• Nie Znaleziono Wyników

Próby ustalenia losów rodziny - Mordechaj Rotenberg - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Próby ustalenia losów rodziny - Mordechaj Rotenberg - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MORDECHAJ ROTENBERG

ur. 1918; Lublin

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2009, II wojna światowa, losy rodziny

Próby ustalenia losów rodziny

[Kiedy zrozumiałem, że moja rodzina nie żyje?] To już było, kiedy byłem już w wojsku, już blisko końca było, byłem wtedy we Włoszech. Pamiętam, że korespondowałem z siostrą i siostra raczej szukała różnych dróg i organizacji, które miały jakieś dane i według adresów nawet. Ale nie. Wtedy to już byłem, nawet w wojsku byłem, ale to już było po... to już było w czterdziestym piątym roku. Ósmego maja wojna się skończyła. Teraz to już wszystko... to ten przyjechał, ktoś przyjechał, tam przyjechał... różne takie organizacje. I pamiętam, że pewnego dnia, to już wiedziałem dokładnie, że moi rodzice nie znajdują się wśród żywych. To było już po wojnie, ja wprawdzie w wojsku byłem, we Włoszech, ale już po wojnie. I wtedy szukało się dróg i wiadomości, że ta przeżyła, bo przestali przyjeżdżać niektórzy. Ale pamiętam, że były, miałem taki list pod koniec, to już wiadomo było, że nikt z krewnych nie jest przy życiu. Bo przyjechała moja kuzynka, która się uratowała. Była w Warszawie podczas powstania i przedtem jako katoliczka. Ona i jej siostry są tu, i matka jej. Ona mieszkała w Lublinie. Mąż pracował w szpitalu żydowskim. Był taki szpital żydowski w Lublinie. Ona zmarła 10 lat temu. Ona się uratowała. Popierała tych, bo jedna ją uratowała. Wiedziała, że jest Żydówką.. i ten mąż był policjantem polskim. Tylko tak był zakochany w tej religii żydowskiej, nie wiem dlaczego. I tak wierzył, że syna chciał, urodził mu się syn. On taki był. Ona go posłała do Puław.

Tartak był blisko stacji kolejowej w Puławach. I tam pracował mój wujek, on tu jest na zdjęciu i mąż jej, doktór. Z początku pracowali jeszcze jakieś miesiące w szpitalu tam.

Ona jako siostra, on jako lekarz. A potem jego też zabrali. I oni pracowali w tartaku. I ta kuzynka Sara, ona posłała tego policjanta. Niby to miała takie papiery, że go aresztuje, coś takiego, ażeby... To on nie chciał, on nie był odważny też. On powiedział: „Jak ja ucieknę, to zabiją zakładników dziesięciu, dlatego, że uciekłem.

Albo coś takiego”. To nieprawda. On się po prostu bał. I pewnego dnia dali dookoła

benzynę, naftę i spalili ten tartak jego.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-09-17, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To była ulica Koszarowa numer 13 na przedmieściach Wilna, teraz inaczej ta ulica się nazywa. Dokumentów nie

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Ja przychodzę, widzę, że jest mama, ucieszyłem się, mówię - mamo jestem, a mama tak spokojnie do tych gospodarzy mówi: „A mówiłam wam, że duch Józka mi się ukaże”,

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

A jeszcze rok przez pójściem do wojska odbyłem kurs samochodowy w Lublinie i zdałem egzamin.. Tak że już trochę byłem obeznany

Bo było kilka kompletów tajnego nauczania, może Pani Kniaziowa polskiego uczyła, może uczyła na kompletach tajnego nauczania. Bo historii, to mnie uczyła w szkole, a w ogóle

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania