dopłaty będą jednak możliwe. – Radni w Jastrzębiu przyjęli uchwałę o tego typu dotacjach i RIO jej nie uchyliło, być może i nam się uda to przeforsować – mówi Tadeusz Dragon, na- czelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Wodzisławiu. W tym mieście chodzi głównie o dotacje do solarów i kotłów, ponieważ do przydomowych oczyszczalni ścieków dopłaca Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowi- ska, który ciągle istnieje.

Bałagan trwa

Z zapytaniem co dalej, pre- zydent wystąpił do RIO już w lutym. Odpowiedzi w dalszym ciągu nie ma i prędko nie bę- dzie. Wraz z niedawną zmia-

ną ustawy Regionalna Izba Obrachunkowa może wydać opinię nie w ciągu 30 dni, ale 60. Tak więc ma na to czas do 15 kwietnia. – Niestety okazało się, że opinia RIO nie jest wiążąca i nie wpływa na wynik dalszych kontroli prze- prowadzanych przez Izbę w urzędzie miasta. To oznacza, że RIO swoją opinię może za kilka miesięcy zinterpretować inaczej – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisła- wia. Tak więc bałagan w in- terpretacji przepisów trwa.

Warto poczekać

W marcu pieniądze kumu- lowane wcześniej na kontach gminnych i powiatowych fun- duszy ochrony środowiska powinny trafić do budżetów samorządów. Janusz Wyle- żych, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Sta- rostwa Powiatowego w Wo- dzisławiu proponuje, by nie roztrwonić ich, gdyż ciągle jest szansa na dofinansowa- nie inwestycji ekologicznych.

– Minister zorientował się, że wylał dziecko z kąpielą i już zapowiada zmianę ustawę w trybie pilnym. Ma to nastąpić w ciągu pół roku. Poczekajmy więc i później przekażmy te pieniądze tam gdzie powinny trafić – mówi Janusz Wyle-

żych. (raj)

WODZISŁAW

– Prezydent uważa, że konferencja w Warszawie była strzałem w dziesiątkę

Orłoś w Warszawie

promował Wodzisław

Maciej Orłoś i Mieczysław Kieca podczas konferencji w Warszawie

WODZISŁAW –

Jeszcze w tym roku na wo- dzisławskim stadionie pojawi się system kontroli wejść i identyfikacji osób

Kibice pod kontrolą

WODZISŁAW –

Akcja wszczepiania chipów ma ruszyć w maju

Kto weźmie bezpańskiego psa będzie zwolniony z opłat

WODZISŁAW

– Co z dopłatami do pieców czy solarów?

Dopłaty do kotłów i solarów możliwe, ale trzeba poczekać

posiadanie, obowiązującą do 2007 r., płaciła zdecydowana mniejszość.

Chip za darmo

Już w ubiegłym roku poja- wił się pomysł, by przeprowa- dzić rejestrację tych zwierząt.

W styczniu (po dwóch latach przerwy) pojawiła się ponow- nie opłata za posiadanie psa.

Rocznie 72 zł płacą lokatorzy wodzisławskich bloków, 48 zł mieszkańcy domków jednoro- dzinnych. Pieniądze pozyska- ne w ten sposób mają pokryć koszty wprowadzenia systemu

rejestracji psów. Na przełomie kwietnia i maja ma zostać ogło- szony przetarg na świadczenie tych usług. – Zamierzamy to zrobić kompleksowo. Firma, która wygra będzie zobowią- zana do dostarczenia chipów ich wszczepienia i wyposa- żenia odpowiednich służb w specjalne czytniki – mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia.

Za jednym razem Cała akcja ma być zorgani- zowana w jednakowym cza- sie na terenie całego miasta w około 15 punktach rozlokowa- nych równomiernie w różnych dzielnicach. Chodzi głównie o to, by właściciele psów nie byli narażeni na dodatkowe koszty związane z dojazdem.

Samo wszczepienie chipa bę- dzie bezpłatne.

Zwolnią z opłat

Przedsięwzięcie ma uspraw- nić ściągalność opłat za psa, a przede wszystkim ograniczyć

liczbę psów porzuconych. Wła- ściciela psa z chipem będzie można namierzyć bardzo szyb- ko. Bezpańskie psy w dalszym ciągu będą transportowane do specjalnych klatek na terenie Służb Komunalnych Miasta, a stąd (gdy nie zgłosi się właści- ciel) do schroniska. To wbrew pozorom bardzo droga pro- cedura. Opłata za jednego bezpańskiego czworonoga uiszczana przez miasto to na- wet 1500 zł. Stąd propozycja prezydenta, by psy transpor- towane do SKM prezentować mieszkańcom z myślą, że ktoś zechce je przygarnąć. Ich foto- grafie mają się pojawić m.in.

na stronie internetowej urzędu miasta, a także na łamach No- win Wodzisławskich. – Myśli- my także nad udogodnieniami dla osób, które zechcą wziąć do siebie czworonoga. Byliby oni dożywotnio zwolnieni z opłat za posiadanie tego psa – mówi prezydent Kieca.

(raj)

(5)

5

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

NA SŁUŻBIE

Nieprawidłowości w wo- dzisławskiej SKR ujawnio- no pół roku temu, zaraz po dożynkach miejskich w Wodzisławiu. Prokurator zamierza postawić zarzuty nawet ponad 50 osobom.

Sprawę podzielno na trzy wątki. Pierwszy dotyczy po- świadczenia nieprawdy w dokumentach. Maria P. – pra- cownica SKR wystawiła Aga- cie M. – żonie pracownika SKR fikcyjne zaświadczenie o dochodach, tym samym po- świadczyła nieprawdę w do- kumentach. Na tej podstawie kobieta miała wyłudzić ze SKOK–u kredyt na 25 tys. zł.

To się nie udało. Sprawa wy- szła na jaw nieco wcześniej.

