• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2010, lipiec, nr 162 (1066)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2010, lipiec, nr 162 (1066)"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Ratownik jest, ale

kąpielisko niestrzeżone

Od kilku dni nad kąpieliskiem przy jeziorze Lednik powiewa czerwona flaga. Jest zakaz kąpieli. Oka­

zuje się, że ką pac się można, ale na własną rękę.

Ratownik też jest, ale sam nie może ratować.

Będzie więcej rodzin zastępczych

Starostwo powiatowe w Lęborku przygotowuje się do rewolucyjnych zmian dotyczących opieki nad dziećmi, którymi nie interesują się rodzice. Powstanie dom dziecka i będzie więcej rodzin zastępczych.

Siatkówka *y|

w upale

Damian Wojtasik i Rafał Szternel wygrali w Ustce pierwszy turniej eliminacyjny do mistrzostw Polski w siatkówce plażowej mężczyzn.

GŁOS

Dziennik Pomorza Środkowego

POMORZA

Środa 14 lipca 2010 www.gp24.pl ROK IV - ISSN 0137-9526 • Indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 38.791 egz. ,60 zł (z 7% VAT)

Czołowe zdeizenie pociągów na stacji w Korzybiu

WYPAn Wczoraj tuż po godzinie 9 przy stacji Korzybie zderzyły się dwa pociągi osobowe. 36 osób zostało poszkodo­

wanych i trafiło do szpitali, dwie są w stanie ciężkim. Policjanci i kolejowa komisja badają przyczyny katastrofy.

wiedzie swoich bliskich w szpi­

talu, nie musi kupować biletu na przejazd pociągami PR. Wy­

starczy, że poda hasło „Ko- rzybie".

Dziś rano ruch pociągów ma zostać przywrócony. • DLACZEGO DOSZŁO DO KATASTROFY czytaj na stronie 4 ZOBACZ FILM I ZDJĘCIA NA www.gp24.pl

ZATRUDNIĘ

DIAGNOSTĘ

SAMOCHODOWEGO

Słupsk 609 072 424

Piotr Kawałek piotr.kawalek@mediaregionalne.pl

Pociąg relacji Słupsk - Szczecinek miał odjechać ze stacji początkowej o godzinie 8.27, jednak załoga zdecydo­

wała się opóźnić odjazd o kil­

kanaście minut i poczekać na pociąg SKM z Gdańska, który planowo przyjeżdżał do Słupska o godzinie 8.41.

— Załoga wiedziała, że w po­

ciągu SKM są pasażerowie, którzy chcą się przesiąść na po­

ciąg do Szczecinka - mówi Sta­

nisław Kądziela, dyrektor gdyńskiego oddziału Przewo­

zów Regionalnych. - Dlatego podjęto decyzję o późniejszym odjeździe.

Do stacji Korzybie oddalonej od Słupska o około 23 kilo­

metry podróż odbywała się nor­

malnie. Nic nie wskazywało, że dojdzie do tragedii.

— Gdy ruszyliśmy z Ko- rzybia, po kilkunastu sekun­

dach pociąg zaczął gwałtownie hamować - relacjonuje Łukasz Wójcik ze Słupska, który tego dnia jechał do Kępic.—Po około sekundzie stanął w miejscu.

Uderzyłem głową w siedzenie, z nosa pociekła krew.

Na kilka sekund zapadła cisza, po której słychać było tylko wrzaski ludzi, jęki ran­

nych, przekleństwa i wołania o pomoc.

— Ludzie zaczęli powoli wy­

chodzić z pociągu i pytać, co się stało - relacjonuje Łukasz Wój­

cik. — Niektórzy leżeli bezwła­

dnie, stracili przytomność.

Ranni byli wyciągani z po­

Kraj

Pierwszy Niemiec

Pierwszym zagranicznym gościem Bronisława Komorowskiego był pre­

zydent Niemiec. Też elekt.

Zniszczone lokomotywy i wagony r ciągu i układani na trawie w pobliżu miejsca wypadku.

Wszyscy mówią, że pomoc na­

deszła bardzo szybko. Karetki rozwoziły chorych do szpitali w Słupsku, Miastku i Sławnie.

Do pomocy zaangażowano rów­

nież prywatne ambulanse. Pa­

sażerowie, którzy ucierpieli najmniej, zostali odwiezieni podstawionym autobusem.

Widok był przerażający, pierwsze wagony w obu pocią­

gach przełamały się na pół.

Jedna lokomotywa stanęła dęba, wszędzie było pełno po­

giętej blachy, porzucona odzież, buty, czapki itp.

Z 36 poszkodowanych w szpitalach przebywa jeszcze 25 pasażerów. Mają rany cięte, kłute, potłuczenia oraz zła­

mania rąk i nóg.

- Do nas przyjechało 15 pa­

cjentów - mówi Andrzej Dą­

browski, dyrektor szpitala w Sławnie. - Dwanaście osób po opatrzeniu ran, szyciu i zało­

żeniu gipsu została zwolniona do domu. Trzy najbardziej po­

szkodowane zostaną u nas jeszcze przez kilka dni.

W szpitalu w Słupsku prze­

bywa 14 pasażerów, w tym troje dzieci. Dziewięcioletnia Edytka jechała wraz z tatą na wakacje do babci do Szcze­

cinka. Ma obrażenia głowy, ale jest pogodna i czuje się coraz le­

piej. Najbardziej poszkodowani to 21-letni student z Kępic, który doznał urazów we­

wnętrznych, wczoraj po ope­

racji był jeszcze w śpiączce far­

makologicznej. Druga osoba to 44-letnia kobieta, kierowni­

czka jednego z pociągów, która z urazami głowy trafiła na od­

dział neurochirurgiczny, gdzie była operowana.

Przez cały dzień wczoraj ruch pociągów był wstrzyma­

ny. Na trasie Słupsk - Kępice kursowały autobusy zastępcze.

Przewozy Regionalne zapew­

niają, że każdy, kto chce od­

33 Nasz plebiscyt

Ostatnia szansa na zgłoszenie tatuażu

Tylko jeszcze dziś czekamy na wasze zgłoszenia do plebiscytu „Tatuaż lata". Róbcie zdjęcia i wysyłajcie ma­

ilem do redakcji „Głosu Pomorza".

Już od piątku rozpoczynamy sms- owe głosowanie na najciekawszy ta­

tuaż lata. Zwycięzcy otrzymają vo- uchery do profesjonalnego studia tatuażu.

Fot ŁukaszCapar

Temat dnia

Gdy coś nas gryzie, trzeba się leczyć

Komary, kleszcze, osy, żmije i inne gryzące zwierzęta czyhają na nas podczas letniego wypoczynku pod gołym niebem. Zobacz, jak można skutecznie się chronić przed ich ugryzieniami i co należy zrobić, kiedy zostaniemy dotkliwie ukąszeni. 0 fachową poradę poprosi­

liśmy specjalistów.

(2)

Wulff i Komorowski spo­

tkali się wczesnym popołu­

dniem w Belwederze. Prezy­

dent Niemiec jest pierwszym gościem zagranicznym, któ­

rego Komorowski przyjął jako prezydent elekt.

Na wspólnej konferencji prasowej obu polityków Wulff poinformował, że zaprosił Ko­

morowskiego do złożenia

„możliwie jak najszybciej" wi­

zyty w Berlinie. - Mam na­

dzieję, że tam będziemy mieli okazję sformułować konkretne propozycje, aby posunąć do przodu polsko-niemieckie sto­

sunki - powiedział.

Niemiecki prezydent zapo­

wiedział też, że podejmie pro­

pozycję przedstawioną przez Komorowskiego, a dotyczącą objęcia wspólnym patronatem przez obu prezydentów nie­

miecko-polskiej współpracy młodzieży.

- Chcemy wspólnie przyczynić się do tego, aby w Krzyżowej od­

były się konferencje intelektuali­

stów poświęcone tematowi przy­

szłości integracji europejskiej, abyśmy w ten sposób dali dobry przykład, jak budować przyszłość - mówił Wulff.

Zaznaczył, że Niemcy za­

wdzięczają wolność i jedność swojego kraju ruchowi Solidar­

ności. - Obecnie chcemy wspólnie pracować na rzecz dal­

szej integracji Europy - dodał.

Niemiecki prezydent mówił też, że jego kraj jest pod wrażeniem rozwoju Polski; chwalił stan jej gospodarki i finansów.

- Nikt tego nie planował, ale los tak chciał. Pan prezy­

dent Wulff objął swoją funkcję w wyniku decyzji niemieckiego parlamentu 30 czerwca, a j a wygrałem wybory w II turze 4 lipca - zwrócił z kolei uwagę Bronisław Komorowski.

W jego opinii, stwarza to ogromne szanse na ułożenie - jak najlepszej współpracy polsko-niemieckiej, także na szczytach państwa, współpracy prezydenckiej.

Komorowski zaznaczył też, że Wulff swoją pierwszą podróż zagraniczną odbył do Strasburga, kolejne do Pa­

ryża i Warszawy; on sam chce z kolei w pierwszą po­

dróż po zaprzysiężeniu udać

się do Brukseli, Paryża i Ber­

lina.

- Skoro nikt tego nie reżyse­

rował, nikt tego nie planował, a życie to tak napisało, to jest to ko­

ronny dowód na to, że myślimy i działamy podobnie i tak niech bę­

dzie przez całą kadencję - zwrócił się Komorowski do Wulffa. Po­

dziękował także prezydentowi Niemiec za zaproszenie do zło­

żenia wizyty w Berlinie.

(PAP)

G d y n i a , w t o r a h . 1 3 l i n t i

80 lat Daru Pomorza

6

Śmiertelne ofiary katastrofy budowlanej

Kapitan żeglugi wielkiej Zbigniew Gniadowia stoi na statku „Dar Pomorza". Przy statku odbyły się uroczystości związane z 80. rocznicą podniesienia polskiej bandery na „Darze Pomorza". pap/ro.™ jocher

Pierwszy gość - z Niemiec

BELWEDER Prezydenci Polski i Niemiec zadbają o dalszy rozwój współpracy polsko-niemieckiej - oświadczył po wtor­

kowym spotkaniu z niemieckim prezydentem Christianem Wulffem prezydent elekt Bronisław Komorowski.

Trzy osoby nie żyją, jedna osoba lekko ranna - to bi­

lans katastrofy budowlanej, do jakiej doszło we wtorek w Zakopanem. Ofiary to ro­

botnicy, pizygniecieni betonową ścianą moderni­

zowanego hotelu „Za­

kopane".

Dwie ofiary zginęły na miejscu, jeden mężczyzna zmarł w zakopiańskim szpi­

talu. Kolejny robotnik zdążył uciec przed walącą się ścianą i doznał niewiel­

kich obrażeń.

Przebudowa należącego do Centralnego Ośrodka Sportu hotelu w Za­

kopanem rozpoczęła się w kwietniu bieżącego roku.

Miała kosztować ok. 22 mil­

iony złotych.

Przed rozpoczęciem mod­

ernizacji hotelu, władze zakopiańskiego COS zapowiadały, że będzie to pierwszy obiekt w Polsce posiadający pokoje hipo- baryczne, imitujące pobyt na wysokości 7 tysięcy metrów ponad poziomem morza.

Fot. pap/grzegorzmomot

(PAP)

raj opinie

środa 14 lipca 2010 r.

Coś nie tak z twoim autem? Zerknij do naszego nowego serwisu.

Szukaj pod adresem:

www.regiomoto.pl

| $ ą d najwyższy

308 protestów

Do Sądu Najwyższego wciąż napły­

wają protesty wyborcze; we wtorek pocztą dotarło ich 102. Łącznie do SN wpłynęło 308 protestów, z czego 193 w ramach akcji Protest Wy­

borczy, której inicjatorzy chcą unie­

ważnienia wyborów m.in. ze względu na niewprowadzenie stanu klęski żywiołowej.

Krzysztof Michałowski z zespołu pra­

sowego SN poinformował PAP, że łącznie do wtorku do SN wpłynęło 308 protestów; 30 nie będzie rozpa­

trywanych przez sąd, ponieważ wy­

słano je przed ustawowym ter­

minem lub po nim.

Oznacza to, że w Sądzie Najwyż­

szym jest obecnie 273 ważnych pro­

testów.

(PAP)

0 Opole g W a r s z a w a

Zabili go za buty Ukarzą za nękanie

Dożywocie dla Tomasza i 15 lat wię­

zienia dla Ryszarda - to kary dla braci L., którzy w lutym ubiegłego roku w Grodkowie brutalnie zamor­

dowali 21-letniego Marka M. i za­

brali mu parę butów wartych 200 zł.

Wyrok zapadł we wtorek w Sądzie Okręgowym w Opolu.

W ocenie sądu wina oskarżonych nie budziła wątpliwości. - Obaj oskar­

żeni w trakcie rozboju umyślnie, świadomie, i z takim zamiarem za­

bili poszkodowanego - mówił, uza­

sadniając wyrok sędzia Zbigniew Harupa.

Do zbrodni doszło w lutym 2009 roku w Grodkowie. Bracia L. pobili, a później brutalnie udusili 21-latka.

Sprawcy dusili ofiarę kolanami.

(PAP)

Uporczywe nękanie, czyli stalking, będzie zagrożony karą do trzech lat więzienia. Jeśli w wyniku nękania pokrzywdzony popełni samobój­

stwo, to sprawcy będzie grozić od dwóch do 12 lat więzienia. Projekt zmian wKkw tym tygodniu ma trafić do uzgodnień.

We wtorek minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinfor­

mował, że resort przygotował zmiany Kodeksu karnego, dzięki którym stalking będzie ścigany jako przestępstwo.

Kwiatkowski wyjaśnił, że chodzi o uporczywe, złośliwe, powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie, które może wywoływać poczucie za­

grożenia.

(PAP)

[ w a r s z a w a

Kasa dla esbeka

Były oficer SB odzyska część wyższej emerytury za okres kursu w Wyższej Szkole Oficerskiej w Legionowie z lat 1977-1980 - orzekł we wtorek sąd.

Oddalił on zarazem jego żądanie, by przywrócić mu prawo do 40 proc.

świadczeń za 15 lat służby.

We wtorek Sąd Okręgowy w War­

szawie uznał, że służba w WS0 nie może się zaliczać do służby w orga­

nach bezpieczeństwa PRL, bo ta szkoła nie była takim organem w myśl obecnego prawa. Sąd powołał się na wyrok sądu, który uznał tak w sprawie z oskarżenia IPN wobec sę­

dziego Trybunału Konstytucyjnego Mirosława Wyrzykowskiego (został on prawomocnie oczyszczony z za­

rzutu kłamstwa lustracyjnego).

(PAP)

0 6 O O l e d e b i t w y

Czas na Grunwald

W środę rozpoczynają się uroczy­

stości wielkiego jubileuszu 600-lecia bitwy wojsk polsko-litewskich z Za­

konem Krzyżackim. Jubileusz z udziałem m.in. prezydentów Polski i Litwy świętowany będzie w Kra­

kowie, Grunwaldzie, a także w Mal­

borku.

Sobotnia inscenizacja bitwy z udziałem ponad 2 tys. rycerzy na Po­

lach pod Stębarkiem ma przyciągnąć na grunwaldzkie pola ponad 120 tys. widzów.

W środę 14 lipca w Krakowie pod Pomnikiem Grunwaldzkim, odsło­

niętym 100 lat temu, odbędzie się spotkanie prezydentów Polski Bro­

nisława Komorowskiego i Litwy Dalii Grybauskaite.

(PAP)

LOTTO

Multi Multi z 13.07, g. 14 1,2,8,11,19,27, 29, 30,31, 40,41,50,52,56,61,71,74, 78,80 plus 58

Multi Multi z 12.07, g. 22.15 5,6, 7,11,24,25,28,29, 37, 38,45,46,48,51,52, 53, 63, 70, 77 plus 27

KURSY WALUT

kurs średni

EUR 4,0775 -0.21% • USD 3,2499 -0.04% • CHF 3,0576 0.28% • GBP 4,9000 0.79% •

NOTOWANIA GIEŁDOWE

WiG 41036,60 0,69

obroty 2 306 209,28 tys. zł

• 105 * 35 V 184

(3)

m

i

Każdy biznes w coraz większym stopniu wymaga obecności

w profesjonalnej bazie w internecie.

www.regiofirma.pl

Europa świat

środa 14 lipca 2010 r.

Francuzi nie chcą zasłon

PARY Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło projekt ustawy zakazujący kobietom noszenia w miejscach publicz­

nych muzułmańskich zasłon na twarz i głowę, takich jak burka, czy nikab.

Za projektem ustawy głoso­

wało 335 deputowanych, w tym głównie politycy rządzącej centroprawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) oraz nieliczni repre­

zentanci radykalnej lewicy.

Przeciw projektowi oddano tylko jeden głos. Większość de­

putowanych głównej siły opo­

zycyjnej, Partii Socjalistycznej (PS), demonstracyjnie nie wzięła udziału w głosowaniu.

Przyjęty we wtorek tekst zabrania noszenia burek i ni- kabów we wszystkich miej­

scach publicznych, w tym także na ulicach miast. Za­

kłada on, że kobieta łamiąca wspomniany zakaz może otrzymać karę grzywny do 150 euro.

Rok więzienia lub 30 tys.

euro grzywny grozi zaś osobie, która siłą nakłania kobiety do zakładania burek, nikabów, czy innych tego rodzaju zasłon;

kaiy mogą być dwukrotnie wy­

ższe w wypadku, jeśli osoba zmuszana do noszenia tych za­

słon jest nieletnia.

Aby zakaz wszedł w życie, musi go jeszcze przegłosować we wrześniu Senat. Jeśli se­

natorzy zatwierdzą projekt ustawy, Francja będzie drugim, po Belgii, krajem eu­

ropejskim, gdzie zostanie wprowadzony zakaz noszenia muzułmańskich zasłon całko­

wicie zakrywających kobietę od stóp do głów.

Propozycja zakazu wywo­

łała we Francji wielomiesię­

czne gorące dyskusje i liczne wątpliwości, w tym także na­

tury prawnej. Wielu uczest­

ników tej debaty uważa, że taki przepis będzie sprzeczny ze swobodami obywatelskimi i że wobec tego ów zakaz należy ograniczyć tylko do niektórych miejsc publicznych.

SZYMON ŁUCYK (PAP)

Według rządowych statystyk, noszenie wspomnianych zasłon muzułmańskich, choć budzi wiele emocji, jest we Francji zjawiskiem marginalnym.

Francuskie MSW twierdzi, że obeoiie w burkach lub nikabach chodzi w tym kraju blisko 2 tys. kobiet. Fot Yoan Valat PAP/IPA

Są ofiary byczych rogów

Jeden mężczyzna został we wtorek ugodzony w ramię rogiem przez byka, a dwie osoby poturbowane pod­

czas siódmej - przedostatniej - gonitwy z bykami w ramach fiesty ku czci św. Fermina w Pampelunie.

Fet PAP/EPA Jim Hotlanóer

Polański kręci nowy film

FARY Reżyser przygotowuje się do adaptacji flimowej sztuki francuskiej dra- matopisarki. Pracę nad scenariuszem rozpoczął w areszcie domowym.

Roman Polański, uwolniony właśnie z aresztu domowego w Szwajcarii, zamierza w styczniu przyszłego roku roz­

począć zdjęcia do nowego filmu na podstawie sztuki francu­

skiej pisarki Yasminy Rezy

„Bóg mordu" - pisze we wtorek dziennik „Le Monde".

Według francuskiej gazety, w ciągu ostatnich miesięcy spędzonych w swej willi w szwajcarskim Gstaad, Polań­

ski przygotował scenariusz filmu, opartego na głośnym dramacie Rezy „Le Dieu du carnage" („Bóg mordu" - w ist­

niejącym już polskim przekła­

dzie Barbary Grzegorzew­

skiej).

Dziennik podaje, że Reza i Polański zaczęli rozmawiać o adaptacji tej sztuki jeszcze kilka dni przed aresztowaniem reżysera we wrześniu ubie­

głego roku. Potem - dodaje „Le Monde" - francuska pisarka gościła wiele razy w Gstaad, by pracować z nim nad scena­

riuszem. Zdjęcia mają się roz­

począć w styczniu przyszłego roku z udziałem amerykań­

skich aktorów.

Reza nie zdradziła „Le Monde" szczegółów tego pro­

jektu, mówiąc, że to Roman (Polański) powinien go ujawnić.

„Bóg mordu" wystawiany już na wielu światowych sce­

nach, m.in. w Berliner En­

semble, na West Endzie czy Broadwayu. Opowiada o po­

zornie niewinnym spotkaniu dwóch małżeństw w następ­

stwie bójki ich synów. Kon­

frontacja przeradza się w kon­

flikt, który prowadzi do nieoczekiwanego finału.

