• Nie Znaleziono Wyników

"Kościuszko : kształtowanie poglądów na bohatera narodowego 1794-1894", Krystyna Śreniowska, Warszawa 1964 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kościuszko : kształtowanie poglądów na bohatera narodowego 1794-1894", Krystyna Śreniowska, Warszawa 1964 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

brzm iące „hram oty” do iPalija i Sam usia, aby pow strzym yw ali pow stanie, czynił to jedynie dla w ykazania dobrej w oli cara. Ten gest ze strony Piotra W ielkiego rzeczyw iście zadow alał pretensje sojusznika. W rzeczyw istości car m askował za­ m iary zatrzym ania w sw oim ręku Prawobrzeża, bowiem nadal w spom agał Koza­ ków pieniędzm i i bronią (s. 124), zezw alając rów nocześnie na pomoc Siczy (s. 170). Można dodać, że o tych zam iarach cara świadczą też zwodnicze obietnice czynione polskim kom isjom , w ysyłan ym dla odebrania tw ierdz ukraińskich z rąk p ow stań ­ ców, zgodnie z um ową pod Narwą. D ługoletnie pertraktacje w tej spraw ie nie są autorow i z n a n e ..

Przy om awianiu aresztow ania Palija w ystęp uje w w ykładzie niejasność. Autor m ówi, że „nie w planach Piotra było w ydaw an ie rozkazu hetm anow i (Mazepie — J.P.) .aresztowania Palija i przekazania Prawobrzeża P olsce”. I tu zaraz dodaje: „dowiedziaw szy się o aresztow aniu P alija n ie w ydał (Piotr — J.P.) .zarządzenia aby go zw olniono” (s. 188).

Sądzę, że Gołowin na w łasn ą rękę nie m ógł decydow ać o losie Palija i w y ­ dał zarządzenie o aresztow aniu z rozkazu cara. N ie zbadał też autor czy aresztow a­ nie m a zw iązek z pertraktacjam i D ziałyńskiego pod Narwą.

Na zakończenie parę drobniejszych usterek. O pisyw any list Palija do naczel­ ników polskich chorągwi z żądaniem zaprzestania rugów K ozaków z folw arków był datow any nie w 1694 r., ale 18 grudnia .16.95 r. (s. 110). Dnia 19 lipca 1702 r. była bitw a pod K liszow em , a nie pod K aliszem (s. 128). Po śm ierci Jabłonow ­ skiego (1702) hetm anem był nie Jerzy, a H ieronim Lubomirski. Nie wiadom o zresztą, którego Jerzego autor m iał na m yśli: czy Jerzego Aleksandra, oboźnego koronnego, starostę sandeckiego, czy Jerzego Dom inika, podkomorzego i podsto- lego, starostę kazim ierskiego (s. 158).

N ie ulega w ątpliw ości, że przedstaw ienie tylko sam ego przebiegu powstania bez powiązania z w ypadkam i w Europie, a w szczególności ,w Polsce i Rosji i bez pokazania ich związku z om awianym tem atem i to z /Wielu luikami, obniża pow aż­ nie w artość .recenzowanej książki. Szczupła baza źródłowa zm usiła też autora do posługiw ania się m etodą egzem płifikacji, która czasem prowadzi do błędnych w niosków .

Mimo tych braków książka posiada niezaprzeczalne walory. Jest to pierwsza praca o powstaniu, oparta na nieznanych rosyjsko-ukraińskich m ateriałach archi­ walnych, która ośw ietla w iele n ie zbadanych do tego czasu zagadnień. N ajw aż­ niejszym z nich jest to, że zostało w reszcie udokum entow ane stw ierdzenie stano­ w iska Rosji wobec prawobrzeżnych Kozaków i sam ego Prawobrzeża. N iew ątp li­ w ie praca zyskałaby na w artości, gdyby zostały w yzyskane przez autora źródła polskie.

Jan P erdenia

K rystyna Ś r e n i o w s k a , K ościu szko. K szta łto w a n ie poglądów na bohatera n arodow ego 1794—1894, W arszawa 1964, s. 137. U niw ersytet Łódzki. Prace Instytutu Historycznego, nr 9. .

Dorobek historiografii w zakresie om awianego tem atu ogranicza się do w zm ia­ nek, spostrzeżeń, uw ag czynionych z reguły przy okazji analizow ania literatury i źródeł (przede w szystk im pam iętników ). Inna sprawa, że autorka niesłusznie zlek ­ cew ażyła te w zm ianki i n iem al zupełnie je pominęła.

