• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1937, R. 17, nr 144

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1937, R. 17, nr 144"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

•Drwęc** wychodź I r*iy tygodn. w t wtorek, cn rirte k i sobotę rano. — Frsodpłata wynosi dla abonentów miesięcznie s doręczeniem 1*20 ił.

Kwartalnie wynosi i doręczeniem 3*50 wL

.______ Przyjmą)e się ogłoszenie do wszystkich g s s e t

" S Z i m j r iM ia n ^ęóilLM Sp, ( . o d . * i K w t o m K « . O . issssi ■ * » » « « « ■

DATKAMI: „OPIEKUN MŁODZIEŻY“, „NASZ PRZYJACIEL« i „ROLNIK-

C «u ogłotreń! Wltrti # wysokości 1 milimetra na rtrooi* 6-lamowc) 15 gr, na »tronie 3-łamowaj 60 g», aa 1 »tronie 60 gr. — Ogłoszeni» drobne: Napisowe słowo (tinaU) 80 gr kaide dalsze słowo 16 gr. Ogłoszenia zagrań. 100% więcej.

________________ Nnmer t e l s f o n s i N o w s m l s s t o 8.

Adres talegr.1 .SpdUu Wydawaicu* N ev«*M l»-taaM «fc ' T * '

KOK XVII NOWE MIASTO LUBAWSKIE, CZWARTEK, DNIA 9 GRUDNIA 1937. N — Np. 144

Ciekawa rozprawa w Sejmie niektórych posłów z „rządem.

Atak gen. Żeligowskiego na prem iera Składkowskiego.

Po wygłoszeniu przemówienia wicepremiera Kwiatkowskiego w Sejmie rozpoczęła się dyskusja.

Do głosu zapisało się aż 26 posłów.

Deklaracja O. Z. N.

Pierwszy zabrał głos przewodniczący nowego koła parlamentarnego O. Z. N. pos. Świdziński i złożył następującą deklarację:

»Wysoka Izbo! Na terenie Sejmu i Senatu zorganizowane zostało Koło Parlamentarne O. Z. N.

Grupa posłów i senatorów, skupionych w O. Z. N., postanowiła powołać do życia Koło Parlamentarne

«elem zorganizowania i pogłębienia pracy swojej w Sejmie i Senacie.

Skupiamy się wedle zasad, wyrażonych w deklaracji lutowej pułk. Koca, która jest deklaracją ideową O. Z. N., jako organizacji Narodu.

Stosunek nasz do prac rządu będzie zawsze rzeczowy z zachowaniem pełnej niezależności w ocenie jego działalności. Każdy pozytywny wysi­

łek rządu, zmierzający do powiększenia siły, bo­

gactwa i znaczenia Polski, spotka się z poparciem Koła’.

Czego żąda w ieś?

Pos. Hyla mówi, że wieś domaga się zarówno praw politycznych, jak i poprawy gospodarczej.

Pcseł H erm anow icz mówi o pijaństwie.

Pos. Hermanowicz z Wilna wystąpił przeciw polskiemu pijaństwu zwłaszcza u młodzieży. Woła donośnym głosem:

»Biada narodom pijanym, gdy po linii ich marszu kroczą narody trzeźwe. (Z ław wołania, żeby mówił o budżecie, ale o budżecie poseł ten nie wspomniał).

Nie znam y właściwej drogi!

Pos. Bogusz przyznaje p. Kwiatkowskiemu duże zasługi, ale stwierdza, że w Polsce nie zna się właściwej drogi. Szuka się jej dopiero.

W Polsce ma się wrażenie, że niektórzy ministro­

wie pracują według własnej koncepcji. Brak pro­

gramu w sprawie młodzieży, w sprawach ukraiń­

skiej i żydowskiej.

Jeżeli dodamy do tego kursujące pogłoski o zamachach, o nocach św. Bartłomieja, to musi­

my stwierdzić, że całość nie przedstawia się różo­

wo. Trzeba ordynację wyborczą zmienić, zacho­

wując jej myśl przewodnią, to znaczy zasadę głosowania na osobę, nie na listy.

A gdzie konstytucja ? — wola gen. Żeligowski.

Niemałą sensację wywołało wystąpienie posła gen. Żeligowskiego.

Sumienie nie pozw ala mu w stąpić do Ozonu.

Pos. Żeligowski na początku Stawia sobie py­

tanie, czy mógł wstąpić do O. Z. N. Odpowiada:

nie 1 Dzisiaj znowu się mówi, że Konstytucja jest zła, że trzeba iść na nowe tory. Ten obóz, który powinien bronić nowej Konstytucji, zamierza pójść inną drogą. Zaczęło się w lipcu ub. roku od okól­

nika, który stwierdził, że drugą osobą w państwie został marszałek Śmigły Rydz. Konstytucja prze­

widuje inną gradację: prezydent, rząd, parlament, wojsko. Jaka zaszła konieczność, aby ten stan rzeczy zmienić? Okólnik był wydany w słowach najwyższego uznania. Ale odstąpiło się od zasad Konstytucji. To, co się stało na terenie Sejmu od strony O. Z- N., jest dalszym ciągiem odstępo­

wania od ram Konstytucji. Nam potrzeba prawa.

Grapa O. Z. N., chce mieć wpływ na politykę państwa i to wbrew Konstytucji. Rządy dotychcza­

sowe straciły zaufanie społeczeństwa. Składając się z dobrych Polaków, działają niby czynniki ujemne różnych karierowiczów, nie mających nic wspólnego z ideą dobra państwowego.

Marszałek: Panie Generale! Proszę o bliższe sformułowanie zarzutów karierowiczostwa. Czy

pan miał na myśli, że karierowicze znaleźli się w rządzie ?

Pos. Żeligowski : Nie. W rządzie są ladzie pozytywni, ale na różnych stanowiskach, w urzę­

dach znaleźli się ludzie, którzy przystosowali się do obecnych warunków i stali się ultra piłsudczy- | kami, ultra-legionistami, choć w legionach nigdy nie byli.

Co do okólnika gen. Żeligowski^mówi, że miał on dwie strony. Wydany wbrew Konstytucji two­

rzył dualizm na szczytach państwa. Kto jest odpo­

wiedzialny ? Konstytucja mówi, że Prezydent sądzi się sumieniem swoim, jest odpowiedzialny przed Bogiem i historią, a rząd przed parlamentem.

Tymczasem p. premier oświadcza, że otrzymał rozkaz od marszałka i jest przed nim odpowie­

dzialny. W ten sposób włączyliśmy wojsko do polityki. Wojsko jest i powinno być zbliżone do społeczeństwa, aie to społeczeństwo winno się zbliżać do wojska, a nie wojsko do społeczeństwa.

Jeżeli gdzieś są tarcia, to u góry, na szczytach.

(Długotrwałe oklaski).

Z nam ienne przem ów ienie pos. Dudzińskiego o dychawicznej szkapie.

Pos. Dudziński z okręgu bydgoskiego oświad­

czył, że posiada wprawdzie zaufanie do ministra, ale nie ma zaufania do jego metod, które są me­

todami »staro-endeckimi*. Mamy 10 miljonów ludzi, niezatrudnionych produktywnie. Ile lat trzeba będzie, aby przy metodzie pana Kwiatkowskiego zatrudnić tych wszystkich ludzi. Surowca mamy pod dostatkiem. Co do pracy możliwości nieogra­

niczone. Nie mamy kapitału. Jeźli jednak kapita­

łem będzie praca Judfcsa, możliwości uaszo są nieograniczone. Czy uwierzyliśmy w możliwości naszego narodu, czy nie wycieramy przedpokoi międzynarodowej finansjery, prosząc o parszywą pożyczkę ?

Marszałek: Panie pośle, słowo „parszywy*

jest niedopuszczalne w tej Izbie. Przywołuję pana I za jego użycie do porządku.

Pos. Dudziński: Nie trzeba się bać wyścigu pracy, bo jest on do wygrania. Trzeba tylko stanąć do niego nie na dychawicznej kapitalistycz­

nej szkapie, lecz na młodym »derbiście*, który dowiódł, że pod dobrym jeźdźeem wygrać potrafi.

Panie ministrze, do pana, jako do jeźdźca mogę mieć zaufanie. Nie mam go do pańskiego systemu, do pańskiej dychawicznej szkapy, która, gdy minie działanie zastrzyku pożyczki zagranicznej, zdechnie, nie doszedłszy do mety.

Ukrainiec domaga się autonomii.

Pos. Mudryj, Ukrainiec, wicemarsz. Sejmu oświadczył, że w stosunkach polsko-ukraińskich jest źle. Domaga się on autonomii dla ukraińskiej ludności. Problem ukraiński, zdaniem mówcy, jest problemem międzynarodowym.

£ Pos.'M archlewski w obronie Bydgoszczy.

Pos. Marchlewski, prezes Zw. Tow. Kupieckich na Pomorzu, zwrócił uwagę na niedocenianie sytuacji Gdyni i Bydgoszczy, a także województwa Poznańskiego.

Rozwój stosunku z Niemcami ani sytuacja w Gdańsku nie zdejmują z nas wielkiego niepokoju.

Plaga »nieznanych sprawców*.

Pos. Hanebacb, urzędnik samorządowy z Płoc*

ka, twierdzi, że żyjemy w atmosferze braku zaufa­

nia. Rozbiliśmy partyjnictwo, aby zjednoczyć spo­

łeczeństwo, a dzisiaj stoimy wobec ^kompletnego rozbicia i rozkładu, które grozi państwa nieobli­

czalnymi następstwami. Rzucono piękne ‘hasła, ale nie włożono w nie treści. Winni nieposzano- wania prawa nie zawsze są pociągani do odpowie­

dzialności.

Co gasi en tu z ja zm posła do tró jk ą ta p rzem y ­ słowego? Żydzi opanowali tr ó jk ą t

bezpieczeństwa.

Pos. Budzyński poruszył sprawę ndziałn Żydów w Centralnym Okręgu Przemysłowym. To, co mówca widział w trójkącie bezpieczeństwa, zgasiło jego entuzjazm. Widział wielką ilość kra-r jowych cudzoziemców w chałatach, którzy wyzy­

skują koniunkturę przy uprzemysłowieniu 'okręgu i , a klimatyzują* się po wzbogaceniu, zamieniając chałat na marynarkę, a wiadomo, że kto wkłada marynarkę, staje się demokratą. Obawia się, że cała akcja wyjdzie na korzyść Żydów.

Żydowska bezczelność.

Pos. Sommerstein w imien u Koła Żydowskiego wygłosił bardzo gwałtowne przemówienie. Uważa, że ludność żydowska znajduje się poza zasięgiem działalności budżetu i poza zasięgiem praw.

Premier Składkowski: Jak to poza zasięgiem praw ?

Pos. Marchlewski: Pau nie czuje się Polakiem.

Pos. Sommerstein: Odmawiam panu prawa oceniania, czy jestem Polakiem. Jestem takim samym obywatelem, jak pan i mam takie same poczucie obowiązku. Mówca występuje dalej prze­

ciwko walce gospodarczej.

P. Marchlewski: Chodzi o odrodzenie Polski.

Pos. Sommerstein: Nie ma odrodzenia bez moralności.

Pos. Marchlewski: Ale bez Żydów.

Pos. Sommerstein: Jeżeli pan nie uznaje mo­

ralności, przerywam z panem dyskusję. Następnie mówił o akcji ghetta, o wypadkach w Brześcia n. Bugiem itd.

Pos. Hutten-Czapski poruszył sprawę nadmiaru ludności i sprawę kolonii. Ta sprawa łączy się z kwestją żydowską.

Pos. Hoffmann staje gorąco w obronie »Ogni­

ska* (ZNP.) Dalej pos. Hoffman skarży się na znaczne aresztowania w kraju.

Polemika pomiędzy M ledzińskim i Żeligowskim Wicemarszałek Miedziński polemizował z gen. Żeligowskim.

Gen. Żeligowski, zabierając ponownie głos, skrytykował przemówienie pos. Miedzińskiego, oświadczając, że Prezydent ma największą władzę tylko w ramach Konstytucji. Gen. ^Składkowski mówi, że otrzymał rozkaz marszałka. Zatem ma­

my dwa rozkazy, a wiemy, co to znaczy, gdy żoł­

nierz otrzymuje dwa rozkazy. To jest tragedia.

Co powiedział p rem ier Składkow ski na ataki posłów. — »Wyrzucić draba z rządu*

W odpowiedzi na ataki posłów p. premier Składkowski, powiedział jak następuje :

»Gdyby kto sprawę konstytucji poruszył po ro­

ku, byłoby to jeszcze zrozumiałe. Ale generał, który mówi o naruszeniu konstytucji po roku i mówi spokojnie i po przyjacielsku — to już nie uchodzi. Jeżeli jakiś drab naruszył konstytucję, to ,w dyby go, wyrzucić draba z rządu. Zgłosić mu wotum nieufuości! Pociągnąć go do odpowie­

dzialności przed Trybunał Stanu! Gdybym rze­

czywiście naruszył konstytucję, to niewątpliwie gen. Żeligowski działałby natychmiast. Oświad­

czam, że konstytucji nie przekroczyłem.

Póki gen. Żeligowski nie wytoczy dochodzenia, póki nie powoduje postawienie mnie przed Try­

bunałem Stanu, — jestem spokojny, że konstytneji nie przekroczyłem*.

K rw aw e rozruchy w Małopolsce.

Chcę omówić odważnie ten epizod tragiczny 10 dni w Małopolsce w sierpniu i chcę tutaj wypić ten kielich goryczy do dna, żeby nie było wraże­

nia, że unikam odpowiedzialności wobec Wyso­

kiej Izby.

Tam, gdzie chłop posiadł rolę, to akcja spaliła na panewce, lecz podburzała w sposób podstępny chłopów bezrolnych albo chłopów na gospodar­

stwach karłowatych, którzy nigdy nie sprzedawali do miast i których zawsze raziło to, że ich sąsie- dzi wracali z pieniędzmi z miasta. Oni sami pie sprzedawali swoich produktów do miast, natomiast rozwinęli teror wobec spokojnej ludności, rozwi­

nęli akcję rozbierania mostów, przecinania drutów telefonicznych, niszczenie dróg, napadów na policję.

,Z a m ało policji*.

Reakcja policji musiała być bardzo ciężka.

42 zabitych chłopów, proszę kolegów. Kilkudzie­

sięciu poturbowanych policjantów — też synów chłopskich — leczyło się jeszcze długi czas w

(2)

szpitala. Niewątpliwie są to rzeczy tragiczne, nie­

wątpliwie są to rzeczy, które mafia pewnego stronnictwa w sposób bandycki i w tajemnicy nawet przed tym stronnictwem przygotowała. Na­

turalnie trzeba było strzelać, bo były to rozruchy anarchistyczne, które obejmowały kilka powiatów.

Gdybym miał, tak, jak to jest we Francji, 60.000 gwardii ruchomej gdzie w razie rozruchów wysyła się nie wojsko, lecz tę gwardię, która siłą swą bez strzelania tłumi rozruchy, to mógłbym nie strzelać.

Niestety, posiadam tej policji za mało i wskutek tego strzelanie było nie uniknione. Czy rząd za­

winił w tym wypadku? Rząd zawinił, źe nie przewidział tego wszystkiego na kilka dni naprzód.

Co jednak rząd ? Nic nie zrobił poza strzelaniem?

W ciągu roku byłem parę razy w Małopolsce i badałem warunki życia ludności. Sprawdziłem, że zarobki robotnika rolaego, które wynosiły niejednokrotnie 45 gr. na dzień, wzrosły podwójnie.

Przecież rząd w tych właśnie powiatach założył Cen­

tralny Okręg Przemysłowy.

Nie można więc powiedzieć, źe rząd tylko strzelał, że rząd wszystko zaniedbał. Rząd, moim zdaniem, zrobił wszystko, co mógł, aby przyjść z pomocą ludności. Oby te wypadki sierpniowe były tylko smutnym epizodem!

A więc »Płomyk* propagował hasła socjalistyczne.

Przejdźmy teraz do Związku Nauczycielstwa Polskiego i do odpowiedzi sympatycznemu kol.

Hoffmanowi. Z tym Związkiem Nauczycielstwa Polskiego długo się namyślałem, jakby postąpić z nim, to znaczy z jego zarządem.

Ostatnią kroplą, która wyczerpała moją cier­

pliwość, były artykuły w »Głosie Nauczycielskim*

(organie Związku Nauczycielstwa Polskiego), które zaczęły już otwarcie gloryfikować rządy zaborcze kosztem polskich, którym »Głos Nauczycielski*

powinien właśnie służyć.

Ja nie będę wyliczał ludzi, mnie nie chodzi

• ludzi, którzy byli komunizujący, ale chodzi mi o atmosferę, o tolerowanie przez zarząd atmosfery.

Zwłaszcza ostro atakuje premier tendencję bolszewicką »Płomyka*. Pod pretekstem haseł socjalistycznych propagowało to pismo hasła komunistyczne. Zapewniam, że w najbliższym czasie odbędzie się walne zebranie Związku i będą

przywrócone normalne stosunki.

Kiedy p. premier będzie się przechadzał z m elonikiem na bakier, wesoło nucąc

»Pierwszą Brygadę*.

Kto rządzi, ten wie, jak jest ciężko rządzić, jeżeli w parlamencie każdy ma swoje oddzielne zdanie, to oddziaływuje równocześnie na społeczeń­

stwo, proszę kolegów, dlatego z radością witam krystalizację opinii parlamentarnej w postaci koła parlamentarnego O. Z. N. Uważam, że dla każdego rządzącego człowieka jest to wielka ulga. W ten sposób nabieram pewnej odwagi, że nie wywrócę się może przy jakiejś przypadkowej strzelaninie albo przy jakimś innym przypadkowym epizodzie, bo będę miał opinię w parlamencie i opinię w narodzie, do której będę miał możność się stoso­

wać. Mam nadzieję, mogę już marzyć o tym, że być może, uda mi się oddać władzę w ręce, które będą miały za sobą większość w parlamencie ) większość w społeczeństwie. A wtedy, kiedy mi się to ud8, zobaczycie mnie wesołego, przechadza­

jącego się na Krakowskim Przedmieściu z rumień­

cem na licach, z melonikiem na bakier, wesoło nucącego »Pierwszą Brygadę*.

Budżet odesłano do kom isji.

Po wyczerpaniu dyskusji preliminarz budże­

towy został odesłany do komisji.

In terp e la cja ks. Lubelskiego.

Pos.ks. Lubelski zgłosił interpelację w spra­

wie strajku rolnego i jego pacyfikacji, w sprawie skrępowania wolności prasy przez nadmierne j j konfiskaty, w sprawie postępowania Wolnego Miasta Gdańska wobec ludności polskiej; pos.

Sommerstein w sprawie zarządzeń rektorskich

mm ui_ nj'

L S S A B Z i ROBOTNICA.

Powieść współczesna na tle stosunków fabrycznych.

Przekład z francuskiego. 26 (Ciąg dalszy.)

Pani Breau prosiła, ażeby Janks, w miarę możności, odbywała z nią wspólne wycieczki po­

południowe do miasta. Zacna matrona chciała w ten sposób dotrzymać swego przyrzeczenia, oswo­

ić dziewczynę, jak mówiła, »zrobić z niej coś­

kolwiek*.

Umówiono się, że same będą chodziły po sklepach, doktór się miał spotykać na tarasie pa­

łacu Tuilleries od strony placu Zgody. Gonił je rozczulonym wzrokiem.

