• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1937, R. 17, nr 51

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1937, R. 17, nr 51"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

'ftos±sBśsa*& 3dbL2zseA m .

Z DO D A T K A M I: „OPIEKUN MŁODZIEŻY“, „NASZ P R Z Y J A C IE L “ 1 „R O L N IK “

»Drwęca* wychodzi 2 razy tygodn. wa wtorek, czwartek I sobotę rano. — Przedpłata wynosi dla abonentów miesięcznie z doręczeniem 1,20 zł.

Kwartalnie wynosi z doręczeniem sł.

Przyjmuje się ogłoszenia do wszystkich gazet

Cena ogłoszed i Wiersz w wysokości 1 milimetra na stronie 6-łamowej 15 *», na stronie 3-łamoweJ 50 gr, na 1 stronie 60 gr. - Ogłoszenia drobne: Napisowe słowo <tłusta) 80 gr kaide dalsze słowo 15 gr. Ogłoszenia zagrań. 100*/, więcej

Numer t e l e f o n u : N o w e m l a s t o 8.______________

jynfc j , Spółka Wydawnicza* Sp. z o. odp. w Nowemmiełeie.

ROK XVII NOWE MIASTO LUBAWSKIE, SOBOTA, DNIA 1 MAJA 1987.

Adres telegr.; .Spółka Wydawnicza’ Nowemiasto-Pomorze.

N Nr. 51

M , B « < Ł s T

m

Naprawdę rzecz wielce dziwaa. Mimo upływu półtora wieku od uchwalenia wiekopomnej Kon­

stytucji Trzeciego Maja, mimo że na tak długiej przestrzeni czasu przechodziły nad Polską nieby­

wała burze i kataklizmy dziejowe, mimo przeo­

gromnych wydarzeń i przeobrażeń, które dokony­

wały się nad narodem polskim, pamięć dnia 3 Maja trwa w nim niezłomnie i niewzruszenie, przechodzi jako wiecznie żywa spuścizna z poko­

lenia na pokolenie. Cały naród w tym dniu upa­

truje swój symbol odrodzenia, podstawę swej niespożytośei, siły, mocy i wielkości. Zaiste, chlu­

bę i szczyt przynosi to Polsce, że choć może się poszczycić takimi zwycięstwami orężnymi, które świat cały w podziw wprawiają, nie ich pamięć uczyniła swym świętem jarodowym, a dzień swe­

go duchowego odrodzenia, dzień otrząśnięcia się z pleśni swych wiekowych wad i wkroczenia na drogę nowego życia narodowego i państwowego.

W czasach zaborczych, gdy naród, pogrążony w niewoli, marzył i śnił o swej niepodległości, dzień 3 Maja był świętem krzepiącej nadziei i otuchy, że jeszcze Polska nie zginęła, ponieważ żyje w sercach milionów Polaków i stąd jej gwarancja i pewność, że znów powstanie do nowego wspa­

niałego życia niepodległego.

A kiedy po długiej, strasznej nocy niewoli _ zarządzeniem Opatrzności, jak ów Feniks z popio- g łów powstała Ojczyzna do swego ponownego, nie­

podległego bytu państwowego, Sejm, nawiązując do tradycji Ojców, uznał oficjalnie dzień ten po­

nownie jako swe święto narodowe.

Z upływem lat bieg nowych dziejów wysunął inne wiekopomne wydarzenia, których pamięć — zdawać się mogło — swym blaskiem przyćmić zdolna ową starą rocznicę trzecio-majową. Dość wspomnieć choćby na epokowego znaczenia zwy­

cięstwo nad Wisłą w dniu 15 sierpnia — Cudem nad Wisłą nazwanego — kiedy to Polska swym bohaterstwem ocaliła nietylko swą własną Ojczy­

znę, ale i całą Europę od zagłady ze strony b ar­

barzyńskiej nawałnicy wschodniej. Skądinąd usiłowano rozmyślnie wysunąć na czoło inne

święta jako państwowe.

Serce Narodu jedn ak p r z y w ią za ło się c a łą siłą do tej r o cz n ic y i w s z e lk ie skądkol- wiek przychodzące próby ujęcia blasku uroczy­

stościom 3 Maja spełzły na niczym. D zień 3 M aja i w n ie p o d le g łe j P o lsc e nad ał za trzy m a ł w korow odzie p am iętn ych ro czn ic s w ó j pry- i m at. Idą z pewnej strony usilne zabiegi oder-

■ w ania ro b o tn ik a p o lsk ieg o od u r o c z y sto śc i

3 Maja. Dzień narodowy chcą mn zastąpić św iętem c z e r w o n e j m ięd zy n a ro d ó w k i 1 maja - na uczczenie idei p o ch o d zen ia ż y d o w sk ie ­ go. C zerw o n e organizacje polityczne i zawodowe, socjaliści i kom uniści, pod komendą żyd ow sk ą starają się za wszelką cenę wmówić robotnikowi polskiemu, że 1 maj to jest jego dzień uroczysty, tak jak i krwawych b o lsz e w ic k ic h zb iró w i podpalaczy i p rześla d o w có w K ościo­

ła I re lig ii w n ie sz c z ę sn e j H iszpanii, a nie ś w ię to 3 M aja, ś w ię to K rólow ej K orony P o l­

sk ie j rocznica zjed n o czen ia Narodu jak o d zień zró w n a n ia w szystk ich s ta n ó w w P o ls c e , jako dzień, poświęcony polskiej oświacie, u nas niestru­

dzenie uprawianej przez tak wielce zasłużone TCL.Aczkolwiek, niestety, sporo obałamuconych naszych braci idzie na lep haseł wywrotowych, antypaństwowych, antykatolickich, pod kom endą ży d ó w , to jed n a k o g ó ł N arodu, cała zdrow o- m yśiąca część braci robotniczej, n ie p o zw a la zgasić w duszach sw y c h id e a łó w n arod o­

w ych, w yrw ać s o b ie z piersi trad ycyj polskich . W blasku cudnego słońca majowego, w rozkwicie wiosny staje cały Naród bez różnicy przekonania, zespolony jedną wspólną ideą przewodnią, której

symbolem T rzeci M aj.

Jedyne wyjście

to państwo narodowe K rząd narodowy.

Jak już podaliśmy po krotce, w niedzielę, dnia { 25 kwietnia, obradowała przez cały dzień Rada Naczelna Stron. Naród. Mówiono tam o prawdzi­

wej konsolidacji, że je d y n ą p ełn ą form ą k o n ­ solid acji je st państw o n a ro d o w e, warunkiem zaś w y jścia z dzisiejszych niebezpiecznych tru ­ d n ości wewnętrznych i zewnętrznych jest rząd naród. Wobec tego wzywa Rada Naczelna członków stron., aby w pracy s w e j nie u sta w a li i nie tylko dążyli do uzyskania coraz większej przewagi nad przeciwnikami, ale przygotowywali się do u ję c ia lo só w k ra ju w kw oje ręce i pokie­

rowania nimi w duchu naszych zasad z poczuciem odpowiedzialności za byt państwa, za jego dobro, za położenie jego ludności, aby oszczędzić^ k lę s k , które dziś na nią spadają”.

„P olonia R e s titu ta ” na tru m n ie D rzym ały.