(3)

144

R E C E N Z JE

na pytanie, jaką była opinia w spółczesnych i potom nych o naczelniku” oraz „prześledzenie roli czynników kształtujących polskie w yobrażenia” o nim (s. 5). Książka traktuje o jednej tylko stronie zagadnień zaw artych w tych sform ułow a­ niach, m ianow icie o poglądach głoszonych publicznie i z reguły utrwalonych w druku. N ie jest to m ało. D ow iadujem y się, jakie „poglądy na bohatera narodo­ w ego” p osiadały i chciały upow szechniać w śród szerszych w arstw narodu różne ugrupow ania ideow e i p olityczne w latach 1794—1894, co o N aczelniku p isali w o j­ skowi, literaci, publicyści do profesjonalnych historyków w łącznie. N atom iast po­ zostały w cieniu problem y rozpowszechniania się tych p oglądów w szerszych krę­ gach społeczeństw a, ich .wpływu p a w arstw y ludow e w szczególności. Autorka do­ strzega ten m ankam ent, pisząc: „z braku św iad ectw źródłowych n ie udało m i się zbadać dróg, jakim i docierała do m as narodu polskiego św iadom ość, że w łaśn ie K ościuszko jest w yrazicielem jego .dążeń” (s. 106), a także — dodajem y od siebie — w jakim stopniu ona docierała i jaką treść przybierała.

Badanie św iadom ości społecznej w przeszłości i w ystęp ow an ia w niej elem en ­ tów historycznych, zw łaszcza poglądów w arstw ludow ych, które n ie pozostaw iły obfitych źródeł pisanych, napotyka ogrom ne przeciwności. Lecz sform ułow anie 0 „braku św iad ectw źródłow ych” w ogóle jest chyba nazbyt kategoryczne. Z p ew ­ nością w yzysk any typ źródeł (biografie, poezja — raczej „oficjalna”, przem ów ie­ nia, czasopism a, odezwy) — poza korespondencją (ale tej uwzględniono n iew iele) 1 w m niejszym już stopn iu pam iętnikam i — n ie m oże stanow ić tutaj jedynej, czy choćby głów nej bazy źródłowej. Badania w tej dziedzinie n ie m ają u nas bogatszej tradycji, n ie w ytw orzyły odpow iednich m etod badawozych, stosow any zaś zazw y­ czaj w arsztat historyczny okazuje s ię niew ystarczający.

N ie podejm ując próby rozw iązania tych trudności, zw róćm y uw agę na istn ien ie m ożliw ości, które nie zostały w yzyskane w om aw ianej książce. Autorka w łaściw ie pom inęła zagadnienie obrazu K ościuszki w św iadom ości chłopów. Źródła są tutaj w ogóle skąpe, zw łaszcza d la końca X V III w . i 'pierwszych dziesięcioleci w iek u na­ stępnego. Także dla późniejszego okresu trzeba by przeprowadzić żm udną, dłu­ gotrw ałą kwerendę. A le pew ne rezu ltaty dałoby się osiągnąć przez szersze, kry­ tyczne sięgnięcie do uw zględnionych typów źródeł, w szczególności do korespon­ dencji i pam iętników . Trudności źródłowe .przy badaniach św iadom ości społecznej i zw łaszcza narodowej chłopów w 1794 r. i w latach następnych są ogromne. Nie znaczy to jednak, by badaniom tego tem atu n ie można było wróżyć pozytyw nych rezultatów. W źródłach jest sporo w zm ianek o stosunku chłopów do K ościuszki i jego tradycji czy legendy. Znane już, pojedyncze fakty rokują nadzieję, że gruntow ne studia przyniosą w yniki dość dokładne. 'Przede w szystk im sięgnąć trzeba do takich m ateriałów , jak prasa, akta urzędowe (zwłaszcza organów niż­ szych szczebli), akta w ład z policyjnych, śledczych i żandarmerii, poezja i pieśń luidowa itp. Trochę faktów na ten tem at można znaleźć również w literaturze h i­ storycznej traktującej o om aw ianym stuleciu *.

N ieco inform acji przynieść m oże ikonografia i inne zabytki kultury m aterial­ nej. Autorka dostrzega te m ożliw ości, lecz z nich nie korzysta. Oto np. nie pomija znaczenia sym bolu, jakim stał się krakowski kopiec K ościuszki, w spom ina pam iąt­ ki przechow yw ane przez w eteranów insurekcji, ale szlacheckich. N atom iast o ch ło­ pach pisze tylko hipotetycznie, że przechow ywali, „być może — kosy przyniesione z pola w a lk i” (s. 45). A znany jest np. fakt, że chłopi ze w si W ęglany w Sando­ m ierskiem zakopali po upadku pow stania lu fę działka, którą w 1809 r. wydobyto

i Tytułem przykładu: autorka pominęła właściwie rolę tradycji kościuszkowskiej w powstaniu stycaniowym. Rolę tę sygnalizują ju ż np. wydobyte przez S. K i e n i e w i c z a (Sprawa wło­ ściańska w p ow staniu styczn io w ym , Wrocław 1953, s. 337, 388) fakty odwołania się w 1863 r. do legendy K ościuszki przy wzywaniu chłopów pod broń, a także utożsam iania przez Rafała K ra ­ jewskiego w r. 1864 ówczesnych reform włościańskich z programem Naczelnika In surekcji 1794 г.

(4)

dla w ojsk p o lsk ic h 2. G runtow niejsze poszukiw ania pozw oliłyby zapewne ujaw nić w ięcej podobnych faktów , a także ustalić np. stopień powszechności w ystęp ow an ia portretów K ościuszki w chłopskich izb a ch 3.

P om inięcie poglądów różnych klas i w arstw spow odow ało nie zawsze precy­ zyjne 'twierdzenia i sform ułowania. Gdy m ow a o cechach K ościuszki „w oczach m asy insurgentów i sym patyków insurekcji” (s. 32), m oże tu tylko chodzić o szla­ chtę, o czym świadczą przytoczone cechy („obrońca ... ginącego narodu”, brak „dążności do pogłębienia reform ..., które m ogłyby zagrozić ich uprzyw ilejow anej sytu acji” itd.). Poza rozważaniam i pozostało natom iast pytanie, w jakim stopniu chłopi przyp isyw ali K ościuszce „dążność do pogłębienia reform ustrojow ych i spo­ łecznych”. Ukazanie zmian w stosunku ugrupow ań powstańczych do N aczelnika już w toku pow stan ia nie ustrzegło autorki od tez apodyktycznych, jak np., że „skrajna prawica dostrzegała w nim jedynego człow ieka zdolnego uratować ją przed rew olucją” (s. 31). Zabrakło też (w rozdziale I) w yodrębnienia, a co .za tym idzie i szerszej analizy poglądów lew icy o Kościuszce; są tylko rozproszone wzm ianki. A przecież znajdziem y w książce oddzielny paragraf „Kościuszko w oczach p raw icy”. N ie w ystarcza tu w stęp „Insurgenci o K ościuszce”, chociaż autorka nie traktuje ich m onolitycznie. S tan ow isk o lew icy, n iejed nolite w toku insurekcji, nie w yszło dość klarownie. W następnych okresach stanow isko lew icy słusznie w yodrębniono (od L elew ela i Paszkow skiego w dobie pism pozgonnych oraz lew icy pow stania listopadow ego aż do początków ruchu robotniczego).

W ychodząc ж założenia, że „bohater nasz zrodził się jako n ajw yższy naczelnik pow stania 1794 r.”, autorka od tej daty rozpoczyna sw ój tem at. Jednak fak ty z okresu m iędzy w ojną 1792 r. a przysięgą na rynku krakow skim przem awiają przeciw tej tezie, a za objęciem badaniem rów nież tego okresu. Popularność K ościuszki przyniosły w ojna 1792 r., dymisja, działalność em igracyjna (nie w iem y, czy także udział w w ojn ie am erykańskiej). Dowodzą tego pam iętniki, przede w szystk im zaś źródła bezpośrednie ·ζ tych l a t 4. ,