Tyle razy marzył o tym, ażeby mogły tak ehodzić ze sobą.«. Ach! anatomia słusznie wykazu­

je, że serce nasze składa się faktycznie z dwóch serc równych, ściśle połączonych jedno z drugim!

Każdej z nich oddawał połowę, całe więc jego ser-

•e błądziło teraz po wybrzeżu.

Wyobrażał sobie, jak ta dowcipna 1 rozumna mateczka będzie pełniła swoje drażliwe zadanie

co do oddzielnych miejsc dla studentów Żydów;

p. Korsak w sprawie tytułu własności szkół pow­

szechnych, ufundowanych przez klasztory 1 różne wyznania religijne.

Następne posiedzenie przewidziane jest na 0 grudnia.

Skazanie narodowców w Zamościu.

Obrońcy narodowców w procesie zamojskim*

oskarżonych o zorganizowanie związku zbrojnego, podnieśli w swych przemówieniach wartość moral­

ną oskarżonych, którzy działali w najlepszej inten­

cji. Szczególnie dodatnio wypadła sylwetka osk.

Rzewuskiego, który niezwykłą ofiarnością pracy zyskał sobie ogólny szacunek«

Po przemówieniu stron sąd wydał wyrok, ska- zują°y: Rzewuskiego Kaz. na 1 rok więź., Glińskie­

go Bdm. na 6 mieś. więź., a konfdeuta Plisgę na 2 mieś. aresztu z zawieszeniem na 2 lata. Reszta oskarżonych została uniewinniona.

Sąd stanął na stanowisku, źe z art. 167 przewód nie dostarczył dostatecznych dowodów winy.

W zastosowania wymiaru kary sąd wziął pod uwagę chlubną przeszłość i dotychczasową nie­

karalność oskarżonych Rzewuskiego i Glińskiego.

P ie rw s ze w Polsce ghetto pow staje w In o w ro c ła w iu .

Zbiorow a eksm isja żydów z domów chrześcijańskich.

W Inowrocławiu pod przewodu, dr Mierosław­

skiego odbyło się zebranie Stowarzyszenia właści­

cieli nieruchomości, aa którym zapadła po wysłu­

chaniu r^f^ratu następująca rezolucja :

„W łaściciel© n ie r u c h o m o śc i m ia sta In o w r o ­ c ła w ia p r z y r z e k a ją w gra n ica ch p r z y słu g u ją c y c h Im praw w y e k s m ito w a ć w sz y stk ic h ty d ó w z e sw o ic h d o m ó w I w p r z y sz ło śc i n ie w y d z ie r ż a w ia ć żad n ych lo k a li ży d o m W szy scy cl w ła ś c ic ie le , k tó r z y w p r z y sz ło śc i w y n a ję lib y m ie sz k a n ia i l o ­ k a le żyd om , z o sta n ą n a p ię tn o w a n i pufcliczaie ja k o zd ra jcy n a r o d o w y ch in t e r e s ó w p o lsk ich t z o sta n ą w y k lu c z e n i z e S to w a r z y s z e n ia Jako sz k o d n ic y sp ra w y n a ro d o w ej. R e z o lu c ja ta z o ­ s ta ła p r z y ję ta J e d n o g ło śn ie .

Francuski min. spraw zagr. Delbos bawi w Polsce.

Skasow anie świąt Bo£ego Narodzenia*

San Sebastian. Prasa donosi z Barcelony, źe rząd tamtejszy postanowił, że święta Bożego Na­

rodzenia nie będą ani na froncie ani w kraju ob­

chodzone. Jest to więc tak samo jak w Bolszewik Sąd Najwyższy zatw ierdził w yrok dożywot­

niego więź. na zabójcę w achm istrza Bujaka.

Sąd Najwyższy zatwierdził ostatnio wyrok do­

żywotniego więzienia na zabójcę wachmistrza Bujaka.

Kupujcie tylko

u chrześcijan

z taktem, bez wiedzy swej elewki, słuchając, ga­

wędząc, gładząc od czasu do czasu jej błędy ła­

godnym retuszem, tak lekko, źe Janka ani nawet nie poczuje.

Zwiedzały kolejno wszystkie oddziały. Jego matka zachwalała kolory, formy, wyrabiając zara­

zem gust swojej towarzyszki. Jauka musiała wszy­

stko przymierzać. A gdy odnalazły coś, co im się spodobało, mówiła: *To śliczne. Pozwól mi to ofia­

rować sobie*. I zaraz Janka musiała się dąsać spod swego nowego kapelusza: «Ależ, moja droga, proszę cię, zrób mi tę przyjemność*. A potem wo- alki. Właśnie pani Breau potrzebowała jedną dla siebie. Brała dwie. A chcąc zaw-zasu usposobić do przyjęcia wzdrygającą się dziewczynę, mówiła:

»Bo widzisz dla zrobienia niespodzianki memu chłopcu, cbcę, żebyś mu się wydała jeszcze ła­

dniejszą.* I szły dalej, czyniąc zakupy. To dla ulej, owo dla Jaaki. Powoli dziewczyna przestała się wzdragać. W tej atmosferze pachnącej, w tym gwarze, w tym skupieniu bogactw, wśród tego pożądliwego tłumu, w tej kąpieli pragnień i ona także ulegała pokusom 1 sugestii wielkich maga­

zynów. Słabła. I pozwalała założyć sobie łańcuszek na szyję, włożyć „na ręce wytworne rękawiczki,

KALENDARZ na ROK 1938

a mianowicie k alen d arz ścienny na kartonie oraz bogaty w treść 1 ilustracje

kalendarz książkowy

będzie pięknym, trwałym podarkiem dla każdego abonenta naszego pisma.

Prosimy Szan. Czytelników, by nie tylko sami zapisali gazetę, lecz zjednali nam no­

wych abonentów.

„ D R W Ę C A“,

pismo narodowe i katolickie, które winno znaleźć się w każdym domu naszego powiatu

— można jeszcze obecnie zapisać w naszych ekspedycjach.

P roces ko m isaryczn g o b u rm is trza . C w ierćm llionow e nadużycia na szkodę KKO

i m iasta.

Łódź. Przed sądem okręgowym w Łodzi to­

czy się wielki proces b. komisarycznego prezy- zydenta miasta Pabianic, Jabłońskiego, oskarżo­

nego o nadużycie władzy oraz o szereg wykroczeń natury finansowej.

Według aktu oskarżenia — Jabłoński, pełniący wówczas również fuakcje członka rady KKO. mia­

sta Pabianic, naraził instytucję dla osobistych ko­

rzyści na stra tę 102 tys. zł, a Zarząd Miejski na stratę 50 tys. zł.