Jak donoszą, śp. Drzymała otrzymał po śm ier­

ci odznaczenie „Polonia R estituta”. Oczywiście dobrze, że nastąpiło takie odznaczenie choć po śmierci. My coprawda wolelibyśmy, żeby ten za­

szczyt był go spotkał jeszcze za życia, żeby się ten nasz bohater narodowy był mógł nim jeszcze za życia swego nacieszyć za swe udręki w cza­

sie niewoli w obronie ziemi polskiej.

Marsz. Car w y je ch a ł na k ilk a ty g o d n io w y w y p o czy n ek do Egiptu.

Warszawa. Marszałek Sejm u, Car, w y je ­ chał na k ilk u ty g o d n io w y w y p o c z y n e k , udając się na pokładzie statku „Polonia” z wycieczką polską do Egiptu.

Z tego faktu koła polityczne wyciągają wnio­

sek, że zapowiadana nadzwyczajna sesja ciał usta­

wodawczych nastąpi dopiero po powrocie p. Cara, a więc najwcześniej w końcu maja.

Przed k on gresem C hrystusa Króla w P oznaniu.

Na wielki międzynarodowy kongres ku czci Chrystusa Króla, który odbędzie się w Poznaniu od 25—29 czerwca, zapow. przyjazd m.in. ks. kard.

lnnitzer z Wiednia, ks. kard. Verdier z Paryża i ks.

kard. Kaspar z Pragi Czeskiej. Obecnie oczekuje się nominacji legata papieskiego.

Obrady Związku Miast Polskich.

Ostatnio odbywały się we Warszawie obrady Związku Miast Polskich.

Po opuszczeniu zjazdu przez p. Premiera przy­

stąpiono do wyboru prezydium. Na przewodniczą­

cego zjazdu powołał p. prez. komisaryczny Sta­

rzyński prezydenta m. Katowice, p. Kocura, który, rezygnując z wyboru, postawił kandydaturę prez.

Starzyńskiego. Ponieważ prez. Starzyński jest pre­

zesem Związku Miast Polskich, m ec. K o w a lsk i z Łodzi sprzeciwił się kandydaturze tej, stawiając kandydaturę Fedorowicza z Wilna. W wyniku głosowania przeszła jednak kandydatura prez. Sta­

rzyńskiego, jak wiadomo bowiem, obok nominałów większość zgromadzenia stanowili prezydenci i bur­

mistrze. Na popołudniowych obradach poszcze­

gólnych sekcji zgłoszony został szereg wniosków przez p r z e d s ta w ic ie li Stron. N aród., dotyczą­

cych kwestii żydowskiej w samorządzie, przed­

wczesnych emerytur, bezrobocia i kredytów.

M. i. mec. Kowalski zgłosił wniosek, dotyczący zadłużenia Warszawy podczas rzą d ó w k o m is a r- skich, domagając się now ych w y b o ró w w e W arszaw ie, P o zn an iu i Ł odzi. Poza tym wnio­

sek omawia olbrzymi wzrost em erytur w samo­

rządach, subwencje dla komisarskich magistratów i zadłużenie miast.

Wniosku o niedopuszczenie żydów do admini­

stracji samorządowej, zgłoszonego przez radnego Serwatkę, członka Stron. Naród, z Białegostoku, nie dopuszczono do głosowania. Komisaryczny Pre­

zydent Warszawy ostro wystąpił przeciw adw.

K ow alskiem u z Łodzi za jego surową k r y ty k ę stosunków samorządowych, posuwając się aż do p ogróżek z B erezą . Wobec u trącen ia wniosku p. Serwatki radni narodow cy w dalszych ob ra­

dach n ie w z ięli udziału.

R yngraf Ja sn o g ó rsk i d la Ojca św .

W niedzielę, 25 kwietnia IV Zjazd komitetów Pielgrzymkowych ze wszystkich środowisk akade­

mickich uchwalił w y sła ć d e le g a c ję do Rzymu, która o fia r u je O jcu św . ryngraf ja sn o g ó r sk i i złoży w imieniu młodzieży kilka próśb.

W r ęc z en ie In sy g n ió w o rd eru „Orła B ia łe g o “ k r ó lo w i G recji.

Ateny. Poseł RP w Atenach wręczył królowi Jerzemu II. insygnia orderu Orła Białego.

Po śniadaniu król własnoręcznie udekorował gości polskich orderem Feniksa.

« Wykrycie tajnej organizacji

§J 1 ^niemieckiej na Pomorzu.

Bydgoszcz. Władze śledcze wykryły po dłuż­

szych dochodzeniach nielegalną o rg a n iza cję n ie ­ miecką „Nationalsocialistische Deutscher Arbei­

terbund” w m ajątku W lerszczyce, w p o w . tu c h o ls k im .

Na czele tej organizacji miała stać właścicielka m ajątku, Verowa. Szczegóły narazie trzymane są w ta je m n ic y .

Władze aresztowały przeszło 20 ro b o tn ik ó w , należących do tej organizacji. Stwierdzono m. in., że robotnicy ci przechodzili przeszkolenie w Niemczech.

Nowe zajścia na wyższych uczelniach.

W Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego młodzież zorganizowała o godzinie 10.30 wiec nie­

legalny, na którym mówca w zdecydowanych sło­

wach omówił sytuację na wyższych uczelniach i sprawę zawieszenia Bratnich Pomocy.

Wobec tego, że władze uczelni nie zezwoliły na dalsze trwanie wiecu, młodzież na znak prote­

stu opuściła gmach uczelni.

Ś w iece n a S. G. H.

W Szkole Głównej Handlowej o godz. 11. mło­

dzież samorzutnie rozpoczęła manifestacje, zbierając się grupami i wznosząc okrzyki przeciw min.

Swiętosławskiemu. Jednocześnie ktoś zapalił świe­

ce dymne. Następnie młodzież gremialnie opu­

ściła uczelnię.

O p ieczęto w a n ie lokalu zw iązk u Gmin W iejsk ich .

Warszawa. Władze administracyjne opieczę­

towały w poniedziałek biura związku gmin wiej­

skich we Warszawie. Prawdopodobnie wyznaczony będzie komisarz do uregulowania spraw związku.

Jak wiadomo, na terenie zw. gmin wiejskich rozgorzała ostatnio zawzięta walka między zwolen­

nikami i przeciwnikami p. Polakiewicza.

B om ba w Adrii.

Ostatnio w nocy w śmietniku przed kawiarnią Adria przy ul. Moniuszki 10 dozorca nocny znalazł granat gazowy łzawiący. Granat został przekazany policji, k tó ra w tej sprawie wszczęła dochodzenia.

(2)

Z krwawej Hiszpanii.

Jak się okazuje, front baskijski przerwany został na długości przeszło 100 kim.

Zdobycz wojsk powstańczych jest ogromna—

Położenie miasta Bilbao rozpaczliwe.

Pod Madrytem nic ważni ijszego nie zaszło.

W ymiana o stry ch n o t p ro testa cy jn y ch . Między gen.!Franko i rządem brytyjskim nastą­

piła ostra wymiana not z powodu tego, że wojenne okręty angielskie eskortowały statki handlowe brytyjskie, wiozące żywność do Bilbao. ^ Rząd po­

wstańczy zapowiada ostrzeliwanie okrętów angiel­

skich, zdążających do Bilbao.