K onfrontacja opinii o K ościuszce z końca X V III w. z ustaleniam i nauki h i­ storycznej nasuw a parę w ątpliw ości. N ie w iem y, o jakich dow ódców chodzi w p y­ taniu, „dlaczego w łaśn ie K ościuszko — spośród w i e l u innych w spółczesnych, r ó w n i e utalentow anych w odzów — zyskał n ajw iększą popularność” (s. 8, pod ­ kreślenie J.K.). N ie w ydaje się słu szne p rzeciw staw ianie pow staniu 1794 r. „prze­ ch w ałek ” i „relacjonow ania przede w szystk im czynów braw urow ych” w działa­ niach w cześn iejszych i konfederacji barskiej (s. 10); ,toć to praktyka w szystk ich czasów, nie obca rów nież insurekcji kościuszkow skiej. Prawda, że ton, z jakim K ościuszko zw racał się do podw ładnych ,i do ogółu ob yw ateli odbiegał od w cz eś­ niejszej reguły (s. 12), p le też odm ienne b yły okoliczności, w jakich działał. P raw ­ da, że starał s ię przekonyw ać (s. 13), ale rów n ież gan ił (tak — w b rew sugestiom autorki — było w w ypadku choćby szlachty sandom ierskiej). Przecież — przy uw zględnieniu w szelk ich różnic — n ie tylko konfederaci barscy u stan aw iali sądy „dla postrachu”, insurekcja rów nież! N ie da się utrzymać .przeciwstawienia, że konfederaci jed ynie uniw ersałam i w zyw ali do broni, insurgenci zaś i K

ościusz-2 Lu fa zachowana, obecnie w Muzeum W ojska Polskiego w Warszawie, n r lnw. 941. Pior. M u zeu m W ojska Polskiego. K atalog zbiorów. W iek X V III, Warszawa I960, s. 64, poz. 110.

3 O posiadaniu przez chłopów portretów Kościuszki w latach osiemdziesiątych X I X w. pisze ostatnio H . B r o d o w s k a , Ze studiów nad kształtow aniem się poczucia społeczno-narodowego chłopów w K rólestw ie P olskim w drugiej połowie X I X w. (W św ietle relacji żandarm erii carskiej z la t 1864—1880), „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego“, Seria I. N auki Hum anistyczne I Społeczne, z. 34, Historia, Łódź .1964, s. 91. Oczywlścdie K . śreniowska nie mogła uwzględnić tego artykułu.

t Nip. Tajna korespondencja z W arszawy 1792—1794. Do Ignacego Potockiego Jan Dem bow­ s k i i in n i, oprać. M. R y m s z y n a 1 A. Z a h o r s k i , Warszawa 1961; Listy K atarzyny z Po­ to ckich K ossakow skiej k asztelanow ej ka m ień skiej, wyd. K . W a l l s z e w s k i , Poznań 1883.

(5)

146 R E C E N Z JE

ko — drogą osobistych kontaktów . W ątpliwości budzi też przedstaw ienie poglą­ dów K ościuszki na armię oraz jego planu insurekcyjnych sił zbrojnych (s. 14). Re­ lacja o poglądach w spółczesnych na wartość bojową kosy .nazbyt preferuje (za A. S k a ł k o w s k i m ? ) opinie n egatyw ne (s. 15). W kontekście uwag o kosie w czasie pow stan ia listopadow ego na baczną uw agę zasługiw ała „Krótka nauka o pikach i kosach” P. A ignera z 1794 r. i jej w znow ienie w 1831 r. W uwagach o braku w Polsce w 1794 r. w arunków ,do przekształcenia powstania w rew olucję typu francuskiego nadm iernie zaakcentowana została „bierność chłopstw a” (s. 20, 14 n.). Badania lat ostatnich w ykazują sporą już jego m obilność w różnych d zie­ dzinach. W reszcie — Józefa W ybickiego trudno nazwać „żołnierzem in surek cji” (s. 16).

Poglądy w spółczesnych z 1794 r. zostały zaczerpnięte głów n ie z pam iętników , które przecież iz reguły w yrażały sądy ukształtow ane już po relacjonow anych w nich w ydarzeniach, gdy znane b yły ich przebieg i w yniki, gdy rozważano traf­ ność decyzji K ościuszki. Odnoszenie w ięc poglądów w yrażonych w pam iętnikach do czasu insurekcji w ym aga szczególnej ostrożności i krytycyzmu.

Autorka stara się przede w szystkim ustalić, jaki obraz K ościuszki m alow ali przedstaw iciele różnych kierunków i ugrupowań w kolejnych okresach stulecia. To jest głów na .część książki. Zaletą w ykładu i analiz jest naw iązyw anie do tła politycznego i społecznego, a także ogólnokulturalnego. Takie założenie m etodo­ logiczne K. Sreniow ska form ułuje ju ż w e w stęp ie: „Oblicze najw yższego naczel­ nika w arunkow ały losy narodu polskiego, układ stosun k ów w ew nętrznych w kra­ ju, poglądy polityczne i społeczne itd.” (s. 5).