Obie panie dobrowolnie poddały się karze. Zapro- ponowany przez nie wyrok to 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywna po 2 tys. zł i pokrycie opłat sadowych po ok. 500 zł. – O tym czy taki wyrok zapadnie zdecyduje sąd. Odpowiada on jednak wyrokom wydawanym w

WODZISŁAW

– Pierwsze akty oskarżenia w sprawie Spółdzielni Kółek Rolniczych już w sądzie. W kwietniu kolejne.

Jak pan Gerard robił interesy, czyli afery w SKR ciąg dalszy

podobnych sprawach, więc wydaje mi się, że jest na to spora szansa – mówi pro- wadzący sprawę prokurator Krzysztof Hynek z Prokura- tury Rejonowej w Wodzisła- wiu.

(Nie)typowa łapówka Druga część afery w SKR to już wątek korupcyjny. Oskar- żeni to Gerard T., szef SKR i Mariusz Sz., pracownik Za- kładu Gospodarki Komunal- nej w Radlinie. To właśnie on dogadał się z Gerardem T. by jego zakład dostarczał do Ra- dlina asfalt. Oboje wiedzieli, że „kontrakt” jest korzystny dla SKR, więc Gerard T., za każdą tonę asfaltu odpalił Mariuszowi Sz. 10 zł. Po sfi- nalizowaniu zamówienia pracownik ZGK w Radlinie otrzymał 8 tys. zł. – Sprawa jest dość skomplikowana, ponieważ nie mamy do czy- nienia z typowym łapownic- twem – mówi prokurator Krzysztof Hynek. – Wcze- śniej ZGK ogłosił przetarg na dostarczenie asfaltu, jednak

nikt się nie zgłosił. Mariusz Sz. dogadał się z SKR, jednak nie chciał za to pieniędzy. To Gerard T. uznał, że jednak się coś należy i po załatwie- niu sprawy wręczył gotówkę – wyjaśnia prokurator.

Zarzuty usłyszał także An- drzej K., pracownik kopalni Marcel. Spółdzielnia Kółek Rolniczych na terenie Mar- klowic wykonywała chod- nik. Prace prowadzono w ramach szkód górniczych.

Płacił za nie nie tylko Urząd Gminy w Marklowicach, ale także kopalnia. Końcówki chodnika na czas jednak nie zrobiono. Gerard T., spodzie- wał się kłopotów i przed od- biorem inwestycji wręczył Andrzejowi K. 2 tys. zł.

Wszystkim trzem mężczy- znom zamieszanym w prze- kazywanie pieniędzy grozi do 8 lat pozbawienia wol- ności. Akt oskarżenia w tej sprawie trafi do sądu praw- dopodobnie w kwietniu.

Zatrudniali na lewo W SKR miało miejsce tak-

że fikcyjne zatrudnianie pracowników. Oficjalnie pracowało tam kilka osób.

Nieoficjalnie znacznie wię- cej. Kiedy zakład wykony- wał większe roboty, pracę proponowano wielu innym – często przypadkowym męż- czyznom, którzy choć trochę liznęli robót drogowych czy podobnych prac. Bardzo czę- sto nie chcieli oni legalnego zatrudnienia, gdyż banki mogłyby ściągać zaciągnięte przez nich kredyty, a urzęd- nicy alimenty. W zamian zatrudniano ich znajomych lub bezrobotnych członków rodzin – łącznie ponad 50 osób. Ci, choć nie dostawali pieniędzy, w dalszej perspek- tywie na tym korzystali. SKR odprowadzała za nich skład- ki na ZUS i podatek, więc mogli na przykład liczyć na wypłatę ze skarbówki ulgi na dzieci.

Za podrabianie dokumen- tacji Marii P., Gerardowi T.

i Jadwidze M. (wszyscy to pracownicy SKR) grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Osoby godzące się na fikcyj- ne umowy odpowiedzą za posługiwanie się podrobioną dokumentacją i wyłudzanie zwrotu podatku z Urzędu Skarbowego. Zachowanie to zagrożone jest podobną karą.

Sponsorował dożynki Główne skrzypce w pro- wadzeniu nielegalnych in- teresów odgrywał 81–letni

Gerard T. Ze zgromadzo- nych przez prokuraturę do- kumentów wynika, że nie kierowała nim chęć własne- go zysku. Pozyskane korzyści przekazywał na dalsze funk- cjonowanie SKR czy inne inicjatywy. Cześć nielegalnie zarobionych pieniędzy prze- kazał na przykład na organi- zację miejskich dożynek.

(raj) O sprawie pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku

Mimo obecności wszyst- kich domowników, w oczku wodnym utopiła się dwulet- nia dziewczynka. Do tragedii doszło w sobotę po południu na posesji przy ul. Olszyny w Wodzisławiu. Oleńka ba- wiła się ze swoim starszym rodzeństwem przed domem.

Mama dziewczynki była w tym czasie w domu, a ojciec robił porządki w garażu. Na terenie posesji była także babcia i wujek. Nikt nie za- uważył, że malutka zniknęła.

Dopiero, gdy matka wołała dzieci do domu zauważo- no, że nie ma najmłodszego dziecka. Dziewczynkę znale- ziono w oczku wodnym. We- zwano pogotowie, rodzice i świadkowie zdarzenia zaczęli reanimować dziecko. Oleńkę zabrała karetka do szpitala.

Niestety, mimo wysiłków le- karzy dziewczynka zmarła.

Policja dowiedziała się o zdarzeniu około godz. 19.40 od służb ratowniczych. Funk- cjonariusze ustalają teraz

okoliczności zdarzenia. – Po- stępowanie będzie się toczy- ło w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Trudno teraz wyrokować czy prokurator postawi komuś zarzuty. Ro- dzice byli trzeźwi, nie było tam żadnej libacji alkoholo- wej. Na pewno to ogromna tragedia – mówi st. sierżant Marta Czajkowska, rzecz- nik prasowy wodzisławskiej policji.

(tora)

POWIAT Sześciu nietrzeź- wych kierowców zatrzymali w weekend wodzisławscy policjanci. Wśród zatrzyma- nych było trzech rowerzy- stów, którym grozi kara do roku pozbawienia wolności.

