• Nie Znaleziono Wyników

Ogłoszenie stanu wojennego - Edward Sikora - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ogłoszenie stanu wojennego - Edward Sikora - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SIKORA

ur. 1932; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, PRL

Słowa kluczowe Puławy, PRL, stan wojenny, wojsko

Ogłoszenie stanu wojennego

13 grudnia, na górze spałem, [myślę]: „Co takie hałasy?”, patrzę przez okno, wojsko biega, maski, łopatki, karabiny, wszystko i kopią tutaj. Rano radio nie działa, później się okazuje, że stan wojenny. Ten stan wojenny jest do dzisiaj koło mnie, bo ten dół wykopany nie jest zasypany. Jak z kimś [rozmawiam], to tak sobie dla humoru mówię; „Koło mnie stan wojenny jeszcze istnieje.”.

Data i miejsce nagrania 2002-08-26, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie było to stałe miejsce, ponieważ łatwo byłoby wtedy tych ludzi namierzać, chociaż nie przesadzajmy – to nie był aż tak wielki terror, żeby się aż tak bać, żeby się

[Kiedy] front był[w Puławach], to my najpierw byliśmy tu gdzie Azoty, tak zwana Witna Góra się nazywała i tam wiele rodzin było.. Rodzice wykopali ziemianki, tam się z

Kogo się dało to spędzali Niemcy i ta granatowa policja, żeby patrzyli jak oni będą [ich zabijać].. Buzie [mieli] pozawiązywane, karabinami maszynowymi zostali

Zebrałem swój tam najbliższy personel i powiedziałem co jest, co można zrobić w naszych warunkach żeby był spokój, żeby nie doszło do jakichś tam niepotrzebnych rozruchów,

Dyrekcja mieściła się przy ulicy Granicznej, a zakład pracy na ulicy Gospodarczej, na Tatarach, z każdą sprawą trzeba było jechać.. Ktoś zawsze był gońcem i

No i jechały czołgi, więc dla mnie [to było] silne skojarzenie z latami II wojny światowej, bo ja pamiętam dobrze czołgi niemieckie.. Ja lata wojny spędziłem nie w

To było straszne przeżycie, nawet nie chce mi się tego wspominać.. Mój syn wracał wtedy do Lublina ze Śląska, bo tam kończył

Powiedziała, że nigdy już nie chciałaby być w takiej sytuacji i na nic się nie pisze, żeby takie coś przeżywała. Data i miejsce