51-letnia Reza ma na swoim koncie utwory sce­

niczne, tłumaczone na kilka­

dziesiąt języków i znane także w Polsce, jak głośna „Sztuka".

We Francji zdobyła ona też rozgłos jako autorka książki

„Świt, wieczór lub noc", która jest intymnym portretem Ni­

colasa Sarkozy'ego

(PAP)

(4)

wydarzenia

środa 14 lipca 2010 r. Głos Pomorza www.qp24.pl

Galeria zdjęć oraz film z miejsca wypadku znajdziesz na

www.gp24.pl/forum

To musiał być błąd człowieka

KOLEJ Gdyby do wypadku doszło kilka minut później, z pewnością byłyby ofiary śmiertelne. Specjaliści zastanawiają się, jak to możliwe, że na linii, na której kursuje dziesięć pociągów dziennie, w ogóle doszło do wypadku.

Piotr Kawałek piotr.kawalek@mediaregionalne.pl

Przyczyny wczorajszej kata­

strofy bada komisja kolejowa oraz policjanci, którzy mają ustalić przebieg wypadku oraz znaleźć osoby odpowiedzialne.

Pasażerowie są zaskoczeni, że na tak mało uczęszczanej trasie doszło do katastrofy ko­

lejowej. Tymczasem gdyby po­

ciągi jechały odroobinę szyb­

ciej, liczba ofiar byłaby kilka razy większa. Pociąg wyje­

żdżający z Korzybia zderzył się z drugim pociągiem około 700 metrów od stacji, gdy jechał z prędkością około 30 kilome­

trów na godzinę. Drugi pociąg już rozpoczął hamowanie przed stacją Korzybie i na liczniku miał około 50 kilometrów na godzinę. Prędkość mogła być mniejsza, gdyż maszyniści w ostatniej chwili zauważyli zbliżające się pociągi i zaczęli hamować.

Na szczęście w chwili ude­

rzenia nie doszło do pożaru, w bakach obu spalinowozów znajdowało się około dwóch ton paliwa. Według specjalistów, do katastrofy doszło prawdo­

podobnie z winy człowieka.

Nie wiadomo, dlaczego ma­

szynista pociągu relacji Słupsk - Szczecinek ruszył ze stacji w Korzybiu, nie czekając na nad­

jeżdżający właśnie pociąg.

^ 3 :

Katastrofa kolejowa pod Koizybiem.

Trasa kolejowa Słupsk - Szcze­

cinek jest zautomatyzowana.

Maszynista może ruszyć tylko wtedy, gdy dostanie sygnał ra­

diowy, na dodatek dyspozytor z Miastka musi mu wysłać sms z informacją, że droga jest wolna i można jechać. Wczoraj policjanci przesłuchiwali m.in.

dyspozytora oraz odsłuchiwali nagrane rozmowy maszynis­

tów z dyspozytorem.

Zarówno przedstawiciele Polskich Linii Kolejowych, którzy zarządzają szlakiem ko­

lejowym, jak i Przewozów Re­

gionalnych (właściciela obu po­

ciągów) nie chcieli się oficjalnie wypowiadać na temat przy­

czyn katastrofy. Według Insty­

tutu Rozwoju i Promocji Kolei, niezależnej instytucji zajmu­

jącej się koleją, winę ponosi człowiek, najprawdopodobniej

maszynista pociągu jadącego ze Słupska. Zastrzegają jed­

nak, że jest to tylko jeden z możliwych scenariuszy, który może się nie potwierdzić.

- Trasa jest w pełni zauto­

matyzowana, a te urządzenia ostrzegawcze są niezawodne - uważa Patryk Skopiec z IRiPK - Niestety, nie da się wyeliminować tylko jednego -błędu człowieka. Był upał, ci­

Fot. Łukasz Capar

śnienie skakało. Maszynista, który jest przyzwyczajony do tego, że pociągi mijają się w Kępicach, mógł po prostu za­

pomnieć, że tego dnia będzie mijanka w Korzybiu i ruszył jak zawsze. To tak jak kie­

rowca samochodu, który wje­

żdża na skrzyżowanie przy czerwonym świetle.

Miłośnicy kolei uważają, że była to największa katastrofa

Przebieg zdarzeń

• 7.47 pociąg Regio 89523 wy­

jeżdża ze Szczecinka w kierunku Słupska, w Miastku melduje się o 8.30.

• 8.27 o tej porze powinien od­

jechać ze Słupska pociąg Regio 89522 w kierunku Szczecinka, planowo powinien przyjechać do Korzybia o 8.53, do Kępic zaś o 9.01, gdzie miał oczekiwać na mijankę z pociągiem ze Szcze­

cinka do Słupska.

• 8.45 pociąg 89522 w kierunku Szczecinka wyjeżdża ze Słupska.

Odjeżdża 18 minut po czasie, gdyż czekał na pasażerów z po­

ciągu SKM z Trójmiasta, który zgodnie z planem przyjechał o 8.41. Do Korzybia dojeżdża około 9.10.

• 9.05 pociąg 89523 w kierunku Słupska dojeżdża do Kępic. Mi­

jankę przeniesiono do Korzybia, dlatego po zabraniu pasażerów pociąg rusza w dalszą drogę.

• 9.12 pociąg 89523 w kierunku Słupska dojeżdża do Korzybia, w tym samym czasie pociąg 89522 do Szczecinka rusza ze stacji. 500 metrów od stacji na­

stępuje zderzenie.

kolejowa w historii szlaku Słupsk - Szczecinek. • PODYSKUTUJ NA FORUM Ś # www.gp24.pl/forum Q

Katastrofa kolejowa od środka:

zobacz, co dzieje się w wagonie Byłem jedynym lekarzem w pociągu

Zniszczone wnętrze jednego z pociągów uczestniczących we wczorajszej katastrofie. Fot. Łukasz Capar

Grzegorz Ferlin, zastępca komendanta Komendy Miej­

skiej Państwowej Straży Po­

żarnej w Słupsku, tłumaczy, jak zachowują się ludzie i przedmioty podczas katastrofy kolejowej:

- Wagony kolejowe mają mocniejszą konstrukcję niż sa­

mochody. Nie gną się tak łatwo przy zderzeniu, do zakleszczeń i zgnieceń może dojść tylko przy znacznych prędkościach.

Ale trzeba pamiętać, że w po­

ciągu pasażerowie nie są przy­

pięci pasami. Nie mają też po­

duszek powietrznych. Latają więc w przedziale i niebez­

piecznie uderzają o różne twarde przedmioty. Pół biedy, jeśłi siedzi się tyłem do kie­

runku jazdy, bo wtedy chroni oparcie, ale uraz może powstać wskutek wpadnięcia na taką osobę pasażera siedzącego na­

przeciwko. Niebezpieczne są też bagaże, dla których w więk­

szości wagonów przewidziano

półki na górze. Dziesięciokilo- gramowa waliza wprawiona w ruch podczas zderzenia może zabić człowieka, nie mówiąc o dziecku. Gdy wagon wykoleja się, działają podobne mecha­

nizmy, co w autach wpada­

jących w poślizg. Niebez­

pieczne jest zwłaszcza wypadnięcie na zewnątrz i na­

stępnie przygniecenie prze­

wracającym Się pojazdem szy­

nowym.

(NIMB)

Przebieg wypadku i akcji ratunkowej relacjonował nam na gorąco Kamil Winnik, lekarz, który wracał do Słupska od rodziny ze Szczecinka.

- Nie jestem przesądny, choć to był 13, ale pech jest rze­

czywiście niesamowity - mówi i opowiada, że dzień wcześniej zapalił mu się samochód.

- Choć patrząc na to, że wy­

szedłem z tego niemal cało, mogę mówić o szczęściu.

Do zderzenia doszło, gdy po­

ciąg wyjeżdżał ze stacji w Ko- rzybiu. - Siedziałem w pierw­

szym wagonie za lokomotywą, w jednym z pierwszych rzędów

na parterze piętrusa - mówi.

- W pewnym momencie usły­

szałem ogromny łomot, zrobiło mi się czarno przed oczami i obudziłem się dwa rzędy foteli dalej. Wnętrze wagonu było zniszczone, pełne połamanych sprzętów, pogiętej blachy.

Miałem tylko złamany palec u nogi, trochę potłuczeń i teraz czuję, że zaczyna mnie boleć śródręcze - dodaje.

Nie zważając na obrażenia, rzucił się ratować rannych. Był jedynym lekarzem w pociągu.

- Na miejscu nikt nie zginął, kilka osób było w stanie cięż­

kim, kilkanaście odniosło

lżejsze rany: urazy głów, poła­

mane ręce i nogi, obojczyk - opowiada pan doktor. Na miejsce szybko dotarła straż pożarna i karetki pogotowia.

Akcję ratunkową przejęli inni medycy, którzy na koniec wsa­

dzili i pana Kamila do karetki, która zabrała go do szpitala.

Bliscy ze Szczecinka od razu pojechali go odwiedzić.

Świadkowie mówią, że zaraz po zderzeniu z obu pocią­

gów wysiadło o własnych si­

łach około 50 osób. Część z nich odjechała podstawionym auto­

busem.

RAJMUND WEŁNIĆ

OPINIE INTERNAUTÓW

@marek Najgorsze jest chyba to, że winny będzie jak zwykle umywał ręce. A winny powinien ponieść odpowie­

dzialność. Ludzie muszą wie­

dzieć, że przysługują i m od­

szkodowania, a przynajmniej pokrycie kosztów leczenia.

@speed: Widzicie, jakie t o szczęście w nieszczęściu, że nie mamy szybkich kolei, jak reszta cywilizowanego świata...

@gość: Cieszmy się, że t o była stacja, a więc prędkość żadna. Co mogło się stać, gdyby pociągi spotkały się na trasie?

Możemy sobie wyobrazić. Tylko brak komunikacji lub błąd pra­

cownika doprowadził d o tego wypadku, nic innego.

@gość: Kolej jest stosun­

kowo łatwa do prześwietlenia.

Wypadek stał się na odcinku sterowanym automatycznie systemem Kapsch. Jakikolwiek błąd człowieka mógł nastąpić w Miastku lub Słupsku, doku­

mentacja jest prowadzona w taki sposób, że ciężko będzie nie ustalić przyczyny, ukrycie czegokolwiek jest praktycznie niemożliwe.

@sketra: Znam tę trasę, od 30 lat zdarzało mi się jeździć nią i ciężko uwierzyć w takie zde­

rzenie... Dobrze, że takie szroty t a m jeżdżą, więc nie osiągają cywilizowanych prędkości.

@maciey. Wczoraj jechałem pociągiem Szczecinek - Słupsk, gadałem całą drogę z przesym­

patyczną panią konduktor, kie­

rownik pociągu. Mam nadzieję, że jej nic nie jest, wiem, że miała jechać o 9 w stronę Szczecinka.

Trzymam kciuki za tę przemiłą panią.

(NOT. WNA)

(5)

Jak powinno się karać ludzi | \

znęcających się nad zwierzętami. 0 wydarzenia

Podyskutuj na

www.gp24.pl/forum www.gp24.pl Głos Pomorza środa 14 lipca 2010 r.

GOTOWKOWE

Krew się skończyła

ZDRÓW Po wczorajszym wypadku w Korzybiu zabrakło krwi w centrum krwiodawstwa. Dzisiaj specjalny krwiobus stać będzie pod słupskim ratuszem.

Magdalena Olechnowicz

magdalena.olechnowicz@mediaregionalne.pl

Na lipiec zaplanowano aż 20 wyjazdów mobilnego punktu, bo krwi zawsze brakuje latem a potrzeba jej jeszcze więcej niż zwykle. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecz­

nictwa w Słupsku apeluje do mieszkańców regionu i tury­

stów przebywających u nas o oddawanie krwi.

- Jest dramat. Brakuje krwi 0 Rh-. Po wypadku w Korzybiu skończyły nam się całkowicie zapasy - mówi Marzena Har- naszkiewicz-Więckowska z RCKiK w Słupsku.

Brakuje jednak każdego ro­

dzaju krwi. - Nasze zasoby są coraz mniejsze, bo latem wielu stałych krwiodawców wyje­

żdża. Wakacje maja też szkoły, w których także przeprowa­

dzaliśmy regularnie akcje po­

bierania krwi - mówi Janusz Grocholewski, zastępca dyrek­

tora ds. medycznych RCKiK w Słupsku. - Najbardziej po­

trzebna jest grupa 0 Rh-, bo jest to krew uniwer­

salna, którą można podać ka­

żdemu biorcy, bez względu na jego grupę krwi - wyjaśnia Grocholewski.

Aby zachęcić ludzi do odda­

wania krwi, centrum zorgani­

zowało konkurs pod hasłem akacyjna kropla krwi".

Akcja oddawania krwi w mobilnym autobusie w Słupsku.

- W konkursie może wziąć udział każdy, kto zdecyduje się oddać krew w terminie do końca sierpnia. Może to zrobić zarówno w naszej siedzibie, w oddziałach terenowych, bądź w naszym mobilnym punkcie.

Musi jedynie wypełnić kupon i wrzucić go do urny - mówi Ma­

rzena Harnaszkiewicz-Więc- kowska z RCKiK w Słupsku.

Wszyscy wezmą udział w lo­

sowaniu nagród, które od­

będzie się 15 września. Do wy­

grania jest m.in. aparat fotograficzny, sprzęt multime­

dialny, mp-4, pendrive y oraz atrakcyjne albumy i książki.

Regulamin konkursu znaj­

duje się na stronie interne­

towej RCKiK www.krwiodaw- stwo.slupsk.pl. •

T u oddasz k r e w :

• Punkt stacjonarny: RCKiK w Słupsku, ul. Szarych Szeregów 12, od poniedziałku do piątku w godz.