Kierowców samochodów prócz utraty prawa jazdy czeka kara nawet dwulet- niego więzienia. Najwięcej, bo prawie trzy promile alko- holu miał ujęty w sobotę w

Wodzisławiu na ulicy Mło- dzieżowej 38-letni kierowca malucha. Wśród rowerzy- stów największym wyni- kiem popisał się 29-latek, zatrzymany w Olzie na ulicy Wiejskiej. Miał prawie dwa promile alkoholu. – Trud- no stwierdzić co powoduje u tych ludzi tak bezmyślne zachowanie, być może po- jawienie się upragnionego słońca, które wzmaga pra-

gnienie. Niemniej jednak brak trzeźwego myślenia spowodował, iż ci kierowcy nie zastanawiając się nad konsekwencjami zasiedli za

„kółka” swoich pojazdów.

Pamiętajmy, że często taka głupota może kosztować życie nasze bądź innych uczestników ruchu drogo- wego – komentuje st. sierż.

Marta Czajkowska, rzecznik wodzisławskiej policji. (tora)

WODZISŁAW

– Dwuletnia Oleńka utopiła się w oczku wodnym w swoim domu

TRAGEDIA

pod okiem rodziców

Upili się przez słońce?

Sprawcy rozboju zatrzymani

Trzech młodych mężczyzn zaczepiło mieszkańca Czer- wionki w rejonie ul. Furgo- ła. 22-latek nie odpowiedział jakiej drużynie kibicuje i zo- stał przez nich pobity. Poli- cja schwytała sprawców po kilkunastu minutach 21 marca ok. godz. 23.50 w Czerwionce przy ul.

Działkowców patrol policji zatrzymał trzech mężczyzn, którzy w rejonie ulicy Furgo- ła pobili 22-latka, a następnie

próbowali odebrać mu lap- topa i telefon komórkowy.

Pokrzywdzony bezpośred- nio po napadzie podszedł do policjantów, pełniących służbę w patrolu w rejonie ul. Furgoła, opowiedział im o zdarzeniu i opisał sprawców.

Na podstawie rysopisów już po kilkunastu minutach funkcjonariusze zatrzymali trzech podejrzanych; dwaj z nich to bracia w wieku 22 i 23 lat, trzeci napastnik ma

20 lat. Jak ustalili policjanci, sprawcy najpierw zaczepili przechodzącego obok męż- czyznę, pytając go jakiej drużynie kibicuje, a kiedy nie otrzymali odpowiedzi, chłopak został przewrócony na ziemię i skopany. Napast- nicy próbowali zabrać mu telefon i torbę z laptopem, na szczeście bezskutecznie.

Teraz grozi im kara 12 lat po- zbawienia wolności.

(luk), kmp

Trzech kiboli na jednego

Padł pod komendą

Blisko cztery promile al- koholu w wydychanym powietrzu miał mężczy- zna, który wracał z baru w centrum Raciborza. Dale- ko nie zaszedł – padł pod samą komendą policji.

Na ratunek oszołomionemu mężczyźnie ruszyli policjan- ci i przechodnie. Na miejsce wezwano zespół pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przewieziony do raci- borskiego szpitala. Po prze- badaniu przez lekarza został zatrzymany do wytrzeźwie- nia. Mężczyzna będzie musiał zapłacić za przyjazd karetki, badania lekarskie oraz opie- kę w czasie trzeźwienia.

(acz),(eh)

FOT. EWA HALEWSKA

Pracownicy pogotowia pomogli zamroczonemu mężczyźnie

(6)

6 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

RADLIN Przedsięwzięcie organizowane jest po raz szósty. Targi OGRO-DOM – Wszystko dla Domu i Ogro- du odbędą się 22 i 23 maja w Miejskim Ośrodku Spor- tu i Rekreacji w Radlinie.

Zakres tematyczny obej- muje tradycyjnie materiały i usługi budowlane, tech- nikę grzewczą i sanitarną

oraz wyposażenie wnętrz i ogrodów, a także jako cie- kawostka, prace twórców artystycznego rękodzieła.

Formularz zgłoszeniowy można przesłać elektronicz- nie poprzez stronę www.

www.forum.radlin.pl, lub wydrukować i przesłać na- numer faxu 032 45 90 257.

Targom towarzyszyć będzie

także szereg innych imprez.

Będzie pokaz nowoczesne- go sprzętu, pokaz układania kwiatów, festyn rodzinny, spotkania ze znanymi spor- towcami a także zabawy dla dzieci i targowe przedszko- le. Szczegóły pod numerem 798 534 505.

(raj)

REGION 513 152 218 to numer telefonu, pod któ- rym osoby niepełnospraw- ne mogą uzyskać informa- cje o przysługujących im ulgach i uprawnieniach podatkowych. Ruszyła wła- śnie akcja informacyjna

„Fiskus bez tajemnic dla osób niepełnosprawnych”.

Do końca kwietnia we wtor- ki i czwartki w godzinach od 9.00 do 15.00 doradcy podatkowi ze Śląskiego Oddziału Krajowej Izby Do- radców Podatkowych będą prowadzili bezpłatne kon- sultacje. Na życzenie osoby niepełnosprawnej dorad- ca podatkowy będzie od-

dzwaniał na własny koszt.

„Fiskus bez tajemnic” to pierwsza tego typu wspól- na akcja Urzędu Marszał- kowskiego Województwa Śląskiego oraz Samorządu Doradców Podatkowych – Oddział Śląski. Patronat nad nią objął marszałek Bo- gusław Śmigielski. (red)

Targi OGRO-DOM – ruszają zapisy

Z mapy miasta zniknął dom górnika przy ul. An- dersa. Do końca roku po- wstanie tu supermarket.

– Dopóki nie będę miał pod- pisanej umowy, nie chciał- bym ujawniać nazwy. Mogę zapewnić, że będzie wy- glądał efektownie – mówi Arkadiusz Kozyra, rybnicki przedsiębiorca, właściciel restauracji Mimoza w Nie- dobczycach, który zdecy- dował się zainwestować w budowę obiektu. Mówiąc obrazowo, sklep będzie wy- glądał jak unowocześniony dom górnika, ale obniżony o jedną kondygnację. Bę- dzie zatem różnił się wyglą- dem od standardowych dys- kontów tej sieci. – To obiekt specjalnie zaprojektowany

FISKUS DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH

PSZÓW

– Nowy obiekt ma nawiązywać wyglądem do wyburzonego

Zamiast domu górnika będzie supermarket

na potrzeby tej inwestycji – mówi Arkadiusz Kozyra.

