• Nie Znaleziono Wyników

Służba wojskowa przed II wojną światową - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Służba wojskowa przed II wojną światową - Feliks Dołgań - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

FELIKS DOŁGAŃ

ur. 1914; Zabytów

Miejsce i czas wydarzeń Grudziądz, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Grudziądz, dwudziestolecie międzywojenne, wojsko, służba wojskowa

Służba wojskowa przed II wojną światową

Dostałem się do żandarmerii, [a] do żandarmerii nie przyjmowali byle kogo. Musiałem mieć rodziców [nie karanych] i sam [musiałem taki być], także prokurator miejski nawet musiał dać poświadczenie. Ponieważ oni wzięli opinię od prokuratora i gdzieś tam jeszcze od [kogoś], że mój ojciec miał sklep, taki solidny człowiek i ja też byłem w porządku, także dlatego mnie przyjęli do żandarmerii do Grudziądza. W Grudziądzu było dosyć dobrze, ponieważ byłem zdolny, do tego stopnia, że namalowałem naturalnej wielkości portret Piłsudskiego i wtenczas było: „Ho, ho, ho, kogo oni mają?”. Potem zaczęli tam honorować i popierać, miałem wszędzie jakieś takie chody, jak to się mówi. W Grudziądzu były różne szkoły wojskowe: kawalerii, żandarmerii, zdaje się [że też] konna. Byłem zdolny, pod każdym względem i sportowo i tak, i tak, i tak, a tam przecież trzeba było sportowo być [przede wszystkim najlepszym]. Ja byłem wszędzie [lubiany], do tego stopnia, że podporucznik czy kapitan, nawet chciał się pochwalić swoją osobą, on wiedział, że ja nie palę papierosów, ale wyciąga tą papierośnicę, otwiera a tu [herb], że jest hrabią. To byłem taki zadowolony, że tak [mnie] traktuje.

Data i miejsce nagrania 2012-02-01, Lublin

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przez całe lato to żeśmy chodzili spotykać się z dziewczynami, tam do Góry Puławskiej, z tymi letniczkami.. Tam byli co roku harcerze z Warszawy, chłopcy byli tu bliżej,

Tu gdzie jest taki skwerek przed domem handlowym to była taka uliczka, w pole szła i tam było mnóstwo chałupek, takich maleńkich chałupek, i tam mieszkało mnóstwo

Nie było telewizji, nie było komputerów, rodzice nie pytali się: czy dziecko chce?, co dziecko chce?, kim dziecko by było?, z czego by było bardzo szczęśliwe. Tylko dyktowali:

Dużo wojska było, to pamiętam jak tymi kwiatami te rodziny obrzucały tych wojskowych, jak wracali ci żołnierze z tych manewrów. Data i miejsce nagrania

Nazywał się pan Kilian, on miał taksówkę, taki samochód z takim czarnym kołem z tyłu i zawsze woził czy jak myśmy, czy ktoś chorował do Lublina.. Tatuś

Po szkole moja siostra pracowała w Górze Puławskiej w sklepie, a ja kiedy wracałam ze szkoły [to] mama zawsze [mówiła]: „Idź zanieś obiad [siostrze].”.. To musiałam nieść,

Tylko już wolno było, to już zaraz ludzie poniszczyli, ciągnikami te pomniki były pozrzucane i budowali się tam. Mieszkają przecież tam ludzie i zakłady

Na 3 Maja to była jakaś taka łaźnia i tak człowiek sobie myślał jak to w tej łaźni może być, bo była zawsze zamknięta, okna były zalaminowane, nie było nic