Żandarmi gdańscy uwięzili dziecko za uczęszczanie do szkoły polskiej.

Gdańsk. W sobotę wydarzył się w Gdańsku niesłychanie oburzający wypadek.

Pan Cz., zamieszkały na kolonii ogródków działkowych w Emaus, zam eldow ał sw eg o syna, uczęszczającego dotychczas do szkoły niemieckiej w Emaus, do p ry w a tn e j szk o ły polskiej im. Mar­

szałka Piłsudskiego Polskiej Macierzy Szkolnej w Giańsku.

Kierownik szkoły polskiej zawiadomił listem poleconym kierownika odnośnej szkoły niemieckiej, źe uczeń ten jest zapisany do szkoły Polskiej Macierzy Szkolnej w Gdańsku. i Ll tSt Kiedy w sobotę ch ło p iec ó w sziedl do szko­

ły p o lsk iej w Gdańsku, spotkał na drodze żan­

darma, idącego z psem, który zapytał chłopca, dokąd idzie. Chłopiec oświadczył, że idzie do szkoły polskiej.

Wówczas żandarm zaprow adzi! chłopca do s z k o ły n ie m iec k ie j w Emaus (!). Chłopiec z płaczem powrócił do domu.

Rodzice zgłosili się z nim do Polskiej Macie­

rzy Szkolnej i przedstawili protokólarnie ten wy- padek.

W poniedziałek chłopiec znów poszedł do szkoły polskiej.

We wtorek, gdy chłopiec szedł do szkoły wraz z matką, zastąpi! im d ro g ę te n sam żan­

darm i odprowadził ich do komisariatu policji, gd zie chłopca zatrzym ano (!!), matkę zaś zwol­

niono, celem prze dłożenia dowodu, że szkoła pry­

watna Polskiej Macierzy Szkolnej ma takie same prawa, jak niemiecka szkoła powszechna. Kierow­

nik szkoły Macierzy Szkolnej wydał żądane za­

świadczenie. Mimo to jednak policja do t e j po­

ry ch ło p ca n ie zw olniła.

U k a m ien o w a n ie chłopca pod w p ły w e m n ie n a w iśc i k la so w e j w e Francji.

Opinia publiczna w Lyonie wielce jest poru­

szona ukamienowaniem 12 letniego chłopca, syna zamożnych rodziców przez grupę dzieci we wieku 12 do 13 let. ze sfer robotniczych na tle niena­

wiści klasowej. W pobliżu domu rodziców obalo­

no chłopca, obrzucono kamieniami, wreszcie kamie­

niami rozbito mu głowę. W radzie miejskiej w Lyonie prezes Herriot ostro potępił taką atmo­

sferę nienawiści. ______________ _ _ Kominiarze pom orscy w ob o zie płk. Koca«

W dniu 24 bm. w hotelu p. Kelasa odbyło się w Grudziądzu kwartalne zebranie korporacji kom- niarskiej na wojew. Pomorskie.

Jak podaje „Dzień Pomorza*, „historycznym momentem było jednogłośne uchwalenie p rzy stą ­ p ienia do obozu zjed n o czen ia narodow ego*.

My od siebie możemy tylko pochwalić tę uchwałę przystąpienia do obozu płk. Koca. Jeżeli bowiem w poprzednim obozie B. B. W. R. tyle nagromadziło się brudu, że trzeba było go roz­

wiązać, to może głównie dlatego, że brakło tam kominiarzy do ich oczyszczania. K om iniarze w n ow ym obozie płk. Koca mogą się przeto wielce przyczynić do niedopuszczenia do takiego samego stanu rzeczy jak w dawniejszym B. B.

Do robotników-Polaków!

S tr o n n ic tw o N a ro d o w e ogłasza następującą u lo tk ę do r o b o tn ik ó w -P o la k ó w s

ROBOTNIKU-POLAKU l

„Nie m a żadnej m iędzynarodow ej „ so lid a rn o ści k la ­ s o w e j 9, k tó ra je st zw yczajnym o s z u s tw e m ży d o w sk im dla rozbijania jedności naro d u polskiego.

Istnieje tylko so lid a r n o ść n a ro d o w a , pogłębiająca się z każdym dniem.

„Żydzi i ich kom unistyczni pachołkow ie, gdy im się o statn io w całym świecie pali g ru n t pod nogam i, pokazują swoie praw dziwe oblicze. P r z e c ież n ie d aw n o te m u w s to lic y P o lsk i ż y d o w scy r o b o tn ic y z a str a jk o w a ii w dwu fab ry k ach p r z e c iw k o p rzy jm o w a n ia przez w łaś­

ciciela żyda r o b o tn ik ó w p o lsk ich . T ak samo r o b o tn lcy - źydzi str a jk o w a li p r z e c iw k o ro b o tn ik o m p o lsk im w Zgierza« W obronie robotników polskich odezw ał się ty l­

ko głos narodow ców.

N ie o d e z w a li się w tedy d y g n ita r z e z c z e r w o n y c h

zaw odówek. ^

S o cja lizm i k o m u n izm chcą u ży ć r o b o tn ik a fp o l- s k ie g o do tego, b y sam k o p a l g ró b dla P o lsk i.

Nie dajm y w Polsce zaprow adzić czerwonego u s tr o ju ! W a lczy m y i walczyć będziem y o Polskę dla Polaków , 0 usunięcie z g ra n ie p a ń stw a p o lsk ie g o w s z y s tk ic h ży*

d ów i ich kom unistycznych popleczników .

T y lk o w P o lsc e n a r o d o w e j ro b o tn ik -P o la k z n a j­

d z ie p e łn ię d o b ro b y tu i z a d o w o le n ia . &

P r e c z z ży d o w sk o - k o m u n isty c z n y m „ św ię te m ” 1 maja, w y m y ślo n y m przez w n u k a ra b in ó w M orduchaja M arksa,

Polacy święcą swoje św ięta : katolickie i n a ro d o w e !

„N iech żyje so lid a r n o ść n arod ow a P o la k ó w ! N iech ży je P o lsk a b ez ż y d ó w i k o m u n istó w ! N iech ży je ro b o tn ik p o lsk i w W ie lk ie j P o ls c e ! Wszyscy robotnicy, śladem Łodzi, Częstochow y, Bielska, do szeregów S tronnictw a N arodow ego9 !

Spodziewać się należy, że robotnicy nie tylko n ie w e z ­ m ą udziału w pochodzie s łu g u s ó w ź y d o s tw a i k o m u n i­

zm u w dniu 1 m aja, a le n ie p o zw o lą , by na u lica ch n a szy ch m ia st u rzą d za li o b ch o d y w r o g o w ie r e lig ii

i narodu. ---

Robotniku! Czy ci nie żal?

R obotniku ! Czy ci nie żal, Robotniku! Czyś stracił wzrok?

Żydow skie bogacić plemię, Żydów wciąż w Polsce przybyw a Sam em u uciekać w dal, Żyda spotykasz co krok, A żydom sprzedaw ać ziemię? Polska nie będzie szczęśliwa!

R obotniku, czy ci nie żal ? Robotniku! Czyś strac ił wzrok?

Trzym ajźe każdy jej cal! W szak żyda spotykasz co k ro k ! R obotnik n a żyda spoziera R obotnik na żyda spoziera I chęć sprzedaży go zbiera I oczy swoje przeciera Niech sobie Polska przepadnie, Ha trudno! żydów je st dużo!

Żyd płaci dobrze, choć kradnie! To niech im robotnicy służą!

Robotniku! Czy ci nie w styd? R obotniku Czyś strac ił słuch ! Wróg się tw ym groszem bogaci Nie słyszysz wszędzie tw ych Czyż tobie milszy je st żyd [braci w ołanie, Nad polskich rodzonych ci Czy w tobie zam iera duch ?

[braci? Czy pragniesz dla Polski zgonu?

Robotniku! Czy ci nie w styd? R obotniku! Czyś strac ił s łu c h ? K tóż bliższy cl — swój czy żyd! Czy w tobie zam iera duch?

R obotnik na żyda spogląda R obotnik na żyda się spojrzy, I jego fa k to rstw a pożąda, Ale swej klęski nie dojrzy, Na nic przestroga się przyda, Nie rozum ie i nie czuje, T rudno się obyć bez żyda! Że mu żyd Ojczyznę rujnuje!!!

N apisał ro b o tn ik z Nowego M iasta.

W ażna, a za n ied b y w a n a sp raw a.

” O statnie to już dni, ale jeszcze czas. Jeszcze m ożna się zapisać na kursy letn ie U niw ersytetu Ludowego w D alkach (pod Gnieznem ), który otw iera swe podw oje dla dziew cząt corocznie z dniem 1 m aja.

Ja k o była uczennica tegoż z a k ła d a chciałabym zachęcić ja k najwięcej dziew cząt do wzięcia udziału w tych k u rsac h . Bo czegóż tam nie można się nauczyć i d o w ie d z ie ć ? Szero­

ko uw zględnia się nauki ogólnokształcące, lite ra tu ry , historii, geografii, przyrody, w zbudza się zainteresow anie dla ta k w ażnych dziś zagadnień społecznych, uczy się poznaw ać i odczuw ać piękno kraju ojczystego. Obok tego zdobyw a się wiele w iadom ości z zakresu g o spodarstw a domowego, księgo­

wości, g o to w an ia, rob ó tek it.d.

Dużo obecnie mówi się i pisze o zaw rotnym tem pie dzisiejszego życia, które w przeciw ieństw ie do daw niejszych czasów, toczy się szybko i w arto. Tym więcej zatem praw ­ dziwe staje się dziś pow iedzenie, źe „kto nie idzie naprzód, te n się cofa9. Nie m ożna dziś żadną m iarą p oprzestaw ać na w iadom ościach, które się zdobyło w szkole pow szechnej, w ydziałow ej czy n aw et w kilku klasach gim nazjalnych. Trzeba, ja k mówi poeta, „z żywymi naprzód iść9, trze b a się ciągle uczyć i kształcić, by w życiu dać sobie rad ę. Trzeba mieć oczy otw arte, by w istnej powodzi dzisiejszych h aseł i p ro g ra­

mów, głoszonych często przez ludzi przew rotnych, nie z b łą ­ dzić, ale postępow ać zawsze drogą dobrą, drogą narodow a i katolicką.

Słyszy się też dzisiaj często zdania o potrzebie p o d n ie ­ sienia poziomu życia ku ltu raln eg o naszych wiosek, o p o trz e ­ bie dorów nania na tym polu krajom zachodnim . To w ła ś­

nie je st jednym z głów nych zadań U niw ersytetów Ludow ych i w tej dziedzinie zakłady te m ają zap isa n ą niejed n ą ch lu b ­ ną k artę . Czemu np. D ania zaw dzięcza sw oją w ysoką k u l­

tu rę duchow ą i m aterialn ą, jak nie w łaśnie U niw ersytetom Ludowym , zapoczątkow anym przez zasłużonego działacza i społecznika G rundtw iga. I nasze U niw ersytety Ludow e w ychow ały i zapraw iły do życia liczne już zastępy,m łodzieży, służąc przez to w ybitnie i P aństw u i Kościołowi. Ale trzeb a, by zasięg ich działalności sta w ał się coraz w iększy i by obejm ow ały one coraz liczniejsze zastępy m łodego p o ­ kolenia. M aria K lonow ska, Krzomieniewo.

P R O G R A M

obchodu „Swląta Narodowego**

3 Maja 1937 r.

w Nowym M ieście Lubawskim.

Dnia 2. V. 37. o godz. 20,00 C apstrzyk

3. V. 37. 6,30 P obudka

9 9.00 N abożeństw o dla szkół

9 9 10,00 Zbiórka Tow. i organizacji n a dziedzińcu gim nazjalnym

» * 10.15 W ym arsz do kościoła

9 9 10.30 U roczyste nabożeństw o w ko­

ściele parafialnym . Po nabożeństw ie defilada PW i organizacji przed S tarostw em

„ Dnia 3. V. 37. o godz. 15.00 Zawody sportow e, zorganizow a­

ne przez „Sokół9 oraz zawody strzeleckie. W s t ę p b e z p ła tn y

Dnia 3. V. 37, o godz, 20.00 U r o c z y sta a k a d em ia

urządzona staran iem Tow arzystw a Czytelni Ludow ych z n a- stępującym program em :

1. Słowo w stępne 2. Deklam acja 3. Przem ów ienie

4. Wodewil w trzech ak tach pt. wW sta r y m m ły n ie Ceny m ie jsc : I. 1,50 zł — II. 1,00 zł — III. 75 gr — IV. 50 gr. Uczniowie płacą 25 gr.

Podczas całego dnia obchodu odbędzie się po miaście zbiórka do puszek na rzecz TCL.

Za K o m ite t:

W achow iak, burm istrz

P io tro w s k i, prezes TCL. Dulęba, k a p ita n

# U D O M O S O i -

Nowe Miasto L ubaw skie, dnia 30 k w ietnia 1937 r.

K alendarzyk. 30 k w ietnia, Piątek, K atarzyny, 1 m aja, Sobota, F ilipa i Jakóba.

2 Niedziela, 5 po Wielk.

3 , P oniedziałek, Kr. Kor. Pol.

Wschód słońca g. 4 — m. 07. Zachód słońca g. 18 — m. 53 Wschód księżyca g. 00 — m. 00. Zachód księżyca g. 8 — m. 21.

m faM M a i

Następny numer naszej gazety.

Z p o w o d a ś w ię ta K r ó lo w e ] K o ro n y P o ls k ie j 3 -g o m aja, k tó r e przypada w ty m r o k u w p o n ie d z ia łe k , w y jd z ie g a z e ta n a sza dnia n a s tę p n e g o , t. J. w e w to r e k ta k , ż e C z y te ln ic y o tr z y m a ją Ją Już w ś r o d ę » z a m ia st w c z w a r te k , k tó r y J e st ś w ię t e m W n ieb o ­ w s tą p ie n ia P a ń s k ie g o . N a stę p n y n u m er w y jd z ie n o r m a ln ie w p ią te k na s o b o tę .

Zamknięcie drogi.

Z dniem 30 kw ietn ia br. zam ykam drogę pow iatow ą No­

we M iasto Lubaw skie - Cegielnia - M arzęcice na od cin k a od Cegielni Pow iatow ej do drogi dojazdowej do m a jątk u N aw ra u a dni 14.—

Nowe Miasto L abaw skie, dnia 30 kw ietnia 1937 r.

Za Przew odniczącego W. P.

( - ) H. Piotr Budowniczy W. P.

W ieczornica T. C. L.

N o w e M iasto. W dn. 3 Maja na program tegorocznej wieczornicy T. C. L. sk ła d a aię deklam acja, przem ów ienie okolicznościow e i w odewil w 3 ak tac h „W S trasznym M łynie., ciekaw e przygody śm iałka. D obrane partie głosow e, m ;łe melodie, gra aktorów , znanych ja* naszej publiczności, do­

p ełn ią reszty i zadow olą w szystkich.

T. C L. liczy więc na w ielką frekw encję publiczności, początek wieczornicy wyznaczono p u n k tu a ln ie na godz. 20-tą.

P rzedsprzedaż biletów od czw artku 29 bm. w „Drwęcy*.

Szczegóły w afiszach.

T. C. L. dla bezrobotnych i ich rodzin w ystaw ia w idow i­

sko to bezpłatnie w niedzielę, 2. 5. o godz. 18 tej.

Z eb ran ie KSMm.

N ow e M iasto. Dn. 28 bm. odbyło się zebranie KSMm.

przy udziale ok. 40 druhów , k tó re także zaszczycili sw ą o becnością ks. wik. Ruchniewicz i ks. wik. Kaznowski. Po zagajeniu i p rzyw itaniu przybyłych księży podano porządek o b rad . W to k u ob rad om aw iano spraw y organizacyjne.

Z radością przyjęto w iadom ość objęcia prezesury przez ka.

wik. Kaznowskiego. Po załatw ien iu form alności s k a r­

bnika i przyjęciu d eklaracyj od now ow stępujących druhów , zakoóczono zebranie hasłem „Gotów*.

Mamy nadzieję, że m łodzież pod opieką nowego ks. P re­

zesa zjedna sobie niezaw odnie now ych członków i sy m ­ patyków .

O peretka „Nitouche*.

W o sta tn ie j chwili przypom inam y, i e O pera i O p eretk a z P oznania pod dyr. Z yg m u n ta W o jc ie c h o w s k ie g o w y­

staw ia najw eselszą o p ere tk ę pt. „NitOU CheB.

P 0 p o łu d n iu o godz. 4-tej spe jaln e p rzedstaw ienie bajki m u z y cznej w 3 a k ta c h pt. „T om cio P alnch*. B ilety w cenie od 25 gr -— 1 zł.

„N itou ch e* u jrzym ys w N o w y m M ie śc ie w s o b o t ę , dn. t m a ja rb. w sali hotelu C entralnego. Przedsprzedaż bile tów w księgarni „Drwęca*.

W L u b a w ie w n ie d z ie lę , dn. 2 m a ja w sali hotelu

P o w i e ś ć a n g i e l s k a . 37 (Ciąg dalszy).

— Na takiej smutnej wyspie umierać i nie mieć nawet przyzwoitego pogrzebu! O, jak to okropnie! — wołał prawie z płaczem. — A całe bogactwo moje odziedziczą — niech ich licho por- wie l — Adison i R osire! — Wściekłość mnie bie­

rze, gdy pomyślę, jak córki tego Adisona trwonić będą w Paryżu moje ciężko zapracowane pieniądze.

Mojego jedynego synowca Eustachiosza wydzie­

dziczyłem, tak że mu nic nie pozostało, jak praco­

wać ciężko na utrzymanie życia. Nie mogę tego już zmienić, a myśl ta nie przestanie dręczyć mnie do ostatniego tchnienia mego.

— Dla ciebie to, panno Smiters, tak się roz- niewałem na niego, gdyż mi robił gorzkie wy­

rzuty. że ci za twoje dzieło więcej pieniędzy nie : dałem. O jakże żałuję teraz, że nie uczyniłem I zadość twemu żądania! Przyznaje, że nie dobrze | postąpiłem z tobą, panno Smiters, ale interes inte­

resem. Już ze zasady mojej nie mogłem żadnych ci ustępstw uczynić. Możesz to przecież pojąć, panno Smiters i proszę, nie chciej się teraz mś«ić na mnie, gdy mnie w tak smutnym widzisz położeniu.

— O panie Nelson, — odpowiedziała Augusta

— to brzydkie uczucie zemsty! nie istniało jeszcze nigdy w mej duszy. Lecz to powiem panu otwar­

cie, iż było niegodziwośclą z twej strony wydzie­

dziczyć swego synowca.

Te stanowcze słowa nie mogły posłużyć do uspokojenia Nelsona, zwłaszcza, że Augusta mó­

wiła dalej t

— No, ale jeżeli pan szczerze żałujesz tego postępku, to mógłbyś przecież zmienić jeszcze ten testament. Choć nas ta jest tylko kilka osób, to jednakże wystarczy ta liczba do złożenia świade­

ctwa, źe pan spisałeś go w obawie przed zbliżającą

się śmiercią.

Myśl ta była niby jakimś błogim objawieniem dla śmiertelnie chorego starca.

To prawda, masz pani zupełną słuszność — zawołał — że ja też już dawniej nie pomyślałem o tym. Zaraz to zrobię i Eustachiuszowi wszy­

stkie jego prawa przywrócę. Pomóż nam powstać, muszę natychmiast załatwić tę sprawę.

— Czekaj pan trochę — zawołała Augasta — jakże pan chcesz pisać testament, nie mając ani papierń ani atramentu ani pióra?

P. Nelson upadł z jękiem na skałę. O tej trudności nie pomyślał.

— Czy pani wiesz na pewno, że nikt to nie posiada papieru i atramentu ? — zapytał. — Wy­

starczyłby choć maleńki kawałek papieru, byle tylko pismo było czytelne.

— Nie wiem, lecz pójdę zapytać o to John­

sona i Bilia — odpowiedziała Augusta — i poszła.

Ale obaj marynarze zdziwili się nawet, że ich kto o materiały do pisania zapytywać może.

(Ciąg dalszy nastąpi.)

(3)

»Pod Orłeiń*. Przedsprzedaż biletów w księgarni p. Jan k o w ­ skiego.

W D zia łd o w ie w p o n ie d z ia łe k 3 m aja w sail ho­

tel« Polskiego. Przedsprzedaż biletów w księgarni p. A ssm ann

R oczne w a ln e zeb ran ie T ow arzystw a Kupieckiego w Lubawie«

L ubaw a. Dnia 22 bm. odbyło się Roczne W alne zebranie Tow. Knp. Samodz w Lubawie, któ re zagaił prezes tow arzystw a p. Pływaczyk. Po odczytaniu protokołów z ost. waln. zebrania nb. roku oraz ost. zebrania plenarnego odczytał p. prezes spraw ozdanie Związku Tow. Kupieckics oraz różne kom unikat p. i i k o m u n ik a t o u rzą d zen iu p z e z Z w iązek T ow . Kup. Zjazdu o k r ę g o w e g o w Lu- b a w ię w dniu 30 m aja rb. Nad spraw ą zjazdn w yłoniła się d lngotrw ała dyeknsja, w której w yrażono życzenie, a b y zja zd t e n w yp ad ł o k a z a le i p r z y n ió sł nam uprą g n io n ą p o p r a w ę b y tu k u p ie c tw a n a sz e g o . N astępnie zdaw ał spraw ozdanie ustępnjący zarząd, z którego w ynikała ruchliw a praca zarządu i odniesione sukcesy. Po udzie­

leniu zarządow i absolutorium przystąpiono do w yboru no­

wego zarządu. Przew odniczącym W, zebrania w ybrano p.