7-14.

• Punkt mobilny: 14 lipca - plac Zwycięstwa w Słupsku w godz. 9 - 13.30,15 lipca-Ustka, ul. Be­

niowskiego, przy promenadzie w godz. 9-13,16 lipca - Miastko -

festyn w godz. 10-15,17 lipca - Lębork - InterMarche w godz. 9- 14,22 lipca - Ustka, ul. Beniow­

skiego, przy promenadzie w godz.

9-13,23 lipca - Człuchów, Powia­

towy Ośrodek Pomocy Rodzinie w godz. 9-11,28 lipca-Łeba w godz. 9-13,29 lipca - Ustka, ul.

Beniowskiego, przy promenadzie.

Strażnicy naprowadzili radiowóz na anglika

BEZPIECZEŃSTWO Pijany słupszczanin w aucie na angielskich tablicach siał popłoch na trasie Słupsk - Ustka. Z ruchu pomogli go wyeliminować strażnicy miejscy z Ustki.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek około godziny 19. Czarny rover na brytyj­

skich blachach jechał bardzo szybko i wykonywał brawu­

rowe manewry.

- Przez pewien czas je­

chałem za nim. Najbardziej niebezpieczne było wyprze­

dzanie samochodów z prawej strony. Był taki moment, że gdy ja wyprzedzałem merce­

desa z lewej, tak jak należy, to

°n wyprzedzał to samo auto z

prawej. Kierowca tego wyprze­

dzanego auta wpadł w popłoch.

Domyślam się, co czuł. Był w pewnym sensie wzięty w dwa ognie - opowiada słupszczanin, który przez pewien czas jechał za roverem. - Był też taki mo­

ment, gdy poboczem, którym wyprzedzał ten „anglik", jechał rower. Dobrze, że nikt nie zginął, bo było niebezpiecznie.

Nasz rozmówca dostrzegł, że styl jazdy kierowcy rovera zaniepokoił strażników miej­

skich z Ustki, którzy w tym czasie także jechali swoim ra­

diowozem w tę samą stronę.

- Było widać, że łączyli się z kimś przez radio - opowiada słupszczanin. - Potem pod Ustką wyjechała naprzeciw nas policja i zatrzymała ten wariacki samochód.

Zdarzenie potwierdza Ro­

bert Czerwiński, rzecznik słup­

skiej policji. - Strażnicy cały czas jechali za tym samo­

chodem i informowali nas o

Burza mózgów mieszkańców i urzędników

SPOŁECZEŃSTWO Słupszczanie wzięli udział w konsultacjach organizowanych przez socjologów Uniwersytetu Warszawskiego.

Socjolodzy z Instytutu So­

cjologii Uniwersytetu War­

szawskiego kolejny raz zorga­

nizowali konsultacje społeczne dla mieszkańców Słupska do­

tyczące tematu turystyki. Pod­

czas wcześniejszego spotkania mieszkańcy domagali się dys­

kusji na temat zagospodaro­

wania terenów nad rzeką Słupią. Dlatego teraz głównie rozmawiano na ten temat.

- W konsultacjach wzięło

udział ponad 30 mieszkańców w różnym wieku.

Na spotkaniu pojawili się też wiceprezydent miasta Ry­

szard Kwiatkowski oraz radni.

-Wszystkich podzieliliśmy na cztery grupy - mówi Agata Urbanik, socjolog i specjalistka ds. konsultacji społecznych UW. Mieszkańcy miasta mieli wiele pomysłów na zagospo­

darowanie terenów bezpo­

średnio sąsiadujących z rzeką. - Niektóre propozycje były bardzo trafne - dodaje Agata Urbanik. - Wiele osób dyskutowało na temat rewi­

talizacji mostów znajdujących się nad rzeką. Niektórzy za­

stanawiali się, skąd uzyskać środki finansowe na stwo­

rzenie grodziska oraz parku linowego. Mnóstwo osób chciało też, by stworzono przystań kajakową przy bul-

Fot. Krzysztof Tomasik

warze. Z naszych badań wy­

nika, że najwięcej osób chce, by stworzono tam drogę ro- | werową, biegnącą wzdłuż | rzeki oraz kładkę przyrod­

niczą, ciągnącą się od Mostu Łabędziego do Mostu Czołgo­

wego przez bagniska.

- Urzędnicy zapewnili, że wezmą pod uwagę wszystkie propozycje uczestników - do­

daje Agata Urbanik.

MARCIN MARKOWSKI

Uprzejmie donoszę, że pan komendant...

SŁUPSK Kilku strażników miejskich napisało donos do ratusza na Waldemara Fuchsa, swojego komendanta.

Zarzucili Waldemarowi Fuchsowi m.in. używanie ob- raźliwych słów wobec nich i zmuszanie do działania nie­

zgodnego z prawem.

Sprawą anonimu zajęła się w poniedziałek Komisja Bez­

pieczeństwa i Porządku Pu­

blicznego działająca w Urzę­

dzie Miasta w Słupsku.

- Pismo było anonimem, nikt się pod nim nie podpisał z nazwiska, więc na dobrą spra­

wę w ogóle nie powinniśmy się nim zajmować - mówi Tomasz Rosiński, członek komisji.

- Nie wyrzuciliśmy go jednak do śmietnika, ale wczoraj o nim rozmawialiśmy na spo­

tkaniu komisji. Swoje wyja­

śnienia złożył także Waldemar Fuchs, komendant straży miej­

skiej.

W anonimie podwładni za­

rzucili swojemu szefowi uży­

wanie wobec nich obraźliwych słów oraz łamanie prawa. Do­

kładnie chodzi o to, że komen­

dant miał kazać im interwe­

niować na drogach wewnę­

trznych i osiedlowych, czyli tam, gdzie Straż Miejska in­

terweniować nie ma prawa.

Waldemar Fuchs przyznaje, że wysyła tam patrole.

- Kazałem swoim pracow­

nikom przyjmować każde zgło­

szenie i wysyłać patrole także na drogi wewnętrzne, których w Słupsku jest bardzo dużo - mówi. - Mieszkańcy miasta oczekują od nas konkretnych działań i w wielu przypadkach nasze działania są uzasad­

nione, co potwierdzają nawet wyroki sądów, bo zawsze tam trafia sprawa, kiedy dana osoba nie przyjmuje mandatu

albo kiedy skarży się na dzia­

łanie strażnika - mówi Fuchs.

Komendant odpiera także zarzut o obrażaniu swoich pra­

cowników wulgarnymi sło­

wami.

- Do każdego zwracam się pan/pani i nie ma między nami żadnego spoufalania się, mimo że niektórzy są młodsi od moich dzieci - mówi Fuchs.

- Na odprawach jednak często cytuję wypowiedzi osób, które skarżą się na interwencję stra­

żników i często są to skargi ob­

fite w najróżniejsze obraźliwe sformułowania. Każdą taką skargę jednak rozpatruję, więc sami zainteresowani też o niej muszą wiedzieć - dodaje.

