• Nie Znaleziono Wyników

Sylwester i pieniądze - Helena Półtorak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sylwester i pieniądze - Helena Półtorak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HELENA PÓŁTORAK

ur. 1935; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, obrzędowość doroczna, sylwester, pieniądze, wróżby

Sylwester i pieniądze

[…] w sylwestra brano drobne pieniądze i do miednicy w wodę [wrzucano]i w tym się myto w miednicy i te pieniądze leżały tam, te grosze. […] No, że będą się trzymać cały rok, zdrowie i pieniądze się trzymają, a niektórzy to byli tacy cwaniacy, że chodzili w sylwestra: „Łoj nie mam drobnych, może byście mi rozmienili albo pożyczyli?” A mówiono żeby nie pożyczać i nie rozmieniać, bo jak przyjdzie pożyczy to później się nie trzymają pieniądze, i tego [śmiech], nieraz to były pieniądze: „Nie mam drobnych, nie rozmienię ci”. […] mieliśmy takiego sąsiada co […] w sylwester przychodził i żeby albo pożyczyć albo rozmienić.

Data i miejsce nagrania 2013-06-05

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Karolina Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szkoła była duża, murowana, ale niedługo można tam było uczyć, dlatego, że wtedy zaczęły się już takie walki pomiędzy Polakami i Ukraińcami, i musieliśmy chować

Że można było dostać dużo łatwiej, no wiadomo, że to było na pożyczkę, prawda, ale nie było tak, że nie było chleba, były wszystkie artykuły, były wędliny, nabiał,

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, Puławy, kampania wyborcza, wybory czerwcowe, pieniądze, Dęblin, Nałęczów, Michów, wolontariat, Okręgowy

[Te laleczki] to się nazywały płaczki, już zapomniałam, dziewięć chyba tych płaczków się robiło, od największej do najmniejszej i albo szło się sąsiadowi podrzucać jak tam

To myszy pogryzły tam coś tego, mnie pogryzły bluzkę bo nie dałam, była w ciąży i chciała, ja mówię: „No co, zetnę ci - chciała kwiatek - zetnę ci, mówię –

[…] ja miałam w kolanie różę, to przykrywałam czerwoną szmatką, narobiłam z lnu takich kółeczek, gałeczek i normalnie podpalałam i na to płótno, jak róża

Równianki [robiło się na Matki Boskiej Zielnej] to fasole, a to liść tego kapusty, a to makówkę [...] marchewkę, jabłuszko, gruszkę, zboża też były. Kłosy zbóż do