Pływ aczyka, sekretarzem p. Żmijewskiego. Zarząd d o ty c h ­ czasowy w ybrany został ponow nie, do którego weszli pp.

A. Pływ aczvk preze*, W. Dakowski wiceprezes, F r. Żm ijewski se k re tarz, Tad. N adolny zast. sekr., F r. Jankow ski skarbnik, R. Kaszubowski, Wł. Czajkowski, A. Truszczyński ław nicy.

Po w yczerpaniu porządku obrad W alnego zebrania aolwował Prezes zebranie, w zyw ając do gorliwej pracy hasłem „Cześć K upiectwu !*.

W iosenny w ieczorek ta n eczn y .

N ajpiękniejszą porę roku, T. C. L. in au g u ru je „W io sen ­ nym Wieczorkiem Tanecznym*, w dn. 3 go Maja rb. w ffote- la K opernika, (a p, Dakowskiego), który rozpocznie się o godz.

8-mej wlecz.

Wieczorki taneczne T. C. L. cieszyły się zawsze w ielką p opularnością i frekw encją gości, gdyż miły n astrój i hum or sp rzy jały beztroskiej zabaw ie.

Sądzimy, źe i tym razem lokale Hotelu Kopernika z a p eł­

nią się tłum em gości, którzy przy dźw iękach doborowej o r­

k ie stry spędzą wesoło te n w iosenny wieczór.

A trakcją dancin g a będą niespodzianki, k tóre spraw ią m i­

łym Gościom dużo przyjem ności.

A więc do zobaczenia się na „W iosennym W ieczorka T a­

necznym *, by znów zabaw ić się jako Goście T. C. L.

W dniu 3 Maja zabawa ta n eczn a „Sokola”

L ubaw a. J a k w poprzednich latach ta k i tego roku urządza t u t Tow. Głmn. „Sokół* w ram ach obchodu Św ięta N arodow ego zabaw ę taneczną na sali p. Kowalskiego. Więc

niech wszyscy pospieszą na zabaw ę „Sokoła“.

Doborowa o rk iestra przygryw ać będzie do pląsów.

Nad otw a rtą m ogiłą.

M a r z ę c ic e . Oto k rótkie la ta m ijają, i idą ścieżką, k tó ­ rą się nie w rócą.

Szła tą ścieżką nasza kochana druhenka, śp. M arja D reszlerów na, jako pierw sza z naszego grona w ciągu 2 i pół rocznego naszego istn ien ia. J a k kw iat podcięty, legła, ugo­

dzona kosą śmierci w 16 wiośnie swego życia. Pospieszył się Bóg, aby zabrać j ą z padołu łez, by serce jej i duszę nie zb rn k a ł grzech. Poszła do M atki Boskiej, pod której sz tan ­ d a r się g arn ęła. Śm ierć śp. M aryśki nasuw a nam na um ysł przysłow ie nasze: „S tary musi — m łody może". Nie w ie­

m y bowiem ani dnia ani godziny, kiedy nas Bóg zaw oła.

Dlatego też w inniśm y być zawsze gotowymi, aby sta n ąć przed Bogiem. O dprowadziliśm y naszą dru h en k ę na miejsce wiecz­

nego spoczynku, sk ład ając jej o sta tn ią przysługę. O statnie m odlitw y za spokój jej duszy zaniosłyśm y do P ana. O statnie gro d k i ziemi padły na jej tram n ę, pochylił się sz ta n d a r trz y ­ k ro tn ie I opuściłyśm y jej mogiłę.

Żegnaj nam , kochana d ruhenko i módl się za nam i do p atro n k i naszej Niebios Królowej, a my zasyłać będziem y do

■tronu Najwyższego szczere prośby:

W ieczny odpoczynek racz Ci dać, P anie, A św ia łość w iekuista niecb Ci świeci na wieki!

K. S. M. ź. Marsęclce.

Ś m ierteln y p ostrzał w g ło w ę.

K o to szy n y . Dn. 27 bm. o godz. 3.30 rano p. J a n B a­

le weki, la t *30, pracujący w ch arakterze robotn. u piekarza p.

G eroźyńskiego, idąc do rozniecenia ognia w piekarni, m iast po w łasne drzewo udał się po nie do składnicy szkolnej.

G dy się schylił po drew na, w tym m omencie p ad ł strza ł ze

«trony kierow nika szkoły, Wysockiego, który zra n ił Balewskie- go w głow ę ta k silnie, iż tenże p ad ł bezprzytom ny na zie­

m ię i został odw ieziony do S zpitala Pow iatow ego w Nowym Mieście, gdzie walczy ze śm iercią.

P r z e d sta w ie n ie am atorskie.

Skarlio* W dniu 3 Maja o godz. 19 u rządza na sali p . G órnej m iejsc. KSM ż. przedstaw ienie am atorskie pt. „M adon­

n a w lesie*.

Ze względu na dobór pięknej sztnki i zgrany zespół am ato rsk i spodziew ać się należy poparcia tej w ieczornicy ze stro n y oby w atelstw a przez liczny udział.

Obchód rocznicy Konstytucji 3 maja w gim nazjum m iejskim w L ubaw ie.

L u b a w a . D yrekcja podaje do w iadom ości, że w d n iu 3-go m aja o godz. 10.30 odbędzie się w Auli gim nazjom po­

ranek, na k tóry zap rasza Szanow ne O byw atelstw o m. L u b a ­ wy. O godz. 18. w Auli odegra zespół młodzieży szkolnej

„ T e atr am atorski* M, Bałuckiego. Bilety w ejścia nabyw ać m ożna w d ru k a rn i p. Maliszewskiego, a w dniu p rze d staw ie­

n ia w G im nazjum od godziny 12. Dochód przeznacza się na zakup Przyborów sportow ych dla m łodzieży szkolnej.

K radzieże.

N o w e M iasto. Dn. 23 ubm skradziono G raff P aulinie z Pręgow izny g arderobę dam ską w artości 50 zł. Dochodzenie w ykazało, źe kradzieży tej dopuściła się W egner H ulda, któ- ra po kradzieży zbiegła. — W lutym br. dokonano kradzieży o k u p ca p.Olszewskiego Miecz, g ard ero b y w artości 142 zł. P o ­ licja w ykryła, że kradzież tę p o p ełn iła G órzyńska Zofia z Nowego M iasta.

B a g n o . A nastazji P łeszyńskiej z B agna skradziono że­

l a z n a amBki, k tó ry Policja znalazła u M ichalskiego F r. z M ik ołajk i. W nocy z 23 n a 24 ubm. skradziono z nie- zam kniętego chlew a robot. Szwejchowi Józefow i z M ikołajek

4 k u ry . *

G rzm lęca . W ieczorem 21 ubm . skradziono z przed mły- aa G rzm ięca pow. B rodnica row er na szkodę r o b o t L endziona F r. z Tereszew a.

P roszek O R A

pierze idealnie i tanio

Cena 60 gr

/ L

w a r t o m ^

Narodowy pochód i publ. zgroma­

dzenie pod gołym niebem zakazane

w dniu 1 maja.