Na tym sprawa się kończy, bo anonimem nikt więcej zaj­

mować się nie będzie, choć po­

informowany został o nim także prezydent Słupska Ma­

ciej Kobyliński.

- Nie zajmujemy się ano­

nimami. Jeśli strażnicy ze­

chcą się spotkać z prezy­

dentem, to na pewno będzie taka możliwość i wtedy będziemy mogli o skardze rozmawiać - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta Słupska.

O zdanie zapytaliśmy także pracowników straży miejskiej.

Nie chcieli oni jednak się wy­

powiadać pod nazwiskiem.

- Prawda jest taka, że jak się komuś nie chce pracować, to pisze donosy - mówi jeden z nich. - Faktem jest, że jest grupka kolegów, którym nie podoba się, że komendant za­

gonił po prostu nas wszystkich do roboty - dodaje.

MAGDALENA OLECHNOWICZ

jego położeniu. Funkcjona­

riusze z Ustki zatrzymali go przy wjeździe do miasta. Był pijany. Wydmuchał dwa pro­

mile. Odmówił przyjęcia man­

datu w kwocie 1.000 zł, więc sprawa trafi do sądu.

Jak dodał rzecznik, za spo­

wodowanie zagrożenia w ruchu drogowym młodemu słupszczaninowi grozi przed sądem grzywna w wysokości aż 5 tys. zł.

(MMB)

tyto 2 , 9 9 % m s W * .

na dowolny cei - dk> osób fayanych. fiim, loiników. emerytów mmimim fał/natnasa bet

ZUSVSUK niewielkie rnly, nltkie ochetki do 10 lau moiHwotcią tptoty wtjeiniej bej odstiek

Infolinie:

s l«l ste<joiumyth 8 0 1 0 0 3 1 6 0 iMkMMMydi 6 0 8 9 2 1 6 0 8 "

Prtykiadtiwa rat

' W p y . . _

25 tys. zł 75 tys. zł 150 tys. zł 300 tys, zł

rata 155,27zł rata 465,80zł rata 931,60zł rata 1863,19 zł

m

• *M dk, WkW wytwii

" tewft i<w* m* *u «<w*i t>|wN!o«i

* * U , h » i * ttwwwi ołwły NixWnwi * f w t w *» * i IrotWmi t y w w w y t

www.dobmpotyttka.twn#! ]

(6)

Napisz łub zadzwoń do nas y Marcin

Markowski Ej

j y l Masz swoje sposoby na uniknięcie

m w m m MĘM

Napisz łub zadzwoń do nas y Marcin

Markowski Ej * # | użądleń owadów? Doradź innym

marcin.markowski@mediareqionalne.pl I

598488124 m na forum

środa 14 lipca 2010 r. Głos Pomorza www.gp24.pl w qodz. 10.00-18.00 www.gp24.pl/foram

Ałaa... coś mnie ugryzło

ZDRÓW Do przychodni lekarskich zgłasza się dużo ludzi pogryzionych przez różnego rodzaju insekty czy żmije.

Lekarze ostrzegają, aby ukąszeń i użądleń nie lekceważyć, bo owady roznoszą poważne choroby.

Magdalena Olechnowicz magdalena.olechnowicz@mediaregionalne.pl

Tłumów w przychodniach nie ma, ale lekarze przyznają, że pacjentów z najróżniejszymi rodzajami ukąszeń jest sporo.

- Najczęściej są to ludzie, którzy mówią, że po prostu coś ich ugryzło i nie wiedzą co - mówi Mariusz Król, inter­

nista w przychodni NZOZ Salus przy ul. Szafranka. - Nie każde ukąszenie stanowi za­

grożenie, ale jeśli pojawia się rumień bądź duża opuchlizna, to należy zasięgnąć porady le­

karskiej - mówi.

Żmije

Najbardziej niebezpieczne są ukąszenia przez żmiję.

- Na naszym terenie naj­

częściej występuje żmija zyg­

zakowata. Jeśli z taką mamy do czynienia bezwzględnie i jak najszybciej musimy zgłosić się do najbliższej placówki służby zdrowia, gdzie lekarz poda su­

rowicę. Tu nie ma innego le­

czenia - mówi dr Król.

Kleszcze

Dużym zagrożeniem są też kleszcze, które roznoszą m.in.

niebezpieczną dla człowieka boreliozę czy kleszczowe za­

palenie mózgu. Prowadzone w Polsce w zeszłym roku ba­

dania wykazały znacząco większą liczbę zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu w rejonach, w których wcześ­

niej notowano jedynie nie­

liczne przypadki tej choroby - m.in. w województwie po­

morskim.

- Przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu najlepiej się zaszczepić. Jestem zwolenni­

kiem szczepienia, bo to naj­

szybsza droga, aby nabyć na­

turalną odporność - mówi lekarz.

Ukłucia przez kleszcze często prowadzą także do wy­

stąpienia reakcji o charak­

'

I

W aptece możemy kupić najróżniejsze preparaty odstraszające owady, jak i łagodzące ich objawy.

terze alergicznym, ropnym, obrzękowym, które mogą dawać różne objawy u ludzi w zależności od wrażliwości układu immunologicznego.

Kleszcze najczęściej znajdu­

jemy na rękach, nogach, głowie i uszach, zgięciach

stawów, w pachwinach oraz fałdach skórnych. Jak już go zauważymy, należy natych­

miast go wyciągnąć.

- Kleszcza należy chwycić pęsetą jak najbliżej ciała i zdecydowanym ruchem go wyciągnąć. Zabronione jest

wykręcanie kleszcza palcami oraz za pomocą substancji na­

tłuszczających - mówi Ma­

riusz Król.

Może to spowodować zat­

kanie tchawek (narządu wy­

miany gazowej) kleszcza, a następnie jego wymioty, Jak się chronić?

• Na wieczorne imprezy plene­

rowe należy ubrać się odpo­

wiednio - koszulę z długim rękawem, długie spodnie, skar­

pety.

• Unikaj jaskrawych kolorów, perfum czy innych mocno pach­

nących kosmetyków - przyciągają one owady.

H Stosuj naturalne środki odstrasza­

jące owady, takie jak olejek cytry­

nowy, eukaliptusowy, ocet ja­

błkowy. Dodaj 5-6 kropel do szklanki wody, przelej do butelki ze spryski- waczem i rozpyl na całym ciele. Ocet jabłkowy możesz bez rozcieńczania wcierać w skórę. Można go także pić codziennie po dwie łyżki.

m Możesz spożywać potrawy z do­

datkiem czosnku lub jeść go w po­

staci nieprzetworzonej. Czosnek to jeden z najskuteczniejszych środków do ochrony przed koma­

rami, ponieważ wprost nie znoszą one jego zapachu. Możesz też zrobić wywar z czosnku, którym spryskasz taras.

które przyspieszają przedo­

stanie się bakterii i wirusów do osoby ukąszonej. Alterna­

tywą dla pęsety są miniatu­

rowe pompki ssące i plasti­

kowe kleszczołapki dostępne w aptekach.