W najbliższych dniach za- mierza przedstawić wizuali- zację budynku.

Wykorzystają dachówkę

Rozbiórka pochodzą- cego z 1916 roku domu górnika wymagała zgody konserwatora zabytków.

Urzędnik zgodził się stawia- jąc warunki by nowy obiekt nawiązywał wizerunkiem do wyburzonego, a także by wykorzystać przy budowie materiały z rozbiórki. Cegły nie uda się ponownie wyko- rzystać, bo jest zmurszała.

Ekipie udało się odzyskać jedynie dachówkę.

Rozbiórka poszła sprawnie.

Od zeszłego wtorku zaję- ła się nią pszowska firma Migrex. Teren został od- grodzony i zabezpieczony.

Pracujące buldożery budzi- ły zaciekawienie mieszkań- ców. W obserwowaniu prac

przeszkadzały tumany pyłu po spadających cegłach i tynkach. Ale tego nie dało się uniknąć.

Gołe ściany

Starsi ludzie pamiętający

czasy, kiedy dom górnika jeszcze działał, patrzyli na rozbiórkę z rozrzewnie- niem. Był tu hotel robot- niczy, także izba chorych.

– Leżałem tu w 1954 roku – mówił emerytowany gór-

nik. Obiekt od 15 lat stał i niszczał. Regularnie ludzie zabierali z niego co warto- ściowsze rzeczy, aż zostały gołe ściany.

(tora)

Leon Gawron z firmy Migrex kieruje rozbiórką

Przy ul. Andersa przez kilka dni pracował ciężki sprzęt W ubiegłym tygodniu część budynku jeszcze stała Widok walących się ścian wzbudzał zainteresowanie

(7)

7

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

AKTUALNOŚCI

KOLOR

Na terenie Wodzisławia znajdują się cztery źródełka kontrolowane przez urzęd- ników. Trzy z nich (przy ul.

Batalionów Chłopskich, ul.

Brackiej i Łużyckiej) leżą na gruncie miejskim. Jedno przy ul. Dębowej to grunt Skarbu Państwa admini- strowany przez starostę. W ubiegłym roku urzędnicy wodzisławskiego magistratu zlecili dwie kontrole jakości wody. Okazało się, że tylko w źródełku przy ul. Dębowej znajduje się woda zdatna do picia. W pozostałych stwier- dzono przekroczenie liczby bakterii grupy coli, pacior- kowców kałowych, a także azotanów.

Tablice znikają

Przy każdym z wątpliwych źródełek pojawiły się tablice informujące o zagrożeniach związanych z używaniem wody. Niestety stały tam zaledwie kilka dni. Zda- rzało się, że tablica została

zdewastowana jeszcze tego samego dnia. Wielu miesz- kańców nie chce słyszeć o zagrożeniach. Uważają, że skoro woda wygląda na czy- stą, jest przejrzysta i orzeź- wiająca, to wszystko jest w porządku. – Któregoś dnia rozmawiałem z ludźmi na miejscu i w ciągu kilkuna- stu minut oberwało mi się, że ośmielam się ostrzegać – mówi Tadeusz Dragon, na- czelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Wodzisławiu.

Kolejne badania późną wiosną

W tym roku badania mają być przeprowadzone po- nownie. Nastąpi to prawdo- podobnie na przełomie maja i czerwca. – To najbardziej odpowiednia pora, ponie- waż wyższa temperatura sprzyja rozwojowi bakterii.

Badania więc mogą być bar- dziej wiarygodne – dodaje Tadeusz Dragon. (raj)

REGION Zakład Ubezpie- czeń Społecznych uruchomił specjalną skrzynkę mailową dla osób zainteresowanych problematyką emerytur po- mostowych fep@zus.pl – na ten adres należy kierować wszelkie pytania z zakresu ustawy o emeryturach pomo- stowych, a w szczególności o obowiązkowych składkach na Fundusz Emerytur Pomo- stowych. Tworząc tą skrzynkę mailową Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyszedł naprze- ciw oczekiwaniom swoich klientów, głównie pracodaw- ców, którzy mają obowiązek opłacania składek na FEP.

Obowiązująca od stycznia tego roku ustawa o emery- turach pomostowych rodzi

bowiem wśród nich szereg wątpliwości. Większość pla- cówek ZUS w Polsce spotyka się z licznymi pytaniami do- tyczącymi obowiązku opła- cania składek na Fundusz Emerytur Pomostowych. Te- raz wszystkie te pytania moż- na kierować do ZUS drogą mailową. Specjaliści z ZUS wyjaśnią wątpliwości w po- czcie zwrotnej. W niedługim czasie w miejsce skrzynki e- -mail zostanie uruchomiona nowa usługa elektroniczna w ramach internetowego serwisu obsługi klientów e- -Inspektorat. Pozwoli ona za- interesowanym na zadanie pytania, śledzenie stanu zała- twienia sprawy oraz uzyska- nie odpowiedzi. (raj)

ZUS uruchamia specjalnego maila

Na najbliższej sesji 23 mar- ca radni mają się opowiedzieć na temat przyszłości terenu po dyskotece Mega Astra. Co prawda w budżecie jest pra- wie 500 tys. zł na zrobienie tu parkingu z otoczeniem, ale też władze nie ukrywają, że lep- szą opcją byłoby sprzedanie tego terenu za dobre pienią- dze inwestorowi.

Miało być pięknie

Tyle, że ten plan okazał się pobożnym życzeniem. Nikt

nie zainteresował się działką, za którą cena wywoławcza wynosiła 2 mln zł. Trzy lub cztery firmy byłyby skłonne zapłacić połowę za grunt. Wy- kluczają przy tym możliwość zbudowania galerii z atrakcyj- nymi sklepami, bo Pszów jest za małym miastem. Tłumaczą, że nie ma szans na sprowadze- nie tu marek sieciowych, bo dla nich warunkiem podsta- wowym jest 20 tys. mieszkań- ców, a Pszów ma 13 tys. Co najwyżej proponują dyskont

jak Lidl, Biedronka czy Aldi.