Chronologiczny układ m ateriału w ydaje się najszczęśliw szy. Trafne jest rów ­ nież zastosow anie społeczno-politycznych pojęć jako generalnego kryterium po­ działu opinii („reprezentujące praw icę” lub „lew icę”) o Kościuszce. I chyba nie jest słuszne odstąpienie od tej zasady w rozdziale IV. B iografie z pierwszej p ołow y X IX w. zostały podzielone na „pisma ośw iecen iow e” d „rom antyczne”. K lasyfik a­ cja to interesująca, lecz iz punktu w idzenia ogólnych założeń książki i jej celów badawczych nie najtrafniejsza (nie w szy stk ie zresztą om aw iane biografie zm ieś­ ciły się w tym podziale). Także w tym w ypadku korzystniejszy byłby podział w ed łu g kryteriów społeczno-politycznych, stw arzający ogólniejsze ramy, w k tó­ rych w ystąp iłyb y rów nież stereotypy kulturow e, literackie. Zresztą autorka sama stw ierdza nadrzędną rolę czynników politycznych w kształtow aniu oblicza K oś­ ciuszki i pisze: („Obok w zględ ów natury politycznej czynnikam i kształtującym i obraz bohatera były pew ne .schematy literackie...” (s. 105). Cenna tendencja uw zględniania kryteriów nie tylko politycznych, lecz także stereotypów k u ltu ­ row ych ujaw niła w biografiach drugiej połow y X IX w. elem en ty ideologii p ozy­ tyw istyczn ej (może dałoby się je znaleźć już w cześniej?). A le w tym w ypadku kryteria kulturow e zostały podporządkowane politycznym .

Szczegółowość analizy uw zględnionych tek stów i opinii nie jest równomierna w całej książce. Bardziej szczegółow e są pierw sze jej partie, nieporów nanie mniej — ostatnie (podobnie jest z ilością w yzysk anych m ateriałów).

Z pew nością uzupełnień, zarówno m ateriałow ych jak i pogłębienia interpreta­ cyjnego, w ym aga zapoczątkowany dopiero przez autorkę tem at stosunku do sp u ś­ cizny K ościuszki różnych nurtów ruchu robotniczego. O gólnikowe potraktow anie tej kw estii, a także zam knięcie rozważań na roku 1894 -— utrudniło ukazanie różnic w tym zakresie. Bo chociaż trzeba się zgodzić z tezą, iż w stulecie insurekcji K ościuszko „pozostał przede w szystkim bohaterem polskiej p raw icy” (s. 103), to przecież nazbyt jednostronne jest uogólnienie „o rezygnacji zeń lew icy politycznej różnych odcieni do końca u biegłego w iek u ” (s. 106). Przecież 20 stron w cześniej autorka sam a pisze o w ystęp ujących różnicach. P oglądy nie były jednolite i np.

(6)

J. M archlew ski bynajm niej n ie odrzucał w ogóle pam ięci K o śc iu szk iB. Tym bar­ dziej nie czyniła tego PPS, której stanow isko w yszłoby pełniej, gdyby zostały uw zględnione w ypow iedzi działaczy p om iniętych (np. B. Lim anowskiego). W tej części książki uproszczeń jes't sporo.

W przedstaw ieniu stosunku do K ościuszki ruchów społecznych i p olitycznych nie uwzględniono roli w ątk ów historycznych w genezie ruchu ludowego. Za re­ prezentanta ideologii tego ruchu p oczytany został hipotetycznie A ntoni K ostecki, w latach 1893 (nie zaś, jak m yln ie w książce — 1894) do 1895 w ydaw ca czasopism a „Kościuszko” (s. 95). Zabrakło natom iast takich działaczy, jak choćby B. W ysłouch, który w 1894 r. w id ział w ruchu chłopskim spadkobiercę idei K ościuszki, zabrakło takich faktów , jak udział chłopów galicyjskich w obchodach stulecia insurekcji i organizowanie przez nich sam ych obchodów dla uczczenia pam ięci N aczelnika w su k m a n ie6.

Z historiografii naukowej pełniejszej oceny w ym aga T. K o r z o n , autor do dzisiaj przecież najpełniejszej biografii K ościuszki. Z poglądów tego historyka zostały pom inięte akcenty społeczne, które w ystąp iły i w „K ościuszce” i w „We- nętrznych dziejach P olsk i za Stanisław a A ugusta”. Zaskakuje .wniosek, że „Korzon należy jednak do grupy m oralizatorów i zm ieści się w tym schem acie” (s. 102). M yślę, że tw ierdzen ie to jest przejaw em nadm iernej dążności do k lasyfikacji w e ­ dług stereotypów literackich.