Osy i pszczoły

Użądlenie osy nie jest groźne, jeśli nie jesteśmy uczu­

leni na jej jad. Wtedy wy­

starczy wyjąć żądło i zasto­

sować zimne okłady, ewentualnie preparaty zaku­

pione w aptece, łagodzące ob­

jawy.

- Jeśli jednak jesteśmy uczuleni, to bezwględnie po­

winniśmy nosić zawsze ze sobą zastrzyk z adrenaliną. Inaczej

Fot Krzysztof Tomasik

wstrząs anafilaktyczny może być nawet śmiertelny - prze­

strzega lekarz. • Z apteki

Preparatów odstraszających owady i łagodzących ich objawy jest mnóstwo - m.in. mosbito (opaska odstraszająca kdmary) - ok. 15 zł, fruu (płyn przeciw komarom, meszkom, kleszczom) - ok. 12 zł, off (żel odstraszający owady) -ok. 17 zł, Orinoko (spray ochronny) - ok. 16 zł, fe- nistil (łagodzący objawy) - oko.

18 zł, dermophenazol (płyn po ukąszeniu)-ok. 10 zł, 100P (roll-on łagodzący objawy) - około 8 zł.

S Z E N I E

ZAWIADOMIENIE

o przesłaniu aktu oskarżenia - wniosku

Prokuratura Okręgowa w Stupsku zawiadamia pokrzywdzonych, że w dniu 30 czerwca 201 Or. został przesłany do Sądu Rejonowego w Miastku Wydział II Karny w sprawie V Ds. 17/10

- akt oskarżenia wraz z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze na zasadzie art. 335 § 1 kpk

przeciwko Krzysztofowi Jurczykowi, oskarżonemu o popełnieniu przestępstwa z art. 286 § 1 kk i art. 13 § 1 i 2 kk

w zw. z art. 286 § 1 kk, art. 278 § 2 kk przy zast. art. 91 § 1 kk POUCZENIE POKRZYWDZONEGO

1. Pokrzywdzony, aż do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej może złożyć oświadczenie, że będzie działał w charakterze oskarżyciela posiłkowego (art. 54 § 1 kpk).

2. Pokrzywdzony, aż do rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej, może wytoczyć przeciw oskarżonemu powództwo cywilne w celu dochodzenia w postępowaniu karnym roszczeń majątkowych wynikających bezpośrednio z popełnienia przestępstwa (art. 62 kpk).

Za orzeczenie co do roszczeń majątkowych uważa się również orzeczenie nakładające obowiązek naprawienia szkody lub zadość­

uczynienia za doznaną krzywdę oraz nawiązkę orzeczoną na rzecz pokrzywdzonego, jeżeli nadają się one do egzekucji w myśl przepisów postępowania cywilnego (art. 107 §2 kpk).

Konsorcjum firm:

Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryj­

no - Drogowych KRĘŻEL Sp. z o.o, Zakład Gospodarki Komunalnej w Jezierzycach Sp. z o.o. Informuje, że od dnia 14 + 31 lipca 2010r.

wystąpią utrudnienia w ruchu dro­

gowym w pasie drogi powiatowej na trasie Kukowo - Wiklino gmina Słupsk.

Za utrudnienia w ruchu drogowym przepraszamy.

Już w piątek

• Więcej lokalnych informacji dla mieszkańców Słupska, Lęborka, Bytowa i Miastka znajdziesz już w najbliższy piątek w tygodnikach „Głosu Po­

morza".

Wszystkie odcienie bursztynu

WYSTAWA Zobacz jantar w Ustce.

L O S Z E W dniu 29 czerwca 201 Or.

w sprawie Prokuratury Okręgowej w Słupsku

o sygnaturze V Ds 22/10 z uwagi na niewykrycie sprawców przestępstwa zostałą podjęta decyzja o umorzeniu dochodzenia.

Przedmiotowa sprawa dotyczy nieprawidłowości przy prze­

kazywaniu na konta bankowe środków finansowych wpłacanych za pośrednictwem punków kasowych firmy Partner Zarządzanie i Organizacja Sp. z o.o w Gdyni. Na powyższą decyzję występu­

jącym w sprawie pokrzywdzonym przysługuje zażalenie w nieprze­

kraczalnym terminie 7 dni od dnia ukazania się ogłoszenia.

W terminie 7 dni od ogłoszenia, przysługuje także prawo do zażądania nadesłania odpisu podjętej decyzji.

1044510K03A

„Tajemniczy świat bursz­

tynu" - to tytuł nowej wystawy otwartej w Muzeum Ziemi Usteckiej przy ulicy Marynarki Polskiej.

Ekspozycja przedstawia różne oblicza jantaru.

Wśród zgromadzonych na wystawie eksponatów można obejrzeć kawałki surowego bursztynu oraz zajrzeć do wnętrza bursztynowych in­

kluzji. Zobaczymy wśród nich owady zatopione w żywicy 50 milionów lat temu.

Na zdjęciach prezentowane

są dawne wyroby bursztynowe oraz panorama morza z zazna­

czonymi przedstawionymi spo­

sobami poławiania złota Bał­

tyku.

Wystawę przygotowaną przy współpracy z Muzeum Bursztynu w Gdańsku można oglądać codziennie (oprócz po­

niedziałków) w godz. 11-18 do 30 września.

Bilet wstępu na ekspozucję w Muzeum Ziemi Usteckiej kosztuje 5 złotych, rodzinny - 1 8 zł.

(MAP)

Cytaty

Powiązane dokumenty

matyzacji. Lubię, gdy jest ciepło. Oczywiście, kiedy panuje ukrop, staram się pić napoje z lodem. One chyba najlepiej chłodzą. Krzysztof jarczok, gimnazjalista - Przez całą

Spółdzielnia Mieszkaniowa &#34;Jutrzenka&#34; w Koszalinie oferuje do sprzedaży nowe, atrakcyjne mieszkania w budynku z windami i podziemnymi garażami, niedaleko

- Bo nie oszukujmy się, to jedna z niewielu dziedzin, w której wciąż można dobrze za­ robić - dodaje.- I w dodatku jest to zawód, którego wykony­ wanie może dawać dużo

kawa propozycja dla singli lub osób, które mają już w garażu jeden samochód, a chcą jeździć też autem sportowym, a do tego przyjaznym dla

Po dogłębnym zbadaniu stanu majątku pozostawionego przez spadkodawcę, rodzice Michała, Andrzej i Elżbieta Pasikonik odkryli, że ze względu na swoje uzależnienie od gier,

Każdego dnia kierowca otrzymuje zlecenie i albo zostaje w mieście w którym przebywa, albo jedzie do są- siedniego miasta (lub jednego z sąsiednich miast, jeśli znajduje się w

Wiadomo, że biurka I rodzaju cieszą się dwukrotnie większym powodzeniem (tzn. prawdopodobieństwo tego, że klient kupujący biurko zdecyduje się na biurko I rodzaju wynosi 2/3)..

Treści zadań nie trzeba przepisywać, ale należy zapisać numer karty, tematykę i numer zadania.. Rozwiązania muszą być