Zatem miało być efektownie, a szykuje się kiepski wariant

„B”. Marek Hawel, burmistrz, znalazł się w kropce. Przez moment rozważał nawet ogłoszenie referendum, żeby ludzie wypowiedzieli się, co myślą o tym wszystkim. Zre- zygnował z niego, uznając jej za zbyt długotrwałe, kosztow- ne i niepewne rozwiązanie.

Nie zdecydował się też na sondę internetową, bo odzew na poprzednie tego typu akcje

był nikły. Poza tym internauci to głównie ludzie młodzi, a przydałby się też głos starsze- go pokolenia.

Plusy i minusy

– Ja proponuję radzie dwa warianty nie opowiadając się za żadnym. Każdy ma plusy i minusy. Pierwszy to parking razem z otoczeniem, jak za- pisaliśmy w budżecie. Mamy zagospodarowany teren, ale praktycznie zamykamy sobie drogę do jego sprzedaży. Jeśli

wyłożymy pół miliona złotych to wydaje mi się nierealne, by ktoś to nam potem zwrócił.

Druga opcja to sprzedaż za milion zł. Nie możemy jednak wskazać, jaki sklep chcemy, a jakiego nie. Zostaje nam jed- nak pół miliona przeznaczone na parking i dostajemy milion za teren. Mamy więc półtora miliona do dyspozycji, które możemy dać na przykład na halę sportową. Mając te pie- niądze spokojnie możemy ruszać z budową. Teren jest

podmokły, leży poniżej ryn- ku. Obawiamy się, że w koń- cu podmyje sąsiadującą z nim drogę – klaruje Marek Hawel.

Nie wiadomo, czy rada opo- wie się za którymś z tych wariantów. O sprawie radni dyskutowali już na komi- sjach. Nie było wśród nich jednomyślności. Kto wie czy nie będzie jednak konsultacji społecznych, jeśli rada nie będzie chciała się sama wypo- wiedzieć.

(tora)

PSZÓW

– Podzielone zdania co do przyszłości terenu po dyskotece Mega Astra

Referendum w sprawie Mega Astry odpada

WODZISŁAW

– Tylko jedno źródełko „daje”

wodę zdatną do picia

Ludzie nie wierzą, że woda jest skażona

REKLAMA

(8)

8

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

Andrzej S., więzień ze Strzelec Opolskich, który przez dwa lata szył buty w przedsiębiorstwie obuwniczym przy miejscowym Zakładzie Karnym nr 1, skomplikował pracę więzień w całym kraju, w tym również w Raciborzu

Zaskoczenie – tylko to malowało się z końcem lutego na twarzach dyrek- torów zakładów karnych i firm zatrudniających ska- zanych. Najtęższe umysły z dziedziny prawa uznały, że wynagradzanie więźniów poniżej płacy minimalnej narusza zasadę poszano- wania godności człowieka.

Tak orzekli sędziowie Try- bunału Konstytucyjnego.

Więźniowie z Raciborza, którzy do tej pory zarabiali połowę płacy minimalnej już pytają kiedy dostaną wyrównanie. – Spokojnie, prawo nie działa wstecz – studzi emocje Franciszek Bietka, dyrektor Przedsię- biorstwa Przemysłu Odzie- żowego Rakon, które od kilkudziesięciu lat działa na terenie zakładu przy ulicy Eichendorffa. – Oni wszy- scy już wiedzą. Mają gazety, telewizję więc to było tylko kwestią czasu, że ta infor- macja do nich dotrze – do- daje.

Podwyżki za rok Więzień ze Strzelec Opol- skich, niedługo po wyjściu z zakładu karnego, skiero- wał swoje kroki do Sądu Rejonowego w Gliwicach, gdzie wniósł przeciw fir- mie, w której pracował, pozew. Andrzej S. domagał się wyrównania zarobków do poziomu płacy minimal- nej. Sędziowie z Gliwic po analizie przepisów posta- nowili się poradzić Trybu- nału Konstytucyjnego. Ten uznał, że zapis mówiący o tym, że więzień ma zara- biać przynajmniej połowę

minimalnego wynagrodze- nia jest niezgodny z konsty- tucją. Sędziowie trybunału nakazali zmienić prawo, zgodnie z którym więźnio- wie mają zarabiać przy- najmniej średnią krajową.

Firmy i zakłady mają rok na przygotowanie się do nowych przepisów.

Wypłata przy wypisce Trybunał podkreślił, że punktem wyjścia jest zasa- da godności. Przypomniał, że „przyrodzona i niezby- walna godność jest źródłem wolności, praw człowieka i obywatela, a jej ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”. Decyzja try- bunału budzi wiele emocji.

Część z osób krytykujących decyzję sędziów zwraca uwagę, że więźniowie po- winni odbywać karę a nie zarabiać pieniądze. Rów- nocześnie wskazują na to, że osadzeni mieszkając w zakładzie karnym nie pła- cą za prąd, gaz, wodę czy mieszkanie. Mają ciepły kąt, odzież za darmo i tele- wizję. Większość ze skaza- nych zarabia w zakładach karnych nieco powyżej 400 zł. Teraz dostaną blisko 900 zł. Z pieniędzy odciągane są pieniądze na zasądzone grzywny i alimenty. Część przeznaczana jest również na tzw. żelazną kasę, czyli specjalne konto z którego więźniom wypłacane są zgromadzone pieniądze po odbyciu kary.

Teraz nie trzeba pracować

W poprzednim ustroju

praca była obowiązkiem.

Z biegiem lat przywięzien- ne zakłady nie wytrzyma- ły konkurencji na rynku.

Praca stała się dla więźnia przywilejem. Szukano spo- sobów, by była opłacalna. – Teraz skazany musi napisać prośbę aby pracować. I tak nie może mieć pewności, że ją dostanie – mówi kapitan Marek Kwiecień z zakła- du karnego w Raciborzu.