Ponadto akt oskarżenia zarzuca Jabłońskiemu, że współdziałał w Pabianickim T-wie Ezsportu, powstałym na miejscu zlikwidowanej firmy »Bacon Eksport*. Pabianickie T-wo Eksportowe, w któ­

rym oskarżony ulokował swego szwagra Kellera, powstało zupełnie bez własnego kapitału, naraża­

jąc szereg firm ua straty w wysokości 200 tya.

zł, w tyji zaś KKO. na 130 tys. zł.

Proces potrwa kilka dni. Wśród świadków, powołasych na sprawę, znajdują się m. in.: b. do­

wódca O. K. IV., gen. Małachowski, konsul angiel­

ski w Łodzi, naczelnik Wydziału Samorządowego w Urzędzie Wojewódzkim inż. Jellinek, wiceprezy­

dent miasta Kozłowski i inni.

Zwycięstwo adwokatów Polaków w Lublinie Lublin. Na walnym zjeźizie Lubelskiej Izby Adwokackiej, obejmującej województwo lubelskie i wołyńskie oraz okręg Sądu Okręgowego w Ra­

domiu, dziekanem rady wybrano adw. Zarembę z Lublina. Do władz izby wybrano wyłącznie Polaków.

Adwokaci Polacy zgłosili wnioski o wykonanie uchwał walnego zgromadzenia Zw. Adw. Państwa Polskiego z dnia 8 maja br. o zmniejszeniu ilości Żydów w adwokaturze do liczby odpowiadającej ich procentowi na ziemiach polskich oraz o za­

mknięciu listy aplikantów adwokackich Żydów 1 o zapewnienie adwokatom-Polakom większości w władzach korporacji. Wnioski uchwalono przeciw głosom żydowskim olbrzymią większością. Do Rady Naczelnej wybrano adw. Szocha.

Oburzenie... Żydów na pikietow anie sklepów żydow skich w Gdyni.

Pikietow anie sklepów żydowskich w Gdyni d a je dobre wyniki Nawet w ładze po­

licyjne i bezpieczeństwa p o d k reślają z uzna­

niem , że akcja prowadzona je s t w ram ach dozwolonych i nie zakłóca spokoju. P u ­ bliczność ostrzeżeniom przed składami żydowski­

mi przeważnie daje posłuch. Wszystko to przy­

prawia o wielkie zdenerw ow anie kupców żydow­

ski b. Żydzi posłali specjalną delegację do War­

szawy, która ma u czynników centralnych zabie­

gać o zakaz pikietowania. Rozwieszono również afisze, reklamujące akcję pikietową jako zahamo­

wanie publiczności dostępu do tanich źródeł zaku­

pu. Wszystkie te rozpaczliwe wysiłki żydowskie pozostaną jednak bez skutku.

osadzić w nich strojną parasolkę...

Leon spostrzegł to wszystko, gdy spotkał się z nimi na umówionym tarasie. Ta metamorfoza nie raziła zbytnio przygotowanych oczu, tsk była dyskretną i tak złagodzoną przez podatność Janki.

Prawda, że twarz jej uległa większej zmianie, niż strój. Zmieniła się nie do poznania. Jakaś wewnę­

trzna jasność olśniewała ją i nadawała jej cerze przejrzystość płatka, oświetlonego słońcem, które połyskiwało w oczach, błąkało się po brzeżkach rzęs, lśniło w uśmiechu i promieniało wzdłuż włosów.

Jakiż to kontrast i w jej życiu pomiędzy dziś a wczoraj. Wczoraj, o tej porze pracowała, bez nadziei. I to po otoczeniu fabrycznym następowa­

ła najokazalsza perspektywa dobrobytu ludzkiego.

Niewdzięczna praca, a po niej taki dostatek! Za­

miast opuszczenia dwa czułe serca, które miały czuwać nad nią i usłać jej przyszłość, pełną wese­

la, serca, które ją ochronią, otulą jak dwa ciepłe skrzydła, puszyste i gotowe do lotu... Doprawdy była tak promienną, że ogrzewała, oświetlała, tak jasny płomień ogniska. Achl stanowczo najlepszym środkiem zdobycia szczęścia jest udzielanie szczę­

ścia innymi (C. d. n.)

(3)

ISS: liarli mim

dla Panów

F u t r a , obsady skórkowa, palta, kurtki, spodnie, b o n j o u r k l ,

koszule białe 1 kolorowe w ł e r z c h n e

poza tym

koszule i kalesony trykotowe, rękawiczki skórkowe 1 wełniane, szale, czapki, kapelu­

sze, getry, krawaty, skar­

petki, kołnierzyki, chusteczki

P o 1 • e a w wielkim w yborze po cenack gwiazdkow ych

M O W Ę99

R y n e k 17

B Ł A W A T “

M I A S T O L U B A W S K I E

T e le fo n 75.

W I A D O M O Ś C I .

Nowe MIsbto Lubaw skie, dola 8 g rudnia 1987 t, 8 grudnia, śro d a, Nieook. Pocz. N M.

K alendarzyk. 9 giudnł«, czw artak, Leokadii, W aler,

W schód słońca g 7 — 30 m . Zachód słońca, g. 15 — 26 m.

Wschód księżyca|g 10 — 59 m. Zachód księżyca g. 21 — 25 na.

Policja otrzymała ciepłe czapki.

Policjanci otrzym ali o sta tn io ciepłe czapki nowego ty p a , k tó ra mogą nosić w okresie zimowym w razie mrozów. Mięk­

kie granatow e czapki % daszkiem , przypom inające nieco ezapki narciarskie, posiadają odk ład ać« wyłogi, któ re po opuszczenia zasłan iają uszy, k ark i część tw arzy.

Ze zebrania Kółka Rolniczego.

M ikołajki. Miesięczne zebranie tu t. Kółka Koln. Jaka propagandow e odbyło się 29 abm . O godz. 8-mJ odpraw ie!

wielb. ks. prób. Chyliński jako prezes honorow y Kółka nabożeństw o żałobne za d. d zm arłych członków. Po nab o ­ żeństw ie zagaił prezes p. W ełnlcki zebranie w lokalu szkol­

nym pozdrow ieniem lem katolickim w obecności 21 członków 1 kilka gości, po czym zaśpiew ano w spólnie pieśń adw entow ą.

N astępnie prezes wygłosił krótkie przem ówienie p ro p ag an ­ dowe. N astąpiło odczytanie różnych ważnych kom unikatów , nad którym i potoczyła się obszerna dyskusja. N astępnie członek Sekcji P. R., p. A lfons Rozankiewicz, odczytał referat .W y b ó r k ieraoku hodowlanego*. Omawiano spraw ę Ubez­

p ie c z a n e j Krajowej 1 żalono się z pow oda podwyższenia o p ła t i zbyt wygórow anej adm inistracji Ubezp. Żalono aię też z pow oda podw yższenia składki członkow skiej PTR.

W spraw ie rozporządzenia M inisterstw a co do m ieszkań dla robotników rolnych, zw racają się członkowie z prośbą do Z arządn TRP. o interw encję u czynników m iarodajnych 0 odroczenie niniejszego rozporządzenia na 1 rok i w prow a­

dzenie w tycie w przeciągu 3 la t z pow oda obecnego cięż­

kiego położenia gospodarczego rolnictw a.

Postanow iono zakupić w spólnie drzewo opalow e 150 m2 1 prosimy zarząd TRP. o in terw encję w spraw ie cen ulgo­

wych. W spraw ie zm ian term in u autycji radiow ej P. T. R.

powzięło n astęp u jącą u ch w a łę: „Prosim y Zarząd T. R. P.

o p ostaranie się o zm ianę takow ej w niedzielę na godz. po- p o łu d n , gdyż godz. 9 30 jest dla wsi nieodpow iednia z powo­

da w ypełniania naszych obow iązków religijnych 1 dalekiej odległości od kościoła. Do Szkoły Rolniczej na rok 1938 zgłosiło się z tu t. Kółka 2 uczniów. Przyjęto 1 nowego członka. Po zebrania odbyło się zebranie tu t„ £ K o la P ro d u ­ c e n tó w T rzod y C h lew n ej.

Prezes p. W ełnicki podał do w iadom ości protokół K om . R w Sekcji Prod. T. Cbl TRP. w Nowym Mieście z dnia 12. XI. rb. za czas od 20 X. 1936 do 31 III 1937. W spraw ie uchw ały KPT. Chi. L u b a w a , podw yższenia z dniem 1 stycznia 1938 r. o p ła t na fundusz przyszłej Polskiej P rzetw órni Beko­

nowej z 1 zł na 2 zł od każdego bekona orzekli członkow ie tu t. Koła PT. Chi., żeby z pow oda nieopłacalności chowu bekonów przy obecnych niskich cenach pozostała doty ch cza­

sowa o p ła ta 1 zł od bekona,

W spraw ie tw orzenia F an d u sz u U bezpieczeniowego b e ­ konów od w ypadków przy zładow aniu orzeczono, że 1. nie zahodzi tego potrzeba z pow oda bardzo rzadkich w ypadków . E w entualnie uszkodzonego bekona można zużytkow ać na w łasne potrzeby. 2 Pociągałoby to tru d n o ści w rodzaju tw orzenia U bezpleczaini i z tym połączonych kosztów adm ini-

AliV:

dokażdej kawyido ziamisfej,do zbożowej,domieszanki - należy zawsze D O i m e S Z h a f i m c R a

Delikatne i wonne wargi Zachowują damy i panowie

Paląc gilzy z korkowym ustnikiem

„ALTESSE“ lub „MOKKA“

Najwyższe w gatunku, najtańsze w cenie.

! **

z mimstm*

Zebranie Stronnictwa Narodo­

wego w Nowym Mieście.

Zebranie Koła Str. Naród, w Nowym Mieście n powodu święta w środę, dn. 8 bm. odbędzie się w terminie późniejszym, który zostanie podany.

Czołem I Zarząd.

Jeszcze w spraw ia opłat Pomocy Zimowej dla bezrobotnych.

N o w e M iasto. P odane przez nas w ostatnim num e­

rze staw ki o p ła t dla bezrobotnych z Pomocy Zimowej nies­

te ty przed staw iają się niekorzystniej niż podaliśm y, a mta n o w in ę I kategoria, sam otni, pracow ać będą 4 dni w m iesiącu a 1,50 zł II kategoria do 3 osób 5 dni w m iesiącu, III katog.

do 5 osób 7 dni w m iesiącu, IV. ponad 5 osób 8 dni w mieś.

N atom iast miejsc. K o m ite t Pom. Zim. dla B ezrobotnych do m ag ał s i ę :

Dla k a t I. 4 dni w m iesiącu

II 6 dni

III. — 8 dni

IV. — 10 dni po 2 złote,

żądanie to nie zostało przez Województwo u*

Każdy zrozumie, że sy tu a cja bezrobotnych w N iestety,

w rględnione.

stracy jo y ch . Zarząd.

ty c h w arunkach jest b. d ę tk a . C hyba znana ofiarność n a ­ szego spsłeczeństw a znaleźć musi sposoby przyjścia braciom rob o tn ik o m z pom ocą, aby ich uchronić od głodu.

Kurs bibliotekarek w Nowym Mieście Lub.

J a k już podaliśm y, w d niach 14, 15 1 16 g ru d n ia od b ę­

dzie się kurs bibliotekarek TCL. w Nowym Mieście. Przybę­

dzie in stru k to r z Poznania, który w ygłaszać będzie w ykłady.

J e s t pożądane, aby możliwie jak najw ięcej k a n d y d a te k z poszczególnych parafii pow iatu, a przede w szystkim obw odu aow om iejskiego n a ten k urs się zgłosiło. Zgłoszenia przyj­

m uje k an c elaria p a ra fia ln a w Nowym Mieście Lubaw skim .

§Na ostatnim spędzie bekonów

w Nowym Mieście płacono 36 zł (za 50 kg).

25-lecie Rolnika w Lubawie.

Wielce zasłużona na niwie społeczno-gospo­

darczej placówka „Roloik* w Lubawie obcbo.dzi

w dniu 9 grudnia 25 locie swego istnienia. »Rol­

nik* lubawski z dumą patrzeć może na ćwierć- wiekową swą działalność. Wszak spełnił on w C8łej peini zadanie, powierzone mu przez jego założycieli, tak zasłużonych około utrzy mania polskości na naszej ziemicy. Nawet ciężki kryzys gospodarczy; jaki nasza spółdzielczość prze­

żywała ostatnio, w czasie którego tak dużo

»Rolników* i innych współdzielni się zachwiało, absolutnie nie dotknął instytucji lubawskiej, która nie tylko że sama z niego wyszła bez jakiego kolwiek szwanku, ale ponadto podać była w sta­

nie zbawczą rękę nowomiejskiemu swemu sąsia­

dowi i uchronić go od załamania się. To też jubileuszowy odchód tej tak ze wszech miar za­

służonej i użyteczne spółdzielni znajduje żywy oddźwięk w całym naszym powiecie, wyrażając się nietylko w gorących życzeniach jak najpomyślu.

rozwoju na dalszą przyszłość Jubilatki, ale ponadto i w serdecznej wdzięczności dla jej kierownictwa, a w szczególności dla jej dzielnego dyrektora p.

Sierszeńskiego, który umiał sprawną ręką nie tylko bez jakiegokolwiek uszczerbku, ale nawet wzmocnioną 1 zasobniejszą przeprowadzić powie n o n ą ma instytucję po przez tak wielce "niebez pieczny okres kryzysowy. Z okazji tego jubileuszu odbędzie się w czwartek, dnia 9 bm. o 10 uroczyste nabożeństwo w kościele parafialnym, a o godz. 13 waiae zgromadzenie w lokalu wła­

snym »Rolnika*.

W ysuszone m ydło T ukan w pączkach po 500 gramów

Z Pomorza, Z jarmarku.

R yb n o ź le s i ę s p is a ło . N ie z r o z u m ia le p o s tę p o w a n ie et. Post* Pol.

R y b n o - W środę, dni* 1 bm,, odbył się tu ja rm ark n a bydło i konie. Pom im o, że n 4e był to jarrnak kram ny, je d ­ nakow oż zjechało dość dużo żydostw a ze sw ą ta n d e tą , aby głupich gojów łupić, co im się też częściowo udało. Pozwolono Im handlow ać (l) praw dopodobnie za o p ła tą grzyw ny, którą do­

kład n ie ściągnięto. W idocznie opłaca się dy d k o m te n p rze­

jazd do nas na ta k t Jarm ark, bo choć grzyw na będzie lm w ym ierzona, to je d n ak nie u stę p u ją , byle z gojam i p o h a n ­ dlować. Z resztą m ają oni dobry w ęch, że w naszym Rybnie I okolicy je st cała moc głupich gojów, którzy chętnie ta n d e tę ży­

dow ską k ap u ją, na któ ry ch sobie żydki w szystkie koszta z pro­

centem pow etują. N iestety, t r z e b a b y z a p e w n e z e ś w i e c ą w r ę k a s z u k a ć t a k i e j w i o s k i J a k n a s z a , w k tórej by było ta k dużo i y d o f i l ó w . A jaż n ajsm utniejszy je st fa k t, że i urzędnicy, którzy czerpią swe pobory z sk a rb u P aństw a, na który się całe polskie społeczeństw o sk ła d a awyml pieniędzm i, n ap y c h ają kieszenie żydow skie. Z tego w ynika, że na tu t. U ren ie potrzeba jeszcze dużo pracy i wy­

siłku ze stro n y S tro n . N aró d , aby tych w szystkich u św iado­

mić. którzy dotąd nie zdają sobie spraw y z niebezpieczeństw a, ja k ie , z ? g ra ta nam ze strony ży d o k o m u n y . Lecz n ależ y mieć n aozieję, że w ślad za innym i m iastam i i wioskam i, k tó re jnź zdecydow anie bojkotują Żydów i nasza w ioska się obudzi z le ta rg u i w przyszłoś»! nie będzie m iejsca c a żydo­

w skie stra g a n y w jarm ark i. Bardzo dziw ne Uż było z a ­ chow anie tutejszego przedstaw iciela władzy bezpieczeństw a, st. p ost p. Friedy w obec tych, którzy mieli odw agę publicz­

nie w ystąpić i uśw iadam iać błądzących gojów, by u żydów nie kupow ali, bo za ta k i rzekom o w ystęp ek sp o tk a ła nie m iła przygoda prez. Stron. Naród* z R u m ia n a p . Józefow icza, k tó rem a ten że na żydow ski g aw a łt zagroził are szto w a n iem .

W idocznie st. post. p. F ried a nie czytał d o tą d w gazecie że nieom al w w szystkich m ia sta ch Polski w ystaw ia, się piki*- d a rz y przed żydow skim i s k ła d a m i, których zadaniem je st uśw iadam iać sp o łeczeń stw o , a je d n ak ich się za to nie a re ­ sz tu je . Jeżeli przeto gdzie indziej bojkot je st dopuszczalny, to dlaczego nie m a być i w Rybni*. Przecież przez bojkot w yprzem y żydów z k raju , a tym sam ym stw orzy się w ar sz ta ty pracy dla Polaków . Z atem piec* s żydofłlstw em i Jest obow iązkiem każdego uczciwego praw ego P olaka przestrze gać h a s ła »Swój do swego* l

Spęd bekonów w Now ym M ie ś c ie

odbędzie się w poniedziałek, dnia 13 gru d n ia br. o godz»

7 ej rano w n astęp u jące j k o le jn o śc i; Gwiżdzlny, L ek a rty . Marzęcice, Niem. Brzozie, Nowe Miasto, W awrow ice, — godz, 8 -m a: Radom no, B agno, Mroczno, Jam ielnfk. Zsjączkow o.

S am pław a, W. i M. Bałówki, — godz. 9 t a : M ikołajki, Tylice, B ratian, Rakowłce, K urzętnik, Kam ionka, Nowy Dwór.

Dyżur na spędzie p ełn i p. prezes Gorzkiewicz Józef z K oła Nowe Miasto. — N astęp n y spęd w Nowym Mieście w poniedziałek, dn. 20 g ru d n ia br.

Spęd bekonów w Lubaw ie

odbędzie się w poniedziałek, dnia 13 g ru d n ia br* o godz.

7 ej rano w n astęp u jącej k o le jn o śc i: Czerlin, L u b sty n e k , T ustew o, Zwiniarz,, Rybno, Jeglia, Dębień, G rabowo, R am ie­

nica, R um ian, Złotowo, L u b aw a, Targow isko, S am pław a, B yszw ałd, Z ialko^o, Sw inlarc, W ałdyki, K azanire, O stasze­

wo, Grodzi zno, P rątnica, Omule, K iełpiny, Tylice, G ierłoż P olska, Rożental, Rakowice, B ratian, Zejączkowo.

Dyżur na spędzie pełni p. prezes Brzozowski Ja o z Koła Złotow o. — N astępny spęd w L ubaw ie w poniedziałek, dnia 20 g ru d n ia br.

U w a g a s Stosow nie do rozporządzenia Pom. Izby Rol­

niczej zm ienia się granice wagi bekonów i to najniższa w aga 86 kg (1,72 ctr.), a najwyższa 95 kg (190 ctr.). Należy do ­ wozić zatem bekony cięższe. PP. Prezesów proszę o p o ­ wyższym poinform ow ać w szystkich członków .

In s tru k to ria t H odowlany PIR.

w Nowym Mieście Lub.

K Ą C I K R A D 8 © W ¥ Anilycj® eg® R adl» w W i n u w i e .

C zw a rtek , 9 X II. 6.15 A udycja poran n a. 11.15 P o ra ­ nek dla gimnazjów. 11.40 P łyty. 12 03 A udycja południow a.

15,45 Rozmowa m uzyka z m łodzieżą. 16.15 K oncert rozryw ­ kowy 17.C0 Polska v yp raw a naukow a do Egiptn. 17.15 R ecital fo rte p . 18.35 A udycja dla m łodzieży w iejskiej. 19.00 Na miedzy — słuch 1925 K oncert chóru polskiego ze Śląska Opolskiego. 20,00 Film i o p ere tk a . 21.45 Śląsk te m a ­ tem literackim — szkic. 22 00 K oncert kam eralny.

P ią te k , 10 X II. 6.15 A udycja poran n a. 11.15 A udycja dla szkół. 11.40 Gra G aspar Cassado. 12.03 A udycja po­

łudniow a. 15 45 Nad album em znaczków pocztow ych — aud. dla dzieci. 16.15 W alce i serenady. 17 00 Co z a la b a ­ s tru robią w polskiej chacie — pogad 17.15 U tw ory w okal­

ne. 18 10 Zespoły w okalne w o p ere tk ac h 18 35 A udycja dla wsi. 19.00 Pieśui poddasza — K u ra n t starośw iecki. 19.30 N ieznane pieśni. 20.00 K oncert symf. z filharm onii w arsz.

P r e p & B P o ls k ie g o R ad io 8. A. R o z g ło śn ia P o m o r sk a w T o r u n i a .

F ala 504.3 m. 986 Kc. 16—24 Kw.

C zw a rtek , 9 X II. 11 40, 13.10, 18.25 P łyty. 13.00 Ł o­

w iectw o w gru d n iu — pogad. 14 00 Wied, sport, z Pomorza i parę inform acyj. 18 15 R ecytacja frag m en tu powieści W an­

dy Karczew skiej „Ludzie z pod ia g ia* . 18.40 Wiad. sport«

z Pomorza. 18.45 Lekcja języka polskiego z Katowic. 23.00 Muzyka tan z k aw iarni „Dwór A rtu sa 6 w T orunia.

P ią te k , 10 X II. 11.40, 13.00, 23.00 P łyty. 14,00 W iad.

sport, i parę inform acyj 18.15 T ańce ludow e z K ujaw w wyk. ork. ludow ej. 18.40 „Dwa m iasta Gniew i Tczew* — o d c z y t 18 55 Wiad. sport, z Pom orza.

Poza tym tran sm isje z Innych polskich stacyj.

R U C H T O W A R Z Y S T W . Baczność West falezy cy

Zabrani. K ol. Zwiątkn Obrony Pr.w Górnik. Nadr.nii f W.atfalli na powiat lnbawaki odbędri. aię w n ł.d sl.lę, dn.

12 grndnia rb. w lokalu p. Sarofyftaklago w rynka i . r u po anMl. to ]«at go di. 12 1 pół. O Uemy ndslnl proal Zaraąd.

d iE Ł D A W A R S Z A W S K A

Dolar 5.27r| | ; fra n k fra n cu sk i 17 94; fra n k szw ajcarski 121.55 fu n t szterłing 26 36; m arka niem iecka 113.00; korona czeska

18 55; szyling a u s tria c k i 99.00; gulden g d ański 100.00.

G 1 E Ł D A Z B O Z I O W A

Płacono w złotych kg za 100

Poznań, 6. 12. — Bydgoszcz, 4. 12.

żyto nowe 2150— 21.75 22,75— 23 00

Pszenica 27 5 0 - 28 00 28 0 0 - 28 50

Jęczmlań 19 7 5 - ■ 20 00 18.75— 19 00

Owies 2 0 . 7 t - 21.00 20 5 0 - 20.75

Sternie lniane 49.00—• 52 00 46 0 0 - 49 00

Rzepak zimowy 54 oo— 56.00 5 5 .0 0 -• 57.00 Łubin żółty 1 3 .7 5 -- 14 75 14.00-• 14.50 Łabin niebieski 1 2 .7 5 -• 13 25 13 0 0 - • 13 50 Mak niebiaski 77.00-- 80 00 75 0 0 - - 80 00

Gorczyca 34.00— 36.00 3 4.00-■ 37.00

Groch Viktoria 2 4 .0 0 -■ 26.00 24 00— 26.00 Groch Folgere 2 4 .0 0 -■ 25.50 23 .5 0 -- 25 50 Mąka żytnia *5 proc. 2 9 .0 0 -- 30.00 32 0 0 - - 32 50 Mąka pszenna 65 proc . 42.00-- 42 50 42.00-- 43.50

Otręby żytnie 15,00-- 15.75 15.50-- 16.25

Otręby pszenne grube 14.00— 15.25 16.50— 17.00 Otręby jęczmienne 15.75-- 16.75 16.25-- 16.75 2* redakcję odpowledzialay: Władysław Ran w Nowym Miotała.

Za ogłoszenia red&kejaOaie odpowiada,

ramia wypadków, spowodowanych siłą wyśamą, prmaaskód w

■składał*, strajków Up«, wydawnictwa nła odpowiada ma dostareaeełi shasasai ale małą Sprawa domagania Mą aledaatmremaajafe larów; ł*h adaakedawaaU-

Cytaty

Powiązane dokumenty

ba, tylko, że tamten stał się w jednym momencie, ten dokonuje się w czasie, ale i ten ostatni w niczym nie jest mniejszy od tamtego.. Dziękujmy

Opór dzieci, które „buntowały się* rzekomo z namowy rodziców, wymagał, zda­.. niem Niemców, eksempłarycznych represalii, do czego poza chłostą należał

I muszą oni być świadomi tego, że, kto nienawidzi w Polsce największą siłę Narodu, to jest Kościół katolicki, ten nienawidzi i sam Naród Polski. Największy

szczenie w „Pielgrzymie” odezwy księży dekanatu lidzbarskiego, wzywającej rodziców do spokojnego, ale energicznego upomnienia się polskiej nauki religii w szkołach

ce: często niedokładne wypełnianie przez ubiegających się o pożyczki przesłanych im przez Bank kwestionariuszy, co powoduje konieczność dodatkowej korespondencji,

wiem w godzinach popołudniowych zezwolono wreszcie na pobranie stanowego, ale cóż z tego, kiedy już większa część żydostwa zdołała się od tego wymigać,

Z przed biura Funduszu Pracy demonstranci udali się pod ratusz. Tutaj wybrali delegację, która udała się do prezydenta miasta Kaczkow­.. skiego, domagając się

„Lepiej jest odejść w chwili, gdy się, być może, nie jest zdolnym do wykonywania obowiązków, niż zost&ć tak długo, aż ludzie to zauważą.. Sumienie moje