Nowe Miasto. Już od dwucb czy trzech lat czerwooi towarzysze w naszym mieście urządzają sobie w dniu 1 maja swój pochód i zebranie publ.

na rynku.

Cała ta czerwona manifestacja to istna parodia, jeżeli się zważy, że oprócz kilkunastu obałamuco- | nych przez żydowskich agentów robotników ża d ­ nych u nas so cja listó w n ie m a. Kilkunastu

„czerwonych“ towarzyszy, kilka kobiet i chmara dzieciaków, na przedzie kawał czerwonej materii, mającej widocznie oznaczać czerwony sztandar, to wszystko. I na tę istn ą m askaradę obchodową zm u szo n e je st patrzeć n a sz e c zy sto k ato­

lic k ie 1 narodowe m ia sto .

Aby jej przeciwstawić manifestację prawdzi­

wych uczuć ludności naszego miasta, w tym roku pow. prezes Stron. Naród., ksiądz prof. D em b ień - sk i, zg ło si! do władz na dzień 1 maja również pochód i publ. zgrom adzenie na R ynku ze strony człon ków i sym patyków Stron. Naród, z następującym porządkiem o b ra d :

Zbiórka o godz. 17.30 na placu tartaku p.

Jentkiewicza, o godz. 17.45 wymarsz do kościoła parafialaego na majowe nabożeństwo, po nabo­

żeństwie odmarsz na rynek i tam przemówienie na temat niebezpieczeństwa komunistyczno-ży- dowskiego, wygłoszone przez mówcę z W arszaw y

— a na zakończenie śpiew „Boże, coś Polskę”.

Na t ę m an ifestację narodow ą w dniu 1 m aja w ładze jed n a k p o zw o len ia od m ów iły.

Natomiast czerwoni prow od yrzy rozlepiają po m ieście p la k a ty , reklam ujące s w ó j obchód publiczny po m ie ś c ie . Do tej sprawy jeszcze powrócimy. ---

Decyzja S taro sty Powiat. Lub.

„Na p o d s ta w ie a rt. 10 u s ta w y o zg r o m a d z e n ia c h z duia 11. III. 1937 r. (Dz. U. R. P. Nr. 48, poz. 450) o d m a w ia m z e z w o le n ia na u r z ą d z e n ie p och od u o ra z z g r o m a d z e n ia pod g o le m n ie b e m w dniu 1 m a ja w N ow ym M ie śc ie L u b aw sk im , g d y ż u r z ą d z e n ie t e g o p o ch o d u i z g r o m a d z e n ia zagraża b e z p ie c z e ń s tw o , sp o k o jo w i I p o rzą d k o w i pu b liczn em u .*

S ta r o s ta P o w ia to w y podpis.

R U C H T O W A R Z Y S T W .

Z w ią zek W etera n ó w P o w sta ń N a ro d o w y ch R. P. 1914 1919 K olo N o w e M iasto.

W niedzielę, dnia 2 m aja o godz. l3*tej, w H otelu C en­

traln y m w Nowym Mieście Lub. odbędzie się p le n arn e z e ­ b ranie tu t. Koła. Ze względu na w ażność sp raw Zw., które będą om aw iane — spraw ozdanie z zjazdu delegatów w P o­

znaniu, w spraw ie obchodu w dniu 3 m aja, o d czytanie okólników i innych spraw Zw., nprasza się o przybycie w szystkich członków.

Na zeb ran iu zo stan ą wręczone dyplom y w eryf. nowo zw eryfikow anym członkom .

Porządek o brad zostanie podany na m iejscu zab ran ia.

„Wolność* Zarząd.

N o w e M iasto. Z arząd S tó w . P a ń M iło sie r d z ia św . Winę. a Paulo przypom ina Paniom , czynnym o kw eście przed kościołem w niedzielę, dn. 2 m aja.

L u b a w a . Tow. Gimn. „Sokół* w L ubaw ie kom unikuje, źe w yznaczony na dzień 2 m aja rb . bieg na przełaj prze­

k ład a się n a dzień 9 m aja br, z pow odu, iż w d n ia ch 1,2 i 3 m aja o d b y w ają się w T oruniu Pom orskie zaw ody sportow e, n a k tórych rów nież i nasz pow iat będzie rep rez en to w an y przez naszych zaw odników .

Zatem sportow cy pam iętajcie* w dniu 9 m aja bieg na przełaj o nagrody i dyplom y w Lubaw ie.

U praw iajcie trening!

ZEBRANIA KOŁEK ROLNICZYCH

M roczn o. Z abranie Kółka Rolniczego odbędzie się w niedzielę, d nia 2 m aja rb. o godz. 12-tej.

Na zebranie przybędzie p. in str. TRP. K ołodziejski, w o- bec czego prosi się o liczny udział. Z arząd.

B o le s z y n . Z ebranie Kółka Rolniczego odbędzie się w niedzielę, dnia 2 m aja rb. o godz. 15-tej.

Na zebranie przybędzie p in str. TRP. Kołodziejski, w o­

bec czego prosi się o liczny n dzlał. Z arząd.

L u b a w a . Z ebranie K ółka R olniczego odbędzie aie w niedzielę dn ia 2 m aja rb.

Ze w zględu na w ażn e spraw y prosi się o liczne przy-

by c,e- Z a r z ą d /

M leko trzeba pić przez słomkę.

To nie żarty, gdyż tylko w ten sposób należy pić mleko, jeżeli się chce u niknąć dolegliwości żołądkow ych i przykrego uczucia przesytu. Mleko, w ypite w każdej innej form ie oprócz ssania, dostaje się do żołądka w zaw ielkich ilościach n araz i pod wpływem soków żołądkow ych ścina się w ciężkostraw ne grudki. Potw ierdzenie tego znajdujem y zresztą również w tym , że sam a n a tu ra przew idziała, ażeby mleko przy ssaniu d o sta ­ w ało się do żołądka jed y n ie w m aleńkich ilościach naraz.

A zatem mleko „pite* je st za ciężkie. Z tego pow odu nie m usim y je d n ak rezygnow ać z ta k w artościow ego śro d k a o d ­ żywczego, albowiem mleko, zm ieszane z Kaw ą Słodow ą K neippa rozcieńcza się w sto sa n k u najbardziej dia z d ro w ia odpow iednim , a n astęp n ie ta k rozdrabnia, że przychodzi do żołądka w postaci m aleńkich, łatw o już straw n y ch płateczków .

Kawa Słodow a K neippa z dodatkiem „P rzypraw y F ranc- ka* nie tylko um ożliw ia w ielu dorosłym i dzieciom spożyw a­

nie m leka — ale ponad to pow oduje całkow ite w ykorzystanie w artości odżywczych spożyw anego m leka w żo łąd k a z ko­

rzyścią dla organizmu.

K Ą C I K R A D I O W Y

A u d y cje P o ls k ie g o Radia w W a r sz a w ie .

S o b o ta , 1 V. 6.30 A udycja poran n a. 11.30 A udycja dla szkół. 1203 P o tp o u rrl operetkow e. 15,15 W iązanka melodii. 16.15 Pieśni w wyk. chóru ro b o tn . 17.00 Tr. n a b o ­ żeństw a z O strej Bram y. 18.20 Walce J a n a S tra u ssa w różu in te rp re tac jac h . 19.00 A udycja dla Polaków za g ran ic ą. 19.30 K oncert. 20 05 Mikto S ab er — 15 letni skrzypek. 2100 K oncert m uzyni operow ej. 22.00 „W esoła Syrena* — Psy- choansliza*. M uzyka taneczna.