Wprowadzony do kodeksu karnego wykonawczego w 2003 roku przepis, doty- czący połowy stawki mi- nimalnej sprawił, że znów opłacało się zatrudniać więźniów. – Dawniej praca dla więźniów ze zobowiąza- niami alimentacyjnymi to był oblig. Tych ze zobowią- zaniami alimentacyjnymi zatrudnialiśmy w pierw- szej kolejności. Zarabiali tyle samo co inni skazani ale zakład karny stosował wobec nich inne przepisy, przez co mniej potrącano im z wypłaty i większe kwoty trafiały do rodzin. Tak było kiedyś. Kiedy nastał wol- ny rynek, polikwidowano stare rozwiązania. Teraz skazanymi, którzy powinni płacić alimenty, nikt w zasa- dzie się nie interesuje. Dziś na dokumentach nie ma już widocznej informacji, że ma płacić alimenty i pracować – wspomina szef Rakonu.

Zarobić 1700 zł w więzieniu

Więźniowie w racibor- skim więzieniu zarabiają dziś połowę płacy minimal- nej. Pracują na akord szyjąc głównie odzież ochronną i

Więźniowie dostaną dwukrotnie więcej

roboczą dla górników, rę- kawiczki, czapki, koszule flanelowe czy ręczniki. W ofercie raciborskiego Rako- nu jest blisko 30 produktów.

Nie wszystkim więźniom chce się jednak pracować.

– Mam takiego skazanego, który od wielu miesięcy przy połowie tej płacy zara- bia 1700 złotych. On chce pracować i pomagać rodzi- nie. Jego szycie przypomina start samochodu na pełnym gazie i ostre hamowanie – mówi Bietka. W racibor- skim przedsiębiorstwie pa- nuje podział technologiczny.

Szycie danego ubrania to nieraz 30 operacji, z któ- rych każdą wykonuje inna osoba na specjalistycznym sprzęcie. – Wszystko kosz- tuje. Musimy mieć też pra- cowników wolnościowych, mechaników, nie mówiąc już o drogich japońskich

czy niemieckich częściach do maszyn. Każdego więź- nia trzeba też przyuczyć do danego zadania. Każdego roku zmienia się blisko 100 proc. załogi przedsiębior- stwa – wylicza dyrektor.

Pracy coraz mniej Z końcem ubiegłego roku w jednostkach Okręgo- wego Inspektoratu Służby Więziennej w Katowicach zatrudniano 2164 osoby (w tym 100 tymczasowo aresz- towanych). W raciborskim PPO pracowało wówczas blisko 130 osób, o 20 mniej niż na początku 2009 roku.

Tendencja spadkowa nadal się utrzymuje. – Ze względu na oznaki kryzysu finanso- wego w kraju, jednostki pe- nitencjarne często trafiały na barierę w pozyskiwaniu do współpracy kolejnych kontrahentów zewnętrz-

nych, mogących zapewnić skazanym miejsce pracy – mówi Szymon Siedlecki, rzecznik prasowy OISW w Katowicach. – W miesią- cu grudniu i pierwszych dniach stycznia 2010 roku jednostki prowadziły roz- mowy z dotychczasowymi kontrahentami. Prowa- dzono również rozmowy z potencjalnymi, nowymi podmiotami gospodarczy- mi. Wyniki tych rozmów wskazują na to, że wraz ze zmianą pogody z zimowej na wiosenną, miejsc pra- cy dla skazanych powinno przybywać. Pozytywnym czynnikiem, wpływającym na chęć zatrudniania skaza- nych przez firmy zewnętrz- ne, jest stabilizacja rynku finansowego a co za tym idzie ożywienie gospodarki – dodaje Siedlecki.

Adrian Czarnota

– W środę 17 marca w Pszowie odbyło się spotka- nie przedstawicieli władz pięciu miejscowości, któ- re usamodzielniły się 15 lat temu. Oprócz Pszowa to Marklowice, Miastecz- ko Śląskie, Chełm Śląski i Imielin. Samorządowcy spotykają się co roku, teraz wypadła kolej na Pszów, aby ugościł zaprzyjaźnione gminy. Korzystając z okazji porozmawialiśmy z Józe- fem Myśliwczykiem, prze- wodniczącym rady miasta Miasteczko Śląskie

– Jak układają się kon- takty z Pszowem?

– Kontakty z Pszowem

układają się pomyślnie. Tu jest bazylika mniejsza, kie- dyś oglądałem ten kościół, bardzo mi się podoba. Roz- propagowałem go u siebie.

Ja pochodzę z parafii o tej samej nazwie Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Żeglinie. Nasza parafia jest dekanalna. Miastecz- ko Śląskie do niej niegdyś należało, ale od stu lat jest samodzielną parafią. Cieszę się, że tu przyjechałem, bo znowu będę mógł zobaczyć bazylikę.

– Z perspektywy czasu myśli Pan, że odłączenie to dobra decyzja?

– To była bardzo dobra

decyzja, bo to co osiągnę- liśmy przez te 15 lat jako samodzielna gmina, tego by- śmy i przez 30 lat nie mieli pod Tarnowskimi Górami.

Mamy hutę cynku, ona nam trochę zalegała z opłatami, ale wychodzi na prostą. Li- czę, że pójdzie to w dobrą stronę. Rozwija się też bu- downictwo jednorodzinne.

Sprzedaliśmy 80 działek pod zabudowę.

– Wy macie problemy z hutą, Pszów ma swoje z hałdą i kopalnią.

– Tak, znam to, omawia- liśmy to przy jednym z po- przednich spotkań. Ale Pszów mi się podoba, to PSZÓW

– 15 lat samodzielności z udziałem wyjątkowych gości

zorganizowana miejsco- wość. Myśmy mieli prawa miejskie, ale w 1975 roku zostaliśmy wcieleni do Tar- nowskich Gór. Czekaliśmy 19,5 roku na odzyskanie praw miejskich.

