• Nie Znaleziono Wyników

Majątek rodzinny po wojnie - Michał Hochman - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Majątek rodzinny po wojnie - Michał Hochman - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ HOCHMAN

ur. 1944; Omsk

Miejsce i czas wydarzeń Siedliszcze, PRL

Słowa kluczowe Siedliszcze, młyn, Piaski, majątek rodzinny, pamiątki rodzinne, PRL, Stany Zjednoczone, Hochman Genowefa, Hochman Icek

Majątek rodzinny po wojnie

Po wojnie mama [rodzinny] dom w Siedliszczu sprzedała, nie było problemów, żeby [go sprzedać].

Tata pochodził z Piask, ale też mieszkał w Siedliszczu. [Tam] był młyn.

Natomiast dom [rodziny ojca] w Piaskach i młyn w Piaskach – [to] w dalszym ciągu sprawa nierozwiązana. Ojciec walczył całe życie i przekazał berło mnie, że ja muszę wykonać zadanie taty, ale utrudnienia są duże, żeby to odebrać, żeby przynajmniej odszkodowanie jakieś mieć.

Tata nigdy nie dostał emerytury z Polski w Stanach. Starał się, ale nie mógł udowodnić [stażu pracy] – firmy nie istnieją, nie było żadnych dokumentacji, zawsze mu brakowało rok czy dwa do tej emerytury, a nie brali pod uwagę pracy w lesie, jak pracował na Syberii.

[Mama często do Siedliszcza zabierała moją] siostrę, często tam jeździła – załatwić metryki dla brata, dla siebie, czy zobaczyć te ślady. W tamtych czasach, mimo że to było czterdzieści parę kilometrów, to była wyprawa. Zwykle trzeba było taksówką jechać. [Po wyjeździe z kraju], jak mama przyjeżdżała do Polski, to za każdym pobytem jechała odwiedzić Siedliszcze. Miałem możliwość [wejścia do tego domu].

Wszedłem. Mama mi mówiła, że to był duży dom, duży sklep, ale jak byłem [tam], to było malusieńkie wszystko, bardzo małe. [Ten budynek jest] drewniany, jeszcze stoi i jest jakiś sklep tam.

Mieliśmy cały czas taką pokrywę na łóżko, to był prezent ślubny, który dostali moi rodzice. Jeszcze do niedawna mieliśmy to w Stanach, tylko się już rozpadło. Taki czerwonawy, bardzo ładny. [Mama] miała też parę lichtarzy rodziców. Ci ludzie, którzy zamieszkali w tym mieszkaniu, to nam oddali, uczciwi byli.

(2)

Data i miejsce nagrania 2015-10-23, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nasz dom to był domek wiejski, babcia miała duży pokój z jednej strony korytarza, między nami był korytarz, był duży pokój i był mały pokój, a w środku między to była

Czworaki też porozbierane, aby ta lipa stoi, to ta lipa jest znak, że było coś. To jest

Może nie tyle skarby, co takie „przydaśki”, które się nigdy nikomu nie przydawały, ale były wyniesione na strych na wypadek, gdyby się przydać miały.. Z sieni wchodziło się

Potem żeśmy się bardzo prędko przeprowadzili tutaj, z tym że – jak to po wojnie – było większość zajętych na kwatery pokoi.. Tak że mieszkało mnóstwo

Nie zawsze było tak, że wszyscy zgadzali się, to były dyskusje, to nie były takie zwykłe rozmowy o sztuce, ale czasami były dyskusje bardzo burzliwe.. Tak, takie prawie

Tata postawił dom w Kolonii Czerniejów, na działce od dziadków, był murarzem – i mieliśmy dom murowany.. Kuchni nie było oddzielnej, tylko to

Urodziłam się w 1949 roku w małym domku babci ze strony ojca, Zofii Borys, która mieszkała w malutkiej wiosce Dobromyśl koło Siedliszcza nad Wieprzem.. Dom podobno

Jako młode małżeństwo rodzice początkowo zajmowali mały pokój w domu, który do tej pory jeszcze istnieje. Była to chałupa wiejska o wymiarach mniej więcej 6 x