N ied ziela , 2. V. 8.00 A udycja poranna. 9.00 Tr. n a b o ­ żeństw a ze Lwowa. 11.25 Tr. uroczystości o tw arcia Targów P oznańskich. 12 03 P oranek m uz. 14.00 A udycja z okazji 365-lecla istn ien ia Lw owskich C hrześcijańskich Cechów Mu­

rarzy, Kam ieniarzy 1 B rukarzy. 14.30 50-lacie T wa Śpiew .

„ L u tn ia ”. 15 30 „A udycja dla w si”. 16.00 Płyty. 16.25 P re ­ m iera słuch. pt. „T a ra p aty króla w alców ”. 17.00 K oncertsyinf.

19.00 Szkic literacki. 19.20 P łyty. 20.20 W iad. sport. 21.00 We­

soła S y re n a ” „Przegląd m ajow y”. 21.30 Dzieła Liszta. 22 05 K o n ce rt rozryw kow y W ileńskiej Orec. P. R. 23.05 M uzyka taneczna.

P o n ie d z ia łe k , 3. Ve 8.00 A udycja poran n a. 9 00 T r, nabożeństw a z kościoła św. Teresy. 12.03 P oranek muz 7 . ° / k\ P* R' U -45 -D efilada piosenki żołnierskiej”!

15.30 A udycja dla wsi. 15.55 .Biegi narodow e j M aja”. 16 05 Polska kap ela ludow a, 17.00 „Licea rolnicze” — odczyt 17.15 „Z o per K urpińskiego”. 18.10 P ły ty . 19 30 Polskie utw ory fortepianow e. 20.00 Chór ro b o t, z Łodzi. 20.30 W ie­

czór literack i — pcśw ięconySregionalizm ow l. 21.30 M uzyka salonow a. 22.15 M uzyka ta n ec zn a .

P ro g ra m P o ls k ie g o R adia S. A. R o z g ło śn ia P o m o r sk a w T o r a n t u .

, P al* 304,3 m. 986 Ko. 16—24 Kw.

S o b o ta , 1, V. 12.50 Jedziem y z pszczołam i na pożytek - pog. roln. 15.15, 15.40, 23.00 Płyty. 15.35 Zycie kultu- raln e Pom orza. 18,20 G aw ęda k aszu b sk a. 18 30 Chór chłopców szkoły powsz. w Podgórzu.

* i e £ z l e l a ’ Po n a bożeńBtwie ok. godz. 10.30, 16 00 90^ 19*20; »Wi°8na na wsi* w wyk. O rk. ludowa* 20,35 20.35 Wiad, sportow e zPomorza.

P o n ie d z ia łe k , 3. V . 1.35, 18.10 P ły ty . 15.55 „Biegi narodow e 3 go m aja* — w spólny sta rt. 18.30 Tańce g ó ral­

skie z op. „Halka*. 18 50 Rozmowa ze słuchaczam i. 19 30 Poiskie utw ory fo rtep ian o w a w wyk. W ikłom irskiej z T o rn - wia. 20.30 W yniki biegu narodow ego 3-go Maja — a n d y c ia ze w szystkich R- P. 22 10 W iad. sport, z Pom orza. * J

Poza tym tran sm isje z innych polskich stacyj.

U r zę d o w e sp ra w o zd a n ie ta r g o w e j K om isji w P o zn a n iu .

z d n ia 20. 4. 1937 r.

K r o w y

Wy tuczone p ełnom ięsiste . . . _ gg

Tuczone m ięsiste . 525g

N ietuczone dobrze odżyw ione . , [ 4$ __

M iernie odżyw ione . 24__ 30

C i e l ę t a :

N ajprzedniejsze cielęta w ytuczone . . 82— 92 Tuczone cielę ta . . . t . * 7 2 — 80

Dobrze odżyw ione . . . . * 54

M iernie odżyw ione . 5q__

O w c e :

W ytuczone pełnom ięsiste ja g n ię ta i m łodsze sk opy 64— 70 Tuczone starsze skopy i m aciorki . 56— 60 Ś w i n i e ( t u c z n i k i ) :

P ełnom ięsiste od 120 do 150 kg żywej w agi 102—104 P ełnom ięsiste od 100 do 120 kg żywej wagi 94_ 98 P ełnom ięsiste od 80 do 100 kg żywej w agi 90_ 92 M ięsiste po n ad 80 kg żywej w agi , g0__ g8

k a s tra ty ____________ * go 9$

GIEŁDA WARSZAWSK/T"""™"

Dolar 5.28; fra n k fra n cu sk i 23.60; fra n k szw ajcarski 134.3£

f u l t ia a to rlU ,g.2.6 ,1 0 ;- m a rk a niem ,®ck® 212.78; korona czeski 18.39; szyling a u s tria c k i 99.20; gulden gdań sk i 100.20.

G I E Ł D A Z B O Ż O W A

P łacono w złotych za 100 kg

a . P oznań, 29. 4. — Bydgoszcz, 28. 4.

Z yto 23 5 0 - 23.75 2 4 .0 0 - 24.50

Pszenica 28 00- 28.25 29.50— 29 25

Jęczm ień browarowy 26.25— 27.00 26 00— 27 00

O * 1«« 2 2 .0 0 - 22.25 2 2 i0 0 - 2^25

Za redakcję odpowiedzialny: Władysław Ban w^owymm teście.

Za ogłoszenia redakcja nie odpowiada.

«.WorJT 8j>°wodowanyeh siłą wyższą, przeszkód zakładzie, strajków itp„ wydawnictwo nie odpowiada za dostarczę

Pr8W“ d0ma*atlla * aiedosłarOTenj

Cytaty

Powiązane dokumenty

ba, tylko, że tamten stał się w jednym momencie, ten dokonuje się w czasie, ale i ten ostatni w niczym nie jest mniejszy od tamtego.. Dziękujmy

Opór dzieci, które „buntowały się* rzekomo z namowy rodziców, wymagał, zda­.. niem Niemców, eksempłarycznych represalii, do czego poza chłostą należał

szczenie w „Pielgrzymie” odezwy księży dekanatu lidzbarskiego, wzywającej rodziców do spokojnego, ale energicznego upomnienia się polskiej nauki religii w szkołach

ce: często niedokładne wypełnianie przez ubiegających się o pożyczki przesłanych im przez Bank kwestionariuszy, co powoduje konieczność dodatkowej korespondencji,

wiem w godzinach popołudniowych zezwolono wreszcie na pobranie stanowego, ale cóż z tego, kiedy już większa część żydostwa zdołała się od tego wymigać,

Z przed biura Funduszu Pracy demonstranci udali się pod ratusz. Tutaj wybrali delegację, która udała się do prezydenta miasta Kaczkow­.. skiego, domagając się

„Lepiej jest odejść w chwili, gdy się, być może, nie jest zdolnym do wykonywania obowiązków, niż zost&amp;ć tak długo, aż ludzie to zauważą.. Sumienie moje

W razie n iestaw ien ia się sta tu te m w ym aganej liczby członków odbędzie się zebranie pół godziny później.. bez względu na