– Czyli Pana zdaniem Pszów w momencie odłą- czenia w 1995 roku był lepiej przygotowany do sa- modzielności?

– Tak. Myśmy mieli bar- dzo złe początki. Z samego Żeglina wyprowadziło się 400 rodzin ze względu na złe warunki ekologiczne.

Wszyscy uciekali.

rozmawiał Tomasz Raudner

Byliśmy mniej dojrzali

AKTUALNOŚCI

(9)

9

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 23 marca 2010 r.

Budowa sali widowisko- wo-sportowej, gimnazjum, Gminnego Ośrodka Spor- tu, modernizacja szkół podstawowych oraz zago- spodarowanie terenu pod Tropikalną Wyspę, to tylko niektóre z inwestycji, jakie udało się zrealizować. W minioną sobotę świętowa- no 15-lecie reaktywowania gminy Marklowice. Na uro- czystości zorganizowanej w miejscowym gimnazjum obecni byli m.in. przedsta- wiciele sąsiednich miast i gmin. Gratulacje i życze- nia pomyślnego rozwoju przekazał wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk oraz prof. Jerzy Rugulski, hono- rowy obywatel Marklowic.

– Istotę zmian widać tutaj wyraźnie. Społeczność mar- klowicka uwierzyła, że jest w stanie decydować o swo- im losie, że takie przeobra- żenia mają sens – mówił z kolei Jan Olbrycht, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Część nieoficjalna uro- czystych obchodów to gala w wykonaniu artystów Ope- ry Śląskiej, na którą goście zostali zaproszenie do sali sportowej przy Szkole Pod- stawowej nr 1.

Referendum przekro- czyło oczekiwania Rada Miejska w Wodzisła-

MARKLOWICE

– Świętowali piętnastolecie reaktywowania gminy

To była bardzo dobra decyzja

wiu w 1993 r. podjęła uchwa- łę w sprawie uznania woli mieszkańców Marklowic do samostanowienia oraz uchwałę w sprawie prze- prowadzenia referendum na temat wyrażenia woli po- wrotu do dawnych granic.

Referendum przeprowadzo- ne w 1993 roku przekroczy- ło najśmielsze oczekiwania.

Była nie tylko wysoka, bo 54-proc. frekwencja, ale przede wszystkim zaska- kujące ponad 96-proc. po- parcie dla reaktywowania gminy. W 1994 roku premier Waldemar Pawlak podpisał

rozporządzenie ustanawia- jące szesnaście nowych jednostek samorządu te- rytorialnego. Wówczas w województwie katowickim reaktywowano pięć gmin.

Poza Marklowicami status samodzielności uzyskały:

Pszów, Imielin, Miastecz- ko Śląskie i Chełm Śląski.

Pierwszym wójtem został, pełniący tę funkcję do dziś, Tadeusz Chrószcz.

Gmina nie do poznania – Ostatnie piętnaście lat upłynęło pod znakiem in- westycji. Wykonanie tych

zadań nie byłoby możliwe, gdyby nie akceptacja miesz- kańców, którzy zrozumieli, że to przedsięwzięcie po- trzebne nam wszystkim.

W tym czasie zainwesto- waliśmy prawie 100 mln zł – przekonuje Tadeusz Chrószcz.

Przed gminą kolejne ważne zadanie. Do końca września ma powstać ekolo- giczne przedszkole publicz- ne, ogrzewane pompami ciepła i solarami. W placów- ce ma znaleźć się miejsce dla 200 przedszkolaków w wieku od 3 do 5 lat. mag.

Reprezentacje władz sąsiednich gmin i miast złożyły na ręce wójta gratulacje

Od dwóch lat obowiązuje ustawa, w myśl której każdy rolnik, otrzymujący dotację z Unii Europejskiej ma obowią- zek ubezpieczyć swoje upra- wy. Ubezpieczenie obejmuje kilka kategorii, w tym od ry- zyka powodzi, suszy, gradu i przymrozków wiosennych.

Co istotne, jest to składka, którą w połowie pokrywa i dotuje państwo.

– Rolnicy mają obowiązek ubezpieczenia połowy tego, co obsiali. O tym czego do- kładnie ma dotyczyć ubezpie- czenie rolnicy decydują sami.

Mogą to być zboża, kukury- dza, ziemniaki, rzepa, chmiel oraz warzywa, truskawki i drzewa owocowe – wyjaśnia Jolanta Misiura, agent ubez- pieczeniowy PZU.

Warto zaznaczyć, że tylko trzy firmy ubezpieczenio- we mają poręczenie mini- sterstwa o dotacji ze strony państwa. Należą do nich:

Concordia, Towarzystwo Usług Finansowych i PZU.

Już wiosną można dopełnić wszelkich formalności. Obo- wiązek ten podlega kontroli.

Gmina ma prawo do spraw- dzania czy takie polisy są za- warte. – Prawo przewiduje kary w wysokości 2 euro za hektar upraw, które powin- ny być ubezpieczone – mówi agent PZU.

MSZANA

– Na zebraniu wiejskim przypo- mniano o obowiązkowym ubezpieczeniu upraw

Rolnicy muszą się ubezpieczyć

Przykładowo składka rocz- na ubezpieczenia na 10 tys. zł od gradobicia wynosi 100 zł.

Rolnik płaci połowę tej sumy, drugą dotuje państwo.

Regulacje prawne obo- wiązujące od 2010 roku przewidują, że w razie klęsk żywiołowych, osoby ubezpie- czone mają pierwszeństwo do wypłaty pomocy socjal- nej i okolicznościowych

kredytów. mag.

Jolanta Misiura, agent PZU, informowała o konieczności ubezpieczenia upraw

Odcinek, o którym mowa, należy do sieci dróg powia- towych. Mieszkańcy od lat próbują zmienić zaistniałą sytuację i nieraz interwe- niowali w sprawie budowy chodnika. Każda inwestycja poprawiająca jakość bez- pieczeństwa jest pożądana.

Szczególnie, gdy w pobliżu znajduje się szkoła podsta- wowa.

– Dzieci z Mszany rów- nież uczą się w naszej szko- le. Drogę pokonują w różny sposób. Są osoby, które na zajęcia przychodzą z dalej położonych części gminy.

Bezpieczeństwo uczniów zawsze było i jest dla nas priorytetem – mówi Urszu- la Marusz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 9, znajdującej się w tej części Wodzisławia.

Powiat nie realizuje zadania

– Chodnik z Mszany w stronę dzielnicy Wilchwy tak naprawdę prowadzi donikąd. Kończy się w po- łowie niebezpiecznego za- krętu. Osoby, które muszą codziennie przechodzić

tym odcinkiem drogi, po- winny szczególnie uważać.

Powiat nie realizuje dalej tego zadania – mówi Jerzy Grzegoszczyk, wójt Msza- ny.

Na ręce dyrektora Powia- towego Zarządu Dróg od paru lat trafiają apelacje w tej sprawie i to zarówno mieszkańców Mszany, jak i dzielnicy Wilchwy. – Oczy- wiście, mamy na uwadze wszelkie sugestie. To dla nas ważne głosy. Jednak na kontynuację budowy chodnika brakuje środków finansowych – wyjaśnia To- masz Kasperuk, zastępca dyrektora PZD. – Za nami bardzo trudna zima, prac drogowych i napraw jest naprawdę sporo. Są to prze- cież działania, które musi- my wykonywać na bieżąco – dodaje.

Zagrożenie dla bezpie- czeństwa

Radni, reagując na prośby mieszkańców, także podno- sili temat budowy chodnika.

– Wielokrotnie apelowałam o zabezpieczenie środków finansowych w budżecie

powiatu na podobne inwe- stycje. Nie może być tak, że mieszkańcy naszego miasta chcąc dotrzeć do celu, zmu- szeni są do pokonywania ruchliwej trasy, po której pędzą samochody bez od- powiednio przygotowane- go fragmentu pobocza drogi – komentuje Teresa Rybka, mieszkanka dzielnicy i jed- nocześnie radna miejska.

Zwracała się do prezydenta Mieczysława Kiecy z prośbą o udzielenie pomocy finan-

Specjalnie powołana ko- misja na dniach spotka się z Krzysztofem Rajem z Gene- ralnej Dyrekcji Dróg Krajo- wych i Autostrad w Katowi- cach. Wójt Jerzy Grzegosz- czyk dążył do rozmów od dłuższego już czasu. – Prze- prowadziliśmy inwentary- zację pięciu dróg. Są w fatal- nym stanie. Ulica Wiśniowa jest całkowicie w rozsypce, ulica Sportowa po przekie- rowaniu na nią części ruchu też jest w opłakanym stanie – nie kryje zdenerwowania wójt.

Odrębnym zagadnieniem jest ulica Wodzisławska.

Mieszkańcy już niemal od dwudziestu lat nie mogą do- prosić się budowy chodnika.

– Do tej pory nie wyrażono zgody na taką inwestycję, a to dlatego, że planowano poszerzenie tej drogi. Ape-

lowaliśmy o zamontowanie sygnalizacji świetlnej. Otrzy- maliśmy odpowiedź przy- chylną, z tym, że w związku z koncepcją poszerzenia tra- sy słupy ze światłami miały- by stać 13 metrów od drogi.

Więc inwestycja taka nie miałby żadnego sensu – wy- jaśniał wójt. – Teraz sprawa całkowicie się skomplikowa- ła i wydaje się, że GDDKiA nie ma pomysłu na rozwią- zanie tej sytuacji – dodaje.

Być może po spotkaniu wyjaśni się, kiedy ogłoszony zostanie przetarg na nowego wykonawcę i tym samym, kiedy ponownie rozpoczną się prace. – Najlepiej gdyby pozwolono nam dokony- wać napraw, a GDDKiA sfinansowałaby te inwe- stycje – podsumował Jerzy Grzegoszczyk.

mag.

MSZANA –

Co z chodnikiem na granicy Mszany z wodzisławską dzielnicą Wilchwy.

Chodnik prowadzi donikąd

MSZANA

– Spotkanie wójta z przedstawi- cielem GDDKiA w sprawie autostrady za kilka dni

Zapytają o nowego wykonawcę

sowej powiatowi, by chod- nik mógł powstać. Niestety pieniędzy brakuje także w kasie miejskiej.

– Na najbliższym posie- dzeniu rady powiatu roz- dysponowana zostanie nadwyżka budżetowa. Być może uda się wygospoda- rować środki finansowe na ten cel. Wszystko wyjaśni się na początku kwietnia – mówi Tomasz Kasperuk.

mag.

Jak widać, z prawej strony chodnik kończy się na granicy obu gmin

GMINY

Cytaty

Powiązane dokumenty

We wtorek 16 marca w warszawskim hotelu Mar- riott odbędzie się konferen- cja promocji inwestycyjnej organizowana w całości przez prezydenta Wodzisła- wia.. An- drzeja

Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu.

– W tym roku eksponatów jest mniej, ale jakościowo są lepsze – ocenia Wojciech Bed- norz, prezes Radlińskiego Towarzystwa Kul- turalnego, które zorganizowało czwartą już

– W tym roku eksponatów jest mniej, ale jakościowo są lepsze – ocenia Wojciech Bed- norz, prezes Radlińskiego Towarzystwa Kul- turalnego, które zorganizowało czwartą już

Rozdawali na pikniku W sąsiednich Rydułtowach worki są bezpłatne, ale wiele wskazuje na to, że już niedłu- go. Zakupi- liśmy worki na selektywną zbiórkę z pieniędzy

WODZISŁAW W ramach II Prezentacji Bibliotek Publicznych Powiatu Wodzisławskiego już 19 maja w sali multimedial- nej Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w

Być może rozmowy, na które udaje się również przed- stawiciel strony społecznej (Jan Marcol ze Skrzyszowa, który wystąpił z pomysłem budowy drogi) zmienią nastawienie

Efekt jest taki, że od tego czasu jak tylko trochę popada to na podwórze nie można wyjść, bo tyle wody się tu zbiera.. Podczas robót ziemnych zniszczyli dreny, a my mamy