• Nie Znaleziono Wyników

Majątek dziedzica Chrościechowskiego społonął po wojnie - Krystyna Nankiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Majątek dziedzica Chrościechowskiego społonął po wojnie - Krystyna Nankiewicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KRYSTYNA NANKIEWICZ

ur. 1943; Żabno-Kolonia

Miejsce i czas wydarzeń Żabno-Kolonia, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe Projekt ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie, Żabno-Kolonia, majątek ziemski w Żabnie-Kolonii, dziedzic Chrościechowski, pożar majątku, czworaki

Majątek dziedzica Chrościechowskiego społonął po wojnie

Czworaki jeszcze pamiętam, mam zdjęcia. Teraz to wszystko jest porozbierane.

Kiedyś, jak jeszcze do szkoły chodziłam, to trochę było tych czworaków. Jeden gospodarz miał trochę obory. To znowu, że tam stodoła była. Ale porozbierali to wszystko. Tam nie było zadbane. Były pokoje tego pana Chruścikowskiego [Chrościechowskiego], jeszcze tam była pompa taka. Nie tak dawno tam jeden wodę z niej brał, może z dziesięć, piętnaście lat temu. Lipa rośnie taka jeszcze, tam antena [była], że to ten pan miał radio. Mało znaków jest, że coś tam było, tylko takie starsze budynki, co nie pozawalały sie.

Dwór, to był zaraz po wojnie, jeszcze stało długo. Tylko on się jakoś spalił, ja nie wiem ile mogłam mieć lat. Była jesień, tato w kożuchy nas ubrał, i: "Oj, pali sie dwór".

I myśmy zobaczyli. Tato poleciał tam gasić. I spaliło się to wszystko. A później resztę, [ci] co tam pracowali, z pieciu, porozbierały wszystko, to się podzieliły cegłą.

Czworaki też porozbierane, aby ta lipa stoi, to ta lipa jest znak, że było coś. To jest niedaleko Turobina.

Data i miejsce nagrania 2015-02-04, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Bartłomiej Chudy

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

I tu znowu ta metafora światła, no jest wykorzystana przez Miłosza nie tylko w sensie takim fizycznym, że jest światło, ale że to jest też odkrycie właśnie

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Było ciężko z pracą dla takich ludzi, pracowali jak się dało w różnych branżach, czasem bardzo nieprzyjemnych, nim się wybili ewentualnie; nie wszyscy mieli tę szansę..

Dopiero po jakimś czasie, jeżeli człowiek czyta, jeżeli się tym interesuje, to po jakimś czasie po prostu te wiadomości jakoś tam dochodzą i dowiadujemy się po kolei

Data i miejsce nagrania 2010-08-01, Katowice Rozmawiał/a Karolina Kryczka, Piotr Lasota. Transkrypcja

Zdaje się, [że] potem stały się bardziej, powiedziałbym, okiełznane. Natomiast do tamtego momentu to było naprawdę

I ja wpadłam do tej dziury i o mało nie utonęłam w tym gównie, przepraszam za wyrażenie, ale ja złapałam się w odpowiednim czasie jeszcze i chwyciłam to, że połowa mego