Zm ierzając do konkluzji, trzeba stw ierdzić, że książka K. Śreniow skiej n ie w yczerpała tem atu. A le zam ierzenie było am bitne, trudne ze w zględu na przedm iot i długi odcinek rozpatrywanej historii. O siągnięciem n iew ątpliw ym jest sam o już w ysu n ięcie zagadnień i rozw iązanie w ielu z nich, zapoczątkow anie badań. Miarą trudności niech będzie to, że b yły już w cześn iejsze próby takiego opracowania, lecz kończyły się pne niepow odzeniem i nie zostały uw ieńczone drukfetn.

J e rzy K o w ec k i

U sta w o d a w stw o K s ię stw a W arszaw skiego. A k ty n o rm a tyw n e w ła ­ d zy n a jw y ższe j t. I, 18071808, opracow ali 'W. B a r t e l , J. K o s i m, W. R o s t o c k i , W arszawa 1964, s. XX XV I, 176, 4 nlb.

Ukazał się w reszcie oczekiw any długo pierw szy tom w ydaw n ictw a, k od yfi­ kującego niejako akty ustaw odawcze K sięstw a W arszawskiego. W ydawcy p odjęli iście benedyktyńską pracę sporządzenia pełnej rejestracji, jakiegoś — można by pow iedzieć językiem archiwalnym — inw entarza idealnego, który stw arza dla badaczy tego okresu m ocną podstaw ę najw ażniejszych m ateriałów.

Praca tego typu jest zawsze żmudna, tu jednak sytu acja była szczególnie trudna ze w zględu na duże zniszczenie i rozproszenie archiw aliów K sięstw a. P o ­ zbaw ieni m ożliw ości w ykorzystania akt Sekretariatu S ta n u 1 w ydaw cy m usieli w poszukiw aniu kopii szperać po śladach korespondencji w zupełnie drobnych

5 Por. Julian. M a r c h l e w s k i , Pisma wybrane t. II, Warszawa 1956, s. SI, artykuł z 1895r.: Zdobycze święta majowego. W zm ianka o tym tylko w przypisie nie wydaje się wystar­ czająca, przy czym poglądy Marchlewskiego nie zostały chyba w pełni trafnie odczytane (s. 127, przyp. 364).

0 S. K o w a l c z y k , I. K o w a l , W. S t a n k i e w i c z , M. S t a ń s k l , Zarys historii polskiego ru c h u ludowego t. I : 1864—1918 (Makieta), Warszawa 1963, s. 40 n.

1 Warto w tym m iejscu zaktualizować inform ację wydawców: księgi protokolow Sekretariatu Stanu zostały zwrócone przez Związek Radziecki w ubiegłym ro k u .. Są w tej chw ili w AGAD, nie udostępnione jednak jeszcze przez Archiwum.

Cytaty

Powiązane dokumenty

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

+ obsługa różnorodnych metody uwierzytelniania, + istnieje możliwość negocjacji używanej metody uwierzytelniania, + ponieważ urządzenie dostępowe może pracować w roli

W alka z Rosyą zaczęła się pomyślnie świetnem zwycięztwem, odniesionem nad M oskalami w bitwie pod Racławicam i, przecież nie dopisało szczęście orę żowi

Pomieszczenie składało się z trzech izb – pierwsze to było pomieszczenie pana od kadr, drugie było wieloosobowe – w tym pomieszczeniu pracował radca prawny, kolega w moim

Serejskiego Krystyna Śreniowska zwróciła się w stronę zupełnie nowej wówczas dyscypliny badawczej, jaką była historia historiografii.. Grabskiego i Józefa Dutkiewicza

Dla dodatniej liczby naturalnej n znaleźć wzór na największą potęgę liczby pierwszej p dzielącą n!4. Rozłożyć na czynniki pierwsze

Listy Prologmajedn ֒aprawdziw֒astruktur֒edanychjak֒ajestlista.Listajest sekwencj ֒aelement´ow,kt´oremog֒aby´catomami,b֒ad´zlistami.Listyzapisujemy

Jeszcze ciekawszy jest spór toczący się wokół Kościuszki wśród em igracji postyczniowej, k ied y to w rzaw ę wzbudziło odezwanie się Tokarzewicza:.. „A więc