• Nie Znaleziono Wyników

Jaskółka to ptak święty - Janina Woch - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Jaskółka to ptak święty - Janina Woch - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA WOCH

ur. 1925; Abramów

Miejsce i czas wydarzeń Abramów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Wólka Kątna, Abramów, wierzenia o zwierzętach, jaskółka

Jaskółka to ptak święty

Broń Boże [nie wolno dokuczać jaskółkom], mój mąż jeszcze pamiętam, dziadek jeszcze [tak mówili]. Jaskółki, bo błogosławione jest to gospodarstwo, gdzie jest jaskółka. To jest błogosławieństwo Boże. Jaskółki broń Boże, nie wolno było. Tylko to już był ptak, jak święty. Jaskółka. I teraz wyglądam jaskółeczki, ja nie widziałam jeszcze w tym roku jaskółki.

[…] Ale najlepiej to ja lubię jaskółeczki.

„Jaskółeczko, kochaneczko, pytam się: kiedyś powróciła?

Dzisiaj Haniu o świtaniu, kiedyś się zbudziła.

Jaskółeczko, kochaneczko, zamieszkaj pod strzecho.

A przygarniesz?

Naturalnie, będziesz mi pociechą.

A jak obcy przyjdą chłopcy, gniazdko zburzą?

Nie, nikomu w swoim domu, ptaszka skrzywdzić nie dam.

To ja ten wierszyk w pierwszej klasie mówiłam szkoły podstawowej.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-05-11, Wólka Kątna

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Rafał Czekaj

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Już nie boli brzuszek, aby tylko gorąco się zrobiło człowiekowi i, a ona z róźnych ziół, z róźnych ziół robiła.. […] Te zioła znała wszystkie, ale je, ona już jak

I to lustro jak ona weszła zobaczyła się i, i już…[...] I wie pan już, już uciekła, już wróciła w swój już, he, jak, jak to mówią, że, ja nie wiem, czy to prawdziwe, że

Szlachetne drzewo, jak teraz ksiądz jak tem, w kościele wyświęcenia kapłanów, tych młodych klerików, to zawsze mi mówił: "Pani Janino, pani wianek uwije, pani

A pożyczali ogień, to takie te rondelki, co się smażyło słoninę, to stary, co był już zepsuty, niezdatny do smażenia, to babcie pokrywke brały na ten rondelek i

Mam po wsiach rozstawione te pszczoły, tam gdzie dużo jest rzepaku, dużo jest lipy, tam gdzie kasztan, gdzie jary rzepak, gdzie fasola.. To wyszukuję takie tereny, podwożę,

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

Kiedyś nie wziąłem książki, którą trzeba było prowadzić i wpadli do mnie z rana, zaraz jak [zakład] otworzyłem: - „Książkę poprosimy.” Ja do teczki: - „Zapomniałem.”

Kiedy w 1942 roku, kiedy zaczęła się likwidacja getta w Lublinie, w Zaklikowie nie było getta, bo było małe miasteczko, gdzie nie można było zamknąć Żydów w obrębie